WĄTKI PODSTAWOWE
M A R IU SZ C ICH O SZ A kadem ia Bydgoska im. Kazimierza W ielkiego
T
r y p t y k
o
p e d a g o g i c e
s p o ł e c z n e j
.
ROZWAŻANIA NA PRZEŁOMIE WIEKÓW
Z aprezentow ane poniżej rozw ażaniasą p ró b ą refleksji nad jed n y m ze specy ficznych obszarów zainteresow ań p o l skich pedagogów , o dnoszą się do p eda gogiki społecznej. Jest to bow iem czas pewnego przesilenia, pewnego zwrotu dla pedagogów społecznych, czas odejścia od pew nych „schem atów przeszłości” i czas poszukiw ań, w obliczu „niezna nego”- używ ając języka H eleny R adliń skiej, tw órczyni pedagogiki społecznej. P edagogika społeczna zaw sze żyw o re agow ała na zm iany społeczne, ci, którzy j ą upraw iają, m ó w ią naw et, że: „ w yra
sta ona z niezgody na zastaną rzeczy w istość sp o łeczn e j. Ten „rom antyczny”
w ym iar pedagogii społecznej jest dzisiaj szczególnie aktualny. C zym stanie się
współczesna polska pedagogika społecz na? C zy zachow a lub dopiero w ypracu je sw oją naukow ą niezależność? Jak w y korzysta tw órcze zdobycze swojej prze szłości i czy będzie m iała odwagę na kry tyczne spojrzenie w obec czasów m inio nych? C zy nadal będziem y m ogli m ó wić o polskiej pedagogice społecznej, czy też bogate przejaw y życia społecznego oddam y tylko socjologom i p sych olo gom , a spraw y socjalne politykom spo łecznym ?
P rzedstaw ione tu rozw ażania p o dję to w zw iązku z pow yższym i pytaniam i. R ozw ażania te są jednocześnie fragm en tem szerszych i źródłow ych analiz, któ re au to r n in iejszeg o arty k u łu za w arł w przygotow anej przez siebie m onogra
fii pośw ięconej rozw ojow i polskiej p e dagogiki społecznej.
I. ŹRÓ DŁA IDEOW E
D anuta D rynda w jednej ze sw oich prac pośw ięconych pedagogice Drugiej Rzeczypospolitej charakteryzując polską pedago gik ę społeczną z punktu w id ze nia określenia jej ideowych źródeł stwier dziła: „ . . . W odniesieniu do źró d eł
narodzin p ed a g o g iki sp ołecznej w yda j e się, że racje m ają zarów no ci p e d a gogow ie, którzy twierdzą, ż e ja k o j e d na z odmian „ nowego wychow ania ’’zo stała p rzen iesio n a na g ru n t europejski p r z y końcu X I X wieku, j a k i ci, którzy j e j rodow ód w w arunkach polskich w ią
żą z osobą A. F rycza M odrzew skiego i działaczam i K o m isji E dukacji N aro dowej, a dalszy rozw ój z p ed a g o g iką „życia duchow ego ” i krystalizow aniem się obozów polityczn ych na p rzeło m ie w ieków oraz po czą tku X X wieku. S łusz ność j e s t także p o stronie tych, którzy uw ażają, że narodziny tej dyscyplin y były w yrazem p o zytyw n ej reakcji osób i grup na rodzące się p o trze b y sp o łecz ne, w yrastające ze zróżnicow ania eko n o m ic zn e g o i kla so w eg o , j a k i n ió sł ustrój kapitalistyczny, a także rozw ój nauk socjologicznych i m aterializm u hi sto ryczn e g o . . . ” (D rynda D. 1987,
s. 28). O pierając się na analizach histo rycznych i porów naw czych trudno nie zgodzić się z pow yższym i stw ierdzenia m i, p o tw ierd z an y m i n iejed n o k ro tn ie przez innych badaczy prądów i nurtów polskiej pedagogiki tego okresu. Podob nie bow iem „lokalizują” źródła polskiej pedagogiki społecznej, np.: St. Wołoszyn czy F. A raszkiewicz (W ołoszyn St., 1998
por. A raszkiew icz F., 1978). Sami zresz tą pedagodzy społeczni „kolejnych p o koleń” potw ierdzali takie rodow ody tej d y sc y p lin y . C z y n ił to w ie lo k ro tn ie w sw oich opracow aniach R. W roczyń ski (W roczyński R., 1966, 1985), w ten sposób również określał przeszłość i źró dła ideowe pedagogiki społecznej A. K a m iński (K am iński A., 1982). Stanisław K ow alski, je d e n z tw órców pow ojennej polskiej pedagogiki społecznej, w je d nej ze sw oich prac p ośw ięconych p re zentacji po glądów H eleny R adlińskiej napisał: . . P od staw y w ychow ania
w zakresie przekazyw ania i upow szech niania kultury narodow ej oraz w zakre sie dem okratyzacji ośw iaty p o p rze z bu d zen ie i in sp iro w a n ie m ora ln ych s ił sp o łecznych zn a la zła (H. R ad liń sk a,
przypis w łasny) w p o stęp ow ych trady
cja ch p o ls k ie j m y śli o w yc h o w a n iu (w dziełach H. K ołłątaja i K. Libelta). Ich p o g łęb ien ia za ś szukała zarów no w utopijnej teorii rew olucji m oralnej E. Abramowskiego, przyjm ującej sum ie nie je d n o s te k ja k o źró d ło p o stęp u sp o łecznego, j a k rów nież w m arksistow skiej koncepcji L. K rzyw ickiego do ty czącej rodow odu i w ędrów ki idei spo łecznych ja k o fu n k c ji i rów nocześn ie czynnika tego po stęp u. . . (K ow alski St., 1980, s. 11-12). N a takie stosunko w o „szerokie”, ideowe usytuowanie pol skiej pedagogiki społecznej w skazyw ał rów nież w spom niany ju ż wyżej Ryszard W roczyński, który pisał: . . W teorii
