Mieczysław Gogacz
Humanizacja kultury
Studia Philosophiae Christianae 15/2, 231-234
1979
S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K
15 (1979) 2
Z ZAGADNIEŃ FILOZOFII WSPÓŁCZESNEJ
M IECZY SŁAW G O GACZ
H U M A N IZ A C JA K U L TU R Y
” A by w y ja śn ić tem at, k tóry jest zarazem d o n io sły m za d a n iem ludzi, n ależy b liżej o k reślić k u ltu rę i hum an izację.
1. P rzez k u ltu rę chcę rozu m ieć zesp ó ł d zieł i d zied zin w y tw o rzo n y ch przez ludzi, a zarazem p rzejm o w a n y ch przez czło w iek a , in terio ry zu - jących się w n im jako jego ży cie d u ch ow e. K u ltu r ę w o b e c teg o tr z e ba p o jm o w a ć p rzed m io to w o i pod m iotow o.
2. W se n sie p rzed m io to w y m k u ltu ra jest zesp o łem różn ych d zieł i d zied zin tw o rzo n y ch p rzez lu d zi na p rzestrzen i ogrom n ego czasu: od początku, g d y lu d z ie za częli tw o rzy ć, aż do d zisiaj. S ą to ta k ie d zie ła i d zied zin y, jak w sz y stk ie w y tw o r y a rty sty czn e (p lastyczn e, lite r a ck ie, m uzyozne), teo lo g iczn e, filo zo ficzn e, ta k ż e d zieła tech n ik i.
W tak p o jm o w a n ej k u ltu rze n a leży w y ró żn ić to, co w n iej dom inuje. W różn ym b o w ie m cza sie i z różn ych p o w o d ó w d om in u ją o k reślon e d zieła i d zied zin y. W k u ltu rze śred n io w ieczn ej d o m in u je np. teo lo g ia i z teg o w z g lę d u jest to k u ltu ra teo lo g iczn a . G dy d om in u ją p rob lem y relig ijn e, k u ltu ra s ta je się relig ijn a . W n a szy ch cza sa ch d o m in u je t e ch n ik a, m ożem y w ię c k u ltu rę d zisiejszą n a zw a ć k u ltu rą tech n iczn ą. Ze w z g lę d u n a czas, w k tó ry m w y stę p u je dana d om in acja, m ożem y m ów ić o k u ltu rze sta ro ży tn ej, śred n io w ieczn ej, n o w o ży tn ej, w sp ó łc z e s nej. Ze w z g lę d u n a p od m iot, który ją w sob ie in terio ry zu je, m ożem y w y ró żn ić k u ltu r ę o sob istą, k u ltu rę środ ow isk a, k u ltu rę narod ow ą. S to su ją c jeszcze in n e k ry teria pod ziału , czy li w y ró żn ia ją c d o m in o w a n ie ja k ich ś zagad n ień , m ożem y m ó w ić o k u ltu rze p o lsk iej, fra n cu sk iej, a n g ie lsk ie j, a m ery k a ń sk iej.
D om in acja tego, co lu d zie w y tw a rza ją za leż n ie od sw y c h potrzeb w a ru n k ów i spraw , k tó ry m i żyją, czyn i k u ltu rę ży ciem cod zien n ym .
Z ycie cod zien n e to zesp ó ł rela c ji w y zn a czo n y ch sp ra w a m i i p otrze bam i czło w iek a . N asze sp ra w y w y zn a cza k u ltu ra, w p ro w a d za ją c w ż y cie co d zien n e d u ży zesp ó ł re la c ji k sz ta łto w a n y c h m y ślen iem . U k ła d em ta k ich re la c ji są np. in sty tu cje, a zarazem n a sze w o b e c n ich o b o w ią zk i i u p ra w n ien ia . N a sze potrzeb y m ają źródło w b y to w a n iu n a s sa m y ch , in n y ch osób i w sz y stk ic h r ea ln y ch b y tó w . P o trzeb y te są u k ła d em r e la c ji rea ln y ch , ta k ich jak zd o b y w a n ie p o ży w ien ia , ciep ła, opieki. Ż ycie c o d zien n e jest w ię c zesp ołem rela c ji p o m y śla n y ch i r e a ln y ch , w śró d k tó ry ch n iek tó re dom in u ją. C zyni to stru k tu rę życia cod zien n ego czym ś p od ob n ym do k u ltu ry .
