• Nie Znaleziono Wyników

Zmęczenie a odpowiedzialność karna w komunikacji drogowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zmęczenie a odpowiedzialność karna w komunikacji drogowej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Sawicki, Janusz Kochanowski

Zmęczenie a odpowiedzialność karna

w komunikacji drogowej

Palestra 10/12(108), 87-97

1966

(2)

N r 12 (108) Z m ę c z e n ie a o d p o w . k a r n a w k o m u n ik a c ji d r o g o w e j 87

n e j stro n y życia p rac o w n ik a. W y d a la n ie z p ra c y m oże m ieć m iejsce ty lk o w ted y , g d y p ra c o w n ik p o p ełn ia czyn b ęd ący n a ru sz e n ie m jak ieg o ś k o n k re tn ie oznaczo­ nego — oczyw istego d la obu stro n — podstaw ow ego obow iązku pracow niczego. O ty m zaś d ec y d u ją w yłączn ie okoliczności k o n k re tn e g o w y p ad k u .

N a e w e n tu a ln y zarzu t, że ta k ie p o sta w ien ie k w e stii zw iększa s ta n niepew ności co tło z a k re su i tre śc i obow iązków pracow niczych, m ożna je d y n ie odpow iedzieć, że u sta n o w ien ie r e je s tr u obow iązków p racow niczych w stosom ku d o w szy stk ic h p ra c o w n ik ó w p o d leg ający ch p rzepisom d e k re tu z d n ia 18.1.1956 r . n ie je s t m ożliw e.

JERZY SAWICKI, JANUSZ KOCHANOW SKI

Zm ęczen ie a odpowiedzialność karna

w komunikacji drogowej

i

K ied y w zbiorze esejów p t. Cronica, d el C rim en u k a z a ła się p rz e d la ty p ra c a L. Jim en e z d’A sua, w ybitn eg o p ra w n ik a ję z y k a hiszpańskiego, pt. „W ina i zm ę­ czenie” \ p rzeszła ona p ra w ie niespostrzeżenie, chociaż je j a u to r cieszył się ju ż zasłu żo n ą sła w ą m iędzynarodow ą. U znano w idocznie, że te o re ty k te n p o d ją ł w ą te k życiow y n ie p rz y d atn y .

N ie m ieścił się on w dotychczasow ym schem acie p ro b le m a ty k i k a rn o -są d o w e j. N ie p ow inno to zresztą dziwić. R oli cz y n n ik a zm ęczenia i jego w p ły w u n a p rz e ­ s tę p n e zachow anie się człow ieka n a p ew n o n ie u św ia d am ian o sobie w ów czas n a le ­ życie. Z re sz tą ju d y k a tu r a i d o k try n a k o n c e n tro w a ła się w te d y w p rze w a ża jąc ej m ie rze n a p rze stęp n y c h d ziała n ia ch z w in y u m y ś l n e j .

O dpow iedzialność za czyny n ieu m y śln e, popełn io n e z lekkom yślności lu b n ie d b a l­ s tw a , b y ła w p ra k ty c e stosunkow o r z a d k a i w y ją tk o w a , a dopiero p rzy ocenie tych fo rm w in y czynnik zm ęczenia zaczyna o d gryw ać rolę.

W raz je d n a k z rozw ojem przem y słu , n ie b y w a ły m ro zro stem środków k o m u n ik a c ji 1 p o w sta n iem coraz b ard z iej gęstych sk u p isk m iejsk ich zaczyna się odczuw ać ■w w iększym niżeli dotychczas sto p n iu w spółzależność m iędzy s p r a w n o ś c i ą poszczególnych je d n o ste k a zw iększonym r y z y k i e m n a ru sz e n ia obow iązujących re g u ł. Z aczy n a się te ż rozum ieć ca łą w ag ę niebezpieczeństw a, ja k ie m oże się k ry ć z a sta n em zm ęczenia je d n o ste k uczestniczących ak ty w n ie w życiu zaw odow ym . F u n d a m e n ta ln y m założeniem bow iem , n a k tó ry m o p a rte je s t p raw dopodobieństw o u n ik n ię c ia k a ta s tro fy lu b nieszczęśliw ego w y p a d k u p rzy p o d ejm o w an iu choćby n a jb a rd z ie j koniecznych i pożytecznych p rac , je s t lu d z k a spraw ność psychiczna, tiie leżąca poniżej pew nego m i n i m u m .

i J i m e n e z d ’A s u a : C u lp a a f a tlg a (ro z d z ia ł w z b . C ro n ic a d e l C rim e n ), 1950,

(3)

88 J e r z y S a w i c k i , J a n u z K o c h a n o w s k i Nr 12 (108)

K to p o d e jm u je o k reślo n e zaw odow e cz y m o śc i, n a tego m usi być w łożony w w a ru n k a c h w spółczesnych obow iązek zach o w an ia pew nego s ta n d a rd u s p ra w ­ ności psychicznej pod ry g o re m k a ry . N aru sze n ie b ow iem tego m inim um w chodzi w za k res coraz b a rd z ie j ro zsz erza jąc ej się w o sta tn ic h dziesięcioleciach odp o w ie­ dzialności za p rz e stę p stw a n ie u m y śln e poleg ające n a n a ru sz e n iu pow inności p rz y w yk o n y w an iu zaw odu lu b w y p e łn ia n iu określo n y ch zajęć.

J e s t to przestępczość ty p o w a d la ro zw in ię te j cyw ilizacji te ch n ic zn e j w w iek u d ru ­ g iej rew o lu c ji przem ysłow ej. S tą d też p ły n ie coraz b a rd z ie j su ro w e p o tę p ien ie czło­ w ie k a zajm u jąc eg o m ie jsc e p rz y w arsztac ie ipracy w sta n ie nietrzeźw ości. S tą d rodzić się poczyna za ry so w u ją c a się te n d e n c ja podobnego p o tę p ie n ią d la czło­ w iek a po d ejm u jąceg o czynności, k tó re w y m a g a ją szczególnej ja sn o ści u m y słu i szy b k iej o rie n ta c ji, gdy jego sp ra w n o ść p sy chom otoryczna je st u m n ie jsz o n a zm ęczeniem .

C ały szereg b a d a ń 2 p o tw ie rd z iło tezę o po w ażn y m zm niejszen iu się szybkości re a g o w a n ia n a bodźce, o p ogorszeniu się k o o rd y n a c ji nerw o w o -m ięśn io w ej, o sła b ie ­ n iu pam ięci, w y o b ra źn i i uw agi, -a ty m sam ym o sp a d k u w y m ag an ej sta ra n n o śc i i w y d a tn y m obniżeniu m ożliw ości p rze w id y w a n ia człow ieka „z atru te g o ” zm ę­ czeniem .

i i

C z te ry zasadnicze k w estie p o w sta ją n a tle ta k ic h sta n ó w d la dziedziny p r a w a k arnego:

1) Czy osoba p o d e jm u ją c a się czynności w y m ag a ją ce j p ełn ej sp raw n o ści p s y ­ chom otorycznej w sta n ie zm ęczenia, k tó re tę sp raw n o ść obniża — p o w in n a o d ­ pow iadać k a rn ie ju ż za sam o p odjęcie się ty c h czynności, a w ięc za p rz e stę p stw o fo rm a ln e ?

2) Czy p o w in n a ona — m oże — odpow iadać k a rn ie dopiero w ted y , gdy w sk u te k zm ęczenia sp ow oduje w y p ad ek , k a ta s tro fę lu b in n y sk u te k p rze stęp n y , a w ię c za p rze stęp stw o m a te ria ln e ?

3) Czy pow inien odpow iadać k a rn ie , a je śli ta k , to n a ja k ie j p odstaw ie, p r z e ­ łożony, k tó r y m im o oczyw istego zm ęczenia podw ładnego, a n a w e t w b re w p ro te sto w i z jego strony, n a k a z u je p raco w n ik o w i po d jęcie czynności zaw odow ej w ta k im sta n ie ?

