• Nie Znaleziono Wyników

Ilustrowany Kurier Polski, 1950.06.04, R.7, nr 152

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ilustrowany Kurier Polski, 1950.06.04, R.7, nr 152"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Ji’S!?*!*0 Polski Ludowej na straży pokoju

WYDANIE A

Prenumerato poczt zł 120 przez roznosicie la zł 130

yin

5 ILUSTROWANY

KURIER POLSKI

, I Centrala tetefonlrr-n a IKP ?? 4j j ao I ™——- - - ■ i ■ —

HOk VI (1950) I Sekretariat Redakcji (tel. W-07) przyjmuje codziennie I I Ront° PK0 ”ZrywM " V1135 PKo lKP nr VI -140 I ______________ I godz. 10 — 12 (z wyjątkiem niedziel i świat) I Niedziela, 4 Czerwca. I Konto operacyjne or UO-1574 « Narodowym Baoku I fc|r

_ I Polskim Oddz. Bydgoszcz. Generalissimusa Stalina £• I '

IX Kongres POSIEDZENIE BIURA STAŁEGO KOMITETU SKOPI £ | q »

ponCłd 100 mil. podpisów

Jak donosiltemv, w Bratysławie obradował IX kongres Partii Komir mstycznej Słowacji. Główny re ferat wygłosi) przewodniczący partii wicepremier j mm. spraw zagr. Wiliam Sziroky. Na zdjęciu- Czło-n kowie młodzieżowych organizacji Pionierów Słowackich witają Kongres.

F-to — Film Polski.

Potężny rozwój kampanii o zakaz bomby atomowej berliński

Na czoło wydarzeń politycznych LODNYN (PAP] Jak jut donosiliśmy, w dniach 31 maja i 1 czerwca odby-1 os,ałniego tygodnia o szerokim zasiągu to się w Londynie posiedzenie Biura Stałego Komitetu Światoweoo Kongre-1 m'9dzynarodowym wysunął się, obok su Obrońców Pokoju. W toku obrad omówiono postępy akcji' zbierania Iobierania podpisów pod Apelem podpisów pod apelem sztokholmskiej sesji Starego Komitetu ŚKOP. Biuro I Sz,okholmskim, zlot niemieckiej m-o- stwierdziło z zadowoleniem, te akcja osiągnęła poważne wyniki i powzięto

I

dzieży demokratycznej w Berlinie, odpowiednie decyzje co do nowych kroków, jakie należy powziąć w celu I lmP°nującv przebieg tej wielkiej ma- rozszerzenia kampanii zbierania podpisów.

( ---- --- --- _ I I I

wę nowych demokratycznych Niemiec,opartych o tundament przyjaźni inifestacji woli walki o pokój i budo-

> I współpracy ze Związkiem Radzieckim

r I'

krajami demokracji ludowej — sla-

1 IfY/PTa Sśł-alźno lnowi poważny cios dla intryg i ma-

k/Ldlslld I

newrów imperializmu anglosaskiego.

do Centr. Rady FDJ I

gach niemieckich bojowników poko u, unciru/A roAi» -Ł-

.. I

demokracji i postępu kroczy młodzież MOSKWA (PAP) Dzienniki moskiew-l— posiada specjalną wymowę Wska-

.*“*» ,łele?ram J”e’a|Iuie on* żc proces odradzania się I ąhna do Centr. Rady Zw. Wolnej I przebudowy psychiki narodu niemiec- M^odz.ezy Niemieckiej:

I

kiego znajduje sie na właściwej drodze.

„Dziękuję za pozdrowienia od mło-

1

Usiłowania zachodnich kół wojskowo- dych niemieckich bojowników o pokój I kapitalistycznych, zmierzających drogą

— uczestników ogólno-niemieckiego

I

podsycania nacjonalizmu i rewizjoniz- zlotu młodzieży.

I

mu, do wprzągnięcia Niemiec Zachód-

Życzę młodzieży niemieckiej — I nich do rydwanu wojennego USA I aktywnemu budowniczemu jednolitych. I użycia młodzieży niemieckiej jako demokratycznych i miłujących pokój I mięsa armatniego, krzyżuje w coraz Niemiec nowych sukcesów w tej wiel-1 większym stopniu rozwój Niemieckiej kiej sprawie". I Republiki Demokratycznej, której ha-

(—1 Józef StaMn I s,a pokoju i demokracji znajdują z

n

a i • I każdym dniem potężniejszy oddźwięk

24-g’OFZlnna

I również w zachodnich strefach okupa-

° i ... j . . pyjnych.

„republika dziecięca" I

R7VM idadi TIT 1 ... |!ycinych, prześladowanie i szykanya- r^- Zwlr?ku 1Z I ’kierowane przeciw postępowej mło-

dzynarodowym Dniem

Dziecka od- 1

dzieży niemieckiej, odnoszą wręcz

były

się we Włoszech

liczne

mam- 1

przeciwny od zamierzonego skutek,

festacje z udziałem

wielu

tysięcy|Niezwykle liczny napływ młodzieży z

dzieci.

