Europejskie przywództwo. Niemcy w
Unii Europejskiej
Rocznik Integracji Europejskiej nr 9, 289-303
2015
ANDRZEJ
MŁYNARSKI
Uniwersytet im. Jana Kochanowskiego w Kielcach
DOI : 10.14746/rie.2015.9.18
Europejskie przywództwo.
Niemcy
w
Unii
Europejskiej
W1990 roku jeden ze znanych niemieckich badaczy AugustPradetto przygotował analizę skutkówniemieckiej jedności iprzyszłości integracji europejskiej (Pradetto,
1990,s.45-64). Pomimo upływuczasu, tezy Pradettonie straciły na aktualności. Jest toważna uwaga, bo literatura naukowapodlegatym samym procesom coludzie; sta rzeje się,traci na wartości, a wwielu przypadkach jużpokilku latach staje sięzwykłą makulaturą.Pozbawioną wartości i znaczenia. Toco było ważnejeszcze wczoraj,
prze-staje być aktualne dzisiaj. Zmieniają się bowiempriorytety, uwarunkowania izależno
ści. Nie dasiętego powiedzieć o analiziePradetto.
Swoje rozważania Pradetto rozpocząłod stwierdzenia, że erapowojenna wyzna
czonaprzez konfliktyikonsekwencje II wojny światowej dobiegła końca (Pradetto, 1990, s. 45). Liniapodziału dzielącakontynent, przynajmniej teoretycznie, zniknęła.
Europa stałasię - jaknaiwnie zakładano - jednością. W takim teżkontekście Pradetto pisał o wzajemnym stosunkuintegracji i dezintegracji europejskiej, o wzajemnych re lacjach internacjonalizmu i nacjonalizmu. Stawiał zasadnicze pytania o przyszłość zjednoczonejEuropy.Podstawowejednak pytanie brzmiało jaki charakter będzie miała owa oczekiwana przez wszystkich europejska jedność?Jaką rolę wtym procesie będą
odgrywały zjednoczone Niemcy?Pradettojuż wówczasotwarciewyrażał swoje wątpli wości czy 80-milionoweNiemcy, obiektywnie najsilniejsze europejskie mocarstwo prze mysłowe uda się w ogóle zintegrować zogólnoeuropejską strukturąbezpieczeństwa?
Według niemieckiego badacza, pomimo tylu tragicznych doświadczeńhistorycz
nych,władza, panowanie, ideologia, systemy polityczne rządzą się własnymi regułami iprawami;mają swojąwewnętrznądynamikę (Pradetto, 1990, s. 50). Ich sterowalność jest więcej niż ograniczona izależy odwielu czynników. Pradettowyrażał też pogląd, że mechanizm atrakcji (przyciągania) i polityki wpływów potężnych krajów i ruchów
rozwija sięsam i to niemal automatycznie: często bez jakiejkolwiek złejwoli(Pradetto, 1990, s.48).Już wtedy niemiecki badacz zakładał,że przyszła europejska jedność bę
dzie się rozwijała wedługniemieckiego modelu. Wymieniał m.in. przykłady Polski
i Węgier jako krajów rywalizującychze sobą w dostępie do niemieckiego kapitału
i związanych ztym konfliktówi nieporozumień. Kluczem w całejanalizie Pradettoj est
jego uwaga, że europejski pociąg będzie w przyszłościprowadzony przez Niemcy, a innibędąmusieli siędoniego dopasować i dostosować (Pradetto, 1990, s. 50).
AnalizęPradetto wyróżnia przede wszystkim jej rzeczowość, obiektywizm i dale-kowzroczność. W odniesieniu do Polski proroczo pisał, że łatwosobiewyobrazić ten kraj jako biednego i chorego człowiekaEuropy;źle zarządzanego, słabego politycznie i gospodarczo. Stawiałhipotetyczne pytanie czy np. Śląsk nie będzie chciał w przy
nieprowokacyjne, ale badacz od razu przypominał,żeniemiecka gotowość „pomocy”
naPomorzui Śląskujest widoczna i znamienna.
W opracowaniu Helmuta Hubla i Bernharda Maya zInstytutu Badawczego Nie mieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej z 1995 roku znajdujemy jednoznaczną deklarację byłegokanclerza RFN HelmutaKohla (Hubel,May, 1995).Czytamyw niej m.in.,że:„zjednoczone Niemcy są, o czym nasi sąsiedziwiedzą, numerem jeden w Eu ropie. Mamy80 milionów mieszkańców. Jesteśmy krajem o najsilniejszejgospodarce w Europie. Jesteśmy też szczególnie dobrze zorganizowani, co w nowoczesnych społeczeństwachprzemysłowych ma wielkie znaczenie. Inni zgadzają się z nami natu
ralnie, że potrzebujemy największegomieszkania” (Hubel, May, 1995, s. 1). Zwłaszcza
ostatniauwagabyłego niemieckiego kanclerzabrzmiałaniepokojąco i dwuznacznie. Przypominała bowiem o koncepcji Lebensraumu - przestrzeniżyciowej dlanarodu
niemieckiegoi drugiej wojnie światowej.
W swoichanalizach badacze niemieccystawialitak podstawowe pytanie jak to,czy
Niemcy w związkuze swojąprzeszłością wogólemogą być normalnym krajem. Jeden z najbardziej znanych badaczybrytyjskich zajmujących się tematyką niemiecką Ti-mothy Garton Ash pisał,że zjednoczone Niemcy czytego chcą, czy nie chcą stałysię
znowumocarstwemprzywódczym w podzielonej gospodarczo i politycznieEuropie
(Ash, 1993, s. 521). Zbadaczy polskich oceniających rzeczywisterelacjepomiędzy
Unią Europejską, a Niemcami najostrzejszetezy formułowałAdamSchaff; zmarływy
bitny badacz i filozof stwierdzał wprost, że Unia Europejska jest niemiecką Unią a RFN kontynuujepolitykęBismarcka(Schaff, 1999, s. 228). Schaff najbardziejoba
wiałsięniemieckiej polityki faktów dokonanych po przyjęciu Polski do UE; reprezen
tował m.in. pogląd, że wbrew oficjalnymdeklaracjom Niemcy nie zrezygnowały ze
swoichbyłych obszarówwschodnich (tzw.ziemieodzyskanewPolsce) i że rozszerze
nie UniinaWschód tylkoułatwi niemiecką ekspansję (Schaff, 1999, s.241).
Zdzisiej-szej perspektywy obawy Schaffa mogą się wydawać przesadne lub przynajmniej
przedwczesne. Nie da się ich jednak ignorować, zwłaszcza w kontekście niemieckiego potencjału i wiodącej roli odgrywanejprzez Niemcy w UE.
W 2006 roku jeden z polskich badaczy zajmujących siękwestią niemieckąpostawił 2 zasadniczetezy:
1) politykazagraniczna Konrada Adenauera miała swojeczasoweograniczenie i mo
gła obowiązywać tylkodo zjednoczenia Niemiec.Przywrócenie niemieckiegopań stwa narodowego zmieniłopriorytetyniemieckiej polityki zagranicznej;
2) od czasów Gerharda Schródera Niemcy kontynuują tradycyjną politykę zagra
nicznąograniczoną przez członkostwo wUE i NATO i przyjęły strategię zmien
nych politycznych sojuszy oraz suwerennego wyboru partnerów w stosunkach
międzynarodowych (Młynarski, 2006, s. 9).
