• Nie Znaleziono Wyników

Nowsza literatura polska dotycząca sprawy bałtyckiej XVI i XVII w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowsza literatura polska dotycząca sprawy bałtyckiej XVI i XVII w."

Copied!
29
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

5. K A Z I M I E R Z L E P S Z Y

NOWSZA LITERATURA POLSKA DOTYCZĄCA SPRAWY BAŁTYCKIEJ

XVI i XVII W.

Z agadn ien ia]) historyczne zw iązane z t. zw. problemem bałtyckim należą do mało opracow anych w historiografii polskiej. F ak t ten uwi­ dacznia się jaskraw o, gdy porów nam y skrom ne poczynania w tym względzie naszego dziejopisarstw a, z produkcją naukową innych państw bałtyckich a w szczególności Niemiec,, Danji, Szwecji oraz Finłandji.

Tak na polu w ydaw nictw źródłowych, jak i m onograficznego

ujęcia poszczególnych problemów pozostajem y za niemi, niestety, da­ leko w tyle. Różne na ten stan rzeczy składały się przyczyny. P rze- dew szystkiem w samej naszej przeszłości odgryw ały spraw y północne, stosunkowo m ałą rolę. Mimo posiadania dostępu do m orza, zrozum ienia dla spraw bałtyckich w Polsce właściwie nie było a odosobnione głosy królów Zygm unta A ugusta lub W ładysław a IV, czy staty stó w Solikow- skiego, Karnkowskiego, Zawadzkiego i innych, nie zmieniały nietylko na­ stroju opinji publicznej, ale i ogólnych kierunków naszej ekspansji narodo­ wościowej i politycznej skierowanej, jak wiadomo, na wschodnie rubieże Rzeczypospolitej. Szczególnie, doniosły fakt unji polsko-litewskiej, zw ró­ cił całą naszą nawę państw ow ą w tym kierunku, ciążąc bardzo wybitnie w naszym dziejowym stosunku do problem u bałtyckiego i ograniczając w dużej mierze swobodę ruchów Rzeczypospolitej w spraw ach północ­ nych.

*) Sprawozdanie niniejsze obejmuje wyłącznie badania polskie i to najw aż­ niejsze. Pominięto zatem całą literaturę zagraniczną a z polskiej, prace dawniej­ sze poprzedzające działalność wydaw niczą Szelągowskiego. Również prace o cha­ rakterze przyczynkow ym nie znalazły uwzględnienia.

(3)

2 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 147

Jeśli problem bałtycki nie byl uw ażany naogół w naszej przeszłości, za spraw ę pierw szorzędnej wagi: i choć mu tak mało rząd jak i społe­ czeństw o poświęcało uwagi, to jednak narzucał się on niejako sam ze sie­

bie, raz po raz sternikom dawnej Rzeczypospolitej. Przedew szystkiem

główny nurt życia gospodarczego państw a polsko-litewskiego kierował się wzdłuż rzek O dry, W isły, Niemna, Dźwiny ku wodom B ałtyku i do nadbrzeżnych m iast Gdańska, Elbląga, Królewca i Rygi.

Sam a struktura gospodarcza Rzeczypospolitej nasuwała zatem pol­ skiej racji stanu problem y polityczne, trwalszego· zespolenia Gdańska, P ru s Królewskich i K siążęcych a w pewnej m ierze także i Inflant z resztą kraju. T a sam a struktura gospodarcza, w swej naturalnej konsekwencji nakazyw ała zająć się problemami handlu morskiego, polskiej floty wo­ jennej, jedinem słowem uaktywnieniem roli P olski w e w szystkich spra­ wach łiamtUowo-poMtycznych rozgryw ających się na B ałtyku. Mimo że do tego w szystkiego niedoszło, pozostały jednak św iadectw a tendencji, lub kró tk ie chwile czynniejszej polityki w tym kierunku, których rozp atrze­

nie nęcić winno historyka obecnego. Z drugiej stro ny interesująca jest rola P olski jako czynnika nawpól lub całkowicie biernego w polityce pół­

nocnej a w ypływ ająca niejako z jej geograficznego1 położenia nad B ał­

tykiem . Choć nie w imię spraw y bałtyckiej, ale z innych całkiem p rzy­ czyn toczyły się ze strony polskiej zbrojne zap asy ze Szw ecją λν ciągu XVII w., to jednak sam fakt zm agania się ze Szwedem, prow adzącym zdecydow aną walkę o ekonomiczne i polityczne panowanie na Bałtyku, w ciągnął Polskę in médias res problemu bałtyckiego.

Problem bałtycki stanowi dla historjografji dwojakie pole badań. Z jednej strony należałoby wyświetlić polityczny i ekonom iczny udział Rzeczypospolitej w m iędzynarodow eni współzawodnictwie o wpływ na B ałtyku, z drugiej, zbadać dzieje i stosunek do Korony i Litw y najbardziej w tej w alce o B ałtyk zainteresow anych kresów północnych. T ak więc h istorja P om orza polskiego i Inflant, stosunek polityczny, ekonom iczny i kulturalny do G dańska, P ru s książęcych, Kurlandji a także Pom orza szczecińskiego, oraz rozwój polityczny tych krajów , dopóki znajdow ały się one w orbicie wpływów polskich — w szystko to dom aga się ze strony polskiej pióra bezstronnego, naukowego opracowania. Konieczność pol­ skich badań nad problemem bałtyckim uzasadniona z czysto teo rety cz­ nego punktu widzenia, staje się obecnie tem pilniejszą spraw ą z kilku powodów. Przedew szystkiem , odkąd P olska uzyskała w traktacie w er­ salskim dostęp do m orza, wszelkie badania zw iązane z Bałtykiem zaktu­ alizowały się stając się w prost palącą potrzebą chwili. M oment aktual­ ności podniósł fakt, że historjografja niemiecka, nie zawsze z czysto naukow ych pobudek, przedstaw iła szereg k art z przeszłości naszego sto ­ sunku do m orza, w prost tendencyjnie (n. p. dzieło zbiorow e: „Der

(4)

148 NOW SZA L IT E R A T U R A PO LSK A DOTYCZĄCA SPRA W Y BAŁTYC. X V I I X V I I w . 3

Kampf um die W eichsel“ i w. i.). W yw ody te oczekują na obiektywne i spokojne rozpatrzenie ze stro n y nauki polskiej.

Z takich zarówno czysto naukow ych jak i aktualno-politycznych prze­ słanek, zrodziło się w latach powojennych znaczne zainteresow anie sp ra­ wami bałtyckiem i. B adania historyczne, choć na razie nie skoordynowane, znalazły niezbędne dla ruchu naukowego ram y organizacyjne. Obok za­ służonego „T ow arzystw a naukow ego“ w Toruniu od szeregu lat działa­ jącego na tym polu, powstał „Instytut bałtycki“ w Toruniu,, k tó ry p rzy ­ stąpił w serji sivých wydaw nictw p. t. „Balticum “ do publikowania prac

tyczących się przeszłości P om orza i P ru s W schodnich. P o nad to po­

w stało w Gdańsku T ow arzystw o P rzyjaciół Nauki i Sztuki ze swoim organem p. t. „Roczniki O dańskie“ szeroko również otw artym dla rozpraw historycznych.

Niezależnie od rozwoju tych tow arzystw , ożywił się ogromnie

w tym kierunku ruch w sem inarjach uniwersyteckich, szczególnie w Krakowie dzięki prof. Sobieskiemu i w Poznaniu pod wpływem prof. Tymienieckiego. Również zjazdy historyczne w Poznaniu (1925) i w W a r­ szawie (1930) dały w yraz wielkiego zainteresow ania dla badań pom or­ skich. Na zjeździe poznańskim w szeregu referatów (Papée, Mańkowski, M ocarski) zw racano uwagę ogółu historyków na konieczność zbadania problemu bałtyckiego i skoordynow ania wspólnych wysiłków. Na zjeź- zdzie listopadowym z inicjatyw y prof. Sobieskiego doszło do wielkiej dyskusji historycznej tyczącej się spraw y krzyżackiej i P ru s Książęcych, w której 17 badaczy poruszyło najbardziej istotne spraw y dotyczące P om orza i P ru s książęcych 2).

W obec rosnącego zainteresow ania szerokiego ogółu historycznego spraw am i bałtyckiemi, nie od rzeczy będzie w kilku słowach zdać spraw ę z dotychczasow ego stanu badań nad problemem bałtyckim w XVI i XVII w., podkreślić habet i debet dotychczasow ych poczynań, w skazać przedew szystkiem na luki, których zapełnienie staje się najpilniejszą po-· trzebą naszej historjografji.

I. S p r a w y b a ł t y c k i e j a k o p r o b l e m m i ę d z y n a r o d o w y . . Historykiem, k tó ry pierw szy podniósł w naszym dziejopisarstw ie za­ gadnienie bałtyckie w XVI i XVII w. i dał poniekąd początek, dzisiej­ szym w tym w zględzie zainteresow aniom był prof. A. Szelągowski. Nie- dość podkreślić wagę jego m onografji p. t. „W alka o B ałtyk 1544— 1621“ (I wyd. 1906 II wyd. 1921) i ją uzupełniającej drugiej książki p. t. „Z dzie­ jów współzawodnictwa Anglji, Niemiec, Rosji i P olski“ (1910). Szczególnie

(5)

4 NOWSZA L IT E R A T U R A PO LSK A DOTYCZĄCA SPR A W Y BAŁTYC. X V I I X V II W. 149

.„Walka o B ałtyk“ mimo wielu niedociągnięć odegrała dużą rolę dla dal­ szych badań. Po raz pierw szy u jęta tu politykę północną Zygm unta Augu­ sta, Batorego, i Zygm unta III, w sy ntetyczną całość, w skazując zarazem na ;iowe pole badań. Po. raz pierw szy również podniesiono w w łaściw y spo ób w historjografji polskiej znaczenie m orza oraz dziejową rolę Bał­

tyku. To też książka prof. Szelągowskiego stała się punktem w ypado­

w y dla wszelkich dalszych dociekań w tym zakresie a i dziś mimo wielu

p rzestarzałych szczegółów stanowi praw dziw y przewodnik dla zoriento­ wania się w polityce bałtyckiej XVI i XVII wieku.

