• Nie Znaleziono Wyników

Główne elementy obrazu Polaka w oczach francuskich elit politycznych w okresie międzywojennym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Główne elementy obrazu Polaka w oczach francuskich elit politycznych w okresie międzywojennym"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

PL ISSN 0419-8824

Maria P asztor

W a rs z a w a

Główne elem enty obrazu Polaka w oczach francuskich

elit politycznych w okresie międzywojennym

B adania n a te m a t stereotypów , w izerunków i w yobrażeń o n aro d a ch i państw ach są sto ­ sunkow o now ą dziedziną zainteresow ań n a u k społecznych. D ługą tradycją takich b ad a ń m ogą się pochw alić uczeni z Francji, N iem iec i USA . W Polsce p rac e historyków n a d tą p ro b le m a ­ tyką zintensyfikow ały się w latach siedem dziesiątych i objęły p rze d e w szystkim w zajem ne obrazy i stereotypy N iem ców i Polaków 1. S topniow o rozszerzyły się na postrzeg an ie Polaków p rzez inne n arody i tych narodów przez Polaków . A nalizow ano rów nież w izerunki grup społecznych, ró żn e w zory osobow e itp .2

N iestety, ja k dotąd, lite ra tu ra naukow a dotycząca w zajem nych w izerunków Polaków i F rancuzów je st b ard z o uboga. W Polsce rozpraw y naukow e n a te n te m a t opublikow ał K rzysztof D unin-W ąsow icz3. Z ajm ow ali się nim i również: Jerzy B orejsza4 i Stanisław B ę b e­ n e k 5. W śród badaczy francuskich o w izerunku Polski i Polaków w oczach am b asad o ra L éona N o ëla pisał Yves B eauvois6. F rançois R osset je st a u to re m wydanej w 1996 r. książki „L arb re de Cracovie. L e m ythe polonais dans la litte ra tu re fran çaise” . W cytowanych opracow aniach u sta le n ia n a te m a t francuskich opinii o P olakach i o Polsce m iędzyw ojennej albo n ie pojaw iają się w ogóle — ze w zględu na u sta lo n e przez autorów cezury chronologiczne nie obejm ujące tego okresu — albo są b ard z o lakoniczne i ogólne (co nie znaczy, że b łę d n e czy nieciekaw e).

1 Na ten temat zob. T Szarota, Stereotypy narodowe jako temat badań historycznych w Polsce, „Dzieje Najnowsze” 1995, nr 2, s. 5.

2 Informacja bibliograficzna o najważniejszych z tych prac z ich krótka analizą — zob. D. Jarosz, Uwagi

o polskiej literaturze naukowej na temat stereotypów, „Dzieje Najnowsze” 1991, nr 2, s. 93-103; zob.

również: T Szarota, op. cit., s. 3-12.

3 K. Dunin-Wąsowicz, Obraz Polski i Polaków we francuskich podręcznikach szkolnych drugiej połowy

XIXw ., „Kultura i Społeczeństwo” 1980, nr 1, s. 117-128; idem, Obraz Polski i Polaków w literaturze francuskiej drugiej połowy X IX w., „Przegląd Humanistyczny” 1990, nr 5, s. 113-136; idem, Francuska

opinia publiczna wobec sprawy polskiej i Polaków w latach 1885-1894, Wrocław 1987.

4 J. Borejsza, W tęczy Franków, w: Piękny wiek XIX, Warszawa 1984, s. 5-25. 5 S. Bębenek, La Pologne martyre, „Tu i Teraz” 1983, nr 8.

6 Y. Beauvois, Stéréotypes nationaux et diplomatie: Léon Noël, ambassadeur de France en Tchécoslovaquie

et en Pologne (1932-1939) ,w: Regards sur l’indomptable Europe du Centre-Est du XVIIIè siècle à nos jours. Actes du colloque de Villeneuve-d’Ascq 20-23 septembre 1993, Lille 1996, s. 369-377.

(3)

P rezentow any artykuł je st rez u ltatem szerokiej kw erendy obejm ującej uw agi i opinie w yrażane w w ażniejszych tytułach prasow ych w ychodzących we F rancji oraz w różnego ro d za­ ju dok u m en tach wytworzonych przez osoby z francuskich kół rządowych. U żyty w tytule te rm in „o b ra z” , zgodnie z trafn ą sugestią Tom asza Szaroty, tra k tu ję ja k o pojęcie, któ re obejm uje „zarów no elem enty przekazyw anego z p o k o le n ia na p o k o len ie stereotypu, ja k i (...) wyniki w łasnych dośw iadczeń oraz k o nfrontacji ste re o ty p u z realiam i aktualnej sytuacji m ię­ dzynarodow ej”7. W tym rozum ow aniu stereo ty p je st p o jęciem węższym, obejm ującym wyo­ b raż en ia o cechach w łasnego c h a ra k te ru narodow ego (au to stereo ty p ) lub cechach innych n aro d ó w (h e te ro ste re o ty p )8. O kreślenie „o b ra z” w ydaje się w tym w ypadku tym bardziej zasad n e, że przew ażająca część zebranych opinii to efek t incydentalnego (dziennikarze, niektórzy politycy) lub dłuższego (dyplom aci) p o bytu w Polsce. N abyty w w yniku przekazu kulturow ego stereo ty p P olaka ulegał k onfrontacji z w łasnym i dośw iadczeniam i, co m iało wpływ na konstrukcję i treść analizow anych w izerunków .

P o la k - k a t o lik

C echą dom inującą obrazu P olaka w niem al wszystkich om aw ianych przekazach była religijność. A m b asad o r Ju les L aro ch e po d k reślał „wielki wpływ k le ru na m asy ludow e”9. Środow iska rządow e uw ażał n ato m ia st za „fort p e u religieux” 10. Z azn aczał przy tym, że swą szczególną pozycję w śród „lu d u ” K ościół katolicki zyskał w okresie rozbiorów , „służąc jako o b ro n a dla polskości” . S tąd też w jego p rze k o n an iu w ynikało szczególne przyw iązanie P o la­ ków do w iary i h ierarchii katolickiej11. Twierdził, że Polacy utożsam iali katolicyzm z polsko­ ścią. „R eligia rzym skokatolickaa (m ożliw ość w ysłuchiw ania kazań w rodzim ym języku) — jak pisał w swych w spom ieniach — odró żn iała „Polaków od luterańskich Prusaków czy praw o ­ sławnych R osjan” 12. Religijność robotników i chłopów zdaw ała się w jego p rze k o n an iu s ta n o ­ wić skuteczną za p o rę p rze d p ro p ag a n d ą kom unistyczną, a naw et socjalistyczną13. Z czasem je d n ak , p o d w pływ em pogarszającej się sytuacji ekonom icznej kraju opinia L a ro c h e ’a ulegała stopniow ej ewolucji, p row adząc do refleksji, że zwłaszcza w Polsce w schodniej ludność chłops­ ka je st „napływ owa, praw osław na i są w śród niej elem enty, k tó re w obec skrajnej nędzy dają się uw ieść p ro p ag an d zie kom unistycznej” 14. W opinii francuskiego posła (od 1924 r. am b asa­ d o ra) H e c to ra de P anafieu uczucia religijne Polaków , m im o swej „skrajnej gorliw ości” , miały

7 T Szarota, op. cit., s. 4.

8 Zob. T Szarota, Niemiecki Michel. Dzieje narodowego symbolu i autostereotypu, Warszawa 1988, s. 8-9. 9 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 10 III 1927, Archives du Ministère des Affaires Etrangère (dalej: AMAE), Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 55, s. 26. „ce pays [Pologne — M. E!] ou le catholicisme a des racines si profondes, ou le clergé joue un si grand rôle”. J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 8 II 1930, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 327, s. 3. 10 J. Laroche do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (J. Paul-Boncoura), 23 I 1933, AMAE, Europe 1918-1940, sygn. 330, s. 79. Opinie tę podtrzymał zresztą Laroche w swych wspomnieniach, pisząc, że: „otoczenie Piłsudskiego było niewierzące i nieczułe na opinię towarzyską”, J. Laroche, Polska

lat 1926-1935, Warszawa 1966, s . 157.

