Bohdan Bejze
Wspomniene o biskupie Michale
Klepaczu
Collectanea Theologica 38/1, 85-87
Collectanea Theologica 38/1968/f. I
BP BOHDAN BEJZE, ŁÓDŹ
W SPO M N IEN IE O B ISK U PIE M ICHA LE K L EPA C ZU Ks. b isk u p M ichał K l e p a c z urodził się 23 lipca 1893 r. w W arszaw ie i tam że uczęszczał do szkoły średn iej. S tu d ia teolo giczne odbył w S em in ariu m D uchow nym w K ielcach, w A kadem ii D uchow nej w P e te rs b u rg u i w K atolickim U niw ersytecie L u b e l skim , gdzie doktoryzow ał się z zakresu teologii.
W la ta c h m iędzy w o jenn y ch p ełn ił w K ielcach obowiązki p re fe k ta szkół śre d n ic h oraz pro feso ra filozofii i teologii w W yższym S em in ariu m D uchow nym . W r. 1937 ob jął na U niw ersytecie S tefan a B atorego w W ilnie k a te d rę filozofii ch rześcijańskiej; w r. 1939 w y b ra n y został tam że dziekanem W ydziału Teologicznego. O publikow ał d ru k iem szereg p rac książkow ych i a rty k u łó w . Z n any był z teologi cznych k o n fere n c ji radiow ych. Często w y stępo w ał w roli p rele g en ta — rów nież na te m a ty literack ie.
W okresie o k u p acji został w raz z in n y m i profeso ram i przez w ła dze niem ieckie in te rn o w a n y ; p rzeb y w ał w w ięzieniu, w obozie k a r nym i na ro b o tach przym usow ych.
Po w ojnie w rócił do zajęć nauk o w y ch i duszp asterskich na tere n ie B iałegostoku.
D nia 20 g ru d n ia 1946 r. o trzy m ał n om inację na stolicę biskupią w Łodzi. K o n sek ro w an y 13 k w ietn ia 1947 r. w B iałym stoku przez k a rd y n a ła A u g u sta H l o n d a , P ry m a sa Polski w d niu 20 kw ietn ia tegoż ro k u został uroczyście in tro n izow an y w K ated rze Łódzkiej.
W Episkopacie P olskim biskup K l e p a c z n ależał do K om isji G łów nej oraz przew odniczył przez długie la ta K om isji E piskopatu dla S p ra w S tudiów . N adto od r. 1949 był członkiem K om isji M ie szanej (zajm u jącej się sto su n kam i m iędzy Kościołem i P aństw em ), a od w rześn ia 1953 r. do paźd ziern ik a 1956 r. p ełnił obowiązki p rze wodniczącego K o n fe re n c ji E piskopatu Polski.
Z ty tu łu sw ych obow iązków bisk u p K l e p a c z k ilk a k ro tn ie w yjeżdżał do R zym u. Podczas Soboru uczestniczył we w szystkich jego sesjach, w ygłaszając w to k u o b rad ogólnych w Bazylice św. P io tra 12 przem ów ień. P rzez ojców Soboru został w y b ra n y członkiem soborow ej K om isji do S p ra w Sem inariów , S tudiów i W y chow ania K atolickiego. W ciągu dw u pierw szych sesji Soboru był
86 B P B O H D A N B E J Z E
d eleg atem polskiej g ru p y ojców soborow ych do ko n tak tó w z dzien nikarzam i. W rozgłośni R adia W atykańskiego w ygłosił w okresie Soboru 17 k o n fere n c ji przeznaczonych dla polskich słuchaczy.
Po zakończeniu Soboru zorganizow ał jesien ią 1966 r. na K U L -u ogólnokrajow y zjazd profesorów w yższych zakładów teologicznych w Polsce pośw ięcony soborow ej odnow ie n a u k kościelnych.
W jed n y m ze sw ych o sta tn ic h listów p a stersk ich (z sierp n ia 1966 r.) biskup K l e p a c z zapow iedział, że uroczystości m ilen ijn e o zasięgu o gólnokrajow ym odbędą się w Łodzi w roku 1967. M ając na w zględzie m łody w iek diecezji łódzkiej i przem ysłow y, ty pow y dla w spółczesności c h a ra k te r sam ej Łodzi, biskup K l e p a c z p ra g nął, by ogólnokrajow e uroczystości m ilen ijn e na tere n ie łódzkim — naw iązu jąc do przeszłości przez nabożeństw o w zab ytkow ym T um ie pod Łęczycą — stanow iły zasadniczo in au g u ra cję drugiego ty siącle cia naszych dziejów kościelnych i narodow ych.
W d n iach 18 i 19 g ru d n ia 1966 r. urządzone zostały w Łodzi — w K ated rze i w S em in ariu m D uchow nym — uroczystości ju b ile u szowe z okazji 50-lecia k a p ła ń stw a i 20-lecie nom inacji biskupiej O rd y n ariu sza Łódzkiego. W ówczas to biskup K l e . p a c z spo tkał się z licznym i w y razam i szacu n ku i uznania. M. in. w śród w ielu listów i depesz o trz y m ał odręczny list O jca św. P aw ła VI oraz ży czenia z S e k re ta ria tu S ta n u Jego Św iątobliw ości podpisane przez k a rd y n a ła C i c o g n a n i .