W yrażone w „W alce o B ałtyk“ poglądy, zostały w książce „Z dzie­ jów w spółzaw odnictw a“ znaczniie z punktu widzenia ekonomicznego po­ głębione. W ychodząc z założenia, że zagadnienia, ekonomiczne są nie­ rozłącznie zw iązane z polityką państwową, oświetlił prof. Szelągowski mniejwięcej tę sam ą epokę, k tórą był przedstaw ił w „W alce o B ałtyk“, tym razem z punktu widzenia historyka dziejów gospodarczych. W y k a­ zał przy tem ogrom ną rolę Polski i M oskwy w handlu światowym

a Zygm unt August został przez autora pasow any na opiekuna i to

w wielkim stylu, handlu polskiego'. Dzieje angielskiej kam panji w schod­ niej w Elblągu dały nietylko przekrój stosunków Polski do An- glji w drugiej połowie XVI w. i w pierw szym dziesiątku XVII w., ale pozwoliły poznać wzajem ne oddziaływanie H anzy i Anglji oraz G dańska i Elbląga w tych czasach. Mimo pewnej jednostronności dzieło prot. Szelągowskiego, jako m onografia stosunków handlowych w tym okresie powinno było być bodźcem dla dalszych badań, nad ekomftnicznemi pod­ staw am i problemu bałtyckiego.

Można powiedzieć, że pod niegasnącym wpływem monografij prof. Szelągowskiego, a szczególnie „W alki o B ałtyk“ pozostaje przew ażna

część nowszej produkcji historycznej z tego zakresu. Spróbujm y więc

w krótkim rysie z nią się zapoznać.

Ogólną ch arak tery sty k ą spraw y północnej jako spraw y m iędzynaro­ dowej, zajął się jak dotąd jeden prof. Konopczyński w dwóch szkicach a; to „Polska polityka bałtycka“ (1927) 3) i w języku francuskim „Le problème bailtique dans ľhistoire m oderne“ (1929) 4). Szczególnie drugi z nich w ygtoszony na m iędzynarodow ym zjeździe historyków w Oslo, w ściśle syntetycznem ujęciu, przedstaw ia wzajemne krzyżow anie się interesów politycznych i handlowych na B ałtyku i charakteryzuje po­ szczególne fazy panujących na nim stosunków, poczynając od okresów ' norm ańskiej i duńskiej przewagi (od w. XIII) aż do początków XX w. W parze z nikłą ilością syntetycznych rozpraw z tej dziedziny, idzie

3) Roczniki historyczne, t. III, oraz osobna nadbitka. 4) Revue historique t. 162. str. 305.

(6)

1 5 0 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 5

również stosunkowo skrom na ilość szczegółowych rozważań. Dla pierw ­ szych 70 lat XVI w. niema właściwie poza drobnemi okolicz-nościowemi wzm iankam i ani jednej specjalnej rozpraw y poświęconej udziałow i P ol­

ski w spraw ach bałtyckich. Dopiero kongres pokojowy w Szczecinie

między Danją, Lubeką i Szw ecją w r. 1570, w którym interesy polskie grały jak wiadomo dużą rolę, znalazł ostatnio· badacza w St. Bodniaku.

(„Kongres szczeciński na tle bałtyckiej polityki polskiej“ (1929). Choć

zapewne nie wszystkie, wyniki tej dysertacji ostaną się w ogniu rze­

czowej k r y ty k i5), to jednak nie tiw żna jej odmówić dużej w agi

choćby przez to, że w ydobyw a ona szereg mało znanych szczegółów

z polityki bałtyckiej Zygm unta Augusta. Znajdują tu w pełnii рон

twierdzcnie uw agi Szelągowskiego, o czynnej polityce m orskiej o stat­ niego Jagiellona, o jego trosce o uaktywnienie i usamodzielnienie jej roli na B ałtyku a badacz historji floty polskiej znajdzie szereg nowych wia­ domości do zaw iązków naszej m arynarki wojennej. B rak w yczerpujących rozpraw z tego zakresu, do czasów Zygm unta Augusta, lagod.'. n'etylko synteza prof. Szelągowskiego, ale i bogate w ydawnictwo „Aktów posel­ skich“ i „Aktów podkanclerskich F ranciszka Krasińskiego“ przynoszące przynajm niej in cruclo odpowiedź na najpilniejsze a niezaspokojone przez literaturę pytania. W o wiele szczęśliwszem położeniu znalazł się okres panow ania S tefana B atorego. P o z a publikowanemi przez Paw ińskiego w „Źródłach dziejow ych“ ważnem i m aterjałam i do spraw y bałtyckiej, zarówno w jej m iędzynarodowem jak i ściśle polskiem rozumieniu, posiadam y killfti rozpraw o podstawowem znaczeniu. P ra c e W itolda No­ wodw orskiego: „Stosunki R zeczypospolitej ze Szw ecją i D anją“ (1911)6) należy tu postawić na pierw szym miejscu. O parta na w yczerpującej zna­ jomości literatu ry rosyjskiej, szwedzkiej i niemieckiej a więc na doskona­ łych w tym kierunku rozpraw ach Ö dberga, K. Hildebranda, Schäfera, Beh- ringa, Forstena i innych, rozświetla z punktu widzenia politycznego za- ledwo ogólnie zarysow ane przez prof. Szelągow skiego stosunki Polski B atorego do sw ych północnych sąsiadek. S praw y sporne ze Szwecją i Danją, rokowania o trw ałe przym ierze z Janem W azą, nieprzyjaźń to znów przyjazne stosunki z Fryderykiem II duńskim, w szystko to zyskało nowe i gruntowne oświetlenie.

Owocem tych badań stało się ugruntow ane przez autora a przez hi­ storyków przyjęte przypuszczenie o aktyw nej polityce B atorego na pół­ nocy. Rzecz prosta nietyle o interesy bałtyckie, w ścisłem ich rozu­

mieniu, ale o kraj będący terenem sprzecznych interesów M oskwy

i Szwecji, Polski i Danji t. j. o Inflanty szło Batorem u. W równocze­ δ) Por. drukującą się recenzję tej p racy pióra Dr. Lepszego w „Kwart, hist.“* 6) P or. recenzja Kuntzego w „Kwart, hist.“ t. XXVI, str. 345—6.

(7)

6 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 151

snym rytm ie, zależnie od sytuacji względem M oskwy układały się po­ myślnie lub złowrogo stosunki w zajem ne Polski i państw skandynaw ­ skich..

Czem rozpraw a Nowodworskiego dla poznania stosunku B ato­

rego do Szwecji i Danji, tem jest inna książka tegoż autora „Borba za Liw&nju mieżdu Moskwoju i Reczju Pospol.itoju“ (1904)T) w odniesieniu do Moskwy. P rzedstaw ił w niej autor usiłowanie Iwana Groźnego zdo­ bycia całych Inflant, jako punktu wypadowego nie tylko na w ody Bał­ tyku, ale za ich pośrednictw em na całą zachodnią Europę. T ak w y stą­ pienie z w łasną kandydaturą w r. 1573 i 1575, jak i popieranie M agnusa w Inflantach a przedew szystkiem jego w ojny z B atorym m iały na celu objęcie w stałe posiadanie Inflant a tem sam em swobodny dostęp do m orza. W ojna polsko-moskiewska i stosunki Rzeczpospolitej z Iwanem, tak drobiazgowo i w yczerpująco przedstaw ione przez Nowodworskiego znalazły poza nim szereg innycli badaczy, przew ażnie w śród historyków obcych. :Z, Polaków zrewidował dotychczasow e w yniki J. Natanson-- Leski w rozprawie „Epoka Stefana B atorego w dziejach granicy w schod­ niej Rzeczpospolitej“ (1930). Autor, który rozpatruje w ypadki ro zg ryw a­ jące się na wschodzie z terytorialnego punktu widzenia, wprawdzie za­ sadniczo nie zmienił dotychczasow ych poglądów, to jednak przez skrzętne zebranie źródeł drukow anych i opracowań, dal pierw szą po polsku napi­ saną m onografję tych stosunków. Dopiero w konkluzjach końcowych po­ ruszył z najw iększą ostrożnością problem, czy wielkie sukcesy Batoi- rego- na wschodzie, oswobodzenie Inflant i B ałtyku od M oskwy nie od­ było się z wielkiemi szkodami rdzennej Polski. C zy nie należało raczej zmusić G dańska do uległości, zw iązać silniej P ru sy książęce z Polską, jednem słowem opanować cale w ybrzeże od Oliwy po Kłajpedę i na tym terenie stw orzyć w łasną silę m orską na Bałtyku. Trudno w szczynać na tem miejscu z autorem dyskusję, tem bardziej, że zaraz w następnym ustępie swej pracy scharakteryzow ał znaczenie wielkiego wysiłku B ato­ rego na wschodzie, również z punktu widzenia polskich wpływów na morzu. N iî można nie przyznać autorow i racji w tem, że B ato ry nie ro­ zumiał interesu Rzeczypospolitej, tkwiącego w szybkiem poskromieniu Gdańska i anektowaniu P rus książęcych. Z drugiej strony trzeba z ca­ łym naciskiem podkreślić, że wspomniane przez autora „niebezpieczeń­ stwo brandenburskie“ w czasach B atorego zupełnie nie istniało, że zjawia się ono jako realny czynnik w polityce dopiero w połowie XVII w. i że przeciwnie w drugiej połowie XVI w. należy B randenburgia do stosun­ kowo życzliwych sąsiadów Polski. Z tytułu więc niezrozumienia niebez­

(8)

152 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 7

pieczeństw a brandenburskiego, nie można B atorem u czynić najm niej­ szych wyrzutów.

