• Nie Znaleziono Wyników

Czy tylko dla źródłoznawców?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy tylko dla źródłoznawców?"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

C Z Y T Y L K O D L A Ź R Ó D Ł O Z N A W C Ó W ?

M a łg o rz a ta H a n n a M alew icz, Z jaw isk a p rz y ro d n ic ze w relacjach d ziejo p isarzy p o lsk ieg o średniow iecza. M o n o g ra fie z dziejów n a u k i i tech n ik i, to m C X X II, W r o c ła w — W arszaw a — K ra k ó w — G d a ń s k 1980 s. 186.

I

K siążk a nie jest m o n o g rafia, jakby m o żn a sadzić p o fo rm u le tytu ło w ej, ale stu d iu m m ateriało w y m n a w stępnym etap ie in te rp reta cji. N iew ielk a ro z p ra w a (s. 5— 92) jes t w łaściw ie k o m en ta rz e m d o A n eksu źródłow ego, k tó ry ob ejm u je 72 stro n y . A neks ź ró d ło w y stan o w i trzo n całej k siążk i i po d staw o w y u k ład o d n iesien ia d la ro z w aż a ń a u to rk i. T a o k o liczn o ść c h ara k te ry zu je jed n o z n ac z n ie książkę ja k o p racę ź ró d ło z n a c z n ą i m a d u że zn aczen ie d la fu n k c jo n a ln o ści k siążk i i jej oceny.

A u to rk a z e b ra ła w zm ianki, k tó ry c h ro z p ięto ść c h ro n o lo g icz n a zaw iera się w lata ch 961 — 1493, d o ty czące ró żn y ch zjaw isk p rzy ro d n ic zy ch . W zm ian k i ro zd zieliła n a pięć p o d staw o w y ch g ru p : w iedza o Z iem i, a stro n o m ia , m ete o ro lo g ia , m ed y cy n a, b io lo g ia. Piszem y tu ta j „w zm ian k i” , gdyż ty lk o n a ta k ie określenie zasłu g u ją k ró tk ie i sk ą p e , z reguły 2-3-zd an io w e in fo rm a cje zam ieszczane p rzez naszych d z iejopisów średniow iecznych. Z resztą sam a a u to rk a używ a tego ok reślen ia w tekście, o d ch o d ząc słusznie od z b y t „ m a jesta ty c z n eg o ", a p rzed e w szystkim zb y t wiele ob iecu jąceg o term in u — relacje, k tó re w trad y c y jn y m o d czu ciu języ k o w y m w iążą się ze zn aczn ie obszerniejszym i in fo rm acjam i o c h a ra k te rz e sp raw o zd aw czy m . W zm ian k i te — k tó re w w iększości ju ż n iejed n o k ro tn ie były obiektem uw agi p o p rz ed n ic h b a d ac zy — p o c h o d z ą ze ź ró d eł n a rra c y jn y c h czyli z dzieł ro d zim y ch k ro n ik a rz y i a n n alistó w . A u to rk a k o rz y stała w yłącznie ze ź ró d eł opub lik o w an y ch .

D o tej b a rd z o specjalistycznej p racy niew ątpliw ie sięgać b ę d ą zain tere so w a n i źró d ło zn aw cy i ze źró d ło zn aw czeg o p u n k tu w idzenia p o w in n a o n a d o czek ać się w y czerpującej oceny. H isto ry k n a u k i zgłasza tu sw oje uw agi w ychodząc z zało żen ia o p o trz e b ie b a d a n ia dziejów wiedzy przy ro d n iczej w m ożliw ie szerokim k o n tek ście fak tó w .

