• Nie Znaleziono Wyników

"Zbiory gotyckiej rzeźby i malarstwa Muzeum Okręgowego w Toruniu", oprac. Janina Kruszelnicka, Józef Flik, Toruń 1968 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Zbiory gotyckiej rzeźby i malarstwa Muzeum Okręgowego w Toruniu", oprac. Janina Kruszelnicka, Józef Flik, Toruń 1968 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Wróblewska, Kamila

"Zbiory gotyckiej rzeźby i malarstwa

Muzeum Okręgowego w Toruniu",

oprac. Janina Kruszelnicka, Józef

Flik, Toruń 1968 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 661-663

(2)

R E C E N Z J E

I

O M Ó W I E N I A

Z b io ry g o ty c k ie j rzeźb y i m a la rstw a M uzeum O kręgow ego w Toruniu.

O pracow ali: J a n in a K r u s z e l n i c k a — zag ad n ien ia sty lu ; Józef F I i к — zag ad n ien ia technologiczne. T oruń 1968, ss. 149, ta b l. 61*

Z biory sztuki średniow iecznej O kręgow ego M uzeum w T o ru n iu o trzy ­ m ały k o m en tarze w p o sta ci naukow ego katalo g u , k tó ry o p raco w ała Ja n in a K r u s z e l n i c k a , kustosz działu sztuki średniow iecznej tegoż m uzeum . Z a ­ g ad n ien ia technologiczne om ówił k o n se rw ato r m uzealny Józef F 1 i k. K atalo g p re z e n tu je 55 obiektów zabytkow ych pochodzących z X IV —X V I w ieku, z g ru ­ pow anych w M uzeum T oruńskim . Z T o ru n ia je s t 12 zabytków , z G d ań sk a 4, z Iła w y 3, z innych m iejscow ości pom orskich 10, z te re n u W rocław ia 7, z in ­ nych m iejscow ości śląskich 12, z ziem i k u ja w sk ie j 3 obiekty. M iejscow ości niezid en ty fik o w an e re p re z e n to w a n e są przez 5 obiektów . W sum ie je st 55 obiektów rzeźby i m alarstw a.

We w stępie, streszczonym w językach niem ieckim i fra n c u sk im , a u to rk a om aw ia p otrzebę zajęcia się b a d a n ia m i nad sz tu k ą średniow ieczną, n au k o ­ w ym udo stęp n ian iem zbiorów m uzealnych. Z m ieniły się bow iem podłoża ideow e sz tu k i średniow iecznej, k tó ra p rz e sta ła m ieć c h a ra k te r dew ocyjny, a sta ła się in te re su ją c y m d okum entem epoki, d o kum entem w p ełn i h isto ­ rycznym . S ztu k a średniow ieczna, w ytw ór cechow ego rzem ieśln ik a, którego p racę, ja k o w ytw ór r ą k zaliczano do p ra c y fizycznej i oceniano przez to znacznie niżej, była w w iększości anonim ow a. D opiero schyłek gotyku i r e ­ n esans podniósł pracę zatrudnionego w cechach rzem ieślniczych p lasty k a do ra n g i tw órczej sz tu k i w yzw olonej. W o kresie anonim ow ości dzieła sztuki, p ro d u k cją arty sty czn ą n ie p a ra ła się szlachta, było to bow iem zajęcie n ie ­ godne jej pozycji klasow ej. Ja k o w y tw ó r r ą k prostego kształconego w ce­ chach ludu, je s t rów nież sz tu k a średniow ieczna in te re su ją c y m p rzy k ład em i z p u n k tu w idzenia socjologicznego. D zieje sz tu k i gotyckiej w dalszych w iekach ró w n ież n ie n ależały do eksponow anych. Ja k o coś gorszego, b a rb a ­ rzyńskiego, uznał ją k o n trre fo rm a c y jn y barok. W y rzu can a z kościołów , gdzie m iejsce jej zajm ow ali n atu ra listy c z n i, k ap iący od złota, k o n w u lsy jn ie sk rę ­ ceni św ięci i am orki, n a ra ż a n a b y ła n a zapom nienie, a co g o rsza n a znisz­ czenie. Je żeli dodam y jeszcze w ojny, ja k ie i d la sz tu k i n ie są sp rzy jające , to stw ie rd zić m usim y, iż liczebność sz tu k i gotyckiej w Polsce je s t zad ziw ia­ jąco m ała. D opiero koniec X IX w ieku, a w p ełn i w iek X X należycie ocenił te sk a rb y . Rozpoczęła się in w e n ta ry z a c ja dzieł sztuki średniow iecznej. Dzięki badaniom zm arłego przed dw om a la ty prof. M ichała W a l i c k i e g o Polska sz tu k a go ty ck a w eszła do sk a rb n ic y k u ltu ry ogólnoludzkiej. N a m uzeach ciąży w ielk a odpow iedzialność za losy zgrupow anych w jej m u ra c h bezcen­ nych zab y tk ó w sz tu k i gotyckiej. W inna ona być odpow iednio opracow yw ana i konserw ow ana, ta k aby n astęp n e pokolenia nie m iały do nas żalu, że nie

