• Nie Znaleziono Wyników

Wyzwoleni, ale nie wolni (1945-1989). Studia z historii najnowszej T. 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyzwoleni, ale nie wolni (1945-1989). Studia z historii najnowszej T. 1"

Copied!
182
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyzwoleni, ale nie wolni (1945-1989).

Studia z historii najnowszej T. 1

Pod redakcją

Anety Popławskiej, Barbary Świtalskiej-Starzeńskiej, Marcina Wasilewskiego, Radka Rafała Wasilewskiego

Warszawa 2015

(2)

Wyzwoleni, ale nie wolni (1945-1989). Studia z historii najnowszej pod redakcją Anety Popławskiej, Barbary Świtalskiej-Starzeńskiej, Marcina Wasilewskiego, Radka Rafała Wasilewskiego

Recenzent:

prof. zw. dr hab. Wiesław J. Wysocki

Korekta i redakcja: Beata Gumienna Projekt okładki: Radek Rafał Wasilewski

Indeks osób: Aneta Popławska, Barbara Świtalska-Starzeńska, Marcin Wasilewski, Radek Rafał Wasilewski

Redakcja techniczna: Marcin Wasilewski

ISBN 978-83-64181-97-9

© Copyright by Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Aneta Popławska, Barbara Świtalska-Starzeńska, Marcin Wasilewski, Radek Rafał Wasilewski, autorzy, Warszawa 2015

Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ul. Dewajtis 5, 01-815 Warszawa

Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam”

02-729 Warszawa, ul. Rolna 191/193

tel. (22) 843-37-23, (22) 843-08-79, tel./fax (22) 843-20-52

(3)

3 SPIS TREŚCI

Słowo wstępne Wyjazdy, powroty

 Karol Leszczyński UW, Piąta ucieczka. Wyjazd z Polski Henryka Glassa w grudniu 1945 roku

 Ewelina Prokopiuk, Emigracyjne losy polskich żołnierzy. (Stowarzyszenie Polskich Kombatantów)

 Adam Wiorko IPN, K a p i t a n C z e c h o w i c z w y k o n a ł z a d a n i e . Propagandowy p o w r ó t Andrzeja Czechowicza do kraju (1971–1974)

Wobec opozycji

 Ilona Lewandowska UKSW, Z d r a j c y o j c z y z n y - przeciwnicy porządku jałtańskiego rozstrzelani w wewnętrznym więzieniu NKWD/MWD w Wilnie w latach 1944–1947

 Marcin Płotek WSP, Kształtowanie się wymiaru sprawiedliwości na Warmii i Mazurach po II wojnie światowej – na przykładzie Sądu Okręgowego w Giżycku

 Agnieszka Sławińska UKSW, Codzienne życie młodocianych więźniarek politycznych w łagrze w Bojanowie w latach 1952–1956

Wokół polityki

 Aneta Maria Herman UKSW, Życie Stefana Kaczorowskiego widziane oczami jego córki

 Waldemar Mazur UWr, Odwilż październikowa w prasie emigracyjnej („Kultura”

paryska a „Wiadomości” londyńskie)

 Ariel Orzełek UMCS, Działalność i myśl polityczna Aleksandra Bocheńskiego w Polsce Ludowej jako przykład wielonurtowości postaw działaczy Stowarzyszenia PAX wobec systemu politycznego po 1945 r.

Propaganda i edukacja

 Paweł Fiktus UWr, Walka o młodzież na przykładzie ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju

 Tomasz Leszkowicz IH PAN, Główny Zarząd Polityczny WP jako centrum wojskowej propagandy i indoktrynacji 1956-1980

 s. Joanna Wiśniewska UKSW, Problematyka edukacyjna w przemówieniach Prymasa Stefana Wyszyńskiego do sióstr zakonnych (1956-1963)

Reviews Zdjęcia

Bibliografia selektywna Indeks osobowy

4

6 16 26

38

53 69

89 102 115

128 139 152

165 170 171 179

(4)

4

Słowo wstępne

Wyzwoleni, ale nie wolni…w tych kilku słowach zawrzeć można sytuację, w jakiej znaleźli się Polacy i Polska w latach 1945–1989. Zebrane opracowania w niniejszej monografii, które pokazują realia okresu w sposób wielowymiarowy, jednak stanowią spójną całość. Zatem oddajemy do rąk Czytelników tom 1 monografii, składający się z 13 artykułów naukowych, podzielonych na cztery bloki tematyczne. Pierwszy: Wyjazdy, powroty, drugi: Wobec opozycji, trzeci: Wokół polityki oraz czwarty: Propaganda i edukacja. Przyjęto układ chronologiczno-problemowy, uznając ten wybór za optymalny.

Autorami są zarówno doktoranci jak i doktorzy z różnych ośrodków akademickich oraz naukowych z całej Polski.

Pragniemy podziękować wszystkim za przekazanie nam tak wartościowych artykułów. Zdajemy sobie sprawę, że chociaż niniejsza monografia nie wypełni luki w polskich badaniach, będzie jednak kolejnym znaczącym impulsem do pogłębienia studiów nad historią Polski 1945-1989.

Pierwszy blok Wyjazdy, powroty otwiera artykuł Karola Leszczyńskiego, w którym autor opisuje ucieczkę z Polski spod okupacji sowieckiej Henryka Glassa, założyciela polskiego harcerstwa na terenie dzisiejszej Ukrainy i działacza Związku Harcerstwa Polskiego przed II wojną światową. Jego podróż prowadziła z Krakowa, przez Jelenią Górę, Szklarską Porębę, aż do Pragi, skąd został przewieziony do Londynu przez Brytyjczyków. Tematem tekstu Eweliny Prokopiuk są losy polskich żołnierzy po II wojnie światowej, żyjący na emigracji i działający w ramach emigracyjnego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie. Natomiast Adam Wiorko, przedstawił okoliczności powrotu do Polski kpt. Andrzeja Czechowicza, szpiega pracującego w Radiu Wolna Europa.

Drugi blok tematyczny Wobec opozycji rozpoczyna tekst Ilony Lewandowskiej.

Dotyczy on okoliczności rozstrzelania żołnierzy Armii Krajowej w wewnętrznym więzieniu NKWD/MWD w Wilnie w latach 1944-1947. Z kolei Marcin Płotek opisuje kształtowanie się wymiaru sprawiedliwości na Warmii i Mazurach po II wojnie światowej na przykładzie Sądu Okręgowego w Giżycku. Agnieszka Sławińska pokazuje codzienne życie młodocianych więźniarek politycznych w łagrze w Bojanowie w latach 1952-1956.

W trzecim bloku Wokół polityki Aneta Maria Herman prezentuje biografię Stefana Kaczorowskiego, działacza Stronnictwa Pracy, przedwojennej chadecji, będącego w opozycji do reżimu komunistycznego. Jego postać została ujęta w kontekście jego relacji z żoną i córką. Waldemar Mazur opisuje, jak redaktorzy magazynów „Kultury” paryskiej oraz „Wiadomości” londyńskich, Jerzy Giedroyc i Mieczysław Grydzewski, w zupełnie odmienny sposób interpretowali wydarzenia, które miały miejsce w Polsce w czasie odwilży Gomułki. W kolejnym artykule, którego autorem jest Ariel Orzełek, przedstawiono działalność i myśl polityczną Aleksandra Bocheńskiego jako przykład wielorakości postaw działaczy Stowarzyszenia PAX w okresie PRL.

Publikację zamykają trzy artykuły, dotyczące głównie wpływu ideologii, jak i propagandy szerzonej przez władze komunistyczne, ingerującej w różne sfery życia

(5)

5 społeczeństwa. Pierwszy, Pawła Fiktusa, dotyka tematu prób wywarcia wpływu przez władze komunistyczne na młodzież na przykładzie ustawy o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju. Tymczasem praca Tomasza Leszkowicza odnosi się do roli Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, jako centrum wojskowej propagandy i indoktrynacji. Ostatni artykuł, siostry Joanny Wiśniewskiej, omawia problematykę edukacyjną w przemówieniach Prymasa Polski, kard. Stefana Wyszyńskiego, do sióstr zakonnych.

Pragniemy wyrazić naszą wdzięczność Jego Eminencji Kardynałowi Kazimierzowi Nyczowi, arcybiskupowi Metropolicie Warszawskiemu i Wielkiemu Kanclerzowi UKSW za udział w uroczystym otwarciu obrad oraz objęcie nas swoim patronatem. Dziękujemy także za przyjęcia patronatu, jak i obecność Jego Magnificencji, Księdzu Rektorowi UKSW Stanisławowi Dziekońskiemu. Równocześnie składamy wyrazy podziękowania Panu Dziekanowi WNHiS UKSW dr. hab. Tadeuszowi Kamińskiemu oraz Dyrektorowi INH UKSW księdzu profesorowi Waldemarowi Graczykowi. Łączymy podziękowania, jako gościowi honorowemu, Panu profesorowi Zbigniewowi Wawer, Dyrektorowi Muzeum Wojska Polskiego. Dziękujemy także pozostałym instytucjom kulturalnym za wyrażenie zgody na patronat honorowy, takim jak: Muzeum Historii Polski, Instytutowi Pamięci Narodowej (Centrala) i Muzeum Narodowemu w Szczecinie.