p ed a g o g iczn ej lat trzydziestych rozw i nęły się w P o lsce dw a zn a n e kierunki interpretacji zja w isk w ychow aw czych, określane m ianem p ed a g o g iki kultury i pedagogiki socjologicznej. H elenę R a dlińską i j e j szkołę p ed a g o g iczn ą w iąże
15
się zazw yczaj z socjologicznym nurtem, co j e s t sta now iskiem jed n o stro n n ym . Szkołę naukow ą p ed a g o g iki społecznej um ieścić należy na pograniczu tych dwu nurtów . D o k a żd e g o z nich w n io sła w kład o ryginalny i tw órczy . . O sta tecznie je d n a k m ożna pow iedzieć, że sprawa wskazania i określenia źródeł ide owych pedagogiki społecznej nie je st do końca rozstrzygnięta i rozpoznana. Po trzeba jeszcze wielu szczegółowych ana liz i badań tego zagadnienia. Trudności bo w iem , na ja k ie n ap o ty k am y w tej spraw ie m ają sw oje, co najm niej dw ie przyczyny: 1) z jednej strony om aw ia ny tu okres powstawania pedagogiki spo łecznej to okres przełom u X IX i XX w ieku, który charakteryzow ał się b ar dzo żyw ym w ów czas rozw ojem nauk społecznych, co ow ocow ało p o jaw ia niem się i ścieraniem wielu nurtów i prą dów w dziedzinie zarów no pedagogiki, ja k i socjologii oraz szerzej filozofii, co oczywiście odbijało się w poglądach ów czesnych twórców, rów nież pedagogów społecznych, 2) z drugiej strony na tak szeroki charakter w pływ ów i inspiracji, jak ie odnajdujem y u źródeł polskiej pe dagogiki społecznej miała wpływ wyraź nie otw arta i eklektyczna postaw a tw ór czyni tej pedagogiki - H eleny R adliń skiej. W skazując na praktyczny i prak- seologiczn y ch arak ter tej dyscyplin y otw arta ona była na różne sposoby u za sadniania jej obszarów badawczych (R a dlińska H. 1951).
R easum ując pow yższe rozw ażania podejm ujące problem źródeł ideow ych polskiej p edagogiki społecznej m ożna pow iedzieć, że źródeł tych należy szu kać na przełom ie X IX i X X w ieku, kie dy to pedagogika społeczna wyłoniła się
z bogato ro zw ijający ch się w ów czas nurtów nauk społecznych. Szczególnie insp iru jące dla ped ag o g ii społecznej w tym w zględzie były rozw ijające się równolegle z nią: polityka społeczna i so cjologia w ychow ania. M ożem y tu m ó w ić np. z jed nej strony o w pływ ie idei radykalnego socjalizm u (Ludw ik K rzy w icki, E dw ard A bram ow ski), z w y raź n ą p o staw ą reform atorską, a naw et re- w olucyjną w odniesieniu do określonych zjawisk życia społecznego. Z drugiej zaś strony m ożem y m ówić o wpływie takich idei przyjm ow anych w ów czas na g run cie socjologii w ychow ania (F. Z naniec ki, St. B ystroń), ja k założenia o decy d u ją c y m w y c h o w a w c z y m w p ły w ie czyn ników środo w iskow ych (w ydaje się, że pedagodzy społeczni przyjmowali tu często determ inizm środow iskow y), p rzy jm ow anie koncepcji osobow ości ja k o m echanizm u zachow ań u kształto
w anych na drodze „w rastania” jed n o st ki w kulturę. Czy dalej przyjęcie jak o podm iotu w y chow ania całokształtu in stytucji „społeczeństw a w y chow ujące go” (F. Z naniecki), a ja k o przedm iotu oddziaływ ań człow ieka w e w szystkich fazach jego życia (K ow alski St. 1980, także 1986).
P ozostałe inspiracje rów nież w ażne dla pedagogiki społecznej, to żywo dys k utow ane w ów czas idee R uchu N o w e go W ychow ania. B ardzo istotne są pod tym w zględem osobiste kontakty i za- angażow nie H eleny R adlińskiej, która w 1930 roku została p rzew o dn iczącą Sekcji Polskiej Ligi N ow ego W ychow a nia (L epalczyk I., 2001, s. 22). K on c e p c ja sił d u ch o w y ch p rz y jm o w a n a przez H. R adlińską w ydaje się być m oc no zbieżna i inspirow ana ko n cep cją sił
przyjmowaną przez LigęNowego Wycho wania (Kunowski S., 1993, s. 113-114). P edagodzy społeczni u sam ych źródeł kształtow ania się tej dyscypliny żywo w łączali się w nurt działań oświatowych podejm ując i dyskutując rów nież idee reform y szkoły, co rów nież, ja k się w y daje, m iało w pływ n a kształtow anie się obszarów badawczych pedagogiki społecz nej (Wroczyński R., 1987, s. 304-308).Dla kształtow ania się pedagogiki społecznej nie podlegający dyskusji je s t rów nież wpływ, j aki w yw ierała na n ią ów czesna pedagogika kultury. W ydaje się jednak, że pedagogika społeczna sprow adzała głównie te inspiracje do poziom u rozwa żań nad sposobam i uczestnictw a w kul turze (K. K om iłow icz, H. Radlińska), a odnośnie praktyki wychowania, do roz w ażań nad k sz ta łto w a n ie m p o staw y twórczości. H. Radlińska wypowiadała się na ten tem at w sposób następujący „ . . . Z rozległych spraw kultury pedagogika
społeczna rozpatruje p rzed e wszystkim warunki oraz sposoby uczestnictwa w je j dorobku i w yzw alaniu now ej twórczości
. . (Radl i ńska H., 1951).