11 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 8 II 1930, AMAE, Europe 1918-1949, Pologne, sygn. 327, s. 4.

12 J. Laroche, Polska lat..., s. 88.

13 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 17 X I I 1927, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 55, s. 104.

14 J. Laroche do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (É. Herriota), 7 IX 1932, ibidem, sygn. 322, s. 35.

(4)

c h a ra k te r „pow ierzchow ny i zabobonny (superstitieux), m ożna rzec pom ieszany z patrio ty z­ m em . P olak i k atolik są dokładnym i synonim am i” 15. E u ro p e jsk ą „strażnicą w ysuniętą na w schód”, w iern ą Kościołow i katolickiem u nazywał Polskę sek retarz francuskiej am basady Je a n B arbier. P otw ierdzał w yrażoną przez L a ro c h e ’a opinię, że „polski lud znalazł w swej b ard z o gorliwej w ierze silną p ociechę w czasach nieszczęść [tj. rozbiorów — M.P.]” . K sięża bardziej niż ktokolw iek inny przyczynili się do utrzym ania poczucia jedności narodow ej m iędzy trzem a zaboram i. Pojęcia zaś religii i ojczyzny u Polaków połączyły się i stały się to ż sam e16.

W sposób krytyczny — przynajm niej w swych rap o rtac h — o religijności polskiego sp o łe­ czeństw a w yrażał się am b asa d o r L eo n N oël. Twierdził w ręcz, że przyw iązanie do religii (i to w w arstw ie tylko pow ierzchow nej, ograniczonej do sfery obrzędow ej17) dotyczyło głównie w arstw niższych. „C o p raw da — pisał — ogół społeczeństw a żyje w edług w zorów katolickich i p o d w ładzą K ościoła, lecz p o d ze w nętrzną w arstw ą [chrystianizm u] p an u je pogaństw o, a niższy kler, k tó rem u się zazdrości i który czasam i bywa znienaw idzony, nie zaw sze błyszczy p rzykładem i nie cieszy się n ie n ag a n n ą opinią p o d w zględem m oralnym ” 18.

N a ludowy ch a rak te r polskiego katolicyzm u, jego o rien taln ą, za cz erp n ię tą z „prawosław ia, B izancjum i W schodu” obrzędow ość i pow ierzchow ność zw racał uw agę N oël w swych w spo­ m nieniach Polonia Restituta... Tam też przytaczał opisy pielgrzym ki do Częstochow y z udzia­ łem polskich chłopów , którzy w p o ró w n a n iu z pielgrzym am i słow ackim i, znanym i m u z okresu p o b y tu n a placów ce w C zechosłow acji, wydawali się w yjątkowo biedni, źle u b ran i i nieszczę­ śliwi. „Ci wieśniacy, mężczyźni, kobiety i dzieci, z których ża d en nie wydawał m i się ładny, m ieli wygląd w skazujący n a zły stan ducha, rów nocześnie z tego tłu m u w ydobywała się o d ra ­ żająca w oń” 19. Z g o ła odm ienny w swym w yrazie opis tychże pielgrzym ek pozostaw ił zresztą N oël na k arta ch Agresji niem ieckiej na Polskę, gdzie pisał o „niezliczonych tłu m ac h ” , których żarliw ość m iała świadczyć o „przyw iązaniu do w iary m as ludow ych”, a „niezapom niany był w idok w ielkich pielgrzym ek w św ięta m aryjne, gdy liczne rzesze w ieśniaków i w ieśniaczek w barw nych strojach regionalnych przybywały z całego kraju, aby w ekstazie od d ać cześć C zarnej M a d o n n ie k lasztoru ojców p aulinów ”20.

O d m ie n n ą p ostaw ę w obec katolicyzm u m iały zajm ow ać — w edług jego rap o rtó w — sfery rządow e. „W iększość sp o śró d tych — pisał — którzy tw orzą g rupę pułkow ników przyjęło w obec katolicyzm u osobiście postaw ę w rogą lub co najm niej o b o ję tn ą ”. P ow ołując się na

'5 H. de Panafieu do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (R. Poincaré), 18 XII 1923, ibidem, sygn. 230, s. 199.

16 J.-B . Barbier, Un frac de Nessus, Rome 1951, s. 256.

17 L. Noël, Polonia Restituta. La Pologne entre deux mondes, Paris 1984, s. 59. Por. idem, Agresja niemiecka

na Polskę, Warszawa 1966, s. 29.

i* L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (P-E. Flandina), 25 V 1936, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 325, s. 67. Na „la médiocrité du clergé”, zwłaszcza w zaborze rosyjskim [brak tego zróżnicowania w raportach — M.P.] zwracał też Noël uwagę w swych wspomnieniach, tłumacząc to brakiem wykształcenia kleru (brak seminariów duchownych), wpływami na kler katolicki obyczajów i zachowań duchowiństwa prawosławnego. W tychże wspomieniach Noël pisał, „Au temps, où j ’y vivais, l’indépendance de la Pologne restituée portait, cependant, ses premiers fruits. Un jeune clergé, plus cultivé et de moeurs régulières permettait beaucoup d’espoirs”. Niestety w raportach nie znaleziono śladu takiego zróżnicowania. L. Noël, Polonia Restituta..., s. 63.

i® L. Noël, Polonia Restituta..., s. 60. 20 L. Noël,Agresja niemiecka..., s. 29.

(5)

przykład sam ego m arszałka Piłsudskiego, stw ierdzał, że je d n ą z przyczyn porzu cen ia „K oś­ cioła katolickiego” przez polskie elity były sprawy rozw odow e. W swym rap o rcie z czerwca 1937 r. N oël posuw ał się naw et do stw ierdzenia, że „ludzie sanacji m anifestują g eneralnie lekcew ażenie dla polskiej tradycji katolickiej”21. F aktu tego nie zm ieniał udział wysokich funkcjonariuszy państw owych w cerem o n iach religijnych z okazji świąt narodow ych22. W ska­ zywał przy tym, że afe ra zw iązana z pochów kiem m arszałka Józefa Piłsudskiego na W awelu i op ó r k ardynała A d am a S tefana Sapiehy doprow adził do zao strzen ia w zajem nych niechęci m iędzy środow iskam i rządow ym i a K ościołem katolickim 23. Z aangażow anie polityczne kleru w życie polityczne (po stro n ie narodow ej dem okracji, co p o d k reśla ł L aro ch e) i wpływ na ele k to ra t o rodow odzie ludow ym oraz szerokie m asy w yborców — ja k pisał w swych rap o rtac h z 1927 r. — „pow odow ał, że żad en rząd polski, chcący doprow adzić do jedności narodow ej nie m oże zaniedbyw ać siły m oralnej i społecznej, k tó rą tu stanow i katolicyzm ”. A nalogiczną opinię prezen to w ał N oël, tw ierdząc, że Polska je st k rajem zdecydow anie katolickim , a Kościół stanow i w niej instytucję o c h a rak te rz e państw owym , dysponując pow ażnym a u to ry te te m 24.