Redaktorzy książki kierują szczególne podziękowania dla recenzenta niniejszej monografii: profesora Wiesława Jana Wysockiego. Na koniec pragniemy również złożyć i wyrazić najgłębsze wyrazy podziękowania Panu Dziekanowi WNHiS UKSW dr. hab. Tadeuszowi Kamińskiemu za poparcie inicjatywy publikacji naszej monografii.

Aneta Popławska

Barbara Świtalska-Starzeńska Marcin Wasilewski

Radek Rafał Wasilewski

(6)

6

Karol Leszczyński Instytut Socjologii Uniwersytet Warszawski

Piąta ucieczka. Wyjazd Henryka Glassa z Polski w 1945 roku Słowa kluczowe: Henryk Glass, Ucieczki z PRL, ZHP, Hufce Polskie, Porozumienie

Antykomunistyczne

Latem 1945 r. z brytyjską ambasadą w czeskiej Pradze skontaktował się Henryk Glass, który po dwóch dniach od pierwszego kontaktu został przetransportowany samolotem do Wielkiej Brytanii. W tym czasie rząd brytyjski naciskany przez związki zawodowe starał się nakłonić jak najwięcej Polaków do powrotu do kraju lub do wyjazdu do innych państw.

Henryk Glass był dla nich na tyle cenny, że zdecydowali się przysłać po niego do Pragi samolot.

Rodzina Glassów przybyła z Saksonii do Polski za panowania Augusta II Mocnego, a Henryk, urodzony 19 maja 1896 r. w Dąbrowie Górniczej, był przedstawicielem 7. pokolenia w Polsce1. W dniu 21.04.1837 r. Edward Glass otrzymał herb Prawda2. Matką Henryka była Zofia z Karneyów, rodziny z irlandzkimi korzeniami, ojcem Karol Glass, dyrektor różnych hut i fabryk, który w latach 90. XIX w. był dyrektorem handlowym huty Fitznera i Gampera w Sosnowcu, a na początku XX wieku został dyrektorem fabryki w Warszawie. 1905 r. rodzina przeniosła się do Kijowa, gdzie Karol Glass został dyrektorem fabryki ołówków Młoszewskiego3.

To właśnie w Kijowie Henryk Glass rozpoczął wielką przygodę życia, działalność harcerską oraz antykomunistyczną, z którymi to dwiema pasjami związany był przez całe życie. Uczęszczał tam do Gimnazjum Realnego im. Św. Katarzyny. Z polskim harcerstwem zetknął się poprzez samokształceniową organizację Korporacja Uczniowska, z ramienia której wszedł w skład Komendy Skautowej w Kijowie 20 lutego 1915 roku4.

W maju 1915 r., po maturze, przeprowadził pierwszy obóz harcerski na Ukrainie przeddnieprzańskiej, był już wtedy zaangażowany w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), dla której organizował broń, głównie pistolety. Po obozie wziął udział w kursie instruktorskim, a jesienią rozpoczął studia w Kijowskim Instytucie Handlowym, który został wycofany do Saratowa ze względu na zbliżający się front niemiecki.

W Saratowie Henryk Glass prowadził Hufiec Harcerzy, a także ukończył szkołę oficerską w konspiracyjnej POW. Po powrocie uczelni do Kijowa został drużynowym II Kijowskiej Drużyny Harcerzy, którą przemianował potem na S z t a b o w ą5 był już wtedy znany jako C h u d y W i l k , który to pseudonim towarzyszył mu do końca życia. W Kijowie poznał wielu późniejszych wybitnych instruktorów harcerskich oraz polskich patriotów, z którymi

1 A. Glass, Rodzina Glassów, Warszawa 2009 [maszynopis], s. 1.

2 Polska Encyklopedia szlachecka, t. 3, Warszawa 1985, s. 263.

3 A. Glass, Rodzina…, dz. cyt., s. 5.

4 Tenże, hm RP Henryk Glas C h u d y W i l k , Warszawa 2009 s. 5.

5 Sztabówka. Naprzód! – tym zawołaniem członkowie drużyny pozdrawiali się nawet 40-50 lat później we wzajemnej korespondencji.

(7)

7 w latach 20. XX w. prowadził harcerstwo w całej Polsce, m.in.: Stanisława Sedlaczka (zamordowanego w Auschwitz), Władysława Nekrasza (autora wielkiego dzieła Harcerze w bojach6 opisującego wkład harcerstwa w odzyskanie przez Polskę niepodległości po pierwszej wojnie światowej, zamordowanego w Charkowie), braci Grzymałowskich, Alojzego Pawełka oraz Eugeniusza Piaseckiego – którego poglądy na wychowanie fizyczne dzieci i młodzieży wywarły duży wpływ na życie i działalność Henryka Glassa.

W 1916 r. został zastępcą Naczelnika Harcerzy, Stanisława Sedlaczka7, lecz przerwał swoje zaangażowanie harcerskie wstępując do wojska. 1 lipca 1917 r. zgłosił się do I Korpusu Polskiego gen. J. Dowbór-Muśnickiego w Mińsku, gdzie został na kilka miesięcy oddelegowany do Mikołajewskiej Szkoły Artylerii w Kijowie8. Podczas pobytu w szkole werbował Polaków do armii i wstąpił do Ligi Wojennej Walki Czynnej.

Dwie ucieczki z Kijowa

Życie Henryka Glassa z burzliwego okresu I wojny światowej, rewolucji rosyjskiej oraz wojny polsko-bolszewickiej poznajemy dokładnie, niemalże dzień po dniu dzięki napisanej w 1931 r. wspomnieniowej książce Na Szlaku Chudego Wilka. Do której przedmowę stanowi list gen. Józefa Hallera.

Dowiadujemy się z niej, że to właśnie w Mikołajewskiej Szkole Artylerii C h u d y W i l k po raz pierwszy walczył zbrojnie z komunistami, broniąc budynków szkoły przed zrewoltowanymi bolszewikami. W listopadzie 1917 r. miał przerwę w czynnej służbie wojskowej i zaangażował się w tworzenie harcerstwa polskiego na Rusi i w Rosji, co było możliwe już jawnie dzięki upadkowi caratu. Od początku 1918 r. organizował harcerzy do służby wywiadowczej dla korpusu gen. Hallera. Po rozwiązaniu korpusu zaangażował się w działalność POW wciąż zdobywając dla nich broń oraz materiały wybuchowe. Latem 1918 r. Henryk Glass zaangażował się w prowadzenie kursu instruktorskiego w majątku Kiń Gurst pod Kijowem. Następnie, w listopadzie, wysłany na zjazd zjednoczeniowy ZHP w Lublinie. Gdy kijowska delegacja (Sedlaczek, Pawełek, Sopoćko, Glass) przejeżdżała przez Lwów, właśnie w mieście rozpoczynały się sławne walki pomiędzy Polakami a Ukraińcami, których ofiary leżą na Cmentarzu Orląt we Lwowie.

Po zjeździe Henryk Glass wyruszył do Warszawy, gdzie zgłosił się do wojskowej służby. 14 listopada został wysłany z powrotem do Kijowa z rozkazami i wsparciem dla POW. Niemalże fantastyczne przygody z tej wyprawy rozpoczynają się choćby aresztowaniem przez Ukraińców i oczekiwaniem na rozstrzelanie. Opisując ten epizod Glass nie szczędzi bardzo ostrych komentarzy i szczerych opisów wobec Ukraińców. C h u d y W i l k przetrzymywany był w wagonach kolejowych, gdzie oczekiwał na egzekucję, jednak udało mu się zbiec dzięki pomocy kolejarza, dotarł bezpiecznie do Kijowa, w którym ówcześnie przebywały wojska białych Rosjan. 22. Grudnia został zastępcą Naczelnika Harcerzy na Rusi i w Rosji, a miesiąc później 2 stycznia 1919, po tym jak Stanisław Sedlaczek wyjechał do Warszawy, Henryk Glass zastąpił go na tym stanowisku.

6 W. Nekrasz, Harcerze w bojach: przyczynek do udziału młodzieży polskiej w walkach o niepodległość Ojczyzny w latach 1914-1921, cz. 1 i 2, Warszawa 1930-1931.

7 H. Glass, Na szlaku Chudego Wilka, Warszawa 2007, s. 229.

8 J. Witting, Henryk Stanisław Glass-Jankowski, Życiorys, „Ognisko” 1984, nr 2, s. 5-6.

(8)

8

Na początku 1919 r. obronił dyplom oraz redagował harcerskie czasopismo „Harce”.

Niebawem bolszewicy zajęli Kijów, co znacznie utrudniło życie i działalność Henryka Glassa, rozstrzelany został między innymi jeden z jego bliskich przyjaciół Marian Nekrasz, brat Władysława Nekrasza. Glass został ostrzeżony w czerwcu, że ma niebawem zostać aresztowany. Według jego wspomnień ci, których aresztowali już do domów, nigdy nie powrócili, rozstrzeliwani na miejscu lub mordowani w więzieniach. C h u d y W i l k po raz pierwszy w obliczu bardzo trudnej sytuacji wykazał się odwagą, jak i brawurowym wyjściem z opresyjnej sytuacji, gdy z opanowanego przez komunistów Kijowa wydostawał się w przebraniu bolszewickiego żołnierza. Początkowo uciekał w kierunku na Homel, na stacji kolejowej nawiązując przyjaźń z marynarzem zagorzałym komunistą, dzięki której to znajomości uniknął kontroli dokumentów, a podróż koleją spędził w przeznaczonym dla siebie wagonie. Dzięki tej znajomości udało mu się oddalić od Kijowa.

