• Nie Znaleziono Wyników

Widok Tomasz Gackowski SB wokół dziennikarzy. Stefan Kisielewski i Jerzy Suszko – przyjaźń w czasach PRL

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Tomasz Gackowski SB wokół dziennikarzy. Stefan Kisielewski i Jerzy Suszko – przyjaźń w czasach PRL"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

P

ublikacja Tomasza Gackowskiego jest dla medioznawcy studium nieklasycznym: do-tyczy bowiem mediów opisywanych po Ğred-nio, przez pryzmat trudnej historii i ludzi w nią uwikáanych. KsiąĪka SB wokóá dziennikarzy jest poĞwiĊcona kontaktom Jerzego Suszki, dziennikarza „Kuriera Polskiego”, ze SáuĪbą BezpieczeĔstwa PRL w latach 60. XX wieku. Kontaktów związanych z inwigilowaniem Ste-fana Kisielewskiego, kompozytora, znakomite-go publicysty i prozaika.

KsiąĪka dopeánia triadĊ pozycji, które opo-wiadają z róĪnych perspektyw, i w róĪnym za-kresie, tĊ samą historiĊ – inwigilacjĊ Stefana Kisielewskiego przez sáuĪby specjalne PRL. Gackowski skonfrontowaá zapiski z Dzienników Stefana Kisielewskiego1 oraz notatki Jerzego

Suszki Donosy na Kisiela2 z zachowanymi

doku-mentami SáuĪby BezpieczeĔstwa i wspomnienia-mi Jerzego Kisielewskiego, syna Kisiela, które zebraá podczas wywiadów. TrzynastomiesiĊczne badania, analiza blisko 60 teczek sáuĪb bezpie-czeĔstwa PRL (trzeba zaznaczyü, Īe Gackowski jako pierwszy zainteresowaá siĊ teczką Suszki), godziny rozmów z Jerzym Kisielewskim i dro-biazgowa lektura obu wspomnieniowych ksiąĪek zaowocowaáy publikacją, która rozstrzyga istotny dylemat historyczny i jednoczeĞnie – przez jeden rzetelnie rozpisany kazus – wiele mówi o rzeczy-wistoĞci PRL, w jakiej byli zmuszeni funkcjono-waü artyĞci, dziennikarze, twórcy kultury.

Konstrukcja ksiąĪki jest – z punktu widze-nia czytelnika – doĞü interesująca. Cytaty ze

Ĩródeá historycznych są przeplatane cytatami z dwóch dzienników (Kisielewskiego i Susz-ki), natomiast caáoĞü koĔczy interpretacja spra-wy prowadzona tonem nieco polemicznym, a z pewnoĞcią – publicystycznym. W dokumen-tacyjnej czĊĞci ksiąĪki jej pierwsza czĊĞü – Ĩró-dáowa – jest poĞwiĊcona początkom kontaktów Jerzego Suszki z SB, podejmowanych w latach 1960–1962. Tutaj autor opisuje zawartoĞü tecz-ki Susztecz-ki, a wiĊc dokumenty wstĊpne, notatki informacyjne, pierwsze spotkania i pierwsze dokumenty obrazujące te kontakty. TĊ czĊĞü koĔczy obszerne podsumowanie, które wpro-wadza nowe informacje i punkty odniesienia: Gackowski podsumowuje ten rozdziaá, opisując osoby z zeznaĔ Suszki (a wáaĞciwie dokumenty ich dotyczące, záoĪone w archiwach IPN) oraz postaü oÞ cera, który prowadziá SuszkĊ w tym okresie. W podsumowaniu znajdziemy bardzo ciekawy kazus Alicji Hohn (kochanki, a potem Īony wáoskiego dyplomaty Paolo Tarony), któ-ra, zachĊcana przez bezpiekĊ do wspóápracy, ostatecznie wyszáa zwyciĊsko z konfrontacji z SB. Co prawda, zgodziáa siĊ na nią po 2 la-tach, jednak nie realizowaáa jej w sposób dla SB zadowalający. Gackowski zestawia postawy Hohn i Suszki, pokazując, Īe istniaá wiĊcej niĪ jeden moĪliwy model relacji z SB. Warto w tym miejscu zwróciü uwagĊ na podrozdziaá podsu-mowania poĞwiĊcony oÞ cerowi prowadzącemu SuszkĊ, kpt. Tadeuszowi Gajewskiemu. Autor ksiąĪki, kreĞląc psychologiczny portret oÞ ce-ra, chciaá zwróciü uwagĊ na jego osobowoĞü

