Łukaszewicz, Bohdan
"Prasa polska w latach 1918-1939",
Andrzej Paczkowski, Warszawa 1980
: [recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 480-482
48 0 Recenzje i om ów ie ni a
len ia” . „Byliśm y obecni, jak płonęła W arszaw a, i m aszerow aliśm y pod b r a my L en in g rad u i M oskwy i aż do Stalin g rad u , i m ieliśm y osiedlić się na U ralu jako z brojni chłopi, gdyby H itler zwycie,żył, aby rów nież ta m pełnić straż graniczną przeciw W schodowi” (ss. 276 n.). P o te m w jenieckich obozach niedoszli zwycięzcy z P r u s W schodnich rozpraw iali, czy nie byłoby możliwe ustanow ienie politycznej odrębności P r u s W schodnich od Niemiec w k ręg u p a ń stw bałtyjskich. Ale sy tu acja uległa już ra d y k aln ej zmianie. D aw ni m ie szkańcy uszli na Zachód (z obow iązku recenzenta dodajm y: b y n a jm n iej nie wszyscy — spora wówczas część pozostała). Ludzie z Polski i odległego ZSRR zasiedlili k r a j — pisze G erlach, k tó ry przez urodzone w nim ich dzieci u w a żany jest obecnie za ich rodzinny kraj.
N astęp u je wreszcie zam knięcie całości: tragiczna h istoria zniszczyła zie mię P ru só w i P ru s y Wschodnie. Czy zniszczy też to — p y ta A u to r — co przez „bezp raw ie” (!) zbudow ano od now a na sta rej ziemi? Ale odpowiada, że tego „prostym , p raco w ity m i b e zp reten sjo n aln y m ludziom, k tó rzy tam mieszkają, nie życzy” (s. 278).
W te n sposób A u to r w yraża poglądy, k tó re p rz y jm u jem y z m ieszanym i uczuciami. Z jed n ej stro n y obw inia sw ych ro daków o II w ojnę św iatow ą (i to ostro, zupełnie słusznie), a więc i jej skutki, a z d rugiej stro n y sku tk i tej w o jny w postaci u tr a ty P r u s W schodnich określa jako bezprawie.
Książka G erlacha, p ró b u jąca odrodzić nie ty lko przeszłość, lecz i po zostałości daw n y ch Prusów , może być w RFN szokująca, głównie ze wzglę d u na zd ecydow aną k r y ty k ę K rzyżaków . P oniew aż K rzyżacy z m om entem zrodzenia się niem iecko-pruskiego nacjonalizm u w X IX w iek u stali się głów nym i b o h a te ram i Niemców, obdarzonym i przez nich ślepą miłością, przeto książka Gerlacha, p rzypom inająca trag e d ię d a w n y ch Prusów , zmierza do przybliżenia praw d y . Skoro zaś zaw iera ona wiedzę pod wielom a względami przesta rzałą i odpowiednio w yselekcjonow aną i sp rep aro w an ą, m usim y p rze to powyższą książkę, tak że z p u n k tu w idzenia popularyzacji, ocenić n e g a tywnie. To nie jest p opularyzacja wiedzy. To w y k ła d ideologii A utora.
J a n Pow ie rski
A n d r z e j P a c z k o w s k i , P r a s a p o l s k a w l a t a c h 1&1S—1939, W a r s z a w a 1980, P a ń s t w o w e W y d a w n i c t w o N a u k o w e , ss. 536.
O m aw iana p ra ca jest częścią trzecią Historii prasy polskiej, przygoto w yw anej przez P raco w n ię H istorii C zasopiśm iennictw a Polskiego X IX i X X w ieku In s ty tu tu B adań L ite rac k ic h Polskiej A kadem ii Nauk.
W przeciw ieństw ie do obu p o przednich tom ów 1, Prasa polska w latach
1918— 1939 pod re d ak c ją Jerzego Łojka, jest a u to rs tw a jed n ej osoby, w y
bitnego h isto ry k a p ra sy — A n d rzeja Paczkowskiego, k tó ry p rz ed dziewięciu laty przed staw ił jej m a k i e tę 2.
Ogrom ilościowy i jakościowy m a te ria łu badaw czego (oceny w stępne w a h ają się wokół liczby d w udziestu tysięcy ty tu łó w p raso w y ch w y d a w a nych w Polsce w lata ch D rugiej Rzeczypospolitej), dotychczasowy, m ało
za-1 P o r . r e c e n z j e J . J a s i ń s k i e g o , z a m i e s z c z o n e w ,,K o m u n i k a t a c h M a z u r s k o - W a r m i ń s k i c h ” , 1976, n r 3, SS. 433— 134; n r 4, s. 581.
Recenzje j om ó wi e n ia 481
aw ansow any stan b ad ań nad p ra są polską tego okresu — po staw iły przed A ndrzejem P aczkow skim niezw ykle tru d n e zadania syntetycznego p rz ed sta wienia p roblem ów dziejów p ra sy w Polsce Niepodległej.