Tuż po jego ucieczce, następnego dnia, do domu Glassów przyszli Czekiści w poszukiwaniu Henryka, przesłuchiwali rodzinę, zabrali zdjęcia, nie znaleźli jednak żadnych kompromitujących materiałów, pomimo tego, że na widoku pozostały wojskowe mapy okolicy, których C h u d y W i l k nie zdążył przed ucieczką spalić. Kilka dni później na przesłuchanie została wezwana siostra Henryka – Wanda Glass, do siedziby CzeKi poszła z ojcem, obydwoje obawiali się o to czy jeszcze kiedyś wrócą do domu. Komuniści pytali o harcerstwo w Kijowie, nazwiska, zbiórki itd. Wanda opowiadała o wszystkich, którzy już zdążyli z Kijowa wyjechać do Polski, o samym harcerstwie twierdziła, że w wyniku wojny, głodu i innych cierpień dzieci już nie są zainteresowane przychodzeniem na zbiórki i uczestnictwem w zabawach.

Henryk tymczasem w okolicach Łunińca, jeszcze po bolszewickiej stronie frontu, został instruktorem oświatowym Komitetu Rewolucyjnego, tuż za frontem jeździł po okolicznych miejscowościach, improwizując biblioteki itd. Kilkukrotnie próbował przedostać się przez front, tak aby trafić do Polski, podczas jednej z prób, po raz kolejny, uratował się odwagą i bezczelnością, jaka jeszcze kilkukrotnie w życiu ocali go od śmierci.

Gdy wracał z ukrycia (cały czas w bolszewickim mundurze) prosto na niego wyszli bolszewiccy żandarmi, zanim jednak zdołali coś powiedzieć, rozkazał im prowadzić się do oficera, oni tylko wskazali drogę i puścili go wolno. W końcu 10 lipca 1919 r. Łuniniec został zajęty przez wojska polskie. Henryk Glass po przejściu frontu, złożył raporty polskiemu wywiadowi i pomógł zidentyfikować i wyłapać dotychczasowych bolszewickich towarzyszy, którzy nie zdołali uciec przed nadciągającymi polskimi wojskami, następnie został przydzielony do Biura Wywiadowczego II Oddziału Sztabu Głównego.

Jednocześnie nie przerwał swojej pracy harcerskiej, a wręcz w czasie wojny łączył jedno z

drugim, gdyż prowadził wywiad na tyłach bolszewików, właśnie głównie dzięki 17 ośrodkom harcerskim, tym harcerzom, którzy wciąż pozostawali po bolszewickiej stronie

frontu, w ZHP został na kolejne 13 lat członkiem Naczelnej Rady Harcerskiej.

Druga ucieczka, już nie tak spektakularna jak pierwsza, też rozpoczęła się w Kijowie, do którego został ponownie wysłany pod koniec 1919 r., aby przewieźć dla POW kolejne rozkazy i pieniądze. Na miejsce dotarł omijając front przez Rumunię (tam chciano go wcielić do rumuńskiej armii) i drogą morską dotarł do Odessy, a następnie do celu swojej podróży. Jeszcze w grudniu 1919 r. po krótkim pobycie, kiedy bolszewicy rozpoczęli szturmowanie miasta, opuścił Kijów po raz ostatni. W drogę do Warszawy udał

(9)

9 się tym samym szlakiem, którym przyjechał. Podróż trwała dwa miesiące – dwa razy dłużej.

Po przyjeździe do stolicy prosił o przydział frontowy, jednak został pozostawiony w wywiadzie. Na początku kolejnego roku akademickiego, w październiku 1920 r., został zdemobilizowany i rozpoczął studia ekonomiczne w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie, ukończył także Państwowy Kurs Wychowania Fizycznego.

Na nienawiść ze strony komunistów i konieczność ucieczki w 1945 r. Henryk Glass intensywnie pracował przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego. Oprócz zaangażowania w harcerstwo (w tym pełnienia funkcji Naczelnika Harcerzy w latach 1921- 1924) i prowadzenia razem z Sedlaczkiem wydawnictwa „Książnica Harcerska” tworzył od 1925 r. Centralne Biuro Porozumienia Antykomunistycznego. CBAP było ośrodkiem studiów i analiz, współpracował tam między innymi z: kard. Hlondem, bp. Adamskim, ks. Wyszyńskim (późniejszym Prymasem Polski) oraz harcerzami: Romanem Bnińskim, Baltarazarem Podhorskim, Witoldem i Mirosławem Sawickimi, Olgierdem Grzymałowskim, Tadeuszem Mareszem, Władysławem Nekraszem, Tadeuszem Sopoćko i wieloma innymi.

Ich działalność antykomunistyczna była bardzo rozwinięta, wydawali książki oraz czasopisma „Walka z Bolszewizmem” i „Prawda o komunizmie”, Henryk Glass występował też jako ekspert przed sądami w procesach osób oskarżanych o komunizm.

Swoje raporty przekazywali również władzom wojskowym9.

W związku z tą działalnością po raz kolejny naraził się komunistom i doczekał się kolejnej próby zabójstwa, w 1929 r. przyszła do niego podejrzana paczka, której nie otworzył spodziewając się bomby, przekazał ją w ręce kontrwywiadu, który potwierdził jej zawartość i zdetonował.

Lata 20. i 30. przyniosły Glassowi także sukcesy na polu rodzinnym, ożenił się z Feliksą Grabską – córką prof. Stanisława Grabskiego, brata premiera. Miał z nią czwórkę dzieci: Krystynę (1927), po wojnie nauczycielkę robót ręcznych i bibliotekarkę, Stanisława (1929), który zmarł w wieku 6 lat, w kilka dni po tym jak został kopnięty przez konia.

Pośmiertnie otrzymał od Głównej Kwatery ZHP Krzyż Harcerski. Kolejny syn, Andrzej (1930), po II wojnie światowej był instruktorem harcerstwa ZHP, następnie ZHR, konstruktorem lotniczym, doktorem historii oraz autorem licznych podręczników harcerskich. Najmłodsza z dzieci - Maria (1937) była absolwentką St. Martins School of Arts i rzeźbiarką.

W działalności harcerskiej Henryk Glass otrzymał dowód najwyższego uznania, zostając w 1927 r. mianowanym Harcmistrzem Rzeczypospolitej, jako jeden z dwunastu instruktorów harcerskich (po tych nominacjach, stopień hm. RP otrzymali jedynie: Stanisław Broniewski, Ryszard Kaczorowski oraz Tomasz Strzembosz).

Ucieczka z niewoli i losy wojenne

Do wybuchu drugiej wojny światowej został porucznikiem artylerii, najpierw w 1925 r. po ćwiczeniach oficerów rezerwy został podporucznikiem artylerii, a w 1937 r. porucznikiem.

Na początku września 1939 r. wielokrotnie zgłaszał się do komisji poborowej z prośbą o przydział frontowy przypisanej mu II baterii 9 pułku artylerii lub dowolnego

9A. Glass, hm RP Henryk Glass…, dz. cyt., s. 8.

(10)

10

pułku artylerii, podobnie jak w czasie wojny polsko bolszewickiej, jednak tak samo jak wtedy został skierowany do II Oddziału na odcinek sowiecki10.

W końcu samodzielnie ruszył do Lublina gdzie otrzymał dowództwo nad rozbitkami 14 pułku artylerii lekkiej, który miał skierować do Kamionki Strumiłłowej w okolicach Lwowa, według relacji Andrzeja Glassa, ojciec z własnych środków finansował wyżywienie i leczenie swojego oddziału, w końcu zostali zbombardowani przez niemieckie lotnictwo. Po 17 września rozwiązał oddział i próbował przedostać się do wciąż walczącego Lwowa, jednak został otoczony przez Niemców w Kamionce Strumiłłowej. Udało mu się jednak uciec z niemieckiego transportu, gdzieś na szlaku zdobył cywilne ubranie od polskiego rolnika i na koniec września dotarł do rodzinnego majątku w Niwkach koło Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie wakacje spędzała jego żona oraz dzieci, zaskoczeni 1 września przez wojnę. Rodziny jednak nie było, gdyż uciekła na wschód i dopiero kilka dni później, wobec napadu sowietów na Polskę, powrócili do Niwek, gdzie spędzili kolejne 3 lata wojny. Latem 1942 roku Feliksa Glassowa z trójką dzieci przeniosła się do Poronina, a kilka miesięcy później do Nowego Sącza, w którym została aż do 1946 r.

