• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologii laikatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologii laikatu"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Weron, Andrzej F.

Dziuba

Biuletyn teologii laikatu

Collectanea Theologica 60/2, 107-126

(2)

C o llecta n ea T h eologica 60(1990) fa se . II

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

Z aw artość: I. R U C H A P O S T O L S K I Z SC H Ö N ST A T T . 1. Z a ło ży ciel i dzieło jego życia. — 2. O b ecn y sta n Dzieła'. — 3. D u ch ow ość szen stack a. — 4. P rzy ­ czyn y zerw a n ia zw ią zk u z SA C . II M ISJA L A IK A T U W K O ŚC IELE I S W IE - CIE. 1. S y m p ozju m teo lo g ic z n e o la ik a cie. — 2. P o szczeg ó ln e dni p racy sy m - pozjair.ej. — 3. P róba o cen y *.

I. R U C H A P O ST O L SK I Z SC H Ö N ST A T T

N a leży o b e c n ie do ru ch ó w od n ow y coraz bard ziej rozp ow szech n iających się n iem a l w c a ły m k a to lic k im św iecie.

N azw a n ie jest je d n o lic ie sto so w a n a . O becnie częściej jest u ży w a n a n a ­ zw a: „R odzina szen szta ck a ”, „D zieło sz e n sz ta c k ie ” a lb o „R uch szen szta ck i”. O rgan izacyjn ie sk ład a s ię z szeregu in s ty tu tó w ży cia k o n sek ro w a n eg o o ch a ­ rak terze in s ty tu tó w św ieck ich , z różn ych z w ią z k ó w i lig oraz lu źn ych ru ­ ch ó w typu p ielg rzy m k o w eg o .

W edług p ie r w o tn y c h za m ierzeń sw eg o z a ło ż y c ie la m ia ł to być „ruch w y ­ ch o w a w có w i w y c h o w a n ia relig ijn o -m o ra ln eg o ”. J eg o cele m jest od n ow a św ia ta w C h rystu sie p rzez M aryję M atkę T rzykroć P rzed ziw n ą . U pod staw ruchu zn ajd u je się „p rzym ierze m iło śc i” z M aryją, za w a rte przez p ierw sze p o k o len ie czło n k ó w w dniu 18 X >1914 rok u w k a p lic y w S c h ö n sta tt. Odtąd w ła śn ie ta m a ła k a p lica w S c h ö n sta tt stała s ię ośrod k iem i sy m b o lem ruchu oraz m ie jsc e m p ielg rzy m k o w y m .

R uch sz e n sz ta c k i je s t siln ie zw ią za n y z o sob ą sw eg o z a ło ż y c ie la — ks. J ó ­ zefa K e n t e n i c h a 1. H istoria ży cia za ło ży c iela je s t ró w n o cześn ie w dużej m ierze h isto rią R uchu szen sztack iego.

1. Z a ło ży ciel i dzieło jeg o życia

U rod ził się 48 X I 1885 r. w G ym n ich n ied a lek o K o lo n ii (K öln) w pob ożn ej rod zin ie w ieśn ia czej. M ając 14 la t rozpoczął n a u k ę w zak resie szk o ły śred n iej w stę p u ją c do n iższeg o sem in a riu m d u ch ow n ego k s ię ż y p a llo ty n ó w w E h ren - b r e itste in — K ob len z. Jak o m o ty w sw eg o w stą p ie n ia do sem in a riu m podał: „ ch ciałb ym p ra co w a ć nad n a w r ó c e n ie m p o g a n ” 2. P a llo ty n i n ie m ie c c y p row a­ d zili w tym czasie b ard zo o w o cn ą p racę m isy jn ą w K am eru n ie.

Ś w ia d e c tw o u k o ń czen ia szk o ły śred n iej u z y sk a ł w le c ie 1904 r. W tym że sam ym rok u z ło ż y ł p isem n e p od an ie o p rzy jęcie do n o w ic ja tu k się ż y p a llo ­ ty n ó w . K a n o n iczn y ro k n o w ic ja tu rozp oczął w L im burgu w dniu 24 w r z e ­ śn ia 1904 r. S tu d ia filo z o fic z n o -te o lo g ic z n e o d b y ł w w y ższy m sem in ariu m d u ch ow n ym k się ż y p a llo ty n ó w w L im burgu w la ta ch 1905— 1910. Ś w ięcen ia k a p ła ń sk ie o trzy m a ł 8 lip ca 1910 roku z rąk p a llo ty ń sk ie g o b isk u p a m isy jn e g o z K am erunu H. V i e t e r a , k tó ry w tym c za sie p rzeb y w a ł w N iem czech dla

* R ed ak torem n in ie jsz e g o b iu lety n u je s t k s. E u g en iu sz W e r o n SA C, O łtarzew .

1 N a jle p sz y m ż y cio r y sem je s t d otąd k siążk a: E. M o n n e r j a h n , P a te r

J o se p h K e n fe n ic h . E in L e b e n f ü r d ie K irc h e , V a lle n d a r -S c h ö n sta tt 1979. Istn ie ­

je jeszcze k ilk a in n y c h ż y c io r y só w n ie p r zed sta w ia ją cy ch jed n a k w ięk szej w a rto ści n a u k o w ej.

(3)

p o ratow an ia zd row ia. W roku n a stęp n y m m ło d y k sią d z Józef K en ten ich z o ­ sta ł za m ia n o w a n y n a u czy cielem język a ła c iń sk ie g o i n ie m ieck ieg o w E h ren - b reitstein , tzn. w te j sa m ej szk ole śred n iej, w k tórej sam k ied y ś p ob ierał n au k ę. W rok u 1912 przem ieszczon o u czn ió w w r a z z ich w y c h o w a w c a m i z E h ren b reitstein do n o w o zb u d o w a n eg o gm ach u w S ch ö n sta tt-V a llen d a r. W zw iązk u z e zm ia n a m i p erso n a ln y m i w śró d gron a n a u czy cielsk ieg o ksiądz J. K en ten ich z o sta ł w e w rześn iu tegoż roku m ia n o w a n y ojcem d u ch ow n ym stu d iu ją cej m ło d zieży . D o jeg o o b o w ią zk ó w n a le ż a ła du ch ow a form acja u czn iów . M ając n a u w a d ze istn ie ją c e tru d n ości w y c h o w a w c z e , zw ią za n e z p rzestrzegan iem n o w eg o i zn aczn ie zaostrzon ego regu lam in u d om ow ego, w y g ło sił k s. J. K en ten ich sw o ją p ierw szą p rogram ow ą k on feren cję w y c h o ­ w a w czą w d n iu 27 p aźd ziern ik a 1912 roku. W k o n feren cji zo sta ły p rzed sta w io n e p ierw sze sfo rm u ło w a n ia zasad p rzyszłego R uchu szen sztack iego. D la teg o sam J. K en ten ich o k r e ślił p óźniej tę p am iętn ą k o n feren cję m ian em : „w stęp n y do­ k u m en t z a ło że n ia ” (V o rg rü n d u n g su rk u n d e). W te k ś c ie tej k o n feren cji je s t ju ż m o w a o w y c h o w a n iu „n ow ego czło w ie k a w n o w y m sp o łe c z e ń stw ie ” jako celu S zen sztatu . C hcąc ten cel p rzyb liżyć sw o im w y ch o w a n k o m n o w y ojciec d u ch ow y m ó w ił: „C hcem y się u czy ć, jak m a m y sie b ie w y c h o w y w a ć pod o p ie ­ k ą M aryi n a lu d zi o m o cn y ch i w o ln y c h ch arak terach k a p ła ń sk ich ” 3. W tym k o n tek ście ks. J. K en ten ich p o ło ży ł n a c is k n a tr z y spraw y: „ u k ształtow an ie m o cn eg o ch a ra k teru k a p ła ń sk ieg o (1); w e w sp ó ln o cie i w za jem n ej w sp ó ł­ p racy (2); pod op iek ą M aryi (3)”. T e trzy za sa d y w y c h o w a w cze sto so w a ł od tąd w sw ej p ra k ty ce w y c h o w a w c z e j w szen szta ck iej szk ole, a szczeg ó ln ie w śró d człon k ów istn ieją ceg o w śród u c z n ió w zw ią zk u m isy jn eg o . Z w iązek ten zo sta ł n a stęp n ie p rzek szta łco n y w so d a licję m ariań sk ą, k tórą u w a ż a ł za lep sze środ ow isk o w y ch o w a w cze. N a w io sn ę 1914 ro k u z o sta ła fo rm a ln ie, za zgodą b isk u p a T rew iru ery g o w a n a w śró d u c z n ió w sta rszy ch k la s g im n a zja l­ n y c h so d a licja m ariań sk a, tz w . C o n g reg a tio m a io r (a n a stę p n ie pod k on iec tegoż ro k u C o n g re g a tio m in o r dla u c z n ió w z m ło d szy ch k las). N a prośbę k s. J. K en ten ich a zarząd p ro w in cja ln y p a llo ty n ó w p rzy d zielił do d ysp ozycji czło n k ó w so d a licji m a łą k a p liczk ę cm en tarn ą pod w e z w a n ie m św . M ichała A rch an ioła.

