• Nie Znaleziono Wyników

Z działalności służb wywiadowczych Wielkiego Księstwa Litewskiego na przełomie XVI i XVII wieku : zarys problematyki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z działalności służb wywiadowczych Wielkiego Księstwa Litewskiego na przełomie XVI i XVII wieku : zarys problematyki"

Copied!
29
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Czasy Nowożytne, tom XIII/2002

Periodyk poświęcony dziejom polskim i powszechnym od XV do XX w.

A rkadiusz C zw ołek

(Toruń)

Z działalności służb wywiadowczych

W ielkiego K sięstw a Litewskiego na przełom ie XVI i XVII w. Zarys problem atyki

D ziałalności służb w ywiadow czych oraz szeroko pojętego w yw ia­ du na przełom ie X VI i XVII w., na pograniczu W ielkiego K sięstw a Litew skiego pośw ięcono bardzo niewiele p rac1. D latego też warto omówić tą problem atykę chociaż w ogólnych zarysach. Należy zw łasz­ cza zastanow ić się nad kw estią kto kierow ał w ywiadem , jak był zorganizow any i w jak i sposób zbierał inform acje o przeciw niku? W Polsce po raz pierw szy z w ywiadem spotykam y się ju ż w średnio­ w ieczu2. K orona po w ejściu w związki z Litwą, została jednocześnie w ciągnięta w krąg spraw wschodnich. Zw łaszcza ściślejsze zespole­ nie obydw u państw w 1569 r. uczyniło pogranicze Rzeczypospolitej i M oskw y w ażnym teatrem zbierania inform acji o potencjalnym przeciw niku, jakim było W ielkie Księstwo M oskiew skie, tym bardziej że państw o to przejaw iało plany aneksjonistyczne, w obec ziem koronnych i litewskich. Polska na terytorium W ielkiego K sięstw a Litew skiego nie stw orzyła w łasnych struktur w yw iadow czych, polega­ jąc w tym w ypadku w yłącznie na swym litew skim sojuszniku. D odat­ kowo, po przyłączeniu w 1561 r. Inflant działalność służb w yw iadow ­ 1 J. Bardach, Rykun i szpieg. Z dziejów służby wywiadowczej w Wielkim Księstwie

Litewskim X V I stulecia, [w:] Studia z ustroju i praw a Wielkiego Księstwa Li­ tewskiego X IV -X V II w.. W arszawa 1970, s. 371-378. Najwięcej prac tej tematyce

poświecił H. Grala, zob. m.in. Nowiny moskiewskie. Doniesienia pogranicznego

starosty z 1591 r. M ówią Wieki, 1996, nr 11/12, s. 45-49; tenże, Raport Bułgakowa o sytuacji w Rzeczypospolitej, M ów ią Wieki, 1996, nr 11/12, s. 4 0 -4 4 i inne.

2 W. Pałucki, Narok. Studium z dziejów służby lącznikowo-informacyjnej w Polsce

średniowiecznej. W rocław 1958.

(3)

czych W ielkiego K sięstw a Litewskiego została rozciągnięta także i na ten obszar.

W świetle dostępnego m ateriału można stwierdzić, że na teryto­ rium W ielkiego K sięstw a Litewskiego działalnością służb w yw iadow ­ czych kierow ał zaw sze hetm an polny litewski, co leżało w zakresie jeg o obow iązków . Był on zastępcą hetmana w ielkiego litewskiego. Sam urząd w yw odził się ze stanowiska dow ódcy tzw. obrony potocz­ nej, której zadaniem było strzeżenie granic południow o-w schod­ nich Litwy, dlatego też nazyw ano ich często hetm anam i granicznym i3. Z racji pełnienia funkcji dowódcy obrony pogranicza, w jego gestii leżało zbieranie inform acji o przeciw niku, oraz o tym co działo się ju ż bezpośrednio za granicam i państwa, a następnie ostrzeganie króla przed grożącymi niebezpieczeństw am i. W ten sposób hetman polny litewski był osobą najbardziej kom petentną w sprawach pogranicza litew sko-m oskiew skiego. Zainteresow anie jeg o sięgało także Inflant oraz kresów południow o-w schodnich, o ile z tamtej strony zagrażało Litwie niebezpieczeństw o4.

Urząd hetmański w Wielkim Księstwie Litewskim w XVI i XVII w. spoczyw ał przew ażnie w rękach rodów m agnackich, jak R adziw iłło­ wie, C hodkiew iczow ie oraz Sapiehowie, które bardzo często upraw ia­ ły swoją w łasną politykę w schodnią (tym bardziej, iż hetmani byli zw ol­ nieni od obow iązku przysięgi przy obejm ow aniu swojej funkcji), dlatego król m usiał być szczególnie uczulony na informacje, jak ie dostaw ał z kresów w schodnich od hetmanów polnych. Bardzo często szukał potw ierdzenia ich informacji w innych źródłach, aby mieć p eł­ niejszy obraz tego co się działo na pograniczu i na terytorium Państwa M oskiew skiego oraz Inflant.

Zastanaw iając się nad jak o ścią zdobyw anych przez hetmanów inform acji musimy uw zględnić to, że bardzo często byli oni odciągani od ochrony pogranicza W ielkiego K sięstw a Litew skiego na rzecz pro­ w adzenia działań w ojennych np. w Inflantach5 (jak to było w przypad­ ku K rzysztofa II Radziwiłła), co ujemnie w pływ ało na ilość i wartość

3 Z. Góralski, Urzędy i godności w dawnej Polsce, W arszawa 1983, s. 168.

4 Archiwum Główne A kt Dawnych. W arszawa (dalej: AGAD), Archiwum Radziwiłłowskie (dalej: AR), IV, k. 291, k. 11, K rzysztof Radziwiłł „Piorun” wojewoda wileński do PP. Trybunałów do Wilna, 25 V 1595, z Kiejdan.

5 Tak było z Krzysztofem Radziwiłłem, hetmanem polnym litewskim, który bronił Inflant przed Szwedami w latach 1617-1618 i 1621-1622. Zob. biogram Krzysztofa Radziwiłła h. Trąby (1585-1640) opr. H. Wisner, Polski Słownik Biograficzny, Wrocław - W arszawa - Kraków 1987, t. XXX/1, z. 124, s. 277 i n.

(4)

zdobyw anych w iadom ości. Bardzo częstym pow odem słabej w ydol­ ności w yw iadu na kresach w schodnich Rzeczypospolitej był prozaicz­ ny brak gotów ki6. Z drugiej strony musim y zdaw ać sobie spraw ę z te­ go, że nadzorow anie w ywiadu nie było jed y n ą rzeczą, która leżała w gestii hetm ana polnego. Hetmani polni zastępowali podczas choroby lub nieobecności hetm ana wielkiego, przejm ując cześć jeg o obow iąz­ ków. A były to spraw y czasochłonne, albowiem hetmani obmyślali składy armii, proponow ali dowódców jednostek, decydow ali o dyslo­ kacji wojsk, zabiegali o pieniądze na żołd, zasiadali w kom isjach skar­ bowych, oraz pełnili niektóre funkcje sądow nicze w zakresie ich upraw nień w ojskow ych7. N aw et jeżeli hetm an polny nie zastępował hetm ana w ielkiego, to i tak zakres jego obow iązków był duży, poczy­ nając od zapew nienia bezpieczeństw a granicom kraju, a kończąc na drażliw ych spraw ach finansowania wojska, które nie jednem u hetm a­ nowi przysporzyły tylko uszczerbku na zdrowiu. M usim y też zdawać sobie spraw ę z tego, że hetman polny nie był tylko dow ódcą, ale także politykiem . Co praw da z racji posiadanego urzędu m inisterialnego nie zasiadał w senacie, ale zawsze oprócz funkcji hetm ana polnego trzy­ m ał w swoim ręku jakąś kasztelanię, lub w ojew ództw o, co upraw niało go do zasiadania w ław ie senatorskiej. Bardzo często hetmani, także polni, byli postrzegani przez szlachecką społeczność, jako gwaranci ustroju Rzeczypospolitej, co więcej sami hetm ani utożsam iali się z tym, co także utrudniało im pełnienie funkcji przypisanych ich urzędowi. Jaki w idać, te i wiele innych czynników odciągało hetm ana polnego litew skiego od nadzorow ania służb w yw iadow czo-rozpoz- naw czych na pograniczu, co na pewno musiało odcisnąć się na działal­ ności szeroko pojętego wywiadu. Stad też nie pow inno dziwić, iż het­ man polny część swoich obow iązków cedow ał na innych. W latach siedem dziesiątych XVI w. je d n ą z najbardziej zaufanych osób hetm ana polnego był O stafii W ołłowicz, kasztelan trocki, praw dopodobnie spiritus m ovens litew skiego wywiadu. Później z ram ienia K rzysztofa

6 AGAD, AR IV, k.309, k.306, Krzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski do Arciszewskiego, swego sługi, 30 VIII 1622, z Birż: „Arciszewski. Podobnoż na pamięć barzo zszedł, że o tych połtrzeciu set złotych którem przy tobie na szpiegi zostawił, nie pomnisz, i udajesz to przed panem Pacem jakoby pieniędzy moich przy sobie nie miał. Choćby i tak było nie trzeba tym trąbić przed wszytskiemi, komu na tym nie należy. Niechajże mię tędy więcej tym nie trubują, że dla pieniędzy [braku] szpiegów mieć nie m ogą [...]”.

7 W. Zarzycki, Dyplomacja hetmanów w dawnej Polsce, Bydgoskie Towarzystwo Naukowe, Prace W ydziału Nauk Humanistycznych, seria E, nr 8, W arszawa - - Poznań 1976, s. 13 i n.

(5)

Radziwiłła, nadzorow ał działalność w ywiadu litew skiego niejaki A rci­ szewski.

