L. Bartnicka
"Upośledzenie umysłowe- nowe
poglądy", Ann M. Clarke, A.D.B.
Clarke, Warszawa 1969 : [recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 7/1, 173-177
Studia Philosophiae Christianae ATK 7/1971/1
Z ZAGADNIEŃ PSYCHOLOGII
B a r t n i c k a L. C l a r k e A n n M. i C l a r k e A. D. B., Upośledzenie um ysło w e — N ow e poglądy, (tłum. zespołowe), Warszawa 1969 В o m b i к ,M.G u n t e r T e m b r o c k , Grundlagen der Tierpsychologie, Ber lin 1967
K w a k A.
Z i e m s k a M., Postaw y rodzicielskie, Warszawa 1969 K r a s i c k a J.
H u 1 e к A., Teoria i praktyka rehabilitacji inw alidów , War szawa 1969
N i e d ź w i e d z k a E .
S t r z a ł e c k i A., W ybrane zagadnienia psychologii twórczości, Warszawa 1969
C larke Ann М. i Clarke A. D. B„ Upośledzenie u m ysło w e — N owe poglądy (tłum. zespołowe), Warszawa 1969
Jeszcze na początku w . X X w yciągano alarm ujące konkluzje na te m at „groźby niedorozwoju”. Cytat z przem ówienia w ygłoszonego w 1912 r. przez E. Fernalda (USA) ilustruje stan paniki w ówczesnych czasach wśród społeczeństwa zainteresowanego tym problem em . „Brze m ię upośledzenia um ysłowego — synonim ludzkiej niew ydolności i jed no z głównych źródeł ludzkiej niedoli i degradacji”. A oto dalszy ciąg w ypow iedzi: „Upośledzeni um ysłowo są pasożytniczą, łupieżczą klasą, niezdolną do utrzymania sam ych siebie, ani do prowadzenia swoich w łasn ych spraw. Ogromna ich w iększość staje się w końcu w jakiejś form ie ciężarem publicznym. Sprawiają oni niew ypowiedziany ból ro dzinie, ale dla społeczeństwa stanowią groźbę i niebezpieczeństwo. U po śledzone umysłowo kobiety praw ie zawsze prowadzą się niem oralnie i jeżeli są na wolności, stają się zw ykle nosicielam i chorób w enerycz
nych. Każdy osobnik upośledzony um ysłowo, a zwłaszcza im becyl lżej szego stopnia jest potencjalnym krym inalistą, potrzebującym jedynie odpowiedniego środowiska i okoliczności do rozwinięcia i ujaw nienia sw ych krym inalnych skłonności” 1.
Inny autor pisze: „Nasze dane ujawniają, że bezprawie, m orderstwo, kradzież, fałszerstw o, podpalanie, prostytucja, pijaństwo, nędza i cho roby są znam iennym i cecham i społecznej kariery tych niedołężnych osobników ”.
Dzisiaj w ielu pedagogów, zajm ujących się upośledzonym i um ysło wo, w idzi w upośledzonym — „człowieka” i próbuje ocenić p ozytyw nie jego w łaściw ości wrodzone. Coraz częściej dochodzą oni do przekonania, że całe społeczeństw o m usi zatroszczyć się o. ich w ychow anie i przy gotowanie do życia.
Recenzowana obecnie praca, wyd. pod red. Ann M. Clarke i A. D. B. C larke’a — U p o ś l e d z e n i e u m y s ł o w e — N o w e p o g l ą - d y, zmierza do rozwiązania następujących zagadnień:
a) jaką liczbą upośledzonych można by się lepiej zająć w zw ykłych warunkach życia społecznego, bez um ieszczenia ich w zakładach;
b) jaki tryb życia będzie najlepszy dla upośledzonych, w ypisanych z zakładu;
c) jak powinny być zorganizowane programy szkoleniowe; d) jakiego rodzaju i w jakim zakresie potrzebny jest nadzór; e) jakie zajęcia najbardziej um ożliwiają upośledzonym życie w spo łeczeń stw ie i w ykonyw anie użytecznej pracy?
Jest to problem atyka, do której poważny wkład w nieśli u nas w P ol sce tacy badacze jak: Józefa Joteyko, Maria Grzegorzewska, T. Jaro szyński, M. W awrzynowski, Tułodziecki — 1964, Karczewski — 1967, Wald, Stom m a — 1966, Nowakowski — 1967, Urbańska — 1963, 1966, Łubkowska — 1967, Cabalska, Duczyńska, Wnuk — 1967, Felherska, Urbańska, W ojtaszek — 1964, Kostrzewski — 1966, W łodarski, M aćkie- w iczów na — 19601, Kuś — 1960, K irejczyk — 1964.
