• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologii laikatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologii laikatu"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Weron

Biuletyn teologii laikatu

Collectanea Theologica 59/1, 115-127

(2)

59 (1989) fase. I

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

Zawartość: I. ŚW IECCY N A SY NO DZIE B ISK U P Ó W 1987 r. 1. R ep rezen ta­ cja św ieck ich . ■— 2. W y stą p ien ia św ieck ich . — 3. G rupy języ k o w e. — 4. W aż­ n iejsze za g a d n ien ia poruszane przez św ieck ich . II. ŚW IECCY W KOŚCIELE PO LSK IM . 1. R ola K o m isji E p isk op atu do S p raw A p o sto lstw a Ś w ieck ich w P o lsce. — 2. W ytyczn e dla a p o sto lstw a św ieck ich w P olsce. — 3. W skazania Jana P a w ła II d otyczące ap o sto lstw a św ie c k ic h * .

I. ŚW IECCY N A SY N O D Z IE B ISK U PÓ W 1987 r.

W dn iach od 1 do 30 p aździernika 1987 r. obradow ał w R zym ie V II Z w y ­ cza jn y S yn od B isk u p ów . T em atem obrad było: P o w o ł a n ie i p o s ł a n n ic t w o lu ­ d z i ś w i e c k i c h w K o ś c ie l e i w św iecie.

S yn od B isk u p ó w jest organ em d oradczym papieża, u k o n sty tu o w a n y m po Soborze W atyk ań sk im II przez P a w ła VI. J est jedną z form w y ra ża n ia się zasad y k o leg ia ln o ści b isk u p iej w zarządzaniu K ościołem , której ży czy ł so ­ bie w sp o m n ia n y sobór.

T ak w ięc jest rzeczą jasną, że św ie c c y n ie m ogli być człon k am i — u czestn ik a m i syn od u , bez zm ian y sam ej jego natury. Z godnie jed n ak z tra­ dycją, za p oczątk ow an ą na soborze, u czestn iczy li w jego pracy jako a u d yto­ rzy czy a u d ytork i i jako ek sp erci.

Ze w zg lęd u n a tem a t obrad synodu, k tó ry d o ty czy ł lu d zi św ieck ich , ich liczba b y ła sto su n k o w o duża.

1. Reprezentacja św ieckich

R ep rezen tacja św ie c k ic h na syn od zie liczy ła 60 osób. B y ła to m n iej w ię c e j czw arta część sk ład u człon k ów synodu. W tej liczb ie b yło 27 k ob iet i 33 m ężczyzn. N a szczeg ó ln iejszą u w agę za słu g iw a ła rep rezen ta ty w n o ść, bardzo w y w a żo n a . W śród au d ytorów zn a leźli się p rzed sta w iciele p ięciu k o n ­ ty n e n tó w św iata. R ep rezen to w a n e b y ły zarów n o d aw ne, jak i n ow sze organ i­ zacje k o ścieln e lu d zi św ieck ich oraz n a jn o w sze ruchy posoborow e. Obok p rzed sta w iciela k la sy czn ej w ło sk ie j A k cji K a to lick iej R. C a n a n z i, m ożna b y ło zobaczyć na sy n o d zie p rzed sta w iciela L egionu M aryi Irlandczyka P. F а у oraz m a łżo n k ó w J. J. M a l r o u x , rep rezen ta n tó w m ięd zy n a ro d o ­ w ej org a n iza cji E q u ip es N otre D am e. O rganizację R y cerzy K olu m b a (nie zn a­ n ą w E uropie) rep rezen to w a li a m eryk ań scy m a łżo n k o w ie V. A. D e c h a n t . Ś w ia to w ą U n ię Ż eń sk ich O rgan izacji K atolick ich , sk u p ia ją cą w ie le m ilion ów kobiet, rep rezen to w a ła p rzew od n icząca M. T. v a n H e t e r e n H o g e n - h u i s. P rzed sta w icielk ą M ięd zyn arod ow ej K o n feren cji O rgan izacji K a to lic ­ k ich (O. I. C.) b y ła jej p rezesk a G. R i v i è r e . M ięd zyn arod ow ą O rganiza­ cję S tu d en tó w K a to lick ich rep rezen to w a ł sek retarz g en era ln y E. B i s i m w a z Zairu. Spośród zn an ych za ło ży c ieli w ie lk ic h ru ch ó w w sp ó łczesn eg o K o ścio ­ ła fig u r o w a ły n a zw isk a ta k ie jak: C hiara L u b i c h , z a ło ży c ielk a ruchu Fo~ colarin i; J ea n V a r i i e r , za ło ży c iel .ruchu L ’A rche; K ik o A r g u e l l o , za ło ży c iel D rogi N eo k a tech u m en a ln ej. O bok p rzed sta w icieli k a to lick ich zw ią z ­ k ó w za w o d o w y ch au d ytoram i b y li tak że p ro feso ro w ie u n iw e r sy te tó w , jak prof. M aciej G i e r t y c h z P o lsk i lu b rek tor u n iw ersy tetu z In d o n ezji — F ran s S e d a .

A u d ytorzy p o ro zu m iew a li się m ięd zy sobą g łó w n ie jsz y m i język am i św ia ­ ta. N a a u li sy n o d a ln ej p rzem a w ia li w jed n ym z sześciu język ów , w k tórych za p ew n io n e b y ły rów n oczesn e tłu m aczen ia.

♦ R e d a k to r e m n in iejszeg o b iu le ty n u jest ks. E u gen iu sz W e r o n SAC, O łtarzew .

(3)

2. W ystąp ien ia św ie c k ic h

A u d ytorzy nie ty lk o słu ch a li, a le i p rzem a w ia li do w szy stk ich u czestn ik ó w w a u li syn od aln ej. P orządek obrad, czy li tzw . C a le n d a r i u m , p r z e w id y w a ł cz te ­ ry serie p rzem ó w ień lu d zi św ie c k ic h w różn ych etap ach p racy synodu. B y ły to tzw . A u d it io n e s la ic o ru m (P osłu ch an ia św ieck ich ).

T em a tem p ierw szej spośród w sp o m n ia n y ch serii p rzem ów ień , w y g ła sz a ­ n y ch na p len arn ych se sja c h synodu, było p od su m ow an ie w ie lk ie j k o n su l­ ta cji laik atu , która została zorgan izow an a przed sy n o d em przez P a p iesk ą R adę ds. L aik atu w m ie jsc o w o śc i R occa di P ap a, w dniach 21—25 m aja 1987 r. W ty m zebraniu k o n su lta cy jn y m u czestn iczy ło ponad 200 osób, g łó w ­ n ie spośród p r zed sta w icieli w ie lk ic h św ieck ich ru ch ów i organizacji.

O tr e śc i i w y n ik a ch teg o zebrania k o n su lta cy jn eg o re fe r o w a ły na s y n o ­ d zie cztery osoby św ieck ie. P ierw szą m ó w czy n ią referu ją cą b y ła T eresa С h o o i z Ind on ezji, au d ytork a synodu. W ob szern ym w y stą p ie n iu m ó w iła o p rzeb iegu i g łó w n y c h tem a ta ch d ysk u to w a n y ch w R occa di P apa. M ów iła 0 k on ieczn ości g ło szen ia D obrej N o w in y tak że przez lu d zi św ieck ich , o p o­ trzeb ie jed n o ści m ięd zy w ia rą i życiem , o w za jem n ej w sp ó łp ra cy d u ch o w ień ­ stw a i św ieck ich , o k o n ieczn o ści p ogłęb ion ej fo rm a cji lu d zi św ieck ich 1 w reszcie o m iejscu i ro li k o b iety w K o ściele i w św iecie.

Z k o lei J. L. D h e r s e, ek on om ista z A n g lii, re fe r o w a ł o sp raw ach sp ecy ficzn ej d u ch ow ości lu d zi św ieck ich , o k on ieczn ości łą cze n ia k on tem p lacji z św ie c k ą d zia ła ln o ścią oraz o d aw an iu ch rześcija ń sk ieg o św ia d e c tw a całym sw o im życiem . Ilu stro w a ł p rzem ó w ien ie k o n k rety m i p rzyk ład am i ze sw ej p arafii oraz z d zia ła ln o ści ru ch ów od n ow y k o ścieln ej.

P atricia J o n e s , au d y to rk a synodu, sk o n cen tro w a ła sw o ją w y p o w ied ź n a sp raw ach zw ią za n y ch z form acją laik atu , k tóre b y ły ob szernie om aw ian e w R occa di Papa.

Jako ostatn ia, w tej serii p rzem ów ień , w y stą p iła C a llix ta В e 1 e m о E s s a m a z K am erunu. P rzed m iotem jej re la c ji b y ł tem a t K o b i e t a i j e j c h r z e ś c ij a ń s k ie po sła n n ic tw o .

P rzez tę p ierw szą serię p rzem ów ień lu d zi św ie c k ic h o jco w ie syn od aln i m ie li okazję dość szczegółow o zapoznać się z życzen iam i św ie c k ic h oraz z ich pu n k tem w id zen ia n a sp raw y, k tóre d o ty czy ły zasad n iczych p rob lem ów syn od aln ych . B y ło to jakby sw o is te w p ro w a d zen ie w p rob lem atyk ę S yn od u ze stron y sam ych najb ard ziej za in tereso w a n y ch lu d zi św ieck ich .

