• Nie Znaleziono Wyników

"Obszary trzecie" literatury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Obszary trzecie" literatury"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Noemi Madejska

"Obszary trzecie" literatury

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (22), 89-107

(2)

Janusz M aciejew ski

„Obszary trzecie” literatury

R ozw ażania te zacząć trzeb a od w y ja śn ie n ia ty tu łu . Czym są „obszary trzecie” ? W prow adzając ten term in, m am na m yśli zjaw iska nie będące do nied aw n a p rzed m io tem zainteresow ań badaczy lite r a tu r y — i to zairównio lite r a tu r y sensu

stricto, ja k i folkloru. Podział na te dw a obszary ba­

dań n astąp ił jeszcze w X IX w. i został w pew nym sensie o ficjalnie usank cjo n o w an y w y różn ien iem fol­ k lo ry sty k i jako osobnej — obok h isto rii lite ra tu ry — dyscypliny, posługującej się nieco odręb ny m i n arzę­ dziam i badaw czym i i zespołem k ateg o rii p o rząd k u ­ jących. (L ite ra tu ra n otabene jest, ja k wiadom o, tylko jed n y m z elem en tów folkloru. W a rty k u le ty m jed ­ nak będzie m nie w dalszym jego ciągu in tereso w ała tylk o litera c k a część k u ltu ry chłopskiej i ją będę m iał na m yśli, u ży w ając w spom nianego term in u ). Przez w iele d ziesiątków la t n au k a o lite ra tu rz e i fo lk lo ry ­ sty k a rozw ijały się osobno, nie w y rażały skłonności do w yjścia poza u stalo n y przedm iot sw ych badań, co w ięcej — nie d o strzeg ały poza nim niczego godnego zainteresow ania. D opiero w o statn ich czasach zw ró­ cono uw agę n a fenom eny nie mieszczące się w do­

Li tera tura w ysoka i ludowa

(3)

JA1NUSZ MACIEJEWSKI

90

Folklor środowiskowy

tychczasow ym tra d y c y jn y m polu w idzenia obu d y ­ scyplin.

A są to fen o m en y bardzo rozm aitego kalibru, prow e­ nien cji i sposobu istnienia.

Należą do nich na p rzy k ła d krążące m iędzy ludźm i dowcipy, uczniow skie w ierszyki o profesorach, histo­ ry jk i opow iadane w w agonie kolejow ym przez pod­ różnych, piosenki uliczne, jarm arc zn e i odpustow e druczki, kom iksy, a n a w e t obszerniejsze u tw ory ty pu powieści M niszków ny czy tzw . krym inałów . Z jaw i­ ska owe tra k to w a n e b y ły p rzez dotychczasow ych b a ­ daczy jak o lite ra tu ra zła — a w ięc z tego pow odu niegodna k ry ty c z n eg o oglądu — albo w ogóle ich nie dostrzegano. Z ain tereso w an ie n im i przejaw io ne przez w spółczesnych badaczy wiązało się też nie tylko z s a ­ m ym zw róceniem na n ie u w agi, ale i ze zm ianą cało­ ściowego do nich stosunku, z ujęciem ich nie w k a te ­ goriach ilościow ych jako lite r a tu r y gorszej czy n ie ­ p ełnej, a le p o trak to w an iem jako autonom icznych zja­ w isk k u ltu ro w y ch .