N a początk u sierp n ia 1914 r. w y b u ch ła p ierw sza w o jn a św ia to w a , która zagroziła zn iszczen iem p o w sta ją ceg o d zieła. K s. J. K en ten ich , k tó ry u fa ! B o­ żej O patrzności, u z n a ł w o jn ę za szczeg ó ln e p rzy n a g len ie B oże do k sz ta łto w a - w n ia w śr ó d w y c h o w a n k ó w „m ocn ych k a p ła ń sk ich ch a ra k teró w ”. W ty m k o n ­ te k śc ie w y g ło s ił sw o ją sły n n ą k o n feren cję w d n iu 18 X 1914, którą p ó źn iej n azw an o p ie r w sz y m „akteni za ło że n ia ” R uch u szen szta ck ieg o (e r s te G rü n d u n g s­

u rk u n d e ) 4. W p rzem ó w ien iu ty m ks. J. K e n ten ich w y r a z ił w o b ec w y c h o ­

w a n k ó w sw o ją „cich ą ” i „u m iłow an ą m y ś l”, d otyczącą „p rzyśp ieszen ia w ła ­ sn eg o u św ięcen ia i p rzek ształcen ia przez to n aszej k a p lic z k i w m ie jsc e p ie l­ g rzy m k o w e”. N a w ią zu ją c do scen y p rzem ien ien ia P a ń sk ieg o n a G órze Tabor i do słó w P iotra: „D obrze n a m tu taj być; zb u d u jem y tu trzy p r zy b y tk i”, p o ­ w ied zia ł n a stęp u ją ce s ł o w a 5: „Czy n ie b y ło b y to m o żliw e, żeb y n asza so d a li- cyjn a k ap liczk a sta ła się n a szy m n o w y m T aborem , n a k tórym o b ja w ia ła b y się w sp a n ia ło ść M aryi? N ie m o g lib y śm y z p ew n o ścią dokonać w ięk szeg o czynu a p o sto lsk ieg o i zo sta w ić n a szy m n a stę p c o m cen n iejszeg o dzied zictw a, a n iżeli g d y sk ło n im y naszą p an ią i w ła d czy n ię, a b y on a zech ciała tutaj w szczeg ó ln iejszy sposób za ło ży ć sw ój tron i ro zd ziela ć s w e sk arb y oraz d zia ­ łać cu d a sw e j ła sk i. D o m y śla cie się, do czego zm ierzam ; ch ę tn ie ch cia łb y m — m ó w ił d a lej ks. J. K en ten ich — to m ie jsc e p rzem ien ić w m ie jsc e p ielg rzy m ­ k o w e i m ie jsc e ła sk ...” „W szyscy, k tórzy tu taj p rzychodzą, aby się m od lić,

3 T a m że , 63.

4 J o se f M. K l e i n , F ragen u m S c h ö n sta tt (1975), 62. 5 E. Μ ο n n e r j a h n, d z. c y t., 74.

(4)

p o w in n i d ośw iad czać w sp a n ia ło ści M aryi i w y zn a w a ć: «Dobrze jest n a m tu być, ch cem y tutaj zb u d ow ać przybytki»...” 8

Z w racając się w ty m sa m y m p rzem ó w ien iu w p ro st do o b ecn y ch w k a ­ p liczce so d a lisó w , w e z w a ł ic h w im ien iu M aryi do w ielk o d u szn ej m iłości: „D ajcie m i n a jp ie r w d ow ód , że m n ie r z e c z y w iśc ie m iłu je c ie i że n a serio tra k tu jecie sw o je p o sta n o w ien ie. M acie po tem u n a jle p sz ą o k a zję. W edług p lan u B ożej O p atrzności ta w ie lk a eu rop ejsk a w o jn a m a się sta ć dla w a s n a d zw y cza jn y m śro d k iem p om ocn iczym dla sp ra w y w a sz e g o u św ięcen ia . T e­ go u św ię c e n ia żąd am o d w as...” 7

S o d a lisi p rzy jęli n a serio prop ozycję M atk i B ożej, ta k jak ją im przed ­ sta w ił ich d u ch o w y k iero w n ik . D a li teg o dow ód n ie ty lk o w czasie stu d iów , a le tak że p óźniej w k oszarach w o jsk o w y c h o raz na p o la ch b ite w n y c h p ie r ­ w szej w o jn y św ia to w e j. T reść tej sła w n ej k o n feren cji z o sta ła uzn an a za tek st p rzym ierza m iło ści z a w a rteg o z M atką Bożą i — ja k to n a z w a n o p óźniej — za kontrakt, u m o w ę d w u stro n n ą (c o n tra c tu s b ila te r a lts g ra tu itu s). S tron am i tego p rzy m ierza -k o n tra k tu b y li: M atka Boża o raz za czy n a ją ce się D zieło sz e n - sztackie, rep rezen to w a n e p rzez osobę za ło ży c iela i czło n k ó w p ie r w sz e j k o n ­ gregacji m a ria ń sk iej 8.

W la ta ch n a stęp n y ch ks. J. K en ten ich p o w ra ca ł w ie lo k r o tn ie do treści teg o ..p od staw ow ego ak tu z a ło ż y c ie lsk ie g o ”. M y śli w n im za w a r te b y ły coraz bardziej i szerzej r o z p r a c o w y w a n e 9 oraz sto so w a n e w życiu człon k ów sod a- lic ji m ariań sk iej. W te n sposób p o w sta w a ł sto p n io w o w ła s n y sy s te m w y c h o ­ w a w c z y 10.

W k o le jn y c h la ta ch p ierw szej w o jn y św ia to w e j so d a liśc i b y li stop n iow o p o w o ły w a n i do słu żb y w o jsk o w e j. W czasie słu żb y za p o zn a w a li sw o ich k o - leg ó w -ż o łn ie r z y z id e a m i S zen sztatu . W te n sposób d o so d a lic ji za c z ę li się zgłaszać c zło n k o w ie zew n ętrzn i. P o zak oń czen iu w o jn y , n a prośbę n iek tó ­ ry ch z e w n ętrzn y ch sy m p a ty k ó w , d aw n ych żołn ierzy, n a zjeźd zie w m ie jsc o ­ w o śc i H örde 11 z o sta ła za w ią za n a o rg a n iza cja zew n ętrzn ej so d a lic ji (20 V I I I 1919), która z k o le i przybrała n a zw ę „Z w iązek a p o sto lsk i”. K sią d z K en ten ich , chcąc c a łk o w icie p o św ię c ić się p racy d la n ow o p o w sta ją c y c h o śro d k ó w R uchu, p o ­ p rosił p rzełożon ych o z w o ln ie n ie go z o b o w ią zk u o jca d u ch o w n eg o w szk o le p a llo ty ń sk iej. O trzy m a w szy z w o ln ie n ie (18 lip ca 1919), m ó g ł ju ż ca łk o w icie oddać się p ra cy n a d u g ru n to w a n iem D zieła. W rok u n a stę p n y m (1920) zo­ stała założon a tzw . L iga a p o sto lsk a 12, sk u p iająca c z ło n k ó w n ie c o lu źn iej z w ią ­ zanych z R uch em szen szta ck im . L iga ap o sto lsk a zo sta ła p o łą czo n a z w c z e śn ie j u tw orzon ym Z w ią zk iem ap o sto lsk im . O bydw a zrzeszen ia od rok u 1920 o zn a ­ czano n azw ą R uchu a p o sto lsk ieg o z S z e n s z t a t13. R uch p o zo sta w a ł od początku w śc isłe j łą czn o ści z e zg rom ad zen iem k się ż y p a llo ty n ó w . W roku 1921 g e ­ n era ln y p rzeło żo n y p a llo ty n ó w ks. Jacek C a r d i u z n a ł 14 R uch szen sztack i o ficja ln ie za k o n ty n u a cję d zieła „ A p ostolstw a K a to lick ieg o ”, założon ego przez ks. W in cen tego P a llo ttie g o . Sam ks. J. K en ten ich b y ł p rzek on an y, że r e a li­ zu je d zieło p a llo ty ń sk ie . W spółpraca p a llo ty n ó w z R u ch em szen szta ck im trw ać b ęd zie n iep rzer w a n ie aż do czasu Soboru W a ty k a ń sk ieg o II. W ram ach R uchu szen sztack iego p o w sta ją coraz to n o w e zrzeszen ia. W rok u 1926 został zap o­

6 T am że, 74. 7 T am że, 75. 8 T am że, 75.

9 Z e n tr a le B e g riffe S c h ö n sta tts. K le in e r le x ik a lis c h e r K o m m e n ta r , o p ra ­ cow ał H. S c h l o s s e r , S ch ö n sta tt-V erla g 1979, 2 9 n.

10 W yrazem litera ck im sy ste m u w y ch o w a w czeg o jest znana k siążka J. S c h m i d t , O rg a n isch e A sze s e , P ad erb orn 1964.

11 E. Μ o η n e r j a h n , d z. c y t., 98 n. 12 T am że, 106— 109.

13 F ragen u m S c h ö n s ta tt, d z . c y t., 51. 14 E. Μ ο η n e r j a h n, d z. c y t., 348.

(5)

czą tk o w a n y ś w ie c k i in sty tu t pod n a zw ą S io stry M a ry i z Szen sztat, k tó ry za czą ł się bardzo szy b k o ro zw ija ć i rozszerzył sw o ją d ziałaln ość tak że n a in n e kraje. W roku 1931 została założona osobn a gałąź: „ S zen sztack a M łodzież Ż eń sk a” i w łą czo n a do R uchu A p o sto lsk ieg o . L iczn e rek o lek cje p row ad zon e przez k s. J. K en ten ich a d la k a p ła n ó w d iecez ja ln y ch to ro w a ły drogę i p rzy­ g o to w y w a ły gru n t dla p óźn iejszego in sty tu tu k a p ła ń sk ieg o .

Od rok u 1935 n iek tó rzy teo lo g o w ie i w ła d z a k o ścieln a za częli w y s u ­ w a ć p e w n e w ą tp liw o ś c i i zarzu ty w sp r a w ie tzw . szczeg ó ln y ch id e i sz e n - szta ck ich 15. Do ty c h id e i n a le ż a ły m . in . p rzym ierze m iło ści z M aryją w fo r ­ m ie k o n tra k tu d w u stro n n eg o , zw ią z e k z m ie jsc e m w S ch ö n sta tt, a d a lej tzw . k a p ita ł ła s k oraz p rześw ia d czen ie o szczeg ó ln y m B ożym p o sła n n ic tw ie S zen sztatu . W o d p o w ied zi n a za rzu ty ks. J. K e n ten ich o p r a c o w y w a ł od n ośn e m em o ria ły do ró żn y ch in sta n cji k o ścieln y ch i p o g łę b ia ł te za g a d n ien ia w roz­ liczn y ch sw o ic h k u rsa ch i k o n feren cja ch . D y sk u sje te p rzy czy n iły s ię do g ru n to w n iejszeg o teologiczn ego p rzem y ślen ia i u m o cn ien ia p o d sta w id eo lo g ii szen szta ck iej. N ie w e w sz y stk ic h jed n a k sp ra w a ch u d a ło się ks. K en ten ich o w i p rzek on ać ó w c z e sn y c h p rzeciw n ik ó w S zen sztatu .

