ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom LXII, zeszyt 6 – 2014
MAGDALENA SMOLE-WAWRZUSISZYN*
JZYKOWY WYMIAR MEDIATYZACJI
RZECZYWISTOCI
Fakty istniej tylko tam, gdzie nie ma ludzi [...]. Kiedy oni si pojawiaj, s ju tylko interpretacje.
S. Lem
Intensywny rozwój mediów masowych przyczynia si obecnie do zmian w wielu sferach naszego ycia. Niemal z kadym dniem wzrasta ilo medial-nych bodców, a take tempo ich pojawiania si. Spoeczestwo cywilizacji XXI w. to spoeczestwo, które zostao nazwane zmediatyzowanym1 m.in. ze wzgldu na nastpujce cechy: a) relacje midzyludzkie maj w duym stop-niu charakter zaporedniczony medialnie, b) media kreuj swoist rzeczywi-sto , c) infrastruktura medialna jest podstawowym ródem przepywu infor-macji zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej, d) niemal wszystkie dziaania czowieka s wspierane przez technik medialno-informacyjn, a przemys medialny jest bardzo wanym segmentem gospodarki i zatrudnienia2.
Dr MAGDALENA SMOLE-WAWRZUSISZYN – adiunkt Katedry Jzyka Polskiego KUL; adres do korespondencji: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawa II, Katedra Jzyka Polskiego, Al. Racawickie 14, 20-950 Lublin; e-mail: lumina@kul.lublin.pl
1
Jak podaje Sownik terminologii medialnej (red. W. Pisarek, Kraków 2006, s. 118), mediatyzacja to „proces porednictwa mediów w poznawaniu wiata; wpywanie przez media na postrzeganie przez czowieka rzeczywistoci niedostpnej bezporedniemu dowiadczeniu wraz z konsekwencjami takiego porednictwa: ksztatowaniem obrazu caej rzeczywistoci spoecznej, a nawet kompleksowych dowiadcze spoecznych pod wpywem konstrukcji me-dialnych”.
2
Zob. T. G o b a n - K l a s, Media i medioznawstwo, w: Sownik wiedzy o mediach, red. E. Chudziski, Bielsko-Biaa 2007, s. 18.
Ta sytuacja nie pozostaje, oczywicie, bez wpywu zarówno na wspócze-sn komunikacj jzykow Polaków, jak i system polszczyzny. Wpyw ten jest rozpatrywany przez lingwistów na wielu paszczyznach i w rónych ujciach, ale szczególnie duo miejsca powica si specyfice komunikacji w Interne-cie. Jak podkrelaj badacze, jednym z kluczowych wykadników nowej jako-ci kontaktów midzyludzkich jest bardzo silne uwikanie czowieka w tech-nik audiowizualn. W pocztkowym etapie tego procesu towarzyszcym mu zjawiskiem w rodowisku humanistów bya ikonofobia, czyli silny lk przed zanikiem komunikacji werbalnej i kultury sowa3. Czas pokaza jednak, e mimo ogromnego wpywu Sieci na jzyk oraz na formy porozumiewania si wszelkie obawy zwizane z tym, e Internet zastpi komunikacj w realnym wiecie, a dominujcym narzdziem komunikacji midzyludzkiej bdzie ob-raz, byy zdecydowanie przesadzone4.
W realiach zaporedniczenia medialnego komunikacja jzykowa ulega ró-nym modyfikacjom, take w zakresie swoich funkcji, które dostosowuj si do wymogów nowych okolicznoci warunkujcych interakcje na poziomie kon-taktów masowych. Jednym z przejawów tych innowacji jest chociaby eks-pansja stylu retorycznego w obszarach dotychczas dla retoryki nieznanych, na co zwracaj uwag M. Kita i I. Loewe:
Refleksja nad komunikacj za porednictwem mediów to w duej mierze refleksja nad zagadnieniem globalizacji kulturowej. Wspóczenie w zglobalizowanej czci wiata nie do wyobraenia s obszary komunikacji pozbawione mass mediów, a to z kolei oznacza musi ekspansj stylu retorycznego. Obecnie za naiwne uznano by twierdze-nie, e media su informowaniu spoeczestw, przyjmuje si przecie ju powszech-nie, e informacja zmediatyzowana jest informacj zinterpretowan. Dzisiejszy czo-wiek nie wyobraa sobie dnia bez impresywnoci pod postaci perswazji, propagandy, manipulacji w tekstach, a nawet demagogii i populizmu, a bez znajomoci kluczowych technik tych zjawisk nie moe bezpiecznie funkcjonowa . Traktowanie na serio zabie-gów kreujcych postawy i odbieranie ich przez czytelnika/suchacza/widza jako nakazy rodzi postawy infantylne, obnaajce brak adaptacji do warunków i wymaga wspó-czesnoci. Styl retoryczny zyskuje wrcz znamiona stylu globalnego, staje si bowiem udziaem tekstów, których cel pierwotnie wcale perswazyjny nie by. Funkcja sterujca nowych mediów (take tych on-line albo dostpnych 24 godziny na dob) jest dzi nie do przecenienia, wszak „mówi si o tym, o czym mówi media”. Powstaje wraenie, e to, co nie zaistnieje w mediach, nie istnieje w rzeczywistoci5.
3
Zob. T. P i e k o t, Sowo w kulturze multimediów, w: Jzyk@multimedia, red. A. Dytman-Stasieko, J. Dytman-Stasieko, Wrocaw 2005, s. 286.
4
Zob. B. S k o w r o n e k, Mediolingwistyka: wprowadzenie, Kraków 2013, s. 241.
