Janusz Ankudowicz
Teoretyczne i metodologiczne
problemy empirycznych badań
czytelnictwa
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 69/4, 69-98
1978
JANUSZ ANKUDOWICZ
TEORETYCZNE I METODOLOGICZNE PROBLEMY EMPIRYCZNYCH BADAN CZYTELNICTWA
1
Przedstaw iana praca powstała z rozważań nad podstawami teore
tycznym i i doświadczeniami metodologicznymi badań, których przed
miotem jest społeczne funkcjonowanie książki. Przesłanki, oceny, pro
pozycje form ułowane w dalszym ciągu arty k u łu wywodzą się z nie nazbyt budującej świadomości, że fundam enty teoretyczne tych badań nie są spójne, a założenia metodologiczne nie dość precyzyjne.
Być może wcale nie jest konieczne przekonyw anie kogokolwiek, kto interesuje się społecznym obiegiem książki i zainteresowaniom ty m daje w yraz w poszukiwaniu badawczym, o sensie i potrzebie odwoływania się do podstaw teoretycznych. Ta świadomość jest dostatecznie — moim zdaniem — rozpowszechniona. Tyle że jest to, jak sądzę, świadomość bli
żej nie sprecyzowana i w związku z tym brak wyznaczonego w yraźnie kierunku (bądź kierunków) poszukiwania form uł scalających i w yjaśnia
jących zjawiska uwidocznione w zgromadzonych materiałach.
Badania czytelnicze w yrastają z prak ty k i społecznej, z działań słu
żących udostępnianiu książki. Konieczne zatem było i jest gromadzenie inform acji niezbędnych przy staw ianiu diagnoz — naw et diagnoz n a j
prostszych. Tak ukształtow ana genealogia sprawia, że poszukiwanie ok
reślonych danych em pirycznych nie zawsze i nie dość mocno wiązano z refleksją nad własnościami badanego w ycinka rzeczywistości socjo- kulturow ej, nad regułam i i sposobami jej penetrowania.
Tak więc naczelną intencję czynionych tu uwag można określić na
stępująco: pilna i potrzebna jest próba zbilansowania teoretycznych ustaleń istotnych dla tej specjalności badawczej. Chodzi przy tym nie tyle o w ytw orzenie krzepiącego poczucia własnego zorientowania i w ta
jemniczenia, ile o w yrażenie przekonania co do pragmatycznego sensu takich manifestacji.
1. 1. Inspiracje, z których w yprowadza się oceny i propozycje do
tyczące teorii oraz metodologii, nie są jednoznaczne ani jednolite; zmu
szeni jesteśm y do poszukiwań na różnych terenaeh. Właściwie można wskazać na trzy sfery doświadczeń, do których odwołując się tw orzym y zarys propozycji:
A. Próbujem y w ykorzystać doświadczenia zaw arte w praw ie 90-let- nim rozwoju tej specjalizacji. Spojrzeniu wstecz towarzyszy prześw iad
czenie, że niektórych propozycji ujęć, kategorii pojęciowych, prób in ter
pretacji, budowania systemów teoretycznych nie należy odrzucać jako przestarzałych. Pożyteczne natom iast w ydaje się podjęcie ich rein terp re- tacji, odnowienia i skorygowania pojęć zgodnie z nowymi doświadcze
niami. ,
B. Innego typu doświadczenia w ynikają z krytycznej oceny podbu
dowy teoretycznej współczesnego dorobku badań czytelnictwa. Dokład
niej — chodzi tu nie tylko o ujaw nianie i ocenę założeń teoretycznych przyjm ow anych jako podstawa konceptualizacji i program ow ania w y
konanych badań, lecz także o sformułowane w ich -wyniku twierdzenia, przeprowadzone w eryfikacje hipotez wyjściowych, nowe sugestie.
C. Poszukujem y doświadczeń na terenie innych dyscyplin nauki, z którym i nas wiąże bądź to wspólnota przedm iotu zainteresow ań ba
dawczych, bądź zbieżne cele badań, bądź też zbliżona świadomość teo
retyczna.
W ydaje się uzasadnione bardziej szczegółowe zaprezentowanie owoc
ności poszukiwań na tych trzech płaszczyznach.
1. 2. Jeśli mówimy o 90 latach rozwoju badań czytelnictwa, to z peł
ną świadomością, że w tym czasie zaw ierają się dociekania bardzo róż
nej jakości — zupełnie proste i sporadyczne rozpoznania, których ce
lem było zdobycie m ateriału do notatki prasow ej, jak też przeprow a
dzenie sondażu zamierzonego sensownie i z rozmachem.
W num erze 18 „Głosu” z r. 1890 Antoni Potocki i Zygm unt Wasi
lewski publikują arty k u ł pt. W sprawie czytelnictw a ludowego. Ma
teriał te n bez przesady można nazwać prezentacją am bitnej i metodo
logicznie dojrzałej koncepcji badawczej. W założeniach w yraźnie został sprecyzow any ceł (zbadać stan czytelnictwa i poglądy na nie), zaryso
w ane tło, w odniesieniu do którego sytuuje się i rozpatruje analizo
w aną problem atykę (stan ośw iaty n a wsi i opinie na ten temat). W n a stępnym zaraz num erze tegoż pisma Mieczysław Brzeziński ogłasza an kietę Co i jak nasz lud czyta? Kwestionariusz w sprawie w ydaw nictw ludow ych — kierowaną do oświeconej inteligencji wiejskiej. Nie cho
dzi w tej chwili o to, by z kronikarską skrupulatnością układać rejestr owych prób badawczych. Ich pojawienie się jest ważne z dwóch powo
dów. Po pierwsze — dokonują się procesy społeczno-kulturowe, których skala i cechy w ym agają nie intuicyjnych analiz, lecz prowadzenia zorga
nizowanych rozpoznań i studiów. „Publicystyczny” etap dociekań nad
czytelnictw em jest świadectwem rozszerzania się społecznych granic obiegu książki, różnicowania się publiczności czytającej, wchodzenia ka
tegorii społecznych i zbiorowości środowiskowych o ubogich doświad
czeniach obcowania z tekstem w obszar k u ltu ry literackiej. Ale właśnie na skutek tych przekształceń rodzą się nowe zjawiska, nowe fakty, nowe pytania, na które nauka nie udzieliła w yczerpującej odpowiedzi do chwi
li obecnej.
Po drugie — równolegle krystalizuje się świadomość nowych cech i wyznaczników społecznej egzystencji utw oru literackiego, zagadnień, których nie podjęła nau k a ówczesna (historia i teoria literatury). Do
niosłości nabierają kwestie, kto? i co? czyta, kw estie społecznego zróż
nicowania odbioru tekstów. Potocki pisze: „między w ytw arzaniem li
terackim a spożyciem bywa to, co bywa między ustam i a brzegiem pucharu” 1, dalej zaś — rezygnując z literackich ozdobników — jako ży
w otne i godne poznania wylicza problem y „obiegu, wymiany, podziału i spożycia dorobku literackiego”. Analizując wypożyczenia dokonane w wypożyczalniach, w skazuje na kształtow anie się nowych kryteriów wyborów czytelniczych (ważniejszą rolę odgryw ał ty tu ł niż nazwisko autora), n a w zrastającą rolę pisarzy „nie uprzyw ilejow anych”, na uw y
datnianie się nowych — jak nazw alibyśm y to dzisiaj — obiegów lite
ra tu ry 2. Można by nawiasem zauważyć, że niektóre, obecnie tak gorąco (i innym oczywiście językiem) dyskutow ane kw estie nie zrodziły się w ostatnich latach, że „przew roty” i nowe orientacje zakorzenione są w dalekiej przeszłości.
Z takiej oto perspektyw y wywodzą się doniesienia o rozpowszech
nieniu się czytania, inform acje o czytanych książkach, o stanie ich udo
stępnienia. Są to dane fragm entaryczne i w yrywkowe, niesystematyczne próby inspirow ane indyw idualnym i przeświadczeniami i poglądami. M ają znaczenie nie tyle jako zasób inform acji o faktach z przeszłości, co jako w yraz potrzeby gromadzenia m ateriałów faktograficznych, zastanawiania się nad czytelnikiem i czytaniem, refleksji potwierdzonej inform acją względnie ścisłą, a nie tylko przeświadczeniem.
