• Nie Znaleziono Wyników

Ruch robotniczy w Galicji w latach 1890-1900

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ruch robotniczy w Galicji w latach 1890-1900"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

WALENTYNA NAJDUS

Ruch robotniczy

w Galicji ш latach 1980—1900

W ostatnim 1 dziesięcioleciu XIX w. ruch robotniczy w A ustrii i Galicji wszedł w now y okres rozwoju. I chociaż ruch strajkow y w Galicji pod względem swego zakresu i nasilenia odzwierciedlał zacofanie tego kraju, to jednak sześciodniowy strajk w łókniarzy w pow. 'bialskim i żywieckim, strajk stolarzy w e Lwowie w 1890 r., introligatorów w Krakowie w 1891 r„ w ystąpienie budow lanych Lwowa w 1891 r., powszechna akcja drukarzy o zbiorowy cennik i uporczywy siedmiotygodniiowy strajk tkaczy żydow­ skich w Kołomyi w 1892 r. dowiodły, że tu także zaostrzająca się walka klasowa w ym iata ze środowiska robotniczego niedobitki ideologii solida- rystycznej.

Wyrazem poziomu świadomości klasowej był pierwszy obchód majowy w 1890 r. W Białej wiec pierwszomajowy nie odbył się z powodu głośnych zaburzeń 23 kwietnia, krw aw o stłum ionych przez w o jsk o 2. W Krakowie zapowiedziane zgromadzenie publiczne zakazane zostało przez policję. We Lwowie decyzja obchodu przyjęta została 23 m arca 1890 na publicz­ nym zgromadzeniu robotniczym w sali „Gwiazdy“. Na tym zebraniu, a n a­ stępnie n a dw utysięcznym w iecu pierwszomajowym n a podwórzu ra tu ­ sza 3, robotnicy lwowscy zaaprobowali platform ę polityczną, któ ra prócz czołowego hasła ośmiogodzinnego 'dnia pracy, zaw ierała żądanie zniesie­ n ia arm ii stałej oraz postulat powszechnego i bezpośredniego głosowania. Zebrani uchwalili protest przeciwko projektowi wprowadzenia· szkół w y­ znaniowych, domagali się wolnej od ingerencji kościoła, bezpłatnej nauki, 1 W ykaz sk ró tó w u ży w a n y ch w p rzy p isa ch do nin iejszeg o a rty k u łu (por. ta k ż e w y k az sk ró tó w d la całego rco z n ik a „P rz e g lą d u H isto ry cz n eg o ”):

C G IA U SSR = L w iw sk ij f ilia l C e n traln o g o d erżaw nogo istoriczeskogo arc h iw u U R SR (C en tra ln y j Gos. Isto ricz esk ij A re h iw U SSR f. Lwów). IB M dÄ = H a u s-, H o f- u n d S ta a ts a rc h iv in W ien, In fo rm a tio n s b u re a u M ini ­

ste riu m des Ä u ssern .

M dÄ = H a u s-, H of- u n d S ta a ts a rc h iv in W ien, M in isteriu m des Ä ussern. S G K r. = S taro stw o G ro d z k ie K rakow .

2 Z ap o w ied zian o w iec. R o botnicy u rz ą d z ili sp o n ta n ic zn ą d e m o n stra c ję uliczną, po drodze dem olow ano szynki.

3 „R o b o tn ik ” n r 1, L w ów , 1 k w ie tn ia 1890, S p ra w o zd a n ie z ogólnego zebrania

ro b o tn ik ó w ; n r 6 z 15 m a ja 1890, P ie rw sze s k u tk i 1 M aja u nas. D a s z y ń s k i p o d ­

no si liczbę u cz estn ik ó w w iec u pierw szo m ajo w eg o do 4 tys. [K r ó tk a h isto ria ro z w o ­

ju p a rtii so c ja listy c zn e j w G alicji (od 1 m a ja 1890 do 1 m a ja 1894). Z d o d a tk ie m d z ie ­ jó w tz w . „n ie za w is ły c h ” lw o w sk ic h , n a p isa ł Ż egota, L w ó w 1894]. P ochody uliczne

b y ły w zb ro n io n e sp e cja ln y m i ro zp o rzą d zen iam i m in is tra sp ra w w e w n ę trz n y c h i n a ­ m ie stn ik a K. B adeniego. P ie rw szy m a j w e L w o w ie. N ak ład em J. O birk a, L w ów 1890

PRZEG LĄ D HISTO R Y CZN Y Т о ш L II I — z e sz y t 1

(3)

R U C H R O B O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890— 1900 87

zmniejszenia liczby św iąt religijnych. Masowy ruch robotniczy przekreślił faktycznie ustaw y w yjątkow e przeciwko socjalistom. P rojekt analogicz­ nego do Niemiec ustaw odaw stw a antysocjalistycznego przed pięciu laty został w A ustrii ipogrzebany w komisji parlam entarnej. D ekret przeciw­ ko anarchistom (jako takich nieraz kwalifikowano socjalistów) wygasł 1 sierpnia 1890 w raz z rozporządzeniem o stanie wyjątkowym . N iefortun­ na próba pow rotu do tego. rodzaju ustaw y podjęta w czerwcu 1891 r. do­ wiodła jedynie, że była to już taktyka przestarzała, która n ie mogła liczyć n a poparcie ani w parlam encie, and ty m bardziej w opinii publicznej.

Władze adm inistracyjne usiłowały początkowo utrzym ać dotychczaso­ wą tak ty k ę — świadczyły o ty m pierwszomajowe pogotowie wojskowe, udzielenie w kw ietniu 1890 r. starostom praw a w prowadzenia sądów do­

raźnych w razie zaburzeń naw et bez konsultacji z władzą nadrzędną, roz­ praw y karne o „tajne stow arzyszenia“ oraz liczne spraw y prasow e — lecz procesy socjalistów z reguły kończyły się uniewinnieniem. Starano się więc omijać postępowanie sądowe, szerzej stosując doraźne zarządzenia policyjne, szczególnie w ydalanie „obcokrajowców podejrzanych o knowa­ nia socjalistyczne“ 4. Odstawiano ich zw ykle nad granicę pruską lub też pozwalano opuścić kraj w dowolnie obranym kierunku, zdarzało się jed­ nak, że poddanych rosyjskich w ydaw ano w ręce władz carskich 5. W 'razie aresztowania Polaka pochodzącego z zaboru rosyjskiego lub pruskiego za­ sięgano opinii u odnośnych w ład z, mocarstw ościennych6, przy czym na­ wiązano bezpośredni kontakt m iędzy dyrekcjam i policji w Wiedniu i Ber­ linie, a od 1894 r. także innych większych ośrodków m iejskich obu sprzy­ mierzonych monarchii. Dyrekcja policji w K rakowie zasięgała bezpośred­ nich inform acji u władz rosyjskich, oczywiście n a zasadzie wzajemności 7. Obowiązywał w tej spraw ie trak tat z kw ietnia 1884 r .8.

Okres ustaw w yjątkow ych przetrw ała prowadzona przez Józefa Da­ niluka „Praca“. W 1890 r. wkroczyła ona w 13 rok .istn ien iaя. W czeirwcu 1891 r. na II Kongresie austriackiej socjaldemokracji Diamand stwierdził,

4 P o u fn eg o p o uczenia tego ro d z a ju u d zielił n a m ie s tn ik o m p re z y d e n t R ady M i­ n istró w , a zarazem m in iste r s p ra w w e w n ę trz n y c h T aa ffe, a z ko lei n a m ie s tn ik B ad en i d y re k to ro m p o lic ji K ra k o w a L w ow a i S tarostem . P o w o ły w an o się na § 2 u sta w y 1871 r. W AP K r. S G K r 491, D yr. Pol. 66/pró890, 307/pr/890.

5 G łośna b y ła sp ra w a w y d a le n ia w czerw cu 1890 r. J. K assyusza. W m yśl po le­ ce n ia M SW i n a m ie s tn ik a odstaw iono go ze L w o w a do g ran ic y z a w ia d a m ia ją c o ty m u p rze d n io ro sy jsk ą stra ż g ra n ic z n ą i ro sy jsk ie poselstw o w W iedniu. P o d o b n y los m ian o zgotow ać w szy stk im w y d alo n y m ze S z w a jc a rii w zw iązk u z w y p ad k ie m z bom bą, k tó ra w y b u ch ła w Z u ry c h u , gd y b y u d a li się, ta k ja k K assyusz, do G a ­ licji, a b y li p o d d an y m i ro sy jsk im i. W y d an y w ręce ż a n d a rm ó w ro sy jsk ic h Ignacy K o m a r rzu c ił się pod pociąg. W A P K r. S G K r 223, D yr. Pol. 237/pr/889, 324/pr/889, 351/pr/889, 369/pr/890, 389/pr/890. Zob. ta k ż e S G K r. 537. IB M dÄ 1554/4/1890, 1067/4/1891, 1264/4/1891.

6 IB M dÄ 811/4/1893, E in sic h tsa k t d er polit. S ek tio n Ref. I m it. B e ric h t des kk. G e n e ra l C onsuls in W a rsc h a u vom 26 M ärz 1893 n r 4 ü b e r ein G esp räch m it G e­ n e ra l v o n B rock.

7 W A P K r. S G K r 537, D yr. Pol. 340/pr/1886 — D y re k cja P o licji k ra k o w sk ie j do “W iednia — in fo rm a c je z W arszaw y.

8 T am że 29/4/1894 i 1895, S o zialisten im In la n d e , S ozialisten im A uslande. M dÄ X X V II 64. V o rgehen w eg en A n arch isten .

0 W ty m ż e czasie p ism a so cjalisty c zn e w y d a w a n e w W iedniu u trz y m y w a ły się od 2 do 5 la t: „D er S o z ia list” 1877— 1879, „Die Z u k u n ft” 1879—1884, „ W a h rh e it” 1881— 1885, „G le ic h h e it” 1886— 1889.

