. . . O I » % ,
POSTĘPY
A S T R O N O M II
C Z A S O P I S M O
P O Ś W I Ę C O N E U P O W S Z E C H N I A N I U
W I E D Z Y A S T R O N O M I C Z N E J
T O M IV — Z E S Z Y T 1
1
9
5
6
P A Ń S T W O W E
W Y D A W N I C T W O
N A U K O W E
S P IS T R E Ś C I Z E SZ Y T U 1 A R T Y K U Ł Y
A . O p o ls k i, A bsorpcja i em isja prom ieniow ania przez gaz między-gw iazdow y oraz jego skład c h e m ic z n y ... 3 K . R u d n i c k i , K in em aty k a G alaktyki. Cz. 1... 17 Z L IT E R A T U R Y N A U K O W E J A. W r ó b l e w s k i , O brót W enus dokoła o s i ... .... 32 K . R u d n i c k i , M łode g w ia z d y I I p o p u l a c j i ... 32 M. K a r p o w i c z , g w iaz d y r o z b ły s k o w e ... 34 K R O N IK A
S. P i o t r o w s k i , W rażenia z I X K ongresu M iędzynarodowej Unii A stronom icznej w D u b l i n i e ... 36
P R Z E G L Ą D W Y D A W N IC T W
A. O p o ls k i, W łodzim ierz Zonn, A strofizyka ogólna z przypisem S. P iotrow skiego, W ew nętrzna budow a g w i a z d ... 42
P O L S K A A K A D E M I A N A U K
K O M I T E T A S T R O N O M I Ifl
POSTĘPY
A S T R O N O M I I
K W A R T A L N I K
T O M I V - Z E S Z Y T 1
K R A K Ó W •
S T Y C Z E Ń
M A R Z E C 1956
P A Ń S T W O W E
W Y D A W N I C T W O
N A U K O W E
K O L E G I U M R E D A K C Y J N E
Redaktor Naczelny: Stefan Piotrowski, Warszawa
Członkowie: Józef Witkowski, Poznań Władysław Tęcza, Kraków Włodzimierz Zonn, Warszawa
Sekretarz Redakcji: Kazimierz Kordylewski, Kraków
Adres Redakcji: Kraków 2, plac Na Groblach 8 m. 4 Adres Sekretariatu: Kraków 2, ul. Kopernika 27 m. 4
J, .
f
fyN iV " : : <a) 1 > I P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O NA U K O W E — D Z I A Ł C Z A S O P I S MWarszawa I, ul, Krakowskie Przedmieście 79 Nakład 6S9 - f - 104 egz. Podpisano do druku 27. 1. 1956
Arkuszy wyd. 3,7, ark. druk. 2*U Druk ukończono w lutym 1956 Papier druk. sat. 70 g, kl. V, 70yC100 Nr zamówienia 494/55
Do składania 26. X. 1955 Cena zł M-7-3517 KRAKOW SKA D R U KA RN IA NAUK OWA KRAKÓW , UL. C Z A P S K IC H 4
P o stęp y A stron om ii T . I V . x. 1
Absorpcja i emisja promieniowania przez gaz międzygwiazdowy
oraz jego skład chemiczny
(Referat wygłoszony na Konferencji Astronomicznej na Kalatówkach,
czerwiec 1955 r .)
A N T O N I O P O LSK I
I . Dane obserwacyjne
c
Istn ie n ie gazów w p rze strz e n ia c h m iędzygw iazdow ych m ożn a stw ie r
d zić n a p o d staw ie zjaw isk ab so rp cji i em isji prom ienio w ania. L inie a b
so rp cy jn e poch o dzen ia m iędzygw iazdow ego w idoczne są n a tle w idm
gw iazd. W yróżniają, się one sw oim c h a ra k te re m — są o stre i w ąskie i nie
w y k a z u ją przesunięć D opplerow skich, o d p o w iadających ruch ow i p o s tę
pow em u lu b obiegow em u gw iazdy. P o z w a la ją n a to m ia s t n a stw ierdzenie
ru ch ó w m ate rii m iędzygw iazdow ej lu b poszczególnych obłoków . L inie te
są p o d sta w ą do o k reślan ia istn ien ia i gęstości p ierw iastk ów w p rz e strz e
n iac h m iędzygw iazdow ych [7], L is ta głów nych linii a b so rp c y jn y cli p o
cho dzen ia m iędzygw iazdow ego o b ejm u je n a s tę p u ją c e pozycje:
4 Linie N a I
2 linie Ca I I
2
„
K I
4
„ Ti II
1
„
Ca I
2
„ F e I
P rócz linii pierw iastk ó w znaleziono p a sm a a b so rp c y jn e pochodzące
od cząstek CH , C H + i CN.
Z jaw iska em isji g azu m iędzygw iazdow ego pozw oliły n a zaobserw o
w anie n a stę p u ją c y c h linii em isy jn y ch :
3 linie El 1
2
„
O II
1 linia H I , 21 cm
2
„
O I I I
2
„
N I I
L inie te stw ierdzono w m gław icach p la n e ta rn y c h i rozproszonych.
P o z a ty m znaleziono rów nież d uże o b szary świecącego w odoru, k tó reg o
istn ien ie m ożna było stw ierdzić dopiero za pom ocą filtró w in te rfe re n c y j
n y c h w ydzielających w ąskie p a sm a p ro m ien io w an ia (około 50
A)
p rzy
linii Ha.
4 Antoni Opolski
Do badań spektralnych mgławic stosuje się specjalny typ spektro
grafu mgławicowego, w którym właściwą szczelinę zastępuje wąskie pła
skie lustro, umieszczone w dużej odległości od pryzmatów i kamery
dającej obraz widma. Aparatura tego rodzaju jest konieczna ze względu
na małą jasność powierzchniową mgławic. N a przykład spektrograf
mgławicowy obserwatorium Mc Donald posiada 2 pryzm aty i jasną ka
merę Schmidta (/: 1), widmo powstaje zaś z promieniowania odbitego
od wąskiego lustra znajdującego się w odległości 50 m. Te duże odległości
między poszczególnymi częściami aparatury wym agają użycia takich
urządzeń, jak celostaty, lub siderostaty, aby ruchem płaskiego lustra
skompensować ruch dzienny kuli niebieskiej i uzyskać stały kierunek pro
mieniowania pochodzącego z badanej części obszaru.
Słabość i ostrość linii absorpcyjnych międzygwiazdowych nie pozwala
na określanie ich prawdziwych konturów. Badanie tych Unii i teoretyczna
interpretacja opiera się wyłącznie na pomiarach szerokości równoważ
nych. Lecz nawet i przy tym ograniczeniu są duże trudności w uzyska
niu kompletnej krzywej wzrostu, koniecznej do znalezienia zależności
między ilością energii pochłoniętej w danej linii a ilością atomó w czynnych
przy jej powstaniu. Korzystną okolicznością jest tutaj występowanie
dubletów N a I (5890/96 i 3302/3) oraz Ca I I (K/H ). Ze stosunku natężeń
linii tych dubletów uzyskuje się dane określające ilości atomów na pod
stawie następującego rozumowania [6].
Jeżeli promieniowanie o długości fali odpowiadającej linii absorpcyjnej
napotyka na drodze od gwiazdy do obserwatora warstwę o grubości
optycznej rx, czyli jeżeli jego natężenie pierwotne i “ zostaje zmniejszone
do h —
to — jak wynika z określenia — szerokość równoważna
linii wynosi
Oznaczmy przez aA współczynnik absorpcji, a przez NII ilość atomów
w słupie o przekroju 1 cm2, rozciągającym się od gwiazdy, w której widmie
znajdujemy badane linie miętlzygwiazdowe, do obserwatora. Wtedy gru
bość optyczna tego słupa wynosi
II. Linie absorpcyjne
(
1
)r
^ N H o x.
(2 )A bsorpcja i em isja prom ien iow an ia przez gaz m iedzy gw iazdow y 5
działające w w arunkach dużego rozrzedzenia m aterii międzygwiazdowej.