N a szokujące dla F rancuza form y polskiej obrzędow ości religijnej zw racał uw agę przybyły do W arszawy dziennikarz „R evue des D eu x M o n d e s”, R o b e rt de Traz. „W Polsce — pisał — religia je st praktykow ana z p rze sad n ą gorliw ością. P rzechodnie n ie tylko żegnają się p rze d kościołem , krucyfiksam i, świętymi obrazam i, ale zd a rza się im klękać n a tro tu a ra ch . W idzia­ łem ludzi — pisał — odbywających długie m odły w nocy p rze d figuram i M atki Boskiej ośw ietlonym i zaledw ie płom ykam i lam p ek w stale zm ieniających się grupach; ich obecność m ożna rozp o zn ać jedynie p o szeptach i w estchnieniach. G dy ulicam i kroczyła p rocesja, każdy pochylał się i żegnał (...) długo p o przejściu św iętego p o ch o d u unosił się w p ow ietrzu n iebie­ skawy, zm ieszany z zap ac h em spalin au t zapach kadzidła. O każdej godzinie gorliwe i czujne tłum y w ypełniają kościoły: trzym ając się za ręce, m ruczą pacierze. W idziałem kobiety u b ran e n a czarno, pochylone ku ziem i, a naw et leżące n a płytach nagrobnych, n ieruchom e, o ram io ­ nach wyciągniętych na p odobieństw o krucyfiksu. K sięża rozdaw ali k om unię nieprzeliczonej liczbie w iernych: w ielu z nich o zam kniętych oczach, tw arzach m artwych, pogrążonych w eks­ tazie; w m om encie gdy otrzym ali hostię zap ad ali się w swe w n ętrz e”. Ten sam dziennikarz dodaw ał je d n ak , że dzięki różn o ro d n o ści w yznań i k u ltu r „religia n a b ra ła c h a ra k te ru bardziej uczuciow ego” a „polski katolicyzm p rzepojony został m istycyzm em i uczuciow ością”25.

P o la k p a t r i o ta

Ju ż w cześniej poczynione uwagi w skazują, że p o śró d cech przypisywanych P olakom na jed n y m z pierwszych m iejsc dyplom aci, politycy i dziennikarze staw iali patriotyzm .

21 L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (P Lavala), 24 X 1935, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 327, s. 89-90. Wskazując na liczne rozwody wśród elit władzy, w swych wspomnieniach Noël powoływał się na przykład J. Becka i prezydenta Mościckiego (poślubił osobę rozwiedzioną). „Epris d’une de ses secrétaires — pisał o Mościckim — au reste fort agréable, dont on expédia dans l’Est le mari officier, Ignace Mościcki, veuf, l’avait epousée, après le tour de passe-passe habituel. Le cas de du ménage Beck était identique. Les deux époux étaient tous deux des divorcés”. Ibidem, s. 61.

22 L. Noël, Agresja niemiecka..., s. 29 oraz idem, Polonia Restituta..., s. 59.

23 L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 30 VI 1937, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 328, s.92-96. W tym samym duchu pisał o tym fakcie w Polonia Restituta..., s. 198-199. 24 L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (P E. Flandina), 25 V 1936, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 325, s.71.

(6)

N iektórzy je d n ak , ja k opłacany przez A usw ärtiges A m t O livier d ’E tchegoyen, wskazywali, iż lud polski, u tożsam iając patrio ty zm z religią, n ie rozum ie znaczenia p ojęcia „ojczyzna” : „w Polsce — patrio ty zm jest dla m as tylko nam iastką religii, a religia jest dla nich tylko fetyszem ”26.

T ę cechę rów nież L aro ch e uw ażał za „dom inującą n a d wszystkimi innym i przym iotam i i nam iętn o ściam i” charakteryzującym i Polaków 27. W przeciw ieństw ie do E tcheg o y en a L a ro ­ che był p rzekonany o „uczuciach patriotycznych m as ludow ych”, rozbudzonych w o kresie walk 0 niepodległość28. Jed n o cześn ie tw ierdził, że w n atu rz e P olaka leży „przechw alanie się p o n ad m ia rę swym naskórkow ym i pyszałkow atym p atrio ty zm em ” 29. Tych ostatnich ocen nie p o w tó ­ rzył w swych późniejszych w ypow iedziach dla prasy. „P atriotyzm n a ro d u polskiego — pisał L aro ch e w 1938 r. n a łam ach „R evue des D eu x M o n d e s” — je st legendarny. Jeg o entuzjazm , zdolność do pośw ięcenia się przysporzyła Polsce pow szechnego podziw u”. K orzenie polskiego patrio ty zm u m iały tkwić w h istorii i tradycji narodow ej, ulegając w X IX w. głębokiej tra n sfo r­ macji. S tałe zagrożenie ze strony sąsiadów , konieczność obrony w łasnego państw a „pozba­ w ionego naturalnych g ran ic”, św iadom ość bycia p rze d m u rz em cywilizacji łacińskiej przyczy­ niły się do ukształtow ania poczucia jed n o ści n aro d u , k tó ra przetrw ała zabory. L aro ch e p o d k reśla ł przy tym w ystępow anie (o d m o m e n tu „pow ołania przez K ościuszkę do obrony ojczyzny chłopów uzbrojonych w kosy”) „uczucia p atrio ty zm u ” , który przen ik ał wszystkie „klasy społeczne n a ro d u ”, w tym „m asy ludow e”30: „L ud polski jest fanatycznie patriotyczny 1 wyczulony na zagrożenia płynące ze strony rosyjskiej i n iem ieckiej”31.

Ja k ju ż w cześniej pisałam , w opiniach francuskich (zwłaszcza form ułow anych przez L aro- cha i N oëla) polski patriotyzm był n ierozerw alnie łączony z katolicyzm em .

Z d a n ie m dziennikarza „R evue des D eux M o n d e s” , R o b e rta de Traz, dzięki tej symbiozie patrio ty zm n ab ra ł c h a ra k te ru m istycznego, przekształcił się w wiarę, w „to, co nieuchw ytne, w konieczność pośw ięcenia, w św iętą obietnicę now ego k rólestw a”. R eakcją na tru d n ą rzeczy­ w istość egzystencji w niew oli było „pom ieszanie polityki i duchow ości”32.

N aro d o w e przyw ary i za le ty

W św ietle opinii wyrażanych w ra p o rta c h dyplom atycznych przez H e c to ra de P anafieu „Polaków cechow ała lekkom yślność i pow ierzchow ność, a zdolność przew idyw ania n ie była ich m ocną stro n ą; byli skłonni do interesow ania się bardziej spraw am i aktualnym i, politycz­ nym i lub personalnym i niż p ro b lem am i m ającym i c h a ra k te r bardziej długofalowy, któ re

26 O. d’Etchegoyen, Pologne, Pologne..., Paris 1925, s. 110. O związkach majora d ’Etchegoyena, członka w latach 1920-1925 Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce, pisał Z. Gąsiorowski, German Revisionist

Propaganda in 1925-1929: A Document, „Journal of Central European Affairs”, XIX (1959 -1960), s. 415

oraz J. Sobczak, Propaganda zagraniczna Niemiec weimarskich wobec Polski, Poznań 1973, s. 295.

27 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 15 XI 1928, AMAE, Europe 1918-1940,

Pologne, sygn. 55, s. 243.

28 „Le sentiment patriotique, jusque — la confus dans les masses populaires, désormais surexcité par le contact brutal — de l’opresseur, allait pénétrer dans tous les milieux, dans toutes les classes de la nation”. J. Laroche, L e patriotisme polonais, „Revue des Deux Mondes”, 15 VII 1938, s. 280.

2® J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (J. Paul-Boncoura), 5 XII 1933, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 322, s. 188.

30 J. Laroche, Le patriotisme polonais, „Revue des Deux Mondes”, 15 V I I 1938, s. 278-281.

31 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (L. Barthou), 26 VI 1934, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 323, s. 36.