Pierw sze p y tan ie, k tó re tu się n a rzu c a, to sprecyzow anie, czego w yrazem m ają b y ć z g ro ­ m ad z o n e w zm ian k i o zjaw iskach p rzy ro d n iczy ch . O d d a jm y głos a u to rc e. N a s. 78 stw ie rd za o n a. że p ra g n ęła uzyskać od p o w ie d ź n a p y tan ie, ja k ie z jaw isk a p rz y ro d n ic ze bu d ziły najżyw sze z ain tereso w an ie dziejo p isarzy , ja k a była przy czy n a tego zain tere so w a n ia o ra z czy w zm ianki p rzy ro d n ic ze są w ynikiem sp o n ta n ic zn e j obserw acji p o to czn ej czy raczej n o sz ą z n a m io n a p rzy g o to w an eg o teoretycznie sp o jrzen ia n a u k o w e g o . A u to rc e c h o d ziło o p o w ią za n ie treści ź ró d eł n arra c y jn y c h d o b y średniow iecza z d ą ż e n ia m i poznaw czym i i rozw ojem n a u k m atem aty czn o -p rzy ro d n iczy ch d o k o ń c a X V w. Jest to założenie, k tó re m u tru d n o o d m ó w ić słuszności. A n a liz a treści w zm ianek utw ierd ziła a u to rk ę w p rz e k o n a n iu , że były o n e rezu l­ tatem określo n ej wiedzy teoretycznej i p o to cz n ej, w yrazem ju ż w ysokiej i w y ro b io n ej św iad o m o ści p rzy ro d n iczej. Z a in tereso w a n ie zjaw iskam i atm o sfery czn y m i przez d ziejo p isarzy m ia ło — zd an iem a u to rk i — w ynikać z p o b u d e k c zy sto p rak ty czn y ch .

(3)

f 96 R ecenzji

T yle o zało żen iach p o d sta w o w y c h książk i. W a rto obecnie z asta n o w ić się n a d zasad n o śc ią n iek tó ry ch z nich, ja k ró w n ież w sk azać pew ne nie w yzyskane m ożliw ości b a d aw cze p ro b le ­ m aty k i dziejów wiedzy p rz y ro d n iczej w P olsce d o b y średniow iecza.

Przede w szystkim należy sobie u św iad o m ić fa k t, o k tó ry m a u to rk a nie pisze, że w his- sto rio g rafii średniow iecznej n o to w a n ie ró ż n eg o ro d z a ju zjaw isk i w y d a rze ń p rzy ro d n iczy ch nie m u siało być kon ieczn ie w yrazem św ia d o m o śc i przy ro d n iczej i zain tere so w a ń n au k o w y ch . B yło n a to m ia s t ob o w iązk iem k r o n ik a r s k im .— p rzejęty m w raz z w ielom a innym i cech am i tech­ niki n a rracy jn ej z trad y cji h isto rio g ra fii an ty czn ej. T ę o k o liczn o ść należy b ra ć p o d uw agę, sk o ro w ia d o m o , ja k b a rd z o od trad y cji an ty czn ej (p rzed e w szystkim T ró g u sa — Ju sty n a) byli zależni nasi w cześni k ro n ik a rz e i jak wiele z tech n ik i k o m pozycyjnej h isto ry k ó w rzym skich p rzejął D łu g o sz. N ie znaczy to , ab y teksty h isto ry czn e w yłączać z b a d a ń n a d re k o n stru k c ją ów czesnej w iedzy o p rz y ro d z ie i ab y u jm o w ać im ran g i w ia ry g o d n o ści w tym zakresie. D zieła h isto ry czn e ja k o tek sty ob szern e i p o d k ażd y m w zględem re p re z en taty w n e d la swej ep o k i m u szą być w ażnym i ź ró d łam i. C h o ciaż, oczyw iście, ź ró d ła m i nie jed y n y m i. M o żn a im tak że staw iać jeszcze in n e p y tan ia . Z a g a d n ie n ia, k tó re tak in te resu ją a u to rk ę zyskałyby n iew ątpliw ie jeszcze b a rd ziej p rz ek o n y w u ją cą d o k u m e n ta c ję gdyby o b o k „w zm ianek o z ja w isk a ch ” uw zględnić jeszcze refleksję o p rz y ro d z ie. R efleksja ta k a w ystępuje u o m aw ian y ch h isto ry k ó w , a najczęściej u D łu g o sz a. Je st to je d n a k sfera w ypow iedzi, k tó re j M alew icz zu p ełn ie nie b ra ła p o d uw agę. D laczeg o ? C zy d late g o , aby n ie w ychodzić p o z a w ytyczony p rz ez b a d a n ia p o p rz e d n ik ó w szlak re je stro w a n ia ty lk o w zm ianek o zjaw iskach i n a p o d sta w ie tych w zm ianek w n io sk o w an ia o całości w iedzy i p o g ląd ó w p isarzy h isto ry czn y ch ? R ozszerzenie k ata lo g u p y ta ń m o g ło b y u k a za ć zn ac z n ie szerszy h o ry z o n t p rzy ro d n iczy naszy ch h isto ry k ó w śre d n io ­ w iecznych i o b ra z ich b a rd ziej rzeczyw istego sto su n k u d o p rz y ro d y niż to w y n ik a z ro z­ w ażań i w n io sk ó w a u to rk i k siążki.