W Livorno delegacja dzieci

I

Niemiec Zachodnich na zlot berliń- została przyjęta przez miejscową or-!ski, mimo obtaw i aresztowań przepro-

gamzację obrońców pokoju.

W

set-

1

wadzanych przez policję zachodn o-

kacn szkół

włoskich

dzieci wręczyły

I

niemiecką jest dowodem, jak atrahcyj-

nauczycielom do podpisania

apel I

ne są dla niej hasła Frontu Narodowe-

sztokholmski. W

Bolonii dzieci na- 1

go Niemiec Demokratycznych,

leżące

do Zw. Pionierów założyły wI •» j. .

parkach na

24

godziny

„republikę!

Z t’r“9,el, s»rony, jmocarstwa zachod-

dziecięcą".

Podobne

imprezy odbyK

I

orefX°*dl*

'J

**

się

w Mediolanie

i innych miastach

I

S il k ću„J’ Pro*oltacyinych wys ą-

ay* li te rachuby.

II151 FPAnhoiPfl I ŁICIlUUlU I

głębokich przemianach w NiemczechZnamiennym faktem, dowodzącym •

lbyło

i jakim spotkała się de- W «IF.S£«1WIC

I

legacja polska na zlocie berlińskim.

TV 1DC7 *117« ,r»*iw irr , . PAP)' W dmu

.

l bm l dokonujące się w psychice narodu

I

Na,ód polski z uwagą śledzi zmiany

przybył do Warszawy znakomitypi-

1

niemieckiego. Z radością wita on o-

sarz radziecki

Ilia

Erenburg. r Iznaki, że przełom, jaki dokonuje się

Ilia

Erenburg, którypowraca

z Ber I w

stosunkach polsko-niemieckich,

linado Związku

Radzieckiego,

zatrzy

I eprle

”8 o naprawdę trwałe funda-

mai się w

Polsce na krótki okres I

"1enłY-

CZaSU’ ■ Niezwykle doniosłą rolę w tym pro­

cesie odradzania się ideowego nie­

mieckich mas pracujących i przebudo­

wy psychiki tego narodu odgrywa Związek Radziecki. Wszak właśnie poparcie Związku Radzieckiego dla sił postępu i pokoju w Niemczech, da­

lekowzroczna i konsekwentna polityka rządu radzieckiego przyśpieszyły zna­

cznie dokonujące się w tym kraju przemiany i umożliwiły przełom w stosunkach między narodem polskim a niemieckim, w oparciu o granicę na Odrze i Nysie — granice pokoju.

Zdajemy sobie sprawę, że upiory Radzion-

I I I

ostatniej wojny stawiać będą jeszcze przez długi czas psychiczną przegro- dę, utrudniającą zbliżenie. Jednak

brygadziści Plaza,

Trzcionka

i Ni I

*’Pólne zadania walki o pokój i po-

kieł

zobowiązuą

się wydobywać| stanowią płaszczyznę, na której o 8 ton węgla więeej w ciągu Iro<,Ii szczera współpraca i zaufa-

jednej

zmiany. I ni«

wzajemne.

Podobne zobowiązania oparte

I

Narody Związku Radzieckiego, Pol-

na ulepszonych

metodach

pracy

I*

innych krajów demokracji ludo-

^^uauicznej

podjęły

brygadv I

wei wraz z demokratycznymi rzeszami

chodnikowe Ryszarda

Zająca, Inarodu

niemieckiego kroczą dziś

leodora

Bacika i

Stanisława

I

*sP°lną drogą. Ich solidarna postawa

Spery, postanawiając wydobywać I,esł

9wafan«i>! zwycięstwa w walce

w ciągu

jednej zmiany

33,5

ton Ip,łeciw J'*onl

*°i

ny i wstccznictwa.

zamiast dotychczasowych 23.3

1Zlot

Niemieckiej Młodzieży Demokra-

tony

węgla. ' I

’yesnej posiada niemałe znaczenie dla

W wyniku tyeh zobowiązań 6

1

nł®9?vllt’Wy<ię5kle9°

brygad

kopalni „Radzionków**

I

hlacH lecz d^w ód’ 7 "t*’

wydobędzie

w ramach

dlugookre-I & w NtoXit^h ern?k«’

somrego

zobowiązania 10.240

ton

|,kułecrn7e prz«^taw« się ' ,£££

• Clna kamipnnocrn nmi.j/4 ---—• nym pianom imperialistów.. . .. " agresyw W wyniku obrad Biuro uchwaliło

rezolucję, w której czytamy m. in.:

Biuro Stałego Komitetu ŚKOP stwier dza z zadowoleniem potężny rozwój kampanii o zakaz bomby atomowej.

W toku tej kampanii zebrano dotych­

czas ponad 100 milionów podpisów pod apelem sztokholmskim.

