Czesław Rychlicki
Problem osoby szafarza sakramentu
małżeństwa
Ius Matrimoniale 4 (10), 125-138
Ius M a trim o n iale 4 (1999)
Ks. C zesła w R ychlick i
Problem osoby szafarza sakramentu małżeństwa
P roblem , który zam ierzam y przedstaw ić dotyczy sposobu ro z u m ie nia roli, ja k ą należy przypisać m ężczyźnie i kobiecie, zaw ierający m sakram ent m ałżeństw a. Jaki sens teolo g iczn y należy p rzy p isać tw ie r dzeniom , że m ałżonkow ie u d z ie la ją sobie sakram entu? C zy tego ty p u stw ierdzenia nie stw arzają ryzyka u rzeczow ian ia sakram entu w tym sensie, że m ó w ią o „czym ś”, co m ałżonk ow ie sobie w zajem n ie p rz e kazują?
M ałżonkow ie w ym ieniają m iędzy sobą zgodę (consensus), uczestni cząc w akcie Chrystusa i Kościoła. C zy je st zatem całkow icie słuszne powiedzenie, że m ałżonkowie udzielają sobie wzajem nie sakram entu małżeństwa?
Problem nie dotyczy tylko płaszczyzny języka, ale obejm uje sens teo logiczny, jak i należy przypisać szafarstwu m ałżonków i, odpow iednio, szafarzowi asystującemu. Jest to problem atyka zw iązana z długą histo rią i zróżnicowaniem opcji teologicznych w K ościele W schodnim i Z a chodnim.
1. Z historii zagadnienia
Podstaw y zachodniej tradycji o szafarstw ie m ałżonków w yw odzą się z kultury rzymskiej, podkreślającej głów nie wartość ziemskiej rzeczy wistości m ałżeństwa, w przeciw ieństw ie do tradycji wschodniej skupio nej na „m ysterion” i ekonomii zbawczej.
Tradycja zachodnia nawiązała do konkretnej fonny świeckiej m ałżeń stwa jako rzeczywistości naturalnej, która, gdy jest zawierana m iędzy ochrzczonymi, uczestniczy w rzeczywistości Odkupienia i przekształca się w sakramentalne misterium łaski i zbawienia. Urzeczywistnienie sakra- mentalności zawieranego m ałżeństwa chrześcijańskiego do k o n u je się
w sam ym akcie, na m ocy którego m ężczy zn a i ko bieta stają się m ał żeń stw em i w zajem n ie w y ra żają sobie zgodę. Z ach o d n ia h isto ria m ałżeń stw a ch rześcijań sk ieg o p o tw ierd z a bardzo szeroko to sta n o w isko.
1.1. „Consensus facit nuptias”
N a początku K ościół uznawał przepisy cywilne, regulujące uznawa nie związku za m ałżeński w obrębie kultury, w jakiej się mieścił. D oj rzewała świadomość, że ta rzeczywistość na m ocy chrztu kontrahentów uczestniczy w łasce Paschy i, dzięki niej, przyjm uje nowe znaczenie. Nie wym agało to jednak kościelnej formy zaw ierania małżeństwa. Jego za wieranie „w Panu”, według w yrażenia św. Paw ła z 1 Kor 7, 39, odnosi się do sytuacji chrzcielnej kontrahentów i oznacza, przede wszystkim, małżeństwo zawierane między chrześcijanami1. Dopiero później, i to stop niowo, pojaw ia się obecność biskupa czy innego kapłana, łącznie z ry tem błogosławienia małżonków. W tedy też zaczyna się kształtować w ła ściwa liturgia m ałżeństwa. Obecność ta, chociaż była sugerowana od początku, nie przyjęła nigdy znaczenia ściśle m inisterialnego, mimo iż stawała się coraz częstsza. Elementem istotnym była wzajem na zgoda małżonków, podkreślana uroczyście przez udział Kościoła. Coraz w y raźniej akcentowano: „consensus facit nuptias” . W ten sposób zaczęła się jasno formować struktura prawna m ałżeństwa. Nie przynależało do niej od początku błogosławieństwo kapłańskie. Stanowiło ono element dołączony do właściwego aktu sakramentalnego. Od momentu, gdy ele mentem stanowiącym sakrament jest wzajem na zgoda małżonków, obec ność kapłana została ograniczona tylko do roli świadka kwalifikowane go; bez przyznania mu jednak znaczenia szafarstwa sakramentalnego. Dlatego zgoda m ałżonków chrześcijańskich realizuje akt, poprzez który uczestniczą oni w przym ierzu Chrystusa w Kościele. M ałżonkowie sta now ią znak sakramentalny. Kapłan zaś, jako przedstawiciel Chrystusa i Kościoła, publicznie potwierdza ten znak. Jego błogosławieństwo to warzyszy sakram entowi, wskazuje na jego sens, ale nie stanowi elem en tu istotnego.