Henryk Glass powrócił do Warszawy samotnie, obawiając się, aby jego rodzina nie ucierpiała w wyniku jego działalności konspiracyjnej. Aż do powstania wciąż pracował u ojca, zabezpieczony więc finansowo i względnie spokojny o rodzinę zaangażował się w konspirację. Wszedł do władz naczelnych organizacji Harcerstwo Polskie, które przyjęto konspiracyjną nazwę H u f c e P o l s k i e . Jej przewodniczącym był Stanisław Sedlaczek, który niebawem został aresztowany i zamordowany w Auschwitz. Organizacja ta powstała wśród izolowanego przed wojną, katolicko-narodowego, grona instruktorów harcerskich, nie włączając się do struktur Szarych Szeregów, nawet pomimo prób połączenia organizacji podejmowanych przez Delegata Rządu na Kraj oraz władze londyńskie11, w których to rozmowach Henryk Glass uczestniczył jako reprezentant HP, udało mu się także zablokować wykonanie wyroku śmierci wydanego przez NSZ na Aleksandra Kamińskiego za jego lewicowe poglądy12. Oddziały Hufców Polskich w Powstaniu Warszawskim walczyły w składzie batalionu Gustaw13.

Drugim, zdecydowanie bardziej angażującym zajęciem konspiracyjnym, była kontynuacja pracy antykomunistycznej. Już 1 listopada 1939 zameldował się w II Oddziale i w porozumieniu z nim zajął się odtwarzaniem CBPA, swoją pracę prowadził pod kryptonimem W yt w ó r n i a , członkowie Wytwórni po przysiędze stawali się żołnierzami SZP/ZWZ/AK, jednak sama jednostka nie była wymieniana w oficjalnej strukturze II Oddziału. Od marca 1941 r. Wytwórnia współpracowała bezpośrednio z Delegatem Rządu na Kraj. Zajmowała się głównie częścią propagandy

10 Tamże, s. 9.

11 Jednym z negocjatorów połączenia organizacji był Tadeusz Chciuk – C e l t emisariusz londyńskiego rządu (zob. T. Chciuk Biali Kurierzy, Londyn 1989).

12 A. Glass, hm RP Henryk…, dz. cyt., s. 11.

13 J. Świderski, Harcerze 1944-1956. Najmłodsi w Powstaniu Warszawskim, drugiej konspiracji i więzieniach bezpieki, Warszawa 2005; G. Ciura, Pełnić służbę Bogu i Polsce: Harcerstwo Polskie (H u f c e P o l s k i e ) 1939-1945, Warszawa 1998.

(11)

11 antykomunistycznej, składając miesięczne raporty. Do 1944 r. liczebność Wytwórni zwiększyła się do 120 żołnierzy i oficerów, także oddziału ochrony14.

Jego działalność antykomunistyczna nie pozostała niezauważona, jeszcze w grudniu 1939 był wezwany do gestapo i nagabywany na współpracę w zakresie rozpracowywania komunistów. Gestapo zwracało także uwagę na jego niemieckie nazwisko i dawne pochodzenie rodu Glassów, które znacząco ulatałoby współpracę z władzami okupacyjnymi. Jednak Henryk odmówił, w Gawędach z drużynowym, wydanych jeszcze w 1923 r., zwracał uwagę, że wiele osób robi mu wyrzuty ze względu na nazwisko i kwestionuje jego patriotyzm i lojalność wobec Rzeczypospolitej, wielokrotnie zaprzeczał takim oskarżeniom, aż wreszcie musiał zaprzeczyć nie tylko przed Polakami ale także przed funkcjonariuszem gestapo15.

W czasie okupacji doszło do dwóch kolejnych prób likwidacji Glassa, najpierw pod miejscem jego pracy zebrała się dużą grupa podejrzanie wyglądających ludzi, zadzwonił więc po swoją ochronę z Wytwórni, która przepędziła napastników. Drugim razem wychodząc z bramy swojej kamienicy na chwilę przystanął aby zawiązać buta, w tym czasie wyprzedził go sąsiad, który padł martwy, od pojedynczego strzału z ulicy, gdy tylko przekroczył bramę kamiennicy.

Do czasu powstania był jeszcze raz bardzo bliski wpadki, zdarzyło mu się trafić na łapankę, mając przy sobie materiały konspiracyjne. Zapytał dorożkarza czy przewiezie go przez łapankę, ten się zgodził, a dokumenty włożył na kozioł na którym siedział. Przez łapankę przejechał udając Niemca, patrząc prosto w oczy każdemu mijanemu niemieckiemu żołnierzowi oficerowi. Było to równie odważne zachowanie jak 20 lat wcześniej, gdy był bliski wpadki wychodząc ubłocony z ukrycia wprost w ręce bolszewickich żołnierzy16.

Przez czas okupacji starał się także namawiać ludzi do działania w harcerstwie czy konspiracji namawiał przedwojennych instruktorów harcerskich do zakładania drużyn harcerskich. Często brał także udział w spotkaniach narodowego klubu dyskusyjnego u Zofii Żychlińskiej17. W 1943 r. z jego inicjatywy powstał Społeczny Komitet Antykomunistyczny, a także Podwydział K w BIPie, w obydwu instytucjach był bardzo zaangażowany.

Po doświadczeniach września 1939 r. wszedł w skład zespołu przy Delegaturze Rządu, który przygotował projekt ustawy o mniejszościach narodowych, zapewniając większe prawa Polakom i tym, którzy czują się z Polską związani, a mniejsze dla tych, którzy czują się tylko rezydentami w Polsce.

Przed powstaniem zdołał zakopać archiwum Wytwórni w słoikach w ogródku jednego z domów na warszawskiej Saskiej Kępie, zostało ono odkryte pod koniec lat 50.

przy okazji remontu tego budynku i przekazane do archiwum KC PZPR. W czasie samego powstania koordynował działalność wywiadowczą II Oddziału, zbierając informacje od członków oddziału osłonowego Wytwórni, którzy obserwowali komunistów. Udało im się np. na czas poinformować batalion „Zośka” o tym, że oddziały Armii Ludowej opuściły

14 Tamże, s. 10.

15 Wspomnienia, Londyn 1981- niepublikowany maszynopis udostępniony autorowi przez Marię Jaczyńską – córkę Henryka Glassa.

16 Tamże.

17 A. Glass, hm RP…, dz. cyt., s. 11.

(12)

12

swoje odcinki walki uciekając kanałami na Żoliborz i pozostawiając ten obszar niebronionym18.

Z Powstania Warszawskiego Glass wyszedł cało, jednak chory na zapalenie płuc i dezynterię. Ostatniego dnia walk ewakuował się kanałami z placu Krasińskich na ulicę Warecką. Zatrzymał się u swojej siostry Wandy przy ulicy Złotej, udało mu się pod koniec września przekazać jeszcze awanse i wnioski o odznaczenia dla podległych mu żołnierzy.

Powstanie zakończył w stopniu kapitana, a 2 października 1944 r. otrzymał Srebrny Krzyż Virtuti Militari oraz Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami. Z obozu w Ursusie wydostał się z ludnością cywilną, by przez kilka przystanków trafić do Krakowa, gdzie zatrzymał się u rodziny swojej siostry.

Tam podczas rewizji domu, w którym przebywał, gospodarze mówili Niemcom, że był chory na tyfus, w rzeczywistości leczył zapalenie płuc.

Na krakowskich ulicach spotkał znajomego z Warszawy, o którym wiedział, że jest donosicielem gestapo, po tym spotkaniu nie wrócił już na dotychczasową kwaterę u rodziny swojej żony, lecz zupełnie nieprzygotowany i bez pożegnania postanowił wyjechać jak najdalej z Krakowa. Cudownym zbiegiem okoliczności napotkał Tadeusza Strumiłłę także Harcmistrza Rzeczypospolitej, wielkiego przyjaciela z harcerstwa, ten zawiózł go do swojego majątku w Książniczkach.

Ucieczka z PRL

W Krakowie od nowa nawiązał kontakt z AK, wznowił działalność Wytwórni, wydawał nawet broszurę informacyjną Polska Informacja Antykomunistyczna, po rozwiązaniu AK pozostawał w kontakcie z WiNem, zostało mu nawet zaproponowane aby dołączył do grona s z e s n a s t u , jednak odmówił, co zapewne uratowało mu życie19. Po procesie szesnastu, w sytuacji gdy trudno było uzyskać pewne informacje dotyczące tego, w jakim kierunku ma się toczyć dalsza praca Wytwórni i w ogóle dalsza działalność konspiracyjna, zdecydował się udać do Londynu, aby uzyskać informacje u źródła.

Do wyjazdu Henryk Glass przygotowywał się już od lata, w Krakowie zdecydował się na wyjazd wspólnie ze Stanisławem Kauzikiem ps. S t a n i s ł a w D o ł ę g a - M o d r z e w s k i , współpracownikiem premiera Grabskiego w czasach jego rządów, a w czasie wojny przedstawicielem Stronnictwa Pracy w Delegaturze Rządu na Kraj.

Glass i Kauzik zdecydowali się ruszyć do czeskiej Pragi, wcześniej profesor Stanisław Grabski – teść Glassa, porozumiał się z ambasadorem brytyjskim, aby ten zgodził się przez radio szyfrogramem uprzedzić ambasadora brytyjskiego w Pradze o możliwości przybycia dwóch Polaków, którym trzeba będzie pomóc w dotarciu do Anglii, gdyż są to działacze polskiego podziemia.

