OLGA BOŻENA NOETZEL CSFN
Lublin
S T Y L IZ A C J A B IB L IJ N A W P O W IE Ś C IA C H H I S T O R Y C Z N Y C H
H E N R Y K A S IE N K I E W IC Z A
Od R edakcji
Praca m ag istersk a z h isto rii literatu ry , w y k o n an a pod k ieru n k iem p ro f. S. F ity , w p rzedstaw ionej tu (nieco zm o d y fik o w an ej) części d o ty k a z ag ad n ień in te resu jąc y ch jęz y k o z n a w c ę , choć nie w edług nich p o rząd k u je zgro m ad zo n y m ateriał.
A utorka zauw aża, że „dotąd m ało się zajm o w an o ” ję z y k iem d zieł S ie n k ie w ic za , ale w arto w spom nieć, że np. w „Języku P o lsk im ” b y ła p róba staty sty cz n ej an alizy sk ła d n i Q uo v a d is (JP 50:1970, s. 85-97), że J. T red er w b ib lio g ra fii 70 la t P o ra d n ika J ęz yk o w e g o (W arszaw a 1972 s. 126), syg n alizu je kilk a p o zy cji d o ty czący c h ję z y k a S ien k ie w icza, że A. W ilk o ń o p u b lik o w ał książkę O ję z y k u i stylu „ O gniem i m ie czem " H enryka S ien kiew icza , S tu d ia n a d tekstem (K ra k ó w 1976), że w iele pu b lik acji p o św ięcił z ag ad n ien io m jęz y k o w y m tw ó rc z o śc i S ie n k ie w ic za B. W alczak (por. je g o S ien kiew icz w d zieja c h ję z y k a p o lsk ie g o . W : J ę z y k o so b n ic zy ja k o
p rz ed m io t badań lin g w istyczn ych . Z ielo n a G ó ra 1988 s. 129-139 i cy to w an e tam in n e p ra ce tego
autora).
B rak w arty k u le w zm ianki o tych czy innych p u b lik acjach jęz y k o z n a w c z y c h o S ie n k ie w ic z u je s t chyba przejaw em niezb y t skutecznej w zajem nej in fo rm a cji o tym , co się d z ie je za m ied zą, naw et je ż e li się p racu je na p o g ran iczu d y scy p lin z ain tere so w a n y ch ty m i sam ym i tek sta m i i pokrew nym i zag ad n ien iam i (w tym w ypadku sty lizacją).
M ateriał p rzed staw io n y w arty k u le s. O. B. N o etzel m oże p o b u d zić do sy ste m aty c zn y c h obserw acji nad w pływ em w zorców b ib lijn y ch na ję z y k o so b n ic zy S ie n k ie w ic za , nad szczegółow ym i p rzy czy n am i ró żn eg o sto p n ia n a sy c en ia tek stu b ib liz m am i, ja k też nad o d b icie m w tek ście literack im śladów bib lijn y ch o b ecn y ch ju ż w ję z y k u og ó ln y m . S p o d ziew ać się też m ożna, że pokaźny zb ió r p rzy k ład ó w u jaw ni bib lizm y rep re z en to w a n e słab o alb o nie rep rezen to w an e w d o ty ch czaso w y ch z biorach. N a p rzy k ład sfra ze o lo g iz o w a n e p o ró w n a n ie (iść,
rzu ca ć się...) ja k sza ra ń cza nie znane je s t chyba S ło w n iko w i fra ze o lo g ic zn e m u S. S k o ru p k i (choć
o d n otow uje je N ow a księga p rz ys łó w po lskich ).
W łaśnie ze w zględu na zalety o b fiteg o m ateriału p rzy k ład o w eg o K o m itet R ed ak c y jn y p rz y ją ł p ropozycję zam ieszczen ia tego artykułu w jęz y k o zn a w c zy m z eszy cie „R o czn ik ó w H u m an i sty czn y ch ” .
N iem al truizm em je s t pow szechny sąd, że Sienkiew icz należy do naj
w iększych m istrzów ję z y k a polskiego, jed n ak - ja k dotąd - m ało się zajm o
w ano ję zy k ie m je g o dzieł. K onrad G órski w artykule S ienkiew icz klasyk
ję z y k a p o lskieg o pisze: „[...] w całym m orzu pisaniny, której pow stanie
spow odow ały dzieła tego autora i je g o osoba, liczba stronic pośw ięconych
zbadan iu czy raczej scharaktery zow aniu ję z y k a utw orów S ienkiew icza je s t po
p rostu znikom a. T em at je st ogrom ny i w ym aga w ielu lat studiów , których
o praco w an ie stanie się zapew ne udziałem nie jed n eg o badacza, ale co
n ajm niej kilku, je śli nie k ilk u n astu ” 1.
D oty ch czas najczęściej zw racano uw agę na prostotę i naturalność języ ka,
d o sk o n ałą znajom ość staropolszczyzny, trafne zastosow anie archaizacji,
b o gactw o w ykorzystanych różnych odcieni stylistycznych. Owe różne złoża
sty listy czn e, z których k orzystał S ienkiew icz (a jed n y m z nich niew ątpliw ie
je st B iblia), w ym agają dokładnego przestudiow ania. B adania w tym zakresie
są ró w n ież n iepełne i nie d ostarczają dostatecznego zbioru przykładów i
analiz. Z agad n ien ie stylizacji biblijnej było dotychczas niem al zupełnie nie
d o strzeg an e przez badaczy. N iekiedy lakoniczne w zm ianki na ten tem at
p o jaw iają się przy okazji om aw iania problem ów języ k a i stylu p isarza2.
J. Z iom ek, bad ając lektury bohaterów Trylogii, w ym ienia w śród nich i B iblię.
N a p o tw ierd zen ie sw ego sądu p rzytacza kilka w ykorzystanych cytatów z
P ism a św .3
N a w iele m otyw ów b iblijnych w T rylogii, a zw łaszcza w O gniem i m ie
czem , zw raca uw agę L. L udorow ski, określając przy tym ich funkcję w
kształto w an iu struktury narracyjnej p ow ieści4. Zupełnym m ilczeniem pom ija
z a g ad n ien ia te m o nografista S ienkiew icza - J. K rzyżanow ski.
W szy stk ie w spom niane wyżej spostrzeżenia badaczy m ają ch arak ter bardzo
o gólny i zdaw kow y, nie zaw ierają ani pełnej rejestracji „m iejsc b ib lijn y ch ”,
1 W : t e n ż e. H. S ien k iew icz. T w ó rczo ść i re c ep c ja św ia to w a . K raków 1968 s. 51. 2 N a p rz y k ła d o e le m en tac h sty lu b ib lijn eg o : M. B u c z y ń s k i , F. C z y ż e w s k i .
F ra ze o lo g iz m y w „ O g n ie m i m ie c z e m " H. S ien kiew icza . W: H. Sien kiew icz. T w ó rczo ść i re c ep c ja . P od red. L. L u d o ro w sk ieg o . L u b lin 1991 s. 135; T. B u j n i c k i. Trylogia S ie n k ie w ic z a na tle tra d y c ji p o ls k ie j p o w ie ś c i h isto ryczn ej. W ro cław 1973 s. 86; L. L u d o r o w s k i . J ę z y k o w o -sty listy c zn e w y zn a c zn iki p o sta w y e p ic k ie j w T rylogii.
W : T rylo g ia S ien k iew icza . H isto ria - D zieło - R ecep cja . W ars z a w a -P o z n a ń 1978 s. 108; A. W i 1 k o ń. O ję z y k u i sty lu „ O gniem i m ie c z e m " H. S ien k iew icza . „Z eszyty N aukow e
U n iw e rsy tetu J a g ie llo ń s k ie g o ” 1976 z. 50 s. 60.
3 C y ta t lite ra c k i w „ T ry lo g ii" H. S ien k iew icza . „ P a m iętn ik L ite ra c k i” 37:1947 s. 213-214. 4 S ztu k a o p o w ia d a n ia w „ O gniem i m ie c z e m " H. S ien k iew icza . W arsz aw a 1977.
ani tym bardziej nie pokazują, ja k one form ow ały k ształt artystyczny utw o
rów, stąd szkic ten będzie próbą p o djęcia tych zagadnień.
Ze w zględu na obszerny dorobek artystyczny p isarz a (56 tom ów (!) w
zbiorow ej edycji K rzyżanow skiego) zakres m ateriału o b jęteg o an a liz ą
źródłow ą ograniczono do pow ieści odnoszących się do p rzeszło ści Polski,
które stanow ią głów ny trzon tego pisarstw a (T rylo g ia , K rzyżacy, N a polu
chw ały, L eg io n y)5. Ten przegląd 19 tom ów pow ieści w ko n tek ście ich p o
w iązań z B iblią m a charakter jed y n ie rejestru jący i stanow i m ateriał do
dalszych penetracji badaw czych.
D la ułatw ienia lektury w spółczesnem u odbiorcy posłu żon o się ed y cją B iblii
W ujka unow ocześnioną w latach trzydziestych przez je z u itó w 6.
S tylizacja biblijnej form y językow ej je s t najw yraźniejsza, gdy w tw orzony
tekst są w łączane frazem y biblijne, tzn. frazy (całe dosłow n ie cytow ane
zdania), zw roty i w yrażenia. O stylizacji w yraźnie św iadczy też w łaściw e
tylko dla B iblii słow nictw o7.