J a k p rz y k ażd y m tego ro d zaju przedsięwzięciu rzeczą d y sk u s y jn ą będzie między in n y m i s p ra w a proporcji. H isto ry k p ra s y regionalnej będzie uważał, iż jem u bliskim zagadnieniom poświęcono n a zb y t m ało uwagi. T ak też jest i w ty m p rz y p ad k u . P ro b le m y p ra sy polskiej u k a zu jącej się n a tere n ie b y łych P r u s W schodnich skw itow ano uw ag am i na niespełna dw óch stro n a c h d ru k u i jed n ą ilu s tra c ją (tj. 0,3% ogólnej objętości dzieła). Nie jest to wiele, ale, przyznać trzeba, iż w ta k p o m yślanym dziele ja k o m aw iane tru d n o było zmieścić więcej.
R efleksje zgoła innej n a tu r y budzi n a to m ias t to, co napisano na tem at p rasy polskiej naszego regionu {ss. 367— 369).
T ru d n o zgodzić się ze staw ian iem z n ak u rów ności między tak im i poję ciami jak P r u s y W schodnie a M azury. N azb y t daleko idącym sk ró tem m y ślow ym jest określanie w arm iń sk ie g o Olsztyna jako siedziby m azurskiego ośrodka, wydawniczego, ja k też stw ierdzenie, iż „G azeta O lszty ń sk a” byłą „reda gow ana i k iero w an a przez S e w e ry n a Pieniężnego” . Nie odm aw iając za sług S ew e ry n o w i P ieniężnem u stw ierdzić w ypada, iż „G azetę O lsztyńską” nie ty lko on redagow ał. W latach 1918— 1939 obok Pieniężnego było ośmiu red a k to ró w odpowiedzialnych, a także sześciu w y k o n u ją cy c h faktycznie obo w iązki re d ak to rsk ie 3.
W edług A n d rzeja Paczkow skiego n a k ła d y „G azety O lsztyńskiej” w a h a ły się „od 3500 (m aksym alny n a k ła d osiągany w lata ch 1922—1923) do 2000 egz.” . Tymczasem , jak w y n ik a z b a d a ń J a n a C h ł o s t y 4, n a jw yższy n a k ła d w okresie m ięd zy w o jen n y m (5000 egz.) osiągnęła „G azeta O lsztyńska” w ro k u 1920. W lata c h zaś 1922— 1923 n a k ła d w ynosił odpow iednio 2000 i 1300 egz. W lata c h 1924— 1931 n a k ła d u stabilizow ał się n a wysokości 1200 egz. W ro k u 1932 w ynosił 100Ó, a w la ta c h 1933— 1938 — 850 egz.
W spom ina też jed n y m zdaniem A utor, iż w okresie p lebiscytow ym u k a zyw ał się „M azu r”, „pismo założone jeszcze w la ta c h p o p rzedzających w y buc h pierw szej w o jn y św iatow ej, a w pierw szych la ta c h po 1918 ro k u od g ry w ając e dość isto tn ą ro lę” . N ato m iast w indeksie ty tu łó w czasopism, ze staw io n y m przez Iren ę T atarc z u k -G lin iań s k ą (s. 525) podano: „ M azur (Ol sztyn, 1912— 1920)” 5. Tym czasem „M azu r” u k a zy w a ł się w Szczytnie od lip- ca 1906 ro k u (początkowo pod re d a k c ją S ta n is ła w a Zielińskiego, n astępnie przez pół roku H e rm a n a F a lk en b e rg a i od iutego 1908 ro k u K azim ierza J a - roszyka) do sierpnia 1914 roku; następ n ie — po przerw ie, kied y to pow o ła no Ja ro sz y k a i jego zecera, D anielew icza, do w o jsk a — od stycznia 1919 do lipca 1920 roku.
Pisząc o „M azurskim P rz y jac ie lu L u d u ” A u to r stw ierdza, iż pism o „ d r u k ow ane było czcionką gotycką (tzw. szwabachą), co miało udostępnić jego le k tu rę ty m czytelnikom, k tó rzy nie mieli możności uczęszczania do polskiej szkoły. W ro k u 1928, re d a k to r i jednocześnie jed en z przyw ódców
3 P o r . J . C h ł o s ta , W i;d a io n tc tiu o „ G a z e t y O l s z t y ń s k i e j ” w l a t a c h ISIS—19З9, O l s z ty n 1977, p a s sim . 4 I b id e m , ss. 143—144. 5 T e s a m e , b ł ę d n e d a t y U k a z y w a n i a s ię „ M a z u r a " p o d a j e L u c y n a T y c h w i n d e k s i e c z a s o p i s m , z a m i e s z c z o n y m w H i s to r i i P o l s k i, , t. 3, cz. 2. 1900—1914, P o d r e d . Z. K o r m a n o w e j i W . N a j - d u s , W a r s z a w a 1972, s.968. 31 K o m u n ik a ty
48 2 Recenzje i om ów ie ni a
Zjednoczenia [Mazurskiego] dopuścił się z d rad y narodow ej, przeszedł na stro nę niem iecką ■— —” . Otóż, po pierw sze: gotycki k sz ta łt czcionek (fraktura) używ an y ch p rz y d r u k u w języku polskim m azu rsk ich kale ndarzy, kancjonałów, książek, gazet d y k to w an y był trad y cją, przy w iąz an iem M azurów do tego ty p u czcionki, a nie p rzygotow aniem językow ym czytelników czy też uczęszcza niem do szkoły polskiej. P ró b y J a n a K a ro la Sem brzyckiego u żyw ania czcio n ek łacińskich okazały się chybione. Po drugie: to nie re d a k to r dopuścił się z d rad y narodow ej, a R obe rt Macht, k tó ry p rz eją ł „M azurskiego P r z y jaciela L u d u ”, przekształcając go w gadzinówkę, k tó ra od ro k u 1933 zm ie niła t y tu ł na „M asurischer V o lk sfreu n d ” c.
