• Nie Znaleziono Wyników

Autor w humanistyce i naukach społecznych – wprowadzenie do dyskusji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Autor w humanistyce i naukach społecznych – wprowadzenie do dyskusji"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

A d a m G r z e l i ń s k i , A r k a d i u s z K a r w a c k i

Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

AUTOR W HUMANISTYCE I NAUKACH

SPOŁECZNYCH – WPROWADZENIE DO DYSKUSJI

Środowisko naukowe w Polsce niewątpliwie dostrzega wymierne efekty zapowia-danych i wdrażanych zmian w zakresie oceny własnej pracy. Mamy tu na myśli dostrzegalne inicjatywy publikacyjne poszczególnych badaczy i instytucji, różne strategie generowania naukowego dorobku, skutki, jakie stąd wynikają dla na-ukowców, dla bieżącej pracy redakcji czasopism naukowych, przede wszystkim zaś – dla potencjału i rozwoju stanu wiedzy w ramach konkretnych dyscyplin. Rewo-lucja w zakresie oceny dorobku jednostki i instytucji zapowiadana jest już od lat. Na różnych forach mówi się o potrzebie aktywnego włączania się polskich badaczy w nurt europejskiej i światowej debaty naukowej, zabierania głosu w sprawach teoretycznych wyjaśnień problemów różnych dyscyplin, dzielenia się efektami studiów empirycznych istotnych dla rozwoju stanu wiedzy różnych nauk. Ofi cjal-ny przekaz zdaje się czytelcjal-ny: na poziomie jednostek naukowych pieniądze w na-uce powinny iść wprost tam, gdzie prowadzi się badania zauważalne na szerokich formach (nie tylko krajowych, ale przede wszystkim zagranicznych), gdzie prowa-dzi się ożywioną prowa-działalność publikacyjną (dającą się wykazać prowa-dzięki dużej liczbie przyznanych punktów), gdzie pozyskuje się i realizuje granty badawcze o realnej naukowej doniosłości. Regulacje te dotyczą również poszczególnych naukowców: warto fi nansować tych badaczy, których pracę można oszacować na dziesiątki czy setki punktów za różne formy działalności naukowej, których praca nabiera war-tości przekraczającej często kontekst narodowy danej dyscypliny.

Wprowadzenie w życie tych skądinąd zrozumiałych i racjonalnych założeń ro-dzi jednak sporo pytań. Zapowiero-dzi, omawianie problemów w zaciszach gabinetów

(2)

ministerialnych czy kuluarowe rozmowy to jedna sprawa, inna to meandry wdra-żania owych celów w życie, poszukiwanie konkretnych formuł pozwalających sty-mulować znaczenie polskich badań na arenie międzynarodowej, pomagających rozwijać potencjał jednostek i instytucji, która umożliwi redukcję nieefektywnego alokowania środków, a jednocześnie nie będzie formułą, której szczelność i nieela-styczność sprawi, że nie będzie w niej miejsca na te badania, których nie da się tak łatwo dostosować do ilościowego schematu oceny. Jesteśmy przekonani, że osią-gnięcie celu, jakim jest ocena badań – rzetelna i efektywna, a przy tym ujmująca ich zróżnicowanie – wymaga szerokiej naukowej dyskusji. Trzeba opuścić pokoje pracowników w jednostkach naukowych, wyjść poza „korytarzowe” wymiany po-glądów, poza spory urzędników i naukowych lobbystów. Potrzeba debaty nauko-wej, w której przedstawiciele różnych dyscyplin legitymujący się wiedzą, doświad-czeniem i wolą osiągania zarysowanych wcześniej celów i którzy podejmą ryzyko potencjalnych błędów, podzielą się przemyśleniami na temat kondycji polskiej nauki wraz z określeniem jej uwarunkowań, potrzeb i instrumentów prowadzą-cych do ich zaspokajania.