(3)

p o trafiliśm y odpow iednio ocenić ważnego dokum entu epoki, w spaniałych osiągnięć arty sty czn y ch zwykłego anonim ow ego cechowego tw órcy.

K atalog M uzeum w T oruniu je st w y d arzen iem w m uzealnym świecie. Po k atalo g ach Szczecina, czy też K rak o w a, k atalo g to ru ń sk i p ierw szy e k s­ p onuje zbiory m uzeum , k tó ry ch c h a ra k te r zbliżony je s t bardzo do sztuki W arm ii i M azur. J. K ru szeln ick a dokonuje analizy poszczególnych obiektów zarów no z p u n k tu w idzenia ich h isto rii, pro g ram u ikonograficznego, jaki w ówczesnych czasach p rzed staw ia ł, ja k rów nież w zorów i analogii a rty sty c z ­ nych. O k reśla zabytki zgrupow ane w T o ru n iu w szerokim k ręgu w zorów sztuki eu ro p ejsk iej, k tó re j zarów no te m a ty ja k i pew ne ty p y ro z p rz estrzen ia­ ły się szybko za pośred n ictw em g rafik i. K ażdy ob iek t p o sia d a bibliografię rozum ow aną oraz n a tej podstaw ie w ypośrodkow ane w łasn e zdanie au to rk i w sp raw ie stylistycznych zw iązków poszczególnych dzieł sztuki. Dla badacza interesującego się profilem k u ltu ra ln y m W arm ii i daw nych P ru s, k atalo g te n sta n ie się w ażnym m a te ria łe m pom ocniczym w b ad an iach nad ciągle czekającą opracow ania sztuką regionu. Znaczenie średniow iecznego T orunia, jak o m ia sta określonego arty sty czn ie, posiadającego in te re su ją c e w a rsz ta ty i arty stó w , je s t bezsporne. O ddziaływ anie tych w a rsz ta tó w n a W arm ię i d aw ­ ne P ru sy było znaczne. W iąże się to zarów no z im p o rtem to ru ń sk im na nasze obszary, ja k rów nież z p e n e tra c ją sam ych rzem ieślników p racu jący ch w tych w arszta ta ch , a poszukujących zarobków n a te re n ie całych daw nych Prus, w ty m i n a W arm ii. Ja k o p rzy k ład może posłużyć p o lip ty k from borski, jedno z czołowych naszych dzieł późnogotyckiej sztuki, w y konane w 1504 r. w To­ ru n iu w w arszta cie św. W olfganga. P o lip ty k fro m b o rsk i zam ów ił tam w uj M ikołaja K o p ern ik a, Ł ukasz W atzenrode. In n y m zabytkiem , k tó ry w iązać m ożna z w a rsz ta te m to ruńskim , je s t płaskorzeźba z K olna Reszelskiego, p rzed sta w ia ją c a P okłon T rzech K róli. G d ań sk o -to ru ń sk i a rty sta H ans B rand w ykonał p ły tę n ag robną P aw ła L egendorfa, b isk u p a w arm ińskiego, zm. w 1467 r. P rz y k ład em in filtra c ji sz tu k i to ru ń sk iej n a nasz te re n je st rów nież po lip ty k z S ątop w zbiorach M uzeum M azurskiego.