Tomasz Gackowski

SB wokó

ï dziennikarzy. Stefan Kisielewski i Jerzy Suszko

– przyja

ěñ w czasach PRL

OÞ cyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2013, 281 s., ISBN 978-83-7545-456-7

1 S. Kisielewski, Dzienniki, Warszawa 2001.

(2)

174

Recenzje i obrany taki model wspóápracy, który

dawaá-by mu najbardziej poĪądane efekty. W tym celu analizuje zawartoĞü akt osobowych oÞ ce-ra i cytuje komentarze jego przeáoĪonych do-tyczące jakoĞci pracy Gajewskiego, ale takĪe jego problemów w Īyciu osobistym. Gackow-ski komentuje te opinie nastĊpująco: „W opar-ciu o informacje zawarte w teczce personalnej Tadeusza Gajewskiego widzimy, Īe Suszko byá „opracowywany” oraz pozyskiwany przez oÞ -cera borykającego siĊ z ogromnymi problema-mi rodzinnyproblema-mi, znajdującego siĊ w bardzo záej kondycji psychicznej, prawdopodobnie chore-go na depresjĊ. Pomimo tego wspomnianemu funkcjonariuszowi udaáo siĊ związaü dzienni-karza z aparatem bezpieczeĔstwa. A moĪe ra-czej trzeba napisaü, Īe to Jerzy Suszko daá siĊ wciągnąü w spotkania, rozmowy i ostatecznie we wspóápracĊ z niedysponowanym oÞ cerem SB?” (s. 130). Tym komentarzem badacz chce zwróciü uwagĊ – z jednej strony – na istotne

per se uwarunkowania jakoĞci pracy oÞ cera

SB, z drugiej natomiast sugeruje, Īe te okolicz-noĞci mogą wpáywaü na ocenĊ zachowania Je-rzego Suszki w kontaktach z SB. Innymi sáowy wskazuje, Īe sáaboĞü funkcjonariusza mogáa byü siáą werbowanego, która mogáaby pozwoliü oprzeü siĊ naciskom aparatu bezpieczeĔstwa. Zabieg analityczny, polegający na szczegóáo-wym opisie postaci oÞ cera prowadzącego, jest zresztą powtórzony w drugiej czĊĞci ksiąĪki, kiedy Gackowski przedstawia czytelnikom kpt. (a nastĊpnie pák.) Romana Knapka, prowadzą-cego SuszkĊ w II poá. lat 60. Okazuje siĊ, Īe ten oÞ cer jest dla odmiany wzorowym funkcjo-nariuszem osiągającym bardzo dobre rezultaty w pracy operacyjnej i wielokrotnie nagradza-nym przez przeáoĪonych. Gackowski zwraca uwagĊ, Īe ranga i profesjonalizm oÞ cera w tym przypadku Ğwiadczą o znaczeniu, jakie opera-cjom prowadzonym przez tego funkcjonariusza przypisywaáo kierownictwo SB: „Patrząc na Īy-ciorys Knapka i przebieg jego sáuĪby w SB, do-strzegamy Īe do SOR kryp. »Cezar«, poĞwiĊco-nej Stefanowi Kisielewskiemu, oddelegowano

najlepszych ludzi z pák. Knapkiem na czele. Ta sprawa – inwigilacji Kisielewskiego – musiaáa byü dla SB priorytetowa” (s. 253).

W drugiej, dokumentacyjnej, czĊĞci ksiąĪ-ki GackowsksiąĪ-ki opisuje kolejny etap kontaktów Jerzego Suszki z SB, realizowanych w ramach akcji „Cezar”, która byáa poĞwiĊcona rozpra-cowaniu Stefana Kisielewskiego, jako prowa-dzącego dziaáalnoĞü opozycyjną, i tym samym – antypaĔstwową. Te kontakty są utrzymywane, jak wynika z dokumentów i wspomnieĔ same-go Suszki, od koĔca 1966 r. do poáowy 1969 r. (a byü moĪe nawet do roku 1972, ale co do tego nie ma pewnoĞci). Tutaj autor bardzo dokáadnie analizuje notatki ze spotkaĔ Suszki z kpt. Knap-kiem, zawarte w teczce Suszki (notabene moc-no niekompletnej). Rozpatruje takĪe akta akcji „Cezar”, niezwykle waĪne w tym kontekĞcie, i równieĪ dokumentujące kontakty Suszki z SB. Ta czĊĞü jest uzupeániona wyimkami ze wspo-mnieniowej ksiąĪki Jerzego Suszki Donosy na