Dlatego też redakcja kwartalnika „Kultura i Edukacja” postanowiła zainicjo-wać dyskusję na szerokim forum. Dyskusja taka toczy się już oczywiście od lat, wydaje się jednak, że prowadzona jest przede wszystkim jedynie w instytucjach powołanych do określenia sposobu nadzoru i oceny działalności naukowej oraz, całkowicie nieformalnie, w zaciszach gabinetów i na korytarzach jednostek na-ukowych. Korzystając z okazji, jaką jest dwudziesta rocznica istnienia „Kultury i Edukacji”, zaprosiliśmy do dyskusji panelowej znanych specjalistów, którzy po-siadają duże doświadczenie nie tylko w reprezentowanych przez siebie dziedzi-nach, ale także w ewaluacji jednostek badawczych i kadry naukowej. Prezento-wane w niniejszym numerze teksty były podstawą panelu, który odbył się w Toruniu w czerwcu bieżącego roku; nosił roboczy tytuł „Autor w humanistyce i w naukach społecznych”. Wzięli w nim udział wybitni przedstawiciele różnych dyscyplin naukowych: prof. Jerzy Brzeziński (psychologia), prof. Antoni Sułek (socjologia), prof. Krzysztof Mikulski (historia), prof. Krzysztof Pałecki (polito-logia, prawo), prof. Bogusław Śliwerski (pedagogika), prof. Ewa Dahlig-Turek (muzykologia), dr Radosław Sojak (socjologia). Dodatkowo ważne głosy do dys-kusji w formie spisanej przedłożyli: dr Dominik Antonowicz (socjologia), prof. Andrzej Szahaj (fi lozofi a) oraz prof. Ryszard Szarfenberg (polityka społeczna). Gros tekstów opublikowanych zostało w nr 2/2011 KiE. Samym wystąpieniom towarzyszyła długa i żywiołowa dyskusja, w dużej części koncentrująca się na sposobie ewaluacji działalności naukowej humanistów i przedstawicieli nauk społecznych, dziedzin, które dużo gorzej poddają się ilościowym kryteriom

(3)

oce-ny niż nauki przyrodnicze i które pełnią istotną rolę w kształtowaniu polskiej kultury duchowej.

Zbiór zamieszczonych tu tekstów jest próbą wspólnego interdyscyplinarnego spojrzenia na współczesne problemy badaczy i reprezentowanych przez nich dys-cyplin, spojrzenia, które uwzględnia zarówno różne stanowiska, pomysły na pro-wadzenie działalności naukowej, jak i oceny jakości i doniosłości tejże działalności. Lektura tych wypowiedzi, których autorami są osoby z ogromnym doświadczeniu badawczym i organizacyjnym, wskazuje zarówno na wspólne niepokoje, podobne odczytywanie wyzwań stojących przed badaczami w ramach różnych dyscyplin z zakresu humanistyki i nauk społecznych, jak i na możliwość różnych rozwiązań problemów, z którymi już teraz się zmagamy i przed którymi dopiero stoimy.

Zapraszając naszych autorów do debaty, nie chcieliśmy nazbyt ściśle formuło-wać pytań ani wskazyformuło-wać szczegółowych tematów dyskusji. Charakterystyczne jednak, że dyskusja „Autor w humanistyce i naukach społecznych” skoncentrowa-ła się wokół problemów parametryzacji. Stało się jasne, jak bardzo paląca jest to kwestia dla wszystkich zainteresowanych – osób instytucjonalnie związanych z funkcjonowaniem życia naukowego, redaktorów czasopism, a wreszcie samych badaczy. Wiele dyskusji wywołała szczegółowa metodologia oceny parametrycznej w humanistyce. Stajemy przed dylematem, czy punktowa ocena dorobku sprawie-dliwie odzwierciedla indywidualne i zespołowe dokonania? Jak zatem pracę tę oceniać? Czy wyniki aktywności naukowej poddawać kwantyfi kacji? Co należy uznać za ważny i doniosły wkład do nauki? Pytania te naturalnie odnoszą się też do problemu możliwości posługiwania się w szeroko pojętej humanistyce i w na-ukach społecznych wzorcami zaczerpniętymi z tzw. hard science. Stąd również rodzą się i kwestie bardziej zasadnicze: Czy w ogóle jakiś ujednolicony dla ogółu nauk system oceny parametrycznej jest w ogóle potrzebny? Czy jest możliwy? A wreszcie, czy gonitwa publikacyjna i konieczność zdobywania kolejnych punk-tów wynikające z potrzeby zapewnienia sobie odpowiedniego statusu naukowego nie przesłonią w wymiarze osobistym myślenia w kategoriach bezinteresowności pracy naukowej oraz wysiłku kulturotwórczego?