W kroczono p rzy ty m na now e te re n y od razu od k il­ k u stron. N ajp ierw od stro n y dyscypliny dalekiej do­ tąd od zain teresow ań lite ra tu rą : socjologii. (Socjolo­ gowie p ierw si zajęli się k u ltu rą m asow ą, k tó rej po­ w ażną częścią je st lite ra tu ra ). Z kolei obszaram i ty m i zainteresow ali się folkloryści, coraz częściej dociera­ jący do zjaw isk, k tó re niżej c h a ra k te ry z u ję jako „folklor środow iskow y” . Folklorow i m iejskiem u po­ święcił a rty k u ł Ju lia n K rzyżanow ski 1, dw um iesięcz­ nik „ L ite ra tu ra L u dow a”, od chw ili swego w znow ie­ nia w 1972 r. pod red ak cją Czesława H ernasa, w iele m iejsca poświęca ró żn y m n ie obejm ow anym dotąd zainteresow aniem badaczy marginesom, i pograniczom lite ra tu ry i folkloru. W kroczyli n a te obszary w resz­ cie h isto ry cy lite ra tu ry . Przykładow o: K aro l K re jć i w ro zp raw ie Pieśń praskiej ulicy, je j stosu n ek do 1 J. Krzyżanowski — hasło „Folklor m iejsk i” w S ło wn ik u

(4)

91 „OBSZAHY TRZECIE” LITERATURY

pieśni jarm arcznej i do litera tu ry 2 zajął się X V II-

i X V III-w ieczn y m i zbiorkam i czeskich pieśni k rąż ą ­ cych zarów no w postaci rękopiśm iennych odpisów, ja k i u lo tn y ch druczków , k tó re określa m ianem tw órczości „ ja rm a rc z n e j” i oddziela zarów no od w łaś­ ciw ego folkloru, jak i w łaściw ej lite ra tu ry . W P ol­ sce praw ie rów nocześnie te re n y te zaczęli m. in. p e ­ n etrow ać J e rz y C ieślik o w sk i3, Czesław H ernas i S te­ fan Żółkiew ski. (W łaśnie prace dw óch o statnich m ają pew ien g en etyczny zw iązek z ty m a rty k u łe m i za chw ilę bliżej się nim i zajmę).

Do tych w łaśn ie zjaw isk, leżących na teren ach no­ w ych zain tereso w ań badaczy lite ra tu ry , odnosi się ty tu ło w y te rm in „obszary trzecie” . Je st on p a ra fra z ą zw ro tu użytego przez Czesław a H ern asa w rozpraw ie

P otrzeby i m e to d y badania litera tu ry b ru k o w e j 4.

H ernas pisał o „trzeciej lite ra tu rz e ” („trzeciej” w sto­ su n k u do lite r a tu r y w łaściw ej — oraz folkloru, tj. „ lite ra tu ry d ru g ie j”). W ydaje się jed n a k p rzy d atn e zm odyfikow anie pojęcia. Po pierw sze bowiem, p rze­ łożenie ak cen tó w z sam ych zjaw isk literack ich na m iejsce, w jak ich się zn ajd u ją, p rzy d atn iejsze będzie dla tego ujęcia problem u, jak ie chcę dać w ty m a r t y ­ kule. Po d ru g ie zaś, sam e zjaw iska, k tó re będę om a­ w iał, w w ielu w ypadkach nie są zjaw iskam i lite ra c ­ kim i sensu stricto, ale p aralite ra c k im i, p reliterack im i (tzn. nie w y krystalizo w an y m i form alnie, zaczątkow y­ mi) albo częściowo literackim i, w któ ry ch tek st słow ny jest tylk o jed nym z tw orzyw (np. piosenka). Nie m ożna ich jed n ak oddzielić od zjaw isk, k tó re nie­ w ątpliw ie i w yłącznie stanow ią lite ra tu rę .

S tą d też zdecydow ałem się sparafrazow ać term in 2 K. Krejći: W ybrane studia slawistyczne. Warszawa 1971, s. 683 i n.

3 J. Cieślikowski: Wielka zabawa. Folklor dziecięcy, w y ­

obraźnia dziecka, wiersze dla dzieci. Wrocław 1967.

4 C. Hernas: P o trze b y i m e tody badania literatury bru ko­

w ej. W: O współczesnej kulturze literackiej. Pod red. S.

Żółkiew skiego ii M. Hopfinger. T. I. W rocław 1973, s. 15—46.