Apel sztokholmski jest dla wszyst­

kich ludzi, bez różnicy języka, sytuacji społecznej lub poglądów politycznych i wierzeń religijnych, środkiem czyn­

nego udziału w dziele ocalenia poko­

ju. Podpisy poszczególnych osób, gdy wyrażają się one w milionowych licz­

bach, stają się siłą zdolną do zażegna­

nia niebezpieczeństwa wojny.

Biuro Stałego Komitetu wita przed­

stawicieli różnych wyznań i kościołów, którzy wypowiedzieli się przeciwko broni atomowej. Biuro wita każdą ini­

cjatywę ze strony działaczy politycz­

nych, członków związków zaw., uczo- nych i innych przedstawicieli inteli-

(Ciąg dalszy na str. 2)

Pierwszy wzorcowy ..Dom Dziecka66 MHD

Radośnie obchodzi swe święto

młodzież i dziatwa Polski Ludowej

WARSZAWA (PAP) Radośnie obchodzi swe święto młodzież ir--- tetatwa Polski Ludowej. Budynki i sale szkolne młodzież ude­

korowała flagami, licznymi transparentami i hasłami głoszący- ? 7

m«, iz walka o pokoj jest walką o zapewnienie szczęśliwej przy- *9* Zf szłosci młodego pokolenia. W miastach i wsiach odbywają się

imprezy okolicznościowe. Uruchamiane są nowe placówki i insty 08

SFOS

szłosci młodego pokolenia. W miastach i wsiach odbvwaia tucje opieki nad matką i dzieckiem.

We wszystkich szkołach

woj.

śląskiego

młodzież czyni

inten­

sywne

przygotowania do konkur sów rysunków

na

temat

walki o pokój, które

odbędą się 4 bm.

Masowo

również przygotowuje

młodzież

listy do

dzieci

radziec

­

kich i dzieci

krajów

demokracji ludowej oraz dary

tzw. „paczki

przyjaźni**, dla dzieci

w

krajach kapitalistycznych

i kolonialnych.

Z

okazji

MDD uruchamiane są

WARSZAWA (PAP). Według

___

o

ze-

woj.

śląskim

nowe placówki

i

stawień

na 50

maja br„ ogólna suma w i

. _ _ _T

instytucje, służące opiece

i

wy

­ chowaniu dziecka.

M. in, odbyła sie w

Chorzowie

uroczystość

o- fwarcia przedszkola przy

hucie

..Batory''. Przedszkole

mieści się w

pięknej dużej

willi,

położonej

w

obszernym parku.

Koszty prze

budowy

i remontu willi oi-az u- rządzenia

wewnętrznego przed­

szkola

wyniosły około 8.500

tys.

zł. W

przedszkolu znajdzie

nale

­

żytą

opiekę

140 dzieci matek

pra­

cujących oraz

dzieci

przodowni­

ków pracy,

posiadających liczne

rodziny.

W

rekordowym

czasie

— w cią

|

gu

dwóch

miesięcy —

robotnicy (

PPB wybudowali i oddali

do

u-

i

żytku

pierwszy

w

kraju wzorco-

I

Śpoł. Funduszu Odbudowy Stolicy, licząc

od

początku

trwania

zbiórki,

tj. od lipca

1946 r.

osiągnęła 7.740.898.775 zł.

W sumie tej mieszczą się wpływy,

osiągnięte

w bież, roku

w wysokości 1.125.053.081

zł.

7000 młodzieży

za drutami kolczastymi

BERLIN

(PAP).

Jak

donosi Agen­

cja

ADN, na granicy strefowej

w

po

­ bliżu

Herrenburga policja

brytyjska i

zachodnio-niemiecka

zatrzymała ok.

7

tys.

chłopców i dziewcząt z

Ham­

burga, Szlezwig-Holsztynu, powraca

­

jących z Berlina ze

zlotu młodzieży.

Zatrzymanych umieszczono na

tery-

Ka

znajome

się

wszystko

co

tonum otoczonym

drutem

kolcza dziecku od pierwszych dni

Życia, stym pod silna eskortą policji. Pm

I ąż do wieku 10 lat może bvć no.

licja

zażądała,

by zatrzymani

podali swe dokładne miejsca zamieszkania.

Młodzi

bojownicy

o

pokój

kategorycz

nie odmówili

temu

żądaniu.

Terror policji zachodnio-niemiec-

kiej

wywołał

ogromne

oburzenie

wśród ludności,

która wszelkimi spo

­

sobami stara się zaopatrzyć zatrzyma nych przez policję w żywność.

STAM POGODY

Na ogól pogodnie.

Nocą,

zwła­

szcza w północno-wschodniej

części

kraju,

ochłodzenie.

Krót

­

kotrwałe przymrozki. Dniem tern peratura

maksymalna do 23

st.

na

zachodzie

i na południu kraju.