4) Czy w obecnych w a ru n k a c h i w ed łu g a k tu a ln ie obow iązującego u sta w o d a w ­ stw a n ie ciąży n a p rzełożonym obow iązek p rzeszk o d zen ia p rz y stą p ie n ia do p ra c y ,

2 P o r . M. H c c h r e i n , I. S c h l e i c h e r : L e is tu n g s s te ig e r u n g — L e is tu n g — U b u r e r - m ü d u n g , G e s u n d e rh a ltu n g , S t u t t g a r t 1953; A . J u n g b l u t h : A r b e its d a u e r u n d U n ta llg e - f â h r d u n g L e is tu n g Ü b e r e r m ü d u n g G e s u n d e rh a ltu n g , S t u t t g a r t 1953, s t r . 44—56; B . F . J o n e s , R . H . F 1 i n n , E . C. H a m a o n d : F a tig u e a n d H o u rs o f S e rv ic e o f I n t e r s t a t e T r u c k D ri­ v e s „ P u b lic H e a lth B u lle tin ” , W a s z y n g to n 1941, n r 265; J . C. F . M e z z l e r e : U n e c a u s e im p o r t a n t e d ’a c c id e n ts d u tr a v a il — L a f a tig u e , P a r y ż 1958; W. R o ż e n b l a t : P r o b le m a u to m le n ija , M o sk w a 1961; J . J o t e y k o : Z n u ż e n ie , W a rsz a w a 1932; W . M i s s i u r o : Z n u ­ ż e n ie — O fiz jo lo g ic z n y c h p o d s ta w a c h r a c jo n a liz a c ji p r a c y , W a rsz a w a 1947; F . M . Ś p i o c h , R. K o b z a : B a d a n ia n a d p o d ło ż e m s ta n ó w o stre g o z m ę c z e n ia w y w o ła n e g o w y s iłk ie m fiz y c z n y m u lu d z i, „ M e d y c y n a p r a c y ” n r 5/1962; T . M a r c i n k o w s k i : Z n u ż e n ie k ie r o w ­ c y ja k o z a g ro ż e n ie b e z p ie c z e ń stw a r u c h u d ro g o w e g o , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i” 1963, w y ­ d a n ie s p e c ja ln e (W y p a d k i d ro g o w e ); A . P r o k o p : E r m ü d u n g a m S t e u e r T a g u n g s b e r ic h t d e r U n f a llk h , K ilo n ia 1958; B. B i e g e l e i e n - Z e l a z o w s k i : O p rz y c z y n a c h w y p a d k ó w d r o ­ g o w y c h ze s ta n o w is k a p s y c h o lo g ic z n e g o , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i n r 40/1962; T. C y p r i a n : P rz y c z y n y w y p a d k ó w d r o g o w y c h , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i” n r 32/61; B. P u c h o w s k l : R o la m e d y c y n y w z a p o b ie g a n iu w y p a d k o m d r o g o w y m o r a z ic h n a s tę p s tw o m d la c z ło w ie k a , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i” n r 43/1963.

(4)

N r 12 (108) Z m ę c z e n ie a o d p o w . k a r n a w k o m u n ik a c ji d ro g o w e j

k tó ra w y m ag a p ełn ej spraw ności, p o d w ład n e m u z n a jd u ją ce m u się w sta n ie oczy­ w istego zm ęczenia?

O dpow iedzi n a w szystkie te p y ta n ia są i tru d n e , i złożone.

i i i

Z ro zw ażań ty c h w yłączam y celowo te sta n y obniżonej spraw ności p sychom o­

to ry czn ej, k tó re są w yw ołane u ż y c i e m a l k o h o l u bez w zględu n a sto p ień o d u rze n ia.3

P o trz eb y społeczne i h isto ry czn e n a rz u c iły znacznie w cześniej ich o d ręb n e u r e ­ gulow anie. W płynęły n a tę odrębność dw ie — n iezależnie od siebie d ziała ją ce — przyczyny.

P ierw sza, że ju ż w z a ra n iu m o to ry z acji p o trafio n o sobie uzm ysłow ić n ie b ez p ie­ czeństw o p ły n ą ce z te g o ty p u sta n ó w psychicznych. Dziś n ie ulega ju ż w ątp liw o ści Istnienie społecznego poczucia groźby p o w sta n ia szkód d la osób i rzeczy z pow odu sta n ó w nietrzeźw o ści kierow ców pojazd ó w m echanicznych oraz in n y c h u c z e stn i­ ków r u c h u drogow ego. Z achw iało ono n a w e t u znanym i dotychczas za n ie w z ru ­ szone k a n o n a m i now oczesnego p ra w a karnego.

W pływ n ow ej te c h n ik i b y ł tu ta k decydujący, że zm usił sędziów , d o k try n ę i ustaw o d aw có w do o d stą p ie n ia od k o n cep cji w in y w c h w i l i c z y n u ja k o k o ­ niecznej p rz e sła n k i odpow iedzialności k a rn e j.

D ru g ą p rzy czy n ą łatw iejszego uzm ysłow ienia sobie po trzeb y odm iennego u re g u ­ lo w an ia sta n ó w w y n ik ły ch z o d u rzen ia alkoholow ego były stosunkow o n ie w ie lk ie tru d n o śc i dow odow e, ja k ie w zw iązku z ty m p o w stały w p ra k ty c e sądow ej i k a rn o -a d m in is tra c y jn e j. W y pracow ane bow iem zostały m etody p o zw alające n ie ty lk o u sta lić sta n y psychiczne b ęd ą ce w y n ik ie m użycia alkoholu, ale w yznaczyć d o k ła d n ie k w a n ty fik a to ry o k reśla ją ce sto p ień o d u rzen ia alkoholow ego, a ta k ż e w p rzy b liżen iu m om ent jego n a s tą p ie n ia i czas p rzebiegu u pojenia.

O w iele tr u d n ie j n a to m ia st to ru je sobie drogę w św iadom ości społecznej k o n ie ­ czność liczenia się z n iebezpieczeństw em p ły n ą cy m — d la k o m u n ik a c ji i zajęć zw iązanych z ro zw in ię tą te c h n ik ą — ze sta n ó w psychicznych o g ran iczający ch zdolność psychom otoryczną, a le nie w y w o łan y ch alkoholem . B ra k tu k w a n ty fi- k ato ró w p o zw a lając y ch n a sto p n io w an ie i ilościow e u sta la n ie o b niżenia s p ra w ­ ności.

IV

Z a n im p rze jd zie m y do p ró b y p o sz u k iw an ia odpow iedzi n a p o sta w io n e w yżej cztery p y ta n ia , w y p a d a om ów ić p r o b l e m z a s a d n i c z y , dotyczący w ty m sam ym sto p n iu każd ej z ty c h kw estii. C hodzi m ianow icie o to, czy p rz e sła n k ą odpow iedzialności za s k u tk i u je m n e w yw ołane zm ęczeniem m u si być u p rz e d n ie u sta le n ie u ś w i a d o m i e n i a s o b i e p rzez sp raw cę w łasnego zm ęczenia.

W epoce w spółczesnej te c h n ik i należy n ie w ą tp liw ie do o b o w i ą z k ó w p ra c o w ­ n ik a n ie ty lk o p rzy g o to w an ie zaw odow e, ale ta k ż e sta ra n n e o cenianie sw ej sp raw n o ści fizycznej i um ysłow ej. W raz ie spow odow ania s k u tk u p rze stęp n e g o w w y n ik u b ra k u te j n ależ y tej spraw ności, w a r u n k i e m p rz y p isa n ia sp raw cy choćby ftajlżejszej fo rm y w iny m u si ch y b a być co n a jm n ie j u sta le n ie m o ż 1 i ­

(5)

30 J e r z y S a w i c k i , S a n u s z K o c h a n o w s k i Nr 12 (108)

w o ś c i sa m o p o zn a n ia sw eg o zm ęczenia, z czego p ra c o w n ik n ie w y cią g n ął w k o n ­ k r e tn e j sy tu a c ji odpow iednich w n iosków d la sw ego dalszego zachow ania.