T y m cza sem w zw ią zk u z d ojściem do w ła d zy n a ro d o w eg o socjalizm u w N iem czech (1933 r.) nad zgrom ad zen iem p a llo ty n ó w i R u ch em szen sztack im za częły się grom ad zić ciem n e chm ury. K s. K en ten ich p rzew id u ją c n a d ch o ­ dzące n ie b e z p ie c z e ń stw o n a zisto w sk ieg o „potopu” za c z ą ł sy ste m a ty c z n ie p rzy­ g o to w y w a ć szen sztack ą „arkę o ca len ia ”. Z a ch ęca ł czło n k ó w d o u fn o śc i i c a ł­ k o w ite g o oddania się M atce B ożej. W rok u 1936 n a stą p iła p ierw sza rew izja dokonana p rzez g esta p o w cen tra li R uchu. W k w ie tn iu 1939 z o sta ł p rzez w ła d zę p a ń stw o w ą z a ję ty p a llo ty ń sk i dom stu d ió w w S ch ö n sta tt i zam ien ion y n a zak ład k szta łcen ia n a u c z y c ie li nazizm u . O b aw ian o się zam k n ięcia k a p li­ czk i M atk i B o sk iej T rzykroć P rzed ziw n ej, g łó w n e g o san k tu ariu m S zen sztatu . W tej sy tu a c ji g ro zy ks. J. K en ten ich w czasie p row ad zon ego kursu r e k o ­ le k c y jn e g o w sa n k tu ariu m , od d ał p o n o w n ie ca ły R uch szen szta ck i w ręce M atk i B ożej, d ok on u jąc ak tu c a łk o w iteg o i b ezw a ru n k o w eg o za w ierzen ia , n a zw a n eg o „ p ełn o m o cn ictw em in blanco" (B la n k o v o llm a c h t) 16'. M iało to m ie j­ sce w d n iu 18 p a źd ziern ik a 1939 r., d o k ła d n ie w 25 roczn icę p o w sta n ia R uchu. A k t ten n a z w a n o p óźn iej „drugim d ok u m en tem za ło żen ia ” lu b te ż „drugim k a m ie n ie m m ilo w y m ” n a d otych czasow ej drodze R uchu szen szta ck ieg o . Co z a w ie r a ł te n akt?

W y ja śn ił to k s. K en ten ich : „K to w y sta w ia p ełn o m o cn ictw o (np. czek b an k ow y) in b la n co w e w ła śc iw y m u sp osob ien iu , te n w d osk on ały sposób pod p orząd k ow uje się zrządzeniom , ży czen io m i w o li w ie c z n e g o B oga. W k ró ­ le w sk im g eście sw e j w o ln ej w o li n iczeg o n ie p ra g n ie zarezerw ow ać dla s i e ­ b ie. W d o sk o n a ły m od d an iu się i u p o d o b n ien iu do w o li B ożej p ra g n ie o n na p rzyszłość k sz ta łto w a ć sw o je ży cie , a ta k że cier p ieć” 17.

Z o k a zji 2 5 -lecia założenia D zieła n a p is a ł k s. J. K en ten ich do członków : „To, co b y ło w p ierw szy m a k c ie założenia p rzed m iotem n a d ziei i prośby, sta ­ ło się p ełn ą rzeczy w isto ścią ... O na (M atka B oża) sta ła się n aszą M atką i K ró ­ lo w ą n a m o cy sw e j w ła d czej m ocy... T ak w ię c Ona w ła d a i rząd zi w św ie c ie szen szta ck im z ca łą su w eren n ą w o ln o ścią i w sp a n ia ło m y śln o ścią n ie ty lk o n a m o cy sw ej w ła d z y zw ierzch n iczej, a le ta k że d zięk i (naszem u) w y b o r o w i” 18. Jak o w y ty c z n e dla czło n k ó w R uch u n a czas za sa d n iczej w a lk i za lec o n o członkom : a) sta ra n n e p ie lę g n o w a n ie w sob ie p oczu cia B ożego p osłan n ictw a;

15 E. M o n n e r j a h n , d z. c y t., 159— 173; F ra g en u m S c h ö n sta tt, d z. c y t., 47.

16 Z e n tr a le B e g riffe S c h ö n sta tts, d z. c y t., 16— 18.

17 J. K e n t e n i c h , W o rte zu r S tu n d e , nr 31, w: F ragen , d z. c y t., 70. 18 J. K e n t e n i c h , W o r te zu r S tu n d e , nr 18 i 19, w: F ragen , d z. c y t,, 70 n.

(6)

b) z d ecy d o w a n e u m a cn ia n ie p o sta w y m aryjn ej; c) jeszcze u siln ie jsz e grom a­ dzenie „k ap itału ła s k ” (tzn. d u ch o w y ch o f ia r ) 19.

W p ie r w sz y c h la ta c h d rugiej w o jn y św ia to w e j sp a d ły n a zgrom ad zen ie p a llo ty n ó w oraz n a S z e n sz ta t cię ż k ie cio sy . Z ew n ętrzn a d zia ła ln o ść sta ła się n iem o żliw a . W krótce 14 k się ż y z R uchu z o sta ło u w ięzio n y ch ; d w ie o sob y z k ad ry k iero w n icze j d o sta ły się do obozu k o n cen tra cy jn eg o , a 57 osób do w ięzie n ia 20.

W dniu 20 w rześn ia 1941 k s. J. K en ten ich zo sta ł u w ię z io n y w K o b len cji i trzym an y w ciem n icy do 18 p a ź d z ie r n ik a 21. P o za k o ń czen iu k a r y ciem n icy z a ry so w a ła się m o ż liw o ść w y b ro n ien ia go od zesła n ia do obozu, ze w zględ u n a sła b y sta n zdrow ia. S am jed n ak ks. K en ten ich zab ron ił sta ra ń w ty m k ie r u n k u 22, z o sta w ia ją c w o ln ą d ecyzję w o li M atk i B o żej, zg o d n ie z treścią sw eg o za w ierzen ia oraz p e łn o m o cn ictw a in b la n co z dn. 18 X 1939 r. W k o n ­ sek w en cji, w ra z z tra n sp o rtem in n y c h w ię ź n ió w w dniu 13 m arca 1942 roku, zo sta ł p rzew iezio n y do obozu k o n cen tra cy jn eg o w D a c h a u 23. P o przyb yciu d o obozu rozpoczął od razu d ziałaln ość r e lig ijn ą na szero k ą sk alę. Ś w ia d o ­ m ie w y k o r z y sty w a ł zw ła szcza m o żliw o ści k on tak tu z lu d źm i ró żn y ch n a ro ­ dow ości, b y to ro w a ć drogę ro zw o ju R uchu n a p ła szczy źn ie m ięd zyn arod o­ w e j. G łosił w ieczo rn e k o n fe r e n c je ascety czn e. W yk o rzy stu ją c m o żliw o ść w s p ó ł­ p racy ze św ie c k im i, p o z y sk iw a ł lu d zi do za k ła d a n ia n o w y c h g a łę z i R uchu. T ak w ięc, p o in te n sy w n y m d u ch ow ym p rzygotow an iu , p rzy ją ł w dniu 16 li­ pca 1942 p ierw szy ch c zło n k ó w in sty tu tu b ra ci M aryi oraz in sty tu tu dzieła rodzin sz e n s z ta c k ic h 24. W sierp n iu 1942 roku z o sta ł sk iero w a n y do bloku obozbw ego k się ż y p o lsk ich . N a w ią za n e w te d y k o n ta k ty i g łoszon e k o n feren cje p rzy czy n iły s ię do za szczep ien ia n iek tó ry ch g a łę z i D zieła szen szta ck ieg o w P o lsce p o za k o ń czen iu d rugiej w o jn y św ia to w e j. W dniu im ie n in (19 m arca 1943 r.) m ó g ł po ra z p ie r w sz y od p ra w ić w ob ozie M szę św . W św ię to Z w ia ­ sto w a n ia (25 m arca 1943 r.) p o d ją ł p o sta n o w ien ie p o św ię c ić się jeszcze g o rli­ w szem u zak ład an iu z e sp o łó w szen sztack ich w obozie. W dniu 3 m a ja 1944 grupa p o lsk ich k się ż y zło ży ła n a jego r ę c e a k t p o św ię c e n ia się n a służbę M atce B ożej T rzykroć P r z e d z iw n e j2S. W zw ią zk u z n ad ch od zącą 30 rocznicą założenia R uch u szen szta ck ieg o rozpoczął w ob ozie p r z y g o to w a n ia do „trze­ ciego a k tu za ło że n ia ” ( d r itte G rü n d u n g su rk u n d e ) R uchu. W dniu 18 p aźd zier­ n ik a 1944 w y g ło sił k o lejn ą k o n feren cję, w k tó rej d ok on ał p ro k la m a cji i u sta ­ n o w ie n ia „M ięd zyn arod ów k i S zen szta ck iej” (S c h ö n s ta tt-In te rn a tio n a le ). P o ­ w ie d z ia ł w te d y : „Do te g o czasu D zieło szen szta ck ie b y ło ogran iczon e. T eraz zry w a s w e o g ra n iczen ia i sta je się m ięd zy n a ro d o w e” 26. T o u m ięd zyn arod o­ w ie n ie dom aga się d u ch o w eg o p o g łęb ien ia czło n k ó w R uchu w op arciu o p ier­ w o tn e za ło że n ia , a zw ła szcza w duchu „ u n iw ersa lizm u głęb i, w ysok ości, sze­ rok ości i d ługości, tzn. tej m iło ści, k tó ra n ie oznacza n iczeg o innego, jak tylk o

c a łk o w ite od d an ie się ca łeg o człow iek a, p rzez całe ży cie, dla u r z eczy w istn ie­ n ia zb a w czeg o p lan u B oga w zg lęd em św ia ta ” 27.

W o sta tn ic h m ie sią c a c h przed za k o ń czen iem w o jn y ks. J. K en ten ich od b y­ w a ł w ob ozie reg u la rn e sp otk an ia z grupam i szen szta ck iej ro d zin y i w y g ła ­ szał sy stem a ty czn ie k o n feren cje. P rzy g o to w y w a ł je do n o w y c h zad ań po z a ­ kończen iu ob ozow ej k atorgi. O puścił obóz w raz z in n y m i w ięźn ia m i w dniu

19 T a m że , nr 50, 51. 20 F ragen u m S c h ö n sta tt, d z. c y t., 72. 21 T a m że , 72; E. Μ o n n e r j a h n , d z. c y t., 187—200. 22 E. M o n n e r j a h n , d z. c y t., 198—200. 23 T a m że , 200—201. 24 T a m że , 205—206. 25 T a m że , 354. 26 T a m że , 222. 27 T a m że , 223.