Ten sam autorstwierdzał dalej,żeograniczonycharakter integracjizachodnio-euro pejskiej Konrada Adenauera, podział Niemiec na dwa państwa,bipolarny układświata
skutecznie równoważyłydwa potencjały: niemieckii europejski. Zjednoczenie Nie miec radykalnie zmieniłote proporcje i stosunek sił wEuropie.Niemcy po raz kolejny stały się najsilniejszym mocarstwem Europy (Młynarski, 2006, s. 255). Swoje wątpli wości co do prawdziwego charakteruiprzyszłości całej Unii Europejskiej oraz roli Niemiec wyrażał również znany amerykański politolog GeorgeFriedman(Friedman,
2012). Zwróciłon między innymi uwagę, że pierwszafala światowego kryzysu gospo
darczego z 2008 roku najsilniej dotknęła EuropęWschodnią. Systembankowy krajów
tego obszaruzostałwykupionyprzez banki niemieckie, austriackie, francuskie, szwedz
kie i włoskie.W RepubliceCzeskiej system bankowy został przejęty przez obcy kapitał
w 96% (Friedman, 2012, s. 188).
Według Friedmananajsilniejsi członkowie UE tacy jakNiemcy wokresie kryzysu
zwiększyli swoją gospodarczą i polityczną suwerenność,natomiast słabsze kraje częś ciowo ją utraciły (Friedman, 2012, s. 189). Amerykańskibadacz zwracał teżuwagę, że
jeślinawet Unia Europejskasię nierozpadnie, to została onapomyślana najpierw jako
strefa wolnego handlu i tylko jako taka strefa przetrwa ewentualnie w przyszłości
(Friedman, 2012, s. 181). Friedman dostrzegł również, że wczasiekryzysu greckiego (czy też greckiej tragediijak to określają zachodni badacze) większość Niemców sprzeciwiła się udzielaniu jakiejkolwiek pomocyfinansowej Grecji.To ważna uwaga w kontekścieinterpretacji rolii zamiarów Niemiec w Unii Europejskiej. Dalej Fried man stwierdzał, żewiększośćGreków wołała bankructwo niż podporządkowanie się
warunkom narzuconym przez Unię, gdyż postrzegali je jakoniemiecki dyktat (Fried man, 2012, s. 191).Właśnie owagrecka katastrofa dostarczyła wielu argumentów zwo lennikom tezy o zauważalnej renacjonalizacji niemieckiej polityki zagranicznej
ipowrotudo polityki państwanarodowego z własnymiinteresamii priorytetami.Po
wrotu do polityki Bismarcka. W analizie europejskiego przywództwa prawdziwym kluczem do jego interpretacji jest uwaga Friedmana, że kraj, który nie kontroluje
własnego systemu finansowegoczy waluty,jestbardzo podatny na działania innych krajów (Friedman, 2012, s. 72). Traci swojągospodarcza niezależność i suwerenność.
W pewnymsensie taki kraj jestkolonizowany i kontrolowanyprzez najsilniejszych.
Uwagi Friedmana stanąsię punktem wyjścia w formułowanych dalej wnioskach.
Niemiecki badaczStephan Kaufmann w analizie pod znamiennym tytułemEuropa
unter deutscher Fuchtel -Europa w niemieckich karbach (Kaufmann, 2012, s. 5-8) ostro krytykował europejskąpolitykę Angeli Merkel. Jako drastycznyprzykład jej skutków Kaufmannopisywał zachowanie irlandzkiegorządu z jesieni2011 roku.Rząd
irlandzki debatował nad zwiększeniem wpływówfinansowych państwa, by w przy
szłości obniżyć jego zadłużenie. Planowano m.in. podwyższenie dotychczasowejstaw ki VAT i sprzedaż niektórych przedsiębiorstw państwowych. Jednak zanim rząd irlandzki przedłożył odpowiedni projekt ustawy własnemu parlamentowi, zostałon
wcześniej przesłany dlauzyskania aprobaty niemieckiemu Bundestagowi (Kaufmann, 2012, s. 5).Opozycja nazwałatenkrok bezprzykładnymzłamaniem zaufania (beispiel lose Vertrauensbruch), a wDublinie doszło do prawdziwego skandalu. Wopinii Kauf-
mannatylko ten epizod pokazywał najlepiej jakiej Europy życzy sobie w przyszłości rząd federalny (Kaufmann,2012, s. 5).Niemieckibadacznie bawił sięw dyplomację
i ostrostwierdzał, że rządfederalny uczynił znaczący krokdo przodu w kierunku kon troli całej Europy (Kaufmann,2012, s. 5).
Na przykładzie Grecji Kaufmannudowadniałpodwójnąmoralność w polityce gos
podarczej Berlina; w Grecji wroku 2011 pomimodrastycznych ograniczeń w wydatkach
i podwyższeniu podatkówogromnydeficyt państwanie zmniejszył się.Z zasadniczego
powodu: w czasach kryzysu rząd reaguje zwiększeniem wydatków tak jak zrobiły to Niemcy w 2009 i2010 roku,a dopiero po przywróceniu koniunktury decyduje się na
oszczędności. W tym jednakkonkretnymprzypadku Grecja nie uzyskała ani takiej
szansy, ani takiej zgody. ZdaniemKaufmanna wrezultacietakiej krótkowzrocznej i egoistycznej polityki deficyt budżetowy Grecjizwiększył się jeszczebardziej. We dług KaufmannaUnia Europejska niepodjęła żadnych decyzji o zwiększeniu wzrostu
gospodarczego Grecji, co jeszcze bardziej podważało jej wiarygodność(Kaufmann, 2012,s. 6). W praktyce jedyną strategiąbyła wyłącznie polityka drastycznegooszczę
dzania i tow nieograniczonym czasie.
Polityka Angeli Merkel- zdaniem Kaufmanna -koncentrowałasiętylko na środ kach służących podniesieniu międzynarodowej konkurencyjności (Kaufmann, 2012,
s. 6). Takapolityka była wzorowana na niemieckiej, stanowiła jej odbicie (Agenda
2010) i chodziło w niej o obniżenie kosztów pracy,obniżenie kosztów produkcji izwięk szenie eksportu. Ekonomiczne mechanizmy, które służyły tak silnej gospodarce jak
niemiecka,równocześniedusiły idławiły gospodarki słabsze takie jak grecka.Na grun ciepolskim Julian Bartosz oceniał, że Angela Merkel nazywana Frau Europa najpierw
chce rozszerzyći pogłębić kontrolę Brukseli, w której tylko teoretycznie i pozornie
Niemcymająrówny głos z innymi; faktycznie brzmion najmocnieji defacto jest w sta
nie kontrolować budżetynarodowe innychkrajów. Narzucać własnewarunkii kryteria. Cytowana przez BartoszaprofesorUlrike Guerotz Europejskiej Rady Spraw Zagra
nicznych przyznawała,że rolaNiemiec w Europie jest dwuznaczna (Bartosz, 2013,
s. 46).
Wdebacie z 6kwietnia2011 roku wEuropejskiej Radzie Stosunków Międzynaro dowych (European Council onForeignRelations)równieżzajęto sięrelacjami pomię
dzy Europąa - jak to ujęto - nową kwestią niemiecką (Joschka, Enderlein, 2011, s.45-63). Dyskusja odbywała się pod znamiennym tytułemEuropa iponowne odkry cie niemieckiego państwa narodowego. Uwagę zwracałskład jej uczestników: Jurgen
Habermas, Joschka Fischer, HenrykEnderleini ChristianCalliess. Habermas jest uwa żany za jednego z najwybitniejszychwspółczesnychfilozofów, Joschka Fischer tobyły
minister sprawzagranicznych RFN, dwaj pozostali uczestnicy tej debaty to renomowa ni niemieccypolitologowie.