B ez tego za strze że n ia o p o trz e b ie stw ie rd z e n ia ow ej re a ln e j, a n ie te o re ty cz n ej ty lk o „m ożliw ości” sam ow iedzy p ra c o w n ik a o sw ym „sta n ie zm ęczenia” poszłoby się n ie w ą tp liw ie za daleko. Z naleźlib y śm y się w te d y w sferze odpow iedzialności o b i e k t y w n e j za spow odow anie sk u tk u , w k rę g u odpow iedzialności b e z j a ­ k ie g o k o lw iek z a w i n i e n i a .

T ru d n o u k ry ć, że za w p ro w a d ze n iem tego ro d z a ju „odpow iedzialności o b ie k ty w ­ n e j bez w in y ” w y p o w ia d a ją się n ie k tó rzy te o r e ty c y 4 tw ie rd z ąc , że w erze te c h ­ n ic zn e j te n p o w ró t do z n a n ej fe u d a ln y m system om p ra w n y m odpow iedzialności za sk u te k je s t nieodzow ny lu b w ręcz n ie u n ik n io n y .

Je ż e li się je d n a k stoi n a sta n o w isk u ty lk o zaw inionej odpow iedzialności je s t rzeczą niezbędną, d la p rz y p isa n ia sp raw cy choćby w in y n ie u m y śln e j, w yk azan ie, że m i a ł on l ub m ó g ł i pow in ien m ieć ow ą s a m o w i e d z ę o sw y m zm ęczeniu, k tó re obniżyło jego sp raw n o ść p sy chom otoryczną poniżej s ta n d a r d u w ym aganego d la danego przed sięw zięcia zaw odow ego.

U sta len ie sam ow iedzy ta k ic h sta n ó w będzie n a ogół tru d n e .

S łu szn ie zw racan o ju ż w za g ran ic zn e j i p olskiej d o k try n ie (u n a s: A. B a ch rac h , T . M arcinkow ski, M. B e re ż n ic k is) uw agę n a to, że o cen a w łasnego s ta n u zm ę­ cz en ia p rzez k iero w cę w ca le n ie je s t ła tw a .

Z m ęczenie p o ja w iać się m oże stopniow o, ta k że k ie ro w c a n ie d o strzega zm ian w sw ym sta n ie p sychicznym i fizycznym . P rz y znacznym zaś w y siłk u lu b szcze­ g ó ln y m ry z y k u jazd y m oże ono w y stą p ić n a g l e 6 i w te d y ró w n ież tru d n o będzie p rzy ją ć, że sp ra w c a m ógł m ieć sam ow iedzę sw ego zm ęczenia.

Z m ęczenie zależy od ro zm a ity c h zn a n y ch oraz n ie z n a n y c h k iero w cy — i n a d o - m ia r n ie zu p e łn ie p o z n a n y c h 7 — czynników i okoliczności: jego w ieku, zdrow ia, p rzejścio w y ch z a b u rzeń o rganizm u, odżyw ienia i tra w ie n ia , p o ry ro k u , przeżyć psychicznych, w a ru n k ó w p ro w a d ze n ia p o ja zd u itp. Fizjologiczny s ta n zm ęczenia p o ­ leg ający n a z a n ik a n iu p o budliw ości w n a rz ą d a c h w y stę p u je p o n a d to n a tle zło­ żonego, su b iek ty w n eg o uczucia zn u ż en ia o ró żn y m za b a rw ie n iu in d y w id u a ln y m , rodzącego się w św iadom ości.8

N ie bez znaczenia n a p o w sta n ie sam ow iedzy oraz d la k o n tro li sw ego zm ęczenia je s t fa k t, że w poczuciu przeciętn eg o kiero w cy — pod o b n ie ja k w poczuciu spo­ łe cz n y m — b ra k je s t u k sz tałto w an eg o u czu len ia n a n iebezpieczeństw o p ły n ą ce

4 P o r . E. H. F r e y : R e o b je k tiv ie r u n g d e s S t r a f r e c h t s im Z e i,ta lte r d e r T e c h n ik u n t e r to e so n d e re r B e rtic k s ic h tig u n g d e s V e r k e h r s tr a f r e c h ts , 1961, s t r . 2 6 8. 5 P o r. A . B a c h r a c h : P rz e s tę p c z o ś ć d ro g o w a — K ie r u n k i p o lity k i k r y m in a ln e j w św ie ­ t l e w y ty c z n y c h S ą d u N a jw y ż s z e g o , P i P 12/63, s t r . 906 i 907; A . B a c h r a c h : R y z y k o i n ie ­ o s tro ż n o ś ć w k o m u n ik a c ji d ro g o w e j a o c e n y p r a w n o - k a r n e , 1965, s tr . 67—71; T . M a r c i n ­ k o w s k i : Z n u ż e n ie k ie r o w c y ja k o z a g ro ż e n ie b e z p ie c z e ń s tw a r u c h u d ro g o w e g o , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i” 1963, w y d a n ie s p e c ja ln e (W y p a d k i d ro g o w e ); M. B e r e ż n i c k i : G lo sa d o w y ty c z n y c h w y m ia r u sp ra w ie d liw o ś c i i p r a k t y k i są d o w e j w s p r a w a c h p r z e s tę p s tw d r o ­ g o w y c h , N P 9/65, s tr . 1095—1096. 6 P o r . J . J o t e y k o : Z n u ż e n ie , W a rs z a w a 1932, s tr . 81; W. R y c h t e r i E. R z e s z - k o w i c z: W y p a d k i d ro g o w e , W a rs z a w a 1957, s tr . 181—184; T . C y p r i a n : Z p r o b le m a ty k i p s y c h lo g ii r u c h u d ro g o w e g o , „ P r o b le m y K r y m in a lis ty k i” 1963, w y d a n ie s p e c ja ln e (w y p a d k i d ro g o w e ), s t r . 109. 7 P o r . F . M . Ś p i o c h i R. K o b z a : B a d a n ia n a d p o d ło ż e m s ta n ó w o s tre g o z m ę c z e n ia w y w o ła n e g o w y s iłk ie m fn.ycz.nym u lu d z i, „ M e d y c y n a p r a c y ” n r 5/1962, s t r . 344.

8 P o r . H . R o w i d : P s y c h o lo g ia p e d a g o g ic z n a , K r a k ó w 1937, s tr . 223—244; J . J o t e y k o : Z n u ż e n ie , W a rsz a w a 1932, s tr . 72; W . M i s i u r o: Z n u ż e n ie — O fiz jo lo g ic z n y c h p o d s ta w a c h r a c jo n a liz a c ji p r a c y , W a rsz a w a 1947, s t r . 47.

(6)

Nr 12 (108) Z m ę c z e n ie a o d p o w . k a r n a w k o m u n ik a c ji d ro g o w e j 91

d la k o m u n ik a c ji ze sta n ó w psychicznych o g ran ic za jąc y ch zdolność p sy ch o m o to ­ ryczną, a nie w y w o łan y ch alkoholem .

N ie w d a ją c się w to, czy dotychczasow a p r a k ty k a sąd o w a p o lsk a liczy się z ty m i tru d n o śc ia m i dow odow ym i, trz e b a stw ierdzić, że ta m , gdzie w id zi ona p rzyczynę w y p a d k u w zm ęczeniu sp raw cy , u z n a je te ż n a ogół p o trze b ę u sta le n ia sam ow iedzy ja k o nieodzow nego w a ru n k u p rz y p isa n ia m u w iny.

P o w sta je w zw iązku z ty m zasadnicza k w e stia do rozstrzygnięcia, j a k i e j c h w i l i m a dotyczyć t a sam ow iedza? Czy sp ra w c a pow in ien m ieć tę sam ow iedzę lu b m ożliw ość i p o w inność jej p o sia d a n ia w c h w i l i c z y n u k ara ln eg o , czy też w c h w i l i p o d j ę c i a z a j ę c i a l u b c z y n n o ś c i zaw odow ej, co b y ło b y k o n ­ s tr u k c ją a ctio libera in causa z n ie d b a lstw a .