W dwudziestoleciu międzywojennym próby badawcze nie ograni
czają się do indyw idualnych inicjatyw i sporadycznych poczynań, lecz przybierają form ę instytucjonalną. Helena Radlińska w Wolnej Wszech
nicy Polskiej prowadzi zajęcia z teorii czytelnictwa. Aniela Mikucka publikuje w końcu lat trzydziestych pracę system atyzującą założenia teoretyczne badań czytelnictw a 3. Podejm owana w badaniach problem a
1 A. P o t o c k i , Ze sta t y s ty k i literackiej. „Głos” 1892, nr 24, s. 281.
2 Ibidem, nr 26, s. 305.
3 A. M i k u c k a , Przedmiot, zakres i m e to d y badań czytelnictwa. Warszawa 1938.
tyka jest rozległa: środowiskowe zróżnicowanie dostępu do książki, czy
telnictwo różnych kategorii zawodowych (aktywność, wybory), odbiór literatu ry trzeciorzędnej, zależność między graficznym układem książki a szybkością czytania, itp. Zespoły problem ów badanych, ich dobór, roz
łożenie punktów ciężkości w ytyczane były potrzebam i pracy k u ltu ral
nej i oświatowej. Gromadzone m ateriały traktow ano jako świadectwo pew nych zjawisk (np. stosunku do książki, czytania, możliwości obco
w ania z tekstem) oraz jako em piryczną podstawę program ow ania dzia
łań organizacyjnych w tej dziedzinie. O ile pola zainteresow ań ówczes
nych badań rysowały się stosunkowo w yraźnie, o tyle kłopotliwe jest w ypreparow anie z nich w arstw y teoretyczno-metodologicznej. A para
tu ra pojęciowa w ystępująca w form ie mocno nie w ykrystalizow anej i niezdecydowanej wiązała się z koncepcjam i badawczymi N ikołaja A.
R ubakina, W altera Hoffmana, przybliżała się do dorobku niemieckiej i am erykańskiej psychologii. Najczęściej związek ten przybierał postać odwołań doraźnych i fragm entarycznych, nie miały one charakteru za
stosowań rygorystycznie obowiązujących.
Słowem, w arstw a teoretyczna empirycznych badań czytelnictw a pro
wadzonych w okresie międzywojennym nie odznaczała się ani nadm ier
ną spójnością, ani konsekwencją w respektow aniu reguł generalnych.
Wynikało to w oczywisty sposób z dorobku teoretycznego w spom nia
nych nauk, wiązało się z sytuacją polemik, w k tórych w yniku rodziły się propozycje nowych ujęć, krystalizow ały się zasady przedm iotowej i teoretycznej identyfikacji różnych dyscyplin nauk społecznych: psy
chologii, socjologii, psychologii społecznej, gdy nauki te zm ierzały do kom pletow ania zasobu danych em pirycznych. Jedyna w tych czasach propozycja bardzo rozbudowanego i am bitnego system u teoretycznego próbującego wydobyć i zinterpretow ać relację książka—czytelnik, bio- psychologia Rubakina, nie została przy jęta jako płaszczyzna organizu
jąca badania empiryczne. Nawiasem mówiąc, teoretyczne form uły Ru
bakina, w yrastające z bogatych doświadczeń w organizowaniu samo
kształcenia, nie są do tej pory z należytą starannością przepatrzone;
przytłaczają ogromem erudycyjmego bagażu i w ielkim skomplikowaniem w arsztatu badawczego. Dokonanie rein terpretacji tego systemu, głównie z zam iarem eliminowania balastu zasad szczegółowych, usystem atyzo
w anie tw ierdzeń i pojęć tego wielkiego prekursora badań czytelnictwa w ydaje się przedsięwzięciem ze wszech m iar pożytecznym.
W racając jednak do poprzedniego toku, chciałbym zwrócić uw agę na sprawę następującą: teoria i metodologia badań czytelnictw a kształto
w ały się w ścisłym związku z rozwojem innych dyscyplin zmierzających do wyznaczenia zakresów swych zainteresow ań i sform ułowania adekw at
nych założeń teoretycznych. Tak dzieje się aż do chwili obecnej. Należy to rozumieć jako poszukiwanie skutecznych narzędzi badawczych, p re cyzowanie języka analizy, ap ara tu ry badawczej, oznaczanie generalnej
perspektyw y i zasad ujm ow ania problem atyki. Oznacza to również, że kłopoty z metodologią i (teorią są chroniczne, a nadzieje odżywają pe
riodycznie.
W związku z oceną badań czytelniczych prow adzonych w dwudziesto
leciu m iędzywojennym nasuwa się kilka uw ag i wniosków, niejednakowej zresztą natury:
— niesystem atycznie kompletowane dane empiryczne dotyczące róż
nych aspektów czytelnictw a w sumie nie dały całościowego obrazu czy
telnictwa;
— nie skonkretyzow ane i nieobowiązująco notowane były zasady po
stępowania badawczego;
— nieprecyzyjnie wykładano procedury badawcze;
— w konkluzjach badań formułowano tw ierdzenia opisowe, których ważność ogranicza się do konkretnych badanych faktów.
W skazaniu negatyw nych sitron owych badań nie towarzyszy zam iar dokonania ostrej, krytycznej ich oceny. Bardziej zależy m i na podkreśle
niu, że przeszłość nie dostarczyła nam gotowych odpowiedzi n a pytania podstawowe — wiele kw estii jest nadal otw artych.
1. 3. W okresie powojennym zainteresow anie problem ami społecz
nego funkcjonow ania książki rozszerza się. O rozszerzaniu się można mówić w dwojakim sensie: wzbogaca się problem owy zakres badań oraz bardzo rozrastają się i różnicują doświadczenia badawcze. Łączy się to ściśle z rozwojem różnorodnych badań nad kulturą, nad procesami prze
mian w społeczeństwie. Książką, czytaniem, kom unikacją literacką in
teresują się przedstawiciele kilku dyscyplin w rozm aitym stopniu zwią
zanych z tą problem atyką. Różnorakie aspekty czytelnictwa podejmowa
ne są w badaniach prowadzonych przez pracowników uniw ersyteckich (filologów, socjologów, bibliotekoznawców), pracowników instytutów Pol
skiej Akademii N auk (historyków i teoretyków literatury, socjologów, psychologów, pedagogów), przez wyspecjalizowane w tej dziedzinie pla
cówki badawcze (Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej), przez pracowników większych bibliotek naukow ych i publicznych. W tym niewątpliw ie szerokim i zróżnicowanym nurcie badań problem y społecz
nego funkcjonow ania książki nie zawsze są spraw am i pierwszoplano
wymi. W ystępują one w kontekście dociekań n ad stru k tu rą zajęć w cza
sie wolnym, n ad życiem k u lturalnym różnych kategorii społecznych, w refleksji nad problem am i metodologii różnych gałęzi hum anistyki.
Zgromadzono wcale bogaty zespół danych faktograficznych; przeprow a
dzone badania przynoszą m ateriały i inform acje bardzo różnorodne — szczegóły interesujące, ale nie zawsze najistotniejsze, i ustalenia p ra
widłowości napraw dę generalnych, opisy faktów i am bitne w ysiłki wkom
ponowania ich w rozleglejsze system y teoretyczne.
Próba ogólnej i schematycznej oceny istniejącego dorobku badaw
czego prowadzi do w skazania pól badawczych penetrow anych bardziej intensyw nie oraz tych, które oczekują wzmożonego zainteresow ania4.
A. Na podstaw ie różnorodnych badań można dokonać oznaczenia spo
łecznych ram obiegu książki. O kreślając społeczny zasięg książki w yka
zano wielkość publiczności czytelniczej w skali całego kraju, w skali mniejszych zbiorowości środowiskowych i w obrębie kategorii społeczno- -zawodowych. Innym i słowy, tą drogą oznaczono społeczne obszary, w których dokonuje się kom unikacja literacka. Wskazano — aczkolwiek potrzebne są jeszcze dalsze systematycznie powtarzane, staranne anali
zy — n a zróżnicowanie publiczności czytającej: pod względem cech społecznych, pod względem częstości kontaktu z książką oraz dominu
jących kierunków wyborów czytelniczych. U stalenia te określają miejsce książki w zespole środków masowego komunikowania oraz jej rolę w po
rów naniu z korzystaniem z innych in stytucji kulturalnych. Są to u sta
lenia typu ilościowego, ukazujące proporcjonalne wielkości audytoriów i — w ty m sensie — znaczenie różnych form uczestniczenia w kulturze.
Dużo mniej rozw inięty jest n u rt badań nad społecznym zróżnicowaniem jakościowych aspektów uczestnictw a — w yborów treści.
Wskazano również na osobliwości włączania się książki we wzory kulturalnego uczestnictwa, podkreślono odmienność jej społecznego funkcjonowania (chodzi tu o odmienność w organizowaniu publiczności czytającej).