Joschka Fischer zgodził się z UlrikeGuerot,że współcześnieobserwujemy rena-
cjonalizację niemieckiej polityki zagranicznej dokonującą się na niekorzyść Europy
(Joschka, Enderlein, 2011, s. 45).Fischer starał się usprawiedliwiać tą widoczną zmia nędotychczasowych priorytetów tej polityki; jego zdaniem nie była ona wyrazem świadomych decyzjiw znaczeniustrategicznej zmiany, ale byłanieuchronną konse- kwencjąprzemian, które nastąpiłypo zjednoczeniu Niemiec.Równocześniejednakten sam Fischer przyznawał, że bynajmniejnie poprawia to obrazui wymowy owej zmiany.
W dalszych uwagach Fischer nieukrywał, że beneficjentemnumerjedenwprowadzo nego euro jakowspólnej waluty sąprzedewszystkim Niemcy. Zawielkąeuropejską trójkę uznał Niemcy, Francję i W. Brytanię. Decydującą oprzyszłości i charakterze
Unii Europejskiej.
Według Fischerabez autentycznej jedności tychtrzecheuropejskichmocarstwnie
może byćmowyo żadnejwspólnej europejskiej polityce obronnej i zagranicznej (Jochka, Enderlein, 2011, s.47). Zgodził się, że Europa znajduje sięw fatalnym stanie i żeto
jeszcze bardziej podkreśla wielkąrolę, jaką na kontynencie odgrywają zjednoczone
i sparafrazował jego myśl, że tocodzisiaj jestuznawane tylkozafarsę, w XIXi XX stu leciu stałosię prawdziwą tragedią (Joschka, Enderlein,2011, s. 47).Było to jasne i nie
dwuznaczne nawiązanie Fischera do sytuacji, w której znalazła się Unia Europej ska na przełomie XX i XXI stulecia.
Odnosząc się jużbezpośredniodo noweji tak niepokojącej wielu obserwatorów roli Niemiec w Europie Fischer przyznawał, że to poczucie własnej siły i przekonanie
o słabości innychjest niebezpieczną tendencją, którajednak niekoniecznie musi dopro wadzić do nowej europejskiej tragedii (Joschka, Enderlein 2011, s. 47). Ta ostatnia
uwaga Fischeramiała wyraźniewarunkowy charakteri jej celem było uspokojenie
ewentualnychobawobserwatorów niemieckiej polityki zagranicznej co do możliwej nowej hegemonii NiemiecwEuropie.Uznał również, że brak zainteresowaniaze stro ny niektórych krajów europejskich kontynuacją integracji europejskiejmoże się prze łożyć na powrót do fatalnej polityki znanej z przeszłości. Polityki egoistycznego interesunarodowego i podejmowania prób relatywizacji historii lub instrumentalnego
zapominania o przeszłości. Stwierdzał wręcz, że jeśliproces renacjonalizacji niemiec
kiej polityki zagranicznejjeszczebardziejsię pogłębi,to cały projekteuropejskistanie pod wielkim znakiemzapytania (Joschka, Enderlein, 2011, s. 48). Przypomniałteż o greckiej tragedii(kryzys gospodarczy, społecznyipolitycznywtymkraju) i szcze gólnej odpowiedzialnościUE,a zwłaszczaNiemiec zataki stanrzeczy.
Fischer poddał wyjątkowo ostrej krytycekonstrukcyjne błędyUnii Europejskiej. Jego zdaniem uprawnienia Parlamentu Europejskiego wobec narodowego suwerena były niewielkie i nie pozwalały na wprowadzenie jakichkolwiekkoniecznych zmian i korekt. W sprawach wewnątrzniemieckich były ministerspraw zagranicznych tego kraju dał wyrazswojemu wielkiemu niepokojowi; wśródmłodej generacjiczłonków
Bundestagu nie dostrzegał nikogo,kto byłbygotowy dalej rozwij ać wizję zjednoczonej Europy, angażować się intelektualnie czy ryzykować swojąpolityczną przyszłość
(Joschka, Enderlein, 2011, s. 48). Fischer ująłto obrazowo i otwarcie stwierdzał, że zEuropy jak z balonu uchodziło powietrze. Z kolei moderująca dyskusj ę Ulrike Guerot
przypomniała radykalną tezę brytyjskiego historyka Nialla Fergusona, że jesteśmy
świadkami powolnej implozjiEuropy.
HenrikEnderlein zauważył, że unia walutowa została pomyślana jakoprojekt poli
tyczny, a nie ekonomiczny. Wokresiejej tworzenia każdy ekonomista doskonalewie dział, że jeśli nie zostanie ona wprowadzonana obszarze, który nie jest optymalny, ponieważ nie jest homogeniczny, jeśli więc krajeczłonkowskiezarówno te silne, jak ite słabe będą uprawiałytąsamąpolitykę finansową, to nieuchronnie powstanie eko
nomicznanierównowaga, któradla krajówsłabszych gospodarczo skończy się auten
tyczną katastrofą. W takim rozwiązaniu Enderlein upatrywał też fatalnego grzechu pierworodnego Unii Europejskiej,którywbliższej lub dalszej perspektywie mógł do prowadzić dojej rozpadu.
Te same kryteriaekonomicznedla krajów gospodarczo silnych i słabych musiały
doprowadzić do europejskiego kryzysu. Trwałego podziału na krajebogate i biedne.
Na północ i południe. Układ z Maastricht naiwnie zakładał, żewspólna waluta zwięk szy dobrobyt wszystkich. Będzie uniwersalnym środkiem wzrostu gospodarczego.
Tymczasem powstałasytuacja dokładnie odwrotna. Silneeuropejskiegospodarki dzię ki euro jeszczebardziejumocniłyswoją pozycję, słabepogrążyły sięw dramatycznym
kryzysie. Z naturalnych powodów nie były i niesą one w staniekonkurować z Niemca mi czyFrancją. Wdebacieskupionosięrównież na kwestii takiej, a nieinnejkonstruk cji Unii Europejskiej iwiążących się z tym ostrych kontrowersji i różnych interpretacji.
ChristianCalliess definiował UE jako federalnyzwiązek, rodzaj federacjipaństw. Od razujednak zaznaczał, że zapomocą tradycyjnych pojęć ze słownika prawa mię
dzynarodowegopraktycznienie da się ująć jej istoty (Joschka, Enderlein, 2011,s. 53). Jegozdaniemkatastrofalny wpływnadalszy rozwój UE miało zmęczenie obywateli Europą; nawet w europeistyce jakonauce dałysięzaobserwować przejawy intelektual
nej bezradności i wyczerpania(Joschka, Enderlein, 2011, s. 56). Zwrócił uwagę na nie bezpieczeństwo wygrywaniaprzeciwko sobiewzajemnychrelacji pomiędzy kwestią
demokracji akonstrukcją UE. Istniejący głęboki konflikt idei pogłębienia irówno
czesnegorozszerzenia UE to wedługCalliessaproblem,którego niktnie był i nie jest
w stanie rozwiązać. Calliesszwrócił również uwagę na fundamentalną kwestię euro
pejskiegoprzywództwa. Kto jestprawdziwymhegemonem wEuropie?Kto właściwie
iw jaki sposóbdecyduje onajważniejszych europejskich sprawach? Takiebyłynaj ważniejsze pytania stawiane wtej dyskusji,w której stale podkreślanonierównowagę,
kontrowersyjność i niejednoznaczność całegoprocesu integracji europejskiej.