J a k ie je st sta n o w isk » o rze czn ictw a w ty m w zględzie?

Z poglądów w y ra ż o n y c h w n ie k tó ry c h o rzeczen iach w yn ik ało b y , że w u s ta ­ le n iac h są d u p rzy p isa n y m om ent n ie d b a ls tw a uleg a p rzesu n ięciu w stecz w czasie. O znacza to w ty c h w y p a d k a c h p rzy ję cie actio libera in causa.

T ak w ięc w orzeczeniu z dn. 29.1 V .l 954 r. I K 204/54 S ą d N ajw yższy w y ra ził n a s tę p u ją c y p ogląd:

„O skarżony p ełn iąc y służbę, k tó ra w y m a g a ła szczególnie w ytężonego n ap ięc ia u w ag i i p ełn ej gotow ości w k aż d ej chw ili do w y k o n a n ia w szy stk ich szczegółów ciążącego n a n im obow iązku, p o w i n i e n d b a ć (tu i w innych m ie jsc ac h p o d ­ k re śle n ia autorów ) o zachow anie ca łk o w ite j sp raw n o śc i fizycznej i um ysłow ej. B rak te j dbałości sp ro w ad za niebezpieczeństw o, za k tó re sp ra w c a odpow iada z a rt. 215 § 2 k.k .” .

W orzeczeniu zaś z dn. 1.IV.1965 r. II K 590/60 S ąd N ajw yższy pisze:

„S koro oskarżony, w iedząc o ty m , że m a p ełn ić no cn ą służbę dyżu rn eg o ru c h u P K P , k tó re j n ie n ale ży te w y k o n y w an ie m oże grozić nieob liczaln y m i sk u tk a m i, sta w ił się m im o to d o p ra c y n i e w y p o c z ę t y (...), to p ły n ie stą d logiczny w n io ­ sek, że godził się n a w szelk ie n a s tę p stw a ta k ieg o sta n u sp ra w y ”.

W orzeczeniu ty m S ąd poszedł w sw ych u sta le n ia c h n a w e t d a le j, bo w zw iązku z ta k im zachow aniem się p rz y ją ł w in ę u m y śln ą sp raw cy w p o sta ci dolus e v e n -

tu a lis (czy słu szn ie — to ju ż in n e zagadnienie).

N ato m ia st w szereg u in n y c h orzeczeń S ąd N ajw yższy p rz y ją ł istn ie n ie sa m o ­ w iedzy zm ęczenia w ch w ili spow odow ania szkody, a w ięc w ch w ili p o p ełn ien ia czy n u k ara ln eg o .

T ak w ięc w w y ro k u I K 96/62 S ąd N ajw yższy stw ie rd z ił:

„S koro o sk arżo n y w i e d z i a ł , ż e j e s t z m ę c z o n y i n i e w y s p a n y , to pow in ien b y ł przew id y w ać, że k o n ty n u o w a n ie ja z d y w ta k im sta n ie m oże d o p ro ­ w ad z ić do k a ta s tro fy groźnej d la życia” .

P o dobnie w w y ro k u z dn. 27.VI.1960 r. IV 273/60 S ąd N ajw yższy stw ie rd z a: „O skarżony (...) z d a w a ł s o b i e s p r a w ę , że n ie pow inien w sta n ie n ie d y sp o ­ zycji p row adzić sam ochodu, a jeżeli się n a to zdecydow ał, to pow inien b y ł szy b ­ kość znacznie o g raniczyć” .

P ra k ty k a sąd o w a tr a k t u je w ięc n a ró w n i obie ew en tu aln o ści, n ie czyniąc różnicy m iędzy sam ow iedzą zm ęczenia czy m ożliw ością i pow innością je j p o sia d an ia w c h w i l i c z y n u a sam ow iedzą czy je j b ra k ie m w c h w i l i p o d j ę c i a z a ­ j ę c i a z a w o d o w e g o . D roga ta w y d a je się być konieczna i słuszna.

(7)

92 J e r z y S a w i c k i , J a n u s z K o c h a n o w s k i Nr 12 (108)

V

D la bliższego u za sa d n ien ia tego sta n o w isk a k ilk a uw ag n a tu ry dogm atyczno- -p ra w n e j.

P od rzą d am i obow iązującego u sta w o d aw stw a sp ra w c a p rze stę p stw a drogow ego popełnionego pod w pływ em zm ęczenia odpow iadać m oże z a rt. 215 § 1 i § 2, 230 § 2, 236 § 2, 242 § 1 i § 3 k.k. oraz a rt. 144 k.k . W.P.

S ą to w szystko p rz e stę p s tw a m a te ria ln e . K iero w ca lu b in n y u czestnik ru c h u drogow ego o d p ow iada w ięc dopiero za sp ro w ad zen ie s k u tk u p rzestęp n eg o czy to w p o sta ci śm ierci człow ieka lu b uszkodzenie ciała, czy te ż w p o staci sp ro w ad ze n ia niebezp ieczeń stw a pow szechnego lu b n a ra ż e n ia życia człow ieka n a b ezp o śred n ie niebezpieczeństw o.

N ajczęściej sięga się po k w a lifik a c je ty c h n orm , k tó re są p rze stę p stw a m i n a- r a ż e n i a n a n i e b e z p i e c z e ń s t w o . A le w iadom o, że czyni się ta k n ie dlatego, iż k w a lifik a c je te m a ją służyć ja k ie jś p ro fila k ty c e zapobiegającej b a rd z ie j nieszczęśliw ym sk u tk o m , lecz ze w zględu n a zw iązan e z n im i su ro w e sa n k cje , od­ pow iednie w ła śn ie d la szczególnie ciężkich k a ta stro f. W p ra k ty c e bow iem n ie p o ­ ciąga się do odpow iedzialności ju ż po spow odow aniu sam ego n a ra ż e n ia n a n ie ­ bezpieczeństw o k a ta s tro fy , lecz dopiero p o j e j w y w o ł a n i u . W tedy f a k t k a ­ ta stro fy je s t p rzy czy n ą w szczęcia p o stę p o w an ia i dow odem stw ie rd z a ją c y m is tn ie ­ n ie p o p rzedzającego ją niebezpieczeństw a.

K o n stru k c ja ty c h p rzepisów n ie je s t d ostosow ana do p ro filak ty c zn e g o p rze ciw ­ d ziała n ia groźbom zw iązanym z p ro w ad zen iem pojazd ó w m echanicznych w s ta ­ nie zm ęczenia obniżającego sp raw n o ść psychom otoryczną.

N iebezpieczeństw o to, k tó reg o sp ro w ad zen ie je s t k a ra ln e , m u si być re a ln e i k o n ­ k retn e , n a to m ia st niebezpieczeństw o, k tó re je s t zw iązane z sam ym p ro w ad zen iem p ojazdu w sta n ie zm ęczenia, je s t ty lk o m ożliw e i a b s tra k c y jn e . D la p rz e p isa n ia odpow iedzialności za p rze stęp stw o sp ro w ad ze n ia n ieb ezp ieczeń stw a p o trz e b a je s t u sta le n ie tego k o n k retn e g o zagrożenia.

Od stro n y podm iotow ej n ależy u sta lić albo p rze w id y w a n ie przez sp raw cę te j k o n k re tn e j sy tu a cji, a lb o m ożliw ości i pow inności je j p rze w id y w a n ia. Ż eby je d n a k sp raw ca m ógł p rze w id y w a ć lu b m ieć m ożliw ość p rze w id y w a n ia s k u tk u w k o n ­ k re tn e j postaci, trze b a, aby w c h w i l i c z y n u sp ro w ad zająceg o te n sk u te k m ia ł św iadom ość poszczególnych elem en tó w (tu ta j zm ęczenia) i ta k ie g o ich u k sz ta łto w a ­ n ia (zbyt szybka ja z d a p rzy ty m zm ęczenie, tr u d n a tr a s a itp.), k tó re sp raw ia, że p ro w a d zą one do n ie b ezp ieczeń stw a k a ta stro fy .