1
.
2.
Hilemorfizm znaku sakram entalnegoTeologia zachodnia znalazła dla swego rozum ienia solidną podstaw ę w filozofii arystotelesowskiej. W edług tej filozofii praw dy należy szu kać w samej rzeczywistości doświadczanej i poprzez tę rzeczyw istość.2 W odniesieniu do m ałżeństw a oznacza to, że sam akt, stanow iący zw ią zek małżeński, realizuje sakrament. O kreślenie tego aktu prow adzi do uznania tożsam ości między kontraktem i sakram entem . Z filozofii ary stotelesowskiej teologia w yprow adziła kategorie m aterii i formy, które pozw alają ukształtować strukturę znaku sakram entalnego m ałżeństw a w analogii do innych sakramentów. A kt ludzki m ałżonków i w zajem na zgoda są wyjaśniane w świetle hilemorfizmu arystotelesowskiego. W kon kretnym zastosow aniu tych pojęć teologia średniow iecza napotkała na poważne trudności. Dotyczyły one ścisłego wyjaśnienia, na czym się opierają m ateria i forma sakram entalnego znaku m ałżeństwa. Według jednych, m aterię w yrażają ciała m ałżonków, form ę zaś słowa, poprzez które m ałżonkowie w yrażają w zajem ną zgodę. Inni natom iast utrzym y wali, że m aterię sakramentu stanowi w zajem na zgoda wewnętrzna, for m ę - wyrażające j ą słowa. W spólny elem ent u wszystkich teologów sta nowiło przekonanie, że m ateria i forma, niezależnie od sposobu ich ro zumienia, utożsam iają się z kontraktem m ałżeńskim , czyli z w łaściw ym aktem sakram entalnym małżeństwa. W idać wyraźnie, ja k problem hile- morficznej interpretacji znaku sakram entalnego potwierdził ideę o toż samości szafarza małżeństwa - sakram entu z samymi małżonkami. U toż samianie m aterii i formy z kontraktem m ałżeńskim prowadziło do uzna nia m ałżonków za jedynych szafarzy m ałżeństw a; oni stanow ią znak sakram entalny (m aterię i formę) i dlatego są tymi, którzy w zajem nie so bie udzielają sakramentu.
W połowie XVI wieku odszedł od tego stanowiska M elchior Cano utrzym ując, że w zajem na zgoda m ałżonków stanowi m aterię, a błogo sławieństwo kapłańskie - formę sakram entu w sensie właściwym . Jego opinia była znana ju ż podczas Soboru Trydenckiego i zyskała w ielu zw o lenników. Oparli się jej jednak tacy teologow ie jak: R. B eilarm in i G. Vazquez. W prowadzenie przez Sobór Trydencki formy kanonicznej za w ierania m ałżeństw a wobec proboszcza i przynajmniej dw óch św iad
ków doprowadziło do um ocnienia przekonania, że jedynie małżonkowie są szafarzami sakram entu małżeństwa, kapłan zaś jest świadkiem kw ali fikowanym.
1.3. M ałżonkowie - szafarzami łaski
Niezależnie od ogólnej i dość powszechnej zgody na powyższe stwier dzenie, nie brakuje głosów przeciwnych. Należy odnotować z uw agą fakt, że Benedykt X IV w pierwszej połowie X VIII w ieku podzielał zdanie co do wolnej dyskusji w tym przedmiocie, utrzym ując m ożliw ą do przyję cia opinię M. Cano. Odmienne stanowisko w yraziła później K ongrega cja Soboru i Pius IX, który potępił stanowisko G. Nuytza, utrzym ujące go, iż nie m ożna udowodnić, że Chrystus podniósł m ałżeństwo do god ności sakramentu, oraz że sakramentalność je st czystym dodatkiem do kontraktu m ałżeńskiego i dlatego może być od niego odłączona. D owo dem sytuacji niewystarczająco jeszcze wyjaśnionej są dwa fakty:
1) U stanow ienie Kom isji teologiczno-doktrynalnej, w ramach przy gotowania do Soboru W atykańskiego I, w celu przestudiow ania proble mu kapłana jako szafarza sakramentu. Prace tej Kom isji nie m ogły być poddane dyskusji z uwagi na przedwczesne zawieszenie Soboru;
2) Stanowisko zajęte przez M. Scheebena w jego dziele „Tajemnice chrześcijaństwa”3. Autor uznaje za fakt, że sami małżonkowie, działając jako członki Chrystusa i Kościoła i deklarując w zajem ną zgodę, zaw ie rają przymierze m ałżeńskie w sensie sakram entalnym i otrzym ują łaskę z nim związaną. Zaznacza on jednak, iż nie m ożna powiedzieć, że m ał żonkowie są „szafarzam i” tego sakramentu. Sam kontrakt małżeński jest znakiem zewnętrznym , oznaczającym i stwierdzającym najpierw węzeł małżeński jak o taki, a następnie oznaczającym i udzielającym „res tan tum ”, czyli łaskę. Skoro jednak „res sacram enti”, to jest sam związek, nie jest udzielany, ale zawiązywany, to nie m ożna powiedzieć, że m ał żonkowie udzielają sobie łaski, ale przez zawarcie związku otrzym ują łaskę z tym zw iązkiem złączoną. Działając bow iem w imieniu Chrystu sa i Kościoła, w ykonują sacrum m inisterium , którego owocem jest „res sacra”, czyli m ałżeńska um owa, uśw ięcająca obiektywnie m ałżonków i niosąca z sobą łaskę.
