• Nie Znaleziono Wyników

Widok KOBIETA W PRUSACH 1871–1933

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok KOBIETA W PRUSACH 1871–1933"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

D a r i u s z Ł u k a s i e w i c z

I n s t y t u t H i s t o r i i P A N w P o z n a n i u

K O B I E T A W P R U S A C H 1 8 7 1 – 1 9 3 3

STRESZCZENIE

Schyłek XIX i początek XX w. oznaczał w Prusach ogromne przyśpieszenie postępu cywilizacyjnego, a wraz z nim poprawę jakości życia ludzi. Miało to miejsce już w Rzeszy Niemieckiej. W ślad za tym poszły zmiany polityczne, społeczne i gospodarcze, także w wy-padku sytuacji kobiet. Przede wszystkim stopniowo wywalczyły one sobie większe prawa edukacyjne. Do XIX w. nauczanie kobiet kończyło się na szkole elementarnej i guwernant-kach. Później uczęszczały do szkół średnich dla dziewcząt, wreszcie uzyskały prawo do matury i wstęp na studia. Od połowy XIX w. miały prawo wstępowania do organizacji politycznych, a po pierwszej wojnie światowej uzyskały prawa polityczne. Wprawdzie wiele zależało od indywi-dualnego temperamentu i osobowości, ale mentalność mieszczańska miała charakter bardzo patriarchalny i równouprawnienie w realnych relacjach interpersonalnych następowało dopiero w XX w. Wbrew mitom praca kobiet była częsta już w XIX w., niestety z reguły wymuszona biedą, natomiast interesujące zawody wymagające wysokich kwalifikacji cały czas były dla nich niedo-stępne. Pierwsze zmiany w tym zakresie to otwarcie dla kobiet wstępu do zawodu nauczycielskie-go po ukończeniu seminarium nauczycielskienauczycielskie-go, później lekarskienauczycielskie-go i prawniczenauczycielskie-go. Na skutek ogromnego spadku śmiertelności dzieci kobiety przestały być też faktycznymi „maszynami do rodzenia”, co zasadniczo zmieniło ich sytuację życiową i rozszerzyło życiowe perspektywy.

Słowa kluczowe:

kobieta, rodzina, Prusy, industrializacja, edukacja, praca.

Polska historiografia zajmująca się dziejami zaboru pruskiego za bar-dzo koncentruje się na losach prowincjonalnych Pomorza Zachodniego czy Śląska albo Wielkopolski, zaniedbując ogląd sytuacji w Prusach jako całości. Dopiero śledząc zmiany w Brandenburgii czy Nowej Marchii i ustawodaw-stwo dla całości Rzeszy, możemy usytuować w tym kontekście Pomorze Gdańskie czy Prusy Wschodnie. Badania dziejów społecznych, w tym kobiet, rozwijane były intensywnie w Niemczech w XX w. Składały się na nie istot-ne zagadnienia dotyczące definiowania zadań, oceny i systemu

(2)

wartościowa-nia płci i kobiecości w społeczeństwie. Są to kwestie zasadnicze w życiu pu-blicznym i społecznym, gdzie decydenci odwołują się często do łatwych, jednostronnych i stereotypowych kalek i wyobrażeń o biologicznych i nie-zmiennych prawach, które usadowiły kobietę w kuchni czy przy wychowaniu dzieci. Analizowano więc przemiany w zakresie równości wobec prawa oraz miejsca i pozycji kobiety w systemie prawnym. Kluczowe znaczenie miały badania poświęcone rodzinie. Przedmiotem zainteresowania były edukacja kobiet, a następnie praca, ich uczestnictwo w życiu publicznym, organiza-cjach, partiach, w życiu politycznym, kwestie demograficzne, związane z rodnością oraz zdrowotnością. Niezmiernie istotne w związku z rodziną i demografią były też sprawy planowania rodziny, antykoncepcji, aborcji i dzieciobójstwa. Przegląd tych kwestii daje systemową i strukturalną pano-ramę dziejów kobiet w Prusach u schyłku XIX i na początku XX w. Z natury rzeczy przegląd taki musi mieć charakter syntetyczny i problemowy. Jego zadaniem jest danie punktu odniesienia historykom i czytelnikom zajmują-cym się też Polską. Ponadto musi się on odnosić do dynamicznych przemian cywilizacyjnych, którym podlegały imperialne Prusy tego czasu.

Schyłek XIX w. przyniósł w Europie bardzo szybki wzrost material-nego poziomu życia zwykłych ludzi. Wynikało to z postępu i rozwoju nau-kowego, technicznego, gospodarczego i cywilizacyjnego. Co ważne, przekładało się to wyraźnie na pensje, także licznej warstwy robotników fa-brycznych, pojawiła się bezpłatna opieka medyczna, renty i emerytury dla seniorów. Wybitna historyczka dziejów kobiet Ute Frevert uważa, że w Niemczech w latach 1871–1914 nastąpił wzrost realnych zarobków robot-ników średnio o 80%. Inni autorzy również mówią o dużej poprawie w tym zakresie. Jak twierdzi historyk rodziny Andreas Gestrich, w latach 1800–1950 średnie dochody w Niemczech podwoiły się. Barbara Beyus podaje, że zarobki Niemców na osobę wzrosły z 336 marek w 1871 r. do 726 w 1913 r., przy czym wzrastały często właśnie niskie płace, a tygodniowa praca robotni-ków dzięki poprawie ustawodawstwa pracy uległa skróceniu1

. Sytuacja w Pru-sach odzwierciedlała nie tylko procesy zachodzące w Niemczech, ale w całej wysoko rozwiniętej Europie. Trwały charakter zachowały jednak dyspropor-cje między słabiej rozwiniętymi prowincjami wschodnimi i uprzemysłowio-nym zachodem Prus. Jak sądzi Karl Erich Born, ogólny średni wzrost dochodów ludności Prus od 1871 r. do pierwszej wojny światowej był

1

K. E. Born, Preußen im deutschen Kaiserreich 1871–1918, [w:] Handbuch der Preussischen Geschichte, Berlin 2001, Bd.3, s. 75; B. Beyus, Familienleben in Deutschland, Reinbeck bei Hamburg 1984, s. 373; A. Gestrich, Geschichte der Familie im 19. und 20. Jahr-hundert, München 1999, s. 10; T. Kotłowski, Niemcy 1919–1923, Poznań 1986, s. 10–11.

(3)

rokrotnie wyższy niż przyrost demograficzny. Dochody na osobę w Prusach w 1913 r. były wyższe niż w Hamburgu czy Saksonii. „Udział mieszczań-skiej klasy średniej w ludności Prus od środka lat 90-tych XIX w. do pierw-szej wojny światowej szybko wzrósł. Wzrost ten był skutkiem rosnącego dobrobytu ludności, dalej rozszerzenia działalności państwa i aparatu pań-stwa oraz ostatecznie zmian”2. Bardzo szybko spadała więc śmiertelność

dzieci, skokowo wydłużała się średnia długość ludzkiego życia. Wszystko to działo się już przed pierwszą wojną światową. Dzięki innowacjom w rolnic-twie i transporcie (koleje, transport morski, mrożenie mięsa, import mięsa, nawożenie, poprawa rasy bydła) bardzo staniała też żywność, co poprawiło stan zdrowotny populacji. Badania jakości żywienia warstw niższych w XIX w. również wskazują na znaczną poprawę. Mówi się nawet o „rewo-lucji w zakresie żywienia” (Epoche der Ernährungsrevolution)3

. Było to wprawdzie o wiele za mało, by wyrwać się z nędzy, ale spowodowało po-prawę kondycji psychicznej robotników wydobytych z odrętwienia i martwo-ty. Zwłaszcza w wypadku robotników niewykwalifikowanych, bo elita robotnicza była w sytuacji nie najgorszej. Głównym składnikiem posiłków nadal były więc tylko ziemniaki4. Szacuje się jednak, że dla 70% warstw niż-szych Prus nastąpiła zdecydowana poprawa sytuacji żywieniowej. Kiedy w 1800 r. 70–75% dochodów przeciętna pruska rodzina w mieście wydawała na żywność, to w 1900 r. już tylko 53% (dla porównania, w 1980 r. na obsza-rze RFN 20%)5. Wskazuje się, że od połowy XIX w. epoka zasadniczego niedoboru kalorycznego została przezwyciężona. Skończyła się przednowo-czesna epoka wielkich klęsk głodu idących w parze z epidemiami i ogromną liczbą zgonów. Bardziej jednak w zachodniej niż wschodniej części Prus. Najnowsza historia zaczyna wszakże oscylować między okresami wojen i kataklizmów oraz czasami konsumpcji i pokoju6

.

Jeżeli chodzi o wielkie, epokowe zmiany, powstała masowa edukacja, prasa informująca o życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Dzięki

2 K. E. Born, dz. cyt., s. 59.

3 H.-J. Teuteberg, Wie ernährten sich Arbeiter im Kaiserreich, [w:] Arbeiterexistenz

im 19. Jahrhundert. Lebensstandard und Lebensgestaltung deutscher Arbeiter und Hand-werker, Hg. W. Conze, U. Engelhardt, Stuttgart 1981, s. 57.

4 I. Weber-Kellermann, Die deutsche Familie. Versuch einer Sozialgeschichte, Frankfurt a.M. 1975, s. 135–136; U. Frevert, Frauen-Geschichte zwischen Bürgerlichen Verbesserung und Neuer Weiblichkeit, Frankfurt a.M. 1986, s. 105.

5

H.-J. Teuteberg, dz. cyt., s. 58, 60–61.

6 K. Torp, H.-G. Haupt, Die vielen Wege der deutschen Konsumgesellschaft, [w:] Die Konsumgesellschaft in Deutschland 1890–1990, Hg. H.-G. Haupt, K. Torp, Frank-furt — New York 2009, s. 9; H.-J. Teuteberg, dz. cyt., s. 57–58.

(4)

temu możliwa stała się demokracja parlamentarna z partiami politycznymi i innymi organizacjami publicznymi, także kobiecymi, stanowiącymi katali-zator życia politycznego. Nastąpiły ogromne zmiany kulturowe i społeczne, co zmieniło sytuację kobiet, bo partie lewicowe opowiadały się za ich eduka-cyjnym i politycznym równouprawnieniem, które wkrótce stało się faktem.