5 Wstp, w: Jzyk w mediach. Antologia, red. M. Kita, I. Loewe, Katowice 2012, s. 11.
Badacze przestrzeni mass mediów s zgodni co do tego, e mediatyzacja rzeczywistoci przyczynia si równie do zwikszonego udziau spoecze-stwa w aktach agresji, w tym agresji werbalnej, co przekada si na rosnc brutalizacj zachowa komunikacyjnych6. Wród jzykoznawców pojawiaj si nawet opinie, e powszechno agresji w komunikacji medialnej jest za-groeniem dla wspóczesnej polszczyzny7, poniewa nasila zjawisko tzw. mowy nienawici. Gównym ródem szerzenia si jej ywiou staa si Sie , której uytkownicy s szczególnie skonni do negatywnych dziaa jzyko-wych8.
W prezentowanym artykule problematyka przemian jzykowych wynikaj-cych z mediatyzacji ycia spoeczno-kulturalnego dotyczy obszaru zjawisk systemowych warunkowanych czynnikami pragmalingwistycznymi. Zagad-nienia, na których skupiam swoj uwag, wi si z rozwojem i modyfikacj znaczenia pewnych jednostek leksykalnych polszczyzny oraz z powstawaniem innowacyjnych formacji sowotwórczych. Komentowane przeze mnie zmiany cechujce cywilizacj medialn s powizane z kwesti etyki komunikacji, która stanowi jeden z waniejszych aspektów procesu mediatyzacji. Dlatego te w moich analizach nie sposób unikn poruszania wtków natury etycznej9 – pojawiaj si one jednak tylko jako konieczne to, które nie bdzie stanowi odrbnego przedmiotu docieka.
1. REALNY, WIRTUALNY, MEDIALNY – CO TO OZNACZA?
Punktem wyjcia moich rozwaa jest nastpujca triada: rzeczywisto (realna) – rzeczywisto medialna – rzeczywisto wirtualna. Pojcie rzeczy-wisto realna odnosi si do przestrzeni, która nie potrzebowaa wydzielania sporód innych desygnatów a do momentu zaistnienia rzeczywistoci
6
Zob. B. T a r a s, Agresja. Studium semantyczno-pragmatyczne, Rzeszów 2013, s. 15.
7
Tame, s. 55.
8
Wicej na ten temat zob.: M. S m o l e - W a w r z u s i s z y n, Agresja jzykowa w ko-mentarzach internetowych, w: Wokó jzykowej funkcji emocjonalnej. Fakty dawne i wspó-czesne, red. K. Wojtczuk, V. Machnicka, Siedlce 2006, s. 233-241; Z. B a u e r, Polskie fora internetowe. Przykad „mowy nienawici” czy „mowy agresji”?, w: Komunikowanie (si) w mediach elektronicznych. Jzyk, edukacja, semiotyka, red. M. Fliciak, G. Ptaszek, Warszawa 2009, s. 46-59.
9
O miejscu zagadnie etycznych w badaniach lingwistycznych pisze m.in. J. Bartmiski (Etyka sowa a potoczny wzorzec komunikacji, http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_ content&view=article&id=1352&Itemid=50 (dostp: 12.02.2014)).
alnej, oznaczajcej cyberprzestrze. Co prawda rzeczywisto realna istniaa w systemie polszczyzny, ale bya – i jest nadal – traktowana jako bd jzy-kowy (pleonazm)10. Jednak pojawienie si innych rzeczywistoci sprawio, e prymarnie nadwykowy semantycznie (w omawianej jednostce) przymiotnik realny (oznaczajcy m.in. ‘istniejcy w rzeczywistoci’11) sta si istotnym elementem o d r ó n i a j c y m. Mona co prawda przyj , e sama nazwa rzeczywisto równie spenia warunek dyferencjacji w omawianej triadzie i nie wzbudza przy tym zastrzee poprawnociowych. Rodzi si jednak pyta-nie, czy zestawienie z elementami opatrzonymi skadnikiem atrybutywnym (medialna lub wirtualna), wobec których realny jest wyrazistym antonimem, nie daje podstaw do uznania konstrukcji rzeczywisto realna za akceptowan w normie. Skania ku temu równie praktyka jzykowa socjologów i badaczy komunikacji masowej, którzy w swoim dyskursie naukowym posuguj si ow konstrukcj jako niezbdn do opisu analizowanych przez nich zagad-nie, por.
(1) Okrelenie spoeczestwo medialne, które znalazo si w tytule tej pracy, zawiera w sobie zarówno realn rzeczywisto , jak i jest pewnym konstruktem teorety-cznym12.
Warto doda , e bardzo szybko dla obu wymienionych wyej poj utwo-rzono w jzyku potocznym znacznie krótsze odpowiedniki: wirtual (lub vir-tual, co formalnie jest przejciem angielskiej nazwy) i real. Sownik termino-logii medialnej13 rejestruje oba te wyrazy, w sownikach wspóczesnego j-zyka polskiego14 za odnotowano na razie tylko real, co najprawdopodobniej jest uwarunkowane czynnikiem uzualnym. Dowiadczenie jzykowe autorki pokazuje bowiem, e w codziennych kontaktach Polacy czsto posuguj si wyraeniem w realu jako antonimem do wyraenia w sieci//w rzeczywistoci wirtualnej, a nie – w wirtualu. Potwierdzaj to równie konteksty w jzyku pi-sanym, np.