W iele w yrazów i zw iązków frazeologicznych pochod zący ch z B iblii dzięki
sile oddziaływ ania tej K sięgi i częstym kontaktom z je j tek stem uległo
znacznym przeobrażeniom i upow szechniło się w języ k u p o to czn y m 8. W p o
w ieściach Sienkiew icza je s t sporo tego typu zapożyczeń z B iblii: wy-
krzyknienie a słow o stało się ciałem jak o w yraz zdum ienia, zask o czen ia czy
przerażenia, p a lec boży, Sodom a i G om ora, um yw ać ręce, ziem ia m lekiem i
m iodem p łynąca , nie zostaw ić kam ienia na kam ieniu, nie sp ad nie w łos z
5 Z e w zg lęd u n a z u p ełn ie od m ien n y sp o só b b ib lijn ej in sp irac ji w Q uo v a d is p o w ie ść ta w ym aga o d ręb n ej analizy . Zob. T. S w i ę t o s ł a w s k a . In sp ira c je b ib lijn e w p o w ie ś c i
„Q uo v a d is " H. S ien k iew icza . W : B ib lia a ku ltu ra E u ropy. P od red. M. K am iń sk ie j, E. M ałek .
T. 2. Ł ódź 1992 s. 261-268.
6 P ism o św ięte S ta reg o i N o w eg o T e sta m e n tu w p rz e k ła d zie p o ls k im W. O. J a ku b a W ujka
S.J. T ek st p o p raw ili o ra z w stęp am i i k ró tk im k o m en ta rze m o p a trz y li: S tary T e s ta m e n t ks.
S tan isław Styś S.J., N ow y T esta m en t ks. W ła d y sław L o h n S.J. W yd. 3 p opr. K rak ó w 1962 [przedr. L ublin 1985], C ytaty łac iń sk ie p o c h o d zą z n astęp u jąc e g o w y d an ia: B ib lia ła ciń sko -
-p o lska (...) x. Ja k ó b a W ujka. T. 1-4. W arsza w a 1885.
7 B ib lijn a sty liz a cja m oże się u jaw n iać w e w szy stk ic h w a rstw a ch ję z y k o w e g o u k s z ta łto w a nia tek stu , nie ty lk o w e fraz e o lo g ii i lek sy ce, lecz ró w n ież w szy k u w y razó w , sk ład n i (z d an ia k ró tk ie, w sp ó łrzęd n ie zło żo n e, ro z p o cz y n ają ce się c zę sto sp ó jn ik am i lu b zaim k am i w zg lęd n y m i), w p łaszczy źn ie in to n acy jn o -b rz m ien io w ej (p o d ział na w ersy ), w n a ślad o w an iu b ib lijn y c h g a tu n ków literack ich (np. tren, psalm , aforyzm , p rz y p o w ieść). Por. S ło w n ik term in ó w lite ra c kich . Pod red. J. S ław iń sk ieg o . W ro cław 1988 s. 4 9 6 ; T. B r a j e r s k i . B ib lia w lite ra tu rze p o lsk ie j.
S tyliza c ja b ib lijn a . W : E n cyklo p ed ia K a to lic ka . T. 2. L u b lin 1976 kol. 448.
S H. K u r k o w s k a , S. S k o r u p k a . S tylistyk a p o lsk a . Z a rys. W arsz a w a 1959
s. 163-165; S. S k o r u p k a . P rze n o śn ie z za k re su p o ję ć re lig ijn yc h i k o śc ie ln y c h w ję z y k u
głow y, w ołać o po m stę do nieba, zam ien ić się w słup so li, ko ść z kości,
n iew iern y T om asz, niew ola babilońska, nap oić ko g o ś żó łcią i octem , kielich
żó łci i goryczy, korona cierniow a i inne. N as interesow ać będą tylko te
„m iejsca b ib lijn e ” , które p ełn ią funkcję aluzji literackiej, czyli są św iadom ym
w yzyskaniem tekstu B iblii przez autora dla celów artystycznych. O m aw iając
je , zw rócim y uw agę na rolę, ja k ą p ełnią w now ym kontekście.
1.
R ezonans P ism a św. w pow ieściach S ienkiew icza je s t ogrom ny i różno
rodny. D la S ienkiew iczow skich postaci K sięga ta je st sw ego rodzaju kom en
tarzem dziejów , w jej św ietle prób ują one w yjaśniać sens dośw iadczeń
n arod ow ych i losów poszczególnych osób. Inspirujący w pływ B iblii przejaw ia
się m .in. w liczn ie obecnych m otyw ach apokaliptyczny ch (zw łaszcza w
T rylogii), służących h istoriozoficznej interpretacji b urzliw ych w ydarzeń w
X V II-w iecz.nej P olsce. K sięg a A pokalipsy zaw sze przem aw iała w sposób
szczególny w okresie w ojen, różnego rodzaju zagrożeń czy prześladow ań.
C zytan o ją w ów czas pow szechnie i szukano analogii m iędzy apokaliptycznym i
w izjam i bib lijn y m i a w ydarzeniam i w spółczesnym i. Ton A pokalipsy ro z
b rzm iew a ju ż na p oczątku O gniem i m ieczem . N arrator, posługując się sądam i
i p rzekonan iam i zbiorow ości szlacheckiej, a zw łaszcza p rzekonaniam i kro
nikarzy, ch arak tery zu je rok 1647 będący zapo w ied zią klęsk i nadchodzącej
zagłady:
R ok 1647 byl to dziw ny rok, w którym ro zm aite znaki na n ieb ie i na ziem i z w iasto w ały ja k o w eś k lęsk i i nad zw y czajn e zd arzen ia. W sp ó łcześn i kro n ik arze w sp o m in a ją , iż z w iosny szarań cza w niesły ch an ej ilo ści w yro iła się z D zikich Pól i z n iszc zy ła zasiew y i traw y, co było p rzep o w ied n ią napadów tatarskich. L atem z d arzy ło się w ielk ie z ać m ien ie słońca, a w krótce potem kom eta pojaw iła się na niebie. W W arszaw ie w id y w an o też nad m iastem m ogiłę i krzyż ognisty w o b ło k ach ; o d p raw ian o w ięc posty i daw ano jałm u żn y , gdyż n iek tó rzy tw ierd zili, że zaraza sp ad n ie na kraj i w ygubi rodzaj ludzki R oje po p asiek ach poczęły się b u rzy ć i h u czeć, b y dło ry c za ło po zag ro d ach (O m V II l ) 9.
K ata stro ficzn a w izja rozp o czy n ająca pow ieść S ienkiew icza m a swoje
g enety czn e źródło w apokaliptycznych tekstach B iblii zw iastujących w ielki
dzień gniew u B ożego. R ychłe n adejście dnia sądu zapow iada A bdank (C hm iel
n icki), ofiaro w u jąc S krzetuskiem u niezw ykły p ierścień, z zam kniętym w jeg o
9 W sz y stk ie c y ta ty w ed łu g n a stę p u jąc e g o w y dania: H. S i e n k i e w i c z . D zieta.
W y d an ie zb io ro w e pod red. J u lia n a K rz y ża n o w sk ieg o . T. 1-60. W arsz a w a 1948-55. P o skrócie ty tu łu p o d a n y je s t n u m er to m u i strony.
oku prochem z grobu C hrystusa, po siadający sakralną m oc obrony p rz ed złą
przygodą:
P ierścień ten u strz eże cię od p rzy g o d y i ob ro n i, gdy d zień sądu n a d ejd zie , a to ci p ow iadam , że dzień ten idzie ju ż p rz ez D zik ie P ola (O m V II 13).
O nadchodzącej godzinie kary Bożej opow iad ają w ędrow ne dziady -lirnicy :
Ci w łócząc się w szęd zie, zap o w iad ali tajem n icz o , iż d zień sądu i g niew u bożego się zbliża (O m V II 98-99).P odobnie przerażony P leśniew ski po klęsce zadanej
przez w ojsk a
C hm ielnickiego ostrzega uciekającego z R ozłogów Z ag ło bę z H eleną:
- M ości panie! zaw racaj i ty ze m ną! N ieszczęście! G n iew b oży, sąd boży! (O m V III 38).
G roza nadchodzących dni przyw ołuje w pam ięci Z agłoby słow a śre d n io
w iecznego hym nu kościelnego p rzejęte z p ro ro ctw a Sofoniasza:
c iężk ie bo to czasy na szlach tę się zb liżają: D ies irae dies illa, [...] d ies c a la m ita tis
d ies irae et cala m ita tis. (O m VII 117). [...].
D niem g niew u b ęd zie ów d z ie ń , dniem u trap ien ia i ucisku [...] (So 1, 15).
Podobnych refleksji n arrator dom yśla się u k sięcia Jerem ieg o W
iśnio-w ieckiego:
[...] je c h a ł dalej w m ilczeniu b łąd z ąc o czy m a po sz ero k ich stepach o k alający ch g o ścin iec - a m oże m y ślał o losach tej R z ec z y p o s p o lite j, k tó rą k ochał ze w szystkich sił sw ej gorącej duszy, a dla k tórej z d aw ała się zb liż ać d ies
irae et ca la m ita tis (O m V III 107-108).
Jednym ze „znaków na niebie i ziem i” 10 św iadczących o n adcho dzącym
dniu sądu je st - w ym ieniona w inicjalnym frag m encie p o w ieści - k lęsk a
szarańczy, m otyw pojaw iający się w B iblii w ielokrotnie. P lagą szarańczy
został ukarany Egipt, kiedy faraon nie zgod ził się na w yjście Izraelitó w z
10 W y raż en ie „znaki na n ieb ie i z ie m i” p rz ejęte z B ib lii stra c iło sw o je „ b ib lijn e z ab a rw ie n ie i w eszło do ję z y k a p o to czn eg o . T u je d n a k p rzy w o łan e je s t w sw oim p ierw o tn y m z n ac ze n iu ja k o c y ta t z K sięgi Jo ela, p o d o b n ie ja k m .in. m otyw sza ra ń czy . (P or. J1 2, 30).
je g o kraju (Wj 10, 12-15). W sposób szczególnie realistyczny plagę szarańczy
p rz ed staw ia p rorok Joel porów nując ją do w rogich arm ii, będących narzędziem
kary w rękach B oga (J1 2, 4). P odobne porów nania p o jaw iają się w K siędze
Jo b a (39, 2 0 ) n . W A p okalipsie szarańcza z w izji prorok a Jo ela p rzy biera
je sz c z e gro źn iejsze rysy:
I z dym u studni w yszły sz arań cze na ziem ię i d an o im m oc ja k m ają sk o rp io n y z iem sk ie [...]. S zarań cze były p o d o b n e z w yglądu do koni gotow ych do b itw y [...] i m iały p an cerze ja k p an ce rze żelazn e, a p o g ło s ich sk rzy d eł ja k głos w ozów w ielo k o n n y ch , b ieg n ący ch do boju (A p 9, 3-9).