Według Jürgena Habermasa Europa dziedziczyła spuściznęśredniowiecznych im periów i państw narodowych.W warunkach europejskiegokryzysu oczekiwanyplura lizm idei i postaw załamywał sięi zwiększał rolę najsilniejszych europejskich państw.
To one przejmowały rolęprzywódczą. W polemicez Habermasem Joschka Fischer
otwarcie stwierdzał, że współczesne stosunki pomiędzy Francją aNiemcami określa
w istocie niszczącypotencjał wzajemnych sporów i pretensji;wtakim też kontekście
Fischer zaznaczał, że sytuacja, w którejNiemcy i Francja znowu stają naprzeciwko sie
bie prowadzi doparaliżu całej UniiEuropejskiej (Joschka, Enderlein, 2011,s. 60). An dre Wilkens z fundacji Mercatorw swoich wnioskachposzedł jeszcze dalej - jego
zdaniem - jeśliNiemcystają się coraz silniejsze i swoją siłę wykorzystują,to mamydo
czynienia znową odsłoną kwestii niemieckiej w Europie (Joschka, Enderlein, 2011, s. 61). Ztezą Wilkensa polemizował Jürgen Habermas. Habermasuważał, że Niemcy
w klasycznymsensie nie narzucają swoich mocarstwowych interesów innym krajom
europejskim. Byłato teza badawczo spornai łatwadoobalenia,zwłaszcza wkontekś ciepolityki zagranicznej RFNwobec Jugosławiiw latach 1991-1999.
Thilo Bode jako jeden z badaczy niemieckich zajmujących sięźródłami kryzysu
greckiegouznał, że Grecja jest krajem znajdującym się w stanie permanentnegostanu wyjątkowego (Bodę, 2013, s. 39). Bodę pisał, że praktyczniewGrecjiniema już cze
gośtakiegojak normalneżycie.Następował - jego zdaniem -społeczny iekonomicz ny rozpadGrecji oraz widoczna na każdym kroku pauperyzacja ludności. Co drugi młody człowiek wtymkraju nie miał żadnej pracy, zwielokrotniła sięliczba samo
bójstw, rosłateż przemoc zestronykryminalnych band i gangów. Niemiecki badacz zwracał uwagę, że na terenie Grecji coraz większą popularnością cieszą się partie skraj -nie prawicowe, neofaszystowskie takiejak„ZłotyŚwit”. Według Bodę w Grecji rósł
też strach dużej części społeczeństwa przed społecznymi warunkami z okresu schyłko
wej Republiki Weimarskiej (Bodę, 2013, s. 39). Bodę pisał, żewysokie bezrobocie i dramatyczny grecki kryzys gospodarczy stanowiły nieuchronny rezultat polityki rato wania zawszelkącenę euro w tym kraju. Bodę reprezentował pogląd, żepowrót do
drachmy w znaczącym stopniu obniżyłby poziom bezrobocia na terenie Grecji. Umoż liwiłby kontrolęnarodowej waluty, jej dewaluacjęi zapewnił konkurencyjność grec kich towarów. Pod naciskiemUnii Europejskiej, a zwłaszczaNiemiec greckie partie polityczne obawiały siępodjąć takie ryzyko. Najważniejszauwaga Thilo Bodę brzmia-ła, że absolutna dominacja niemieckiego eksportu jestodpowiedzialna za całyeuropej ski kryzys (Bodę, 2013, s. 42).
Ekonomista z Uniwersytetu Harvarda Kenneth Rogoffwswej analiziegłębokiego
kryzysu Unii Europejskiej uważał z kolei, że Grecja przynajmniej nakilka lat powinna
opuścić strefę euro iz powrotem wprowadzić drachmę (Rogoff, 2012,s. 80). Powrót
drachmy wedługRogoffa umożliwiłby dewaluację narodowej greckiej waluty i przy wrócenie konkurencyjności eksportu oraz branżyturystycznej.Rogoff nie zgadzał się
z opiniami większości europejskich polityków, że rezygnacja Grecji z euro ozna czałaby początekkońca całej eurostrefy. Zgodził sięnatomiast z tymi,którzy twierdzi li, że w przypadku tak ciężkiego kryzysu finansowegoz jakim boryka się Europa nie ma prostych rozwiązań i każdy scenariusz wydarzeńjest możliwy.Przyznałteż,że naj
większym zwycięzcą strefy euro są Niemcy (Rogoff, 2012, s. 81).
Niemiecki badacz AndreasFisahn stwierdzał, że zperspektywyeuropejskiej pierw
sze 4 latarządów Angeli Merkel oznaczały 4 lata kryzysu (Fisahn, 2013, s. 9). Bez względu na późniejsze interpretacje lub tylko przypadkowy charakter; okres jejrządów
zbiegł się zpoczątkiem europejskiego kryzysu. Sam Fisahn interpretował to jako rezul
tat neoliberalnej polityki rządufederalnegowkierunku konkurencyjnej Europy, co ra zem zautorytarnym brukselskim rządem gospodarczym przyniosło politykę na koszt
i naszkodę Europy(Fisahn, 2013, s.9). Głęboka nierównowaga gospodarcza pomię
dzy poszczególnymikrajami UE umożliwiła i przyspieszyłakryzys. Fisahn uznał, że
jeśli autorytarny neoliberalizm polityki gospodarczejMerkel zakończy się fiaskiem, to ewentualnaalternatywajest również niepokojąca i trudnado przewidzenia.Bezpośred
nim skutkiem byłby- zdaniem niemieckiegobadacza - skrajny nacjonalizm i szowi nizm w poszczególnych krajach UE. Jego pierwsze sygnały iprzejawy są jużwidoczne w wielukraj ach UE. Fisahn wymieniłm.in.: sukcesy wyborczepartii
narodowo-szowi-nistycznych wrodzaju Orbana na Węgrzech, przywrócenie kontroligranicznych w nie
których krajach strefy Schengen; wypowiedzenie przez Niemcy europejskiego układu o ubezpieczeniach z 1953 rokuzobowiązującego do zapewnienia obywatelom innych
krajów tych samych warunków pracy i płacy co własnym.
Fisahn zwróciłteż uwagę, że można zapomnieć o europejskiej solidarnościjeśli
wszystkie kraje w istocie myślątylko o własnych interesach (Fisahn, 2013, s. 9). Sfor mułował tezę, że aktualnykryzysnie jest nawet w pełnymtego słowaznaczeniu głębo
kim kryzysem euro czykryzysem zadłużeniowym, ale kryzysem całej europejskiej architekturygospodarczej i finansowej. Zdaniem Fisahnajedynym wyjściem z tej kata
strofy jest rewizja europejskich układów. Wedługniemieckiegobadacza UniaEuropej ska musi być tworzona od nowa; po zniesieniu jej czterech centralnych błędów
konstrukcyjnych: 1) niedemokratycznej struktury decyzyjnej; 2) autorytarnego pań stwa opartego na konkurencji; 3)deregulacji rynków finansowych;4) zachowaniana rodowych ekonomii.
Wymieniony przez Fisahnawpunkcie czwartym błąd był co najmniej kontrower
niefunkcjonuje w warunkach dalszego trwania iistnienia narodowych ekonomii (Fisahn,
2013,s.12). Wtym konkretnym jednakprzypadku Fisahn najwyraźniej pomylił przy czyny ze skutkami; fatalne doświadczenia związane z wprowadzeniem tzw. paktu fis
kalnego,czylineoliberalnej gospodarki na obszarze całej UE przeczyły jednoznacznie
tej tezie. Z głębokim kryzysem społecznym ifinansowym wewnątrz UEznacznie lepiej (poza Niemcami i Francją) radziły sobie właśniete gospodarki,którepozostały przy swojej narodowejwalucie.