Można więc nie uwzględniać tłum ienia zderzeń i przyjm ow ać wyłącznie
działanie tłum ienia promieniowania. D latego n a w artość współczynnika
absorpcji przyjm owano
< ir - (3 )
gdzie d oznacza stałą tłum ienia, gk, (ji — wagi statystyczne poziomów
energetycznych atom ów , aki zaś — praw dopodobieństw o przejścia ze stanu
k do l.
W zór ten słuszny jest w odniesieniu do atom ów znajdujących się
w spoczynku. Jeżeli uwzględnimy ruch atom ów term iczny, tu rb u len tn y
lub łączny i założymy prędkości radialne
w
o rozkładzie gausowskim
1
(H—
M
o)1
(4 )to n a w artość a* otrzym am y
+oo « A =A4
qk
Sn2c qi
aaJm
( K - U .)1e
b' du
(5)W przypadku ruchów term icznych stała b związana jest z tem p eratu rą T
wzorem:
(
6
)k — stała B oltzm anna, A — liczba masowa, m„ — m asa protonu. W zór
n a
(n
można uprościć przez wprowadzenie nowych oznaczeń i zm iennych:
c
ó
a = d ’
U — U0
y = — r 1 i
A4
1 qk
j — a k hd
Za pomocą powyższych wielkości otrzym am y
(7)
-foo
dy
+ ( » - y ) 2 ’
< i Antoni Opolski
czyli wartość «a/«o zależy tylko od dwóch wielkości a i v, i może być
przedstawiona tabelarycznie.
W ten sposób szerokość równoważna linii może być przedstawiona
wzorem
+00
L — d j ( l — e «•T°)dv, t„ = N H .u0. (
9
) — OOA więc pośrednio wielkość j jest funkcją tylko r„ i —, czyli funkcją
( I ( I g
t (, i a ze względu na poprzednio znalezioną zależność — od a i v. Dla
« 0warunków, w jakich powstają linie międzygwiazdowe, wartość a jest
bardzo mała i stwierdzono, że jej nieduże zmiany nie wpływają istotnie
na wartości
Dlatego też dopuszczalnym stało się jirzyjęcie, że ~ jest
funkcją tylko r0, czyli N H .a 0, zakładając na a stosownie wybraną
małą wartość stałą.
W rezultacie więc możemy uzyskać przedstawienie tabelaryczne lub
graficzne przebiegu zależności, zwykle w formie
1()g (J ) = / (1()g T0) -
(10)
Ta zależność pozwiala na przejście do następnej, określającej stosunek
szerokości równoważnych linii tAVorzących dublet. W tym przypadku
z teorii powstawania linii dubletu wynika, że ilości atomów N R są dla
obu linii „1“ i „2“ jednakowe i że stosunek
t01/t02może być obliczony.
Na przykład
t01/t02—1/2 dla żółtego dubletu Na. Dlatego też korzystając
z poprzedniej zależności można podać w odniesieniu do dowolnej warto
ści t„i linii słabszej, odpowiednią wartość r02 dla linii silniejszej i znaleźć
dla obu linii wartości
i
. Ponieważ zaś stała
dma jednakową wartość
w obu przypadkach, więc można bezpośrednio otrzymać wartość sto
sunku
w zależności od r01 lub r02.
Tak przygotowany aparat pozwala już na określenie ilości atomów
czynnych NH na podstawie zmierzonych szerokości równoważnych linii
dubletu. Postępowanie przebiega obecnie następująco: Pomiar danych
obserwacyjnych daje wielkości L „ L 2 i j - . Kolejne etapy obliczenia za
pomocą zależności określonych odpowiednimi wzorami są następujące:
Absorpcja i emisja promieniowania przez gaz między gwiazdowy
7
Odpowiednio zmienione rozumowanie pozwala na obliczenie ilości
natężenia jednego dubletu są niekorzystne i dają wyniki mało dokładne.
Inne uproszczenie można stosować dla słabych linii. Wtedy bowiem
przyjmuje się
czyli przy znanych wartościach L l i L 2 otrzymujemy wprost N H .
W obu przypadkach otrzymujemy więc całkowite ilości atomów czyn
nych na drcdze od gwiazdy do obserwatora; podobnie ja k przy badaniach
atmosfer gwiazd wielkość N H określa ilość atomów w słupie atmosfery
o przekroju 1 cm2. Dopiero, gdy znamy odległość gwiazdy II możemy
otrzymać wartość N podającą średnią ilość atomów danego typu
w 1 cm3, czyli częściową gęstość danego pierwiastka w przestrzeni między-
gwiazdowej.
Obliczenie całkowitej gęstości danego pierwiastka wymaga znajomości
rozkładu jego atomów na różne poziomy pobudzenia i stopnie jonizacji.
W warunkach ni i ę dzygwiazdowych należy oczekiwać, że na ogół wystąpią
tylko najniższe poziomy pobudzenia, natomiast stopień jonizacji należy
określić uwzględniając specyficzne warunki przestrzeni międzygwiazdo-
wej, dalekiej od stanu równowagi termodynamicznej.
Stopień jonizacji atomów, obliczany za pomocą prawa Sahy, był
poprawiany początkowo przez Eddingtona dla warunków materii między-
gwiazdowej w ten sposób, że tzw. funkcję jonizacji, występującą po
lewej stronie równania Sahy
atomów N H z porównania linii należących do różnych dubletów, jeżeli
oraz przez eliminację wartości d uzyskuje się zależność typu
I I I . Jonizacja gazu między gwiazdowego
N I I
(2Tt: me )3/2
~
nT.
(11)obliczano mnożąc dodatkowo prawą stronę tego równania przez czynnik
dylucji promieniowania, zależny od odległości i rozmiarów gwiazdy,
której promieniowanie wywołuje jonizację 'w danym punkcie przestrzeni.
8
A ntoni OpolskiJeżeli zaś jeszcze energia kinetyczna cząstek, głównie elektronów, od
pow iada tem peratu rze
Tet,
tem p eratu ra gwiazdy zaś je st inn a i w y
nosi
T,
to praw ą stronę rów nania Sahy należy pom nożyć jeszcze przez
czynnik (
Tei\T)l>
*. D okładniej stan jonizacji został obliczony dla kilku
pierw iastków przez Strom grena [6] p rzy założeniach, że ato m y i jony
zn ajd u ją się tylko w stanach podstaw ow ych i dlatego jonizacja n astę
puje jedynie ze stanów podstaw ow ych, rekom binacja zaś przebiega tak
ja k dla gazu o tem peraturze kinetycznej
Tet.
P rzy ty ch założeniach
można było obliczyć czynnik
W
, przez k tó ry pom nożona praw a strona
rów nania Sahy daw ała popraw ne w artości funkcji jonizacji w w ypadku
atom ów i jonów N a l, K I, K II, C al, C a ll, P e l, F e li, przy różnych tem pe
ratu rach . Dopiero dokładne określenie stopni jonizacji, dokonane na
podstaw ie znajomości w artości funkcji jonizacji, pozwala n a obliczenie
całkowitej ilości atom ów danego pierw iastka w 1 cm3, jeżeli z b ad ań linii
absorpcyjnych ustalim y tę ilość w odniesieniu do jednego stopnia jonizacji.
Szczególne znaczenie m ają obszary zjonizowanego wodoru, dlatego
zajm iem y się obecnie określeniem stanu jonizacji tego pierw iastka [3].
B adania tego ty p u są podobne do bad ań stan u jonizacji wodoru w m gła
wicach planetarnych. M amy tu bowiem do czynienia z oddziaływaniem
prom ieniow ania gwiazd o wysokiej tem peraturze, a więc w ysyłających
dużo energii prom ienistej w długościach fal krótszych od granicy serii
Lym ana, 912 A. Prom ieniow anie to zostaje silnie pochłaniane przez
neu traln y w odór i pow oduje jego jonizację. Zjonizowany wodór zaś jest
już bardzo przezroczysty dla tego prom ieniowania. Przebieg tego procesu
m a ta k i charak ter, że stw arza w pewnych obszarach przy gwiazdach
gorących praw ie całkowitą jonizację, w dalszych zaś bardzo m ałą. P ro
wadzi to do możliwości rozw ażania dwóch typów obszarów: wodoru
neutralnego H I i zjonizowanego H I I . Obszary te graniczą bezpośrednio
ze sobą, bez stanów pośrednich, mieszanych. E ozm iary obszaru H I I za
leżą od własności gwiazdy jonizującej, jej prom ienia
R
i tem p eratu ry
T,
odległości chm ury wodorowej oraz od gęstości wodoru. Związki między
ty m i wielkościami są następujące. W yobraźm y sobie w pierwszym p rz y
padku, że gw iazda jonizująca znajduje się w ew nątrz chm ury wodorowej.