Jeśli porów nam y to, co dotychczas nad zagadnieniem baltyckiem m B atorego zrobiono, z temi wynikam i jakie w 1887 r. ujął W . Zakrzew ski w swym przeglądzie historji panow ania króla Stefana, to uderza nieza­ przeczony postęp. Stosunki B atorego do Moskwy, Szwecji, Danji a czę­ ściowo Anglji (Szelągowski) są już przeważnie znane. Choć zatem niema jeszcze rozpraw y syntetycznie ujmującej stanowisko króla Stefana do spraw północnych, choć jego osobisty stosunek do spraw morskich, for­ m owania fioty wojennej i t. d. nie jest dostatecznie wyświetlony, do przeszłości należą te czasy, w których znakom ity znawca tej epoki, stwierdził, że stosunki B atorego do Szwecji są ciemne i nieznane i kiedy sarn jeszcze niedość doceniał znaczenie polskiej polityki bałtyckiej ty ch czasów 8) .

W ielką spuścizną B atorego w sprawie północnej było odrzucenie

M oskwy od Bałtyku, o co tyle lat zabiegał bezskutecznie Zygmunt August. W ten sposób na lat przeszło 100 została groźna konkurentka ro syjska z m iędzynarodow ego w spółzawodnictwa na B ałtyku wyelim i­ nowana. Zagadnienie w yłaniające się od wstąpienia na tron Zygm unta III °), a mianowicie unja personalna szwedzko-polska, raz po raz w ybu­ chające antagonizm y polsko-szwedzkie, to znów możliwości politycznej i ekonomicznej kolaboracji obu państw, nie zostały właściwie do dziś dnia opracowane.

Określenie dokładne p rzyczyn rozbratu polsko-szwedzkiego w począt­ kach XVII w., w ym aga też głębszego niż dotychczas zbadania. Jak n a­ razia znowu tylko „W alka o B ałtyk“ prof. Szelągowskiego stanowi je­ dyne, choć dziś wobec wyników historjografji szwedzkiej i finlandzkiej niew ystarczające „Vadem ecum “ w tej sprawie. Dopiero czasy późniejsze, wojna polsko-szwedzka Zygm unta III, zainteresow ała więcej historyków. P rzedew szystkiem należy tu wymienić pracę prof. Sobieskiego p. t. „H enryk IV wobec Polski i Szwecji 1602—1610“ (1907), k tó ry tem dzie­ łem zapoczątkow ał przed wojną swoje badania nad spraw ą północną. Zajął się on tutaj kw estją m ediacji H enryka IV w wojnie polsko-szw edz­ kiej i tak zwanem jego „wielkim planem “. W świetle tej książki, wiążącej ni ci biegnące z P aryża, Sztokholmu, W arszaw y i M adrytu, odsłoniły się na szerokiem tle polityki państw zachodnich,, konflikty państw, sąsiadu­

jących nad Bałtykiem a przedew szystkiem Polski i Szwecji. Nieco

późniejszemi czasam i zajął się K. Tyszkowski, śledząc wielki w pływ jaki na obu przeciwników w yw ierała w spraw ach wojny i pokoju w latach

8) W. Zakrzewsk: Stefan Batory... Kraków 1887, str. 99— 101.

°) Do spraw religijnych w Szwecji za Jana III, ciekawe szczegóły przynosi: Koneczny F.: „Jan III i misja Possew lna do Szwecji“ (190)).

(9)

8 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W. 15 3

1611 — 1616, Rosja. („Gustaw Adolf wobec Polski i M oskwy, 1611—1616“ [1930]). Równocześnie przedstaw ił autor główne ry sy zręcznej polityki „lwa północy“ względem Polski i Moskwy, zm ierzającej przez zajęcie po­ łudniowych brzegów B ałtyku, do zapewnienia sobie na· nim przew agi, poczem do „w yprow adzenia Szwecji n a europejskie to ry “. Główne w y ­

tyczne tej polityki G ustaw a Adolfa, zdążającej do wm ieszania się

w wojnę trzydziestoletnią przedstaw ił również prof. Szelągowski w mo­ nografii „Śląsk i Polska wobec pow stania czeskiego“ (1904). Szczególnie interesującem było w ykazanie ogromnej zależności polityki austrjackiej

Zygm unta III ze spraw ą północną. C ała polityka kontrreform acyjna

Zygm unta, w szystkie jego pom ysły zaw ładnięcia Śląskiem, jego pomoc udzielona cesarzow i w walce ze stanam i czeskiemi i Betlenem Gaborem, były, jak to ponad wszelką wątpliwość w ykazał autor, podyktowane m yślą rekuperowianiia tronu szwedzkiego·. Z drugiej stron y energiczna polityka G ustaw a Adolfa zm ierzająca do opanowania południowych brzegów Bał­

tyku i wm ieszania się w wojnę obozu katolickiego z protestanckim

w Niemczech, dozmiła z polskiego punktu widzenia, po raz pierw szy w szechstronnego oświetlenia. Zestawienie tej aktyw nej w spraw ach m or­ skich, świadomej korzyści handlowych i politycznych, płynących z re a­ lizacji sw ych planów, polityki „lwa północy“ z niezrozumieniem i bier­ nością szlachty i m agnaterji w spraw ach bałtyckich, nasuw a smutne re­ fleksje o braku szerszych horyzontów i w yrobienia politycznego zarówno u kierowników polskiej naw y państwowej jak u szerokich m as „ludu szla­ checkiego“. P rac ę swą doprowadził autor, :aż do końca kam panii szw edz­ kiej w Inflantach 1625 r. t. j. do momentu kiedy wojna szwedzko-polska przenosi się na najbardziej niebezpieczny dla Rzeczypospolitej teren t. j. na Pom orze pruskie.

K ontynuacją „Śląska i P olski“ jest trzecia część „Spraw y północnej w XVI i XVII w .“ p. t. „O ujście W isły, wielka wojna pruska“ (1905). Podobnie jak w poprzednich tom ach przedstaw ił tu autor na szerokim tle polityki zachodnioeuropejskiej i m iędzynarodow ych stosunków gospo- ldarczych, wojnę pruską z lat 1626 — 1629. Główne ry sy kierujące po­ lityką Gustaw'a Adolfa, w ystępujące w poprzednim okresie, tu się po­ głębiają. W ojna pruska jest tylko koniecznym etapem do zbrojnego w kroczenia w spraw y niemieckie i uczynienia z Bałtyku jeziora szw edz­ kiego. Mimo dużych ofiar społeczeństwa, m ęstw a Koniecpolskiego a na­ w et sukcesu floty polskiej pod Oliwą (1627) wojna była, jak wiadomo,

przegraną. Jednym z głównych tego powodów7 był, jak to dowodzi autor,

wiarołom ny lennik-elektor brandenburski. Zakończył autor swoje trzy to- mowe dzieło przedstaw ieniem zaw arcia rozejmu w Altmarku, dzięki po­ średnictw u Francji i Anglji (1629). Rozejmem tym. k tó ry trafnie określił prof. Konopczyński jako „pomnik klęski polskiej polityki północnej“,

(10)

zająt się specjalnie dr. Cichocki w p racy p. t. „M ediacja Francji w ro- zejmie altm arskim “ (1928), przedstaw iając w szczegółowym rozbiorze cele gospodarcze i polityczne francuskiej m edjacji m iędzy Szwecją a Polską, oraz kulisy polityki francuskiej na wschodzie. Autor stwierdz.it, że rozejm altm arski „nie byt bezinteresownem dzieîem pokoju, ale tylko epizodem, przygotow aniem do rozniecenia jeszcze większego pożaru w chrześcijaństw ie“, że umożliwiał Richelieu'mu w alną rozpraw ę z H abs­ burgami, przy pomocy, wolnego po Altm arku od stro n y polskiej, G ustaw a

Adolfa i pozyskanego elektora. „Nie idealizm ale spraw y handlowo-

polityczne były tym „spiritus m ovens“... francuskiej interwencji“.

Rozejm altm arski byt klęską obozu katolickiego w Europie, klęską dy­ nastyczną Zygm unta III, nieszczęściem dla Rzeczypospolitej nie tylko ze względu na jej stra ty terytorialne, ale przedew szystkiem ze względu na odcięcie od m orza na szerokiej przestrzeni od R ygi do Gdańska. Fatal- nem też w skutkach byto rozluźnienie węzta lennej zależności m iędzy P olską a jej niewiernym pruskim lennikiem.

S praw a bałtycka w tak sm utnym stanie pozostaw iona przez Zy­ gm unta III, byłai przedm iotem wysiłków W ładysław a IV, zm ierzającego do częściowego przynajm niej odzyskania utraconych wpływów na mo­ rzu. Dążenia te W ładysław a IV zoistały naraz,ie przedstaw ione w hi­ storiografii jedynie fragm entarycznie. Stosunek G ustaw a Adolfa w cza­ sie elekcji z r. 1632 do Polski i królewicza W ładysław a został poru­ szony przez prof. Szelągowskiego w rozpraw ie p. t. „U kłady królewicza W ładysław a i dysydentów z Gustawem Adolfem w r. 1632“ (1899). P rzedstaw ił w niej autor stanowisko dysydentów polskich wobec króla

szwedzkiego i rokowania1 prowadzone z elektorem brandenburskim

w sprawie kan dy datury W ładysław a IVna tron polski. W yświetlił również próby W ładysław a IV naw iązania rokowań pokojowych polsko-szwedz­ kich i jego m arzenia o pokoju uniwersalnym.