Ewolucja roli Niemiec w Europie i Unii Europejskiej następowała ewolucyjnie
stopniowo i wyznaczały ją:
- polityka wobec Jugosławii w latach 1991-1999;
- zmiana doktryny wojskowej Bundeswehry z obrony terytorialnej na operacje out of
area iprzyjęcie modelu armiiinterwencyjnej;
- logistyczne i wywiadowczewsparcie dla USA w okresie bezprawnej wojnyprzeciw ko Rakowi;
- czasowe tzw. partnerstwow przywództwie zeStanamiZjednoczonymi;
- samodzielnywybór partnerów w stosunkach międzynarodowych;
- polityka GerhardaSchródera iAngeli Merkel akcentująca priorytetniemieckiegoin teresu narodowego wEuropie.
Każdy ztych etapów nowej-starejniemieckiej polityki zagranicznej wymagachoć byskrótowego omówienia. Zwłaszcza w kontekście podstawowej tezy badawczej arty
kułu, że europejskie przywództwo znajduje się w rękach Niemiec i że to Niemcy decydująo przyszłości Europy i UniiEuropejskiej. 12lipca 1994roku Federalny Try bunał Konstytucyjny wKarlsruhezdecydował, że Ustawa ZasadniczaRFN dopuszcza
udział Bundeswehry w operacjach wojskowych poza obszarem sojuszu(outof area)
(Hubel, May, 1995, s. 33-42). 14 lipca tegosamegorokuw rocznicęWielkiej Rewolu cji Francuskiej jednostki Bundeswehry porazpierwszy od zakończeniawojny masze
rowały przez Champs-Elysees w Paryżu - w 50 lat po wyzwoleniu w 1944 roku
okupowanej przezhitlerowskieNiemcystolicy Francji. W sensie symbolicznymudział
niemieckich jednostek w tej paradzie bardziej niż cokolwiek innego sygnalizował zmianę wcześniejszegostatusu Niemiecw Europie; już nie jako pokonanywróg ikraj
odpowiedzialny za bezprzykładne zbrodnie z okresu II wojny światowej, ale jako
równoprawnypartner świadomy swojej siły i potęgi,pozbawionyhistorycznych ob ciążeń i kompleksów.Na reprezentacyjnejalei francuskiej stolicy zjednoczoneNiemcy
odnosiły swój wielki triumf.Horror Holocaustu, ludobójczej wojny przeciwko Związ kowi Radzieckiemui całejIIwojny światowejniestanowiłjużżadnejbariery dla mię
dzynarodowej legitymizacji odrodzonego niemieckiego państwa narodowego. Jednymz pierwszych polskich badaczy, który dostrzegł aktualność problemunie mieckiego wEuropie był niemcoznawca Bogdan Koszel (Koszel, 1994, s. 33-42). Ko-szel zgodził się z poglądemwyrażonym w 1990 roku przez znanego niemieckiego historyka Michaela Sturmera, że zakończył się podział Niemiec,ale otwarta pozostała kwestianiemiecka (Koszel, 1995, s. 33).W swojej wczesnej i pionierskiej analizieKo
szelzwracałuwagęna nową-starą rolęNiemiecw Europie, przywrócenie ich mocar stwowego statusu i potencjalne możliwości prowadzenia przez nie polityki globalnej.
Polskibadaczstawiał zasadnicze pytanie,czy zjednoczenie Niemiec stanowi realną groźbędlacałego kontynentu europejskiego? Zawarłjuż wówczas aktualne do dzisiaj
uwagi, żewniemieckichmiastach raz po razpłoną domy dlaazylantów i znajdująsię
tam ludziemówiącyotwarcie o rewizji europejskich granic (Koszel, 1995, s. 34;
Be-grich, 2015, s. 9-15). Koszeltrafnie też zauważył związki pomiędzy tzw. polityką his toryczną ainstrumentalizowaniem historiiimniej lubbardziej jawnym dążeniem do
hegemoniii ekspansji. Pisał, żecelowo i rozmyślnie relatywizuje się zbrodnie hitle rowskie i eksponuje główniete stalinowskie. ZjednoczenieNiemiec - co Koszelpod
kreślał - oznaczałorezygnację czterech mocarstw - ZSRR, Francji, Wielkiej Brytanii
i USA z dalszej odpowiedzialności zaich losy. Tu - od razu dodajmy -rezygnacji
z kontroli zapewniającej przez kilkadziesiąt lat europejski spokój i bezpieczeństwo
przed Niemcami.
Koszel przyznawał, że Niemcy ponownie stały sięmocarstwem i żepraktycznie nie ma dla nich już żadnej autentycznej przeciwwagi na kontynencie. Równowaga sił
wEuropiezałamałasię wraz z upadkiem Związku Radzieckiego i zjednoczeniem Nie miec. Analiza Bogdana Koszela pomimo upływu czasu zachowała aktualność. Więcej - okazałosię, żepolskibadacz zaledwie kilka latpo zjednoczeniu RFNi NRDpostawił trafne hipotezybadawcze. Koszel m.in. już w 1994 roku oceniał, że Francjanie jest
w stanie skutecznie konkurować zNiemcami. Rywalizację tęprzegrała znacznie wcześ
niej, bo już w latach 60-tych (Begrich, 2015, s. 35). W cytowanymprzez Koszela son dażuPrognos-Institutz 1994roku przeprowadzonegona zlecenie gazet„Handelsblatt” i „Wall StreetJoumal” 50% Francuzów było przekonanych,że zjednoczone Niemcy będą dążyćdo hegemonii wEuropie.
Koszelprzypominałuwagi niemieckich konserwatystów takich jak historyk Amulf
Baring i biograf Hitlera Joachim Fest,którzy wprost stwierdzali, że Niemcy wykorzys tają swóje otoczenie do spełnienia historycznej misji na Wschodzie iże właśnie tam po
winnosię znaleźć ujście dla ich życiowej aktywności (Begrich, 2015, s. 38). Cytowani przez polskiego badacza francuscyiamerykańscy politolodzy uważali z kolei,że w przy
szłości energia olbrzymiego potencjału niemieckiegomusi znaleźć swe zewnętrzne
ujście w postaci ekonomicznej ipolitycznej ekspansjiw Europie Środkowo-Wschod
niej i Wschodniej (Begrich, 2015, s. 39).
Bogdan Koszel zgodził się też z niektórymibadaczami amerykańskimi, że Europa Środkowa i Południowo-Wschodnia tonaturalne zaplecze surowcowe Niemiec. Wy
mieniony przez Koszelaamerykańskipublicysta Stephen Kinver na łamach „The New
York Times” z17 grudnia 1991roku obrazowo odniósł się do równowagi siłw Europie
po zjednoczeniu Niemiec i napisał,że Związek Radziecki przeminął, a Niemcy powró ciły (Begrich, 2015, s. 39). W swojej analizie Koszel zawarł też uwagi Williama Horsley, korespondenta BBC w Bonn, który tylko w latach 1990-1992 doszukał się
7 kardynalnychgrzechów niemieckiej polityki zagranicznej. Horsley wymienił m.in. kunktatorstwo Helmuta Kohla w kwestii ostatecznego uznania polskiej granicy za
chodniej, wysoką stopęprocentową utrzymywaną przezBundesbank uniemożliwia jącą ożywienie zachodnioeuropejskiej gospodarki czy widoczne niemieckie próby zdominowania organów Wspólnoty Europejskiej (Begrich,2015, s. 40).