Przełom w rodzinie

Sytuacja kobiet w rodzinie uwarunkowana była przełomem nauko-wym w wiedzy medycznej. Nastąpiła redukcja chorób epidemicznych, wprowadzono lepsze żywienie oraz wyższy standard życia. Spowodowało to zmianę całej struktury społecznej. Bardzo zmniejszyła się śmiertelność dzie-ci, która dotąd wynosiła 20–40% urodzonych do pierwszego roku życia, a nawet 60% do dziesiątego. W sytuacji tak wielkiej liczby zgonów kobiety obywały się bez antykoncepcji i w ciągu życia rodziły 6–8 dzieci, które w większości szybko umierały. Laktacja i karmienie piersią powodowało długie wstrzymywanie cyklu kobiecego, na 2–3 lata, toteż powiedzenie „co rok prorok” nie było całkiem adekwatne. Gdy śmiertelność dzieci spadła w znacznym stopniu, liczba urodzeń ograniczyła się do 2–3, a czasem do jednego dziecka. To ostatnie zjawisko miało przede wszystkim znaczenie wizerunkowe i dotyczyło klasy średniej. Kobieta przestała być faktyczną maszyną do rodzenia i obsługi licznych, umierających jedno po drugim dzie-ci. Liczba noworodków zmarłych w pierwszym roku życia w Niemczech spadła z około 28,3% urodzonych w 1871 r. do: 20% w 1896 r., 20,2% w 1913 r. i 7% w 1934. W przedziale czasowym 1871/1875–1936/1940 licz-ba zgonów na 1000 mieszkańców zmniejszyła się prawie trzykrotnie — z 32 do 12, co było spowodowane przede wszystkim wspomnianym spadkiem śmiertelności dzieci. Historyk zdrowia Robert Jütte zwraca uwagę, że spadek zgonów w Niemczech nie był większy niż gdzie indziej. Tutaj śmiertelność wynosiła w 1900 r. 19 na tysiąc mieszkańców, podczas gdy w Anglii spadła do 14 zgonów, a w Danii do 13,2 na tysiąc mieszkańców. Zjawisko miało więc charakter ogólnoeuropejski7. Do dwudziestego roku życia w latach

7 R. Jütte, Lust ohne Last. Geschichte Empfangnisverhütung von Antike bis zur

Ge-genwart, München 2003, s. 178; W. H. Hubbard, Familiengeschichte: Materialien zur deut-schen Familie seit dem Ende des 18. Jahrhunderts, München 1983, s. 116; M. Kędelski, Umieralność i trwanie życia ludności Wielkopolski w XIX wieku, Poznań 1996, s. 123; A. Zielińska, Przemiany struktur demograficznych w Toruniu w XIX i na początku XX wieku, Toruń 2012, s. 455–456; G. A. Ritter, Der Sozialstaat. Entstehung und Entwicklung im inter-nationalen Vergleich, München 1991, s. 84.

(5)

1890–1891 szanse przeżycia w rejencji koszalińskiej miało 70% mężczyzn i 71% kobiet, w rejencji poznańskiej 63% mężczyzn i 66% kobiet, w rejencji kwidzyńsko-bydgoskiej 62% mężczyzn i 68% kobiet8

.

Kluczowe było wszakże wspomniane znaczenie spadku śmiertelności niemowląt do pierwszego roku życia, który wynikał głównie z ograniczenia zgonów spowodowanych chorobami przewodu pokarmowego. Ważna była poprawa w zakresie dostępu do wody, a więc wprowadzenie i upowszechnie-nie kanalizacji i wodociągów. Dotychczasowe schodzeupowszechnie-nie z wiadrami do studni lub pompy po wodę z wielopiętrowej czynszówki robotniczej bardzo ograniczało jej zużycie. Teraz to się zmieniło. Pojawiły się racjonalne meto-dy żywienia niemowląt, zaczęto zwracać uwagę na karmienie naturalne za-miast nieprzystosowanymi do wieku dziecka substytutami. Ogromną rolę odgrywała poprawa higieny, jakość ujęcia wody pitnej, pojawienie się kana-lizacji i toalet w domach oraz czystość pomieszczeń9. Od 1900 r. w najwięk-szych miastach, jak Berlin, powstawały żłobki i przedszkola. Pierwsza poradnia opieki nad noworodkiem w Berlinie powstała w 1905 r. Dwa lata później ich liczba wzrosła do 7310

.

Rozmiary śmiertelności dzieci zależały również od położenia mate-rialnego rodziców. Warunki pracy w fabrykach urągały niekiedy wszelkiej przyzwoitości, dramatycznie zły był stan sanitarny i cywilizacyjny wielu dzielnic i budynków czynszowych, warunki mieszkaniowe znacznej liczby rodzin powodowały zwiększenie śmiertelności. Jest wielu autorów, którzy zwracają uwagę na te negatywne aspekty stosunków zdrowotnych. Obszar nędzy industrialnej narażony był na znacznie większą ilość zachorowań i dużą śmiertelność. Także ówcześni socjaldemokraci w Niemczech sprawy zdrowia i śmiertelności widzieli w związku z kwestią mieszkaniową, był to jeden z zasadniczych problemów11

.

Warto przeanalizować zróżnicowanie śmiertelności niemowląt w róż-nych grupach zawodowych w Prusach. Wśród przedsiębiorców i wolróż-nych

8 G. A. Ritter, dz. cyt., s. 84; R. Spree, Zu der Veränderungen der Volksgesundheit

zwischen 1870 und 1913 und ihren Determinanten in Deutschland (vor allem in Preußen), [w:] Arbeiterexistenz im 19. Jahrhundert…, dz. cyt., s. 235, 271–272. O Poznaniu: G. Licz-bińska, Umieralność i jej uwarunkowania wśród katolickiej i ewangelickiej ludności histo-rycznego Poznania, Poznań 2009, s. 40–42, 46–47; O Szczecinie: E. Włodarczyk, Wielkomiejski rozwój Szczecina w latach 1871–1918, [w:], Dzieje Szczecina 1806–1945, red. B. Wachowiak, Szczecin 1994, t. 3, s. 328.

9

R. Spree, dz. cyt., s. 271–272; G. Liczbińska, dz. cyt., s. 59–61; R. Jütte, dz. cyt., s. 176–177.

10 U. Frevert, dz. cyt., s. 154. 11 R. Spree, dz. cyt., s. 235–236.

(6)

zawodów śmiertelność w tym zakresie spadła z 18,2% w 1877/1878 roku do 12,3% w 1912/1913 roku, ale spadek stał się widoczny po 1900 r. Znacznie większy spadek śmiertelności w tym samym przedziale czasowym był wśród małych dzieci urzędników — z 17,5% spadł do 8,3%. W innych grupach za-wodowych przedstawiał się następująco: śmiertelność dzieci pracowników biurowych spadła z 18,6% do 9,3%; robotników wykwalifikowanych z 18,9% do 13,1%; robotników niewykwalifikowanych z 20,6% do 17,4%; służby domowej z 29,6% do 22,5%. W warstwach niższych spadek śmiertel-ności był wyraźnie słabszy, co brało się z gorszych warunków lokalowych, finansowych i niewiedzy w zakresie karmienia oraz higieny12.

W rezultacie, gdy jeszcze do połowy XIX w. liczba dzieci wśród inte-ligencji w Prusach utrzymywała się na poziomie szóstki, w latach dwudzie-stych i trzydziedwudzie-stych spadła do jednego, dwojga. Nie ciążyło to na całej populacji, bo mówimy o grupie liczebnie ograniczonej. Te negatywne zjawi-ska dotyczyły nawet niezbyt nowoczesnych ziem polskich. Tak było pod koniec XIX w. również na górnym Śląsku13. W 1816 r. w Berlinie na tysiąc

mieszkańców przypadały 33 urodzenia i tyle samo w 1890 r. Podobnie było w całych Prusach. W 1816 r. — 42 urodzenia, w 1890 r. — 37. Od tego mo-mentu zaczął się jednak narastający kryzys i w 1936 r. w Berlinie było o po-łowę mniej urodzeń, bo 15 na tysiąc mieszkańców, a w całych Prusach — 2014. Dramatyczny spadek urodzeń o jedną czwartą spowodowany kryzysami ekonomicznymi miał też miejsce w okresie republiki weimarskiej, a więc po 1918 r. Spadek liczby dzieci postrzegany był przez lekarzy, naukowców i polityków jako coraz większy problem natury demograficznej, ale i poli-tycznej, cywilizacyjnej oraz obyczajowej. Widziano w tym przejaw zagroże-nia dla rodziny jako podstawowej instytucji społecznej. Natomiast niewątpliwie była to gruntowna zmiana w sytuacji kobiet.

12 Tamże, s. 273.

13 A. Maziarz, Tradycyjna rodzina górnośląska w XIX i na początku XX wieku, [w:] Rodzina na Śląsku w XIX i na początku XX w., red. A. Dawid, A. Maziarz, Opole 2011, s. 57; T. Nipperdey, Deutsche Geschichte 1866–1918, München 1990, Bd. 1, s. 54–55; A. Gestrich, Neuzeit, [w:] A. Gestrich, J.-U. Krause, M. Mitterauer, Geschichte der Familie, Stuttgart 2003, s. 438–439; R. Grunberger, Historia społeczna Trzeciej Rzeszy, przekł. W. Kalinowski, Warszawa 1987, t. 2, s. 68–76; A. Gestrich, Geschichte der Familie…, dz. cyt., s. 21.

14 W. H. Hubbard, dz. cyt., s. 93; H.-U. Wehler, Deutsche Gesellschaftsgeschichte, München 2003, Bd. 4, s. 231; Ch. Diesel, Kinderzahl und Staatsräson. Empfängnisverhütung und Bevölkerungspolitik in Deutschland und Frankreich bis 1918, Münster 1995, s. 9.

