• Nie Znaleziono Wyników

Ostrowska Elżbieta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ostrowska Elżbieta"

Copied!
194
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS Z A W A R T O Ś C I T E C Z K I —

& U V e l : Q ^ ...

M ...

2- 6 O / U S (<L I. Materiały dokumentacyjne

1/1 - relacja właśc iwa ^ ^ - 5 v J '

I/2 - dokumenty ( -cnsu stricto) dot. osoby relatora \ f K - ^ y

I/3 - Inne mater a-y dokumentacyjne dot. osoby relatora —*■

II. Materiały uzupełnieniające relację \ J K . b O { ^ 3 5

I. Inne materiały

(zebrane przez „re la to ra ")

11/1- dot. rodziny

relatora —

II/2 - dot.

ogólnie o kre su

sprzed 1939 r. —

I/3 - dot. ogolnie okresu okupacji (1939 -1945) \f ^ ^ ^ ^ ' & \

I/4 - dot. ogólnie o kre su po 1945 r —

l/5-in n e

\ f

K .-

(o ■

5* £>

V Wypisy ze źródeł [•

nazw iskow e kart} inform acyjne'

acyjne'] \ A * ^

Fotografie [/ { i j j j —-I

2

(3)

3

(4)

^ ^ yo jV c ę^^*\cp <2^X1 2QOX - j L

\ r\Q_s |\m5>>^ Źt-^A |

M ajor Elżbieta Ostrowska (podporucznik Armii Krajowej) urodziła się w rodzinie warszawskiego przedsiębiorcy W acława Grossa. W 1938 roku ukończyła szkołę pow szechną na M okotowie, od 1937 roku należała do harcerstwa. Tuż przed wybuchem wojny rozpoczęła naukę w prywatnym gimnazjum im. Anny Jakubowskiej.

Dojrzewała w najcięższych okupacyjnych latach. Ciągłe zagrożenie śm iercią rozwijało takie cechy charakteru, jak odpowiedzialność i odwaga, ale jednocześnie rozwaga. I mało obecnie zrozumiałe poświęcenie własnych spraw dla innych, uznanych za ważniejsze. Takie były ideały harcerskiej młodzieży.

Od stycznia 1940 roku, już pod pseudonimem „Ela” - jako podharcmistrzyni - była instruktorką Szarych Szeregów. Przeszła przeszkolenie ogólno wojsko we, a potem dodatkowo w zakresie teletechniki, radiotechniki, obsługi stacji i szyfrów. Równocześnie była uczennicą tajnych kompletów gimnazjalnych. W 1942 roku zdała maturę i podjęła studia na Wydziale Medycyny Uniwersytetu W arszawskiego.

Na początku 1942 roku została przydzielona z harcerstwa do łączności w podziemnym wojsku. Wcześniej jednak, dla zmniejszenia zagrożenia, musiała zerwać wszystkie kontakty z harcerstwem, nawet towarzyskie. To było dla młodziutkiej dziewczyny pierwsze, niezwykle trudne doświadczenie. Ale przydział do wojska, podobnie jak dla większości ówczesnej młodzieży, był zaszczytem największym, wymarzonym.

Od stycznia 1943, zgodnie z organizacją Wojskowej Służby Kobiet, pełniła funkcję referentki Obwodu M okotów. Była jednocześnie instruktorką łączności. Jako kurierka przewoziła broń na trasie W arszawa - Garwolin.

W Powstaniu W arszawskim - mając zaledwie 21 lat, jako zastępczyni Rogera - szefa łączności Obwodu M okotów, przejęła dowodzenie Okręgową Składnicą M eldunkow ą „S” znajdująca się w Alejach Jerozolimskich, tuż przy słynnej barykadzie. Składnica działała nieprzerwanie przez 63 dni Powstania stanowiąc - obok dowodzonych przez mężczyzn składnic K -l i K-2 - trzon łączności dowodzenia Komendy Okręgu AK W arszawa- Miasto. To przez Składnicę M eldunkow ą „S” przechodziły raporty dowódców oddziałów i służb oraz rozkazy z centralnego ośrodka dowodzenia.

Dla nawiązania łączności z Mokotowem, z którym od rozpoczęcia walk powstańczych, nie było kontaktu, Ela wraz z jed n ą ze swoich łączniczek pokonała trasę Śródmieście - M okotów, idąc tam i z powrotem kanałami.

Nocna wyprawa „Eli” na M okotów pozwoliła uruchomić podziemne trasy kanałowe dla łączników.

4

(5)

Później, ju ż jako kierowniczka łączności kanałowej na W arszawę - Południe, jeszcze wielokrotnie przemierzała w specjalnych misjach podziemne korytarze.

Za zasługi w utrzymaniu łączności dowodzenia pod koniec sierpnia 1944 roku z rozkazu Komendanta Okręgu, czyli dowódcy Powstania gen.

Montera, otrzymała Krzyż Walecznych z Mieczami, a w 1946 roku Kapituła w Londynie nadała jej najwyższe odznaczenie bojowe Order Wojenny Virtuti Militari.

Po upadku Powstania została wywieziona wraz z innymi powstańcami do Ożarowa, stamtąd do obozu Bergen-Belsen, a potem - jako oficer - przeniesiona do kobiecego oflagu w Molsdorfie.

Po tragicznej pieszej ewakuacji i wyzwoleniu obozu przez armię amerykańską, nie skończyła swej służby, ale została odkom enderowana do Paryża jako oficer łącznikowy ds. Armii Krajowej przy Polskiej Misji W ojskowej, podległej Rządowi RP na Uchodźstwie. Była członkiem Komisji Weryfikacyjnej AK na terenie Francji, Belgii i Holandii.

Wraz z mężem - oficerem sztabu u gen. N ila Fieldorfa - wróciła do kraju w 1948 roku, w okresie szykan i prześladowań żołnierzy AK. Wtedy zaczęła pisać wiersze dla dzieci, sztuki dla teatrów kukiełkowych, słuchowiska radiowe. Została członkiem ZAIKS-u i Związku Literatów Polskich. Dopiero po latach powróciła w swojej twórczości do lat wojennych. W ydała wiele książek, publikacji i artykułów prasowych na temat drugiej wojny światowej, zwłaszcza udziału w niej polskich kobiet.

Jednocześnie działała społecznie w Komisji Historii Kobiet w Walce o Niepodległość, pracowała nad archiwizacją materiałów, opracowywała biogramy do wydanego przez Komisję „Słownika kobiet - uczestniczek walki o niepodległość Polski w latach 1939-1945”.

Od 1989 roku była członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Działała w Prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w I i II kadencji.

W 2007 roku Prezydent RP za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej odznaczył Ją Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Całym swoim życiem służyła Polsce i prawdzie historycznej.

Pozostanie dla nas wzorem człowieka niezwykle wrażliwego, subtelnego, ale jednocześnie odważnego i bezkompromisowego.

5

(6)

r U s z A e l l ( . 0(2 , /} $ ^ v o S Ł - ^ z \ ° v /

j \ 4b

l i t e

Elżbieta OSTROWSKA z d. GROSS

Urodziła się 10 czerwca 1923 r. w Warszawie jako córka Wacława i Heleny z Bielaszewskich.

Od kwietnia 1937 r. była harcerką w 48 WŻDH im. Królowej Kingi przy szkole podstawowej na Mokotowie. Pełniła funkcje przybocznej, sekretarki i skarbniczki. Od 29 czerwca do 25 lipca 1939 r. brała udział w obozie 48 WŻDH w Kraśnicy w charakterze oboźnej.

W kampanii wrześniowej 1939 r. brała udział w harcerskich patrolach sanitarnych.

Od 1 stycznia 1940 r. do 30 grudnia 1942 r. pod ps. Ela w „Szarych Szeregach”

jako drużynowa 48 WŻDH i instruktorka działu łączności Mokotów.

W 1942 r. zdała maturę.

W latach 1940-1942 pełniła funkcję drużynowej dzielnicowej łączności na Mokotowie. Od wiosny 1943 r. w Obwodzie Mokotów AK była dowódcą plutonu łączności „Warszawa-Południe” Kierowała także kancelarią szefa łączności Obwodu. Od czerwca 1943 r. pełniła funkcję referentki WSK, instruktorki łączności Obwodu oraz kurierki przewożącej broń na trasie Warszawa-Garwolin. Od lutego 1944 r. była referentką łączności Obwodów Mokotów i Ochota, a od maja tego roku zastępczynią szefa łączności Obwodu Mokotów oraz instruktorką łączności technicznej w Szkole Podoficerskiej Obwodu Mokotów i na kursach instruktorskich w Okręgu Warszawa AK.

6

(7)

7

(8)

W czasie Powstania Warszawskiego była w szefostwie łączności Komendy Okręgu Warszawa dowódcą składnicy meldunkowej „S”, kierowniczką spraw kanałowych na Warszawę-Południe oraz dowódcą plutonu „S” w kompanii łączności Okręgu.