D alszą politykę bałtycką W ładysław a IV w latach 1633 — 1637 t. zn. okres traktatu sztum dorfskiego (1635) i unji dynastycznej, habsbursko- wazowskiej z r. 1637, opracował niestrudzony na tem polu prof. Szelą-

gowski ay. m onografii p. t. „Rozkład R zeszy i Polska za panowania W ła­

dysław a IV“ (1907). Podkreślał w niej au tor m. i. mocno dążenia

Habsburgów, szczególnie hiszpańskich do opanowania B ałtyku w trze­ cim i czw artym dziesiątku XVII w., oraz żyw e zainteresow anie dla spraw morskich W ładysław a IV. Oczywiście, że impulsem dla jego polityki pół­ nocnej, była znana myśl o rekuperowaniu tronu szwedzkiego. Splot inte­ resów hiszpańskich, holenderskich, francuskich, szwedzkich i polskich na Bałtyku, jednem słowem m iędzynarodowe jego znaczenie w tej erze dal­ szego o wpływy na niem współzawodnictwa, zostało λν tej książce w szech­ stronnie przedstawione. Okres ten będący w polityce polskiej, okresem 154 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W. 9

(11)

1 0 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 1 5 5

wa>hania pomiędzy sojuszem z F rancją a cesarzem , został także p o ­ przednio opracow any przez L. Kubalę w m onografji o „Jerzym Osso­ lińskim“ (1883). Zasadnicze wyniiki Kubali są podobne do rezultatów prof. Szelągowskiego. Oczywiście ze względu na różnorodność tematów, znajdujem y u Kubali również spraw y przez nikogo nie poruszane, jak n. p. spraw a cla morskiego z r. 1637, tw orząca nietylko rozdział z dzie­ jów reform skarbow ych Rzeczypospolitej i jej stosunku do G dańska, ale mająca, swe szersze znaczenie dla zrozum ienia polskiej polityki pół­ nocnej. Bodaj, że po raz ostatni p rz y sposobności ceł m orskich m yślano realnie o stworzeniu floty polskiej i o czynnej roli Polski na Bałtyku.

Okresem klęskowym Jan a Kazimierza zajął się przedew szystkiem z naszego punktu widzenia. Kubala w trzech pracach a to „W ojna szw edzka 1655 i 1656 r.“ (1913), „W ojna brandenburska i najazd R ako­ czego w r. 1656 i 1657“ (1917)I0), oraz „W ojna duńska i pokój oliwski“. Choć interesuje się Kubala przedew szystkiem wew nętrznem i spraw am i Rzeczypospolitej, choć historia dyplom atyczna jest u niego zepchnięta na plan drugi, to jednak w braku innego opracowania, dał on dotych­ czas najlepsze polskie dzieło, tyczące kwestji bałtyckiej za ostatniego W azy. O ile czasy Jana Kazimierza m iały swego Kubalę, o tyle okres panowania M ichała K orybuta a nadew szystko Jan a Sobieskiego nie zo­ stał dotychczas z punktu widzenia polityki północnej przez polską historję dostatecznie poruszony. Chwalebny w yjątek stanow i tu z w y ­ jątkow ą kom petencją, na podstawie w szechstronnej znajom ości źródeł i literatury, napisana m onografja prof. Konopczyńskiego p. t. „Polska a Szwecja, od pokoju oliwskiego do upadku Rzeczypospolitej 1660— 1795“ (1929) J1). Jej gruntowność łączy się z pełnem uwzględnieniem tła powszechno - dziejowego a spraw y zewnętrzne, łączą się w harm onijny obraz z ewolucją stosunków w ew nętrznych Polski i Szwecji. W rozdziale tyczącym się XVII w., przedstaw ił autor rozwój wypadków od antago­ nizmu przed pokojem oliwskim, poprzez usiłowania M arji Ludwiki opar­ cia się o Szwecję w jej planach elekcji „vivente rege“ aż do konwencji gdańskiej 1678, dzięki której spodziewał się Jan III odzyskać P ru sy wschodnie na B randenburczyku.

R esztę swych wywodów poświęcił prof. Konopczyński, Polsce

i Szwecji w XVIII w.

Jeśli pominiemy szereg drobnych wzmianek o problemie bałtyckim w opracowaniach ogólnych lub czynionych mimochodem p rzy sposobno­ ści innych badań, jeśli pominiemy przedew szystkiem starszy ch history­ ków (n. p. Jarochow ski), to na tych kilkunastu wym ienionych pozycjach bibliograficznych należy w niniejszem spraw ozdaniu poprzestać.

10) Recenzja prof: Konopczyńskiego. Kwart, histor. 1918, str. 241 nn. u ) P or. recenzję J. Feldm ana w „Kwartalniku hist.“ z r. 1925.

(12)

156 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . Ц

Rzecz prosta obraz tu przedstaw iony jest niekompletny, przede­ w szystkiem ze względu na jednostronny jego charakter. W iele zagad ­ nień szczegótowych nieporuszonych przez Polaków, zostato już opraco­ wanych i udostępnionych dla nauki polskiej przez Niemców, Duńczyków, Szwedów, Finów i t. d. Dopiero porównanie ich wysiłków z naszemi, dałoby nam w ierny obraz stanu badań. Niemniej przeto są zagadnienia, który ch nikt za nas nie opracuje (choćby ze względów językow ych) i nad któremi- pracai jest obowiązkiem naszej historjografji. Dodajm y, że polskie wysiłki na tem polu, zm ieniłyby niewątpliwie, ujem ny obraz naszego współudziału w współzawodnictwie o B ałtyk i naszej na nim aktywności, w kierunku bardziej dodatnim.

Z dziedziny stosunku Polski do poszczególnych państw Bałtyckich zrobiono narazie niezwykle mało.

Ogólna synteza stosunku Polski do Danji, Hanzy, Finłandji, jest pil­ nym postulatem nauki. Również nasz stosunek do Szwecji został opra­ cow any jedynie dla drugiej połowy XVII w. C ały w. XVI a szczególnie

pierw sza jego potowa jest dotąd nie ruszona. Również nie najlepiej

uwzględniono dotychczas punkt wiidzenia bałtycki w stosunkach polsko- moskiewskich. P oza najbliższemi sąsiadam i dom agają siię rychłego zba­

dania związki nietylko polityczne, ale i handlowe państw zachodnich

z Rzeczpospolitą. P rac e prof. Szelągowskiego odsłoniły interesy i w pły­ wy na B ałtyku Anglji, Holandii po części Hiszpanji i Francji. Należałoby prowadzić nadal w tym kierunku prace, zm ierzające do w szechstron­ nego wyświetlenia, zainteresow ań handlow o-poiitycznych Zachodu w alką o B ałtyk 12). P rzedew szystkiem należałoby idąc za przykładem Szelą­

gowskiego wyłowić m om enty gospodarcze kierujące krokam i tych

państw w ich polityce wschodniej.

W związku z temi pracam i nad poznaniem problemu bałtyckiego w jego m iędzynarodowem znaczeniu, należałoby rozpocząć w ydaw nictw o źródeł „Monumenta B altica“, któreby posłużyło nietylko jako podstaw a rozwoju tych badań u nas w kraju, ale któreby przyczyniło się nie­ wątpliwie do zrozumienia udziału Polski w spraw ach bałtyckich na Zachodzie.

II. Z a g a d n i e n i e b a ł t y c k i e j a k o p r o b l e m t e r y t o r i a l n y . W badaniach nad m iędzynarodowem znaczeniem spraw y bałtyckiej, co krok spotykam y się z zagadnieniam i najściślej związanemi z tery to

r-12) Życzyćby sobie np. należało by się ukazało przynajmniej takie polskie dzieło jak am erykanska książka Hill'a; „The danish Sound dues, aud the command ot the Baltic“ (1925).

(13)

jami do m orza przylegającem u W skutek tego narzuca się sam a przez się konieczność bliższego poznania ziem, k tóre w m iędzynarodow ych za­ pasach o B ałtyk odgryw ały decydującą rolę. Dlai historiografii polskiej staje się obowiązkiem przedsięwzięcie szczegółowych badań nad temi częściam i składowemi dawnej Rzeczpospolitej, które do ogniska tej wailki t. j. do B ałtyku bezpośrednio przylegały. H istorja polityczna,, społeczna, gospodarcza i kultury P om orza polskiego, G dańska i P ru s Książęcych, Kurlandji i Inflant. łączy się ściśle, jak to poprzednio wspomniałem, z ba­ daniem problemu bałtyckiego. Szczególnie_udział tych terytorjów w po­ lityce i życiu gospodarczem rdzennej Polski a z drugiej stro ny wpływ m acierzy na rozwój kresów północnych pod względem stosunków poli­ tycznych, ekonomicznych, kulturalnych, ustrojow ych, kościelnych i t. d. dom aga się w yczerpujących studjów. Dopiero takie w szechstronne ujęcie zagadnienia bałtyckiego pozwoli na głębsze zrozumienie w szystkich czyn­ ników, które się na jego rozwój i formowanie w ciągu wieków, złożyły. Zgóry trzeba powiedzieć, że nasz dorobek w tej dziedzinie był do nie­ dawna więcej niż skrom ny. W ysiłki T ow arzystw a Naukowego w T oru­ niu, tu i ówdzie pojawiające się „ekskursy“ pom orskie w dziełach tra k ­ tujących o innych zagadnieniach historycznych, stały w rażącej dyspro­ porcji do tego, co na tem polu działała niem iecko-pruska i niemiecko-in-

flancka historiografia. R ozpraw y i dysertacje, ukazujące się oddzielnie

lub w czasopismach, jak „Zeitschrift des W estpreussischen G eschichts­ vereines“, „Altpreussische M onatschrift“, .„Zeitschrift für die Geschichte

und Alterthum skunde Erm lands“ i t. d. dominowały niepodzielnie nad

polskim dorobkiem nau k o w y m 1). Jeszcze bardziej by) ten fakt w idoczny odnośnie do badań nad dziejami Inflant, które niemal w zupełności zo­

stały zmonopolizowane w rękach niepolskich. Z powodów, o których

już poprzednio wspomniałem, czasy powojenne przyniosły na tem polu daleko idącą zmianę na lepsze, ale tyiko odnośnie do P om orza polskiego i P rus Książęcych. P o starajm y się zestaw ić najw ażniejsze pozycje tego działu.