Jeżeli przez
N , N I
i
N
I I oznaczym y odpowiednio ilości w szystkich
atom ów wodoru w 1 cm®, atom ów neu traln y ch i zjonizowanych, ta k że
N = N l + N I I ,
przez
x
zaś stopień jonizacji, w tedy
N I l = x N
i
N l = ( l - x ) N .
Absorpcja i em isja prom ieniowania przez gaz między gwiazdowy
9
N e —xN.
W tych warunkach poprawione równanie Sahy w punkcie znajdującym
się w odległości s od gwiazdy ma postać:
^ I I , T
a * * ' ( 2«
m e)'l‘ n q "... 7, |
/ 1 \ ,- j f N e = i z ^ N = - V
• 2
y{kT) e
y ~ ł we~ 'u >
(12)
B*
gdzie Tet oznacza temperaturę kinetyczną elektronÓAv, w = — —
czyn-4 s
nik dylucji, ru — grubość optyczną warstwy wodoru od gwiazdy do odle
głości s dla promieniowania krótkofalowego. Wzór powyższy można na
pisać krócej w postaci
T = ^ N = c 7*e- ru’
( 1 3 >gdzie wielkość G obejmuje wszystkie wartości charakteryzujące atom
wodoru, własności gwiazdy jonizującej (promień R i temperaturę. T)
oraz temperaturę kinetyczną elektronów. Jako jednostki długości w ystę
pują tutaj parsek dla odległości s i promień Słońca dla wielkości li. Gru
bość optyczna jest związana z odległością s wzorem
dru— (1 —x)Nau■ 3,08 -1018<te,
(14)
gdzie au jest współczynnikiem absorpcji dla promieniowania jonizującego.
Strómgren w swoich obliczeniach przyjmował tę wartość jako niezależną
od długości fali i równą średniej wartości dla promieniowania w pobliżu
granicy Lymana. Z równań (13) i (14) możemy otrzymać
N 2
e~Tud r u =-.y- x2s2 ■ 3,08 • 1018a„ds.
(15)
Dalsza dyskusja nad zależnością stopnia jonizacji r od odległości gwiazdy s
wymaga wprowadzenia nowych zmiennych
N 2
y —t ~ru
oraz
d z = — 3,08 • 1018 aud s ,
(16)
O
czyli
_ /
3C
VI
3 Vs
6‘ \ A72 3,08 • 1018«u) 2 •
(Hi)
10
W ielkość
dy
dzA
— —x-.1 —
X X *9
J —
\N G (3,08 ■ 101S«U):
, z ' l ‘ ' / &(17),
jest dla warunków m aterii m iędzygwiazdowej m ała i np. pray A = 0 f»)I
otrzym ujem y następującą zależność stopnia jonizacji
xod w ielkości
z :z X
0,0
1,000
0,9
0,936
1,0
0,85
1,1
0,33
W idzim y więc, że m ożna przyjąć ostrą granicę obszaru I I I I , całko
witej jonizacji
(xbliskie 1) przy
z —1. Tej wartości odpowiada odległość
od gwiazdy
(18)
/
3 C
W
3S° \ jy2 .3 ,0 8 -1 0 l8« J
W stawiając odpowiednie wartości na C otrzym ujem y wzór określający
wielkość s 0N'l> w zależności od E , T i T et.
Przyjm ując odpowiednie wartości w odniesieniu do gwiazd wczesnych
typów widm owych oraz T — Tel Strómgren otrzym ał następującą za
leżność:
typ widm owy
T
s 0N '!‘
0 5
80000°
140
BO
25000
26
B5
16000
3,7
AO
11000
0,5
Z danych tych w ynika, że np. jedna gwiazda typu 0 5 , znajdująca
się w chmurze wodorowej o gęstości N = 3 atom /cm 3 w ytw orzy dookoła
siebie obszar zjonizowanego wodoru H I I do odległości 140 ps. I od
wrotnie, ze znanych rozmiarów obszaru I I I I można w pewnych okolicz
nościach oszacować gęstość wodoru N .
W przypadku, gdy gwiazda jonizująca znajduje się nie bezpośrednio
przy chmurze wodorowej, lecz w odległości r, którą przyjm iem y za
pustą i wielką w porównaniu z rozmiarami chmury, to grubość obszaru
zjonizowanego w tej chmurze obliczyć można następująco [2]. Równanie
jonizacji ay stosunku do punktu znajdującego się w chmurze na głębokości
s
od strony gwiazdy będzie analogiczne do równania (12), tylko czynnik
dylucji
R2
Jeżeli z równań odpowiadających równaniom (13) i (14) wyeliminujemy
,(1—as)., to otrzymamy równanie podobne do (15):
xu s
J ± e - '* dTu= ^ f.N * d s .
(19)
a o
Z
dyskusji nad tymi zależnościami wynika, że poczynając od granicy
chmury od strony gwiazdy, gdzie znajduje się obszar zjonizowany * = 1 ,
wartość całki po prawej stronie wzrasta wraz z
s.
A więc i całka po lewej
stronie wzrasta, lecz
x
pozostaje stale bliskie 1. Tak trwa aż do odległości
s,
w której obie całki osiągają wartość 1. Wtedy dalszy wzrost
s
powoduje
duży wzrost
ru
i szybki spadek
x
od 1 do 0. Dlatego, jako granicę obszaru
zjonizowanego możemy przyjąć wartość
80
określoną z równania
s:
%-f-N*ds=
1,
(20
)0
albo dla stałego
N
c<
@ 1* 0
Absorpcja i emisja promieniowania przez gaz miedzy gwiazdowy 1 1
a,
W
Jeżeli rozważania te porównamy z poprzednimi, to znajdziemy następu
jącą zależność między granicznym zasięgiem obszaru H II w przypadku
pierwszym i drugim
S0=lSl
(21)
1 znowu dla gwiazd wczesnych typów widmowych można podać wartości:
typ widmowy
S0r2N 2
05
9.106
BO
6.103
B5
20
12 Antoni Opolski
D zięki ty m w artościom m ożem y znaleźć, że np. je d n a gw iazda ty p u 0 5 ,
z n a jd u ją c a się w odległości r = 1 0 0 p s . od c h m u ry w odorow ej o gęstości
N = 10 a to m /c m 3, w y tw o rzy obszar w odoru zjonizow anego H I I o g ru
bości $ o= 0 ,9 ps.
TV. Emi sj a promieniowania
Z asadnicze p o stępo w an ie p rz y in te rp re ta c ji obserw ow anej em isji p ro
m ien iow ania przez m ate rię m iędzygw iazdow ą z ilu stru je m y n a p rz y
kład zie em isji linii serii B a lm era oraz w idm a ciągłego za g ran icą te j serii,
p o m ija ją c p ro b lem św iecenia zjonizow anego tle n u i a z o tu , k tó re obserw o
w ane je s t w p o staci em isji zn a n y ch linii n e b u la rn y ch , p o w sta ją c y ch przy
w zbronionych p rzejściach realizo w an y ch w w a ru n k a c h dużego rozrzedze
n ia m a te rii m iędzygw iazdow ej.