Odznaczona Krzyżem Walecznych rozkazem Komendanta Okręgu Warszawskiego AK Nr 23 z 27 sierpnia 1944 r. We wniosku na to odznaczenie z dnia 20 sierpnia 1944 r. szef Wydziału V Łączności sztabu Komendy Okręgu Warszawskiego AK kpt. Kazimierz Larys ,Adwokat” napisał: „Pod stałym obstrzałem utrzymała w Al.

Sikorskiego 17 składnicą meldunkową, wykazując hart ducha i ogromną odwagą. Wraz z kobiecą obsadą swej składnicy wielokrotnie brała udział w odpieraniu ataków npła. ”

Rozkazem Komendanta Okręgu Warszawskiego AK Nr 33 z 23 września 1944 r została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, a w dzień później mianowana przez Dowódcę AK na stopień podporucznika.

Po kapitulacji Powstania przebywała w obozach jenieckich w Bergen-oflag XI B i Molsdorf-oflag IXC. W oflagu pełniła funkcję komendantki 3 kompanii 2 batalionu. W dniu 13 kwietnia 1945 r. została uwolniona przez wojska amerykańskie.

W dniu 22 czerwca 1945 r. została powołana na stanowisko oficera łącznikowego ds. AK w Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu, potem we Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Funkcję te pełniła do 1 grudnia 1946 r.

Zarządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej na Uchodźstwie opublikowanym r- odznaczona

Otrzymane w czasie okupacji VM, KW i SKZzM zostały pozytywnie zweryfikowane w 1966r. przez Główną Komisję ds. Weryfikacji Odznaczeń przy ZG ZBoWiD.

Na uchodźstwie wyszła za mąż za Zygmunta Ostrowskiego.

Od 13 stycznia 1967 r. należała do ZBoWiD. W grudniu 1989 r. w związku ze zgłoszeniem akcesu do Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej poprosiła o skreślenie jej z listy członków ZBoWiD.

8

(9)

Jest literatką, autorką książek: „W Alejach spacerują „Tygrysy”, „A wolność była za drutami”, „Miecz wzniesiesz albo tarczę” oraz wielu publikacji i artykułów prasowych.

Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

W 1993 r. została mianowana przez Ministra Obrony Narodowej na stopień porucznika, a w 2001 r. na stopień kapitana.

Źródła:

A PAK, syg. 260/WSK.

A Z G ZKRPiBWP, syg. N-19880.

DW UdsKiOR, Decyzje MON z 1993 i 2001 r., Dziennik Personalny M S. Wojsk.

(Londyn) Nr 3 z dnia 10.04.1946 r., Poświadczenie służby w PSZ E. Ostrowskiej z d. Gross (Min. Obr. W. Brytanii).

WIEPW, t. 4, s. 99-100.

Ostrowska E., A wolność była za drutami, Warszawa 1991, passim.

Ostrowska E., W Alejach spacerują „Tygrysy”, Warszawa 1984, wyd. III, passim.

9

(10)

!

Uzupełnienia do biogramu Elżbiety Ostrowskiej - wydruk z 23 czerwca 2005 roku

1. Urodziła się w rodzinie warszawskiego przedsiębiorcy Wacława i Heleny z d.

Bielaszewska.

2. Ukończyła szkołę powszechną na ulicy Narbutta na Mokotowie. Następnie rozpoczęła naukę w prywatnym gimnazjum im. Anny Jakubowskiej w Warszawie.

3. Str. 1, drugi akapit Tu przeżyła oblężenie miasta we wrześniu 1939 roku uczestnicząc w harcerskich patrolach sanitarnych. W czasie okupacji w tajnym nauczaniu: maturę zdała w 1942 roku i została przyjęta na komplety zakonspirowanej medycyny UW oraz przydzielona do Szpitala Ujazdowskiego

4. Str. 1, trzeci akapit, 8 wiersz od dołu Po tragicznej ewakuacji i wyzwoleniu obozu przez armię gen. Pattona została skierowana do Paryża - jako oficer łącznikowy ds.

AK przy Polskiej Misji Wojskowej, podległej Rządowi RP na Uchodźstwie. Była też członkiem - dalej jak w tekście.

5. Str. 1, trzeci akapit, 9 wiersz od dołu. Po kapitulacji powstania została wywieziona do obozu Bergen-Belsen, potem - jako oficer - przeniesiona przez Niemców do kobiecego oflagu IX C Molsdorf. Dalej wykreślić część zdania gdzie pełniła funkcję komendantki 3 kompanii 2 batalionu.

6. Str. 2, piąty wiersz od góry, „utrzymywała w Al. Sikorskiego 11...” w nawiasie podać (obecnie: Aleje Jerozolimskie 23 dop. red. ) składnicą meldunkową. ..”.

7. Str. 2 Swojego przyszłego męża Zygmunta Ostrowskiego, absolwenta prawa na Sorbonie, poznała w Paryżu, gdzie wzięła ślub. Zygmunt Ostrowski był oficerem sztabu u gen. Fieldorfa uczestnicząc w walkach 51 Pułku w okolicach Brzeżan, potem po przedostaniu się przez Karpaty brał udział w walkach we Francji w I Dywizji Grenadierów Polskich. Małżonkowie po ślubie przebywali we Włoszech i Wielkiej Brytanii, do kraju powrócili w 1948 roku. Mieszkali początkowo na Mokotowie, potem na Starym Mieście i Czemiakowie. Tutaj urodziły się dzieci: Jerzy (1949) i Maria Małgorzata (1953).

Okres szykan i prześladowań osób z Armii Krajowej nie pozwolił jej na ukończenie studiów medycznych rozpoczętych na tajnym Uniwersytecie Warszawskim. W 1954 roku rozpoczęła twórczość literacką debiutując jako autorka piosenek i wierszy dla dzieci, sztuk dla teatrów kukiełkowych, słuchowisk radiowych. W 1955 roku przyjęta do ZAIKS-u, a w roku 1965 do Związku Literatów Polskich. Z tego okresu pochodzą liczne wiersze oraz książki, z których wiele miało po kilka wydań (także niemieckich).

Pod koniec lat sześćdziesiątych zajęła się twórczością dla dorosłych. Wydała wiele publikacji i artykułów prasowych na temat drugiej wojny światowej, zwłaszcza udziału w niej polskich kobiet. Książka „W Alejach spacerują „Tygrysy” Sierpień - wrzesień 1944” była szeroko komentowana, doczekała się 3 wydań, w 1974 roku otrzymała Nagrodę Polityki w dziedzinie pamiętników.

Od 13 stycznia 1967 roku należała do ZBOWID, a od grudnia 1989 do Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej, potem ŚZŻAK. Dalej - jak w akapicie 2 na str. 2.

Str. 2 drugi wiersz od dołu poemat „Miecz wzniesiesz albo tarczę” , Warszawa 1994 r.

10

(11)

kr

^ n p < \P «AA\ <=>totex. o(A-t-i. fc-2- ' m ^ 7 i , L

A, ^ Sui^Yi. v/H <oA;e\ < 2^ ^ ' - ' i

I 2 u'^a^ew^N X

OSTROWSKA Elżbieta z d. GROSS (ur. 1923), harcerka, sanitariuszka kampanii wrześniowej 1939, uczennica i studentka tajnych kompletów, od 1940 jako „Ela”, intensywnie szkolona, instruktorka łączności SzSz K.Obw. Mokotów, od 1943 kierowniczka łączności Referatu WSK Okręgu Warszawskiego AK, kurierka na trasie Warszawa-Garwolin, w Powstaniu kierowniczka Okręgowej Składnicy Meldunkowej oraz łączności kanałowej, jeniec oflagu; po wojnie literatka

Elżbieta Gross urodziła się 10 VI 1923 w Warszawie w rodzinie przedsiębiorcy Wacława i Heleny z d. Bielaszewska. Ukończyła w 1938 szkołę powszechną na MokotowieV v

^1 4___ • k " ■* 1 1

należąc)'od 1937Mo 48 WŻDH. (Następni^ rozpoczęła naukę w prywatnym gimnazjum im. H 0 ^

Anny Jakubowskiej. H9mi.il w. buiUti*

Uczestniczyła w obronie Warszawy we wrześniu 1939 służąc w lotnych patrolach sanitarnych Pogotowia Harcerek. Od stycznia 1940 pod ps. „Ela” była jako podharcmistrzyni

instruktorką Szarych Szeregów - przeszedłszy przeszkolenie ogólno-wojsko we oraz kurs ^ łączności technicznej i drużynową dzielnicowej łączności na Mokotowie. Potem dodatkowo ] intensywnie szkolona w zakresie teletechniki, radiotechniki, sygnalizacji, budowy sprzętu, obsługi stacji i szyfrów. Równocześnie była uczennicą tajnych kompletów gimnazjalnych i zdała maturę w 1942, a następnie przez 2 lata studiowała na Wydziale Medycyny tajnego UW, przydzielona do Szpitala Ujazdowskiego. Od stycznia do maja 1943 pełniła funkcję kierowniczki działu łączności Referatu WSK w Sztabie Komendy Okręgu Warszawskiego AKyprzydz.ie 1 ona równocześnie jako instruktorka łączności w Komendzie Obwodu Mokotów, V j a od czerwca 1943 do końca stycznia 1944^instruktorka łączności zarówno tego Obwodu jak i Obwodu Ochota oraz kurierka przewożąca broń na trasie Warszawa-Garwolin. Do końca lipca 1944 była instruktorką łączności technicznej w szkole podoficerskiej i na kursach instruktorskich Obwodu Mokotów, a także zastępcą szefa łączności tego obwodu.