Podjęte tu rozw ażania nad źródłam i ideowymi pedagogiki społecznej wskazują na dużą ich różnorodność, a więc i różne możliwości inteiprelacyjne ideowej struk tury pedagogiki społecznej. Sprawą mało dotąd badaną na gruncie polskim sąnp.: zw iązki m iędzy ów czesną polską peda gogiką społeczną a niem iecką filozoficz- no-spekulatyw ną lub postulatywno-nor- m atyw ną pedagogiką socjalną, czy też zw iązki z rozw ijającą się jeszcze przed pierw szą woj ną św iatow ą zachodnioeu- ropejską i am erykańską p racą socjalną. Jej inspiracje w idoczne są w pracach H. Radlińskiej. M ożem y tu m ów ić np.
0 w idocznym w pływ ie prac M ary R ich mond czy Hildegardy Hetzer, często przy woływ anych w polskich badaniach tam tych lat (Radlińska H., 1935, s. 20, por. W roczyński R., 1979, s. 465). Biorąc pod uw agę zakres w pływ u wspom nianych tu autorek, m ożna powiedzieć, że metodolo gia badań środowiskowych, przyjęta przez po lsk ą pedago gik ę społeczną, została w dużej m ierze zapożyczona od nich. Również słabo dotąd rozpoznany wydaje się związek ówczesnej polskiej pedagogi ki społecznej z pedagogiką środowiskową, jaka wtedy rozwijała się w innych krajach (St. Szacki, A. Busemann) (Kamiński A.,
1978, s. 15).
Podsumowując m ożna powiedzieć, że powstanie polskiej pedagogiki społecznej było uwarunkowane wielorako. Z jednej strony jej ideowe oblicze zostało ukształ towane przez określone, specyficzne w a runki społeczno-kulturowe, na które m ia ły wpływ takie czynniki, jak: 1) odzyska n ie p rz e z P o ls k ę n i e p o d le g ło ś c i 1 żyw e jeszcze hasła narodow ow yzw o leńcze, 2) trudna sytuacja ekonom iczna, rodząca określone oczekiw ania zm ian społecznych, 3) potrzeba budow y i re form y system u ośw iaty w odradzającej się Polsce. Z drugiej strony polska peda gogika społeczna dzięki otwartej posta wie Heleny Radlińskiej wpisała się w bo gato rozwijające się wówczas nurty nauk społecznych, czerpiąc z nich w iele w aż nych inspiracji. Ta postaw a otw arcia po wodująca dużą różnorodność i wielowąt- kowość polskiej pedagogiki społecznej na poziomie przyjmowanych idei rodziłajed- nak kłopoty definicyjne, co odbijało się na częstym braku ścisłości w podejm o w anych przez pedagogów społecznych ustaleniach . S przyjało tem u ró w n ież
M. CICHOSZ, Tryptyk o pedagogice społecznej... 17
w idoczne od sam ego p o cz ątk u szc ze gólne „nachylenie” pedagogiki społecz nej ku praktyce i sprow adzanie jej cz ę sto tylko do form ułowania dyrektyw p o stępow ania praktycznego bez potrzeby racjonalnej p en e tracji i p o szu k iw an ia uzasadnień dla przyjm ow anych obsza rów badaw czych (co zdaje się być ró w nież problem em w spółczesnej p edago giki społecznej). B rak ścisło ści sto so w an y ch pojęć w ped ag o g ice sp o łecz nej w idoczny je st rów nież u H eleny R a dlińskiej. D y sk u sy jn ajest np. w jej p ra cach k o n ce p cja k u ltu ry czy sił d u ch o w ych. N ie w iadom o, czy przyjm ow ała ona i na ile ja k ą ś p ostać d eterm inizm u i natu ralizm u n a p oziom ie ontologicz- nym i epistem ologicznym , szczególnie w odniesieniu do koncepcji człow ieka, czy w tej spraw ie jej stanow isko było bardziej uniw ersalistyczne.
Dla rekonstrukcji podstaw ideowych pedagogiki społecznej problem em je st rów n ież to, że poza pracam i H eleny R adlińskiej m ało dziś znane są prace ped a g o g ó w społeczn y ch „p ierw szego p o k o len ia” - pierw szej K atedry, K ate dry Łódzkiej. Prace takich pedagogów , jak : A nny C hm ielew skiej, A leksandry M a je w sk ie j, Ire n y Ju rg ile w ic z o w e j, W andy W yrobkow ej Paw łow skiej, A n to n ie g o K a rw o w sk ie g o czy H e le n y Pleszczyńskiej czekają na opracowania. W yniki tych opracow ań m ogą być w aż nym głosem w dyskusji nad źródłam i i obliczem ideowym oraz rozw ojem pol skiej pedagogiki społecznej.
II. ETAPY RO ZW O JU
W roku 1913 została w ydana w K ra kow ie k siążk a pod tytułem : „ P raca
ośw iatow a — j e j zadania, m etody i o r ganizacja ”. K siążka ta w ydana została
pod red ak cją H eleny R adlińskiej, a jej współautorami byli m.in.: Z. Daszyńska, J. D ziubińska, Z. K ruszew ska, W. Wey- chert-Szymanowska, L. Krzywicki i inni (R adlińska H., 1913). D w adzieścia lat później w roku 1935 H elena R adlińska wydaje książkę zatytułowaną: „ Stosunek
w ychow aw cy do środow iska społeczne go ”. O bydw ie te prace przyw oływ ane
są przez badaczy ja k o źródłow e, kiedy pojaw ia się problem w skazania począt kó w po lsk iej p ed a g o g ik i sp ołeczn ej (C iczkow ski W., 1996, por. T heiss W., 2001, por. C ichosz M. 2003). W ydaje się, że bardziej w łaściw ą d atą je s t rok 1935, gdyż to dopiero w tej pracy au torka ju ż w pełni dojrzale i w ok reślo nym kontekście teoretycznym i m eto dologicznym posługuje się pojęciem p e dagogiki społecznej. Oczywiście począt ków pedagogiki społecznej nie należy w iązać z je d n ą d atą czy z je d n ą k siążk ą - j e s t to bow iem problem pew nego p ro cesu, zazw yczaj długotrw ałego i w ielo w ątkow ego, oraz w ielu długofalow ych inspiracji istotnych dla kształtowania się określonych idei. N iezależnie w ięc od tego, czy p rz y jm iem y rok 1913 czy 1935 jako datę graniczną pow stania pol skiej pedagogiki społecznej, m ożna p o stawić pytanie, jakie były dalsze jej losy? Czy w sw oim rozw oju przechodziła ona określone etapy i okresy - na ile j edno- lite, na ile o dm ienne od siebie? C zy w ramach pedagogiki społecznej w ytw o rzyły się określone „szkoły” , tam gdzie chodzi zarów no o sposób rozum ienia przedm iotu tej dyscypliny, ja k i p ro p o zycje określonych działań, określonej metodologii?