Trudno też niezgodzićsię z Bogdanem Koszelem, że apogeum niechęcipaństw za chodnich do niemieckiej polityki zagranicznej zostało osiągniętepodczas wojny do mowej wJugosławii. Wbrewradom USA, sekretarza generalnego ONZ, większości
ległość Słowenii iChorwacji. Przyczyniły się wówczas dorozpętania bośniackiej tra
gedii. Krok ten był powszechnie interpretowanyjako pierwszapróba samodzielnego
działania zjednoczonych Niemiec na arenie międzynarodowej(Begrich, 2015, s. 41).
Koszel pisał, że wpierwszejpołowie 1992 roku w instytucjach Wspólnoty Europej skiej najczęściej powtarzanehasło brzmiało „stop the Germans now! -zatrzymajcie Niemców teraz”.Można również powtórzyć za znanym niemcoznawcą, że Niemcy jak
dotąd nie radząsobie zjasnym zdefiniowaniem celów w polityce zewnętrznej ijego dalszą uwagą, że dotychczasowe priorytety,zasadymoralne i linie postępowaniaNie mieczostały zachwiane. Analiza BogdanaKoszela -cowarto jeszcze raz podkreślić-była pionierska i w kontekście późniejszych wydarzeń niemal prorocza.Koszel jakojeden zpierwszych polskichbadaczy dostrzegł otwartycharakter problemuniemieckiego.
W maju 1989 rokuprezydent USAGeorge Bush senior określił starąRFN (jeszcze przed zjednoczeniem z NRD)jako partnera w przywództwie (partner in leadership) StanówZjednoczonych(Hubei, May,1995, s. 67).BillClinton poszedł jeszcze dalej od
swegopoprzednikaw podkreślaniu szczególnej roli NiemiecwEuropie i wagi stosun
ków amerykańsko-niemieckich. W lipcu 1994 roku Clinton mówił o wyjątkowym
i unikalnym partnerstwiepomiędzy Ameryką aNiemcami (Hubei, May, 1995, s. 67).
W tymsamym roku w5 lat poupadku muru berlińskiego w przemówieniu pod Bramą BrandenburskąClinton w bezprecedensowy sposób oświadczył, że Ameryka stoi po
waszej (Niemiec) stronie, teraz i na zawsze (Hubei, May, 1995, s. 69). Badaczenie
mieccy za symboliczne i znamienne uznali, że decyzja FederalnegoTrybunału Konsty
tucyjnego o zgodności z UstawąZasadnicząoperacji wojskowych Bundeswehry poza
obszarem NATO została ogłoszona dokładnie w dniu, w którym Clinton wygłaszał swojeprzemówienieprzedBramą Brandenburską (Hubei, May, 1995, s. 69).
Jednak największe obawy i kontrowersje wśród obserwatorów zagranicznych bu
dziła zmiana doktryny wojskowej Bundeswehry (Hubei, May, 1995, s. 69). Znany nie miecki badacz Alexander Neu przypomniał słowa federalnegoministra obrony Petera
Strucka z 2004 roku, że bezpieczeństwo Niemiec będzie bronione również pod Hindu
kuszem (Neu, 2006, s.788-791). Z kolei tytuł analizy Alexandra Neu „obrona bezgra
nic” przemawiałdowyobraźni i dawał domyślenia tymwszystkim,którzyzajmowali siętąnową i zmienioną rolą NiemiecwEuropie i świecie. Niemcy odchodziły od do
tychczasowych założeń swojejdoktrynywojskowej i przestawiałysię na typowezada
nia armii interwencyjnej.W każdym rejonie świata.Wszędzietamgdzieprzyużyciu sił zbrojnych miały być bronione niemieckie interesynarodowe.FederalneMinisterstwo Obronywproststwierdzało, że zmienionewyzwaniawzakresie bezpieczeństwa wy
magają nowejinterpretacjiKarty NarodówZjednoczonych i dopuszczają użyciepre
wencyjnychśrodków wojskowych (Neu,2006, s. 789).
Neu zwracał uwagę, że w istocie to pożegnanie z zasadamiobrony terytorialnej oznaczało odrzucenie prawa ONZ, napodstawie którego (art. 24, 39, 41, 42 Karty
ONZ)tylko Rada Bezpieczeństwa posiadamonopol na podjęcie decyzji o użyciusiły (Neu,2006,s. 789).Neustwierdzał,żedla zachowaniapozorów legalizmu wskazywa
no na dynamicznyi zmienny charakter prawa międzynarodowego. Niemiecki badacz trafniezauważał też, że przesunięcie punktu ciężkościz obrony terytorialnej na glo balną obronę niemieckich interesów stanowiło całkowity zwrot w polityce obronnej
wychoznaczało to wyraźny krok wstecz i regresw duchuXIX i wczesnegoXXstule
cia. W tym znaczeniu i tym sensie zdaniem Neu prawo międzynarodowe miało
uwzględniać możliwość prowadzenia wojny zaczepnejpod pretekstemzmieniających się iuniwersalnych„nowoczesnych” warunków bezpieczeństwa (Neu, 2006, s. 789). W takimteżkontekście Neu definiowałpojęcie obrony: jest towojskowa reakcja na
wspólnyatak innego państwa (państw) nawłasne terytorium. Po 11 września2011ro ku równieżw niemieckiejdoktryniewojskowejzakorzeniło siępojęcie wojny prewen
cyjnej i uprzedzającej (Neu, 2006, s.790). Jako drastyczne przykłady tej nowej-starej
doktryny Neu wymienił tzw. koalicje „chętnych” i agresywnewojny zarówno tepre
wencyjne,jak i uprzedzająceprowadzone przeciwko Federacyjnej Republice Jugo
sławii iIrakowi. Państwa NATO i UEreanimowały średniowieczną naukę o „wojnie sprawiedliwej” (Tönnies, 2003, s. 778).
Wtaki sposób - według Neu - każda wojna zaczepna, której prawdziwym celem
było zdobycienowych rynków zbytu,dostęp dosurowców i podbój mogłabyć legity
mizowana jako prewencyjna samoobrona (Neu, 2006, s. 791). Z perspektywy uwag Alexandra Neu warto dokładniej zająć się wystąpieniem federalnegoministraobrony PeteraStrucka z 13 stycznia 2004 roku (Einsatzgebiet, 2004,s. 376). Redakcja „Blätt er...” z krótkim komentarzem opublikowała pełny tekst wystąpienia Strucka. Przyz
nała, że po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej 23 marca 1999 roku
niemieckie siły zbrojne wzięłyaktywny udział w działaniach bojowych przeciwko Fe deracyjnej RepubliceJugosławii (Einsatzgebiet, 2004, s. 375). Wkomentarzutrafnie zauważono, że udział Bundeswehry w bombardowaniach NATO oznaczał ostateczne
pożegnanie niemieckich sił zbrojnych z zadaniami armii obronnej. Ówczesne wy
stąpieniew Bundestagu Strucka było zresztąjednoznaczneinie pozostawiało żadnych
wątpliwości czy ewentualnego pola do dowolnych interpretacji: minister zupełnie
otwarcie oświadczał, że obszarem działania Bundeswehry jest cały świat(Einsatzge biet, 2004,s. 376). Struck nieukrywał, że celem rządu federalnego jest stworzenie ar
mii interwencyjnej zdolnej do prowadzenia działańbojowych nacałym świecie. We wszystkich -jak to elegancko ujął - regionach kryzysowych.
