• Nie Znaleziono Wyników

Metody statystyczne w badaniach dialektologicznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Metody statystyczne w badaniach dialektologicznych"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA LINCUISTICA 12, 1986

J ó a a f Kqâ

METODY STA T Y S T Y C Z N E W BADANIACH D I A L E KTOLOGICZNYCH

W p r o w a d z e n i e do dialekt o l o g i i me t o d y liczbowego przed s t a w i a ­ nia zjawisk językowych b y ł o n a s t ę p s t w e m zwrotu z a interesowań b a ­ daczy od o p i s u staty c z n e g o do dynamicznego. Zwrot ten był e f e k t e m nie tylko rozwoju samej dyscypliny, ale 1 zmieniającej się coraz bard z i e j rzeczywistości językowej. Wp r a w d z i e zjawisko w a r i a n t y w - ności, zwłaszcza fonetycznej, k t óra stała się p r z e d m i o t e m badań statystycznych, znane b y ł o b a d a c z o m od dawna, jednakże nie było o n o g ł ó w n y m cel e m badawczym. W p i e r w s z y m okresie r o z w o j u d i a l e k ­ tologii s z ł o raczej o opis cech gwa r o w y c h oraz ich zasięg t e r y t o ­ rialny. D o strzegane zjawiska wa r i a n t y w n y c h realizacji p o s z c z e g ó l ­ nych cech, będąc y c h r e z u l t a t e m wewn ę t r z n y c h tendencji rozwojowych gwar bądź w p ł y w u języka o g ó l n e g o na gwary, traktowane były m a r ­ gine s o w o i zbywane drob n y m i uwagami o zdarzających się o d s t ę p ­ st w a c h od n o r m gwarowych. Uwagi takie były z konieczności frag­ mentaryczne, a tym s a m y m nie mogły stanowić d o s t a tecznej i n forma­ cji na temat ki e r u n k ó w nowych tendencji rozwojowych, a zwłaszcza s t o pnia ich nasilenia.

Przełomowy w tym zakresie okazał się artykuł W i t o l d a D o r o s z e ­ w s k i e g o 1, ogłoszony w roku 1934, w k t ó r y m w n i o s k o w a n i e i n t u i c y j ­ ne zastąpił autor w n i o s k o w a n i e m o p a r t y m na statystyce. Me t o d a W. Doroszewskiego, dzięki swej prostocie i przej r z y s t o ś c i opisu, zy­ s k a ł a od razu w i e l u zwolenników. Już w o k r esie p r z e d w o j e n n y m p o w ­ s t a ł o sporo prac, w k t ó r y c h w y k o r z y s t y w a n o metodę ilościowej a- n a l i z y zjawisk językowych (por. prace H. Friedricha, J.

Tarna-t

W. D o r o s z e w s k i , Newa aUeaakańcć* wai Searotrehy, Prace Fi­ lologiczne” XVI, 193«, ». 249-278.

(2)

c k i e g o 2 i innych). W okresie p o w o j e n n y m metoda ta b y ł a w y k o r z y ­ s t ywana m. in. przez Annę Basarę, Jana Basarę, Helenę Zduńską,

3 Janinę Wójtowicz, W ł a d y s ł a w a P a r y l a .

P o s ł u giwanie się me t o d ą sta t y s t y c z n ą umożliwia p r e c y z y j n i e j ­ szy opis dwu zjawisk językowych: l) w e w n ę t r z n e g o zróżnicowania gwar w zakresie realizacji fonetycznych (opis inwentarza w a ­ riantów i pos z u k i w a n i e tą d r o g ą p i e r w o t n e g o typu w y m o w y danej gwary); 2) interferencji gwary i języka ogól n e g o (językowych i so c j a l n y c h u w arunkowań regresu w y m o w y g w a r o w e j ) . Metoda s t aty­ s t y czna jest w r ę c z n i e o d z o w n a zwłaszcza w o w y m drugim nurcie b a ­ d a ń diale k t o l o g i c z n y c h czy o g ó lnie - w bad a n i a c h języka m ó w i o n e ­ go, w k t ó r y c h stanowi metodę p r z y g o t o w y w a n i a m a t e r i a ł u językowego do a n a lizy s o cjolingwistycznej .