T ak w ięc w ym ieniona we w stępie klęska szarańczy stanow i zapow iedź
straszliw y ch w ydarzeń spow odow anych pow staniem kozackim pod w odzą
C hm ielnickiego, je s t sym bolem zagłady i spustoszenia, ja k ie przyniesie ta
w ojna. W tym sam ym kontekście m otyw szarańczy pojaw ia się w Ogniem i
m ieczem po raz drugi: do szarańczy porów nuje n arrato r w ojsko kozackie i
tatarsk ie n adciąg ające pod Zbaraż:
S zli ja k ch m u ry albo ja k szarań cza, któ ra całą o k o licę ru ch o m ą, straszliw ą m asą pok ry je. (O m X 45).
W ym ieńm y jesz c z e kilka innych znaków zw iastujących dzień sądu w
O gniem i m ieczem , m ających sw oje źródło w B iblii: „w ielk ie zaćm ienie
słońca, [...] krzyż ognisty w obło k ach ” 12 (Om V II 1) w E w angeliach
sy n optyczn ych stanow ią zapow iedź pow tórnego przy jścia C hrystu sa (M t 24,
29-30; M k 13, 24-27; Łk 21, 25-28). „O dpraw iano w ięc posty i daw ano
ja łm u ż n y ” (Om V II 1) zgodnie z przekazem biblijnym , że m ają one moc
o czy szcz en ia z grzechów i w yjednan ia m iłosierdzia (por. J1 2, 12; Syr 3, 33;
a zw łaszcza T b 12, 8-9). P odnoszący się zza borów „księżyc czerw ieńszy niż
z w y k le” (O m V II 98) to także pogłos A pokalipsy: „[...] słońce stało się
czarne ja k w ór w łosienny i cały księżyc stał się ja k k rew ” (Ap 6, 12; por. też
J1 2, 30-31). R ozgrom ienie w ojsk koronnych, pożary i rzezie na U krainie
n iektórzy tłum aczy li jak o „przyjście an tychrysta i bliskość sądu ostateczn eg o ”
zgodnie z tym , co p isze św. Jan:
11 P o r. M . L u r k e r. S ło w n ik o b ra zó w i sy m b o li b ib lijn ych . P o zn a ń 1989 s. 231. 12 „u k aże się z n ak S y n a C z ło w ie c z e g o ” (M t 24, 30) - w ed łu g O jców g reck ich b ę d zie nim w ła śn ie k rzy ż. (P or. p rz y p is do M t 24, 30 w B ib lii T y siąclecia).
S y n aczk o w ie, n ad eszła o sta te cz n a g o dzina: a ja k sły sz e liśc ie, że a n ty c h ry st id zie i teraz n astało w ielu a n ty ch ry stó w ; stąd w iem y, że n ad eszła o sta te cz n a g odzina. (1 J 2, 18).
K olejne zdanie w tym sam ym fragm encie O gniem i m ieczem n aw iązu je do
słów A pokalipsy:
P iekło o d czep iło z łań cu ch ó w w szy stk ie z b rodnie i pu ściło je na św iat, by p o hulały: w ięc m ord, g rab ież, w iaro ło m stw o , ro z b e stw ien ie się, gw ałt, rozbój [...] (O m V II 220).
„K oniec św iata i sąd ostateczny
W ierszułł dodaje:
[,..] i ja tak m n iem am , że w p rę d ce on ju ż n astąp i - gdyż w szy stk o się ro zp rzęg a, zło ść b ierz e g o rę nad cn o tą i a n ty c h ry st ju ż ch o d zi po św iecie . (O m IX 100-101).
R elacja o bitw ie beresteckiej k o ń cząca O gniem i m ieczem je s t w całej pełni
realizacją zapow iadanego d n ia sądu. By opisać grozę w alki, n arrato r znow u
(jak w części inicjalnej pow ieści) p rzem aw ia w izjo n ersk ą potęg ą a p o k a lip
tycznego słowa:
I nastał d zień gniew u, k lę ski i sądu... Kto nie b ył zd u szo n lub się nie u topił, szedł pod m iecz. S p ły n ęły k rw ią rzeki tak, że nie ro zp o zn ałeś, czy krew , czy w oda w nich płynie. (O m X 199).
Do biblijnego w ydarzenia odw ołuje się S ienkiew icz w alu zy jn y m ty tu le
drugiej części T rylogii - P otop - porów nując do niego bły sk aw iczn e za
garnięcie P olski przez Szw edów . P aralelą zaś arki N oego, ocalałej w śród fal
potopu, uczynił klasztor jasn o g ó rsk i, który zatrzym ał je i sp ow od ow ał o dw ró t
nieprzyjaciela. B ezpośrednia aluzja w yraźnie n aw iązująca do opisu b ib lijn eg o
(Rdz 6-9) je st kilk akrotnie p rzyw ołana w tekście po w ieści. O to czytam y, że
pod w rażeniem w ym ow nego w ysłannika Szw edów p otęg a n iep rz y jacielsk a sta
je przed oblężonym i w całej grozie:
[...] gdyż „ p rzy sz e d ł d zień w ielki g n iew u ” ich „i k tó ż b ę d zie m ó g ł się ostać przed g n iew em ?” (A p 6, 17).
I w id ziałem an io ła [...] m ają ce g o klu cz przep aści i ła ń cu ch w ielki w rę ce sw o jej. I uch w y cił sm oka, w ęża stareg o , k tó ry m je s t d iab e ł i szatan i zw iąz a ł go n a ty sią c lat. [...] a p o tem m a być ro z w iąz an y n a k rótki czas [...] i w y jd z ie i b ęd zie z w o d ził n aro d y (A p 20, 1-3. 7).
P o zn a ń , W arszaw a, K raków , nie licząc m n ó stw a zam ków , otw o rzy ły swe b ram y p rzed z w y cięzc ą; ja k ż e m ogła się ob ro n ić w śród p o w szech n eg o p o to p u klęsk Ja sn a G ó ra ? (P X III 268).
W p óźniejszej ciężkiej chw ili oblężenia ks. K ordecki mówi:
B óg ch ce ocalić ten p rzy b y tek , aby ja k o arka N o eg o u n o sił się nad p o to p em klęsk i n ied o li [...] (P X III, 354).
W zm ianki o „ p o to p ie” p o jaw iają się je szc ze kilkakrotnie. Podczas „ta
jem n ej o b ra d y ” k ró la i dostojnikó w w G łogow ej „m ów iono [...] o przyszłości
i p rzy taczan o pow ody tych nagłych nieszczęść, które ja k o po to p w tak
k rótk im czasie cały kraj za lały ” (P X IV 35).
P rzy w ig ilijn y m stole ks. K ordecki dodaje ducha obrońcom słow am i: „Jutro
B óg d a nam now e zw ycięstw o! [...] albow iem arka N oego nie m oże zginąć
w p o to p ie l (P X III 361), a w liście do K m icica Sapieha pisze: „N owy potop
n a ojczy zn ę [...] w takiej ostatniej toni trzeb a nam w szystkie siły w y tęży ć”
(P X V I 206).
B oh atero w ie pow ieści S ienkiew icza trak tu ją zabór kraju przez Szw edów
ja k o w ydarzen ie analo g iczn e do b ib lijn eg o potopu nie tylko z pow odu szyb
k iego zajęcia P olski przez S zw edów , ale rów nież ze w zględu na przyczynę
tej klęsk i - je s t ona karzącym zrząd zeniem O patrzności, po którym jed n ak
n adejść m oże zm iłow anie i ratunek. S zerzące się pow szechn ie zło w p rze
konaniu głęboko p esym istycznego starosty S ochaczew skiego je s t karą za
grzechy narod ow e i znakiem zbliżającego się Sądu O stateczn ego (podobnie
ja k w O gniem i mieczem)'.
[...] p rzed k o ń cem św iata i p rzed sądem o s ta te cz n y m p rz y jd z ie a n ty c h r y s t, i p o w ie d zian o je s t, że źli w ezm ą w tedy górę nad sp ra w ied liw y m i, szatan i b ęd ą po św iecie ch o d z ić, w iarę p rz ec iw n ą p raw d ziw ej o p o w iad ać i do n iej lu d zi naw racać. Z d o p u sz c ze n ia b o ż eg o zło w szę d zie zw y cięży , aż d o m o m en tu , w k tó ry m trę b a cze a n ielsc y
o trą b ią ko n ie c św ia ta [...] P o w ie d zian o je s t,
że zn a k i będą [...] L udzie! zali nie w id z i c ie, że d ies irae, d ies Ula się z b liż a... (P X III 162).
S y n a czk o w ie, n ad eszła o stateczn a g o d zina: a ja k sły sz e liśc ie, że an ty ch ry st idzie, i teraz n astało w ielu anty ch ry stó w : stąd w iem y, że n ad eszła o sta teczn a g o d z i na. (1 J 2, 18).