Literatura trzecia

(5)

JA\NUSZ MACIEJEWSKI

9 2 ... i literatura

trzecich obszarów

H ernasa i m ówić o „trzecich obszarach” zaintereso­ w ań badaczy lite ra tu ry .

W yjaśnienia w ym aga jeszcze d ru g a spraw a: dlaczego użyłem liczby m nogiej: obszary, a nie obszar. Otóż rzecz polega w łaśnie n a ty m — szerzej będzie o tym m owa za chw ilę — że nie je st to jed en obszar, ale ich w iele i — co więcej — tru d n o znaleźć dla nich w spólny m ianow nik, jed ną, w spó lną zasadę k lasyfi­ kacji. W zależności od przy jęteg o przez badacza p u n k ­ tu w idzenia obszar ów jaw i się w zupełnie innym kształcie, obejm uje nieco in n y zespół zjaw isk (choć duża ich część w każdym z ujęć pow tarza się) i in a­ czej s y tu u je opozycję wobec lite ra tu ry „pierw szej” a częściowo i „d ru g ie j” — fo lkloru (choć ta nie w e w szystkich ujęciach w y stę p u je jako znacząca opozy­ cja wobec obszaru „trzeciego”). Z resztą — co bardzo w ażne — ow e ujęcia za każdym razem inaczej tra k ­ tu ją także ową „p ierw szą” lite ra tu rę , k tó ra wówczas spełnia za każdym razem in n ą fu n k cję oraz obejm uje nieco in n y zestaw zjaw isk (choć głów ny i n ajb ard ziej znany ich trzon p ow tarza się w e w szystkich ujęciach). W łaśnie pierw sze polskie pró b y w kroczenia na „ob­ szary trzecie” uśw iadom iły mi niem ożność stw o rze­ nia jed n ej w szystkoobejm ującej zasady klasyfik acji a zarazem u jaw n iły różnorodność p u n k tó w w idzenia i ujęć. D latego też zacznę od ich zreferow ania, co bę­ dzie nie ty lk o gestem naukow ej lojalności wobec głów nych poprzedników , ale i p u n k tem w yjścia a r ­ tykułu.

*

* *

Chcę tu przyw ołać trz y prace, jak ie się ukazały o statn io n a tem a t „obszarów trz e ­ cich” : w spom nianą ju ż ro zpraw ę Czesław a H ernasa

P otrzeby i m e to d y badania literatury bru ko w ej, S te ­

fan a Ż ółkiew skiego O badaniu d y n a m ik i k u l t u r y li­

(6)

93 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY

rackiej 1918— 1932 5 oraz niżej podpisanego Folklor środow iskow y. Sposób jego istnienia, cechy w y o d r ę ­ bniające. (Na przykła dzie «folkloru szlacheckiego» X V I I i X V I I I w ie k u ) 6.

P raca H ern asa w yodrębnia pojęcie „ lite ra tu ry b ru ­ k o w ej” , k tó rą tra k tu je jako „ lite ra tu rę trzecią” , m ie­ szczącą się m iędzy folklo rem a „ lite ra tu rą pierw szą” Za głów ny elem en t jej sta tu su uw aża rynkow ość (i nazyw a też czasem w y m ienn ie „ lite ra tu rą ry n k o ­ w ą ”), k tó ra sy tu u je tę lite ra tu rę w opozycji do lite ­ r a tu r y dy dak ty czn ej, ad resow anej do tego samego k rę g u odbiorców — np. X IX -w ieczna „ lite ra tu ra dla lu d u ” . (Nie określa jed n a k w yraźn ie, czy tę d rug ą należy w łączyć do „ lite ra tu ry p ierw sz e j” czy tra k to ­ w ać jak o in n ą odm ianę „ lite ra tu ry trz e c ie j” ).