D ruga seria p rzem ó w ień lu d zi św ieck ich (II A u d it io la i c o r u m ) została p rzew id zian a w k a len d arzu prac sy n o d a ln y ch n a 7 października, a w ię c g d zieś w p o ło w ie p ierw szy ch w y p o w ie d z i o jcó w syn o d a ln y ch in aula. T em a ­ te m te j d ru giej serii b y ła d ziałaln ość la ik a tu w św ie c ie . C hodziło tu o c e n ­ tra ln ą sp raw ę w p o sła n n ictw ie czło w ie k a św ieck ieg o . Jako p ierw sza w tej se r ii p rzem ó w ień zab rała g ło s M a v is P i r o 1 a z A u stra lii. M ó w iła o ro li życia m a łżeń sk ieg o i rod zin n ego w p o sła n n ictw ie lu d zi św ieck ich . G łów n y ak cen t p o ło ży ła na sp ra w y fo rm a cji, w ty m ta k że n a zagad n ien ie sp e c y fic z ­ n ej d u ch o w o ści czło w ie k a św ieck ieg o . W d u ch o w o ści tej n ależy u w zględ n ić d u ch ow ość m a łżeń sk ą i rodzinną. One to b o w iem w y c isk a ją zasad n icze piętno n a sp ecy ficzn ej d u ch ow ości czło w ie k a ży ją ceg o w św iecie.

Z k o lei E. B i s i m w a z Z airu, g en era ln y sek retarz M ięd zyn arod ow ego R uchu S tu d en tó w K a to lick ich , m ó w ił o ro li i u czestn ictw ie m ło d zieży w p o ­ s ła n n ic tw ie K ościoła. Z w rócił szczególn ą u w agę na p otrzebę ob ecn ości K o ­ śc io ła w e w sp ó łczesn y ch organ izacjach i ru ch ach m łod zieżow ych .

N a tem at św ia ta p racy i ro li ch rześcija ń sk ich zw ią zk ó w za w o d o w y ch p rzem a w ia ł p rzew od n iczący C en trali R ob otn ik ów A m ery k i Ł a ciń sk iej. Z w ró­ c ił on u w agę, że w sy n o d a ln y m I n s t r u m e n t u m la b o r is (dokum ent ogłoszon y przed rozp oczęciem synodu) za led w ie 22 w ie r sz e teg o obszernego tek stu p o ­ św ięco n o ob ecn ości K o ścio ła w św ie c ie pracy. D om agał się zw ięk szo n ej u w a ­ g i K ościoła na tę d zied zin ę p o sła n n ictw a lu d zi św ie c k ic h oraz na p ełn iejsze rea lizo w a n ie zasad za w a rty ch w en cy k lice Jana P a w ła II L a b o r e m ex ercen s .

(4)

O r o li śro d k ó w sp ołeczn ego przekazu w a p o sto lstw ie św ieck ich m ó w iła A. A s p e 11. O sobnym te m a te m w tej serii w y stą p ie ń lu d zi św ieck ich było d o w a rto ścio w a n ie w K o ściele tak że a p o sto lstw a dzieci. Ma ono w ie lk ie zna­ czen ie dla K ościoła. R zeczniczką tej sp ra w y na syn od zie b y ła A. P r u d e n c e .

N a tem a t k u ltu ry oraz d ziałaln ości arty sty czn ej w p o sła n n ictw ie ś w ie c ­ k ich p rzem a w ia ł rek to r u n iw ersy tetu w E ich stä tt prof. N. L o b k o w i c z .

P od k on iec tej d rugiej serii w y stą p ie ń n a syn od zie zn alazło się p rzem ó­ w ie n ie n a tem a t roli cierp ien ia i krzyża w a p o sto lstw ie laik atu . N a te n tem a t m ó w iła osoba p ozb aw ion a w zroku, która czy ta ła tek st sw eg o dosk on ale p rzy g o to w a n eg o p rzem ów ien ia, n ap isan ego zn ak am i pism a B r a ille ’a. Tą rzecz­ n iczk ą lu d zi cierp iących b yła T eresa D ’ A l e s s a n d r o . P o d k reśliła ona z w d zięczn o ścią trosk ę J a n a P a w ła II o d u szp astersk ą op iek ę nad lu d źm i n ie ­ p ełn o sp ra w n y m i i chorym i.

W tej d ru giej serii p rzem ó w ień lu d zi św ie c k ic h o trzym ali o jco w ie sy n o ­ d aln i jak b y sw o istą p anoram ę m o żliw o ści a p ostolsk iego zaan gażow an ia la i­ k atu w różn ych d zied zin ach ich życia i d zia ła ln o ści oraz ch rześcija ń sk ieg o cierpienia.

T rzecia seria p rzem ó w ień (III A u d it io la icorum ) została p rzew id zian a w k alen d arzu zajęć syn o d a ln y ch na zak oń czen ie ogóln ej d y sk u sji in aula, a zarazem n a zap oczątk ow an ie ok resu d y sk u sji w m a ły ch grupach języ k o w y ch tzw . C irculi m in o re s. B y ł to d zień 13 p aźd ziern ik a, a w ięc jak b y p ó łm etek p,rac synodu. O kres p racy w m a ły ch grupach języ k o w y ch n a leża ł do n ajb ard ziej p ra co w ity ch , ale zarazem i n ajbardziej ow o cn y ch dni synodu. W łaśn ie przed rozp oczęciem o k resu p o g łęb ia ją cej d y sk u sji w m a ły ch grupach za p rezen to w a n y zo sta ł sy n o d o w i przez lu d zi św ieck ich tem a t O orga­ n iz a c ja c h a p o s t o ls k i c h oraz o ru ch ach o d n o w y .

P ie r w sz y m m ó w cą b y ł G uzm an C a r r i n q u i r i z U ru g w a ju . N a w ią ­ zu jąc do h isto rii a p o sto lstw a św ieck ich , w y m ie n ił n azw isk o św . W. P a llo ttie - go. M ów ił o n o ro li i p rzem ian ach A k c ji K a to lick iej po Soborze W atyk ań ­ sk im II oraz o n o w y ch ru ch ach k o ścieln y ch , k tóre ob ecn ie k o n k u ru ją z tr a ­ d y cy jn y m i organ izacjam i laik atu . R eferen t o p o w ied zia ł się za p otrzeb ą tak iej zd row ej k o n k u ren cji w K ościele. N iech a j ro zk w ita ją ty sią c e „k w ia tó w w ogrodzie K o ścio ła ”. O p ow ied ział się też za k on ieczn ością w za jem n ej to le ­ ran cji oraz w sp ó łp ra cy dla w sp ó ln eg o dobra. N o w e ru ch y m ają w ie lk ie zn a ­ czen ie, zw łaszcza dla form acji n o w eg o p ok olen ia chrześcijan.

O ro li i potrzebie p a ra fii jako ośrodka dla bardziej w sp ó ln o to w ej d zia­ ła ln o ści i a p o sto lsk ieg o zaan gażow an ia lu d zi św ieck ich m ó w ił redaktor Jerzy T u r o w i c z z K rak ow a. W sw o im p rzem ó w ien iu u w y p u k lił on zw ła szcza k oord yn u jącą i zarazem in ic ja ty w n ą rolę p a ra fia ln ej rady du szp astersk iej.

L. d e P e r e z m ó w iła o roli tzw . w sp ó ln o t p o d sta w o w y ch w życiu p a ra fii i K ościoła p ow szech n ego. O dnow a całego ż y c ia k o ścieln eg o dokonuje się przez te m a łe a k ty w n e w sp ó ln o ty . /

F . R a a b e z R FN ak cen to w a ł p otrzebę w sp ó łd zia ła n ia m ięd zy tr a d y ­ cy jn y m i o rgan izacjam i k a to lick im i a n ow o p o w sta ły m i czy dopiero rodzącym i się ru ch am i k o ścieln y m i. W spółpraca jest w a ru n k iem sk u teczn ego w p ły w u k a to lik ó w na stosu n k i sp ołeczn e i p o lity czn e w n ow oczesn ym sp o łeczeń stw ie plu ralistyczn ym .

G. R i v i è r e , p rzew od n icząca K o n feren cji M ięd zyn arod ow ych O rgani­ zacji K atolick ich , w sk a zy w a ła na p raw o i ob ow iązek k a to lik ó w u czestn iczen ia w d ziałaln ości n a teren ie m ięd zyn arod ow ym . U czestn ictw o to w y m a g a s p e ­ cja listy czn ej fo rm a cji i p rzygotow an ia.

N a te m a ty zw ią za n e z form acją św ieck ich w duchu E w a n g e lii m ó w iła ob szern ie C hiara L u b i с h, z a ło ży c ielk a ruch u F ocolarin i. W oparciu o do­ św ia d czen ia teg o ru chu u k a zy w a ła m o żliw o ści p ełn ej fo rm a cji ch rześcija ń ­ sk iej do a p o sto lstw a lu d zi św ie c k ic h p rzez środki ogóln od ostęp n e w K ościele, ja k im i są: sak ram en ty, czy ta n ie P ism a Ś w ięteg o , p e łn ie n ie n a co d zień w o li B ożej itp. W zorem życia dosk on ałego jest w szczeg ó ln iejszy sposób dla ch rze­

(5)

ścija n św ie c k ic h — M aryja. Jako „pierw sza osoba św ie c k a ” o d zw iercied liła ona życie Jezu sa pod w p ły w e m D u ch a Ś w ięteg o , d ziałającego c ią g le w K o ­ ściele.

3. G rupy języ k o w e

O statnie — a czw arte z k o lei — „p osłu ch an ie ś w ie c k ic h ” od b yło się 19 października, a w ię c pod k o n iec d eb aty syn od aln ej w m a ły ch grupach języ k o w y ch . O gólnym tem a tem b y ły re la c je św ie c k ic h z ich w ła sn y c h d y sk u ­ sji w m a ły ch grupach oraz z u d ziału w m a ły ch gru p ach o jcó w syn od aln ych . B y ło to p o d su m o w a n ie w ła sn y c h p rzem yśleń , dokonanych przez św ieck ich w czasie trw a n ia synodu.