Wracając do ujęcia zaproponowanego w książce wydanej pod red. Clarke’ôw trzeba podkreślić, że dokładne rozważanie roli lekarzy i p sy chologów w społecznej rehabilitacji osób upośledzonych prowadzi do w niosku, iż cele nauczania powinny być sform ułowane nie jako „przed m ioty” takie jak czytanie, pisanie, rachunki itp., ale raczej jako sfery dojrzałości. Poglądy współczesnych badaczy w tej dziedzinie są na ogół zbieżne, chociaż ich indyw idualne upodobania mogą tu czasem w prow adzić dodatkowe nieoczekiwane akcenty. K ir k 2, J o h n son 3, In
1 D avies, S. P., S o c i a l C o n t r o l o f t h e M a n t a l l y D e f i c i e n t , London 1930.
2 E d u c a t i n g t h e R a t a r d e d C h i l d , Boston Harrap 1951. 3 Speech Handicapped School Children, N ew York 1948.
gram 4 — 1953, W allin5, Stevens 6 — 1958, G unzburg7 — 1960 twierdzą, że celem nauczania upośledzonych um ysłow o powinno być przysw oje nie niektórych sytuacji życiowych:
1
) jak współżyć z innym i ludźmi;2
) jak dostosować się do sytuacji pracy i w dostatecznym stopniu sprostać wymaganiom;3) jak gospodarować pieniędzmi;
4) jak się obchodzić z urządzeniami użyteczności publicznej i jak z nich korzystać;
5) jak wykorzystać w olny czas?
Rolę nauczania w całym programie leczenia i rehabilitacji dobitnie w yraził De Prospo (1962) pisząc: „Nauczyciele w najlepszej intencji domagają się nowych metod — nowych chw ytów . N ajważniejszą spra w ą stało się, jak nauczać. Natom iast podstaw owy problem — czego nauczać — problem programu nie skupia w sobie dostatecznej uwagi, choć zagadnienie to jest najw ażniejsze, jeśli naszym celem ma być — człow ieka upośledzonego przygotować do oczekujących go prawdopo dobnie sytuacji życiowych”, (s. 320—333).
To nowoczesne ujęcie oparte jest na badaniach i katamnezach, um oż liw iających retrospektywną ocenę, w jakim stopniu nauczanie pomaga w osiągnięciu przyszłego powodzenia w sytuacjach życiow ych lub też — jak dalece brak szkolenia w określonym kierunku może przy czynić się do niepowodzenia.
Celem w ięc ogólnego programu nauczania upośledzonych u m ysłow o jest osiągnięcie pewnego rozsądnego, m ożliwego do zaakceptowania poziom u dojrzałości społecznej, zawodowej i osobistej. Ograniczone zdolności umysłowo upośledzonego ucznia nie zw alniają pedagoga od w ysiłk u, aby pomóc mu w osiągnięciu stopnia dojrzałości, jaki odpo w iada jego możliwościom.
Clarke i Hermelin (1955) w swoich badaniach naukowych nad upo śledzonym i stawiają sobie jeszcze inne zagadnienia:
1
) czy umiarkowanie i znacznie niedorozwinięci mogą w ykonyw ać pracę w pełnym wymiarze godzin w w arunkach zatrudnienia w prze m yśle;2
) czy mogą nabyć dość trudne sprawności;3) jaki jest stosunek w yjściow ych uzdolnień do końcowych osiąg nięć;
4) jakie naprawdę są granice w yćw iczalnoścj um iarkowanie i znacz
4 Education of the S low — learning Child, N ew York 1953. 5 Education of Mentally Handicapped Children N ew York 1955. 6 A n analysis of the objectives for the education of children w ith retarded m ental development 1958.
n ie niedorozwiniętych i jakie w ypływ ają z tego teoretyczne i praktycz ne konsekwencje?
Podejście opiekuńcze grupy psychologów do upośledzonych um ysło w o stało się przyczyną powstania dalszych koncepcji.
H ungerford8 w sw ej pracy naukowej pisze (1952), że jeżeli upośle dzeni um ysłowo m ają w pełni w ykorzystać sw e potencjalne m ożliwości, to trzeba dla nich stworzyć odrębny program nauczania. Taki program nauczania powinien zapewnić każdemu dziecku dojrzałość w następu jących zakresach:
1) technika oceny w łasnych m ożliwości, sam oświadomość;
2) znajomość dostępnych rodzajów pracy i wym agań społecznych; 3) technika dopasowywania w łasnych um iejętności do wym agań spo łecznych i zawodowych;
4) dążenie lub pragnienie czynnego udziału w życiu społecznym, (s. 333—380)
G unzburg9 twierdzi, że „system pierwszej pomocy pedagogicznej” dla upośledzonych pow inien na każdym etapie nauczania dawać jakiś w artościow y zakres wiadom ości użytecznych. Dorosłego człow ieka absorbują przede w szystkim problem y w łasnej dojrzałości, zatrudnie nia, przyjaźni z osobami innej płci, rozrywek itp. „Jednym celem , moż liw ym do osiągnięcia w czasie przeznaczonym na naukę, są pew ne um iejętności społeczne, m ające praktyczne znaczenie w sferze socjal nej i osobistej. Aby korzystać z telefonu, nie m usi się rozum ieć jego funkcjonow ania” 10.