I p o w stało w ielu fałszy w y ch proroków i zw io d ą w ielu. A iż się rozm noży n iep ra w ość, o zięb n ie m iło ść w ielu. I p o śle an io łów sw o ich z trąb ą i głosem w ielkim , i zg ro m ad zą w yb ran y ch je g o [...] (M t 24, 11-12. 31).
I b ęd ą zn ak i na słońcu i k siężycu i na g w iazd ach [...] (Ł k 21, 25).
O rychłym odw róceniu karzącego gniew u B o ga m ów i w G łogow ej k ró lo w a
M aria Ludw ika:
D o k ró tk ieg o czasu ściąg n ę ła b o sk a sp raw ied liw o ść ró zg ę sw o ją n a u k aran ie, a zaś w krótce potem utu li ich i po ciesz y o jco w sk a teg o ż n ieb ie sk ie g o P ana dobroć. (P XIV 30; por. Iz 54, 7-9).
B iblijnym i frazem am i kom entują przyczyny klęsk n aro do w y ch książę
W iśniow iecki i Jan K azim ierz:
B óg chyba o d w ró cił o d n as sw oje
oblicze i w g n iew ie sw ym za grzechy
ch ło stać nas zam ierza. (O m V II 120).
I o d w ró cę o b lic z e m o je od n ich [..,] (E z 7, 22).
I zak ry łem o b lic z e m o je p rzed n im i, i w ydałem ich w rę ce n ie p rz y ja c ió ł [...] (E z 39, 23).
B oże, B oże, o d w ró ć ten k ie lic h ! co się stan ie z tą o jczy zn ą. (O m V III l i por. M t 26, 39).
I g d zieżeśm y to d oszli w zażyw aniu tej w olności, ja k ie ż to ona sm ak o w ite fru cta w ydała?... A oto, jed e n słaby n iep rz y jaciel, nad którym i p rzo d k o w ie nasi ty le św ie t nych w iktorii o d n ieśli, teraz „sicut fu lg u r
exit ab o ccid en te et p a r e t usque a d o rie n tem ". N ikt mu się nie o parł, zdrajcy herety cy m u pom ogli i w szystko posiad ł [...] (P XIV 36).
A lb o w iem ja k o b ły sk a w ica w y ch o d zi od w sch o d u sło ń ca i u k azu je się aż n a z a c h o d zie, tak b ęd zie i p rz y jś cie S y n a C z ło w ie czego.
S icu t enim fu lg u r e x it ab Oriente, et p a ret u sque in o c cid en te m , ita e rit et ad v en tu s F ilii h o m in is. (M t 24, 27).
R ad ziw iłło w ie, R a d ziejew sk i, O p aliń sk i... Jak że się n ie m iało stać, co się stało !... K orony im by ło p o trzeb a, ch o ćb y ro zerw ać to, co B óg złą c zy ł [K oronę i L itw ę], (P X IV , 96; por. M t 19, 6).
N iezw ykle sugestyw nym kom entarzem i sw ego ro dzaju p o in tą w ydarzeń
pod U jściem są trzy krótkie słow a z P ro ro ctw a D an iela (5, 1-31): M ane -
Tekel - Fares, które napisał w ęglem nad drzw iam i rad n eg o dom u b łazen
zdrajcy (w ojew ody poznańskiego), w m o m encie gdy ten zap raszał szlach tę na
ucztę (!) do szw edzkiego obozu, by „przy kielich ach so ju sz b ra te rsk i z
m ężnym narodem ” zaw rzeć (P X I 199-200). M otyw ten p o w róci w ro zm o w ie
W ołodyjow skiego z S obieskim ; hetm an chce utw orzyć „św ięte b ra ctw o ”
ofiarnych rycerzy, których przykład pociągnie naród do przem iany:
- P anie! N ie p isz na naszy ch m urach M ane, Tekel, F a res! i pozw ól mi m oją o jcz y zn ę o d ro d zić. (PW X V II 82).
I raz je sz c z e , gdy bezm yślność i m arnotraw stw o B ukojem skich skłania
C y p rian o w icza do pesym istycznych refleksji:
- Jak R z ec zp o sp o lita d łu g a i szero k a - je d n a w ielka uczta, a na ścianach n iezn an a rę k a p isze ju ż: M ane... Tekel... F a res! L eje się w ino, a p o leje się krew i łzy. N ie ja je d e n to w idzę, nie ja jed e n to przep o w iad am , ale próżno ślepem u św iecę p rzed o c zy staw iać albo głuchem u p ieśni śp iew ać... (N pch X X V II 205).
R o zb udo w aną p arafrazą przypow ieści „o m ocnym b u d ow an iu ” (M t 7,
24-27 ) posłuży się m istrz krzyżacki K onrad von Jungingen, przew idując bliski
u padek zakonu:
M istrz w ie d ział, że ow e w yrzuty, któ re taje m n iczy głos uczy n ił K rzyżakom w o b jaw ie n iu św iętej B ry g id y , były słu szn e. R ozum iał, że gm ach zb u d o w a n y na cudzej ziem i i cudzej k rzy w d zie , w sp arty na k łam stw ie , p o d stęp ie, sro g o ści, nie m o że się d ługo ostać. Bał się, że p o d m y w a n y o d lat cały ch k rw ią i łzam i runie o d jed n e g o u d erzen ia potężn ej ręki p o lsk iej; [...] w ięc starał się, aby p rzynajm niej g o d z in a sądu, gniew u, k lęsk i i nędzy p rzy szła ja k n ajp ó źn iej. (K X X V I 87).
W B iblii poszu k u je się u zasadnienia sp ołecznego porządku św iata -
szlachta, ja k tw ierdzi Z agłoba, w yw odzi się od Jafeta (Om IX 169), a chłopi
są „potom kam i C ham a” (Om IX 208; por. R dz 9, 18-28).
D la bohaterów pow ieści S ien kiew icza B ib lia je s t nie tylko kom entarzem
dziejów , ale rów nież w szerokim sensie „k sięgą spraw cz ło w ieczy ch ” , dlatego
od w o łu ją się oni do niej i w je j św ietle p rób ują interpretow ać też w łasne
dośw iad czen ia, odnajd u ją w niej cząstkę sam ych siebie. P rzytoczm y kilka
przy kładów , w których tek st b iblijny pełni funkcję kom entarza.
K u lm in acy jn ą scenę radosnego spotkania i szczęśliw ego p o łączenia Jana
i H eleny zam yka ks. C ieciszo w ski p arafrazą słów psalm isty:
S ie jb a b y ła w p łak an iu , a żniw o w K tórzy sieją ze łzam i, b ęd ą żąć z w e selu ... (O m X 184). rad o ścią . (Ps 125, 5).
P odo b n ie i Z ag ło b a posłuży się b ib lijn ą sentencją, w spierając jej pow agą
w łasny kom en tarz losów B ohuna:
K to m ieczem w ojuje, od m iecza gin ie . [...] alb o w iem w szy scy , k tórzy m iecz [...] (Om X 186). b io rą, m ieczem p o g in ą. (M t 2, 52; por. też
Ap 13, 10).
D la pozyskania Zagłoby i jeg o tow arzyszy hetm an R ad ziw iłł k ry ty ku je
niedocenianie zasług żołnierskich:
M y n iesiem krew , ży cie, fortuny i nikt C o b ow iem czło w ie k p o sie je , to i żąć nam za to g ło w ą nie kiw nie. Ha! trudno! będzie. (G a 6, 8).
ja k ie zia rn o sieją, taki p lo n będą zbiera li...
(P XI 244).
A w krytycznym m om encie ujaw nienia jeg o zdrady posłuży się słow am i
Jezusa:
Kto nie ze m ną, ten p rzeciw m nie! (P XI 284; por. Ł k 11, 23).
C zęsto słow o bib lijne ma form ę porów nań, do których S ien k iew icz m iał
szczególne upodobanie:
U niw ersał groźny ja k trąb a arch an io ła [...] (P X IV 104; por. M t 24, 31; 1 T es 4, 16).
[M iecznik w liście d o Oleńki] [...] iżem cię, ja k o D an iela, sam ą w ja s k in i
lw ów p o rzu cił, którego, że Bóg w m iło sierd ziu sw oim k o n se rw o w ał [...] (P X V I 98; por. Dn 6, 7-22).
[Helena] [...] p o d n io sła oczy do n ieba; - R atu jże Ty m nie, B o że w ie lk i a
m iło siern y , ratuj sierotę! [...] C h y liły się tedy ku niej [k w ia ty ], ja k b y ch ciały m ów ić: „N ie p łac z krasn o d iw o , my tak że na o p iece b o ż ej!” (O m V III 4 4 -4 5 ; por. M t 6, 25. 28-29).
[Z aćw ilichow ski do S krzetuskiego] [...] L eziesz ja k o b y sm o k o w i w g ard ło . [S k rze tu sk i] - M ości chorąży! Jonasz b ył ju ż w b rzu ch u w ielo ry b im , nie w
g ard le, a za p o m o cą b o żą w ylazł zdrow o. (O m V II 115; por. Jon 2, 1. 11).
2.
Inną w ażną grupą „m iejsc b ib lijn y ch ” są o d w o łan ia służące ch a ra k te
rystyce bohatera, a zw łaszcza ocenie m oralnej je g o czynów . K ilk ak ro tn ie
S ienkiew icz posłużył się sty lizacją p ro fetyczną w k o n stru k cji sw oich p ostaci
pow ieściow ych. T ow arzyszące ap okaliptycznym w izjom d n ia sądu liczn e i p o
w tarzające się m otyw y profetyczne szczególnie przejm u jąco b rzm ią w g ło
szonych tonem biblijn eg o p roroctw a przestrogach W asyla K urcew icza. Skrze-
tu sk ieg o i tow arzyszących mu rycerzy w ita on słow am i:
- W im ię B oga i O jca, w im ię S p asa i Ś w iętej-P rzeczy stej! [...] Jeśli apo sto łam i je s te ś c ie i d obre now iny n iesiecie, w itajcie w p ro g ach ch rze ścijań sk ich . A m en [...].