B. Dokonano opisu cech, dzięki którym publiczność czytająca w y
odrębnia się z innych audytoriów ku ltu ry . Stwierdzono, że w każdej zbiorowości — środowisku, kategorii społeczno-zawodowej publiczność czytająca jest wprawdzie mniejszością, lecz w yodrębnia się dzięki syn
dromowi szczególnych cech: większej otw artości i chłonności n a w pływ y kultury. K ontakty z książką kojarzą się również z bardziej aktyw ną postawą społeczną. K onstatacje te pozwalają przyjm ować — w niektó
rych badaniach — czytanie jako w skaźnik poziomu uczestnictwa k u ltu ralnego. Wyodrębniono również w masowych badaniach zespoły cech, takie jak niski poziom wykształcenia, niskie kw alifikacje zawodowe itp., na skutek których czytanie jest podobną do innych form ą uczestnicze
nia w kulturze; zespół cech przeciw stawnych do wyżej wymienionych powoduje, że czytanie jest zachowaniem szczególnym, inaczej moty
wowanym.
C. Scharakteryzow ano podstawowe, najprostsze socjologiczne uw a
runkow ania w pływ ające na zasięg książki i aktywność czytelniczą.
U w arunkow ania najprostsze — ponieważ na ogół i najczęściej poszuki
wano ich w cechach społecznych, znacznie rzadziej badano zależności wiążące się z zasobem doświadczeń kulturalnych i społecznych, z pozio-
4 Bardziej szczegółową prezentację w yników badań czytelnictw a zawiera mój artykuł Problem y i p e r s p e k ty w y czyteln ictw a powszechnego („Rocznik Biblioteki Narodowej” t. 12 (w druku)).
mem kom petencji kulturalnych. Nie ustalono, w rygorystycznych i ce
lowo na te spraw y zorientowanych badaniach, miejsca książki w sy
stem ie ludzkich wartości.
D. Zgromadzono dość bogate m ateriały obrazujące główne kanały rozchodzenia się książki i główne źródła jej udostępniania. Jakkolw iek istnieje potrzeba stałego aktualizowania inform acji na ten tem at, w iem y już o księgozbiorach domowych, ich wielkości i zawartości tyle, by móc.
ocenić znaczenie tej form y upowszechniania się książki w społeczeństwie, a ponadto mieć świadomość skali społecznej tego zjawiska.
Zebrano także dane inform ujące o różnych aspektach zaopatryw ania się w książki w księgarniach. Rezultaty rozm aitych badań ujaw niają szczególną rolę, jaką w udostępnianiu książki pełnią placówki biblio
teczne.
E. Dokonano w badaniach również najogólniejszego opisu głównych kierunków w yborów czytelniczych. Zarysowano w fen sposób (niekiedy mało precyzyjnie i często rezygnując z analiz bardziej pogłębionych) za
sadnicze obszary literatu ry, ku którym zwraca się uwaga odbiorców.
Wskazano, że ośrodkiem zainteresow ań jest beletrystyka; wokół niej koncentruje się przew ażająca większość czytelniczych wyborów. Słabo natom iast w w ynikach badań zaznacza się rola książki instrum entalnej (popularnonaukowej, fachowej). Tego typu ustalenia służą próbom okre
ślenia społecznych funkcji różnych rodzajów książek. W ujęciu ogól
nym problem atykę wyborów czytelniczych należy traktow ać jako rozpo
znanie wstępne, konieczne dla rozważania funkcji społecznych książki.
F. Spróbowano wreszcie (co praw da w niewielu badaniach) oznaczyć i scharakteryzow ać społeczne uw arunkow ania sposobów odczytywania utw oru literackiego. Wskazano na społecznie zdeterm inowane zasadnicze odmienności czytelniczego zorientowania na różne w arstw y i elem enty tekstu literackiego, na charakterystyczne ograniczenia, pomyłki i chybio
ne odczytania autorskiego przekazu, a zwłaszcza jego w arstw y symbo
licznej. Ujawniono w badaniach nie m niej charakterystyczne oczekiwania i nastaw ienia czytelników, poszukiwania wątków, sytuacji, konfliktów.
Stw ierdzono również, że istnieją nieprzekraczalne dla pew nych kate
gorii odbiorców progi trudności, które rozstrzygająco w pływ ają na re
p ertu ar lek tu r i zdobywanie doświadczeń czytelniczych. Problem atyka odbioru, którą tu sygnalizuję, jest w badaniach empirycznych najskrom niej reprezentow ana. Doniosłość kilku przeprowadzonych prac polega na tym , że pozwalają sformułować pytania: raczej otw ierają proble
matykę, niż proponują pełne odpowiedzi i wyjaśnienia.
Przedstaw iłem w ogromnym skrócie i z wieloma uproszczeniami za
kres problem atyki dotyczącej funkcjonowania książki w społeczeństwie, wyborów czytelniczych, odbioru tekstów literackich i niebeletrystycz- nych, podejmowanej w badaniach empirycznych. Pole badawczych za
interesow ań jest niewątpliw ie rozległe, dokonano bardzo wielu istotnych
ustaleń. Tylko że — znalazłby się w nie lada kłopocie ten, kto powziąłby zam iar dokonania syntetycznego ujęcia problem atyki czytelnictwa. Oka
załoby się bowiem, że obfitość m ateriałów jest obfitością pozorną, bo niespójną. Niespójność polega nie tylko na mieprzystawalności przyję
tych do badań kategorii analizy i nie tylko n a tym , że w wielu pró
bach badawczych znajdujem y ustalenia niezasadne i szczegóły nie
istotne. Ważniejsze jest to, że nie sposób dla w ielu rzetelnych badań znaleźć wspólnej płaszczyzny teoretycznego odniesienia. Język analizy, pojęcia, terminologia, procedura badań, form ułowane hipotezy nie mają wspólnego mianownika, n ie odwołują się do jednolitych lub choćby bliskich kategorii teoretycznych. Grzechem głównym i najpowszechniej
szym badań jest, że wprawdzie dokonują ustaleń ważnych, ale jakże rzadko zm ierzają do ujaw nienia istotnych, pierw otnych mechanizmów kształtujących badane fak ty i zjawiska. Wnioskowanie i form ułowanie tw ierdzeń opisowych na najniższym i średnim poziomie ogólności jest praktyką najpowszechniejszą. U stala się zależności najprostsze, ukazu
jące raczej współwystępowanie faktów niż istotne związki przyczynowo- -skutkowe. W niewielu znanych mi pracach ram y teoretyczne są za
kreślone wyraźnie, pojęcia dobrane celowo, a przyjęte narzędzia — adekwatne.
Sum ując uw agi sformułowane w tej partii chciałbym się zastrzec, że nieuzasadnione byłoby podawanie w wątpliwość w artości wszystkiego, co w badaniach czytelnictw a zostało dokonane. Dane empiryczne obra
zują istotne aspekty zjaw isk pow stających wówczas, gdy książka wcho
dzi w ludzkie zbiorowości. W m iarę gromadzenia wiedzy i doświadczeń badawczych okazuje się, że „otw artość” dzieła rodzi problem y do tej pory nie badane w sposób systematyczny. Umacnia się również przeko
nanie o niezbędności doskonalenia i rozw ijania tych badań, b y możli
wie całościowo opisać skomplikowany układ zw any „faktem literackim ” . Spraw ą najbardziej istotną jest oznaczenie takiej płaszczyzny teoretycz
nej, która daw ałaby szanse porozumienia między specjalistami: psycho
logiem, badającym procesy rozumienia i zapam iętyw ania tekstów, so
cjologiem, zajm ującym się ustalaniem uw arunkow ań aktywności czy
telniczej, bibliotekoznawcą, badającym przyczyny słabego w ykorzysta
nia księgozbiorów, literaturoznaw cą, próbującym ustalić funkcjonalność stru k tu r literackich. W ydaje się, że możliwości takie istnieją, chociaż nie twierdzę, iż łatwo jest pogodzić i sprowadzić do w spólnoty owe zja
wiska tak odmiennej n atu ry i zadania badawcze tak zróżnicowane. Ko
nieczne przy ty m w ydaje się — by takie porozumienie mogło nastą
pić — nie tylko zgłaszanie postulatów typu „należy badać”, lecz precy
zowanie propozycji oraz znaczeń i zakresów pojęć. Nade wszystko zaś konieczne jest gromadzenie doświadczeń em pirycznych — naw et jeśli to będą doświadczenia negatywne.
1.4. I wreszcie trzecia z wymienionych sfer, w których obrębie po
szukujem y doświadczeń teoretycznych i metodologicznych. Świadomość, że przedm iot badań czytelnictw a mieści się na granicy, w punktach ze
tknięcia kilku dyscyplin naukowych, jest w kręgu badaczy popularna, by nie powiedzieć: powszechna. W istocie — tyle że jest to bądź świado
mość powierzchowna (przybiera postać m anifestacji hasłowej, frazeolo
gicznej), a wtenczas jej przydatność jako regulatora perspektyw y empi
rycznej okazuje się mało owocna; bądź świadomość niespójna, tzn. taka, która pom ijając konieczne uściślenia i uzasadnienia odwołuje się do różnych porządków myślenia. Można, w schematycznym uproszczeniu, wskazać na kilka charakterystycznych sposobów pojmowania związków badań czytelnictw a z bardziej zasobnymi w metodologiczne i teoretycz
ne doświadczenia dyscyplinami nauki.