W Powstaniu objęła dowództwo Okręgowej Składnicy Meldunkowej i Centrali Telefonicznej „S” w Al. Jerozolimskich, działającej obok składnic K-l i K-2 (dowodzonych

przez mężczyzn)/stanowiących łączność dowodzenia Komendy Okręgu AK Warszawa-"T/ ^ J / Miasto. Od 24 sierpnia była również kierowniczką łączności kanałowej, „drogi specjalnej” dla

celów łączności na trasach południowych oraz dowódczynią plutonu „S” w kompanii łączności tego okręgu. Po kapitulacji Powstania fbyłafwywieziona do obozu Bergen-Belsen, potem - jako oficer - przeniesiona do kobiecego oflagu IX C w Molsdorfie. Po tragicznej ewakuacji i wyzwoleniu obozu przez armię amerykańską w dniu 13 IV 1945 została

11

(12)

T i i ( j

odkomenderowana do Paryża jako oficer łącznikowy ds. AK przy Polskiej Misji Wojskowej podległej Rządowi RP na Uchodźstwie. Była też członkiem Komisji Weryfikacji AK na terenie Francji, Belgii i Holandii. W Paryżu wyszła za mąż za Zygmunta Ostrowskiego. Po likwidacji Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu przebywała we Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Ppor. Elżbieta Ostrowska Zarządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej na Uchodźstwie L.dz. 392/Og.46., 563/Og.46 i 739/46 opublikowanym w Dzienniku Personalnym M.S.Wojsk.

Nr 3 z 10 IV 1946 została odznaczona Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari z nr. Krzyża 11571. Nadanie zostało zweryfikowane przez GKWO przy ZG ZBoWiD 8 VIII

1966 z nr. zaświadczenia DK-5642/W. Była także odznaczona KW (rozkaz Komendanta Okręgu Warszawskiego AK Nr 23 z 27 VIII 1944. We wniosku na to odznaczenie z dnia 20 VIII 1944 szef Wydziału V Łączności sztabu Komendy Okręgu Warszawskiego AK kpt. K.

Larys „Adwokat” napisał: „Pod stałym obstrzałem utrzymała w Al. Sikorskiego 17 (obecnie:

Al. Jerozolimskie 23 - dop. red.) składnicą meldunkową, wykazując hart ducha i ogromną odwagą. Wraz z kobiecą obsadą swej składnicy wielokrotnie brała udział w odpieraniu ataków....”). Otrzymała także Sr.KZzM (Rozkazem Komendanta Okręgu Warszawskiego AK Nr 33 z 23 IX 1944) i wiele innych odznaczeń. W 1993 otrzymała nominację na stopień por. a w 2001 kpt.

Po wojnie powróciła do kraju w 1948. Okres szykan i prześladowań żołnierzy AK nie

pozwolił jej na ukończenie studiów medycznych. W 1954 rozpoczęła twórczość literacką^ ^ V

debiutując jako autorka piosenek i wierszy dla dzieci, sztuk dla teatrów kukiełkowych, słuchowisk radiowych. Od 1955 członkini ZAIKS-u, od 1965 Związku Literatów Polskich.

Pod koniec lat 60-tych zajęła się twórczością dla dorosłych. Jest autorką książek i wielu artykułów o tematyce II wojny światowej, zwłaszcza udziału w niej polskich kobiet. Od 13 I 1967 należała do ZBoWiD, a od grudnia 1989 do Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej, potem SZŻAK. Od 1971 członkini Komisji Historii Kobiet w Walce o Niepodległość przy Polskim Towarzystwie Historycznym. Członek Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari od października 2002.

Mąż Elżbiety, Zygmunt Ostrowski, absolwent prawa na Sorbonie, w czasie kampanii wrześniowej oficer sztabu u gen. N. Fildorfa, uczestnik walk 51 Pułku w okolicach Brzeżan, przedostał się przez Karpaty do Francji i tam brał udział w walkach I Dywizji Grenadierów Polskich. Majądwoje dzieci: syna Jerzego (ur. 1949) i córkę Marię Małgorzatę (ur. 1953).

12

(13)

APAK, T. 260/WSK; A ZG ZKRPiBWP, sygn. N-19880; DW UdsKiOR, Decyzje MON z 1993 i 2001, Dziennik Personalny M.S.Wojsk. (Londyn) Nr 3 z 10 IV 1946, Poświadczenie służby w PSZ Ostrowskiej E.; SPP, Londyn TP. 1;

Bańkowska F., Kobiecy pluton łączności Obwodu Okręgu Warszawskiego AK, w: Służba Polek..., cz.

4, s. 24-25, 32; Bartoszewski W., Dni walczącej Stolicy, Warszawa 2004, s. 61, 465; Borkiewicz, Powstanie..., s. 252; By nie odeszły..., s. 98, 45; Harcerki 1939-45..., s. 349, 478; Kobiety w Powstaniu Warszawskim, WTK 1975, nr 31; Kunert, Słownik..., t. 2, s. 84; Kurowska J., Kobiety- żolnierze Powstania Warszawskiego w: Łambinowicki Rocznik Muzealny nr 8, Opole 1985, s. 127;

taże, W sprawie kobiet-oficerów AK, w: Służba Polek..., cz. 4, s. 413; Malinowski K., Żołnierze łączności walczącej Warszawy, Warszawa 1983, passim; Oddziały Powstania Warszawskiego, Warszawa 1987, s. 174, 220, 223; Ostrowska E., A wolność była wśród drutów, Warszawa 1991, passim; taże, Kobiety w walce podziemnej, WTK 1975, nr 10; taże, Kobiety żołnierzy AK po kapitulacji Powstania Warszawskiego, w: Służba Półek..., cz. 2, s. 185-196; taże, Miecz wzniesiesz albo tarczą, Warszawa 1994, passim; taże, Sieć „niebieska” Mokotowa, Polska Zbrojna 1993, nr 6, s.

1-2; taże, Służba „kanalarek” w Powstaniu Warszawskim, w: Służba Polek..., cz. 3., s. 15-26; taże, W Alejach spacerują „Tygrysy”, Warszawa 1984, passim; taże, Z tajemnic powstańczej Warszawy.

Kanały łączności dowodzenia i ewakuacje na trasach południowych, Warszawa 2003, passim;

Elżbieta Ostrowska z d. Grossówna ps. „Ela ”, w: Służba Polek..., cz. 2, s. 396; Służba Polek..., cz. 3, s. 312, 323; Wesołowski, Order VM..., s. 556, 701; WIEPW, t. 4, Warszawa 1997, s. 99-100

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

^ rn M , M i ^ h ’V , ' - j f i | 5 E l ż b i e t a Ostrowskai

z a m : u 1 « .H o żsć 3& m«:35

00-5.16- Viarszawa

n r .e w . W- 2432j

5 '*;?

U . i i /T > h | v 3 S V ,- H ^ 0 ^ |

d l gru d n ia 19S9 e

______ ^ ~____

Związek Bojowników o 7/olność i Demokracje

^ ć-S Z ?~

Zarząd Gł ówny

a l.U ja z d o w s k ie 6a

‘j

^ 7 w mie. iscu

W zw iązku ze~~zgłoszeniem mojego ak cesu do S to w a r z y sz e n ia Ż o łn ie r z y Armii Krajowej u p rzejm ie p r o sz ę o s k r e ś le n ie mnie z l i s t y członków ZBC7/iD.

Do w iad om ości:

Zarząd Koła N r .11

a l.J e r o z o li m s k i e 51

O C - 6 9 7 V«r-W 2 r

Z poważaniem:

W

17

(18)

ZW IĄZEK B O JO W N IK Ó W O W O LN O ŚĆ

I D EM O K R A C JĘ

‘1 4

Zarząd Wojewódzki Związku Bojowników o Wolność i Demokrację stw ierdza, że

E lż b i e t a O strow ska

Obywatel [ka]

syn [córka] Wacława

[im ię ! n a z w is k o ]

--- - urodzony [a]- '.ta rs z c iT z e zamieszkały [a] w

1 0 .V I .1 9 2 3 r .

[d z ie ń , m ie s ią c , ro k ]

W arszaw ie, u l . Hoża 36 la 35

f m ic js c o w o itf]

1 1 1 7 0

— jest członkiem zwyczajnym ZBoWiD, nr }e g itym acj:

$jp§w^d?F \lbró*wr?iaj^c^n ^ c ^ c z & i^ o ^ s t^ a ^ B b ^ D 5*

Zaświadczenie jest dokum entem stw ierdzającym prawo do korzystania ze świadczeń określo­

nych w U staw ie z dnia 23 października 1975 r. „o dalszym zwiększeniu świadczeń dla kom ba­

tantów i więźniów obozów koncentracyjnych”,[Dz. U. Nr 34, poz. 136].