10240 ton węgla ponad plan

Dalsze kopalnie odpowiadają

KATOWICE (PAP) Ruch współzawodnictwa o maksymalne wy kopalniach6 weola^nh'"6 ?tosowan!e urządzeń mechanicznych w Kopalniach węgla obejmuje coraz szersze rzesze górnicze Do współzawodnictwa przystąpiło dalszych 8 kopalń, podejmując wie.

le zobowiązań wysokiego przekroczenia norm produkcyjnych M in. na apel brygady J Szulca odpowiedziały kopalnie: „r* ' ' kow , „Rozbark", „Bytom**, ;;Makoszowy*‘ i „Rokotnica**.

Racjonalizując stosowanie u-

rządzeń

mechanicznych

przez peł ne ichwykorzystanie,

górnicy

ko palni „Radzionków**

powzięli

zo

bowiązanie podniesienia wydaj­

ności, pracy

i usprawnienia pro­

dukcji.

Brygadziści trzech

zespo łów filarowych Piotr Plaża,

Jan

Trzcionka

i Maksymilian Nikiel postanowili usprawnić

dotycheza sową metodę robót wydobyw

­

czych

przez

zorganizowanie

pra-

'cy

zespołowej

na

dwu

filarach

jednocześnie,

na

3

zmiany. Umo.

. ’. Łj wykorzysta

­

nie

zdolności

transportowej

ła­

dowarki oraz

.. ...

zdolności

produk- w

wy „Dom

Dziecka**

Miejskiego

Handlu

Detalicznego.

W bież, roku powstanie w

kra­

ju

15

nowych „domów

dziecka**.

W

nowootwartym Domu Dziec­

ka

znajduje

się wszystko, co

WV.

|"111 1. V11

tlili

ó.tna,

aż do

wieku

10 lat

może

być po­

trzebne.

Szczególne zainteresowanie

dzie

ci wywołuje „raik

dziecięcy**

po

­

myślany jako solarium.

Na czas

czynienia

zakupów

matki

pozo­

stawiają swoje pociechy

w „ra-

iku“

,

gdzie

dzieci korzystają

z

zabawek. huśtawek. ześlizgów

itp. pod opieką

fachowych wy

­

chowawczyń.

Pierwszymi

klientami

nowej

placówki handlowej

była wyciecz

ua

„ j ka

kilkudziesięciu

sierot

po

pole

żliwi to całkowite

;glych

za

wolność

żołnierzach

poi-!-’*

-j-. -< •

i skich

z

Górzna w woj. poznań- aowarki

oraz zdolności pro

ISJS1 ZWt,aIy

darowane cyjnęj

maszyny wyrębowej. „

zooowmzania

w.zw

tr

zabawkami.

Iwyniku tej

racjonalizacji

pracy węgla

kamiennego ponad plan.

(2)

■raa Str. 2 ■snMMaMaBWMMBmi ILUSTROWANY

kurier polski

Nr 152

Fragmenty referatu wicepremiera Zawadzkiego wygłoszonego na Plenum CRZZ

Związki zaw. kuźnią nowych kadr

W rocznicę zgonu kichała Kalinina

W sobotą minęła 4 rocznica zgonu długoletniego przewodni­

czącego Prezydium Rady Najwyż­

szej ZSRR Michała Kalinina, wiel­

kiego rewolucjonisty, który cale życie poświęcił ojczyźnie i spra­

wie socjalizmu. Kalinin urodził się w 1875 r. w rodzinie rolnika.

Mając lat 18 rozpoczął prace w fabryce petersburskiej i w niedłu­

gim czasie przyłączył się do nie­

legalnych — w tym czasie — re­

wolucyjnych organizacji robotni­

czych, Kilkakrotnie aresztowany i zsyłany na roboty przymusowe, nie zaprzestał swej działalności politycznej. Kalinin w ciągu 50 lat pracy zdobył na jwy>sze god­

ności, odznaczenia. W rocznicę Jego zgonu naród radziecki na niezliczonych akademiach żałob­

nych uczcił pamięć tego niezłom­

nego bojownika o lepszą przy­

szłość radzieckiego ludu pracu­

jącego.

laiiiaiiiiiiiiiiiiiiiiHiiiiiiiiiiiiHiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiifiiiiiiiiiiiiiiiiinuiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiitiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiHiiiHHiiiiiiHmiiiiiiiiiiiitn

Na IV Plenum CRZZ wygłosił refe­

rat wicepremier Al. Zawadzki w któ­

rym omówił zadania zw. zaw. w dzie­

dzinie kadr.

Nawiązując do referatu przewodni­

czącego PZPR — Bolesława Bieruta na IV Plenum KC PZPR wicepremier stwierdza: Sprawę zadań związków zawodowych w dziedzinie kadrowej czynimy centralną sprawą plenum, dlatego, że mimo niewątpliwych osią­

gnięć, jakie mamy, wszystkie podsta­

wowe braki oraz ujemne zjawiska w rozwiązywaniu problemu kadr, o któ­

rych mówił tow. Bierut, w całej pełni tyczą się również związków zawodo­

wych.

Mówca pgdkreśla. że: 1) Nie wy­

starcza czujność klasową; czyszczenie szeregów z obcych elementów i słu­

szne postawienie zadania w zakresie polityki kadrowej w ogóle, a szkole­

nia związkowego w szczególności.