W p a rę ty g od n i później tenże K a rd y n a ł S e k re ta rz S ta n u w im ie n iu O jca św. p rz e sta ł biskupow i K l e p a c z o w i , porażonem u już ciężką chorobą serca, tele g ra m z w y razam i w spółczucia i zapew nie niem o m odlitw ie. C hory sam zredagow ał podziękow anie i polecił je przesłać O jcu św. W d niu 27 sty czn ia 1967 r. biskup K l e p a c z p rze stał żyć. P aw eł VI za p o śred n ictw em k a rd y n a ła C i c o g n a n i n adesłał n a ad res b isk u p a K azim ierza T o m c z a k a , dziekana K a p itu ły Ł ódzkiej, depeszę żałobną.
Po p rzy to czen iu garści fak tó w znam ien n y ch dla życia i d ziałal ności b isk up a K l e p a c z a , sp ró b u jm y z kolei w skazać n a k ilka n arzu cający ch się spontanicznie (bo b ra k d y sta n su czasowego nie pozw ala n a analizę zobiektyw izow aną) rysów jego osobowości.
Więc b isk u p K l e p a c z to człow iek o głębokiej w iedzy oraz szerokich i ustaw icznie żyw ych zain tereso w an iach. W ykształcony w zakresie filozofii ch rześcijańskiej i teologii, zajm ow ał się rów nież pedagogiką i szkolnictw em , filozofią n ow ożytną i w spółczesną, osiąg nięciam i w iedzy p rzyrodniczej i — nad e w szystko — lite r a tu r ą piękną. N adto śledził p ilnie bieżące procesy społeczne i polityczne. C zytał — m ożna by rzec — niem al ustaw icznie, n aw et w k ró tk ic h p rzerw ach m iędzy załatw ieniem dw óch k o lejn y ch in te resa n tó w b rał do rę k i k tó rą ś z książek zn ajd u jący ch się nie ty łk a w bibliotecznych szafach, lecz zawsze rów nież tu ż pod rę k ą na b iu rk u .
W S P O M N IE N IE 8 7
A cechy c h a ra k te ru ? Sądzę, że nie trzeb a było odbyć w ielu sp o t kań z bisk u p em K l e p a c z e m , by zauw ażyć u jm u jąc ą p ro sto tę w jego sposobie zachow ania się oraz uprzejm ość, z jak ą tra k to w a ł inny ch ludzi.
K to n a to m ia st poznał bisk u pa K l e p a c z a bliżej, mógł stw ie r dzić w arto ści nieczęste: w yrozum iałość, usiłow anie, by w d ru gim człow ieku d o p atrzeć się znam ion dodatnich; i radość niew ym uszoną z każdego osiągnięcia, z każdego p rze jaw u dobra, k tó re stało się u działem czyim kolw iek.
D łu g oletn ia znajom ość z biskupem K l e p a c z e m i liczne roz m ow y przep ro w ad zo n e w różnych sy tu a c jac h um ożliw iały rozpoz nanie w nim głębokiej i spokojnej w ia ry oraz cierpliw ości w zno szeniu ro zm a ity c h u d rę k (także fizycznych — k tó re n ęk ały Go dotkliw ie jeszcze przed o statn ią chorobą śm ie rte ln ą i ty ch , k tó re sprow adziła choroba o statnia).
Jed n ak ż e poznać dokład niej b isk u p a K l e p a c z a nie było rze czą łatw ą, bo z przeżyć osobistych, zw łaszcza n a jb a rd zie j w e w n ętrz nych, nie często się zw ierzał; w olał w sposób pogodny i życzliw y poświęcać swój czas spraw om innych, tem u, co dzieje się w świecie i — oczywiście — książkom .
Rzecz n a tu ra ln a , że posiadając ta k w y jątk o w e zalety in te le k tu i c h a ra k te ru , b ył bardzo ceniony jako rozm ów ca, p a rtn e r dialogu. Cieszył się p rzeto szacunkiem , a także p rzy ja źn ią w k ręgach ducho w ień stw a i osób świeckich, uczonych, p isarzy i ludzi prostych, szanow ali go rów nież politycy.
Do jak ic h celów sw oje ta le n ty i m ożliw ości biskup K l e p a c z św iadom ie w y k o rzystyw ał? P raco w ał usilnie dla dobra Kościoła i dla d o b ra k ra ju . Św iadczą o ty m rozliczne jego przedsięw zięcia na te re n ie P olski i zagranicą, m. in. p rzem ów ienia i d u szp astersk ie listy, będące w y razem tro sk i o to, co należne Bogu i o to, co jest pom yślne i zaszczytne dla narod u . Z apew ne ta podw ójna tro sk a biskupa K l e p a c z a znajdzie w przyszłości, u h istory k ów dziejów p ow ojennych K ościoła w Polsce, sp raw ied liw ą ocenę. O becnie zaś, m ając tę tro sk ę przed oczym a, o k ry liśm y tru m n ę B iskupa K l e p a c z a sz ta n d a re m o b a rw a ch kościelnych i b u k ietam i kw iatów biało- -czerw onych.