Eugeniusz Sawrymowicz
O chronologii listów Słowackiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 50/1, 193-207
EUGENIUSZ SAWRYMOWICZ
O CH RO NO LOG II LISTÓW SŁOW ACKIEGO
W historii zbiorow ych w y d ań listów Ju liu sza Słow ackiego m a m y edycje przygotow ane na różnym poziomie: i bardzo niedokład ne (jak opracow ane na podstaw ie odpisów pierw sze w ydania lw ow skie: 1875, 1875— 1876, 1883), i bardziej p recyzy jn e (jak dw a tom iki M éyetow skie, L w ów 1899, opracow ane na podstaw ie a u to grafów i zaopatrzone w kom en tarz; tom 3 w opracow aniu K ridla, W arszaw a 1915, rów nież z autografów i z kom entarzem ), i bardzo sum ienne (w ydanie Leona Piw ińskiego, W arszaw a 1932). M am y w reszcie dw a w y d an ia w rocław skie, stanow iące ostatn ie to m y dw unasto- (w ydanie I) i czternastotom ow ej (w ydanie II) edycji Dzieł Słowackiego. L isty zostały tu, na podstaw ie w ydań d o ty ch czasowych, opracow ane przez Zofię K rzyżanow ską i Jerzego Pelca. Mimo niew ątpliw ie w ielkiego postępu w naukow ości kolejny ch w ydań, we w szystkich p o w tarzają się jed n ak pew ne zadaw nione błędy: w k om entarzach, w chronologii, w ustalen iu m iejsca n a p i sania, w oznaczeniu adresatów .
W ażną i pilną sp ra w ą staje się nowe w ydanie listów, opraco w ane wedle zasad naukow ych, z odpow iednim kom entarzem , k tó ry by nie ty lk o w y jaśn ił nazw y osób i m iejscow ości, ale i roz szyfrow ał liczne alu zje i w zm ianki o c h arak terze politycznym , p ry w a tn y m itp. A luzje te w ogrom nej większości do dziś nie zna lazły w łaściw ego k o m en tarza. W ydanie tak ie je s t konieczne jako uzupełnienie Dzieł w s z y s tk ic h , w k tó ry c h listy p o ety nie są p rze w idziane.
W rozw ażaniach nin iejszy ch zajm iem y się ty lk o jed n y m z ty ch zagadnień: spraw ą w łaściw ej chronologii oraz sprostow aniem błę dów co do m iejsc i a d resató w listów . S prostow ań chronologii u s ta lonej przez M éyeta i K rid la było dotychczas niew iele. N iew łaści wą kolejność listów do m atk i z r. 1841 podkreślił w sw ej m ono g rafii T re tiak (na co późniejsi w ydaw cy nie zw rócili jed n ak u w a gi), p a rę sprostow ań w prow adził Piw iński, ostatn io w łaściw ą d atę
P a m iętn ik L iteracki, 1959, z. 1. 13
listu do K om ierow skiego u sta lił Ja ro sław M aciejew ski — i to p raw ie w szystko. T ym czasem n aro sły now e błęd y i nieścisłości.
W rozw ażaniach poniższych opierać się będziem y n a II w y d a n iu w rocław skim Dzieł (tom 13: L is ty do m atki; tom 14: L is ty do k r e w n y c h , przyjaciół i znajom ych).
1. Sprostowania dat błędnych
A. L IS T Y DO M ATK I. — N ajczęstszym źródłem błędów w do tychczasow ych w ydaniach je s t bezk ry ty czn e przy jm o w an ie d a t w p isany ch w listach p o ety ręk ą pani Bécu lu b osób postronnych. J e s t też kilk a w ypadków błędnego u stalen ia d a t przez M éyeta. Chodzi o listy następ u jące:
L ist 12, z 13 k w ie tn ia 1832 (56) 1. D ata dopisana została przez jak ą ś p o stro n n ą osobę, k tó ra pow odow ała się n iew ątp liw ie tym , że list kończy się fra g m en te m pam iętn ik a Słow ackiego z 12 k w ie t nia. D ata ta nie jest je d n a k dokładna. We w spom nianym fra g m encie, opisując m atce dzień ukazania się sw ych pierw szych to m ików p aryskich, Słow acki pisze:
Na drugi dzień po w yjściu dzieł Oleszczyński, sław ny sztycharz, prosił m nie, abym mu portret mój zrobić pozw olił [...]. [63]
Owo „na d ru g i d zień “ w y padało w łaśnie 13 k w ietnia; gdyby w ięc list pisany b y ł tego dnia, poeta z pew nością nap isałby „dziś“ . L ist zatem pisany był po 13 k w ietnia, d atę jego należy przesunąć co n a jm n ie j o 1— 2 dni.
L ist 68, z r. 1839 (373). D atę roczną w staw iła pan i Bécu; na odpisie listu, z k tó reg o k o rzy sta li w y daw cy lwowscy, Teofil J a n u szew ski dodał: „p aźd ziern ik “ . Je d n a i druga in fo rm acja są n ie w ątp liw ie m yln e 2.
W liście ty m poeta w spom ina m . in. o przyjaciołach, k tó rzy go „szacują i b ro n ią “, ale k tó rz y są daleko; pisze, że odebrał w szyst kie pieniądze za rok ubiegły, za bieżący n a to m ia st b ra k m u jesz cze czterech „cyb u lek “ ; w reszcie zaznacza, że chw ilow o nie m oże być m o w y o jego w yjeździe do G alicji, m ożliw e to jed n ak będzie w ro k u n astęp n ym .