Metoda liczbo w e g o p r z e d s t a w i a n i a faktów językowych, z a propo­ n o w a n a przez W. Doroszewskiego, została r o zbudowana i u d o s k o n a l o ­ na (m. in. przez powiązanie jej z m e t o d ą s o c j o l i n o w i s t y c z n ą X Błę­ d e m m e t o d o l o g i c z n y m byłoby już dziś w y k o r z y s t y w a n i e w b a d aniach jedynie k i l k u informatorów, i to tylko z n a j s t a r s z e g o pokolenia, jak to czynił W. Doroszewski. Zest a w i e n i a liczbowe w y m ó w i e ń u- zyskanych od tak mał e j liczby osób nie mogą oczywi ś c i e stanowić podstawy do o r z e k a n i a o typie w y m o w y w całej badanej społeczności. N a w i a s e m mówiąc, p r o b l e m doboru odpowiedniej liczby informatprów jest jednym z n a j s ł abszych p u n k t ó w tej metody. Brak

zobiektywi-2 P o r . H. F r i e d r i c h , S t u d i a nad nosowością w gwarach Mazowsza,

W arszaw a 1937; t e n ż e , Samogłoski n o so w e ые wsi Leszczydół pow. Puł­

tusk ze stanowiska metody ilościowej, " S p r a w o z d a n ia z P o s ie d z e ń K o m is ji Je- zykowej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego*' I, 19371 s. 60-68; J. Г а г -

n а с к i . S t u d i a porównawcze nad geografią wyrazów (Polesie - Mazowsze i.

W arszaw a 1937.

3 Por. A. B a s a r a, Studia nad wokalizmem w gwarach Mazowsza (. samo­ głoski ustne), Wrocław 1965; J. B a s a r a , W sprawie palatalizacji spół­ głosek tylnojęzykowych k, g, X we wschodniej części Mazur, Poradnik Języko­ wy” 1956, s. 2 2 1 - 2 2 8 ; H. Z d u ń s k a , Studia nad fonetyką gwar mazowie­ ckich. Konsonantyzm, Wrocław 1965; J. W 6 j t o w i с z, O zanikaniu ma­ zurzenia w niektórych gwarach polskich, "Praçe F ilalogicxne 3JVIÏI, 1 zw

3 , s. 1 2 3 , 1 3 1 ; W. P a r у 1, Uymowa ą pochylonego u osiedleńców z Ży­

wiecczyzny w Sidzinio w pow. grodkowskim (2 problematyki integracji językowej na Ziemiach Zachodnich), "Rozprawy Komisji Językowej Wrocławskiego Towarzy­ stwa Naukowego" X, 1976, s. 91-118.

* Por. R. p i ę t k o w a , Socjologiczne uwarunkowania wariantywności fonetycznej w języku mówionym katowiczan, "Analizy i Syntezy" 1979, Socjo- lingwistyka, z. 2, s. 105-120.

(3)

kowanych, m a t e m a t y c z n y c h kryteriów takiego do b o r u zmusza b a d a ­ czy do ro z s t r z y g n i ę ć intuicyjnych i arbitralnych.

J a k k o l w i e k b ł ędu związa n e g o z ilością badanych informatorów nie s p otyka się już we w s p ó ł c z e s n y c h pracach, to drugie u p r o ­ s zczenie poczynione' p r zez W. Doroszewskiego, a skrytykowane o s tro przez M i e c z y s ł a w a M a ł e c k i e g o 5 , nadal w y s t ę p u j e w badaniach. C h o ­ dzi mianow i c i e o t r aktowanie m a t e r i a ł u językowego uz y s k a n e g o w trakcie rozmowy z informatorem. Czy materiał taki jest repre z e n ­ tatywny dla mowy danej jednostki w kontak t a c h z członkami w ł a s n e g o środowiska, a zwłaszcza rodziny? Pytanie to jest uzasadnione z w łaszcza obecnie, kie d y m i e s z k a ń c y w s i w coraz w i ę k s z y m zakresie s t ają się Ы lingwistami. W tym kontekście wyniki b a d a ń mogą być również mylące, m i m o uwzględ n i e n i a sporej ilości inf o r m a t o r ó w o b a r d z o zróżni c o w a n y m wieku. W ą t p l i w o ś ć takich b a d a ń wynika, jak się wydaje, z n i e u ś w ł.adamiania sobie p o d s t a w o w e g o pytania, jakie stoi p r z e d w s p ó ł c z e s n y m dialektologiem; czy zmierza się do reje­ stracji w a r i a n t ó w realiz a c y j n y c h w danej gwarze, cz y też do opi s u stopnia i m e c h a n i z m ó w integracji gwary z językiem ogólnym, tj. d o o p i s u s t o p n i a o p a n o w a n i a p r z e z m i eszkańców w s i k o d u sekundar- nego (ogólnego)? W s zystkie twierdzenia, że przy pomocy metody statystycznej dokonuje się o p i s u w s p ó ł c z e s n e g o stanu gwary, o k a ­ zują się iluzjami, o ile b a d a n i a takie prowadzi nie a u t o c h t o n (lub p recyzyjniej - człowiek obcy dla b a d anej społeczności). W g r u n ­ cie rzeczy w takich p r acach uzyskuje się opis sta n u o p a n o w a n i a języka ogólnego, tzn. opis p o z i o m u bilingwalności informatorów, a nie opis a u t entycznego stopnia zachowania gwary (trwałe o d s t ę p ­ stwa od n o r m s y s temowych gwary nie są przec i e ż tożsame z p o z i o m e m b i l i n g w i z m u jednostki).