Sytuacją najprostszą i — jak się zdaje — w ystępującą wcale często jest ta, gdy się stw ierdza, że wspólność przedm iotu badań oraz możli
wość odwołań teoretycznych i metodologicznych zbliżają badania czy
telnictw a do n auki o literaturze, do socjologii, psychologii, nauki o książ
ce. Stw ierdzenia tego rodzaju nie są ani precyzowane, ani rozwijane;
funkcjonują jako reguła-wskazów ka ta k dalece ogólna, że aż w swej pojemności n ad er niejasna. Zdaniom tego ty p u niepodobna odmówić racji — tyle że dopóki nie zostaną wskazane i w toku dociekań badaw czych sprawdzone form y i treści owych związków (podobieństwa i od
mienności w traktow aniu przedm iotu badań, sposoby gromadzenia oraz zasady interpretow ania zebranych materiałów), dopóty świadomości tej nie można traktow ać jako w yraźnie oznaczonej podstaw y teoretycz
nej; nie wyposaża ona badacza czytelnictw a — em piryka w zestaw po
jęć, narzędzi analizy, twierdzeń, hipotez.
Innym — co nie znaczy przeciw stawnym — sposobem rozumienia związków badań czytelnictw a z w ymienionymi naukam i jest wskazy
w anie pożytków, które czerpane z wyników owych badań, z m ateriałów gromadzonych przez nie, mogą wzbogacać socjologiczne badania nad kulturą, rozszerzać horyzonty badań literaturoznaw czych, mogą być w y
korzystane przez pedagoga do poznania interesujących go problemów bądź jako technika działań wychowawczych. Takiej perspektyw y nie
podobna odrzucić, ale jednocześnie nie można uznać jej płodności w for
m ułowaniu podstaw teoretycznych i metodologicznych badań czytel
nictwa. W ujęciu akcentującym użyteczność faktografii na ogół nie ana
lizuje się możliwych pożytków ze strony tych nauk, które wzbogacają się lub mogą się wzbogacać za spraw ą badań czytelnictwa. Chodzi w nim ra czej o ukazanie instrum entalnego znaczenia i sensu istnienia takich badań, zaakcentowanie ich funkcji jako badań pomocniczych; nie jest nato
m iast celem zastanawianie się nad związkami o wiele bardziej skompli
kowanymi — możliwościami ewentualnego przysw ojenia i przetranspo
nowania form uł generalnych oraz wskazań metodologicznych funkcjonu
jących w tych naukach n a teren badań czytelnictwa.
Bywa również i tak, że wspólnotę badań czytelnictwa z innym i dy
scyplinami hum anistyki sprowadza się do związków na poziomie wąsko rozumianej metodologii; tzn. dotyczą one tych działań i reguł, które są pomocne przy zbieraniu m ateriałów i danych. Powiada się, że badania czytelnictwa ściśle się łączą z dociekaniami socjologicznymi, bo wyko
rzystują wypracowane przez nie zestaw y narzędzi i technik badawczych:
obserwację, kw estionariusz ankiety i wywiadu, zasady doboru populacji do badań. Znacznie rzadziej mówi się o potrzebie w ykorzystania testów i wskaźników pomiaru, stosowanych w em pirycznych badaniach socjo
logicznych. A już zupełnie unikalne są próby badawcze, w których w y
stępowałoby udokum entow ane odwołanie się do stosownej koncepcji socjologicznej, do socjologicznego systemu. Podobnie określa się związki z psychologią, pedagogiką. I znowu trzeba stwierdzić, że ta perspektyw a jest użyteczna w ograniczonym stopniu. Tzn. obracając się w ty m kręgu poszukiwań i konstatacji wprawdzie popraw nie zbierzemy m ateriał, ale nie zdołamy sformułować teorii i metodologii badań czytelnictwa, nie będziemy w stanie budować tw ierdzeń ogólnych, nie będziemy mogli wskazywać istotnych mechanizmów i zależności rządzących społecznym obiegiem książki.
Na koniec wreszcie w arto wskazać i n a takie przypadki, gdy nauko
we odniesienia badań czytelnictw a oznaczane są w sposób mocno nie
określony, niezrozumiały, zdawkowy, by nie powiedzieć: bałam utny.
Niejasność pojęciowa, nieprecyzyjność sformułowań, niezdecydowane pod względem logiki rozumowanie idą tu taj w parze z am bicjami wykazania autonomii badań czytelnictwa.
Uwagi, któ re powyżej formułowałem, aczkolwiek podane w sche
m atycznym skrócie, w yrażają — ja k się zdaje — główną intencję. Cho
dziło o uzasadnienie konieczności poszukiwań reguł organizujących ba
dania czytelnictwa, ich naukow ej identyfikacji. Polegać ona powinna, moim zdaniem, na uświadomieniu sobie istoty zjawisk badanych i, da
lej, na oznaczaniu ap aratu ry badawczej — siatki pojęć i kategorii opisu oraz arsenału narzędzi badawczych. Jak sygnalizowałem, różnorodne do
świadczenia nie przynoszą jednoznacznych i w yczerpujących odpowiedzi na pytania zasadnicze: czym są badania czytelnictwa? jaki jest zakres ich poznawczych kompetencji? w jaki sposób mogą się one wywiązać z po
stawionych zadań?
2
Odpowiedzi na wyżej sformułowane pytania poszukujem y próbując:
— ustalić przedm iot i pola zainteresow ań badań czytelnictwa;
— uświadomić sobie główny cel, którego osiąganie jest form ułą organizującą poczynania badawcze;
— zdać sobie spraw ę z kontekstów, w których sytuujem y przed
miot badań, oraz z referencji i zobowiązań podjętych wobec różnych dyscyplin naukowych. Zagadnieniom tym poświęcimy nieco uwagi.
2.1. Na początek w arto podkreślić stanowisko generalne: badania czytelnicze interesują się tekstem literackim i niebeletrystycznym w sy
tuacji czytelniczego odbioru. Problem atyka tworzenia jest dalszym, nie badanym , lecz uśw iadam ianym planem naszych zainteresowań. In tere
sują nas reguły i prawidłowości form owania się decyzji czytelniczych i sposoby ich realizacji. Tekst jest jednym z elementów zespołu czyn
ników w arunkujących zam iar czytania, w ybór i recepcję tekstów. Po w tóre zaś interesują nas nie indywidualne, lecz masowe zachowania czytelnicze, źródła ich społecznych modyfikacji, przesłanki kształtow a
nia się regularności tych zachowań oraz wzory zachowań. I wreszcie oznaczamy płaszczyznę, na której form ułowane są opinie, poglądy, tezy:
jest nią zespół danych empirycznych. Innym i słowy, wnioski w yprow a
dzane z pewnego toku rozumowania przyjm ujem y jako pun k ty wyjścia, jako hipotezy badawcze w ym agające w eryfikacji w toku empirycznego dociekania.
Oznaczenia przedm iotu badań czytelnictw a można dokonać form u
łując pytania o pola ich zainteresow ań, o elem enty składowe, widzenie przedm iotu, a dalej opisu, poznawania, przedstaw iania uogólnień. Oczy
wiście, jak to byw a w próbach schematyzacji zjawisk złożonych, nie sposób uwolnić się od uproszczeń. Postępowanie takie w ydaje się uspra
wiedliwione względami heurystycznymi.
Stwierdzenie, że przedm iotem em pirycznych badań czytelnictw a są różnorodne i w kilku płaszczyznach sytuujące się relacje między książ
ką a czytelnikiem, może wydawać się oczywiste i nader proste. Jest to jednak oczywistość pozorna, wszystkie bowiem zespoły zagadnień skła
dających się na główny schemat przedm iotu: c z y t e l n i k — r e l a c j e — k s i ą ż k a , identyfikow ane są w praktyce badawczej nie
zbyt w yraźnie i mało precyzyjnie. Nie jest oczywiste ani jednoznaczne, jak definiujem y czytelnika, wymaga również w yjaśnienia sposób ujm o
w ania książki, nie jest też oczywiste, jak można problematyzować wspom
niane relacje. Zacznę od sformułowania kilku uwag odnośnie do tych kwestii.
Nauka o literaturze posługuje się kilkoma sposobami identyfikow a
nia odbiorcy dzieła literackiego. W zasobie pojęciowym tej nauki istnie
je kilka term inów — o odmiennym znaczeniu — służących do opisania czytelnika (częściej nazywanego odbiorcą). Mówi się więc o czytelniku w irtualnym , który to term in jest abstrakcyjnym konstruktem oznacza
jącym tego i tylko tego odbiorcę istniejącego w sygnałach tekstowych.