A le czy sp ra w c a m oże w ty m sta n ie m ieć ta k ą p o trze b n ą św iadom ość? Czy w rzeczyw istości — ja k tr a f n ie pisze C y p ria n 9 — w p ra k ty c e o rze k an ia n ie dzieje się ta k , że „sąd p o ró w n u ją c sta n , ja k i być pow inien, ze stanem , ja k i był

de facto, za p isu je ró żn ic e n a k o n to oskarżanego ja k o lekkom yślność (jeżeli n ie ja k o

za m ia r ew e n tu a ln y )” , nie u w zg lę d n ia jąc w łaśn ie jego rzeczyw istej m ożliw ości, I „czy w ty c h p rz y p a d k a c h m ożna w ogóle m ów ić o w in ie ? ” .

P o d k re śla n o ju ż w yżej tru d n o śc i i w skazyw ano n a w ątpliw ości, ja k ie są zw ią­ zane z p rzy p isa n ie m sp raw cy p o sia d an ia sam ow iedzy w łasnego zm ęczenia lu b n a ­ w e t m ożliw ości je j p o sia d an ia. Czy je d n a k p rzy p isu ją c sp raw cy m ożliw ość sa m o ­ w iedzy s ta n u sw ego zm ęczenia, m ożna m u p o n ad to praw id ło w o p rzy p isać m o ż li­ w ość d o strze g an ia w szy stk ich okoliczności czynu w ta k im s ta n ie i p rze w id y w a n ia p łynącego s tą d k o n k re tn e g o n iebezpieczeństw a? W łaśnie sam f a k t obniżonej s p ra w ­

(8)

N r 12 (108) Z m ę c z e n ie a odporu, k a r n a w k o m u n ik a c ji d ro g o w e j ,93

ności p sychom otorycznej często to w y łącza lu b p o d a je w w ątpliw ość. A lbow iem , ja k słu szn ie pisze d alej C y p rian , „znaczna część, jeżeli nie w iększość p rz e stę p stw zw iązan y ch z p ostępem tech n iczn y m leży n ie n a p ograniczu w in y um y śln ej (za­ m ia r ew e n tu aln y ) i n ie u m y śln e j (lekkom yślność), ja k to się dziś p rz y jm u je ale n a p o g ran iczu w in y n ie u m y śln e j i b ra k u w in y (w pojęciu k arn y m ) w ogóle. C oraz częściej przy czy n ą bard zo pow ażnych k a ta s tro f je s t nie lekkom yślność, lecz z ja ­ w isko n ie d o p aso w a n ia o rganizm u ludzkiego (das m ensch lich e V ersagen).”

M ożliwość tę w c h w i l i c z y n u , a ty m sam ym i pow inność trz e b a ju ż n a p e w ­ no w yłączyć w ted y , gdy zm ęczenie w m om encie czynu je s t a ż t a k z n a c z n e , iż p row adzi w ogóle do za m ro cz en ia lu b n a w e t zaśnięcia. W ted y s p r a w ­ ca n a pew no nie m a żadnych m ożliw ości u św ia d o m ie n ia sobie sw ego sta n u , okoliczności i k o n k r e t n y c h nieb ezp ieczeń stw s tą d płynących. M ógł o n m ieć św iadom ość sw ego zm ęczenia, ale ty lk o w o k resie p o p r z e d z a j ą c y m te n m o m en t lu b w o k resie p o d j ę c i a czynności.

P ociągnięcie do odpow iedzialności sp raw cy , k tó ry m ia ł św iadom ość w łasnego zm ęczenia, ale je d y n ie p rzy p o d ejm o w an iu czynności, a n i e w c h w i l i sa m e ­ go czynu, je s t m ożliw e — n a g ru n cie a k tu a ln ie obow iązującego u sta w o d aw stw a — w łaśn ie n a p o d sta w ie k o n s tru k c ji actio libera in causa, k tó ra je st p rz y ję ta przez d o k try n ę i o rz e c z n ic tw o .10 D la n iepoczytalności p rz e d sta w ia ł ją w M akow ski w te n sposób, że „isto tn ą d la odpow iedzialności ch w ilą je st t a chw ila, w k tó ­ r e j sp raw ca w za m ia rz e p o p ełn ien ia p rz e stę p s tw a w pro w ad za sieb ie w sta n niepoczytalności, a lb o te ż przew id u jąc, że ta k i s ta n przejściow y n a s tą p i, p rze d się­ b ierze działan ie p row adzące do w y p e łn ie n ia s ta n u faktycznego p rz e stę p stw a już w s ta n ie niep o czy taln o ści; w ta k ic h w y p a d k a c h uw ażać będziem y to św iadom e d z ia ła n ie sp ra w c y za czyn p rzestępny, a to, co sp ra w c a już w s ta n ie n ie p o cz y tal­ ności w y k o n ał, za ro d za j s k u tk u z e w n ętrzn e g o u m y śln ie przez sp ra w c ę spow odo­ w an eg o .”

K o n s tru k c ja t a ty m b a rd z ie j dotyczy w in y n ie u m y śln e j.

P rz y k ła d e m zaś sto so w a n ia w p ra k ty c e te j k o n s tru k c ji je st w y ro k SN z dn. 28.X.1960 r. I II K 832/60, w k tó ry m czytam y:

„W ina oskarżonego n ie n a ty m polega, że z a s n ą ł podczas p ro w a d ze n ia w ozu, n ie m ogąc oprzeć się n a p a d o w i senności, lecz n a ty m , że pro w ad ził sam ochód w n ocy w ciężkich w a ru n k a c h w iedząc, że w te j n ie k o rz y stn e j s y tu a c ji n ie po­ sia d a ta k ie j s p r a w n o ś c i sw ych w ład z psychicznych, ja k ie j w y m ag a p ro w a ­ dzenie sam ochodu. P ro w ad z ąc w ta k ic h w a ru n k a c h sam ochód w nocy ze zn a cz­ n ą - szybkością (...) o skarżony (...) p rze w id y w a ł i godził się z tym , że p rzez ta k ą ja z d ę sp ro w ad za niebezpieczeństw o (...) k a ta s tro fy .” W zw iązku z ty m w y ro k iem nie w n ik am y w k w estie słuszności u sta le n ia, k tó re dotyczy p rzy p isa n ia w ta k im w y p a d k u w in y um y śln ej w p o sta c i dolus ev en tu a lis. P odobnie dalek o idące w io ­ sk i b y ły ju ż w ielo k ro tn ie przed m io tem k ry ty k i).

N iek tó rzy p rze d staw ic ie le d o k try n y sądzą, że k o n stru k c ja actio libera in causa

z w in y n ie u m y śln e j je s t n a w e t zbędna. W inę w p o sta ci n ie d b a ls tw a lu b le k k o ­ io P o r . J . M a k a r e w i c z : K o d e k s k a r n y z k o m e n ta r z e m , w y d . i y , L w ó w 1935, s t r . 78; E n c y k l o p e d i a p o d rę c z n a p r a w a k a r n e g o p o d r e d . W . M a k o w sk ie g o , t. 1, s tr . 5—6; W. M a k o w s k i : K o d e k s k a r n y 1932, K o m e n tr z w y d . II, W a rsz a w a 1933, s tr . 76; S. G 1 a- s e r i A . M o g i l n i c k i : K o d e k s k a r n y z k o m e n ta r z e m , K r a k ó w 1934, s tr . 86; S. Ś l i ­ w i ń s k i : P o ls k ie p ra w o k a r n e m a te r ia ln e , W a rsz a w a 1946, s tr . 229. P o r. p o n a d to o rz e c z e n ia SN z a m ie s z c z a n e w ZO 13/34, 1477/33, 95/38, 123/39; o rz e c z . SN 1 K 2487/38 ,,G łos S ądow n.'* n r 3/39; orzecz. S N z d n . 27.IV.1948 r. W a k 88/48 (O SN 105/48 i P iP 2/49, z d n . 17.VI.1949 r . K 812/49 (P iP 11/49, s. 1J77) i z d n . 28.X.1960 r . I I I K 832/60.