(4)

W A L E N T Y N A N A JD U S

że 45% wszystkich num erów „Pracy“ uległo ko n fiskacie10. Mimo to roz­ legały się zarzuty, że jej ofensywność polityczna uległa osłabieniu.

1 m arca 1890, a więc gdy w ygasały ustaw y w yjątkow e, ukazał się we Lwowie n r 1 nowego polskiego organu socjalistycznego pn. „Robot­ n ik“. Wydawcą był Juliusz Obirek, odpowiedzialnym redaktorem — Anto­ ni Mańkowski. Do kom itetu redakcyjnego należeli ponadto Juliusz Baar, K arol Nacher i Kazimierz Tabaczkowski. Pod naciskiem policji „Robot­ nik “ po n r 1 stracił drukarnię; po w ydaniu tr-zech num erów w Wiedniu powrócił do Lwowa, jednakże trudności wydawnicze udało się przełamać dopiero po pięciu miesiącach. K om itety redakcyjne pism socjalistycznych spełniały w Galicji podobnie jak w A ustrii funkcje ośrodka skupiającego aktywistów, a zarazem instancji reprezentującej ich na zew nątrz, organi­ zowały zgromadzenia publiczne.

W odróżnieniu od polskich partii robotniczych w Królestwie, ich od­ powiednik w Galicji w yrastał od razu jako jeden z odłamów wielonarodo­ wej partii ogólnoaustriackiej, nieco opóźniony w rozwoju w stosunku do socjaldemokracji uprzemysłowionych krajów A ustrii i Czech. Na I Kon­ gresie austriackiej socjaldemokracji reprezentow ał socjalistów galicyjskich lwowianin, d ru karz zatrudniony w W iedniu —- Telz. P otraktow ał on w swym w ystąpieniu galicyjską socjaldemokrację jako część składową kształtującej się socjaldemokratycznej partii Austrii, zresztą część słabszą

(wir sind eine schwache Partei), pracującą wśród klasy robotniczej skła­

dającej się przeważnie z proletariatu rolnego i czeladników zatrudnionych w rzemiośle и . W związku z tym. Telz zastrzegł się, że specyfika galicyj­ ska może zmusić jego tow arzyszy do w prowadzenia pew nych zmian do deklaracji programowej kongresu. W odpowiedzi W iktor A dler wskazał na niewłaściwość jednostronnego przeredagowania wspólnego programu, do­ dając, że raczej taktyka może być dopasowana do potrzeb poszczególnych narodowości.

P rzyjęta ostatecznie praw ie jednom yślnie deklaracja programowa, w części pierwszej w duchu marksistowskim analizowała sprzeczności kla­ sowe społeczeństwa burżuazyjnego, charakteryzow ała położenie proleta­ riatu, stw ierdzała klasowy charakter państwa, podkreślała, że społeczny charakter w ytw arzania prowadzi do uspołecznienia środków produkcji, wreszcie wskazywała, że zadanie partii robotniczej polega n a uświadam ia­ niu i ©rgmizacji proletariatu, na tym, by go „duchowo i fizycznie zrobić zdolnym do w alki“. W ram ach tej ostatniej w ytycznej mieściła się reali­ zacja postulatów bieżących, wymienionych w części drugiej.

Postulaty sformułowane zostały w sposób nie budzący wątpliwości co do ich przejściowego charakteru. Tak hasło powszechnego praw a w ybor­ czego uzupełniono twierdzeniem, że parlam entaryzm jest jedną z form pa­ now ania klasowego, a dem okratyczna ordynacja wyborcza może być w y­ korzystana jedynie jako środek agitacji i organizacji. Żądanie ustawodaw­ stw a pracy poprzedzono tezą o postępującym zubożeniu klasy robotniczej, które w ustroju kapitalistycznym może być jedynie ham owane i to w łaśnie przy pomocy ustaw odaw stw a ochronnego. Toteż deklaracja uzależniała realizację tego postulatu od osiągnięcia rzeezywistęj wolności koalicji.

10 V e rh a n d lu n g e n des II. österr. sozialdem . P arteitages a b g eh a lten z u W ien

a m 28, 29. u n d 30. J u n i 1891, W ien 1891, p rze m ó w ien ie D iam an d a, s. 37.

11 V erh a n d lu n g e n des P arteitages d er österr. S o zia ld em o kra tie in H a in fe ld 130—

(5)

R U C H R O H O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890— 1900

Zapewnienie masom ludowym szkoły bezwyznaniowej kom entowała jako pierw szy krok, zm ierzający do oddzielenia państw a od kościoła. W ustępie końcowym podkreślała, że partia robotnicza reprezentuje w każdej kon­ kretnej sytuacji politycznej i ekonomicznej, klasowy interes proletariatu, przeciwstawia się wszelkim próbom zaciem nienia i zatarcia sprzeczności klasowych, wszelkim wysiłkom zm ierzającym do w ykorzystania robotni­ ków w interesie obozu rządzącego.

Socjaliści galicyjscy uznali program hainfeldzki 12 i usiłowali popula­ ryzować jego założenia (aczkolwiek cenzura n ie dała na razie opublikować go w języku polskim). Nie oznacza to, by ich poglądy były skrystalizowane i jednolite. Podczas gdy program hainfeldzki odrzucił lassalowskie kon­ cepcje państwa, parlam entaryzm u, podzielał je „Robotnik“ I3, a k u lt • Lassalle’a nadal zasłaniał w Galicji M arksa 14.

Socjaldemokraci w zaborze austriackim posiadali więc w 1890 r. m arksi­ stowski w zasadzie program partyjny, w łasną prasę i skupione wokół niej grono aktyw u, n ie m ieli natom iast jeszcze organizacji partyjnej, a na dobrą spraw ę naw et organizacji masowej.

W tych w arunkach zgłoszono n a zgromadzeniu pierwszomajowym w 1890 r. wniosek o utw orzeniu ogólnego robotniczego stowarzyszenia zapomogowego, sięgnięto więc po formę najprostszą mającą wieloletnią tradycję i wzbudzającą najm niej podejrzeń ze strony władz 15. W toku reali­ zacji zwyciężyła jednak koncepcja „towarzystwa kształcącego“, ułatw ia­ jąca pracę polityczno-programową ie. Do zakresu działania stowarzyszeń zakładanych pod nazwą „Siła“, m iała należeć organizacja wykładów i od­ czytów, prowadzenie biblioteki i czytelni, akcja wydawnicza. Funkcje sa­ mopomocowe sprowadzono do udzielania zasiłków bezrobotnym i podró­ żującym, połączonego z pośrednictw em pracy lr. Faktyczne „Siły“ odgry­ wały znacznie większą rolę, niż można by sądzić n a podstawie statutu. Stały się one oparciem organizacyjnym socjaldemokracji galicyjskiej, służyły do mobilizacji mas do akcji politycznych, przede w szystkim do walki o powszechne prawo głosowania.

Pierwsze stowarzyszenie tego ty p u założono w e Lwowie 15 lutego 1891. Przewodniczącym został Józef Hudec. W tym że roku w Stanisławowie

12 N a m ie stn ik w p iśm ie z 6 w rz e śn ia 1892 p o w o łu ją c się n a re s k ry p t MSW z 20 sie rp n ia tegoż ro k u poleca sta ro sto m zw rócić sp e c ja ln ą u w ag ę na p ro g ra m , p r o je k t o rg an iz ac y jn y i in n e u ch w a ły -kongresu hain feld zk ieg o . „§§ 285 i 286 u. k. mogą. pod pew n y m i w a ru n k a m i do starczy ć d o stateczn ej p o d sta w y do d z isła n ia p rz e ­ ciw w p ro w a d z e n iu w życie uchw alonego p ro je k tu ” (CG IA USSR, f.146, op. 4, n r 3737, k. 42—43). W ym ienione p a ra g ra fy d otyczyły ta jn y c h stow arzyszeń. D as S tra 'g e s e tz vom 27. M ai 1852, N r 117 R G B l. sa m t d en d asselb e erg ä n zen d e n u n d e r lä u te n d e n G esetzen u n d V e ro rd n u n g e n t. I, W ien 1912, s. 503.

13 „R o b o tn ik ” n r 6 z 15 m a ja 1890 (art. w yżej cytow any).

14 O p o p u la rn o śc i L a ss a lle ’a św iadczy chociażby u c h w a ła w ie c u p ie rw sz o m a jo ­ w ego w e L w ow ie o w y sła n iu w ieńca n a gró b L a ss a lle ’a i u rz ą d z e n ie ak a d em ii k u jego^czci 30 sie rp n ia 1890 w rocznicę śm ierci. Zob. „ R o b o tn ik ” n r 1 z 1 lu te g o 1891,,

P rzegląd całoroczny.

15 U siłow ano w ięc zrealizo w ać p ro je k t z 1879—1880. „ P ra c a ” n r 7 z 1 k w ie tn ia 1879, N asze s to s u n k i i śro d k i zaradcze; n r 10 z 5 czerw ca 1879, W sp ra w ie p ro je k tu

T o w a rzy stw a W za je m n e j Pom ocy.

16 T o w arzy stw a K ształc ąc e m ia ły za sobą tra d y c ję T o w arzy stw a Postępow ego, a n a s tę p n ie O gniska d ru k a rz y i św ieżo założonej C zytelni N auk o w ej w e Lw ow ie.

11 W A P K r. S G K r 59, 260, 305 — a k ta sto w a rz y sze n ia robotniczego „ S iła ” ; A ZHP, A rc h iw u m J ę d rz e ja M oraczew skiego, d. 71 I, n r 279, p ro to k ó ły ze b ra ń i po­ siedzeń w y d zia łu „ S iły ” lw o w sk ie j. „P r. e d ś w it” n r 14 z 3 p a ź d z ie rn ik a 1891, k o resp o n d e n cje pt. Z G alicji, Z k r a ju i o kra ju .

(6)

90 W A L E N T Y N A N A JD U S

utworzono stow arzyszenie „Praca“, powiązane z pismem Daniluka o te j­ że nazwie.

