• Nie Znaleziono Wyników

"Wie unauflöslich ist die Ehe? : eine Dokumentation", wyd. Jakob David i Franz Schmalz, Aschaffenburg 1969 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wie unauflöslich ist die Ehe? : eine Dokumentation", wyd. Jakob David i Franz Schmalz, Aschaffenburg 1969 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Głowa

"Wie unauflöslich ist die Ehe? : eine

Dokumentation", wyd. Jakob David i

Franz Schmalz, Aschaffenburg 1969 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 42/4, 250-251

(2)

250

p rzyp isy są podane na końcu p oszczególn ych rozd ziałów , z jednej stron y w zrok ow o u ła tw ia lek tu rę, z drugiej zaś u tru d n ia k orzystan ie z tych że uw ag. W zak oń czen iu d zieła podano ze sta w c y ta tó w P ism a św ., ale szkoda, że nie m a in d ek su n azw isk . Tak sam o p rzyd ałb y się dobry in d ek s rzeczow y.

N a tem a t w iern o ści p rzekładu p o w in ie n się w y p o w ied zieć sp e c ja lis ta -p a - trolog. W ydaje się jednak, po w y c in k o w y m sp raw d zen iu n iek tórych u r y w ­ ków , że przekład jest w iern y i jasn y. O czy w iście lek tu ra d zieł A u g u sty n a nie dla każdego jest łatw a, lecz ten, k to p rzebrnie przez pozorną zaporę sło w n ą tego u rodzonego retora i d ia lek ty k a m y śli, w ie le sk orzysta z k o n ­ tak tu z tak w ielk ą osobow ością. M iejsca m i m ogą kogoś razić drobiazgi, jak np. to, że m ó w ią c o jak im ś d ziele A u g u s t y n a , ks. E b o r o w i c z u ży w a n iek ied y zb yt n ow oczesn ego w y ra żen ia „k siążk a” (np. s. 47 przyp. 64; s. 156). P oza ty m p rzy p isek do dość trudnego zw rotu A u g u s t y n a jak im je st tzw . m asa p o tęp ien ia (s. 177), m ógłb y być o b szern iejszy , a czk o lw iek p roblem z o sta ł za sy g n a lizo w a n y w p lan ie trak tatu (s. 156) i tk w i u podłoża w stęp n y ch ro z ­ w ażań teo lo g iczn y ch (s. 158— 166). Z resztą przy w y d a w a n iu tak trudnej p o ­ zy cji n ie sposób u strzec się drobnych u sterek i są one n ie do om inięcia.

W su m ie w y d a je się, że p ozycja je st udana i k s . E b o r o w i c z o w i n a ­ leży się u zn an ie za p od jęcie się raczej n iew d zięcz n e g o zadania, jak im jest w y d a w a n ie pism tak trudnego k la sy k a m y ś li ch rześcijań sk iej. M ożna chyba ży w ić n ad zieję, że po tym tom ie ukażą się jeg o staran iem jeszcze in n e p o z y ­ cje „doktora ła s k i” w język u polskim .

K s. S t a n i s ł a w G ł o w a SJ, W a r s z a w a

W ie u n auflöslich is t die Ehe? Eine D o k u m e n t a t i o n , w yd . Jakob D a v i d SJ

i Franz S c h m a l z , A sch a ffen b u rg 1969, P a u l P a ttlo ch V erlag, s. V III + 373. K siążka, jak g ło si ty tu ł, je st p o św ięco n a p rob lem ow i n iero zerw a ln o ści m a łżeń stw a . To, że sform u łow an o go w fo rm ie p y ta ją cej — ja k n ie r o z e r w a ln e

j e s t m a ł ż e ń s t w o ?, su geru je od razu p ew n ą grad ację tejże n ierozerw aln ości.

W iadom o b o w iem , że m ogą u lec ro zw ią za n iu in f a v o r e m fi d e i m a łżeń stw a n ie och rzczon ych , n a w et dop ełn ion e, a tak że m a łżeń stw a k a to lick ie, a w ię c sa k ra m en ta ln e, w ażn ie zaw arte lecz n ie dop ełn ion e. N a jw y ższy zaś stop ień n iero ze rw a ln o ści p rzed staw iają dopiero m a łżeń stw a sak ram en taln e w a żn ie z a ­ w arte i dop ełn ion e. P oza K ościołem k a to lick im jednak, w in n y ch w sp ó ln o ­ tach ch rześcija ń sk ich , n ierozerw aln ość je s t n ieco inaczej p ostaw ion a: p r a w o ­ sła w n i i p ro testa n ci uznają w p ew n y ch w aru n k ach m o żliw o ść rozw iązan ia w sz e lk ic h m a łżeń stw .