(9)

94 J e r z y S a w i c k i , J a n u s z K o c h a n o w s k i Nr 12 (108)

m yślności m ożna p rzy p isa ć spraw cy, n a k tó ry m ciążą o k reślo n e obow iązki s ta r a n ­ ności, jeżeli się do n ic h n ie zasto so w ał w c h w i l i p o d j ę c i a czynności lu b za ję ć zaw odow ych.

W p ra k ty c e , je śli chodzi o p rz e stę p s tw a z w in y n ie u m y śln e j — a te w dziedzi­ n ie k o m u n ik a c ji m a ją d ec y d u ją ce znaczenie — p rzy ję cie je d n e j czy d ru g iej k o n ­ s tr u k c ji p ro w a d z i do p o d obnych rez u ltató w .

U n a s W. W olter 11 w k w e stii o durzenia alkoholow ego uw aża, że sp ra w c a m oże odpow iadać n a w e t za p rz e stę p stw o z w in y u m y śln ej bez p o trze b y u c ie k a n ia się do k o n s tru k c ji actio libera in causa, „jeżeli sam o w p ra w ia n ie się w s ta n n ie ­ poczytalności, n ie d o konane celem p o p ełn ien ia p rze stęp stw a, było zaw inione (um yślne lu b n ie u m y śln e ), a rów nocześnie już to w p ro w a d ze n ie się w te n s ta n niepoczytalności było le k k o m y śln o ścią czy n ieostrożnością. N a k im w ięc ciążą szczególne obow iązki o strożności o ty le , że w y k o n an ie jego zaw odu czy służby w y m ag a zup ełn ej trzeźw ości, u m ysłow ej ze w zględu n a m ożliw ość w y w o łan ia n ie b ezp ieczeń stw a d la innych, te n od p o w iad ać będzie, jeżeli w p ra w iw szy się w sta n niepoczytalności, w y w o ła ja k ą k a ta s tro fę .”

T ru d n o jednaik n ie zauw ażyć, że sa m a k o n stru k c ja actio libera in causa, choć ed d a w n a u z n a n a i p rz y ję ta , sta n o w i sw ego ro d z a ju w y ją te k od zasady zaw in ie n ia w chw ili sam ego czyny.

W y jąte k te n w y ró sł n ie w ą tp liw ie z p o trze b prak ty czn y ch .

VI

W szystkim opisanym w yżej tru d n o ścio m należy ch y b a przypisać, że orzecznic­ tw o sądow e sk ło n n e je s t n a ogół po m ijać elem e n ty zm ęczenia ja k o przy czy n ę w y ­ p a d k u . N ie bez r a c ji tacy d o św iadczeni w te j d ziedzinie specjaliści, ja k W. R y c h - te r i E. R z esz k o w icz12, z w ra c a ją uw agę n a to, że „sądy zm ęczenia i zaśnięcia n a ogół n ie b io rą pod u w ag ę i d o sz u k u ją się in n y c h (w tó rn y c h — u w ag a autorów ) p rzy czy n nieszczęśliw ych w y p ad k ó w , ja k b r a k ostrożności, nieuw aga, p rze k ro c ze­ n ie p rzepisów jazdy, n a d m ie rn a szybkość i ty m p o d o b n e”.

M ożna zaryzykow ać tw ie rd z en ie , że orzecznictw o nie o d g ry w a w łaściw ej ro li w u św iad o m ien iu ow ej groźby d la k o m u n ik a cji, k tó ra w y p ły w a ze zm ęczenia, i n ie p rze ciw d ziała je j n ależycie. W ydaje się, że sto i te m u ró w n ież n a p rze sz­ kodzie o b ow iązujące w ty m zak resie u staw o d aw stw o , z niego bow iem w y n ik a ją tru d n o śc i w orzek an iu .

M ożna b y ich w znacznej m ierze u n ik n ą ć i uczynić jednocześnie zadość w zględem p ro fila k ty k i społecznej p rzez stw o rzen ie p rze p isu , k tó ry by ju ż s a m o p o d j ę c i e czynności w y m ag a ją ce j p ełn ej sp raw n o ści psychom otorycznej w s ta ­ n ie zm ęczenia u zn a w ał za k a ra ln e .

U znanie n ieb ezp ieczeń stw a płynącego z p ro w a d ze n ia p o ja zd u w sta n ie n ie trz e ź ­ w ości sta ło się p o d sta w ą do stw o rze n ia p rz e stę p s tw a fo rm aln eg o — a rt. 28 u s ta ­ w y an ty alk o h o lo w e j.

N iebezpieczeństw o w y n ik a ją c e z obniżonej sp raw n o śc i p sychm otorycznej je s t to sam o — n iezależn ie od jego źródła.

O d p o w iad ając n a d w a pie rw sz e z postaw io n y ch p y ta ń , trz e b a stw ierdzić, że w y d aje się, iż osoba p o d e jm u ją c a się czynności w y m ag a ją ce j p ełn ej sp raw n o ści p sychom otorycznej w sta n ie zm ęczenia, k tó re tę sp raw n o ść obniża, p o w in n a (de

u W . W o l t e r : P r a w o k a r n e , 1947, s tr . 280—281.

(10)

Nr 12 (108) Z m ę c z e n ie a o d p o w . k a r n a w k o m u n i k a c j i d r o g o w e j 9 5

lege fe ren d a ) o d p o w iad a ć k a rn ie już za sa m o podjęcie się ty c h czynności (p rz estęp ­

stw o fo rm a ln e ).13 N ato m iast n a g ru n cie obow iązującego u sta w o d a w stw a m oże o n a odpow iadać dopiero w ted y , gdy w w y n ik u zm ęczenia spow oduje w ypadek,, k a ta s tro fę lu b in n y sk u te k przestępczy, o ile w c h w i l i c z y n u l ub c h w i l i p o d j ę c i a c z y n n o ś c i m ia ła lu b m o g ła . i p o w in n a b y ła m ieć sam ow iedzę o sw ym stan ie.

V II

W ypow iedzenie się za p o trz e b ą stw o rze n ia w a k tu a ln y c h w a ru n k a c h takiego- p rze p isu p ro w a d z i do pozy ty w n ej (de lege feren d a ) odpow iedzi n a dalsze d w a p y ­ ta n ia dotyczące kw estii, czy pow inien odpow iadać p r z e ł o ż o n y , k tó ry n a k a ­ z u j e l ub d o p u s z c z a po d jęcie p rac y p rz e z p ra c o w n ik a zn a jd u ją ce g o się w s ta n ie obniżonej sp ra w n o śc i psychom otorycznej a lb o n i e p r z e c i w d z i a ł a p o d ję c iu pracy.

J a k je d n a k p rz e d sta w ia się sp ra w a odpow iedzialności przełożonego za ta k ie zachow anie się w ra m a c h a k tu a ln ie obow iązującego s ta n u p raw nego? Czy zaw sze odpow iada ty lk o k iero w ca, pozostający przecież n ie ty lk o w zależności o d sw ego przełożonego, lecz często zm uszony s tr u k tu r ą sy stem u p ła c do p ra c y w g o d zin ach n adliczbow ych (a w ięc przew ażn ie w stanie' obniżonej spraw ności)? 14

J u ż obecnie orzecznictw o SN w k ła d a n a zm ęczonego k ie ro w c ę obow iązek zgło­ szenia s k u t e c z n e g o s p r z e c i w u p rzeciw ko p o d jęciu się p ro w a d ze n ia p o ja z ­ d u m echanicznego.