(2) W Polsce A.D.2007 r e a l i r z e c z y w i s t o w i r t u a l n a pomieszay si i zamieniy
10
Realny [haso], w: Wielki sownik poprawnej polszczyzny PWN, red. A. Markowski, War-szawa 2012, s. 952.
11
http://sjp.pwn.pl/szukaj/realny (dostp: 12.02.2014).
12
S. M i c h a l c z y k, Spoeczestwo medialne, Katowice 2008, s. 7.
13
Sownik terminologii medialnej…, s. 181, 232.
14
miejscami (http://www.newsweek.pl/najrealniejszy-polski-real,11177,1,1.html (dostp: 12.02.2014));
(3) Czy magia jest w i r t u a l n r z e c z y w i s t o c i , czy raczej to r e a l ? (http://www.krasnik24.pl/index.php/news-leftmenu-106/491-jaka-jest-prawda-o-magii -czy-magia-jest-wirtualna-rzeczywistoscia-czy-raczej-to-real (dostp: 12.02.2014)).
Nie powsta natomiast podobny uniwerbizm dla rzeczywistoci medialnej, czyli pojcia sucego do nazywania zdarze pokazywanych przez róne fil-try (jzykowe, merytoryczne, ideologiczne) okrelonych mediów.
W przedstawionej powyej triadzie moemy mówi o pewnej hierarchii, przyporzdkowaniu w sensie poznawczym: rzeczywisto to wiat realny, w którym yjemy, rzeczywisto wirtualna jest wiatem sztucznym, wykreowa-nym, natomiast rzeczywisto medialna jest niejako ogniwem porednim – od-nosi si do wiata realnego, ale jest w niej równie element fikcji i kreacji. Dlatego te jest to ogniwo, które moe zaburza dowiadczenie czowieka, na co zwraca uwag m.in. M. Bugajski, piszc o skutkach oddziaywania telewizji:
[…] przekaz telewizyjny stwarza niejako nowy porzdek przestrzenno-czasowy wiata, umoliwiajc jego odbiorcy niemal jednoczesne bycie w wielu miejscach. Naturalna organizacja przestrzeni i poruszanie si w niej zostay zastpione przez mozaik zmie-niajcych si obrazów i tekstów, którymi nadawca moe dowolnie manipulowa , które moe porzdkowa wg swojego uznania. W ten sposób odbiorca bardzo atwo traci orientacj nie tylko w medialnej rzeczywistoci, ale take w wiecie realnym15.
Wobec tego nie dziwi fakt, e zdarzenia i sytuacje przedstawiane przez media s wartociowane negatywnie jako substytuty tego, co prawdziwe, czy wrcz jako kamstwo, czego jzykowym wykadnikiem s antynomiczne ze-stawienia rzeczywisto medialna – rzeczywisto, por.
( 4 ) R z e c z y w i s t o m e d i a l n a contra r z e c z y w i s t o , czyli egnaj News-weeku (http://tecumseh27.wordpress.com/2011/01/15/rzeczywistosc-medialna-contra-rzeczywistosc-czyli-zegnaj-newseeku (dostp: 12.02.2014));
( 5 ) P r a w d a r z e c z y w i s t o c i czy r z e c z y w i s t o m e d i a l n a ? (http:// www.fotoreportaz.org.pl/?p=1185, dostp: 12.02.2014);
(6) Czy cay wiat musi si dzieli na r e a l n y i m e d i a l n y ? (http://nkjp.pl/ poliqarp/full-ipi-corpus/query/158/ (dostp: 12.02.2014)).
15
O niektórych problemach komunikacji jzykowej w Internecie, w: Jzyk@multimedia …, s. 425.
Przymiotnik medialny o takiej wanie negatywnej (naddanej w stosunku do znaczenia podstawowego) wartoci semantycznej16 ma we wspóczesnej polszczynie coraz wiksz frekwencj – jest czsto uywany jako deprecjo-nujce etycznie okrelenie wartoci czy jakoci opisywanych zdarze i zja-wisk, np.
(7) Wyglda na to, e mielimy okazj by wiadkami swoistej m e d i a l n e j w o j n y polsko-litewskiej. Wywoanej tylko na potrzeby jednego czy dwóch nagówków. Wojny, w której sama pogo za newsem okazaa si waniejsza ni prawda. (http: //www.wiadomosci24.pl/artykul/medialna_wojna_polskolitewska_72422.html (dostp: 12.02.2014));
(8) To bya c h o r o b a m e d i a l n a – uwaa dzisiaj doktor Jan Grudnik, powiatowy inspektor weterynarii w Tarnowie, majc na myli rozptan wokó tematu wrzaw. (http://nkjp.pl/poliqarp/full-ipi-corpus/query/70/ (dostp: 12.02.2014));
(9) Jednak przez cay niemal czas ich funkcjonowaniu towarzyszy potny h a a s m e -d i a l n y , w którym na porz-dku -dziennym byy pos-dzenia o róne brzy-dkie rzeczy oraz odpowiednio przyrzdzone wiadomoci o "towarzyszach" wyprzedaj-cych Polsk swoim dawnym kontrahentom politycznym. (http://nkjp.pl/poliqarp /full-ipi-corpus/query/491/ (dostp: 12.02.2014)).