W połowie listopada 1890 r. „Praca“ i „Robotnik“ do dotychczasowych podtytułów („Praca. Dwutygodnik poświęcony sprawom klas pracują­ cych“, „Robotnik. Czasopismo polityczne i społeczne“) dodały: „Organ partii robotniczej“. Redakcja powiadomiła czytelników, że „liczne grono towarzyszy robotników z różnych gałęzi pracy p-о długich i gruntownych naradach pryw atnych, związało się w p artię robotniczą so cjald em o k ra­ tyczną“ 18. Rzeczywiście m iało to miejsce n a zebraniu poufnym, po uprzed­ nich naradach w węższym gronie 19. A więc podw aliny legalnej partii za­ łożono w sposób konspiracyjny, rezygnując z pro jek tu piastowanego w r. 1881 — zorganizowania p artii n a ma&owym zgromadzeniu obesłanym przez delegatów ze w szystkich ośrodków, w których istniały już grupy działaczy socjalistycznych 20. By uniknąć zarzutu, że tw orzy się ta jn e sto­ warzyszenie, n ie założono dołowych organizacji partyjnych, a funkcje kie­ rownicze przekazano, podobnie jak to zrobiła socjaldemokracja austria­ cka, zgodnie zresztą z dotychczasową praktyką, redakcjom obu pism socja­ listycznych, a więc instytucjom od daw na zalegalizowanym. Łącznie miały one tworzyć Zarząd Partyjny.

Józef Daniluk dotychczasowy właściciel i redaktor „Pracy“ m usiał się zgodzić n a ograniczenie swych upraw nień na rzecz kom itetu redakcyjnego, do którego powołano wraz z nim studenta Ignacego Daszyńskiego, szewca Piotra Elia-siewiicza, zecera Józefa Hudeca 'i stolarza Neubauera. Nie zdo­ łano jednakże zapewnić zgodnej współpracy. Większość redakcji utrzy- • mywała, że Daniluk nie liczy się ze zdaniem zespołu, cm zaś -twierdził, że usiłują go -usunąć od kierow nictw a pisma. D aniluka popierał Eldasiewicz. Podejrzenia ich n ie były bezpodstawne. Założenie „Robotnika“ miało na celu poderw anie monopolu „Pracy“, narzucenie pism u D aniluka kom itetu redakcyjnego m iało go podporządkować większości nowego kierownictwa.

Skład kom itetu redakcyjnego „Robotnika“ częściowo zmieniono. Obok

dotychczasowych redaktorów -robotników — Mańkowskiego, Obirka

i Baara, wprowadzono dwóch inteligentów — Górzyckiego i Smekcwskie- go. W zespole tym ujaw niły -się rozbieżności o podłożu ideologicznym. 14 listopada n a zgromadzeniu ludowym, zwołanym w związku z kam panią o powszechne praw o głosowania Smokowski w ystąpił przeciwko jej ogól- nopąństw ow em u intem acjonalistycznem u charakterow i, przy czym „zaczął wyciągać n a w ierzch w ew nętrzne spraw y kom itetu“. W rezultacie usunię­ to go z kom itetu redakcyjnego i z p a r tii21.

Z inicjatyw y posła Romamowicza, Smokowski założył dw utygodnik „Robotnik Polski“, subsydiowany przez pracodawców 22. Pismo to w ydało od 15 lutego do 15 m aja 7 num erów -poświęconych -popularyzacji zasady: „Nim staliśm y się robotnikam i — byliśm y już Polakam i“, agitując za

18 „R o b o tn ik ” n r 18 z 15 lis to p a d a 1890; „ P ra c a ” n r 19 z 22 lis to p a d a 1890. 10 O p isu je tę ak c ję I. D a s z y ń s k i w P a m ią tn ik a c h (t. I, K ra k ó w 1925, s. 67—68).

20 „ P ra c a ” n r 8 z 20 czerw ca 1881, W w a ż n e j spraw ie; n r 13 z 7 p a ź d z ie rn ik a 1881, P artia robotnicza, je j o rganizacja i zadania.

21 „ R o b o tn ik ” n r 18 z 15 lis to p a d a 1890, S p ra w o zd a n ie ze zg ro m a d ze n ia lu d o ­

wego. 14 listopada; n r 20 z 15 g ru d n ia 1890, Z g ro m a d zen ie ludow e.

22 „ P rz e d św it” (n r 3 z 18 lip c a 1891, K o resp o n d e n cja z K r a k o w a ) tw ie rd z i, że w y d a w a li go m a jstro w ie z in ic ja ty w y p csła R om anow icza. N a II Z jeździe S. D. A u strii D iam an d w sk az ał, że w y k o rz y sta li oni u su n ię te g o z p a r tii S m okow skiego.

(7)

B U C H R O B O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890— 1900 91

stwarzenieon narodowej „partii robotniczej polskiej“, k tó ra by wyłączyła ze swego grona Ukraińców i trzym ała się zdała od Niemców austriackich, natom iast stosowała zasadę sciłidatmośei narodowej odnośnie do innych klas społeczeństwa polskiego — „synów rzymsko-katolickiego kościoła“. W num erze 7 i ostatnim redaktorzy oznajmili: „My ani przywódcami robot­ ników nie byliśmy, ani im n a takow ych nigdyśmy się n ie narzucali“ 23. Było Φο przyznanie się do poniesionej klęski. Zwalczając krajow ą odmianę narodowego socjalizmu w jej prym ityw nie reakcyjnym wydaniu, gali­ cyjscy działacze sccjal-demcfcratyczni zaatakow ali także em igracyjną „Pobudkę“, która docierała nielegalnie do Galicji 24. Stanowczo w ystępuje „Robotnik“ przeciwko sugestiom „Pobudki“ utw orzenia polskiej p artii socjalistycznej. Stwierdza, że wyzysk i ucisk są udziałem proletariatu na całym śwdeeie, a więc i w alka proletariatu i polityczna jego organizacja pow inna mieć 'charakter międzynarodowy. Podkreśla, że zgodnie z tą zasa­ dą socjaldemokracja galicyjska przyjęła program partii niem ieeko-austria- ckiej i czeskiej.

Walka z socjalizmem narodowym i z solidaryzmem klasowym, zmusiła galicyjską prasę robotniczą do w yjaśnienia swego stanow iska w kwestii n aro d o w ej25. W 1891 r. n a lamach prasy socjalistycznej zarysowały się dwie koncepcje programowe. „P raca“ liczyła się z potrzebą i możliwością zjednoczenia ziem polskich. Umożliwiłoby ono rcizwój gospodarczy i co za tym idzie społeczny scalonego kraju. Ale w walce z trzem a mocarstwami „zwycięstwo jest nieprawdopodobnym, a ofiary bezowocnymi, dopomóc nam mogą jedynie zaś, albo kom binacje polityczne, albo jakiś ogólny p rze­ w rót społeczny“. Trzeba więc przygotować masy ludowe n a taką ewen­ tualność, zm ierzając do „uobywaitelnienia wszystkich mieszkańców“ 2(i. W tej koncepcji uderza traktow anie kw estii przyszłości ziem polskich jako spraw y wszystkich Polaków, nadzieja, iż kw estię narodową rozwiąże prze­ w rót społeczny (niekoniecznie socjalistyczny, ew entualnie dem okratycz­ ny), wreszcie przypuszczenie, iż można ją rozstrzygnąć przy sprzyjającym układzie sił politycznych, naw et bez zmiain istniejącego ustroju.

Drugie stanowisko usuwało z program u p artii kw estię narodową: „So­ cjalizm n ie dąży do zagłady narodowości, ale jej n ie staw ia n a swoim sztandarze “ 27. „R obotnik“ negował, by odbudowanie Polski było możli­ we oraz by mogło ono być korzystne dla mas ludow ych 2S. „Tak samo z Polski kapitalistycznej nic nie zyskamy, jak nie m am y w szlachecko- -kapitaliśtycznej Galicji - - “. Jednocześnie oświadczał, że uważa za słusz­ ną w alkę z uciskiem narodow ym i gotów udzielić poparcia każdem u jej przejawowi, „byleby pod tą m aską nie k ry ły się interesy szlacheckie,

ka-23 „R o b o tn ik P o lsk i” n r 7 z 15 k w ie tn ia 189.1, a rt. w stępny.

24 R e sk ry p te m MSW z 4 m a ja 1889 „ P o b u d k a ” por b aw io n a b y ła d e b itu w A u ­ strii. Z ak az jej ro zp o w sze ch n ian ia w zn a w ia n o p rzy k a ż d y m n u m erze w drodze o rzeczenia o k o n fisk ac ie (W A PK r. S G K r 509 — „ P o b u d k a ”. P o r. ta k ż e S G K r 510 P o lsk ie o rg an iz ac je so cjalisty czn e oraz C G IA U SSR, f. 146, cip. 4, n r 3736, k. 14— 30 — „ P o b u d k a ”).

25 „ R o b o tn ik ” n r 2 z 15 lutego 1891, S olidarność robotnicza.

20 „ P ra c a ” n r 4 z 27 lu teg o 1891, R o b o tn ik P o lski, p o le m ik a z n r 1 p ism a o ty m ­ że ty tu le. K o n sek w e n tn ie „ P r a c a ” in te re s u je się całością ziem p o lskich; w n rz e 5 z 12 m a rc a 1890 p u b lik u je a rty k u ły : O zn a ki re w o lu c yjn e g o ru c n u w W a rsza w ie i R o b o tn ic y w P oznaniu.

27 „R o b o tn ik ” n r 2 z 15 lu teg o 1891, S o lidarność robotnicza. 28 „R o b o tn ik ” n r 3 z 1 m a rc a 1891, P artia ka p ita listyc zn a .

(8)

92

pitalistyczne“. Możliwość rozstrzygnięcia kw estii narodow ej widział w socjalizmie, gdy w raz ze zniesieniem wszelkiego ucisku zniknie ucisk narodowy. W alka z uciskiem społecznym nierozdzielnie się łączy z w alką z uciskiem narodow ym Я9.

Niejednolitość poglądów w kw estii narodowej spowodowała w ahania w stosunku do obchodu setnej rocznicy 3 maja.