Kisiela, gdzie Gackowski oddaje gáos

bohatero-wi swoich analiz i zestabohatero-wia notatki bezpieki ze wspomnieniami autora Donosów. W tej czĊĞci, nie po raz pierwszy zresztą, autor pokazuje re-latywizacjĊ w ocenie wydarzeĔ i zachowaĔ opi-sywanych przez SuszkĊ, który konsekwentnie twierdziá, Īe rozmawiając z oÞ cerami SB nie donosiá, a jedynie prowadziá z nimi wyraÞ no-waną grĊ intelektualną i sáowną. GrĊ, o której zresztą podobno informowaá samego Kisiela.

KsiąĪkĊ Gackowskiego koĔczą dwa roz-dziaáy, moĪna powiedzieü, publicystyczne. W pierwszym przytacza opinie Suszki na te-mat konÞ denctwa w PRL, który siĊga po cyta-ty z Czesáawa Miáosza i ks. Józefa Tischnera, by legitymizowaü fakt wspóápracy z tajnymi sáuĪbami. Zdaniem Gackowskiego, „Suszko chce powiedzieü (…) cytatami z Miáosza, Īe zjawisko donosicielstwa w historii Polski, a w szczególnoĞci w okresie PRL byáo normą, która nie powinna aĪ tak bulwersowaü, gdyĪ po prostu »takie byáy czasy«” (s. 261). Nato-miast w podsumowaniu autor zbiera wnioski wynikające z wszystkich przeprowadzonych

(3)

175

Recenzje

przez niego analiz i wydaje jednoznaczny sąd dotyczący rozwaĪanego dylematu. „Niestety naleĪy wyraĨnie stwierdziü, Īe narracja ksiąĪki Suszki nie wytrzymaáa porównania ze Ĩródáami SB, które podwaĪyáy ją w wielu kluczowych dla jej tematu miejscach” (s. 264). Gackow-ski docenia podjĊty przez SuszkĊ trud spisania swoich wspomnieĔ i ostatecznego przyznania siĊ Kisielowi do wspóápracy z SB, natomiast jego ocena historyczna i etyczna pozostają tutaj jednoznaczne.

W jakiej zatem dziedzinie naleĪy umiej-scowiü tĊ pozycjĊ, i komu ją poleciü? Przede wszystkim trzeba powiedzieü, Īe jest to praca na wskroĞ historyczna. Tak zresztą okreĞliá ją sam autor (w liĞcie do Edwarda Rybaka, dys-ponenta praw autorskich do ksiąĪki zmaráe-go Jerzezmaráe-go Suszki, s. 20). Na ten trop kierują teĪ cele, jakie autor postawiá przed sobą: „po-równaü relacje dwóch niezaleĪnych od siebie Ĩródeá. (…) spojrzeü na stosunki Suszki z SB z dwóch perspektyw – przez pryzmat wydanych drukiem notatek przyjaciela Kisiela i materia-áów wytworzonych przez bezpiekĊ” (s. 15) oraz „zbadaü sposób patrzenia przez SB na konkret-ne dziaáania operacyjne/spotkania/informacje, które podaje osoba przepytywana (…) dziĊki temu ujrzeü mechanizmy pisania o spotkaniach z SB oraz sposoby ich relacjonowania przez sa-mego przesáuchiwanego” (s. 19). Publikacja ma wiĊc niewątpliwą wartoĞü historyczną, i to nie tylko dla znawców tematu, ale takĪe – a moĪe nawet przede wszystkim – dla amatorów histo-rii mediów, którzy dopiero zaczynają kweren-dĊ literatury poĞwiĊconą tajnym sáuĪbom PRL i metodom ich dziaáania w Ğrodowisku arty-stycznym i medialnym. Zainteresowany czy-telnik znajdzie tu np. opisany doĞü dokáadnie model prowadzenia kontaktów SB z potencjal-nymi wspóápracownikami – nie tylko procedurĊ i konkrety, ale teĪ atmosferĊ spotkaĔ i rozmów, elementy pozawerbalne, które tĊ atmosferĊ konstytuowaáy. Gackowski wymienia teĪ, i czĊ-Ğciowo opisuje, metody pozyskiwania od nich zeznaĔ, co takĪe moĪe przynieĞü czytelnikowi

nową wiedzĊ zaprezentowaną na marginesie podstawowych rozwaĪaĔ, ale równieĪ interesu-jącą i wartoĞciową.