A) P om orze polskie. Rzecz szczególna że ostatnie polskie publikacje

na tem polu, noszą przeważnie ch arakter syntez, których nie poprzedziły system atyczne prace analityczne. Stało się to oczywiście ze względu na aktualne zainteresow anie szerokiego ogółu przeszłością naszego Pom o­ rza. T rzeba było odw racając porządek rzeczy i opierając się w znacz­ nej m ierze na zdobyczach nauki niemieckiej, dać na razie polskiemu

1 2 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O T Y C Z Ą C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W. 1 5 7

1) Interesujące dane w tym względzie daje odnośnie do P rus Zach. i W schód, świeżo w ydana „Bibliographie der Geschichte von Ost und W estpreussen“ ... von E rnst W ermke t. I. 1931, t. II. 1932.

(14)

1 5 8 NOWSZA L IT E R A T U R A PO LSK A DOTYCZĄCA SPR A W Y BAŁTYC. X V I I X V II W. I3

czytelnikowi całokształt dziejów Pom orza, ab y dopiero w przyszłości podjąć szczegółowe badania analityczne.

Chronologicznie najwcześniej ukażała się Dr. C zesław a Frankiew icza „H istorja P om orza“ (1927), która, jak wiadomo, spotkała się z surową oceną prof. S obieskiego2). Istotnie rzecz to z pośród dotąd publikowa­ nych najsłabsza, pełna niedociągnięć tak co do faktów jak i przedstaw ie­ nia. Zasługą jej jest tylko zebranie poraz pierw szy w yników m onogra­

ficznych badań poprzedników. Nieomal równocześnie z p racą Frankie­

wicza, ukazała się, jako tom III poznańskich „Roczników historycznych“, zbiorowa księga poświęcona Pom orzu. Pierw szorzędne pióra i fachowa redakcja zadecydow ały o jakości tej książki. Z okresu XVÍ-go i XVII-go wieku znalazły się tu arty k u ły K. Ślusarczyka „Spraw a zespolenia P rus Królewskich z Koroną za Jagiellonów “ (1454—1572), prof. W . Konopczyń­ skiego „P ru sy Królewskie w unji z P olską“ (1567— 1772) tegoż autora „Polska polityka B ałtycka“ 3), M. Kniata „Życie gospodarcze P om orza w czasach R zeczypospolitej“, oraz prof. T. Grabowskiego „L iteratura

polska na P om orzu“. Kto chce się zorientow ać w stosunkach ustrojo­

w ych w P rusach Królewskich i w ich stosunku prawno-politycznym do Korony, znajdzie w yczerpujące inform acje w pracach pp. Ś lusarczyka i Konopczyńskiego. Ci sam i au torzy rzucili interesujące światło n a naj­ bardziej dla w zajem nych polskoi-pruskich stosunków zasadniczą sprawę, separatyzm u pruskiego. Szkic prof. Konopczyńskiego o polskiej polityce bałtyckiej, jest wprowadzeniem nie tylko w m iędzynarodow e zagadnie­ nia bałtyckie, lecz także w polityczne dzieje Pom orza. R ozpraw a dr Kniata jest znowu bodaj że jedynem w literaturze polskiej naukowem rozpatrze­ niem zagadnień gospodarczych w P rusach. Nie ogranicza się autor do przedstaw ienia znaczenia m iast i do roli P om orza jako terenu tran zy tu surowców polskich do Gdańska, ale charakteryzuje ustrój ag ra rn y Prus Królewskich, którego znaną cechą była przew aga gospodarstw włościań­

skich nad folwarkiem. Ostatni wreszcie z wym ienionych arty k u ł prof.

Grabowskiego jest najlepszym jak dotąd obrazem kultury duchowej P o ­ morza, w którym mimo nadzw yczajnej zwięzłości potrafił autor uwypu­ klić najważniejsze przejaw y ruchu literackiego tej dzielnicy. Mimo tylu zalet tej zbiorowej księgi, jak p rz y każdej pierw szej próbie nie obeszło

się d tu bez pewnych luk. Przedew szystkiem czytelnik nie znajdzie

w niej system atycznego przedstaw ienia sam ych w ew nętrznych dziejów Pom orza, a więc polskiego obrazu tych w ydarzeń na których opracowanie

poświęcił swe życie Gotfried Lengnich. W ogóle na. odcinku XVI-ego

i XVII-ego wieku tej książki poznajem y stosunkowo mniej sam o

spole-2) Kwart. hist. t. XLH, str. 140 nn. 3) Ob. wyżej str. 149.

(15)

1 4 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 159

czeństw o pomorskie, jak form y ustrojow e jego życia i praw ny stosunek kraju do Rzeczypospolitej. Ten sposób patrzenia na dzieje P om orza przez pryzm at ustroju i związku z m acierzą jest nie tylko udziałem omawia­ nej książki, ale przew aża naogół w pracach historycznych ubocznie także zajm ujących się jakim ś wycinkiem dziejów tej ziemi.

Odmienną nieco drogą w badaniach nad dziejami P om orza poszła ostatnia synteza historji tej ziemi, t. j. książka prof. Sobieskiego „W alka

0 P om orze“ (1,928) 4). B ędąc niejako polską odpowiedzią na pseudo­

naukow ą literaturę niemiecką, m usiała ona szeroko· uwzględnić te mo­ m enty, w które najbardziej biła propaganda niemiecka. Do dominujących zagadnień należy problem walki żywiołu polskiego z niemieckim,

on też stał się osią przedstaw ienia prof. Sobieskiego. Nie pierw­

sze to wystąpienie tego uczonego, dziś najgorętszego orędownika p racy nad dziejami P om orza w Polsce, w której w ysunął spraw ę walki narodo­ wościowej na plan pierw szy, czyniąc z niej niejaka ideę przewodnią pro­ w adzącą nas do zrozum ienia długowiecznych procesów dziejowych, roz­ gryw ających się na naszej granicy zachodniej.

Dzieje polityczne, zabiegi dyplom atyczne, zagadnienia ustrojowe, choć bynajmniej nie pomijane, zeszły w przedstawiieniu prof. Sobieskiego na plan drugi,, i posłużyły przedew szystkiem do lepszego zrozum ienia pro­ blemu narodowościowego·. Takie podejście do zagadnień pomorskich, tam gdzie rasow e przeciwieństwa żywiołu polskiego i niemieckiego! m iały od wieku XVI-go duże swe znaczenie, umożliwiło· niejednokrotnie, zrozum ie­

nie głębszych p rzyczyn zjawisk w ystępujących w dziejalch Pom orza. Obok politycznych targów o Pom orze w szczął w ten sposób prof. Sobieski badania nad podłożem narodowościowem socjalnem i kulturalnem dziejów nadbałtyckiej ziemi. W yniki swoich dociekań, jeśli idzie o wiek XVI-ty 1 XVII-ty, zaw arł autor w rozdziale trzecim swej pracy.dając nam nie­ zwykle plastlyczny obraz waiki i Pom orze, oraz udziału w niej ludności miejscowej.

Mało, albo prawie nic nowego nie przynosi dla poznania P ru s Królew- sikch w XVI i XVII wieku, ostaitnio p rzez Instytut B ałtycki w Toruniu w y ­ dana pod redakcją J. Borowika, k siążk a zbiorow a p. t. „Polskie Pom orze, przeszłość i kultura“ (1931). Zwięzły skrót, n a czternaście stron, dziejów

politycznych od pokoju toruńskiego aż do B ism arcka pióra1 prof. Konop­

czyńskiego, z racii sw ych roizmiiarów jest tylko doskonałym rzutem oka, a ty czący się również tych czasów arty k u ł Z. M ocarskiego p. t. „Kultura umysłowai na Pom orzu“ za wiele naogól ogranicza się do prostej enume- racji pisarzy, m iast dążyć do przedstaw ienia głównych cech

(16)

160 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 15

żujących ruch um ysłow y p o m orsk i;). To też w zestawieniu z wyżej wspom­ nianym artykułem prof. Grabowskiego o> literaturze polskiej na Pom orzu, rzecz dr. M ocarskiego nrie posunęła faktycznie badań w tym kierunku za­ nadto naprzód. Natomiast dużą wartość, zarówno dla poiznania produkcji naukowej pruskiej, jak i dotychczasow ych studjów nad nią historyczno-lite­ rackich posiada „Bibliografia kultury um ysłowej na P om orzu“, pióra rów­ nież dr. M ocarskiego a w ydrukow ana jako· ałegat do poprzedniej rozpraw y. Tak oto w yglądają większe opracowania całości dziejów P rus

Królewskich. Jak to już zaznaczyłem syn teza znacznie w yprzedziła

w tym w ypadku analizę, co sprawia, że pom inąwszy drobne rozpraw y zaw arte w dodatku do Słowa Pom orskiego „M estwinie“, w „Tygodniku Toruńskim “, w dodatku niedzielnym „K uriera Poznańskiego i t. d., za­ ledwie parę w ażniejszych pozycyj jesteśm y w stanie wymienić.