W arto ść d o k u m e n ta c y jn ą refleksji o p rz y ro d z ie m o żn a u k azać n a k ilk u p rz y k ła d a c h zaczerp n ięty ch z D łu g o sza. W Liście d ed y k acy jn y m z astan aw iał się ten p isarz, dlaczeg o to n a ró d p o lsk i słusznie je s t u w ażan y za szczególnie skło n n y d o zazd ro ści i w zajem nej nienaw iści. D łu g o sz nie w iedział, czy dzieje się tak n a sk u tek n iesp rzy jająceg o k lim a tu czy w w yniku tajem niczej siły gw iazd. W C h ro n o g ra fii D łu g o sz z astan aw ia ł się. jakie to przyczyny sp raw iają , iż w P olsce m o żn a p rzez wiele lat p rzechow yw ać w sta n ie m ożli­ w ym d o spożycia żyw ność, a n a W ęgrzech ju ż p o niecałym ro k u ta sa m a żyw ność p o k ry w a się p leśnią i ro b a k a m i. P o d ro k iem 1092 pisał histo ry k ja k to p o d czas oblegania g ro d u N a k ło żołnierze polscy z o stali w p ro w ad zen i w b łąd jak im iś tań czący m i cieniam i, k tó re wzięli za w rogów i uciekli. A m o im zd an iem — u trzym yw ał D ługosz — ulegli oni złu d n e m u w rażen iu p o d w pływ em św iatła k siężyca, b ęd ąceg o w pełni i ro zlew ająceg o sw oje p ro m ien ie. Ś w iatło to p a d a ło n a plecy żołnierzy i p o w o d o w ało d ługie cienie, k tó re oni wzięli za w rogów . W o pisie w y d arzeń ro k u 1109 D łu g o sz n ad m ien ił, iż trzy krzyw izny w izeru n k u jed n e g o z h e rb ó w polsk ich tw o rzą razem zarys gw iazdy zw anej przez a stro n o m ó w K a sjo p e ja . P rzy k ład y tego ro d z a ju irw zna m nożyć. C zy o n e (łącznie ze w zm ian k am i o zjaw iskach) nie u k a za ły b y szerszego w y c in k a owej św iadom ości p rzy ro d n iczej, o k tó r ą ch o d zi a u to rc e ?

O bszerny m ate ria ł ź ró d ło w y z z a k re su m edycyny — to , naszym p rzy n ajm n iej zd an iem , m ate ria ł d o zu p ełn ie innej k siążk i, nie do ty czącej zjaw isk p rzy ro d n iczy ch . T ru d n o tu o rzek ać o jeg o k o m p le tn o śc i, tak sa m o ja k w o d n iesien iu d o in n y ch g ru p w zm ian ek . B udzi co najm n iej zdziw ienie fa k t p o m in ię cia w spisie ep id em ii zan o to w a n eg o przez D łu g o sza p o d rokiem 1107 w y p a d k u epidem ii z b io ro w eg o szaleń stw a w śród P o m o rz an , k tó rzy n ag le zaczęli się w zajem nie o b rz u ca ć k a m ie n ia m i i żelaznym i p rz ed m io ta m i.