D o p rzed sta w ien ia n a au li syn od aln ej w ła sn y c h p rop ozycji z a sta li u p o ­ w a żn ien i w yb ran i przez sa m y ch św ieck ich p rzed sta w iciele.

T ak w ię c w im ien iu języ k o w ej grupy fra n k o fo ń sk iej p rzem a w ia ł n a au li sy n o d a ln ej A lb ert T e v o e d j r e z B en in u . Z u p o w a żn ien ia p ierw szej grupy a n g ielsk iej sp raw ozd an ie z d y sk u sji p rzed sta w ił T hom as H o n g S o o n H a n z K orei. R zeczn iczk ą d ru giej g ru p y a u d y to ró w język a a n g ielsk ieg o b y ła A u stra lijk a — M. D. S u n d a r a m , Z w ró ciła ona u w a g ę w im ien iu sw e j grupy n a w zra sta ją cą ■— zd an iem g ru p y — n ieob ecn ość m ężczyzn w K o­ ściele. Jej zd an iem m ało te ż jest w zo ro w y ch k a to lick ich m ałżon k ów i ojców . Sp raw a ta za słu g u je na u w a g ę Synodu. W im ien iu g ru p y języ k o w ej h isz ­ p ań sk iej rela c ję z d ysk u sji p rzed sta w ił L uis G o n z a l e z z N ik aragu i.

Jak ła tw o m ożna się d o m y ślić, choćby z sam ych n a zw isk i k ra jó w p o­ ch od zen ia relatorów , op in ie p oszczególn ych grup języ k o w y ch b y ły dość zróż­ n icow an e, pom im o pow racan ia n iek tó ry ch b ardziej sta ły ch elem en tó w . To zróżn icow an ie od p ow iad ało i w p ew ien sposób od zw iercied lało m n ogość opinii w y ra ża n y ch przez o jców syn od aln ych . Ś w ia d czy to dobrze o atm o sferze c a łk o w itej sw ob od y w w y p o w ia d a n iu m y śli. S w ob od a ta b y ła cech ą całego Syn od u . A by tę sw ob od ę zap ew n ić, O jciec Ś w ię ty nie zab ierał gło su w cza­ sie obrad syn od aln ych .

H g BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

4. W ażn iejsze zagad n ien ia poruszane przez św ieck ich

R zecz to dość zn am ien n a, że w syn o d a ln y ch w y p o w ied zia ch lu d zi św ie c ­ k ich częściej a n iżeli w gło sa ch o jców sy n o d a ln y ch p o ja w ia ła się troska o form ację. Z auw ażono przy tym , że kon ieczn a jest n ie ty lk o form acja ś w ie c ­ k ich , ale tak że p rzy g o to w a n ie d u ch o w ień stw a do p row ad zen ia d ialogu k o ­ ścieln ego. T ej potrzebie — zd an iem w ie lu św ieck ich — m ogłob y zaradzić, w jak iejś m ierze, w sp ó ln e d ok ształcan ie się św ieck ich i d uchow nych. Ś rod ­ k iem w ła śc iw y m do teg o celu — zd an iem n iek tó ry ch m ó w có w — m ogłob y b yć dop u szczen ie tak że lu d zi św ieck ich do szk o len ia ich w sem in ariach du­ c h o w n y ch w raz z alu m n am i. W skazana b y ła b y rów n ież k oop tacja św ieck ich n a u czy cieli i n a u czy cielek do k adry p rofesorsk iej w sem in ariach duch ow n ych .

Ś w ie c c y dość często w sw o ich w y p o w ied zia ch p ow racali do sp ra w y ś w ię ­ to ści i do zagad n ien ia w ła sn e j, św ie c k ie j d u ch ow ości. A k cen to w a li zw ła szcza p iln ą potrzebę dop racow an ia d u ch ow ości m a łżeń sk iej i rodzinnej oraz d u ch o­ w o ś c i pracy zaw od ow ej. C zęściej niż d u ch ow n i om a w ia li p rob lem y k o n te m ­ placji, a n a w et m isty k i, w ich p o w ią za n ia ch z d ziałaln ością doczesną. P ro­ b lem y te szczeg ó ln ie często p o w ra ca ły w w y p o w ied zia ch p rzed sta w icieli ru ch ów od n ow y k o ścieln ej. P rzed sta w ia li oni na te tem a ty w ła sn e p rzem y ­ ś le n ia i dośw iad czen ia z in ten cją p rzek azan ia ich na u ży tek całego K ościoła. R zecz zn am ien n a i ch arak terystyczn a, że sp ra w y „prom ocji” k ob iety w K o ściele i w św ie c ie b y ły częściej podnoszone przez o jcó w syn od u an iżeli przez św ieck ich au d ytorów czy audytorki. Ze stron y św ieck ich p ad ały raczej sp ostrzeżen ia, że n ie w id zą p otrzeb y dopuszczania k o b iet do św ię c e ń d iak o­ natu. Z dania n e g a ty w n e w te j sp raw ie b y ły w y p o w ia d a n e częściej przez

(6)

sam e k o b iety . N a to m ia st k o b iety a u d ytork i d o strzeg a ły n ieob ecn ość m ężczyzn w K o ściele i sy g n a liz o w a ły p otrzebę za jęcia się ty m problem em .

W brew o czek iw a n io m n iek tó ry ch śro d o w isk eu rop ejsk ich i p ółn ocn o­ a m ery k a ń sk ich za in tereso w a n ie p rob lem atyk ą „prom ocji” k o b iety w K ościele zeszło na sy n o d zie n a drugi plan, a n a w e t na m argin es, w ob ec p ra w ie z u ­ p ełn ego braku za in tereso w a n ia czy n iech ętn ej o b ojętn ości k ra jó w a fry k a ń ­ sk ich i a zja ty ck ich , a tak że p ołu d n iow oam eryk ań sk ich . D la n ich prom ocja k o b iety to przede w sz y stk im sp raw a p o d sta w o w y ch p raw lu d zk ich dla k o ­ b iety w sp ołeczn ości św ie c k ie j, k tóre są k w estio n o w a n e lu b c a łk o w icie le k ­ cew ażon e. Z w łaszcza w sp o łeczeń stw a ch o trad ycjach k u ltu ry m u zu łm ań sk iej w śród lu d zi św ieck ich p ra w ie n ie d ostrzega się p rob lem u prom ocji k ob iety. Tam K ościół m a p ion iersk ą rolę do sp ełn ien ia i za tę rolę czu je się odpo­ w ied zialn y.

O brona p o d sta w o w y ch praw lu d zk iej o sob y i w ogóle god n ości czło ­ w iek a, a dalej k o n ieczn ość b u d ow ania „ cy w iliza cji m iło śc i”, jako w ie lk ie j w izji p o sła n n ictw a K o ścio ła n a trzecie ty sią c le c ie ch rześcija ń stw a , b yły m ocno a k cen to w a n e ta k w w y p o w ied zia ch św ieck ich au d ytorów , jak i ojców synodalnych.

C hcąc jakoś ogóln ie ocen ić u d ział św ieck ich — po zak oń czen iu prac s y ­ n odalnych — n a leży stw ierd zić z p ełn ą od p ow ied zialn ością, że ś w ie c c y au d y­ torzy i ek sp erci n ie tylk o b y li ob ecn i na syn od zie, lecz ta ich ob ecn ość b yła czynna i ow ocna.

W yraża się to w fa k cie, że św ie c c y nie ty lk o p r z e m a w i a l i n a sy ­ nodzie, na p len a rn y ch jego sesja ch oraz m ie li ud ział w p racy grup języ k o ­ w ych , ale b y li u w a żn ie w y s ł u c h i w a n i przez o jców synodu. N a p ew n o też ich w y p o w ie d z i w e sz ły w treść obrad sy n o d a ln y ch i k oń co w y ch w n io ­ sków . N a le ż y się sp od ziew ać, że zn ajd ą one sw o je echo i w y ra z w za p o w ie­ dzianej ad h ortacji ap ostolsk iej.

ks. E u gen iu sz W e r o n S A C , O ł t a r z e w II. ŚW IECCY W KO ŚCIELE PO LSK IM

T em at jest zbyt szeroki, aby go m ożna b ardziej w n ik liw ie om ów ić. D la ­ teg o został za cie śn io n y do za g a d n ien ia ap o sto lstw a lu d zi św ie c k ic h w P o l­ sce. P rzy czym b ęd zie to a p o sto lstw o w op ty ce, czy li z pu n k tu w id zen ia K om isji E p isk op atu ds. A p o sto lstw a Ś w ieck ich . T ak ie za cie śn ien ie tem atu je s t o ty le u sp ra w ied liw io n e, że K om isja ds. A p o sto lstw a jest w n a szy m kraju jed y n ą o ficja ln ą stru k tu rą a p o sto lstw a św ieck ich , która m a na u w a ­ dze c a ło k szta łt tegoż a p o sto lstw a . Jak w iad om o, w roku 1949 zo sta ła z a w ie ­ szona w P o lsc e w sz e lk a org a n iza cy jn a d ziałaln ość sto w a rzy szeń a p o sto lstw a lu d zi św ieck ich . T ak w ię c zo sta ła p rzerw an a cią g ło ść prac n ie ty lk o tak ich n o w szy ch i p rężn ych organ izacji, jak A k cja K a tolick a, O drodzenie, J u v en tu s C hristiana, K ru cjata E u ch arystyczn a czy M ilicja N iep o k a la n ej, a le i ta k w ie ­ k o w y ch i tra d y cy jn y ch o rgan izacji jak S o d a licja M ariańska, która przez całe stu lecia w y c h o w y w a ła kadry, zw ła szcza k a to lick iej in te lig e n c ji. P o roku 1949 o ca la ły ty lk o te resztk i w sp ó ln o to w e g o działan ia lu d zi św ieck ich , k tóre w fo rm ie z esp o łó w p rzy p a ra fia ln y ch , b ez żadnej fo r m y o rgan izacyjn ej, m o ­ g ły n ie ść pom oc K o ścio ło w i, a w ła ś c iw ie d u ch o w ień stw u w p e łh ie n iu jego fu n k cji relig ijn ej. W tej sy tu a c ji ty lk o K om isja ds. A p o sto lstw a Ś w ieck ich m o g ła podjąć fu n k cję rep rezen to w a n ia la ik a tu p o lsk ieg o n a różn ych m ię d z y ­ n arod ow ych czy św ia to w y c h k on gresach laik atu .