Stanowisko Scheebena pozostało jed n ak bez większego w pływu. Być może, zostało ono odrzucone przez sam ego Piusa XII w encyklice „M y stici Corporis” (1943), w której P apież uważa, że „coniuges sibi invi cem sunt m inistri gratiae”. W rzeczyw istości jednak sform ułow anie P iu sa XII jest wycieniowane. M ówi on ogólnie o m ałżonkach jako w zajem nych szafarzach łaski, a nie - przynajm niej w prost - jak o o szafarzach małżeństwa; nie m ówi też, że m ałżonkow ie udzielają sobie sakram entu małżeństwa.
1.4. Stanowisko tradycyjne
Teza o szafarstwie małżonków przy zawieraniu sakramentu małżeństwa jaw i sięjako powszechnie przyjęta, a podręczniki teologii pierwszej poło
wy XX w. przedstawiają j ą jako pow szechną naukę Kościoła. W ystarczy powołać się choćby na opinię A. Verhammego, który w 1952 r. pisał, że „materii i formy sakramentu małżeństwa, cokolwiek by je stanowiło, nale ży szukać w samym kontrakcie małżeńskim, a od chwili, gdy sakram ent utożsamia się z kontraktem, błogosławieństwo kapłana nie stanowi w ża den sposób elementu istotnego, ani jako materia, ani jako forma sakra mentu”4. Następnie autor pisze: „M aterię i form ę sakramentu m ałżeństwa stanowią słowa wypowiedziane przez małżonków: są materią, gdyż wyra żają przekazanie prawa do ciała współmałżonka; są formą, gdyż wyrażają przyjęcie przekazanego prawa przez współm ałżonka”5.
W innym swoim studium ten sam autor wyjaśnia, że: „szafarzami sa kramentu małżeństwa są sami małżonkowie, natomiast kapłan jest tylko świadkiem kwalifikowanym”6. N a potwierdzenie tego stanowiska przyta cza się świadectwa starożytnych rytuałów, scholastyków, naukę Soboru Florenckiego i Trydenckiego oraz encyklikę Piusa XI „Casti connubii”.
Stanowisko to podziela również M. K uppens7. O piera się on na tożsa mości kontraktu — sakramentu i na m ożliw ości nadzwyczajnego
zawar-4 A. Verhammc, Dc m ateria ct form a sacram enti m atrim onii, „Collationes B rugenscs” zawar-48 (1952), s. 12-13.
5 Tamże, s. 15.
6 Por. A. Verhammc, Dc m inistro sacram enti m atrim onii, „C ollationes B rugcnscs'’ 48 (1952), s. 53.
7 M. Kuppens, Le m inistre du sacrem ent de m ariage, „Revue Ecclesiastique du L iege”, 40 (1953), s. 36-41.
cia m ałżeństwa - sakramentu, bez obecności kapłana. Obecność ta jest warunkiem wym aganym dla ważności kontraktu i nadania m u formy kanonicznej, ale nie stanowi ona części składowej aktu sakram entalnego w sensie ścisłym. Ogranicza się ona do błogosław ieństw a i m odlitwy Kościoła, dołączonych do sakramentu. W późniejszym studium, odw o łując się do stanowiska Scheebena, jako pozbawionego - jego zdaniem - podstaw, dodaje, że należy uznać w małżonkach chrześcijańskich „rze czywistą przyczynowość szafarzy w porządku sakram entu i łaski”8.
Stanowisko to, z różnymi odcieniami, zajmuje wielu współczesnych teologów katolickich i stało się ono doktryną zwyczajnego M agisterium Kościoła.