Decydującą rzeczą jest — konsek­

wentne, uparte, i planowe realizowa­

nie słusznych uchwał. 2) Sprawa poli­

tyki kadrowej nie stała się jeszcze stałym zadaniem kierownictw związ­

kowych, a jest nadal tylko sprawą wydziałów i referatów kadr.

Wicepremier stwierdza, że podsta­

wowym źródłem braków i słabości w pracy związkowej na odcinku kadr ieet niedostateczne rozumienie zadań, jakie stanęły przed nami na nowym, wyższym etapie nasze: rewolucji soc­

jalistycznej — na etapie realizacji olanu 6-letniego planu budowy pod­

staw socjalizmu w Polsce.

Sprawa wychowania nowych kadr

•łosia da w pracy związków zawodo­

wych nieiako dwie strony, nierozdziel aie ze sobą związane Pierwsza pod­

stawowa. tycząca sie tworzenia maso­

wego rezerwuaru kadr, to podnoszenie na wyższy poziom ideologiczny, pobt- tyczny i fachowy mas, zorganizowa­

nych w związkach oraz wyłanianie i podnoszenie na wyższy poziom ma­

sowego, dołowego, społecznego akty­

wu związkowego — przez wychowa­

nie w duchu nowego, socjalistyczne­

go stosunku do pracy i własności społecznej, w duchu nowego stosun­

ku do państwa ludowego, w duchu coraz głębszego poczucia odpowie­

dzialności za dzieło budowy socjali­

zmu. za losy swego kraju.

I druga- bazująca się na wynikach pierwszej, to wyłanianie z rezerwuaru aktywu dołowego, szkolenie, rozsta­

wianie doborowej, sprawdzonej, oddia nej i wiernej swej klasie i swemu państwu, kadry kierowniczej — dla awansowania w nracy i wysuwania na odpowiedzialne stanowiska w instan­

cjach związkowych i ich aparacie w aparacie gospodarczym i państwo­

wym oraz dla przekazywania najlep­

szych i na (zdolniejszych — w drodze największego i najzaszczytnieiszego awansu — do pracy w aparacie par­

tyjnym. Ulepszyć nalepy niedostate­

czną dotychczas, ciągi? pomoc i opie­

kę nad wysuniętymi.

Niepodchwyływanie w porę M'óWoa wskazuje na sukcesy świad­

czące, że przekształcając na lad soc­

jalistyczny życie swoje i swego kraju, klasa robotnicza przekształca sama siebie, wyłania spośród siebie szeroką kadrę ludzi nowych, zdolnych, świa­

domych budowniczych ustroju socja­

listycznego.

Jednakże na obu podstawo­

wych odcinkach pracy związkowej — produkcyjnym oraz kulturalno - o- światowym i polityczno . wychowaw­

czym — nasze związki wykazuję za­

sadnicze niedomagania i braki. Nale­

żę do nich w produkcji: 1) Ciągle nienadiąlżanie za inicjatywą i aktyw­

nością mas, za coraz to nowymi for­

mami współzawodnictwa, za pomy­

słami nowatorskimi i racjonalizator­

skimi.

i nie stwarzanie operatywnie warun­

ków dla rozwoju tych przejawów inicjatywy i aktywności naszej wspa­

niałej klasy robotniczej i przodującej inteligencji technicznej Nieprzejawia nie należytego uporu w walce z biu­

rokratyzmem i bezdusznością, hamu- ącymi twórcze dążenia mas. 2) Cięg­

le niedostateczna, a niekiedy wręcz znikoma zdolność naszych ogniw związkowych do organizowania wy­

miany doświadczeni przodujących współzawodników nowatorów, racjo­

nalizatorów. 3) Ciągle szwankuje opieka nad przodownikami pracy, no­

watorami i racjonalizatorami oraz ich rodzinami.

W pracy kulturalno - oświatowej i polityczno . wychowawczej wymie­

nić trzeba frzv crfóWne braki: 1) wciąż jeszcze nie umiemy wiązać pracy świetlic i domćW kulturv z produkcją z zadaniami planów aosnodarczyęh z pooularvzowaniem orzodn l-fcvch lu­

dzi Polski Ludowej, ich nomT'stów i osiągnięć. 2) Wti^Ż ieszce nie umie­

my przenosić na nasze zakłady pracy masowo _ politycznej,' masowej pro­

pagandy. Staje nrzed nami pilne za­

danie pogłębienia całokształtu form i treści pracy związkowej, pracy ma­

sowej polityczno . wychowawczej i propagandowej, w zakładach prze­

mysłowych w transporcie, w urzę­

dach. instytucjach itd. Modemy w tym względzie czerpać z wielkich doświad czeó radzieckich związków zawodo­

wych i. powinniśmy to coraz lepiej czvnić 3) Wci-t* jeszcze nie widać dostatecznie w naszej związkowe: pra­

cy kulturalno _ oświatowej i politycz­

no _ wychowawczej dogłębnego i pow szechnego przełomu w kierunku próż­

nej. wszechstronnej, ofensywnej dzia­

łalności — w walce z obca burtżua- zyiną i drobnomieszczariską ideologią, w walce z podstępną; zmieniającą: u- mie letnie swe ' formy działalnością;

wroga klasowego.