Bardzo m ało lub prawie nic nie w iem y o czynnikach m otyw acyjnych i oddziaływaniu niezliczonych przyczyn środowiskowych i osobowościo w ych, które ciągle stwarzają niepowtarzalne sytuacje. Ann M. Clarke i A. D. B. Clarke twierdzą, że badanie procesów psychologicznych osób um iarkowanie i znacznie niedorozwiniętych um ysłowo w ym aga w ięk szej liczby eksperym entów.
N iektóre tradycyjne pojęcia uzdolnień i w yćw iczalności upośledzo nych budzą obecnie zastrzeżenia i w ym agają rewizji.
Jednym z zagadnień najczęściej om awianym w tej dziedzinie jest kontrow ersyjna i obciążona ładunkiem em ocjonalnym sprawa odmien nej płci. Opinia A utorów książki U p o ś l e d z e n i e u m y s ł o w e w yraża się w przekonaniu, że upośledzeni um ysłowo — tak mężczyźni, jak kobiety nie w ykazują silniejszych zainteresowań płciow ych niż nor m alni rówieśnicy.
Sarason (1953), psycholog am erykański przedstawia po przeprowa
8 Hungerford R. H., de Prospo, C. J. Rosenzw eig (1962). 9 Social rehabilitation of the Subnormal, London, 1960.
dzeniu szeregu badań w obrębie środowiska rodzinnego następujące h i potezy:
1) „Upośledzona m atka nie zamierza m ieć dziecka, prawdopodobnie stanow i dla niej niepożądany kłopot”.
2) Prawdopodobnie nie obdarzy ona dziecka konieczną dla jego roz w oju serdecznością, pieszczotą i zabawą.
3) Przypuszczalnie nie będzie um iała uspokoić i ukoić strapionego dziecka, może być niekonsekw entna w obchodzeniu się z nim, a naw et skłonna do stosowania kar.
4) Z powodu sw ego ograniczenia um ysłow ego prawdopodobnie ‘nie będzie rozumiała ważności w łaściw ego karm ienia i nie będzie zdolna do podejm owania rozsądnych decyzji w tej sprawie.
5) Można przypuszczać, że upośledzona m atka nie będzie zachęcała dziecka do pierwszych prób m ówienia.
6) Dzieci rodziców upośledzonych będą praw dopodobnie pozbawione bodźców rozwojowych w postaci zabawek i pomocy w ychow awczych, a także podniet do nabywania w łaściw ych reakcji różnicujących (s. 486—496).
Oto niektóre ważniejsze osiągnięcia om awianej książki.
L. Bartnicka
Gunter Tembrock, Grundlagen der Tierpsychologie, Berlin 1967
Praca ukazała się, jako drugi tomik w serii kieszonkow o-naukow ych książek i należy do działu „Biologie und L andw irtschaftsw issen schaften ” (biologia i nauki rolnicze). Jest to drugie w ydanie, w którym autor, w stosunku do pierwszego z r. 1962, uw zględnił aktualny stan badań, poszerzył zestaw literatury (56 pozycji, licząc i czasopisma) oraz dokonał korektur treści i jej układu. Rysunki, w ykresy i schem aty (razem 39) są tak pom yślane, aby obrazowały i w zbogacały zasadnicze m yśli rozdziałów, w których zostały zam ieszczone, bez bliższego już om awiania w tekście. Książeczka pod względem układu została podzie lona na siedem rozdziałów, ale jej treść zasadnicza została zamknięta w trzech rozdziałach (3, 4, 5). Rozdziały trzeci i czwarty traktujące o instynkcie, doświadczeniu, uczeniu się zw ierząt oraz innych zagad nieniach, ściślej czy luźniej, z tymi powiązanych, dałoby się ująć w spólną nazwą: ogólna psychologia zwierząt. Rozdział piąty, zatytu ło w a n y „szczegółowa psychologia zw ierząt”, jest w dużej m ierze sp ecy fik acją tego, o czym inform uje część ogólna.
Pozycja „Podstawy psychologii zw ierząt” nie jest pierwszą pracą, z tej dziedziny dr. G. Tembrocka, aktualnie zw iązanego z Instytutem Zoologicznym przy wydziale m atematyczno-przyrodniczym na uniw er-.