D o m in o w a n ie w ży ciu co d zien n y m n iek tó ry ch sp ra w i potrzeb, np. urząd zeń tech iczn y ch , pod różow an ia (spraw y) lu b zd o b y w a n ia w y
k szta łcen ia , sp otk an ia ż y czliw y ch lu d zi (potrzeby) za leż y od św ia to p o glądu.
Ś w ia to p o g lą d to zb u d o w a n y dla nas lu b p rzez n a s p ełn y obraz św ia ta , u tw o rzo n y z w y b ra n y ch tw ierd zeń n au k p rzyrod n iczych, f ilo zofii, teo lo g ii, z w artości, n ie k ie d y z m itó w , za w sze te ż z n orm p o stęp o w a n ia , z p rzekonań, m o ty w ó w . T aki obraz św ia ta jest n am p o trzeb n y jako u za sa d n ien ie n a szy ch d ziałań i jako k on ieczn a p o d sta w a fo rm u ło w a n ia ocen oraz op erow an ia w a rto ścia m i. B ez ta k ieg o p e ł n ego obrazu św ia ta n ie b y lib y śm y w sta n ie rea g o w a ć na sp lo t sp raw i potrzeb życia cod zien n ego. W ty m obrazie św ia ta ta k że jed n a k do m in u ją ja k ieś zesp o ły u jęć i p ow od u ją, że św ia to p o g lą d sta je się np. p rzyrod n iczy, filo zo ficzn y , teo lo g iczn y , a scety czn y , m oraln y, p ra w n iczy , n a iw n y , ra cjo n a ln y .
Z w ią zek m ięd zy kulturą, św ia to p o g lą d em , ży cie m co d zien n y m r eg u lu je p o lity k a . J e s t ona teorią życia co d zien n ego, w y zn a cza ją cą d o m in a cję w ty m cod zien n ym ży ciu i w św ia to p o g lą d zie o k reślo n y ch w a r to ś ci, czerp an ych z k u ltu ry i k o n fro n to w a n y ch z a k tu a ln y m d ob rem w s p ó l nym . To dobro w sp ó ln e bezp ośred n io p rogram u ją dla p o lity k i so cjo lo g ia i ekon om ik a, a osta teczn ie id e n ty fik u je je i k o ry g u je w raz z t e olo g ią g łó w n ie filo zo fia .
F ilo zo fia i teo lo g ia stają się d o n io sły m i d zied zin am i w k ulturze, św ia to p o g lą d z ie i życiu cod zien n ym , g d y są w sta n ie u czy n ić przed m io tem b ad ań n ie zesp o ły w y tw o r ó w , lecz re a ln e b y ty . T e rea ln e b y ty m u szą b yć czy n n ik iem k o ry g u ją cy m filo z o fię i te o lo g ię , k u ltu rę, św ia to p o g lą d y i ży cie cod zienne, jeżeli ch cem y n ie m in ąć się z rze czy w isto ścią .
D od ajm y, że zesp o łem rea ln y ch b y tó w jest to w szy stk o , co n ie z o sta ło w y tw o r z o n e p rzez czło w ie k a , to w ię c , co m a w so b ie zasad ę sam organ izacji, jed n o stk u ją cą sa m o d zieln e is tn ie n ie ty c h b y tó w . Z esp o ły w y tw o r ó w , c z y li d zieła k u ltu ry , w y tw a r z a n e przez czło w ie k a , p o w sta ją p rzez a d d y c ję elem en tó w , sta n o w ią c su m ę czę śc i sca lo n y ch w y z n a czo n y m dim przez c zło w ie k a p e łn ien iem o k reślo n y ch fu n k cji.
Z a u w a żm y też, że n ie za w sze to, co d o m in u je w kultu rze, św ia to pogląd ach , życiu cod zien n ym , za słu g u je na to, aby w y p e łn ia ło ży cie czło w iek a . W yd aje się, ż e za słu g u je n a to ty lk o to, co jest p ra w d ziw e 1 dobre. P ra w d a i dobro, w y zn a cza ją ce pon ad to h u m an izm , p o le g a ją ce na zgod n ości d ziałań z b ytam i, n ie ła tw o jed n ak d a ją ce się id e n ty fik o w a ć, są osta teczn ie zasad am i w e r y fik o w a n ia k u ltu ry , św ia to p o g lą d ów i lu d zk ieg o życia.
3. W se n sie p o d m io to w y m k u ltu ra jest tym , co zostało w nas zin - terio ry zo w a n e, p rzejęte przez n a s jako n asze ży cie d u chow e.