D zisiaj zaś sp raw a n iero zerw a ln o ści je s t paląca n ie tylk o z tego p ow odu, że p ra w ie w sz y stk ie u sta w o d a w stw a c y w iln e dopuszczają m ożliw ość r o z w o ­ d ów c y w iln y c h (z czego k orzystają także k a to licy , w b rew sąd ow i K ościoła). P od czas o sta tn ieg o soboru ks. Z o g h b y, m elch iek i b isk u p z E giptu, d w u ­ k rotn ie w y p o w ia d a ł się na tem at m o żliw o ści rozw od ów w K ościele k a to lic ­ kim , a prasa św ia to w a przyn iosła se n sa c y jn e n a g łó w k i a rtyk u łów , jakoby k a to licy zaczęli się w y c o fy w a ć z p o zy cji dotąd zd aw ałob y się n iew zru szon ej odnośnie do n iero ze rw a ln o ści m ałżeń stw a. W czasop ism ach k a to lick ich r o z­ p oczęła się oży w io n a dysk u sja teoretyczn a, a prócz tego za sta n a w ia n o się, co zrobić z setk a m i ty sięcy , o ile n ie z m ilion am i, ro zw ied zio n y ch m a łż o n ­ ków , którzy z a w a rli n o w e m a łżeń stw a i jed n o cześn ie ch cielib y p r z y stę p o ­ w ać do sa k ra m en tó w św ięty ch .

N in iejsza p ozycja zaw iera k ilk a n a ście n ierów n ej ob jętości a rtyk u łów , z e ­ branych przez w y d a w c ó w w jed en tom . N ie b y ły to prace orygin aln e p isa n e dla n in iejszeg o dzieła, lecz w y d a w cy zeb rali różne p u b lik acje z w ie lu k ra jó w na p o w y ższy tem at, ogłoszone d rukiem w czasopism ach, w latach 1967— 1969. W śród au to ró w p rzew ażają teo lo g o w ie k a to liccy różn ych d y scy p lin , ale jest też d w u p ro testa n tó w i jed en p ra w o sła w n y . K ażdy arty k u ł podaje krótką

(3)

R E C E N Z JE 2 5 1

n otatk ę b iograficzn ą o autorze i w sk a zu je na źródło, skąd został w zięty d a ­ ny artykuł.

Szkoda, że w y d a w cy n ie starali się u sy stem a ty zo w a ć bogatego m ateriału w jak ieś w y o d ręb n io n e działy, ale m oże to b y ło u trudnione p rzyp ad k ow ym doborem tek stó w . W arto zw rócić u w a g ę na n iek tóre zaw arte w d ziele p u ­ b lik acje. I tak Chr. D u q u o c OP, którego a rty k u ł m oże b yć u w a ża n y za w p row ad zen ie do dzieła, za sta n a w ia się nad p o łą czen iem m iło ści i in sty tu c ji w m a łżeń stw ie. O czy w iście tru izm em je st p o w ied zen ie, że n ie w ła śc iw e ich do­ b ranie sta je się przyczyn ą rozpadu zw iązk u m a łżeń sk iego, ale autor um iał sw y m rozw ażan iom nadać orygin aln ą cech ę d ia lek ty czn eg o p rzeciw ień stw a . D alej w y p o w ia d a ją się k an on iści i teo lo g o w ie. Z w rócim y u w a g ę ty lk o na stu d ia R. B r o w n a o p ra w n o -k o ścieln ej n iezd o ln o ści do m a łżeń stw a oraz A. G o m m e n g i n g e r a o fu n d a m en cie n iero ze rw a ln o ści m a łżeń stw a (aspekt d ogm atyczn y i h istoryczn y); B. R u s s o ob szern ie a n a lizu je d ysk u sje toczące się w ok ół m o żliw o ści rozw od ów zarów n o p od czas trw a n ia II Soboru W a ty ­ kań sk iego, jak i w kan on iczn ej tra d y cji K ościoła. Z in n y ch prac, w sp o m n ij­ m y ciek a w y a rty k u ł J. M o i n g t na tem a t tzw . k lau zu li rozw od ow ej (Mt 5,32), k tóry pod aje przegląd d oty ch cza so w y ch teo rii eg zeg ety czn o -teo lo g iczn y ch oraz p roponuje now ą in terp retację. L. M. G r o g h a n zap ytu je się, czy is to t­ nie fu n d a m en tem n iero zerw a ln o ści m a łżeń stw a jest ch rzest obojga m a łżo n ­ k ów , a H. B. M e y e r sta w ia zagad n ien ie na p ła szczy źn ie prak tyczn ej i p a ­ storaln ej: czy m a łżo n k o w ie ro zw ied zen i i ży ją cy w drugim m a łżeń stw ie, m o ­ gą b yć d op u szczen i do sa k ra m en tó w św ięty ch . A utor w y p o w ia d a się w p r a w ­ dzie w sposób ostrożny (sta w ia ją c aż 6 w aru n k ów , s. 305), ale n iem n iej taką m o żliw o ść p rzew id u je. J e st to w n io se k na p ew n o d y sk u sy jn y i n ie w szy scy m oraliści z n im się zgodzą. M am y też w p racy d w ie w sp om n ian e w y p o w ied zi bpa Z o g h b y. N a koń cu d zieła je st ze sta w św ieższej b ib lio g ra fii oraz in ­ d ek sy im ien n y i rzeczow y.