S tefan Ż ółkiew ski w w ym ienionych w yżej pracach w prow adza pojęcie „obiegu literack ieg o ” i w yróżnia lite ra tu rę pierw szego obiegu „w ysoką” lub „w yso- k o a rty sty c z n ą ” oraz drugiego, k tó rą ok reśla te rm i­ nam i: „ try w ia ln a ” lub — rzadziej i w ym iennie — „ p o p u la rn a ” . (W yróżnia także dalsze obiegi lite ra tu ry : bru kow y i obieg „książek dla lu d u ” — k tó re przenosi z rozpraw y H e rn a s a )7.

Niżej p o d pisan y w reszcie w prow adza pojęcie „folk­ loru środow iskow ego” . Zalicza do niego częściowo (je­ śli chodzi o sposób egzystencji) folkloropodobne zja­ 5 S. Żółkiewski: O badaniu dyn am iki ku ltu ry literackiej. W:

K o n te k sty nauki o literaturze. Pod red. M. Czermińskiej.

W rocław 1973, s. 49—78; ibidem: K u ltu ra literacka 1918—

1932. W rocław 1973.

6 J. M aciejewski: Folklor środow iskowy. Sposób jego istnie­

nia, cechy wyodrębnia ją ce. (Na przykładzie «folkloru szla­ checkiego» X V II i XV III wieku). W: P roble m y socjologii li­ teratury. Pod red. J. Sławińskiego. W rocław 1971, s. 249—

268.

7 Notabene w łączenie ich w klasyfikację zaproponowaną przez autora K u ltu r y literackiej 1918—1932 burzy nieco jej konsekw encję. Literatury bowiem „brukowa” i „dla ludu” są literaturam i różnych funkcji społecznych, ale tego sam e­ go obiegu czytelniczego, m ające tego sam ego adresata zało­ żonego i w w iększości w ypadków także realnego.

Literatura rynkowa

(7)

JANUSZ MACIEJEWSKI

94

K ilka pierwszych literatur

w iska obecne we w szystkich nowoczesnych społe­ czeństw ach, k tó re cechują się spontanicznością, nie- oficjalnością i egzystencją poza o ficjalny m i in sty tu c ­ jam i życia literackiego i k ulturow ego.

J a k już z pow yższego zrefero w an ia w idać, prace te nie są jed n o ro d n e i re p re z e n tu ją bard zo różne p u n k ty w idzenia, w inne też sch em aty pojęciow e s ta ra ją się ująć te zjaw iska, k tó re tra k tu ją jako ,trzecie” w o­ bec fo lk loru i „ lite ra tu ry p ierw sz e j” . Tę ostatnią ta k ­ że tra k tu ją różnie: jak o lite ra tu rę „o ficjalną” (niżej podpisany), „w ysoką” czy „w yso ko arty sty czną” (Żół­ kiew ski) bądź „czystą” (bo choć H ern as sam tego po­ jęcia nie w prow adza, zadow alając się określeniem „p ierw sza” , jest ono chyba n a jb a rd zie j adek w atn e dla jego p u n k tu widzenia). Żadne z tych ujęć nie ob­ jęło też całości zjaw isk zn ajd u jący ch się na obszarach trzecich. P rz y każdym znajdo w ały się takie, k tó re nie d aw ały się do tró jp o d ziału w łączyć bez pow ażnego n aru szen ia k o h eren cji i k o nsekw encji p rz y ję ty c h za­ sad k lasyfikacji.

Ta obserw acja skłoniła m nie do pró b y spo jrzen ia na całość z a sp ek tu w łaśnie uw zględniającego m ożliwość różnorodnego porządkow ania zjaw isk m ieszczących się na „obszarach trzecich ” i w łaśnie sam ą czynność owego porządkow ania biorąc za p u n k t w yjścia. To, co niżej p rzedstaw ię, nie będzie w ięc pro po zycją now ej klasy fikacji, a tylk o próbą ukazania ró żnych m ożli­ wości różnego klasy fik ow an ia i zarazem p ró bą p e ­ w nego uporządkow ania p ro b lem atyk i. Om ów ione w y ­ żej p race i zaw arte w nich propozycje w idzenia „ob­ szaru trzecieg o ” stanow iły p rzy ty m im puls, ale wnioski, jak ie z nich w yciągam , oraz sposób ich in ­ te rp re ta c ji zapew ne odchodzą w n iejed n y m od in te n ­ cji ich autorów . Te płaszczyzny w idzenia „obszarów trzecich ”, k tó re niżej przedstaw ię, są już k o n stru o ­ w ane na m oją odpowiedzialność, a ty lk o u genezy ich leżały sugestie zaw arte w pracach Ż ółkiew iskiego i H ernasa oraz w m oim w łasn ym w cześniejszym a r ­ ty k u le. W prow adzam do nich nie tylko m o d y fik acje