I w tym względzie mamy wiele do nauczenia się z doświadczeń radziec­

kich związków zawodowych i powin­

niśmy to wytrwale czynić.

Przechodząc do omówienia trzeciej z podstawowych dziedzin pracy ? win­

kowej — dziedziny pracy organizacyj­

nej, wicepremier Zawadzki mówi:

,,Chodzi w tej sprawie o stworzenie najlepszej i najcelowszej struktury organizacyjnej poszcególnych związ­

ków, a szczególnie najlepszych form i metod organizacyjnych dla rozwoju współzawodnictwa pracy, nowatorstwa i racjonalizatorstwa, zobowiątzarf krót­

ko i długofalowych, wymiany dosświad czeń. narad produkcyjnych itd. w za­

kładzie pracy. Chodzi o rozwiązanie na tej drodze decydującej dla proble­

mu kadrowego sprawy codziennego po wiązania instancji związkowych z ma­

sami i ich wybijającym się aktywem, który jest, którego jest coraz więcej, któtry rodnie politycznie, lecz którego

do dzieci i młodzieży

WARSZAWA

(PAP)

Z okazji

IBędziemy na wsi i w mieście bu- Międzynarodowego Dnia

Dziecka

min. oświaty dr

St. Skrzeszewski wygłosił w

dniu 1

bm.

przemowie

nie

do

dzieci

i

młodzieży Polski.

Przemówienie było tarnsmitowa-

ne

przez radio.

Witajac

młodzież i

dzieci z

oka

zji ich święta

min. Skrzeszewski

stwierdził:

„Po

raz

pierwszy w historii

po

­ tężne organizacje międzynarodo­

we,

które

reprezentują

przeważa

­ jącą

liczbę

ludności na świecie

i

cała postępowa

ludzkość, wystę

­

pują w

obronie

praw dziecka i

szczęśliwej

przyszłości.

W

krajach kapitalistycznych, kolonialnych, zależnych,

sytuacja

dziecka, podobnie

jak i

dorosłych

pogarsza się wraz ze

wzrastają­

cym bezrobociem. Pieniądze pły

­ ną tam na zbrojenia,

a brak

ich jest

na

szkoły,

oświatę i

kulturę, opiekę

lekarską dla dzieci

ludzi

pracy.

W wielu

fabrykach, na plantacjach

pracują dzieci w

wie ku

od 6

12

lat.

Zastraszająca

jest w tych krajach liczba mło

­

dych,

bezdomnych żebraków.

Szerzy się

analfabetyzm.

Głodne, brudne,

bez

opieki dzieci

podatne są na najrozmaitsze choroby,

które

je nielitościwie dziesiątku, ją. Jakże inne jest położenie dzieci ,

.

,

.

. j

młodzieży w kraju radzieckim.,

w

którym otoczone

są troską i miłością państwa i

całego

społe­

czeństwa.

Podobnie kształtuje się sytu­

acja

dziecka

w krajach demokra cji

ludowej.

Czerpiąc wzory

ze Związku Ra

dzieckiego

— mówił

min. Skrze

­

szewski

— Polska

Ludowa daje

wam coraz

lepsza, coraz

wszech­

stronniejszą

pomoc i

opiekę.

„Nie poprzestajemy jednak na

dotychczasowych osiągnięciach.

nie widzę, nie rejestrują, nie obseaw wują, nie tworzą z niego rezerwy ka­

drowej. nasze ogniwa i instancje zwiąizkowe.

W drugiej części przemówienia wi­

cepremier Zawadzki szeroko omawia akcję walki o pokój przeciw imperia­

listycznym podżegaczom wojennym, podkreśla dużą aktywność związków zawodowych w tej akcji. Walka o pokój jest i powinna zostać naczel­

nym hasłem i obowiązkiem każdej instancji i ogniwa związkowego, każ­

dego świadomego zwiąkowca Pod­

stawowym elementem wzrostu uświa­

domienia mas ] racujących w walce o pokój jest wzrastające przywiązanie : miłość tych mas do Związku Ra­

dzieckiego.

Wychowanie mas w duchu prole­

tariackiego internacjonalizmu i nie.

rozdzielnie z nim związanego ludo­

wego patriotyzmu więżę się najgłębiej z zadaniami naszych związków zawo­

dowych w ich roli kuźni nowych, od­

danych i uświadomionych kadr.

dować nowe

szkoły,

przedszkola, żłóbki, prewentoria. bursy.

i

in

­ ternaty.

domy

dziecka,

świetlice, biblioteki,

czytelnie, domy kultu

ry. boiska sportowe, parki,

ośrod ki wczasów,

placówki

wychowaw­

cze TPD.