T ru d n o się też zgodzić z określeniem „M azura ” z lat 1928— 1939 jako „de facto m u ta c ji” „G azety O lsztyńskiej” . Nazw isko pierw szego r e d a k to ra - „Gazety M azu rsk iej” w y d ru k o w an o błędnie, pow inno być F eliks Gloeh.
W sum ie uzyskaliśm y m ało precy zy jn e odnotow anie polskich gazet wschodniopruskich, bez in fo rm acji o pro b lem aty ce tej prasy. W ten sposób A ndrzej Paczkow ski potw ierdził słuszność w ystęp u jący ch w środow isku ol sztyńskim głosów o p otrzebie m onograficznego opracow ania dziejów prasy polskiej regionów W arm ii i Mazur.
B ohdan Ł u k a sz ew ic z
B o h d a n K o z i e ło - P o k l e w s k i, W o jc i e c h W r z e s iń s k i , S z k o l n i c t w o p o l s k i e n a W a r m i i , M a z u r a c h i P o w i ś l u w l a t a c h 1919—1939, P o j e z i e r z e , O l s z ty n 1980, ss. 269 + i lu s tr .
P ra c a niniejsza, k tó ra uk azała się poślizgiem na 50-lecie ogłoszenia or d ynacji dla polskiego szkolnictw a pry w atn eg o , składa się ze w stępu, sześciu rozdziałów, zakończenia, indeksów i 52 ilustracji. In ten c ją a u to ró w było danie czytelnikow i książki, obrazującej procesy organizacji i p ra cy szkół i przedszkoli polskich na om aw ian y m terenie. Nie jest to przeto p e łn a m ono grafia szkolnictw a polskiego. To zawężenie z ak re su p ra c y w skazyw ałoby na konieczność zasygnalizow ania tego jeżeli już nie w tytule, to p rzy n a jm n ie j w poszczególnych rozdziałach. W om aw ian y ch n a wstępie pra ca c h zabrakło n iek tó ry ch pozycji W ładysław a G ębika ', K lem ensa T rze b ia to w s k ie g o 2, P a wia Sowy, na którego książkę a u to rz y p a ro k ro tn ie się p o w ołują 3. Ze źródeł d ru k o w a n y ch p rz y d a tn a b y łaby do pierw szego rozdziału „G azeta P o lsk a ” , a do dw óch o statnich „ K u ltu r w e h r ” . Ze źródeł rę kopiśm iennych nie w y zyskano m ate ria łó w T ow arzy stw a Rozw oju Ziem Zachodnich w K w idzynie, a ze źródeł niem ieckich m ate ria łó w B und D eu tsc h er Osten, k tó re posiadał P a w e ł Sowa, zespołów M inisterstw a Nauki, Sztu k i i O św iaty w C e n tra ln y m
6 P o r . T, C i e ś la k , P r a s a p o l s k a n a W a r m i i i M a z u r a c h 1718—1939, O l s z ty n 1964, ss. 144—150; Z. L i e tz , „ M a z u r s k i P r z y j a c i e l L u d u ” , o r g a n Z j e d n o c z e n i a M a z u r s k i e g o (1923—1928), Z a p i s k i H i s t o r y c z n e , 1961, z. 3, ss. 27—51. 1 W . G ę b i k , P o m n i k w z a j e m n e j m i ł o ś c i , p o l s k i e G i m n a z j u m w K w i d z y n i e , O l s z ty n 1938, ss. 44; te n ż e , P o l s k i e G i m n a z j u m го K w i d z y n i e , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e (d a l e j KM W ), 1957, n r 2, ss. 82—£9; te n ż e , S p r a w y i l u d z i e s p o d z n a k u R o d ł a , O l s z ty n 1959; t e n ż e P o l s k i e G i m n a z j u m го K w id z y n i e , P r z e g l ą d Z a c h o d n i , 1962, n r 4, ss. 304—319; t e n ż e , S p r a w a P a ł a s za , K M W , 1962, n r 2, SS. 473—494. 2 K . T r z e b i a t o w s k i , D z i a ła l n o ś ć o ś w i a t o w o - k u l t u r a l n a p o l s k i c h i n s t y t u c j i i o r g a n i z a c j i n a P o w i ś l u w l a t a c h 1933—1939, R o c z n i k G d a ń s k i , t. 26, 1967, ss. 159—204. 3 P . S o w a , C e n a p o l s k o ś c i , W a r s z a w a 1977.