(7)

Regulacja urodzeń

Bez wątpienia to przede wszystkim wielki spadek śmiertelności dzieci powodował, że rodziny musiały odwołać się do antykoncepcji, aby zahamo-wać nadmiar urodzeń i zrównoważyć wzrost kosztów utrzymania. Przy dłu-żej liczbie dzieci pojawiał się też problem ze znalezieniem przez kobiety czasu na pracę. Taki jest pogląd doświadczonego badacza tej problematyki. Robert Jütte uważa, że spadek urodzeń w całej Europie musiał być rezultatem masowego stosowania antykoncepcji15. Ograniczanie urodzeń odbywało się w sposób tradycyjny, jak przez opisany w Biblii coitus interruptus. Środki chemiczne, jak prezerwatywy, pesaria i inne, były dla ludu za drogie, a prze-de wszystkim nieznane i stosowane raczej przez prostytutki, także ze wzglę-dów zdrowotnych. Podobnie kondomy z pęcherza rybiego czy baraniej kiszki. Ponadto lateks wynaleziony został dopiero w latach dwudziestych XX w., a wcześniejsze gumowe prezerwatywy były zupełnie niepraktyczne. Podobna sytuacja była w całej nowoczesnej Europie. Popularyzację antykon-cepcji w Prusach uważano za pornografię oraz demoralizację i była ona ści-gana przez prawo. Nie umiano też na ten temat rozmawiać, uważano go za zbyt intymny. Antykoncepcja była zatem oswajana najpierw w sferze pu-blicznej, mówiło się językiem ezopowym o „tajemnicach alkowy” oraz „hi-gienie małżeńskiej”. Dopiero potem wprost o „ograniczaniu liczby urodzeń”16

.

Alfred Bernstein i Julius Moses, lekarze z Berlina o poglądach socjal-demokratycznych, prowadzili kampanię na rzecz upowszechniania antykon-cepcji wśród klas niższych, jednak prezerwatywy były dla robotników za drogie. Poza tym w republice weimarskiej praktyczna kontrola urodzeń w rodzinie była sprawą kobiet17

. W rezultacie odbywała się ogromna liczba aborcji. Dane są orientacyjne, ale mówi się o 475 tysiącach aborcji w całych Niemczech w 1900 r. i 500 tysiącach przed 1914 r., rosła też liczba wyroków. Przy czym robotnice z braku pieniędzy nie przerywały ciąży u lekarza, ale u znachorek, „wytwórczyń aniołków” (Engelmacherin) i z tego powodu rocznie umierały tysiące kobiet18. Berliński ginekolog w 1890 r. pisał o

15 R. Jütte, dz. cyt., s. 165, 170, 172, 174, 176–177, 229–230; T. Nipperdey, dz. cyt., s. 54–55; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 438–439; U. Frevert, dz. cyt., s. 181–182.

16 Ch. Diesel, dz. cyt., s. 10, 28. 17

K. Hageman, Eine Frauensache. Alltagsleben und Geburtenpolitik 1919–1933, Hg. K. Hageman, Pfaffenweiler 1991, s. 11.

18 V. Ullrich, Die Nervöse Grossmacht. Aufstieg und Untergang des deutschen

(8)

ważniejszych powodach odwiedzin jego gabinetu: „[…] na trzecim miejscu niezliczona liczba sztucznych poronień”19. Od 1871 r. w całej Rzeszy

obo-wiązywał paragraf 218 wcześniejszego kodeksu pruskiego, który skazywał za aborcję i dzieciobójstwo na pięć lat więzienia. Ze względu na kryzysy 1914–1918, 1923–1924 i 1929–1933 aborcja stawała się niestety zjawiskiem coraz bardziej nagminnym. W Berlinie stosunek porodów do poronień (w ten sposób maskowano aborcje) w 1921 r. wynosił 60/4020. W okresie kryzysu pod koniec istnienia republiki weimarskiej aborcji dokonywało rocznie 800 tysięcy do miliona kobiet. W większości były to nielegalne i amatorskie zabiegi przeprowadzane z narażeniem życia kobiet. Tę falę aborcji nazywano

Abtreibungsseuche (aborcyjna dżuma)21. Po dojściu nazistów do władzy

wprowadzono bardzo konserwatywne regulacje dotyczące spraw demogra-ficznych. 17 maja 1933 r. pruski minister spraw wewnętrznych ogłosił roz-wiązanie wszelkich organizacji służących „bolszewickim” staraniom o regulację przyrostu naturalnego22

. Aborcje w Niemczech na tysiąc urodzeń 1890 100

1912 200–250 1920 250 1927 330 1930 500

Źródło: W. H. Hubbard, Familiengeschichte. Materialien zur deutschen Familie seit dem Ende des 18. Jahrhunderts, München 1983, s. 115.

Praca kobiet

Pozycja kobiet w przestrzeni publicznej była dotąd bardzo słaba i uznawano ją za sferę dla nich obcą. Natomiast w przestrzeni prywatnej ko-bieta odgrywała wielką rolę, a przy silnej osobowości i charakterze często dominującą. Już w epoce renesansu wiele się mówiło o „wojnie o spodnie” w domu. W karykaturze i rysunku pojawiły się wówczas znane figury życia domowego — rodzinny tyran czy pantoflarz, przemoc domowa wobec

19

Tamże, s. 402.

20 A. Gestrich, Geschichte der Familie…, dz. cyt., s. 32. 21 K. Hageman, dz. cyt., s. 11.

(9)

biet. Konflikty rodzinne, pozycja kobiety w rodzinie były jednym z wiodą-cych motywów literackich23. Kobiety stały się zarządcami gospodarstw

do-mowych, decydowały o konsumpcji, wydatkach oraz organizacji domu, tutaj ich pozycja była niekwestionowana, chociaż głową rodziny, decydującą o najważniejszych sprawach i wydatkach zwykle pozostawał mężczyzna24

. Słabe płace mężczyzn z warstw niższych powodowały jednak, że praca ko-biet i dzieci była wśród robotników koniecznością, a w wypadku ludności wiejskiej zawsze była, i jest do dzisiaj, oczywistością. Jeszcze w 1900 r. pen-sje były niewystarczające na skromne życie: w Chemnitz było tak wśród 60% robotników w przemyśle metalowym, 81% w tekstylnym i 80% w budowla-nym.

Płaca kobiet była zdecydowanie niższa, bo wykonywały prace nie-wymagające wykształcenia, zresztą nie mogły go posiadać, bo miały dostęp jedynie do szkół elementarnych i specyficznych szkół żeńskich uczących po części prac domowych. Przy tym jednak także mniej zarabiały na tych sa-mych stanowiskach co mężczyźni. Przeciętnie płaca kobiety wynosiła poło-wę męskiej.

Pod koniec XIX w. szybko rosła liczba kobiet pracujących w ogóle. W latach 1895–1907 rozmiary pracy kobiet w Niemczech wzrosły o 46%. W samym Berlinie 90 tysięcy kobiet zajmowało się produkcją tekstylną w domu25. W 1882 r. jedna czwarta kobiet była w Niemczech czynna zawo-dowo. W latach 1882–1907 liczba kobiet zatrudnionych w przemyśle wzrosła z 540 do 1560 tysięcy26. Spis z 1907 r. podawał prawie 10 milionów

czyn-nych zawodowo kobiet, z których jedna piąta pracowała w przemyśle i rze-miośle. Liczba robotnic w handlu i przemyśle wzrosła w latach 1895–1907 o 60%. W latach 1895–1907 w biurach liczba pracownic wzrosła z 20 do 150 tysięcy. W czasie wojny zniesione były jednak dotychczasowe przepisy o pracy i kobiety ponownie pracowały ponad 10 godzin, na nocną zmianę, w niedzielę, jak również w górnictwie pod ziemią, co wcześniej było zakaza-ne27. Z kolei w Poznańskiem zasadnicza część pracujących kobiet

23

T. Nipperdey, dz. cyt., s. 45, 51–52; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 515; A. Chlebowska, „Stare panny”, wdowy i rozwiedzione. Samotne szlachcianki w Prusach w latach 1815–1914 na przykładzie prowincji Pomorze, Szczecin 2014, s. 84–85.

24 A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 530–532.

25 J. Kuczynski, Geschichte des Alltags des deutschen Volkes, Berlin 1982, Bd. 4, s. 402, 448–450; U. Frevert, dz. cyt., s. 118; A. Gestrich, Geschichte der Familie…, dz. cyt., s. 16.

26 H.-U. Wehler, dz. cyt., s. 158. 27 U. Frevert, dz. cyt., s. 152–153.

(10)

na była jako pracownice fizyczne w rolnictwie — w 1861 r. 129 tysięcy. W przemyśle w 1874 r. zatrudnionych było zaledwie 2 tysiące kobiet, a w 1881 r. 4 tysiące, czyli nadal niewiele28

.

Tabela 1. Struktura zatrudnienia kobiet w gospodarce Niemiec (%)

1882 1895 1907 Rolnictwo 54,9 50,9 46,8 Górnictwo, prze-mysł, rzemiosło 16,9 19,0 22,0 Handel, banki, komunikacja 7,0 9,0 22,0 Służba domowa 19,5 18,2 14,5

Źródło: J. Kuczynski, Geschichte des Alltags des deutschen Volkes, Berlin 1982, Bd. 4, s. 402.

Młode robotnice pod koniec XIX w. zatrudniane były przede wszyst-kim w branży tekstylnej i odzieżowej, przemyśle spożywczym i używek. Stopniowo pojawiało się ich coraz więcej w nowych branżach, jak elektro-technicznej, mechaniki precyzyjnej, chemicznej. W berlińskiej fabryce Sie-mensa już w 1894 r. pracowało 300 robotnic, co stanowiło jedną trzecią załogi29. Po wyjściu za mąż i urodzeniu pierwszego dziecka robotnice

porzu-cały zwykle pracę, jednak nie rezygnowały z niej całkowicie, a pracowały w domu chałupniczo, co z kolei było źle opłacane. Bardzo intensywnie rosła liczba kobiet pracujących w handlu i usługach30. Ochrona macierzyństwa

wprowadzona została w 1878 r. przez uchwalenie trzytygodniowego urlopu po rozwiązaniu, ale bezpłatnego. Płatne urlopy macierzyńskie wprowadzono dopiero w 1883 r., a w 1908 r. przedłużono je do 10 tygodni. Następnie zaka-zano pracy kobiet w nocy i przedłużono przerwę śniadaniową. Stanowiące ogromną grupę zawodową służące praw tych jednak nie miały31

.