T ak w ięc w orzeczeniu z d n ia 13.111.1964 r. IV K 427/63 czytam y:

„O skarżony (skazany z a rt. 230 § 1 za n ie u m y śln ie spow odow anie śm ierci — przyp. autorów ) p ro w a d ził a u to k a r z tu ry s ta m i zag ran ic zn y m i bez n a le ż y te j p rz e r­ w y d la w ypoczynku po in te n sy w n ej p ra c y w d n iu p o przednim (...). O skarżony (...) n ie p o tr a f ił się zdobyć n a s k u t e c z n y s p r z e c i w i odm ów ić p ro w a d ze n ia a u ­ to k a ru , do czego n ie ty lk o b y ł u p r a w n i o n y , ale w ręcz z o b o w i ą z a ń y.’r (pozostaw iam y n a uboczu, co oznacza słow o „ sk u tec zn y ”, n a czym ta skuteczność m a polegać).

W w y ro k u zaś IV L 907/56 czytam y:

„K ierow ca tra k to ra , k tó ry w iedział, że z n a jd u je się w sta n ie (...) siln eg o zm ęcze­ n ia całonocną zab aw ą (...), b e z w z g l ę d u n a p o l e c e n i e przełożonego m ia ł obow iązek odm ów ić w y k o n an ia p o lecenia ja zd y tra k to re m .

W reszcie w w ytycznych w sp raw ac h p rz e stę p s tw drogow ych (VI KO 54/61, OSNKW 10/63) S ąd N ajw yższy stw ie rd z a:

„ S p raw ca p rz e stę p s tw a drogow ego n ie m oże pow ołać się sk u te cz n ie n a sw e przem ęczenie — ja k o n a okoliczność łag o d zą cą — w ty c h w y p ad k a ch , w k tó ry c h

13 F r z y k ła d e m ta k ie g o p rz e p is u b y ł a r t. 251 w p r o je k c ie k .k . a 1963 r .: „ K ie ro w c a , k t ó r y p ro w a d z i p o ja z d m e c h a n ic z n y , b ę d ą c d o te g o n ie z d a tn y fiz y c z n ie lu b p s y c h ic z n ie a lb o n i e m a ją c d o te g o w y m a g a n y c h u p r a w n ie ń , p o d le g a k a r z e (...).” 14 P o r. A . W y s o k i ń s k i : Z a k ie r o w n ic ą — c z ło w ie k , „ P r a w o i Ż y c ie ” z 25.IX .1966 r .; J . J a s i ń s k i : K ie ro w c y są z m ę c z e n i, „ Ż y c ie W a rsz a w y ” z 21.VIII.1965 r.; K . Z i e l i ń s k a : K ó łk o i k r z y ż y k , „ T ry b u n a L u d u ” z 30.IX.1966 r .; A . W r ó b l e w s k i : C ień za k ie r o w n ic ą , „ P o lity k a ” z 7.XII.1963 r .; W. G r z y w a c z : C zas p r a c y k ie ro w c ó w s a m o c h o d o w y c h w P o l­ sce, „ P r a c a i z a b e z p ie c z e n ie sp o łe c z n e ” n r 6 z 1965 r .; K r y s ty n a Z i e l i ń s k a : C z ło w ie k nar

(11)

96 J e r z y S a w i c k i, J a n u s z K o c h a n o w s k i Nr 12 (108)

n ie s p r z e c i w i ł się w y sła n iu go w drogę pom im o zm ęczenia.” (pozostaw iam y n a uboczu k w estię, czy w obliczu n a k a z u przełożonego n ie m ógłby się sp ra w c a w p e w ­ n y ch w y p ad k a ch pow ołać n a sta n w yższej konieczności, gdy zachodzą k u te m u w a ru n k i z a rt. 22 k.k.).

N as w ty m k o n te k ście in te re su je , czy obow iązek sprzeciw u w łożony n a k ie ­ ro w c ę oznacza także, że p rzełożony m a rów n o leg ły obow iązek u w zg lę d n ie n ia o d ­ m ow y p rac o w n ik a, czy też m oże on te n sprzeciw pom inąć?

U sta w a z d n ia 27.XI.1961 r. o b ezpieczeństw ie i p o rzą d u ru c h u n a dro g ach p u ­ bliczn y ch (Dz. U. N r 53, poz. 285) k w a lifik u je w a r t. 25 u st. 1 p k t 7 ja k o w y k ro ­ c z en ie czyn d y sp o z y to ra lu b k ie ro w n ik a je d n o stk i g o sp o d ark i uspołecznionej, p o ­ le g ają cy „ n a dopuszczeniu do p ro w a d ze n ia p o ja zd u osoby n i e b ę d ą c e j w p e ł ­ n i w ł a d z u m y s ł o w y c h l u b n i e p o s i a d a j ą c e j s p r a w n o ś c i f i ­ z y c z n e j w sto p n iu u m o ż liw ia jąc y m k ie ro w a n ie po jazd u w sposób n ie za g ra ż a ją c y b ezpieczeństw u in n y c h uży tk o w n ik ó w d rogi i nie n a ra ż a ją c y kogokolw iek n a szkodę” .

Je ż e li je d n a k w y n ik n ą z tego ja k ie ś s k u tk i p rze stęp n e , przełożony dopuszcza się ju ż p rze stę p stw a . T ak też pisze SN w w y ty czn y ch (VI KO 54/61, O SNKW 10/63), gdzie czytam y „(...) gdy ta k i czyn dy sp o zy to ra lu b k ie ro w n ik a je d n o stk i uspołecz­ n io n e j w y w o łał sk u te k przestęp czy chociażby w p ostaci niebezpieczeństw a, o k tó ­ ry m m ów i a rt. 215 k.k. czy 242 k.k., sąd y po w in n y rozw ażyć zagad n ien ie odpow ie­ d zialności ty c h osób za p rze stęp stw o sk u tk o w e .”

P rzełożony będzie w ięc o d pow iadał obok kiero w cy albo niezależnie od niego w ra z ie n a s tą p ie n ia p rze stęp n e g o sk u tk u .

T eoretycznie p o w sta je w zw iązku z tym sk o m p lik o w an y i sp orny problem , czy b ęd z ie on odpow iadał ja k o p o d ż e g a c z , p o m o c n ik 15 czy te ż ja k o w s p ó ł ­ s p r a w c a . W k ażdym ra z ie k w e stia jego odpow iedzialności n ie u le g a żadnej w ątp liw o ści. P ra k ty c z n ie zaś, jeśli chodzi o zag ad n ien ie p ro fila k ty k i i sto so w an ie sa n k c ji, k a ż d a z ty c h k w a lifik a c ji d aje zad o w ala ją ce rozw iązanie.

P rzełożony będzie odpow iadać w raz ie spow odow ania przez k ierow cę śm ierci człow ieka lu b u szkodzenia ciała (art. 230 § 1, 235 § 2, 236 § 2 k.k.) lub sp ro w a ­ dzenia n ieb ezp ieczeń stw a k a ta s tro fy (art. 215 § 1, § 2 k.k.) czy n iebezpieczeństw a d la życia ludzkiego (art. 242 § 1 i § 3 k.k.). A je że li w w y n ik u dopuszczenia n ie ­ sp ra w n e g o kiero w cy do p ro w a d ze n ia p o ja zd u zostanie n ara żo n y n a szkodę ja k iś in n y in te re s p ubliczny lub p ry w a tn y , przełożony odpow iadać będzie z a rt. 286 § 1 lub § 3 k.k. 15 P o r. S. Ś l i w i ń s k i : P r a w o k a r n e , s tr . 351, 325; A . G u b i ń s k i : G losa d o w y r o k u z 12.XI.1959 r . V K 1080/59 — P iP n r 11/61; G lo sa , P i P 5—6/1962, s tr . 1017—1025. P o r te ż o rz e c e . S N : z 28.XI.1960 r. I I I K 404/60, 2.XII.1960 r . II K 466/60, z 12.V.196G r . I I I K 99/60 i z 24.11. 1960 r. I I K 1330/60. O d m ie n n e z a ś s ta n o w is k o , m ia n o w ic ie u z n a ją c e , że b ę d z ie z a c h o d z ić p o m o c n ic tw o l u b p o d ż e g a n ie , r e p r e z e n t u j ą : J . M a k a r e w i c z : K o d e k s k a r n y z k o m e n ta r z e m , w y d . IV , s t r . 101, 132; W. W o l t e r : P ra w o k a r n e , 1947, s tr . 371', 3E0; S. G l a s e r : K ilk a u w a g o p o d ż e ­ g a n iu i p o m o c n ic tw ie d o p r z e s tę p s tw n ie u m y ś ln y c h , „ G ło s p r a w n ik a ” n r 6—8, 1938, s tr . 342; I. A n d r e j e w : G lo sa do w y r o k u SN z 12.XI.1959 r. V K 10"!0/59 ( P iP 2/62); W. M ą c i o r : P ro b le m p o d ż e g a n ia i p o m o c n ic tw a d o p r z e s tę p s tw n ie u m y ś ln y c h , N P 9/59. W k w e s tii o d p o - w ie d iia ln o ś c i p o d ż e g a c z a i p o m o c n ik a za p r z e s tę p s tw a z w in y n ie u m y ś ln e j p o r. te ż P iP 3/62, s tr . 468 o ra z w y r o k i S N : z 12.XI.1959 r . V K 1080/59, z 18.XI.1959 r. IV K 878/59 i z 17.V. 1960 r . I K 132/99.