Ta k u ltu ra u jęta stru k tu ra ln ie jest w y p o sa żen iem p sy c h ic z n y m lu dzi, ich u k sz ta łto w a n ie m in te le k tu a ln y m , ich osob ow ością, zb u d o w a ną w o b ręb ie osoby, b ęd ącej b ytem , n ie z a le ż n y m od lu d zk iego w y tw a rzania. W szystk o w ię c to, co zo sta ło w n as w y c h o w a n e , p rzy sto so w u je n a s do k u ltu ry , św ia to p o g lą d ó w i życia cod zien n ego. C zęsto u n ie m o ż li w ia d y sta n s w o b ec k u ltu ry i k o r z y sta n ie z p raw a do jej k orygow an ia. Ta k u ltu ra u jęta g en ety czn ie, ze w z g lę d u w ię c n a sw o je p o ch o d ze n ie, p od lega c zło w ie k o w i, g d y ż jest przez lu d zi w y tw a rza n a . P o n iew a ż tw o rzy ją n ied o sk o n a ły czło w ie k , m u si być k orygow an a, u zu p ełn ian a, d oskonalona. C złow iek , jako tw ó rca k u ltu ry , w p ro st m u si p op raw iać sw o je u jęcia artystyczn e, teo lo g iczn e, filo zo ficzn e, p rzyrod n icze, m u si je k o n tro lo w a ć i p ogłęb iać. Z teg o w z g lę d u jest o d p o w ied zia ln y za k u ltu rę, za św ia to p o g lą d y , za ży cie cod zien n e i za sw o je ży cie d u ch o w e . J e st o d p o w ied zia ln y za sam ą in terio ry za cję w n im k u ltu ry .
O d p o w ied zia ln o ść za k u ltu rę w y n ik a z tego, że k u ltu ra jest czym ś różn ym od człow iek a.
C złow iek je s t osobą. Z naczy to, że jest sa m o d z ie ln ie istn ieją cy m b y tem rozu m n ym , w y tw a r z a ją c y m d zieła i d zied zin y jako w y ra z s w e go u trw a lo n eg o rozu m ien ia rze c z y w isto śc i oraz jak o w y r a z d ecy zji od n o szą cy ch go i jego d zieła do p raw d y i dobra. T e d zieła i d zied zin y czło w ie k z k o le i w sie b ie p rzyjm u je, co u ja w n ia jeg o w o ln o ść w ła śn ie w d ecy zja ch w y b o ru i w w ie r n o śc i tem u , co w yb rał.
C zło w iek n ie in te r io r y z u je w sob ie całej k u ltu ry . P rzejm u je w ła śn ie to, co w n iej d om in u je, lufo to, co w y n ik a z d o m in o w a n ia w n im w a r tości, m o ty w u ją cy ch o d n ie sie n ie do św ia to p o g lą d ó w i do żyoia co d zien n ego. C złow iek sam tw o rzy z elem en tó w , b ran ych z k u ltu ry , św ia to p o g lą d ó w i życia cod zien n ego, sw ój osob n y św ia t sw eg o życia d u ch o w n eg o . In terio ry za cja k u ltu ry jest b o w iem ta k że tw ó rczy m za ch o w a n iem się człow ieka.
C złow iek jest p o w ią za n y z w y tw a r z a n y m i przez sieb ie dziełam i. S a m e te d zieła są u k ła d em o d n iesień elem en tó w , sca lo n y ch lu d zk im m y ślen iem . P on ad to ży cie d u ch o w e czło w iek a jest zesp o łem o d n iesień do sieb ie, do ota cza ją cy ch go b y tó w i w y tw o r ó w . S u m ą p od ob n ych o d n ie sień są lu d zk ie sp ra w y i potrzeb y, sta n o w ią ce ży cie codzienne. C zło w ie k w ięc, sa m o d zieln y w istn ien iu b y t rozu m n y, jest u w ik ła n y w sieć r ela c ji p o m y śla n y ch i realn ych . I chodzi w ła śn ie o to, aby te relacje, w s z y s tk ie p o w ią za n ia i o d n iesien ia , b y ły w y zn a cza n e przez p raw d ę i dobro. Te w a rto ści, a zarazem w ła sn o śc i rea ln y ch b y tó w , w y z n a c z a ją i z a p ew n ia ją h u m anizm , sw o istą h arm on ię m ięd zy k u ltu rą, ś w ia top ogląd em , ży cie m cod zien n ym , ży ciem d u ch o w y m czło w iek a , sam ym czło w ie k iem , rea ln y m i b ytam i, całą rzeczy w isto ścią .