(7)

6 k w ie tn ia 1945 roku. B ezp ośred n io p o w y jśc iu z obozu u dał się do proboszcza w D achau, b y p o d zięk o w a ć m u z a o k a z y w a n ą w ięźn io m pom oc. N astęp n ie został zap roszon y n a ty g o d n io w y p o b y t do ro d zin y szen szta ck iej w m ieście F reisin g . W d n iu 20 m aja sta n ą ł p o n o w n ie w u m iło w a n y m S c h ö n s t a t t 28. P o p o w ro cie z obozu zaczyn a się n o w y ok res bardzo o ży w io n ej d z ia ła ln o ­ ści za ło ży c ielsk iej. Z k o n ieczn o ści trzeb a o g ra n iczy ć się tu taj do n a jw a ż n ie j­ szy ch d a t i w y d a rzeń z jego a p ostolsk iego ż y d a , ta k śriśle z w ią za n eg o z z a ­ łożon ym p rzez n ie g o D ziełem .

Już w p a źd ziern ik u 1945 z o sta je p o w o ła n y d o ż y d a in s ty tu t szen szta ck ich k a p ła n ó w d iecezja ln y ch , a w rok u n a stęp n y m in s ty tu t p ań szen szta ck ich .

W rok u 1946 zo sta ł u ro czy ście u k oron ow an y w k a p lic y szen szta ck iej obraz M atki B o sk iej T rzykroć P rzed ziw n ej jako K rólow ej M ięd zyn arod ów k i S zen ­ sztack iej i K rólow ej Ś w ia ta . K orony z o sta ły n a ło żo n e w o b ecn o ści k ilk u z a ­ p rzy ja źn io n y ch b is k u p ó w 2S.

W la ta ch n a stęp n y ch a ż do roku 1951 ks. J. K en ten ich o d b y w a szereg za g ra n iczn y ch podróży w c e lu w iz y ta c ji n o w o p o w sta ją c y c h p la có w ek i ośrod ­ k ó w R uchu szen szta ck ieg o w P o łu d n io w ej A fr y c e oraz w obu A m eryk ach . N a w ią zu je przy tej o k a zji k o n ta k ty m ięd zy n a ro d o w e z in n y m i o rg a n iza cja ­ m i a p o sto lsk im i. W szędzie pragnie o g ła sza ć p rzym ierze m iło śc i o raz być „św iad k iem w s p a n ia ło m y śln o śd M atk i B ożej i jej w y c h o w a w c z e g o w p ły w u ” 30. W zw iązk u z ty m i podróżam i p o w sta ją n a n o w y c h k o n ty n en ta ch san k tu aria filia ln e M atk i T rzykroć P rzed ziw n ej. P ie r w sz e z n ich zostało zb u d ow an e w N u ev a H e lv e tia w U ru g w a ju . Te sa n k tu a ria , w zo ro w a n e na k a p liczce w S c h ö n sta tt, sta ją się w różn ych k rajach ośrod k am i R uchu szen szta ck ieg o .

T y m cza sem w N iem czech o d ży w a ją p o n o w n ie w ą tp liw o ś d d m n ożą się zarzuty w sp r a w ie w sp o m n ia n y ch już „ szczególn ych m y ś li” (S o n d erid een ) szen sztack ich . S p o w o d o w a ły on e k ró tk o trw a łą w iz y ta c ję b isk u p ią D zieła s z e n ­ sztack iego. M iała o n a m iejsce 19—28 lu teg o 1949 31. W izytator, bp B ernard S t e i n , su fra g a n z T rew iru , za le c ił z a stą p ien ie n iek tó ry ch ty p o w o szen szta ­ ckich w y ra żeń in n y m i zw rotam i, k tó re n ie b u d ziły b y w ą tp liw o ś d czy zd zi­ w ie n ia . K sią d z J. K en ten ich u sto su n k o w a ł się do ty ch za rzu tó w i za leceń w ob szern ym p iśm ie, tzw . E p isto la p e rlo n g a (z dn. 31 V 1949). N ie w sz y stk ie w y ja śn ie n ia z a d o w o liły jed n ak w izy tu ją ceg o b isk u p a. W zw ią zk u z ty m sp ra ­ w ę sk iero w a n o do R zym u, do K on g reg a cji Ś w ię te g o O ficjum .

A b y sp raw ę w y ja śn ić do koń ca, S to lica Ś w ię ta zarządziła p ap iesk ą w i ­ zy ta cję ca łeg o D zieła szen szta ck ieg o . N a w izy ta to ra w y zn a czo n o p rofesora p a p iesk ieg o u n iw e r sy te tu gregoriańsk iego, jezu itę, k s. S eb a stia n a T r o m p a 32. W izytacja rozp oczęła się 23 m arca 1951 r. i z o sta ła zak oń czon a d ecyzją K u ­ sa XIX z dn. 3 sierp n ia 1953 r. W ydarzenia zw ią za n e z w iz y ta c ją p o to c z y ły się w szyb k im te m p ie i z n iek o rzy stn y m w y n ik ie m d la ks. J. K en ten ich a. Już w lip cu 1951 z o sta ł d ek retem w iz y ta c y jn y m o d su n ięty ze sta n o w isk a k iero ­ w n ik a in sty tu tu sió s tr M aryi. W e w rześn iu teg o rok u o trzy m a ł n ak az o p u ­ szczenia sied zib y w S ch ön statt, a w dniu 1 grudnia zabroniono m u pobytu w E uropie i sk iero w a n o go do p a llo ty ń sk ieg o d om u w M ilw a u k ee (U SA ). Z abroniono m u p rzy ty m u trzy m y w a n ia ja k ieg o k o lw iek k on tak tu z założo­ n y m p rzez sieb ie D ziełem . B y ła to w ie lk a próba dla jego w ia r y w B ożą O patrzność i jeg o w iern ość przym ierzu m iło ści, zaw artem u z M atką Bożą T rzykroć P rzed ziw n ą . K siądz J. K en ten ich nie za ła m a ł się pod ty m i c io ­ sam i. S p o k o jn ie p rzy ją ł d ecyzję k o ścieln ej w ła d zy . W M ilw a u k ee p od jął pracę

28 T a m że , 224—225. 29 T a m że , 228—233.

38 F ragen u m S c h ö n sta tt, d z. c y t., 78. 31 E. M o n n e r j a h n , dz. c y t., 2 5 0 nn. 33 T a m że , 261—264.

(8)

d u szp astersk ą n ad em ig ra n ta m i n ie m ie c k ie g o język a i o c zek iw a ł n a d alszy ro zw ó j w y p a d k ó w , u fa ją c w słu szn ość sw o jej spraw y.

R od zi się tutaj p y ta n ie: ja k ie b y ły p o w o d y sk ła n ia ją c e a p o sto lsk ieg o w i­ zytatora do z a sto so w a n ia tak su ro w y ch śro d k ó w w stosu n k u do o so b y ks. J. K en ten ich a?

T ych p rzyczyn n a w a r stw iło się w ie le . N ie w sz y stk ie z o sta ły dotąd w y ja ­ śnione. N a n iek tó re z n ich zw ró cił u w agę sam w izy ta to r. W sk azał je pod k o n iec w iz y ta c ji w N o rm a c h p o w iz y ta c y jn y c h 33 z ó n . 27 w rześn ia 1952. C ho­ dzi tu — jak to streszczon o p óźn iej — o w y ra źn e „ ślad y fa łsz y w e g o jak iegoś m esjan izm u , fa łsz y w e g o m isty cy zm u , fa łsz y w e g o k ie r o w n ic tw a duchow ego, f a ł ­ szy w eg o b iza n ty n izm u oraz k u lt fa łsz y w e g o za ło ży c iela ” 3J. A w ię c s ą to z a ­ rzu ty liczn e i p o w a żn e. W izytator z ła g o d ził je sa m pod k o n iec sw e g o p ism a p o w izy ta cy jn eg o , stw ie r d z a ją c lo ja ln ie, że te p o tęp io n e „p rzesad n e w y ra żen ia ”

(e x a g g e ra tio n e s) n ie są p o w szech n e w R uchu szen sztack im , ale są głoszon e

p rzez n iek tó ry ch e k str e m istó w , k tórzy się ch ełp ią c z y sto ścią sw e g o ducha *5. N a jb liższy m jed n a k i bezp ośred n im p o w o d em za sto so w a n ia sa n k cji w o ­ bec ks. J. K en ten ich a sta ła się jego o d m ow a d ob row oln ego zrzeczen ia się zarządu R uchu, k tó re m u zap rop on ow ał w izy ta to r ap o sto lsk i. K s. J. K en te­ nich p o p ro sił o czas do n a m y słu . P o n a m y ś le jed n ak i po k o n su lta cji z n ie ­ którym i p r z e d sta w ic ie la m i R uch u o d p o w ied zia ł, że ze w zg lęd u n a sw o ją lojaln ość w z g lę d e m R uchu n ie m oże d ob row oln ie zgod zić się n a w sp om n ian ą p ropozycję. R ó w n o cześn ie jed n ak o św ia d czy ł g o to w o ść p rzyjęcia w tej spra­ w ie k ażd ego n ak azu w ła d zy k o ścieln ej. W obec ta k ieg o sta n o w isk a w izy ta to r zarząd ził w sp o m n ia n e w y ż e j sa n k cje, a n a stęp n ie przed zak oń czen iem w iz y ­ ta c ji osob n ym d ek retem (E n tp flic h tu n g s d e k r e t z dn. 48 IX 4952) z w o ln ił ks. J. K en ten ich a z w sz e lk ic h fu n k c ji p ełn io n y ch dotąd w R uch u szen szta ­ ckim . W ten sposób rozp oczęła się k ilk u n a sto letn ia „banicja” in icjatora D z ie ­ ła szen sztack iego.