28 Tamże, s. 152–153; G. Szelągowska, Aktywność kobiet w organizacjach

zawodo-wych i gospodarczych w Wielkim Księstwie Poznańskim i Skandynawii w drugiej połowie XIX wieku, [w:] Aktywność kobiet w organizacjach zawodowych i gospodarczych w XIX i XX wieku, red. K. Makowski, Poznań 2007, s. 114–115.

29 V. Ullrich, dz. cyt., s. 332.

30 Tamże, s. 332–334; B. Beyus, dz. cyt., s. 391. 31 Tamże, s. 401; U. Frevert, dz. cyt., s. 142–143.

(11)

W latach 1914–1918 nastąpił dalszy wzrost liczby kobiet pracujących — o 17%. Nie były to wcale zmiany szczególnie gwałtowne. W okresie 1905–1909 wyniosły 22%, a w latach 1909–1913 — 22%. Zmieniała się za to struktura zatrudnienia. Spadał odsetek służby (1907 — 16,1; 1933— 10,5) i chałupnic, a rosła liczba pań pracujących w biurach (z 6,5 do 14,8 w analo-gicznym przedziale czasowym). Zmieniała się struktura klasowa zatrudnienia kobiet — w 1900 były to dziewczęta z klas niższych ze wsi i miasta, w 1933 r. często także z klasy średniej i wyższej, jako nauczycielki, lekarki, sekretarki. Tak jak spadała liczba służących, tak po 1914 r. rósł bardzo szyb-ko odsetek szyb-kobiet zatrudnionych w przemyśle zbrojeniowym i metalowym. W 2600 dużych przedsiębiorstw metalowych wzrósł z 63 600 pracownic w 1914 r. do 266 000 w 1916 r. Tylko w berlińskim przemyśle metalowym z 40 tysięcy w 1914 r. do 168 tysięcy w 1917 r. — odsetek zatrudnionych kobiet wzrósł tutaj z 23% do 52%. Liczba poszukujących pracy kobiet mimo to była znacznie większa. W pierwszym roku wojny wynosiła ona w Berlinie 158 tysięcy32. Warunki pracy i bezpieczeństwa kobiet były często

katastro-falne. Badania prowadzone w 900 fabrykach zbrojeniowych w tym czasie wykazały ekstremalne fizyczne przeciążenie kobiet pracą. W fabryce amuni-cji musiały same dźwigać 37-kilogramowe szrapnele z ziemi na wysokość piersi. Czynność tę musiały dziennie powtarzać sto razy przez osiem godzin, za co otrzymywały dziennie trzy marki33

.

Obowiązywał jednak mieszczański system wartości, w którym praca żony była ujmą na honorze męża. Inaczej postrzegano pracę kobiet w domu. Żony robotników po ślubie porzucały często pracę w fabryce, bo wymagało tego również wychowanie i opieka nad dziećmi, ale pieniędzy brakowało, więc starały się uzupełnić lukę w finansach domowych pracą chałupniczą (Heimarbeit). Powszechne było pranie i czyszczenie oraz prace krawieckie, jako że były już maszyny do szycia Singera, bardzo popularne i produkowane w ogromnej ilości, nawet w bardzo odległej przecież Ameryce Północnej. W Berlinie około 1900 r. zatrudnionych było 90 tysięcy kobiet, w większości w tej właśnie branży. Przed pierwszą wojną w przemyśle maszynowym Ber-lina pracowała jedna trzecia mężatek, ale aż 75% z tego wykonywało prace chałupnicze. Do pierwszej wojny światowej dała się odczuć znaczna poprawa w zakresie wysokości pensji. W tym czasie 50–60% pensji wydawano na jedzenie, a 20% na czynsz. W cyklu życiowym robotnika w wieku 18–25 lat jego płaca osiągała wielkość normalną, po czym u 25–40-latka maksymalną,

32 H.-U. Wehler, dz. cyt., s. 95, 138. 33 Tamże, s. 96.

(12)

a ze spadkiem kondycji fizycznej spadały również płace34. Ponadto w tej sy-tuacji mąż oddawał zwykle żonie prawie wszystkie zarobione pieniądze i ograniczał się do niewielkiego kieszonkowego na wyjścia z kolegami do piwiarni i knajpy (Kneipe). Przy złych warunkach mieszkaniowych i życiu rodziny w jednej izbie skłonności do wychodzenia z domu były dosyć częste. To zwiększało kłopoty materialne rodziny i ryzyko pijaństwa. Dla rodziny robotniczej problemem był ówczesny długi czas pracy, ograniczający relacje rodzinne, niska pensja z trudem wystarczająca na życie, duże ryzyko bezro-bocia oraz ryzyka związane z chorobami zawodowymi i wypadkami przy pracy, które przy powszechnej i ciężkiej pracy fizycznej były dosyć po-wszechne35. Dodatkowym problemem rodzin robotniczych był brak wiedzy i umiejętności żon w zakresie prac domowych i racjonalnej oszczędnej do-mowej gospodarki, jako że pracowały od dziecka jako robotnice i w przeci-wieństwie do mieszczańskich córek nie miały się kiedy tego nauczyć. Podział ról w rodzinie robotniczej był tradycyjny. Mężczyzna interesował się polity-ką i światem, ruchem robotniczym, związkami zawodowymi, sportem, nawet hodowlą gołębi popularną w Zagłębiu Ruhry, a kobieta sprawami domowymi i wychowaniem dzieci. Oznaczało to faktycznie, że pojęcie czasu wolnego odnosiło się przede wszystkim do mężczyzn. Było tak również w praktyce socjaldemokratów, mimo teorii równouprawnienia i starań w tym zakresie. Niewiele w tym związku było intymności, rozmów i bycia ze sobą we dwoje. Nadzieje na przyszłość wiązane były u tych ludzi nie z pracą kobiet, ale z oczekiwaniem, że praca kobiety będzie niepotrzebna i żona będzie mogła pozostać w domu. Wynikało to nie tylko z przyzwyczajeń patriarchatu, ale też z niezmiernie długiej i ciężkiej pracy męża, legitymizującej jego władzę. Był w kierowaniu rodziną często brutalny, sięgał po przemoc, czasem pod wpływem alkoholu. Dochodziły do tego przekleństwa i nierzadko lekcewa-żący, a nawet pogardliwy stosunek do kobiet. Wspomnieć trzeba, że kobiety z warstwy robotniczej były znacznie bardziej religijne niż ich mężowie, przy tym zdecydowanie bardziej wśród katolików niż protestantów. Nie można też przesadnie krytykować ojców-robotników, bowiem warunki materialne i ba-riery psychologiczne nie sprzyjały poprawnym relacjom z dziećmi. W epoce poprzedniej rzemieślnik i chłop uczyli swych synów zawodu, co tworzyło naturalne związki rodzicielskie, teraz ta więź była zerwana, a na bycie razem po pracy brakowało czasu. W sprawach rozrodczości panowały niedopowie-dzenia, brak antykoncepcji, a zarazem jakiejkolwiek kontroli nad

34 U. Frevert, dz. cyt., s. 118; A. Gestrich, Geschichte der Familie…, dz. cyt., s. 16. 35 T. Nipperdey, dz. cyt., s. 66–69; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 447.

(13)

niem rodziny. Sytuacja tu była całkiem inna niż wśród mieszczaństwa, gdzie świadomość była większa i regulacja urodzeń częsta. Kluczową rolę w egzy-stencji rodziny odgrywały szkoła ludowa (Volksschule), kościół, lekarz, in-stytucje opiekuńcze i socjalne36.

Pozycja prawna kobiety

Od 1900 r. wprowadzone zostało w Prusach nowe prawo rodzinne, podobne dla całej Rzeszy37. Do reformacji prawo małżeńskie miało ściśle

religijny i sakramentalny charakter, w kolejnych stuleciach w protestanty-zmie następowała jego laicyzacja. Symbolicznego przełomu na skalę Europy dokonała też rewolucja francuska, która zmieniła religijne podstawy istnienia małżeństwa i rodziny na świeckie oraz wprowadziła rozwody38

. Wprowadze-nie małżeństwa ściśle świeckiego w Rzeszy, w tym w Prusach, decyzją sejmu krajowego nastąpiło w na przełomie lat 1875/1876, co później znalazło rów-nież odzwierciedlenie w kodeksie cywilnym (BGB) z 1900 r., obejmującym już całe Niemcy39. Kościół protestancki uznał małżeństwo świeckie za część

świeckiego porządku, odrzucił te ustalenia natomiast Kościół katolicki. Dla protestantów małżeństwo stało się jedynie umową prawną między dwiema osobami, a więc pozycja kobiety zmieniła się w stosunku do średniowiecza. Małżeństwa kościelnego jeszcze wówczas nie było i małżeństwo świeckie było kontraktem, aktem prawnym przekazania kobiety z jednego rodu do drugiego, gdzie spod władzy ojca przechodziła pod władzę męża. Kościół katolicki te sprawy uporządkował i unormował na Soborze Trydenckim40

. Sprawa cywilnych małżeństw i rozwodów była też przedmiotem walki poli-tycznej między państwem a Kościołem i wywoływała jego ostre reakcje, jak w encyklice Piusa IX Syllabus errorum z 1864 r., gdzie ukazano katolicką wizję stosunków państwo — Kościół. Mówi się tu, że tylko chrześcijańskie małżeństwo to prawdziwe małżeństwo, natomiast związek cywilny to jedynie zwykła „umowa obywatelska”. Małżeństwa cywilne i rozwody uważano w katolicyzmie za jedne z głównych „błędów nowoczesności”41. Kościół

uważał świeckie małżeństwo za zagrożenie swojego rozumienia idei

36 T. Nipperdey, dz. cyt., s. 69–70. 37 Tamże, s. 45.

38 I. Weber-Kellermann, dz. cyt., s. 95. 39

Tamże, s. 98-101; D. Blasius, Ehescheidung in Deutschland im 19. und 20. Jahr-hundert, Frankfurt a.M. 1992, s. 46–49.