J e d n ą z c h a ra k te ry s ty c z n y c h cech obszarów H I I je s t w łaśnie em isja
w odoru, p o w sta ją c a p rz y rek o m b in acji p ro to n ó w i elek tro n ó w w o b
szarach zjonizow anego w odoru [3]. D lateg o też, celem u sta le n ia zależ
ności m iędzy obserw ow anym natężen iem em ito w aneg o p rom ieniow an ia
a w łasnościam i fizycznym i gazu, n ależy p rz e d y sk u to w a ć działalność możli-
Avych
m echanizm ów w zb u dzen ia oraz m ożliwości poszczególnych przejść
połączo ny ch z odpow iednią em isją. N a p rz y k ła d p rz y em isji linii H a
konieczne je s t istn ienie a to m ó w o w zbudzeniu, o d p o w iad ający m liczbie
kw an tow ej n = 3, oraz przechodzenie ty c h ato m ó w n a niższy poziom
w zb u d zenia o d p o w ia d a ją c y n — 2. W ty m p rz y p a d k u p o w stan ie a to m u
w zbudzonego n = 3 z p ro to n u i wolnego e le k tro n u m oże się zrealizow ać
w n a s tę p u ją c y sposób:
a) sch w y tan ie wolnego e le k tro n u n a poziom n — 3 p rz y em isji p ro
m ieniow ania leżącego za g ran ic ą serii P asch en a. N ależy więc u sta lić
p rzek rój czy n n y d la te j rea k c ji w zależności od liczby n oraz energii w ol
nego e le k tro n u ;
b) złap an ie wolnego e le k tro n u n a poziom wyższy i n a stę p n e przejście
n a n = 3;
c) a b so rp c ja linii serii L y m a n a i przejście ze s ta n u podstaw ow ego
do n — 3 lu b do p oziom u wyższego i n a s tę p n y sp adek do n — 3;
d) a b so rp c ja linii B a lm e ra i przejście z n = 2 n a n — 3 lub w yżej;
e) po b u d zen ie przez zd erzen ia z e lek tro n am i.
W o m aw ian y m p rz y p a d k u isto tn e znaczenie m a ją procesy oznaczone
jak o a), b) i c). N a to m ia s t d) i e) m ożna pom inąć. W w yn iku ty c h ro z
w ażań m o żn a u zy skać w ielkość
N
3
N U N e
Absorpcja i emisja promieniowania przez gaz między gwiazdowy
13
w zależności od warunków i stałych charakteryzujących atom wodoru.
Ogólnie [4] z tego typu rozważań otrzymać można ilości atomów N„
w stanie n w 1 cm3, wyrażone wzorami typu
Nn= N I I -N e-T7,'1' (stałe atomu H)
(22)
Znając am> Einsteinowski współczynnik prawdopodobieństwa przejścia
ze stanu n na n ’ oraz energię promieniowania hv emitowaną przy tym
przejściu, obliczymy całkowitą energię tego promieniowania
Em'=N „-a„n'-hv erg/cm3
(23)
Podobnie można obliczyć energię emitowaną w widmie ciągłym np.
w paśmie A k = 2 0
A
za granicą serii Balmera, jeżeli uwzględnimy wszyst
kie przejścia na poziom n' = 2 z poziomów ciągłych fc, przy których wy
dziela się promieniowanie o pcdanym wyżej zakresie długości fal, lub
odpowiednim zakresie częstości. W omawianym przypadku otrzymamy,
podobnie ja k poprzednio, całkowitą energię wypromieniowaną w ten
sposób z 1 cm3 równą
Ekn' = 3,46 • 10~21 N U NeTd’1, erg/cm3.
Dalsze rozważania wymagają ząlożenia jakiegoś kształtu obszaru emitu
jącego. Przyjm ijm y np. że obserwowana emisja pochodzi z kuli o pro
mieniu I). Całkowita energia emitowana wynosi więc
zD*En„'
i obserwowana jest jako świecenie powierzchni
471 J > 2,czyli średnio na jednostkę powierzchni wypada
sm= ^ D E nn> erg/cm2.
(24)
Obserwacje dostarczają jednak tylko wielkość świecenia danej mgławicy
wyrażoną w wielkościach gwiazdowych na pewien kąt bryłowy, np. na
(minuta łuku)2. Przejście z tych wielkości na energię emitowaną, wyra
żoną w ergach na 1 cm2, możemy wykonać za pomocą danych określa
jących promieniowanie Słońca. Dla Słońca bowiem znamy następujące
dane:
m
obserwowana wielkość bolometryczna = — 2 6 ,9 5
u
Antoni OpolskiZ tych danych wynika, że obserwowana jasność po wierze,liniowa: Słońca
■v^ynosi
H
q= - 19,68 m /,n.
Ta wielkość odpowiada energii emitowanej przez powierzchnię Słońca
s q =
6,25
•1010 erg/cm2.
Dlatego, jeżeli z obserwacji otrzymamy jasność powierzchniową mgła
wicy H m, również w wielkościach gwiazdowych na (minuta luku)2, to
przejście do odpowiedniej ilości energii sm wyrażonej już w erg/cm2 wymaga
zastosowania wzoru
lo g so - lo g *m = 0,4(jffm-J7Q),
(25)
czyli
sm=
0,84* 103- 2,512~"m.
W ten sposób zyskujemy powiązanie danych obserwacyjnych z wiel
kościami, które poprzednio wystąpiły w rozważaniach teoretycznych
i z kolei prowadzą do możliwości oceny gęstości wodoru w obszarach
zjonizowanych. Zwykle wystarczy przy tym założenie, że elektrony po
chodzą, tylko z jonizacji wodoru, czyli że
i wtedy ostatecznie
otrzymujemy zależność
N 11 = N e=. (stałe) •
2,512~am'2
(26)
W dalszym ciągu można bezpośrednio porównywać mgławice ze sobą
wprowadzając tzw. „miarę emisji11. Jest to wielkość wyrażona przez
gęstość wodoru i długość drogi w ośrodku emitującym i wprost proporcjo
nalna do obserwowanego natężenia emisji promieniowania.
Przy rozważaniu emisji linii wzbronionych, przy przejściach ze
stanów metatrwałych jonów O I I , O I I I , N I I , i S I I należy określić
możliwości takich przejść o małych potencjałach wzbudzenia, wyno
szących około 5 eV. Czynnikiem wzbudzającym są zderzenia jonów
z elektronami'. Dzięki rzadkości tycłi zderzeń jony pozostają w stanach
metatrwałych niezakłócone przez czas rzędu 1. sek. (zamiast 10~7 sek.),
i zdążą wyemitować linie wzbronione, np. silne linie 5007, 4959 i 3727 A.
V. Zestawienie wyników
Jak wynika z poprzednich rozważań, brak jest ogólnej metody pozwa
lającej na całkowite zbadanie składu chemicznego i gęstości gazu w do
wolnym punkcie przestrzeni międzygwiazdowej. Mamy natomiast możli
wość uzyskiwania poszczególnych danych dzięki różnym sprzyjającym
Absorpcja i em isja promieniowania przez gaz międzygwiazdowy
15
okolicznościom. Zebrane w ten sposób wiadomości należy dopiero po
równywać i zestawiać, dla uzyskania kompletnego obrazu własności gazu
międzygwiazdowego. Oczywiście, w tej sytuacji istnieje zawsze pewna
dowolność w ostatecznym zestawieniu wyników.
Podam y na razie pewne charakterystyczne dane szczegółowe [6].
Wszystkie badania prowadzą zgodnie do wyników, że gaz międzygwiaz
dowy wykazuje tendencję do występowania w poszczególnych chmurach
lub obłokach, które zajm ują ok. 5% przestrzeni i gęstość ich jest ok.
20 razy większa od gęstości poza nimi. W przypadku badania widm
gwiazd aVir i r/IJMa stwierdzono tak słabe linie absorpcyjne Na I i Ca II,
że można było przyjąć, iż promieniowanie nie przechodzi przez żadną
chmurę. Z natężeń tych linii oceniono górną granicę N H dla atomów
Na I na 6.1010. Ze znanych odległości tych gwiazd oraz zakładając, że
badany obszar może być całkowicie obszarem H I I lub tylko częściowo,
otrzymano całkowitą gęstość sodu N — 3 .10~7 atom/cm3 oraz przy sto
sunku sodu do wodoru, takim jak w mgławicacli planetarnych, tzn.