R ó w n o cześn ie w o b ręb ie zgrom ad zen ia k sięży p a llo ty n ó w p o ja w iły się n ieja sn o ści i d y sk u sje co d o m ie jsc a i r o li D zieła szen szta ck ieg o w stosu n k u do ' celu zgrom ad zen ia. K on gregacja Ś w ię te g o O ficju m , ch c ą c p ołożyć kres d ysk u sjom , w d n iu 7 czerw ca 1956 r. w y sto so w a ła lis t do g en era ln eg o p rzeło ­ żonego p a llo ty n ó w , w k tó ry m za w a rte je s t o fic ja ln e stw ierd zen ie, że D zieło szen szta ck ie „nie jest n ic z y m in n ym , ja k ty lk o p e w n ą fo rm ą ap o sto lstw a rod zin y p a llo ty ń sk iej, założon ej przez b ł. W in cen tego P a llo ttie g o ” 3S.

T ak w ię c D zieło sz e n sz ta c k ie m ia ło p ozostać w sta ły m zw ią zk u i z a le ­ żn ości od zgrom ad zen ia p a llo ty n ó w . P ew n ą próbą d o k ła d n iejszeg o ok reślen ia tego zw ią zk u m ia ł b y ć w y p r a c o w a n y w rok u 1953 jako o w o c p ap iesk iej w i­ zy ta cji S ta tu t G en era ln y (S ta tu ta g e n e r a lia )37, z a tw ierd zo n y p rzez S to licę Ś w ię tą . W S ta tu c ie zn ajd u je się stw ierd zen ie, że D z ie ło szen szta ck ie jest „pe­ w n ą fo rm ą ” K a to lick ieg o A p o sto lstw a św . W. P a llo ttieg o . S ta tu t ten jed n ak n a sk u tek n ie c h ę c i stro n y szen szta ck iej n ie z n a la zł z a sto so w a n ia w prak tyce. T a k w ię c sp raw a stosu n k u D zieła szen szta ck ieg o do zgrom ad zen ia p a llo ty ­ n ów pozostała p ra k ty czn ie n ie ro zstrzy g n ięta , p o w o d u ją c p rzykre i b o lesn e n ap ięcia ta k w sa m y m zgrom ad zen iu p a llo ty n ó w , ja k i w D z ie le szen szta ­ ckim . T ak i p rzed łu żający s ię sta n rzeczy b y ł bez w ą tp ie n ia sz k o d liw y dla w ła sn e j d zia ła ln o ści p a llo ty n ó w i d la D zieła szen sztack iego.

W zw iązk u z S ob orem W atyk ań sk im II i o sła b ien iem zn aczen ia i w p ły ­ 33 A cta SA C, t. IV, 110— 112.

34 P ow od y od su n ięcia ks. J. K en ten ich a zaw arte są w N o rm a ch p o w iz y ­

ta c y jn y c h por. A cta SA C , t. IV, 110— 112; streszczen ie zarzu tów , ta m że , 109.

35 Por. N o rm a e n r 18.

36 Por. A cta S o c ie ta tis A p o sto la tu s C ath olici, t. III (1955—1957) 354: „Opus S ch o en sta tten se n ih il a liu d esse n is i q u an d am ap ostolatu s form am fa m ilia e P a llo ttin a e, ab ip so B . V in c e n tio fu n d a ta e”.

' 37 Por. te k s t sta tu tu A cta SA C t. II (1951— 1954) 363— 372.

(9)

w u K on g reg a cji Ś w ię te g o O ficju m o ra z n a s k u te k in te r w e n c ji w ie lu b isk u ­ p ó w na k o rzy ść D z ie ła szen szta ck ieg o n a p oczątk u rok u 1963 sp r a w a sz e n - sztack a z o sta je w y łą cza n a z k o m p e te n c ji K o n g reg a cji Ś w ię te g o O ficju m i p rze­ k azan a K o n g reg a cji Z ak on ów . D ecyzją z d n ia 3 gru d n ia 1964 b isk u p Józef H ö f f n e r z M on asteru z o sta ł z a m ia n o w a n y n a sta n o w isk o m o d e r a to r e t

cu sto s c a łeg o D zieła szen sztack iego, a jeg o a sy s te n te m z o sta ł z a m ia n o w a n y

p ra ła t W . W i s s i n g 3S. R ów n ocześn ie w y zn a czo n o n o w e g o w iz y ta to r a ap o­ sto lsk ie g o d la D zieła szen szta ck ieg o , k tórym z o sta ł d om in ik an in o. H ilary A l b e r s , k tórem u z le c o n o p rzep row ad zen ie n o w e j w iz y ta c ji D z ie ła 39. W w y ­ n ik u tej n o w e j w iz y ta c ji i n a w n io se k n ie m ie c k ic h b is k u p ó w 40, k tórzy je ­ d n o m y śln ie o p o w ie d z ie li się za u sa m o d zieln ien iem D zieła, S to lica A p ostolsk a w d n iu 6 p a źd ziern ik a 1964 r. za d ek reto w a ła p ra w n e u n ieza leżn ien ie D zieła od zgrom ad zen ia p a llo t y n ó w 41.

P a p ież P a w e ł V I d ecyzję tę p o tw ierd ził w liś c ie sk ie r o w a n y m d o g e ­ n era ln eg o p rzeło żo n eg o p a llo ty n ó w z dnia 6 sty czn ia 1965 roku 4Z. W ten sp o ­ só b zo sta ł za m k n ięty w a ż n y i w ie lk i rozd ział w h isto r ii o b y d w u o p isy w a n y ch tu ta j in sty tu cji.

W te j n o w ej sy tu a c ji ks. J. K en ten ich m ó g ł p ow rócić do R zym u. W ezw a ­ n y teleg ra m em (w y sła n y m p rzez n ie u sta lo n e g o d o tą d n a d a w cę) p rzy b y ł do R zym u w d n iu 17 w rześn ia 1965 roku. J eg o p rzy b y cie w y w o ła ło dużą k o n ­ stern a cję ta k w za rzą d zie g en era ln y m p a llo ty n ó w , jak i w o d n o śn y ch u rzę­ d a ch w a ty k a ń sk ic h . W obec jed n a k n o w e j sy tu a c ji i p o m y śln y ch sp raw ozd ań n o w eg o w iz y ta to r a , K on gregacja Ś w ię te g o O ficju m u ch y liła sw o je d a w n e z a ­ rząd zen ie d o ty czą ce o sob y ks. J ó zefa K en ten ich a . P a p ie ż P a w e ł V I z a tw ie r ­ d ził tę n o w ą d ecy zję, a n a stę p n ie p rzy ją ł k s. K en ten ich a n a p ry w a tn ej au ­ d ie n c ji w d n iu 22 gru d n ia 1965 roku.

W d n iu 24 gru d n ia 1965 r. za ło ży c iel, po cztern a stu la ta ch rozłąk i, w ita n y o w a cy jn ie, p o w r ó c ił d o k o le b k i sw e g o D zieła, do S ch ö n sta tt.

T e d ra m a ty czn e p rzeży cia n ie o sła b iły jed n a k jeg o e n e r g ii d zia ła n ia . P o ­ m im o za a w a n so w a n e g o w ie k u (p rzek roczył w te d y ju ż 80 rok życia), p od jął n a ty c h m ia st sw o ją d ziałaln ość w k ie r o w n ic tw ie D zieła oraz w p row ad zen iu ro zliczn y ch k u rsó w rek o le k c y jn y c h i k o n feren cji.

W rok u 1966 d o k o n a ł p o św ięcen ia k a m ien ia w ę g ie ln e g o pod zap rojek to­ w a n y d u ży k o śc ió ł ad oracji n a górze szen szta ck iej. W ty m ż e sa m y m roku u k o n sty tu o w a ł się n o w y in sty tu t o jc ó w szen szta ck ich (S c h ö n s ta ttp a tr e s ), z ło ­ ż o n y g łó w n ie z k się ż y p a llo ty n ó w , k tórzy p o o d d zielen iu R uchu o p u ścili zgro­ m a d zen ie za zg o d ą S to lic y Ś w ię te j i p rzeło żo n y ch zgrom adzenia. T en n o w y szen szta ck i in sty tu t św ie c k i o tr z y m a ł od S to lic y Ś w ię te j za tw ie r d z e n ie sw o ich k o n sty tu c ji 43 w czerw cu 1966 r.

W roku n a stę p n y m (1967) w d w u d ziestą p ią tą roczn icę założen ia in sty tu tu b ra ci m a ry jn y ch o raz d zieła rod zin (F a m ü ie n w e rk ), ks. J. K en ten ich o d b y ł podróż do D ach au , b y tam od p ra w ić n a b o ż e ń stw o d zięk czy n n e. P od k o n iec tegoż rok u u c z e stn ic z y ł w k a p itu le g en era ln ej in s ty tu tu sió str M aryi oraz p rzew o d n iczy ł o b rad om d orocznego zjazd u d e le g a tó w D z ie ła szen szta ck ieg o . W o sta tn im ro k u sw e g o ż y d a w z ią ł u d z ia ł w u r o c z y s to ś d k o n sek ra cji k o ścio ła a d o ra cy jn eg o n a górze w S ch ö n sta tt. N a zap roszen ie o rg a n iza to ró w do u czestn ictw a w D n iu K a to lik ó w (K a th o lik e n ta g ) w E ssen — n ie m ogąc b ra ć u d zia łu — w y s ła ł sw ój refera t. W r e fe r a c ie ty m , o d czy ta n y m n a zjeździe,

38 E. Μ o η n e r j a h n, dz. c y t., 294 n. 39 T a m że , 295.

40 T a m że , 295. K o n feren cja b isk u p ó w od b yła się w H o fh eim /T a u n u s, 17— 19 II 1964 r.: „ohne e in e G eg en stim m e”.

41 Тцтя2б 295

43 T ek st listu w: A cta SA C (1965— 1968) t. V I, 1— 5.

43 E. Μ o η n e r j a h n, dz. c y t., 296. O ficjaln a n azw a: In stitu t der S ch ön - stä tter S ä k u la rp riester.