(7)

wym agały żm udnych, kom pleksow ych i m etodycznych studiów ”33. Tenże dyplom ata pisał, że Polacy byli „w rów nym sto p n iu impulsywni, co przew rażliw ieni na w łasnym p u n k cie”, w związ­ ku z czym źle znosili w szelką krytykę i ingerencję we w łasne sprawy w ew nętrzne34. N a owe „przeczulenie” P olaków zw racali rów nież w ielokrotnie uw agę L aro ch e i N oël, podkreślając, że je st to typow a cecha m łodych lub niedaw no odrodzonych państw narodow ych, w tym szczególnie tych z E u ro p y W schodniej35. O we „skrajne przew rażliw ienie n aro d o w e” (une

susceptibilité nationale à fle u r de p ea u ), skłonność do o b rażania się, przesady i przechw alania

się zbliżać m iała P olaków — w edług ocen L a ro c h e ’a — do W łochów 36. N a „zm ienność”, „niestałość” „skrajne przew rażliw ienie” P olaków zw racał te ż uw agę g en erał M aurice G am e- lin37. C echa ta w ynikać m iała z d ługoletniego b rak u państw ow ości38 oraz stałego jej zagrożenia ze strony sąsiadów 39. „To są duże dzieci — pisał w swym rap o rcie do gen. E m ile H erg au lt p łk Trousson, dyrektor w C e n tru m Wyższych Studiów Wojskowych w W arszawie — m iłe gaduły, b ard z o pyszne i b ardzo przew rażliw ione; uw ażają, że wszystko w iedzą; bywają n ie ­ szczerzy, nie zaw sze są uczciwi. N iezdolni do zro b ie n ia czegokolw iek praktycznego, poniew aż ich m ózgi są jeszcze źle um eblow ane oraz b rak u je im w ytrw ałości”40. W edług francuskiego atta c h é w ojskow ego gen. Felixa M u sse’a typowymi rysam i polskiej m entalności były: olbrzy­ m ia pycha i drażliwość, k tó ra ujaw niała się przy najm niejszej krytyce, zw łaszcza jeśli p o ch o ­ dziła ona od F rancuzów 41.

B rak ciągłości państw a i silnej tradycji państw ow otw órczej, n ieum iejętność zbudow ania jed n o ści narodow ej — to cechy, k tó re w p ojęciu cytowanych dyplom atów różniły Polaków od Francuzów . P odkreślanie przynależności Polaków p o d w zględem m entalnościow ym i obycza­ jow ym do E u ro p y W schodniej oraz wskazyw anie n a ich „słow iańskie” cechy (m .in.„słow iańska b e z tro sk a ”42) należały do najczęściej pow tarzanych motywów w e francuskich ra p o rta c h dy­ plom atycznych. O pinie te niekiedy ulegały w ahnięciom . Co najwyżej je d n a k w Polakach (tj. głów nie elitach) p o strzeg an o zarów no „obyczaje w schodnie, b ęd ą ce dziedzictw em o k u p a­ cji rosyjskiej” ja k i „pew ne rysy” i aspiracje do kultury zach o d n iej43. N ie zm ieniało to je d n a k

33 H. de Panafieu do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (R. Poincaré), 20 II 1924, Service Historique de l’Armée de Terre (dalej: SHAT), sygn. 3005, s. nl.

34 H de Panafieu do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 5 I X 1925, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 53, s. 67.

35 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 23 X 1926, AMAE, Relations Commer­ ciales, série C [dalej — RC], sygn. 2180, s. nl. J. Laroche do A. Brianda, — 2 9 1 1927, ibidem; L. Noël do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (P. Lavala), 7 VIII 1935, Europe 1918- 1940, Pologne, sygn. 323, s. 210. idem do G. Bonneta, 13 X 1938, ibidem, sygn. 307, s. 81.

36 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 23 X 1926, AMAE, RC, sygn. 2180, s. nl., J. Laroche do A. Brianda, 5 XII 1928, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 322, s. 188.

37 M. Gamelin, Servir. Le prologue du drame (1930-août 1939), t. II, Paris 1946, s. 238.

38 „La Pologne, du reste, est aussi un peu un pays neuf, ou du moins renouvelé, après cette disparition de la scène politique qui a duré un siècle et demi”. J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 24 vI 1928, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 55, s. 194.

3® J. Laroche do A. Brianda, op. cit.; L. Noël do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (P Lavala), 7 VIII 1935, j. w. sygn. 323, s. 210.

40 Pik E. Trousson do gen. E. Hergault, 15 XI 1923, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, vol. 41, s. 31. 41 F. Musse, France-Pologne, 12 X 1938, SHAT, 7 N 3001, s. nl.

42 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 22 I 1931, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 321, s. 129.

(8)

o brazu P olaka ja k o przedstaw iciela eu ropejskiego W schodu. „N ależy zdać sobie spraw ę z wpływów azjatyckich [w Polsce — M.P.] — pisał p o swej zimowej wizycie w W arszawie dziennikarz radykalnej „R ée p u b liq u e ” G eo rg es R oux — poniew aż przeciw nie do tego, czego m nie uczono w szkole, A zja zaczyna się gdzieś m iędzy W arszawą i M oskw ą”44. A nalogiczne zresztą w rażenia z p o bytu w stolicy Polski odniósł d ziennikarz praw icow ego dziennika „R evue des D eux M o n d e s”, który pisał, że odnalazł A zję na ulicach tego m iasta w „żebrakach w łachm anach, którzy was błagają, szepcząc natarczyw ą p rośbę, prześlad u ją swymi ranam i i kik u tam i”. P o n ad to upatryw ał oznak w schodniej m entalności w ielu Polaków w „niepunktu- alności, targow aniu się, niekonsekwencji” , w „samochwalstwie, czasami wręcz prowokacyjnym, zam iłowaniu do rozm ijania się z praw dą, skłonności do przesady oraz łatwości podejm ow ania wielkich projektów, które następnie porzuca się”. N aw et cechy uznaw ane powszechnie za przy­ mioty miały dowodzić związków ze W schodem. Francuski żurnalista zaliczył do nich: „hojną gościnność, uprzejmość, rycerski wdzięk, niechęć do regulow ania płatności” i „ten wystawny styl nadaw any życiu naw et n ajbardziej ub o g iem u ” . Polskim i cecham i ro d e m z Z a c h o d u m iały być: „niew zruszona w iara chrześcijańska, kult indyw idualizm u, pow szechny praw ie w szędzie id e­ alizm ”45. Przyczyną zacofania m iał być b ra k „zdolności do utrzym ania ciągłości p ań stw a” i jego „nagłe p o w sta n ie”. Ten kraj — pisał — żył 500 lat w stanie letargu: obudził się ja k o cywiliza­ cyjnie zapóźniony. „B rakuje m u X IX w ieku, przez co ro zu m iem stulecie niezawisłości poli­ tycznej, system u p arla m e n ta rn e g o , obow iązkow ego nauczania, m ieszczańskiego liberalizm u i bogactw a płynącego z rozw oju przem ysłu (...) P ozostał archaiczny, raczej prymitywny, ale za raze m posiad a ultranow oczesną k ad rę techniczną i m odnych p o etó w ” . Polska stanow iła dla niego kraj paradoksów : była jedno cześn ie „bardzo sta ra ” i „całkiem n ow a”. Była silna (ponad 30 m ln m ieszkańców , duża pow ierzchnia i liczne bogactw a n atu ra ln e) i jedno cześn ie „k ru c h a” ja k o państw o, „podzielona w ew nętrznie i jednom yślna n a zew n ątrz”46.