(8)

95 „OBSZAIRY TRZECIE” LITERATURY w ew n ętrzn e, ale i „ze-wnętrzne” p rzez sam fa k t za­ m ieszczenia ich w kontekście in n y ch sposobów po­ rządkow ania.

Je śli chodzi o głów ny przedm iot tego a rty k u łu , o ty ­ tułow e „obszary trzecie” , to w yró żn ik ich je s t czysto n eg aty w n y . „O bszary trz e cie ” są to te w szystkie zja­ w iska literackie, a także p a ra -, p re - i częściowo lite ­ rackie, k tó re nie w chodziły w zakres reflek sji badaczy lite r a tu r y bądź folkloru, b yły tra k to w a n e jako n ie ­ p ełna, nie w y kry stalizo w an a jeszcze bądź też jako zła lite ra tu ra czy też folklor. P o zy ty w n y w y różnik m oże w ystąpić ty lk o w ram ach poszczególnych sposo­ bów (płaszczyzn) k lasyfikacji. Sposobów takich czy m ożliw ości k lasy fik acji je s t w iele. Zakładam , że te, k tó re niżej będę s ta ra ł się opisać, nie w y czerp u ją ich ilości. Schem at, k tó ry chcę p rzedstaw ić, będzie więc schem atem nie zam kniętym , będzie m iał m iejsca p u ­ ste, podobne do tych, k tó re z n a jd u ją się na tablicach M endelejew a. O przynależności też do poszczególnych płaszczyzn (sposobów) k lasy fik a c ji d ecyd u ją nie ce­ chy su bstan cjaln e, lecz fu n k cjo naln e. F u n k c ja w p ew nym sensie m o d elu je tekst. T en sam u tw ó r może w ystępow ać w różn y ch płaszczyznach klasyfikacji. Może być w y razem fo lk lo ru środow iskow ego, gdy spontanicznie p o w sta je i egzystuje w bezpośrednich k o n tak ta ch odbiorców bez p ośred n ictw a oficjalnych środków przekazu. Może stać się e x e m p lu m lite ra tu ­ ry użytk ow o -ry nk o w ej, gdy zostanie w y d a n y jako bruk ow y d ru czek liczący na odpustow ego czy j a r ­ m arcznego cztyelnika. Może w reszcie jako tak i zostać uznany za try w ia ln y i nastaw io ny na czytelników trzeciego bądź czw artego obiegu i w łączony w k lasyfik ację przeciw staw iającą sobie lite r a tu r y w y ­ soką i niską.

Nie znaczy to z d ru g iej stro n y (o czym pisałem już w yżej), że k ażd y u tw ó r m oże być ulokow any w e w szystkich płaszczyznach i w szystkie one d y sponują tą sam ą su m ą utw oró w . K ażda z płaszczyzn posiada pew ien m odel u tw o ru , do którego tylk o część zja­

Czym są „obszary trzecie”

(9)