Hetman polny8 zbierał inform acje przez swoich szpiegów, którzy byli na jego utrzym aniu, bądź przez starostów przygranicznych, do tego każda inform acja m usiała być potw ierdzona przez kilku szpie­ gów9. K rólow ie polscy zalecali w ręcz hetmanom polnym , aby zwracali szczególną uw agę na to, co się dzieje na pograniczu10. K rzysztof II Radziwiłł, m iał także swoich ludzi w Gdańsku, którzy zdobywali dla niego pożyteczne inform acje dotyczące frontu szw edzkiego11. Bardzo ciekaw ie przedstaw iał się krąg zainteresow ań hetm ana polnego litew s­ kiego sprawami szwedzkim i. Interesowały go głów nie obrady sejmu szw edzkiego i jeg o konkluzje. Chciał przez to poznać przyszłe zam iary w ojenne króla szw edzkiego i środki, jakim i będzie prow adził działania wojenne. Pragnął także wiedzieć jakie będzie m iał posiłki cudzoziem s­ kie król szw edzki, w przyszłej kam panii12. D alekow zroczność hetm ana

8 W latach 1572-1589 hetmanem polnym litewskim był K rzysztof Radziwiłł „Piorun”. W 1589 r. został hetmanem wielkim litewskim. Zygmunt III W aza po jego nominacji przez szereg lat nie mianował hetmana polnego. Tak że Krzysztof Radziwiłł „Piorun” nadzorował działalność wywiadu litewskiego aż do 1603 r. W la­ tach 1601-1605 hetmanem polnym litewskim był Jan Karol Chodkiewicz, który zbyt krótko pełnił ten urząd, aby zostać zwierzchnikiem wywiadu. Do tej roli był przygotowywany syn „Pioruna”, także Krzysztof, który w 1615 r. otrzymał buław ę hetmana nadwornego. Prawdopodobnie i w latach wcześniejszych pełnił funkcje nadzorującego działalność służb wywiadowczych na Litwie.

9 Zob. AGAD, AR IV, k.292, k. 123, List Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna” do M ikołaja Krzysztofa Radziwiłła „Sierotki” wojewody trockiego, 1 I 1599, z Koydowna: „a drugiego pri postam prawie we wtorek przeszły, z temi pismy, które mi z kilku różnych miejsc, niemal jednego dnia przyniesiono mi, z tą nowiną jakoby kniaź Moskiewski miał być zabit, odprawiłem do Króla Jego M ości, w których ta tylko jest różność, że jedni piszą, jakoby miał być zabit, od carewicza jakiegoś syna Szuhalewnego, na witaniu kiedy go witał, drudzy że od syna Nikity Romanowicza powinnego brata po matce, nieboszczika kniazia Fiedora M oskiewskiego, który snać w rozmowie swej, tak coś ostrze był prziciął Kniaziu Moskiewskiemu, ze mu aż kosturem w łeb dał, a on też go też nożem w brzuch, że zaraz snać umarł. [...] Alec indes prawie zewsząd z naszej ukrainy, ponawia się ta nowina. Jednak pewnego jednego szpiega mego z Koptysi, który ma Czerńcem brata rodzonego w Smoleńsku, odprawię, dla wzięcia pewnej wiadomości o tym. Do Pana starosty orszańskiego też napisał, prosząc go, aby też swe szpiegi dla wzięcia pewnej wiadomości o tym, na różne miejsca do M oskwy odprawił [...]”.

10 AGAD, AR III, k.2, nr 48, k.10, Zygmunt III W aza do Krzysztofa Radziwiłła, hetmana polnego litewskiego, 7 V I 1621, w Warszawie.

11 AGAD, AR IV, k.308, k. 281—282, Krzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski do swego sługi Arciszewskiego.

12 Ibidem, k. 281.

(6)

polnego litew skiego świadczy o jego wysokich kw alifikacjach. Chcąc otrzym ać ja k najpełniejszy obraz przyszłych w ydarzeń, nie pom ijał żadnej okazji, aby zdobyw ać nowe informacje. W jednym z listów K rzysztof R adziw iłł pisał: „Bo choć sam szpiegów i w ięźniów mam dostatek, przecie nie zaw adzie zasięgnąć z tam tych miejsc w iadom oś­ ci, bo m ogą być pew ne i potrzebne, byle kto życzliw ie chodzić koło tego chciał” . W w alce w ywiadów hetmani litew scy odw oływ ali się także do poza dyplom atycznych rozwiązań, stosując rów nież fizyczną likwidację przeciw nika. Mikołaj K rzysztof Radziwiłł, tak pisał do w ojew ody w ileńskiego 17 V 1575 r. (i nie dotyczyło to tylko praw do­ podobnie gońców moskiewskich): „Na wozie jadąc m ów iliśm y z sobą i podoba się nam, aby temu gońcowi m oskiewskiem u dać ja k ą pigułkę, żeby do Stężycy nie przyjechał. Nie w ie jeśli się to W m ości zda. W szakże W m ość hetm anem będąc często ich do Abraham a czasem ci­ cho posyłał, a co by temu w adziło” 14.

Kośćcem, na którym opierała się struktura litewskiego wywiadu był system starostw i zam ków przygranicznych, które zajm ow ały się ściśle pojętą służbą w ywiadow czą, a zarazem kontrw yw iadow czą. K rólow ie polscy zdaw ali sobie sprawę z w ażności starostw w systemie w ywiadow czym Rzeczypospolitej, nie tylko na granicy litew sko-m os- kiewskiej, ale także na innych granicach Rzeczypospolitej. Tak pisał Zygm unt III do M ikołaja Zienowicza, starosty przygranicznego: „Przyjm ujem y w dzięcznie od W ierności Twej tę pilność w dosięganiu w iadom ości z M oskw y i oznajmienie o rzeczach tam ecznych w czym i na po tym nie zaniechiw am y W ierności Twojej starania czynić jako- byś co pew nego nam znać dawał, co by się w państw ie tam tym dzia­ ło ” 15. N ajw ażniejsze starostw a i zamki pograniczne znajdowały się m.in. w Orszy, U św iacie, W ieliżu, Jezieriszczu, D ubrownie, Koptysi, Homlu, D ziśnie, Połocku.

W śród starostw przygranicznych najw ażniejszą jednak rolę peł­ niło to w Orszy, z racji położenia na trakcie w iodącym do M oskwy, a także z pow odu bliskości Smoleńska, najważniejszej tw ierdzy na pograniczu litew sko-m oskiew skim , która w 1514 r. odpadła od Litwy. O prócz tego starosta orszański był osobą, która nadzorow ała ruch na

13 Ibidem, k. 281-28W .

14 W. Nowodworskij, Borba za Liwoniju meżdy Moskwoju i Reczju Pospolitoju

(1570-1582), Sankt Petersburg 1904, s. 25.

15 Zob. np. List Zygmunta III Wazy do Mikołaja Zienowicza, starosty czeczerskiego, Biblioteka Czartoryskich w Krakowie, Teki Naruszewicza (dalej: TN) 103, nr 129, k. 187.

(7)

trakcie sm oleńskim , i kontrolowała poselstw a, które nim podróżow a­ ły 16. Później funkcje Orszy przejął Smoleńsk, po zdobyciu go przez wojska Zygm unta III W azy w 1611 r. W kom petencjach kom endanta tw ierdzy sm oleńskiej było nadzorowanie służby wywiadowczej na podległym sobie terenie, w całym w ojew ództw ie litewskim. Raporty ze swojej działalności wywiadowczej składał bezpośrednio królowi bądź hetm anowi polnem u litew skiem u17.

Na przełom ie XVI i XVII w. najdłużej i najwierniej w Orszy funkcje starostów pełnili Filon Kmita i Andrzej Sapieha. Podlegali oni, ja k i pozostali starostow ie przygraniczni bezpośrednio K rzysztofow i II R adziw iłłow i18, a w czasach gdy żył jeszcze K rzysztof Radziw iłł „P io­ run” także i jem u. Sam jednak Filon Kmita nie był do końca przeko­ nany kto je st jego bezpośrednim zwierzchnikiem, czy hetmani, kancle­ rze, m arszałkow ie czy też wojewodowie litew scy19. Problem dotyczą­ cy zw ierzchnictw a nad starostami granicznymi, ja k widać nie był do końca rozw iązany, chociaż z racji pełnienia funkcji w ojskowych przez hetm ana cała służba w yw iadow czo-rozpoznaw cza pow inna jem u pod­ legać. N ie uregulow anie tej sprawy nie było korzystne dla litewskiego wywiadu, poniew aż starostow ie zdawali relacje paru urzędnikom, co poszerzało tylko krąg osób dysponującymi informacjami tajnymi. M og­ ło to ułatwić stronie moskiewskiej przeciw działanie. W latach później­ szych, podczas nieobecności hetmana na terytorium W ielkiego K sięs­ tw a Litew skiego starostow ie przekazywali bezpośrednio wiadom ości

16 AGAD, AR V, 1901, k. 36, Dymitr Chalecki, skarbnik Wielkiego Księstwa Litewskiego do Krzysztofa Radziwiłła, „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego,

13 III 1593, z Kamionki.

17 B. Ostrowski, Pospolite ruszenie szlachty smoleńskiej w X V II wieku, Acta B altico- Slavica, 1980, t. 13, s. 150.

18 Na temat zwierzchnictwa hetmana polnego litewskiego nad starostą orszańskim (co można rozciągnąć także na innych starostów) tak pisał Lew Sapieha, kanclerz litewski w liście do Krzysztofa Radziwiłła, hetmana wielkiego litewskiego, 6 III 1596, z Słomina, [w:] Archiwum Domu Sapiehów (dalej: ADS), wyd. A. Pro­ chaska, Lwów 1892, t.l:1575—1606, s. 131: „A co mi W asza Książęca Mość raczysz oznajmować, że bratu memu panu staroście Orszańskiemu [Andrzejowi Sapieże], poruczyć W asza Książęca M ość raczył, aby z panami obywatelami województwa Witebskiego, M ścisławskiego i powiatu Orszańskiego przeciw tym swawolnikom jachał i onym się opierał, czego iż się z rozkazania Waszej Książęcej Mości podjął, ganić mu tego nie mogę, bo jako słudze Waszej Książęcej Mości i staroście ukrainnemu hetmana słuchać godziło się”.