W szystkie te szczegóły w sk azują n a pierw szą poł. 1840 roku. W tedy to, po n ap a stliw y ch recen zjach Ropelew skiego, Słowacki
1 W ten sposób w skazujem y na stronę odpowiedniego tomu w edycji: J. S ł o w a c k i , Dzieła. Wyd. 2. Wrocław 1952.
O C H R O N O L O G II L IS T Ó W SŁ O W A C K IE G O 195 znalazł oparcie w K rasiń sk im , k tó ry go „szacow ał i b ro n ił“, p rze de w szystkim listem do Z ałuskiego z 13 m a ja 1840 (obliczonym w y raźnie na rozgłos, ze sły n n y m zw rotem o pom niku dla Sło wackiego, z nap isem „O jcu ojczyzny“); w listopadzie 1839 p o eta w spom inał o b rak u ją cy c h za te n ro k 500 rs, nie mógł więc w cześ niej, w październiku, pisać, że m a ju ż „z przeszłego“, tj. 1839 r., w szystkie „cy b ulk i“ ; w reszcie, rów nież w listopadzie pisał, że 0 w yjeździe do G alicji w ogóle m ow y być nie może, nie m ógł w ięc wcześniej planow ać w y jazd u na ro k n astępny.
W niosek z ty ch rozw ażań zupełnie jasn y : list p isany b y ł n ie w p aździerniku 1839, ty lk o znacznie później, m ianow icie w ro k u 1840. M ożna n a w e t oznaczyć d okładniejszy czas: koniec lipca; z rachun k ów p o ety w ynika bow iem , że 10 i 15 lipca 1840 o trz y m ał od m atk i łącznie 2,352 fr, owe b rak u ją ce c z te ry „cy bu lki“ za rok- 1839.
Listy: 74 (391), 75 (393), 76 (394), 78 (402). W szystkie oznaczone przez panią Bćcu rokiem 1841 (ostatni: 1842). Bliższe p rzy jrze n ie się treści tych listów n a k azu je w prow adzić pow ażne zm iany w ich kolejności, p rzy czym d a ty m ożna hip o tety czn ie uściślić.
N ajw cześniejszym z nich je s t list 76, p isa n y z pew nością w cza sie niezbyt odległym od niedoszłego p o jed y n k u z R opelew skim , w okresie optym istycznych n a stro jó w w y w ołan ych zarów no re z u l ta te m zatarg u z p rzeciw nikiem z „M łodej P o lsk i“, jak — i to przede w szystkim — pow odzeniem Beniowskiego. Czas n ap isa n ia listu u stalić więc trz e b a na koniec czerw ca — początek lip ca 1841.
D rugim z kolei jest list 74. P rzybliżoną d a tę jego n ap isania u stala w zm ianka o p o rtre ta c h w y konanych przez O leszczyńskiego 1 Hopwooda: ukończone one b y ły w końcu sie rp n ia albo w p ie rw szych dniach w rześnia 1841. L ist zatem p isan y b y ł w ciągu w rześnia, najpóźniej zaś na początku paźd ziern ika.
N astępnym je st list 75. D opisek p ani Bécu, u stalający czas jego na r. 1841, jest z całą pew nością b łęd n y . W liście ty m Sło w acki pisze:
Co do m nie, zda m i się, że m ię prom ień w racającej w iosn y najbardziej cieszy [...].
Nie m ogła to być w iosna 1841, gdyż list zaw iera ju ż w iado m ość o w ysłanych m atce dość d aw n o czterech tom ikach (n iew ąt pliw ie m owa o Balladynie, Lilii W enedzie, M azepie i B enio w skim ). Losem w ysłanych tom ików poeta był zaniepokojony, obaw iał się
z ich pow odu dla m atk i jakichś przykrości ze stro n y policji. L ist nap isan y został zatem wczesną w iosną 1842, praw dopodobnie w ciągu m arca (por. uw agi o liście 78).
Z kolei idzie list 78, pisany niedługo po poprzednim , zapew ne w k w ietn iu : pisząc go poeta m iał ju ż wiadom ość o losie w y sła nych tom ików , o k tó re niepokoił się w liście m arcow ym .
L ist 82, z 17/29 listopada 1842 (415). D atę w staw iła p a n i Bécu, pom yliła się p rzy ty m o jed en dzień, gdyż z tre śc i listu w y n ik a w yraźnie, że p isan y on był n a z a ju trz po im ieninach p an i Salom ei, k tó re i Słow acki, i jego m atk a obchodzili zawsze 29 listopada, w rocznicę w y b uch u pow stania. L ist więc p isan y b ył 30 listopada.
L ist 92, z 12 sierp n ia 1844 (450), oznaczony przez Słow ackiego przypiskiem : „P., d. 12 sierp. 1844 r .“ Owo ,,P.“ M éyet (a za nim późniejsi w ydaw cy) odczytał jak o „ P a ry ż “, choć m ow a tu bez żadnej w ątpliw ości o Pornic, tam bow iem przeb y w ał poeta w lipcu i sierp n iu 1844, co w y raźnie w y n ik a ze w zm ianki o d w u m iesięcznym pobycie n ad oceanem , um ieszczonej w liście do Bo brow ej z 18 stycznia 1845. W yjechał zaś do P o rn ic 1 lipca.
L ist 96, z 20 stycznia 1845 (463). D ata w staw iona je s t ręką p an i Bécu, k tó ra w ty m w y padku pom yliła się o dw a dni. W liś cie Słow acki w spom ina o gałązce wrzosu, k tó rą otrzy m ał w łaśnie w d niu pisania listu. G ałązkę tę zaś otrzy m ał od Zosi B obrów ny nie później jak 18 stycznia, skoro w spom ina o niej w liście do B obrow ej z tego w łaśnie dnia.
L ist 106, z sierp n ia 1846 (500). D atę m iesięczną w pisała p ani Bécu, M éyet zaś dodał m iejscowość: P ornic. Błąd M éyeta p o w ta rzano, choć łatw o spraw dzić, bodaj na podstaw ie w iersza Do Franciszka Szem iotha, że sierpień 1846 Słow acki spędził w Dieppe. M ożna tak że zupełnie dokładnie u stalić d a tę listu: poeta pisał go m ianow icie, ja k to sam podkreślił, n a z a ju trz po w yjeździe Sze m iotha; w spom niany w yżej w iersz, z d a tą 23 sierpnia, n apisany by ł na pożegnanie odjeżdżającego z D ieppe przyjaciela. Szem ioth w y jechał 24 sierp n ia, list Słowackiego pisan y był zatem 25 sie rp nia.