O sta tn ia w o jn a zniszczyła w iele dzieł sztuki gotyckiej n a naszym ob­ szarze. L ista s tr a t je s t znaczna, m .in. u traco n y został, ja k sądzono, try p ty k z Pierzchał, w y konany w w arszta cie elbląskim . K atalog. J. K r u s z e l n i c - k i e j sp ra w ia w ty m m iejscu m iłą dla nas niespodziankę. Część try p ty k u z P ierzch ał ocalała i z n a jd u je się w zbiorach tegoż M uzeum , rep ro d u k o w a n a je st w katalogu. Je st to n ie ste ty ty lk o jed n a k w a te ra , n a k tó rej aw ersie je st rzeźbiona postać św iętego, na rew e rsie n ato m iast n am alo w an e „Przybicie do K rzyża”. K w a te ra ta d o ta rła do zbiorów to ru ń sk ich za pośrednictw em OO. R edem ptorystów z B raniew a, któ rzy w 1948 r. p rzek azali te n frag m en t M uzeum T oruńskiem u. Być może, iż w iadom ość z a w a rta w k atalo g u K ru - szelnickiej posłuży do znalezienia dalszej części try p ty k u , których, ja k w y n i­ k a z ocalałego frag m en tu , n ie zniszczyła w ojna. Z te re n u naszego w ojew ódz­ tw a w k atalo g u re p ro d u k o w a n e są ponadto 3 rzeźby z Iław y, k tó re jeszcze przed w o jn ą znajdow ały się w M uzeum M iejskim w T oruniu. Je d n a rzeźba pochodzi z X IV w ieku i dw ie z XVI w ieku, są one praw dopodobnie p ro d u k ­ tem w a rsz ta tu elbląskiego.

In now acją i to w ażną w ty m k atalo g u je st w prow adzenie obok zagad­ nień dotyczących cech stylow ych obiektów , zagadnień technologicznych, o p ra ­ cow anych bardzo sta ra n n ie przez Józefa F 1 i к a. W ykazują one historię o biek tu od jego w n ętrza, a w ięc o k reślają tw orzyw o, jego stopień zniszcze­ n ia, ilość w a rstw m alarsk ich , p rzem alow yw ania, u stosunkow yw ują się do autentyczności polichrom ii. W prow adzenie tego zagadnienia stanow i novum i n a pew no p rzy k ład ten zostanie w y k o rzy stan y i w innych p u b lik acjach m u ­

(4)

zealnych w ychodzących w Polsce. W sum ie w ydaw nictw o m uzeum to ru ń ­ skiego należy zaliczyć jak o je d e n z pu n k tó w p re z e n ta c ji dzieł sztuki czasów M ikołaja K o p ern ik a. O podobną p re z e n ta c ję należałoby ró w n ież postulow ać pod ad resem M uzeum M azurskiego w Olsztynie.

K a m ila W róblew ska

W ojciech K ę t r z y ń s k i , O M azurach. O pracow ał i w ydał Jan u sz J a s i ń s k i . O lsztyn 1968, (Ośrodek B ad ań N aukow ych im. W. K ętrzyńskiego w O lsztynie), ss. 104, nlb, 4, ilu str. — B ib lio tek a O lszty ń sk a n r 2.

W se tn ą rocznicę ogłoszenia przez W ojciecha K ętrzyńskiego w „D zien­ n iku P o zn ań sk im ” szkicu O M azurach w znow ił go Ja n u sz J a s i ń s k i w ro z­ szerzonej w e rsji z 1872 r. i dzięki tem u u p rzy stęp n ił szerszem u ogółowi tę p o p u larn ą książeczkę. W ydano ją bardzo ład n ie, a n a w e t pieczołow icie na dość dobrym p ap ierze, zam ieszczając n a sztyw nej obw olucie podobiznę o k ła d ­ ki oraz w e w n ą trz — fo to g rafię k a rty ty tu ło w ej i d rzew o ry tu p rz e d sta w ia ­ jącego autora. K siążeczka p o sia d a w stęp opracow any przez J. Jasińskiego, te k st O M azurach, d o d atek P ieśn i g m in n e ludu m a zu rskieg o w Prusach i streszczenie w języku angielskim . Całość opatrzono licznym i i w nikliw ym i przypisam i.