W 1890 r. „Robotnik“ — podobnie jak i „Praca“ — odniósł się nega­ tyw nie do propozycji udziału w obchodzie 3 m aja.30. W 1891 r. natom iast zapowiedział, że towarzysze Polacy pomogą uczcić „ten drobny co praw da krok postępow y“ 31. Rzeczywiście w pochodzie trzeciom ajow ym w ystąpiła kolum na robotników niosąc tablicę z napisem : „1 Maj 1891. Powszechne, rów ne i bezpośrednie prawo głosu“. Na w spólnym wiecu w im ieniu socjal­ dem okratów przem aw iał Hudec 32.

„Robotnik Polski“ dostrzegł w tym „zwycięstwo narodowej idei“ 33. Jest to wniosek zbyt daleko idący. Bądź co bądź jednak socjaliści rzeczy­ wiście odstąpili od bezwzględnie negatywnego stosunku do łącznej m ani­ festacji „wszystkich stanów “, a wzywając robotników Polaków do udziału w obchodzie narodowym w yodrębnili ich z wielonarodowej rzeszy robot­ ników lwowskich. Jest to tym bardziej zastanawiające, że dotąd niepo­ dzielnie panowała w galicyjskiej socjaldemokracji zasada łączenia robot­ ników bez różnicy narodowości we wspólnej organizacji i akcjach poli­ tycznych. Uchwalono założenie we Lwowie 1 stycznia 1892 specjalnego pisma dla robotników żydowskich w ich języku ojczystym („Der A rbei­ te r“), lecz odrębnego stow arzyszenia dla nich nie stworzono. Uwzględ­ niając potrzeby tow arzyszy Żydów, „Siła“ lwowska obok odczytów w ję­ zyku polskim, urządzanych z reguły w niedzielę, wprowadziła w sobotę dodatkowo odczyty w języku żydow skim 35.

Realizacja internacjonalistycznych założeń organizacyjnych doprowa­ dziła do sfinalizow ania połączenia galicyjskiej S. D. z austriacką.

Na II kongres S. D. A ustrii udali się w czerwcu 1891 r. ze Lwowa, Da­ niluk, Daszyński, Diamand, Mańkowski, z Krakowa Englisch, z Tarnopola Mecha, z Przemyśla nadesłano na zjazd pismo powitalne.

Na kongresie w Wiedniu uznano socjaledmokrację Galicji za część składową S. D. Austrii usunięto niebezpieczne na dłuższą metę współist­ nienie dwóch rów noupraw nionych instancji kierowniczych (funkcje ko­ m itetu partyjnego spełniać m iała odtąd jedynie redakcja „Pracy“).

W dyskusji nad charakterem partii Mańkowski ostro w ystąpił przeciwko obecnym na zjeździe tzw. narodowym socjalistom czeskim, potępił ich po­ stu lat budowy partii jako zespołu organizacji narodowych 35. Szczegół ten potw ierdza ówczesną internacjonalistyczną pozycję większości socjalistów polskich w zaborze austriackim . Wreszcie w ostrej dyskusji, czy nadal na­

29 „R o b o tn ik ” n r 3 z 1 m a rc a 1891, a rt. P rogram p o lsk ie j n a ro d o w o -so c ja ln e j p artii. 39 „ P ra c a ” n r 7 i 8, 10 z 10 i 25 k w ie tn ia i 26 m a ja 1891, 2 e g o t a (I. D a ­ s z y ń s k i ) , B lagierom g a lic y jsk ie j prasy; „R o b o tn ik ” n r 3 z 1 k w ie tn ia 1890, D zień

pierw szeg o m aja.

31 „R o b o tn ik ” n r 4 z 15 k w ie tn ia 1891, N asi patrioci.

32 W 1894 so cjaliści galicy jscy w zię li u d ział w obchodzie stu lec ia p o w sta n ia K ościuszki p o d k re śla ją c jego tre ść lu d o w ą.

33 „R o b o tn ik P o lsk i” n r 7 z 15 m a ja 1891: zob. ta k ż e n r 6 z 1 m a ja 1891, N a ­

sze św ięto .

34 „ P rz e d św it” n r 23 i 26 z 5 i 26 g ru d n ia 1891, K o resp o n d e n cja ze L w o w a . 35 V e rh a n d lu n g e n des II. österr. sozialdem . P arteitages a b g eh a lten z u W ie n am

(9)

R U C H R O B O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890— 1900 9 3

leży obchodzić 1 m aja przez w strzym anie się od pracy, delegacja galicyj­ ska wraz z większością zjazdu poparła dotychczasową taktykę pierwszo­ majowego strajk u politycznego36.

Po upływ ie roku galicyjska socjaldemokracja na specjalnie zwołanym zgromadzeniu partyjnym w e Lwowie, w związku z dyskusją n a kongresie berlińskim niemieckiej S. D. raz jeszcze stwierdziła, że 1 m aja obchodzić będzie „przez zastaw ienie pracy, zgromadzenia i zabaw y“ 37.

Skład delegacji galicyjskiej, n a kongresie w iedeńskim świadczył o aktyw izacji ośrodków poza lwowskich. Po kongresie na poufnym ze­ b ran iu 21 lipca 1891 socjaliści krakowscy zdecydowali powołać kom itet redakcyjny nowego dw utygodnika, a także założyć miejscową „Siłę“. 2 sierpnia odbyło się zebranie inauguracyjne tego stowarzyszenia 33, a 20 gru­ dnia ustalono skład redakcji, będącej zarazem krakowskim komitetem partyj­ nym. Weszli do niego: A. Bieńkowski, St. Borowiecki, J. Englisz, Sz. Kurow­ ski, J. Kusiba. 1 stycznia 1892 ukazał się n r 1 „Naprzodu”.

Zorganizowano „Siły“ w Białej, Mielcu, Nowym Sączu, Podgórzu, Przemyślu, Tarnow ie i Zagórzu. We wschodniej połaci k raju założono „Siłę“ w Stryju, a „Pracę“ w Kołomyi. Powstała więc sieć organizacji form alnie lokalnych, faktycznie centralnie kierowanych. W styczniu 1892 r. „Siły“ lwowska i krakow ska liczyły po 100 członków, podgór­ ska — 150, „Praca“ stanisław owska — 200 39.

Rozwój organizacji robotniczych w płynął n a rozm ach akcji politycz­ nej. Obchód 1 m ajowy 1891 r. zgromadził n a wiecu we Lwowie (według sprawozdań partyjnych) 5000 osób wobec 2000 w 1890 r. W strzym ali się od pracy robotnicy w Białej, Nowym Sączu i Stanisławowie. Masowo w zięli udział w obchodzie pracownicy w arsztatów kolejowych. W 1892 r. do obchodu 1 majowego prócz robotników Lwowa, Białej (mimo zeszło­ rocznego lokautu), Stanisławowa włączyli się pracujący Krakowa, Podgó­ rza, Przemyśla i S try ja (w Nowym Sączu, Tarnow ie i Kołomyi zgromadzeń zabroniono)40.

Ożywienie polityczne i rozwój placówek socjalistycznych stworzyły w arunki zespolenia organizacyjnego w skali krajowe]. I Galicyjski Kon­ gres P arty jn y obradow ał we Lwowie od 31 stycznia do 4 lutego 1892. Re­ prezentow ane n a nim były organizacje robotnicze Lwowa, Krakowa, Pod­ górza, Białej, Kołomyi, Nowego Sącza, Stanisławowa, Tarnowa oraz re­ dakcje „P racy“, „Robotnika“ i „Naprzodu“. W prezydium zasiedli: Mań­ kowski i Daniluk ze Lwowa oraz Kurowski z Krakowa. Salę przybrano portretam i Karola Marksa i Ferdynanda Lassalle’a, Ludwika W aryńskiego i Feliksa Daszyńskiego 41. O Limanowskim, sztandarowym

przedstawicie-36 T am że, s, 96— 102.

37 „S iła” n r 16 z 25 lis to p a d a 1892.

38 N a przew odniczącego o b ran o d r u k a rz a Sz. K u row skiego, p o n ad to do w y­ działu pow ołano: c u k ie rn ik a , d ru k a rz a , in tro lig a to ra , k am ie n ia rz a , k raw ca , m a larza , m u ra rz a , to k a rz a , ślu sarza , sto la rz a — sk ła d z a rz ą d u d a w a ł c h a ra k te ry sty c z n y p rz e ­ k ró j zaw odow y całej o rg an izacji. J a k p o d a je „N a p rz ó d ” w n r 17 z 1 w rz eśn ia 1892 n a 1000 członków było 306 m u ra rz y , 199 sto larzy , 130 szew ców , 66 k ra w c ó w itd.

30 A Z H P, P P S D 23/1/1, p ro to k ó ł z I Z ja zd u G alicy jsk iej P a r tii S o c ja ld e m o k ra ­ ty czn ej, 1—4 lu teg o 1892.

40 O siąg n ięcia te p o d k re ślił W ik to r A d l e r , V e rh a n d lu n g e n des III. österr.

sozialdem . P a rteita g es a b g eh a lten z u W ie n a m 5, 6, 7, 8. u n d 9. J u n i 1892, W ien

1892, s. 60.

41 W a ry ń sk i w lu ty m 1889 r. u m a rł w S zlisselb u rg u , w K ra k o w ie i L w ow ie urząd zo n o p o ra n k i n a jego cześć, a w n r 19 „ P ra c y ” z 14 p a ź d z ie rn ik a 1891 po św

(10)

ię-94 W A L E N T Y N A N 'A JD U S

lu „narodowych socjalistów“, wspom niano podczas obrad raz tylko i to raczej z dezaprobatą 42.