Jak o stoi w B iesia d a ch a p o sto lsk ic h : „K tórzy p rz e leją krew za w iarę, zb aw ien i będ ą; k tórzy p o leg n ą dla d ó b r ziem sk ich , dla zysku lub zdobyczy - m ają być p o tę p ie n i...” M ódlm y się! G órze w am , b racia, g ó rze m nie, bośm y dla zd o b y czy w ojnę czynili! B oże bądź m iłościw nam grzesznym ! B oże bądź m iło- ściw ... A wy, m ężow ie, którzy p rzy b y liście z daleka, ja k ie now iny niesiecie? je s te ś c ie a p o sto łam i? (O m V II 63).
W odpow iedzi na słow a S krzetuskiego, że są tylko prostym i żołnierzam i
g otow ym i polec za w iarę, mówi z jękiem :
- T ed y b ę d ziec ie zbaw ieni [...] ale dla nas nie nadeszła je s z c z e godzina w y zw o len ia... G ó rze w am , bracia! G órze m nie! (Om VII 63).
Po raz drugi słyszym y W asyla w m om encie straszliw ego m ordu kniahini
i je j synów , ja k ie g o dokonał B ohun w zem ście za nied otrzy m anie słowa.
P o ja w iając a się w śród tej zgrozy dziw nie uroczysta postać W asyla budzi
w śród K ozaków przerażenie.
- D uszo p o tęp io n a, w o łająca z g łęb o k o ści, górze ci! (O m V III 24; por. Ps 129, l ) 13.
P ostać W asy la K urcew icza pojaw iająca się w O gniem i m ieczem je s t tylko
epizod y czn a, je d n a k je g o przejm ujące grozą p roroctw a sp ełn iają się nie tylko
w je g o w łasnej rodzinie. W kontekście całej pow ieści brzm ią ja k przestroga,
za p o w iad ają „dzień sąd u ” i karę p o tęp ien ia w iecznego dla tych, którzy „dla
zysku lub zem sty w ojnę czy n ią” .
P ro ro kiem głoszącym nadchodzący dzień gniew u B ożego je s t rów nież
C hm ielnicki. W pam iętnej scenie spotkania i dialogu ze S krzetuskim narrator
zm ien ia k reację kozackiego w odza, nadając mu rysy dem oniczne. U jaw niają
13 N a p ro fe ty c z n ą sty liz a cję k n iaz ia W asy la z w ró cili u w ag ę ju ż p ierw si k ry ty cy , m .in. S. T arn o w s k i (H. S ien k iew icz. S tu d ia d o h isto rii lite ra tu ry p o lsk ie j. T. 5. K raków 1897 s. 43): „co z a sm ętn y ton żało śc i n ie le d w ie p ro ro c z e j, w sło w ach tego o b łąk a n eg o W asy la, który ja k ż e b y p rz e c z u w a ł, co się stan ie , w o ła nad U k rain ą i nad R z ec zą p o sp o litą «górze w am »: ja k ten Ż y d , co w o b lęż o n y m Je ru z a le m b ieg a ł p o m u rach , w o łając: B iad a M iastu , b iad a Ś w ią ty n i!” .
się one coraz bardziej w dalszej części pow ieściow ych zdarzeń. D w u kro tnie
C hm ielnicki je st porów nany do p rzebiegłego w ęża z K sięgi R odzaju. Po
pierw szym dniu bitw y nad Ż ółtym i W odam i, niepom yślnym dla strony kozac-
ko-tatarskiej, rozw ścieczony Tuhajbej chce w bić na pal darow an ych mu przez
C hm ielnickiego jeńców dragońskich:
- Nie czyń tego. Puść ich w olno. T o lu d zie u k rain n i spod ch o rąg w i B ałab an a, poślem ich, by d ragonów na naszą stro n ę p rzeciąg n ęli. B ęd zie tak ja k z K rze- czow skim .
T u h aj-b ej udob ru ch ał się; sp o jrzał b y stro na C h m ie ln ic k ieg o i m ruknął: - W ężu...
- C hytrość tyle, co m ęstw o w arta. (O m V II 205).
W podobnych okolicznościach pod Z barażem na C h m ielnickim sk u p ia się,
w yw ołana niepow odzeniam i, złość chana:
T łu sta tw arz ch an o w a po czerw ien iała: gniew ch w y tał go za p iersi.
- G dzie ten p ies - p y tał - który mi o b iecał, że dziś w zam ku b ędziem y sp ali? G dzie ten w ąż ja d o w ity , któ reg o B óg zd ep cze m o ją n o g ą? (O m X 69; por. R dz 3, 15).
Przez m ieszkańców K ijow a przyjm ow any je st C h m ieln icki ja k o b iblijn y
wódz narodu w ybranego ze św iatłem i chorągw iam i, „tam quam M o isem " (O m
IX 208-209). P osługując się niekiedy fragm entam i do kum entów h isto ry czn y ch
narrator zdejm uje z C hm ielnickiego m askę p ro ro k a i ukazuje go ja k o
apokaliptyczną B estię (Om IX, 208, 218; por. A p 13, 1 -8 )14. D em o n iczn a
kreacja w odza K ozaków ujaw nia się w całej pełni podczas dram atyczn ej,
pełnej niebezpieczeństw , upokorzen ia i hańby pokojow ej m isji w ojew ody
K isiela i kom isarzy:
Z oczu oko lo n y ch czerw o n ą o b w ó d k ą strz elało m u ju ż z n ie cie rp liw ie n ie , że k o m isarze nie przy b y w ali z daram i dość ry ch ło , a z n o zd rzy w y ch o d ziły m u na m rozie dw a kłęby pary ja k dw a słu p y dym u z no zd rzy L u cyp era - i w tej m gle w łasn y ch płuc sied ział cały p u rp u ro w y , p osępny, dum ny [...] (O m IX 2 1 3 -2 1 4 ).
Pod Z barażem C hm ielnicki prow adzi sw oje w ojska na kw atery Jerem iego
„jak szatan czerw o n y ” (Om X 55). N ieprzypadkow a je s t też k re acja w o jska
14 W B iblii T y siąc lec ia frag m e n t zaw ie rają cy w e rse ty 11-18 zaty tu ło w an y je s t B es tia druga,
c zy li F a łszyw y P rorok, na u słu g a ch p ie r w sze j. W o d n iesie n iu d o C h m ie ln ic k ie g o o k re śle n ie to
C h m ieln ick ieg o „na kształt sm oka” w epilogu (Om X 193; por. Ap 12, 3-4.
7-9).
P ro ro kiem w P otopie je s t ks. K ordecki. P rzeor jasn o g ó rsk i jeszc ze przed
n adejściem Szw edów przew iduje przyszłe losy i zapew nia m odlących się
w iernych:
T u się o d m ie n ią serca i d u sze n apraw ią, ani b o w iem Szw ed m ocy tej nie zm oże, ani w c ie m n o ś cia ch b ro d zą cy praw d ziw eg o
św ia tła nie zw yciężą! (P X III 189).
Lud, k tóry ch o d ził w ciem n o ści, ujrzał św ia tło ść w ielką; (Iz 9, 2; por. też Mt 4.
16).
K iedy ro z eszła się pogłoska, że klasztor przygotow uje się do obrony przed
S zw edam i, lam entującej u bram grom adzie m ieszczan i ch ło pstw a pow tarza
z m ocą, k tórą
biblijnych:
w zm aga au torytet Słow a B ożego w licznych aluzjach
B ram y p iek ie ln e nie p rzem o g ą m ocy n ieb ie sk ich [...]. N ab ierzcie otu ch y , o trzy jcie łzy i w zm o cn ijcie się w w ierze, gd y ż p o w iad am w am - a nie ja to m ów ię, je n o d u c h bo ży m ów i p rzeze m nie: - że n ie w e jd zie S zw ed do tych m urów [...] (P X III 202).
[...] ty je s te ś opoka, a na tej opoce zb u d u ję K ościół m ój, a bram y p iek ieln e nie p rzem o g ą go. (M t 16, 18).
R zeczc ie bojaźliw ym : „ w zm o cn ijcie się, a nie b ó jcie się [...]” . (Iz 35, 3-4).
A lbow iem nie w y je s te śc ie , k tórzy m ó w icie, ale D uch O jca w aszego, który mówi w w as. (M t 10, 20).
Jak o zapob iegliw y stróż św iętego m iejsca p rzygotow uje obronę klasztoru,
n iesły ch a n ie skrup u latn ie dbając o każdy atut m ilitarny, je d n a k jeg o głów ną
siłą je s t p o k u ta i m odlitw a, toteż w czasie oblężenia noce spędza na kolanach
w kap licy , w ciągu dnia p okrzep ia słow em żołnierzy na w ałach i przew od
niczy liturgii.
W n ab o żeń stw ie nie b y ło p rz eszk o d y , bo M iller o czek iw ał na osta teczn ą o d p o w ied ź, k tó rą zak o n n icy o b iecali p rz esłać po po łu d n iu . T ym czasem pom ni na sło w a Pism a: ja k o d la p rz estra sz en ia F ilisty n ó w Izrael o b n o sił arkę b o żą koło o b o zu , ch o d zili znów p ro c esjo n a ln ie z m o n stran cją. (P. XIII 237; por. 1 Sm 4, 5-8).