L ist 139, rzekom o z g ru dn ia 1848 (564). D ata roczna w pisana v przez panią Bécu. L ist jedn ak z pew nością jest nieco późniejszy. W o statnich dniach gru d n ia 1848 (już po św iętach Bożego N aro dzenia) poeta pisał do Teofilów, w yrażając niepokój o m atkę, od k tó re j daw no już nie m iał wiadomości, pisząc n atom iast list om a w ian y cieszył się z listu otrzym anego od m atki, p rzy czym w
y-O C H R y-O N y-O L y-O G II L IS T Û W S Ł y-O W A C K IE G y-O 197 d aje się, że o trzy m ał go co n ajm n ie j o p arę dn i przedtem . W łaści w ą zatem d atę listu 139 n ależy u stalić w przybliżeniu na połow ę sty cznia 1849.
B. LISTY DO KREW NYCH, PR Z Y JA C IÓ Ł I ZNAJOM YCH. — Pow ażnych pop raw ek w y m agają dw a listy do B obrow ej.
Na s. 151 zn ajd u je się list, k tó ry za K rid lem otrzym ał datę 16 m aja (Słowacki oznaczył go ty lk o d niem tygodnia: „ponie działek “). K rid l pow iązał treść tego listu z listem poprzednim , z 14 m aja, rozum ując, że w obu listach m ow a o ty m sam ym w y- jeżdzie Bobrow ej do W ersalu. R ozum ow anie to jed n ak je s t błęd ne. P rzede w szystkim w liście z 14 m aja m ow a o w yjeździe Bobro w ej do S ain t Cloud, nie do W ersalu; n ad to w liście ty m poeta żegna panią Jo an n ę przed jej w yjazdem do F ra n k fu rtu . D ziw ne byłoby, gdyby po ty m pożegnaniu pisał jeszcze raz w dw a dni potem , za niepokojony k a ta stro fą k olejow ą na linii P ary ż-W ersal, k tó ra zda rzy ła się... przed tygodniem .
Spraw a jest zupełnie jasn a: w niedzielę 8 m aja B obrow a p o je chała do W ersalu; n a z a ju trz rozeszła się w iadom ość o groźnej w sk u tk ach k a ta stro fie kolejow ej na tej linii; poeta udał się do Bobrow ej, a stw ierdziw szy, że jeszcze z W ersalu nie w róciła, n a pisał k a rtk ę z prośbą o n aty ch m iastow ą wiadom ość po powrocie, zaniepokojony b ył bow iem przypuszczeniem , że Jo an n a Bobrow a jechała w łaśnie w ow ym pociągu. K a rtk a ta pochodzi zatem niew ątpliw ie z poniedziałku 9 m aja. W następ n y m tygodniu, w niedzielę 14 m aja, Słow acki ud ał się do B obrow ej, by ją pożeg nać przed w yjazdem do F ra n k fu rtu . Nie zastał jej, gdyż udała się do S ain t Cloud. W tedy nap isał list pożegnalny, z tek ste m znanego w iersza. Dwa te listy nie m ają z sobą nic wspólnego.
Inaczej w ygląda sp raw a z listem (159), k tó ry S tanisław Pigoń odnalazł w zbiorach krzeszow ickich i k tó ry w ydał jak o list do Bobrowej pisany w e w to rek 12 m arca 1844 3 (poeta oznaczył w nim ty lk o dzień tygodnia). Bliższe zbadanie treści tej k a rtk i w ym aga sprostow ania zarów no co do ad resatk i, jak i co do d a ty 4.
Słowacki k a rtk ą tą pow iadam iał adresatkę, że odsyła jej album z w pisanym w ierszem ; prosi przy tym , aby w spom niała o nim będąc pod Górą K rólow ej Bony. Otóż nic nie wiadom o, by B obrow a daw ała kiedy Słow ackiem u album do w pisania w iersza, nie znam y
3 Zob. S p r a w o z d a n i a... PAU. Styczeń—grudzień 1949. Kraków 1950, s. 223.
też żadnego w iersza do niej, poza p rzesłan y m w liście z 14 m aja 1842. Dość dziw n y by łby rów nież, podkreślon y w k a rtc e, pośpiech, z jak im p o eta alb u m ten odsyłał. M iał przecież dość czasu, skoro do album ów Zosi i Lolki w pisał w iersze w dw a i trz y d n i później. J e s t n a to m ia st in n y w iersz album ow y Słow ackiego, k tó reg o data, 29 czerw ca 1841, zgadza się z w to rk iem oznaczonym na om aw ia nej k artce. To w iersz zn an y pod ty tu łe m W albumie E. hr. K[ra- sińskiej]. T y tu ł to zresztą błędny, gdyż Eliza B ranick a nie była jeszcze K rasiń sk ą, a z tre śc i w iersza w y n ik a w yraźnie, że p isany on b y ł do obu sió str B ranickich: Elizy i K a ta rz y n y (N iedźw iecki w liście do W ładysław a Zam oyskiego z 2 lipca 1841 w spom ina: „P osłały D am y te alb u m sw oje Słow ackiem u. Słow acki w nim bard zo ład n y im w iersz n a p isa ł“ 5).
Jeżeli się zważy, że w p ierw szych d niach lipca 1841 B raniccy w yjeżdżali z P a ry ż a do k r a ju (po drodze z atrzy m ali się w K a rlsb a dzie i D reźnie, gdzie n astąpiło spotkanie z K rasińskim ), to zrozu m iałą sta n ie się w liście Słow ackiego w zm ianka o G órze K rólow ej Bony oraz jego pośpiech w odesłaniu alb um u . W yjaśnia się tak że sp ra w a odnalezienia listu w zbiorach krzeszow ickich: K a ta rz y n a B ran ick a w yszła później za m ąż za A dam a Potockiego, w łaściciela K rzeszow ic.