W stęp om aw ia n a p o czątku sto su n k i M azur z re sz tą P olski oraz m iejsce tego regionu w polskich rach u b ach politycznych, zw łaszcza w z ak resie p la n o ­ w anych pow stań. Z ostała tu u jaw n io n a in fo rm a c ja o nie znanym dotąd p iś­ m ie „W schodnio-P ruski M azu r”, w ychodzącym w W ystruci w 1871 r. N a ­ stępnie au to r w stę p u s ta ra ł się w y jaśn ić genezę z a in tereso w an ia się K ę trz y ń ­ skiego M azuram i i ich przeszłością, słusznie p o d k re śla ją c b ra k u niego tak ich zain tereso w ań w o k resie studiów w K rólew cu. T ra fn y w y d a je m i się p o ­ gląd, że początkow o zajm o w an ie się M azuram i przez K ętrzyńskiego w yw ołała c a łk o w ita ig n o ra n c ja n a te n te m a t u polskiej in telig en cji. Po p ro stu z a in te re ­ sow anie to zostało m u w p ew nym sensie n arzucone zam ów ieniem społecznym z polskiej strony, bo przecież odkąd K ętrzy ń sk i sta ł się uśw iadom ionym P o ­ lak iem zasypyw ano go p y ta n ia m i dotyczącym i M azur, w idząc w nim n a j­ lepsze źx*ódło in fo rm acji. T ak w ięc sam i Polacy obudzili u K ętrzy ń sk ieg o za ­ in tereso w an ie M azuram i i w idzieli w nim n iew ątp liw ie k o n ty n u a to ra p racy Gizew iusza, a w y d an ie O M azurach ug ru n to w ało jeszcze jego sław ę ja k o n a j ­ lepszego znaw cę tych spraw .

K ę trz y ń sk i n ie n a d a w a ł się je d n a k do ro li try b u n a ludow ego i p r z e d ­ k ła d a ł spokojną p racę n au k o w ą nad b ard ziej błyskotliw ą rolę d zien n ik arza czy działacza politycznego, ja k im n iew ątp liw ie p ra g n ę li go w idzieć P olacy z P oznańskiego i Pom orza G dańskiego. Tu tk w iła m .in. p rzyczyna jego n ie ­ pow odzeń w p rzed sięb ran y ch a k cjach dla M azur i ona w końcu zaw ażyła na postanow ieniu osiedlenia się w e Lw ow ie. T rudno sta w iać K ę trzy ń sk iem u z tego pow odu ja k iś zarzu t po rzu cen ia M azurów , bo — p o m ija ją c okoliczność, że n ie by ł M azurem z pochodzenia — to sw oim i późniejszym i p ra c a m i n a ­ ukow ym i o przeszłości tego regionu zrobił daleko w ięcej dla sp ra w y m a ­ zurskiej niż gdyby ta m został. D w a zatem były o k resy z a in tereso w ań K ę ­ trzyńskiego M azuram i, p ierw szy o c h a ra k te rz e etn o g raficzn y m (zbieranie pieśni ludow ych) i publicystycznym oraz dru g i — po osiedleniu się w e L w o­ wie — o c h a ra k te rz e naukow ym i społecznym .

P ra c a O M azurach, k tó ra p o w sta ła z w ym ienionego n a p o czątku arty k u łu , a n astęp n ie re fe ra tu , odczytanego na w aln y m zeb ran iu Poznańskiego T ow a­ rzy stw a P rz y jació ł N auk w dniu 1 lipca 1870 r. była raczej rep o rtaż em , jaic

663

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aan tijdelijk waterkerende voorzieningen worden betreffende de veiligheid geen andere eisen gesteld dan aan andere primaire waterkeringen. Wanneer het waterkerend vermogen

Результатом цього ставати- ме підготовка студентів до майбутньої професійної діяльності шляхом опанування фахово зорієнтованих

Stwierdzenie, że Jezus zwracał się przede wszystkim do m ^czyzny żonatego pokrywa się całkowicie 2 wcześniejszymi wywodami, według których miał On na myśli

Mają one na ę |t ó za­ poznanie się z aktualnym stanem badań egzegetycznych na święcie, konfrontację tych b&dań z potrzebami polskiej biblistyki,

Modern processes at the global level have led to the transformation of the state as an institution that faces the challenge of combining the pressure on the internal

Thus, summarizing the above, we note that pedagogical practice as a whole is a dominant component of the formation of a professional position of a future teacher of elementary

Myśl, że Jahwe posługuje się w realizacji swoich planów narodami obcymi, wyrażona jest w niektórych księgach prorockich, występuje jednak formalnie wrąZ: z

The main results of the research are: 1) the accuracy of the three most commonly used bulk formulas (CERC, Kamphuis and Bayram) was significantly improved, 2) the accuracy is still