N ie zn aczy to, że a p o sto lstw o św ie c k ic h po rok u 1949 p rzestało w P o l­ sce istn ieć. Skoro b o w ie m — ja k n a u cza sobór — „p ow ołan ie ch rześcija ń ­ sk ie jest z n a tu ry sw ej ró w n ie ż p o w o ła n iem do a p o sto lstw a ” (D A 2), a p o ­ sto lstw o św ie c k ic h w P o lsc e p rzyb rało in n e fo rm y i p rzy sto so w a ło się do n o w y c h w a ru n k ó w w k raju. R óżnorodność ty ch fo rm i duża ich ilo ść jest

(7)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

dla n as sa m y ch zask ak u jąca. U siło w a ła je opisać m . in. Jan in a S ł o m i ń s k a w a r ty k u le A p o s t o l s t w o l a i k a tu — w a r i a n t p o l s k i (W ięź 30, 1987, n r 2— 3). C y to w a n y z e sz y t m iesięc zn ik a „W ięź” z o sta ł p o św ięco n y p rób ie ca ło śc io w e ­ go p rzed sta w ien ia w sp ó łczesn eg o stan u a p o sto lstw a la ik a tu w P o lsce. R e ­ dakcji „W ięzi” n ależą się za to szczere g ratu lacje.

M ając to n a uw ad ze, n a leży p rzed staw ić p rzyn ajm n iej w o g ó ln y m za­ r y sie d ok tryn ę oraz w y ty c z n e d la a p o sto lstw a la ik a tu w P o lsc e w łą cza ją c w to ta k że w sk a za n ia Jan a P a w ła II w czasie trzeciej podróży do P o lsk i, a n a k on iec u kazać z a ry so w u ją ce się p e r sp e k ty w y d la a p o sto lstw a św ieck ich w n a szy m kraju.

1. R ola K o m isji E piskopatu ds. A p o sto lstw a Ś w ie c k ic h w P olsce

O graniczam się tu taj do u k azan ia ro li k o m isji w przek roju historyczn ym , u w zg lęd n ia ją c n a jg łó w n ie jsz e w y d a rzen ia z jej działaln ości.

W p ierw szy m rok u po zak oń czen iu II S ob oru W atyk ań sk iego K on feren cja E piskopatu P o lsk i p o sta n o w iła p o w o ła ć K o m isję A p o sto lstw a Ś w ieck ich . P ism e m p rzew od n iczącego k o n feren cji kard. S. W y s z y ń s k i e g o z dn. 22.IX.1966 z o sta ł p od an y do w ia d o m o ści sk ła d k o m isji. P rzew od n iczącym n o w ej k o m isji z o sta ł ó w czesn y arcyb isk u p K rak ow a K arol W o j t y ł a , a jeg o zastęp cą b isk u p G d ań sk i L ech K a c z m a r e k . Już zaraz n a p ierw ­ szym p o sied zen iu k o m isji, obok r eferen tó w d u ch ow n ych , czło w ie k św ieck i prof. S tefa n S w i e ż a w s k i o m a w ia ł zagad n ien ie: M o ż liw o ś c i i p o t r z e b y a p o s t o l s t w a ś w i e c k i c h w Polsce. R eferen t zap rop on ow ał rozróżn ien ie p otrój­ nej p ostaci a p o sto lstw a św ieck ich , ja k ie jest m o żliw e do r e a liza cji w polsk ich w aru n k ach : 1. a p o sto lstw o w fo rm ie w sp ó ln o to w ej (ale n ie organ izacyjn ej), k tó re się d ok on u je w op arciu o parafię; 2. a p o sto lstw o „organiczne”, które się r e a lizu je sta le w ro d zin ie ch rześcija ń sk iej jako w „K o ściele d o m o w y m ” (tem u a p o sto lstw u sobór n a d a ł szczególn ą rangę); 3. a p o sto lstw o in d y w id u a l­ ne, którego teren em jest ś w ie c k i zaw ód, a w ię c szerok i „ św ia t”. To rozróż­ n ie n ie form ap o sto lstw a , m o żliw y ch do rea liza cji w n a szy m k raju, odegrało d o n iosłą rolę w p ó źn iejszy ch d ysk u sja ch i w pracy k om isji. M ożna dodać, że n ie straciło ono dotąd sw e j a k tu a ln o ści w w aru n k ach ży cia K ościoła w P o lsce. P o p ełn y m u k o n sty tu o w a n iu się k om isji, w jej sk ła d w e sz ła sto­ su n k o w o duża grupa lu d zi św ieck ich . Odtąd około p o ło w ę m iejsc w K om isji zajm u ją lu d zie św ieccy .

Jedną z p ierw szy ch k o n k retn y ch prac k o m isji b yło o p racow an ie a n k iety na tem a t stan u a p o sto lstw a św ieck ich w P o lsc e na u ży tek i za m ó w ien ie p rzygotow u jącego się III Ś w ia to w e g o K on gresu A p o sto lstw a , który się odbył w je s ie n i 1967 rok u w R zym ie. D u żego k łop otu n astręczało w y ty p o w a n ie o f i­ c ja ln y ch p r zed sta w icieli p o lsk ieg o laik atu na ten k ongres. W n orm aln ych w a ru n k a ch ty p o w a n ie n a leży do sam ych za in tereso w a n y ch o rgan izacji ap o­ sto lstw a św ieck ich . W P o lsc e tak ich org a n iza cji n ie było. Jeszcze w ięk szą tru d n ość sta n o w iło u zy sk a n ie paszp ortów dla w y ty p o w a n y c h przez k om isję lu d zi św ieck ich . W k o n se k w e n c ji ty lk o sto su n k o w o n ie w ie lk a d eleg a cja pod p rzew o d n ictw em red. Jerzego T u r o w i c z a m ogła się udać do R zym u. D e ­ le g a c ję trzeb a b yło u zu p ełn ić P o la k a m i m ieszk a ją cy m i poza gra n ica m i k ra­ ju. Ta z trudem sk o m p leto w a n a d eleg a cja m ogła na III Ś w ia to w y m K on gresie rep rezen tow ać p o lsk i laik at. N a jw a żn iejsza w tej sp ra w ie b y ła sam a o b e c ­ ność p o lsk ich k a to lik ó w św ieck ich . Ich u d ział w pracach k on gresu b y ł dość zn aczn y i ow ocn y.

Z k o le i K om isja A p o sto lstw a p od jęła w ażn ą in icja ty w ę op racow an ia D y r e k t o r i u m a p o s t o l s t w a ś w i e c k i c h ta k na u ży tek d u ch o w ień stw a , ja k i la i­ k a tu w P o lsce. C elem teg o d ok u m en tu b yło w p ro w a d zen ie w ż y c ie K o­ ścio ła p o lsk ieg o n a u k i soborow ej o a p o sto lstw ie i d o sto so w a n ie jej do w a ­ ru n k ó w ży cia i m o żliw o ści K ościoła w P o lsce. D o op racow an ia tego d oku­ m en tu p ow ołan o p o d k o m isję złożoną z d u ch o w n y ch i św ieck ich czło n k ó w pod

(8)

p rzew o d n ictw em ks. E. W e r o n a SA C . P race p od k om isji p o su w a ły się dość raźno naprzód. P rzed y sk u to w a n o n a p len u m k o m isji n a jp ierw p o szcze­ g ó ln e p artie d ok u m en tu , a n a stęp n ie om ów ion o jeg o całość i poddano go g ło so w a n iu . W czerw cu 1969 roku te k s t D y r e k t o r i u m , po n a n iesien iu n ie k tó ­ rych pop raw ek , zo sta ł p rzy jęty przez k om isję. N a stęp n ie d ok u m en t ten z o ­ sta ł p rzed sta w io n y przez k a rd y n a ła K arola W ojtyłę n a p len a rn ej se sji K on - fe s e n c ji E p isk op atu P o lsk i (w dn iach 15— 16 sty czn ia 1970 r.), k tóra zaak cep ­ to w a ła te k s t D y r e k t o r i u m jako d ok u m en t K ościoła w P o lsce. O dtąd p rzystąp ion o do ro zp o w szech n ien ia te k stu D y r e k t o r i u m , g łó w n ie drogą p rze­ p isy w a n ia n a m aszyn ach ręczn ych . Z a led w ie k ilk a m iesięc zn ik ó w d ie c e z ja l­ n y ch m ogło za m ieścić fra g m en ty D y r e k t o r i u m . Z tego p ow od u w a żn y ten d ok u m en t K o ścio ła p o lsk ieg o m ało jest zn an y w śró d d u ch o w ień stw a i w iern ych .

M ając na u w ad ze sp ecy ficzn e w a ru n k i p racy K ościoła w P o lsce, zw ró co ­ n o szczeg ó ln iejszą u w a g ę n a ap o sto lstw o in d y w id u a ln e oraz n a ap ostolstw o m etod ą p racy tzw . grup n ieform aln ych . W dniach 23 i 24 sty czn ia 1970 r. p o św ięco n o całą sesję sp ra w ie a p o sto lsk ich grup n iefo rm a ln y ch . W sesji tej w z ię li u d ział, na zap roszen ie k om isji, k iero w n icy różn ych d u szp a sterstw sp ecja listy czn y ch , najb ard ziej za a n g a żo w a n y ch w e w sp ó łp ra cę z lu d źm i św ieck im i. D la d u szp a sterstw a sp ecja listy czn eg o m etod a pracy a p ostolsk iej p rzez g ru p y n iefo rm a ln e m iała szczeg ó ln ie d on iosłe zn aczenie.