1.5. Aktualne dyskusje
Niezależnie od zdecydowanego stanowiska wielu teologów, nie braku je głosów odmiennych. U różnych autorów występuje tendencja do pogłę bienia tego problemu. W 1954 r. P.M. Gdy zauważył, że chociaż teolo gicznie jest pewne, iż małżonkowie ustanawiają istotny ryt sakramentu, to przypisane hn określenie „szafarze” nie wydaje się adekwatne wyrażać ich roli9. Jeszcze mocniej wypowiedział się A.G. Martimort, który uznaje za błędną tę opinię, według której „małżonkowie udzielają sakramentu” i dodaje, że „dwuznaczne” jest przyznanie małżonkom miana „szafarzy”10.
G. M artelet, podkreślając chrzcielną podstaw ę m ałżeństw a i jego specyficzny charakter, jak o aktu Chrystusa w Kościele, zauważa, że m ał żonkowie „nie udzielają sobie sakramentu, ale otrzym ują go od Chrystu sa poprzez kontrakt zawierany w K ościele” ".
P. Adnes po stwierdzeniu, że jedynym tekstem magisterialnym , który mówi o szafarstwie małżonków, jest encyklika „M ystici Corporis”, za chowuje stanowisko tradycyjne, ale przyjmuje, że m ożna uznać kapłana za szafarza sakramentu m ałżeństwa kościelnego przynajm niej w tym sensie, jak to rozumiał Scheeben12. W roku 1963 zaznaczyła się zdecy
* M. Kuppcns, Le époux, vrai m inistres du sacrement, „Revue Ecclesiastique du Liege” 44 (1957), s. 44-56.
’ P.M.Gy, Le rite sacramental du mariage et la tradition liturgique, „Revue des sciences, pliil. et theoiogiques” 48 (1954), s. 261.
111 A.G. M artimort, [ segni della nuova alleanza, Rom a 1962, s. 531. 11 G. Martclct, M ariage, am our et sacrement, NRTh 95 (1963), s. 585. 12 R Adnes, Il m atrim onio, R om a 1966, s. 147-153.
dow ana opinia K. M orsdorfa w N iem czech, który w ynosi liturgiczną obecność kapłana do wartości „persona agens” dla dokonania sakram en talnego rytu małżeństwa. Tym sam ym uznaje on, że udział kapłana sta nowi istotny elem ent w czynności sakram entalnej. O pinią tą odrzucił zdecydowanie K. Rahner. Jego stanowisko jednak, włączające m ałżeń stwo w tajem nicę Kościoła, zezw ala na ponow ne przem yślenie pojęcia szafarstwa małżonków w szerszym kontekście13.
Stanow isko pośrednie reprezentuje K. Reinhardt, który przyjm uje pogląd M. Cano, ale w sposób ograniczony. Według niego, odniesienie m ałżeństw a sakram entalnego do K ościoła nie musi się w yrażać w fak cie, że kapłan je st szafarzem sakram entu14.
Bardziej precyzyjne jest stanow isko M. Schm ausa15. W edług niego, szafarzem głównym sakram entu m ałżeństw a je st Chrystus, podobnie ja k w każdym innym sakram encie. Sam B óg przez Chrystusa, w D uchu Świętym, urzeczywistnia sakram ent m ałżeństw a poprzez znak sakram en talny i tych, którzy go stanow ią w idzialnie. Zew nętrzny znak sakram en talny stanow ią zarówno m ałżonkowie, ja k i kapłan, który przyjm uje zgo dę. Jego współpraca jest w spółpracą Kościoła, reprezentowanego przez proboszcza. Obecność kapłana oznacza szafarskie działanie Kościoła. W ten sposób m ożna powiedzieć, że zarówno kontrahenci, ja k i kapłan asystujący przynależą do tej samej czynności symbolicznej C hrystusa i Kościoła, poprzez którą dokonuje się sakram ent małżeństwa.
W ychodzące z przesłanek jurydycznych, do podobnych w niosków dochodzą: J. Hervada i R Lom bardia. Twierdzą oni, że m ałżonkow ie, mimo iż są znakiem i narzędziem C hrystusa i Jego działania, nie udzie lają sobie wzajem nie sakramentu, ale raczej otrzym ują go jak o dar C hry stusa i Jego K ościoła16.
D. Tettamanzi pyta, czy nie nadszedł czas, aby ponownie przeanalizo wać problem małżonków jako szafarzy sakram entu m ałżeństw a w per spektywie chrystocentrycznej i eklezjologicznej. M ałżonkow ie bow iem są szafarzam i sakram entu m ałżeństw a, ale nie „jedynym i”. O becność kapłana objawia aspekt źródłow ego szafarstwa Chrystusa i K ościoła17.
13 K.. Rahner, II m atrim onio com e sacram ento, Brescia 1973, 105-110.
14 K. Reinhardt, Sacram entalita e indissolubilità del m atrim onio dal punto di vista dogm ati co, Brescia 1981, s. 131-133.
