• Nie Znaleziono Wyników

Nieznani - Bosman tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nieznani - Bosman tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Nieznani, Bosman

1. Na pokładzie od rana Ciągle słychać bosmana

Bez potrzeby on ciągle się drze Choćbyś ręce poranił

Bosman zawsze cię zgani I powiada: Zrobione jest źle.

2. Chłopcy cóż wam się stało Jeszcze raz czyścić działo Jak do kotła to każdy się rwie To nie baria niemiecka

Trzeba wiedzieć od dziecka Że to okręt wojenny RP 3. Ale czasem się zdarza, Że się bosman rozmarza

Każdy bosman marzenia swe ma Gdy go wtedy poprosisz

Swą harmonię przynosi Siada w kącie na rufie i gra 4. Jeśli spytasz go tylko O czym marzył przed chwilką Czemu nagle rozjaśniał mu wzrok Hej tam, w Gdyni - odpowie Będę stawał na głowie

Tak do serca mi przypadł ten port

Nieznani - Bosman w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

I pokaż mi chatę Nie ze potocznie Po prostu chatę Sprzedam telefon Kupię prawdziwą mapę Kiedy skończą się leki Wrzuć mnie do rzeki. Ten Typ Mes - Pokaż mi dom

Jak ten, co pragnie nieba Tak ciebie mi potrzeba Jak zapalniczka płomień Tak tęskno mi dziś do niej Jak twe błękitne oczy Tak pragnę cię tej nocy Ale to wciąż za mało Ja

Co się wam dziś chłopcy stało, Jeszcze raz czyścić działo, Jak do kotła to każdy się rwie, To nie łajba niemiecka,. Trzeba wiedzieć od dziecka, Że to okręt

Słowa i muzyka: Lucjusz Michał Kowalczyk Sie masz, witam Cię, piękną sprawę mam, Pakuj bety swe i leć ze mną tam,.. Rzuć kłopotów stos, no nie wykręcaj się, Całuj wszystko

nie łam mi serca czy wrócą tamte dni nie łam mi serca czy jeszcze powiesz mi że to wszystko co łączyło nas to coś więcej niż utracony czas kiedy jesteś wtedy znika strach

Więc kiedy twoje życie traci sens Kiedy nie wierzysz, że coś czeka cię Kiedy nadziei zniknie nawet cień Nie poddaj się. I twoje życie ktoś zmieni w sen Który nigdy nie

Kiedy w rejs wypłyniesz, hen, dokoła świata, Bo świat, moi mili, nie jest wcale duży, Opłynąć go można w deszczowej

Brak prądu trochę mnie alienuje w tej chwili I trzaski z ogniska zastępują mi szum z winyla Jestem kowbojem w środku miasta, panem rancza Okopuję się na szańcach działki, gdy