L ist b y ł w ięc ad reso w an y do Elizy B ran ickiej. Jego data: w to rek, 29 czerw ca 1841. W ten sposób ostatecznie w y jaśn ia się także sp raw a a d re sa te k w iersza, k tó ry w albu m ie w pisany b y ł bez ty tu łu , a k tó re m u późniejsi w ydaw cy n ad ali ty tu ł m ylny, wiążąc go z Elizą już jak o K ra siń sk ą e.
N iespodziew ane nieporozum ienie zachodzi p rzy listach do K ra sińskiego z 14 g ru d n ia 1842 i 17 stycznia 1843.
O liście z 14 g ru d n ia 1842 (183), pierw szym , jaki Słow acki w y słał do K rasiń sk ieg o po ro zstan iu się z n im w e F lo ren cji w gru d n iu 1838, a u to r Irydiona pisał do D elfiny Potockiej 30 g ru d n ia 1842:
W tej ch w ili list od Slow. odbieram, p ełn y Towiańszczyzny i pokory strasznej. P rzeszlę Ci go później, tam o Izydorze w iele — ale nie poka zuj go Iz y d o r o w i7.
Mowa to n iew ątp liw ie o liście Słow ackiego z 14 grudnia; list
5 L. P ł o s z e w s k i , Sło wacki w listach i zapiskach Niedźwieckiego. P a - m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1929, s. 622.
* Że w iersz b ył adresowany do Branickiej, u stalił J. M i k o ł a j t i s ,
Z ostatnich lat ży cia Z ygm u n ta Krasińskiego. Częstochowa 1947, s. 50—52.
O C H R O N O L O G II L IS T Ô W S Ł O W A C K IE G O 1 9 9
n astęp ny , z 17 stycznia 1843, K ra siń sk i nazw ie, pisząc o n im do D elfiny Potockiej 27 stycznia, listem d ru g im z kolei. N iespodzianka polega na tym , że obszerny i pełen iro n ii p rzy p isek o Izydorze So bańskim z n a jd u je się w ty m d ru gim liście, z 17 stycznia, w p ie rw szym n a to m ia st — n ie m a o Izydorze ani jed n e j w zm ianki. W nio sek stąd n iew ątp liw y : p rzypisek o Izydorze Sobańskim , um ieszczo ny na osobnej k a rtc e, przez pom yłkę w łączony został do listu z 17 stycznia 1843 i ta k d ru ko w an y b y ł w dotychczasow ych w y daniach. P rzy p isek te n n ależy w istocie do listu z 14 grudnia 1842.
Są błędy w d a ta c h n iek tó ry ch listó w do H łuszniew icza. L ist 4 (216), oznaczony przez Słow ackiego ty lk o d a tą m ie sięczną: „29 sie rp .“, pierw szy jego w ydaw ca, S te fa n Rygiel, u s ta lił na r. 1848, w iążąc jego treść z o sta tn im okresem życia poety. Nie w ydaje się to słuszne.
W d n iu 29 sie rp n ia 1848 Słow acki pisał do m atk i: „Ja, droga m oja, zdrów jeste m [...]“ (553). Czyżby tego sam ego dnia mógł w zyw ać H łuszniew icza, podkreślając bard zo g roźny sta n swego zdrow ia? Zaznaczyć w ypada, że Słow acki często św iadom ie b aga telizow ał w listach do m a tk i sp raw ę sw ojej choroby. N igdy jed n ak przy ty m nie kłam ał, nigdy nie pisał, że je s t zdrów, k iedy czuł się chory. P o d k reślił to n a w e t sam w liście do Teofila z 9 paź dziernika 1848. Prosząc, by Teofil sam o tw iera ł jego listy, pisał w tedy:
Mogą być albow iem różne rzeczy, które nie do ukryw ania przed nią (bo nigdy kłam ać nic M atce nie mogę), ale potrzebują wszakże mniej śm iałego języka [559].
Żeby om aw iany list do H łuszniew icza m ógł pochodzić z 29 sierpnia 1848, jest więc zupełnie niepraw dopodobne. Szukając w łaściw ej jego daty, m usim y znaleźć rok, k ied y w końcu sierp n ia Słowacki czuł się rzeczyw iście w y ją tk o w o źle. Nie m ogło to być w r. 1847, gdyż w te d y poeta ty lk o co pow rócił z blisko m iesięcznego pobytu w O stendzie. O dpada także r. 1846, k ied y to cały sierpień spędził Słow acki w D ieppe. W sierp n iu 1845 był na wycieczce w Trouville. W ro k u 1844 lipiec i sie rp ie ń spędził w Pornic. Do chodzim y w reszcie do ro ku 1843. W końcu sie rp n ia S ta ttle r m alow ał p o rtre t Słowackiego; we w spom nieniach sw oich podkreślił, że poeta w yglądał wówczas ja k ru in a daw nej św ią ty n i. Sam Słow acki pisał o tym w liście do S ta ttle ra z 15 styczn ia 1844:
Złote zimowe słońce przypomniało mi m iesiąc sierpień... ten miesiąc, k iedy dogorywając praw ie i siedząc Ci do portretu, nie jako człowiek,
ale raczej gasnąca lam pa, [—1 uciekłem Ci z rąk jak płom yk i pojecha łem nad ocean... [247]
O ty m sw oim sta n ie p isał też do m a tk i 28 listopada 1843:
W lato bowiem upały nieco m ię były zm ęczyły i dopiero m orskie k ąpie le, pow ietrze i różne ostrzygi i ryby odegnały ode m nie pew ne osłabie nie ciała, sprawione przez poty... [440—441]
O ty ch potach m ow a i w liście do H luszniew icza :
mocno mnie dręczą p oty nocne i osłabiają [...] [216].
B ardzo praw dopodobną w ięc w y daje się hipoteza, że om aw iany list do H łuszniew icza p isan y był 29 sie rp n ia 1843, nie 1848. P rz e ciw ko tej hipotezie m ogłoby przem aw iać jedno: w liście do m atk i z 28 listopada 1843 p oeta pisał, że od d w u n a stu la t nie w zyw ał lek arzy . To sam o p o d kreślił w liście do K rasińskiego z 26 s ty cznia 1846. Ale zapom niał p rzy tym , że tegoż H łuszniew icza w zyw ał w r. 1842 (na pewno!), a do K rasińskiego w e w spom nianym liście pisał, że w b re w poradom lek arzy jeździł n ad m orze. Więc jed n a k z po rad lek arzy korzy stał.