C zasy Zygm unta Starego i Zygm unta Augusta a w szczególności hi­ storja unji P rus Królewskich z P olską jako naczelnego zagadnienia po­ litycznego, są przez dotychczasow e analityczne prace Polaków całkowi­ cie pomijane. Dopiero bezkrólewie z r. 1574/6, znalazło ostatnio obszer­ ne ujęaie w rozpraw ie ks. Glemmy p. t. „S tan y pruskie i biskup chełmiński P io tr Kostka wobec drugiego bezkrólew ia“ (1928), w której autor przed­ stawił stanowisko stanów pruskich wobec niezgodnego interregnum w Pol­ sce, oraz ich stosunek do obu elektów B atorego i cesarza M aksym iliana. Z długiego okresu dziejowego od wstąpienia: na tro n B atorego aż po Jana Sobieskiego, brak wogóie poważniejszych rozm iaram i prac polskich. Z cza­ sów Jana III należy wymienić dwie rozpraw y, a to A. Sierakowskiego „Po­ byt Jana III-go w P rusach Królewskich 1677-8“ (1912) oraz biografia jednego z najlepiej rozum iejących konieczność silnego oparcia się o Bał­ tyk ludzi za czasów Jana III a to staro sty puckiego Jana K. Zawadzkiego, pióra dr. M ączyńskiego.

Trochę lepiej od politycznych, ale w całości również niedostatecznie przedstaw iają się prace specjalne z dziedziny ruchu um ysłowego na P o­ morzu. Do najw ażniejszych pozycji należą, zasłużonego księdza A. Mań­ kowskiego: „Dzieje myśli uniwersyteckiej na P om orzu“ (1925), St. T y ń ­ ca: „Próba utworzenia akadem ji protestanckiej w P rusach Królewskich w r. 1595“ (1926), księdza M ańkowskiego: „Dzieje drukarstw a i piśmien­

nictw a polskiego w P rusiech Zachodnich“ (1911), oraz St. T yńca:

„Dzieje gimnazjum toruńskiego (1568—1772) w. XVI“ (1928). t. I. Osob­ ne wreszcie m iejsce zajmuje tu literatura polska dotycząca Mikołaja Kopernika, której jednak w tym przeglądzie nie m ożem y poświęcić spe­ cjalnej uwagi.

δ) Dziwnem w ydaje się zaliczanie przez autora (str. 138) ks. Adama Kazi­ m ierza Czartoryskiego do Pom orza z tej racji, że urodził się w Gdańsku a z P o­ morzem jak wiadomo niczem związany nie był.

(17)

1 6 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 161

Zupełne zaniedbanie przez Polaków analitycznych badań nad Pom o­ rzem, można tłum aczyć różnemi trudnościam i napotykanem i w p racy naukowej w tej dziedzinie. Najważniejszem napewno jest brak specjal­ nych wydawnictw źródłowych, tyczących się dziejów politycznych P rus

Królewskich. To co jest, to są przeważnie w odniesieniu do XVI-go

i XVII-go w., jedynie przypadkow o ogłoszone m ateriały, zbierane naogół w całkiem innym celu („Źródła dziejowe“ i t. p.). Również nieliczne są zbiory korespondencji ludzi pracujących na Pom orzu. M ające tu ogrom ­ ne swe znaczenie „H osiana“, zostały przerw ane jeszcze w r. 18S8 n a li­ stach z r. 1558 i ani m arzyć o ich kontynuowaniu. Nikt naw et nie za­ biera się do korespondencji biskupów D antyszka, Krom era, P io tra Kostki, S zym ona Rudnickiego i tylu innych w ybitnych duchownych, polityków siedzących na stolicach warm ińskiej i chełmińskiej. Chw alebny w yjątek stanowi, z wielką energją doprow adzany przez księdza Czapiewskiego

do końca, zbiór Listów biskupa kujawskiego1 Hieronima Rozrażew skiego

z drugiej połowy XVI w.

Na plus również zapisać w ypada w ydaną przez prof. Kota korespon­ dencję Szym ona M ariciusa z lat 1551—1555 (1929), k tóra szczególnie dla zbadania rozwoju reform acji w P ru sach Królewskich, przynosi wiele

nieznanego m ateriału. Podobnie cenną dla poznania życia zakonnego

jest w ydana przez księdza Glemmę „Kronika B enedyktynek Chełmińskich (157S—1819)“ (1925-6), a dla rozwoju m iasta nadm orskiego P ucka ogło­ szone przez Śląskiego „M ateriały i przyczynki do dziejów... P ucka oraz dawnej ziemi puckiej“ (1916). P ożytecznym w reszcie inform atorem o dy­ gnitarzach i urzędnikach pom orskich jest ich zestawienie dokonane przez księdza· P. Czapiewskiego. („Senatorow ie św ieccy i podskarbiowie i sta­ rostowie P ru s Królewskich 14Й4 — 1772“. Rocz. T. N. Tor. XXVI — VIII). W szystkie te jednak bądź co bądź nieliczne i bez ogólnego planu ro­ bione w ydaw nictw a źródłowe, nie zm ieniają faktu, że stan źródeł dru­ kow anych odnośnie do P om orza jest zupełnie nie w y starczający. Mó­ wiliśmy ogólnie o braku źródeł do dziejów politycznych i do leżącej od­ łogiem korespondencji wielkich biskupów pruskich, cóż dopiero mówić o korespondencji senatorów świeckich, o kontynuacji w ydaw nictw a ak­ tów sejmiku generalnego, o brakującym wydawnictwie źródeł do historji m iast a szczególnie Torunia i Elbląga w XVI-yin i XVII-ym wieku. To samo da się bez m ała powiedzieć o korespondencji m iędzy sejmikiem ge­ neralnym i m iastam i a dworem królewskim, jak również o relacjach po­ słów stanów i m iast pruskich w ysyłanych w różnych spraw ach do rdzen­ nej Polski. Jedinem słowem luki są olbrzymie, również nie wypełnione

w większej części przez przodującą na tym polu naukę niemiecką.

I tak jak mniemam, że do zbadania m iędzynarodowego znaczenia B ałtyku w wieku XVI-ym i XVII-ym prowadzi droga przez podjęcie

(18)

162 NOW SŻA L IT ER A TU R A PO LSK A DOTYCZĄCA S P R A W Y BAŁTYC. X V I I X V II W . I7

nowego w ydaw nictw a źródłowego, tak i w odniesieniu do Pom orza, ze względu na jego odrębny charakter nie zaiaitwi się tej potrzeby w obrębie ogólnych wydaw nictw źródłow ych polskich, ale tak, jak to na ostatnim zjeździe proponował i uzasadniał prof. Sobieski, tylko drogą podjęcia specjalnej publikacji źródeł do dziejów P om orza 6). W tedy dopiero będzie można żywić nadzieję, że histarjia P ru s Królewskich wejdzie na właściwe to ry sw ego rozwoju 7).

B) Gdańsk. Podobnie jak badania nad resztą Pom orza, zaczęła się praca historyków polskich po wojnie nad dziejami G dańska od syntezy. Również jak w poprzednim w ypadku zadecydow ała tu aktualna potrzeba. W zględy polityczne kierow ały też piórem Sz. Askenazego, gdy znacznie rozszerzał i zgruntu uzupełniał jeszcze w „W czasach historyczncyh“ (1904) poraz pierw szy narysow any szkic syntetyczny p. t. „Gdańsk a P olska“. Dzieło to tlómaczone na język francuski, niemiecki i angielski, oddało wielkie usługi sprawom naszej propagandy politycznej i zastąpiło boleśnie się d ający odczuwać brak polskiej książki o Gdańsku.

Obok książki A skenazego najpełniejszym sukcesem została uwień­ czona praca prof. St. Kutrzeby, pod którego redakcją ukazała się księga zbiorowa p. t. „Gdańsk. Przeszłość i teraźniejszość“(1928). Aczkolwiek

przeznaczona w zasadzie dla szerokich w arstw inteligencji, dała ona

pierw szorzędne wyniki w sensie naukowym. Z czasokresu tu om awiane­ go dr. R. Lutm an dał sum aryczny zary s dziejów politycznych Gdań­ ska („Historja G dańska do r. 1793“) a następnie historję handlu i prze­ m ysłu Gdańska, znakomicie, z głęboką znajom ością rzeczy, przedstaw ił sam redaktor prof. Kutrzeba. Jego artykuł będący nietylko przedstaw ie­ niem dotychczasowego stanu badań ale będący wynikiem sam odzielnych poszukiwań autora, objął zagadnienie stosunków handlowych G dańska z zagranicą, ruch tow arów i statków, spraw ę floty mieszczańskiej, o rga­ nizację rynku gdańskiego oraz obraz przem ysłu gdańskiego. Dalszą część księgi wypełniły artykuły ks. T adeusza Kruszyńskiego p. t. „S ztu­

e) Por. propozycje prof. Sobieskiego: Pam iętnik V Zjazdu Historyków t. II. str. 300.

T) Por. w tym względzie uwagi prof. F. B ujaka: „Pam iętnik V Zjazdu Histo­ ryków “ t. II, str. 123—4. W arto również porównać referaty ks. A. Mańkowskiego p. t. O zadaniach historjografji pomorskiej i Z. M ocarskiego: O badaniach dzie­ jów Pom orza Polskiego i P ru s Książęcych, wygłoszone na IV zjeździe H istory­ ków oraz dyskusje nad nimi (Ob. „Pam iętnik IV zjazdu histor.“ t. II, str. 41 nn). W skazywano w tedy na potrzebę opracowania dziejów kościoła i różnow ierstwa na Pomorzu, na konieczność pracy nad sam orządem P rus królewskich, genera­ łem i sejmikami pruskiemi, nad konfederacjami na Pomorzu, nad udziałem posłów pruskich w pracach sejmów walnych, udziałem Pom orza w życiu politycznym P ol­ ski, stosunkami gospodarczo-spotecznemi oraz kulturalnemi P ru s Królewskich.