Jednocześnie stw ierdza się, że w rozumieniu przepisów art. 3 tej U staw y do okresu zatru d ­ nienia wymienionemu [nei] zalicza się następujące okresy działalności kom batanckiej oraz okresy uwięzienia w hitlerow skich obozach koncentracyjnych:

P obyt w o b o z ie j e n ie c k im w o k r e s i e 7 .X .1 ? 4 4 r . do IV , 1945 r D z ia ła l n o ś ć w ru ciiu oporu " od I . 1940 r . do 6 . Z . 1344 r

x ^ x x x x x x x x x ; - . x x x x x x x x x X X X X X X X X X X X X X X X X X _ x X

[ro d z a l d z ia ła ln o ś c i o k r e s od — do]

Łącznie 5 la ; t , 4 m -c.ę.

s u . warszawa

• n iepotrzebne »lcre41ić

W*ór Nr 1

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

Elżbieta Ostrowska 00-5^6 Warszawa

ul.

Warszawa dn.3 sierpnia ^976i

Związek Bojowników o Wolność i Demokrację Zarząd Województwa stołecznego

w mie.jscu sprawa? W - 24829 - wydanie Karty lombatanckiej

W związku z otrzymanym wezwaniem do usunięcia braków z dn.4.II.7§r.

- uprzejmie informuję, że zwłmka w dostarczeniu niektórych dowodów powst ła na skutek konieczności oczekiwania na dokument dotyczący pobytu w nie­

woli wydawany przez PCK-Zarząd Główny.

Przy niniejszym piśmie przedkładam?

V Jłismo (oryginał) PCK-Zarząd Główny z dn.26.VII.76r - zał.Nr.T 2/ zaświadczenie weryfikacyjne (w fotokopii) Głównej Komisji Wery­

fikacyjnej AK, Sztabu Naczelnego Wodza - Szefostwa Administracj:

Personalnej 1. ćLz. 685/Pf n/4-5 ze szczegółowymi datami działania w ruchu oporu, w powstaniu warszawskim oraz przebywania w obo­

zach jenieckich - zał.N r .2

prosząc o przesłanie mi Karty Kombatanckiej.

Z poważaniem:

Zał.2

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

29

(30)

30

(31)

M IN IS T R Y OF D E F E N C E

D R 2 c

Boume Avenue Hayes

Middlesex UB3 1RF

Telephone: 020 8573 3831 ext 335 Fax: 020 8573 9078

Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych

00-926 Warszawa 63 ul Wspólna 2/4 POLAND

Your Ref: DW - 1 l/S/076/479/2002 Our Ref: 3/PLF/1923/EL-GR/DR2c/K Date: 19 June 2002

Dear Sir

Thank you for your recent letter. I am pleased to confirm the following particulars of the military service of:

PLF/1923 - SECOND LIEUTENANT (ATS) ELŻBIETA OSTROWSKA nee GROSS Born on: 10 June 1923 at Warszawa, Poland

Parents: Not recorded

Marital Status (while serving): Married to Zygmunt Ostrowski iNationality: Polish Religion: Roman Catholic

Cm lian Occupation (prior to Army Service): Student Seryice with the Polish Forces under British Command:

from 13 July 1945 to 1 December 1946 (Honourably discharged)

Seryice with the Polish Resettlement Corps: Enlisted on None Commissioned

relegated to: finally discharged

Class “W” Reserye on ./. relinąuished commission on ./.

Unemployed List (honourably discharged)

Conduct: Her record and services were satisfactory Former Seryice and History:

In the Home Army from 01.01.1940. Took part in the Warsaw Uprising. Held in German prisoner of war camp 05.10.1944-13.04.1945, when liberated by the US Army.

31

(32)

Enlisted in the Polish Forces under British command in France and was assigned to the Polish Military Mission in Paris as Liaison Officer for Home Army affairs.

Served in France 1945-1946 until fmally discharged on 01.12.1946.

Medal Entitlement:

Polish: Military Order “Virtuti Militari” Class V, Cross for Valour, Silver Cross of Merit with Swords

British: The War Medal 1939-45

DR2c

BOURNEAVENUE HAYES

MIDDLESEX UB31RF

Yours faithfully

ę f . K U (J^

B KROLL (Mrs)

for Departmental Record Officer.

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

(38)

38

(39)

39

(40)

\i\A

POLSKA

c Ł iS / iu . m n

Sieć „niebieska” Mokotowa

nić k ie ru n e k natarcia. W ymaga fo to d o d atko w y ch , niem ałych przeg rupow ań.

N atarcie 12 lutego pop rzed ziło nocne u d e rze n ie 2 Pułku N oc nych B o m b o w có w . Pó źniej k ru ­ szenie n ie m ie c k ie j o brony p rze ­ jęła artyleria. W sum ie działania te były jed n ak za słabe, aby sku ­ te cznie n aru szyć d o b rze zorgani zow aną i ro zbu dow an ą o b ro nę wroga. N iem cy stanowiska obronne do sko n ale w ko m p o no wali w m o re n y c ią g n ą c e się od N adarzyć w k ie ru n ku W ie rch o wa. W praktyce okazało się, że ta obrona n ie m ie cka była sk u te­

czniejsza od um ocnień W ału Pom orskiego. N iektó rzy autorzy n iesłusznie łączą te dw ie o b ro n y , u trzym u jąc, że jed na była p o z y ­ cją głów ną, a druga ryglową.

BEZ POWODZENIA

W natarciu 13 lutego w ojska 1 arm ii W P poza drobnym i su kce­

sami w pasie 2 D y w izji Piechoty nie odniosły p o w o d zen ia. Po niosły natomiast dotkliwe straty

— 883 żołnierzy, w tym 275 po­

ległych.

W łaśnie straty i brak w id o kó w na su kces w całym pasie arm ii skłoniły "gen. Popław skiego do zm iany d e cy zji. 14 lutego praw e skrzydło (3 i 6 DP oraz 1 BKaw .) miały pozostać w o b ro n ie , nato- miast n acierać m iały tylko w zm o cnio ne 1 i 2 DP.

14 lutego sytuacja w ug ru po­

w aniu 1 arm ii W P m ocno się skom plikow ała. Podobnie jak wi dniu p o p rze d n im , natarcie arm ii nie m iało p o w o d ze n ia, a je d n o ­ cześnie na g łębokich tyłach za ry ­ sowało się d u że n ie b e zp ie c z e ń ­ stwo, zw ią zan e z próbą przeb icia się p rzez pas arm ii n iem ieckieg o garnizonu okrążo neg o w Pile.

W praw d zie, zg odnie z decyzją dow ództwa 1 FB, głów ny c ię żar zniszczenia zagrożenia przejęła 1 armia uderzeniowa, niem niej na drodze części w ojsk niem ieckich znalazły się p olskie jed nostki i te i k o n ieczn o ści m usiały podjąć valk ę. D od atko w o część p o l­

skich wojsk, trzeba było sk ie ro ­ wać do osłony atako w anej polo-

■vej bazy 1 arm ii W P.

W alki trw ały p ięć dni — od 18 utego 1945 r. N ajw iększe straty Doniosły a rm ijn e składy arty le ry j­

skie w T a rn ó w c e , któ re N iem cy zdobyli i częścio w o zn iszczyli.

16 lutego ruszyło niem ieckie p rzeciw uderzenie 11 armii z ru­

bieży jez. M iedw ie-Recz. Było łn o jednak anem iczne i po

■rzęch dn iach załam ało się._________

Służba łączności, utrzymująca ciągłość i jednolitość dowodzenia podziemną armią i jej zapleczem , funkcjonowała bez przerwy od dnia powstania SZP-ZWZ aż do rozwiąza­

nia AK. Specjalnie ścigana przez wroga, wy­

pełniała swoje zadania w wyjątkowo trud­

nych warunkach. Musiała więc być strukturą silną i zwartą, w szczegółach przemyślną.

W Polsce na ogół kojarzy się ją ze szczeb­

lem najniższym, z przenoszącą pocztę ofiarną i dzielną łączniczką. W społecznej świado­

mości istnieją jeszcze kurierzy, jednak rów­

nież przeważnie nie utożsamiani z jednym z wielu ogniw organizacji łączności, a umiesz-

M ija pół w iek u od w yd a rz eń , a ciągle daje się zauw ażać jak m ocno za ko rze n iły się tezy tej propagandy. Przykładem m oże być sprawa łączno ści w czasie powstania między dowódcą O krę ­ g u /K o rp u su W arszaw a a do ­ w ódcą o dd ziałó w w alczących na M o ko to w ie . N awet w o praco w a­

niach o b e jm u jących całość sytua­

cji bo jo w e j w po łudn io w ej części m iasta, o d ciętej p rze c ie ż od Śró d m ieścia, trud no do szu kać się cho ćb y zasygnalizow ania fak tu , że nie stanow iła ona o d d zieln e j e n klaw y pow stańczych d ziałań , le cz była ściśle zw iązana z pla­

nem ogó lnym i po d p o rząd ko w a­

na d ecyzjo m d o w ó dcy okręgu.