O s t r o ż n o ś ć w i n t e r p r e t o w a n i u m a t e r i a ł u z e b ranego przez eks- p l o r a t o r a - n i e a u t o c h t o n a w y n i k a ze specyfiki sytuacji badawczej. W k o ntakcie z e k s p l o r a t o r e m (z oso b ą obcą) i n f o rmator stara się p o ­ sługiwać k o d e m o g ó l n y m ( w miarę jego o p a n o w a n i a ), n i e z a l e ż n i e od tego, czy e k s p l o r a t o r po s ł u g u j e się k o d e m ogólnym, czy też g w a r o ­ wym. W y b ó r k o d u o g ó l n e g o p r zez infor m a t o r a u w a r unkowany jest nie

tyle w z g l ę d a m i językowymi ( k o n i e c z n o ś c i ą p r e c y z y j n e g o p o r o z u m i e ­ nia się), ile p r e s t i ż e m społecznym, jaki w y z n a c z a posługiwanie się

5 Por. М. M a ł e с к i, Nowsze kierunki dialektologii, "Biuletyn Pol­ skiego Towarzystwa Językoznawczego" VII, 1938* s. 36-37,

(4)

gwarą w k o n takcie oficjalnym. Co więcej - zmiana k o d u g w arowego na ogólny n a s tępuje n a wet w k o n t a k c i e n a j b l iższych sobie osób, o ile któraś z nich nie zna danej gwary (najczęściej w i ą ż e się to ze zmianą w y b o r u leksykalnego, co p o w o d u j e jednak zazwyczaj zmia­ nę typu realizacji fonetycznej). Niestety, informacje na temat sytuacji badawczej, stopnia w z a j e m n e j znajomości eks p l o r a t o r a z i n f o r m a t o r e m oraz innych o k o l i c z n o ś c i t o w a r zyszących rejestrowa­ nej rozmowie (nie bez znaczenia okazuje się też sama forma ta­ kiej rejestracji) są w p r a c a c h dial e k t o l o g i c z n y c h zupełnie pomi­ jane.lub zbywane krót k i m i uwagami, c o p o w o d u j e eli m i n o w a n i e tych­ że o k o l i czności w samej i n terpretacji zeb r a n e g o materiału.

I n n y m p r o b l e m e m rz u t u j ą c y m na a d e k w a t n o ś ć o p i s u s t a t y s t y c z ­ n e g o są te fragmenty rozmowy e k s p l o r a t o r a z informatorem, w k t ó ­ rych o s o b a bad a n a pr z e c h o d z i na swój kod p r y m a m y , tzn. gwarowy. Są to najczęściej m o menty śmiechu, żartów, gniewu, w z r o s t u n a p i ę ­ cia e m o c j o n a l n e g o itp. Zmianę k o d u notuje się w ó w c z a s w b a r d z o zr ó ż n icowanych c z a s o w o odc i n k a c h wypowiedzi. I w ty m p u nkcie m e ­ toda stat y s t y c z n a o k a z u j e się bezradna. W p r a k t y c e badawczej wszy­ stkie w y m ó w i e n i a uzys k a n e w trakcie jednej rozmowy, zarówno te z fragmentów n a c e c h o w a n y c h emocjonalnie, jak i z fragmentów e m o c j o ­ nalnie neutralnych, zwykło się tra k t o w a ć równorzędnie. J e s t to p o w ażne upro s z c z e n i e opisu, gdyż, jak w s p o m n i a n o wy ż e j , war i a n t y - w n o ś ć realizacji gwarowych i (opozyc y j n i e ) l i t erackich jest nader c z ę s t o r e z u l t a t e m zmiany k o d u w y w o ł a n e j czynnikami innymi niż strukturalne. . J ę z y k o w y m p r z e j a w e m takich w ł a ś n i e zmian k o d ó w są w a r i a n t y w n e realizacje tych. samych c e c h w tych samych formach (na­ turalnie u tego sa m e g o informatora). Niestety, uproszczenie to by­ w a p r z y j m o w a n e przez d i a l e k t o l o g ó w z c a ł k o w i t y m milczeniem, jeśli nie liczyć drobnych w z m i a n e k o w y s t ę p o w a n i u tego zjawiska.