Od roku 1971 w io d ą cy m tem a tem za in tereso w a ń k o m isji, w zw iązk u z p rak tyczn ym w c ie la n ie m w ży cie w sk a za ń D y r e k t o r i u m , sta ła się stop n iow o k w e stia p a ra fia ln y ch i d iecez ja ln y ch rad d u szp astersk ich . Z a in tereso w a li się ty m zw ła szcza św ie c c y czło n k o w ie k om isji. P rzystąp ion o do op racow an ia n o w eg o dok u m en tu , o charakterze in stru k cji, p o św ięco n eg o p a ra fia ln y m r a ­ dom du szp astersk im . Po w ielo k ro tn y ch przeróbkach tek stu , w czerw cu 1974 n a n iesio n o o sta tn ie pop raw k i. N a jesien n ej (30.XI) se sji 1974 roku te k st został p rzed sta w io n y przez p rzew od n iczącego p od k om isji p. Jerzego T u r o w i c z a n a p len u m k om isji. T ek st u zysk ał, po n a n iesien iu ostatn ich pop raw ek , jed n o­ m y śln ą aprobatę człon k ów . Za p o śred n ictw em ks. kard. K arola W o j t y ł y został n a stęp n ie p rzek azan y do a k cep ta cji K o n feren cji E piskopatu P olsk i. W ten sposób k o lejn y , bardzo w a żn y doku m en t, pt. W y t y c z n e d la p a r a f ia l­ n y c h r a d d u s z p a s te r s k ic h , sta ł się o fic ja ln y m d ok u m en tem K ościoła w P o l­ sce. P rzy p u b lik a cji tego d ok u m en tu zaznaczono, że n ie jest on a k tem n or­ m a ty w n y m , śc iśle p ra w n y m , ale m a ch arak ter w sk a za ń p ra k ty czn y ch (za­ znaczono to zresztą ta k że w tytu le: „W ytyczn e”).

N a teren ie K om isji w la ta ch 7 0-tych zaczęto p rzy g o to w y w a ć w ie lk i do­ k u m en t o ch arak terze d yrek toriu m na tem at d ialogu w ew n ą trzk o ścieln eg o . P race jed n ak nad ty m d ok u m en tem z o sta ły p rzerw an e w zw ią zk u z n a d u ży ­ cia m i „d ialogu ”, k tó re p ro w a d ziły do o sła b ien ia ogóln ej d y scy p lin y ż y c ia \ k o ścieln eg o (p rzypadek H. K iinga i arcbpa L e fe b v r e ’a).

N ieza le żn ie od prac nad ró żn y m i d ok u m en tam i, k om isja p od jęła w ie le in ic ja ty w p rak tyczn ych . D o k o m isji n a leża ło m. in. w y zn a cza n ie różn ych d e­ le g a c ji la ik a tu p o lsk ieg o na sp otk an ie m ięd zyn arod ow e, a zw ła szcza na r eg u ­ la rn ie o d b y w a ją ce się sp otk an ia E u rop ejsk iego F orum L aik atu i na „K ath oli- k e n ta g i”. P ra w ie corocznie organ izow an o robocze sp otk an ia na teren ie k o­ m isji z ró żn y m i środ ow isk am i oraz u g ru p o w a n ia m i k a to lik ó w św ieck ich .

T ak w ię c m . in. w roku 1972 zorgan izow an o sp otk an ie z p rzed sta w iciela m i a p o sto lstw a m ło d zieży oraz d u szp a sterstw ak ad em ick ich . W roku 1974 odbyło się sp o tk a n ie z p rzed sta w iciela m i osób d orosłych, zaan gażow an ych w ap o­ sto lstw o . W roku 1976 od b yło się sp o tk a n ie z p r zed sta w icielstw em „S acroson g” na tem a t a p o sto lsk ieg o asp ek tu tej zn an ej w P o lsc e im prezy. Pod k on iec tego sam ego roku n astąp iło sp o tk a n ie z p rzed sta w iciela m i i anim atoram i ru chu „ S w ia tło -Z y c ie ”, z u d zia łem za ło ży c iela ks. F ran ciszk a B l a c h n i c ­ k i e g o . W rok u 1977 zorgan izow an o w sp ó ln e p o sied zen ie k o m isji z rep re­ zen ta n ta m i w sz y stk ic h d iecez ji na tem at zaan gażow an ia lu d zi św ieck ich

(9)

w k a tech iza cji. D odać n a leży , że sp orad yczn ie n a p o sied zen ia k o m isji zap ra­ sza n i b y li re fe r e n c i z K lu b ó w In te lig e n c ji K a to lick iej oraz p rzed sta w iciele k a to lick ich o środ k ów w y d a w n ic z y c h w celu p rzed y sk u to w a n ia z n im i za g a d ­ n ie ń z zak resu a p o sto lstw a św ieck ich .

T ak w ię c K om isja A p o sto lstw a Ś w ieck ich p racow icie rea lizo w a ła sw o je zad an ia cen traln ego ośrod k a k o o rd y n a cji oraz in sp ira cji w ie lu p ożyteczn ych in ic ja ty w a p ostolsk ich laik atu .

P o w yb orze w r. 1978 p rzew od n iczącego k o m isji kard. K. W o jty ły na p a ­ pieża rozpoczął się n o w y okres d zia ła ln o ści k o m isji pod k ieru n k iem d o ty ch ­ czasow ego jej sek retarza — ks. kard. F ra n ciszk a M a c h a r s k i e g o . Po p ierw szej w iz y c ie p a stersk iej Jan a P a w ła II w P o lsce w roku 1979 k om isja p o d jęła in ic ja ty w ę szu k an ia p ra k ty czn iejszy ch sp osob ów w p row ad zan ia w ż y ­ c ie w sk a za ń p ap iesk ich . O d b yły się w tej sp ra w ie sp otk an ia z p rz e d sta w ic ie ­ lam i la ik a tu w szy stk ich d iecezji polskich. P od jęto ca ły szereg n ow ych in i­ cjatyw . Do najb ard ziej u d an ych i u p o w szech n io n y ch w k raju n ależały T ygod n ie K ultury, u rządzane n a jp ierw n a szczeb lu d iecezja ln y m , a n a stęp ­ nie region aln ym , a n iek ied y i p arafialn ym . Te T ygod n ie p rzy czy n iły się bardzo do o ży w ien ia z a in tereso w a ń sp raw am i relig ijn y m i w śród tw ó rcó w k u l­ tu ry. In ic ja ty w a u rządzania T ygod n i K u ltu ry ok azała się bardzo płodna w p om yśln e dla K ościoła sk u tk i. W roku 1980 i 1981 za częły sam orzutnie p o w sta w a ć n o w e K IK -i, ta k że w śró d lu d n ości m n iejszy ch m iast, a n a w et w si. W arto tu n ad m ien ić, że pod k on iec 1981 roku 52 n ow e K lu b y zab iegały o leg a liza cję u w ładz. W ok resie stan u w o jen n eg o w sz y stk ie zo sta ły z a w ie ­ szone w sw ej sta tu to w ej działaln ości. T rzeba tu zaraz dodać, że w ok resie sta n u w o jen n eg o lu d zie św ie c c y zn a leźli d la sieb ie n o w y teren ap ostolsk iego zaan gażow an ia, a m ia n o w ic ie w k o ścieln ej d ziałaln ości c h a ry ta ty w n ej. B iskup C zesła w D o m i n o cen ia ł liczb ę św ieck ich zaan gażow an ych w te n rodzaj ap o sto lstw a na około 70 000. T ak w ię c w raz ze zm ian ą sy tu a cji p olityczn ej w kraju z m ie n ił się ró w n ież w p ew n ej m ierze p rofil ch rześcija ń sk ieg o z a ­ a n gażow an ia laik atu .

W d w u d ziestą roczn icę zak oń czen ia Soboru W atyk ań sk iego II K om isja A p o sto lstw a Ś w ieck ich u rząd ziła sesję, z u d zia łem zaproszonych lu d zi ś w ie c ­ k ich , w celu o m ó w ien ia d ok u m en tu L in e a m e n ta zap ow iad ającego V II Z w y ­ czajn y Synod B isk u p ów , p o św ięco n y p o w o ła n iu i p o sła n n ictw u lu d zi św ie c ­ kich. S esja odbyła się w O łtarzew ie, w ścisłą roczn icę u ch w a len ia D e k r e t u 0 a p o s t o l s t w i e ś w i e c k i c h (16— 18 listop ad a 1985 r.). N a se sji tej om ów ion o 1 zaproponow ano tem a ty , k tóre n a leża ło w n ie ść na S yn od B isk u p ó w 1987 r. P atrząc ob ecn ie z p ersp ek ty w y la t d w u d ziestu na d ziałaln ość K om isji ds. A p o sto lstw a Ś w ieck ich w P o lsce, m ożna ła tw o stw ierd zić, że nie b y ła to stru k tu ra k o ścieln o -a d m in istra cy jn a zarządzająca czy k om en d eru jąca apo­ sto lstw e m św ieck ich . B y ła ona przede w szy stk im ośrod k iem pobudzającym oraz in sp iru jącym d ziałaln ość ap ostolsk ą, a ta k że u ła tw ia ją cy m p rzy sto so w a ­ n ie tejże d zia ła ln o ści do ciągle zm ien iającej się sy tu a cji i w a ru n k ó w życia K ościoła w P olsce. N a le ż y to p ow ied zieć, ku ch w a le tejże k o m isji, szczeg ó l­ nie gdy ppacow ała ona bardzo w y d a jn ie pod k iero w n ictw em ó w czesn eg o m e­ tro p o lity k ra k o w sk ieg o kard. K arola W o j t y ł y . A le do tej p obudzającej oraz in sp iru jącej fu n k c ji n ie ogran iczała się d ziałaln ość k om isji. W ty m cza ­ sie k om isja w y p ra co w a ła ró w n ież sw o istą d ok tryn ę oraz w izję ap o sto lstw a św ieck ich w P o lsce. Z n alazło to sw ój w y ra z w w y p ra co w a n y ch p rzez k o ­ m isję dokum en tach , a przede w szy stk ich w D y r e k t o r i u m a p o s t o l s t w a ś w i e c ­ k ich oraz w in stru k cji W y t y c z n e dla p a r a f ia ln y c h ra d d u s z p a s te r s k ic h .