W edług francuskiego dyplom aty G asto n a de Vaux, Polaków cechow ała „typow a dla Słow ian niestałość” oraz w ynikająca z tego skłonność do w ybaczania politykom ich b łędów 47. B rak owej „codziennej w ytrw ałości”, poczucia upływ u czasu, „skłonność do krytyki, kłótni, p odziałów ” — w ypom inał po latach P olakom N o ël48. L aro ch e postrzegał naw et w polskiej n a tu rz e pew ien parad o k s: chociaż Polacy byli tru d n i do kierow ania („peu g o u v ern ab le” ), to tym bardziej ulegali silnym rz ą d o m 49. W edług fra n c u sk ie g o c h a rg e d ’affaires H e n ri de G a u q u ie , św iadczyć o tym m ia ło ro zp o w sz e c h n ie n ie k u ltu P iłsu d sk ieg o i sy m p atie w obec w ojskow ych i a rm ii50. L a ro c h e z a rz u c a ł P o la k o m sk ło n n o ść d o intryg p olitycznych i zawiść, „ k tó ra w życiu pub liczn y m pro w ad ziła do ro zd ro b n ien ia p a rtii politycznych i podziałów owocujących bezsilnością p a rla m e n tu i rz ą d u ”51. N oël pisał, że Polacy m ogą — co udow odnili — p o d d ać się dyktaturze, ale ich te m p e ra m e n t nie daje się nagiąć do jakiegokolw iek „to tali­

44 G. Roux, Tribune Libre: Varsovie: hiver, „La République”, 2 7 1 1930, nr 232. 45 R. de Traz, La Pologne d’aujourd’hui, „Revue des Deux Mondes”, 1 II 1933, t. 1. 46 Ibidem, s. 527.

47 G. de Vaux do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 20 XI 1927, AMAE, Europe 1918 -1940, Pologne, sygn. 14, s. 78.

48 L. Noël, Polonia Restituta..., Paris 1984, s.52.

49 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 15 XI 1928, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 55, s. 244.

50 H. de Gauquie do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 28 V III1937, ibidem, sygn. 326, s. 107. 51 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 24 VI 1928, ibidem, Pologne, sygn. 55, s. 194.

(9)

taryzm u”52. W p rze k o n an iu francuskiego ch a rg e’ d’affaires P ie rre ’a Bressy „większości P ola­ ków ” m iał być obcy „zmysł dow odzenia i poszanow ania autorytetów ” . W yjątek stanow ił jedynie Piłsudski, co Bressy tłum aczył jego litew skim i ko rzen iam i53.

W oczach dyplom atów francuskich w adą Polaków ujaw niającą się szczególnie m ocno w okresie napięć we wzajemnych stosunkach był „gwałtowny w swych przejawach nacjonalizm ”. Z d an iem L arocha, ujawniał on „kom pleks niższości”54. O polskim nacjonalizm ie i silnie rozbudo­ w anej u P olaków „m iłości w łasnej” oraz egoizm ie pisali też inni francuscy dyplom aci55.

Szczególnie niekorzystnie jaw iło się F rancuzom w yrobienie polityczne szerokich m as polskiego społeczeństw a. D ostrzeg an o b ra k wpływu n a sfery polityczne opinii publicznej. „L’e sp rit p u b liq u e w Polsce — donosił swym m ocodaw com L aro ch e — nie je st bardziej dojrzałe, ja k ie u nas było 80 lat tem u. P rz ed w ojną zarysow ało się ono nieśm iało w Polsce Kongresowej w związku z wyborami do Dumy. Wszędzie jego kształtowanie zostało przerw ane w okresie wojny. N a przeważającej części terytorium Polski w alka wyborcza jest całkiem niedaw ­ nym doświadczeniem (...) Nie nauczono się jeszcze (...) doceniać korzyści wynikających z p arla­ m entaryzm u”. Zw racał uwagę, iż na kulturze politycznej odcisnął swe piętno słowiański ch a rak te r Polaków : „L ud przyzwyczajony do prześladow ań nie reaguje, ta k ja k m ożna byłoby tego oczekiwać, w p rzypadku stosow ania rozw iązań siłowych, których legalność je st w ątpliw a”56.

Z owego b ra k u w yrobienia politycznego w ynikało nikłe — w edług opinii wszystkich praw ie dyplom atów — zainteresow anie p rasą i sam ą polityką57. O p in ię o brak ach kultury politycznej polskiego społeczeństw a (co p raw da odnoszącą się tym raz em tylko do byłego z a b o ru rosyjskiego) p o dtrzym ał L aro ch e w swych w spom ieniach58. W edług P ie rre ’a Bressy ludność Polski w przew ażającej w iększości była „apatyczna” i „jeszcze prym ityw na”, a także „cierpliwa, m ało w ym agająca p o d w zględem m aterialn y m ”59. Ow a cierpliwość, zaliczana przez F rancuzów do rysów charakterystycznych dla ludów E u ro p y W schodniej, była cechą p o d k re ­ ślaną w ielo k ro tn ie60. W p odobnej tonacji wypow iadały się o zarów no gazety praw icow e, jak

52 L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 18 XI 1937, Documents Diplomatiques

Français, 2 série, t. VII, nr 249.

53 P Bressy do Ministra Spraw Zagranicznych (J. Paul-Boncoura) 10 V 1933, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 322, s. 158.

54 J. Laroche do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (É. Herriota), 7 XI 1932, ibidem, sygn.398, s. 52.

55 H. de Panafieu do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (G. Leyguesa), 5 1 1921, AMAE, Europe 1918-1940, sygn. 9, s. 79.; J. Tripier do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 8 VIII 1929, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 285, s. 86. H. Gauquie do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 28 VIII 1937, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 326, s.107. 56 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 18 X 1930, AMAE, RC, sygn. 2180, s. nl. 57 „les masses polonaises sont relativement peu touchées par la presse, et assez apathiques en matière politique”. J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 11 II 1931, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 321, s. 146.

58 J. Laroche, Polska lat... , s. 15.

5® P Bressy do Premiera i Ministra Spraw Zagranicznych (P. Lavala), 17 IX 1935, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 324, s. 29.

60 „le peuple est bien plus passif qu’en occident”. J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (L. Bar­ thou), 21 III 1934, AMAE, Société Les Nations, Secrétariat Général, sygn. 2165, s. nl. Podobnie we wspomieniach: „Szerokie masy ludności pozostawały obojętne lub bierne”, J. Laroche,Polska lat..., s. 84; L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 14 XII 1936, AMAE, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 325, s. 131; H. de Gauquie do Ministra Spraw Zagranicznych (Y. Delbosa), 28 V II I1937, ibidem, sygn. 326, s. 96; M. Saugon do Premiera Ministra Spraw Zagranicznych (R. Poincaré) 8 1 1924,

(10)