(10)

w y p o w ie d z ia ł zn a n e sło w a , k tó re sta n o w ią jak b y s w o is te z w ię z łe streszczen ie program u dla k a to lik ó w n ie m ie c k ic h , a w szczeg ó ln o ści dla czło n k ó w D zieła szen sztack iego: „Z M aryją, w rad osn ej u fn o śc i i p e w n i zw y c ię stw a , ku n o ­ w y m czasom ” 44. B y ły to sło w a ja k b y testa m en ta ln eg o p ożegn an ia, w k tórych ks. J. K en ten ich w y r a z ił sw o je n a jg łęb sze, o p a rte n a d ośw iad czen iu całego sw e g o ży cia , p rzek on an ie, że p rzym ierze m iło śc i z M atką J ezu sow ą sta n o w i — ja k o ty m za p ew n ił Sobór W a ty k a ń sk i II — znak „p ew n ej n a d z ie i” dla p ie l­ grzym u jącego K o ścio ła (K K 68).

W dniu 15 w rześn ia 1968 roku rano ks. J ó z e f K en ten ich u d ał s ię jdo now o k o n sek ro w a n eg o k o ścio ła a d o ra cji n a górze szen szta ck iej, b y od p raw ić M szę św . i w y g ło sić k o n feren cję do sió str M aryi. B y ła to n ie d z ie la i zarazem św ięto M atki B o sk iej B o lesn ej. P o od p raw ien iu M szy św . i u d zielen iu K om unii św . siostrom , p o zd jęciu sza t k a p ła ń sk ich k s. K e n ten ich n a g le za sła b ł i op ad ł n a ręce to w a rzy szą cy ch m u d w óch k sięży . W k ilk a m in u t p óźn iej u sta ł o d ­ dech. Z a w ezw a n y lek a rz stw ierd ził zgon. P o o d p raw ien iu u ro czy sto ści p o­ g rzeb o w y ch cia ło ks. J. K e n ten ich a złożono w grob ow cu z szarego bazaltu w za k ry stii na ty m m iejscu , w k tó ry m zak oń czył ży cie . N a sark ofagu , zg o ­ dnie z ż y czen iem zm arłego, um ieszczon o obok jeg o n a zw isk a i d a ty urodzin oraz śm ierci, n a p is ła ciń sk i: D ile x it E cclesia m („ U m iło w a ł K o śc ió ł”).

K ilk a la t p óźn iej, w d n iu 10 lu te g o 1975 roku, za u p rzed n ią zgodą S to licy Ś w ię te j, n a stą p iło u ro czy ste za p o czą tk o w a n ie p rocesu b e a ty fik a cy jn eg o przez k u rię b isk u p ią w T rew irze.

2. O b ecn y stan D zieła

N ie je s t rzeczą ła tw ą p rzed sta w ić a k tu a ln y sta n o rg a n iza cy jn y D zieła, k tó re b ęd ąc ży ją cy m o rg a n izm em pod lega ciągłem u ro zw o jo w i. J eg o różn e części sk ła d o w e oraz ic h o d g a łęzien ia p o w sta w a ły w ró żn y ch ok resach ży cia za ło ży c iela za leż n ie o d potrzeb czasów i n ad arzających się ok oliczn ości. O b e­ cn ie p rzed sta w ia ją o n e w ie lk ą rozm aitość, zarów n o g d y ch od zi o organ izację, ilo ść czło n k ó w , ja k i sp o só b ż y c ia o raz ich a p o sto lsk ie j d ziałaln ości. Spróbu­ jem y je ja k o ś u p orząd k ow ać i p ow iązać ze sobą, b io rą c pod u w a g ę n a jp ierw sta n y życia, a n a stę p n ie sto p ień zaan gażow an ia w e w sp ó ln o tę i a p o s to ls tw o 45.

A . W e d ł u g s t a n ó w ż y c i a D zieło szen szta ck ie d z ie li się n a cztery g łó w n e k olu m n y:

1) M ę ż c z y ź n i : B racia m a ry jn i; Z w ią zek m ężczyzn ; L iga m ężczyzn; M łodzież m ęsk a.

2) K o b i e t y : S io s tr y M aryi; P a n ie szen sztack ie; Z w ią zek a p o sto lsk i K o­ biet; Z w ią zek m a tek ; L ig a m a tek ; L iga k ob iet; M łod zież żeń sk a ; A p o sto lstw o chorych (w tym : Z w ią zek i L iga chorych).

3) R o d z i n y : In s ty tu t rodzin; Z w ią zek rodzin; L iga rodzin.

4) K a p ł a n i : S zen szta ck i in s ty tu t k s ię ż y (ży ją cy ch w e w sp ó ln o cie, czy li O jcow ie szen sztaccy); S zen szta ck i in s ty tu t k a p ła n ó w d iecezja ln y ch ; Z w iązek k a p ła n ó w szen szta ck ich ; L iga k a p ła n ó w szen sztack ich ; R uch sem in a rzy stó w .

B . W e d ł u g s t o p n i a z a a n g a ż o w a n i a w e w s p ó l n o t ę i w a p o s t o l s t w o

1) R u c h p i e l g r z y m k o w y . N ależą tu osoby, k tóre ok a zy jn ie zetk n ę­ ły s ię z R u ch em szen szta ck im , n p . przez lek tu rę, o d w ied za n ie szen szta ck ich m ie jsc p ielg rzy m k o w y ch , itp.

44 T a m że , 327.

(11)

2) L i g a . S k ła d a s ię ze w sp ó łp ra co w n ik ó w i człon k ów . Istn ieją różne l i g i : l i g a k ap łan ów ; L iga m ężczyzn , l i g a k ob iet, L iga m a tek i rodzin, L iga p a n ien o ra z L iga chorych.

W arunkiem p rzy n a leżn o ści do L ig i w ch arak terze w sp ółp racow n ik a jest p rzy n a jm n iej jak aś p oczą tk o w a zn ajom ość S zen szta tu oraz u czestn ictw o w k u r­ s ie w p ro w a d za ją cy m i zob ow iązan ie s ię do sa m o w y ch o w a n ia i d o życia w p e łn i ch rześcija ń sk ieg o oraz w łą czen ie się w p rzym ierze m iło ści z M TA.

W arunkiem p rzy jęcia d o L ig i w ch arak terze człon k a jest p rzy sw o jen ie sob ie p e łn ie jsz e j w ied zy o S zen szta cie i u c z e stn ic tw o w k u rsie d o k szta łca ­ jącym . Do o b o w ią z k ó w członka n a leży p ie lę g n o w a n ie tzw . id eału osobistego, z a c h o w y w a n ie d u ch ow ego porządku d n ia oraz sta ła kon trola p isem n a ra ch u n ­ k u szczegółow ego, ja k r ó w n ież m iesięc zn e sp ra w o zd a n ie sta łe m u sp o w ie d n i­ k o w i z d o p ełn ien ia ty c h zobow iązań. D o o b o w ią zk ó w n a le ż y tak że u c z e stn i­ ctw o w a k ta c h i u ro czy sto ścia ch o rg a n izo w a n y ch p rzez w sp ó ln o tę i d z ia ła l­ n ość ap ostolsk a.

3) Z w i ą z k i (B ü n de). Są to zesp o ły osób d ą żą cy ch św ia d o m ie do d osk o­ n a ło ści ch rześcija ń sk iej w ed łu g ducha rad ew a n g e lic z n y c h . C złon k ow ie ty ch z esp o łó w z o b o w ią zu ją się do za ch o w a n ia w sz y stk ic h w sp o m n ia n y ch w y ż e j o b o w ią zk ó w czło n k ó w L igi, a ponadto do ja k ie jś fo r m y ży cia w sp ó ln o to w eg o oraz do sta łeg o a p o sto lstw a .

4) I n s t y t u t y (V erb ä n d e). Są to in s ty tu ty św ie c k ie , w k tó ry ch c z ło n ­ k o w ie, w fo rm ie p raw om ocn ego k on tra k tu -u m o w y , zob ow iązu ją się do zd o ­ b y w a n ia m o ż liw ie n a jw y ższej św ię to śc i ży cia w duchu rad e w a n g e lic z n y c h (czystości, u b ó stw a i p o słu szeń stw a ) oraz do sta łeg o a p o sto lstw a , sto so w n ie do w ła sn y c h k o n sty tu cji.

D o g ru p y sz e n sz ta c k ic h in s ty tu tó w św ie c k ic h n a leżą obecnie:

— In sty tu t sió str M aryi, założon y w roku 1926, a za tw ierd zo n y k o śc ie l­ n ie jako in s ty tu t 20 V Ί948 roku. Od p a źd ziern ik a 1948 jest in sty tu te m n a p ra w ie p ap iesk im .

—■ In sty tu t ś w ie c k i o jc ó w szen sztack ich , e r y g o w a n y w rok u 1965. O trzy­ m a ł za tw ierd zen ie p a p ie sk ie 24 czerw ca 1988 r.

— In sty tu t św ie c k i pań szen sztack ich , o trzy m a ł k o ścieln e za tw ierd zen ie w roku 1972. O b ecn ie m a ta k że z a tw ierd zen ie p a p iesk ie.

W szy stk ie t e in s ty tu ty oraz zw ią zk i sta n o w ią w R uchu szen szta ck im „du­ szę o ż y w ia ją c ą ”, cz y li „część n a p ęd o w ą ” D zieła.

N a su w a się tu p y ta n ie: ja k ie czy n n ik i i s iły p o zw a la ją D ziełu szen szta - ckiem u na u trzy m a n ie jedności, pom im o ta k w ie lk ie j różnorodności in s ty ­ tu tów . zw ią zk ó w , lig , sta n ó w życia i zaw od ów ?

K siądz K e n ten ich m ó w ił o p otrójn ej s ile jed n oczącej, która d ziała w R u ­ chu szen szta ck im od początk u jego p o w sta n ia .

J est to n a jp ie r w siła j e d n o ś c i i d e i (id e e lle G eb u n d en h eit), w y p r a ­ co w a n y ch w S zen szta cie. W szy stk ie te id ee są p od p orząd k ow ane i zm ierzają do jed n ego c elu , jak im jest relig ijn o -m o ra ln a o d n o w a św ia ta w C h rystu sie p rzez M aryję.

In n y m czy n n ik iem jed n oczącym jest p r z y m i e r z e m i ł o ś c i zaw arte z M atką T rzykroć P rzed ziw n ą . Ł ączy o n o c z ło n k ó w jak o osoby z założycielem i ró w n o cześn ie n a w z a je m m ięd zy sobą. J e st to w ię c łączn ość osob ow a (p e r ­

son ale G eb u n d en h eit).