19 Filon Kmita, starosta orszański do Ostafiego Wołłowicza, kasztelana trockiego, 1 VI 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów polskich, wyd. M. Grabowski, A. Przeź- dziecki (dalej: Źródła do dziejów), Wilno 1843, t.l, s. 270.

(8)

z pogranicza królow i , bądź też Lwu Sapieże, w ojew odzie w ileńskie­ mu, który w obec zaabsorbow ania Krzysztofa Radziwiłła, hetm ana p o l­ nego, sprawami inflanckim i przejął praw dopodobnie cześć jeg o obo­ w iązków 21.

Zachow ał się bardzo ciekawy dokum ent z 1571 r., w którym Filon Kmita, przedstaw ia swoje własne wydatki związane z pełnieniem

22

funkcji starosty . I tak z w łasnych pieniędzy Filon K m ita przez cały rok utrzym yw ał ośm iu szpiegów. Dodatkowo opłacał także czterech szpiegów - poddanych władcy moskiewskiego . Spraw ozdanie to jest w iarygodne co do liczebności szpiegów, poniew aż zdarzały się i póź­ niej okresy w których starosta orszański m usiał z w łasnych pieniędzy utrzym ywać nie tylko szpiegów, ale i cały garnizon. Sytuacja taka m iała miejsce od śmierci Zygm unta A ugusta w lipcu 1572 r., kiedy to przynajmniej do połow y 1574 r. Filon K m ita trw ał na posterunku bez żadnej zapłaty24.

O ile kw estia ośm iu szpiegów nie w ym aga osobnego omówienia, warto zastanowić się kim byli wspom niani czterej szpiedzy - poddani moskiewscy. M ogli być to poddani księcia m oskiewskiego, którzy za określoną opłatę (trzech złotych na rok), zgadzali się donosić na szko­ dę w łasnego państwa. Były to więc osoby, które dostarczały informacji o tym co działo się po drugiej stronie granicy ze względów czysto m ajątkow ych. Bardzo praw dopodobne je st to, że m ogły to być także osoby zam ieszkujące ziemie smoleńską, które nadal czuły związek z Rzeczpospolitą. Co praw da od zdobycia Sm oleńska przez w ładcę m oskiew skiego minęło przeszło 50 lat, nie m ożem y jednak w ykluczyć, że nadal na terytorium w ojew ództw a sm oleńskiego były osoby, które nie zapomniały o swoich korzeniach. Gratyfikacja pieniężna mogła sta­ nowić dodatkowe w ynagrodzenie ich trudu i ryzyka.

•20

20 Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski do Krzysztofa Radziwiłła, hetmana polnego litewskiego, 1 VI 1622, z W arszawy, zob. Archiwum Domu Radziwiłłów. Listy ks.

M. K. Radziwiłła „ Sierotki"- Jana Zamoyskiego - Lwa Sapiehy, wyd. A. Sokołows­

ki, (dalej: ADR), Kraków 1881, [w:] Scriptores Rerum Polonicarum, t. 8, s. 270. 21 Tenże do tegoż, 27 V 1632, z Brześcia, ADR, s. 280-281.

22 Sczet raschodam, proizwedennym Filonom Semenowiczem Kmitoju, iż sobstwen- nych ego deneg, 12 VIII 1571, [w:] Archograficzeskij sbom ik dokumentow otnosasz-

czichsa k istorii sewerozapadnoj Rusi, W ilno 1867, t. 4, s. 246-250.

23 Ibidem, s. 248.

24 Listy Filona Kmity, starosty orszańskiego do Senatorów W ielkiego Księstwa Litewskiego, z 1 III 1574 i z 9 VIII 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów, t. 1, s. 250, 293.

(9)

Filon K m ita, starosta orszański musiał mieć także odpow iednich ludzi, którzy w erbowali mieszkańców ziemi smoleńskiej. Oprócz tego m usiał asygnow ać pew ne sumy dla osób, które dostarczały szpiegom w iadom ości, czyli tzw. informatorom. Starosta orszański prow adził przede w szystkim tzw. w ywiad płytki, który zajm ow ał się zbieraniem wiadom ości z terenów przygranicznych.

N azw iska niektórych szpiegów, jakich trzym ał na swoim żołdzie starosta orszański m ożna ustalić. Byli to Kuźma Truba, Oleksiej N a­ dawca, Jurko Żełożkow ec25. Pozostałe nazw iska do naszych czasów nie zachowały się. Szpiedzy ci zbierali inform acje z pogranicza, szczególnie ze Smoleńska, dostarczając wiadom ości na tem at twierdzy smoleńskiej, w ojsk m oskiewskich które do niej przybyły, czy też budow ania nowych umocnień. Filon Kmita stosow ał zasadę, ze każda wiadom ość m usiała być potwierdzona, zanim ją uznał za prawdziwą, dlatego też bardzo często w ysyłał jeszcze jednego szpiega z takim sa­ mym zadaniem . Praktyka ta w zięła się stąd, że szpiedzy często zm a­ wiali się m iędzy sobą, ustalając jed n ą wersje, którą przedkładali

swo-9

jem u zw ierzchnikow i . Szpiedzy ci operowali cały czas w pobliżu Smoleńska, zbierając także informacje o m iejscu pobytu księcia m oskiewskiego, a także słuchając uważnie plotek krążących wśród mieszkańców pogranicza. Starosta orszański mógł się pochwalić znacz­ nymi sukcesami, skoro udało mu zwerbować Tiszkę Łom akina Smol- nia, który był „w odzem księcia moskiewskiego na w szystkich ruskich U krainach”27. W 1574 r. ju ż od paru lat w spółpracow ał z Filonem Kmitą, który nazyw ał go swoim szpiegiem. Bardzo często sami m iesz­ kańcy pogranicza dostarczali staroście orszańskiem u różnego typu nowinek. Byli to rozm aici włóczędzy, obieżyśw iaty, czy po prostu m ieszkańcy pogranicza. N iekiedy sam starosta orszański w ysyłał swojego urzędnika z jakąś błahą spraw ą do w ojew ody smoleńskiego, aby w ten sposób zdobyć wiadom ości co dzieje się po drugiej stronie granicy.

25 Filon Kmita, starosta orszański do Senatorów W ielkiego Księstwa Litewskiego, 2 III 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów, t.l, s. 253.

2ń AG AD, AR IV, k. 309, k. 314, Krzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski do Arciszewskiego, swego sługi, tak pisał (b.m. b.d.): „szpieg jeden o drugim nie ma wiedzieć, i dla bezpieczeństwa ich [...] i dla snadniejszej prawdy [...] żeby na jedną powieść nie zmawiali się jako to często bywa”.

27 Filon Kmita, starosta orszański do Senatorów W ielkiego Księstwa Litewskiego, 2 III 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów, t.l, s. 261.

(10)

W swoich szeregach Filon Kmita m iał specjalną grupę szpiegów, przeznaczonych do „w yw iadu głębokiego”. Jednym z nich był Alek- siej, sługa Łukasza M anonicza, mieszczanina w ileńskiego. Aleksiej, podróżując w gronie kupców, udaw ał jednego z nich (typow a „przyk­ ryw ka” szpiegow ska) po to, aby pod ich ochroną móc zdobywać potrzebne inform acje. Dzięki jego doniesieniom , starosta orszański w iedział o m iejscu pobytu Iwana G roźnego. A leksem u udało się w kraść w otoczenie księcia m oskiewskiego, gdy ten przyjm ow ał posła cara perekopskiego. W ynik poselstw a był taki, że poseł tatarski odje­ chał z kw itkiem . Dzięki tem u można było określić przyszłe kierunki polityki zagranicznej kniazia moskiewskiego, albow iem po jeg o misji, w iadom e było, że car obróci się najpierw przeciw ko Tatarom, a nie ku Litw ie28. D rugim razem dzięki działalności swoich szpiegów starosta orszański w iedział o zbieraniu sił m oskiewskich w okół M ożajska, które tym razem m iały być przeznaczone do w alki z królem

szwedz-90

kim . Bardzo często doniesienia szpiegów litew skich zaw ierały aktu­ alne w iadom ości z w alk Iwana Groźnego z księstw em astrachańskim i kazańskim . Jak w ięc widać stosunki księcia m oskiew skiego z pańs­ twam i ościennym i stanow iły częsty elem ent raportów szpiegowskich. Za swoje zasługi Filon Kmita, został m ianow any przez Stefana Bato­ rego w ojew odą sm oleńskim 18 X 1579 r.30 O czyw iście był to awans tylko tytularny, albowiem Smoleńsk od 1514 r. pozostaw ał w rękach m oskiewskich.

N astępcą Filona Kmity był Andrzej Sapieha, który także położył duże zasługi na polu wywiadowczym. W dniu 16 lub 17 I 1598 r. zm arł ostatni przedstaw iciel dynastii Rurykow iczów Fiodor Iwano- wicz, a now y starosta orszański ju ż 4 lutego donosił K rzysztofow i Ra­ dziwiłłow i o jeg o śm ierci31. W iadomości m usiały pochodzić z pierw ­ szej ręki, skoro potrafił ju ż naw et w ymienić kandydatów do czapki M onom acha. Mieli nimi być Borys G odunow, Iwan M ścisław ski, Fiodor Rom anow oraz Bogdan Bielski32. N atom iast inform acje zdoby­

28 Filon Kmita, starosta orszański do Senatorów Wielkiego Księstwa Litewskiego, 13 III 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów, t.l, s. 258.