Jest to równieĪ ksiąĪka medioznawcza, przede wszystkim ze wzglĊdu na przedmiot badaĔ: odniesienie do Stefana Kisielewskiego, postaci jednej z najistotniejszych dla polskiego dziennikarstwa XX wieku i polskiej humani-styki w ogóle. Trzeba tutaj wspomnieü, Īe po ukazaniu siĊ ksiąĪki w dyskusjach Ğrodowiska politologicznego i medioznawczego pojawiaáy siĊ gáosy, Īe praca wyznacza nowy kierunek w medioznawstwie. Wydaje siĊ jednak, Īe ta opinia nie moĪe byü w peáni uzasadniona. Pu-blikacja z pewnoĞcią sytuuje siĊ w obszarze historii mediów, winna byü obowiązkową po-zycją dla badaczy i wielbicieli publicystyki Ki-siela, tekstów historycznych opisujących realia kulturowe i spoáeczne PRL, i w ogóle kultury polskiej okresu PRL, trudno natomiast zaáoĪyü, Īe takie ujĊcie tworzy nowy kierunek w bada-niu mediów. Jest on bowiem, jak siĊ wydaje, co do istoty klasyczny, choü doĞü rzadko przez medioznawców podejmowany…

KsiąĪkĊ Gackowskiego moĪna zatem reko-mendowaü nie tylko amatorom biograÞ i Kisie-la czy historii dziennikarstwa polskiego w XX wieku. Warto, Īeby zajrzaá do niej kaĪdy badacz humanista, poniewaĪ publikacja prezentuje la-pidarne i pouczające studium warsztatu histo-ryka. O jego sile stanowią w równym stopniu precyzja opisu, odpowiedzialnoĞü za kaĪde sáowo, wnioskowanie na podstawie po trzykroü zweryÞ kowanych przesáanek i wreszcie – logi-ka prowadzonego wywodu. Kryteria z pozoru oczywiste, ale, niestety, nie zawsze respekto-wane.

Na koniec jeszcze jedno spostrzeĪenie. W toku narracji ksiąĪki i w jej podsumowa-niu autor podejmuje próbĊ oceny postĊpowa-nia w PRL i rozliczepostĊpowa-nia z PRL, jakich dokonaá dziennikarz Suszka. PrzyznajĊ, to cel odwaĪny, zwáaszcza w kontekĞcie máodego wieku autora (nie moĪna i tu pominąü tego, niestety, staáego argumentu w dyskusji o ocenie okresu PRL).

(4)

176

Recenzje Na szczĊĞcie, Gackowskiego na tym

niebezpiecz-nym obszarze bronią nie tylko wyksztaácenie hi-storyczne, które daje legitymizacjĊ do tego typu opisu, ale takĪe peáen rygor metodologiczny oraz ograniczone do minimum i zawsze osadzone w faktograÞ i stwierdzenia ocenne. To zresztą miáa odmiana po awanturnictwie politycznym,

grze teczkami, listami i lustracją, które tak czĊsto towarzyszą dyskusjom o czasach PRL. Studium Gackowskiego pokazuje, jak spokojnie, rzeczowo, sprawiedliwie moĪna opisywaü i analizowaü bar-dzo trudną historiĊ Polski II poáowy XX wieku.

Karolina Brylska

M

oĪe siĊ mylĊ, ale sądzĊ, Īe naukowe za-interesowanie prasą lokalną w naszym kraju – po prawie üwierüwieczu jej istnienia – zaczyna wyraĨnie sáabnąü, czego dowodem moĪe byü m.in. zmniejszająca siĊ liczba ksiąĪek i artykuáów na ten temat, badaĔ empirycznych itd. Do tej pory nie udaáo siĊ teĪ opracowaü cen-tralnego katalogu pism lokalnych, ani nawet nie wiadomo, ile ich ukazuje siĊ w skali caáego kra-ju. Na szczĊĞcie, od czasu do czasu pojawiają siĊ wartoĞciowe publikacje z tego zakresu, a do takich z pewnoĞcią moĪna zaliczyü ksiąĪkĊ dr Patrycji Szostok.