Istn ie je w r e sz c ie trzeci czy n n ik z e sp a la ją cy człon k ów . J est n im k a p l i ­ c z k a s z e n s z t a c k a jak o k o n k retn e p ierw o tn e san k tu ariu m R uchu. To k o n k retn e m ie jsc e zesp a la w sz y stk ic h 'człon k ów jak o sy m b o l d u ch ow ej o j­ czyzn y i za d o m o w ien ia (lo k a le G eb u n d en h eit).

Poza ty m i czy n n ik a m i jed n o ści w a żn ą ro lę w R u ch u szen szta ck im n a le ­ ż y p rzy p isy w a ć u m iejętn o ści łą cze n ia ru ch u elita rn eg o , (którego rep rezen ta cję sta n o w ią in s ty tu ty św ieck ie) z ru ch am i bard ziej m a so w y m i, jak im i są bez w ą tp ien ia różn ego typ u lig i oraz ru ch p ielg rzy m k o w y . D zięk i te j u m ie ję ­ tn o ści za ch o w a n ia sw o is te j ró w n o w a g i m ię d z y e litą i ru ch am i m a so w y m i

(12)

sta n o w i D zieło sz e n sz ta c k ie sw o is ty m o d el w zo rco w y dla in n y c h ru ch ó w o d ­ n o w y w e w sp ó łczesn y m K o ściele. Isto tn ie p ra w ie w s z y stk ie w ię k sz e ru ch y o d n ow y k o ścieln ej w y p ra co w u ją w sob ie ja k ą ś „część n a p ę d o w ą ” w postaci z esp o łó w e lita r n y c h , k tó re o d d ziału ją stop n iow o n a coraz szersze k ręgi z w o ­ len n ik ó w .

Trzeba jed n a k p rzyzn ać, ż e R uch szen szta ck i p o tra fił te e le m e n ty w y p r a ­ cow ać u sie b ie w cz e śn ie j, chyba bardziej sy stem a ty czn ie oraz b ardziej ś w ia ­ dom ie. I n a ty m za p e w n e p olega sw o ista p io n iersk o ść oraz duża a tr a k c y j­ n o ść R uchu szen szta ck ieg o .

3. D u ch o w o ść szen szta ck a

Jak w y n ik a z ży cio r y su , du ch ow ość z a ło ży c iela p rzen ik ła g łę b o k o i s t a ­ w a ła s ię sto p n io w o d u ch o w o ścią założonego p rzezeń D zieła . Stąd trzeba je o m a w ia ć łą czn ie ja k o jed n ą organiczną całość.

P o d sta w ę d u ch o w o ści D zieła i zarazem jej cechę w y ró żn ia ją cą sta n o w i b ez w ą tp ien ia m a ry jn o ść w y ra żo n a w p r z y m i e r z u m i ł o ś c i z M a ­ r y j ą , z a w a rty m w p ie r w sz y m a k cie założenia (e r s te G rü n d u n g su rk u n d e). P rzym ierze to w sw e j isto c ie je s t w o ln y m i w za je m n y m a k te m w yboru i ob d arow an ia. J e st ró w n o c z e śn ie prośbą i od d an iem się, c z y li p o św ięcen iem . J e st m ia n o w ic ie prośbą o to, b y M atka B oska zech cia ła to m ie jsc e (k a p li­ czkę szen sztack ą) w y b ra ć n a m ie jsc e sw o ich „cudów i ła s k ”. Z drugiej stro ­ n y jest ta k że c a łk o w ity m p o św ięcen iem się M atce B ożej i zob o w ią za n iem n ie tylko* do oso b isteg o d ążen ia do św ięto ści, ale i do sk ła d a n ia d u ch ow ych ofiar na r ęce M aryi.

W łaśn ie to sk ła d a n ie o fia r jako „ k a p i t a ł u ł a s k ” (G n a d e n k a p ita l) na r ęce M a tk i T rzykroć P rzed ziw n ej sta n o w i sw o is ty w y ró żn ik m aryjn ej d u ­ c h o w o ści S zen szta tu w śró d in n y ch ru ch ó w m a ry jn y ch w sp ó łczesn o ści. N a leży to do tzw . „szczególn ych id ei szen szta ck ich ”. K a p ita ł ła s k w p ra k ty ce sz e n ­ sztack iej sta n o w i m ocn ą p obudkę w dążeniu do o sią g a n ia św ię to śc i i sprzyja w y ch o w a n iu do p o sta w y heroizm u. P o tw ierd za ją to ż y cio r y sy p ierw szy ch z a ­ ło ży cieli, jak Józefa E n g l i n g a , H ansa W o r m e r a, G ertru d y B u l l i o n , ks. F ran ciszk a R e i n i s c h a i in n ych .

N a m ocy za w a rteg o z M atką Bożą p rzym ierza c zło n k o w ie m ają się sta ­ w ać „ u ż y t e c z n y m i n a r z ę d z i a m i ” w ręk a ch M aryi dla od n ow y św ia ta . T a id ea „n arzęd n ości” 4G,· m ocno i często p od k reślan a w k o n feren cja ch ks. J. K en ten ich a , o d eg ra ła dużą rolę w w y ch o w a n iu i sa m o w y ch o w a n iu szensztackim .

W p ra k ty ce pob ożn ości m a ry jn ej w duchu szen szta ck im d u że zn aczenie m ają k o lejn e eta p y i s t o p n i e m a r y j n e g o n a b o ż e ń s t w a . Była. o n ic h w zm ia n k a w ży cio r y sie ks. K en ten ich a. P ie r w sz y m stop n iem jest w sp om n ian e p o św ięcen ie się M atce T rzykroć P rzed ziw n ej, k tó reg o w yrazem jest „akt założen ia”. D rugim , w y ższy m eta p em i sto p n iem jest „p ełn om ocn i­ ctw o in b la n co ” (B la n k o v o llm a c h t) *7. J est omo rów n ozn aczn e z g otow ością b ezw a ru n k o w eg o p e łn ie n ia w o li B ożej w ed łu g w zoru m a ry jn eg o F ia t oraz w ed łu g „Bądź w o la T w o ja ” z m o d litw y P a ń sk iej. T rzecim i n a jw y ższy m sto ­ p n iem jest i n s c r ip tio 4*. W yrażen ie to pochodzi od św . A ugustyna: in s c rip tio

c o rd is in cor („w p isan ie serca w se r c e ”). W p ra k ty ce szen szta ck iej oznacza

w y b ó r tego, co tru d n iejsze i doskonalsze, a w ię c św ia d o m y w y b ó r cier p ie­ n ia d la sp ra w y B ożego k ró lestw a . U czy n ił to ks. J. K en ten ich , gd y m ogąc u n ik n ąć obozu k o n cen tra cy jn eg o , w y b r a ł jed n ak w y w ie z ie n ie do D achau (w roku 1942); o w o cem zaś pobytu w ob ozie b y ło m . in. za ło że n ie „M iędzy- narod ów k i S z en szta ck iej”.

46 Z e n tra le B e g riffe S c h ö n sta tt, d z. c y t., 139— 141. 47 T a m że , 16— 18.

(13)

O bok m a ry jn o ści (a n a w e t przed n ią) d u ch o w o ść szen szta ck ą c ech u je szczególn a w i a r a w O p a t r z n o ś ć B o ż ą . J a k m ó w ił ks. K en ten ich , je s t to „w iara w o jco w sk ie rząd y B oga n a d św ia te m ” 49. C hodzi tu n ie o O pa­ trzn ość ogóln ą czy n a w e t sp ecjaln ą, a le o n a d zw y cza jn e rząd y O patrzności, k tóre d otyczą lo só w w yb ran ych , e lita r n y c h w sp ó ln o t czy w y b itn y c h p rzy­ w ó d czy ch jed n o stek . O patrzność taka w y r a ż a się w k o n k retn y ch w y d a r z e ­ niach , k tó re sta n o w ią cząstkę n iesk o ń czen ie m ąd rego i m iło śc iw e g o p lan u B oga. J e st to w ię c „szukanie w ciem n o ści i o d g a d y w a n ie teg o B ożego p la ­ n u ” 60. D la S zen szta tu w zo rem ta k ieg o szu k a n ia je s t M aryja w scen ie Z w ia­ sto w a n ia . O na r ó w n ie ż w ów czas n ie „ w ied zia ła ”, a le „p y ta ła ” z go to w o ścią sp e łn ie n ia teg o w szy stk ieg o , co zam ierzyła dla n ie j O patrzność B oża. T aka sy tu a cja p ow tarza się często w ż y ciu lu d zk im . C zło w iek m ozoln ie i stop n iow o, i ty lk o fra g m en ta ry czn ie z w yd arzeń ż y c ia m o że od czytać u k ry ty p lan B o ­ żej O patrzności. C zasem jed n a k się zdarza, że p om im o szczerych w y s iłk ó w ze stron y czło w ie k a , p la n B oży pozostaje ca łk o w icie zak ryty. W ów czas B óg m o że zażądać n a w e t sk ok u w ciem ność: „śm ierteln eg o skoku dla rozum u, w o li i serca ” 51. W ta k iej jed n ak sy tu a cji zn ajd u je z a sto so w a n ie P a w io w e p raw o „ otw artych d rzw i”. K ied y b o w iem B óg zam yk a przed czło w ie k iem jed n e d rzw i, to zazw yczaj o tw ie r a in n e m o żliw o ści w y jśc ia (por. 1 K or 16,8n; 2 K or 2,12). T e o tw ie r a ją c e się m o żliw o ści n a le ż y od czytać z n a d a rza ją cy ch się w yd arzeń i sy tu a cji. N a le ż y je pod jąć przez o d p o w ied n i czy n lub przez o d w a żn e c ie r ­ p ien ie. D la czło w ie k a w ierzą ceg o k on ieczn a jest do teg o celu u m iejętn o ść rozp ozn aw an ia i tłu m a czen ia „znaków czasu”. Ta p rak tyczn a u m iejętn o ść o d c zy ty w a n ia w o li O patrzności, czy li „praktyczna w ia r a w Bożą O patrzność” — m a w e d łu g w o li z a ło ż y c ie la — sta n o w ić szczególn ą cech ę d u ch ow ości, a n a ­ w e t „p osłan n ictw o S zen szta tu ” 52.