29 Tenże do tychże, około połowy 1574, z Orszy, [w:] Źródła do dziejów, t.l, s. 284.

30 Akty otnosiaszcziesja k istorii Zapadnoj Rossii, sobrannye i izdawajemyje

archeograficzeskoju kommissieju (dalej: AZR), Sankt-Petersburg 1848, t. 3, s. 219.

31 Andrzej Sapieha, starosta orszański do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego, 4 II 1598, z Orszy, ADS, s.176.

32 Andrzej Sapieha, starosta orszański do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego, 23 II 1598, z Orszy, ADS, s.180, wymienia jako pretendentów

(11)

te nieco wcześniej przez Lwa Sapiehę były fałszywe. Przezorny kanc­ lerz zw eryfikow ał jed nak te wieści i nie puścił ich dalej33. Nowe praw ­ dziwe wieści ja k ie otrzym ał, po niefortunnych poprzednich, Lew Sa­ pieha, pochodziły od szpiega, który musiał obracać się bezpośrednio w śród otoczenia zm arłego księcia m oskiewskiego, skoro potrafił poda­ wać szczegóły prosto z dworu. M ógł to też być któryś z bojarów m os­ kiewskich z kręgów dworskich, który pracow ał na rzecz kanclerza litewskiego. Jego doniesienia charakteryzow ały stan um ysłów bojarów m oskiewskich oraz pretendentów do tronu w ielkoksiążęcego przed no­ wa elekcją. Jednym słowem mamy do czynienia ze szpiegiem głęboko zakonspirow anym w M oskwie, bo raczej nie m ógł być to ktoś obcy, poniew aż bojarzy nie zaufaliby mu, zw ażyw szy na ich niechęć do cudzoziem ców. Przez cały luty 1598 r. nadal docierały na Litwę inform acje o sytuacji w M oskw ie34. Gdy w yjaśniła się ona, placówka w Orszy nadal zajm ow ała się sw oją zw ykłą działalnością, polegającą na infiltracji pogranicza przez szpiegów oraz obserw ow aniu uważnie poselstw, które przyjm ow ał książę moskiewski . N a początku stycz­ nia 1599 r. ponow nie rozeszła się w iadom ość po Rzeczypospolitej o zabiciu Borysa Godunowa, którą puścił w obieg K rzysztof Radziwiłł „Piorun” w ojew oda w ileński36. W lutym w iadom ość ta została przez niego sprostowana, okazało się ze książę m oskiew ski nadal żyje, ale musiała być jakaś zw ada pom iędzy bojarami z otoczenia G odunowa, poniew aż wieści o niej dotarły aż na Litwę37. N a początku m arca 1599 r. sprostow anie dotyczące śmierci Borysa G odunow a doszło do W arszawy, do króla. Zygm unt III zalecił K rzysztofow i Radziwiłłowi

do tronu Fiodora i Aleksandra Romanowów, Iwana M ścisławskiego oraz Borysa Godunowa.

33 Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego, 15 II 1598, z Orszy, ADR, s. 177.

34 R. Skrynnikow, Borys Godunow, W arszawa 1982, s. 117.

35 AGAD, AR V, 13815, k. 34, Andrzej Sapieha, starosta orszański do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana wielkiego litewskiego, 18 VIII 1598, z Orszy: „W a­ szej Książęcej Mości oznajmuję, iż poseł tatarski niedawnych czasów był w Sierpu- chowie u kniazia wielkiego moskiewskiego i słyszę, przyjął przimirze kniaź wielki z Tatarami na rok, [...] Gdy ju ż przimirze przyjąwszy podarki dał wielkie i ucziwość mu nie małą czynił, potem odprawiwszy posła tatarskiego kazał wojsko rozpusz­ czać”.

36 AGAD, AR V, 17966, k. 92 (107) Jarosz Wolłowicz, pisarz Wielkiego Księstwa Litewskiego do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana wielkiego litewskiego, 13 I 1599, z Warszawy,

37 AGAD, AR IV, k. 293, k. 128, Krzysztof Radziwiłł „Piorun”, hetman wielki li­ tewski do Janusza Zbaraskiego, wojewody bracławskiego, 16 II 1599, z Zamyria.

(12)

„Piorunow i” , hetm anow i w ielkiem u litewskiem u, aby nadal dostarczał oo

w iadom ości o Państw ie M oskiew skim . Nie w iem y czy ta w iado­ mość, czy też poprzednie doniesienia o zabiciu G odunow a pochodziły od starosty orszańskiego. W arto tutaj jeszcze dodać, że często strona m oskiew ska puszczała w obieg wieści niepraw dziw e, aby zam askować poczynania swego w łasnego władcy .

Przedstaw iona tutaj działalność starostw a pogranicznego, jakim była Orsza stanowi tylko fragment, czy też niewielki w ycinek działal­ ności służb w yw iadow czych, na pograniczu, w tym w ypadku litews- ko-m oskiew skim . Skupiliśm y się na Orszy, albow iem aktywność szpiegow ska tam tejszego starostwa je st najlepiej udokumentowana. W iele rzeczy trudno je st jednak wyjaśnić z braku przekazów źród­ łow ych czy też ze w zględu na specyfikę działalności służb w yw iado­ w czych, które dla potom nych próbują zostaw ić ja k najmniej infor­ macji. Podobną działalność, bądź na m niejszą skalę prow adziło w ięk­ szość ze starostw i zam ków przygranicznych. Oczyw iście, o ile miały na to pieniądze. Jednym z przyczyn niedow ładu systemu obronnego szlacheckiej Rzeczypospolitej był chroniczny brak gotówki. W ięk­ szość zam ków pogranicznych cierpiało niedostatek, a żołnierzom od w ielu m iesięcy zalegano z w ypłatą żołdu. W doniesieniach starostów i kom endantów zam ków przygranicznych uderza jed n a prawidłowość. Osoby pełniące te obowiązki były na pew no kom petentne, dobrze zo­ rientow ane w sprawach moskiewskich, czy inflanckich. Próbowały one też sprawdzać wiarygodność dostarczanych wiadomości przez szpie­ gów. Pomim o tego starostow ie i kom endanci zam ków przygranicz­ nych nie stronili od podaw ania plotek jakie krążyły po pograniczu. Filtrow anie doniesień i ich rzetelności nie było jeszcze na przełom ie X VI i XVII w. doskonałe. Starostowie w swoich raportach starali się ja k najlepiej oddzielić fałsz od prawdy. Dotyczy to także spraw ozdania A ndrzeja Sapiehy z 1591 r!, w którym podaje źródła informacji.

38 AGAD, AR V, 17675, k.57, Gabriel Wojna, podkanclerzy litewski do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana wielkiego litewskiego, 4 III 1600, z Warszawy: „Dnia wczorajszego [...] oddano mi pisanie Waszej Książęcej Mości do mego pana którem dzisia rano czytał przed Królem Jego M ością [...] potem nowiny te o m os­ kiewskich które W asza Książęca Mość posłać raczył dał do przeczytania Jego Królewskiej Mości. Sam tę kartkę Król Jego M ość przeczytał, a za tym mówił mi, aby się co pewnego dowiedzieć mogło przez szpiegi jakie [...] Powiedziałem, że W asza Książęca Mość starania pilne o to przez szpiegi swe czynić nie zaniecha, a skoro wiadomość jako przyjdzie, nie omieszka dać znać”.

39 Andrzej Sapieha, starosta orszański do Krzysztofa Radziwiłła, hetmana wielkiego litewskiego, 29 VI 1597, z Poczajewic, ADS, s. 153.

(13)

N atom iast nie w ypow iada się on co do w iarygodności w iadom ości, jakie dostarczyli mu kupcy litewscy i jego w łasny w ysłannik do w oje­ wody sm oleńskiego40.

Oczyw iście, starostw a i zamki przygraniczne nie zajm ow ały się jedynie służbą w yw iadow czo-rozpoznaw czą, ale także kontrw yw ia­ dem, który stał na w iele niższym poziom ie niż wywiad. Przejawów takiej działalności należy szukać przede w szystkim w czasach inter- regnum , czy też podczas nieobecności króla w kraju, ja k to miało m iejsce w 1598 r., gdy Zygm unt III udał się do Szwecji, aby walczyć o swój dziedziczny tron. Zadaniem starostów przygranicznych w owym czasie było ja k najszczelniejsze zam knięcie granic, aby przeciw nik nie m ógł się zorientow ać w sytuacji wewnętrznej kraju i aby też właśni kupcy nie przekraczali granicy. M iało to także swój drugi wymiar. W czasie bezkrólew ia w ten sposób starano się uniem ożliw ić kontakty z księciem m oskiewskim , przez osoby postronne41. W arto zastanowić się na ile to było skuteczne. Tak o tym pisał Andrzej Sapieha, starosta orszański do K rzysztofa Radziwiłła, hetm ana polnego litewskiego: „raczy W. ks. M ć do mnie pisać abych tego postrzegał, aby nikt pod ten czas za granicę obcy nie przejeżdżał, tedy m iał pisanie od J. Kr. Mci abych i kupców i nikogo tak z obcych jak o i swoich nie przepuszczał, jak o ż tego postrzegam z pilnością. Lecz mam tego pew ­ ną w iadom ość, że w szędzie po ukrainnych zam kach przepuszczają to je st w Połocku, W itebsku, we M ścisławiu i w D ąbrow ie”42. No cóż, skoro starostom nie płaciło się niekiedy przez trzy lata, następstw a takiej polityki były takie a nie inne.