Uwaga badaczy zajmujących siętą nową-starąniemieckąpolitykązagranicznąze zrozumiałych względów koncentrowała się przede wszystkim na polityceRFNwobec Jugosławii w latach 1991-1999 (Waldenberg, 2015; Reszczyński, 2010, s. 32-34;
Dahn, 2014, s. 67).Jednostronne uznanie przez Niemcy niepodległości (secesji) dwóch jugosłowiańskichrepublik związkowych Chorwacji i Słowenii w dniu 23 grudnia 1991
roku rozpoczęło krwawąwojnę domową na obszarze tegokraju zakończoną rozbiciem
i upadkiem tego kraju (Młynarski, 2006, s. 193). Ówczesny niemiecki minister spraw zagranicznych Klaus Kinkeljuż24 maja 1992 roku z rzadko spotykaną wdyplomacji szczerościąoświadczył, że musimy (Niemcy) rzucić Serbów na kolana (Elsässer,2003, s. 134). Jürgen Elsässer zajmujący się analizą polityki zagranicznej tego kraju pisał
wprost o fatalnej roli BND w rozbiciu Jugosławii (Elsässer, 2003, s. 137). Cytował
m.in. uwagi byłego szefa jugosłowiańskich służb specjalnych Duhacka z okresu rządów Josipa Broz Tity; wedługDuhacka już na przełomie 1993 i 1994 rokuBND
zażądaładokonania czystekw chorwackich służbach specjalnych. Wszyscy oficerowie wywodzący się z partyzanckich ikomunistycznych tradycji Tity musielinatychmiast odejść.Wspólnym mianownikiem tegoegzotycznego „sojuszu”pomiędzy chorwacki
mi służbami,a BND stał sięchorwackinacjonalizm i wrogość wobecJugosławii.Na
tympolu spotkały się siły, któretakzaciekle zwalczały się wokresieII wojny świato
wej: narodowi komuniści ifaszystowscy ustasze. BND zażądałojednak oczyszczenia chorwackich służb specjalnych tylko z tychpierwszych (Elsasser, 2003, s. 137).
Okres sprawowania urzędu kanclerskiego przez Gerharda Schródera rozpoczął erę akcentowania niemieckiego interesu narodowego w Europie (Młynarski, 2006,
s. 195-210). Następowało odchodzenie od polityki Konrada Adenauera. Zjednoczenie Niemiec przywróciło niemieckie państwo narodowe iautomatycznieunieważniałopo litykę Adenauera świadomie odsuwającą w czasie przywrócenie takiego państwa. Niemcy powracałydo politykiBismarcka i Stresemanna wramachUnii Europejskiej jako wiodąca siła Europy inajwiększe regionalne mocarstwo. Opiniotwórczy niemiec ki „Die Zeit” już w2001 roku sygnalizowałtą zmianę (Wemicke, 2001, s. 1). Analityk
tygodnika Christian Wemickepisał wprost, że polityka europejska w okresie rządów Gerharda Schródera stała się bardziej narodowaniż kiedykolwiek. Cytowany przez
Wemicke i niewymieniony z nazwiska wysokiej rangi doradca UE w rządzie portugal
skim stwierdzał, że Niemcychcą Europyjakoszkieletu, jako kości bez mięsa(Wemic
ke, 2001, s. 1). Nakrótkoprzedobjęciem urzędukanclerzaSchróderzupełnie otwarcie
oświadczył, że jeżeli będzie to konieczne, niemieckie interesy narodowe będą w brutal nysposób chronionei bronione. Wemicke pisałteż, żeBrukselastała się przedłużonym
narzędziem berlińskiej polityki zagranicznej i zakładnikiem niemieckiej polityki wew
nętrznej. Wgruncie rzeczy - zdaniem Wemicke - chodziło o to,by cała Europa pod porządkowała się niemieckim regułom gry icelom jej polityki zagranicznej. Niemiecki
analityk podkreśliłteżwidoczną i drastyczną ewolucjęroliNiemiecw Europie; od po
litycznego karłazczasów starej RFN doekonomicznego i politycznegoolbrzyma,któ rydecyduje olosie całego kontynentu (Wemicke,2001, s. 1).
Lata 1991-2014 wyznaczały kolejne i następujące po sobie kompromitacje UE i Niemiec,podważające ich wiarygodność. Oficjalniepotępianowszelkie formy nacjo
nalizmu iszowinizmu u siebie irównocześnie wspierano ruchy separatystyczne i od
środkowe w innych krajach (Zielonka, 2014). Tragedia Jugosławii była klinicznym przykładem,że oficjalnie głoszone i propagowane zasady miałycharakter wyłącznie przejściowy i instrumentalny. Pożegnano się z nimi, gdy tylko było to zgodne z nie
mieckim interesem narodowym. Po roku 1990 w skali całej Europy można było do strzec groźną i niepokojącą tendencję; niemieckiej integracji (zjednoczenie RFN
i NRD) towarzyszyła europejska dezintegracja, by wymienić w tym miejscu tylko roz
pad ZSRR, rozbicie Jugosławii, sztuczne powstawanie naBałkanach nowych i małych
krajów, podziałCzechosłowacji na dwa odrębne państwa i błyskawiczneuznanie przez UE niepodległości Kosowa. Wnioskinasuwały się same.
Znana niemiecka pisarka i publicystkaDaniela Dahn pisała, że wojna NATO prze ciwko Jugosławii była całkowicie bezprawną wojnąprowadzoną bez mandatu ONZ; z punktu widzenia prawa międzynarodowego stanowiła agresywną wojnę skierowaną przeciwko suwerennemu państwu (Dahn, 2014, s. 60). Historia bezprawnej wojny
NATO przeciwko Jugosławiiprzekraczaramy jednego artykułu i nie jest właściwym przedmiotem jego analizy; w tymmiejscu autor tekstu jedynie sygnalizuje problem świadomejdezintegracji przez UE i USAinnych państw i katastrofalnychskutków ta
inie. Turównież wykorzystanosiły odśrodkowe i skrajnie nacjonalistyczne,by pod
pretekstem obronywolności i demokracji obalićlegalne i konstytucyjne władze Ukra iny i doprowadzićdo faktycznej dezintegracji tegokraju. Wybitnypolski filozof Bro
nisław Łagowski trafnie stwierdzał, żenacjonalizm jest zły, gdy sprzeciwia sięUnii Europejskiej, ale jest wyśmienity, gdy budzi nienawiść do Rosji (Łagowski, 2014,
s. 21). Łagowski pisał, że w Odessie zwolennicy Europy spalili żywcem 40 zwo
lennikówRosji.Ironizował, że Rosjaniesą tym wprawdzie dogłębnie wstrząśnięci, ale
Europejczycyi Amerykanie już nie. Starają się tamte wydarzenia przemilczeć, opis
złagodzić, a dla sprawców znaleźć okoliczności łagodzące (Łagowski,2014, s. 21). W analizie zatytułowanej Kryzys krymski i wiarołomstwo Zachodu niemiecki ba dacz ReinhardMutz zauważał, że po rozpadzieZwiązku Radzieckiego w 1991 roku kraj ten zmniejszył się z 270 do 150 milionów mieszkańców (Mutz, 2014, s.7). Jedna szósta ludności, 25 milionów Rosj an znalazłosię poza nowymi granicamiswój egokra ju.Rosjastraciła - o czymMutz staleprzypominał -ponad 100 milionów obywateli
i jeden milion kilometrówkwadratowych swego strategicznego terytorium. Według
Mutzapomimotych oczywistych faktów, Zachód (USAi UE) w dalszym ciągu kon
serwował obraz wroga i nigdy nie traktował Rosji jak równoprawnego partnera. W praktyce odrzucił koncepcję budowy nowej europejskiej architekturybezpieczeń stwaz udziałem Rosji.