Pierw szym problemem, któ ry rozstrzygnąć m iał zjazd, był charakter nowo powstałej partii. Uznano program hadinfeldzki, opublikowany po raz pierwszy w języku polskim w „Naprzodzie“ w toku kam panii przedzja- zdowej 43. Odrzucono tezę, że należy zmierzać do złagodzenia w alki kla­ sowej. Broniąc samodzielnej polityki proletariatu, zdecydowano, że socjal­ dem okracja n ie może zawierać bloków politycznych z innym i partiam i (uchwałę tę powtórzono n a II i III kongresie). Stwierdzono, że do likwida­ cji obecnego ustroju doprowadzi tylko ruch masowy. Ustalono bieżące po­ stu laty polityczne partii, przyjm ując platform ę ogólnoaustriacką : żądanie powszechnego praw a głosowania i rozbudowy ustaw odaw stw a socjalnego. W ten sposób wraz z zasadniczym trzonem austriackiej S. D. odgrodzono się zarówno od pozycji reform istów „um iarkow anych“ jak ii -amarchizują- cych „radykałów “.

Przyjęto nazwę .„Socjalno-demiokratycznej partii w Galicji“ opuszcza­ jąc dotychczas używ any przym iotnik „robotnicza“, aczkolwiek nie tylko zachowano go w nazwie partii austriackiej, ale wręcz przywiązywano doń specjalne znaczenie44. Zm ieniając nazwę otw ierano w stęp do partii dla inteligencji, szczególnie dla lewicowych studentów, w znacznej części w y­ chowanków konspiracji patriotyczniej. Nowa nazw a stw ierdzała, że partia ma charakter terytorialny, krajow y (S. D. w Galicji), a nie narodowy. Decyzja ta łatwo· socjalistom n ie przyszła. Była ona zgodna z dotychczaso­ wą linią „Pracy“ i „Robotnika“, ale założony przed miesiącem „Naprzód“ reprezentow ał odm ienne stanowisko. W programowym artykule w stęp­ nym głosił: „Mamy swój odrębny polski św iat refootniczy, z odrębnym i interesami, z odrębnym i ideałami politycznymi, społecznymi i narodowy­ mi ... My dążym do zorganizowania tego świata w silną, świadomą p artię polityczną“. Nazywa ją „Naprzód“ : „robotnicza partia polska“. P artia ta „musi pozostawać w najściślejszym sojuszu i związku z p artią socjalno- -dem ekratyczną austriacką“ 45 — określenie to n ie pokryw a się z lansowa­ ną przez „Robotnika“ koncepcją: S. D. Galicji — częścią S. D. Austrii.

W yłania się przy ty m problem wzajemnego stosunku socjalistów pol­ skich trzech zaborów. Przed pół rekiem, na M iędzynarodowym Soejali-ccno m u a r ty k u ł w stę p n y z d u m ą p o d k re śla ją c , że b y ł k o resp o n d e n tem tego p ism a F elik s D aszy ń sk i z m a rł 9 k w ie tn ia 1890 w M e ra n ie do o sta tn ie j ch w ili in w ig ilo w a ­ ny przez p o lic ję a u s tria c k ą . IB M dÄ 999/4/1 P ism o D y re k c ji P o lic ji w W iedniu z 14 k w ie tn ia 1890; C G IA U SSR, f. 46, op. 4, n r 37/9, a k ta o F. D aszyńskim .

42 H udec w sp o m n ia ł o odczycie L im an o w sk ieg o w „G w ieździe” : „K u rato rz y z a b ro n ili m u b a ła m u c ić ro b o tn ik ó w i on za m ilk ł” , „ P ra c a ” n r 3 z 14 lu te g o 1892. S y m p a ty z u ją c y z L im a n o w sk im „ N a p rz ó d ” w sw ym sp ra w o z d a n iu z K on g resu szczegół te n pom inął.

43 „N a p rz ó d ” n r 1 z 1 sty czn ia 1892, Z asa d y .program u h a in fe ld -k ie g o k o m e n ­ to w an o w d u ch u m a rk sisto w sk im . C h a ra k te ry sty c z n y pod ty m w zgledem je s t a r ty ­ k u ł w n r 13 „S iły ” z 14 p a ź d z ie rn ik a 1892, U p a ń stw o w io n a blaga, k tó ry dew edzi, że p ań stw o w spółczesne re p re z e n tu je in te re sy b u rżu a zji, w iec w ted y , gdy sam o w y ­ s tę p u je ja k o w łaściciel je s t ta k ż e k a p ita lis tą , „p o siad a je d y n ie cechy m o n o p o listy ” ' W tv c h w a ru n k a c h u p a ń s tw o w ie n ie je st p rz e ja w e m k o n c e n tra c ji k a p ita łó w , n a to ­ m ia st n ie sta n o w i fa z y p rze jścio w e j do socjalizm u.

44 N a k o n g resie w ied eń sk im w 1901 r. z o b u rze n iem odrzucono p ro p o -y e ję u s u ­ nięcia p rz y m io tn ik a „ ro b o tn icza” z n a 7w y p a r tii w zw ią zk u ze z m ian ą s ta tu tu so c jal- -d e m o k ra c ji a u s tria c k ie j. P ro to k o ll ü b e r die V erh a n d lu n g e n d"s G esam tparteitages

der so zia ld em o kr. A rb e ite r p a rte i in Ö sterreich, W ien 1901, s. 98, 124, 188— 198 i in

(11)

B U C H R O B O T N IC Z Y W Q A L IC J I 1890— 1900 9 5

stycznym Kongresie w Brukseli, Daszyński, delegat robotników lwow­ skich, oraz em igrant Stanisław Mendelscn, posiadający także m andat lwowski, wraiz z czterema innym i delegatam i polskimi, utw orzyli wspólną reprezentację polską i złożyli znane oświadczenie, zapowiadające jednolite w ystępow anie socjalistów polskich trzech zab o ró w 46. Rzecz jasna, że 0 współpracy trójzaborow ej mogła być mewa tylko w tedy, gdyby w Ga­ licji utworzono p artię polską, a nie wielonarodową.

W toku kam panii przed I kongresem krajow ym „Naprzód“ wystąpi! przeciw obrońcom wspólnej organizacji partyjnej, niezależnej od przyna­ leżności narodowej. „W mawiano w nas, że jesteśm y p artią galicyjską. Na takie określenie w żaden sposób zgodzić się nie możemy“. Tylko u tw o rze­ n ie partii polskiej pozwoli „stworzyć możność stosunków, porozumienia 1 współdziałania z ruchem socjalistycznym w innych zaborach polskich“ 47. Podczas kongresu lwowskiego Daszyński oświadczył: „Z uchwał kongresu brukselskiego widać, że socjalizm bardzo dobrze mieścić się może w ra­ m ach narodowościowych. ... My tak samo jak szlachta, a prawdopodobnie

i prędzej będziemy walczyć o niepodległość Polski, ale wychodząc z p rz e ­ wodniej zasady socjalizmu“ 48.

Uczestnicy kongresu n ie podjęli jednakże dyskusji w spraw ie narodo­ wej, a stanow isko Daszyńskiego, M okłowskiego49 i redakcji „Naprzodu“ napotkało na stanowczą opozycję starych działaczy robotniczych. A. M ań­ kowski oświadczył, że „kongres nie jest wyłącznie kongresem robotników polskich, lecz kongresem galicyjskiej partii socjaldem okratycznej30.

W toku dyskusji w yłoniła się spraw a przynależności organizacyjnej socjalistów ukraińskich. Przew idyw ano bowiem, że proces w yodrębnienia się elementów klasowo proletariackich z ogólnodemckra-tyeznego obozu doprowadzi do w ystąpienia ze stronnictw a radykałów lewicy socjalistycz­ nej. Daszyński sugerow ał potrzebę stw orzenia odrębnej ' socjaldem okra­ 46 „ P ra c a ” n r 17 z 14 w rz e śn ia *1891, M ię d zy n a ro d o w y S o c ja listy c z n y K ongres

w B ru kseli; F. P e r l ( R e s ) , D iie je ru c h u so cja listyczn eg o w zaborze r o s y js k im do p o w sta n ia P P S, W a rsza w a 1958, s. 466.

47 „N a p rz ó d ” n r 3 z 1 lu teg o 1892, P ie w szy ko n g res p a rtii so c ja ln o -d e m o k ra -

ty c z n e j w G alicji.

48 „N a p rz ó d ” n r 4 z 15 lu teg o 1892, P ie rw szy ko n g res so c ja ld e m o k ra ty c zn e j

p a rtii w G alicji (na p o d sta w ie protokółu).

48 S tu d e n ta p o lite c h n ik i lw o w sk iej, K azim ierza M okłowskiegio, tr a k t u je W. F e l d m a n ja k o czołow ego in s p ira to ra n are d o w e g o k ie ru n k u w szcja liz m ie g a li­ cy jsk im (D zieje p o lsk ie j m y ś li p o lity c zn e j, 1864—1914, W arszaw a 1.933, s. 230).

50 „ P r a c a ” n r 3 z 14 lu teg o 1892, N a sz ko n g res (na p o d sta w ie proto k ó łu ). „N a­ p rz ó d ” w sw ym sp ra w o z d a n iu z k o n g resu ośw iadczenie to opuścił. W naszej lite r a ­ tu rz e h isto ry c zn e j p o w ta rz a się ra z po ra z tw ie rd z en ie , że o środek in sp ira c y jn y k ie ­ ru n k u n aro d c w c -sccjalisty cz n eg o zn a jd o w a ł się za g ran ic ą, a u ch w a ły zjaz d u lo n ­ dyńskiego nie zn a la zły p o p a rc ia w k r a ju , p rzy c-y m u w zg lęd n ia się w y łąc zn ie zabór ro sy jsk i z jego szczególnie zao strzo n ą w a lk ą k la so w ą. N ależy je d n a k w ziąć pod uw agę zab ó r p ru sk i, gdzie socjalizm ro z w ija ł się w atm o sferze o strej w a lk i n a ro ­ dow ej i za co fan ą G alicję z jej sto sunkow o sła b y m ru ch e m klasow o p r-le ta ria c k im , a in te n sy w n y m a n ty fe u d a ln y m d em o k ra ty cz n y m , szczególnie zaś K ra k ó w ściśle po­ w iązany ze Ś ląsk iem C ieszyńskim , w k tó ry m a tm o sfe rę z a tru w a ła w a lk a n aro d o w a czesko-niem iecka, u pośledzenie ro b o tn ik a polskiego, w reszcie zak o rzen io n e w p ły ­ w y stojałcw szczyzny w n a w pół ro botniczym , n a w pół chłopskim środow isku. N a ­ to m iast w S ta n isła w o w ie i B uczaczu, gdzie p o lsk ie k a d ry so c jalisty c ne zw rac ać się m u siały do u k ra iń sk ic h m as, w w ielo n aro d o w y m Lw ow ie, w p o g ran ic zn y m pod w zględem etn o g ra fic z n y m P rz em y ślu , g ó ro w ały te n d e n c je in te rn a c jo m lis v tc z n e . P ra w id ło w o ścią jest, iż czołow ym i re p re z e n ta n ta m i k ie ru n k u n a rc d o w o -so c ja li- śtycznego na p ie rw sz y m e ta p ie b y li m łodzi inteligenci, częstokroć w y ch o w an k o w ie k o n sp ira c ji p atrio ty cz n ej.