Warto w tym miejscu podkreślić to, na co wskazuje w swym wystąpieniu Bo-gusław Śliwerski: o kulturotwórczy i społecznikowski status humanistyki. Nie cho-dzi tu bynajmniej o skrywanie nierzetelnej cho-działalności naukowej, której autorzy zasłanialiby się hasłem niemożliwości ilościowej weryfi kacji osiągnięć. Chodzi natomiast o to, że humanistyka ma niebagatelny wpływ na kształtowanie się pol-skiej kultury, sposobu myślenia, język, jakim się na co dzień posługujemy, wpływ, który trudno przekłada się na kryteria ilościowe. Świetnym przykładem ukazują-cym ten problem jest spór o status przekładów prac naukowych, jaki z

(4)

przedsta-wicielami innych nauk toczą fi lologowie, humaniści i przedstawiciele nauk spo-łecznych. Rzecz jasna w tych dziedzinach, w których liczą się po prostu najnowsze osiągnięcia badawcze prowadzone w międzynarodowych zespołach, publikacje w językach konferencyjnych są po prostu najlepszym i najszybszym sposobem wymiany informacji. Z drugiej strony jednak, jak podnoszą humaniści, dobry przekład pracy naukowej wymaga nie tylko fachowego przygotowania, znajomości najnowszych międzynarodowych osiągnięć w danej dziedzinie, ale i dodatkowych, nieraz unikalnych, kompetencji tłumacza, powinien być zatem traktowany na równi z publikacjami autorskimi. Tylko w ten sposób humanistyka nie stanie się dziedziną wyobcowaną z całości kultury, dziedziną, w której dyskusje toczy się w niezrozumiałym dla zwykłego odbiorcy naukowym slangu.

Wchodząc w obszar szczegółowych dywagacji, autorzy podjęli dyskusję doty-czące sposobów publikowania efektów aktywności naukowej w odniesieniu do ich punktowego oszacowania (różnica w statusie monografi i czy umieszczenie w kra-jowych i zagranicznych czasopismach), języka publikacji (polski, angielski, innego obcego), indeksowanych i nieindeksowanych czasopism jako mniej czy bardziej ważnych środków udostępniania wiedzy środowiskom naukowym oraz szerszym rzeszom odbiorców.

Ważna jest także wymiana poglądów na temat relacji amerykańskich i europej-skich indeksów czasopism naukowych – czy można uznać, że jedne są odpowiedzią na słabości wynikające z opierania ocenna osiągnięciach drugich indeksów? Nie ma wątpliwości, że argumentacje za i przeciw konkretnym rozstrzygnięciom i propozy-cjom to podstawa dyskusji, która będzie toczyć się wraz z dokonującymi się zmianami. Dotykamy tu bowiem problemów fundamentalnych. Przykładowo na kanwie po-wyższych dylematów można dywagować: Do kogo kierować efekty swoich studiów, aby zostały środowiskowo dowartościowane? Czy czasopismo spełniające wysokie standardy, ale adresowane jedynie do polskiego czytelnika ma szanse być wysoko ocenione, a przez to być docelowym, atrakcyjnym forum wymiany poglądów? Czy w świecie akademickim (np. na uniwersytecie) jest miejsce dla znakomitych dydak-tyków, którzy w niewielkim stopniu angażują się w pracę badawczą i czy można być dobrym dydaktykiem (np. w zakresie teorii zmiany społecznej, historii średniowie-cza, metodyki badań psychologicznych, edukacji w warunkach wielokulturowości czy antropologii fi lozofi cznej) bez prowadzenia badań naukowych i działalności publikacyjnej? Pewną odpowiedź na to ostatnie pytanie daje polityka różnych uczel-ni, które w niewielkim – albo żadnym – stopniu dopuszczają zatrudnienie starszych wykładowców. Czy jest to jednak odpowiedź w pełni zadowalająca?