40 I. Weber-Kellermann, dz. cyt., s. 98–101. 41 D. Blasius, dz. cyt., s. 46–49.

(14)

stwa i religii. Państwo jako instytucja przestało bowiem uważać nauki Ko-ścioła za prawnie obowiązujące katolików i nie wspierało KoKo-ścioła w tej sprawie restrykcjami karnymi jak dotąd. Instytucja państwa akceptowała se-parację w małżeństwie, czyli rozdział od stołu i łoża, a kiedy separacja nie była skuteczna, to znaczy nie doprowadziła do normalizacji, zdaniem władz świeckich małżeństwo mogło zostać przerwane na drodze cywilnego postę-powania rozwodowego. Jedynym powodem rozwodu mogła być zdrada, i to raczej kobiety. Gdy w Niemczech prawo rozwodowe przyjęto w 1875 r., to we Francji zmiany dopuszczające rozwody nastąpiły w 1884 r.42

. Dla Rzeszy projekt ustawy przyjęto w 1875 r. z 207 głosami „tak” i 72 „nie”. Weszła ona w życie w 1876 r.43

. W praktyce jednak 90% małżeństw miało nadal charak-ter kościelny, przy czym dla protestantów nie był to związek sakramentalny. Na przełomie lat 1871/1872 w Prusach było tylko 6,9% małżeństw miesza-nych. W Berlinie ich odsetek wzrósł z 8,8% w okresie 1873/1874 do 18,8% w czasie 1911/191244.

W prawie pruskim kluczową rolę odgrywała wina za rozpad małżeń-stwa, za którą szedł obowiązek mężczyzny łożenia na utrzymanie kobiety, ale tylko na tyle, by mogła żyć skromnie. Jeżeli kobieta była winna upadku mał-żeństwa, wówczas mimo że nie pracowała, nie dostawała od męża nic. W porównaniu do czasów współczesnych w tamtej epoce rozpadała się zni-koma liczba małżeństw. W latach 1905–1913 rozpadało się w Niemczech 9 tysięcy małżeństw rocznie, a w okresie 1919–1922 — 21 tysięcy. Rozwody najczęściej miały miejsce w wielkich miastach. W Prusach 50% w ośrodkach powyżej stu tysięcy mieszkańców, a mniej niż 20% na wsi45.

Pozycja kobiety była równa męskiej formalnie już od wprowadzenia Landrechtu (AL) w 1794 r., jednak za deklaracją nie stała praktyka, a w po-szczególnych częściach kodeksu dotyczących konkretnych problemów sys-tem patriarchalny został utrzymany. Mężczyzna pozostawał „głową rodziny”, „decydującą we wszystkich sprawach dotyczących życia małżeńskiego”. Po-zostawał głównym prawnym opiekunem dzieci i podejmował decyzje w sprawie ich wychowania. Prawodawca (BGB) w wielu kwestiach, jak roz-wód, był nawet mniej liberalny od Landrechtu, a miejsce kobiety zostało ja-sno określone — jako przeznaczonej dla domu i rodziny i znajdującej się pod opieką mężczyzny. Zadaniem kobiety przypisanym przez prawo było

42

A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 551–552. 43 D. Blasius, dz. cyt., s. 46–49.

44 T. Nipperdey, dz. cyt., s. 47.

(15)

dzenie gospodarstwa domowego46. Mimo postępowego na tle europejskim charakteru ustawodawstwa pruskiego nadal dominował tam model patriar-chalny. Kobieta bez zgody męża nie mogła pracować, prowadzić działalności gospodarczej i społecznej, a jedynymi wolnymi kobietami były wdowy. Mąż zarządzał też majątkiem żony, jeżeli takowy posiadała47

.

Jeszcze kodeks z 1900 r. określał kategorycznie, że domem kieruje mężczyzna. Zdobycie pracy było też obowiązkiem i sprawą mężczyzny, a kobieta miała koncentrować się na rodzinie. Kiedy jednak brakowało w domu pieniędzy, ustawodawca zobowiązywał żonę do pomocy mężowi w pracy zarobkowej. W rzeczywistości było to właściwie normą, gdy prowa-dzenie domu nadal pozostawało jej obowiązkiem, pracowała faktycznie na dwa etaty. Jeszcze w 1957 r. ustawa w RFN określała prowadzenie domu jako zadanie kobiety, co zniknęło z zapisu prawa dopiero w 1977 r.48

. Za-równo wg Landrechtu pruskiego, jak i kodeksu z 1900 r. żona wprawdzie pozostawała pod opieką męża, jednak był on zobowiązany zapewnić jej utrzymanie na poziomie odpowiadającym jej pozycji społecznej. Podobnie żona zobowiązana była prowadzić dom na poziomie odpowiadającym randze i pozycji społecznej małżonka. Tak zwany „wiek sprawny” uzyskiwały dziewczynki 14-letnie, chłopcy w wieku 18 lat, jednak dopiero w wieku 24 lat ci drudzy mogli podejmować samodzielne decyzje o małżeństwie, a córki nigdy. Zgodę na małżeństwo córki wydać musiał ojciec. Nowe ogól-noniemieckie prawo cywilne z 1900 r. zmniejszało upośledzenie prawne ko-biet, mimo to nadal nie mogła ona być świadkiem podczas uwierzytelniania testamentu i opiekunem osób trzecich49. Wdowy odzyskiwały wolność już w świetle Landrechtu i stawały się paniami własnego majątku, chociaż w niektórych czynnościach prawnych nadal obowiązywała instytucja kurateli i wdowy musiały być reprezentowane. O wyborze zawodu przez syna decy-dował ojciec, o córce w tej sprawie nie mówiło się w prawie w ogóle50

. Ko-bieta wyłączona była z życia politycznego i publicznego51

. Wypowiedź pruskiego historyka Heinricha von Sybel odzwierciedlała ogólny męski po-gląd w tym czasie, że kobiety już ze swej biologicznej natury nie są zdolne

46 V. Ullrich, dz. cyt., s. 313; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 532. 47 G. Szelągowska, dz. cyt., s. 112–113.

48 A. Gestrich, Geschichte der Familie…, dz. cyt., s. 27–28, 29. 49 A. Chlebowska, dz. cyt., s. 101–105.

50

I. Peikert, Zur Geschichte der Kindheit im 18. und 19. Jahrhundert, Die Familie in der Geschichte, Hg. H. Reif, Göttingen 1982, s. 138.

51 T. Nipperdey, dz. cyt., s. 46, 50; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 502–503; V. Ull-rich, dz. cyt., s. 316–317.

(16)

do „logicznego rozumowania”, są „emocjonalne”. Podobnie Heinrich von Treitschke dowodził, że władza polityczna z natury jest męska, Obrigkeit ist

männlich52. Przeciw tej opinii wystąpiła publicystka Hedwig Dohm,

stwier-dzając w 1876 r., że nadanie praw politycznych kobietom byłoby „przekro-czeniem Rubikonu”. W 1895 r. berliński dziennikarz Arthur Kirchhoff zebrał odpowiedzi na ankietę od 122 uczonych różnych dyscyplin, w której widocz-na była już zwidocz-naczwidocz-na zmiawidocz-na przekowidocz-nań widocz-na widocz-naturę kobiet. Pytał w niej o uzdol-nienia kobiet do studiów i pracy naukowej. Dyrektor Instytutu Fizyki Teoretycznej przy Uniwersytecie Berlińskim Max Planck dodawał jednak, że kobietom przeznaczone są inne życiowe zadania, jak macierzyństwo i pro-wadzenie domu. Tak więc, nawet jeżeli różne panie mają wybitne zdolności do nauk ścisłych, to trzeba liczyć się z powołaniem płci jako całości i nie gwałcić „praw natury”53

.

Historyk rodziny Andreas Gestrich zwraca uwagę, że chociaż w Pru-sach wedle prawa konkubinat był zakazany, w praktyce rozumiany jako wy-muszona alternatywa wobec małżeństwa a nie forma poligamii był powszechnie akceptowany. Za występek uważano natomiast konkubinat jako zdradę małżeńską, stosunki z prostytutkami mężczyzn w związkach małżeń-skich, uwiedzenia i gwałty. Kodeks karny dla Rzeszy z 1872 r.

(Reichsstra-fgesetzbuch) o konkubinacie jako przedmiocie zainteresowania prawa

karnego nie wspominał, pełnej konsekwencji jednak nie było. Wspólne za-mieszkanie osób niemających ślubu podlegało karze. Za pomocą paragrafu o stręczycielstwie z 1876 r. próbowano walczyć z „dzikimi małżeństwami”. Właściciel mieszkania, w którym mieszkała rodzina z nieślubnym dzieckiem, czy był to rodzic, czy nie, mógł donieść na najemcę i doprowadzić do jego ukarania54.

Edukacja kobiet

W zakresie edukacji kobiet zachodziły w Prusach od końca XIX w. zasadnicze zmiany, jako że długo nie posiadały one żadnego wykształcenia, a dziewczynki protestanckie zaczęły chodzić do szkół elementarnych ze względów religijnych. Elity polityczne i uczeni kameraliści zrozumieli wszakże, że kobiety wychowują przyszłych obywateli państwa, żołnierzy, podatników i pracowników, więc powinny mieć jakąś wiedzę ogólną. Tylko

52 Tamże, s. 314.

53 U. Frevert, dz. cyt., s. 121; V. Ullrich, dz. cyt., s. 315–316. 54 A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 509–510.

(17)

bogatych stać było na guwernerów dla córek. Córki średniego i wyższego mieszczaństwa kończyły zwykle średnią szkołę żeńską, a następnie oczeki-wały na zamążpójście. Szkoły średnie dla dziewcząt w znacznym stopniu nauczały je prac domowych, gotowania, szycia na maszynie (Singera), były też lekcje z higieny i zdrowotności (do walki z kurzem przywiązywano wię-cej uwagi zwłaszcza od czasu odkrycia bakterii). W Prusach na początku lat siedemdziesiątych było 260 szkół średnich dla dziewcząt — Tochterschule. W edukacji dziewczynki ciągle podstawową rolę odgrywała umiejętność gry na pianinie. Dopiero pod koniec XIX w. zaczęto otwierać żeńskie gimnazja, które przygotowywały do egzaminu dojrzałości i dalszej nauki na uniwersy-tetach.