Na jak ie j zasad zie działała łą cz­

ność w ysokieg o szczebla p rzez czas tak długi i w w aru n kach c z ę ­ sto trag icznie sko m plikow anych ? C z y były to tylk o p rzyp ad ko w e osiągnięcia pełnej zapału i o d w a­

gi tej czy inne j łą cz n icz k i, h arce­

rza lub kanałow ego gońca?

Elżbieta OSTROWSKA

czani w kategoriach indywidualnych dzia­

łań poszczególnych osób.

Zakłamywany w latach PRL obraz „ruchu oporu” podpierał wersje o przypadkowości bohaterskich niekiedy czynów młodocianych żołnierzy, usuwając w cień kierujących nimi doświadczonych oficerów II RP. G odne na­

śladowania poświęcenie dla ojczyzny, przewidująca mądrość i fachowość kadry dowódczej Armii Krajowej miały zniknąć na zawsze z historii i narodowej pamięci. Nic więc dziwnego, że organizacja łączności najwyższych szczebli — nerwu konspiracyj­

nej armii, należała do tematów przemilcza­

nych i ogołacanych z najistotniejszych ele­

m entów.

Ppor. Elżbieta Grossówna- -Ostrowska „Ela”

W e w sp o m n ianych p u b lik a ­ cjach na żadne z pow yższych p y­

tań nie ma o d p o w ie d zi, ch o ć przecież dostępne są ju ż materiały d o tyczące om aw ianego tem atu.

A b y go w pełni z ro zu m ie ć , w y ­ pada sp o jrzeć na całą o rganizację służby łączności podziem nego państwa.

W A rm ii K rajo w e j działała ona w trzech odrębnych sieciach.

N ajbard ziej ro zbudow ana była sie ć K o m en d y G łó w n e j („b ia ła ” ) o ogrom nym zasięgu. N ależało do niej m .in .: utrzym yw anie łą cz­

ności w ew n ętrzn ej m iędzy kom endantem głównym i jsgo

„95a” . Ta ostatnia jako przeprawowa przez Wisłę. Według planu przygoto­

wanego na czas powstania, korespon­

dencja z rejonów miała docierać do Obwodowej Składnicy Meldunkowej

„5” , przeznaczonej do utrzymywania kontaktu dowódcy Mokotowa z do­

wództwami sąsiednich obwodów. Łą­

czyła go także z dowódcą okręgu przez Pomocniczą Okręgową Składni­

cę Meldunkową „S” , usytuowaną już w Śródmieściu (Aleje Jerozolimskie nr 17).

Stosunkowo krótkie trasy dla goń­

ców między stacjami biegty przez te­

ren szczegółowo rozpoznany, do­

godny do obserwacji w każdym sta­

dium walki. Rubryki w dziennikach stacyjnych dawały gwarancję kontroli przepływającej korespondencji. Wpi­

sywano tam kryptonimy nadawcy i odbiorcy, pseudonimy gońców (łącz­

niczek), datę i godzinę przyjęcia i wysłania pisma, a także pokwitowania przez adresata daty i godziny odbioru.

Łączność dowodzenia

Mjr Kazimierz Larys,

„Lech” , „Adwokat”

strzelanina. Oznaczała początek powstania. N apastnicy co fn ęli się do bram y — szyb ko o p u ścili dom . W obaw ie przed ich p o w ro ­ tem po leciłam zw in ąć c zu jk i ze zn akam i ro zpo znaw czym i dla p o zo stałej, m ającej sukcesyw nie p rzyb yw ać załogi. M asyw na bra­

ma została zam knięta.

O d e zw ały się słabo słyszalne te ­ le fo n y z M o ko to w a. Połączenia rw ały się , c ich ły . Na in n ych li­

n ia ch , m im o sygnałów , n ikt się nie zgłaszał. Z przypadkow o w y­

b ranych n u m eró w cyw iln ych udało się w yłapać kilka n e rw o ­ w ych z d a ń : „o kro p n a strzelan i­

n a ", „n a si w o d w ro cie ” , „ n a d ­ ch o d zi ge stapo !” . A potem p o z o ­ stały tylko trzaski w słuchaw kach.

Łączn o ść te le fo n iczn a z M o k o ­ tow em zerw ała się całko w icie.

Za bram ą o d d zielającą „E sk ę ” od Alej jerozolim skich wciąż dud­

niły ch ryp ią ce głosy m egafo nó w : ..b a n d y ci” . ..ro z strz e lan i'’ , ,.spa-

40

(41)

N iem niej w yw arło du że w ra ­ żenie na dow ó d ztw ie 1 FB. W dniu następnym p olecono zn isz­

czyć w szystkie u rząd zen ia Dbronne, w tym schro ny b ojow e Wału Pom orskiego. Sądzę, że wpłynęło ono ostatecznie na za- liechan ie podjęcia jeszcze w lu-

!ym próby uderzenia przez 1 FB ia Berlin.

W p raw d zie w sztabie frontu aono w iono je szcze próbę od- zu cen ia 19 lutego N iem có w na dogodną do o b ro n y ru b ie ż . W

•nyśl d yrek tyw y do tych działań I arm ia W P od 19 do 21 lutego niała osiągnąć lin ię : Liszko w o , .u b o w o , S ik o ry, C za p lin e k , Z ło ­ cieniec, Su liszew o .

C e n . Popławski postanow ił io w e za d an ie w yk o n ać jak w p o ­ przednich natarciach . N acierać niały c zte ry d y w izje piechoty (3, i, 2 i 1) o raz 1 Brygada K a w a le rii.

Ugrupowanie to w sp ierały czte ry jryg ad y arty le rii ( i , 2, 3 i 5) oraz I pułk m oździerzy. Lewoskrzydło- ve d w ie d y w iz je (2 i 1), w yko nu- ące głów ne u d e rze n ie , w zm o c- lio n e zostały d od atkow o w o zam i ja n ce rn y m i 1 brygady i 13 pułku.

N drug im rzu c ie pozostała 4 Bry-

;ada A rt. P p a n c ., a w o d w o d zie I Pułk Czołgów Ciężkich. Stanowi- ko d o w o d ze n ia 1 arm ii W P 19 lu- ego p rze n ie sio n o ze Szw ecji do A/ałcza.

Pod o b nie jak 14 lutego, natar- ie 1 arm ii 19 lutego natrafiło na io sko n ale zorganizow aną obro- lę i nie p rzyn io sło p o w odzen ia.

N ieznaczne lo kaln e sukcesy

>dniosły je d y n ie 1 Brygada Kaw a- erii i 2 D y w izja Piechoty. P o n ie­

waż su kcesu nie odniosły pozo- tałe siły 1 Frontu Białoru skiego vojska p rzeszły do o b ro n y. 1 ar- nia W P od 20 lutego przeszła do ,)b ro n y na ru b ie ż y : D u d y lo n y,

>ladarzyce, W ie lb o k i, 1 km na po- ud nie od So śnicy, skrzyżo w an ie Irogi 1 km na połudn io w y yschód od B o ru jsk a , 2,5 km na

>ółnocny w schó d od M irosław ca, k-lazanowo.

Brak p o w o d zen ia 1 FB o raz po­

w olne tem p o natarcia 2 FB osta- eczn ie p rzesąd ziły w so w ieckich lo w ó d ztw a ch o k o n ieczn o ści w lierw szej k o lejn o ści zn iszczen ia lie m ie ck ic h w ojsk na Pom orzu, io zp o cz ę to w ię c przygotow anie iow ej o p e ra c ji, w której w ojska i 2 FB m iały w sp ó ln ie p rz e p ro ­ wadzić natarcie m ające na celu ip an o w anie Pom orza. W p o lskiej listoriog rafii op eracja nosi na­

w ę po m o rskiej.

N

IEUD A N E natarcie 1 ar­

mii WP w dniu 19 lutego 1945 r. kończy okres walk la W ale Pomorskim i w jego ope­

racyjnej głębokości. 1 armia WP I bitwach na Pomorzu poniosła

|u ż e straty. Były to największe ftraty, jakie poniosła 1 armia na jjjzlaku bojowym. Ogółem do lo ń ca lutego straciła 14 082 żoł­

nierzy, w tym: 3430 poległo,

|)472 odniosło rany, a 2180 zaginę­

ło bez wieści. Polegli spoczywają pa cmentarzach w ojennych w p o ło w ie , W ałczu i Drawsku Po-

norskim.

szefem sztabu o raz Delegaturą R ząd u w K raju i rządem w Lon­

d y n ie , p rzyjm o w an ie i e k sp e d io ­ w an ie em isariu szy i k u rie ró w na p o łu d n ie , p ó łn o c, w schód i za­

chód oraz w G en e ra ln ym G u b e r­

natorstw ie i te re n ach w łączo nych do R ze szy , trasy i pu nkty k o n ta k ­ to w e , leg alizacja i p rze rzu ty gra­

n ic zn e , biura szyfró w krajo w ych i za g ra n ic zn y c h , p raco w nie sk ry ­ tek i fo to g ra fii, p ro d u kcja sp rzę ­ tu , k a n c e la rie : k rajo w a i zagrani­

czn a , nasłuch i p rzek az radiow y oraz zrzu ty lo tn icze .