Autorka jest pracownikiem Uniwersytetu ĝląskiego w Katowicach, adiunktem w Zakáa-dzie Dziennikarstwa Instytutu Nauk Politycz-nych i Dziennikarstwa. Z noty biograÞ cznej umieszczonej na okáadce omawianej ksiąĪki – bĊdącej wydawniczą wersją jej rozprawy dok-torskiej obronionej z wyróĪnieniem w 2009 r. – wynika, Īe jedną z waĪniejszych dziedzin jej zainteresowaĔ naukowo-badawczych jest pro-ces komunikowania lokalnego, ze szczególnym uwzglĊdnieniem jego wymiaru samorządowe-go. Warto to podkreĞliü, poniewaĪ wĞród ba-daczy mediów lokalnych niewielu jest takich,

którzy zajmują siĊ wáaĞnie prasą samorządową. Pierwsza czĊĞü tytuáu omawianej ksiąĪki moĪe budziü zdziwienie, choüby dlatego, Īe zawarty w niej dylemat jest pozorny, a pytanie – retoryczne. Wprawdzie rozumiem intencje autorki, ale pojĊcie „prasa samorządowa” jest przecieĪ jednoznaczne, poniewaĪ są to pisma, których wydawcą i wáaĞcicielem są róĪne jed-nostki samorządu terytorialnego, pojmowanego jako forma wáadzy publicznej, traktowanej jako uzupeánienie scentralizowanej administracji rządowej. W tym znaczeniu jest to wiĊc prasa wáadz samorządowych, z zaáoĪenia adresowana do lokalnych spoáecznoĞci i speániająca rozma-ite funkcje spoáeczne. Wydaje siĊ zresztą, Īe autorka podziela taką opiniĊ, stwierdzając juĪ we wstĊpie, Īe „prasa samorządowa jest doĞü szczególnym rodzajem prasy lokalnej. Pozwala ona bowiem na realizacjĊ prawa obywateli do zdobywania informacji na temat dziaáalnoĞci wáadz lokalnych, jednak daje teĪ wáadzom tym moĪliwoĞü wpáywania na lokalną opiniĊ pu-bliczną, co powoduje, Īe czĊsto wykorzystuje siĊ jej áamy do prowadzenia walki politycznej”. Tyle tylko, Īe – nie miejmy záudzeĔ – to samo dotyczy prasy, a szerzej – mediów w ogóle,

Patrycja Szostok

Prasa samorz

Èdowa czy prasa wïadz samorzÈdowych?

Komu s

ïuĝÈ periodyki Þ nansowane z lokalnych budĝetów?

Wydawnictwo Gnome, Katowice 2013, 154 s., ISBN 978-83-63268-27-5

t t t

Cytaty

Powiązane dokumenty

Proste, zawierające dwie symetralne trójkąta, przecinają się w jednym punkcie, który nazwiemy

Filip Musia³, Jaros³aw Szarek, Instytut Pamiêci Narodowej–Oœrodek Myœli Politycznej, Kraków 2007.. Karbowiak Grzegorz, Kontakt s³u¿bowy – zapomniane oso- bowe

Słowa kluczowe Lublin, PRL, żeglarstwo, wyjazdy na Zachód, Norwegia, NATO, obóz dla uchodźców w Austrii, przesłuchania na SB.. Przesłuchania

Co ciekawe, zebranie organizacyjne Komitetu Obywatelskiego mimo że tajnie było organizowane, nie było nigdzie publikowane, że będzie się odbywało, tym niemniej jednak byliśmy

W przypadku zainteresowania Wnioskodawcy przeprowadzeniem weryfikacji WE podsystemu przez CERTA (w tym po analizie przedstawionej oferty), Wnioskodawca zobowiązany jest do

Ziom, mieszkam na trzecim i polewam wódę Pobudka to już nigdy nie będzie przymus Przy śniadaniu newsy to nie w moim stylu Pobudka bo szef znowu rano zadzwonił Pobudka by sprawdzić

W tabeli 1 porównano obliczone w niniejszej pracy parametry punktów charakterystycznych układu równowagi Cd-Zn z rezultatami uzyskanymi w cytowanych wyżej

Ilcgulacja obrot6w pompy obwodu gft.cwcz"cgo Wydajno6c pompy ob*'odu grzewcT'cgo jest tak rcgulowana, zc temperatura wody obrvodu powrotnego lest mo2lirvie niska, przez