2. W ytyczn e d la a p o sto lstw a św ie c k ic h w P olsce

Z arys d o k try n y o a p o sto lstw ie został z a w a rty p.rzede w sz y stk im (pom i­ jając fa ch o w e r e fe r a ty g łoszon e n a sesjach k o m isji) w e w sp o m n ia n y m już D y r e k t o r i u m . T e k st D y r e k t o r i u m został w ca ło ści ogłoszon y drukiem w k sią ż ­ ce: E. W e r o n , L a i k a t i a p o s t o l s t w o , Ed. du D ialogu e, P a ris 1973. C zęściow o

(10)

z o sta ł ró w n ież o p u b lik o w a n y w P o lsce w n iek tó ry ch m iesięc zn ik a ch d ie c e ­ zja ln y ch . P e łn y te k st D y r e k t o r i u m zo sta ł zam ieszczon y w k alen d arzu „K rólo­ w e j A p o sto łó w ” n a rok 1986.

P o n iew a ż doku m en t ten jest dotąd na o g ó ł m ało zn an y, godzi się go tu taj zap rezen tow ać ta k że od stron y jego form aln ej b udow y. S k ła d a się ze w stęp u , d w óch c z ę śc i g łó w n y c h i zak oń czen ia. C zęść druga lic z y cztery rozdziały. C ałość zo sta ła pod zielon a na k o lejn e n u m ery, k tórych liczb a w y n o si 122. W su m ie jest to d ok u m en t dość ob szern y, a w sw o jej b u d ow ie w zo ru je się częścio w o na sob orow ym D e k r e c ie o a p o s t o l s t w i e św ieck ich .

„C elem D y r e k t o r i u m — jak p o w ied zia n o w jego w stę p ie — jest w p ro w a ­ d zen ie w ży cie K ościoła w P o lsc e o g óln ych norm Soboru W atyk ań sk iego II w dzied zin ie a p o sto lstw a lu d zi św ieck ich . N orm y te zn ajd u ją się w różnych d ok u m en tach sob orow ych . Z am ierzen iem D y r e k t o r i u m jest zeb ran ie ich w p ew n ą całość i u k azan ie rea ln y ch m o żliw o ści z a sto so w a n ia ich w p olsk iej rzeczy w isto ści k o śc ie ln e j”.

A d resa ta m i teg o dok u m en tu są przede w sz y stk im i zasad n iczo duchow ni. P ośred n io jed n ak i u b ocznie D y r e k t o r i u m jest sk iero w a n e tak że i do ludzi św ieck ich . „Liczy się ono z fa k tem , że n ie istn ie ją w P o lsc e organ izacje a p ostolsk ie św ieck ich , k tóre by m o g ły b ezpośrednio podjąć in icja ty w ę w p ro ­ w a d zen ia w ży cie za lec eń Soboru W atyk ań sk iego II ”.

T ak w ię c D y r e k t o r i u m jest w sw o im g łó w n y m zam ierzen iu jakby k o m ­ p en d iu m zarządzeń w y k o n a w czy ch do norm sob orow ych . W arto zaznaczyć przy tym , że — jak m ó w ił ó w czesn y p rzew od n iczący k o m isji i zarazem czło ­ nek p ierw o tn ej R ady Ś w ieck ich przy S to licy Ś w ię te j — n ie w ie le ty lk o ep i­ sk o p a tó w w św ie c ie zdobyło się n a podobny d ok u m en t w y k o n a w czy do norm Soboru W a ty k a ń sk ieg o II w sp raw ie ap o sto lstw a . K ard yn ał K arol W o j t y ł a zam ierzał p rzetłu m aczyć ten tek st na język fra n cu sk i i przekazać go do w ia ­ dom ości R ady Ś w ieck ich oraz na u ży tek in n y ch ep isk op atów . T łu m aczen ie p raw d op od obn ie n ie doszło jed n ak do sk u tk u , za p ew n e z p ow od u zm ian w stru k tu rze sam ej R ady Ś w ieck ich .

G dy chodzi o treść, D y r e k t o r i u m u p rzy stęp n ia naukę sob orow ą o ap o sto l­ stw ie św ieck ich , d ostosow u jąc ją do w a ru n k ó w polskich. N a te p o lsk ie a k cen ­ ty i u w a ru n k o w a n ia ch cielib y śm y tu zw rócić szczeg ó ln iejszą uw agę.

W części p ierw szej, za w iera ją cej zasad y d ok tryn aln e i w sk a za n ia ogólne, D y r e k t o r i u m podaje n a jp ierw sob orow e o k reślen ie czło w ie k a św ieck ieg o i jego ap ostolstw a. W sk azu je n a stęp n ie na u czestn ictw o św ieck ich w p o tró j­ n ym urzęd zie C hrystusa. W zw iązk u z k a p ła ń sk im u rzędem zn ajd u jem y w D y r e k t o r i u m za lecen ie, „by św ieccy , w m iarę m ożności, u częszczali na M szę św . ta k że w d zień p o w szed n i i często k o rzy sta li z sa k ra m en tó w ś w ię ­ ty c h ” (n. 3). M a to o czy w iście ogrom ne zn aczen ie dla zd yn am izow an ia apo­ sto lstw a św ieck ich , a ró w n o cześn ie sta n o w i an tid otu m na p ostęp u jące z e ­ św iecczen ie.

W zw ią zk u z u czestn ictw em w k ró lew sk iej fu n k cji C h rystu sa i z pra­ w em św ieck ich do w y p o w ia d a n ia tak że i k ry ty czn y ch op in ii w sp raw ach K o ścio ła u stalon o: „P ow in n i (św ieccy) to czyn ić za w sze zgod n ie z praw dą, od w ażn ie i z roztropnością, z szacu n k iem i m iło ścią w ob ec tych, którzy z ty ­ tu łu sw o jeg o św ię te g o urzędu rep rezen tu ją C hrystusa. M ając zaś na uw adze szczególn ą sy tu a cję K o ścio ła w n a szy m k raju , p o w in n i się w y strzeg a ć k r y ­ ty k i p ublicznej. S w o je op in ie n e g a ty w n e p o w in n i n a jp ierw p rzed staw ić k o m ­ p eten tn ej w ła d zy k o ścieln ej, k tóra m a o b o w i ą z e k p ow ażn ie rozw ażyć p o stu la ty lu d zi św ie c k ic h i u d zielić od p ow ied zi w form ie i czasie sto so w ­ n y m ” (n. 5).

W zw ią zk u z cela m i a p o sto lstw a św ieck ich i z d ziałaln ością ch a r y ta ty w ­ n ą K o ścio ła p rzyp om in an o k a to lik o m św ieck im , że p om im o k ry zy su ek o n o ­ m iczn ego „k a to licy w P o lsc e n ie p o w in n i się u w a ża ć za zw o ln io n y ch z ob o­ w ią zk u p rzych od zen ia z p om ocą ta k że narodom tzw . trzecieg o św ia ta , c ie r ­ p ią cy m głód i n ied o sta tek . N a le ż y w p ro w a d zić w czyn za ch ętę soborow ą: G d ziek o lw iek zn ajd u ją się lu d zie, k tórym brak pokarm u i n apoju, ubrania,

(11)

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

m ieszk an ia, lek a rstw , pracy, o św ia ty , środ k ów do p row ad zen ia życia godnego czło w ie k a , lu d zie n ęk a n i chorobam i i p rzeciw n ościam i, cierp iący w y g n a n ie i w ię z ie n ie , ta m m iło ść ch rześcija ń sk a p ow in n a ich szukać i zn ajd ow ać, tr o sk liw ie pouczać i w sp ie r a ć ” (n. 9).

W p o d su m ow an iu części o góln ej D yrek to r iu m , podaje w ła sn ą , a le opar­ tą n a nauce sob orow ej ty p o lo g ię a p o sto lstw a , z p odziałam i na a p o sto lstw o p o w szech n e, c z y li w sp ó ln e w sz y stk im członkom K ościoła, m ające sw o je źró­ dło w ch rzcie i b ierzm ow an iu ; na ap o sto lstw o pom ocn icze op arte o m an d at lu b m isję k anoniczną; oraz tzw . ap o sto lstw o w ła sn e la ik a tu w dzied zin ie o d n ow y d oczesności, o k tórym b ędzie m ow a w d rugiej części dokum entu. T ak w ię c ogólna w izja d ok tryn aln a a p o sto lstw a św ieck ich , pom im o że w iern ie od p ow iad a n au ce sob orow ej, za w iera jednak w ła sn e u zu p ełn ien ia i za sto so ­ w a n ia , sp ow od ow an e lo k a ln ą sy tu a cją laik atu .