K lasz to r zarzucony law iną ognia z dział szw edzkich dziw nie p rzypom ina
M ojżeszow y k rzak ognisty:
C ały k laszto r był nim [ogniem ] objęty, rzekłbyś: nieb o otw o rzy ło się nad nim i ulew a p iorunów nań spada; je d n a k gorzał, a nie palił się, p łonął i nie zap ad ał w ru m ow isko; co w ięcej, w śród tego m orza płom ieni śpiew ać począł ja k ongi m ło dzieńcy w piecu o g nistym . (P X III 239).
[...] i w id ział, iż k rzak g o rz a ł, a nie zg o rzał. (W j 3, 2; por. D n 3, 8-90).
Z m ocą biblijnego w odza Izraela, M ojżesza, ks. K ordecki ujaw nia zd rajcę
nakłaniająceg o załogę klasztoru do poddania się;
Z d rajca giąć się począł, ja k b y pod naciskiem żelaznej ręki; z jas k in i je g o du szy now y sm ok, przestrach , w ypełznął na oblicze. A ksiądz K ordecki stał cią g le w spaniały, groźny ja k M ojżesz; prom ienie zdaw ały m u się strzelać ze skroni. (P X III 266).
A gdy sch o d ził M o jż esz z g ó ry S y n aj, trzy m ał d w ie tab lice św ia d e ctw a , a nie w ied ział, że tw arz je g o p ro m ie n ia ła od u c ze stn ic tw a w ro z m o w ie z P a n e m 15. (W j 34, 29).
Z rozum ieli i Szw edzi, że ks. K ordecki je s t św iadom y sw ojej m isji,
że pow stał ja k o pro ro k , aby [...] o b u d zić śp ią cych ze sn u , o b m y ć z g rzech ó w g rzeszn y ch , uczynić św ia tło w c iem n o ścia ch . (P X III 293; por. E f 5, 8-14).W idom ym znakiem łaski i B ożego w ybrania do szczegó ln ych zadań są
prorocze w idzenia przyszłości w ypow iadane z m ocą w sp artą autory tetem
Słow a B ożego: „zapraw dę pow iadam w am ” 16, „duch mój p rz en ik a ziem ię i
pow iada w am ” (P X III, 354; por. 1 K or 2, 10). K iedy p rzerażen i szw edzkim i
podkopam i i groźbą w ysadzenia klasztoru obrońcy b łagają p rz eo ra o po dd anie
się, ksiądz karci ich, odw ołując się do h istorii Izraelitó w : ja k nik t z
szem rzącego i buntow niczego narodu, który opuścił E g ipt pod w o dzą M o j
żesza, nie w szedł do ziem i obietnic, tak w ątpiący w m oc B ożą o brońcy
klasztoru nie dostąpią jeszc ze teraz łaski:
15 K o m en tarz z B ib lii T y sią c le c ia d o w. 29: „ P ro m ie n io w an ie tw arzy M o jż e sza je s t w y rażo n e słow em h eb rajsk im « qaran», k tóre p o za z n aczen iem 'p r o m ie n ie ć ' m a ta k ż e z n aczen ie 'w y p u s z c z a ć r o g i ', stąd W ig m a « co rn u ta» , do sł. 'r o g a t a '. M ich ał A n io ł u w ie c z n ił to w sw ojej słynnej rz eź b ie ” .
16 „Z apraw dę pow iadam w am ...” - hebr. 'a m e n ' - Jezu s c zę sto p o słu g iw a ł się tym zw rotem dla p o d k re ślen ia w ażn o ści sw ych słów .
W y ludzie trw o żliw y ch serc, w których „[...] p rzy siąg łem w gn iew ie m oim , że nie p rz estra ch w iarę p o tłu m ił, nie z as łu ży liście w ejdą do o d p o c zn ien ia m o jeg o ” (H br 3, 11; na to, aby d ziś je s z c z e w ejść do k ró lestw a por. Ps 94, 8-11; Lb 14, 22-37).
łask i i o d p o czn ien ia - w ięc nie m asz p ro ch ó w pod stopam i w aszym i! (P X III 354).
P ro ro ck ą k reacją sw ych bohaterów Sienkiew icz naw iązuje do profetycznej
sty liz acji staropo lskich kazań, zw łaszcza S k arg i17, które w literaturze
polskiej były n ajw ybitniejszym przykładem zastosow ania ksiąg prorockich do
aktualnej prob lem atyki politycznej, a także hip erb olizacji uczuć p atrio
tyczny ch, p o d n iesien ia ich na najw yższy m ożliw y stopień dostojeń stw a -
d o sto jeń stw a b ib lijn e g o 1"
S ilne nasycenie tekstu cytatem biblijnym , p osługiw anie się biblijnym
słow n ictw em i frazeologią, k onw encja k atastroficznych p rzepow iedni klęski,
k aran ia i
upadku
- tak ch arakterystyczne dla staropolskiej
tradycji
k azno d ziejsk iej - to podstaw ow e środki stylizacji profetycznej zastosow anej
p rzez S ien k iew icza w kreow aniu w spom nianych pow ieściow ych postaci.
S pora część odw ołań biblijnych m a szczególne znaczenie dla określenia
system u norm i w artości kierujących postępow aniem , uczuciam i i m yślam i
b oh ateró w pow ieści. P rzyjrzyjm y się zatem ja k funkcjonuje w św iadom ości
b oh ateró w i ja k realizow ana je s t najtru d n iejsza cząstk a etosu ch rześci
jań sk ieg o : ew angeliczny obow iązek p rzebaczen ia i m iłości nieprzyjaciół.
S krzetuski w scenie nocnego dyskursu z C hm ielnickim dem askuje jego
poczynania:
M o żesz-li bow iem rzec, że m iędzy w am i są tylko sp raw ied liw i? z aliście nigdy nie p rz ew in ili, zali m acie p raw o rzu cić ka m ien iem na cu d zą zm azę? (Om VII 169-170; por. J 8, 7).
17 Po latach S ie n k ie w ic z w sp o m in a ł o sw ojej n a jw cześn iejszej lekturze: „C o tak że nie p o z o stało b ez siln eg o w pły w u na m nie, to zn a lez io n y g d zieś na stry ch u k u fe r z książk am i, p o m ię d z y k tó ry m i p isa rz e X V I i X V II w ieku trzy m ali prym [...] p raw ie uczy łem się czy tać na R eju, K o c h an o w sk im , G ó rn ic k im . S k ard ze, B irk o w sk im , O rzech o w sk ich . O d tego czasu d atuje się m o ja zn ajo m o ść ję z y k a sta ro p o ls k ie g o ” (F. H o e s i c k. U S ien k iew icz a w W arszaw ie.
W : S ie n k ie w ic z i W ysp ia ń ski. W arszaw a 1918 s. 34 - cyt. za: T. B u j n i c k i. Trylogia S ie n k ie w ic z a na tle tra d y cji p o ls k ie j p o w ie ś c i h isto ryczn ej. W ro cław 1972 s. 35).
18 Por. Z. S t e f a n o w s k a . H isto ria i p ro fe cja . S tu d iu m o „ K sięgach na ro d u i p ie lg r z y m s tw a p o ls k ie g o ”. W arszaw a 1962 s. 135.
- G dybyś p rzed K rólem k ró ló w 19 sta- I ma na szacie i na b io d rze sw oim nąt ten by rzekł: „A za prz eb aczy łeś napisane: „K ról k ró ló w i Pan p a n u ją c y c h ” , n iep rzy jacio ło m sw oim , jak o m ja sw oim (A p 19, 16).
p rzeb aczy ł? (Om V II 171).”
D alsze losy Skrzetuskiego są dow odem , że te ew ang eliczn e w artości,
których brak w ypom inał C hm ielnickiem u, dla niego sam ego były tru d n ą d ro g ą
w ierności nauce C hrystusa (por. Om V III, 111-112; X, 189).
T yzenhauz w yciąga w geście p ojednania rękę do K m icica:
T ęgi z w aszm ości żołnierz! No! a „ G n iew ajcie się, a nie g rz e sz c ie ” , daw aj no gęby, byśm y się w nienaw iści słońce niech nie zach o d zi na ro z g n ie w a n ie spać nie układ li. (P XIV 62). w asze. (E f 4, 26 -2 7 ).
To ew angeliczne przesłanie naw ołujące do w yb aczen ia sobie w zajem nych
urazów , pojednania i braterskiego um iłow ania, je s t szczeg ó ln ie w y e k sp o
now ane w Panu W ołodyjow skim , w opow iadaniu łu czn ik a M u szalsk ieg o i ks.
K am ińskiego:
[...] ziem ia z krwi nie osy ch a, kłócim się i bijem , a p rz ec ie ż B óg p o sia ł w serca nasze jak o w eś sem ina m iłości, jen o , że one ja k o b y w p łonnej g leb ie leżą i dopiero gdy je łzy a krew podleje, d o p iero pod u cisk iem i pod k ań czu g iem pogańskim , dopiero w tatarsk iej niew o li n iesp o d zian e w y d ają fru k ta. (PW X V III 36-37; por. M k 4, 3-8).
W ypow iedź księdza K am ińskiego (PW X V III 48-57) silniej n asy co na je s t
frazem am i biblijnym i:
kogo boża ręka p iastu je , tego z C ieb ie on z ło w c zy c h o b ieży w y zu je
łow czych o b ieży w yzuć zaw sze potrafi. [...] [A niołow ie] cię p iasto w ać / N a ręku b ęd ą (Ps 91, p rzek ł. K o ch an o w sk ieg o ).
dla Pana B oga nie m asz nic n iep o d o b n eg o (por. Ł k 1, 37).
Z b aw iciel, który z k ró lew sk iej krw i p o ch o d ząc... (por. M t 1, 1-16).