15 M. Schm aus, D ogm atica cattolica. 1 sacram enti, t. IV/1, Torino 1966, s. 735 nn. 16 J. Hcrvada-P. Lombardia, El derecho del pueblo dc Dios, III. Derecho m atrim onial (I), Pam plona 1973, s. 164-166.
2. W spółczesna analiza kwestii osoby szafarza sakramentu m ałżeństwa
Jak widać, problem znajduje się w centrum żywej dyskusji. Zachodzi więc potrzeba:
przedstawienia aktu sakramentalnego m ałżeństw a jako aktu Chrystu sa i Kościoła, którego nie m ożna zredukować do „czegoś”, co m ałżon kowie m ogą sobie dać wzajemnie;
przeanalizowania sensu pojęcia „szafarstwa” małżonków. Ich szafar- stwo nie pozostaw ia wątpliwości, ale jest rozum iane niejednoznacznie;
przeanalizowania pytania, czy rola kapłana, asystującego przy sakra mencie małżeństwa, nie jest czymś więcej niż zw ykłym aktem prawnym od chwili, kiedy staje się znakiem obecności Chrystusa i Kościoła oraz stanowi formę współpracy w realizacji aktu sakram entalnego.
2.1. Szafarstwo Chrystusa i Kościoła
M ałżeństwo jest sakram entem i dlatego ma strukturę w łaściw ą dla każdego sakramentu. Szafarzem głównym i źródłowym sakramentów jest Chrystus chwalebny, sakram enty zaś są Jego osobowym i aktami, skiero wanymi na człow ieka i jego życiowe sytuacje. Od mom entu, gdy Chry stus wstąpił do nieba, Jego sakram entalna działalność staje się obecna w świecie poprzez K ościół jako sakrament. Sakram enty sąpodstaw ow y- mi urzeczywistnieniami K ościoła - sakramentu Chrystusa. Dokonuje się to przez Ducha Świętego, Który przebywa we wspólnocie i u zd a ln ia ją do działania in persona Christi. Dlatego sakram enty są nierozdzielnie aktam i C hrystusa i K ościoła, sprawowanym i m o cą D ucha Świętego, w formie określonego rytu, który sprawia faktycznie to, co oznacza, gdy nie napotyka na przeszkodę spow odow aną przez grzech. To wszystko powinno odnosić się także do sakram entu m ałżeństwa, gdyż inaczej nie moglibyśm y mówić o jego sakramentalności w sensie ścisłym.
N a mocy sakram entu chrztu m ałżonkowie w yrażają w zajem ną zgodę, która, mimo że jest ich aktem, przekształca się w akt czyniący ich uczest nikam i aktu uw ielbienia Chrystusa przez Ojca i przekazuje im dary nad przyrodzone. Szafarstwo m ałżonków wyraża pierw otne, źródłowe i kon stytutywne szafarstwo C hrystusa i Kościoła; jest więc ono istotnie zw ią zane z tym p o d w ó jn y m kontekstem . W zajem n a zgoda p rzyszłych m ałżonków chrześcijańskich oraz ich wzajem ne oddanie się sobie od
twarza w nich przymierze C hrystusa z K ościołem i w nim uczestniczy, otrzymując łaskę sakramentalną. To jednak, co m ałżonkowie czynią, je st aktem Chrystusa i Kościoła. Jako sakram ent m ałżeństw o jest więc ak tem C hrystusa i K ościoła w D uchu Św iętym ; je st aktem kultycznym i uświęcającym. M ałżonkowie zaw ierają sakram ent m ałżeństw a, a nie udzielają go sobie wzajemnie. D latego nie w ydaje się popraw ne stw ier dzenie, że małżonkowie „udzielają” sobie sakram entu, gdyż w skazyw a łoby to na urzeczowienie samego sakram entu. M ałżonkow ie, będąc zna kiem działania Chrystusa i Kościoła, zaw ierają akt sakramentalny, który na mocy chrztu daje im uczestnictwo w szafarstw ie Chrystusa i K ościo ła, w prow adzając ich m ocą D ucha Św iętego w tajem nicę przym ierza Chrystusa z Kościołem. M ożna zatem stosow ać w odniesieniu do m ał żonków określenie „szafarze”, pam iętając, że ich szafarstwo nie m oże być rozum iane jako niezależne, lecz jak o w łączone istotnie w źródłow e szafarstwo Chrystusa i Kościoła. Szafarsko-sakram entalna funkcja m ał żonków m oże być rozumiana jedynie w kontekście chrystologiczno-ekle- zjalnym, właściw ym dla każdego z siedm iu sakramentów.