Jako punkt przekroczenia granicy Glass i Kauzik wybrali Szklarską Porębę, mało uczęszczany i w ich opinii słabo strzeżony punkt graniczny. Autem służbowym kolegi Glassa dojechali do Wałbrzycha, gdzie zatrzymali się u kolejnych znajomych, którzy już zdążyli przenieść się na ziemie odzyskane. Następnego dnia ci znajomi zawieźli Glassa do

18 Tamże, s. 11.

19 Tamże, s. 12.

(13)

13 Kauzika do Jeleniej Góry, tam natomiast przyszli uciekinierzy, którzy znaleźli nocleg u znajomych Stanisława Kauzika.

W Jeleniej Górze spędzili dziesięć dni, starając wyrobić obie przepustki na lewo do Czechosłowacji, wymagało to od nich sporej ilości pieniędzy, których mieli pod dostatkiem.

Czas oczekiwania na dokumenty spędzali panowie na zwiedzaniu Jeleniej Góry i korzystaniu z uroków uzdrowiska, gdzie na niższych szczeblach pracowało jeszcze wielu Niemców.

Po otrzymaniu trzydniowych przepustek na teren Czechosłowacji Glass i Kauzik pojechali do Szklarskiej Poręby, gdzie zameldowali się sowieckiemu oficerowi.

Ten po dłuższej rozmowie w języku rosyjskim podstemplował im dokumenty i mogli ruszać do Pragi.

Oficjalnie jechali oni do Pragi w poszukiwaniu maszyn zrabowanych przez Niemców z Krakowa i rzekomo przewiezionych do Czechosłowacji, od sowieckiego oficera, wojskowym transportem, przejechali do punktu granicznego, gdzie jednak dowiedzieli się, że jest już za późno na przekraczanie granicy, jednocześnie oferując nocleg i wyżywienie, a kilku oficerów PRL jak nazywał ich Glass prowadziło z przybyszami rozmowy, starając się wydobyć jak najwięcej informacji o celu ich podróży. Rano po otrzymaniu śniadania żołnierz odprowadził uciekinierów do granicy, którą stanowiła mała rzeczka i most ze szlabanem, który żołnierze podnieśli i wskazali im dalszą drogę. Od strony czeskiej, w przeciwieństwie do polskiej, nie było żadnych żołnierzy ani pilnujących granicy, nikt przybyszów nie zapytał o dokumenty.

Po wejściu na większą szosę panowie napotkali umundurowanego rowerzystę, który w swoim mundurze ze złotymi lampasami wyglądał co najmniej jak generał. Był to jednak listonosz, który wskazał im drogę do najbliższego większego miasta. W pobliskiej kawiarni panowie uzupełnili śniadanie, po czym dowiedzieli się od obsługi, że niebawem pod kawiarnię podjedzie autobus do miasta, w którym urzęduje starosta. Korzystając z informacji tym autobusem pojechali do wspomnianego starosty, który bardzo uprzejmie przywitał przybyszów z Polski. Ci przedstawili mu dokumenty poświadczające ich opowieść o poszukiwaniu w Pradze maszyn z Polski, zapytani o to jakie posiadają przy sobie pieniądze zgodnie z prawdą opowiedzieli o dolarach i czeskich (zakupionych na czarnym rynku w Krakowie). Wspomniany czeski urzędnik poinformował ich, że korony tracą ważność tego dnia, ale chętnie wymieni im na nowe obowiązujące od kolejnego dnia.

Czesi pomogli jeszcze Glassowi i Kauzikowi wynająć pokój w hotelu oraz poinformowali, że pociąg do Pragi odjeżdża o 3 w nocy. Przybysze skorzystali z pomocy, co więcej, woźny czeskiego magistratu zakupił im poza kolejką dwa bilety do Pragi. Następnego dnia znaleźli się w Pradze, gdzie po śniadaniu w wynajętym hotelu udali się najpierw na basen, a dopiero potem pod podany jeszcze w Krakowie adres polsko- czeskiego małżeństwa, które w czasie wojny zajmowało się przerzutem kurierów i uciekinierów z Polski do Francji i Anglii. Dzięki umówionemu haśle wspomniane małżeństwo zaopiekowało się przybyszami, proponując im nowe lokum. W następnej kolejności uciekinierzy udali się do ambasady brytyjskiej, gdzie pracownik w mundurze pułkownika wypytywał ich po rosyjsku o sytuację w Polsce i stosunki polsko-rosyjskie, a także o drogę, którą przybyli. W końcu poinformował, że był przygotowany na ich wizytę,

(14)

14

dzięki kontaktowi z Polski, i że w ciągu dwóch dni odlecą do Londynu. Czas ten poświęcili oni na zwiedzanie Pragi.

Po dwóch dniach zgłosili się w umówionym miejscu ze skromnym bagażem, skąd wystartował samolot do Wielkiej Brytanii, wylądowali najpierw w Belgii aby przeczekać huragan, a potem w podlondyńskim lotnisku Croydon (dzisiaj w granicach miasta). Jednak i tam nie obyło się bez problemów, gdyż ani Glass, ani Kauzik nie znali wówczas angielskiego. W związku z nieporozumieniami z obsługą lotniska, zagrożono im że zawrócą do Pragi, jednak w końcu przyjechał do nich pracownik brytyjskiego wywiadu Andree Chelley, który tłumaczył swoje spóźnienie drobnym wypadkiem samochodowym po drodze, porozumiewali się po rosyjsku i francusku.

Jak się okazało był on Rosjaninem ożenionym z Francuzką i pracującym dla Anglików. Zawiózł przybyszów do swojej posiadłości z kortem tenisowym i dużym ogrodem, przedstawił swojej żonie i zakwaterował w swoich pokojach. W kolejnych tygodniach gospodarz zapoznawał przybyszów z Londynem i sposobem poruszania się po mieście. Zapraszał też do siebie przedstawicieli polskiej emigracji, co miało na celu powtórną weryfikację ich tożsamości.

W końcu Henryk Glass wspólnie z przyjacielem z dawnych czasów, Stanisławem Kirkorem, zakupili dom na przedmieściach Londynu. Kirkor pierwszy sprowadził swoją rodzinę z USA. Glassowi udało się sprowadzić z Polski żonę i najmłodszą córkę, dzięki pomocy jej ojca, wspomnianego już Stanisława Grabskiego, który wyjeżdżając na kolejną konferencję do Paryża w 1947 r. zabrał je ze sobą. Syn Andrzej i najstarsza córka zostali w Polsce, zdecydowani na budowanie swojej przyszłości w Warszawie i według ich słów mimo wszystko pracę dla Polski możliwą na tyle na ile się dało20, Andrzej Glass został konstruktorem lotniczym, działał też aktywnie w ZHP do 1995, kiedy to przeszedł do ZHR, w harcerstwie był jednym z animatorów ruchu lotniczego, córka Krystyna pracowała w Pałacu Młodzieży i w warszawskich gimnazjach jako instruktorka robót ręcznych.

Na początku lat 50., podczas spotkań w Paryżu z ks. Marianem Sedlaczkiem (synem Stanisława), Glass proponował mu uczestnictwo w kanale przerzutowym materiałów do Polski i siatce wywiadowczej o komunistach, ten jednak odmówił, a struktura ta została niebawem przez polskie służby rozpracowana21.

Tymczasem dla Henryka Glassa stworzono legendę jakoby zginął w powstaniu, w Wielkiej Brytanii używał nazwiska S t a n i s ł a w J a n k o w s k i , które przylgnęło do niego aż do śmierci. Od 1948 r. pracował w polskim Komitecie Oświaty poza Londynem, równolegle reprezentując interesy różnych spółek. W 1952 r. został zdemobilizowany w stopniu majora. W sumie w czasie swojej służby wojskowej, oprócz wymienionych odznaczeń, otrzymał jeszcze: krzyż kawalerski orderu Polonia Restituta, Krzyż Niepodległości, Krzyż AK, Złoty Krzyż Zasługi, Medal Interallie 1914-1918, Miecze Hallerowskie, medal Polska Swemu Obrońcy 1918-1921, czterokrotnie medal Polska Swojemu Obrońcy 1939-1945, dznakę ZWC, Wojsk Polskich na Wschodzie i I Polskiego Korpusu22.

20 Wywiad Krystyny Lewandowskiej z autorem w dn. 24.05.2013.

21 Wywiad Mariana Sedlaczka z autorem w dniu 27.06.2012.

22 H. Glass: Życiorys – maszynopis udostępniony przez Marię Jaczyńską.

(15)

15 Od samego początku pobytu w Wielkiej Brytanii nawiązał kontakt z harcerstwem, gdzie współpracował nawet ze skonfliktowanym ze sobą Michałem Grażyńskim, chociaż do końca życia miał wyraziste poglądy katolicko-narodowe23. W ZHP w Wielkiej Brytanii działał bardzo intensywnie w Harcerskiej Komisji Historycznej, opisując dzieje początków harcerstwa, zwłaszcza na kresach. Był członkiem Koła Harcerek i Harcerzy z lat dawnych, a także przez kilka kadencji członkiem Naczelnej Rady Harcerskiej i Komisji Rewizyjnej ZHP. Na początku lat 70. był także członkiem Głównej Kwatery Harcerzy, którą kierował hm. Jacek Bernasiński. W harcerstwie, jako już raczej senior, angażował się gównie ideowo, był ostatnim harcmistrzem RP, zabierał głos w najważniejszych dla związku sprawach.