Z alim to nie nakazał m iłości naw et dla n iep rz y ja c ió ł i p rz eb a cz en ia w in (por. M t 5, 44).
19 „K ról k ró ló w ” je s t h e b rajsk ą fo rm ą su p erlaty w u , p o d o b n ie ja k „P ieśń nad P ie ś n ia m i” , „św ięte św ię ty ch ” .
- P an ie, co ja m am czy n ić, aby g rz e chy m o je zm azać?
- Idź, p o w tarzaj słow a m oje, głoś m iłość!
C o d o brego m am czynić, abym m iał ży cie w ieczne? [...].
idź, sprzedaj co m asz, i daj ubogim |...J (M t 19, 16-21).
[...] g ło s m ój był d o ty ch c za s głosem w o łająceg o na pu szczy [por. M k 1, 3]. M ości p an o w ie, m iłu jcie n iep rz y ja c ió ł w aszych, k a rzcie ich ja k o ojciec karze, k a rćc ie , ja k o b ra t starszy karci (por. P rz 3, 11-12; H br 12, 5-7).
„ B ęd z ie sz m iło w ał n iep rzy jac io ły tw o je ” (M t 5, 44).
D ołączm y je szc ze w iele „m iejsc b ib lijn y ch ” w yraźnie służących ch a
ra k te ry sty ce bohatera.
W kunsztow nej retoryce m ow y pogrzebow ej, w zbogaconej licznym i po
rów n an iam i, ks. M uchow iecki w niezw ykłym dialogu p o leca św. Piotrow i
zasług i p raw dziw ego rycerza chrześcijańskiego - L onginusa P odbipięty, który
idzie tam ,
d o k ąd nie g o ściń cem szerokim w poszó stn ej k arecie z h ajd u k am i się je d z ie , ale stro m ą, c ie rn is tą d ro g ą cn o ty w spinać się trzeba. Por. szero k a i w ąska d roga - M t 7, 13-14], [P o d b ip ięta przy szed ł] ja k o gołąb po dłu g im lo cie u tru d zo n [Rdz 8, 8-12], p rz y sze d ł nagi ja k o Ł az arz [Łk 16, 19-31], [...] ja k o H iob biedny, jak o d z ie w e cz k a, k tó ra m ęża nie zaz n ała, czy sty [M aryja - Ł k 1, 34], ja k o baranek p o k o rn y , c ie rp liw y i cich y [„cichy i poko rn eg o serca” - M t 11, 29] - bez zm azy g rz ec h o w e j, z o fia rą krw i [...] [Om X 138].
Z ag ło b a uciekający z H eleną toruje sobie drogę w śród czerni strasznym
im ieniem „Jarem y ” , który w krótce „zjaw i się z m ieczem ognistym ja k archa
n io ł” (O m V III 49; por. R dz 3, 24). T ego księcia n iecierpliw ie oczekiw ać
b ęd zie zg rom adzone w Z barażu rycerstw o:
W o łody jo w ski też pow ie do K rzysi, że tęskn ił do niej „jako je le ń do w ód”
(PW X V II 193).
W iśn io w ieck i, podobnie ja k inni pow ieściow i w odzow ie, porów nany je st
do p asterza z ew angelicznej przypow ieści (por. J 10, 1-18; Ez 34):
[Z aćw ilich o w sk i] N ie tak spragniony je le ń d e sid e r a t a ą u a s, ja k o my jeg o .
(O m X 35).
Q uem adm odum d esid erat cervus ad fo n tes aquarum : ita d e sid e ra t anim a m ea ad te. D eus.
Jak tęskni je le ń do źródeł w ód, tak tęsk n i d u sz a m oja do cie b ie, B oże. (Ps 41, 2).
[W iśniow iecki] sied ział na sw ym b iałym d z ia n ec ie o to cz o n y ż o łn ie rstw em ja k p asterz m iędzy ow cam i (O m X 38).
[W ittenberg] P a trzy ł on na p rzech o d zące pułki p iec h o ty i rajtarii tak im okiem , jak im pasterz p atrzy na sw ą trzodę. (P X V III 91).
[Z agłoba] I tak p rz eg ląd a ł ko lejn o ch o rąg w ie, ja k p a sterz p rz e g lą d a trzo d ę. (P X III 91).
[K m icic do króla] Stań dziś m iło śc iw y p an ie w g ra n icach , [...] b o śm y tam ja k o ow ce bez pasterza! (P X IV 25; por. M t 9, 36).
B oguszow i, który przedstaw ia propozycję A zji, by sprow adzić T atarów na
D zikie Pola, hetm an S obieski odpow iada;
O tośm y fo rteca, w której C h ry stu s m ęk ę sw o ją z atk n ął n a m u rze, a ty m nie praw isz, abym ja , ż o łn ierz boży, ba ko m en d an t, p ierw szy b ram ę o tw iera ł i pogan ja k o w ilków do o w czarni pu szcza ł i Je z u so w e o w ieczk i na rzeź w y d aw ał?! (PW X V III 141; por. J 10, 12).
B iblijne porów nania przyw oła w pam ięci w ojew o da K isiel, m yśląc o sw oim
upokarzającym poselstw ie do C hm ielnickiego:
Skrzetuski poprzysięga w duszy w ierność K urcew iczów nie p arafrazą słów
psalm isty;
Z drajcę często nazyw a się Judaszem (np. O paliń skiego - P X I 172;
R adziw iłła - P XI 285; K m icica - P XVI 7), w roga - B elzeb ub em (np.
B ohuna - Om V III 223), a n ieprzyjacielsk ie w ojska - synam i B eliala (Om
IX 266; PW X IX 148; K X X III 4; K X X III 72). Z agłobę p o rów n uje się c z ę
sto z Salom onem (np. P X III 90), a S krzetuskiego, ze w zględu na siłę, z
G oliatem (Om V III 15). Stary Z akrzew ski używ a często łaciń sk ieg o incip itu
[...] ro z d ziera ła się du sza w panu z B rusiłow a i czu ł się tak lichym ja k robak i tak n iskim j a k p ro c h . (O m IX 214).
A jam je s t ro b a k , nie czło w iek , p o śm iew isk o lu d zk ie i w zg ard a p o sp ó lstw a . [Ps 21, 7] [...] w sp o m n iał, że p ro c h e m jeste śm y . (Ps 102, 14; por. też R dz 2, 7; 3,
19).
„M oja w d zięczn a dziew ko! niechże m nie Bóg opuści, je ś li cię kiedy z a n ie ch am ” . (Om V II 95).
Jeślib y m cię zap o m n iał Jeru zalem , niech z ap o m n ian a b ęd zie p ra w ica m oja! (Ps
Ps 50: „M iserere m ei” (Om V II 80). Spośród b ib lijny ch prototypów k ilk a
krotnie p o jaw iają się u S ienkiew icza Sam son i D alila: P X V I 53 (B ogusław
i O leńka), N pch X X V II 160 (P ągow ski i panna Sienińska), L X X V III 81
(B onaparte).
B o haterow ie P otopu w kategoriach b iblijnych fo rm ułują zarzuty przeciw
K m icicow i. O leńka nazw ie go K ainem (P XI 86), podobnie C zarniecki
(P X III 199). W ielo k ro tn ie pojaw ią się odw ołania do tekstu B iblii, gdy je st
m ow a o K m icicu.
[Rzędzian] - Ż adnego z nim w ojska nie było , ino czelad zi k ilku, p raw d a z takim i
m o rd am i, że ju ż c h y b a i ci, k tórzy św iętych m ło d zian k ó w za H erodow ym ordy- n an sem w ycinali [por. M t 2, 16-18], sro ższy ch i szp etn iejszy ch nie m ieli [...] (P X III 74).
[Skrzetuski] w nim je s t zło z dobrem p o m ieszan e ja k plew y z ziarnem (P XIII
77; por. M t 3, 12).
[N arrator] N ad zieja w y p aliła się w nim do o statn ieg o źd źb ła i zgasła jak
lam pa, w której o liw y zabrakło. (P X III 182; M t 25, 8).
[X j. K ordecki] D ał sw oje ży cie za nasze! (P XIII 361; por. 1 J 3, 16).
[K m icic do k ró la ] Z a k ró lestw a św iata tego nie byłbym nigdy podobnego
u czy n k u [tj. p o rw a n ia króla] się d o p u ścił... (P X IV 91; por. Mt 4, 8-9).
[O leńka o B abiniczu] niech B óg p ro stu je drogi je g o (P X V I 109; por. M t 3,
3).
G dy W ołod yjow ski będzie m ów ił o sw oim ustaw icznym żyw ocie żo łn ier
skim , posłuży się znanym i słow am i E w angelii:
D ość m am tego k o łata n ia się po św iecie. [...] N ied źw ied ź m a sw ój barłóg, w ilk sw o ją jam ę , a ja ot! je n o tę szkapę i tę kulbakę, na której siedzę. (P XI 22 3 -2 2 4 ).
[Do k r ó la ] [...] w o n y ch zaw ieru ch ach i
su b s ta n c ja p rz ep a d ła . N ie m am g dzie bym
g ło w ę zło ży ł, m iło ściw y p a n ie [...] (P XIV
148).
Lisy m ają jam y i ptaki n iebieskie gniazd a, a Syn C zło w ieczy nie m a, gdzieby głow ę skłonił. (M t 8, 20).
B aśka, no c ic h o , nie płacz! któ re p ierw sze o d e jd z ie, to d ru g iem u kw aterę p rz y g o tu je - i c ała spraw a. (PW X IX 214).
W dom u O jca m ego je s t m ieszkań w iele [...] idę przy g o to w ać w am m iejsce. (J 14, 2).