W p r a k t y c e b a dawczej nie z n a j d u j e m y n a wet prób rozw i ą z a n i a te­ go problemu. Językowe p r o c e s y Integracyjne, głównie z zakresu fo­ netyki, n a j c z ę ś c i e j i n a jchętniej p r z e d s t a w i a się w o p a rciu o p r o s t e zestawienia liczbowe w y m ó w i e ń gwarowych i literackich. A prze c i e ż żeby te w ł a ś n i e z e stawienia b y ł y w i a r y g o d n e i a b y doku­ men t o w a ł y a u tentyczny e t a p r o z w o j u gwary (tzn. nas i l e n i e trwa­ łych o d s t ę p s t w o d n o r m syst e m ó w gwarowych), nie zaś i n d y widualny p r z y p a d e k u w a r u n k o w a n y stre s o w ą zazwyczaj s y t u a c j ą badawczą, ze­ b r a n y m a t e r i a ł językowy w i n i e n b y ć p r z e a n a l i z o w a n y w kontek ś c i e w s z y s t k i c h strukturalnych, a zwłaszcza p o z a e t r u k t u r a l n y c h

(5)

uwarun-к owad w y m o w y w a r i a n t y w n e j . W p r z e c i w n y m w y p a d k u dane liczbowe nie o d z w i e r c i e d l a j ą ani p o z i o m u b i l i n g w i z m u i n formatora (skoro w ł ą c z a s łę do zestawień w y m ó w i e n i a uzyskane w momentach rozluźnienia s a m o k o n t r o l i językowej rozm&fcy, np. śmiechu, w z b u r z e n i a e m o c j o ­ nalnego), ani tym- bard z i e j faktycznego poziomu integracji gwary z językiem o g ó l n y m (s k o r e na równi traktuje się fragmenty r o z m o ­ w y nacec h o w a n e i nie n a c e c h o w a n e emocjonalnie).

W o b e c z a s y g n a lizowanych powyżej niezwykle złożonych uw a r u n ­ k o w a ń samej w a r i a n t y w n o ś c i fonetycznej zmniejsza się znacznie w a r ­ tość w y k o r z y s t y w a n e j od lat metody s t a t y s t y c z n e j . Z drugiej je d ­ nak strony uwzglę d n i e n i e p o d n o szonych tu czynników, zwłaszcza po- z a s t r u k t u r a l n y c h , jest w opisie s t a t y s t y c z n y m rzeczą w p r o s t nie­ w y k o n a l n ą do końca, gdyż niemoż l i w e jest chyba w praktyce prze­ p r o w a d z e n i e ostrej granicy (a tego w y m a g a s t atystyka) między n a ­ cecho w a n y m i 1 nie n a c echowanymi e m o c jonalnie fragmentami w y p o w i e ­ dzi informatora.