W arto byłoby pośw ięcić trochę m iejsca samym szpiegom , o któ­ rych ju ż w spom inaliśm y wcześniej. W świetle dostępnego m ateriału szpiegami w W ielkim K sięstw ie Litewskim, działającym i na pograni­ czu były osoby przew ażnie z niższych stanów społecznych, wśród naz­ w isk szpiegów nie spotykam y raczej nazw isk szlacheckich. Za sw oją pracę szpiedzy dostaw ali określone wynagrodzenie, asygnow ane ze skarbu państw ow ego, a w ypłacane za pom ocą starostów pogranicz­ nych, bądź urzędników królewskich. Na przełom ie XVI i XVII w. op­ rócz starostów i kom endantów zamków przygranicznych swoich szpie­

40 H. Grala, Nowiny moskiewskie, s. 47—49.

41 AGAD, AR IV, k. 212, k. 60, Jerzy Karol Radziwiłł, starosta sądowy mozyrski do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego, 23 IV 1587, z K ow ­ na.

42 Andrzej Sapieha, starosta orszański do Krzysztofa Radziwiłła, hetmana wielkiego litewskiego, 16 VI 1598, z Orszy, ADS, s. 187.

(14)

gów posiadały także rody m agnackie Radziw iłłów , Sapiehów oraz C hodkiewiczów , których opłacali ju ż z w łasnych pieniędzy. Obszar działalności szpiegów obejm ow ał pogranicze litew sko-m oskiew skie, ale także obszary styczności z sąsiadem południow ym oraz z teryto­ rium inflanckim. Oczyw iście, w śród szpiegów były osoby, które zosta­ ły zw erbow ane z terytorium Państwa M oskiew skiego przez stronę litewską, za co także otrzym ywały wynagrodzenie. Szpiedzy bardzo często posiadali także swoich informatorów, którzy byli przez nich dodatkowo opłacani. Każdy szpieg był przed w ypuszczeniem w teren szczegółow o inform owany o tym, czego ma szukać. N ie udało nam się znaleźć żadnej instrukcji dla szpiegów z pogranicza litew sko-m oskiew s- kiego, ale tylko dla tych, którzy działali na terytorium Inflant. Ze w zg­ lędu na sw oją unikatow ość jest ona warto zacytowania. A utorem jej je st K rzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski:

„Szpiegom praecipus te puncta poruszać i o tym na i pilnie się wywia- dywać

1 - Gdzie się sam G ustaw obróci? 2 - Rychło do Szwecji jedzie? 3 - Jeśli co ludzi za morze odsyła? 4 - Jeśli co arm aty z Inflant wywozi? 5 - Jeśli jazd ę do dom ów exauctant? 6 - Jak w iele pieniędzy zadzierży ? 7 - Jakie na Rydze praesidium ?

8 - Jako w iele na którym zam ku ludzi położy? 9 - Jeśli je prow iantow ać będzie?

10 - Skąd proviantu będzie zasięgał?

11 - Co za w ieści m iędzy ludźmi jego z strony pokoju? 12 - Jakie iudicia o teraźniejszy transactiej illo w Rydze?

13 - Kogo kom isarzem do tractatów naznaczył i gdzie ci kom isarze residow ać będą?

14 - Jakiego o mnie i wojsku tamta strona rozum ienia? 1 5 - Jako Szw edom z M oskw ą convenit?

16 - Jeśli na przyszłą w iosnę chce parare bellum, czy desistere?

(15)

17 - Ante om nia na to mieć oko i często się badać, jeśliż zamczyn inflandzkich nie fortifikuje, abo nowych fortec nie zakłada boby nam to barzo w adziło [...]”43.

W spom niana instrukcja jest bardzo drobiazgow a i napisana z du­ żym znaw stw em tem atu, co tylko potw ierdza w ysokie kwalifikacje hetm ana polnego litew skiego, jako przełożonego służby w yw iadow ­ czej na terytorium W ielkiego Księstwa Litewskiego. Osoby zajmujące się działalnością w yw iadow czą najczęściej w źródłach w ystępują pod nazwami: „ryskuna”44, „łazutczik”45 a najczęściej chyba „szpieg”, przy­ najmniej na przełom ie XVI i XVII w. Rzadziej stosowano inne formy.

O sobną rolę w działalności służb w ywiadow czych pełnili kupcy oraz poselstwa. N ie m ożem y w żaden sposób pom inąć wartości ich pracy w działaniach szpiegowskich. Sami kupcy nie byli etatowymi szpiegami, ale z racji swoich częstych podróży do Państwa M os­ kiewskiego dostarczali bardzo wiele interesujących w iadom ości, ob­ serwując m im ochodem rozgrywające się wydarzenia. Zdarzały się tak­ że nierzadkie przypadki, że w gronie kupców podróżow ał litewski szpieg. Dzięki takiej przykryw ce miał ułatw ioną pracę i m ógł czuć się 0 wiele bezpieczniej, niż gdyby podróżował sam. Kupcy oczywiście zajm owali się przede wszystkim handlem, i nie byli zobowiązani do składania jakichkolw iek doniesień, ani królowi, ani kom ukolwiek innemu. Za to gdy wracali do W ielkiego K sięstw a Litew skiego byli bardzo często przesłuchiw ani przez starostów i kom endantów zamków przygranicznych, którzy w ten sposób poszerzali krąg swoich infor­ macji o przeciw niku, porów nując ich inform acje z doniesieniami szpiegów. Bardzo często to kupcy jako pierwsi donosili o śmierci kniazia m oskiewskiego, bądź o zam ieszkach na dw orze moskiewskim. 1 tak ju ż w pierwszej połow ie kw ietnia 1584 r. Stefan Batory dzięki ich doniesieniom dow iedział się o śmierci Iwana G roźnego, która nastąpi­ ła 18 m arca tego roku46. W iadomości o śmierci D ym itra Samozwańca, dzięki m ieszczanom w ileńskim docierały naw et do odległego From ­

43 AG AD, AR IV, k. 309, k. 314, Krzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski do Arciszewskiego, sługi swego [b.d. b.m]; H. Wisner, Wojsko litewskie w pierwszej

połow ie X V II wieku, Studia i Materiały do Historii W ojskowości, 1976, t. 20, cz. 2,

s. 14-15.

44 J. Bardach, op. cit., s. 392 i n. 45 AZR, t. 3, s. 239.

46 Stefan Batory do Jana Zamoyskiego, kanclerza wielkiego koronnego, 17 IV 1584, Wysoki Dwór, [w:] Archiwum Jana Zamoyskiego, kanclerza i hetmana wielkiego

koronnego (dalej: AJZ), wyd. J. Siemieński, W arszawa 1913, t. 3: 1582-1584,

s. 288-289.

(16)

borka47. Bardzo często gdy na dworze m oskiew skim dochodziło do rozruchów i zam ieszek, aby wieści nie docierały o tym do R zeczypos­ politej, zabraniano kupcom litewskim przekraczać granice48, bądź do­ puszczano ich jedynie do Smoleńska, który w yznaczano jak o jedyne miejsce handlow e49.

N iekiedy inform acji dostarczali także kupcy m oskiewscy, od któ­ rych w yciągano w iadom ości na różne sposoby. Jeden z nich opisał Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski: „Po napisaniu tego listu mego do Waszej Książęcej M ości mego m iłościwego pana, przyjachał sam M oskwicin kupiec z Sm oleńska któregom upoiw szy [sic!] i udaro- w aw szy kazał pytać coby się u nich działo, ten niemal we wszystkim się zgodził z szpiegiem moim [...]”5°. Oczywiście, kupcy m oskiewscy pełnili na terytorium Rzeczypospolitej taką sam ą rolę, ja k kupcy litewscy w Państwie M oskiew skim , z czego zdaw ano sobie na Litwie doskonale spraw ę51. Czasam i na Litwie używano kupców do przesyła­ nia poczty dyplomatycznej poselstwom polskim, które gościły w M osk­ w ie52, co nie pow inno zbytnio dziwić, albowiem w tam tych czasach kupcy nie rzadko przew ozili pocztę53.

Nie można pomijać roli poselstw w zdobywaniu wiadomości szpie­ gowskich. Chociaż w oficjalnych instrukcjach, które dawali królowie polscy nie było poleceń dotyczących działalności szpiegow skiej, są przesłanki, które potw ierdzają, że było inaczej. Taki charakter miało poselstw o Lwa Sapiehy, podówczas pisarza polnego W ielkiego

Księst-47 Archiwum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie, D -4 6 , k.8, Paweł Górnicki, kanonik fromborski do Szymona Rudnickiego, biskupa warm ińskiego, 1 VIII 1608, z Fromborka.

48 AGAD, AR III, k.2, k. 1, Zygmunt III Waza do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetmana polnego litewskiego, 16 I 1587, z Grodna; Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski do Jana Zamoyskiego, hetmana wielkiego koronnego, 20 III 1593, z San­ domierza, ADS, s. 75.

49 Kniga Posolskaja M etriki Welikowo Knjażestwa Litowskowo, soderżaszczaja w se ­

be diplomaticzeskija snoszenija Litwy w gosudarstwowanie korolja Batorija (s 1573 po 1580 god), izdana p o poruczeniu Imperatorskowo Moskowskowo Obszczestwa Istorii i Drewnostej Rossijskich (dalej: Kniga Metriki), M. Pogodin, D. Dubieński,

Moskwa 1843, s. 267.

5(1 Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski do Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, hetm a­ na wielkiego litewskiego, 15 II 1598, z Orszy, ADS, s. 179.