óhcemy. by

na

ziemi

naszej

ro słv wsie i

miasta,

by dymiły ko­

miny

fabryczne, by

coraz

pięk

­

niejsza stawała sie

Warszawa 1 cały

nasz

kraj.

Do. tego potrze

­ bny jest

nam nokój

.

W

zakończeniu swego

przemó­

wienia min. Skrzeszewski

wezwał młodzież

do

czynnej

walki

o.

po­

kój. która

kieruje mądry. Wielki Stalin

opiekun i przyjaciel dzieci i

młodzieży.

Poved renie biura ŚKOP

_______ (Ciąg dalszy xe łtr. 1)_______

gencji, którzy dopomagają do wciąg­

nięcia narodów do czynnej walki prze­

ciwko wojnie.

Biuro popiera deklarację Międzyna­

rodowego Komitetu Czerwonego Krzy­

ża, wzywającą do zakazu bomby ato­

mowe). Biuro Stałego Komitetu uwa­

ża, że wszyscy ci, którzy wypowie­

dzieli się wyraźnie za zakazem broni atomowej, wnieśli tym samym swój wkład do walki o pokój. Wzywa ono wszystkich do zjednoczenia wysłów w tej walce i do ie| wzmożenia. Biuro wzywa wszystkich obrońców pokoju do przyjaznego współzawodnictwa kampanii zbierania podpisów pod ape­

lem sztokholmskim. Wzywa ono krajo­

we komitety obrony pokoju, organiza­

cje społeczne I kulturalne, oraz miesz­

kańców miast I wsi do wzmożenia wy­

siłków w obronie pokotu i do wzajem­

ne] wymiany w tym celu apel: pokojo­

wych w skali ogólnoświatowej.

23

To

by! ojciec. Stał w

swym

zniszczonym,

gabardy­

nowym płaszczu,

który zabierał zawsze

w

podróż, z dużą,

■kórzaną teką pod pachą,

w

sztywnym

kapeluszu,

na­

ciśniętym na czoło.

— Czemu jeszcze

nie śpisz?

— spytał.

— Janusz

niedawno

wrócił. Rozmawiamy...

Rozmawiacie...

rozmawiacie... — burczał

doktór

to

całe wasze zajęcie.

Marylka śpi?

- Tak...

To

obudź

ją,

albo sama

zrób mi szklankę

herbaty...

Spojrzała

na

zegarek. Było już po północy.

Rzeczy­

wiście, o

tej porze przyjeżdżał

pociąg

z

Warszawy.

Za

­ zwyczaj

jednak

słyszała jego nadejście...

— Dobrze,

zaraz przyniosę... — szepnęła

i

przeszła

do

kuchni.

Gdy po

paru

minutach wróciła

do jadalni,

niocąc na

tacy

szklankę mocnej

herbaty i cukier

w ciężkiej, srebrnej

cukiernicy — ojciec

siedział

przy stole

i

mó­

wił

coś

do Janusza.

Głos

miał

ostry

i rozkazujący.

Spo

­ glądał

synowi prosto w oczy:

— Jesteś dureń, jesteś głupi

dureń!

Tylko

dureń może pleść podobne bzdury! I

jeśli

nie

przestaniesz

pić,

to

bardzo

źle

skończysz!

O takich rzeczach

nie paple się,

jak

baba!

Zresztą, wybij

je sobie

z głowy, a

jeśli nie potrafisz,

to

ja ci

je

wybiję!

Nie chcę

na starość gnić

W

kryminale

przez

takiego durnia!

Janusz siedział w milczeniu.

Obecność

ojca odpę­

dziła czad alkoholu. Miarowo

potakiwał

głową, nie

usi­

łując nawet się

bronić.

Dopiero teras bąknął:

Tak,

ale

jego naprawdę

trzeba

utemperować...

Może w

jakiś

inny sposób...

Wiem o

tym dobrze, lepiej

niż ty! I

ja

już

o

tym pomyślę. Moja

głowa! Na szczęście

nie

trzymają

się

jej

tal^e

idiotyczne pogróżki! —

przerwał na sekundę

i

parsknął

śmiechem —

„Wąsik",

Czesiek „Wąsik"!

To

twój bóg,

to

twoja

recepta na

wszelkie kłopoty!

Razem z nim zawiśniesz na

szubienicy,

ośle!

Zrozumiała, że mówią o Andrzeju, że

Janusz po­

chwalił się zapewne przed

ojcem

swymi planami od

­

nośnie

Sochy i że doktór tych planów

nie

tylko

nie zaakceptował, lecz przeciwnie — przekreślił

je i rozbił.

Uczuła

ulgę.

Przyniosłam

herbatę?

powiedziała

półgłosem i postawiła

przed ojcem szklankę, pragnąc przerwać tę niezbyt przyjemną scenę.

Dopiero teraz ją

spostrzegli

Janusz

popatrzał

na nią z roztargnieniem i sięgnął

do

kieszeni po

papie­

rośnicę.