O m eto d z ie i k o m p ete n cji k o m e n ta rz a d o poszczególnych g ru p w zm ian ek w ypow iedzieć się m o g ą a u to ry taty w n ie źró d ło zn aw cy . H isto ry k n a u k i n a to m ia s t nie przeo czy p ow ierz­ ch o w n eg o sk o m e n to w a n ia jed n e j ze w zm ianek u D łu g o sza, gdy tym czasem k o m e n ta rz d o tej w zm ian k i pow inien być szczególnie ro z b u d o w a n y , sk o ro w zm ia n k a — ja k r z a d k o k tó ra — w skazuje n a wiedzę n a u k o w ą D łu g o sza. N a s. 95 z n ajd u je się nie d a to w a n a w zm ian k a

(4)

R ecenzje 197

0 m iejsco w o ściach n a R u si, gdzie odcięte gałęzie i c ałe d rzew a szy b k o p rz em ie n iają się w k rzem ień . W zm ian k a ta w o ry g in ale łaciń sk im b rz m i:

„... in silvis, cam p is et b o rris o p p id i P o th ilicze et v illaru m H ra b y en y e et P ro szn y e, in te rra et reg io n e Belszensi et C h elm e n si, in C h elm e n si d ioecesi, p in a tic a ru m a rb o ru m ea est n a tu ra et co n d icio , u t si e aru m a liq u a p ars. ra m u s vel p o rc io p recisa vel d e c e rp ta fu e rit, a u t universa a rb o r au cc isa. q u o d lignum sub a n im a v e g etativ a fu e ra t, in n a tu ra m silicis p o st a n n o s a liq u o t c o n v e rtitu r et tra n s fo rm a tu r. e u x ta ac n a tu ra lis silex ignem excussus p ro d u c it, q u a n tita te m et p ro p o rc io n e m , in q u a p recisu m est, retin en s, saxi vero silicei q u a litatem et n a tu ra m .”

W io n ęło tu un iw ersy teck ą filo z o fią p rzy ro d y . D łu g o sz ro z u m iał, iż d la c h a ra k te ry sty k i p rzem ian y je d n e g o ciała w in n e należy p o służyć się a ry sto teleso w sk im i k a te g o ria m i i p o ję ­ ciam i : a n im a veg etativ a, n a tu ra , q u a n tita s , q u a litas, p ro p o rc io . P rz y p a trz m y się, ja k k o m e n tu je ten frag m e n t a u to r k a (s. 24— 25):

„... Je d n ą z tych osobliw ości są sk am ien iałe szczątki d rzew iglastych, z n ajd u jąc e się w w ielkiej liczbie w o k o lic a ch R aw y R u sk ie j; k ro n ik a rz u w aża, że „ so sn o w e d rzew a ta k ą n a tu rę m ają 1 tę w łaściw ość, że jeśli ja k a ś ich część [...] o d cięta z o staje lu b o d ła m a n a [...], p rzem ien ia się i przek ształca p o kilku latach w k rz em ie ń ” .

W tym k o m e n ta rz u o p u szczo n e zo stały najw ażniejsze stw ierd zen ia D łu g o sza. A u to rk a w y k ro p k o w ała o k reślen ia, św iadczące o zn ajo m o ści p rzez k ro n ik a rz a ów czesnej teorii m ate rii. D laczeg o ?