4. H u m an izacja n ie p olega na p rogram ie p iętn a sto w ieezn eg o h u m a nizm u, na w p ro w a d zen iu p o w szech n eg o a n trop ocen tryzm u . W zagad n ien iu h u m an izacji, ow szem , chodzi o r o lę i m ie jsc e czło w ie k a w k u l turze, w śród lu d zi i w sz y stk ic h b y tó w . C hodzi jed n ak o to m iejsce, k tóre w y zn a cza c z ło w ie k o w i praw d a i dobro. H u m an izacja p olega w ię c n a w p ro w a d za n iu w e w sz y s tk ie rela c je w a r to śc i dobra i p raw dy.
H u m an izacja k u ltu ry , p o jętej p rzed m iotow o i p od m iotow o, p olega na ob ron ie w n iej ta k że p raw d y i dobra, co w y ra ża się w tym , że nie u tożsam iam y w y tw o r ó w z bytam i, że u m iem y k o ry g o w a ć k u ltu rę saimą rzeczy w isto ścią , że zarów no w k u ltu rze, jak i w rzeczy w isto ści, a ta k że w zach od zących m ięd zy n im i relacjach , za b ieg a m y o p rzew agę teg o , co dobre i p raw d ziw e.
D zieła i dzied zin y, pogląd y, teorie, n au k i, id eo lo g ie, św ia to p o g lą d y , sp ra w y , potrzeb y, in sty tu cje, cała ku ltu ra, są rela c ja m i p o m yślan ym i. T ak im i też rela c ja m i są in teresy , ro zg ry w k i, p rzetargi in sty tu cjo n a ln e, n agrod y, kary. C zęsto u w a ża m y je za r e la c je rea ln e lu b n a w e t za sa m o d zieln e byty.
G dy np. czło w ie k a tr a k tu je m y w y łą c z n ie jako in teresa n ta , pacjenta, praw n ik a, p en iten ta , uczon ego, rob otn ik a, w te d y rela c ji p om yślan ej n a d a jem y p o zy cję rela c ji realn ej. M oże się te ż zdarzyć, że z p ow od u złej filo z o fii lu b teo lo g ii, a często z p o w o d u b łę d n e g o m y ślen ia , m ie sza ją c r e la c je p o m y śla n e z rea ln y m i, p rzy zn a jem y in sty tu cjo m i r z e czom p o zy cję realn ego b y tu , p o zy cję rów n ą czło w ie k o w i. Samego· też c zło w ie k a tra k tu jem y jak rzecz, gd y jest dla n a s ty lk o in teresa n tem lu b rob otn ik iem .
H u m an izacja k u ltu ry p olega w ię c ta k że na p rzy w y k a n iu do tra k to w a n ia czło w ie k a jako osoby, b y tó w jako czegoś realn ego, a rzeczy jako w y tw o r z o n y c h przez czło w ie k a d zieł k u ltu ry.
T ę p o zy cję czło w ie k a jako o sob y u ra tu je ty lk o dobre m y śle n ie o w o c u ją ce p raw d ą i rozu m n e d zia ła n ie o w o cu ją ce m iło ścią . W y łą czn ie b o w ie m praw d a i m iło ść c zy n ią czło w ie k a k im ś w y b ra n y m do n ie p o w ta rzaln ej rela c ji p rzy ja źn i z lu d źm i i z B ogiem . W tej p ersp ek ty w ie czło w ie k n ie sta je się rzeczą a n i d la lu d zi, an i dla B oga. J est osobą, jest sam od zieln ym , odręb n ym , n iep o w ta rza ln y m b y tem rea ln y m , w y ró żn ia n y m osob istą p rzyjaźn ią lu d zi i B oga.
G dy p a m ięta m y o ty m , gd y czy n im y czło w ie k a p rzed m io tem m i ło ści, zm ien ia się do n ieg o n a sz e o d n iesien ie. W ted y szczerze go b ro n i m y, o taczam y trosk ą, p o ciesza m y , gd y jest sm u tn y; d zielim y się z n im doch od am i, gdy jest głod n y; o d w ied za m y go, g d y jest op u szczon y i sa m otny, osk arżon y i odrzucony; leczy m y , gd y jest chory; słu ży m y m u w ied zą , gd y jest spragn ion y, u k a zu jem y m u p raw d ę, dobro i piękno.