W cisym zwizku z wyjciow dla podjtych refleksji triad pozostaje antynomiczny szereg fakt (autentyczny)– fakt medialny. Wyraenie fakt au-tentyczny, podobnie jak rzeczywisto realna, w ujciu normatywnym jest jed-nostk klasyfikowan jako pleonazm. Fakt medialny za to twór pojciowo-jzykowy doby mediatyzacji: jest to co, co zaistniao jako efekt dziaa me-diów. W Leksykonie public relations czytamy, e fakt medialny
to wiadomo o jakim zdarzeniu przyjmowana jako prawdziwa tylko dlatego, e uka-zaa si w mediach. Inaczej wiadomo czy relacja niegodna zaufania, przekaz nieda-jcy si atwo lub szybko zweryfikowa w powszechnie dostpnych ródach informa-cji, rozpowszechniany przez media, a przez to wywierajcy wpyw na opini publiczn; informacja nieprawdziwa, czasem faszywa lub sfabrykowana […]17.
16
W podstawowym znaczeniu medialny jest neutralny aksjologicznie i oznacza ‘majcy zwizek z medium i zjawiskami parapsychicznymi’; ‘odnoszcy si do mass mediów’. Zob. http://sjp.pwn.pl/szukaj/medialny.
17
Leksykon public relations, red. J. Oldzki, D. Tworzydo, Rzeszów 2009, s. 59. Zacyto-wan definicj dobrze obrazuje nastpujca wypowied: „Zwyky czowiek nie moe te doj wasnym rozumem do tego, dlaczego taki fakt medialny si pojawi, po co, w czyim interesie, przeciwko komu. Jeeli jednego dnia dowiemy si z gazety lub telewizji, e premier Buzek ukrad samochód, nastpnego dnia przeczytamy sprostowanie, e to Buzkowi skradziono sa-mochód, a trzeciego wyjanienie, e Buzek w ogóle nie ma i nigdy nie mia samochodu” (http://nkjp.pl/poliqarp/full-ipi-corpus/query/153/ (dostp: 12.02.2014)).
Fakt medialny jest wic przekazem, który deformuje rzeczywisto bd te cakowicie jej zaprzecza. Takie manipulowanie rzeczywistoci przez dzien-nikarzy jest obecnie na tyle oczywiste, e nawet ich przedstawiciele mówi wprost o takich praktykach, por.:
[…] w pewnym polskim tygodniku opinii redaktorzy kreowali fakty. Opowiada mi dziennikarz, jak podkrcano jego teksty. Sformuowanie „wiele osób na caym wiecie” redaktor zamieni na „dwa miliony osób na caym wiecie”. Wyjani, e dziki tej liczbie tekst wyglda lepiej. W tej samej firmie redaktorzy nie mieli nic przeciwko do-pisaniu na przykad: „... stwierdzi John Smith z Nowego Jorku”. Bo kto to sprawdzi? Potrafili te napisa : „Jak powiedzia nam Mick Jagger...”. Tygodnik ten mia zwyczaj sterydowania prawdziwych wypowiedzi rozmówców, tak by wysowili to, co czego wprost nie chcieli powiedzie . Ba, mona byo i cay wywiad wyssa z palca. Ukazaa si tam kiedy w druku rozmowa z prezydentem Ukrainy, z którym dziennikarz sowa nie zamieni18.
Kluczowa rónica midzy faktem (autentycznym) a faktem medialnym jest taka, e fakt jest jeden, a faktów medialnych (zbudowanych czy wykreowa-nych na tym jednym) moe by tyle, ile przekazów dziennikarskich. Walka medialna o to, czyj przekaz jest rzeczywisty (najprawdziwszy?), prowadzi do powstania jeszcze jednego – cakowicie wypaczonego – tworu, jakim jest autentyczny fakt medialny, por.:
(10) Sytuacja, w której znaczna cz informacji docierajcych do opinii publicznej ma posta „autentycznych faktów medialnych”, nie jest dobra. W komunikacji spoecznej dominuje wtedy szum medialny, z którego bardzo trudno wyowi jakikolwiek konkretny przekaz. (http://www.rp.pl/artykul/354428.html?print=tak&p=0 (dostp: 12.02.2014)).
Konstrukcja oksymoronu na poziomie jzykowo-stylistycznym (autentycz-no wyklucza to, co medialne) jest tutaj bardzo znamiennym wykadnikiem poznawczego chaosu, który cechuje zmediatyzowan spoeczno . Ale, jak twierdzi B. Skowronek, s jednak pewne granice medialnej kreacji i swobody interpretacyjnej. Granice te wyznaczaj ramy wizji wiata uksztatowanej w okrelonej wspólnocie jzykowo-kulturowej, cho niewtpliwie i owa wizja wiata jest coraz czciej naznaczona dowiadczeniem mediatyzacji, por.:
Tworzenie przez media zupenie nowych wzorów konceptualizowania wiata, modeli rozumienia i mówienia jest rzadkie, a jeli ju si pojawia, to nadawca zawsze stara si je mentalnie i aksjologicznie „zakotwiczy ” w kulturowo ju utrwalonych systemach
18
A. S k w o r z, Etyka kontra praktyka, w: Biblia dziennikarstwa, red. A. Skworz, A. Nizio-ek, Kraków 2010, s. 762.
znacze. Mamy tu do czynienia z sytuacj nieco paradoksaln – obecnie w duej mie-rze to pogldy i wiedza odbiorców sankcjonuj, legitymizuj „prawdziwo ” pogldów prezentowanych przez media […]. Paradoks polega jednak na tym, e owa wiedza od-biorców jest wczeniej (wspó)ksztatowana wanie przez media19.
