Zofia Okraj
„Edukacja uniwersytecka i
kreowanie elit społecznych”, Daria
Hejwosz, Kraków 2010 : [recenzja]
Edukacja Humanistyczna nr 1 (28), 195-196
Recenzje 195
D aria Hejwosz
Edukacja uniwersytecka i kreowanie elit społecznych
Wyd. „Im puls”, Kraków 2010, ss. 332
W sp ó łczesn a społeczność akad em ick a tw o rzo n a przez rektorów , nauczycieli ak a d e m ickich i studentów , a także szerokie grem ia polityków zastanaw ia się dziś n a d k ie ru n k a m i dalszego rozw oju uniw ersytetów . Jak kształcić? Jak finansow ać? Jaką form ę n ad a ć u niw er sytetom w zm ieniającej się rzeczyw istości społeczno-gospodarczej?
P y tania te potęgow ane są rów nież w skutek tak ich zjawisk, ja k m asow ość kształcenia w u czeln iach w yższych, jego kom ercjalizacja, czy też p o stę p u ją ca d ew aluacja dyplom ów . U k o ń cz en ie stu d ió w w yższych nie daje dziś b o w iem g w aran cji zn alezien ia dobrej pracy, która stw arzałaby poczucie spełnienia oraz zw rotu zainw estow anego w studia czasu, wysiłku i pieniędzy. W związku z tym nie daje rów nież przepustki do sfery zwanej elitą - tak jak m iało to m iejsce daw niej, lub ja k dzieje się to dziś w najbardziej renom ow anych uczelniach świata.
Sytuacja opisana powyżej skłania do poszukiw ania takich wizji uczelni wyższych, w któ rych zarów no stu d en t, ja k i nauczyciel akadem icki m ają szansę n a rozwój i sam orealizację, a nie regres i frustrację.
Zastanawiając się n ad kondycją i przyszłością polskich uczelni wyższych, w arto sięgnąć po książkę D arii H ejw osz pt. Edukacja uniwersytecka i kreowanie elit społecznych. Jej celem - ja k p o d aje au to rk a - je st p rzed staw ien ie roli edukacji uniw ersyteckiej w k reo w an iu elit społecznych. Podjęte w rozpraw ie rozw ażania m o ż n a um iejscow ić n a p ogran iczu socjologii edukacji i pedagogiki porów naw czej.
A utorka już we wstępie ukierunkow uje czytelnika na w spólne poszukiw anie odpowiedzi n a pytania: Jaki jest w spółczesny uniw ersytet? Jakie zadania w dobie zm ieniającego się gw ał tow nie społeczeństw a stoją przed tą instytucją o wiekowej tradycji? W jaki sposób pow inien funkcjonow ać, aby m ógł z jednej stro n y p o zostać niezależny, w ierny tradycji i odw iecznym sp o so b o m kształcenia, a z drugiej być otw arty n a zm iany, jakie niesie ze sobą w spółczesny świat? Czy edukacja uniw ersytecka p o w in n a być u k ie ru n k o w a n a n a tw orzenie elit, czy m a służyć celom egalitarnym ?
D ążąc do odpow iedzi n a te pytania, A utorka nie tylko analizuje dokładnie i błyskotliwie sytuację wyższych uczelni w Polsce, ale przedstaw ia rów nież w yniki przeprow adzonych przez siebie studiów na uniw ersytetach am erykańskiego H arvardu, tokijskiego Todai, brytyjskiego O xfordu, niem ieckiego H eidelbergu, a także uniw ersytetów w Buenos Aires i Kapsztadzie.
Ta przesycona in telektualną dojrzałością w ędrów ka po konty n en tach w celu p o zn a n ia specyfiki fu n k cjo n o w a n ia i zadań, jakie wytyczają sobie poszczególne uniw ersytety, rzu ca now e św iatło rów nież n a obraz polskich uczelni.
A utorka dążąc do n akreślenia m ożliw ie szerokiej i pogłębionej perspektyw y analizo w anych zagadnień, p o ru sz a kw estie dem okratyzacji szkolnictw a wyższego, m ery to k racji, inflacji dyplom ów oraz „przeedukow ania”. N a tle tych zjaw isk ukazuje w alory i n iedostatki elitarnego i egalitarnego kieru n k u kształcenia w szkołach wyższych. Jednocześnie pozostawia
196 Recenzje czytelnikow i m ożliw ość w ypracow ania osobistego stanow iska co do tej tru d n ej i p ro b lem a tycznej kwestii.