B łędną datę m ają dw a listy do gen erała M acieja R ybińskiego (243). W ydane po raz p ierw szy w śród listów w II w yd an iu w ro cław skim , um ieszczone zostały pod r. 1843 (ze znakiem zapytania), w o b jaśnieniach zaś w ydaw ca w y sunął hipotezę, że m ow a w nich 0 n iezn an y m procesie W alen teg o K rosnow skiego (406).
W rzeczyw istości są to dw ie red ak cje tego sam ego listu, a chodzi w nich o Adolfa Tabasza K rosnow skiego, k tó ry w d niach 28— 29 czerw ca 1845 m iał proces, jak o oskarżony o usiłow anie zabójstw a swego szw agra, P a u le H erv é (na tle nieporozum ień rodzinnych 1 m ają tk o w y ch strz e lił do niego w listopadzie 1844 na ulicy). K ro- snow ski został uniew in nion y , w spom niany zaś w liście udział gene ra ła R ybińskiego dotyczy jego fałszyw ego zeznania jak o św iadka. Chcąc rato w ać oskarżonego, R ybiński stw ierd ził, że znał go w k ra ju jak o podpułkow nika, choć w rzeczyw istości K rosnow ski był w ted y ty lk o m ajorem , a sto p ień podpułkow nika otrzym ał dopiero w r. 1832, w dość n iejasn y ch okolicznościach. L ist Słow ackiego pisa n y by ł bezpośrednio pod w rażen iem bardzo głośnego procesu, a za te m w pierw szych dniach lipca 1845.
Z upełnie błędnie d a to w a n y je st list do L udw ika N orw ida, jako pochodzący rzekom o z r. 1845 lub 1846 (285).
W ro k u 1845 Słow acki nie znał jeszcze adresata, n ie m ógł więc do niego pisać jak do p rzy jaciela i „ b ra ta “ . W roku 1846 Ludw ik
O C H R O N O L O G II L IS T Ó W SŁ O W A C K IE G O 201 N orw id był w P aryżu , często się ze Słow ackim w idyw ał, nie zacho dziła więc potrzeba kom unikow ania się listow nego (nie m a zaś żadnych danych, by list te n uznać za p isan y w sierpniu z Dieppe). Oczywiście, nie m ożna w yłączyć ew entualności, że N orw id w yjechał w r. 1846 czy 1847 na k ró tk i czas poza P a ry ż i w ted y to Słow acki n apisał do niego om aw iany list. Praw dopodobniejsze jed n ak w y d aje się przypuszczenie, że w grę wchodzi tu okres już po w yjeździe N orw ida do Rzym u, tj. czas od m arca 1848 (adresat w yjechał w d ru g iej połow ie lutego).
P o zo staje jeszcze do pow tórzenia za M aciejew skim , że list do Ko- m ierow skiego, w y d aw an y dotychczas pod r. 1848, lipiec lub początek sierpnia, pochodzi z czerw ca lub lipca 1846. W skazują na to w y raź nie zaw arte w nim alu zje polityczne 8.
W reszcie tajem n iczy list do K rólew skiej i Książęcej Wysokości (277 oraz 409— 410).
J a k się okazało w w y n ik u badań, je st to p rzek ład początku i za kończenia pety cji, k tó rą 3 stycznia 1846 złożyła na ręce księcia Toskanii, Leopolda II, żona uwięzionego w e F lo re n c ji przyw ódcy re w olucji w R im ini z w rześnia 1845 — P ie tro Renziego. W p etycji tej błagała ona księcia, by nie zgodził się na w y d an ie m ęża w ręce w ładz w atyk ań sk ich , k tó re kateg o ryczn ie się tego dom agały.
T ek st owej p e ty c ji ogłosił w przek ładzie fran cu sk im p ary sk i L e C o n s t i t u t i o n n e l w n u m erze 45 z 14 lutego 1846. T rudno ustalić, czy Słow acki był au to rem owej p ety cji, czy też ty lk o w pisał do sw ego Raptularza dw a jej fra g m en ty przetłu m aczo ne z te k stu w gazecie p ary sk iej; obie ew entualności m ogą wchodzić w rach u b ę (obszerniej o ty m w Kalendarzu życia i twórczości Słowackiego, k tó ry obecnie je s t w d ru ku ). W pierw szym w y p a d k u czas napisania obu fra g m en tó w należałoby u stalić na koniec g ru d n ia 1845, w d ru gim — na k tó ry ś z najbliższych dni po 14 luteg o 1846.
2. Uściślenie dat niedokładnych
A. LIST Y DO M A TK I. — W rozdziale ty m będzie chodziło o dw ie spraw y : 1) sprecyzow anie d a t listów, k tó ry c h czas napisania u sta la n y byw a w przybliżeniu, w g ran icach m iesiąca, półrocza czy roku; 2) uściślenie d at w ty ch listach, k tó re Słow acki pisał przez kilka dni, a k tó re oznaczył ty lk o d atą rozpoczęcia lub ukończenia listu.
Jeśli m ow a o listach pierw szej kategorii, je st ich tu niew iele. L ist 13, z 26 m aja 1832 (64). W tekście listu z n a jd u je się w zm ian ka o „obiedzie daw an y m dla nas przez F ran cu zó w “ . Z w ykle tra k to w ało się to za M éyetem jak o aluzję do obiadu w R é v u e E n c y c l o p é d i q u e , o k tó ry m m ow a je s t w liście następnym , z 4 lipca. W rzeczyw istości chodzi tu o obiad w y d an y przez fran cu sk ie Sto w arzyszenie P o p ieran ia W olności P ra sy , k tó ry odbył się 27 m aja. L ist Słowackiego pisan y b y ł zatem tegoż dnia, ju ż po ow ym o b ie -/ dzie, w łaściw a jego d a ta je s t więc: 26— 27 m a ja 1832.