Pom ijając lata obecne (a ściślej od przełomu w latach osiemdziesiątych, kie dy to nastąpiła transform acja społeczno- -polityczna, do jakiej doszło w Polsce w tym okresie, do chw ili obecnej), m oż na wyróżnić w rozwoju polskiej pedago giki społecznej co najm niej dw a okresy. P ierw szy zw iązany z osobą Heleny R a dlińskiej i jej sposobem rozum ienia tej dyscypliny, przy istotnym w pływ ie i in spiracjach płynących od przedstawicieli ów czesnych nauk społecznych, których w zw iązku z tym m ożem y nazw ać pre kursoram i pedagogiki społecznej (choć w ydaje się że form uła ta w ym aga dzisiaj reinterpretacji). Oraz drugi okres rozwoju tej dyscypliny po 1957 roku, kiedy to cała polska pedagogika, w tym pedagogika społeczna, była upraw iana w nurcie p e dagogiki socjalistycznej, na gruncie je d nolitej ideologii. Pomijając tu szczegóło we omówienie pierwszego okresu rozwoju pedagogiki społecznej i jego charaktery stykę, co pokrótce zostało uczynione w pierw szej części tego artykułu, okres ten kończy się w roku 1950, kiedy to nie które nauki społeczne, w tym pedagogi ka społeczna, w zaistniałych nowych w a runkach społeczno-politycznych zostają zlikwidowane. Wiele nurtów pedagogiki przedw ojennej, w tym pedagogika spo łeczna, zostało w tym okresie skrytyko w anych jak o burżuazyjne - nieprzysta jące do nowych warunków społeczno-po litycznych i now ego ładu społecznego (A uleytner J., 2000, s. 33 por. Hejnicka- -B ezw inska T., 2000, s. 45). O cenzuro w ano w ów czas dorobek w ielu pedago gów, w tym pedagogów społecznych, przeznaczając na przemiał wiele cennych prac przez nich napisanych (H ejnicka- -B ezw ińska T., 2000, s. 174, por.
Trem-pała E., 1995, s. 7 5 -7 6 , także Trem Trem-pała E., 1999, s. 3 3-34 , por. Theiss W„ 1998, s. 174-176), a cały kierunek pedagogiki społecznej poddano ideologicznej kryty ce. Polska pedagogika społeczna odrodzi ła się jednak, po niespełna dziesięciu la tach w roku 1957, kiedy to po ogólno polskim zjeździe pedagogów społecznych, pow stała w W arszawie, pod kierunkiem Ryszarda W roczyńskiego na U niw ersy tecie Warszawskim, Katedra Pedagogiki S połeczn ej. B y ła to w ó w czas drug a w Polsce Katedra Pedagogiki Społecznej, po zlikw idow anej wcześniej K atedrze w Łodzi (Sm olińska-Theiss B., Theiss W., 1998, s. 175). W ten sposób rozpo czyna się drugi okres istnienia pedagogi ki społecznej, okres innych inspiracji, in n y c h w a ru n k ó w , o k re s z k tó re g o w pew nym sensie w y łan ia się zupełnie inna pedagogika społeczna. H. G ąsior pisał w ów czas o pedagogice społecznej w sposób następujący: „ M ożna p o w ie
dzieć, że p ed a g o g ika społeczna w eszła w P olsce so cja listycznej w ja ko ścio w o now y etap rozwoju, w zbog aca ją c się 0 now e p o zy c je p o d sta w o w e z tego z a kresu, m etodologię badań, dzia ły za in teresowań badawczych ifo rm y kształce nia ka d ry p e d a g o g ó w sp o łe c zn y c h ”
oraz dalej „ W system ie w ychow ania so
cjalistycznego zm ieniła się radykalnie p o lityka społeczna, ośw iatow a i opie
kuńcza p aństw a. Z m ien ił się sp ołeczn y 1 klasow y sens działalności opiekuńczo- -w ychow aw czejped ag og a społecznego i teorii służby społecznej. O piekuństw o i w ych ow an ie śro d ow isko w e za jm u je d ziś p r io ty te to w e m iejsce w so c ja li stycznym , je d n o lity m system ie w ycho wania. J e st to w yraz troski p a ń stw a d e m okratyczneg o o p ra w id ło w y rozw ój
19
m łodego p o ko len ia p o d w zględem f i zycznym , intelektualnym i spoleczn o- -m oralnym ’’(G ąsior H., 1979 s. 74—75).