Przeciwstawienie wiatów realnego i medialnego (czy wirtualnego) jest rozrónieniem najbardziej uogólnionym poznawczo. W analizach uwzgld-niajcych procesy percepcyjne i mentalne czowieka podzia ten jest bardziej rozwarstwiony. Jak zaznacza Mirosaw Karwat, „’fakt’ w poznaniu ludzkim wystpuje na rónych poziomach”, dlatego te „ze wzgldu na ukad odnie-sienia (obiekt zainteresowania), optyk percepcji zjawisk i powody uznania czego za zjawisko realne i istotne mona wyróni kilka stopni funkcjono-wania faktów”:
a) fakt obiektywny, czyli to, co zdarzyo si lub istnieje niezalenie od na-szej woli i wiadomoci,
b) fakt psychologiczny, czyli zobiektywizowane w wiadomoci spoecznej okrelone wyobraenia czy przekonania,
c) fakt psychospoeczny „drugiego stopnia”, czyli spoeczne wyobraenie o faktach obiektywnych,
d) fakt medialny – specyficzna posta faktu psychospoecznego,
e) fakt wirtualny – szczególna posta faktu medialnego, „polegajca na tym, e nawet efekt typowo iluzjonistyczny, osignity za pomoc nowocze-snych technik montau obrazów, symulacji i imitacji, czy przeplatanie realiów i fikcji zyskuje w odbiorze tak sugestywno i subiektywn wiarygodno , i jest traktowany jak realne zdarzenie20.
W przedstawionej typologii pojawia si okrelenie fakt obiektywny jako odpowiednik dla negowanego ze wzgldów poprawnociowych faktu auten-tycznego. Teoretycznie mona by postulowa wprowadzenie takiej konstrukcji jako jedynej poprawnej do faktu medialnego. W tym wypadku jednak – ina-czej ni w kwestii rónych typów rzeczywistoci – czynnikiem koniecznym do rozwaenia jest nie tylko racja utrzymania skadnika identyfikujcego dla sze-regu okrele (realny/wirtualny/medialny), ale take wzgld na rol zwyczaju jzykowego. Wyraenie fakt autentyczny jest bardzo silnie zakorzenione w uzusie Polaków (podobnie jak zwrot cofn si do tyu) i jest ju waciwie jednostk zleksykalizowan. Wobec takiego jej statusu nie widz moliwoci, aby jej miejsce zaj pochodzcy z dyskursu naukowego fakt obiektywny.
19
Mediolingwistyka…, s. 67.
20
Medialna mitologia faktów, w: Wspóczesne oblicza mediów, red. J. Marszaek-Kawa, Toru 2005, s. 55-57.
Omawiana przeze mnie kwestia namnaania si specyficznych dla spoe-czestwa informacyjnego zjawisk oraz odpowiadajcych im poj ujawnia si w jeszcze jednej parze nacechowanych aksjologicznie nazw: ekspert vs eks-pert medialny, z których druga oznacza po prostu pseudoekseks-perta. Jego egzy-stencja uzasadniana jest tym, e
komunikacja medialna wymaga specjalistów […]. W studiach TV pojawiaj si zatem dziennikarze, lecz w zupenie innym, ni tradycyjna rola ich zawodu, charakterze. Nie s bezstronnymi, obiektywnymi reporterami, lecz „komentatorami”, „publicystami”, pseudoekspertami […]21.
Jednak w ostatnich latach rola medialnych ekspertów przypada w udziale ju nie tylko dziennikarzom, ale take osobom z wielu innych rodowisk, w tym ze sfery show-biznesu. To wanie szczególnie przedstawicieli tego ostatniego gro-na media kreuj jako specjalistów w zakresie rozmaitej problematyki, a ich opi-nie jako „znanych z tego, e s znani”22 maj zapewnion znaczc akceptacj spoeczn. Medialno danej postaci czyni z niej autorytet, jednak o bardzo chwiejnym statusie. Trudno bowiem w tym wypadku postawi znak równoci pomidzy pojciem autorytet a jego definicj, w której autorytet jest rozumiany jako osoba majca gruntowan wiedz w jakiej dziedzinie.
Jak widzimy, mediatyzacja sprzyja powstawaniu nowych zjawisk i kreowa-niu nowych jakoci, równie w jzyku. W poszukiwakreowa-niu nazw odpowiednich dla medialnych wytworów tworzone s nowe pojcia lub te funkcjonujce ju pojcia podlegaj modyfikacjom i zyskuj inny status. W wielu sytuacjach takie „parcelowanie” rzeczywistoci, teoretycznie suce jej identyfikacji w nowych formach, nie sprzyja tak naprawd rozumieniu nowego oblicza wiata. Jak pod-krela Karwat,
warto i wiarygodno wiadomoci okazuje si funkcj jej atrakcyjnoci, a nie spraw-dzalnoci czy prawdziwoci […] fakt, który imituje, traktowany jest jak rodzaj odkrycia, cho w rzeczywistoci jest najczciej egzemplifikacj obiegowych wyobrae, nastawie i oczekiwa […]23.
21
W. J a b o s k i, Kreowanie informacji. Media relations, Warszawa 2006, s. 76. Wicej na temat socjologicznokulturowych uwarunkowa pojcia ekspert medialny zob.: T. P o n -k o w s -k i, Pundits, pseudoe-ksperci, e-ksperci medialni – wstpna analiza zjawis-ka, w: Za - kuli-sami spektaklu. Medialne wizerunki polityki, red. M. Sokoowski, Toru 2009, s. 249-260.
22
Zob. W. G o d z i c, Znani z tego, e s znani. Celebryci w kulturze tabloidów, Warszawa 2007.