I n t e r e s u j ą c ą p r o p o z y c j ą s t a t y s t y c z n e g o u j m owania stosu n k u g w a ­ ry do języka o g ó l n e g o jest met o d a U l r i c h a Ammona^. O k r e ś l a n i e s t o ­ pnia zróżnicowania gwary w s t o s u n k u do języka o g ó l n e g o o d b y w a się na p o d stawie skali (tzw. S t u f e n l e i t e r ) różnic mię d z y gwarą a ję­

zykiem o g ó l n y m w zakresie realizacji poszcz e g ó l n y c h cech. K o l e j ­ n y m s t o p n i e m takiej skali (mogą tu w c h o d z i ć w grę realizacje p o ­ średnie ) p r z y p orządkowuje się w a r t o ś c i liczbowe, które stanowią p o d s t a w ę d o ok r e ś l a n i a tzw. p o z i o m u dialektycznego. N i e w ą t p l i w y zaletą m e t o d y U. *jnmona jest moż l i w o ś ć określ e n i a przy jej p o m o ­ cy p o ziomu d i a l e k t y c z n e g o na w s z y s t k i c h pł a s z c z y z n a c h językowych - od fonetyki po składnię. N a płas z c z y ź n i e fonetycznej wystarczy, w e d ł u g U. Airoona, uwzglę d n i ć ciąg 50 wyrazów, na w y ż s z y c h zaś p o z i o m a c h ciąg taki musi o b e j m o w a ć co najmniej 200 wyrazów.

Niestety, tr u d n o o r z e k a ć o prz y d a t n o ś c i tej me t o d y w b a d a ­ ni ach gwar polskich, z w łaszcza w bad a n i a c h zjaw i s k a interferencji g w a r i języka ogólnego, gdyż, jak dotąd, w polskiej dialekt o l o g i i nie p o d e j m o w a n o prób w e r y f i k a c j i t e j ż e metody. W y d a j e się jednak, że z uwagi na s w ą w s z e c h s t r o n n o ś ć zasługuje ona na w i ę k s z e zainte­ resowanie.

Podjęcie p r zez dialektologów, zwłaszcza w o s t a t n i m

dziesię-^ Por. U. A m a o n, Probleme der Soziolinguistik, Tübingen 1973, s, 39-41.

(6)

cioleciu, intensywnych badart nad integracją gwar i języka ogól­ n ego w zakresie słownictwa s p o w o d o w a ł o k o n i e c z n o ś ć p o s ł u g i w a n i a się zasadą liczbowego p r z e d s t a w i a n i a zjawisk językowych również na tym poziomie językowym. B a dania takie p r o w a d z o n o d o tej pory przede w s z y s t k i m w środowiskach p r z e s i e d l e ń c ó w na Ziemiach Za­ chodnich. Stopień integracji leksykalnej różnych grup regi o n a l ­ nych ( w y w o d z ą c y c h się z tych samych w s i ) wyraża się tu w s p ó ł c z y n ­ n i k i e m integracji, k t ó r e g o zasady oblicz a n i a p r zedstawił Zygmunt Z a g ó r s k i 7 . W s k a ź n i k ten uzyskuje się, "dzieląc liczbą, tych grup regionalnych, których reprezentanci użyli nazwy ogólnopolskiej (lub nazw ogólnopolskich) w o d niesieniu do da n e g o d e s y g n a t u przez ogólną liczbę nazw ( w i ę c łącznie z nazwami gwarowymi) tegoż d e ­ sygnatu, k t ó rych użyli reprezentanci w s z y s t k i c h bada n y c h grup

re-O

gionalnych" . W a r t o ś ć tak o b l i c z a n e g o w s p ó ł c z y n n i k a integracji w a h a się o d zera do jedności.

Przyd a t n o ś ć w b a d a n i a c h tak okre ś l o n e g o w s p ó ł c z y n n i k a i n t e g r a ­ cji z w e ryfikują z p e w n o ś c i ą nowe p r o p o z y c j e teoretyczne i p r a k ­ tyczne w tej dziedzinie. K w e s t i ą d y s k u s y j n ą pozostaje znów jednak sposób g r o m a d z e n i a materiału. Chodzi tu m i a n owicie o przy d a t n o ś ć w b a daniach integracji leksykalnej kwestionariuszy, ankiet itp.

9

Zagadnienie to o m a w i a m szerzej w i n nym m i e j s c u , za.tem p r z y p o m ­ nę g e n e r a l n ą zasadę: kwestionariusze, ankiety itp. m o g ą jedynie informować - w w y p a d k u słowni c t w a - o znajomości formy obocznej (ogólnopolskiej), a nie o jej w y k o r z y s t y w a n i u w żywej, codziennej mowie. Powyższy p r o b l e m wy n i k a oczywiście г coraz p o w s z e c h n i e j ­ szego b i l i n g w i z m u w s p ó ł c z e s n y c h m i eszkańców wsi. Prz y p o m n i j m y je­ szcze w tym miejscu: integr a c j a to nie bierne, lecz czynne o p a n o ­ wanie kodu sekundarnego, inaczej mówiąc: trwałe od s t ę p s t w a od norm systemowych pierwotnej w y m o w y gwarowej, p r z e j a w i a j ą c e się w spontanicznych, n i e o f i c j a l n y c h wypowiedziach.