2.2. Szafarstwo małżonków
Szafarstwo małżonków jest pew ną form ą służebną wobec działania Chrystusa i Kościoła. Od strony C hrystusa sakram entalny zw iązek m ał żeński jest aktem osobowym, wyrażającym miłość Chrystusa, który w K o ściele daje m ężczyznę kobiecie i kobietę m ężczyźnie, aby w nich i za ich pośrednictw em realizować w świecie historię zbaw ienia18. Od strony Kościoła „m ałżeństwo jest aktem królew skiego kapłaństwa ochrzczo nych i dlatego jest aktem wewnętrznie kościelnym ” 19.
Sakrament m ałżeństw a nie może być więc pojm ow any jako coś, co Kościół m oże sprawować zewnętrznie w obec dwojga osób, ale jest on wydarzeniem, w którym sam Kościół realizuje siebie i sw oją specyficz n ą naturę sakram entu pierwotnego.
Jako chrześcijanie m ałżonkowie biorą czynny udział w akcie sam ore alizacji Kościoła. N a płaszczyźnie ontycznej zdolność ta wypływa z cha rakteru chrzcie zgodą. N a bazie tych dw óch płaszczyzn uczestnictwa:
!S E. Schillcbeeckx, II m atrim onio è un sacram ento, M ilano 1963, s. 44. 19 Tamże, s. 50.
chrzcielnego i osobowego, m ałżonkowie stają się konstytutyw nym ele m entem sakram entalnego znaku małżeństwa, który w yrażają i realizują w formie kościelnej. Ich szafarstwo mieści się wewnątrz szerzej rozu m ianego szafarstwa Chrystusa i Kościoła, które aktualizuje to, co ozna cza.
W ten sposób zostaje przezwyciężony tradycyjny schemat hilemor- ficznej struktury sakramentu. W tym bowiem schemacie trudno jest zro zum ieć, w jaki sposób wzajem ne danie siebie i przyjęcie (traditio - ac ceptatio) poprzez zgodę m ałżeńską staje się wydarzeniem sakram ental nym . T rudność bow iem pochodzi z zasto so w an ia takich k ategorii filozoficznych, jak m ateria i forma, dla wyrażenia szczególnego znaku sakramentalnego, jakim je st sakrament małżeństwa. Dlatego sam św. To m asz używ a tych kategorii w sensie analogicznym, gdy mówi: „per m o dum m ateriae”, „per m odum formae”20.
Nie m ożna także zaakceptować w pełni tezy M. Cano, który utrzym y wał, że wzajemna zgoda małżonków stanowi materię, a błogosławieństwo kapłańskie formę sakramentu21. Jego sposób określania był bowiem zwią zany ze schematem scholastycznym, właściwym dla epoki, w której żył.
Znak sakramentalny musi być rozumiany w relacji do wspólnoty małżeń skiej, w jej całej rzeczywistości. Ta wspólnota bowiem jest znakiem widzial nym aktu Chrystusa i Kościoła, i w niej małżonkowie chrześcijańscy sązdolni realizować najgłębsze przymierze miłości między Chrystusem i Kościołem. Wolny akt zgody małżonków, na mocy którego wzajemnie się oni sobie od dają i przyjm ują jest widzialnym znakiem niewidzialnego aktu Chrystusa, który poprzez Kościół powierza wzajemnie sobie małżonków, łączy ich nie rozerwalnym węzłem i daje im uczestnictwo w nierozerwalnym związku łączącym Go z Kościołem. Małżonkowie otrzymują rolę skutecznie szafar- ską i stają się „szafarzami łaski” (encyklika „Mystici Corporis”). Poprzez w olną i wzajemną zgodę uczestniczą oni w łasce sakramentalnej, oznacza nej przez ryt sakramentalny, który ich łączy. Dlatego małżonkowie są jedno cześnie szafarzami i podmiotami sakramentu. Małżeństwo realizuje się przez zgodę małżonków. Dlatego małżonkowie są szafarzami aktu sakramental nego, przez nich zawieranego, ale sakrament ten jest źródłowo aktem Chry stusa i Kościoła. Inaczej nie byłby sakramentem22.
20 Sum m a T heologiae III, qu 60, a. 6, ad 2. 21 Dc locis theologicis, I 8, с. 5, η 8-15.
22 Por. D. Tettamanzi, Per una riflessione tcologica sui m atrim onio cristiano como sacram en to, „L a fam iglia” 7(1973), s. 394-396.
2.3. Szafarstwo kapłana asystującego
Jaką wartość teologiczną należy przypisać obecności kapłana asystu jącego przy zawieraniu sakramentu m ałżeństw a i jego błogosławieństwu?
Odpowiedź w tej m aterii jest dość złożona. N ależy rozpatrzyć szereg aspektów.