Ich analiza jest podstawą w ystarczającą do opisu odbiorcy w irtualnego, zakłada .się bowiem, że powinien on na owe sygnały reagować. Analizo
w anie i opisywanie czytelnika w irtualnego służą więc przede wszystkim
objaśnianiu pew nych aspektów tw orzenia i istnienia tekstu literackiego, nie są natom iast nastawione na ukazyw anie mechanizmów odbioru. Ta kategoria analizy nie może być uznana za główną w badaniach czytel
nictwa. Nie sposób też przy jej pomocy zanalizować i przedstawić bo
gatego zespołu funkcji społecznych pełnionych przez tek sty literackie i niebeletrystyczne. Zachodzi więc potrzeba konstruow ania innych po
jęć: odbiorca potencjalny — to ten, k tó ry jest kreow any przez k u ltu rę konkretnej doby i miejsca. Jest to także pojęcie służące oznaczaniu moż
liwości społecznego oddziaływania literatury. Jednak niezupełnie o ten kierunek poznania chodzi w badaniach czytelnictwa. Trzeba dodać, że obok już wymienionych w ystępują jeszcze w literaturoznaw czej apa
ratu rze pojęciowej i w analizach nastaw ionych na poznanie odbioru dzieła literackiego takie term iny, jak: czytelnik przedstaw iany, czy
telnik fikcyjny.
W tej sytuacji bogactwa i — przyznajm y — nie nadm iernej ścisłoś
ci pojęciowej należycie w yraźne określenie czytelnika występującego w badaniach czytelnictwa okazuje się nieodzowne. Nie kom plikując spraw y można powiedzieć, że jest nim czytelnik r z e c z y w i s t y , do
stępny em pirycznym badaniom, tworzący publiczność czytającą. Zbie
ram y o nim inform acje przeprow adzając wywiad, proponując m u w y
pełnienie ankiety, poznajem y go analizując różnorodne dokumenty, a w tym i dokum entację biblioteczną. Staram y się go scharakteryzow ać opisując jego miejsce w układach społecznych i jego uczestnictwo w k u l
turze. Interesują nas jego cechy społeczno-demograficzne, akceptowane i praktykow ane wzory uczestnictwa w kulturze, jego system uznaw anych i odczuwanych wartości oraz potrzeb (w nich dopatrujem y się głównych stym ulatorów zachowań czytelniczych), jego kulturow e kompetencje, miejsce w stru k turze społecznej, pełnione przez niego role społeczne, standard życia i style życia.
W ymienione tu taj pojęcia służące do opisu rzeczywistych czytelni
ków m ają w badaniach funkcję zm iennych przydatnych do oznaczania postaw, zachowań i wzorów zachowań czytelniczych, wyborów lek tu rowych, kw alifikacji czytelniczych, sposobów i poziomów odczytywania tekstów. Drogą takich w łaśnie analiz, prób opisu zm ierzam y do ujaw nienia rzeczywistych czynników społecznych, psychospołecznych i k u l
turow ych w a r u n k u j ą c y c h z a c h o w a n i a czytelnicze, stosunek do książki jako w ytw oru k u ltu ry i stosunek do konkretnych treści przenoszonych przez książkę. Taka koncepcja czytelnika im plikuje okre
ślone zobowiązania badawcze. Otóż przy opisie zachowań czytelniczych posługujem y się pojęciami zaczerpniętym i z języka socjologii, psy
chologii społecznej, socjologii k u ltu ry . Ponadto, ponieważ interesuje nas rzeczywisty czytelnik i w universum czytelnika dopatrujem y się przede w szystkim czynników sprawczych, ponieważ badam y jego rzeczywiste, społecznie, kulturow o i tekstowo determ inow ane zachowania oraz de
cyzje czytelnicze, to w patrzeniu na książkę literacką i niebeletrystycz- ną należy — by pozostać w zgodzie z założoną perspektyw ą badaw czą — przyjm ować i respektow ać jego, czytelnika, system orientacji w świecie książki. Przyjm ow ać — oznacza dla badań to, że w odpowied
nio organizowanym i program ow anym postępowaniu dąży się do re
konstrukcji zespołów pojęć i ocen dotyczących książki funkcjonujących w świadomości różnych kategorii czytelników. Pow inny one wyjaśnić, w jakich kategoriach, przy pomocy jakiego zestaw u pojęć czytelnik
— nie znawca — postrzega i identyfikuje książkę, w yodrębnia ją spo
śród innych form przekazu, czy i jak identyfikuje różne rodzaje ksią
żek. W związku z tym jako jedno z ważniejszych w yłania się p y ta
nie o uświadam iane przez czytelnika w artości gratyfikacyjne związane z książką. Sądzę, że objaśniając przy pomocy em pirycznych danych te i wiele innych kwestii szczegółowych (np. problem kom petencji czytel
niczych, potrzeb czytelniczych) zdołamy wskazać f u n k c j ę książki i jej kulturow y s e n s 5. Na marginesie dodam, że próby badawcze do
tyczące tej właśnie problem atyki zostały podjęte w Instytucie Książki i Czytelnictw a Biblioteki Narodowej. Z zam iarem „otw arcia” niektó
rych z w ym ienionych tu kw estii zainicjowano badania nad literatu rą trzeciorzędną, popularną, młodzieżową.
Pora na zasygnalizowanie ujęcia, w którym w ystępuje — a ściślej:
powinna występować — w badaniach czytelnictw a książka, drugi człon przedstawionego powyżej schem atu przedmiotowego. Przyznać trzeba, że w ty m względzie dostrzegamy więcej kom plikacji i niejasności, niż możemy sformułować jasnych i uzasadnionych propozycji pozytywnych.
Dotychczasowe doświadczenia i w yniki badań przekonują, że ap aratu ra pojęciowa stosowana w nauce o literaturze do opisu tekstów lite
rackich, ich stru k tu ry i wartości, jest niefunkcjonalna w badaniach czytelnictwa. W pew nych (statystycznie bardzo licznych) kategoriach czytelników, tych o najm niej rozw iniętych kw alifikacjach, książka funkcjonuje jako form a bezimienna. Nie są ważne podstawowe wyznacz
niki, takie jak nazwisko autora czy ty tu ł utw oru. Pojaw ia się wobec tego kw estia pierwszorzędnej wagi: jakie czynniki i w skaźniki są tu ważne? Jakie przesłanki i m echanizmy powodują, że w łaśnie one są ważne? Nie potrafim y obecnie sformułować udokum entow anej odpo
wiedzi. B rakuje nam danych em pirycznych dotyczących tej problem a
tyki. Sądzę, że po opracowaniu m ateriałów z ostatnio przeprowadzo
nych badań nt. „Czytelnictwo młodzieży w iejskiej” potrafim y sform u
łować jakieś hipotezy. W dotychczas czynionych próbach rozpoznawa
nia system u pojęć i ocen dotyczących książki nie potrafiono wyzwolić się z tej perspektyw y, która w ydaw ała się jedyną: teoretyczno- i histo
rycznoliterackiej. Czytelnikom podsuwano uproszczone oceny znawców,
5 Term inów „funkcja” i „sens” używ am w znaczeniu przyjętym przez М. С z e r- w i ń s k i e g o (K ultura i je j badanie. W rocław 1971, s. 7—8).
6 — P a m i ę t n i k L i t e r a c k i 1978, z. 4
oceny w tych zbiorowościach nie istniejące badź nieważne. Albo też, ex post, po zebraniu określonej liczby tytułów czytanych oceniano je i kla
syfikowano w edług niejasnych chronologiczno-genologicznych kryteriów , dla badanych czytelników rów nież zupełnie nieistotnych.
Dodatkowym utrudnieniem jest i to, że w polu zainteresow ań ba
dań czytelnictw a znajdują się różne kategorie publikacji. Badam y roz
przestrzenianie się i odbiór książek literackich, popularnonaukowych, fachowych, wszelkich poradników. Ponownie więc w yjść m usim y poza krąg zainteresow ań literaturoznaw stw a i uznać, że w ograniczonym zakresie przydatne są pojęcia wypracow ane na gruncie tej dyscypliny. Te właś
nie kategorie książek wnoszą w ogólny obraz czytelnictw a nowe funkcje i nowe sensy.