Pierwsze kobiety z Prus studia ukończyły poza Prusami. Na uniwer-sytecie w Zürichu kobiety mogły studiować od 1864 r. W 1871 r. studiowało tam 21 kobiet, a w 1872 r. już 112. Studia medyczne w Zürichu ukończyła Franziska Tiburtius, która w 1876 r. otworzyła praktykę lekarską w Berlinie. W 1898 r. wraz z innymi czynnymi zawodowo kobietami otworzyła klub kobiet pracujących55. W 1896 r. kobietom udało się w Prusach uzyskać

rów-nież status wolnych słuchaczek na uniwersytecie (Gasthörerinnen), do czego jednak konieczna była każdorazowa zgoda ministra wyznań religijnych. W tym czasie na pruskich uniwersytetach były 223 studentki, przeważnie córki profesorskie56. Od 1908 r. kobiety w Prusach mogły studiować bez

przeszkód, ale studiował tylko znikomy ich odsetek. Dla porównania, podob-ne zmiany w 1899 r. wprowadziły uniwersytety w Badenii, Heidelbergu i Freiburgu, w 1903 r. nastąpiło to również w Bawarii, w 1904 r. w Wirtem-bergii, a w 1906 r. w Saksonii. W 1910 r. w Prusach na sto tysięcy studiowa-ły 7,54 kobiety i 148,28 mężczyzn. Sytuacja ulegała jednak stopniowej poprawie: w 1913 r. było to 10,66 kobiet, w 1919 r. — 26,60, w 1930 r. — 53,03. Po dojściu do władzy nazistów nastąpił zdecydowany regres — do 25,97 studentek na sto tysięcy kobiet57. We Wrocławiu w roku 1912/1913

studiowało 60 kobiet, a rok później 212. W chwili wybuchu wojny na uni-wersytetach niemieckich studiowało 4056 kobiet, co stanowiło 6,7% studen-tów. Kobiety nadal jednak natrafiały na ogromne przeszkody edukacyjne. Uzdolniona chemiczka Clara Immerwahrs, żona chemika Fritza Habera, w 1930 r. w wieku 30 lat obroniła doktorat na uniwersytecie we Wrocławiu,

55 B. Beyus, Die Neuen Frauen — Revolution in Kaiserreich 1900–1914, München 2014, s. 26–27.

56 U. Frevert, dz. cyt., s. 118–120.

57 Acta Borussica, Neue Folge, Preussen als Kulturstaat, Abt. 1, Bd. 2.1, Hg. W. Neugebauer, s. 761.

(18)

ale została zmuszona przez męża do wypełniania tradycyjnych funkcji żony i matki, w rezultacie czego zrezygnowała z pracy, ale było to dla niej taką udręką, że w 1915 r. popełniła samobójstwo58

.

Pomorska szlachcianka Auguste von Zitzewitz w latach 1907–1911 uczęszczała do berlińskiej szkoły artystycznej, a potem kontynuowała naukę w Paryżu. Generalnie jednak szlachcianki otrzymywały wychowanie świato-we obejmujące sztukę konświato-wersacji, naukę nakrywania do stołu, śpiewania dzieciom kołysanek, cerowania bielizny, w sumie wiadomości potrzebne matkom i żonom. Na przełomie XIX i XX w. wychowanie szlachcianek i mieszczanek upodobniło się do siebie. Miały być pasywne, uległe i oddane sprawom domowym, nie okazywać uczuć: „Eine Gut erzogenes Mädchen zeigt seine Gefühle nicht” — mówiła matka Lily Braun59

. Jedynym dopusz-czalnym dla nich zawodem był zawód guwernantki lub nauczycielki.

Nauczycielki w pruskich szkołach ludowych 1822–1896 1822 454 1843 1801 1858 2426 1864 2815 1871 3848 1878 4662 1886 6897 1891 8903 1896 10 354

Źródło: Acta Borussica, Neue Folge, Preussen als Kulturstaat, Abt. 1, Bd. 2.1, Hg. W. Neugebauer, s. 749.

W 1896 r. na seminaria nauczycielskie w Prusach uczęszczało 14 600 dziewcząt, z czego około 10 000 objęło posady w szkołach ludowych, a resz-ta w szkołach żeńskich — publicznych i prywatnych. Nie mogły wychodzić za mąż, a w razie poślubienia mężczyzny rezygnowały z pracy. Szybko

58 V. Ullrich, dz. cyt., s. 315–316; U. Frevert, dz. cyt., s. 118–120; K. E. Born, dz. cyt., s. 127.

(19)

jawiły się też kobiety pracujące w opiece zdrowotnej i służbach socjalnych. Pierwsza lekarka zatrudniona została w Berlinie w 1914 r.60

. Nowa kobieta

Dziewiętnastowieczny model relacji stosunków w rodzinie miał cha-rakter patriarchalny, czyli oparty był na władzy mężczyzny, co usankcjono-wane było przez prawo i oparte na radykalnie odmiennych wyobrażeniach o charakterze i mentalności płci. Leksykon z 1904 r. o psychice kobiecej po-dawał: „Istnieją również psychiczne właściwości płci: u kobiety dominują emocje i intuicja, u mężczyzny inteligencja i umysł; wyobraźnia jest u kobie-ty żywsza niż u mężczyzny, jednak rzadko osiąga tak wysokie lokobie-ty i taki rozmach jak u niego”61. Analiza różnych leksykonów wskazuje, że kobiety na początku XX w. uznawane były za przeznaczone do życia domowego, gdy mężczyźni do publicznego i poza domem. Mężczyzn cechować miała god-ność, gdy kobietę wstydliwość, wstrzemięźliwość, zręczgod-ność, uprzejmość, taktowność, zdolność upiększania, wdzięk i uroda. Emocjonalność męska to racjonalność, duch, rozsądek, rozum, myślenie, wiedza, abstrahowanie i są-dzenie. Emocjonalność kobieca to uczucie i serce, sentyment, wrażliwość, receptywność, religijność, rozumienie. Męska: energia, siła, siła woli, zdecy-dowanie, śmiałość, odwaga; kobieca: pasywność, słabość, uległość, oddanie, niezdecydowanie, skromność. Kobieta definiowana była zawsze przez pro-kreację oraz patriarchalne małżeństwo monogamiczne. Kobieta była istotą płciową, mężczyzna stworzoną do tworzenia kultury62. Pojawienie się

samot-nej kobiety w lokalu rozrywkowym i gastronomicznym uważano za niemo-ralne. Pruski pisarz polityczny Lorenz von Stein ukazywał świat podzielony na przyjazny dom i wrogi świat zewnętrzny. Mężczyzna po dniu ciężkiej pracy wracał do domu, gdzie był otaczany ciepłem i miłością oraz spokojem przez kobietę63. Również socjaldemokracja przez cały XIX w. opowiadała się

w ramach równości za „odmiennością” kobiety w obrębie rodziny. Już jed-nak od lat dwudziestych XX w. zaczęto mówić o równouprawnieniu w związku.

Zmiany w modelu życia obyczajowego po pierwszej wojnie świato-wej i jego amerykanizacja po części wynikały z problemów ekonomicznych,

60 Tamże, s. 118; V. Ullrich, dz. cyt., s. 334; A. Chlebowska, dz. cyt., s. 64–69, 78; K. Hausen, Porządek płci. Studia historyczne, przekł. J. Górny, Warszawa 2010, s. 130–133.

61 K. Hausen, dz. cyt., s. 51. 62 Tamże, s. 54–55.

(20)

emancypacji kobiet, ale sprzyjały kryzysowi demograficznemu. Wykształco-ne młode kobiety w wielkich miastach zatrudnioWykształco-ne były teraz w biurach, handlu i usługach, jako nauczycielki, lekarki i prawniczki. Nazwano je już wtedy „nowymi kobietami”64. Właśnie masowe zatrudnienie w biurach

dziewcząt trochę lepiej wykształconych i z zamożniejszych rodzin było zja-wiskiem nowym w 1900 r. i rozwijało się przed pierwszą wojną światową i po niej65. Ich styl życia różnił się od stylu życia ich matek. Ubierały się bar-dziej praktycznie i swobodnie. Strój był prostszy i nie tak ozdobny, wskazy-wał na tendencje modernistyczne w sztuce i architekturze. Pojawiły się krótsze spódnice i sukienki do kolan, w okresie międzywojennym nawet csami spodnie, które budziły przestrach konserwatystów. Gorsety zostały za-stąpione przez lżejsze biustonosze, kobiety ścięły dla wygody włosy na chłopczycę. Dla podkreślenia niezależności nieco lepiej sytuowane kobiety w wielkich aglomeracjach zaczęły palić papierosy. Spędzały więcej czasu poza domem. Modne stały się nowe, bardziej swobodne i zmysłowe tańce, jazz, kluby, swobodniejszy sposób zachowania i relacji między mężczyzną a kobietą. Popularne stało się kino i kroniki filmowe upowszechniające przez system hollywoodzkich gwiazd nowy, bardziej bezpośredni styl zachowania, seksapil. Osłabły tradycyjne, związane z przedziałami klasowymi konwenan-se. Modna stała się szybka jazda samochodem i motocyklem, a nawet latanie samolotem oraz uprawianie sportu. Kobiety pokazały więcej ciała i pojawiło się ono oficjalnie w przestrzeni publicznej. Okazją do tego stała się plaża i sport, który zaczęły coraz częściej uprawiać. Było to powiązane z większą swobodą obyczajową i bardziej jawnym rozpoczynaniem aktywności seksu-alnej przed ślubem, wzrostem liczby rozwodów oraz osób samotnych. Nie-trudno zauważyć, że te zachowania kobiet z klasy średniej upowszechniały się w kolejnych dziesięcioleciach także wśród mniej zamożnych i w mniej-szych miastach. Oczywiście wcześniej kobiety również niejednokrotnie ła-mały normy obyczajowe, ale nadal było to uważane za coś złego i wstydliwego albo niejednoznacznego. Często jednak oficjalna norma reli-gijna lub prawna była inna, surowsza od norm obyczajowych, jak w wypadku zachowań seksualnych wśród ludu, które były znacznie swobodniejsze niż elit. Ale generalnie nowy model obyczajowy rozwijał się w wielkich mia-stach. Na Śląsku przełomu wieków nadal obowiązywały stare zasady i ich częste łamanie, narzeczona miała być dziewicą, ale w badanych śląskich pa-rafiach 17% urodzeń miało miejsce przed upływem dziewięciu miesięcy od

64 V. Ullrich, dz. cyt., s. 329–330; H.-U. Wehler, dz. cyt., s. 236. 65 K. Hausen, dz. cyt., s. 81.

(21)

zawarcia ślubu. Podobnie było gdzie indziej i nierzadko małżeństwo zawie-rano po uprzednim jego skonsumowaniu66.