D o działów zaś pedagogiki społecznej zaliczono: - w ychow anie pozaszkolne, - kształcenie perm anentne, - ośw iatę dorosłych, - pracę kulturalno-ośw iato w ą, - rekreację, czas wolny, - szkołę o tw a rtą śro d o w isk o w ą - planow anie i organizowanie środowiska wychowaw czego, - edukację ró w n o le g łą - pracę so c ja ln ą - pracę o p iek u ń czą W ten oto sposób p olska p ed ag o g ik a społeczna w eszła w zupełnie now y okres sw ojego rozw oju. O dtąd była to głów nie p ed a gogika środow iskow a, która w m n iej szym stopniu zajm ow ała się p rob lem a ty k ą so cjaln ą pedagogika, która w spół pracując z p olityką ośw iatow ą państw a dążyła do w cielenia w życie określonej wizji społeczeństwa, gdzie w szelkie od działyw anie społeczne tw orzyłoby zin tegrow any system pow iązań. O funk cjach i zadaniach tak rozum ianej p ed a gogiki społecznej jeszc ze w roku 1984 pisał A.O. U ziem bło: „Zadaniem, fu n k
cją, rolą p e d a g o g ik i sp o łeczn e j ja k o nauki i działań tych, którzy j ą p ra ktyc z nie s to s u ją je st w spólne z p o lity k ą sp o łeczną w spółdziałanie w p rzeb u d o w ie struktur społecznych p op rzez w ychow a nie nowego człowieka ’’(Uziembło A.O.,
1984, s. 29). Tak określona pedagogika społeczna, ja k było to ju ż wyżej pow ie dziane, była bardzo m ocno pow iązana z polityką ośw iatow ą państw a (por. pra ce J. W ołczyka czy J. Szczepańskiego), analiza w ięc tego zw iązku w ydaje się istotna dla zrozumienia specyfiki ideowej ów czesnej pedagogiki społecznej. P o dobnej próby periodyzacji tego okresu p odjął się m iędzy innym i A leksander
K am iński, który w roku 1978 pisał: „ In
teresujące nas trzydziestolecie (1 9 4 5 - —1976)p o d zielić należy na trzy okresy: p ierw szy (1945-1950) - to okres konty
nuacji dorobku z lat D rugiej R zeczypo spolitej p rzysto so w a n y do now ych cza sów, drugi (1 9 5 0-1 955 ) to czas w ypa czeń, który sp ow od ow ał zam arcie p e d a g o g ik i sp o łeczn e j, w reszcie okres trzeci (trw ający o d 1956 r.) to okres bu jnego j e j ro zw o ju ” (K am iń sk i A .,
1978, s. 61-62), określając jednocześnie kierunek ideow y tego okresu, w sposób następujący w P olsce Ludow ej,
(pedagogika społeczna - przypis własny)
do konując rew izji sw oich składników i u j ę ć - s ta ł a się członem fro n tu w ycho w ania socjalistycznego ’’(K am iński A.,
1978, s. 16). W racając jed n ak do w yżej przedstaw ionego przeze m nie podziału, m ożna powiedzieć, że dw a w yodrębnio ne tam okresy rozw oju polskiej pedago giki społecznej w w arstw ie ideowej, ak sjologicznej ró ż n ią się m ięd zy sobą. Pierwszy okres, zasygnalizow any tylko, a zw iązany z H eleną R ad liń sk ą kończy się w roku 1950, drugi rozpoczyna się w roku 1957 i choć inspirow any był przez uczniów H eleny R adlińskiej, na czele z R. W roczyńskim (Ryszard W ro czyński był asystentem w oluntariuszem w K a te d rz e P e d a g o g ik i S p o łe czn e j w Łodzi u H. Radlińskiej w latach 1947— -1 9 5 0 ), to jed n ak przybiera w yraźnie inny charakter ideowy. F akt ten należy w iązać z w pływ em określonych w arun ków społeczno-politycznych tamtych lat. P ozostaje jed n ak spraw ą o tw a rtą na ile pow stałe w latach pow ojennych o środ ki akademickie, w których uprawiano pe dagogikę społeczna, a więc U niw ersytet Łódzki, Uniwersytet Warszawski, Towa
rzystw o W olnej W szechnicy Polskiej, U n iw ersytet P oznański i pozostałe p o w stałe w latach siedem dziesiątych, ta kie ja k np. w Toruniu, w O lsztynie, na ile naw iązyw ały do poglądów i tradycji w ypracow anej przez H elenę Radlińską, na ile zaś podejm ow ały samodzielne, in terpretacyjne próby, i w jak im zakresie, tworzenia tej dyscypliny? W ydaje się bo w iem , iż zw iązki polskiej pedagogiki społecznej, tej uprawianej po 1957 roku z pedagogiką społeczną Drugiej R zeczy pospolitej są je d n a k duże. Jest to ró w nież problem poszukiw ania odpowiedzi na to, czy m ożna m ów ić o ukształtow a niu się w Polsce „ szkół ” polskiej peda gogiki społecznej i co byłoby kryterium ich wyróżnienia. Poglądy Heleny Radliń skiej okazu ją się w tym w zględzie dość żyw otne i inspirujące. Z tego w zględu takie głosy, które m ożna było słyszeć jeszcze w latach osiem dziesiątych były raczej przejawem ideologicznej ortodok sji i partyjnego folkloru i m iały m ało w spólnego z dążeniem do obiektyw ne go poznania prawdy, jak o właściwej po staw y uczony ch. K azim ierz W ojcie chowski bowiem jeszcze w latach osiem dziesiątych pisał: „. . . J a k w iadomo,
pedagogika społeczna je stje d n y m z p r ą dów, k ie ru n k ó w d a w n e j p e d a g o g ik i przezw yciężonych p rze z pedagogikę so
cjalistyczną (pedagogika naturalizm u, p ed a g o g ika kultury, p ed a g o g ika sp o
łeczna). I choć teoretycy określili p e d a g og ikę społeczną ja k o sprzeczną z p o stępem dzisiejszym i socjalizm em , nikt ze zw olenn ików nie sta n ą ł w j e j obro nie. Szczególnie n egatyw nie o cenił p e dagogikę socjalną B. Suchodolski uży w ając na w et sło w a fa szy za c ja . . . ”.