1 :3 .1 0 5 gęstość wodoru N = 0,1. Metoda dubletów, stosowana dla sodu
i wapnia, daje na ogół dobre wyniki, gdy linie nie są zbyt silne. Nadaje
się więc do określania własności gazu do odległości 500 ps. Z interpre
tacji widm 7 gwiazd uzyskano w ten sposób średnio dla obszarów chmur
gęstości sodu 4.10-5, wodoru 10 i wolnych elektronów 0,01. Dla tych
samych obszarów stwierdzono stosunek wapnia do wodoru równy 0,04,
co znacznie odbiega od wartości znalezionej dla atmosfer gwiazd. W widmie
2
2
0
ri stwierdzono linie, które wskazują na istnienie w tym kierunku tylko
jednej większej chmury, dającej gęstość wodoru 40 atom/cm3. Natomiast
badanie obszarów emisji wodoru w okolicach Cyg i Cep w promienio
waniu linii Ha doprowadziło do gęstości wodoru tylko 4 atom/cm3. Ogólnie
można przyjąć, że w chmurach gęstość wodoru wynosi około 10 atom/cm3,
zaś poza chmurami 0,1 atom/cm3.
Z takich fragmentarycznych danych można uzyskać tylko przybli
żony, średni wynik ostateczny z bliższych okolic Słońca. Badania te
należy uzupełnić danymi uzyskanymi ostatnio za pomocą badania
e m i sjiwodoru w fali 21 cm. Em isja ta związana jest ze zmianą kierunku spinu
elektronu i pozwala na określenie gęstości wodoru neutralnego ze znacznie
dalszych obszarów. Mamy więc w tym przypadku nie tylko zupełnie
inną metodę badań, ze względu na stosowanie aparatury radiowej, ale
również i wyniki odnoszą się do obszarów o innej skali rozciągłości w prze
strzeni. Badania te prowadzą już do odróżniania nie poszczególnych
obłoków lecz wykazują
zróżnicoAvanie
rozkładu wodoru w związku z bu
dową spiralną naszej Galaktyki. Średnio dla ramion spirali znaleziono
tą metodą gęstość wodoru 1,4 atom/cm3.
16
A n to n i O polskiOpierając się na istniejących w literaturze zestawieniach wyników
podamy na zakończenie następującą tablicę, która prawdopodobnie za
wiera poprawnie określony rząd wielkości.
Ś re d n ia g ę sto ść g a z u m ięd zy g w iazd o w eg o w e d łu g D u n h a m a i S tru v e g o : II 2-10-** g/cm * 0 2 - 1 0 - 16 N a 4.10-*> K 7 • 10-28 Ca 7 - 1 0 - 28 T i 8-10~ 30 CH 2 - 1 0 - 2» CN 2 -1 0 ~ 2* ra z e m 3 - 1 0 - « g /c m 3 L I T E R A T U R A a. P r a c e p rz e g lą d o w e : H y n e k , A stro p h ysics. A T o p ic a l s y m p o s iu m , 1951. S a f r o n o w , W a p ro sy leosmogonii, T . I I , 275, 1954. b. P r a c e szczegółow e:
S e ria p r a c p o d w sp ó ln y m ty t u łe m : P h y sic a l Processes in Gaseous N ebulae — A p . J . o d 85, 330, 1937 d o 102, 239, 1945, w szczególności [1] D . H . M e n z e l , A p J 85, 330, 1937, [2] K u i p e r , S t r u v e , A p J 86, 594, 1937 [3] B . S t r ó m g r e n , A p J 89, 526, 1939. [4] M e n z e l , A l l e r , A p J 93, 195, 1941. [5] A l l e r , M e n z e l , A p J 102, 239, 1945. [6] B . S t r ó m g r e n , A p J 108, 242, 1948. [7 ] B e a l s , C. S. M N 102, 96, 1942.
Postępy A stronom ii T. IV . z. 1
Kinematyka Galaktyki
(CZĘŚĆ I. W ST Ę PN E WIADOMOŚCI O RU CH U GWIAZD)
K O N R A D R U D N I C K I1. Główne trudności kinem atyki gwiazdowej
Prawie w e w szystkich zagadnieniach ruchu rozpatryw anych w fizyce
zasadniczą trudność stanowi poznanie praw rządzących ruchem oraz
przewidywanie ruchu na przyszłość na podstawie danych dotyczących
jakiejś chwili początkowej. Inaczej jest w astronom ii. Istnieje tutaj
dodatkow a trudność opisywania rzeczyw istych ruchów ciał niebieskich
na podstaw ie obserwacji, których interpretacja nie jest tak prosta jak
w spotykanych na ogół zagadnieniach fizyki. R uchy ciał niebieskich
obserwujem y z Ziemi, która sama się porusza, i to w sposób skom pliko
w any. Obraca się bowiem wokół własnej osi (ruch dzienny, zjawisko
paralaksy dziennej), zmienia położenie tej osi (precesja, nutacja), krąży
wokół Słońca (ruch roczny, zjawisko paralaksy rocznej), wraz ze Słońcem
porusza się w przestrzeni (ruch ku apeksowi, rotacja Galaktyki), wreszcie
samo położenie m iejsca obserwacji na Ziemi nigdy nie jest stałe, gdyż
w skutek wędrówki biegunów współrzędne geograficzne w szystkich obser
watoriów stale się zmieniają. D latego kinem atyka ciał niebieskich, nie
zależnie od tego, że jest podstaw ą wszelkich teorii dynam icznych, stanowi
interesujące zagadnienie samo w sobie. W łaściwy opis ruchu ciał nie
bieskich jest problemem skom plikowanym . Trudności w przejściu od
ruchów obserwowanych do przestrzennych, które w ubiegłych wiekach
uniem ożliw iały tak długo stworzenie prawidłowej teorii budowy Układu
Słonecznego, istnieją obecnie nadal w innych działach astronom ii, zw ła
szcza w zagadnieniach dynam iki G alaktyki.
Rozwój mechaniki niebieskiej, zajmującej się ruchem ciał w układzie
planetarnym , spowodował rozwiązanie większości problem ów związanych
z rucham i Ziemi. Odpowiednie m etody interpretacji obserwowanych
ruchów należą przeważnie do astronom ii sferycznej czy też do tzw . astro
nom ii teoretycznej i w większości nie stanowią już aktualnych zagadnień
dzisiejszej nauki. Za to przy badaniu ruchów gwiazd w G alaktyce w y stę
pują dodatkow e trudności, nie znane w dawniejszych zagadnieniach
Postępy A stronom ii t. IV z. 1 2
18
Konrad Hudnickiastronomii. Są one właśnie obecnie jednym z aktualnych zagadnień
astronomii gwiazdowej i stanowią główny tem at całej gałęzi wiedzy,
zwanej kinem atyką gwiazdową.
Pierwszą dodatkową trudność przedstawia fakt, że o ile przy badaniu
ruchu ciał w układzie planetarnym za nieruchomy punkt odniesienia
można przyjm ować umownie środek Słońca lub środek masy Układu
Słonecznego, o tyle w kinematyce gwiazdowej jest to niemożliwe. P o
nieważ samo Słońce uczestniczy w ruchach Galaktyki, ruchy innych
gwiazd odniesione do niego będą równie skomplikowane jak ruchy planet
w odniesieniu do Ziemi i nie mogą dać właściwego obrazu rzeczywistości.
Trzeba więc związać układ odniesienia z jakimś innym punktem, przy
czym sprawa wyboru odpowiedniego punktu — jak dotychczas — coraz
bardziej się komplikuje.
Jeszcze na przełomie wieku X I X i X X wydawało się, że wystarczy
w celu ustalenia „nieruchomego“ układu współrzędnych invzględnić ruch
Słońca
Avzględem
otaczających je
gw iazd.
Zagadnienie dało się rozwiązać,
ale wtedy się okazało, że wszystkie gwiazdy — w ich liczbie również
położone blisko Słońca — krążą wokół Galaktyki. A więc ruchy gwiazd
zwłaszcza
odległych,
odniesione do
punktu poruszającego
się ze
średnią
prędkością
gwiazd
otaczających
Słońce, są
jed n ak
mimo
Avszystko
jeszcze
bardzo skomplikowane. Stało się wtedy konieczne szukanie innego układu
odniesienia. Najrozsądniejsze wydaje się związać go z centrum Galaktyki.