Te zmiany powiązane były oczywiście z emancypacją polityczną i awansem zawodowym. Kobiety posiadały coraz więcej własnych pieniędzy i coraz częściej pracowały w lepiej płatnych i wymagających wyższych kwa-lifikacji zawodach. Nowe postawy występowały u kobiet pracujących po studiach, które wraz z zawarciem małżeństwa nie chciały już opuszczać pra-cy, jak dotąd robotnice, ale pogodzić pracę zawodową z macierzyństwem i rodziną. W okresie 1931/32 studiowało już 20 tysięcy kobiet. Większość podjęła studia medyczne, ale też zostawały chemikami, nauczycielami aka-demickimi, adwokatami i sędziami. W latach 1907–1925 liczba pracujących w Niemczech, a podobnie było w Prusach, wzrosła o 1,7 mln, chociaż mó-wiący więcej odsetek kobiet pracujących wzrósł tylko nieznacznie — z 34,9% do 35,6%. Zmieniała się natomiast struktura zatrudnienia kobiet: w 1907 r. dwie trzecie kobiet pracowało w rolnictwie i chałupnictwie, do 1925 r. ich udział spadł do 55%, a do 1933 r. — do 51%. W 1925 r. 18,4% kobiet pracujących stanowiły robotnice. Tylko niewiele kobiet znalazło do-stęp do ekskluzywnej sfery zawodowej mężczyzn, były to głównie nauczy-cielki, lekarki i prawniczki. Biuralistek w 1925 r. było 1,5 mln, trzy razy więcej niż w 1907 r., ich udział wśród zatrudnionych wzrósł z 5% do 12,6%. Nową pozycję kobiet, które zaczęły zajmować stanowiska w po-ważniejszych zawodach w biurach, uznawano czasem przesadnie za rewo-lucję społeczną67. Pensje kobiet na stanowiskach biurowych w handlu były

10–25% niższe od męskich, co uzasadniano na przykład tym, że mężczyź-ni więcej wydają na ubramężczyź-nia, bo kobiety szyją je sobie same (na wspomi-nanych maszynach Singera) albo dziergają na drutach. W biurach pracowały jednak w dwóch trzecich kobiety mające mniej niż 25 lat, z reguły panny. Męskie szkoły nadal przygotowywały do kariery zawo-dowej, a żeńskie licea jak wcześniej do bycia profesjonalną gospodynią domową, żoną i matką — oprócz prac kobiecych uczono dziewczęta rów-nież nowożytnych języków obcych68

.

Te przemiany w dużym stopniu były ograniczone do grup wielko-miejskich, symbolizując tylko nowe czasy, ale spotykały się z niechęcią znacznej części mieszkańców Prus. Dla zwykłych ludzi nowe czasy, które

66 U. Frevert, dz. cyt., s. 171; A. Maziarz, dz. cyt., s. 57; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 508; U. Büttner, Weimar. Die überforderte Republik 1918–1933, 2008, s. 256–257.

67 U. Frevert, dz. cyt., s. 170–172, 192–193. 68 Tamże, s. 174–175.

(22)

cechował ostentacyjny indywidualizm, laicyzacja, konsumpcjonizm na pokaz i rozrywkowe życie klasy średniej wielkich miast, oznaczały bowiem jedynie trudności finansowe, mieszkaniowe, niemożność założenia normalnej rodzi-ny, rozregulowanie całego życia i porzucenie wzorów kulturowych dotąd je porządkujących. „Złote lata dwudzieste” (1924–1929) i „pierwsza rewolucja seksualna” odnosiły się tylko do Berlina i innych wielkich ośrodków, gdzie było więcej pieniędzy. „Nowa kobieta” była zwykle singielką, ale w przeci-wieństwie do czasów obecnych po szybkim wyjściu za mąż w wieku 25 lat porzucała pracę, swobodny styl życia, wieczorne wyjścia i rozrywki i wracała w utarte koryto obowiązków rodzinnych.

Kobiety w sferze publicznej

Ogromne zmiany oznaczały przede wszystkim emancypację kobiet, wspominane równouprawnienie w zakresie edukacji, ale też praw politycz-nych. Już w XIX w. kobiety zaczęły zakładać własne organizacje, początko-wo tylko edukacyjne i charytatywne. W 1890 r. Helene Lange założyła w Berlinie, obejmujący też Prusy, Powszechny Niemiecki Związek Nauczy-cielek. Po miesiącu liczył on 3000 członkiń, na przełomie roku już 16 000 i był największym kobiecym związkiem zawodowym. Nauczycielstwo było pierwszym masowym zawodem kobiecym wymagającym wysokich kwalifi-kacji, ale warto pamiętać, że wcześniej kobiet w tym zawodzie nie wolno było zatrudniać i uczyć mogły tylko w szkołach „pokątnych” oraz jako gu-wernerki69.

Hedwig Dohm, berlińska publicystka, matka czterech córek i żona li-berała Ernsta Dohma, w latach siedemdziesiątych XIX w. opublikowała sze-reg rozpraw naukowych na rzecz emancypacji i równouprawnienia kobiet. Już w 1873 r. walczyła o polityczne prawa wyborcze, czego nikt wówczas nie brał poważnie. Działający w Prusach Powszechny Niemiecki Związek Kobiet (ADF,1865) zajmował się przede wszystkim sprawami kształcenia i zarobkowania, aspekty polityczne w jego działaniach prawie się nie poja-wiały. Dohm w latach siedemdziesiątych nie brała już pod uwagę tych zagro-żeń i o prawach politycznych kobiet wypowiadała się wprost, postrzegając dotychczasowe rozwiązania w kategoriach męskiego despotyzmu i ucisku. Ten pogląd nie był bynajmniej powszechny. Kobiety wprawdzie opowiadały się za prawem do głosowania, ale nie chciały prowadzić w tej sprawie do

69 U. Frevert, Mąż i niewiasta. Niewiasta i mąż. O różnicach płci w czasach

(23)

otwartego konfliktu. Jeszcze w 1894 r. na zebraniu kobiecego stowarzyszenia Frauenwohl w Berlinie chłodno przyjęte zostało ostre wystąpienie Lily Braun, która agitowała za daniem kobietom praw politycznych. Rosła świa-domość kobiet w ogóle70. Związki lokalne nie podejmowały jednak tak

rady-kalnych działań, a zamiast tego bezpieczniej koncentrowały się na drobnych sprawach, na przykład komunalnych. W 1910 r. Śląski Związek Kobiet oraz wrocławskie Stowarzyszenie na Rzecz Praw Kobiet wniosły do pruskiego landtagu projekt dania kobietom praw do głosowania w wyborach gminnych. Do 1912 r. przedłożono tutaj aż 40 rozmaitych petycji kobiecych, wszystkie dotyczyły komunalnego prawa do głosowania71

.

Ruch kobiecy miał na celu poprawę szans edukacyjnych i zawodo-wych kobiet. W 1894 r. doszło do zjednoczenia mieszczańskiego związku pod nazwą Bund Deutscher Frauenverein, na który składały się różne organi-zacje liczące 500 tysięcy członkiń72. Bardziej radykalny charakter miał

Ver-band Fortschrittlicher Frauenvereine, który koncentrował się na reformie paragrafu 218, a więc odnoszącego się do kwestii aborcji. Verein für Frauen-stimmrecht od 1902 r. prowadził walkę o zdobycie praw wyborczych przez kobiety. Rozwijał się także ruch kobiecy o poglądach socjaldemokratycz-nych. W 1891 r. powstało kobiece czasopismo polityczne „Die Gleichheit”, które do 1914 r. zdobyło 125 tysięcy abonentów. Na jego czele stała Klara Zetkin, córka saskiego nauczyciela, absolwentka seminarium nauczycielskie-go. Odrzucała ona współpracę z kobietami w mieszczańskich ruchach kobie-cych. Lily Braun w książce Die Frauenfrage (1901) postulowała natomiast współpracę z umiarkowaną kobiecą prawicą.

Na przełomie XIX i XX w. organizacje kobiece dla szlachcianek za-sadniczo potwierdzały wierność tronowi, oddanie jego polityce i cnotom Ca-ritas oraz wspieranie walki z ubóstwem, które w społeczeństwie industrialnym nabrało nowego charakteru i wymagało innych niż dotąd środ-ków zaradczych. Należy pamiętać, że filantropia była wówczas tym bardziej oczywista, że nie prowadzono z podatków żadnych większych działań so-cjalnych, które znajdowały się w gestii Kościoła i osób prywatnych. Księżna von Pleß z Książa z rozmachem prowadziła tego rodzaju działalność charyta-tywną, która miała ukazać solidarność ze słabszymi. Organizowała koncerty charytatywne we Wrocławiu, poczęstunki w swoim zamku, zbiórki dla ubo-gich. Zatrudniała ubogie kobiety jako koronczarki i organizowała sprzedaż

70 U. Frevert, Mąż i niewiasta…, dz. cyt., s. 158–160. 71 Tamże, s. 166.

(24)

ich wyrobów. Żony i córki posiadaczy ziemskich wspierały rodziny robotni-ków rolnych, uczyły, jak leczyć gorączkę, asystowały przy porodach, uczyły opieki nad niemowlęciem. Były to stare, sięgające średniowiecza metody troski szlachty o poddanych. Nie rozwiązywały one zasadniczych problemów społecznych, ale łagodziły napięcia między dworem a gromadą. Panie z to-warzystwa zakładały ochronki dla dzieci i domy opieki nad ludźmi starymi. Kobiety współpracowały też z Kościołem w działaniach charytatywnych i życiu parafii, jak Hedwig von Bismarck z Jarchlina koło Nowogardu. Pa-triotyczne Stowarzyszenie Kobiet (Vaterländische Frauenverein) miało cha-rakter patriotyczno-humanitarny i działało w obrębie Prus, liczyło 600 tysięcy członkiń w Prusach przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Ewangelicka Pomoc Kobiet (Frauenhilfe), ruch religijno-opiekuńczy w 1912 r. w Prusach, miała 250 tysięcy członkiń, Stowarzyszenie Gospodyń (Hausfrauenverein in Stadt und Land) miało profil gospodarczy. Wszystkie te organizacje promowały tradycyjny, formalnie apolityczny, czyli prawicowy model kobiecości. Trzeba wspomnieć o Stowarzyszeniu Kobiet Niemieckich dla Kresów Wschodnich (Deutsche Frauenverein für die Ostmarken, 1896), Związku Floty Niemieckich Kobiet (Flottenbund Deutschen Frauen, 1905), Związku Kobiet Niemieckiego Towarzystwa Kolonialnego (Frauenbund der Deutschen Kolonia-Gesellschaft, 1907), Niemieckim Związku Kobiet (Deut-sche Frauenbund, konserwatywny), który w 1911 r. liczył 11 tysięcy człon-kiń, Zjednoczeniu Kobiet Konserwatywnych (Vereinigung Konservative Frauen, 1912).