W części d rugiej, szczeg ó ło w ej, tych u zu p ełn ień i u w a ru n k o w a ń znajduje się zn aczn ie w ię c e j. O graniczę się do n a jw a żn iejszy ch z p u n k tu w id zen ia ich n iep rzem ijającej aktualności:

W śród dzied zin ap o sto lsk iej d ziałaln ości la ik a tu na p ierw szy m m iejscu p ostaw ion o p arafię. O na ty lk o b ow iem zabezp iecza w w aru n k ach n aszych jed yn ą p raw ie m o żliw o ść a p o sto lstw a w sp ó ln o to w eg o , b ardziej zrzeszonego. Z teg o pow odu bardzo m ocno zaak cen tow an o k on ieczn ość pod trzym an ia d zia­ ła ln o ści zesp o łó w p rzyp arafialn ych . W yliczono ich tu ta j sporo: chór k o śc ie l­ ny, zesp oły litu rg iczn e, m in istran ci, ż y w y różan iec, T o w a rzy stw o P rzy ja ció ł K U L, trzecie zak on y, op iek u n k i p a ra fia ln e, ek ip y ch a ry ta ty w n e, p a ra fia ln a r a ­ da duszp astersk a (n. 16), rod zin a rod zin (n. 18). Z ok azji w iz y ta c ji b isk u p iej i d ziek a ń sk iej zesp o ły te m ają sk ład ać p isem n e i u stn e sp raw ozd an ia ze sw e j d zia ła ln o ści (n. 16). Z alecono ponadto k a to lik o m św ie c k im w stę p o w a n ie do sp o łeczn y ch k o m itetó w an ty a lk o h o lo w y ch , p o d ejm o w a n ie fu n k cji op iek u n ów sp ołeczn ych na te ren ie o d n ośn ych rad n arod ow ych oraz w sp ó łd zia ła n ie w ra­ m ach o rgan izacji P C K oraz in n y ch organ izacji sp ołeczn ych , m ających n a w z g lę d z ie n ie sie n ie p om ocy lu d ziom i p om n ażan ie w sp ó ln eg o dobra (n. 17). T rzeba przyznać, że b yła to od w ażn a su g estia i zarazem w iz ja p rzen ik an ia k a to licy zm u w środ ow isk a la ic k ie i d ok on yw an ia tam że isto tn ej fu n k c ji la i­ katu: u św ię c e n ia (k on sek racji) św ie c k ie g o św ia ta od w e w n ą tr z jeg o struktur. B ardzo m ocno w nau ce D y r e k t o r i u m podkreślono a p ostolsk ą i n ieza stą ­ pioną rolę rod zin y ch rześcija ń sk iej. P rzyp om n ian o rodzicom , że są zo b o w ią ­ zan i p rzyk ład em życia, a le tak że i sło w em , prostow ać fa łsz y w e op in ie o n ie­ m ożn ości zach ow an ia czy sto ści p rzed m ałżeń sk iej, o p ow szech n ej n iew iern o ści m ężczyzn , pogląd y na tem a t p rio ry tetu sp ra w sek su a ln y ch w m a łżeń stw ie, su g e stie zagrożenia d em ograficzn ego, p o ch w a łę rozw od ów i n ie e ty c z n e j reg u ­ la cji u rodzin (n. 29). R odzice p o w in n i w sp ółp racow ać z w sz y stk im i lu d źm i dobrej w o li, b y w p ra w o d a w stw ie c y w iln y m zab ezp ieczon o b ezw zg lęd n ą n ie ­ ty k a ln o ść p raw ch rześcija ń sk ieg o m a łżeń stw a i życia rodzinnego (n. 31). D la teg o celu pożądane jest u czestn ictw o k a to lik ó w w ru chu za w o d o w y m oraz w tak ich organ izacjach sp ołeczn ych jak L iga K ob iet, P K P S , PC K , oraz p o- d ejm ow anip fu n k cji k u ratorów sąd ow ych , o p iek u n ó w sp ołeczn ych itp. dla p op ieran ia in te r e só w rodzin, zw ła szcza w ielo d zietn y ch . P rzyp om n ian o rod zi­ com o b ow iązek w sp ó łd zia ła n ia w k a tech iza cji d zieci i dorosłych. W yszczegól­ n io n o w ty m za k resie szereg k o n k retn y ch d ziałań (por. n. 35— 36).

D y r e k t o r i u m p od aje z k o le i szereg w sk a za ń dla a p o sto lstw a m łod zieży, dla środ ow isk pracy, dla a p o sto lstw a w śro d o w isk u to w a rzy sk im i są sied z­ k im oraz na teren ie n arod ow ym i m ięd zyn arod ow ym (por. nn. 38— 65).

O m aw iając różne fo rm y a p o sto lstw a D y r e k t o r i u m , jak się teg o n ależało sp od ziew ać ze w zg lęd u na w a ru n k i polsk ie, k ład zie szczeg ó ln y n acisk na ap o sto lstw o in d y w id u a ln e oraz na d ziałalność grup n ieform aln ych . „W obec n iem ożn ości tw o rzen ia norm aln ej sieci organ izacji ap o sto lsk ich E piskopat P o lsk i, sto so w n ie do w sk a za ń Soboru W atyk ań sk iego II, b ard zo za leca d zia­ ła ln o ść a p ostolsk ą w gru p ach n iefo rm a ln y ch ” (n. 74). P o d sta w ą d ziałaln ości oraz siłą sk u p iającą czło n k ó w w zesp ołach n iefo rm a ln y ch jest w za jem n a zn

(12)

a-jom-ość i p rzyjaźń oraz chęć n ie sie n ia p om ocy K o ścio ło w i w p ełn ien iu p o sła n ­ n ictw a. Z agad n ien iu zesp o łó w n iefo rm a ln y ch p o św ięco n o w D y r e k t o r i u m oso b ­ n y podrozdział, k tó ry za w iera n ie tylk o za lec en ie zesp ołów n iefo rm a ln y ch , ale sta n o w i jak b y m ałą n a m ia stk ę statu tu .

W rozd ziale p o św ięco n y m w y ch o w a n iu do a p o sto lstw a zalecono w y p ró ­ b ow an ą m etod ę J.O.C., w y ra ża ją cą się w zn an ej form u le „w id zieć — o ce­ niać — d zia ła ć” (n. 106).

N a osob n e o m ó w ien ie za słu g u ją te p artie D y r e k t o r i u m , w k tórych jest m ow a o p a ra fia ln y ch radach d u szp astersk ich . W n u m erze 80 czytam y: „Sto­ so w n ie do za lec en ia sob orow ego p ow in n a w każd ej p a ra fii p o w sta ć rada p a ­ rafialn a. W sk ła d rady, obok p r zed sta w icieli d u ch o w ień stw a i zak on ów , za­ a n g a żo w a n y ch w ap o sto lstw o K ościoła, n a leży p ow ołać g o rliw y ch i w y b it­ n y ch lu d zi św ie c k ic h ”. D o zad ań rady p a ra fia ln ej n a leży m ięd zy in n y m i p obudzanie i rozw ój in ic ja ty w y a p ostolsk iej w śród parafian, k oord yn acji po­ czyn ań ap o sto lsk ich , w sp om agan ie d u ch o w ień stw a w pracy d u szp astersk iej i k a tech iza cy jn ej, w y ra ża n ie op in ii w sp raw ach p arafii oraz w y su w a n ie p ro­ p ozycji i w n io sk ó w d otyczących d osk on alen ia p racy p arafialn ej (n. 82). Jak w y n ik a z tego w y lic z e n ia zadań, p ara fia ln a rada d u szp astersk a m ia ła b y być ośrod k iem sk u p ia ją cy m i ró w n o cześn ie budzącym w sz e lk ie b ard ziej zorgan i­ zow an e in ic ja ty w y a p o sto lsk ie na szczeb lu p a ra fia ln y m . D y r e k t o r i u m p rze­ w id u je z k o le i i zaleca tw o rzen ie rad d u szp astersk ich m ięd zy p a ra fia ln y ch , np. w w ię k sz y c h m iastach , oraz na szczeb lu d iecezji pod p rzew o d n ictw em biskupa ordynariusza. N a to m ia st organ em na szczeb lu k ra jo w y m (ogólnopolskim ) do sp raw a p o sto lstw a p ozostaje K om isja A p o sto lstw a Ś w ieck ich . T ak w ię c , w op tyce D y r e k t o r i u m , K om isja ds. A p o sto lstw a Ś w ieck ich m ia ła b y sta n o w ić jak b y w sp ó ln y dach nad siecią rad d u szp astersk ich w szelk ieg o stop n ia, a w ięc stru k tu rą k oord yn u jącą w sz y stk ie in ic ja ty w y a p o sto lsk ie lu d zi św ie c k ic h na teren ie ca łeg o K ościoła w P olsce.

D la u rzeczy w istn ien ia tak iej w iz ji a p o sto lstw a św ie c k ic h w P o lsce op ra­ cow ano osob n y dok u m en t pod n azw ą W y t y c z n e w s p r a w i e p a r a f ia ln y c h ra d d u s z p a s te r s k ic h . T ek st został o p u b lik o w a n y w n iek tórych d iecezjach , a o sta t­ nio ukazał się także w m iesięc zn ik u „W ięź” 30 (1987) nr 2— 3, 48— 53. D ok u ­ m en t ten pod aje n ajp ierw u zasad n ien ie p otrzeby tw orzen ia p ra fia ln y ch rad du szp astersk ich w sk azu jąc, że 1. działaln ość P R D p rzyczyn ia się do p rze­ k szta łcen ia p a ra fii w św iad om ą i zaan gażow an ą w sp óln otę; 2. sta n o w i forum , na k tórym m oże się rea lizo w a ć p raw o w szy stk ich czło n k ó w K ościoła, a zw ła szcza św ieck ich , do czyn n ego u d ziału w jego życiu , do w sp ółp racy w jego m isji, do w y ra ża n ia opinii; 3. sta n o w i w ie lk ą pom oc dla proboszczów oraz k się ż y zatru d n ion ych w d u szp a sterstw ie. D ok u m en t ten w sw e j drugiej części za w iera jak b y ram ow y sta tu t oraz p rak tyczn e w sk a za n ia d otyczące sposobu p o w o ły w a n ia p a ra fia ln y ch rad, k ad en cji człon k ów , zadań, k o m p eten ­ cji, częstości zebrań itp.