Niestety brak dotychczas danych o ruchu samego centrum, zasłoniętego
od nas chmurami materii kosmicznej nieprzeniknionymi dla promieni
widzialnych i z konieczności wypada odnosić ruchy gwiazd w Galaktyce
do środka mas sąsiednich galaktyk. Tak odniesione ruchy składają się
jednak z ruchu gwiazd względem centrum Galaktyki i z ruchu całej
G alaktyki względem środka mas innych galaktyk. P rzy tym obu skła
dowych ruchu niesposób oddzielić od siebie bez jakichś hipotetycznych
założeń. Sprawa czeka dopiero rozwiązania.
Oprócz trudności z wybraniem układu odniesienia występuje jeszcze
druga, spowodowana wielką liczbą gwiazd w Galaktyce. Jest to trudność
wspólna wszystkim działom astronomii gwiazdowej. Niesposób miano
wicie badać każdą gwiazdę z osobna. W szczególności nie można w ten
sposób opisywać ich ruchów. Konieczne jest postępowanie natury staty
stycznej. Trzeba przy tym wybrać taką metodę opisu statystycznego,
żeby przy jej użyciu dało się uzyskać wiadomości zarówno o średnim
ruchu gwiazd w każdym miejscu Galaktyki, jak i o pewnych charaktery
stykach ruchu indywidualnych gwiazd względem tego wspólnego, śred
niego ruchu. W tym celu wprowadza się dwa podstawowe pojęcia kine
m atyki gwiazdowej: p r ę d k o ś ć c e n t r o i d u i p r ę d k o ś ć s w o i s t ą .
Kinem atyka Galaktyki 19
2. Pojęcie cenlroidu
Zajm ując się średnim ruchem gwiazd w jakim ś miejscu G alaktyki,
nie zawsze można trak to w ać w szystkie gwiazdy łącznie. O kazuje się
bowiem, że średni ruch byw a różny dla gwiazd o różnych cechach morfo
logicznych *. Inaczej poruszają się w przestrzeni gwiazdy ty p u E R Lyrae
(cefeidy krótkookresowe), inaczej cefeidy klasyczne. D latego, jeśli mowa
o średnich prędkościach w jakim ś miejscu, trzeb a precyzować nie tylko
obszar, w któ ry m w yznaczam y średnią, ale również podaw ać określenie
ty p u czy podsystem u gwiazd, których ta średnia dotyczy. Trzeba przy
ty m pam iętać, że właściwie w każdym punkcie G alaktyki średnia p ręd
kość jest nieco inna.
Jeśli obszar, z którego m am y wziąć średnią prędkość, będziem y za
cieśniać wokół jakiegoś w ybranego p u n k tu przestrzeni, to teoretycznie
w granicy otrzym am y średnią prędkość w punkcie. T aką prędkość n azy
w am y właśnie p r ę d k o ś c i ą c e n t r o i d u w d a n y m p u n k c i e , przy
czym przez centroid rozum iem y p u n k t fikcyjny poruszający się ze średnią
prędkością gwiazd w danym elemencie objętości. W określeniu centroidu
tkw i założenie, że średnia prędkość gwiazd w rozpatryw anym obszarze
przy zacieśnianiu go wokół w ybranego p u n k tu dąży jednoznacznie do
pewnej granicy, niezależnej od sposobu zacieśniania.
W p raktyce, zacieśniania obszaru nie można nigdy prow adzić zbyt
daleko, bo od chwili, gdy w ew nątrz obszaru pozostanie już niewielka
liczba gwiazd, zaczną odgrywać rolę flu k tu acje prędkości. Gdy w ew nątrz
obszaru pozostanie tylko jedna gAviazda, jej indyw idualną prędkość nale
żałoby przyjąć za średnią. W rezultacie w punkcie leżącym pomiędzy
dwiema gwiazdam i o różnych prędkościach otrzym alibyśm y różne p ręd
kości centroidu zależnie od sposobu zacieśniania obszaru. D latego przy
konkretnych rachunkach w ypada brać średnie ze stosunkowo dużych
obszarów, o średnicach wynoszących setki parseków i większych, i zn aj
dować w ten sposób ś r e d n i e prędkości centroidów. Ponieważ okazuje
się, że w obszarach G alaktyki bliskich Słońca średnie prędkości centroidów
w sąsiednich obszarach zm ieniają się niewiele, a mianowicie zaledwie
o dziesiątki km /sek n a kiloparsek, więc m ożna n a ich podstaw ie w m iarę
potrzeby otrzym yw ać przez interpolację prędkości centroidów w dowol
nych punktach.
Można rozpatryw ać centroidy dla w szystkich gwiazd łącznie lub
centroidy gwiazd o w ybranych cechach morfologicznych.
* Cechami m orfologicznymi gwiazd nazywam y ich własności fizyczno łatw e do obserwacyjnego wyznaczenia, a więc: typ widmowy, typ zm ienności blasku, wielkość absolutną (jeśli się daje wyznaczyć w sposób pew ny i bezpośredni) itp.
Konrad Rudnicki
Ponieważ prędkości centroidów w bliskich punktach niewiele się różnią
między sobą, we wszystkich rozważaniach teoretycznych zakłada się, że
w każdym układzie gwiazdowym istnieją ciągłe pola wektorowe prędkości
centroidów dla gwiazd o dowolnie wybranych cechach morfologicznych,
będące jednoznaczną funkcją współrzędnych przestrzennych i ewentualnie
czasu, oraz równie ciągłe i jednoznaczne pola średnie centroidów (wszyst
kich gwiazd łącznie). Nie znamy dotychczas układu gwiazdowego, w któ
rym obserwacje nie usprawiedliwiałyby przyjęcia takiego założenia.
W szczególności wydaje się ono słuszne dla Galaktyki.
Przy wyznaczaniu ruchów centroidów w praktyce, gdy bierzemy pod
uwagę obszary przestrzeni o skończonych rozmiarach, otrzymaną prędkość
odnosi się do punktu, którego współrzędne przestrzenne są średnimi
ze współrzędnych przestrzennych wszystkich rozpatrywanych gwiazd.
W tym przypadku centroid określa się jako punkt reprezentujący środek
masy rozpatrywanej grupy gwiazd, w założeniu, że masy wszystkich
gwiazd są równe.
Mamy więc w zasadzie dwa różne określenia centroidu: jako punktu
będącego geometrycznym środkiem rozpatrywanych gwiazd (środkiem
mas przy założeniu ich równości) oraz jako punktu poruszającego się
ruchem średnim gwiazd w danym obszarze przy zacieśnianiu tego ob
szaru do zera. Jedna definicja jest Avygodna w rachunkowym opracowy
waniu danych obserwacyjnych, druga — w rozważaniach teoretycznych.
Nie są one w ścisłym sensie równoważne, jednak w praktyce wygodnie je
za takie uważać.
3. Prędkości swoiste
P r ę d k o ś c i ą s w o is tą nazywamy prędkość gwiazdy względem pręd
kości centroidu wziętego w punkcie, w którym się gwiazda znajduje.
Na przykład yrędkość Słońca ku apeksowi, wyznaczana względem średniej
prędkości otaczających gwiazd, jest właśnie prędkością swoistą Słońca
względem centroidu w tych okolicach Galaktyki. Oczywiście, ponieważ
gwiazdy różnych typów mają różne prędkości centroidów w tym samym
miejscu Galaktyki, więc i prędkość Słońca ku apeksowi wypada różna
zależnie od tego, względem jakich gwiazd ją wyznaczymy.
Jeśli przez Vc oznaczymy prędkość centroidu, przez V
q— prędkość
swoist ą Słońca, to całkowita prędkość Słońca V
pqprzedstawi się jako
VPo = V Q +Ve.
—ł
, Jeśli przez F* oznaczymy prędkość swoistą jakiejś gwiazdy bliskiej
Słońca, a przez F p* jej prędkość całkowitą, to otrzymamy podobną
za-Kinematyka Qalaktyki
21
łeżność
Vp,=vm
+vc.
Obserwacyjnie wyznaczamy bezpośrednio zawsze prędkość 7 gwiazdy
względem Słońca.
v=vp, - v pQ.