Szlachcianki nie angażowały się w działania socjaldemokratów73

. Nawet w wypadku rodzin szlacheckich zubożałe szlachcianki musiały po-dejmować „Brotberufe”, co jednak nie miało wpływu na ich odbiór społecz-ny, który był uwarunkowany posiadaniem „von” przed nazwiskiem. Ich życie było oszczędne i skromne, ale nie ulegały deklasacji. Rodzina panująca sta-nowiła dla Prusaka sacrum, a wzorem matki pruskiej pozostawała królowa Luiza. Z czasem powstały też ordery i odznaczenia dla zasłużonych dla kraju pań, jak Luisenorden — order Luizy, od 1871 r. Krzyż Zasługi dla Kobiet74

. 85% kobiet w organizacjach kobiecych wszelkich opcji politycznych pocho-dziła z mieszczaństwa, a tylko 10% z rodzin robotniczych i 5% ze szlachty. Socjaldemokraci w rezultacie mieli do organizacji kobiecych stosunek

73 A. Chlebowska, dz. cyt., s. 88–90. 74 Tamże, s. 85–86.

(25)

tyczny, uważając je za „mieszczański ruch kobiecy”. Clara Zetkin była córką nauczyciela, a Lily Braun wywodziła się ze szlachty75

.

Większość innowacji w instytucjach społecznych i politycznych oraz prawach obywatelskich, które dzisiaj uchodzą za oczywiste, było rezultatem ówczesnych działań partii lewicowych, ale nie bez zna-czenia były też radykalne pomysły porzucenia małżeństwa na rzecz wol-nych związków czy całkiem szaleńczy pomysł noszenia przez kobiety identycznych sukien. Najbardziej znane lewicowe krytyki i oceny sytuacji kobiet w Prusach i Niemczech formułował August Bebel. Ten berliński przedsiębiorca uważał, że konieczne jest wyzwolenie robotnika i robotni-cy z poddaństwa (Knechtschaft) wobec pracodawrobotni-cy, a kobiety z poddań-stwa wobec męża i pracy domowej. To wszystko są znane tematy dyskusji o podziale obowiązków w rodzinie, ale Bebel myślał również o po-wszechnej pracy kobiet dla uzyskania niezależności ekonomicznej od mę-ża, a do tego ze względu na pracę matek o masowym wychowywaniu dzieci poza domem w szerszym zakresie niż edukacja przedszkolna i szkolna76.

Socjaldemokracja oficjalnie w stanowisku partii jako całości w 1910 r. opowiedziała się za przyznaniem kobietom pełnych praw wybor-czych. Jednak pierwsze znaczące wypowiedzi na ten temat wśród socjalde-mokratów pojawiły już w 1875 r., kiedy w tej sprawie wypowiadali się Wilhelm Liebknecht i August Bebel. Dla stanowiska socjaldemokratów wo-bec emancypacji kobiet kluczowa była książka Augusta Bebla Der Frau und

der Sozialismus (1879), która do 1910 r. miała 50 wydań. Zwolennicy prawa

wyborczego kobiet nie mogli jednak osiągnąć przewagi i nie mówiło się o tym wyraźnie. Zjazd zjednoczeniowy mówił ogólnie o prawie obywateli państwa do udziału w wyborach, co rozumiane było raczej jako odnoszące się do mężczyzn. W programie SPD z 1891 r. znalazło się już sformułowanie o żądaniu prawa wyborczego bez względu na płeć. W 1906 r. SPD złożyła projekt o powołaniu parlamentów krajowych na mocy powszechnego, rów-nego, tajnego i bezpośredniego prawa wyborczego wszystkich dorosłych bez różnicy płci. Sprawa kobiet nie była jednak stawiana jasno i w samej SPD

75 A. Schaser, Frauenbewegung in Deutschland 1848–1933, Darmstadt 2006, s. 2. 76

I. Weber-Kellermann, dz. cyt., s. 158; M. Perrot, Rodzina triumfująca, [w:] Histo-ria życia prywatnego, red. M. Perrot, Wrocław 1997, t. 4, s. 101; A. Gestrich, Neuzeit, dz. cyt., s. 381; K. Hausen, dz. cyt., s. 119–120; U. Frevert, Frauen-Geschichte…, dz. cyt., s. 141.

(26)

była ogromna różnica zdań77. Szybko rosła liczba kobiet w szeregach SPD.

W 1908 r. było ich 29 458, a w 1914 r. — 174 754. Udział kobiet w szere-gach partii wzrósł zatem z 5,5% do 16,1%. Do 1920 r. liczba członkiń partii wzrosła do 207 tysięcy, a USPD miało 134 tysięcy kobiet członków. W lewi-cowych związkach zawodowych w 1920 r. było 1,7 mln kobiet. W latach dwudziestych z powodu kryzysu lewica traciła jednak wśród kobiet wpływy. Jak pisze Ute Frevert, z rewolucyjnych obietnic 1918 r. pozostało niewiele, a kryzys był dla rodziny bardzo dolegliwy, tak więc kwestie emancypacji znalazły się na drugim planie. Prawica i naziści w większym stopniu zajmo-wali się sprawami podstawowymi: rodziną, dziećmi, wsparciem socjalnym78

. Spadał udział kobiet we wszystkich związkach zawodowych. W 1920 r. w ADGB było 28% kobiet, a w 1931 r. — 16%79

.

Republika weimarska po 1918 r. przyniosła radykalną poprawę praw politycznych kobiet. Przez ustawę z 30 listopada 1918 r. i konstytucję za-pewniała kobietom równe prawa polityczne i wyborcze. Także całkowite równouprawnienie obywatelskie w urzędzie oraz w małżeństwie. To ostatnie w artykułach 109, 119, 128 konstytucji80. Wszystkie partie zaczęły

wysta-wiać na swoich listach kandydatów na posłów kobiety, chociaż na dalszych miejscach. Najwięcej kandydatek pojawiło się na listach socjaldemokratów — 10–15%. Ze startujących w pierwszych wyborach kobiet wybrana została co ósma, podczas gdy co trzeci kandydujący mężczyzna. Kobiety stanowiły w ten sposób 8,6% niemieckiego zgromadzenia narodowego (obecnie w Pol-sce 27%). W 1920 r. w pierwszym Reichstagu było 37 posłanek, a w 1930 r. — 41, a więc 7%. Najliczniejsza reprezentacja kobiet była w partii socjalde-mokratycznej, w pierwszym parlamencie stanowiły 11–14%. W partiach prawicowych było ich 3–9%. Jako wyborcy kobiety głosowały jednak bar-dziej na centrum i prawicę. Ale nie wszędzie. W pruskim Berlinie w 1928 r. i 1930 r. kobiety głosowały na SPD, to znaczy więcej kobiet niż mężczyzn głosowało na SPD. Podobnie było w Magdeburgu. Natomiast w katolickiej Nadrenii kobiety głosowały znacznie częściej na katolickie centrum i prawi-cę. W Kolonii w 1920 r. tylko 27,8% mężczyzn głosowało na partie katolic-kie, a 44,7% kobiet. Generalnie kobiety głosowały na partie chrześcijańskatolic-kie, czy to protestanckie, czy katolickie81.

77 U. Frevert, Mąż i niewiasta…, dz. cyt., s. 158–160, 171; U. Büttner, dz. cyt., s. 336–338.

78

U. Frevert , Frauen-Geschichte…, dz. cyt., s. 169–170. 79 Tamże, s. 170.

80 U. Büttner, dz. cyt., s. 253.

Cytaty

Powiązane dokumenty

brakło środków, a uzyskanie ich od prywatnych sponsorów jest bardzo trudne. Dla niepełnosprawnych często nawet drobne kwoty są wydatkiem przekraczającym ich możliwości finansowe

w osobnej książeczce... Otóż celem ochrony obywateli od takich pomyłek lub nadużyć władzy, zaprowadzono osobny sąd obywatelski, przed którym może się

Belgijski jezuita bowiem podkreśla w tekście Science empirique et psychologie religieuse, że z jednej strony mistyk jest w pełni człowie- kiem, a zatem jego doświadczenie

ustępie 1, przez dziesięć Państw-Stron niniejszego Paktu. Oświadczenia takie powinny być złożone przez Państwa-Strony Sekretarzowi Generalnemu Organizacji Narodów

wydatków. Liczba lekarzy rosła szybciej niż pacjentów, a wraz z tym konkurencja. Sytuację znacznie pogorszyła forsowana przez liberałów ustawa uznająca lekarzy za zwykłe

Różne podmioty mogą wszcząć innowacje społeczne, w tym lokalne (spontaniczne) grupy obywateli/konsumentów, spółdzielnie, organizacje rządowe i pozarządowe, w tym

Zdobienie tego typu stosowano także na więk- szych okazach różnych form (dzbanki, butelki) początko- wo w pracowniach wschodnich, a następnie (od końca II w. n.e.) w

Ujmując zwięźle, w pierwszej kolejności muszą wystąpić czynniki polityczne i medialne, dające sposobność zaistnienia strategii dys‑ kursywnych, podających w wątpliwość