(W ojciechow ski K ., 1980 s. 478). N a
przełom ie lat sześćdziesiątych i osiem dziesiątych podejm ow ano w ielokrotnie dyskusje nad pedagogiką społeczną. Nad jej statusem m etodologicznym , m iej
scem w system ie nauk pedagogicznych, ale i specy fiką i charakterem ideow ym (K aw ula S., 1996, s. 3 1 -3 8 , por. Sm o- liń s k a -T h e is s B ., T h e iss W., 1995, s. 3 7 ^ 6 )
Jakie będzie przyszłe oblicze polskiej p ed a g o g ik i sp ołeczn ej, p o k aż e czas. O becnie m ożna jed y n ie pow iedzieć, że w roku 1989 rozpoczął się nowy, trzeci okres rozw oju tej dyscypliny, szczegól nie m ocno zbliżający j ą i coraz bardziej utożsam iający z problem atyką socjalną. C zy będzie to jedn ak jak aś w yraźna ten dencja ukierunkowująca pedagogikę spo łeczn ą czy też pozostanie ona bardziej p ed ag ogik ą środow iskow ą. O tw artym pozostaje problem , ja k określi p ed ago gika społeczna przedm iot sw oich za in teresowań, do jakich wartości odwoła się na poziom ie przyjm ow anych założeń, ja k w płynie to na przyjm ow an e przez n ią dyrektyw y postępo w an ia p rak tycz nego, a w ięc budow aną m etodologię?
III. M ETODOLOGIA
W roku 1967 Jan K onopnicki, zn a ny polski pedagog, w recenzji książki Ry szarda W roczyńskiego: W prow adzenie do pedagogiki społecznej, pisał: „ . . . Po
pierw sze, nie było d o tą d całkiem ja sn e, co p rze z taką dyscyplinę należy rozu m ieć i ja k i j e s t j e j zakres i treść. B ra k zg o d y w tej d zied zin ie p r o w a d z ił do tego, że w ykładający tzw. p ed a g o g ikę społeczną w różnych szkołach m ów ili o różnych rzeczach. W spólna była, j a k dotąd, tylko nazwa. K siążka prof. Wro
czyńskiego kładzie takiej sytu a cji zd e cydow any kres. . . ”. D alej, zgadzając
się z R. W roczyńskim , że pedagogika społeczna je s t przede w szystkim nauką o środow isku, pisze: „. . . Środow isko
j e s t c zy m ś ko n k retn ym , j e s t je d n y m z aspektów rzeczyw istości, którą m usi się badać. N ie ma tu m iejsca na intu icję i spekulację. Ta dziedzina n auki 0 w ychow aniu m usi być dyscypliną p a r excellence empiryczną ”, (Konopnicki J.,
1967, s. 268). O pinia profesora Jana K o nopnickiego, w ypow iedziana zresztą na gruncie określonego stanowiska metodo logicznego, okazała się zgodna z ustalo- n ą ju ż dużo w cześniej tradycją rozum ie n ia pedagogiki społecznej, ja k o nauki em pirycznej i przyjm ującej w zw iązku z tym określony m odel postępow ania b ad aw czeg o , w obec przy jm o w an eg o przedm iotu sw oich zainteresowań.
S ta n o w isk o H e le n y R a d liń s k ie j w tym w zględzie, k tó ra zaw sze w y raź nie p o d k reślała charakter p raktyczny 1 empiryczny pedagogiki społecznej, w y nikało z inspiracji płynących m iędzy in nym i od takich autorów , ja k S. K arpo w icz czy J.W. D aw id. P edagogika spo łeczn a bow iem , od sam ego początku w pisyw ała się w dom inujący w ów czas k ierunek p rzyjm ow any w pedagogice polskiej, jak im by ła em piryczna p ed a gogika naukow a. W szystkie nauki spo łecz n e, ja k ie w ó w czas w P o lsc e się kształtow ały, nie tylko pedagogika, ale ró w nież socjologia i psychologia, były pod dużym w pływ em , zw łaszcza teorii pozytyw istycznych, niosących określo ny sposób i m odel rozum ienia nauki, jej zadań, celów i przyjm ow anych p roce dur badaw czych. Spośród prekursorów pedagogiki społecznej taki w łaśnie kie
runek reprezentowali wspom niani tu ju ż J.W. D aw id i S. K arpow icz, ale rów nież A. Szyców na czy I. M oszczeńska, a tak że H. R adlińska. P odobnie ja k H. R a dlińska rów nież i późniejsi pedagodzy społeczni, przyjmowali i utrwalali jej em piryczny i praktyczny charakter. C zynił tak np.: A. K am iński, który w opraco w aniu pośw ięconym m etodzie, technice i p ro c e d u rz e b ad a w cz ej sto so w an ej w pedagogice społecznej pisał: „. . .
Warsztat pedagoga em piryka je s t w arsz tatem p ra co w n ika je d n e j z dyscyplin społecznych. M etodologia ped a g o g iki em pirycznej tkw i korzeniam i w m eto dologii na u k społecznych. N ie ma od rębn ej m eto do lo gii p e d a g o g iki em pi rycznej, j e s t n atom iast um iejętne spo żytkow anie, przystoso w an ie i dopełnie nie m etodologii n au k społecznych do p o trzeb p ed a g o g iki em pirycznej . . . ”
(K am iński A., 1974, s. 50). Ten em p i ryczny charakter pedagogiki społecznej podkreślał w ielokrotnie w sw oich p ra cach R yszard W roczyński „. . . P ed a
gogika społeczna, opierając się na ba daniach em pirycznych, a w ięc na em- pirii, analizuje w pływ y w ychow aw cze, których źródłem j e s t środow isko, oraz ustala za sa d y organizow ania środow i ska z p u n ktu w idzenia p o trzeb w ycho w a n ia ”. (W roczyński R., 1966, s. 46).