(12)

96 W A L E N T Y N A N A JD Ü S

tycznej organizacji ukraińskiej, z w łasnym kom itetem party jn y m i w ła ­ snym pismem. Rezolucja powzięta w tej spraw ie miała charakter kom­ promisowy. Nowo pow stała p artia m iała mieć ch arak ter te ry to rialn y in ter- nacjcnalistyczny, tym niem niej zalecano utworzyć w Galicji Wschodniej kom itet ukraiński „którego zadaniem m a być agitacja i organizacja wśród miejskich i wiejskich tow arzyszy Rusinów“ 51. Natomiast d la towarzyszy Żydów odpowiednika n a razie nie przewidywano.

Dyskusja nad ew entualnym terenem pracy socjalistów ukraińskich doprowadziła do problem u pracy socjalistów n a wsi. Kongres położył na­ cisk n a konieczność pracy wśród proletariatu wiejskiego i sproletaryzo- wanych elementów n a wsi. Bogaczy wiejskich uznano za elem ent reakcyj­ ny, drobną własność chłopską za czynnik uwsteczniający, stąd tendencja do traktow ania ogółu chłopów — posiadaczy jako czynnika zachowawcze­ go. Praktycznie socjaliści do pracy na wsi nie przystąpili, wniosek o zało­ żenie pisma dla robotników rolnych n ie przeszedł, uchwalono w ydać na razie broszurę.

Drobnomieszczaństwo oceniono jako elem ent chwiejny, który od rady­ kalizmu przerzuca się do klerykalizm u z tym , że poszczególne jednostki z tej w arstw y znaleźć się mogą w obozie socjalistycznym. Inteligencję pracującą potraktow ano jako- część proletariatu („proletariat inteli­ gencji“) 52.

Ogłaszając „Pracę“, „Robotnika“ i „Naprzód“ własnością partii, zjazd pozostawił komitetom redakcyjnym szeroki zakres działania, powołując jednocześnie, zgodnie z uchw ałą II kongresu S. D. Austrii, nowe instancje kierownicze w postaci kom itetów agitacyjnych dla Zachodniej i Wschod­ niej Galicji. Instancji nadrzędnej n a razie nie utworzono, mimo że zjazd deklarow ał jedność p a rtii Reprezentować ją m iały w spólne kongresy partyjne.

Po III kongresie ogólno austriackim obradującym w czencwu 1892 r. w Wiedniu przystąpiono do rozbudowy właściwej organizacji partyjnej, składającej się z mężów zaufania reprezentujących poszczególne ośrodki oraz z w ybieranych przez nich kom itetów powiatowych (dzielnicowych) i okręgow ych5S. K om itety redakcyjne podporządkowane zostały kierow­ nictwom krajow ym z ogólnoaustniackim wiedeńskim n a czele 5i. Jednakże 6t „ N a p rz ó d ” n r 4 z 15 lu teg o 1892. To sfo rm u ło w a n ie je st odpow iedzią n a p ró ­ bę o g ran ic e n ia z a k re su d z ia ła n ia so c jalistó w u k ra iń sk ic h w y łąc zn ie do w si (w nio­ sek J. Z e tte rb a u m a z K ołom yi), co z kolei D a n ilu k odczuł ja k o p ró b ę d y sk ry m in a ­ c ji to w arz y szy U k raiń có w .

62 Do p ro le ta ria tu zaliczano w szy stk ich lu d z i p rac v , n ie ty lk o fizycznej, lecz ta k ż e um y sło w ej, p o zbaw ionych śro d k ó w p ro d u k cji. Z e g o t a (I. D a s z y ń s k i ) , O p artiach p o lity c zn y c h w G alicji, L w ów 1891, s. 23.

53 D o ty c h c z a s'so c ja ld e m o k ra c i sta n o w ili lu źn ą rzesze czy te ln ik ó w pism p a r ty j­ nych i członków sto w arzy szeń m asow ych, w re z u lta c ie nie sposób było u sta lić licz­ by członków p a rtii w G alicji. P ro to ko ll ü b er die V e rh a n d lu n g e n des I. G e w e r k ­

sc h a ftsk o n g resses a b g eh a lten v o m 24. bis 27.XII.1893 in W ien , W ien 1901, s. 10,

p rzem ó w ien ie R egera.

54 W zw ią zk u ze stw o rze n iem w łaściw eg o zrę b u o rg an iz ac y jn eg o p a r tii p o li­ ty czn ej, sprecy zo w an o w a ru n k i p rzy n a leż n o ści do so c ja l-d e m o k ra c ji. J e ś li n a II k o n g re sie z 1891 r. je d y n y m w a ru n k ie m było u zn a n ie p ro g ra m u h ain feld zk ieg o , na I I I k o n g resie zadecydow ano, że „członkiem p a r tii je s t k ażd y , k to w y z n a je p ro g ra m p a rtii, k to d ziała w celu ro zp o w szech n ien ia tego p ro g ra m u , k to p a rtię w e d łu g m oż­ ności p o p ie ra m a te ria ln ie , m o raln ie, a n ie sp la m ił się żad n y m niegodnym czynem . C złonek p a r tii nie m oże należeć do ża d n ej b u rż u a z y jn e i polity czn ej p a r tii a n i też d ziałać w jej in te re s a c h ”, „N ap rzó d ” n r 12 z 15 m a ja 1892.

(13)

B U C H R O B O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890— 1900 97

Daszyński bronił nadal szczególnych upraw nień kom itetów redakcyjnych w Galicji, wbrew stanow isku większości kongresu, która tę ferm ę uważała za przeżytą i niebezpieczną dla zwartości partii.

W ystąpił także Daszyński z propozycją utw orzenia odrębnych stow a­ rzyszeń robotniczych dla mniejszości narodowych, choćby naw et z tego powodu partia była potraktow ana jako narodowa. W znanej deklaracji, przystosowując do w arunków austriacko-galicyjskich w ytyczne reprezen­ tacji polskiej w Brukseli, zm ierzał on konsekw entnie do przekształcenia p artii galicyjskiej w narodow ą socjalistyczną partię polską i rozluźnienia więzów łączących ją z p artią austriacką n a rzecz ściślejszego powiązania z socjalistam i polskimi w pozostałych dwóch zab o rach 55.

Wydelegowanie na. kongres brukselski studenta Daszyńskiego, zwolen­ nika narodowego kierunku w ruchu socjalistycznym 56, upoważnienie go do wygłoszenia w Wiedniu oświadczenia rozchodzącego się z treścią uchwał lwowskich, świadczyło o osłabieniu pozycji internacjonalistów w p artii mimo chwilowego zwycięstwa na I kongresie krajowym.

Przejście do scentralizowanej organizacji w Galicji, podobanie jak i w A ustrii nie odbywało się bezboleśnie. Różnorodne elem enty opozycyj­ ne łącząc się przybrały nazwę „niezależnych“. W dyskusji przedkongre­ sowej i na III oigólnoaustriackim kongresie zarzucali cni kierow nictw u partyjnem u, że kładąc nacisk n a w alkę o powszechne praw o głosowania

i

ustaw odaw stw o socjalne, przekształca partię rew olucyjną w partię „re­ wolucyjną“, reform istyczną, dbając nade wszystko o legalność, a kw estię społeczną zam ierza rozstrzygnąć w debatach parlam entarnych. Przeciw­ nicy zarzucali niezależnym niedocenienie postulatów częściowych, nie­ um iejętność przystosow ania się do zmienionych w arunków politycznych, tendencje anarchistyczne 57.

Delegat z K rakowa n a III kongresie Fraenkel, wskazał, że „niezależni“ z W iednia udzielają daleko idącej pomocy i poparcia „niezależnym“ ze L w ow a58. Przywódcą tych ostatnich był młody i am bitny student Ernest Breiter. Do nich przyłączył się Józef Daniluk w raz z „Pracą“, a w ślad za nim P io tr Eliasiewicz. Przybrali oni nazwę partii robotniczej akcentując, że tak ą partią n ie są już socjaldemokraci.

W ówczesnej literaturze p artyjn ej i późniejszych wspomnieniach przywódców galicyjskich socjalnej demokracji, w ystępuje tendencja do zbagatelizowania secesji lwowskiej, sprowadzenia jej do osobistych am bi­ cji B reitera i D aniluka 59. Nie wolno przeoczyć podtekstu politycznego za­ targu: droga radykała mieszczańskiego B reitera m usiała się rozejść z

ro-55 Zob. F. P e r l , op. cit., s. 470 n.

50 B yły dw ie k a n d y d a tu ry : I. D aszyńskiego i H. D iam an d a. P oczątkow o zdaw ało się, że szanse D iam an d a p rz e w a ż a ją . IB M dÄ 1529/4/1891, 1993/4/1891. P ism a D y re k cji P o licji ze L w ow a 27 lip c a 1891 i 12 sie rp n ia 1891 1 in fo rm a c je p rz e sła n e przez n a ­ m ie stn ik a do M SW 14, 18 i 19 sie rp n ia 1891. P or. ta k ż e W A P K r. S G K r 46 — M iędzyn. K o ngres ro b o tn . w B ru k se li 1891.