(12)

N r 12 (108) Z m ę c z e n ie a o d p o w . k a r n a w k o m u n ik a c ji d r o g o w e j 97

P o d o b n ie je d n a k ja k p rzy odpow iedzialności kierow cy, w a ru n k ie m nieodzow nym p rz y p isa n ia w in y i p o ciągnięcia do odpow iedzialności przełożonego je s t u sta le n ie je g o ś w i a d o m o ś c i o sta n ie zm ęczenia p rac o w n ik a.

U sta le n ie te j św iadom ości w y d a je się być m oże jeszcze t r u d n i e j s z e n iż u s ta ­ le n ie sam ow iedzy s ta n u zm ęczenie u kierow cy. Je że li bow iem k ie ro w c a m oże n ie m ie ć św iadom ości sw ego w łasnego zm ęczenia, to przecież sta n ta k i je s t zw ykle d la otoczenia jeszcze m n ie j dostrzeg aln y . D latego te ż p rzy p isy w a n ie p rzełożonem u św iad o m o ści o sta n ie kierow cy lu b m ożliw ości i pow inności je j p o sia d a n ia w y ­ m a g a d a le k o idącej ostrożności.

N ie w y łąc za ją m ożliw ości i pow inności p o sia d an ia te j św iadom ości in s tru k c je czy a k ty p ra w n e n o rm u ją c e czas p ra c y kie ro w c y i zezw alające n a p rze d łu że n ie cz asu p ra c y . K iero w ca m oże być w s ta n ie obniżonej sp raw n o ści psych o m o to ry cz­ n e j ju ż n a p o cz ątk u d n ia p racy , n a to m ia st m oże być w ypoczęty m im o p ra c y p rze d łu ż o n e j (p raca w godzinach nadliczbow ych).

Z in s tru k c ji n o rm u ją cy ch jego czas p ra c y i z sam ego fak ty czn eg o czasu p rac y k iero w cy n ie w p ły w a ją je d n a k żadne n ie d a ją c e się obalić d o m n ie m a n ia co do je g o zm ęczenia.

S p ra w n o ść p sy chom otoryczna kierow cy zależy od w ielu okoliczności k o n k re tn e ­ g o p rz y p a d k u , a św iadom ość przełożonego o sta n ie k ierow cy — od m ożliw ości « p o strze że n ia lu b p rze w id y w a n ia przez niego ty c h okoliczności.

Ś w iadom ość zm ęczenia kierow cy lu b m ożliw ość i pow inność je j p o sia d an ia p rz e z p r z e ł o ż o n e g o je s t — n iezależn ie od tru d n o śc i dow odow ych — warun-< k ie m jego odpow iedzialności k a rn e j.

N ależy się zastanow ić, czy ró w n ież i w ty m w y p a d k u n ie n ależ ało b y w p ro ­ w ad zić fo rm a ln e g o p rze stę p stw a polegającego n a dopuszczeniu p rzez przełożonego do p ro w a d z e n ia p o ja zd u kierow cy zn a jd u ją ce g o się w sta n ie z m ę c z e n ia .16

*

G ro ź b a n iebezpieczeństw zw iązanych ze sta n a m i obniżonej sp raw n o śc i psy ch o ­ m o to ry c z n e j, om ów iona n a p rzy k ła d zie k o m u n ik a cji, pro w ad zi do id en ty czn y ch w niosków w e w s z y s t k i c h i n n y c h d z i e d z i n a c h ż y c i a , gdzie p e łn a sp raw n o ść psychom otoryczna m a d ec y d u ją ce znaczenie d la n ależy teg o w y k o n y w a ­ n ia zajęcia. P ro b le m pozostaje te n sam — niezależnie od tego, czy obniżenie sp raw n o śc i n a stą p iło n a sk u te k ro zp a try w a n eg o tu ta j zm ęczenia, czy też n a s k u ­ te k p o d n iecen ia lu b innego podobnego s ta n u w yw ołanego sa m o rz u tn ie b ąd ź przy u ży c iu śro d k ó w chem icznych. W ym aga on jed n ak , ze w zględu n a sw o ją s p e ­ cyfikę, o drębnego om ów ienia.

16 P rz y k ła d e m ta k ie g o p rz e p is u je s t a r t . 253 p r o j e k t u k .k . z 1963 r .: „ K to , w b r e w o b o - w ią z k o w i n a d z o r u , d o p u sz c z a d o p ro w a d z e n ia p o ja z d u m e c h a n ic z n e g o z n a r u s z e n ie m p r z e p i­ s ó w l u b z a s a d b e z p ie c z e ń stw a r u c h u , w sz c z e g ó ln o śc i p rz e z to , że d o p u sz c z a d o p r o w a d z e ­ n ia p o ja z d u m e c h a n ic z n e g o p rz e z k ie ro w c ę n ie trz e ź w e g o , n ie m a ją c e g o w y m a g a n y c h u p r a w ­ n ie ń a lb o n ie z d a tn e g o fiz y c z n ie Ju b p sy c h ic z n ie d o p r o w a d z e n ia pojaizdu, b ą d ź te ż d o p u sz c z a d o r u c h u p o ja z d m e c h a n ic z n y z n a jd u ją c y się w s ta n ie te c h n ic z n y m , k t ó r y z a g ra ż a b e z p ie ­ c z e ń s tw u r u c h u , p o d le g a k a r z e ^ — P a le s tr a

Cytaty

Powiązane dokumenty

przy obecności conajmniej połowy ustawowej liczby posłów (art. 51 Konst.) W tym ostatnim wypadku Sejm „stawia Prezydenta Rze­ czypospolitej w stan oskarżenia&#34; przed

W każdym razie jednak karalność samego prowadzenia pojazdu (nie tylko mechanicznego) przez kierowcę znajdującego się w stanie nie­ trzeźwości jest konieczna również tam, gdzie

Ponadto normy statuujące typy przestępstw korupcyjnych rodzą poważne wątpliwości walidacyjne, ponieważ relacje między nimi są tak skomplikowane, że niezwykle trudno

W ramach części merytorycznej człon- kowie koła, a zarazem asystenci Kance- larii Okręgowego Sądu Lekarskiego WIL w Poznaniu, Michał Puk i Mikołaj Maśliński, wygłosili

Odpowiedzialność karna lekarza podobnie jak odpowiedzial- ność karna całego społeczeństwa opiera się na zasadzie nullum crimen sine culpa. Niezbędnym elementem jej wykazania

Katedra Gleboznawstwa WSR—Szczecin.. : Zagadnienie genezy gleb wytworzonych z utworów pyrzyckiego pleistoceńskiego zastoiska wodnego w św ietle dotychczasowych

Wydanie specjalne „Time” osadza swoją relację nagłej śmierci Osamy bin Ladena w trzech ramach: ramie wojny z terroryzmem, ramie bohatera i wroga numer jeden oraz

Под воздействием этой версии находилась Марина Цветаева, в Слове о Баль­ монте (1935) отметившая исключительное значение „литовских