Niemieckibadacz zwrócił teżuwagę,że podstawowym warunkiem radzieckiejzgo dy na zjednoczenieNiemiecw 1990 roku i ich członkostwa wNATO była zachodnia obietnica złożonaMichaiłowi Gorbaczowowi przez ówczesnego amerykańskiego se kretarza stanuJamesaBakera, że NATO nie rozszerzy swego terytorium ani o centy metr w kierunku Wschodu (Mutz, 1997, s. 86-92). Odtamtego okresu zachodni sojusz wojskowy przesunął się o 1200 kilometrów na Wschód, odgranicy niemieckiej po gra
nicę z Rosją (Mayr, 2008, s. 140). W chwili zjednoczenia Niemiec NATO liczyło 16członków. Po kolejnych etapach rozszerzenia z 1999, 2004i2008 roku doNATO
należy 28krajów,wtym 6 byłych radzieckichsojuszników i 3byłe radzieckie republi
ki. Mutz stwierdzał, że pierwszy etapdryfu NATO na Wschód prowadził od Elby do Odry. Polskie członkostwo osiągnęło jużlinięrzeki Bug. Zdaniem Mutza wydarzenia ukraińskiezapowiadały 3 etap ekspansji NATO, czyli osiągnięcie przez Zachód linii Dnieprujako nowej strefy wpływówUSA i UE.
Kwestia niemieckiego przywództwawEuropienie jest już kwestionowanaprzez żadnego poważnego badacza. Różnice dotyczą jedynie interpretacji jak owo przywódz
two zostanie wykorzystane:winteresieczyprzeciwko Europie. Naiwne i nieprawdzi we byłoby jednak założenie, że problem niemiecki wEuropie już nieistnieje lub, że został zamknięty wraz ze zjednoczeniem RFN i NRD. Na podstawie powyższych
przesłanekwyciągnąćmożna następujące wnioski: 1) zjednoczenie Niemiec załamało
równowagęsiłw Europie;2) rozszerzenie NATO i UE na Wschód przesunęło strefę wojskowych i politycznych wpływówUSA po linięrzeki Bug; 3) Niemcy umocniły
pozycjęeuropejskiegomocarstwa i hegemona; 4) polityka zagranicznaAngeli Merkel stanowi kontynuację polityki zagranicznej Gerharda Schródera;politykęprzeniesienia punktu ciężkości niemieckiej polityki zagranicznej z politykieuropejskiejna politykę
priorytetu narodowych interesów Niemiec; 5) kwestia niemiecka zachowała swój
Bibliografia
Ash T. G. (1993), Im Namen Europas. Deutschland und der geteilte Kontinent, München. Bartosz J. (2013), Co z tą hegemonią Niemiec?, „Przegląd”, nr 46 z 12-17.11.2013.
Begrich D. (2015), Tröglitz: Der pragmatische Rassismus, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 5.
Bode T. (2013), Europa und die mutlose Linke, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 4.
Dahn D. (2014), „Kosowo stało się praktycznie protektoratem NATO, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 11.
Dahn D. (2014), Frieden muss gestiftet werden. Exempel Kosovokrieg oder: das Völkerrecht als
Gegner, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 11.
Einsatzgebiet für die Bundeswehr ist die ganze Welt. Rede von Bundesverteidigungsminister Peter Struck zur Konzeption und Weiterentwicklung der Bundeswehr vom 13. Januar 2004 (Wort laut) (2004), „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 3.
Elsässer J. (2003), Der Deutsche Sonderweg. Historische Last und politische Herausforderung, München.
Fisahn A. (2013), Vier Jahre Merkel, vier Jahre Eurokrise, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 9.
Fischer J., Enderlein H., Calliess Ch. (2011), Europa und die neue Deutsche Frage.Ein Gespräch mit
Jürgen Habermas, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 5. Friedman G. (2012), Następna dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy, Kraków.
Hubel H., May B. (1995), Ein „normales” Deutschland? Die souveräne Bundesrepublik in der ausländischen Wahrnehmung, Bonn.
Kaufmann S. (2012), Europa unter deutscher Fuchtel, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 1.
Koszel B. (1994), Niemcy na rozdrożu?, „Europa”, nr 1(6), Poznań. Kraszewski J. (1997), Jak Baker NATO na Łabie zatrzymał, „Dziś”, nr 8.
Łagowski В. (2014), Skomplikowane i proste, „Przegląd”, nr 22 z 26.5.-1.06.2014.
Mayr W. (2008), Ein Riss im Bollwerk, „Der Spiegel”, nr 49.
Młynarski А. (2006), Niemcy jako polityczny problem Europy 1949-2002. Kontynuacja i zmiana
polityki zagranicznej Konrada Adenauera, Kielce.
Mutz R. (2014), Die Krimkrise und der Wortbruch des Westens, „Blätter für deutsche und iner- nationale Politik”, nr 4.
Neu A. (2006), Verteidigung grenzenlos, „Blätter für deutsche und inemationale Politik”, nr 7. Pradetto А. (1990), Zusammenbruch des „ Real-Sozialismus ”, deutsche Einheit und europäische Inte
gration, Europäische Rundschau, „Herbst”, nr 4.
Reszczyński Ł. (2010), Europejskie domino. Stanowisko Międzynarodowego Trybunału Sprawie dliwości w sprawie Kosowa wzmacnia separatystów, „Przegląd”, nr 32 z 15.8.2010.
Rogoff K. (2012), Deutschland ist Gewinner, „Der Spiegel”, nr 8.
Schaff A. (1999), Próba podsumowania, Warszawa.
Tönnies S. (2003), Ist das Völkerrecht noch zu retten?, „Blätter für deutsche und inemationale
Politik”, nr 7.
Waidenberg M. (2005), Rozbicie Jugosławii. Jugosłowiańskie lustro międzynarodowej polityki,
Wemicke Ch. (2001), Die teutonische Agenda, „Die Zeit”, nr 50.
Zielonka J. (2014), Koniec Unii Europejskiej?, PISM, Warszawa.
Streszczenie
Artykuł jest próbą analizy europejskiego przywództwa i roli zjednoczonychNiemiec w Unii Europejskiej. Autor stawia 5 podstawowych tez: 1) zjednoczenie Niemiec załamało równowagę sił w Europie; 2) rozszerzenie NATO i UE na Wschód przesunęło strefę wojskowych i politycz nych wpływów USA po linię rzeki Bug; 3) Niemcy umocniły pozycję europejskiego mocarstwa i hegemona; 4) polityka zagraniczna Angeli Merkel stanowi kontynuację polityki zagranicznej Gerharda Schródera; politykę przeniesienia punktu ciężkości niemieckiej polityki zagranicznej z polityki europejskiej na politykę priorytetu narodowych interesów Niemiec; 5) kwestia nie miecka zachowała swój otwarty charakter.
Słowa kluczowe: przywództwo, Niemcy, Unia Europejska, hegemonia, polityka, doktryna
European leadership. Germany in the European Union Summary
This paper is an attempt to analyse European leadership and the role played by a reunited Germany in the European Union. The author proposes five fundamental theses: 1) the reunifica tion of Germany ruined the balance of power in Europe; 2) the Eastern enlargement of NATO and the EU has moved the zone of political and military influence of the USA to the line of the Bug river; 3) the Germans have confirmed their position as a European power; 4) the foreign pol icy of Angela Merkel is a continuation of Gerhard Schroder’s policy, meaning a transfer of the focus from European policy to prioritising German national interests; 5) the German issue has re mained open.