L ist 42 (236). P a n i Bécu w pisała n a nim d a tę 4 k w ietn ia 1835, choć przypisek końcow y sam ego Słow ackiego stw ierdza w yraźnie, że list jest z 1 k w ietn ia; n a z a ju trz w y słan y b ył ju ż pocztą, czego dowodzi stem p el pocztow y. D atę tę należałoby jakoś przenieść na początek listu, uzupełniając m y ln ą n o ta tk ę p an i Bécu.
L ist 45 (252). D ata postaw iona przez poetę: „V ey to u x près de M on treux — 23 A oût 1835“ . Z tre śc i listu w y n ik a tym czasem w y raźnie, że Słow acki zab rał niedokończony list do G enew y, tu go do kończył i stą d w ysłał pocztą (data stem p la: 23 sierpnia). M ożna bez żadnej w ątpliw ości obliczyć, op ierając się na treści listu, że Słow acki zaczął go 20 sierpnia, p rzed w yjazdem z V ey tou x do G e new y. W idocznie po eta zaczynając list p ostaw ił nazw ę m iejscow ości, d a tę zaś w pisał dopiero w G enew ie, po ukończeniu listu. W łaściw e oznaczenie pow inno więc b y ć n astępujące: V eytoux, 20 sierp nia — G enew a, 23 sierp n ia 1835.
L ist 69, z listopada 1839. Słow acki pisze tu: „nie śm iem n a w e t winszow ać Ci im ien in “ (380). W niosek: list p isan y b ył w drugiej połowie m iesiąca, ta k że Słow acki spodziew ał się, iż około 29 listo pada pani Bécu już go otrzym a.
L ist 97, z lutego 1845 (467). Słow acki w spom ina, że przez blisko trz y m iesiące nie m iał od m atk i w iadom ości. P oprzed ni list od pani Bécu pokw itow ał n o ta tk ą w liście z 30 listopada 1844, zatem list om aw iany m oże pochodzić najw cześniej z końca lutego lub — co jeszcze praw dopodobniejsze — z p ierw szych dni m arca.
L ist 138, do Teofilów, z g ru d n ia 1848. D ata postaw iona przez panią Bécu. Poniew aż na p oczątku listu je s t w zm ianka o m inionych już św iętach Bożego N arodzenia (561), czas n apisania listu należy ustalić na okres m iędzy 25 a 31 grud nia.
Jeśli idzie o uściślenie d a t listów pisanych w ciągu d w u lub k ilku dni, to odpow iednie w nioski łatw o w yciągnąć z treści. Chodzi o n a stęp ujące listy (ich d a ty od razu koryguję):
O C H R O N O L O G II L IS T Ó W S Ł O W A C K IE G O 203 List 10, z 24— 25 sty c z n ia 1832 (42); list U , z 6— 7 m arca 1832 (48); list 15, z 30— 31 lipca 1832 (75); list 17, z 4— 5 października 1832 (90); list 20, z 30 g ru d n ia 1832 — 5 sty czn ia 1833 (111); list 23, z 24— 26 k w ie tn ia 1833 (131); list 26, z 23— 24 sierp n ia 1833 (146); list 37, z 28— 30 w rześn ia 1834 (205); list 47, z 29— 30 listopada 1835 (263); Ust 53, z 17— 18 lutego 1837 (292); lis t 55, z 14— 15 czerw ca 1837 (304); list 57, z 21— 22 sierp n ia 1837 (319); list 58, z 3— 5 paź d ziernika 1837 (325); lis t 60, z 2— 3 sty cznia 1838 (336).
B. LISTY DO KREW NYCH, PR Z Y JA C IÓ Ł I Z N A JO M Y C H .— Spośród tego zespołu k o resp o nd en cji k o re k ty w ym agałyby listy następujące:
L ist do E razm a Słow ackiego (7), n ajw cześniejszy ze zn anych li stó w poety. Z tre śc i w y n ik a, że pisany b y ł w okresie bliskim św iąt, w grę więc m oże w chodzić gru d zień 1820 albo m arzec 1821.
Dw a w ileńskie listy do A lek san d ry B écu (23, 24). Poniew aż w końcu czerw ca 1828 Słow acki w y jech ał już do K rzem ieńca, listy mogą pochodzić z p ierw szej połow y ro k u (nie m ożna jed n ak w y k lu czyć, że pisane b y ły w d ru g im półroczu 1827).
Siódm y z kolei ze znanych listó w do A lek san d ry Bécu (31) p isany był w ciągu c z te re c h dni: 20— 23 czerw ca 1829. W ynika to z jego treści.
L ist do Ignacego C hodźki (57) pochodzić m oże z d ru g iej połow y r. 1832, z okresu, gdy Chodźko sp rzed ał ju ż pierw szą p a rtię tom ików oddanych m u przez Słow ackiego w kom is zaraz po ukończeniu ich d ru k u (poeta zanotow ał to w sw oich rac h u n k a c h księgarskich — 331 i 332).
Późniejszy od niego je s t list do J a n a B ogum iła K orna z W ro cław ia (61). W zm iankę o ty m , że za p rzesłan ie tego listu w inien jest E ustachem u Januszkiew iczow i 2,50 fr, Słow acki zanotow ał w r a chunkach księgarskich w śród zapisów z o kresu genew skiego (327 i 329). Poniew aż zaś w liście do m atk i z 10 lu teg o 1833 (120) zn aj duje się inform acja, że o trzy m ał już odpow iedź od księgarza w ro cławskiego, list do niego m ógł być n ap isan y ty lk o w ciągu stycznia 1833, już z G enew y.
List do Januszkiew icza z w iosny 1838 (85) m ożna ustalić na okres m iędzy 19 m aja (data listu do m atk i z w iadom ością, że A nh elli nie je st jeszcze ukończony) a połow ą czerw ca (27 czerw ca Januszkiew icz pisał już do Laryssów , że Słow acki posłuchał jego rad y i przysłał m u poem at pisany prozą; A n h e lli był ju ż w ięc ukończony).