P raktyczny i em piryczny charakter pedagogiki społecznej, podkreślany przez jej twórców, m ocno jednocześnie akcen
tuje jej funkcje prognostyczną, a w ięc to, że wypowiada się na jej gruncie twier dzenia o przyszłości, ze szczególnym naciskiem na określenie sposobu d zia łań potrzebnych do zrealizow ania okre ślonych celów. P raktycyzm w ięc peda gogiki społecznej w yraźnie pokazuje jej
prakseologiczny charakter, jej nastaw ie nie na działanie (co oczywiście m a rów nież sw oje podłoże i k ontekst ideow y). Ryszard W roczyński pisze o tym w spo sób następujący: „. . . G łów ną cechą
ind yw id u a ln ą p e d a g o g ik i sp o łeczn e j ja k o odrębnej dziedziny nauki j e s t j e j prakseologiczny charakter. Pedagogika społeczna zm ierza nie tylko do teore tycznego w yjaśniania procesów w ycho wawczych, uogólniając dorobek w ielu na u k biologicznych i społecznych, ale przede wszystkim do racjonalizacji oraz rozw iązania konkretnych sytu a cji w y chow aw czych. . . ” (W ro cz y ń sk i R .,
1985, s. 6 7 -6 8 ). P rakseologiczny cha rakter pedagogiki społecznej akcentował rów nież w sw oich pracach, pośw ięco nych tej dyscyplinie, Stanisław K ow al ski, zw racając jednocześnie uw agę na zw iązek pedagogiki społecznej z socjo logią w ychow ania:,,. .. Wszakże j u ż p o
bieżn y p r z e g lą d p r a c kon tyn u a to ró w dzieła H. R adlińskiej nasuw a hipotezę, że choć w rozw oju tym zaznacza się, zw łaszcza w ostatnich latach, ew ident ne dążenie do doskonalenia m eto dolo g ii na p rzesłankach p ra kse o lo g ii i so- cjotechniki — to dom inuje w nich, nie jednokrotnie twórcze, adaptowanie osią gnięć socjologii (w badaniach środowisk
wychowawczych) lub psychologii (w dia gnozow aniu indyw idualnych p rzyp a d ków) ” (K ow alski St., 1980, s. 17).
Ostatecznie więc m ożna powiedzieć, że u sam ych początków istnienia p o l skiej pedagogiki społecznej ukształtował się w niej, a potem był rozw ijany jej empiryczny, praktyczny i prakseologicz ny charakter. Tam w ięc, gdzie chodzi o sposób zdobywania i uzasadniania wie dzy odw oływ ała się ona do dośw iadcze
nia em pirycznego, z p referen cją do ilo ściow ego pom iaru rzeczyw istości spo łecznej, z wyraźnym nastawieniem prak tycznym i prakseologicznym co do osią gania w yznaczonych celów. W ydaje się, że taki był m etodologiczny m odel peda gogiki społecznej - względnie jednorod ny przez cały okres jej istnienia, choć z m ożliw ością pojaw iania się różnych nachyleń i interpretacji. Szczególnie in teresująca byłaby analiza zw iązku peda gogiki społecznej z socjologią wychow a nia. Pojaw ia się tu rów nież problem , na ile praktycyzm pedagogiki społecznej m a charakter epistem ologiczny, a więc szu ka uzasadnień dla dyrektyw postępow a nia praktycznego (a przede w szystkim , czy robi to w sposób sw oisty i specy ficzny) w określonej filozofii, na ile zaś je s t bardziej instrum entalny, a przez to bliższy socjotechnice. W w arstw ie ak sjologicznej odniesienia pedagogiki spo łecznej były zaw sze bardzo w yraźne, natom iast na poziom ie epistem ologicz- nym wydaje się być ona dyscypliną mało sam odzielną. Jest to dzisiaj p ro blem szerszy - potrzeb y określonej m etare- fleksji nad koncepcjam i w ypracow yw a nym i dotąd na gruncie pedagogiki spo łecznej, problem rozczytania założeń j a kie przyjm ow ane były na jej gruncie, za łożeń odnośnie życia społecznego (kon cepcja środow iska), odnośnie człow ie ka, w reszcie działania społecznego. Jest bow iem problem em czy i na ile pedago gika społeczna była i je s t sam odzielna w tego typu refleksjach (C ichosz M ., 2001).
Problem em dyskutowanym również w pedagogice społecznej, a po zo stają cym w zw iązku z określeniem jej sp e cy fik i m e to d o lo g ic z n e j, j e s t to, czy
M. CICHOSZ, Tryptyk o pedagogice społecznej. 23
w stosunku do rzeczyw istości społecz nej badanej przez pedagogów społecz ny ch bard ziej ad e k w atn e są m eto d y i pom iar ilościowy czy jakościowy. B io rąc bow iem pod uw agę specyfikę relacji społecznych, szczególnie zaś na pozio m ie ich hum anistycznej interpretacji, ilościow y pom iar statystyczny jest tu nie tylko mało adekwatny, ale i zniekształca ją c y (Pilch T., Lalak D., 1995, s. 33^12,
por. C iczkow ski W., 2000, s. 5 4 -6 2 ). W ydaje się, że pedagodzy społeczni za w sze m ięli św iadom ość tego problem u. Zagadnienie to odnajdujem y w dyskusji nad tzw.: „badaniem w działaniu” (Smo- lińska-T heiss B., 1988, por. T heiss W., 1997, s. 118-126)). W skazuje się na to,
że w e współczesnej pedagogice społecz nej uprawianej np. w N iem czech nurt badań aktyw izujących jest dom inujący (Pilch T., Lalak D., 1995, por. Urbaniak- -Zając D., Piekarski J., 2001, s. 18-29). Jaka pod tym w zględem będzie polska pedagogika społeczna? jak ie tendencje będą w niej dom inujące? - pokaże czas.
Tradycja polskiej pedagogiki spo łecznej, choć nie je s t zbyt długa, to je d nak je st bogata w różnorodne teoretycz ne odniesienia, a przede w szystkim b a dania. D obrze by w ięc było, ażeby bez obaw sięgała do swojej tradycji, z je d nej strony poddając j ą krytycznej anali zie, lecz z drugiej czerpiąc z jej ró żn o rodnego dziedzictwa.
Bibliografia
1. Araszkiewicz F.W., Ideały wycho
w awcze D rug iej R zec zyp o sp o lite j.
Warszawa 1978.
2. Auleytner J Polityka społeczna. Teo
ria i organizacja. Warszawa 2000.