Jak w iad om o, p a ra fia ln e ra d y d u szp astersk ie n ie w e w szy stk ich d ie c e ­ zjach p olsk ich zo sta ły p o w o ła n e do życia. Sam tek st d ok u m en tu zaw iera ty lk o za lec en ie — podobnie jak to u czy n ił sobór — tw o rzen ia rad d u szp a­ stersk ich (por. n. 5). W n iek tó ry ch jednak diecezjach , gd zie p arafialn e rady d u szp a stersk ie w prow ad zon o (jak np. d iecezja katow ick a), przynoszą one p o m y śln e ow oce. S p raw a p a ra fia ln y ch rad d u szp astersk ich — jak w y n ik a z syn od aln ego dok u m en tu tzw . I n s t r u m e n t u m la boris — b yła p on ow n ie przed m iotem obrad V II Z w yczajn ego S yn od u B isk u p ów . R zecz godna od n oto­ w a n ia , że tak że w sp o m n ia n e I n s t r u m e n t u m la boris p rzew id u je ty lk o z a le ­ cen ie, a n ie nakaz u sta n a w ia n ia rad d u szp astersk ich z u d ziałem lu d zi ś w ie c ­ kich. W n iek tórych region ach k o ścieln y ch rady d u szp astersk ie s ta ły się n ie ­ k ie d y m iejscem w a lk i o w ła d zę i w p ły w y oraz o b serw u je się ta m czasem ściera n ie się k lery k a ln ej i d em ok ratyczn ej k on cep cji K ościoła lo k aln ego (por. In str. laboris, n. 56). N a sze p o lsk ie n iep ow od zen ia, g d y chodzi o rad y d u szp a­ stersk ie, m ają szerszy k o n tek st w K o ściele p ow szech n ym . W ydaje się jed ­ nak, że b łęd em b yłob y za p rzestan ie d alszych prób w tej sp raw ie. U nas

(13)

u sta n a w ia n ie rad d u szp astersk ich jest o ty le p iln iejsze n iż gd zie in d ziej, że rad y zastęp u ją w n a szy ch w aru n k ach b rak u jące o r g a n iz a c je . a p ostolsk ie laik atu . R ady d u szp astersk ie sta n o w ią ponadto bardzo w a żn y e le m e n t,. a n a ­ w e t isto tn e ogn iw o d ialogu w ew n ą trzk o ścieln eg o m ięd zy d u ch o w ień stw em a laik atem .

N a k reślo n y tu taj obraz sy tu a cji ap o sto lstw a lu d zi św ieck ich w n aszym k raju n ie b y łb y dość w y ra zisty , g d y b y śm y n ie u w zg lęd n ili nau czan ia Jana P a w ła II o a p o sto lstw ie w czasie Jego trzeciej podróży do P olsk i. U w z g lę d ­ n ien ie teg o n au czan ia jest o ty le i logiczn e, i potrzeb n e, że k a rd y n a ł K arol W ojtyła b y ł p ierw szym p rzew od n iczącym i m ożna p o w ied zieć arch itek tem dzia ła ln o ści K om isji A p o sto lstw a Ś w ieck ich . J e st to w ię c cen n e u zu p ełn ien ie z p o zy cji i zarazem o p ty k i og ó ln o k o ścieln ej tego, co już jakoś zo sta ło za p o ­ czątk ow an e w K rakow ie.

P o n iew a ż treść p a p iesk ieg o nau czan ia m am y jeszcze św ieżo w pam ięci, w y sta rczy tu taj ty lk o p rzyp om n ieć n a jw a żn iejsze ele m e n ty jego nauki, na tem a t a p o sto lstw a św ie c k ic h w n aszym kraju.

3. W skazania Jana Paw ła II o apostolstw ie św ieckich

W arto tu ta j n a jp ierw zazn aczyć i stw ierd zić, że w żadnej z d otych czaso­ w ych. podróży do P o lsk i p ap ież n ie m ó w ił ta k ob szernie i zarazem k o n k ret­ n ie o a p o sto lstw ie św ieck ich , jak w ła śn ie w czasie trzeciej podróży.

R zecz zn am ien n a, że n a jw ię c e j na tem at p od staw i potrzeb a p o sto lstw a ś w ieck ich m ó w ił do d u ch o w ień stw a . W ygląda to troch ę n a paradoks. A le pa­ p ież m iał na u w ad ze ten fa k t, że w P o lsce, z b raku organ izacji ap ostolsk ich la ik a t u . oraz in n y ch stru k tu r podobnego typu, w y ch o w a n ie św ieck ich do a p o sto lstw a oraz k lu cz do a p ostolsk iego u a k ty w n ie n ia zn ajd u je się p raw ie w y łą c z n ie w ręk ach d u ch ow ień stw a.

P rzem a w ia ją c w L u b lin ie, z ok azji św ię c e ń k a p ła ń sk ich do w iern y ch i d u ch o w ień stw a , w sk a z y w a ł p ap ież n a p ow szech n e k a p ła ń stw o w iern y ch jako źródło ich a p o sto lsk ieg o zaan gażow an ia. K a p ła ń stw o zaś p ow szech n e z k o le i m a sw o ją on ty czn ą p o d sta w ę w sa k ra m en cie chrztu i b ierzm ow an ia. M ó w ił w ię c papież, zw racając się do k sięży: „Trzeba św ieck ich darzyć za­ u fa n iem . M ają on i (św ieccy), ja k u czy Sobór W atyk ań sk i II, sw o je m iejsce i sw o je zadanie w w y k o n y w a n iu potrójnej m isji C hrystu sa w K o ściele. Jest w n ich w ie lk i p o ten cja ł dobrej w o li, k o m p eten cji i g o to w o ści słu ż e n ia ”. R ó w n ież do k się ż y p o w ied zia ł p ap ież w L u b lin ie: „W raz z sak ram en tem św ięceń , sp raw u jąc E u ch arystię, m acie o ży w ia ć w różn ych w sp ó ln o ta ch ludu B ożego św iad om ość teg o «p ow szech n ego kap łań stw a», k tóre jest rów n ież k ró­ le w sk im k a p ła ń stw em . W yraża się ono b ow iem w sk ła d a n iu «duchow ych ofiar» tem u B ogu, k tórem u słu ży ć znaczy «królow ać»”.

W S zczecin ie zach ęcał papież sem inarzj^stów, b y w czasie stu d ió w se m i­ n aryjn ych p rzy g o to w a li się do „k ształcen ia św ieck ich w sp ó łp ra co w n ik ó w ” ew a n g eliza c ji, która się d okonuje w parafiach , w rodzinach i w środ ow isk u pracy. A p elo w a ł p ap ież do sem in arzystów : „B ądźcie o tw arci na słu żb ę w sp ó l­ nocie : na a p o s t o l s t w o ś w i e c k i c h . N iech zn ajd u je ono w . w aszym p o słu g iw a n iu w ła śc iw e m iejsce. S tw a rza jcie dla n iego (tzn. dla ap ostolstw a św ieck ich ) o d p ow ied n ie w aru n k i. Po prostu w y z w a la jc ie je, in sp iru jcie i po­ m a g a jcie m u się rozw ijać z p astersk ą w ra żliw o ścią i d elik a tn o ścią ”.

W ty m gorącym a p elu p a p iesk im do k a p ła n ó w i sem in a rzy stó w m ożna się dopatrzeć całego program u dla p om ocniczego ap o sto lstw a św ieck ich w za k re­ sie b ezp ośred n iej ew a n g eliza cji.

Jeszcze w ię k sz y ak cen t p ołożył papież na a p o sto lstw o w ła sn e laik atu , tzn. w zak resie od n ow y porządku doczesnego. W y ch o w a w cy sem in aryjn i m ają się zatroszczyć o to, b y p rzygotow ać k sięży , aby m ogli oni „zapew nić k o m p eten tn ą pom oc ośrodkom d u szp a sterstw a in telig en cji, tw órców ku ltu ry, lu d zi n au k i i tech n ik i, a ta k że w sp ółp racow ać w p rzep row ad zan iu stu d iu m k a to lick iej n au k i sp ołeczn ej i pogłęb ion ego stu d iu m dla d u szp asterstw a ro­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślenie teatrem profesora Srebrnego, pozwalające mu na bezbłędny opis najważniejszych zjawisk z dziejów teatru i lite­ ratury dramatycznej, istoty tragedii i

Listy pochodzą z lat 1934-1939 i dotyczę przede wszystkim sprawy utworzenia w Zakopanem Uniwersytetu Waka cy j­ nego oraz Teatru Niezależnego.. Zawierają także wiele

Uwaga autora koncentruje się na znamiennych cechach poematów heroikomicznych (Węgierski, Kra­ sicki, Zan) i incipitach powieściowych, a następnie omawia sposoby

Pracownicy Zakładu prowadzili zajęcia na kursie przygoto­ w awczym zorganizowanym przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Tarnowie.. Referat o funkcji baśni w życiu

(rozumianą jako trop) jako przejście od poziomu dosłownego-ko- notowanego do pochodnego-denotowanego. Przytoczeniowe ujęcie ironii Sperber i Wilson traktuje za

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Wbrew pozorom niewiele zachowało się u nas pieśni bohaterskich z czasów II wojny - autor przy­ tacza nieliczne zachowane w całości, zwracajęc uwagę, źe wiele

Wypowiedzi uczestników zebrano w grupy tematyczne: ocena stanu literatury i życia literackiego, polityka kulturalna, dorobek prozatorski, poezja polska 1945-80,