Sieć łączności „niebieska”, czyli dowodzenia, funkcjonowała mię­

dzy dowódcami w ielkich jedno­

stek, obszarów i okręgów. Z a j­

m owała się p rzekazem ko res­

p o n d e n cji m ię d zy n im i, p ro d u k ­ cją i p rzech o w yw an iem sprzętu i m ateriałów łączności oraz szko ­ len iem kadr.

Sieć „czerw ona” (bojowa) d zia­

łała w e w n ą trz poszczeg ólnych o d d ziałó w . O b ejm o w ała w za­

sadzie służb ę gońców (łą cz n i­

c z e k ), te le fo n icz n e lin ie polow e o o g ran iczo nym zasięgu, n ie k ie ­ dy radio (U K F-y).

P R Z Y G O T O W A N IA

Sieć d o w o d ze n ia dla O b w o d u M o k o tó w (kryp to nim „ X X V ” ) z a ­ częto o rg an izo w ać w 1942 ro ku . Na go d zin ę „ W ” kryptonim ten uległ p rzekształce n iu na „ V " . O fic e r łączn o ści M okotow a „R o ­ ger” vel „M ieczysław ” (por. Jan Baranowski) podlegał dow ódcy obw odu p p łk. „Przegoni” (Alek­

sander Hrynkiewicz) oraz sze­

fow i łączn o ści okręgu („Lech” ,

„Adw okat” m jr — Kazimierz La­

rys).

W tej stru ktu rze pełniłam fu n k c ję re fe re n tk i łączności W SK (W o jsk o w e j Służb y Kob iet) O b ­ w o d u M o ko tó w („Ela” pp or. Elż­

bieta Grossówna-Ostrowska). Pod­

p o rzą d ko w an a byłam „R o g e ro ­ w i” o raz re fe re n tc e ogó lnej W SK M o ko to w a („Jadwiga” por. An­

tonina Konówna) i referen tce łą ­ czn o ści o k rę g u . (P o czątko w o

„R en a” pp or. Janina Zaborowska, potem „Jaga” p or. Irena Mile- ska.).

W szystkie o c h o tn iczki p rzy ­ d z ie lo n e do sieci dow odzenia m usiały o b o w ią zk o w o p rze jść, często w ie lo m ie się c zn e sz k o le ­ nie w zespołach 5—8-osobow ych, p ro w ad zo n ych p rze z instrukto ­ rów — o fice ró w i p o d o ficeró w p rze d w o je n n ych w ojsk łączności.

O b e jm o w a ło o no służb ę g oń­

c ó w , kursy o g ó ln o w o jsk o w e , te- le te ch n ik ę ra d io te c h n ik ę , sygna­

liz a c ję , te re n o zn a w stw o , bro- nio zn aw stw o . Z akres szkolen ia u za le żn ia n o od p o trzeb , w y k a ­ zyw an ych u zd o ln ie ń i od p e łn io ­ nej bądź p rze w id zia n e j w p rzy ­ szłości fu n k c ji p rzy odtw arzaniu sił zb ro jn y c h . Na ku rsie dla in s­

tru k to re k d o ch o d ziły zagad nie­

nia sp e c ja ln e , np . w alka w m ie ś­

c ie i w p a rtyza n tce , bu dow a i obrona barykad.

Do sieci „niebieskiej" Mokotowa należały stacje pośredniczące o kryp­

tonimach „15", „25” , „45”, „85" i

Armii Krajowej

Miejsca postoju dowództw były ści­

śle tajne. Oficerowie liniowi mieli dojścia tylko do własnych zwierzchni­

ków. Ewentualna dekonspiracja nie powodowałaby w takim układzie znisz­

czenia całej sieci, a jedynie wypad­

nięcie pewnego jej fragmentu.

Na g o d zin ę „ W " dla każd ej p lacó w k i łą czn o ści do w o d ze nia przyg o to w an o po dw a lo k ale. W je d n ym (tzw . w yczek iw an ia) zb ierała się przed akcją zm o b ili­

zow ana załoga. D o p ie ro stąd p rzem ieszczała się do u jaw n io ­ nego »w ostatniej ch w ili lokalu d ru g ieg o , w łaściw eg o , w yposa­

żon ego w sp rzęt te ch n icz n y , d z ie n n ik stacyjny i ko p ertę

„ m o b ” z w y c in k ie m szkicu połą­

c ze ń .

D o w ó d cam i składnic czy stacji byli z reguły p rzed w o jen n i o fic e ­ ro w ie lub p o d o fice ro w ie w ojsk łą czn o ści. W skład załóg w c h o ­ d ziły zespoły te ch n icz n e m ęskie, u zu p e łn ian e p rzez h arcerzy oraz p rz e s z k o lo n e i zap rzysiężo n e k o b iety z W S K , w y w o d zące się g łó w n ie z d ru żyn starszoharcer- sk ich .

Sprawność działania sieci „n ie­

bieskiej” M okotowa wypróbo­

wano 16 maja 1943 r. podczas ćw icze ń dla O b w od u „XXV”.

Potwierdził ją kolejny sprawdzian w dniu 4 czerwca 1944 r., który ob­

jął cały okręg — miasto i powiat.

Brało w nim udział około tysiąca osób. Z zachowaniem wszelkich wymogów wojskowych odbierały one, rejestrowały i przekazywały otrzymywaną korespondencję. A działo się to w czasie, kiedy każdy nierozw ażny krok mógł dopro­

wadzić do tragicznych w skut­

kach konsekw encji. Tak przygo­

towana do powierzonych zadań służba łączności dowodzenia oczekiwała na rozkaz „W ”.

1 sie rp n ia o go d zinie 16.00 o b ­ jęłam d o w ó d ztw o P o m o cn iczej O k rę g o w e j Składnicy M e ld u n ­ k o w e j „ S ” , zw a n ej skró to w o

„ E sk ą ” . W k ró tce potem , p o je ­ d y n c z o , za czę li p rzyb yw ać c zło n k o w ie załogi.

W alejach n iesp o d ziew an ie za b ęb n iły m egafon y: „każdy bandyta będzie zabity, dom gdzie się skryje zostanie spalony, a m ieszkańcy rozstrzelani” . Po­

ja w iły się w o zy o p a n ce rzo n e z w o jsk ie m i ża n d arm e rią . Jeden stanął p rzed bram ą o zn aczo ną num erem 17, gdzie m ieściła się

„ E sk a ” . G ru p a żo łn ie rzy w padła na p o d w ó rze , rozbieg ając się m ięd zy o ficyn a m i.

W lo kalu skła d n icy zn ajdow ało się ju ż k ilk a łą c z n ic z e k i te le fo n i­

stek. O c z e k iw a ł sprzęt gotowy do p racy, d z ie n n ik stacyjny i n a jw a ż­

n ie jsze : koperta „m o b ” ze sz k i­

cem p o łączeń i adresam i d o ­ w ó d ztw w y so k ich szczeb li. Lada m om en t m iał p rzy b y ć o d d ział osłony.

G O D Z IN A „W ”

Nagle na zewnątrz wybuchła

lo n y ” ... przygłuszane p rzez strza­

ły to czo n e j w po b liżu w alki.

N ależało o d b lo ko w ać o b u d o ­ w an y o ficyn a m i — za m k n ięty jak b u n k ie r — dom . P rze b icie się z naszych p iw n ic do p iw n ic p rzy ­ ległego b u d yn ku p rzy ulicy N o­

w o g ro d zk ie j załatw iło sprawę.

G d y b y N iem cy w yłam ali bram ę, m ie szk ań cy m ogli tędy u c ie k a ć , a łą c z n ic z k i bez trud u w ydostaw ać się na ze w n ątrz.

W k ró tce m ieliśm y ju ż ogólny o b raz to czo n ych w a lk , w zn o szo ­ nych barykad , ostrzału zam ykają­

cego w ie le u lic . I w iad om ość o ty m , że składnica m eld un ko w a dla Pow iatu „ K - 2 ” p rzy Em ilii Pla­

ter została rozbita. K ilk a m inut przed w yb u ch e m powstania w targ nęli do n iej N iem cy. D o ­ w ó d cę p or. „Lasotę” (Bolesław Lessman) o raz jego zastępcę pp o r. „Zbyszka” (Stanisław Chy- czewski) po k ró tkie j w alce ro z­

strze lali p rzed dom em . Zgrom a­

dzona ju ż częścio w o załoga na ro zk a z d o w ó d cy zdołała sch ro n ić się na dach.