O to b o w iem dziś praw o do stu d io w a n ia m a każdy m ło d y człowiek. M a o n rów nież praw o w y b o ru rod zaju uczelni, k ie ru n k u i specjalności. C oraz bogatsza o ferta kształcenia stw arza wiele m ożliw ości na poznaw anie tego, co interesujące i pasjonujące. Uczelnie starają się zaś być coraz bardziej otw arte n a oczekiw ania i po trzeb y m łodych ludzi. Co ro k u szkoły wyższe opuszczają tysiące absolw entów z dyplom am i w kieszeni, które je d n a k - ja k się oka zuje - nie są ju ż niezaw odnym kluczem do lepszego życia.
E galitaryzm kształcenia spraw ił, że u n iw ersy te ty p o ró w n y w a n e są n ie ra z do fab ry k „produkujących” specjalistów z różnych dziedzin. Z anikają w ieloletnie tradycje uniw ersy teckie, w w ielu p rzy p a d k ach o bniża się sta n d a rd kształcenia, do lam u sa o d c h o d z ą relacje m is trz - stu d e n t. M ło d z i ludzie stu d iu jąc n ie ra z n a k ilk u k ie ru n k a c h , p o d e jm u ją c p racę zarobkow ą, m o g ą im p o n o w ać sw oją przedsiębiorczością i za rad n o śc ią życiową. Z drugiej je d n ak strony m ają przez to często m niej czasu na naukę, a kreatyw ne m yślenie w ykorzystują czasem bardziej do opracow ania w łasnego grafiku zajęć aniżeli aktyw nego w n ich udziału.
Z drugiej strony otwarcie drzw i uniw ersytetów dla w szystkich chętnych jest w pew nym sensie osiągnięciem cywilizacji i zasługą dem okracji. Jak każde rozw iązanie m a w ięc swoje zalety i nied o statk i, któ re je d n a k p o w in n y być niw elow ane n a d ro d ze w spólnych dyskusji i projektów.
N iew ątpliw ą zasługą A utorki recenzow anej książki jest to, że nie n arz u ca o na czytelni kowi w łasnych poglądów i odpow iedzi n a p oruszone w tekście pytania. Stym uluje natom iast do refleksji n a d tym i zagadnieniam i, ob o k których nie m ożna przecież przejść obojętnie. O d kondycji dydaktycznej, badaw czej i finansowej uczelni wyższych zależeć bow iem będzie nie tylko po zio m kształcenia, ale rów nież przyszłość absolw entów i nauczycieli akadem ickich.
Jak pisze A utorka, „jeśli pragniem y budow ać m ądre, zjednoczone, św iadom e społeczeń stwo, jeśli nie chcem y p o zostać n a m arginesie w spółczesnego św iata, nie m ożem y pozw olić sobie na przeciętność. Jeśli uniw ersytet będzie przeciętny, to i całe społeczeństwo takie będzie”1.
W w ypow iedzi tej kryje się nie tylko przestroga, ale i postu lat, b y w zm ieniającej się szkole wyższej nie tracić z oczu ideałów, które przyśw iecały jej przez setki lat, czyniąc z niej m iejsce rozw oju intelektualnego, w erbalnego i osobowościowego.
U niw ersytecka m isja w szechstronnego rozw oju człowieka nie p ow inna zatem podlegać dew aluacji. Trzeba o niej nie tylko p rzypom inać, ale i b ro n ić jej p rzed ryzykiem bylejakości i pow ierzchow ności kształcenia.
R ecenzow ana książka D arii H ejw osz zasługuje n a rekom endację nie tylko ze w zględu n a aktualność i w ażność p odjętych przez autorkę zagadnień, ale rów nież z uwagi n a sposób ich prezentow ania. K om unikatyw ność i błyskotliw ość przekazu, szeroka perspektyw a om a w ianych zagadnień, relacje z b a d a ń prow adzonych n a uniw ersytetach w różnych stro n ac h św iata to niew ątpliw e atu ty publikacji, p o k tó rą w arto sięgnąć, by o u n iw ersy te ta ch - ich historii, tradycji i przyszłości - w iedzieć więcej, m yśleć głębiej i działać skuteczniej n a rzecz ich rozw oju.
Zofia Okraj