Ż ycie ks. K en ten ich a dostarcza w ielu p rzy k ła d ó w p rak tyczn ego za sto so ­ w a n ia n ieza ch w ia n ej w ia ry w O patrzność oraz p raw a „ otw artych d rzw i”.

O m aw iając d u ch ow ość szen szta ck ą w jej g łó w n ie jsz y c h elem en ta ch n ie m ożna p om in ąć a p o s t o l s t w a . T ak m aryjn ość, ja k i p rak tyczn a w iara w O patrzność u k ieru n k o w a n e są ku ap o sto lstw u . A p o sto lstw o p rzy n a leży n ie ty lk o do p ie r w o tn e j n a z w y R uchu, ale i do jego n a jg łęb szej isto ty . C ałe w y c h o w a n ie szen szta ck ie zm ierza ku ap ostolstw u .

W p ierw o tn y ch S ta tu ta ch R uchu a p o sto lsk ieg o pow ied zian o, że jeg o z a ­ d an iem jest: „ w sp om agać is tn ie ją c e organ izacje w a p o sto lsk im w y ch o w a n iu ich czło n k ó w oraz bu d zić m y ś l o a p o sto lstw ie w n ajszerszy ch k ręg a ch ” 53.

K siąd z K e n ten ich u zn a w a ł a p o sto lstw o za p rzy czy n ę celo w ą całego D zie­ ła , która „ ch a rak teryzu je is to tn ie jeg o stru k tu rę, ta k -w ew nętrznie jak i z e ­ w n ę tr z n ie ” 54.

R ozróżnia s ię a p o sto lstw o „b ycia” i a p o sto lstw o „d ziałan ia” 55. W r e a li­ zacji a p o sto lstw a w p ierw szy m zn aczeniu chodzi S zen szta to w i o w y c h o w a n ie „n ow ego c zło w ie k a w n o w y m sp o łe c z e ń stw ie ”. T reścią tego -w ychow ania je s t w e w n ę tr z n a p rzem ian a czło w iek a ku p e łn i życia w C h r y stu sie 55. T ak w y ­ ch ow an y c z ło w ie k ja k o p ełn a osob ow ość n ie b ęd zie u leg a ł m a n ip u la cji ani ze stron y k o le k ty w iz m u , an i in d y w id u a lizm u . D o p iero ta k u k szta łto w a n y ch rześcijan in b ęd zie zd o ln y do sk u teczn ej d zia ła ln o ści a p o sto lsk iej na rzecz b u d o w y „now ego sp o łeczeń stw a ”.

49 T a m że, 130. 50 T a m że, 130.

51 T a m że : J o se fsb rie f, 236. 52 J o se fsb rie f, 224. 53 S c h w e b e n d e F ragen , 46.

54 Por. I m o v im e n ti n ella C h iesa, M ilan o 1981 (praca zb.), 112. 55 T a m że , 112.

(14)

D zia ła ln o ść ap o sto lsk a , k tórą w y c h o w a n ie sz e n sz ta c k ie p rzygotow u je, m a się d ok on yw ać w k a żd y m środ ow isk u : w rod zin ie, w p ra cy za w o d o w ej, w p a­ r a fii i d iecezji, n a p ła szczy źn ie n arod ow ej i m ięd zy n a ro d o w ej.

S zen szta t zm ierza w a p o sto lstw ie do b u d o w y n o w e g o ch rześcijań sk iego porządku sp o łeczn eg o , k tó r y r ea lizu je a n ty cy p u ją ce w s w o ic h p oszczególn ych w sp ó ln o ta ch , ja k i w ię k sz y c h ic h z e s p o ła c h 57.

O m ów ion e tutaj cech y szen szta ck iej d u ch o w o ści n ie w y czerp u ją jej o r y ­ gin aln ości. U k azu ją z a le d w ie n ajb ard ziej ch a ra k tery sty czn e jej sk ład n ik i.

N a su w a się p y ta n ie: czy w s z y stk ie są o ry g in a ln ą w ła sn o ś c ią ks. J. K en ­ ten ich a i za ło żo n eg o p rzezeń D zieła?

C hcąc za p o czą tk o w a ć od p o w ied ź, w a rto p rzyp om n ieć, że ks. K en ten ich b y ł w y c h o w a n k ie m i czło n k iem zgrom adzenia p a llo ty n ó w , k tórego o ficja ln a n a zw a brzm i: S to w a r z y sz e n ie A p o sto lstw a K a to lick ieg o .

W olno tu taj przyp u szczać, ż e za in tereso w a n ia a p o sto lsk ie i sw o je n a sta ­ w ie n ie n a a p o sto lstw o w y n ió s ł z tegoż zgrom ad zen ia. W szczeg ó ln o ści w p ły w y cen traln ej m y ś li św . W in cen tego P a llo ttieg o o a p o sto lstw ie „ k a to lick im ”, czyli p o w szech n y m , s ą bardzo o b ecn e i w id o czn e w D ziele szen szta ck im . B ez w ą t­ p ien ia , zn a n y u n iw e r sa liz m św . W. P a llo ttieg o zn a jd u je u ks. J. K en ten ich a w yraźn e ech o. D ą żen ie św . W. P a llo ttie g o do o g a rn ięcia całego ap o sto lstw a K ościoła w jed n y m ru ch u czy o r g a n iz a c jiM, w sy ste m ie prokur ap ostolsk ich , zostało w p e w n y m stop n iu zrea lizo w a n e w sz e n sz ta c k ie j fe d e r a c ji w ie lu in ­ sty tu tó w , z w ią zk ó w , lig itp.

Także szen szta ck a m a ry jn o ść m a ją ca s w e źródło w o so b istej, w y n ie s io ­ n ej z rod zin y i u trw a lo n ej p rzez zgrom ad zen ie p a llo ty n ó w p obożności m a swój* zn a czą cy o d p o w ie d n ik w w y b itn ie m a ry jn ej d u ch o w o ści św . W. P a llo ­ ttieg o . N ie d a się jed n a k zap rzeczyć, że w dużej m ierze treść szen szta ck iej p ob ożn ości m a ry jn ej, w y ra żo n ej w „przym ierzu m iło śc i”, n o si cech ę o ry g i­ n aln ości.

W zw ią zk u z ty m rod zi się p y ta n ie o p rzy czy n y o d e jśc ia k s. J. K en ten ich a oraz założon ego p rzezeń D zieła od z w ią z k ó w p ra w n y ch ze zgrom ad zen iem k sięży p a llo ty n ó w .

4. P rzy czy n y zerw a n ia z w ią zk u z SAC

P rzyczyn o d ejścia R uchu szen szta ck ieg o od zw ią zk u ze zgrom adzeniem p a llo ty n ó w b y ło w ie le . N ie uda s ię zap ew n e w y lic z y ć tu taj w szy stk ich , trze­ ba się w ię c o g ra n iczy ć do n ajb ard ziej w id oczn ych .

P ierw szą p rzy czy n ą — i ch yb a n a jisto tn ie jsz ą — b yło w y tw o r z e n ie w D ziele szen szta ck im w ła sn e j, o ry g in a ln ej d u ch ow ości, o p artej n a p rzy m ie­ rzu m iło ści, n a „ k a p ita le ła s k ” oraz na zw ią za n iu z o d ręb n y m sanktuarium , a w ię c w ła sn y m m ie jsc e m k u ltu . N a ty ch p o d sta w a ch oparto w ła sn y sy stem w y ch o w a n ia i a sc e ty k i (o rg a n isch e A szese).

P ro w a d ziło to z k o le i do szyb k iego i d yn am iczn ego rozw oju oraz rozro­ stu o rgan izacyjn ego. P o w s ta w a ły coraz to n o w e lig i, z w ią z k i oraz in sty tu ty w raz z ro zliczn y m i ro zg a łę zien ia m i. O b ejm o w a ły o n e sto p n io w o p ra w ie całe ży cie K ościoła, n a jp ierw w N iem czech , a n a stęp n ie — ch ociaż w m n iejszy m zak resie i za sięg u — ta k że w n iek tó ry ch in n y c h k rajach . D la ty c h p o w sta ją ­ cych in s ty tu c ji zb u d ow an o osob n ą w ie lk ą cen tralę R uchu w S zen sztat, dom y rek o lek cy jn e i szk o len io w e itp . W te n sp osób z a is tn ia ł o d ręb n y ośro d ek o rg a ­ n izacji dzieła w o b ręb ie zgrom ad zen ia p a llo ty n ó w . O środek ten u m a cn ia ł się organ izacyjn ie, w z r a sta ł w liczb ę czło n k ó w oraz sta ły c h k a d ro w y ch p ra co w n i­

57 T a m że, 113.

58 Por. F. B o g d a n SA C , N a d ro g a c h n iesk o ń czo n o ści, P ozn ań 1981, 87— 94; por. te ż M. S c h u l t e , D as W e r k d e s k a th o lis c h e n A p o sto la ts , t. III, L im burg 1971, 567— 575.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślenie teatrem profesora Srebrnego, pozwalające mu na bezbłędny opis najważniejszych zjawisk z dziejów teatru i lite­ ratury dramatycznej, istoty tragedii i

Listy pochodzą z lat 1934-1939 i dotyczę przede wszystkim sprawy utworzenia w Zakopanem Uniwersytetu Waka cy j­ nego oraz Teatru Niezależnego.. Zawierają także wiele

Uwaga autora koncentruje się na znamiennych cechach poematów heroikomicznych (Węgierski, Kra­ sicki, Zan) i incipitach powieściowych, a następnie omawia sposoby

Pracownicy Zakładu prowadzili zajęcia na kursie przygoto­ w awczym zorganizowanym przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Tarnowie.. Referat o funkcji baśni w życiu

(rozumianą jako trop) jako przejście od poziomu dosłownego-ko- notowanego do pochodnego-denotowanego. Przytoczeniowe ujęcie ironii Sperber i Wilson traktuje za

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Wbrew pozorom niewiele zachowało się u nas pieśni bohaterskich z czasów II wojny - autor przy­ tacza nieliczne zachowane w całości, zwracajęc uwagę, źe wiele

Wypowiedzi uczestników zebrano w grupy tematyczne: ocena stanu literatury i życia literackiego, polityka kulturalna, dorobek prozatorski, poezja polska 1945-80,