23
Z lingwistycznej perspektywy ma to swoje odzwierciedlenie m.in. w tych zjawiskach, które zostay powyej przedstawione, czyli w przeksztaceniach semantyki wyrazów oraz w normatywnej akceptowalnoci okrelonych struk-tur. Wobec zaistnienia rónych rzeczywistoci i rónych faktów rodzi si na przykad pytanie, czy traktowane dotychczas jako nadwykowe semantycznie poczenia realna rzeczywisto i fakt autentyczny powinny zosta zaakcepto-wane ze wzgldu na ich funkcj odróniajc w stosunku do nowo powstaych struktur. Prawdopodobnie bowiem w obecnej erze mediatyzacji dowiadczamy zjawiska, które nazwa by mona neutralizacj pleonazmów.
2. P R A W D O I D – JZYKOWO-SPO ECZNY „FENOMEN” ZMEDIATYWIZOWANEJ RZECZYWISTOCI
W „Polityce” z 2012 roku ukaza si esej zatytuowany Prawdoidy z ta-bloidów, w którym czytamy m.in.:
Narodzi si umys tabloidowy. Media schlebiaj mu i nadskakuj. Uzaleni si od tandety i chce jej coraz wicej. Zapanowaa nowa demokracja: niskie wymagania do-stpne dla kadego24.
Podjta przez publicyst problematyka tabloidyzacji wspóczesnego ycia spoecznego jest zagadnieniem, które doczekao si ju pogbionych studiów interdyscyplinarnych25. Jednak jako wci nasilajce si zjawisko w naszej rzeczywistoci budzi ono uzasadniony niepokój i pesymistyczne prognozy co do wyrazistej obecnoci tabloidów w przestrzeni publicznej26, na co zwraca uwag take autor przywoanego tekstu:
Tabloidyzacja ycia ma bardzo gbokie skutki spoeczne i polityczne. Rozbawiona, rezygnujca z „nudy” publiczno staje si sabym ogniwem demokratycznego syste-mu. Coraz mniejsza grupa ludzi rozumiejcych mechanizm wadzy i finansów rzdzi coraz wiksz grup, która tego nie rozumie i rozumie nie chce. Obywatele przenosz si z agory, z publicznego forum do pobliskiego Koloseum, gdzie trwaj igrzyska,
24
M. J a n i c k i, Prawdoidy z tabloidów, „Polityka” 2012, nr 14, s. 23.
25
Wystarczy wymieni cho by dwie monograficzne publikacje powicone tej tematyce: Tabloidyzacja jzyka i kultury, red. I. Kamiska-Szmaj, T. Piekot, M. Poprawa, Wrocaw 2010; Tabloidy: jzyk, wartoci, obraz wiata, red. I. Kamiska-Szmaj, T. Piekot, M. Poprawa, Wrocaw 2011.
26
Za jedn z kluczowych cech tabloidów uznaje si to, e s one „niezwykle skuteczne w kreowaniu lub niszczeniu wizerunku osób lub zdarze”. Leksykon public relations, s. 164.
gdzie si jedynie „lajkuje” i „dontlakuje”. Ale na forum pozostali jednak ci, którzy maj wadz, mandaryni, kurczca si elita, która dobrze wie, e polityka to nie prymitywne show dla ludu, a informacja to nie rozrywkowa infotainment27.
Uyty przez dziennikarza wyraz prawdoid jest neologizmem utworzonym na potrzeby opisywanych faktów i zdefiniowanym w artykule jako „substytut prawdy – politycznej, kulturowej, edukacyjnej, ekonomicznej”28.
Leksykalnym ródem dla omawianego wyrazu by z pewnoci notowany ju w specjalistycznych leksykonach29 termin faktoid, uywany jako synonim faktu medialnego. Jak podaje W. Kopaliski, faktoid wywodzi si z angiel-skiego sowa factoid, które zostao wykreowane przez Normana Mailera w 1973 roku30. Greckiego pochodzenia przyrostek -oid(a), jako element zoenia, ozna-cza ‘rzecz przypominajc okrelony przedmiot albo posiadajc okrelon cech’31. Tak wic etymologicznie faktoid to ‘co podobnego do faktu’.
Analogicznie do struktury faktoidu zosta utworzony leksem prawdoid na nazwanie czego, co jest podobne do prawdy. W rzeczywistoci jest to jej zaprzeczenie, bo co prawd jest lub nie, cho dowiadczenie jzykowe po-kazuje, e kryterium prawdy bywa w polszczynie traktowane jako kryterium podlegajce stopniowalnoci32. W wypadku prawdoidu mamy do czynienia z sytuacj, kiedy pojcie o neutralnej aksjologicznie etymologii w perspekty-wie semantyczno-pragmatycznej zyskuje status naganny etycznie. Z tego wanie powodu mówi o prawdoidzie jako o fenomenie a rebours – jest to co osobliwego, ale w kategorii kuriozum.
Negatywna ocena omawianego leksemu moe by równie warunkowana odniesieniem do kryterium estetycznego33. W zasobach polszczyzny jest nie-wiele leksemów utworzonych za pomoc czstki -oid: sownik pod red. W. Do-roszewskiego notuje 52 takie jednostki, Uniwersalny sownik jzyka polskiego 27 J a n i c k i, Prawdoidy…, s. 25. 28 Tame, s. 24. 29
Zob. np. przywoywany wczeniej Leksykon public relations czy te W. K o p a l i s k i, Sownik wyrazów obcych i zwrotów obcojzycznych z almanachem, Warszawa 2000.
30
K o p a l i s k i, Sownik wyrazów obcych..., s. 164.
31
Tame, s. 358.