Stąd mamy
7 = 7 * - 7
q.
Widzimy więc, że dla obliczenia prędkości swoistej 7 * dowolnej
gwiazdy w pobliżu Słońca nie trzeba mieć żadnych wiadomości o ruchu
centroidu. W ystarczy znajomość prędkości gwiazdy względem Słońca
i swoistej prędkości Słońca. Znajomość wielkości 7 q staje się przez to
podstawową wielkością w wielu rozważaniach kinematycznych. Zaś wiel
kość —V
q, którą można traktować jako składową obserwowanej pręd
kości 7 gwiazdy, wywołaną ruchem obserwatora wraz ze Słońcem, nazywa
się często w astronomii gwiazdowej s k ł a d o w ą p a r a l a k t y c z n ą p r ę d
kości .
Czasem zależność
7
=7
* —7
qbywa używana jako definicja ruchu
swoistego gwiazdy. Je s t to oczywiście dopuszczalne, jeśli idzie o gwiazdy
bliskie Słońca, dla których prędkość centroidu jest ta sama co i dla niego.
Natomiast dla gwiazd dalszych odpowiedni wzór ścisły brzmiałby
V = V . - V 0 + r c- f c= V . - f 0 -A V c,
gdzie przez V'c oznaczylibyśmy prędkość centroidu w okolicy rozpatry
wanej gwiazdy.
4. Wyznaczanie składowej paralalctycznej ruchu
Wyznaczenie składowej paralaktycznej ruchu gwiazd sprowadza się
do określenia dwu współrzędnych apeksu na sferze niebieskiej i podania
prędkości ruchu Słońca ku apeksowi. Począwszy od roku 1742, gdy
B r a d l e y po raz pierwszy zauważył ruch ku apeksowi, opracowano wiele
metod wyznaczania współrzędnych apeksu na sferze niebieskiej, a kilka
dziesiąt lat temu nauczono się również określać prędkość Słońca w oma
wianym kierunku. Uzyskanie wiadomości o prędkości Słońca, wyrażonej
w kilometrach na sekundę, stało się możliwe dzięki znalezieniu metod
wyznaczania prędkości radialnych gwiazd. Istnieje wiele metod wyzna
czania ruchu Słońca ku apeksowi, stosujących się do licznych przypadków,
gdy wiadomości o ruchach gwiazd, na podstawie których chcemy
wy-22
Konrad R udnickiznaczyć składową paralaktyczną, nie są kompletne, na przykład gdy
znamy same ruchy własne gwiazd ale nie znamy ich odległości, gdy znamy
tylko prędkości radialne, a brak wiadomości o ruchach tangencjalnych
(stycznych do sfery niebieskiej) itp.
Niechając przeglądu odpowiednich metod, wspomnę tylko, że za
gadnienie daje się najłatwiej rozwiązać, gdy znamy wszystkie trzy prze
strzenie składowe prędkości wszystkich rozpatrywanych gwiazd. Wtedy
trzy współrzędne prostokątne 7©*, Vę>y, V
q zswoistej prędkości Słońca
będą równe (z przeciwnym znakiem) odpowiednim średnim ze współrzęd
nych prędkości otaczających gwiazd. Można więc wypisać trzy równości
definiujące, w tym przypadku stanowiące zarazem wzory rachunkowe:
- V° ‘ = I Ź
T«-J - l
r » ’
t=i
i=i
gdzie przez Vx/, Vft, Vzi oznaczono współrzędne prędkości pojedynczych
gwiazd, których liczba wynosi n.
Jeśli mamy już znalezione wielkości V q x, V oy i V q z,
wcelu znalezienia
absolutnej wartości prędkości oraz współrzędnych apeksu na niebie,
wystarczy zastosować proste wzory na przejście z układu współrzędnych
prostokątnych do sferycznych.
Na podstawie wielu wyznaczeń przyjmuje się dziś jako standardowe
współrzędne apeksu:
a = 270°,
5 = + 3 0 0,
lub we współrzędnych galaktycznych:
1
=
23
°,
5
,
& = + 21®6.
Absolutna prędkość ruchu Słońca ku apeksowi wynosi
F o = 19,5 km/sek.
Przytoczone wielkości odnoszą się do średniej prędkości centroidu.
Jeśli natomiast oprzeć się o centroidy gwiazd specjalnie dobranych pod
systemów, otrzymamy wielkości inne, nieraz całkowicie różne. Na
przy-Kinematyka Galaktyki
kład dla gwiazd typu E R Lyrae, należących — jak wiadomo — prze
ważnie do I I populacji gwiazd, otrzymano
u =306°,
<5=4 47°,
V
q= 109 km/sek.
5. Ruchome gromady gwiazd
Był czas, gdy sądzono, że prędkości swoiste gwiazd otrzymane przez
odjęcie składowej paralaktycznej powinny się rozkładać co do kierunku
i wielkości absolutnej w sposób przypadkowy. Następnie jednak wykryto
w ruchach swoistych wiele związków i regularności.
Jeśli w rozpatrywanej grupie gwiazd znajdują się również gwiazdy
należące do jakiejś gromady, wtedy łatwo zauważyć, że ich ruchy swoiste
są podobne do siebie i Avyróżniają się z ruchów gwiazd pozostałych. Po
chodzi to stąd, że gromada jako całość posiada pewien ogólny ruch w prze
strzeni. Jeśliby rozpatrywać oddzielnie ruch gwiazd należących do gro
mady, to ów ogólny ruch uzewnętrzniłby się jako specyficzny ruch Słońca
ku apeksowi względem gwiazd gromady. Istnienie takiego wspólnego
ruchu można uważać za jedną z cech gromad gwiazd.
Czasem się zdarza, że jak aś grupa gwiazd wyróżnia się przede wszyst
kim wspólnym ruchem. Grupę taką nazywa się ruchomą gromadą gwiazd.
Z powyższego widać, że nie ma zasadniczej różnicy pomiędzy gromadami
otwartymi a gromadami ruchomymi i że w różnych pośrednich przy
padkach może być trudne zaklasyfikowanie jakiejś grupy gwiazd do
pierwszego czy do drugiego typu gromad. N a nazwę gromad ruchomych
zasługują przede wszystkim te ugrupowania, które nie stanowią optycznie
silniejszej koncentracji na niebie i wewnątrz których znajdują się również
gwiazdy do gromady nie należące.
Wskutek wspólnego kierunku ruchu w przestrzeni, przedłużenia kie
runków ruchów własnych gwiazd, należących do gromady ruchomej,
przecinają się w jednym punkcie sfery niebieskiej dając radiant gromady
ruchomej analogiczny do radiantu roju meteorów. Rys. 1. przedstawia
ruchy własne Hiad, będących przykładem gromady ruchomej, z zazna
czeniem radiantu.
W poniższej tablicy podane są liczby dotyczące kilku gromad ruclio- „
mych.
Rzuca się w oczy, że kierunki większości radiantów leżą w pobliżu
równika galaktycznego. W tablicy umieszczone są gromady różnych
typów. Gromada Hiad jest właściwie zwykłą gromadą otwartą, zajm u
jącą na niebie obszar o średnicy około 15° i posiadającą centralne zgę-
szczenie w środku gromady. Przeciwnie, gromada Wielkiej Niedźwiedzicy
składa się z gwiazd rozrzuconych po całym niebie, tak że Słońce znajduje
się wewnątrz tej gromady. Należą do niej między innymi jasne gwiazdy,.
24
Konrad Rudnickija k /?, y, d, e, f, 37 U rsae M aioris (stąd nazwa grom ady) Syriusz, a Coro-
nae Borealis, fi A urigae i S Leonis. W tym przypadku jedynie wspólny
ruch wyróżnia gw iazdy grom ady.