B iblijny obraz zostanie też przyw ołany dla ukazania je g o bo lesnych
przeżyć w zw iązku ze śm iercią narzeczonej, a później z odm ow ą K rzysi, k tó ra
chce iść do klasztoru. W w yrzutach W o łodyjow skiego p o brzm iew a p ięk n a
przypow ieść, którą opow iedział prorok N atan królow i D aw idow i po jeg o
grzechu z żoną U riasza (2 Sm 12, 1-4) o ow ieczce biedaka:
Jedno ja g n ię [...] m iałem , i to m i, P an ie zabrałeś. (PW X V II 10).
Pan B óg nad całym św iatem k ró lu je; [...] O n m a w szy stk o [...], a ja je n o cieb ie jed n ą , koch an ą i drogą: [...] I czy-li ty m o żesz p rz y p u szc z ać , że Pan B óg p o trzeb u je. On, taki b ogacz, jed y n y skarb u bogiem u ż o łn ierzo w i w y d z ierać. (PW X V II 192).
M otyw ten pow róci w K rzyżakach, gdy Jurand w spom ni straszn ą krzyw dę,
ja k ą doznał od zakonu - śm ierć żony: „Jedną ci m iałem ja k o o w iec zk ę”
(K X X IV 190).
Na zakończenie jeszcze kilka w zm ianek o po staciach k ob iecych , ch a
rakteryzow anych językiem Biblii.
Bohun zw oził do R ozłogów łupy H elenie, bo chciał, by „w zło cie i k le j
notach chodziła jak cheruw ym bożyj” (Om IX 17), podob nie ja k ow e cheruby
w ykute ze złota zdobiące A rkę P rzym ierza (Wj 25, 18). „C herubinem b o ży m ”
nazw ał W ilczopolski pannę S ienińską tak dla jej urody, ja k i szlachetneg o
serca (Npch X X V II 212). O królow ej Jadw idze m ówi A nna D anuta, że „król
ją i za św iątobliw ość, i za w iano czci w ielce, a szczególniej teraz, gdy zdjęta
je st z niej hańba b ezpłodności” (K X X III 65), ja k z A nny, m atki S am uela
(por. 1 Sm 2, 1-11) czy E lżbiety („Pan [...] w ejrzał, aby zdjąć hańbę m oją
w śród ludzi”). P iękna liturgia z udziałem organów spraw ia, że zach w y co na
księżna m azow iecka przypom ina jak ąś błogosław ioną, „k tó ra w cudow nym w i
dzeniu ogląda niebo o tw a rte” (K X X III 39; por. scenę śm ierci św. S zczep an a
w Dz 7, 55-56).
W iele ew angelicznych obrazów i sym boli p odk reśla dobroć, niew in ność i
dziecięcą ufność Zosi B oskiej i D anusi Jurandów ny silnie sk on trasto w an e z
losem , jak i zgotow ali im opraw cy.
[...] była przedtem zaw sze d zie w czy n ą b ez zm a zy ja k b a ra n ek, d o b rą ja k gołąb, u fn ą ja k d zieck o , prostą, k o c h ając ą (PW X IX 107-108).
[...] to się rzecz niepo d o b n a w idzi, by Bóg d o p u ścił k rzy w d y tak ie g o ja g n ią tk a . [...] A n iew inne to ci było ja k lelija Boża, a m iłe ku lu d zio m , ja k o ta p ta szy n a
p o ln a śpiew ające! B óg d zieci m iłu je i nad m ęką lu d zk ą m a lito ść ... (K X X V
3.
O dw o łan ia b ib lijn e często p ełn ią funkcję argum entu w polem ice:
p o jaw iają się w języ k u bohaterów lub n arratora dla w sparcia ich w ypow iedzi
au to ry tetem św iętej K sięgi. Poprzestańm y na zestaw ieniu odpow iednich
cytatów z tek stem B iblii.
[...] kto do n ieb a chce iść, ten m usi p o d ró żn eg o w dom p rzy jąć, głodnego n ak arm ić, sp ra g n io n eg o nap o ić ... (O m V III 18; por. M t 25, 34-35).
S odom a m iała być oszczę d zo n a, gdyby w niej d ziesięciu spraw ied liw y ch się zn alazło - o d rzek ł staro sta - ale się ich i tylu nie zn alazło . (P X III 166; por. R dz 18, 2 0-33; 19, 24).
C esarz [turecki] w zyw ał m iasto do p o d d a n ia [...] „W o jsk o m o je [pisał] m oże być z liśćm i i z p iask iem n ad m o rsk im p o ró w n an e. S p o jrz y jc ie w n ieb o i gdy u jrzy cie g w iazd y n iep rz elicz o n e , tedy w zb u d źcie stra ch w sercach i p o w ie d zc ie je d e n d ru g iem u: oto je s t p o tęg a w iern y ch [...]” (PW X IX 197).
I w yw iódł go z dom u, i rzek ł mu: „W ejrzyj na niebo i zlicz g w iazdy, jeśli m o żesz” . I rzek ł mu: „Tak b ęd zie p o to m stw o tw o je ” . (R dz 15, 5).
[...] b ło g o sław ić ci będę i rozm nożę p otom stw o tw o je ja k g w iazdy n ieb iesk ie i ja k p iasek, który je s t na brzegu m orskim ; (R dz 22, 17).
C h ry stu s, Z b aw iciel nasz, p rzeb aczy ł ło tro w i na krzyżu i niep rzy jacio ło m sw o im ... (K X X III 92; por. Ł. 23, 34. 39-43).
- S u ro w ie ci go p o k arali! [...] kto by m ów ił przeciw D uchow i - A le słu szn ie! - z ag rzm iał o p at - gdyż Ś w iętem u, nie b ę d zie m u o d p u szczo n e [...]
p r z e c iw D u ch o w i Ś w iętem u poblu źn ił. (M t 12, 31-32). (K X X IV 6).
K to p rzeciw K rzyżakom rę k ę p o d n o si, synem ciem n o ści je s t. (K X X IV 86; por. 1 T es 5, 5).
[...] o g ień n ieb ie ski p o w in ien b ył spalić [...] Jakub i Jan, rzekli: P anie, chcesz, to b e zb o żn e g n iazd o zło ści i o k ru cień stw a. p ow iem y, żeby ogień zstąp ił z nieba, i (K X X IV 102). sp alił ich? (Ł k 9, 54; por. też R dz 19, 24
- Sodom a i G om ora).
[...] ry cerze zakonni o b elg i c ierp liw ie dla im ien ia Z b aw ic iela znoszą [...]. (K X X IV 119; por. Dz 5, 41).
[...] z asły sz a ł w sw oim czasie od pew nego k lery k a b ieg łeg o w P iśm ie, że n iew ia sta p o w in n a p o rzu cić o jc a i m atkę, a p ójść za m ężem - w ięc czuł, że przy nim w ię k sza m oc. (K X X IV 154; por. R dz 2, 24; M t 19, 5).
- K rew zaś n aszą to ś p ija ł? A lbo który z w as c zło w iek , je ś lib y go - A m y ci za kam ień chlebem . (K syn je g o p ro sił o ch leb , czy p o d a mu
X X V 9). kam ień? (M t 7, 9).
Św ięci, ja k m ów i P ism o, d ziew ięć razy na g o d z in ę g rz esz y li (K X X V 231; por. Prz 24, 16).
[...] w takiej m aterii rada je s t tru d n a i nieraz potem p o w tó rzy sobie c zło w iek ra zem z [...] H iobem : „S tu ltu s qu o q u e si tacu erit, sapiens re p u ta b itu r...” (N pch X X V II 156).
S tu ltu s qu o q u e si tac u erit, sap ien s re p u ta b itu r20.
I g łupi, je ś li m ilczy , b ę d zie u w ażan y za m ąd reg o , a je ś li stuli usta sw e, za ro z tro p n eg o . (P rz 17, 28).
4.
O sobno należy przyjrzeć się tym fragm entom , w których S ien kiew icz
inkrustuje cytatem bądź b ib lijn ą aluzją m odlitw ę. P ogłosy sty liz acji b ib lijn ej
nabierają szczególnego zn aczenia w scenach pełn ych p atosu - rozm ow y
Jarem y z B ogiem , kazania ks. K am ińskiego nad tru m n ą „H ek to ra k am ien iec
k ieg o ”, w scenie ostatecznej przem iany K m icica.
N arracyjny opis zm agań w ew nętrznych W iśnio w ieck ieg o (czy m a on pójść
pod rozkazy ustanow ionych przez sejm regim entarzy, czy też p row ad zić w ojnę
z C hm ielnickim na w łasną rękę) je s t konstru k cją b ardzo zró żn ico w an ą
stylistycznie i silnie nasyconą słow em biblijnym .
R obactw o sam o w o li, n ierząd pryw aty to czą ju ż i tak pień tej R zeczy p o sp o litej; pod sie k ie rą w ojny dom ow ej pró ch n o się sypie, usch łe g ałęzie z d rzew a o d p ad ają - co się stanie, gdy ci, którzy ch ro n ić je pow inni i strzec ja k źren icy oka - sam i ogień po d k ład ać b ęd ą? [...] p rzek lęty ten, kto p rzy k ład d aje, p rzek lęty on i dzieci je g o do d z iesiąteg o p o k o len ia!... (O m V III 253-254).
Już bow iem sie k ie ra p rz y ło ż o n a je s t do k o rzen ia d rzew . P rzeto w sze lk ie d rzew o , k tó re nie d a je o w o cu d o b reg o , b ę d z ie w y cięte i w o g ień w rzu co n e. (M t 3, 10).
Ja je s te m P an, B óg tw ó j, m o cn y , zaw istn y , k arzący n iep ra w o ść o jcó w na synach do trze cie g o i czw a rteg o p o k o len ia ty ch , k tórzy m n ie n ien aw id zą; (W j 20, 5- 6).