51 Tenże do tegoż, 20 VII 1599, z Ikaźni, ADS, s. 222.

52 Andrzej Sapieha, kasztelan witebski do Halszki Sapieżyny, żony kanclerza wiel­ kiego litewskiego, 13 XI 1600, z Smolan, ADS, s. 255.

53 AGAD, AR IV, k .2 13, k. 3, Jerzy Radziwiłł, kasztelan trocki do Krzysztofa R adzi­ wiłła „Pioruna”, hetmana wielkiego litewskiego, 3 X 1596, z Brześcia.

(17)

'I

wa Litew skiego do M oskw y w 1584 r. O ficjalnym celem jego misji było uregulow anie niejasności jakie w ynikły po zaw arciu traktatu w Jam ie Zapolskim . Z drugiej strony miał za zadanie zdobywać jak najwięcej inform acji o sytuacji wewnętrznej Państw a M oskiew skiego, które były potrzebne Stefanowi Batoremu do realizacji jego w schod­ nich planów 54. K siążę m oskiewski, przewidując że poselstw o to będzie próbow ało zbierać inform acje o stanie um ocnień Smoleńska, rozkazał swoim przystaw om , aby eskortow ali poselstwo z dala od Smoleńska. Lew Sapieha zlekcew ażył te ograniczenia i w yrwał się spod kontroli m oskiewskich urzędników , docierając pod mury Sm oleńska55. Lew Sa­ pieha gorliwie zbierał w szelkie informacje w czasie swojej misji, które notow ał skrupulatnie. W ogóle w XVI i XVII w. w szystkie poselstwa, które udaw ały się do Państw a M oskiewskiego, m iały na celu zdobycie ja k najwięcej inform acji o tym egzotycznym, szczególnie dla cudzo­

ziem ców z Europy zachodniej, państw ie56. D latego nie powinno nas dziwić, że książę m oskiew ski próbował ja k najbardziej ograniczyć zdobyw anie przez obce poselstw a (w tym poselstw a Rzeczypospoli­ tej), inform acji o swoim własnym państwie. Temu celowi służyło dawanie przystaw ów , do zadań których, oprócz zapew nienia bezpie­ czeństw a i pożyw ienia członkom poselstw a należało ich pilnowanie. W instrukcjach jak ie dostaw ali prystawowie od swego w ładcy, był ab­ solutny zakaz kontaktów posłów z mieszkańcami.

Posłów pilnow ano w czasie postojów, czy też w czasie pobytu w M oskwie, gdzie zam ykano ich w ściśle zam kniętym budynku (tzw. „D worze Poselskim ”), aby nie mogli obserwować co dzieje się na zew nątrz, czego dośw iadczył osobiście nawet Lew Sapieha w czasie pobytu w M oskw ie57. N ie przeszkodziło to mu jedn ak w dostarczaniu do Rzeczypospolitej pierw szorzędnych informacji o sytuacji w M osk­ wie po śmierci Iw ana Groźnego. W ten sposób w ypełnił także drugi cel swojej misji, który dotyczył zdobyw ania now in o sytuacji

wew-54 K. Tyszkowski, Poselstwo Lwa Sapiehy do M oskwy, Przewodnik Naukowy i Lite­ racki, 1921, nr 49, s. 126.

55 K. Kognowicki, Życie Lwa Sapiehy, Kanclerza Wielkiego, potym wojewody y H et­

mana Buławy W. W. X. L. Słomińskiego, Markowskiego, Miadziolskiego, Brzeskiego, Mohilowskiego, Jaswońskiego, Szereszowskiego, Retowskiego, Parnowskiego, Mey- szagolskiego etc. Starosty, W arszawa 1805, s. 175.

56 Zob. H. N. Rogożin, Inostrannye diplomaty o Rossii X V I- X V II weków, [w:]

Proezżaja p o M oskowii (Rossija X V I-X V II weków głazami diplomatow), Moskwa

1991, s. 3 - 2 4 .

57 A. Czwołek, Ku unii czy wojnie? Polityka Rzeczypospolitej wobec Moskwy w la­

tach 1584- 1586, Czasy Nowożytne, 2001, t. X, s. 68. 112

(18)

nętrzncj Państw a M oskiew skiego. N ależy także przypuszczać, że dru­ gie poselstw o, jak ie odbył w 1600 r., pełniło podobne funkcje. Tym bardziej, że w liczbie ponad 700 osób58, które w nim uczestniczyło, bardzo łatw o m ożna było ukryć osoby, których działalność w ybiegała poza standardow e funkcje poselstw. Również strona m oskiewska w y­ syłając poselstw a do Rzeczypospolitej nadaw ała im często charakter na pół szpiegow ski. W ystarczy tutaj prześledzenie instrukcji poselskiej danej Denisow i O ładinowi, który w 1613 r. udał się z poselstw em do Rzeczypospolitej. O ładinowi zalecono, aby zbierał inform acje na te­ m at pobytu króla, senatorów, oraz terminu sejmu i stosunków R zeczy­ pospolitej z obcym i państwam i. Oprócz tego m iał zdobyw ać infor­ m ację na tem at konfederacji w ojskowych oraz polityki króla polskie­ go wobec Państw a M oskiew skiego59. Jak w idać obydw ie strony w yko­ rzystyw ały poselstw a do zadań szpiegowskich. Z tą różnicą, że strona m oskiew ska starała się poprzez przystawów, straże i strzeżone do­ m ostw a ograniczyć dostęp w zdobyw aniu inform acji o swoim państ­ wie. N atom iast przystaw om Rzeczypospolitej niekiedy nie udaw ało się naw et zachow yw ać odpow iednio do powagi swego urzędu, a cóż do­ piero mówić o pilnow aniu posłów m oskiewskich60. Chociaż na dworze królew skim panow ała opinia, że „poseł każdy szpiegiem je st”61, nie za bardzo potrafiono temu zapobiec.

Opisy podróży poselstw zagranicznych do M oskw y dostarczały także w ielu w iadom ości o w schodnim sąsiedzie62, nie służyły one je d n ak do bieżącej działalności służb w ywiadowczych.

Trzeba także docenić wartość informacji ja k ą dostarczali litew s­ kiem u w ywiadowi em igranci moskiewscy. N ajw iększa fala uchodźtwa 58 K. Tyszkowski, Poselstwo Lwa Sapiehy do Moskwy 1600 r., Lwów 1927, s. 49. 59 Szerzej zob. W. Polak, Misja gońca moskiewskiego Denisa Oladina w Rzeczypos­

politej w 1613 roku, Almanach Historyczny, 2000, t.2, s. 81.

60 Opisywany wydarzenie miało miejsce w 1578 r. Piotr Słostowski tak pisał do Jana Zamoyskiego, kanclerza koronnego, 23 IX 1578, AJZ, wyd. W. Sobieski, W arszawa 1904, t. 1, s. 256-257: „Za rozkazaniem Jego Królewskiej M ości, a za łaskawym a miłościwym do tego dopomożeniem Waszej Mości mego miłościwego pana, będąc przystawem u posłów moskiewskich, przyprowadziłem ich z Łukowa d o Urzędowa dnia 23 IX, którich gdym stanowić począł w gospodach mnie z urzędu, mieszczanin jeden miasta onego na im ię Biegański, wolności ani prawa na de mnie nie mając, posłom gospody bronić i ich z niej wyganiać począł, sobie dobrze podweseliwszy (sic!) [...] wezwawszy sobie w tym podobnych, z którimi dobrej m yśli był, ziemian owego kraju na imię Ostrowskich Kotów [...] broni dobywszy sieć, bić poczęli [posłów - A. Cz.]”.

61 Cyt. za K. Tyszkowski, Wojna o Smoleńsk 1613-1615, Lwów 1932, s. 167. 62 Zob. Inostrancy o drewnej Moskwę. Moskwa X V -X V II weków, Moskwa 1991.

(19)

m iała miejsce w czasie rządów Iwana G roźnego, oraz po roku 1612.

. . 6 3 y.

N ajsłynniejszym uciekinierem był kniaź Andrzej Kurbski , oprócz niego rodzinne strony opuścili później kniaź W asyl Teliatiew ski, Bohdan Selechowski, M ichał Gołowin. Po kapitulacji załogi polskiej w M osk-w ie w 1612 r. dołączyli Jerzy Trubecki, M ichał Glebow icz Sałtykow, Borys G roźny i inni64. Król uposażał em igrantów m os­ kiewskich w ziemie, aby mieli się z czego utrzym ać65. Oczywiście, król nie nadaw ał im m ajętności bezinteresownie. Em igranci m oskiew s­ cy mieli być z czasem wykorzystani w działaniach politycznych prze­ ciwko M oskwie, albo też stanowić zarzewie opozycji na ziemiach Rzeczypospolitej w obec księcia m oskiewskiego. Z drugiej strony byli pierw szorzędnym materiałem w ywiadow czym , dostarczając dzięki swoim kontaktom, bezcennych informacji o sytuacji wewnętrznej w Państwie M oskiew skim . Król polski nie nadaw ał ziemi zwykłym em igrantom , ale przew ażnie bojarom bądź kniaziom, którzy byli zaan­ gażowani w rozgryw ki polityczne w samej stolicy. Stąd też rosła ranga wiadom ości od nich pozyskanych.