Kiedy próbowano zmienić prawo harcerskie tak, aby umożliwić harcerzom picie alkoholu, to Glass był głównym rzecznikiem tego, aby pozostało po staremu. Instruktorzy harcerscy z całego świata pisali do niego listy z poparciem i prośbą o działanie.

Po koniec lat 70. Glass jednak już się wycofał z intensywnej pracy w harcerstwie, także w latach 70. równoważnie używał prawdziwego i przybranego nazwiska. Feliksa zmarła w 1979 r. Henryk mocno przeżył te stratę, w listach do córki pisał o tym że ciągle myśli o niej i czeka na ponowne spotkanie. Rok później zdołał jeszcze na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie obronić doktorat pt. Metody Ekspansji Komunizmu. Jego dorobek książkowy zamknął się 34 pozycjami, w tym jeszcze dwiema ważnymi, napisanymi już w Londynie: Życie Radosne oraz W pracy i w walce - 16 życiorysów wybitnych Polaków.

23 107-letnia (w momencie udzielania wywiadu) druhna Elżbieta Andrzejowska, Naczelniczka Harcerek w latach 50., a potem 70., wspominała że: Glass do końca był endekiem. Wywiad udzielony autorowi we wrześniu 2014.

(16)

16

Ewelina Prokopiuk

Uniwersytet Kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Emigracyjne losy polskich żołnierzy (Stowarzyszenie Polskich Kombatantów) Słowa klucze: Stowarzyszenie Polskich Kombatantów, II Korpus gen. Andersa, Emigracja,

Stanica w Fenton, Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe w Penhros

Po przegranej kampanii wrześniowej 1939 r., w której Polacy heroicznie walczyli w obronie Ojczyzny, dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy wstępowało do powstających na obczyźnie jednostek wojskowych. Powstała chociażby Armia Polska we Francji, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich, I Korpus Polski. Wielkim heroizmem wsławili się Polskie Siły Powietrzne.

W wyniku podpisania układu Sikorski – Majski stworzono Armię Polską w ZSRR, której dowódcą został gen. Władysław Anders. Po zakończeniu działań wojennych i podpisaniu traktatów pokojowych poza granicami naszego kraju znalazły się rzesze polskich żołnierzy wraz z rodzinami, którzy w obawie o swoje życie nie mogli wrócić do Polski24. Wszystkie oddziały British Command, walczące zarówno w Europie jak i w Afryce, zostały skoncentrowane w Anglii. Wraz z żołnierzami w szeregach znaleźli się również tzw. Dependents, osoby w różnym stopniu spokrewnione z żołnierzami, a znajdujące się poza krajami ojczystymi oraz masy osób cywilnych, związanych z II Korpusem25. 20 marca 1946 r. brytyjski sekretarz Spraw Zagranicznych Ernest Bevin w odezwie do żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych wzywał Polaków do dobrowolnego powrotu do kraju. Zapewnił jednak, że ci żołnierze, których powrót do Kraju jest niemożliwy, będą traktowani w sposób godny ich zasług. Wśród wielu Polaków panowało przekonanie, że powrót do kraju byłby akceptacją porządku jałtańskiego i działałby na rzecz jego uwiarygodnienia. Były także inne powody, dla których nie myślano o szybkim powrocie.

Niektórzy obawiali się represji, a dla mieszkających przed wojną na Kresach, Polska bez ziem wschodnich była pozbawiona ich kraju rodzinnego, co tym bardziej nie skłaniało do powrotu. W maju 1946 r. powołano Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia, który miał pomóc żołnierzom w przystosowaniu się do życia w warunkach pokojowych i zdobycia nowych kwalifikacji. Pozwoliło to osiedlić się w końcu lat 40. w Wielkiej Brytanii ok. 150 tys. Polków. Żołnierze znajdowali się w dużo lepszej sytuacji niż cywile, mogąc po zakończeniu działań wojennych korzystać z opieki instytucji wojskowych, mimo to towarzyszyło im uczucie niepewności. Większość miała nadzieję, że pobyt poza krajem nie będzie trwał długo, jednak nikt nie był w stanie przewidzieć, kiedy będzie dane powrócić do wolnej już Polski. Nowa, emigracyjna rzeczywistość, w której znaleźli się polscy żołnierzy, niosła za sobą wiele problemów i trosk. Kłopoty ze sprowadzaniem rodziny, podjęciem pracy, wynajęciem pokoju, a zwłaszcza tęsknota za Ojczyzną i poczucie osamotnienia skłoniły członków Polskich Sił Zbrojnych do stworzenia organizacji, która

24 Według spisu ludności Wielkiej Brytanii z 1951 r. było w tym kraju 162 000 osób urodzonych w Polsce.

25 J. Janowski, Rodowód emigracji politycznej po II wojnie światowej, [w:] Materiały do dziejów polskiego uchodźstwa niepodległościowego 1939-1990, red. Z. Błażyński, Londyn 1996, s. 104.

(17)

17 jednoczyłaby żołnierzy wszystkich jednostek i byłaby ostoją, wsparciem i namiastką Polski.

Nasi rodacy chcieli także kontynuować walkę o niepodległość Polski, czego wymagało wspólne, zorganizowane działanie. Powstały komitety organizacyjne trzech oddzielnych samopomocy, odpowiadających podziałowi Polskich Sił Zbrojnych na trzy główne rodzaje wojsk: wojsko lądowe, lotnictwo i marynarkę wojenną. W ten sposób powstały: Samopomoc Lotnicza, Samopomoc Marynarki Wojennej oraz Samopomoc Wojska26. Ta ostatnia organizacja była najliczniejsza i najbardziej znacząca po względem społecznym i politycznym, co spowodowało, że wielu lotników i marynarzy także do niej wstępowało.

25 sierpnia 1945 r. odbyło się w Londynie spotkanie 16 osób, głównie oficerów służących w I Korpusie, którzy zdecydowali o ukonstytuowaniu się w Komisję Organizacyjną Samopomocy Żołnierzy na Obczyźnie. Miała ona w przyszłości przeistoczyć się w Związek byłych Wojskowych na Emigracji. Zdecydowano także o głównych celach organizacji, którymi miała być m.in. organizacja pomocy żołnierzom chcącym pozostać za granicą, a także pomoc w znalezieniu pracy i ochrona przed wyzyskiem.

Dwa miesiące po tym spotkaniu, tj. 23 października, Komitet Organizacyjny zebrał się ponownie, tym razem w szerszym składzie. Uchwalono wówczas powołanie do życia Stowarzyszenie S a m o p o m o c W o j s k a oraz zdecydowano podjąć w ciągu najbliższych dwóch miesięcy działania zmierzające do utworzenia struktur terenowych organizacji – oddziałów i kół, a także doprowadzić do wyboru ich władz, wyboru władz Stowarzyszenia oraz zatwierdzenia przez Walny Zjazd statutu. Podczas zebrania wybrano członków Sekretariatu pełniącego do czasu Zjazdu funkcję zarządu Stowarzyszenia.

Przewodniczącym został ppłk. dypl. Aleksander Jedziniak. Komitet określił cele przyszłej organizacji wojskowej:

1. Powołanie, w porozumieniu z władzami wojskowymi i przy ich technicznej pomocy, organizacji, która po demobilizacji przekształciłaby się w związek byłych wojskowych na emigracji;

2. Położenie podstaw materialnych dla takiego związku;

3. Stworzenie, jeszcze w ramach wojska, organizacji, która by mogła pertraktować w sprawach dotyczących przyszłości żołnierzy – bez angażowania w to władz wojskowych;

4. Uzyskanie organizacji, która by mogła służyć pomocą żołnierzowi w momencie przechodzenia do życia cywilnego, bronić jego interesów jako pracownika, ułatwiać znalezienie zatrudnieni27.

Stowarzyszenie nie chciało być organizacją podtrzymującą postawy bierne.

Wielokrotnie podkreślano, że działania na rzecz organizacji oraz innych osób muszą być zasadą obowiązującą zarówno władze jak i wszystkich członków organizacji.

Podczas I Zjazdu Delegatów, odbywającego się w dniach 23-24 maja 1946 r.,

przyjęto ostateczną nazwę organizacji – Stowarzyszenie Polskich Kombatantów28.

26 Późniejsze kolejno: Stowarzyszenie Lotników Polskich, Stowarzyszenie Marynarki Wojennej, Stowarzyszenie Polskich Kombatantów.

27 T. Kondracki, Historia Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii, Londyn 1996, s.17.

28 Tamże s. 15.

(18)

18

Zjazd uchwalił także Deklarację, która była zbiorem zasad, na których organizacja opierała swoje działania. Wyrażała nadzieję na zwycięstwo etyki chrześcijańskiej i zasad demokracji związanych z wolnością narodów i jednostek. Dokument ten odpowiadał także na pytania dotyczące przyczyn pozostania poza Polską: Pozostajemy czasowo na Zachodzie ponieważ świat zachodniej kultury i cywilizacji jest równocześnie naszym światem i ponieważ narzucone formy życia w Polsce są obce duchowi naszej kultury i tysiącletniej tradycji.