W tej sytuacji, gdy nie jesteśm y w stanie zaproponować pełnego ze
staw u pojęć, przy których pomocy możemy opisać książkę, przyjm uje
my, jako wyjściowe, pojęcie tekstu. T raktujem y książkę jako jeden z tekstów ku ltu ry , by w analizach em pirycznych stwierdzić, czy w od
biorze funkcjonuje on jako tek st swoisty, wyróżnialny. W celu ozna
czenia i w yodrębnienia swoistych cech funkcjonalnych książki nieod
zowne jest organizowanie badań z uwzględnieniem dwóch płaszczyzn odniesienia: dla książki — innych tekstów k u ltu ry funkcjonujących w społeczeństwie i kulturze; dla czytelnika — rozbudowanych u k ła
dów społecznych i czynników psychospołecznych.
Po nader niekom pletnym przedstawieniu, zaledwie sygnalizującym złożoność społecznych, kulturow ych, tekstowych, psychicznych, egzy
stencjalnych uw ikłań, w których badaczowi czytelnictw a ukazują się książka i jej odbiorca, pora wspomnieć o sposobie widzenia relacji łączących oba te główne człony wyznaczające przedm iot badań czy
telnictw a. A dokładniej: z jakim i kategoriam i związków m am y do czy
nienia? jak je organizujem y i problem atyzujem y z myślą o em pirycz
nym ogarnięciu możliwie w ielu uznanych za ważne sytuacji i uw arunko
wań? W ydaje się, że zasadniczo tę wielość i różnorodność można spro
wadzić do trzech zespołów zagadnień.
Zespół pierw szy obejm uje problem atykę, którą można określić w spólnym m ianem d o s t ę p n o ś c i i s t y c z n o ś c i . Chodzi tu taj 0 ustalenie globalnych ram społecznych obiegu książki i jej zasięgu w różnych kategoriach społecznych, wielkości publiczności czytającej, jej stru k tu ry i zróżnicowania ze względu na rozmaite cechy i czyn
niki, które sygnalizowałem jako kategorie opisu czytelnika. Tej proble
m aty k i dotyczą próby w yjaśniania, w jakich sytuacjach i w odniesie
niu do jakich cech i układów społecznych książka m a moc organizu
jącą. W ty m zespole spraw mieści się również problem atyka dostęp
ności — źródeł i kanałów społecznego krążenia książki, znaczenia 1 funkcji instytucji organizujących i uczestniczących w udostępnianiu książek, źródeł inform acji o książce, itp. Omawiany zespół zjawisk moż
na zam knąć w pytaniach: w jak w ielkich i jak zróżnicowanych społecz
nych ram ach, jakim i drogami, dzięki jakim inspiracjom dokonuje się kontakt: książka — jej odbiorca?
N astępny zespół zagadnień to problem atyka w y b o r ó w c z y t e l n i c z y c h . Chodzi tu o rejestrow anie i charakteryzow anie rep ertu arów lektur, kręgów odbiorców odmiennych pod różnymi względami ro dzajów książek, oznaczanie tych zespołów książek, ku którym zwraca się uw aga rozmaicie nacechowanych kategorii czytelników. Penetrow a
nie tej sfery zagadnień służyć ma dokonaniu ustaleń odnośnie do funk
cjonalności książek w yodrębniających się na zasadzie koncentracji wy
borów.
I wreszcie trzeci zespół zagadnień — dotyczący sytuacji, kiedy zaist
nieje już kontakt między książką a czytelnikiem, kiedy decyzja czytel
nicza w ykrystalizuje się w postaci wyboru lekturowego. Jest to pro
blem atyka o d b i o r u t e k s t ó w . Tutaj sytuujem y stosunkowo bo
g aty rep e rtu a r zjawisk: od sposobów czytania i odczytywania tekstów, dokonywania konkretyzacji, postrzegania specyfiki czy też widzenia cech identyfikacyjnych książki, rozum ienia tekstu i rozpoznawania kon
wencji literackich, motywacji, doświadczeń i horyzontu oczekiwań czy
telniczych — aż do skutków czytania. Przyznać trzeba, że dotychczas nie m am y zbyt bogatych m ateriałów em pirycznych ani doświadczeń m e
todologicznych przydatnych w poznawaniu tej problem atyki.
2.2. Tak zarysowane pola zainteresowań badań czytelnictwa należy poznać w przekroju zbiorowości przestrzennych i kategorii społecznych.
Książka, czytanie, w ybory czytelnicze, odbiór tekstów literackich i nie- beletrystycznych rozpatryw ane są w kontekście społecznych stru k tu r, wzorów uczestnictwa w kulturze, ujawnionych w artości i potrzeb, w kontekście społecznej realizacji czynności symbolizacyjnych. Szeroki ten kontekst stw arza określoną i — jak się zdaje — owocną perspektyw ę badawczą. Ujmowanie książki jako jednej z form intersubiektyw nej kom unikacji daje szansę poznania r z e c z y w i s t e g o , empirycznie uchw ytnego jej miejsca w przebiegu społecznego krążenia przekazów symbolicznych, mówienia o rzeczywistych, społecznych ram ach jej obie
gu, wskazywania rzeczywiście aktyw nych mechanizmów rządzących kształtow aniem się publiczności czytającej, w yboram i czytelniczymi, od
biorem różnego rodzaju tekstów. G eneralnie chodzi więc w badaniach czytelnictw a o ustalenie r z e c z y w i s t e j f u n k c j i s p o ł e c z n e j książki — różnego rodzaju książek. Pojęcie „funkcja rzeczywista” w y
stępuje jako kom plem entarne wobec funkcji intencjonalnych i nada
nych. Sądzić wolno, że łączne ich rozpatryw anie (nie tylko w ram ach badań czytelnictwa) może ujaw nić całe bogactwo funkcji pełnionych przez książkę. Osiągnięcie tego celu jest możliwe wówczas, gdy zgro
madzi się wiele em pirycznych danych objaśniających różne skompliko
wane relacje schematu: książka—czytelnik.
2.3. W yłania się więc problem doniosły, któ ry musi być przez każde
go podejm ującego próbę badawczą jeśli nie rozstrzygnięty, to p rzy n aj
m niej w yraźnie uświadomiony. Problem ten — w istocie swej ontolo- giczny — można przedstawić· w postaci pytań: jaka jest istota zjawisk badanych? jak je możemy porządkować? jak je możemy objaśniać?
Innym i słowy, są to pytania dotyczące doboru naczelnej perspektyw y badawczej, narzędzi badania i języka opisu — pojęć i kategorii anali
zy, możliwości w skazania mechanizmów owe zjaw iska kształtujących.
Szukanie odpowiedzi n a te pytania jest kształtow aniem podstaw teore
tycznych i metodologicznego oprzyrządow ania badań czytelnictwa. R e
alizujem y te poszukiwania zw racając się ku ustaleniom i tw ierdzeniom sform ułow anym n a terenie socjologii k u ltu ry oraz ku pewnym, nabie
rającym coraz większego znaczenia orientacjom literaturoznaw czym . Badania czytelnictw a są specjalizacją badawczą, która włącza się w szeroki n u rt badań socjologii k u ltu ry . Rozumienie zakresu tej dy
scypliny przyjm ujem y za A ntoniną Kłoskowską:
Przedm iotem socjologii kultury są [...] akty sym bolizacji o charakterze realizacyjnym lub autotelicznym , takie akty sym bolizacji, w związku z któ
rym i form ułow anie znaczeń i odbieranie znaczeń staje się zasadniczym i głów nym celem ludzkiej a k ty w n o ści6.
Książka, czytanie wchodzą we wzór k u ltu ry potencjalnie społecznej.
Badanie czytelnictw a to poznawanie realizacji, społecznej aktualizacji te
go wzoru, poznawanie społecznych, kulturow ych, osobowościowych uw a
runkow ań tych procesów.
Ta socjologiczna perspektyw a coraz w yraźniej zaznacza się n a te
renie badań literaturoznaw czych. W tym kontekście kształtują się prze
świadczenia, propozycje, pun k ty widzenia.
Problem atyka badań nad uwarunkow aniam i i procesami odbioru dzieł literackich w ysuw a się dziś z w olna na czołow e m iejsce w dom enie zain tere
sow ań literaturoznawczych. Być może jest to jedno z najbardziej istotnych przesunięć, jakie się w tej dyscyplinie w ostatnich latach d o k on ały7.
Nie miejsce tu na omawianie w ypow iadanych poglądów i zgłasza
nych propozycji. W arto natom iast w skrócie zasygnalizować ważniejsze objaw y owych istotnych przesunięć. W arto, ponieważ w kontekście tych tendencji i postulatów w yraźniej się sy tu u ją badania czytelnictwa. Otóż rozszerzenie sfery zainteresow ań badań literaturoznaw czych polega na uznaniu, że tekst literacki stanow i elem ent procesu kom unikacji lite
rackiej. Szerszym kontekstem jest tu problem atyka kom unikacji spo
• A. K ł o s k o w s k ą , Proces sym bolizow ania a interakcja społeczna. K on cepcja stosunku społeczeństwa i kultury. W zbiorze: Moralność i społeczeństwo.