32
Zob. B. M a t u s z c z y k, M. S m o l e - W a w r z u s i s z y n, O semantyczno-pragmatycznej wartoci leksemu prawdziwy w jzyku polskim, w: Wokó sów i znacze III. Z zagadnie leksykalno-semantycznych, red. B. Milewska, S. Rzedzicka, Gdask 2009, s. 301-308; B. M i l e w s k a, Prawda – prawdziwa prawda – najprawdziwsza prawda, „Jzyk Polski” 88(2008), z. 3, s. 192-199.
33
Zob. A. M a r k o w s k i, Kultura jzyka polskiego. Teoria. Zagadania leksykalne, War-szawa 2005, s. 53.
za podaje ich 32. W wikszoci s to terminy specjalistyczne z zakresu ró-nych nauk, w tym przyrodniczych (np. alkaloid ‘zwizek organiczny o czste-czce piercieniowatej, zbudowany z atomów wgla i azotu, wystpujcy w rolinach, dziaajcy trujco na ukad nerwowy czowieka’34, karotenoid ‘czerwony lub óty barwnik pochodzenia rolinnego, rzadziej zwierzcego […]’35), medycznych (np. harmonoid ‘substancja chemiczna majca dziaanie podobne do hormonów’36, mukoid ‘zwizek zoony z biaek i polisacha-rydów, wystpujcy w tkankach, kociach, chrzstkach i we krwi’37), mate-matyki (np. deltoid ‘czworokt utworzony z dwóch równoramiennych trój-któw, lecych po przeciwnych stronach wspólnej podstawy’38, pryzmatoid ‘wielocian, którego wszystkie wierzchoki le na dwóch równolegych paszczyznach’39) czy jzykoznawstwa (onomatoid ‘nazwa pozorna, rzeczo-wnik abstrakcyjny odnoszcy si do cech, stosunków, stanów, np. czerwono, starszestwo, sprawiedliwo, który nie moe by uyty jako orzecznik w zdaniach o podmiotach indywidualnych’40, sufiksoid/ prefiksoid ‘ta cz zrostu, która nie wystpuje w polszczynie jako samodzielny wyraz’41). Her-metyczne obszary funkcjonowania tych leksemów w poczeniu z ich obcym brzmieniem mog stanowi barier komunikacyjn dla przecitnego odbiorcy, a w efekcie powodowa nieprzychylny stosunek do tego typu jednostek jzyka.
Warto jeszcze zaznaczy , e prawdoidu nie notuje aden ze sowników wspóczesnej polszczyzny, nie ma go równie w zasobach Narodowego Kor-pusu Jzyka Polskiego. Ale wyraz pojawia si w uyciu, nawet jako podstawa do tworzenia kolejnych innowacyjnych formacji, por.:
(11) P r a w d o i d y z a c j a [wyrónienie moje – M. S.-W.] dotara te do dziedziny onomastyki, a najwicej prawdoidów dotyczy imion wanie. Co jaki czas pojawia-j si sensacje medialne na ten temat […]42.
34
Uniwersalny sownik jzyka polskiego, red. S. Dubisz, t. I-IV, Warszawa 2003 – t. I, s. 54.
35 Tame, t. II, s. 58 36 Tame, t. I, s. 1162. 37 Tame, t. II, s. 740. 38 Tame, t. I, s. 579. 39 Tame, t. III, s. 612. 40 Tame, t. II, s. 1258. 41
H. J a d a c k a, Kultura jzyka polskiego. Fleksja, sowotwórstwo, skadnia, Warszawa 2005, s. 122.
42
Jest to fragment wpisu zatytuowanego Prawdoidy o imionach (datowanego 26.12.2012), który na swoim blogu http://nasze-imiona.pl zamieci J. Grzenia.
W Sieci powsta równie osobny portal satyryczny, nazwany Prawdoid.pl, w którym s publikowane tylko „wyimaginowane, alternatywne do rzeczywi-stoci, treci”43. W regulaminie portalu wyranie zaznaczono, e autorem za-mieszczonego tekstu moe by kady internauta, pod warunkiem, e w kreo-waniu zabawnych wiadomoci nie naruszy dobra moralnego ani osób, ani instytucji44. Takie obwarowanie jest klarownym sygnaem wiadomoci spo-ecznej co do etycznej kwalifikacji wspóczesnych przekazów medialnych.
Era spoeczestwa zmediatyzowanego rozwija si na naszych oczach. Od-woujc si do wczeniejszych dowiadcze zwizanych z ekspansj interne-towego medium, nie naley w nowych mediach postrzega zagroenia dla roli jzyka w kontaktach midzyludzkich. Proces komunikacyjnej globalizacji nie jest te, moim zdaniem, powodem do niepokoju o pozycj polszczyzny w wiecie zdominowanym przez jzyk angielski. Angielszczyzna ma swoje spe-cyficzne obszary bytowania, uprawnione midzynarodowym statusem okre-lonych bran i zawodów, ale poza nimi nie jest ona na tyle ekspansywna, aby wykorzeni jzyki rodzime. Niewtpliwie za obecnie jestemy wiadkami zdecydowanie szybszego ni dotychczas tempa przemian jzykowo-komuni-kacyjnych, które wymagaj od lingwistów wikszej czujnoci i by moe wikszej (ale niepozbawionej odpowiedniej dozy krytycyzmu) otwartoci na to, co niesie nowe.