i lewicowe. „Ten lud biedny, nędzny je st w części niepiśm ienny, czasem naw et dziki — pisał w ysłannik «R evue des D eux M ondes» (...) K iedy rek ru ci ze w schodu [Polski] trafiają do koszar, trze b a rozpoczynać ich edukację od nau k i ch odzenia p o schodach, których nigdy nie widzieli i p o których p o ru szają się na czw oraka”61. Tenże dziennikarz do typowych polskich cech zaliczał łatw ow ierność („szczególnie to co m i się p o d o b a w nich, to zaufanie, ja k im obdarzają cudzoziem ca” ). P o dobnie ja k wszyscy praw ie dziennikarze, bez w zględu na opcję polityczną, wskazywał też n a polskie „skrajne” przew rażliw ienie, pam iętliw ość, „chorobliw ą eg zaltację”, b ra k dystansu w obec obcych oraz skłonność do zw ierzeń n a te m a t życia osobistego62. Owo p o strze g an ie Polski ja k o państw a leżącego n a skrzyżowaniu dw óch światów, m iejsca spotkania W schodu i Z a c h o d u w ystępuje rów nież w publicystyce zam ieszczanej w prasie o często p rz e ­ ciwstawnej o rientacji politycznej. W ysłanny do Polski dziennikarz radykalno-socjalistycznej „L a R é p u b liq u e ” pisał, iż Polska je st „słow iańska przez swoją m en taln o ść i swój te m p eram en t, a zach o d n ia przez swe w ykształcenie i swe instytucje”63. D o cech najczęściej w ym ienianych przy charakteryzow aniu Polaków przez analizow ane tytuły począw szy od prasy lewicowej socjalistyczny („L e P o p u laire”), przez radykalną („L O eu v re”, „L E re N ouvelle”), radykal- no-socjalistyczną („ R é p u b liq u e” ) p o praw icow ą („L A ction F ra n ça ise”, „L O rd re ”, „R evue des D eux M o n d e s” ) należały: „skrajny indyw idualizm ” , „nienaw iść do autorytetów ” , a co za tym idzie — „skłonność do an a rch ii”, „pew ne ten d en c je an arch iczn e”, „słow iańska anarchia m o ra ln a ”. „P ychę” , „pyszałkow atą p ró żn o ść”, „egzaltow aną pychę” „skrajne przew rażliw ie­ n ie ” , „przesad n e am bicje” uw ażano zresztą zgodnie za typow ą dla „m łodych państw p ow sta­ łych p o I w ojnie św iatow ej”. P o n ad to zauw ażano u Polaków: „wojowniczy nacjonalizm ”, który niekiedy „m ieszał się z p atrio ty zm e m ”, stym ulow any ja k pisał „L e P o p u laire” przez „ludowy klerykalizm ”, „szow inizm ” , „m ilitaryzm ” , „b rak skrom ności” (te cechy w ym ieniane były głów nie przez p ra sę lewicową: „L e P opulaire, L a R é p u b liq u e ” , „L O eu v re” , „L E re N ouvel­ le ”). N a ro d e m „don K ichotów ” nazywał Polaków k o resp o n d e n t A gence H avas, R oger K aep- p elin (n a ro d e m S ancho Pansów m ieli być C zesi)64. P rasa praw icow a p isała o naro d zie „wiecz­ nych zrzędów ” , „nierozw ażnym ”, „przew rażliw ionym i dum nym ” , dla któ reg o ch a rak te ry ­ styczne są „gwałtowne nam iętności polityczne” i „wybujałe am bicje”. Podkreślano, że „Polska jest k rajem sklejonym z trzech kaw ałków , k tó re w czasie dłuższym niż stulecie m iały p o d w zględem politycznym i gospodarczym ró żn e losy” , w zw iązku z czym b rakow ało jej jed n o ro d n o ści politycznej i narodow ej (m niejszości narodow e) oraz „dośw iadczenia politycznego”65. W yją­ tkow o nieprzychylny Polsce i P olakom O livier d ’E tchegoyen dzielił ich na tych, którzy znali E u ro p ę (arystokracja, ziem iaństw o, b o g ata b urżuazja, intelektualiści) oraz na tych, którzy nie m ogli sobie na takie p o zn an ie pozwolić. „Polacy, którzy nie podróżow ali: drobnom ieszczań­

ibidem, sygn. 225, s. 150.

61 R. de Traz, Pologne d’aujourd’hui, „Revue des Deux Mondes”, 1 II 1933, t. , s. 539. 62 Ibidem, s. 540 -541.

63 R. Etienne, Sur les traces du destin polonais. A cheval sur deux continents, „La République”, 13 VIII 1932, nr 1.159; idem, Sur le straces du destin polonais. Histoire d ’une dictature, ibidem, 14 VIII 1932, nr 1.160.

64 R. Kaeppelin, Lettre de Pologne, Leprobleme tchécoslovaque vu de Varsovie, „Le Temps”, 31 V III 1938, nr 28081.

65 L. de Vienne, Tribune Libre. Quo vadis Poloniae?, „ Le Temps”, 2 3 IV 1935, nr 26895.; J.-P Gerard, Le

fait du jour, le successeur de Pilsudski, „La République”, 24 X 1936, nr 2. 356; R. Etienne, Sur les traces du destin polonais, Mesure de la Pologne, ibidem, 1 V III1932, nr 1.156; J. Bainville, Pilsudski et l’aristocratie polonaise, „L Action Française”, 6 XI 1926, nr 310.

(11)

stwo, d robni urzędnicy i niższy k ler nie m ają takiej sam ej m entalności [jak wyżej w ym ienieni — M.P.]. W iększość z nich po siad a skrom ne w yksztłacenie, je st n iep o m iern ie pyszna, egoi­ styczna, leniw a, pozbaw iona szczerości, skłonna do nieuczciwości, w rogo nastaw iona do wszystkich cudzoziem ców ” . „Pew na zew nętrzna ogłada, k tó rą się odznaczają, to efek t zm ysłu naśladow nictw a i w yrobienia w nich naw yku w yrażania szacunku, b ru ta ln ie n arzuconego im p rzez zwycięzców [zaborców — M.P.]; m a ona ch a rak te r całkiem pow ierzchow ny i je st p o m ie­ szana z najbardziej cham skim i zachow aniam i” 66.

M im o że w obrazie P olaków oglądanych oczam i F rancuzów dom inow ały barwy ciem ne, to je d n a k w skazyw ano na kilka ich przym iotów . Co praw da, duża część tekstów o pozytywnym dla Polaków w ydźw ięku m iała c h a ra k te r propagandow y lub okolicznościowy, w zględnie były nim i p isan e i p ublikow ane p o latach (w spom nienia). W związku z tym m ożna zastanaw iać się n a d tym, na ile ów pozytywny obraz był jedynie propagow any, a na ile zinternalizowany przez jego nadawców, ale jest to kwestia wykraczająca poza ram y tych rozważań. Z daniem L aroche’a, „charakter narodowy Polaków był p o d w ielom a względami żywy i sympatyczny” 67. W swym artykule pochodzącym z 1938 r. nazywał on Polaków „rasą nie dającą się ujarzm ić”. Cechować ich m iał „indywidualizm”, „m ęstwo”, „um iłow anie tradycji i patriotyzm ”68. Krytykowana w n ie k tó ­ rych wcześniej cytowanych w ypow iedziach tzw. polska gościnność w jego w spom nieniach n ab iera zabarw ienia zdecydow anie pozytywnego; nazywa ją „jedną z sympatycznych cech c h a ra k te ru p olskiego”69. P o dobnie oceniał ją k o re sp o n d e n t radykalnej „L a R é p u b liq u e ”70.

O „głęboko zakorzenionym indyw idualizm ie” Polaków w zm iankow ał N oël. W swych w spom ieniach stw ierdził, że Polacy odznaczają się „żywym um ysłem , są b ard z o zdolni, bystrzy, p o siad ają nadzw yczajną zdolność ad ap tacji” , k tó ra pozw ala w iększości sp o śró d nich dosko­ nale się przystosow ać do jakiegokolw iek obcego k raju i „ze służącego w iejskiego w kilka tygodni stać się ułożonym k am erd y n erem um iejącym d oskonale się zachow ać”71. N aw et u N o ëla „Polak — niedbały, fata lista” ustępow ał niekiedy m iejsca — ja k to było przy okazji opisu budow y C en traln eg o O k rę g u Przem ysłow ego — „człowiekowi now oczesnem u, o zd o l­ nościach twórczych i ta len tac h realizato rsk ich ” oraz znacznej energii72. W okresie kam panii wrześniowej 1939 r. n a ró d polski m iał się w ykazać „swymi najpiękniejszym i cecham i: zdecy­ dow aniem , dyscypliną i zim ną krw ią”73. „Nadzw yczajną żyw otność P olaków ” p o d k reśla ł szef francuskiej M isji W ojskowej C harles C harpy74. „R asą szczególnie rycerską i p e łn ą w dzięku” nazywał P olaków se k re tarz francuskiej am basady Je a n B a rb ier75. W ysłannik „R evue des D eux M o n d e s” do Polski obok w ym ienionych wyżej cech negatyw nych postrzeg ał u niektórych P olaków rów nież m.in.: subtelność, w yrafinow anie, k urtuazję, p o g ard ę dla pieniędzy, zam iło ­

66 O. d’Etchegoyen,Pologne, Pologne..., s. 109.

67 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (A. Brianda), 24 VI 1928, AMA, Europe 1918-1940, Pologne, sygn. 55, s. 194.

68 J. Laroche, Le patriotisme polonais, „Revue des deux Mondes”, 15 VII 1938. 6® J. Laroche,Polska..., s. 90.

70 R. Etienne, Sur les traces du destin polonais. Chez les magnats., „La République”, 12 V II I1932, nr 1158. 71 L. Noël, Polonia Restituta... , s. 50.