L ist do Januszkiew icza z listopada 1838 (87) m ożna z bardzo dużym p raw dopodobieństw em ustalić n a około 16 listopada: w po p rzedn im liście, z 9 listopada, Słow acki zapow iadał, że zakończenie D an tyszka i dw a inne p oem aty prześle m u za tydzień; uczynił to w łaśnie w om aw ianym liście.
D okładniejszą d a tę listu do B łotnickiego z „w iosny albo la ta “ 1839 (112) m ożna ustalić na podstaw ie a d re su zw rotnego poety: p rzy Rue des P iram id es n r 6 m ieszkał on od połow y m aja do połow y li stopada tego roku.
List do W ojkow skiego, oznaczony w Dziełach latam i 1838— 1839 (117), n ap isan y był z pew nością p rzed 25 m arca 1839. W ty m bow iem d n iu W ojkow ski ogłosił w T y g o d n i k u L i t e r a c k i m , że Słow acki będzie w spółpracow ał z pism em .
O sta tn i list do B obrow ej, oznaczony p rzez poetę ty lk o dniem ty godnia: „ p ią te k “ (171), n ap isany był z pew nością 23 m arca 1849. W n a stę p n y p iątek p o eta nie m ógł już w ychodzić z domu, w po przednim zaś tygodniu nie czuł się ta k źle, ja k o ty m pisze w om a w ianym liście: był jeszcze w ted y z w izytą u pań stw a Farion, o czym w spom ina S ew ery n a D uchińska na podstaw ie re la c ji E g lan ty n y P a tte y .
Z dokładnością m ożna ustalić hipotety cznie datę listu do K ra sińskiego z początku ro k u 1846 (201). Sw ój pierw szy list do K ra sińskiego po blisko trz y le tn ie j p rzerw ie w korespondencji napisał Słow acki 12 stycznia 1846. K rasiński list te n o trzym ał 19 stycznia i tegoż dnia odpisał (inform acja w liście K rasińskiego do M ałachow skiego z 20 stycznia). Słow acki odpow iedział na to listem tu om a w ianym , k tó ry K rasiń sk i o trzy m ał 2 lutego (wiadomość w liście K rasińskiego do M ałachow skiego z 3 lutego). P ierw szy list Słow ac kiego szedł zatem z P a ry ż a do Nicei siedem dni; rów ne dwa tyg o d nie trw a ła droga odpow iedzi K rasińskiego i drugiego listu Słow ac kiego. P rz y jm u ją c , że Słow acki odpisał K rasiń sk iem u zaraz po o trzy m an iu listu, m am y na każdy z dw u listów po tygodniu. Z obli czenia tego w ynika, że in te resu jąc y nas tu list napisał Słow acki około 26 stycznia 1846.
L ist do N iedźw ieckiego z m aja 1841. D okładną d atę u stala ste m pel pocztow y: 18 m aja (133).
D w a p ierw sze listy do H łuszniew icza (21 5) nie m ają żadnej d aty . P ierw szy z nich m a w skazów kę w adresie zw rotnym poety: „R ue de la v ille l’Evêque n r 10 (bis)“ . Słow acki m ieszkał tam od końca w rześnia 1841 do 23 w rześnia 1842. B ardziej kłopotliw a jest s p ra wa z listem d ru g im (215), w sp raw ie chorej „m aleńkiej córeczki“
O C H R O N O L O G II L IS T Ó W SŁ O W A C K IE G O 205 B obrow ej. Nie znam y, n ieste ty , d a t urodzin Zosi i L udw iki; biorąc pod uw agę m łodszą z nich, Zosię, m usim y w ybrać ta k i czas, by usp raw iedliw ion e było u ży te przez poetę określenie. P raw do podo b nie chodzi więc o koniec r. 1840 lub początek 1841. Później Zosia B obrów na była już za duża na określenie „ m aleń k a“ (w r. 1840 m iała przypuszczalnie la t 13— 14).
T rzeci list do H łuszniew icza (215) oznaczony je st d a tą dzienną i m iesięczną: 27 sierp n ia. Rok m ożna ustalić na podstaw ie ad resu Góreckiego. Ze spisów em ig ran tó w w Bibliotece P olsk iej w P a ry żu oraz z listów innych osób wiadomo, że przy Rue de la M ichodière n r 23 G órecki nie m ieszkał przed r. 1842 i po roku 1844. Pozostają w ięc jak o praw dopodobne d a ty listu: 27 sierpnia 1843 albo 1844.
P ią ty list do H łuszniew icza, oznaczony przez R ygla n a m arzec 1849 (216), m ożna i n ależy uściślić w ten sposób: koniec lutego — 4 m arca. W końcu lu tego poeta m iał w łaśnie g w ałto w n e k rw o toki, o k tó ry c h w spom ina w liście, n ato m iast 4 m arca p isał do Teo fila, że ata k te n już m in ął 9.
L ist do T ow iańskiego (231) pochodzi zapew ne z d ru g ie j połow y listo pada 1843, w te d y bow iem toczyła się spraw a zerw an ia Słow ac kiego z Kołem.
K a rtk a w izytow a do Goszczyńskiego, bez d a ty (235), pochodzić m oże albo z okresu w spółp racy poety z Kołem , z w yłączeniem czasu, k iedy Goszczyński m ieszkał u niego, albo z r. 1847, po ponow nym naw iązan iu stosunków p rzyjacielskich. Czas n ap isania k a rtk i m ożna więc z dużym praw dopodobieństw em ustalić n a okres od lipca 1842 do m arca 1843 albo od k w ie tn ia 1847 do połowy czerw ca (w yjazd G oszczyńskiego z P aryża).