BIBLIOGRAFIA
B a u e r Z.: Polskie fora internetowe. Przykad „mowy nienawici” czy „mowy agresji”?, w: Komunikowanie (si) w mediach elektronicznych. Jzyk, edukacja, semiotyka, red. M. Fli-ciak, G. Ptaszek, Warszawa 2009, s. 46-59.
B u g a j s k i M.: O niektórych problemach komunikacji jzykowej w Internecie, w: J-zyk@multimedia, red. A. Dytman-Stasieko, J. Stasieko, Wrocaw 2005, s. 422-429. G o b a n - K l a s T.: Media i medioznawstwo, w: Sownik wiedzy o mediach, red. E.
Chudzi-ski, Bielsko-Biaa 2007, s. 9-20.
Indeks a tergo do Sownika jzyka polskiego pod red. W. Doroszewskiego, oprac. R. Grzegor-czykowa, J. Puzynina, Warszawa 1973.
Indeks a tergo do Uniwersalnego sownika jzyka polskiego, oprac. M. Bako, D. Komosiska, A. Stankiewicz, Warszawa 2003.
J a d a c k a H.: Kultura jzyka polskiego. Fleksja, sowotwórstwo, skadnia, Warszawa 2005. J a n i c k i M.: Prawdoidy z tabloidów, „Polityka” 2012, nr 14, s. 23-25.
Jzyk w mediach. Antologia, red. M. Kita, I. Loewe, Katowice 2012.
43
www.prawdoid.pl
44
K a r w a t M.: Medialna mitologia faktów, w: Wspóczesne oblicza mediów, red. J. Marszaek-Kawa, Toru 2005, s. 44-69.
Leksykon public relations, red. J. Oldzki, D. Tworzydo, Rzeszów 2009.
M a r k o w s k i A.: Kultura jzyka polskiego. Teoria. Zagadania leksykalne, Warszawa 2005. M a t u s z c z y k B., S m o l e - W a w r z u s i s z y n M.: O semantyczno-pragmatycznej
war-toci leksemu prawdziwy w jzyku polskim, w: Wokó sów i znacze III. Z zagadnie lek-sykalno-semantycznych, red. B. Milewska, S. Rzedzicka, Gdask 2009, s. 301-308.
M i l e w s k a B.: Prawda – prawdziwa prawda – najprawdziwsza prawda, „Jzyk Polski” 88(2008), z. 3, s. 192-199.
P i e k o t T.: Sowo w kulturze multimediów, w: Jzyk@multimedia, red. A. Dytman-Sta-sieko, J. StaDytman-Sta-sieko, Wrocaw 2005, s. 285-295.
S k w o r z A.: Etyka kontra praktyka, w: Biblia dziennikarstwa, red. A. Skworz, A. Nizioek, Kraków 2010, s. 757-767.
Sownik terminologii medialnej, red. W. Pisarek, Kraków 2006. S k o w r o n e k B.: Mediolingwistyka: wprowadzenie, Kraków 2013.
S m o l e - W a w r z u s i s z y n M.: Agresja jzykowa w komentarzach internetowych, w: Wo-kó jzykowej funkcji emocjonalnej. Fakty dawne i wspóczesne, red. K. Wojtczuk, V. Ma-chnicka, Siedlce 2006, s. 233-241.
T a r a s B.: Agresja. Studium semantyczno-pragmatyczne, Rzeszów 2013. Uniwersalny sownik jzyka polskiego, red. S. Dubisz, t. I-IV, Warszawa 2003. Wielki sownik poprawnej polszczyzny PWN, red. A. Markowski, Warszawa 2012.
JZYKOWY WYMIAR MEDIATYZACJI RZECZYWISTOCI
S t r e s z c z e n i e
Intensywny rozwój mediów masowych nie pozostaje bez wpywu zarówno na wspóczesn komunikacj jzykow Polaków, jak i na system polszczyzny. Wpyw ten jest rozpatrywany przez lingwistów na wielu paszczyznach i w rónych ujciach, ale szczególnie duo miejsca wci powica si znamionom komunikacji w Internecie. W prezentowanym artykule problematyka zalenoci przemian jzykowych uwarunkowanych mediatyzacj ycia spoeczno-kulturalnego dotyczy modyfikacji semantycznych oraz sowotwórczych. Rozwaana jest m.in. kwestia zmiany statusu normatywnego pocze uznawanych dotychczas za pleonazmy: rzeczywisto realna i fakt autentyczny, które w realiach mediatyzacji staj si jednostkami opozycyjnymi wobec nowych poj , takich jak rzeczywisto wirtualna czy fakt medialny. Przedmiotem omówienia jest równie niemal reprezentatywny dla ery mediatyzacji neologizm prawdoid, który wyra specyfik przekazów typowych dla dziennikarstwa tabloidowego.
THE LINGUISTIC DIMENSION OF REALITY MEDIATISATION
S u m m a r y
The intensive mass media development, typical of the 21st century, has a significant influence both on contemporary language communication and the Polish language system. This influence is discussed by linguists at many levels and from different perspectives. Yet, the attributes of the Internet communication are subject to the most extensive debate. This article focuses mainly on the issue of language change as conditioned by the mediatisation of the socio-cultural life. Language change as discussed hereby concerns transformations in the field of semantics and word-formation. Problems addressed in the article include, among others the issue of changes in the normative status of the connections hitherto considered as pleonasms, e.g. real reality and authentic fact. In the context of mediatisation, such pleonastic expressions function in oppositional to such new concepts as virtual reality or media fact. Furthermore, the article discusses a neologism which is virtually an icon of the mediatisation era, namely “prawdoid” [truthoid] that expresses the specificity of messages typical of tabloid journalism.