57 V e rh a n d lu n g e n des III. österr. so zia ld em o kr. P arteitages, d y sk u sja n a d t a k ­ ty k ą p a r ti i po re fe ra c ie W. A d lera , s. 72— 116.

58 T am że, sp ra w o z d a n ie złożone przez F ra e n k la z ro zw o ju p rą s y p a rty jn e ; w G alicji, s. 156— 157.

59 W sposób stro n n ic zy i p ły tk i p rz e d sta w ia w a lk ę z opozycją I. D a s z y ń s k i w d o d a tk u do b ro sz u ry K r ó tk a h istoria ro z w o ju p a rtii so c ja listy c zn e j w G alicji. W sw ych P a m ię tn ik a c h D aszyński n ie cofa się p rze d in sy n u a c ją , że za n ie za leż n y m i s ta ła p o lic ja (t. I, K ra k ó w 1925, s. 80— 81).

(14)

W A L E N T Y N A N A JD U S

botaiczą partią klasową, podczas gdy postępowanie D aniluka świadczyło 0 nieprzystosow aniu starego działacza robotniczego do nowych w arun­ k ó w 00. Niechęć do linii politycznej kierow nictw a wiedeńskiego zbliżała starych aktywistów do separatystów , przeciw stawiała ich tendencjom centralistycznym . Ich chałupnictwo organizacyjne kojarzyło się z w pły­ wami anarchistycznych i pokrew nych im narodnickich koncepcji zaczerp­ niętych u rad y k ałó w 61. Starzy działacze robotniczy w e Lwowie, podobnie,

jak i w Wiedniu, zarzucali kierow nictw u tendencje legalistyczne, zbytnią w iarę w zbaw ienne skutki reform y ordynacji wyborczej ®2. Burzyli się szewcy idąc za popularnym w tym środowisku Eliasiewiczem. Wokół Daniluka skupiała się znaczna część członków „Sdły“ lwowskiej. Z trudem udało się pozbawić go przewodnictwa tej organizacji. W Stanisławowie założono „Siłę“ równolegle do stow arzyszenia „Praca“, będącego pod wpływami Daniluka. W m arcu 1892 r. w ydano w e Lwowie nowy d w u ty ­ godnik pt. „Siła“, podkreślając jego więź z organizacją o tejże nazwie i u si­ łując przejąć prenum eratorów pisma Daniluka. 30 stycznia 1893 czasopismo „Siła“ zostało zawieszone w raz z „Robotnikiem “ 03. Zaatakowano stow a­ rzyszenie „Siła“. Zam knięto ogólnopaństwowy związek kolejarzy. Wzno­ wiono procesy socjalistów. Rektorzy zabronili studentom udziału w s to ­ w arzyszeniach i zgrom adzeniach socjalistycznych, w ydalili wielu z nich

80 U rn a n ie p rzez k o n g res lw o w sk i „ P ra c y ” za w łasność p a rtii pociągnęło za sobą n o w ą z m ian ę w k ie ro w n ic tw ie pism a. O bok D a n ilu k a ja k o w sp ó łw y d aw e a fig u ro ­ w ać m ia ł H udec, a o rg a n iz a c ji lw ow skiej polecono m ia n o w ać re d a k to ra n aczeln e­ go. Do n ow ych p o rz ą d k ó w D a n ilu k je d n a k ż e n ie zdołał się p rzystosow ać, z kolei k o m ite t a g ita c y jn y G a lic ji W schodniej n ie ch c ia ł d łużej to le ro w a ć fro n d u ją ce g o w ydaw cy. W n rz e 4 „ P ra c y ” z 29 lu teg o 1892, w 4 ty g o d n ie zaled w ie po kongresie, D an ilu k o p u b lik o w a ł lis t ad re so w a n y „Do członków k o m itetó w re d a k c y jn y c h na rę c e p a n a (!) M ań k o w sk ieg o ” , w k tó ry m oznajm ił, że z k o m ite tu w y stę p u je , a „ P r a ­ c ę ” za m ie rz a n a d a l p ro w a d zić ta k , ja k p ro w a d z ił ją d o tą d przez la t 15.

81 B ra k je d n o lite j oceny p olitycznego podłoża sp o ru z D an ilu k iem . O n sa m z a ­ przecza, b y chodziło o różnice ta k ty cz n e. T o w arzy sze za rzu ca li m u a n a rch iz m , zw łaszcza w sp ra w a c h o rg an iz ac y jn y ch . N a o d w ró t in fo rm a c ja p o lic y jn a zaliczała re d a k to ra „ P ra c y ” do „ u m ia rk o w a n y c h ” : w e il dieses B la tt bei V e rb r e itu n g so zia li­

stisch e r G ru n d sä tze u n d d er V e rfe c h tu n g d er A rb e ite rin te re sse n die ih n e n erw ü n sc h te S ch ä rfe a n d e n T ag z u legen v e rm ie d , d o d ając , że p oczątkow o zw rócono się do

D a n ilu k a d e r „Praca” eine stä rkere F ä rb u n g z u v e rle ih e n i dopiero, gdy o k azało się, że n ie sk ło n n y je s t do u stę p stw i u s iłu je u trz y m y w a ć w e w ła s n y m rę k u k ie ­ ro w n ictw o ty m p ism em , założono „R o b o tn ik a ”. D ie S o zia ld em o k ra tisc h e u n d a n a r ­ ch istisch e B ew egung im J a h r e 1890. XB M dÄ 1020/4/1891 (pofna ro czn a in fo rm a c ja w ied e ń sk ie j D y re k c ji P olicji). D aszy ń sk i d o w c d h ł, że n a kon cep cje p ro g ra m o w e „n iez ale żn y c h ” lw o w sk ich w y w a r li w p ły w ra d y k a ło w ie u k ra iń sc y p rze n o szą c do n ic h poglądy D ragom anow a. I. D a s z y ń s k i , K ilk a slo w o p ro je kc ie p ro g ra m u n a ­

szy c h n ie za w isły c h , „ S iła ” n r 12 z 28 listo p a d a 1892. O w ięzi D a n ilu k a z s e p a ra ty ­

sta m i por. W A P K r. S G K r 187, D yr. P ol. 338/pr/1889, ta m ż e 531, D yr. Pol. 268/pr/1888 — in fo rm a c je D y re k c ji P o lsk ie j w W ied n iu i w P ra d ze . W. N a j d u s, P o czą tki so­

cja listyczn eg o ru c h u robotniczego w G alicji, Z p w n r 1, 1960, s. 33.

82 „W -ogóle „ s ta rz y ” s a rk a li m ocno n a m o ją ro b o tę p a r ty jn ą n a oczach policji 1 całego sp o łe cz eń stw a” — I. D a s z y ń s k i , P a m ię tn ik i t. I, s. 86.

03 N am iestn ictw o o znajm iło, że „ S iła ” now o sąd eck a n ie je s t stow arzyszeniem k u ltu ra ln o -o ś w ia to w y m , a polity czn y m , i zarządziło, b y w ty m k ie ru n k u zm ieniono s ta tu t. G roziło to d eleg a liz acją, bo w ładze z re g u ły o d m a w iały a p rc b a ty statutów· o rg a n iz a c ji politycznych, a w k aż d y m raz ie p o ciągnęłoby za so b ą w y łąc ze n ie z lic z­ by członkó-w k o b ie t i m łodzieży, k tó ry m u sta w o d a w stw o a u s tria c k ie z a b ra n ia ło n ależ en ia do sto w a rz y sz e ń p o lity czn y ch . N ie w ą tp io n o , że gd y b y a ta k się pow iódł n a m ie stn ic tw o w y stą p iło b y p rze ciw k o w szy stk im „S iłom ”, p o n iew aż m ia ły one w zasadzie -ten sam sta tu t. „ P ra c a ” w K ołom yi i „ S iła ” w S try ju sam e się ro z w ią ­ zały n a sk u te k p rz e śla d o w a n ia członków .

(15)

K U C H B O B O T N IC Z Y W G A L IC J I 1890—1900 99

z wyższych uczelni. Wreszcie rozwiązano II kongres socjałno-dem okra- tycznj p artii w Galicji m otyw ując, że zapraszający nie znają osobiście w szystkich uczestników (kongres kontynuow ał obrady w lokalu redakcji „N aprzodu“). Ofensywa reakcji odsunęła na drugi plan spory w ew nątrz­ partyjne. Secesja rozpadła się już latem 1892 r. Odszedł D aniluk, pozosta­ w iając „niezależnym “ „P racę“, która jednakże, skom prom itow ana w alką z partią, niezdolna już była do ż y c ia 64, sam zaś założył nowe pismo „M łot“, usiłując odzyskać stracone zaufanie. S tarzy działacze w racali do partii, lub wycofywali się z aktyw nego życia politycznego.

Opozycja przegrała w skali cgółncaustriaiclkiej. Próba odegrania się na terenie międzynarodowym n ie powiodła się. Na kongres zurychski (1893) „niezależnych“ mimo ich protestów n ie dopuszczono. Zwycięstwo Adlera, wspierającego Daszyńskiego, umacniało pozycję tego ostatniego. Zjazd paryski pośrednio udzielił poparcia jego linii, a Utworzenie PPS w K róle­ stw ie staw iało n a gruncie realnym plany współpracy z b ratn ią organizacją zaboru rosyjskiego.

Oparciem Daszyńskiego stał się Kraków, gdzie w lutym 1893 r. objął on redakcję „Naprzodu“. Walka z opozycją zahamowała rozwój organiza­ cji lwowskiej 6r\ W miejsce dwóch zawieszonych organów prasowych, uka­ zujących się n a przem ian oo tydzień, w ydaw ano odtąd jeden tylko dw u­ tygodnik pt. „Nowy Robotnik“ . N atom iast organizacja krakow ska okrze­ pła, przekształciła w 1895 r. „Naprzód“ w tygoidnik, rozszerzyła zakres swego oddziaływania n a robotników polskich Śląska Cieszyńskiego6B.