List piąty do G oszczyńskiego (238) n apisany b ył 6 alb o 7 m arca 1848. D ow ody tego w listach poety do R utkow skiego: 6 lu tego Sło w acki sp o tk ał się z R utkow skim i dopiero po rozm ow ie z nim p o sta
9 Już w czasie korekt niniejszego artykułu udało się odkryć nieznany dotąd brulion upoważnienia, jakie pani B é c u i J a n u s z e w s k i w ystaw ili dla Pétiniaud-Dubos jako egzekutora testam entu zmarłego poety. Szczegóły w tym brulionie pozwalają bez żadnych w ątpliw ości u stalić daty kilku ostatnich listów S ł o w a c k i e g o , które tu zostały rozw iązane mylnie. M ianowicie piąty list do Hłuszniew icza (216) pochodzi z pierwszych dni lu tego 1849, list do R eitzenheim ow ej (334) — z 12 albo 19 lutego 1849, przed ostatni list do Teofilów (567) z około połowy lutego 1849 i do tego listu, nie do ostatniego, należy kartka z napisem „Tylko dla F ilów “. Szczegółowo sprawy te omawiam w artykule pt. Ostatni testam ent i ostatnie listy Sło
wackiego, który niebawem ukaże się w P r z e g l ą d z i e H u m a n i s t y c z
now ił odmówić prośbie Goszczyńskiego. Po liście ty m n ap isał do R utkow skiego d ru g i list, z 7 lutego.
U ściślenia w y m agają d a ty dw óch listów do S ta ttle ra . L ist z r. 1845 (263) z pew nością n ap isany b ył niedługo po w izji ognistej z 21 k w ietnia; dowodzi tego tre ść w y raźn ie do w izji ow ej n aw iązu jąca. L ist z r. 1848 (264) n a p isan y był w m arcu, gdy — ja k to pod k reślił K ridl — poeta o trzy m ał w iele listów od p rzy jació ł zan iep o kojonych rew olucją lu tow ą i gdy w śród listów ty ch zab ra k ło głosu S ta ttle ra .
L ist do M ickiewicza (281) pochodzi zapew ne z dru g iej połow y lu teg o 1845; w iąże się on ze sp raw ą p ro te s tu . K am ieńskiego przeciw k o adresow i do M ikołaja I, z 16 lutego.
List do George S and (293) n ap isan y był w 1846 r., zapew ne w okresie m iędzy 3 (data n adejścia do P a ry ża w iadom ości o p o w sta niu krakow skim ) a 15 m arca (data praw dopodobna n ad ejścia w iado m ości o rzezi galicyjskiej, o k tó re j w liście nie m a jeszcze m owy). L ist do O lizara z g ru d n ia 1847 (303) pow stał n iew ątp liw ie na kilk a dni przed 28 g ru d n ia. W d n iu ty m Słowacki zaw iadom ił m a t kę, że napisał do O lizara.
Dw a listy do R utkow skiego z lutego 1848 (311) da się rów nież uściślić. P ierw szy z nich n ap isan y był m iędzy 2 a 6 lutego. N a j w cześniej 2 lutego Słow acki o trz y m ał list od G oszczyńskiego z 1 lu tego, z prośbą o załatw ien ie sp ra w y pism a do Koła. 6 lutego poeta w idział się z R u tko w sk im osobiście, a było to już po ty m pierw szym liście. List d ru g i pochodzi z 7 lutego, jak tego dow odzi kopia Go szczyńskiego.
D w a listy do P étin iau d -D u b o s z m a ja 1848. P ierw szy z nich (315) je st red ak cją b rulionow ą i nie b y ł w ysłany. P oeta pisał go n iew ą t pliw ie 10 m aja, przed listem drug im , z 11 m aja (do W rocław ia, skąd list pisał, p rzy b y ł 9 m aja). L ist d ru g i (316) je st z 11 m aja. P oeta pisze w nim , że m inęło c z te ry dni, jak w yjech ał z P oznania, a w ie m y, że w y jech ał sta m tą d 7 m aja.
S praw a obu listów w ygląda następująco: n a z a ju trz po przy by ciu do W rocław ia poeta zaczął pisać list pierw szy, ale p rze rw a ł go po otrzy m an iu niespodziew anej w iadom ości o śm ierci L om ana. N a za ju trz napisał list drugi, w k tó ry m prosił P étiniau d -D u bo s o za bezpieczenie pozostaw ionych u L om ana papierów w artościow ych.
L ist do R eitzenheim a, oznaczony przez dotychczasow ych w y daw ców na sierp ień -w rzesień 1848 (333), n ap isany został około 10 w rześnia. 29 sierp n ia 1848 p oeta pisał do m atki, prosząc o zebranie wiadom ości o R eitzenheim ie, k tó ry w y jech ał do G alicji i nie przy
O C H R O N O L O G II L IS T Ó W S Ł O W A C K IE G O 207 słał żadnego listu . 11 w rześn ia in fo rm o w ał m atkę, że pan i R eitzen- heim o trzy m ała w łaśnie w iadom ość od m ęża; w ted y zapew ne list od p rzy jaciela o trzy m ał ta k ż e Słow acki. Z araz też m u odpisał.
O statn i list, w k tó ry m m ożna uściślić datę, to list do pani R eitzenheim , oznaczony ty lk o d n iem tygodnia: poniedziałek. Z ca łą p raw ie pew nością m ożna uw ażać, że b y ł to poniedziałek 26 m arca, kied y to Słow acki czuł się ju ż ta k żle, że unikał przyjm ow an ia gości. Nie w sta ł naw et, by otw orzyć d rzw i na dzw onek pani R eitzen heim (nie w iedział poza ty m , że b y ła to ona). W poprzednich ty godniach stan p o ety nie b y ł ta k k a ta s tro fa ln y — Słow acki w ycho dził jeszcze na ulicę (o czym w spom ina w liście do B obrow ej z 23 m arca). W n astęp n y poniedziałek — b yła to już w ilia śm ierci Sło w ackiego — p o eta nie b y łb y na pew n o skłonny do pisania choćby k rótkiego listu; zresztą nie n ap isa łb y wówczas, że w stanie, w jak im się zn ajdu je, m oże jeszcze p rz e trw a ć długo.