Zadaniem naszym jest dalsze utrwalanie związków cywilizacyjnych z Zachodem, z równoczesnym zachowaniem rdzenia polskich wartości kulturalnych29.

Delegaci złożyli ślubowanie dochowania wierności tym wszystkim ideałom, za które cierpieli i oddali życie zarówno żołnierze jak i cywile w czasie wojny. Zezwól o Boże, byśmy wszyscy, których złączyła wspólna żołnierska powinność, pełniona pod biało- czerwonymi znakami, Służbę swoją, winną Tonie i Polsce zawsze pełnili tak, jak przystało na prawych Polaków, zawołaniem których jest: BÓG, HONOR I OJCZYZNA. Spraw Boże, byśmy naszym solidarnym wysiłkiem i ofiarną naszą pracą na społecznym polu służyli naszym Rodakom na obczyźnie, niosąc im bratnią pomoc i będąc dla nich wzorem zgody, jedności i oddania ojczystej sprawie. Tobie Boże, polecając naszą polską młodzież, przyrzekamy otaczać ją skuteczną i serdeczną opieką, własnym ją uczyć przykładem, jak Tobie i Polsce należy sprawować służbę, jak miłować polską mowę, tradycję i obyczaje, i jak być dumnym ze sławnych poprzez tysiąclecie narodowych naszych dziejów…30. Wychodząc z założenia, że sytuacja, w której wówczas znajdowali się żołnierze polscy poza granicami Kraju, była niezmiernie płynna, Walny Zjazd Delegatów zrezygnował z uchwalenia dokładnego programu działalności Stowarzyszenia, ograniczając się jedynie do wytycznych dla Rady Głównej31.

Działalność Stowarzyszenia podzielono na trzy okresy:

1. Okres powstawania Stowarzyszenia;

2. Okres przejściowy. Trwający od chwili ukonstytuowania się władz Stowarzyszenia do rozpoczęcia pracy w zawodach cywilnych przez członków organizacji;

3. Konsolidacja życia polskiego na bardziej stałych miejscach osiedlenia.

Do głównych celów działania SPK należało m. in.:

1. W dziedzinie ideowo – politycznej

Utrzymywanie i realizowanie wśród emigracji i społeczeństw krajów osiedlenia idei Niepodległej i Wolnej Polski;

Obrona dobrego imienia Polski i Polaków;

Współpraca z organizacjami polskimi (do grudnia 1991 r. z Krajem) oraz z komba- tantami innych narodów.

2. W dziedzinie kultury

29 Geneza Stowarzyszenia Polskich Kombatantów lata 1946-1948, s. 16, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

30 T. Kondracki, dz. cyt., s. 5.

31 Projekt Centralnego Komitetu Organizacyjnego wytycznych dla Rady SPK do uchwalenia przez Walny Zjazd Delegatów w dniach 23-25 maja 1946 w Londynie, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

(19)

19

Popieranie i prowadzenie działalności kulturalnej, opartej o tradycje narodowe i historyczne związku z kulturą chrześcijańską;

Popieranie polskiego szkolnictwa oraz działalności wydawniczej.

3. W dziedzinie opieki społecznej

Opieka nad starszymi osobami;

Pomoc inwalidom wojennym;

W pierwszych latach po wojnie pomoc w znalezieniu pracy lub w emigracji do krajów zamorskich;

Pomoc Polakom w Kraju i poza jego granicami;

Udział w rozdysponowaniu pomocy materialnej dla kombatantów, napływającej z różnych źródeł;

Opieka nad polskimi cmentarzami i pomnikami wojennymi.

4. W dziedzinie gospodarczej

Wypracowywanie środków potrzebnych do realizowania celów statutowych SPK32. Stowarzyszanie Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii było największą organizacją kombatancką skupiającą blisko 30 tysięcy (stan z 1947 r.), skupionych w 257 kołach. Siedzibą organizacji był Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny w Londynie (od 1974 r.). To właśnie tutaj odbywały się zjazdy, podejmowano najważniejsze decyzje, tworzono kolejne plany. Londyn stał się centrum życia Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, stąd jego olbrzymie znaczenie w kształtowaniu życia emigracyjnego.

Najwyższą władzą SPK był Zjazd Walny, zwoływany co trzy lata (od 1971 r., co dwa lata), w czasie którego ustalano główne założenia pracy, powoływano i odwoływano członków Rady Głównej, Komisji Rewizyjnej.

W czasie pierwszego zjazdu SPK został wybrany Zarząd Główny (ówcześnie nazywany Komitetem Wykonawczym), na którego czele stanął, jako prezes, ppłk dypl.

Aleksander Jedziniak, a wiceprezesami zostali kpt. Bolesław Łaszewski, kpt. Jan Gumiński33. Od początku swojej działalności Stowarzyszenie Polskich Kombatantów z wielką energią rozpoczęło swoją działalność, angażując się w wiele inicjatyw, co zaowocowało sześciokrotnym zwiększeniem liczby członków Stowarzyszenia w ciągu trzech lat z 11 do 65 tysięcy.

17 Grudnia 1946 r. Rada SPK podjęła decyzje zorganizowania Oddziału SPK W i e l k a B r yt a n i a , skupiającego tę część Stowarzyszenia, która działała na teranie Zjednoczonego Królestwa. W sierpnia następnego r. w Caxton Wall odbył się I Walny Zjazd SPK W i e l k a B r yt a n i a . Zostały na nim ustalone zasady podziału kompetencji pomiędzy Władzami Głównymi SPK a Oddziałem Wielka Brytania. Na członków organizacji zamieszkujących Zjednoczone Królestwo przypadł obowiązek prowadzenia Ośrodków Kombatanckich, wykonywania opieki społecznej, kierowania akcją kulturalną, oświatową, wychowawczą, prowadzenia przedsiębiorstw i warsztatów dochodowych, osiedlania i zatrudniania, a także utrzymywania współpracy ze Związkami Zawodowymi oraz innymi Organizacjami. Prezesem nowo powstałego Oddziału został Stefan Jodłowski.

32 T. Kondracki, dz. cyt., s. 5-6.

33 Tamże, s. 15.

(20)

20

Podstawą działania SPK były koła terenowe, które w pierwszych latach emigracji powstawały głównie w miejscach zwartego stacjonowania oddziałów Polskich Sił Zbrojnych. Po likwidacji oddziałów PSZ, a później także PKPR, nowym kierunkiem działania SPK WB było wspieranie dawnych kół wojskowych, działających wówczas w hotelach, co czasami skutkowało zakładaniem także nowych kół hotelowych. Ich członkowie zabiegali o lepsze warunki życia w hotelach, organizowali komitety parafialne, a co najważniejsze budowali między sobą więzy przyjaźni i braterstwa. W okresie największego rozwoju organizacyjnego w czerwcu 1947 r. kół SPK było 257 z blisko 30.

tysiącami członków.

Stowarzyszenie Polskich Kombatantów nigdy nie pretendowało do bycia organizacją o charakterze politycznym. Jednakże uznawało i popierało władzę polską na uchodźstwie, będąc jednocześnie łącznikiem między władzą o rozproszonymi emigrantami. Wobec konfliktów dzielących emigrację SPK stawało zawsze na straży zjednoczenia politycznego, co uważało za niezbędny element walki o niepodległość. Dbano by nie wspierać tylko świadczeń na cele społeczne, lecz i na Skarb Narodowy czy też inne rozliczne inicjatywy ogólnopolskie. Delegaci na I Zjeździe zwrócili się do wszystkich polskich organizacji społecznych, zawodowych, kulturalnych i oświatowych z propozycją pogłębienia współpracy. Ze względu na charakter organizacji, obejmującej swym działaniem niemal wszystkie aspekty życia na obczyźnie, SPK deklarowało branie udziału i przyjmowanie odpowiedzialności za stan prac niepodległościowych, kulturalnych, społecznych oraz gospodarczych podejmowanych poza krajem. Początkowo współpraca dotyczyła niemal wyłącznie organizacji działających na terenie Wielkiej Brytanii. W miarę rozwoju organizacyjnego zawiązano kontakty z organizacjami i instytucjami polskimi w 27 krajach34.

Polskie Stowarzyszenie Powiernicze, będące afiliowaną spółką SPK, a od 1 kwietnia 1987 r. będące pod wspólnym zarządem SPK i POSK-u miało za zadanie pomagać Polakom szczególnie w kwestiach związanych z administracją brytyjską.

Pomagano więc w wyrabianiu rent brytyjskich emerytom mieszkającym w Polsce, w likwidacji spadków czy sporządzano testamenty w języku angielskim35.

Kolejnym bardzo ważnym aspektem pracy Stowarzyszenia była działalność powołanego w jego strukturach Biura Informacji i Porad. Do jego kompetencji należała pomoc w znalezieniu pracy, udzielanie porad prawnych. Wspierano byłych żołnierzy w kwestiach finansowych, zdobywaniu rent inwalidzkich, uzyskaniu statusu prawnego uchodźców oraz ewentualnego nabywania obywatelska angielskiego. Pomoc prawna dotyczyła także przypadków przychodzenia z pomocą rodzinom w kraju oraz sprowadzenia rodzin, egzekwowania praw kombatanckich oraz uregulowaniu kwestii pobytu i zatrudnienia.