J A N U S Z M A C IE J E W S K I 96

Teksty żołnierzy i dla żoł­ nierzy

w isk m ieszczących się w „obszarach trzecich ” pasuje (choć może się zdarzyć, że d an y u tw ó r p rzy staje do dwóch, a n aw et trzech m odeli). Pozostałe nie m ie­ szczą się w k lasy fik acji danej płaszczyzny. Może też zaistnieć sy tuacja, że p ew ne k lasy u tw o ró w są sobie przeciw staw ne, np. folklor środow iskow y i pew ne g ru p y 'lite ra tu ry dydakityczno-użytkow ej. (Folklor dziecięcy i lite ra tu ry dla dzieci, folklor, żołnierski i li­ te ra tu ra dla żołnierzy w y kluczają się w zajem nie. Z p u n k tu w idzenia zresztą fo lkloru środow iskow ego — o czym b ędę szerzej pisał niżej — są one częścią li­ t e r a tu r y o ficjalnej). Ale i w ted y z kolei mogą p rz e j­ m ować w zajem nie od siebie pew ne ele m en ty (lite ra ­ tu ra dla dzieci, aby łatw iej dotrzeć do odbiorcy, p rz e jm u je n iek tó re e lem en ty fo lklo ru dziecięcego, do tego ostatniego z kolei tra fia ją elem en ty rodem z o fi­ cja ln ej lite r a tu r y dla dzieci).

T rak to w an y w tej p rac y stosunek „ lite ra tu ry p ierw ­ szej”, fo lkloru oraz „obszarów trzecich ” m ożna by

Schem at 1

ująć jak w schem acie 1. W iększy krąg określa całość lite ra tu ry w raz z w szystkim i zjaw iskam i niepełnoli- terack im i (p re lite ra tu ra i p a ra lite ra tu ra ) oraz częścio­ wo literack im i (np. pieśń, tek st słow ny w idow isk

(10)

ob-97 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY rzędow ych itrp.)- Z n ajd u jące się w ew n ątrz niego k rę ­ gi m niejsze to obszar „ lite ra tu ry p ierw sz e j” oraz folk­ loru. Naokoło nich (a nie tylko m iędzy nim i — to w ażn e stw ierdzenie) z n a jd u ją się „obszary trzecie” . W dalszym ciągu tych rozw ażań nie będą zajm ow ał się folklorem (folklorem bezprzym iotnikow ym , tzn. w pierw o tny m , tra d y c y jn y m jego znaczeniu, jako k u ltu ry chłopskiej; nie należy tego te rm in u m ylić z om aw ianym niżej „folklorem środow iskow ym ”). Będę przy g ląd ał się bliżej je d y n ie opozycji obszaru p ierw ­ szego i „obszarów trzecich ” . A mogą być one różno- rodne. A w ięc obszar pierw szy może kojarzyć się z oficjalnością (oficjalnym i in sty tu cja m i k u ltu ry i ofi­ cjalny m życiem literackim ), trzeci z nieoficjalnością; pierw szy z elitarnością i „w y so k o arty sty czn y m ” gu­ stem , trzeci z try w ialn o ścią i popularnością; p ie rw ­ szy z pew ną bezinteresow nością, „czystością” w yko­ nan ia autorskiego, trzeci z „ ry n k o w ą ” bądź p rag m a - tyczno-prop ag an d o w ą użytkow nością. Opozycje te je d n a k (a zakładam , że są to tylk o n iek tó re z m ożli­ w ych) nie n a k ła d a ją się na siebie (choć i nie w y k lu ­ czają się). Są zjaw iska nieoficjalne, k tó re w cale nie m uszą być p o p u larn e, kiczow ate czy try w ia ln e i ofi­ cjalne noszące te cechy. Co więcej — nieoficjalne nie ty lk o nie k o jarzy się n am z użytkow ością, ale wręcz w y d a je się jej zaprzeczać (choć oczywiście w n iek tó ­ rych, k o n k retn y c h w yp ad kach m ożna by to m n iem a­ nie zakw estionow ać).