Nazwa gromady Badiant obserwo wany W sp ól n a p rę d ko ść w zgl ęd em Sło ń ca Eadiant po odjęciu składowej paralak- tycznej prędkości W sp ól n a p rę d ko ść po o d ję ci u sk ła d ow ej p ar a-la k ty cz n ej Śr ed n ia p ar al ak sa gw ia zd N ej N O
3
współrzęd ne równi kowe współrzęd ne galak tyczne a 6 a <5 l bHiady 91° + 8“ 42 km/sek 90° - 4° 172° - 7° 59 km/sek 0,028 140
Gromada Wielkiej ' Niedźwiedzicy 300 — 34 17 285
+
1 3 - 4 31 0,040 11 Plejady 285 —43 20 292 - 4 4 323 - 5 5 0,010 280 Praesope — — — 95+
5 174 - 2 41 0,008 191 Gromada Perseusza 108 — 36 26 99+
4 176+
2 6 0,008 30 Gromada Scorpio-Centaurus 110 —48 26 193 - 7 3 271 - 1 1 12 0,006 83 Gromada Coma Berenices 128 —428
252 + 1 8 5 + 3 2 14 0,014 30Rys. 1. Hiady — przykład gromady ruchomej. Zaznaczono ruchy własne gwiazd i ich radiant
Ponieważ swoiste rucliy gwiazd są skierowane w najrozm aitszych kie
runkach, więc w praktyce, wziąwszy dowolnie obrany punkt na sferze
niebieskiej, można zawsze dobrać wiele gwiazd, dla których ten punkt
będzie radiantem . D latego przed uznaniem jak iejś grupy gwiazd roz
rzuconych po niebie za grom adę ruchom ą trzeba przeprow adzić odpo-
istnie-Kinematyka Galaktyki
25
nie tylu gwiazd poruszających się w jednym kierunku nie daje się objaśnić
po prostu przypadkowym rozkładem prędkości, a więc czy gromada istnieje
rzeczywiście, czy też jest tylko złudzeniem.
W praktyce nieraz trudno rozstrzygnąć realność istnienia gromady.
N a przykład toczy się spór, czy liczne gwiazdy porozrzucane po całej
sferze niebieskiej, a posiadające ten sam rucli co Iliady, należą do gro
mady, czy też ich podobna prędkość jest zjawiskiem całkiem przypadko
wym. Czasem o realności gromady ruchomej rozstrzygają wspólne cechy
morfologiczne gwiazd. Tak jest w przypadku gromady Scorpio-Centaurus,
która, rozrzucona na dużym obszarze nieba (Scorpio, Centaurus, Lupus,
Crux, Musca), składa się wyłącznie z gwiazd typu widmowego B.
Badiant, groinady ruchomej, otrzym any z prędkości gwiazd bez odjęcia
składowej paralaktycznej, jest oczywiście po prostu antyapeksem (pun
ktem przeciwnym na sferze niebieskiej do apeksu) wyznaczonym względem
grupy gwiazd tworzącej gromadę. Od gromady ruchomej wymaga się
jednak nie tylko jednej wspólnej średniej prędkości przestrzennej, ale
również niewielkich odchyłek od niej, które powinny być tego rzędu co
błędy obserwacji. Z tego powodu nie każdy apeks jakiejś grupy gwiazd
uważamy za radiant i nie każdą realnie istniejącą grupę gwiazd o wspólnej
średniej prędkości — za gromadę ruchomą.
Istnienie gromad ruchomych znacznie utrudnia kinem atyczny opis
G alaktyki. P rzy statystycznym opisie trudno bowiem uwzględniać
wszystkie gwiazdy należące do gromad ruchomych. Ponieważ ruchy gwiazd
zgrupowanych w te gromady są specyficzne, taki opis ogólny byłby
bardzo skomplikowany. Na ogół istnieje więc tendencja opisywania
osobno ruchów gromad ruchomych i osobno gwiazd pozostałych. Ponieważ
jednak brak dotychczas metod ścisłego stwierdzania realności istnienia
takich gromad, więc trudno ściśle powiedzieć, które gwiazdy należy
odrzucić. Sprawa komplikuje się chociażby z tego względu, że staty
styczne kryteria pozwalające stwierdzić, że dana liczba gwiazd o jedna
kowej prędkości i kierunku nie jest zjawiskiem przypadkowym, zależą od
przyjętego rozkładu prędkości swoistych gwiazd „normalnych" (tzn. nie
zgrupowanych w gromady). Przyjęcie zaś takiego czy innego rozkładu
zależy od gwiazd, na podstawie którycli został on Avyznaczony. Czasem
dochodzi się więc do błędnego kola. W ostatnich czasach tego rodzaju
sytuacja zdarzyła się z tak zwanym „południowym prądem gwiazd“ *.
Jest to liczna grupa gwiazd na południowej półkuli nieba o wspólnym
kierunku ruchu, której kinematyczna interpretacja nie jest dotychczas
ustalona.
* N a ogół w iąże się go z istnieniem U kładu Lokalnego gw iazd (o któ rym będzie m owa w drugiej części tego artykułu).
26
Konrad Rudnicki
6
.
Ogólne regularności w ruchach swoistych gwiazd
Okazuje się, że p o odjęciu składowej paralaktycznej i wyelim inowaniu
ewentualnych gwiazd należących do gromad ruchom ych rozkład pręd
kości gwiazd pozostałych w dalszym ciągu ani co do kierunków, ani co
do wartości bezwzględnych nie jest przypadkowy.
W razie rozkładu przypadkowego,
przesunąwszy w szystkie w ektory pręd
kości gwiazd do wspólnego początku
otrzym alibyśm y rozetkę o sym etrii kuli
stej (patrz rys. 2). Powierzchnie jednako
wej gęstości w ystępow ania końców wek
torów b yłyb y sferami.
Już pewne prowizoryczne badania sta
tystyczn e z końca wieku X I X w ykazały,
że tak nie jest. Bliżej zajął się tą sprawą
K a p t e y n i w roku 1904 stwierdził, że
istnieje pewien uprzywilejowany kieru
nek, ku którem u najwięcej gwiazd ma
skierowane prędkości swoiste. Późniejsze
badania wykazały, że w tym uprzyw ile
jow anym kierunku również prędkości
gwiazd są największe.
Określimy funkcję rozkładu prędkości f(V) w ten sposób, żeby w y
rażenie
f(V)dV = d N
przedstawiało liczbę gwiazd, których prędkość swoista zawiera się między
— ^ —y — y y
V i V + dV. Oznaczmy trzy składowe prostokątne wektora V przez u,
v i w. Jeśli rozkład prędkości byłby przypadkowy, prawdopodobieństwo
w ystępow ania składowej u prędkości swoistej, zawartej w granicach po
między u, a u + du zgodnie z prawem Gaussa byłoby funkcją
f ( u ) d u —
e~h'u'du.
[iz
Podobnie dla pozostałych składowych.
Jednoczesne prawdopodobieństwo w ystępow ania składowej u w gra
nicach u i u -f- d u , v w granicach v i v + dv i w w granicach w i w -f dw
będzie więc
q > ( u, v ,w ) d u d v d w= f ( u ) d u ■f(v)dv - f ( w ) d w = . - = e~h (“ 4 " ' w)dudvdw.
y t z3
Rys. 2. Powierzchnie jednakowej gęstości końców wektorów prędkości przy rozkładzie przypadkowym (sfe
K inem atyka Galaktyki 27
Jeśli przez N oznaczym y liczbę rozpatryw anych gwiazd, funkcja roz
kładu prędkości da się napisać w postaci
f ( V ) d V = Ncp(u, v, w) du, dv, die
= f(u, v , w ) d u d v d w —
e~h'iu‘+uX+w')du.dv dw.
[it3
F un kcja rozkładu prędkości określona ta k ą równością, ja k już wiemy,
okazała się złą aproksym acją obserwowanego rozkładu prędkości, gdyż
nie uwzględnia uprzywilejowanego kierunku ruchów odkrytego przez
K apteyna. A by uzyskać funkcję rozkładu prędkości lepiej aproksym ującą
rzeczywistość, m ożna postąpić w sposób następujący: podzielić gwiazdy
n a dwie grupy, z k tóry ch każd a m a rozkład prędkości przypadkow y, ale
obie grupy m ają pew ną średnią prędkość względem siebie. O trzym any
obraz przedstaw ia rys. 3.
Rys. 3. Powierzchnie jednakowej gęstości końców wektorów prędkości przy rozkładzie dwuprądowym