C zyniąc to w sz y stk o w n o sim y w rela cje, łą czą c e ludzi, a ta k że w r e la c je łą czą c e lu d zi z k u ltu rą, sam ą p ra w d ę i dobro, k tóre ow ocu jąc m iło ścią i p rzyjaźn ią, w sp ie r a n y m i p ra w id ło w y m m y ślen iem , czyn ią k u ltu rę czym ś d o sło w n ie lu dzkim , w ła śn ie hum an izm em .
K s. S ta n isła w K ow a lczy k : Z p r o b l e m a t y k i d ia lo g u c h r z e ś c i j a ń s k o - m a r -
k s i s to w s k i e g o , W arszaw a 1977, O diss, s. 236.
W p o to czn y m od czuciu m o ra ln y m sło w o dialog k ojarzy się z czym ś p o zy ty w n y m . W od różn ien iu od k łó tn i czy sprzeczki, oznacza p o sta w ę szacu n k u dla rozm ów cy, ch ęć w za jem n eg o zrozu m ien ia i n a w ią za n ie k o n tak tu . W ty m k o n tek ście k siążk a ks. S ta n isła w a K o w a lczy k a budzi n a d zieje, ż e od słon i przed c z y te ln ik ie m p e r sp e k ty w y w y m ia n y m y śli i p o g łęb ien ia stu d ió w nad m o żliw o ścia m i zb liżen ia p om ięd zy filo z o fią m a rk sisto w sk ą i ch rześcijań sk ą.
K sią żk a sk ład a się z trzech części, z k tó ry ch p ierw sza nosi tytu ł:
T e o r ia dialogu w d o k u m e n t a c h K o ś c io ł a k a to lic k ie g o ; druga: D ia lo g o c z ł o w i e k u ; trzecia: D ia lo g o B o g u i re lig ii; w za k oń czen iu , k tó re fa k
ty c z n ie je s t czw a rty m ro zd zia łem k siążk i, autor o m aw ia D o t y c h c z a s o w y
dia lo g c h r z e ś c i j a ń s k o - m a r k s i s t o w s k i w Polsce.
W p ierw szej części au tor przedstawiła k o n cep cję d ialogu sfo r m u ło w a n ą w e n cy k lik a ch d w óch p ap ieży, w K o n sty tu c ji S ob oru W a ty k a ń sk ieg o II G a u d i u m e t sp es, oraz w D ek laracji S ek reta ria tu d la N ie w ie r z ą c y c h pt. D ia lo g z n i e w i e r z ą c y m i , o p u b lik o w a n ej 28 sierp n ia 1968 r. A u tor rela c jo n u je za sa d n icze id ee za w a rtej w ty c h źród łach d ok tryn y o dialogu. W n a u ce Jana X X II I u w z g lę d n io n e z o sta ły p e w n e w aru n k i, k tó ry m m u szą za d o śću czy n ić d ia lo g u ją ce strony. P a p ież p od k reśla p o trzeb ę w z a je m n e g o szacu n k u , o b ie k ty w n e j ż y c z liw o śc i w o cen ia n iu p o g lą d ó w drugich, dążen ia do w sp ó łp ra cy n a p ła szczy źn ie p o zy ty w n y ch w a rto ści, oraz odrzucania k on form izm u św ia to p o g lą d o w eg o i egoizm u. O znacza to p o sta w ę to lera n cji p erso n a ln ej. W spółpraca z n ie w ie r z ą c y m i czy lu d źm i o o d m ien n y ch p rzek on an iach r e lig ijn y c h w d zied zin ie ek o n o m iczn o -sp o łeczn ej jest p otrzeb n a i k on ieczn a. J est ró w n ież fo r m ą a p o sto lstw a m o żliw ą do rea liza cji, n a w e t przy o d rzu can iu te o r e ty c z n y c h tw ierd zeń ob cych ch rześcija ń stw u . N a to m ia st P a w e ł V I u j m u je p rob lem d ia lo g u od stron y K ościoła. S tw ierd za on, że w sp ó łc z e sn y K o śció ł p o w in ie n na n o w o p rzem y śleć sw o ją m isję, ab y odrodzić się w e w n ę tr z n ie i n a w ią za ć k o n ta k t ze w s z y stk im i lu d źm i. D la teg o uw aża, że dialog n a leży do stru k tu ry ch rześcija ń stw a i że p o w in ie n b y ć p ro w a d zo n y w a tm o sferze szczerości i ża rliw e j m iłości.