Kombatanci dbali o to, aby nie izolować się od życia publicznego Anglii, aby nie tworzyć polskiego getta. Namawiali głównie młodych do czynnego udziału w brytyjskim

34 Sprawozdanie Prezesa Zarządu Głównego SPK Wielka Brytania Cz. Zychowicza, październik 1987, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

35 Sprawozdanie Prezesa Zarządu Głównego SPK Wielka Brytania Cz. Zychowicza, październik 1987, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

(21)

21 życiu społecznym i politycznym, bo mogli więcej zrobić dla Polski, gdy byli włączeni w normalny tryb życia uświadomionego obywatela kraju swego zamieszkania.

Bardzo ważną inicjatywą, podjętą przez Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii, było stworzenie w Penhros, w północnej Walii, Polskiego Osiedla wraz z ośrodkiem opieki. Po zakończeniu II wojny światowej Wydział Opieki Inspektoratu Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia postanowił stworzyć Polski Dom dla polskich żołnierzy i ludzi starszych, którzy pozostali na obczyźnie. Jako miejsce wybrano zamkniętą bazę lotnicza w Penhros. Zostało powołane Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe, w skład którego zarządu wchodził m.in. Stefan Sobniewski, działacz SPK.

Towarzystwo zarządza do dnia dzisiejszego tym osiedlem. Na terenie tej wyjątkowej wioski znajduje się także szpital, do którego przybywają rezydenci wymagający pielęgniarskiej opieki. Jako główny cel władze i mieszkańcy osiedla stawiają sobie stworzenie otoczenia, w którym życie może być prowadzone samodzielnie wraz z poszanowaniem kultury, tradycji i religii. Organizowane jest tam także życie towarzyskie, przejawiające się w wycieczkach do sąsiednich miejscowości, organizowaniu spektakli, zapraszaniu polskich grup artystycznych. Ważne jest także wspólne świętowanie świąt narodowych i religijnych, z dużym nastawieniem na polskie tradycje. Na terenie Polskiego Osiedla istnieje również Stanica Harcerska. Co roku przyjeżdżają na kolonie do niej liczne drużyny harcerzy i zuchów z całej Anglii36.

Kombatanci mieszkający w Wielkiej Brytanii nie zapominali o swoich kolegach mieszkających w kraju. Sprawy Polski przenikały na co dzień pracę Stowarzyszenia, jego działania i plany na kolejne lata. Dla kolegów, którzy zdecydowali się powrócić do Ojczyzny, organizowana była pomoc materialna oraz finansowa. Kolejne Zjazdy SPK przyjmowały uchwały, w których składali wyrazy uznania i otuchy Polakom okrutnie doświadczanym przez władze komunistyczne i wzywali opinię publiczną całego świata do stanowczych interwencji, zwłaszcza w obronie więzionych kapłanów, na czele z Prymasem Wyszyńskim. SPK domagało się sprawiedliwości dla żołnierzy Armii Krajowej oraz tych byłych żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy po wojnie powrócili do kraju.

Pomocą objęto także kombatantów i ich rodziny mieszkające na Kresach Wschodnich. Organizowano dla nich pomoc materialną, wysyłano paczki świąteczne, podręczniki i książki dla szkół polskich. Została zorganizowana m. in. akcja Most Pomocy Polakom w Kazachstanie, w którą włączył się Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Stowarzyszenie Wspólnota Polska, Fundacja EquiLibre, Komitet Pomocy Polakom na Wschodzie oraz Stowarzyszenie Polskich Kombatantów. W jej ramach wysłano pomoc w postaci paczek, które zawierały jedzenie, środki czystości, zabawki i słodycze dla dzieci. Stowarzyszenie Polskich Kombatantów zakupiło także dom Polski w Nieświeżu, który został przeznaczony na lokal dla Klubu Polskiego w Nieświeżu.

Organizowana była tam szkoła niedzielna dla dzieci, kursy języka polskiego dla dorosłych.

Działał zespół taneczny oraz chór dziecięcy. Istniała także biblioteka oraz sala kinowa, gdzie wyświetlane były filmy i programy o tematyce polskiej.

(22)

22

SPK dużo uwagi poświęcało także informowaniu opinii brytyjskiej o wielkości zbrodni, jakiej doświadczyli Polacy w czasie II wojny światowej od swoich dwóch okupantów. W 1978 r. SPK zorganizowało Konferencję Polonia 1978 – Polonia Jutra, w czasie której reprezentanci emigracji z całego świata podkreślali obowiązki emigracji wobec walczących o wolność Narodu. W 50. rocznicę zakończenia II wojny światowej, SPK wydało i bezpłatnie rozprowadziło broszurę w języku angielskim Poland’s Contribution to the Allied Victory In Second World War w nakładzie 20 000 egzemplarzy. Broszura ta dotarła również do księcia Karola, który po jej przeczytaniu zaprosił 74-osobową delegację do swojej posiadłości w Highrove, gdzie kombatanci mieli okazję rozmawiać o sprawach polskich37.

Działacze Stowarzyszenia z wielką uwagą śledzili zmiany polityczne zachodzące w kraju w 1989 r. i wspierali działalność opozycji. Dlatego na przełomie 1989/1990 r. powstał Fundusz Doraźnej Pomocy Krajowi im. Tadeusza Mazowieckiego, z którego uzyskane środki były przekazane na ręce działaczy niepodległościowych na rzecz najbardziej potrzebujących Polaków. Po przemianach ustrojowych w Polsce nastąpiło wiele zmian w stosunkach społeczno-politycznych między krajem a emigracją. Przedstawiciele SPK, 22 grudnia 1990 r., w osobach prezesa Czesława Zychowicza i wiceprezesa Mieczysława Jarkowskiego, wzięli udział w uroczystościach przekazania insygniów władzy prezydenckiej Lechowi Wałęsie przez Prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. To przełomowe wydarzenie nie zakończyło działalności SPK na rzecz Kraju: … nie wolno nam zapomnieć, że mamy nadal służyć w sprawie polskiej w kraju naszego zamieszkania. Nie skończyła się nasza rola reprezentanta i organizowania mas emigracji i pokolenia żołnierskiego, jak też tych z pokolenia posolidarnościowego. Musimy zadbać by nasze koła SPK nasze Domy Kombatanckie były prawdziwą oazą polskości i promowania spraw polskich. (…) Jest wiele do zrobienia. Polskie szkoły, opieka nad starszymi, obrona dobrego imienia polskiego, opieka nad cmentarzami pamiątkami itp.

NIKT TEGO NIE ZROBI ZA NAS38.

Zmiany ustrojowe dały początek regularnej współpracy SPK z Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz ze Stowarzyszeniem Wspólnota Polska.

Zaowocowało to zorganizowaniem I Światowego Zjazdu Kombatantów Polskich w Warszawie i Częstochowie w sierpniu 1992 r. Były to szczególne wydarzenie dla całego środowiska kombatantów rozsianego po całym świecie. Zjazd rozpoczął się 14 sierpnia spotkaniem w hali Torwar. Następnego dnia na placu Piłsudskiego w Warszawie, w uroczystość Wojska Polskiego, odprawiona została Msza św. w intencji żołnierzy walczących na frontach II wojny światowej, po złożeniu wieńców na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza została zorganizowana Parada Zwycięstwa, czyli przemarsz kombatantów wg formacji wojskowych. Zjazd zakończył się 16 sierpnia na Jasnej Górze.

W Częstochowie kombatanci, na ręce Prymasa Polski, złożyli meldunek Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II: Ojcze Święty, meldujemy, że my żołnierze polscy, kombatanci z całego świata przybyliśmy dziś na Jasną Górę, aby złożyć Matce Bożej hołd, aby ofiarować

37 Komunikat SPK nr 1/54/1996, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

38 Komunikat SPK nr 3/34/92, grudzień 1992, Archiwum Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Londynie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

To był pewien wyłom, bo ukazały się nazwiska pisarzy, których nigdy dotychczas nie można było opublikować.. Jeżeli publikowałem artykuły na temat Łobodowskiego,

Jest to złożony problem, ponieważ inaczej jest, kiedy z pacjentem nie ma kontaktu i to lekarz z rodziną decydują o zakresie terapii, a inaczej, kiedy chory jest świadomy swojego

Dzisiaj, kiedy Chorwacja i Polska są głównymi partnerami w Inicjatywie Trójmorza, któ- rą wspólnie w 2016 roku rozpoczęli prezydenci Republiki Chorwacji i Rzeczypospolitej Polskiej,

Po zapoznaniu się z komentowaną pracą nasuwa się pew- na refleksja kliniczna dotycząca leczenia chorych z TLVABS.. Mimo pewnych różnic w badaniach diagnostycznych nie jest

Z tego powodu coraz częściej zdarzają się procesy dotyczące niewłaściwego poinformo- wania pacjenta przez lekarza o zagrożeniach związanych z zaprzestaniem leczenia,

Pamiętam go bardzo dokładnie, nie tylko obraz i nastrój, ale nawet dźwięk głosu, który do mnie mówił – ponieważ sen ten powtarzał się przez wiele lat

Te wspomnienia budzą refleksję o rewolucyjnych przeobrażeniach w kryteriach tego, co wypada, a co nie wypada (czy jeszcze jest coś, czego robić nie wypada?), o obyczajach, że