Trochę inaczej wyglądała działalność wywiadu litewskiego w cza­ sie wojen z Państw em M oskiewskim , czy też w czasie walk ze Szwe­ dami w Inflantach. Sam okres przed wybuchem nowej w ojny był tere­ nem wzmożonej działalności szpiegowskiej. M iało to miejsce przed wojnami Stefana Batorego z Iwanem Groźnym, czy też przed w ojną o Smoleńsk w latach 1632-1634. Na sejmie 1632 r. Lew Sapieha, w te­ dy ju ż hetman w ielki litewski, potrafił bardzo dokładnie przedstaw ić sytuację na w schodniej granicy Rzeczypospolitej. Dzięki siatce szpie­ gowskiej, opartej na systemie starostw, zamków przygranicznych i pry­ w atnych szpiegów, Sapieha znał w szystkie szczegóły rozm ów prow a­ dzonych pom iędzy G ustaw em Adolfem a M ichałem Rom anowem 66. W idać tu w yraźnie że starostw a i zamki przygraniczne pełniły zasad­ niczą rolę w zbieraniu inform acji szpiegowskich, tak ja k w okresie

63 J. D. Ryków, Kniaź A. M. Kurbskij i ego koncepcija gosudarstwennoj wlasti, [w:]

Rossija na putiach centralizacji, pod red. D. S. Lichaczewa, Moskwa 1982, s. 192

i n. Szerzej o samym Kurbskim: N. M. Zołotychin, Kniaź Andrej M ichajlowicz

Kurbskij i ewo „Istorija o welikom kniaze Moskowskom, [w:] A. M. Kurbskij, Istorija o welikom knjaze Moskowskom, Moskwa 2001, s. 5-27.

64 W. Polak, Emigranci moskiewscy w Polsce i na Litwie od połow y X V do począt­

ków XVIII w. [w druku].

65 Dwa takie nadania dla Dawida Bielskiego i jego żony oraz dla Chripunow ych- -D ubieńskich znajdują się w: AZR, Sankt-Petersburg 1851, t. 4, s. 185 i 246-247. 66 D. Kurpisz, Smoleńsk 1632-1634, Warszawa 2001, s. 75.

(20)

pokojow ym 67. Przepuszczenie to potw ierdza także list Jerzego Łus- kiny, kapitana zam ku dorohobuskiego z lutego 1632 r.: „W W iaźmie też kilka tysięcy [wojska moskiewskiego - A. Cz.] pewnie jest, starszy­ mi nad nim M ajstrukow jakiś i Pożarski, w ojew odow ie wiaziemscy, Tatarów się też spodziew ają kilkadziesiąt tysięcy skoro traw a będzie. Po w szystkich gościńcach straż, ledwo ptak przeleci, chłopowi przejść na szpiegi trudno [...], ale mówić oprócz targow ania pod gardłem nic nie wolno, i to nie w W iaźmie, ale i w polu [...] N a Rusi i Siewersz- czyźnie trwogi w ielkie [...]”68.

Zbieranie inform acji o przeciw niku przed rozpoczęciem działań wojennych było zw yczajem tak starym chyba ja k same wojny. Strona m oskiewska, czy też szw edzka nie stroniła od tego typu działań. W latach 1631-1632 książę moskiewski w ysyłał w ielu szpiegów na granicę litewską, aby zbierali wiadom ości o przygotow aniach R zeczy­ pospolitej do nowej wojny, a zarazem zdobywali inform acje o sytuacji w ewnętrznej kraju. N azw iska niektórych szpiegów z tamtych czasów zachow ały się, byli to: Iwaszko Niestierow, M iszka Trofim ow, Le­ chów i inni69.

W czasie w ojny starostw a pograniczne, czy też zamki graniczne nadal dostarczały informacji szpiegowskich, ale nie miały ju ż jako jedyne m onopolu na działalność w ywiadowczą. Zachow ał się z takie­ go okresu bardzo ciekaw y dokument, który stanowi praw dopodobnie jeden z raportów jak i m usiał swoim przełożonym składać kom endant zam ku sm oleńskiego. D ostarcza on nam bardzo w iele cennych w ska­ zów ek na tem at działalności służb w ywiadow czych w W ielkim K sięst­ wie Litew skim na początku XVII w.

K om endant Sm oleńska 1 IV 1616 r. w ysłał szpiega do Moskwy. Szpieg w rócił 21 kw ietnia, czyli cała misja zajęła mu tylko trzy tygod­ nie. N astępnie zdał on relację, z której w ynikało, że car przebywał w stolicy, gromadząc wojsko. Dalej szpieg donosił, że książę m oskiew s­ ki ma zam iar udać się do swoich wojsk, które oblegają Smoleńsk. Aby zachęcić swoich żołnierzy, by dalej walczyli obiecał im po 9 rubli na głowę, gdy przyjedzie. Dodatkowo, pow racający szpieg przejeżdżał koło Dorohobuża, gdzie zobaczył 15 armat polnych, które m iały zostać spław ione pod Smoleńsk. O prócz tego w idział także około 150 K oza­ ków, którym książę moskiewski nie zapłacił, i dlatego też zam iast iść 67 Fakt ten potwierdza także list Zygmunta III Wazy do Krzysztofa Radziwiłła, het­ mana polnego litewskiego, AGAD, AR III, k. 2, N r 65, k. 13, 31 V 1622 [b.m.]. 68 Cyt. za D. Kurpisz, op. cit., s. 75-76.

69 A. Darowski, Szkice historyczne, serja 3, Petersburg 1897, s. 225 i n. 115

(21)

pod Smoleńsk, w yruszyli pod Kaługę, aby „szarpać sw oich” . O statnia część jeg o relacji dotyczyła dowódcy szw edzkiego Pontusa de la Gar- die, który zgodził się oddać władcy m oskiewskiem u zdobyte na nim zam ki, ale za gratyfikacją pieniężną70.

Po zdaniu relacji przez szpiega, kom endant tw ierdzy smoleńskiej 24 kw ietnia w ysłał podjazd dla „w zięcia języków ” (o tej formie zdoby­ wania inform acji szpiegow skich piszem y nieco dalej) . W sum ie udało się schwytać dw óch Kozaków. Pierwszy z nich potw ierdził, jakoby sam car miał przyjechać z w ojskiem pod Smoleńsk, przyw ożąc każde­ mu z żołnierzy po 10 rubli. Działa miały być ju ż w Dorohobużu, ale nie w iedział jakiego kalibru i ja k wiele. Bojarów oblegających Sm o­ leńsk miało być około 200, natom iast atam anów kozackich 40, a w każdej sotni po 30 czy też 40 ludzi. Drugi ze złapanych Kozaków potw ierdził inform acje o rychłym przyjeździe cara pod Smoleńsk, ale dodał także parę w ażnych szczegółów dotyczących nastrojów w obo­ zie. Kozacy, którym i nie zapłacono żołdu, mieli buntow ać się i przeja­ wiali zam iar opuszczenia obozu. Po wielu naradach z dowódcami zgo­ dzili się pozostać tylko do św. M ichała. Także inform acja o de la Gar- die, okazała się praw dziw a71.

Dnia 3 m aja do Sm oleńska przedarł się Kozak Jelieżko Siemie- now, który opuścił obóz m oskiewski, ponieważ nie zapłacono mu żoł­ du i nie miał z czego żyć. Jego relacja pokryw ała się z tymi poprzed­ nimi, ale dodaw ała także parę nowych szczegółów. Tylko ci Kozacy zgodzili się czekać na cara, którzy mieli zapasy żyw ności i pieniędzy. Zaczęto ju ż popraw iać drogi, idące od Sm oleńska do M oskw y na przy­ jazd księcia m oskiewskiego. Bojarów m oskiewskich miało być około

150, a atam anów kozackich blisko 60. U ciekinier nie potrafił podać liczebności sotni kozackich. Pułków strzeleckich m iało być 5 lub 6. W szystkich dział m aksym alnie 10. W D orohobużu załadow ano ju ż na statki działa, ale jeszcze nie przybyły. W obozie pod Smoleńskiem miał ju ż przebyw ać goniec do króla polskiego. Te i poprzednie inform acje potw ierdził także bojar Zubow, którego przyw ieziono do Sm oleńska

16 kw ietnia72.

Nie wiemy czy do takich raportów byli zobligow ani wszyscy starostow ie i kom endanci zamków pogranicznych. Raczej chyba nie. Raport ten jest jednak świadectwem dalszego rozwoju służb w yw iadow ­ czych w W ielkim K sięstw ie Litewskim na przełom ie XVI i XVII w. 70 TN 109, nr 117, k. 683-684.

71 Ibidem, k. 684-687. 72 Ibidem, k. 687-690.

(22)

Przebija z niego o w iele w iększy profesjonalizm , niż z wcześniejszych doniesień strażników granicy litewskiej. Każda inform acja przesłana przez kom endanta zam ku smoleńskiego swoim przełożonym jest w eryfikow ana parokrotnie. Ilość plotek je st ograniczona do minimum.

Jak w idać dow ódcy zamków przygranicznych nadal dostarczali cennych inform acji o przeciw niku, jednakże rola ich w czasie pro­ w adzonych działań w ojennych w sposób wydatny m alała na rzecz do­ w ódców wojsk. Szczególną rolę pełnili tutaj w szyscy hetmani, tak litewscy, ja k i polscy, chociaż hetman polny litewski miał w śród nich nadal szczególną pozycję, jako że znał się na działalności w yw iadow ­ czej na tym terenie najlepiej z nich. Zdobyw aniem w iadom ości szpie­ gow skich zajm ow ali się także poszczególni dow ódcy oddziałów.