7 2 L. Noël do Ministra Spraw Zagranicznych (G. Bonneta), 15 VII 1938, AMAE, Europe 1918-1940,

Pologne, sygn. 399, s. 7.

73 L. Noël, Agresja niemiecka... , s. 284.

74 Ch. Charpy do II Oddziału Sztabu Generalnego, 20 II 1927, SHAT, 7 N 2997., s. nl. 75 J. Barbier, Un frac de Nessus, Rome 1951, s. 226.

(12)

w anie do elegancji, ideowość, m uzykalność, w esołość, a także uw ielbienie d la literatury, w tym szczególnie p o ezji76.

D o katalo g u cech pozytywnych, k tó re najczęściej były w ym ieniane przez francuskich dziennikarzy należały — obok patriotyzm u — um iłowanie wolności, żywotność. O ile prasa prawicowa takie cechy, jak: inteligencję, w aleczność, dzielność, pracow itość skłonna była przypisywać w szystkim Polakom , to tytuły lewicowe rezerw ow ały je p rze d e wszystkim dla „lu d u ” . N arodow i polskiem u nieobcy m iał być „zmysł praktyczny”, co stanowiło — według dziennikarza „La R épublique” — istotne powinowactwo z narodem francuskim77.Dopozytywnych cech podkreślanych przez tytuły związane z praw ą stroną francuskiej sceny politycznej należały — poza wymienionymi — „niezniszczalne siły m oralne”, „solidarność narodow a posunięta do najwyższego sto p n ia ”, „d u m a” , „um iłow anie w olności” , „ o p ó r przeciw ko uciskow i”, „um iło­ w anie tradycji i jej w ierność” , religijność i w ierność w obec K ościoła katolickiego i „idealizm ” . Z n a m ien n e p o d tym w zględem były rezultaty ankiety p rzeprow adzonej w 1925 r. w śród kilkudziesięciu francuskich polityków, publicystów, ludzi nau k i oraz artystów przez k o resp o n ­ d e n ta „G azety W arszawskiej” , K azim ierza Sm ogorzew skiego, dotyczącej polityki Francji w obec Polski. Rocznicowy ch a rak te r ankiety wywarł bez w ątpienia wpływ n a jej treść. R esp o n ­ denci unikali w skazywania na negatyw ne cechy Polaków , k o n cen tru jąc się n a ich zaletach. C harakterystyczny był je d n a k ro zk ład owych przym iotów przypisywanych Polakom , uzależ­ niony w głównej m ierze od św iatopoglądu i od opcji politycznych w ypow iadających się. Osoby zw iązane z katolickim system em w artości akcentow ały głów nie w kład Polski do tradycji łacińskiej i katolickiej oraz o b ro n ę interesów K ościoła katolickiego. N azyw ano ją „najdalej w ysuniętą strażnicą tradycji katolickiej”78. D epu to w an i i politycy należący do ugrupow ań zw iązanych z p a rtią radykalno-socjalistyczną i socjalistyczną nawiązywali do jej heroicznej, „pełnej chw ały” przeszłości, „zaznanych cierp ień ” („la P ologne m a rty re ”, „la P ologne aux pages les plus glorieuses de l’h isto ire”) i w aleczności polskiego lu d u (jeune n atio n , n ation ren aissan te).

W tym schem acie utrzym ują się określenia używ ane w ielo k ro tn ie w w ypow iedziach dłu­ goletniego przew odniczącego p artii radykalno-socjalistycznej É d o u a rd a H e rrio ta . D o jego re p e rtu a ru politycznego n ależało określanie n a ro d u polskiego ja k o „la n atio n m a rty re ”, „ n a tio n id e a liste ”, „ofiary niespraw iedliw ości m ięd zy n aro d o w ej” , odrodzonej w wyniku tryum fu „zasad p raw a” w stosunkach m iędzynarodow ych79. H e rrio t pisał, w zw iązku z wizytą francuskich intelektualistów w Polsce w 1927 r., „że te n że n aró d , który z oddali, z pow odu narosłych w okół niego m itów wydaw ał się tro ch ę tajem niczy (...) impulsywny i kłótliwy z bliska, okazał się p o siad ać w iele zalet, takich jak: w yrafinow anie, zim na krew, uprzejm ość, zdolność do podejm ow ania przem yślanych decyzji, ciężkiej pracy i zdrow ego ro zsą d k u ”80. Politycy zw iązani z B loc N atio n al i C e n tru m wskazywali po za m artylogią n a ro d u n a jego patriotyzm , żyw otność oraz rolę n a w schodzie E u ro p y ja k o elem e n tu rów now agi politycznej.

76 R. de Traz, Pologne d ’aujourd’hui, s. 541 i 556.

77 C. Rolland, La tradition intellectuelle polonaise et la Fédération européenne, 25 VII 1930, „La République”, nr 4.615.

78 Ch. Maurras, w: C. Smogorzewski, La politique polonaise de la France, Paris 1926, s. 84.

7® É. Herriot, Hier et aujourd’hui [wstęp do książki:], w: L. Ripault, Pendant la tourmente 1914-1918, Paris 1926, s. nl.

80 É. Herriot, w: A. Salles, Une Mission Parlementaire Française en Pologne. 26 août-15 septembre 1929, Lyon 1929, s. IV-V.

(13)

D o rzadkości n ależało p o d k reśla n ie jej now oczesności (É d o u a rd D ala d ie r, H e n ri L orin) i zam iłow ania do pracy (C harles G u ihaum on).

***

D o k o n a n a rek o n stru k cja podstaw ow ych elem entów obrazu P olaka w oczach osób w cho­ dzących w skład francuskich kół rządowych pozw ala n a sform ułow anie kilku w niosków i hi­ p o te z badawczych.

1. J a k się w ydaje, na przedstaw ionych opiniach zaważył stereotyp, który za korzenił się się w e francuskiej tradycji kulturow ej. Stopniow o u legał ewolucji w zbiorow ej św iadom ości F ra n ­ cuzów wyidealizowany obraz Polski i Polaków , ukształtow any głów nie p o d w pływem em igracji szlacheckiej X IX w., literatu ry pięknej oraz francuskiej prasy lewicowej p opierającej polskie d ążenia niepodległościow e. N ie znaczy to w szakże, że wcześniejszy stereotyp P olaka i nie istniejącej na m apie politycznej E u ro p y Polski (postrzeganej często w „l’au réo le d u m arty­ r e ”)81 został całkow icie zastąpiony p rzez nowy. Pew ne fragm enty obu nałożyły się n a siebie.

2. W w izerunku Polski i Polaków ograniczoną rolę odgrywały opcje polityczne osób w ypow iadających się n a te n tem at. J a k słusznie tw ierdził D ala d ie r, „p a rtie prawicy były jej [Polsce — M.P.] w dzięczne za pokazanie, że g orąca w iara religijna stanow iła dla ludu w czasie długiego okresu obcej niewoli solidną och ro n ę poczucia n a ro d o w eg o ”, a p a rtie lewicowe, pow ołujące się na ideały W ielkiej R ew olucji F rancuskiej (w tym praw a człow ieka) uznały w o d ro d ze n iu Polski szlachetną realizację ich własnej doktryny”82. N ie m usiało to je d n a k oznaczać — i z reguły nie oznaczało — form ułow ania istotnie różniących się katalogów cech przypisyw anych narodow i polskiem u. W p ro st przeciw nie, d o k o n an a analiza w skazuje, że w zdecydow anej w iększości opinie w ychodzące od przedstaw icieli różniących się politycznie i św iatopoglądow o przedstaw icieli kół rządow ych pokryw ały się.