(19)

18 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 163

ka i przem ysł arty sty c z n y “ 8), M. Gumowskiego „M onety i m edale“, T. Grabowskiego: „L iteratura G dańska i o Gdańsku“ oraz szereg innych naszego spraw ozdania nie tyczących. Całość nie tylko daje zrozum ie­ nie dziejów i teraźniejszości Gdańska, ale stanow i obecnie punkt wyjścia do dalszych dociekań.

Jak powiedziałem nad zagadnieniam i gdańskiem i pracow ano naogól malo. Inna rzecz, że wskutek ustawicznego zazębiania się interesów gdańskich z polskiemi, polityczna strona tego stosunku była bardzo czę­ sto okolicznościowo p oruszam w literaturze polskiej. W dziedzinie po­ litycznej, narazie nie ukazała się żadna specjalna polska praca z nie­ zw ykle ciekawych stosunków polsko-gdańskich za Zygm unta I-go i Zy­ gmunta Augusta.

Woj n i z r. 1577, jeśli pominąć drobne jej opracow anie przez prof. So­ bieskiego, p. t. „W'ojna O dańska“ (Rok polski 1918),, jest dlatego w P ol­ sce znana, że Paw iński poświęcił jej w całości tom III a częśoiiowo IV, a również IX -ty swoich „Źródeł dziejow ych“, grom adząc œ ważniejsze listy, instrukcje i rachunki skarbow e z tego czasu. Doniosłe zagadnienie praw no-politycznego stosunku Gdańska do R zeczypospolitej, tak bała­ mutnie niekiedy przedstaw iane w historjografji, doczekało się ze strony polskiej zasadniczego rozwiązania przedew szystkiem w rozpraw ie St. Ku­ trzeby „Gdańsk i Polska w przeszłości (1454—1793)“ (Strażnica Zachodnia Nr. 4 r. 1922). Podniósłszy w niej znaczenie czynnika gospodarczego i po­ litycznego w kształtow aniu się stosunków Rzeczypospolitej z Gdańskiem, zanalizował prof. Kutrzeba praw a i przywileje m iasta oraz praw a kró­ lewskie, i przedstaw ił w jaki sposób G dańszczanie w yzyskując sw'oje po­

łożenie geograficzne, umocnili1 swoje niezależne stanow isko gospodarcze

względem Polski. Rozwijając dalej myśli prof. Kutrzeby dal R. Lutman w rozpraw ie „Położenie praAvno-polityczne G dańska w dawnej P olsce“ (Roczniki Gdańskie t. I r. 1927) odpowiedź na pj^tanie czy Gdańsk

był w przeszłości m iastem wolnem zależnem tylko od króla a nie

od władz Rzeczypospolitej, czy zatem był złączony z P olską tylko unją personalną, czy też był w ścisłem znaczeniu prawnem, m iastem pol- skiem na równi z innemi m iastam i Rzeczypospolitej postawioiiem. W y ­ niki dociekań dadzą się streścić przedew szystkiem w stwierdzeniu, że nie tyle form alno-praw na strona zagadnienia, lecz realne stosunki m iasta z Polską zadecydow ały o w zajem nych stosunkach i że w dziejach Gdań­ ska można wyróżnić w yraźne fa.zy tego współżycia. Od r. 1454 do r. 1569 istniała tylko unja personalna, od r. 1569 wchodził Gdańsk z punktu widzenia form alno-praw nego w skład Rzeczypospolitej, lecz ze względu

8) P rz y tej sposobności należy wymienić jeszcze przed wojną napisaną książkę tego badacza p. t. „S ta ry Gdańsk i historia jego sztuki“ (1913).

(20)

164 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . I9

na swą silę, każdorazow y interes dyktow ał mu ustosunkowanie się do za­ gadnień wspólnych. Od wieku XVÍ1I wskutek zubożenia G dańska w zrasta zależność od króla i od państwa, niestety zmiana ta przychodzi zbyt późno ze względu na katastrofę Rzeczypospolitej.

W całokształcie stosunku m iasta dio Korony, ustaw icznie w ybija się na plan pierw szy potęga handlowa Gdańska. P oza omówieniem jej charak­ teru przez prof. Kutrzebę, należy tu jeszcze podkreślić pracę L. B ora­ tyńskiego: „P rzyczynek do dziejów pierw szych stosunków handlowych G dańska z W łochami a szczególnie z W enecją“ (1908) ,oraz duże zna­ czenie m onografii prof. R ybarskiego p. t. „Handel i polityka handlowa Polski XVI stulecia“ (1928/9), w której z n atu ry rzeczy handel gdański znalazł szciokie uwzględnienie.

Tak jak praca nad innemi zagadnieniam i bałtyckiemi, tak i badania polskie nad dziejami G dańska są dopiero in statu nascendi. Zarówno strona polityczna jak i gospodarcza jego historji \vym aga całych lat w y ­ tężonej p racy polskiej. W yniki jej będą nie tylko zasadnicze dla zro­ zumienia problemów polskiej polityki bałtyckiej, ale również płodne dla poznania szeregu innych kw estyj z naszych dziejów, a to dzięki znacznej obfitości źiódeł i m ateriałów archiw alnych gdańskich. Pierw szym zatern postulatem naszym jest wszczęcie usilnych starań o liberalniejsze do­ puszczanie uczonych polskich do zbiorów rękopiśm iennych w Gdańsku. Co do publikacji m ateriałów , byłoby również pożądanem by stopniowo można było grom adzić odpisy aktów i dokumentów a szczególnie raporty wysłanników m iasta G dańska do· Polski, do przyszłego wydawnictwa, które oczywiście musiałoby czekać na nieco lepszą konjunkturę gospo­ darczą. W ydawnictwo takie acz w przyszłości niezbędne, musi narazie zastępow ać stosunkowo obfita i na m ateriałach gdańskich oparta pro­ dukcja historyczna Niemców gdańskich.

Jak naraizie, dla rozwoju badań gdańskich wielkie pozytyw ne znacze­ nie m a polska placów ka naukowa w G dańsku t. j. „Tow arzystw o P rz y ja ­ ciół Nauki i Sztuki w Gdańsku“ oraz jej organ „Roczniki G dańskie“. Go­ rący zap ał'b ijący z poczynań członków „T ow arzystw a“ każe mieć tę n a­ dzieję, że stanie się ono w krótce ogniskiem pracy historyków polskich, otw arte zaś łam y „Roczników“ zapełnią się owocami ich studjów nad dziejami Gdańska.

C) P ru sy książęce. H istorja P rus książęcych w wieku XVI-ym i XVII-y,m nie została nie tylko- w literaturze polskiej, ale naw et w nie­

mieckiej w dostatecznej mierze opracowana. Obraz dotychczasow ych

na tem polu wysiłków znajdujem y w wspomnianej książce dr. E. W errn- kego ,.Bibliographie der Geschichte von O st-und W estpreussen...“

O ile obraz ten w doniesieniu do wieku XVI-go i XVII-go wypadł na-

(21)

'20 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A DO TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 1 6 5

ny dla dotychczasow ych rezultatów historyków polskich. Do niedawna właściwie poza czasam i Albrechta I-go i zagadnieniem przeniesienia len­ na na linię brandenburską Hohenzollernów, żadne inne szczegółowe za­ gadnienie nie zostało dotknięte połskiem piórem. Rzecz naturalna że równie daleko było do wszelkich syntetycznych uogólnień. Dopiero o stat­ nio nie bez wielkiej w tem zasługi prof. Sobieskiego znać w iększe oży­ wienie na tem polu. P rzyczynił się do tego w pierw szym rzędzie zjazd historyków w W arszaw ie w r. 1930 i zorganizow ana na nim właśnie dzię­ ki prof. Sobieskiemu, wielka dyskusja historyczna, dotycząca spraw y krzyżackiej oraz historji P rus książęcych. Dała ona w wyniku nietylko obfity plon w postaci referatów biorących w niej udziaï historyków, lecz co najw ażniejsze pobudziła niewątpliwie do intensywniejszej na przyszłość p ra cy w tej dziedzinie.

C harakter program ow y miał referat prof. Sobieskiego p. t. „Z powo­ du t. zw. 700-lecia P ru s W schodnich“, w którym autor przechodząc głów­ ne problem y z dziejów tego kraju, scharakteryzow ał również stosunek P rus ks. do Polski i polskości w XVI-ym i XVII-ym wieku. Również pro­ gram ow y charakter miało przemówienie prof. Sobieskiego na tym że zjeź- dzie p. t. „Ekskluzyw ność krzyżacka“, gdzie autor omówił m etody dzia­ łania polskie i niemieckie w Prusach, znowu jak i w „W alce o P om orze“ podkreślając narodowościowe cechy tej walki.

Z prac szczegółow ych przechodząc w szystkie pozycje chronolo­

gicznie, musimy zacząć od m onografji zapewne najgruntowniejszej

z dotychczas ogłoszonych a to docenta Adama Vetulaniego: „Len­ no pruskie od traktatu krakowskiego do śm ierci księcia Albrechta 1525—

1568“ (1930). Jest to historyczno-praw ne zanalizowanie stosunku Polski do P ru s książęcych, właściwie od r. 1454 t. j. od inkorporacji państwa zakonnego dc Polski w tym że roku aż do końca rządów Albrechta.