Trag iczn e w iad om ości nakłada­

ły się, przynosiły je zm ien iają ce się p a tro le. Z e stacji p o śre d n ic zą ­ cej „1 5 ” , og arn iętej n iem ieckim p rz e c iw u d e rz e n ie m , ro zstrzela­

no d o w ó d cę st. sie rż. „Alkazara”

(Bohdan Zarudzki), m ężczyzn za g arn ięto , ko b iety pognano ja ­ ko osłonę n a cie ra ją cy ch na p o w ­ stańcze p o zycje czołg ów . T e , któ ­ rym udało się zb ie c sprzed su n ą­

cej k o lu m n y , zam eld ow ały się do prac na „ E s c e ” .

Stacja p rzep raw o w a „95 a” zn a­

lazła się na p rzed p o lu naszych w y c o fu ją cy c h się o d d ziałó w . D o w ó d ca p p o r. „Ludw ik” (Ma­

rian Czeluściński) zw in ą ł ją , a za­

łogę ró w n ie ż sk iero w ał na „ S ” . Te pierwsze pogromy placówek łącz­

ności dowodzenia teraz, po latach, mogą zastanawiać: czy były to tylko przypadki? A może szukać tu jednej z wielu odpowiedzi na podnoszone tu i ówdzie po pół wieku rozważania od­

noszące się do terminu wybuchu powstania i wątpliwości, czy nie wy­

buchło ono zbyt wcześnie?

O sło n a „ E s k i” staw iła się d o ­ p iero po kilku n a stu g o d zin a ch , p rzed o stając się p rze z o tw ó r w y ­ bity w p iw n ic a c h . P o zycje w e fro n to w ym b u d yn ku o bsadził p o czą tko w o pluto n „sierżanta Kolarza” (p o r. Kazimierz Urba­

nowski) z b atalionu „ Iw o ” , p o ­ tem z m ie n ia ją ce się odd ziały z batalionu „Bełt” (dow ódca ppor.

Erwin Brenneisęn). D o m , p rze z który biegły lin ie i trasy łączności m ię d zy p o łu d n io w ą a północną czę ścią W arszaw y za w szelką c e ­ nę m usiał pozostać w polskich ręka ch .

D ziałało te le fo n icz n e p o łącze­

nie z K o m en d ą O k rę g u . P rze n o ­ sze n ie po czty groziło śm iercią.

Ten o d c in e k alei ob ło żo ny był silnym ogn iem k rzyżo w y m z c zte re ch stron i w zd łu ż — z c z o ł­

gów . W róg atako w ał o k o liczn e b u d y n k i, k o le jn o je zdobyw ał, pod palał. Ł ą c zn ic zk i z „E s k i” z

DOKOŃCZENIE NA STR. II

41

(42)

'ym W sc h o d zie , a w arty- ycie i praca w S M O ” ,

>ść i ży cie m łodszych :zek. Siln y akce n t wysta- adła na stronę dydakty-

;z e n tu ją c w ie le obrazó w i Polski. W spaniałe były taże, dokładnie inform u- 'ciu szko ły, tak z punktu in telektu aln eg o , jak

>wego i sportow ego, na sie b ie uwagę ekspo- postaci stołów plasty- zakresu geografii, kro- o ln e , sk rzętn ie potem tow ane na statkach do

Zbrojnych

Brytanii w roku 1947, a zacho w ane do dziś.

ż m iejsca na w ystaw ie :o b iece robótki rę czn e . rny w śród m łodych t był teatr am atorski, jak sp ort. Ten sam num er opisuje działalność szkół y ch , jak np. liceum acyjno-handlow ego i n k u p ie ck ie g o . Jest w że relacja dotycząca e klam y, która przydała- zisiejszej Polsce. Szkoły i tylko te o rii, lecz także /, nastąpiła k o n ieczn o ść ania szkó ł ju n a ck ich Sł m łodszych ochotni- W ie lk ie j Brytan ii. W ta 1947 r. zaczyna się pa- Paku je się b ib lio teki, 5 nau ko w e , sprzęt szkol- m następuje przygo- ransportu. Jeden z jego ów p isze , że w sierpniu y ru szy ł z Port Said do statku m /s „ C h itro d ” , i

zy b y ł do Southam pton echał do Bodney South ! v ie N o rfo lk . N iektóre ech ały do R id d le s, inne

>n Park i Fo w le m ere.

łod szych O ch o tn ic ze k : o xle y C am p . Kom enda estała p raktyczn ie ist- 'k o ły ze Środkow ego przejął pod swoją kura- tet do Spraw O św ią iy ' W ie lk ie j Brytanii,

a św iadectw w ydanych oły jest następująca:

m aturę otrzym ały 502 ic h o trtic zk i i 764 ju-

e m : 1366.

m aturę otrzym ały 253 c h o tn itz k i i 353 juna- i 606.

; licz b y dotyczą o k re -

j

;śnia 1942 r. do 28 lute- R ef. 18716/14/Szkol.

an o w ił o likw id acji 'ch szkó ł:

azjum i Lice u m 3 D SK, azjum i Liceum „C a n - azjum i Lice u m 5 K D P , azjum i Liceum im.

-*go,

aTinm i I ironm ___Rar-

Sieć „niebieska” Mokotowa

DOKONCZENIE ZE STR. I m eld u n kam i tutejszych d o ­ w ó d ztw długo m usiały o czek iw ać na m om en t, w którym dawało się u c h y lić zam kniętą bram ę i p rz e ­ b ie c o strzelaną u licę . Zdarzało się to w y łą c zn ie w nocy lub przed św item .

Podpułkownik „Przegonią” nie da­

wał znaku życia. Skoro telefony nie łą­

czyły, pozostawała łączność piesza.

Patrole łączniczek wyruszyły na trasy usiłując dotrzeć do Mokotowa. O d­

dzielała nas od niego potężnie uzbro­

jona dzielnica policyjna w rejonie alei Szucha, bunkry Flakkaserne przy pla­

cu Unii, u wylotu Rakowieckiej i ostrzelana pusta przestrzeń Pola Mo­

kotowskiego. O przedostaniu się tędy nie mogło być mowy. Należało szukać dróg innych, okrężnych.

Z przejść prowadzących przez Ochotę patrole także wracały z ni­

czym. Stacja pośrednicząca „45" była odcięta. Cały tamten teren znajdował się w zasięgu natarcia oddziałów „R o­

na” . Próby przedostania się na połud­

nie przez Czerniaków i szuwarami wzdłuż Wisły udaremniał ostrzał z ko­

szar szwoleżerów, stacji pomp i sta­

nowisk wroga na wysokiej skarpie wiś­

lanej. I tutaj wszystkie wysjłki szły na marne. Meldunek łączniczek, zmu­

szonych do schronienia się w przy­

padkowo otwartym włazie kanaliza­

cyjnym na Czerniakowskiej, nasunął myśl, że pozostała jeszcze ta, jedyna już szansa.

Na krótki, według przewidy­

wań, czas trwania działań pow ­ stańczych uznano za wystarczają­

ce przygotowanie sieci radiowej, optycznej, telefonicznej (na li­

niach automatycznych i wypro­

stowanych) oraz stacji i składnic m eldunkowch. Kanały miejskie jako środek łączności nie były brane pod uwagę. Pierwsze pa­

trole, które w nie wchodziły, dy­

sponowały wyłącznie planem miasta. Poczynione spostrzeżenia skłaniały jednak do wniosku, że możliwości użycia tej drogi nie da się całkowicie wykluczyć.

Stało się dla m nie jasn e, że m u ­ szę sama p rzed o stać się na M o ­ ko tó w . O p ró c z por. „R o g e ra ” je ­ d y n ie ja zn ałam adresy w szyst­

k ich stacji i „ lo k a li w y c z e k iw a ­ n ia " o raz sz k ic e połączeń — ca­

łą sieć „n ie b ie s k ą ” O b w o d u V ” . W razie po trzeb y m iałam te ż praw o d o k o n a ć ko n ie czn y ch zm ian o rg a n iza cyjn ych , gdyby kontakt z „R o g e re m ” nie został p rzyw ró co n y.

W ra z z łą cz n icz k ą należącą do grup y p e n e tru jące j kanały z e ­ szłam pod zie m ię . Szczegółow y opis tej w yp raw y pod najsilniej u m o cn io n y m i pozycjam i gestapo i po licji um ieściłam w książce „W Alejach spacerują Tygrysy” (ostat­

nie III w yd a n ie 1984 r.). N ie będę go zatem p ow tarzać.

W n o cy z 5 na 6 sierp nia udało się nam d o trze ć do p p łk. „D anie­

la” (Stanisław Kamiński), do w ó d ­ cy b atalionu osłonow ego K G

Baatal_____________________

u m o c n ie n ia c h . Pow stańcy o p u ś­

c ili rejo n y o zn aczo n e num eram i

„ 1 " , „ 2 ” , „ 3 " i „ 4 ” . Pozostały one pod o strzałe m , kontrolow an e p rzez wroga.