3. Cichosz M„ Poszukiwania za pomo
cą analizy kontekstu uzasadnienia twierdzeń. Próba nowego spojrzenia na badania teorii wychowania, (w:)
Z problematyki metodologicznej teo rii wychowania, pod red. Tchorzewski A., Bydgoszcz 1994.
4. Cichosz M., Założenia filo zo ficzn e
w pedagogice społecznej, pola poszu kiwań, (w:) Pedagogika społeczna, tradycja - teraźniejszość — nowe wy zwania, pod. red. Trempała E., Cichosz
M„ Olecko 2001.
5. Cichosz M„ Wychowanie pozaszkol
ne, pozalekcyjne oraz edukacja rów
noległa - rozwój i przemiany. (W:) Pe
dagogika społeczna z. 2, Warszawa 2001.
6. Ciczkowski W. (red.), Prace promo
cyjne z pedagogiki, Olsztyn 2000.
7. Drynda D„ Pedagogika Drugiej Rze
czypospolitej. Katowice 1987.
8. Gąsior H„ Zadania pedagogiki spo
łecznej w dziedzinie kształtowania sys temu edukacji narodowej w rozwiniętym społeczeństwie socjalistycznym (w:)
Wychowanie i środowisko, pod. red. B. Passini, T. Pilch. Warszawa 1979. 9. Hejnicka-Bezwińska Т., O zmianach
w edukacji. Bydgoszcz 2000
10. Kamiński A., Metoda, technika, pro
cedura badaw cza w p e d a g o g ic e empirycznej, (w:) Metodologia peda
gogiki społecznej, pod. red. Wroczyń ski R., Pilch T., Wrocław 1974.
11. Kamiński A., Funkcje pedagogiki
społecznej. Warszawa 1982.
12. Kamiński A., Studia i szkice pedago
giczne. Warszawa 1978.
13. Kamiński A., Pedagogika społeczna
w dorobku nauk pedagogicznych w Polsce Ludowej. (W:) Człowiek
w pracy i osiedlu. Biuletyn TWWP 1/71/XVII, Warszawa 1978.
14. Kamiński S., Pojęcie nauki i klasyfi
kacja nauk, wyd. I 1981, wyd. II Lu
blin 1995.
15. Konopnicki J., Ryszard Wroczyński,
Wprowadzenie do pedagogiki spo łecznej, recenzja. (W:) Kwartalnik Pe
dagogiczny, nr 43, Warszawa 1967. 16. Kowalski S., Socjologia wychowania
w zarysie. Warszawa 1974.
17. Kowalski S., Pedagogika społeczna
Heleny Radlińskiej a socjologia wy chowania. (W:), Studia Socjologiczne,
nr 3, W rocław-W arszawa-Kraków- Gdańsk 1980.
18. Kunowski S., Podstawy współczesnej
pedagogiki. Warszawa 1993.
19. Lalak. D., Pilch T., Strategie badaw
cze i funkcje utylitarne badań w pe dagogice społecznej. (W:) Pedagogi
ka społeczna. Pod. red. Pilch T., Lepal- czyk I., Warszawa 1995.
20. Lepalczyk I., Helena Radlińska. Ży
cie i twórczość. Toruń 2001.
21. Radlińska H., Rola badań społeczno-
-pedagogicznych w planowaniu or ganizacji życia społecznego. (W:)
Chowanna, r. VI. Warszawa 1935. 22. Radlińska H. (red.), Praca oświato
wa - j e j zadania, metody i organiza cja. Kraków 1913.
23. Radlińska H., Egzamin z pedagogiki
społecznej. Łódź 1951.
24. Such J., Szczęśniak M., Filozofia na
uki. Poznań 1997.
25. S m oliń sk a-T h eiss B., B adanie
i działanie. Warszawa 1988.
26. Smolińska-Theiss B., Theiss W., Pe
dagogika społeczna a polityka. (W:) Pedagogika społeczna jako dyscypli
na akademicka. Pod. red. Ewa Mary-
nowicz-Hetka, Jacek Piekarski, Ewa Cyrańska. Łódź 1998.
27. Theiss W., Radlińska, Warszawa 1997. 28. Theiss W., Pedagogika społeczna
okresu II Rzeczypospolitej. (Pytania 0 naukowy dyskurs), (w:) Pedagogika
społeczna. Tradycja - teraźniejszość - nowe wyzwania, pod. red. Trempała E., Cichosz M. Olecko 2001.
29. Trempała E., Panorama pedagogiki
społecznej. Bydgoszcz 1999.
30. Trempała E., Geneza, ewolucja, stan
1 prognozy pedagogiki społecznej.
(W:) Rocznik Pedagogiczny. T. 18, Warszawa 1995.
31. Urbaniak-Zając D., Piekarski J., Ja
kościowe orientacje w badaniach p e dagogicznych. Łódź 2001.
32. Uziembło A.O., Zadania i przedmiot
pedagogiki społecznej. (W:) Studia
z pedagogiki społecznej. Tom 46, War szawa 1984.
33. Wojciechowski K., Pedagogika do
rosłych czy pedagogika społeczna.
(W:) Oświata Dorosłych, nr 8, Warsza wa 1980.
34. Wołoszyn St., Nauki o wychowaniu
w Polsce w X X wieku. Kielce 1998.
35. Wroczyński R., Wprowadzenie do
pedag og iki społecznej. W arszawa
1966.
36. Wroczyński R., Pedagogika społecz
na. Warszawa 1985.
37. Wroczyński R., O niektórych właści
wościach badań pedagogicznych, (w:)
Metodologia pedagogiki społecznej, pod. red. Wroczyński R., Pilch T. War szawa 1974.
38. Wroczyński R., Rozwój nauk peda
gogicznych, (w:) Dzieje oświaty pol
skiej. Warszawa 1987.
39. Wroczyński R., Pedagogika społecz
na Heleny Radlińskiej na tle myśli wychowawczej drugiej Rzeczypospo litej, (w:) Przegląd historyczno-