Księga ju bileuszow a Marii Ossowskiej. W arszawa 1969, s. 173.
7 [T. B u j n i c k i , J. S ł a w i ń s k i ] , Od redakto rów. W zbiorze: P roble m y odbioru i odbiorcy. W rocław 1977, s. 7.
łecznej, w związku z czym — jednym z podstawowych zobowiązań ba
dawczych jest poznawanie zjaw isk odbioru.
P ostulat ten (rozmaicie zresztą werbalizowany) ściśle jest złączony z tezą o „otwartości” tekstu literackiego. Tekst literacki jest zawsze
„czyjś”, jest zawsze „dla kogoś”, a zatem badanie uw arunkow ań, zróż
nicowań i prawidłowości odbioru prowadzi do ujaw nienia pełnego kom pletu funkcji społecznych tekstu.
Z tezy powyższej w ynika doniosła badawczo konsekwencja: świa
domość, że badania zjawisk odbioru nie sposób sprowadzić do analiz skoncentrow anych na tekście, że konieczne jest rozszerzenie pola ob
serw acji na rzeczywistość pozatekstową, na zespoły różnorodnych czyn
ników kształtujących odbiorcę i odbiór. Innym i słowy, chodzi tu o ko
nieczność badania aktualizacji tekstu w ścisłym związku ze społeczny
mi sytuacjam i komunikacyjnym i.
Nastawienie na poznawanie mechanizmów kom unikacji literackiej oznacza również, że w polu zainteresow ań literaturoznaw cy znajdują się wszelkie teksty literackie, różne „społeczne obiegi literatu ry ” .
Literatura popularna, podobnie jak inne przejawy sztuki masowej, prze
staje być m arginesem dociekań badawczych, przedmiotem zainteresowań prześm iewców, hobbystów i poszukiwaczy osobliwości. Jej znaczenie ujawniło się wraz ze zw rotem uw agi ku sprawom społecznego odbioru i funkcjonowania w ytw orów sztuki. W tej perspektyw ie okazała się doniosłym i autonomicznym zjaw iskiem kulturalnym , a n ie zapoznanymi peryferiam i literatury w ykształ
conej 8.
To są chyba najistotniejsze postulaty wzbogacające przedm iot badań literaturoznaw czych. Pojaw ia się w związku z ty m następna, nader ważna kw estia — mianowicie, czy ze świadomością nowej problem aty
ki badawczej (co jest badane?) paralelnie i równie w yraźnie jest złączo
na świadomość metodologiczna (jak te nowe problem y można i należy badać?). Czy rozszerzeniu horyzontów badawczych towarzyszy ład me
todologiczny? P ytania to raczej retoryczne. W najlepszym w ypadku moż
na mówić o tym , że istnieje twórczy ferm ent, że metodologia jest otw arta, i w yrazić nadzieję, iż z wielości propozycji wyłoni się porządek i porozumienie. W skrótow ym ujęciu sytuację w dziedzinie metodologii można scharakteryzow ać następująco:
A. Wielość propozycji. W ystarczy zapoznać się z zawartością tomu Problem y odbioru i odbiorcy, by sobie uświadomić rozproszenie poszu
kiwań. Wkracza się w bardzo różne rejony nauk w poszukiwaniu pojęć przydatnych do skonstruowania skutecznego system u poznania. Jakkol
wiek często trudno ocenić racjonalność przesłanek zgłaszanych propo
zycji, nie sposób nie uznać istotnej ich wartości: cenne są właśnie róż-
8 A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k a , Sło wo wstępne. W zbiorze: Formy litera
t u ry popularnej. W rocław 1973, s. 7.
ne drogi penetracji. W m iarę wzbogacania się doświadczeń zapewne w ykrystalizują się rzeczywiście skuteczne koncepcje badawcze.
B. Swoista wstrzemięźliwość. W ydaje się, że łatwo dostrzec pewne
go rodzaju zahamowania i niekonsekwencje. W yraźne są one zwłaszcza w postulatach dotyczących badania pozatekstowej sfery zjawisk w pły
w ających n a odbiór tekstu. Świadomość tej potrzeby w yrażana jest w łaśnie jako postulat, rzecz do załatwienia, a nie jako zaprogram owana procedura badawcza.
C. Zgłaszane są postulaty o różnym zasięgu i różnym poziomie ogól
ności. Obok koncepcji szczegółowych (nie jest w tej chw ili ważne, czy m ają one szansę em pirycznej stosowalności) wypowiadane są form uły na wysokim szczeblu ogólności, form uły w yraźnie zm ierzające do zary sowania system u poznania. Nie m ają one postaci em pirycznych tw ier
dzeń operacyjnych. Zwłaszcza cenne i wielce inspirujące są tu rozpra
wy Stefana Żółkiewskiego, a szczególnie ostatnio opublikowane Po
m ysły do teorii odbioru dzieł literackich. Zarysowana w tej pracy p er
spektyw a w yrażona w postaci hipotezy „o homologii między zasadami klasyfikacji w artości w danej kultu rze a zasadami rozróżniania syste
mów semiotycznych, systemów znaków w tejże kultu rze” oraz zgłoszony pogląd staw iający znak równości m iędzy w artością kulturow ą a przed
miotem semiotycznym 9 w ydają się poznawczo obiecujące. Przeświadcze
nie to, którem u dawałem w yraz w innym miejscu 10, a k tó re w ynika z poszukiwań właściwej form uły in terpretacyjnej, czynionych w bada
niach czytelnictw a, kieruje naszą uwagę w łaśnie ku sferze (i pojęciu) w artości jako te j, w której się znajdują najbardziej aktyw ne mechaniz
my sterujące zachowaniami czytelniczymi. W prawdzie inne — jak się zdaje — przyjm ujem y rozumienie wartości, m am y również świadomość potrzeby nadaw ania tem u pojęciu sensu empirycznego, jednakże ten kie
ru nek m yślenia zdaje się rokować najwięcej. W yraźniej ta problem atyka zostanie zarysow ana w ostatniej części niniejszej pracy. Przedtem jednak kilka zdań określających w zajem ne usytuow anie badań czytelnictwa i wzm iankowanych powyżej tendencji w badaniach literaturoznawczych.
W świetle dotychczasowych wywodów można by sądzić, że badania czy
telnictw a jako dociekania zorientowane w yraźnie pragm atycznie włącza
ją się w obszar badań literaturoznaw czych. Tak jednak nie jest. Obok bardzo wielkiego obszaru wspólnego jest kilka punktów niestycznych, uniem ożliwiających całkowite przyporządkowanie badań czytelnictwa ba
daniom literaturoznaw czym . Otóż:
A. B rak w badaniach czytelnictw a problem atyki twórczości. In te
9 S. Ż ó ł k i e w s k i , P o m y sły do teorii odbioru dzieł literackich. „Pamiętnik L iteracki” 1976, z. 3, s. 10.
10 J. A n k u d o w i c z , P roble m y teorii i metodologii badań czyteln ictw a.
Uw agi i sugestie. „Bibliotekarz” 1975, nr 11/12.
resuje nas tekst jako gotowy „przedm iot semiotyczny” ; interesuje nas on w sytuacjach społecznego krążenia i odbioru.
B. Odmienności w ystępują również w zakresie przedm iotu — in
teresują nas teksty, którym i literaturoznaw ca się nie zajm uje. W obra
nej przez nas perspektyw ie umieszczamy na zasadzie równoprawności książkę popularnonaukową, fachową, poradnikową, trak tu jąc je jako ważne elem enty zróżnicowanego i bogatego obrazu k u ltu ry czytelniczej.
C. W yraźne w ydają się różnice w ujm ow aniu mechanizmów spraw czych determ inujących zachowania czytelnicze. P rzy obecnym stanie po
znania problem atyki przyjm ujem y hipotezę o większej mocy regulują
cej czynników soejokulturow ych niż cech tekstu.
D. Również inaczej (węziej) oznaczamy pole swych przedmiotowych zainteresow ań w odniesieniu do procesu kom unikacji społecznej. In a
czej też — o czym była mowa — problem atyzujem y je i stru k tu ru - jemy.
E. Siłą rzeczy, w skutek przyjęcia roli organizatora terenow ych ba
dań empirycznych, zmuszeni jesteśm y do form ułowania wyjściowych hi
potez badawczych w postaci często bardzo w yostrzonej i w innym języ
ku, niż to może przyjąć literaturoznaw ca.