Szczególnie wiele poświęcił autor m iejsca drobiazgowemu rozbiorowi

trak tatu krakowskiego. Następnie omówił starania Albrechta o prawo

udziału w elekcjach polskich i praw o głosu λν senacie, oraz przedstaw ił wysiłki w ciągu panow ania Zygm unta S tarego i Zygm unta Augusta zmie­ rzające do rozszerzenia zw ierzchnictwa sądowego Polski nad księstwem pruskiem. O ile powyżej wspomniane zagadnienia rozpatrzył au to r prze­ ważnie z prawnego punktu widzenia, o tyle ostatni rozdział poświęcony działalności komisji królewskiej w Królewcu w latach 1466— 1568 został również rozśw ietlony od strony politycznej zagadnienia. Ogólna cha­ ra k te ry sty k a tego okresu współżycia polsko - pruskiego zamknęła tę gruntowną ro z p ra w ę 9). Politycznej stronie tego zagadnienia, w tym

9) Ob. recenzję Ew y Maleczyńskiei w „Kwart, bist.“ r. 1931 oraz tendencyjną recenzję niemiecką w „Altpreussieche Forschungen“ r. 1931. Heft 2. str. 261.

(22)

166 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W . 21

sam ym okresie, jaki obejmuje „Lenno pruskie“, poświęcił krótką

wzmiankę doc. Vetulani w referacie na zjeździe w arszaw skim p. t.

„Zwierzchnictwo Polski nad ziemiami P ru s W schodnich w 1. 1466—

1568“, podając naogół krytycznej ocenie polską politykę względem Prus, stw ierdzając brak zrozumienia dla konieczności zajęcia szerokiego pasa w ybrzeża Bałtyku przez Polskę, brak program u i konsekwencji w po­ stępowania względem pruskiego lennika.

Poza doc. Vetulanim poszczególne zagadnienia z czasów Albrechta I poruszali następujący auto rzy : Goyski Adam „Luter i Albrecht przed sekularyzacją P ru s“ (1906), W . Zakrzew ski „P rojekt prym asa Laskiego z r. 1516, przeniesienia z P rus do WÍQch Zakonu niemieckiego“ (1909),

prof. Bron. Dembiński „O statni W ielki M istrz Zakonu Niemieckiego

i pierw szy książę pruski“ (1925), oraz L. Bąkowski „Stanowisko księcia Albrechta wobec wcielenia M azowsza do K orony“ (1923). Również cza* sy XVI w. zajęły T. Sierzputowskiego autora ,„Kartek z dziejów stosun­ ków p olskopiuskich w XVI-ym w.“ (1902). Przedew szystkiem jednakże

panowanie księcia Albrechta, gorącego luteranina, m ecenasa poetów

i pisarzy o ra z doradcy w wielu spraw ach Zygm unta Augusta, zajęło na­ szych historyków kultury, k tó rzy jak prof. Kot, Kolankowski, X. W arm iń­ ski i inni rzucili wiele światła na wpływ w spraw ach kulturalnych, jaki książę pruski ma Polskę w XVII w. w yw ierał. Do schyłku jego życia odnosi się również w ydany przez Pawińskiego i poprzedzony obszernym wstępem „D iarjusz trzykrotnego poselstw a kom isarzy królew skich“, k tó ry ukazał się w t. VII „Źródeł dziejow ych“ p. t. „Spraw y P ru s Książęcych za

Zygm unta Augusta w r. 1566-68“. (1879). W łaściwie od r. 1563 t. j. od

chwili dopuszczenia linji brandenburskiej Hohenzollernów do wspóllenna, w ystępują starania Brandenburgii o przeniesienie lenna na linję elektor- ską, uwieńczoną jak wiadomo w r. 1611-ym pełnym sukcesem. Tym to staraniom poświęcił dziś już zupełnie przestarzałą, ale narazie jedyną roz­

prawę F. Bostel p. t. „Przeniesienie lenna pruskiego na elektorów bran­

denburskich“ (1883). Szczególnie wobec ogłoszenia ostatnio czterotom o­ wego zbioru źródeł brandenburskich przez Klinkenborga, które w dużej mierze odnoszą się do spraw y przeniesienia lenna, w artość wywodów Bostla spadła do m inim um .10) Ukazanie się nowego studjum z tej dzie­ dziny staje się tem pilniejszym postulatem naukowym, gdyż poglądy Bostla prawie że bez zmian w eszły do w szystkich nowszych opracowań syntetycznych historji polskiej tego okresu. Jak narazie tylko parę za­

gadnień z tych stosunków polsko,-pruskich poruszano w czasie dyskusji

pruskiej na ostatnim zjeździe historyków. Sprawę opozycji stanów

pru-10) Acta Brandenburgica. Brandenburgische Regierungsakten seit der Be­ gründung des Geheimen R ates B erl’n 1927 — 1930.

(23)

2 2 N O W S Z A L I T E R A T U R A P O L S K A D O TY C ZĄ C A S P R A W Y B A Ł T Y C . X V I I X V I I W. 167

slcich przeciwko księciu oraz odnoszenie się m alkontentów o pomoc do Poiski w końcu XVI-go i w początkach XVII-go wieku, omówił dr. K. L epszy w referacie pod tytułem „W sprawie gubernatorstw a Polaków w Królewcu i opozycji stanów pruskich przeciw księciu“ (1930)Ł1). N astroje zaś w śród stronnictw polskich zarówno w śród szlachty jak i senatorów w sprawie nadania kurateli nad P rusam i elektorow i Joachi­ mowi F ryderykow i w r. 1605 odmalował A. Strzelecki w przemówieniu p. t. „Opinja polska wobec spraw y przeniesienia kurateli P ru s książęcych na elektorów brandenburskich“ (1930)12).

Dziwnem się w ydaje, że jak narazie bardzo niewiele zrobiono u nas z okresu najbardziej przełomowego dla stosunków polska-pruskich, t. j. okresu w ojny szwedzkiej 1655 — 1660. B rak nam nietylko osobnegoi opra­ cow ania stosunku W ielkiego Elektora do Polski, ale naw et specjalnej roz­ praw y o traktacie bydgowsko-welawskim z r. 1657. Jedyne inform acje o tym okresie m ożem y czerpać z publikacji niemieckich, o ra z „W ojny szw edzkiej“, „W ojny brandenburskiej“ i z „W ojen duńskich“ Kubali,

k tó ry choć wiiele szczegółów nieznanych ze źródeł wyłuskał, to

jednak nie miał obowiązku ze względu na inne ram y sw ych prac, w yczerpać zagadnień, dotychczas polityki F ryd eryk a W ilhelm a w zglę­ dem Rzeczypospolitej. Ile na tem polu jest do zrobienia, m ożna się prze­ konać z referatu prof. Sobieskiego p. t. „Za kim w ypow iedziały się P ru sy królewskie w r. 1655“ u ), w którym auto r opierając się na m ateriałach paryskiego archiwum spraw zagranicznych, zajął się nie,tylko wiernością P ru s królew skich w czasie najazdu szwedzkiego względem Polski, ale

rzucił wiele ciekawych uwag o polityce wiarołom nego elektor.au Idąc

w ślady prof. Sobieskiego, spraw am i pruskiemi w drugiej połowie XVII-go wieku, zajął się ostatnio dwukrotnie jego uczeń dr. K. Piw arski. Cało­ k ształt stosunku praw nego i politycznego w latach 1675— 1701 sch arak te­ ryzow ał on w referacie na zjeździe w arszaw skim p. t. „Zwierzchnictwo polskie nad Prusam i w XVII-ty,m w ieku“ “ ), problem zaś rozwiązania zagadnienia pruskiego przez plany złączenia P ru s z P olską w latach 1688 — 1684 w szczegółowej rozpraw ie p. t. „Spraw a pruska za Jana, III Sobieskiego“ (1929). Rzuciła ona nietylko charakterystyczne św iatło mai nastroje przychylne dla Polski w Prusach,, ale i na szerokie plany Jana III związane z ich rew in d y k acją15).

1J) Pam iętnik V-go Powsz. Zjazdu historyków polskich t. II, str. 194. 12) Pam iętnik V-go Powsz. Zjazdu Historyków poi. t. II, str. 201 nn. 15) Pam iętnik V-go Powsz. Zjazdu Historyków poi. t. I, str. 296 nn. 14) Pam iętnik V-go Powsz. Zjazdu Historyków poi. t. II, str. 171 n a 1δ) Pomijam w niniejszym przeglądzie zasadnicze dla poznania stosunku P ru s do Polski prace Jarochowskiego, jako ukazałe się przed 1900 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z początku garnęło się co żywe do pióra: wrodzone zdolności, ruchliwe życie (polityczne i religijne), łatwość formy, którą już w szkołach władać się

In another driving simulator study (Experiment 4) [15], we measures driver response times to take-over requests provided via (1) a vibrotactile seat, (2) auditory

Jaka była socjologiczna problematyka dawnej inteligencji jako twórczej warstwy kulturalnej ? Była to przede wszystkim problematyka jej związku z dążeniami i celami całego

Wydaje się zatem, że „zmącony i nieszczęśliwy” człowiek z wiersza Miłosza jest twórcą, który wskutek utraty „rytmicznych szeptów” dajmoniona zagubił poczucie ładu

Konieczność wypracowania nowych reguł zagospodarowania przestrzeni stanowi jeden ze skutków, które pojawiają się jako długofalowa konsekwencja działań

W arty k u le tym autor o pisuje ch arak ter „P alestry" — czasopisma poświęconego rozm aitej problem atyce praw nej i pracom polskich adwokatów, podkreśla

Można założyć, że kłótnia jako zjawisko społeczne - stawiana również obok rozmowy czy dyskusji - jest specyficzną sytuacją ko­ munikacyjną, w której