Nie wyglądał, jak

dorosły, dobiegający

trzy

­

dziestki

mężczyzna,

lecz,

jak

kilkunastoletni wyro

­

stek,

skarcony

przez

surowego

ojca.

— Czy posłać

ojcu

łóżko?

— spytała

Marta.

Podniósł

na nią

oczy. Zobaczyła, że krótki pobyt

w Warszawie zmienił

go bardzo

Jakby

przybyło

mu lat. Cera stała się zielonkawa,

torby pod

oczami po

­ większyły

się,

a

małe wąsiki

smutnie

obwisły

nadając całej

twarzy wyraz żałosnej

depresji.

Przez myśl

jej przeszło, że tam,

w

Warszawie,

musiała spotkać ojea jakaś wielka przykrość...

— Obejdzie

się bez

twej pomocy! —

warknął.

— Sam sobie

poradzę! T

z łóżkiem

i

z tym

osłem! A ty idź spać, bo rano nie

będzie ciebie

można wyciągnąć spod kołdry!

Skinęła im

głową

i w milczeniu przeszła

do

swego

pokoju.

Wiedziała,

że

nie

zaśnie.

Otworzyła szeroko okno, za

któyym iemniała majowa, ciepła noc,

stanęła

przy nim

i dłrr

wpatrywała

się w

ciemny ogród, pa­

chnący

bzami i . iosną.

Była

zupełna cisza, nawet

umilkł daleki

rechot

ża

­ biej kapeli.

Jedynie

z jadalni

dobiegały

niewyraźnie

odgłosy prowadzonej tam rozmowy.

— Szkoda, Andrzeju,

że ciebie nie ma tu w tej

chwili—

— szepnęła Marta i

uśmiechnęła

się,

ale

uśmiech ten

był

jakiś

smutny

i

gorzki, był taki,

ja­ kimi były

jej myśli...

Stała

tak

chyba

z

kwadrans,

kiedy usłyszała

szelest otwieranych

drzwi.

Szybko spojrzała poza siebie.

Dlaczego

jeszcze

nie

śpisz?

Głos

ojea był mniej

szorstki, niż zwykle,

spostrza.

gła

to od

razu.

— Już

się

kładę-.

Najwyższa

pora... —

bąknął

1

siadł

przy stoliku.

Przez

chwilę siedział

w

milczeniu,

kreśląc

wziętym

stołu ołówkiem

jakieś geometryczne figury na man-

ginesie

starej gazety.

Przyglądała

mu

się

ze zdziwieniem.

Tak rzadko tu

przecież bywał,

tak

mało miał

i nią

wspólnego,

tatki był obcy

i daleki.

Ale mimo

wszystko

to

ojciec. Stary,

zmęczony

człowiek.

Przypatrywała się

jego

schorowanej twarzją rzadkim

kosmykom

siwiejących włosów i

rodziło

się

w

niej

jakieś dziwne

uczucie, uczucie, którego nie znała przedtem...

To przecież ojciec. Żeby

oddalił

się

najbardziej,

żeby

był

najgorszy

— zawsze pozostanie,

jakaś

mocna

więź, której nie rozerwie

się,

choćby

nawet pragnęło

się to uczynić...

— Słuchaj... —

odezwał się

nagle, uparcie unikając jej wzroku. -

W

sobotę

matka wraca

z

Kielc. Miesiąc jej nie

było Obciąłbym, chciałbym... — zająknął

się i nie dokończył.

Zrobić

jej

jakąś przyjemność?

poddała z

prawu J’

iwie

kobieca

intuicją.

Potwierdzi!

skinieniem

głowy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na program recitalu śpiewaczego artystki w Bydgoszczy, który odbędzie się 9 maja br. 20 w Pomorskim Domu Sztuki, złożą się pieśni Mozar­. ta, Debussy, Karłowicza,

nia i podjęły zobowiązania oddania do dyspozycji lokalnym Komitetom Obrońców Pokoju swoich członków — aktywistów terenowych. Stronnictwo Pracy działać będzie szczególnie na

Najwyższy czas, żaby wzięli się do solidnej pracy, jeśli tego nie uczynią, to kara będzie dla nich bar­..

śród rzemieślników, którzy rezygnują nie tylko z własnych korzyści material ­ nych, ale i z ambicji indywidualnych na rzecz i dla dobra ogółu, którym przy- św eca

Są ich setki. Rozsiane po wsiach i miastach całego kraju uczą i wychowują przyszłych obywateli, świadomych swych obowiązków i zadań budowniczych lepszej przyszłości,

Rząd Polski otrzymał od sekretarza generalnego Narodów Zjednoczonych informacje o „uchwale&#34; podjętej przez 6 członków Rady Bezpieczeństwa w związku z sytuacją na

Tam jednak gdzie się one znajdują powinny być przez matki

mei Spółdzielni Wydawniczej „Zrt/w&#34; (wydawnictwo Ilustrowanego kiwaliśmy legendarnego diabla wenec see. W rocznicę Manifestu L.pcowe- Kuriera Polskiego) dla pracowników