Ale też, z drugiej strony, poza wszelkimi innym i związkami istnie
ją i takie:
A. W toku badań czytelnictw a może być dokonywana w eryfikacja tw ierdzeń i ocen sform ułow anych przez literaturoznaw ców . M ateriały em piryczne mogą te tw ierdzenia zakwestionować w pełni lu'b wykazać ograniczony zakres ich prawdziwości. Wiemy, jak wiele tez, uogólnień, ocen egzystuje na praw ach „przekonań”, „przeświadczeń” . Np. in tere
sujące i poznawczo ważne byłoby sprawdzenie, w jaki sposób i w jakiej mierze kategoria odbiorcy rzeczywistego może potwierdzić lub zmody
fikować przekonanie o specyfice kom unikacji literackiej.
B. Możliwe jest — we w zajem nym współdziałaniu — korygowanie i bardziej precyzyjne oznaczanie obszarów badanych, strukturow anie i hierarchizowanie problemów badawczych.
C. W ydaje się wysoce prawdopodobne, że tw ierdzenia i dane fakto
graficzne zebrane w badaniach czytelnictw a mogą spowodować korektę pojęć i ocen funkcjonujących obecnie w literaturoznaw stw ie. K orekta może polegać na przewartościowaniu, wprowadzeniu zmian w hierarchii, może wykazać zasadność stosowania nowych pojęć, ocen, narzędzi ba
dawczych.
Można żywić nadzieję, że interdyscyplinarność badań czytelnictw a z czasem zaowocuje, że sprzyjać będzie w ypracow aniu form uły scala
jącej rozmaitość poszukiwań literaturoznaw czych. Badania czytelnictwa, mocno wciśnięte pomiędzy naukę o literaturze a socjologię ku ltu ry, ska
zane są na synkretyzm teoretyczny i metodologiczny; ale w tym zdaje się również tkw ić szansa poznawania zjaw isk niejednorodnych, jakim i są ludzkie zachowania, dążenia i przeżycia.
3
W próbie zarysow ania konstruktyw nych propozycji w dziedzinie m e
todologii badań czytelnictw a ważna jest świadomość zarówno pewnych konieczności, którym propozycje te pow inny odpowiadać, jak też kom plikacji w ich formułowaniu. Przedstaw iony w poprzednich partiach te j pracy schem at przedm iotu badań czytelnictw a przekonuje, że w po
lu naszych zainteresow ań znajdują się fak ty i zjawiska bardzo niejedno
rodne: instytucje, organizacje, układy społeczne, zachowania i dozna
nia ludzkie. Wielość aspektów, bogactwo możliwych kom binacji ele
m entów i porządków budzą wątpliwość, czy możliwe jest już teraz opisanie tej różnorodności oraz jej zinterpretow anie przy pomocy pojęć jakiejś jednej koncepcji teoretycznej. W ydaje się to nieosiągalne. K on
cepcja taka bowiem m usiałaby spełniać wymogi następujące: a) obej
mować całość badanej problem atyki; b) nadaw ać badanym zjawiskom pewną stru k tu rę (porządek, hierarchię); c) umożliwiać ich zinterpreto
w anie (wskazanie czynników, mechanizmów sprawczych); d) być empi
rycznie stosowalną.
3.1. W tej sytuacji zmuszeni jesteśm y do korzystania z różnych doświadczeń. Jedną z możliwych do przyjęcia propozycji porządkują
cych em piryczne badania czytelnictw a jest sform ułow ana przez Kłos- kowską koncepcja badawcza uczestnictw a w kulturze, mówiąca, że „na uczestnictwo k ultu raln e składają się czynniki form ułow ania oraz odbie
rania i interpretow ania symbolicznych przekazów ” n . Koncepcja ta jest dla badań czytelnictw a ważna, ponieważ z niej wywodzi się teoretycz
n y model badania kultury. Model ten to koncepcja organizacyjnych układów k u ltu ry , które obejm ują i klasyfikują różne form y i możliwoś
ci przepływ u, obiektywizacji treści oraz w ytw orów k u ltu r y 12. W sche
macie tym zaw iera się i w zasadzie się w yczerpuje rep ertu ar m o ż l i w o ś c i zachowań kulturalnych. W ydaje się, że powyższa koncepcja jest trafn ą propozycją ułatw iającą w prowadzenie porządku do m ateria
łów em pirycznych i orientującą badania z pun k tu widzenia celowości i potrzeby grom adzenia określonych danych. Schem at te n okazuje się użyteczny jako ram y analizy. Jego zastosowanie w badaniach czytelnictwa jest pomocne przy poznawaniu i opisie zespołu organizacyjnych form społecznego krążenia książki (instytucje udostępniania, drogi obiegu, mechanizmy organizacyjnej efektywności i selekcji w rozpowszechnia
niu książki, form alne i nie sformalizowane mechanizmy intensyfikujące
11 A. K ł o s k o w s k a , Społeczne ra m y kultury. Warszawa 1972, s. 129.
12 K ł o s k o w s k a (ib ide m , rozdz. 3) system atyzuje badane fakty kultury na
stępująco: 1) układ kultury obejm uje działania sym boliczne dokonujące się w ra
mach bezpośrednich m iędzyludzkich kontaktów; 2) układ obejm uje treści prze
kazyw ane za pośrednictwem lokalnych instytucji kultury; 3) układ zawiera w y tw ory kultury rozpowszechniane za pośrednictw em środków m asowego przekazu
lub ham ujące jej obieg, itp.) oraz badania swoistości jej krążenia, spe
cyfiki odnoszonej do układów społecznych oraz do innych form i środ
ków kontaktu z w ytw oram i kultury. O ile więc w koncepcji układów k u ltu ry zaw arte są metodologiczne dyspozycje dotyczące opisu „istnie
nia” faktów czytelniczych, o tyle mniej jest ta koncepcja pomocna w opisie ich powstawania, tworzenia, funkcjonowania. Dlatego też n a
rzędzi (pojęć, kategorii) opisu problem atyki odbioru, odczytań, konkre
tyzacji, nastaw ień czytelniczych poszukiwać trzeba w refleksji innego rodzaju.
Wchodzimy na inne te re n y z pełną świadomością, że sięgam y po cu
dze narzędzia i naruszam y czyjeś tajemnice. Usprawiedliw ieniem jed
nakże takiego działania jest przekonanie, że w świecie nauki coraz rza
dziej istnieć mogą stany pełnej autonomii. K ry teriu m decydujące sta
nowi przeświadczenie, że w ybrana koncepcja czy zespół metod badaw czych nadaje się do szukania odpowiedzi na staw iane pytania. Kwestia zaś podstawowa jest następująca: jaką kategorię pojęciową możemy przyjąć jako pierw otną, tj. taką, która w sposób w ystarczający w yjaś
nia m echanizmy (zależności i przyczynowość) badanych zjawisk?
Coraz częściej wypowiadane byw ają opinie, że w yjaśnienia istotnych zjaw isk zachodzących w toku społecznego krążenia książki należy ocze
kiwać od badań socjologicznie zorientowanych. Wypowiedzi i postulaty form ułowane są z różną kategorycznością, niejednakow e też są oczeki
wania: tra k tu je się socjologię bądź jako główną, bądź tylko pomocni
czą płaszczyznę teoretyczną. Wiązanie oczekiwań z socjologią właściwe jest i księgoznawcom, i badaczom k u ltu ry literackiej 13. Odwoływanie się do socjologii jako do Określonej perspektyw y ujm ow ania zjawisk badanych może znaczyć tyle co najogólniejsze zarysowanie stanowiska ba
dawczego i przyjętych reg u ł postępowania. Zaakceptowanie tej perspek
tyw y w program ie badań em pirycznych jest zaledwie wskazaniem płaszczyzny wyjściowej. K rok dalszy wymaga bardziej precyzyjnego określenia stanowiska. K ilkadziesiąt lat rozwoju nowoczesnej socjologii bo
w iem to postępująca specjalizacja, różnicowanie koncepcji, metodologii, w yodrębnianie się głównych nurtów u . W olbrzym im skrócie istotę roz
bieżności można ująć następująco: chodziło (i nadal rzecz nie jest roz
strzygnięta, chociaż radykalizm stanowisk i opinii został złagodzony)
13 Zob. np. K. G ł o m b i o w s к i, O funkcjonalną koncepcję nauki o książce.
„Studia o K siążce” t. 1 (1970). — S. Ż ó ł k i e w s k i , K u ltu ra literacka. (1918—1932).
W rocław 1973.
14 S. O s s o w s k i (O osobliwościach nauk społecznych. W: Dzieła. T. 4. War
szawa 1967, s. 128) pisze: „Kto chce się biedzić nad dokładnym w yznaczeniem za
kresu socjologii, niechże porówna spis rzeczy kilku podręczników socjologii i k il
ku podręczników psychologii społecznej albo problem atykę badań terenowych pro
wadzonych przez ośrodki socjologiczne i ośrodki psychologii społecznej, a potem niech się zacznie namyślać, do której z tych kategorii w łączyć ma instytuty ba
dania opinii publicznej”.