1) M ożliwość zaw ierania sakram entu m ałżeństw a bez kapłana w sy tuacjach szczególnych (KPK 1116). D la w ielu teologów okoliczność ta stanowi podstaw ę do negacji prawdziwego szafarstw a ze strony kapłana asystującego.
Dla teologii pozostaje jednak otwarty problem , czy przypadek szcze gólny m oże stanowić podstaw ę dla zasady ogólnej. Podobnie m ożna by pytać, czy w oparciu o przypadek chrztu dzieci m ożna wnioskować, iż nie ma konieczności w ym agania intencji przyjęcia sakram entu u osób dorosłych. Przypadek szczególny musi być wyjaśniany w oparciu o za łożenia właściw e dla tego przypadku, by uniknąć uogólniania prawa. W przypadku zaw ierania małżeństw, bez kapłana asystującego, m ożna zakładać, że działanie Chrystusa i kościoła jest zawarte w intencji „czy nienia tego, co Kościół czyni” . Nie m ożna jed n ak z tego w nioskować - w oparciu o szczególną okoliczność - o zbędności szafarstwa kapłana asystującego, jako znaku działania C hrystusa i Kościoła.
2) Bardziej złożony jest problem formy zawierania małżeństwa, koniecz nej do ważności sakramentu od czasu Soboru Trydenckiego, który nakazuje obecność proboszcza lub jego delegata i przynajmniej dwóch świadków. Taka forma, czyli obecność kapłana, jest traktowana jako forma kanoniczna o cha rakterze dyscyplinarnym, w celu uniknięcia zawierania małżeństw tajnych, ale nie utożsamia się ona z formą sakramentalną małżeństwa.
W tej kwestii jednak opinie teologów sąpodzielone. Według J.M. Auber- ta np. forma kanoniczna nie ma nic wspólnego z forma sakramentalną. Inni autorzy, np. Schmaus23, De Cock24, Oggioni25, traktują formę kanoniczną jako konstytutywną dla znaku sakramentalnego. W związku z tym, kapłan błogosławiący sakrament małżeństwa, jako szafarz juiysdykcji kościelnej, bierze czynny udział w zaistnieniu sakramentu małżeństwa.
21 D ogm atica cattolica. 1 sacramenti, ss. 729-735.
24 C Eglise et le sacrem ent d ’apres les actes du Concile de Trente, Mayoli 1966, s. 67-73. 25 Riflessionc teologica sui sacramento del m atrim onio, „R ivista liturgica” 55 (1968), s. 342- 353.
Jest podstawa, by uznać częściowo rację zaw artą w obydwóch stano wiskach. Traktując problem historycznie, należy stwierdzić, że sakra ment małżeństwa, zawierany przez małżonków w oparciu o chrzest, nie utożsam ia się z form ą kanoniczną i przez w ieki Kościół uznawał w aż ność m ałżeństwa m iędzy ochrzczonymi, pojm ując go jako sakrament pozostający w relacji do Chrystusa i Kościoła, bez nakładania wiążącej formy kanonicznej. Z chw ilą jednak, gdy K ościół przepisał określoną form ę kanoniczną dla w ażności m ałżeństwa sakram entalnego, nie może być ona ignorowana. N a m ocy tej fonny kapłan asystujący jest włączony w skuteczność aktu sakram entalnego małżeństwa. Jego obecność i w y konywane czynności przynależą do formy kanonicznej, przepisanej dla zawierania sakram entu małżeństwa. Form a w yraża w sposób widzialny w ymiar właściwy dla znaku sakramentalnego. Ten wym iar powoduje, że aktualnie nie istnieje sakram ent m ałżeństwa bez tej formy. Kapłan asy stujący stanowi elem ent składowy tej fonny dla ważnego zawarcia sa kramentalnego małżeństwa. Obecność kapłana w tej formie stanowi w i dzialny znak obecności oraz działania Chrystusa i K ościoła wobec m ał żonków i nie m oże być ograniczona tylko do formalności zewnętrznej czy jurydycznej.
Znaczące potwierdzenie takiego stanowiska daje dekret „Ne tem ere”, w którym K ościół w ym aga czynnej obecności kapłana dla ważności małżeństwa, którem u asystuje.
Sobór Watykański II potw ierdził znaczenie tej czynnej obecności ka płana, który „przyjm uje zgodę kontrahentów” (por. KL 77).
Z teologicznego punktu w idzenia wydaje się słuszne uznanie roli ka płana asystującego przy zaw ieraniu m ałżeństw a jako form y czynnej współpracy w realizowaniu się aktu sakramentalnego. N aw et bez uzna wania obecności kapłana asystującego jako istotnej dla struktury sakra mentu, należy liturgicznie dowartościować tę rolę w szerszym kontek ście sakram entalnym , przezwyciężając w izję czysto jurydyczną.