Nie przypadkow o najbardziej podatne n a atak i młodych okazały się zasady organizacyjne. W w arunkach 'trójzaborowych tragicznie kolidowało ze sobą dążenie do zacieśnienia więzów łączących cały p ro letariat polski z dążeniem do zapewnienia maksym alnej zwartości siłom socjaldemokra­ cji niezależnie od przynależności narodowej n a określonym terenie w ak tu ­ alnych granicach państwowych.

W zagadnieniach 'polityki bieżącej większość galicyjskiej S. D. sku­ tecznie opierała się n a razie próbom rew izji dotychczasowej taktyki. W trw ającej jeszcze dyskusji, czy należy 1 m aja powstrzymać się od pra­ cy, na II kongresie krajow ym i n a IV ogólnoaustriackim odrzucono zarów­ no wniosek, by ograniczyć się do popołudniowych zgromadzeń publicz­ nych bez strajku, jak i przełożenie obchodu n a najbliższą niedzielę ®7.

Pod w pływ em zaostrzających się w alk klasowych w k raju i pod w ra­ żeniem kwietniowego strajk u powszechnego w Belgii, zdecydowana w ięk­ szość p artii żądała podjęcia ofensyw y politycznej w walce o powszechne praw o głosowania. Pod tym hasłem odbył się obchód 1 m aja 1893. Kam­ pania wiecowa n ie zadowalała już aktyw u robotniczego. Na konferencji p artyjnej w październiku 1893 r. i n a IV kongresie ogólnoaustriackim w m arcu 1894 r. delegacja galicyjska w ypowiedziała się za strajkiem p o ­

el O sw ej d ec y zji o d stą p ie n ia „ P ra c y ” „ n iez ale żn y m ” k o m u n ik u je D an ilu k

w n rz e 13 z 27 sie rp n ia 1892, b y ł to je d n a k o sta tn i n u m e r tego p ism a.

65 W lista c h do D ia m a n d a z 20 m a ja 1895 i 27 m a rc a 1896 tr a k t u je D aszyński o rg an iz ac ję lw o w sk ą ja k o p ro w in c jo n a ln ą o zatęch łej atm osferze. P o d k re śla w ięź K ra k o w a z Z achodem . B ib lio te k a A k a d e m ii N au k U SR R w e L w ow ie, d ział rę k o p i­ sów, A rch. D ia m a n d a 32 I n r 31.

66 Jed n o cz eśn ie d ziała ln o ść K o m ite tu G alicji W schodniej ro zciąg n ięto n a B u ­ kow inę. Ś lą sk i B u k o w in a b y ły po ra z p ie rw sz y re p re z e n to w a n e n a I II k o n g resie k ra jo w y m w sie rp n iu 1894 r.

67 V e rh a n d lu n g e n des I V österr. so zia ld em o kr. P arteitages abgeh a lten zu W ien

(16)

100 W A L E N T Y N A N-AJDUS

litycznym®8. Na III kongresie krajow ym zalecono organizacjom p a rty j­ nym wzmóc agitację za powszechnym praw em głosowania, przenieść ją do mniejszych m iast i miasteczek, a w m iarę możności na wieś, przygoto­ w ując m asy do strajku powszechnego ®9. Uchwała ta została przyjęta, jak stw ierdza Daszyński, pod naciskiem szerokich kół zorganizowanych- ro­ botników 70.

Walka o reform ę wyborczą zaogniała się w atm osferze masowych strajków ekonomicznych i pierwszomajowych strajków politycznych. 1 m aja 1894 i 1895 r. strajk powszechny objął Kraków i Lwów, a częścio­ wo Białą, Nowy Sącz, Kołomyję, Przemyśl, Stanisławów i Stryj. Po potęż­ nym strajku górników śląskich w 1890 r., w m aju 1894 r. ponownie stanęli oni do walki. 9 m aja w O straw ie i Falkenau żandarm i urządzili m asakrę 71. S trajk górników na Śląsku pow tórzył się w lutym 1896 r. W Galicji gór­ nicy zastrajkow ali w kopalni hr. Potockiego w Sierszy, a w 1897 r. w za­ głębiu naftow ym i węglowym — w Borysławiu, Drohobyczu i Jaw orz­ nie — po raz pierw szy wzięli udział w obchodzie 1 maja. Większe w alki strajkow e stoczyli w 1893 r. budowlani we Lwowie i Krakowie, robotnicy zatrudnieni przy budowie w ystaw y ogólnokrajowej we Lwowie, w 1894 r. ceglarze w Krakowie i Lwowie, w 1895 r. budowlani w Przemyślu, Stani­ sławowie i W innikach, w 1896 r. drukarze w e Lwowie. Ponadto strajk o ­ wali: garbarze, introligatorzy, młynarze, piekarze, stolarze, szczotkarze, zatrudnieni przy budowie nasypów к-olejowych i robotnicy fabryki sody w Szczakowej. Większość akcji strajkow ych zakończyła się zwycięstwem.

Na I O'gôlnoaustriackim kongresie partyjnym starły się w spraw ie sto­ sunku do akcji strajkow ej poglądy tak różne, jak propozycja utworzenia funduszu strajkowego i pogląd, że -ruch strajkow y może doprowadzić do rozproszenia sił 72. Tro-ska o legalizm ruchu potęgowała niechęć do w ystą­ pień żywiołowych, podczas których n ie trudno było o starcie z żandarme­ rią i wojskiem. Na tym gruncie w yrastała tendencja otoczenia ruchu stra j­ kowego barierą przepisów i ograniczeń. Tak pow stały „regulam iny stra j­ kow e“ 73, zm ierzające do przekazania decyzji o strajk u instancjom cen­ 68 D aszy ń sk i n ie u strz e g ł się od o p o rtu n isty czn eg o ak c en tu , a m ia n o w icie z a ­ rz u c ił o g ó ln o a u stria c k ie m u k ie ro w n ic tw u p a rty jn e m u , że nie w y stą p iło w o b ro n :e p ro je k tu re fo rm y w yborczej T aaffego. C hciał w ięc zaan g ażo w ać a u to ry te t p a r tii ro b o tn iczej d la p o p a rc ia re fo rm y u siłu ją c e j zachow ać sy stem k u ria ln y , w y b o ry p o ­ śred n ie, pozbaw ić p ra w a głosu an a lfa b e tó w . T am że, s. 86.

60 R ezolucja g a lic y jsk a b y ła w tre ś c i sw ej b a rd z ie j sta n o w cz a niż a u stria c k a , z a p ro p o n o w a n a przez W. A d lera . P odczas g d y ta m ta p o d k reśla ła , że p a r tia d o p ro ­ w ad z o n a do ostateczności b ęd z ie zm uszona użyć s k ra jn e g o śro d k a — s tr a jk u p o w ­ szechnego, re z o lu c ja lw o w sk a p o lecała ak ty w isto m p a rty jn y m w y ja ś n ia ć ludności, że „ a g ita c ja je s t ty lk o p rze jścio w y m śro d k ie m w a lk i o p o w szechne g ło so w an ie” , w ra z ie oporu p a rla m e n tu p a r tia „ogłosi s tr a jk m aso w y i p rze p ro w a d z i go z całą b ez w g lęd n ą k o n se k w e n c ją ”.

70 „W szyscy tzw . p rzy w ó d cy ro b o tn ic zy w A u strii m ogą su m ien n ie zaśw iadczyć, że ru c h te n p rz e ró sł ich siły i zm usił ich n ie ja k o do p o d d a n ia się w y ra ź n e j w oli se tek ty sięcy zo rg an izo w an y ch to w a rz y sz y ”. I. D a s z y ń s k i , K r ó tk a h istoria ro z­

w o ju p a r tii so c ja listy c zn e j, s. 24.

71 „N ow y R o b o tn ik ” n r 10 z 25 m a ja 1894, W y p a d k i w O stra w ie i F alken a u . 72 Z bliżo n ą pozycję z a ją ł A dler, tr a k tu ją c s tr a j k ja k o śro d e k ostateczny, p rzy ty m b ard z o niep ew n y , d a ją c y się zastosow ać je d y n ie w sp e cja ln y ch w y p ad k a ch a k c ji ekonom icznych. V e rh a n d lu n g e n des P arteitages der österr. S o zia ld em o kra tie

in H a in fe ld , s. 83, 84.

73 Zob. p ro to k ó ły k o n g re só w zaw odow ych oraz J. D e u t s c h , G eschichte der

Cytaty

Powiązane dokumenty

W skład tego rządu weszli: mecenas Piotr Kobylański, obrońca przy Senacie, Erazm Malinowski, proku­ rator Trybunału w Warszawie, mecenas Henryk Bąkowski, radca

Jeśli chodzi nato- miast o obrońcę z urzędu, to jego umocowanie ustanie w sytuacji, gdy skazany ustanowi obrońcę z wyboru (w czym wyraża się subsydiarny charakter obrony z

Ale dzisiaj ceną zyskania tej grupowej tożsamości jest dobrowolne zamknięcie się w granicach stosunkowo niewielkiej biblioteki, złożonej z książek, które należy i które

Teritoriálne súvislosti možno identifikovať nielen na základe nárečových znakov, ale aj v súvislosti s výskytom rôznych názvov regiónov, miest, obcí, riek

Wprawdzie niektóre cechy obecne w późniejszych fabliaux nie są jeszcze zbyt wyraziście zarysowane w wierszu Wilhelma, nie jest to oczywiście przykład literatury dwornej,

Rewitalizowane tereny najczęściej bowiem przekształcane są na potrzeby innych funkcji, a zatem zwiększa się w dłuższej perspektywie podaż określonych, pożądanych

W komentarzach wielu egzegetów ulegających wpływom racjonalizmu zaczął się pojawiać (i dotąd ma swoich zwolenników) pogląd, że prorocy stanowili radykalne

Otrzymywały one tytuł augusty, na monetach pojawiały się określenia mater patriae, mater castrorum czy mater senatus, co miało podkreślać "troskę cesarzo- wych o dobro państwa