Jak widać, dys k u t o w a n i e p r z y d atności metod s t a t y s t y c z n y c h w bad a n i a c h d i a l e k t o l o g i c z n y c h s p r o w a d z a się w zasadzie do dwóch n a j i s t o t n i e j s z y c h zagadnień: 1) kon i e c z n o ś c i ba r d z o p r e c y z y j n e g o Por. Z. Z a g ó r s k i , Z p r o b l e m a t y k i b a d a ń i n t e g r a c j i j ę z y k o w e j n a Z i e m i a c h Z a c h o d n i c h , {w:] T r a d y c j a i p r z e m i a n a . S t u d i a n a d d z i e j a m i i w s p ó ł c z e s n y k u l t u r ą ludowĄ, Poznań 1978, s. 275-280. 8 Z. Z a g o r s k i , op. cit., s. 249. g Rec. z pracy E. H o m y , W s p ó ł c z e s n e g w a r y P o m o rz a Ś r o d k o w e g o . S t u ­ d i u m s o c j o l i n g w i s t y c z n e , "Język Polski" Uli', 1982. s. 220-225.

(7)

formułowania celów badawczychj 2) rygoryst y c z n e g o p r z e s t r z e g a n i a w ł a ś c i w y c h metod grom a d z e n i a materiału, odpo w i a d a j ą c y c h celom badawczym. Stosow a n i e m e t o d staty s t y c z n y c h przy n i e d o o k r e ś l e n i u c elów prowadzi nieuchronnie do zafałszowania w y n i k ó w badawczych. Z drugiej strony trzeba jednak stwierdzić, że m i m o w i e l u n i e d o ­ s t atków w y k o r z y s t y w a n y c h dotychczas w d i alektologii m e t o d liczbo­ w e g o p r z e d s t a w i a n i a zjawisk językowych ich os t a t e c z n a p r z y d a t n o ś ć zwł a s z c z a w b a d a n i a c h fakultatywności w y m o w y gwarowej i o g ó l n o p o l ­ skiej, nie może b y ć kwestionowana. Dok u m e n t a c j a liczbowa staje się b o w i e m jedynym w y m i e r n y m i p o r ó w n y w a l n y m m i e r n i k i e m n a s i l a j ą ­ cej się integracji gwar i języka ogólnego.

Uniwersytet Jagielloński

Józef Kąś

STATISTICAL JCTHOÎVS IN DIALECTOLOGY

Statistical methods are an indispensable instrument for modern dialec­ tological research which concentrate« on the 'mutual influence of general language and dialects. Their usefulness is especially visible in phonetic research. The numerical presentation of linguistic phenomena nw3t, however, be combined with differentiation between the official and unofficial charac­ ter of the research situation during which the linguistic material is col­ lected.

Cytaty

Powiązane dokumenty

gielny Dół (wlot) [AR, EF]; Ojców [AS]; Góra Koronna (Jaskinia Ciemna) [JŻ]; Brama Kra- kowska [MZ]; Wąwóz Ciasne Skałki [AR, EF]; Wąwóz Korytania (przy wlocie) [BC, VP,

Based on the results obtained in the numerical analysis, it can be concluded that the Zahorski material model adopted for analysis has worked well to describe

Recombination usually consists of determining the (weighted) mean or centroid of the parents [9]. The result is then mutated by adding a normally distributed random variable with

derived from denying the process of ageing, searching for more attractive ways of maintaining one’s physical appearance, transforming the body into a plastic and open space

An adsorption isotherm for a single gaseous adsorbate on a solid is the function which relates at constant temperature the amount of substance adsorbed at equilibrium to

the analysis may show the LPW of the author and not of the users as the definition requires that the culture influences the language; therefore, a language community is

Apart from social media and “alternative facts”, tabloidization 10 , understood as a common cultural phenomenon and one of main traits of media discourse is also

Three important boundaries are distinguished, namely the Teisseyre-Tornquist Line marking the SW limit of the EEC at upper and middle crustal levels, the SW margin of the