Antoni Sułek w swym tekście konkluduje: „tym, czego […] brak, nie są jednak publikacje w języku polskim, ale w dobrych czasopismach międzynarodowych;

(5)

zarazem jednak dodaje: publikować trzeba po prostu w dobrych miejscach i te miejsca są dobrze znane, a to kryteria ocen parametrycznych powinny się z tym liczyć”1. W tekście Ewy Dahlig-Turek możemy z kolei przeczytać, że „humaniści od

dawna zwracają uwagę na fakt, że w ich dziedzinie nauki główną formą publikacji pozostaje monografi a, stanowiąca z reguły efekt wieloletnich badań i nierzadko zachowująca aktualność przez dziesięciolecia, a także: o ile w Polsce brak indekso-wania jest uznawany za słabość rodzimych wydawnictw, to na świecie postrzega się to zjawisko jako oczywistą konsekwencję specyfi ki nauk humanistycznych” 2. Jak

zatem widać, nasi autorzy w wielu kwestiach, takich jak chociażby konieczność wypracowania kryteriów rzetelnej oceny parametrycznej, a także odrębnego wzglę-dem przyrodoznawstwa statusu humanistyki i nauk społecznych, jednak, jak łatwo zauważyć podczas lektury ich wystąpień, równie często różnią się.

Prezentowane wypowiedzi Autorów właśnie z tego powodu są cenne, przedsta-wiają bowiem punkty widzenia przedstawicieli różnych dyscyplin: pedagogiki, historii, psychologii, politologii czy socjologii, co dobitnie pokazuje, że każda z na-uk posiada swą specyfi kę, którą należałoby uwzględnić w ocenie znaczenia róż-nych form działalności naukowej. Proponowane w nowych regulacjach szczególne traktowanie niektórych nauk (takich jak fi lologia polska czy bibliologia, które w większym stopniu skupione są na kulturze narodowej, a przez to z konieczności mniejszy w nich musi być zakres współpracy zagranicznej) pozwala na stwierdze-nie, że problem humanistyki został przez autorów owych regulacji dostrzeżony, wymaga jednak dalszych dyskusji. Dopiero w ich wyniku mogą pojawić się roz-strzygnięcia, które pozwolą uchwycić różnorodność humanistyki i nauk społecz-nych i poddać je ocenie.

Mamy nadzieję, że panel, którego wynikiem są prezentowane w tym numerze teksty, stanowi dobry początek takiej dyskusji – otwartej, merytorycznej, toczonej przez wybitnych przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych. Dyskusji, która wyjdzie z ministerialnych gabinetów i akademickich korytarzy, dyskusji rzeczowej, w której argumenty i doświadczenie pozwolą wypracować rozwiązania uwzględ-niające specyfi kę humanistyki i rzetelnie ocenić polską naukę. Uważamy, że to dobre miejsce i czas na taką wymianę poglądów – na skrzyżowaniu różnych nauk i w obliczu zmian w polskiej nauce. Czas, w którym można zebrać pierwsze do-świadczenia i kiedy jeszcze można poddać modyfi kacji istniejące rozstrzygnięcia. Zapraszamy do lektury tekstów.

1 A. Sułek, Dlaczego warto pisać artykuły do (międzynarodowych) czasopism socjologicznych,

„Kultura i Edukacja” 2011, nr 2 (81), s. 216.

2 E. Dahlig-Turek, ESF, ERIH, JCR… czyli o ewaluacji humanistyki, „Kultura i Edukacja” 2011,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponadto stra¿nicy mieli czuwaæ, aby w tak skonstruowanym pañstwie nie wprowadzano zmian, które doprowadzi³yby je do upadku, czyli pilnowaæ by klasa rz¹dz¹ca nie by³a zbyt

W dalszej części artykułu chciałabym nieco szerzej opisać dwie najliczniejsze w chwili obecnej klasy dyskretnych pozagalaktycznych źródeł rentgenowskich —

- szerzenie się pandem ii zakażenia H IV i to głównie w krajach, w których ludność jest zakażona prątkiem gruźlicy, pow oduje wzrost zachorow ań na

Okazuje się, że w strukturze znaczeniowej leksemów: ćwierkać, gdakać, gęgać, gru‑ chać, klekotać, krakać, miauczeć, mruczeć, piać, pohukiwać, ryczeć, skomleć,

Problem synestezji w języku jest poruszany również w pracach muzykologicznych, traktujących o sposobach mówienia o dzie- le muzycznym, ponieważ opis odbioru muzyki

Jako rezultaty oparte na oryginalnych koncepcjach i pomysłach realizacyjnych autora rozprawy, należy wskazać: − schemat przepływu informacji i danych pochodzących z procesu

Setting aside the problem of adequacy of the class of regular open sets as models of regions of the space, we can prove that Tarski’s geometry of solids is a very good construction of

Therefore, a dispersed decision process, where formulating a problem is preceded by a time consuming process of gather- ing decision alternatives (a searching various physical