K ilk a z n ak ó w z a p y tan ia p o sta w io n y ch w tej recenzji nie m ia ło n a celu p o d w ażen ie czy n ied o cen ian ie całości w ysiłku a u to rk i książki. K a żd y , k to p ra c o w a ł n a ź ró d ła c h łaciń sk ich , k o m u nie są o n e obce, nie m oże przejść o b o jętn ie w obec w k ład u p racy i jej w id o czn y ch re zu lta tó w w p o sta ci z eb ran eg o k o m p le tn e g o m ate ria łu . W szelak o o g ran iczen ia, k tó re a u to r k a sa m a sobie n a rzu c iła w dziedzinie celu p ra cy , m eto d y i z ak re su in te rp reta cji źró d eł, p o zb aw iły j ą w ielu satysfakcji b ad aw czy ch , ja k ie niew ątpliw ie m o g ła d a ć m o n o g ra fia o w iedzy p rz y ­ rodniczej w Polsce w okresie średniow iecza. K ażd a p u b lik a c ja n a u k o w a , zw łaszcza k sią żk o w a , stw a rza d la a u to ra szansę ujęć n o w a to rsk ic h , u k a z a n ia sz ero k ich k o m p ete n cji b ad aw czy ch i — oczywiście — now ych re z u lta tó w n au k o w y ch , a d la czy teln ik ó w m ożliw ość p o szerzen ia h o ry z o n tó w po zn aw czy ch i u zy sk an ie c en n y ch inspiracji m yślow ych. W o m aw ian ej ro z p ra w ie — trad y cy jn ej w ujęciu i nadzw yczaj o stro żn ej w p o d e jm o w a n iu n o w ych, n ie u sa n k c jo n o w a ­ ny ch p o stę p o w a n ie m p o p rz ed n ik ó w inicjatyw y — sza n sa ta k a nie zo sta ła w y k o rz y stan a.

T adeusz B ie ń ko w ski

( W a r s z a w a )

2

Q U O D S C R IP S I, S C R IP S I N A D R E C E N Z J Ą T. B IE Ń K O W S K IE G O

Poniew aż P a n d o c. d r h ab . T ad eu sz B ieńkow ski zechciał pośw ięcić czas n a re ce n z o ­ w anie m ojej k siążk i Z jaw isk a p rzy ro d n icze w re la cjach d zie jo p isarzy p o lsk ieg o śred n io w iecza, czuję się zo b o w iąz an a d o udzielenia m o jem u P T R ecen zen to w i o d p o w ied zi n a k ilk a p y ta ń i w ątpliw ości, k tó r e p o d m oim ad resem sfo rm u ło w ał.

1. S tw ierdzenie P T R ecen zen ta, iż w zm ian k i, k tó re w y k o rzy stałam d o m o ich b a d a ń , „ w w iększości ju ż n ieje d n o k ro tn ie były o b iek tem uw agi p o p rz ed n ic h b a d a c z y ” , d a je się po części u zasad n ić w odniesieniu d o w y b o ru tek stó w c y to w an y c h w A n ek sie III (M e te o ro ­ logia), d o trzech w zm ian ek z z ak re su m edycyny i d o nielicznych w zm ian ek z d zied zin y astro n o m ii, je d n a k ż e nie m o żn a zasad n ie tw ierdzić, że te o sta tn ie były ju ż n ie je d n o k ro tn ie o b iek te m uw agi p o p rz ed n ich b adaczy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Takie zaś rozumienie m itu stało się możliwe tylko dzięki oparciu się na teorii inform acji i semiotyce, na nowych stru k turaln y ch metodach analizy mechanizmu

W daniu 27 listopada 1976 r. odbyła się narada przedstawicieli organów dyscypli­ narnych, w której udział wzięli: członkowie Wyższej Komisji Dyscyplinarnej,

Porównanie wyników badań tryskaczy ESFR wykazało, że największą ilość wody poniżej deflektora rozpraszał try- skacz 2 – tryskacz wiszący wczesnego tłumienia Viking mo-

Ostatnim egzaminem, przy którym Podkomisja Egzaminacyjna prze­ prowadzać będzie ze studentem dyskusję na temat jego pracy magisterskiej i kontrolować ogólną znajomość

Budowę ogrodu rozpoczęto w 1837 roku, a kierował nią Feliks Bieczyński, którego imieniem nazwano niewielką uliczkę położoną tuż obok.. Już w pierwszym roku

Jedną z form orzeczniczej praktyki lekarza okuli- sty jest konsultacja specjalistyczna osoby ubiegającej się o wydanie lub przedłużenie prawa jazdy.. W związ- ku

pgg, bez apelu marszałka i w tro- sce o  środowisko naturalne znacznie ograni- czyła już sprzedaż mułów i  flotokoncentra- tów najniższej jakości dla klientów