Refleksja nad kw estią szafarza sakramentu m ałżeństwa odsyła do kon cepcji utożsamiającej kontrakt z sakramentem oraz do koncepcji „my- sterion” i przymierza. M ałżeństwo przynależy do owego „mysterion” i ak tualizuje się jako wydarzenie misteryjne w Kościele, a poprzez Kościół w świecie. Tradycyjne ujęcie, uznające za szafarzy sakramentu m ałżeń stwa jedynie małżonków, a redukujące rolę kapłana do funkcji świadka urzędowego, zależne je st całkowicie od koncepcji kontraktowej m ałżeń stwa. Teologia dogm atyczna powinna iść dalej, w kierunku pogłębienia sensu m ałżeństw a jako „m isterium ” .
2.4. Dwie tradycje Kościoła
Takie przesunięcie akcentu służy zbliżeniu zachodniej i wschodniej wizji teologicznej małżeństwa. Chrześcijański W schód ujmuje sakram ent m ałżeństw a przede wszystkim w koncepcji „m isterium ”, jako dar B oży i dywinizację ludzkiej rzeczywistości m ałżeństw a. Według tej tradycji, przypisanie funkcji szafarskiej m ałżonkom uderza w darmow y charak ter łaski. Podkreśla się natom iast szafarską funkcję kapłana, która czyni widzialnym zam iar B oga i Chrystusa. W m yśl tej tradycji, m ałżonkow ie nie udzielają sobie sakramentu m ałżeństw a, ale są sobie poślubieni przez Chrystusa w Kościele. Błogosławieństwo liturgiczne jest traktowane jak o element konstytutyw ny znaku sakram entalnego. Za pośrednictw em k a płana i rytu błogosław ieństw a K ościoła uczestniczy widzialnie w u rze czywistnianiu się sakramentu m ałżeństwa.
Podczas gdy w tradycji zachodniej kładzie się akcent na chrzcielny charakter m ałżonków i ich królewskie kapłaństw o, to w tradycji w schod niej podkreśla się przede wszystkim kapłańskie m inisterium duchow ne go. Te dwie tradycje m ogą się w zajem nie ubogacać, dlatego należałoby podjąć pozytyw ne działanie w kierunku ich wzajem nego zbliżenia, co przyniosłoby skutek pozytywny dla obydw óch tradycji. W K ościele Z a chodnim bowiem należy dowartościować perspektyw ę „misterium” w sa kram encie m ałżeństw a, zaś w K ościele W schodnim bardziej docenić wartość chrztu dla sakramentu m ałżeństw a. W ym aga to także ekum e nicznego przepracowania formy liturgicznej rytu zawierania małżeństwa.
II p ro b lem a di p erso n a dei m in istro del m atrim on io Som m ario
N e ll’a ttu a le d ib attito teologico sulla p e rso n a dei m in istro dei sacram ento dei m a tri m onio si tratta di capire il senso attribuito a ll’a ffe rm az io n e, ehe gli sposi „si co n feri- scono” il m atrim o n io .
A lla luce d ella v isio n e p erso n alista dei sacram en ti esiste il perico lo di „co sificazio - n e” dei sacram en ti, quando si dice della m u tu a d o n a zio n e d e lfu o m o e d ella donna. II segno sacram en tale deve essere inteso in re la zio n e co n tu tta la realtà della co m u n io n e m atrim oniale, p e rch é essa è il segno visib ile d e ll’alle an z a di C risto con la C hiesa. G li sposi, in fo rza dei recip ro co consenso, p arte cip a n o alla g razia sacram en tale sig n ificata dal rito che li unisce. P ercio loro sono ii so g g e tto dei sac ra m en to e anche i suo i m in i stri. II sac ram en to perö è örig in ariam en te l ’atto di C risto e d ella C hiesa. P ercio la
m inisterialità d egli sposi è da co n cep ire e n tre il c o n testa cristologico - e cclesiologico, cio è in d ip en d en za d a C risto o p é ran te n e lla C h iesa e tram ite la C hiesa. D a quando la C h iesa h a definito u n a form a can o n ica „ad v alid itatem ” del sacram en to del m atrim o n io, q u ella non puö essere ignorata. In fo rza di q uella fo rm a il sacerdote assistente è incluso a ll’efficacia d e ll’atto sacram en ta le del m atrim onio. L a sua p resen za e la sua azio n e fanno parte d ella form a can o n ica v a lid a p e r la celebrazione dei m atrim o n io - sacram ento. Cosî sacerdote assisten te - a nche se n o n appartiene, in sostanza, al. segno sacram en tale - entra corne il suo c o m p o n e n te. Q u in d i la sua p resenza n o n puo essere rid o tta ad u n ’assisten za solo giuridica.