W czasie w ojny obow iązyw ały zaostrzone rygory, zakazujące j a ­ kichkolw iek kontaktów z przeciwnikiem . W artykułach hetm ańskich

r • • 73

m ożna w ielokrotnie znaleźć przepisy regulujące te spraw y . Za szpie­ gostwo na rzecz w roga w warunkach w ojennych była tylko jed n a kara - kara śmierci, która dotyczyła wszystkich, bez w zględu na pochodze­ nie. Jedną z najbardziej znanych afer szpiegow skich była spraw a Hre- horego Ościka, który w 1580 r. zdradę przypłacił życiem. Do dzisiaj nie zostały w yjaśnione w szystkie szczegóły tej sprawy. W iadomo, że w czasie poselstw a posła m oskiewskiego N aszczokina w W ilnie w czerwcu 1580 r. O ścik utrzym ywał z nim kontakty74. O rozmowach z posłem m oskiew skim w iedział sługa O ścika - M irew ski, który nie

73 Polskie ustawy i artykuły wojskowe od X V do X V III wieku, opr. S. Kutrzeba, Polska Akademia Umiejętności, Archiwum Komisji Historii Wojskowej nr 3, K ra­ ków 1937. Oto niektóre z artykułów dotyczących szpiegostwa:

s. 81, art. 18: „W nieprzyjacielskiej ziemi, aby żaden nie śmiał picować minąwszy straż, bo tak nieprzyjaciel najrychlej języka dostanie, skąd wielkość i sprawę wojska mieć może, za którą może rozmaitych forteli użyć”,

s. 81, art. 21: „Ten ktoby z kim śmiał w nocy z muru albo z blanków mówić, ten ma być na gardle karan”,

s. 107, art. 8: „Z nieprzyjacielem ktoby jakie rozkazanie czynił oprócz hetmańskiego rozkazania, taki ma być na gardle karan”,

s. 131, art. 12: „Jeśliby kto szpiega od nieprzyjaciela posłanego w domu swoim chował abo gdzie o nim wiedział a nie oznajmił, taki ma być ćwiertowany”,

s. 151, art. 17: „Obcego nieznajomego człowieka dla szpiegostwa aby żaden przechowywać nie śmiał ani w roty go przyjmować aniej za sługę mieć śmiał, nie opowiedziawszy go wprzód hetmanowi; a ktoby inaczej uczynieł, a w ażeł się tego, ma być karan”.

74 M. Łowmiańska, Hrehory Ościk i je g o zdrada w roku 1580, [w:] Księga

pamiątkowa Koła Historyków - słuchaczy Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie,

1923-1933, W ilno 1933, s. 44.

(23)

zachow ał tej inform acji dla siebie, ale puścił ją dalej w obieg, tak, że z czasem dotarła aż do samego króla75. Stefan Batory podjął natych­ miast energiczne kroki, aby schwytać zdrajcę. Został on ujęty w Tro­ kach przez ludzi w ojew ody wileńskiego. Jego m ieszkanie zostało prze­ szukane. Znaleziono tam liczne pisma z podrobionymi podpisami i pie­ częciam i senatorskim i. Zebrany materiał posłużył później do postaw ie­ nia Ościkowi zarzutu zdrady państwa, za co został pod koniec czerwca

1580 r. ścięty. Wcześniejsi historycy przeoczyli jeden fakt, który m ógł­ by tą sprawę w yjaśnić. Hrehory Ościk w swoim liście, który przed­ stawił przed sądem królewskim , przyznał się do kontaktów z księciem m oskiewskim i także do tego, że przyrzekł zabić króla76. Swój postę­ pek tłum aczył ubóstw em i nędzą, w którą popadł. W owym czasie Iwan Groźny przeprow adzał szeroko zakrojoną akcję, aby pozbaw ić króla polskiego życia i w ten sposób zlikw idow ać zagrożenie swego państwa. Z kilkunastu morderców wysłanych z poleceniem zabicia Stefana Batorego, nie dotarł na szczęście żaden. M usim y sobie zdać spraw ę z tego, że zabicie przeciw nika politycznego nie było żadnym novum w środkach, jak ie stosowali władcy moskiewscy. Borys G odu­ now parokrotnie w ysyłał m orderców, aby zabili Dymitra I Sam ozwań­ ca, z m izernym jednak skutkiem. Ościk, jako że był rdzennym m iesz­ kańcem Litwy, a do tego był spokrewnionym z Radziwiłłam i, miał łatw iejszy dostęp do króla, niż którykolwiek z nasłanych przez Iwana Groźnego m orderców. Zabicie króla polskiego uw olniłoby w ładcę moskiewskiego od dalszej wojny z Rzeczypospolitą. H rehory Ościk nie był jedynym szpiegiem zw erbowanym na Litwie. Źródła dostarcza­ ją nam także inne przykłady zdrady. W tym samym czasie co Ościk działał także H ołoszaniec, m ieszczanin wileński, którego podejrzew a­ no także o donoszenie księciu moskiewskiemu. Także w następnych latach nie zaniechał swojej działalności szpiegow skiej77. Przykładów m ożna byłoby mnożyć.

W czasie starć z Państw em M oskiewskim, czy też ze Szwedami w Inflantach w działalności służb w ywiadow czych uderza jedna pra­ widłowość. Ilość dostarczanych informacji z terenu w alki je st olbrzy­ mia, natom iast brak jakby szerszego obrazu tego, co się dzieje w pańs­ twie przeciw nika. W czasie pokoju służby w ywiadow cze, oparte na

75 R. Heidensztain, Dzieje Polski od śmierci Zygmunta Augusta do roku 1594, tł. M. Gliszczyński, Petersburg 1857, t. 2, s. 4.

76 Ibidem, s. 5.

77 Lew Sapieha, kanclerz wielki litewski do Andrzeja Sapiehy, kasztelana witebskiego, 21 IV 1601, z Slomina, ADS, s. 262.

(24)

systemie starostw i zam ków przygranicznych starały się w sposób ca­ łościowy dostarczyć inform acji o przeciwniku. W w yniku prow adzo­ nych działań w ojennych ich możliwości kurczą się na rzecz dowódców poszczególnych oddziałów , którzy zbierają inform acje dotyczące bez­ pieczeństw a podległych im oddziałów i prow adzonych działań w ojen­ nych. Zam ęt w ojenny nie służył komendantom zam ków przygranicz­ nych, którzy bardziej musieli polegać na inform acjach zdobywanych bezpośrednio przez uczestników wojen, niż na w łasnych szpiegach. D oniesieniom tym m usiał w pewnym stopniu ufać także K rzysztof

78

Radziwiłł, hetm an polny litewski .

N ajpopularniejszym sposobem zdobyw ania inform acji o przeciw ­ niku w czasie w ojny było wzięcie tzw. J ę z y k a ” . Poprzez to pojęcie należy rozumieć schw ytanie jednego, bądź paru, czy też większej licz­ by ludzi, którzy są na żołdzie strony przeciwnej, bądź też zam ieszkują na stałe terytorium w roga, a którzy m ogą dostarczyć wiadom ości o przeciw niku. W w ojsku polsko-litew skim o owym czasie panował zw yczaj, że zawsze przed arm ią szły czaty, których zadaniem było pochw ycenie ,ję z y k a ”, który dostarczyłby najśw ieższych informacji o w rogu79. Najczęściej funkcje w yw iadow czo-rozpoznaw cze pełniły oddziały kozackie, czy też oddziały lekkiej jazdy N ie zaw sze akcje takie udaw ały się. K rzysztof Radziwiłł, tak pisał do sługi swego Kochlew skiego: „nolens tedy volens tejże nocy w ypraw iłem we trzy strony czaty dla świeżego języka. Ale i psa nie znaleźli, choć w szyst­ kie miejsca podobne oblegali i o tabory nieprzyjacielskie ocierali się”80. Zasadniczo jed nak w większości w ypadków udaw ało się pochw ycić J ę z y k i” . Złapany przeciwnik, o ile nie w yznał w szystkie­

78 AGAD, AR IV, k.298, k. 35, Krzysztof Radziwiłł, do Janusza Radziwiłła, podczaszego W ielkiego Księstwa Litewskiego, 19 XI 1608, z Wizun: „Z Moskwy Pan Jan Sapieha piszę, że pewnie ten Dymitr, którym on twierdzi, że jest własny już na stolicy osiadł, [Jerzy Mniszech] wojewoda sandomierski i Pan Małogoski s ą przy nim, których był Szujski z posłami i wszystkimi ludźmi narodu naszego wypuścił [...]; AGAD, AR IV, k. 298, k. 48, Tenże do tegoż, 22 IX 1610: „Z Moskwy miałem wczora nowiny, piszą że się stolica poddała, i Panowie Dumni z bojary i czernią, jakoby ju ż przysięgą wykonać mieli, ale mi to partisant oznajmił, nie do końca wierze [...]”.

79 Dyaryusz zdobycia zamków: Wieliża, Uświaty, Wielkich Łuk..., [w:] Sprawy

wojenne króla Stefana Batorego. Dyjaryjusze, relacyje, listy i akta z lat 1576-1586

(dalej: Sprawy wojenne), wyd. X. I. Polkowski, Acta Historica Res Gestas Poloniae Illustrantia ab anno 1507 ad annum 1795, Kraków 1887, t. 11, s. 190.

80 AGAD, AR IV, k. 322, k. 629 v., Krzysztof Radziwiłł, hetman polny litewski do Kochlewskiego, sługi swego, 27 II 1633, w obozie na Krasnym.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In order to demonstrate the viability of the vehicle, together with the proposed incremental control method, and to show that the vehicle is able to hover, fly forward and

Based on Bloch’s (2015) model of product appearance, we expect that verbal information about prior use will interact with the effect of visual information in the form of signs of

Ree^j The Old Testament in Syriac according to the Peshitta Version editet by the Peshitta Institute Leiden. Matrimonio e continenza nel cristianesimo delle

Uwzględniając hierarchię bytów w kształtowaniu porządku rzeczywisto- ści świata, najpierw należy odnieść się do Transcendencji - Boga, rozumia- nego jako początek i

Eksperyment się udaje, lekarz nie jest więc już bezradny, potrafi pomóc choremu, ale jednocześnie staje przed koniecznością podjęcia decyzji: potrzebujących jest

W systemie kanonicznym funkcjonują jednak nie tylko osoby prawne publiczne, ale również osoby prawne prywatne (kan. W tym kontekście powstaje zatem pytanie: dlaczego