3. D ośw iadczenie płynące z kilkuletniego n ieraz p o bytu w Polsce francuskich dyplom atów nie zm ieniło w sposób istotny wcześniej zinternalizow anego stereotypu. N ie należy tego przypisywać jedynie jego sile. C zynnikiem ułatw iającym trw anie przy ukształtow anych opi­ niach były stosunkow o słabe k ontakty z polskim społeczeństw em , ograniczone do sfer rzą d o ­ wych, niektórych przedstaw icieli opozycji (głów nie endecji) oraz kręgów arystokracji. Krytycz­ ny ogląd polskich cech narodow ych ułatw iał fakt, że zarów no N oël, ja k i L aro ch e byli w rogo nastaw ieni do system u politycznego panu jąceg o w Polsce.

4. O d stereotypow ego m yślenia nie byli w olni rów nież dziennikarze. Sprzyjał te m u fakt, iż p ra sa francuska nie p o sia d ała w Polsce (poza A gence H avas i dziennikiem „L e Tem ps”), przynajm niej do 1932 r., stałych k o resp o n d e n tó w 83. W iadom ości o Polsce cz erp an o za p o śre d ­ nictw em gazet i agencji niem ieckich. D ziennikarze piszący dla prasy zw iązanej z poszczegól­ nym i p artiam i politycznym i ulegali nie tylko ich „linii politycznej” w obec Polski. N a ich p oglądach ciążyła też aktywność służb prasow o -p ro p ag an d o w y ch niektórych am basad (w tym p rz e d e wszystkim niem ieckiej, k tó ra aktywnie zajm ow ała się k reow aniem negatyw nego o b ra ­ zu Polski w e F rancji)84. Słabość polskich służb, szczupłość środków finansow ych przezn acza­

81 R. Etienne, Surles traces du destin polonais, Maesure delaPologne, „La République”, 10 V III1932, nr 1.156. 82 É. Daladier, w: C. Smogorzewski, La politique polonaise..., s. 38.

83 J. Laroche do Ministra Spraw Zagranicznych (J. Paul-Boncoura), 23 VII 1932, AMAE, serie Y Internationale, sygn. 6, s. 26.

84 J. Bariéty, L ’appareil de presse deJ. Caillaux et l’argent allemand 1920-1932, „Revue Historique” 1972, nr 507, s. 375-407.

(14)

nych n a „aktyw ne” kreow anie w łasnego ob razu spraw iały, że w p rasie francuskiej związanej z poszczególnym i p artiam i (i nie tylko) przew ażały klisze negatyw nego m yślenia o Polsce i P olakach, ukształtow ane w okresie znacznie w cześniejszym. P rzełam an ie ich n ależało — przy skrom nych środkach polskiej am basady — do zad ań niezwykle trudnych. M im o p o d e j­ m ow anych przez polską am basadę akcji, k tó re polegały n a subw encjonow aniu poszczególnych tytułów prasow ych czy dziennikarzy, um ieszczania za p o średnictw em francuskich dep u to w a­ nych, a członków stow arzyszenia p arla m e n ta rn e g o les „A m is de la P o logne” artykułów o Pol­ sce w p rasie centralnej i prow incjonalnej nie u d ało się w ykreow ać now ego pozytywnego o brazu Polski. Ja k o ap el w spraw ie zm iany owego w izerunku należy traktow ać artykuł w „L E re N ouvelle” autorstw a członka p a rla m e n ta rn e g o koła „L es A m is de la P o logne”, d eputow anego A n d re G risoniego. Pisał on: „Polska dzisiejsza — w końcu trzeb a, abyśmy to dobrze zrozum ieli n a Z ach o d zie — nie je st już niegdysiejszą Polską rom antyczną, Polską nieszczęśliw ą, której często w spółczuliśm y i k tó rą n a p o czątk u jej odbudow y usiłow ano tra k ­ tow ać ja k o państw o d rugorzędne. To je st w ielki n a ró d liczący 32, a w krótce 33 m ln m ieszkań­ ców, znający swe możliwości i swe siły, w iedzący, n a co go stać i czego chce”85. Siła stereotypu spraw iła, że głosy takie, ja k przytoczony były nieliczne i — co w ażniejsze — nieskuteczne.

L’image de la Pologne auprès des élites politiques françaises

dans l’entre-deux gueres

L e c a ractère d o m in an t de l’im age d u P olonais aux yeux d e l’élite p o litiq u e française dans la p é rio d e de l’e n tre — deux — g uerres, c’é ta it la religion, fo rte m e n t liée avec le patriotism e.

Il est vrai qu ’il é ta it souligné le rôle de la croyance ca tholique com m e un élém e n t de l’id e n tité n atio n ale, spécialem ent p e n d a n t la p ério d e d u p a rta g e m ais en m êm e tem ps p ré se n té e dans sa superficialité, dans sa su perstition liées avec les cérém onies ecclésiastiques d o n t les origines so n t liées à l’influence orientale.

L a m e n talité o rien tale des P olonais devait se p ré se n te r ég alem en t dans des traits de caractères typiques tels que: m an q u e de p o n ctu alité, m an q u e de conséquence, v antardise, une facilité p o u r m e ttre en c h a n tie r de grands p ro jets qui sont plus ta rd je te r aux o ubliettes, une g ran d e qualité d ’accueil, u n riche style de vie.

L es traits de caractères „o rie n tau x ” de la m e n talité p o lo n aise d evaient ê tre avant tout: l’individualism e, l’idéalism e, l’am o u r de la liberté. C e tte im age n ’é tait p as changée d ’une m a n ière im p o rta n te suivant les options politiques des p erso n n e s interrogés.

L es opinions p ré se n té e s ont décidés d u stéréo ty p e qui a pris racine dans la trad itio n cultu relle française.

P etit à p etit u n e évolution s’est p ro d u ite dans la ré c ep tio n des inform ations idéalisant l’im age de la P ologne et des Polonais, qui a é té fo rm ée prin cip alem en t p a r l’influence de l’ém igration aristo crate du dix — n euvièm e siècle, la litté ra tu re o u en c o re la p resse française de gauche so u te n an t la lu tte p o lo n aise p o u r l’indépendance.

(15)

C e n e v eu t p as dire p o u rta n t que le stéréo ty p e p ré c é d e n t du P olonais e t que l’inexistence de la P ologne sur la ca rte p o litiq u e eu ro p é e n n e (vu dans „l’a u ré o le du m a rty re ”) fut com ­ p lè te m e n t rem p lacé p a r u n nouveau.

D es fragm ents des deux s’y retro u v aien t. Ce stéréo ty p e a decide de l’opinion d o n n é p ar les jo u rn aliste s e t m êm e les d iplom ates accrédités en Pologne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dlatego pozostawanie poczty (publicznego operatora pocztowego) w rękach państwa może powodować opóźnienia w dostosowaniu sposobu działania do zmiennych warunków rynko- wych

Also, the salts are able to couple with the sulphonated groups in the SPEEK creating a path for the protons through the membrane. TGA results obtained before and

żyć określone władze czy osoby o nieposzanowanie prawa, zwalczać błędne ujęcia, bronić słusznej sprawy" 5. prenumerowane było przez wszystkie międzynarodowe

O ile w przypadku wykorzystania biogazu do produkcji energii cieplnej w kotłach czy wytwa- rzania energii elektrycznej bardziej opłacalne – choć okupione mniejszą

In the companion paper Hakvoort (1992) the same time domain setting is applied to the problem of worst-case identification in Hoc)' In that paper the problem is considered

De 'vereniging eigen huis ' en de NVM zijn voornemens een convenant te sluiten waarin tot introductie van de VvE-test wordt overgegaan als een middel om

Используя и здесь символику чисел, Бабель предельно четко указывает на творческий источник образа - на 31-ую песню Чистилища, начиная с

Wychodząc z założenia, że pewna tendencja do uległości wobec państwa wypływająca ze wspólnej dla prawosławia zasady synergii jest charakterystyczna również i