J e st n iem o żliw e za sy g n a lizo w a ć p rzyn ajm n iej g łó w n e lin ie rozum ow ań w szy stk ich a u to ró w w tej książce. N a p ew n o dzieło to je st k o n tro w ersy jn e, a dla za w o d o w y ch teo lo g ó w i k a n o n istó w b ęd zie sta n o w iło p ożyteczn ą le k ­ turę. Z w raca u w a g ę na tę okoliczność, że trw a n ie zw ią zk u m a łżeń sk ieg o nie jest au tom atyczn e i sta ty czn e, ale je st u sta w iczn y m zadaniem stojącym przed m ałżon k am i do w y p e łn ie n ia i p ogłęb ien ia. N a to m ia st p rak tyczn e k on k lu zje n ie w sz y stk ie będą do p rzyjęcia i do rea liza cji w p rak tyce p astoraln ej. S ta ­ n o w i w każd ym razie w y sta rcza ją cy sygn ał, że tra d y cy jn y obraz m a łżeń stw a u lega p ogłęb ien iu . N ależałob y życzyć, aby m a teria ł zebrany w tej pracy sta ł się p u n k tem w y jśc ia do d alszych d y sk u sji i p o g łęb ien ia p rob lem atyk i w śród sp ecja listó w . Inaczej b o w iem do n ie p rzygotow an ej op in ii pub liczn ej będą p rzen ik ać sen sa cy jn e d o m ysły o rzek om ej zm ia n ie sta n o w isk a K ościoła w o ­ bec n iero ze rw a ln o ści m ałżeń stw a.

Ks. S ta n i s ł a w G ł o w a SJ, W a r s z a w a

P h ilip p e ROQUEFLO OP, E x p é r ie n c e du m o n d e : e x p é r ie n c e d e Dieu? R e ­

c h erc h e s th é o l o g iq u e s sur la si gn ification d i v i n e d e s a c t i v i t é s h u m a i n e s , P a ­

r is3 1970, L es E d ition s du C erf, s. 412.

P ierw sze w y d a n ie tej k siążk i u k azało się w r. 1968, a trzecie w r. 1970. P ozycja jest d osyć pokaźna i nie za w sze ła tw a w czytan iu , ale częste w z n o ­ w ien ia św iad czą, że od p ow iad a na k on k retn e zap otrzeb ow an ie w ie lu c z y te l­ nik ów . P rzy czy n y tego p ow od zen ia n ie n ależy szukać w y łą czn ie w osob ow ości autora, który zanim zo sta ł dom in ik an in em , u k oń czył stu d ia na p o litech n ice i bardzo in te r e su je się prob lem am i z pogran icza nauk ścisły ch i relig ii, lecz

w treści dzieła.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kreativität fördern kann", Gottfried Heinelt, Freiburg im Breisgau 1974 : [recenzja]. Collectanea Theologica

W momencie zm artw ychw stania duch i m ateria zjednoczą się już definityw nie w sposób nierozerwalny, bo zm artw ychw stanie stanowić będzie ostateczne „tak” i

W świetle tych osiągnięć stało się oczywiste, że w ustalaniu norm postępowania moralnego nie tylko trzeba się liczyć z metafizyczną istotą człowieka, lecz

Wyjrzyj przez okno, sprawdź temperaturę na zewnątrz i napisz w kilku zdaniach jaka jest

Wskazana możliwość stopniowania zachowań uczestnika kontroli bądź czynności sprawdzających, według kryterium zagrożenia bezpośredniego przedmiotu ochrony, tj. od

( zapisałam w nawiasie słówka Uhr i Minuten, które można stosować, ale nie koniecznie). b) Es ist zehn (Minuten) nach acht (Uhr)- jest 10 minut

Der „Versuch eines Gedichtes über das Schlesische Riesen-Gebürge“ hat für das Schrifttum über das höchste Gebirge Schlesiens und Böhmens eine vergleichbare Bedeutung wie

1945 r., zmieniający dotychczasowy tryb przymusowego ściągania świadczeń pie­ niężnych od przedsiębiorstw zarobkowych, który dopuszczał możliwość sprzedaży ruchomości