Na tym w łaśn ie te re n ie , w In ­ stytucie H ig ieny p rzy C h o cim - s k ie j, zn ajd o w ało się m iejsce p o ­ stoju d ow ódcy O b w o d u „ V " ppłk.

„P rz e g o n i” . Ju ż 3 sierp nia w y c o ­ fał się on do Lasów C h o jn o w ­ skich razem z częścią o d d ziałó w i ze sztab em , w którym był o fice r łą czn o ści p o r. „ R o g e r” . Skoro O b w o d o w a Składnica M e ld u n ­ kow a „ 5 ” przestała istn ieć, straci­

ły rację bytu stacje „2 5 ” i „8 5 ” — naw et je śli ich załogi ocalały. Zor­

ganizowana w konspiracji sieć

„niebieska” M okotowa rozpadła się całkowicie.

P o d p u łko w n ik „ D a n ie l” , de facto dow ódca nie tylko 6 re jo n u , ale całego w alcząceg o M o k o to ­ w a , um acn iał się w te re n ie , z b ie ­ rał ro zp ro szo n e resztki o d d zia ­ łó w , zespalał je i organ izow ał.

Nie miał żadnego kontaktu z do­

wództwem w Śródmieściu i mi­

mo starań nie mógł go nawiązać.

K A N A ŁY

U zg o d n iliśm y , że do czasu w y ­ dania p rze z d o w ó d cę okręgu d e c y z ji, łą czn o ść b ę d zie u trz y ­ m yw ana b ezp o śred nio m iędzy pp łk. „ D a n ie le m ” a składnicą m eld u n ko w ą „ S ” . Skoro zu p e łn ie n ie re a ln e okazało się zn a le zie n ie p rzejść n az ie m n yc h , należało rozpoznawać i trasować kanały.

Z e strony M o ko to w a ppłk „ D a ­ n ie l” od razu w y zn a czył do tych p rac p o r. „Stemira” (Jan G odlew ­ ski) z .„B a s z ty ” . M ia ł on korzystać z te c h n ic z n e j p om ocy inż. A lek­

sandra Chrzanowskiego.

Wysłani saperzy usunęli niedroż­

ność kanału w pobliżu placu Unii, która w drodze na Mokotów zmusiła nas do wejścia w niskie, bardzo uciąż­

liwe i długie kanały boczne. Pozwoliło to powrócić do Śródmieścia prosto pod Puławską i aleją Szucha. Dostar­

czony dowódcy okręgu raport ppłk.

„Daniela" stanowił pierwsze wiado­

mości o sytuacji Mokotowa.

D alsze ko rzystan ie z odkrytej trasy w ym agało jed n ak szczeg ó ­ ło w ych o p raco w ań . Z g o d nie z u stale n ie m , w nocy 8 sierp nia p rzy b y ł na „ E s k ę ” p o r. „ S te m ir” . D o starczył p lan y i w stęp ne ro z­

p o znania m o ko to w skich sape­

ró w . Prze z o b ło żo n e ostrzałem A le je przed ostał się z p ó łn o cn e­

go Śród m ieścia szef łączności o kręg u m jr „Adw okat”, p rzy n o ­ sząc o p raco w an ia p o r. „Białego”

(Gerard Ciołek) ze sztabu o k rę ­ gu. Ł ą c z n ic z k i z „ E s k i” ta k ż e nie p ró żn o w a ły , mogłam w ię c p rze d ­ staw ić sp oro naszych uwag i sp o­

strzeże ń.

W edług o ce n y sztabu okręgu N iem cy dążyli do izo lo w a n ia p o ­ szczeg ó ln ych ognisk w a lk i w p o zb aw io n ych łączności kotłach n ra z u siło w ali :’ dn huć głów ne u -____

p rzep ływ ającej po czty. Dostar­

czan o ją b e zp o śred n io do rąk p p łk . „ K a r o la ” i on sam albo szef sztabu ją kw ito w a li.

O so b y p rzyb yłe ze Śród m ieś­

c ia , a w ysłane p rze z K o m end ę G łó w n ą , D eleg aturę R ząd u, d o ­ w ó d có w o b szaró w i pow iatu („ O b r o ż a " ) nie m eldow ały się w sztab ie d o w ó d cy M o ko to w a. Z p lacó w k i na W ik to rs k ie j, in fo r­

m o w ane p rze z „K a p ita n a ” o a k ­ tu aln y ch m o żliw o ściach p rze jś­

c ia , w yru szały b ezp o śred nio poza W arszaw ę.

O d początku swego istnienia południowe trasy kanałowe sta­

nowiły jedną z najpilniej strzeżo­

nych tajemnic wojskowych pow­

stania. W ro zk a za c h , m eld un kach i k o m u n ik a ta c h , ta kże na p rz e ­ p u stkach , używ a n o o kre śleń z a ­ stę p c zy c h : „d ro g i sp e c ja ln e ” ,

„tra s y »S«” . W ob aw ie przed d z ia ­ łaln o ścią n ie m ie ckie g o w y w iad u , w s ze lk ie ro zm o w y na ten tem at były za b ro n io n e , a szczegółów nie znała naw et załoga „E sk i” .

Praw o w yd aw ania ze zw o leń na p rze jście m ie li je d y n ie najw yżsi d o w ó d cy A rm ii K ra jo w e j, a ze strony p o łu d n io w e j tylko ppłk

„ K a r o l” . D o m n ie , z ram ienia K o m end y O k rę g u , należało k o o r­

d y n o w a n ie ru c h u , p o d ejm o ­ w an ie d e cy zji d o tyczących tras, ustalanie składu e k ip i k o lejn o ści ich e k sp e d io w a n ia. M usiałam też p a rafo w a ć p rze p u stk i, gdyż żo ł­

n ie rz e p rzy w łazach nie znali p se u d o n im ó w d o w ó d có w tak w yso k ich szcze b li. W szystkie przesyłane p rzez kanały pisma oraz ich p o k w ito w an ia były w p i­

syw ane do d zie n n ik a stacyjnego

„ E s k i" .

Pod Alejami Jerozolimskimi nie przechodził żaden kanał z północy na południe. Trasy dla łączności — od­

rębne dla obu części miasta — różniły się od siebie niekiedy dosyć znacznie, na niekorzyść tras południowych. Te­

ren, pod którym one biegły, na prawie całej swej długości był opanowany przez Niemców, dając im łatwy dostęp do włazów. Aby nie utwierdzać po­

dejrzeń, że pod ich placówkami przechodzą powstańcy, trzeba było do minimum ograniczać ślady bytnoś­

ci w kanałach.

Należało zachowywać dużą czuj­

ność i ostrożność, a ruch przystoso­

wywać do określonych wymogów.

Dowódcy liniowi obowiązani byli po­

zamykać wszystkie włazy, a przy otwar­

tych dla potrzeb łączności utrzy­

mywać posterunki, nie wpuszczając pod ziemię nikogo bez specjalnej przepustki i przewodnika. Dekonspi- racja znaczyła utratę jedynej drogi łącz­

ności z południem. Jedynej — choć w różnych okresach ponawiano próby wprowadzenia innych środków łącz­

ności, które odciążałyby kanały.

D ziałało rad io , ale w sposób dość sko m p liko w a n y , bo p rzez stację p rze k a ź n ik o w ą w Lo n d y­

n ie. O c e n ia n e ja k o n ie zw y kłe o sią g n ięcie naszych sp ecjalistó w , p o łączen ie te le fo n icz n e p rzez

...» L :---i-i._____

42

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ogólną metodą do otrzym yw ania chlorowców z ty ch połączeń je s t elektroliza, czyli działanie prądu elektrycznego, k tó ry należy przepuszczać przez

Również z uwagi na konstrukcję, rozwiązania i sposób użytkowania tych budynków, ograni- czenie możliwości szybkiego rozprzestrzeniania ognia po elewacji, jeszcze

W naszej szkole są prowadzone szkolenia z druku 3D oraz zastosowania oprogramowania 3D to projektowania oraz implementacji

w przypadku braku porozumienia organów na poziomie szkoły kompetencje do rozpatrzenia wszelkich sporów ma organ prowadzący szkołę, sprawę do rozstrzygnięcia

Podczas działań z większą ilością sił i środków dowódca akcji (KDR) powinien zapewnić łączność z dowódcami odcinków bojowych w wydzielonej sieci dowodzenia

pociągów R11 Warszawa: WDK, 1979 Druk ulotny Ruch i przewozy kolejowe - Przepisy Transport kolejowy MKW.DŻS.62.03.2016 63 Polskie Koleje Państwowe Instrukcja o prowadzeniu..

communication systems for power utility applications – Part 2: Analogue power line carrier terminals or APLC ma status Poprawki do Polskiej Normy... Komitetem krajowym

Postępujący proces globalizacji i tworzenia się światowego społeczeństwa, a także kurczenia się przestrzeni społecznej, sprzyjał rozwojowi Internetu i