N ien akład anie się na siebie opozycji to jed n a obser­ w acja. D ruga, w y p ły w ająca z niej zresztą, polega na tym , że zjaw iska objęte każdym z ty ch w yróżników : nieoficjalnością, użytkow ością czy też try w ialn o ścią, stanow ią ty lk o część fenom enów m ieszczących się na „obszarach trz e c ic h ” . Trzecia, że k ażdy z w yróżni­ ków — jeśli m u się p rzy jrze ć uw ażnie — w yodrębnia pole, k tó re niew ielk im sw ym obszarem w kracza ta k ­ że w „ lite ra tu rę p ierw szą” („folklor środow iskow y” zaś także w folklo r chłopski). Ukazać to m ożna n a j­ lepiej na k o n k re tn y m przykładzie.

Różnice m iędzy obszarami

(11)

JA N U iS Z M A C I E J E W S K I 98

Miejsce folkloru środow isko­ wego

Z acznijm y od „folkloru środow iskow ego” 8. Sytuację jego w e w n ątrz „obszarów trzecich” oraz stosunek do „ lite ra tu ry p ierw sz e j” i „ d ru g ie j” (folkloru) można by ująć w ra m y sch em atu 2.

Schemat 2

W m odelu ty m — w ew n ątrz k ręg u ogólnoliterackie- go — w yodrębniono dw a zjaw iska: „folklor środow is­ kow y” i „ lite ra tu rę o ficjalną” . (Zostawiono także pew ne obszary p uste, zajm ow ane przez zjaw iska nie będące folklorem środow iskow ym , a le n ie m ieszczące się także w pojęciu lite ra tu ry oficjalnej). Zaznaczono też p rze ry w a n ą linią obszar, k tó ry by zajm ow ała 8 Poniew aż opis i charakterystykę klasy zjaw isk objętych tym terminem (oraz uzasadnienie samego terminu) dałem w przywołanej wyżej pracy o „Folklorze środow iskow ym ”, od­ syłam w tym m iejscu do niej. Chciałbym tylko przy okazji zasygnalizować jedno w stosunku do tego artykułu uzupeł­ nienie. Pisząc w nim na s. 251 o rodzajach środowisk w y ­ twarzających swój „folklor”, w ym ieniłem grupy wieku, za­ wodowe, stanowe, terytorialne. Otóż chciałbym do tego do­ rzucić grupy zorganizowane na zasadzie wspólnej sytuacji łączącej ludzi w środowisko na krótki czas, ale powtarzal­ nej w życiu. Jako przykłady można podać „folklor w agono­ w y ” (w dawnych czasach jego odpowiednikiem m ógł być „folklor dyliżansów ”), „folklor” kolejek przed sklepam i, do­ m ów wczasow ych itp.

(12)

99 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY „ lite ra tu ra pierw sza” oraz folklor chłopski, k tó re jed n a k nie są k o m p o n en tam i k lasy fik acji dokony­ w anej w ram ach tej płaszczyzny i nie w y stę p u ją jako p a rtn e rz y . P a rtn e re m je st jed y n ie „ lite ra tu ra ofi­ c ja ln a ” , a ta zajm u je nie ty lko obszar „ lite ra tu ry p ierw sz e j” (choć n ie cały — m ały jej sk raw ek w cho­ dzi też w obszar fo lk lo ru środow iskow ego; do sp ra ­ w y tej, za chw ilę wrócę), ale także pow ażną część ob­ szarów trzecich. Te ostatnie jed n a k także n ie dzielą się w yłącznie na sferę oficjalności i nieoficjalności („folkloru środow iskow ego”), lecz p ozostaw iają część obszarów , k tó re n ie da się ująć w ram a ch tej k lasy ­ fik acji i trzdba je pozostaw ić na boku.

J a k już zaznaczyłem w yżej — i co om aw iam dokład­ niej w a rty k u le o „folklorze środow iskow ym ” — za zjaw iska należące do tego ostatniego uw ażam sp onta­ niczną twórczość określonych środow isk, k tó ra nie tra fia do o ficjalnych środków przekazu, nie jest tra k ­ tow ana przez oficjalne in sty tu cje k u ltu ry jako lite ­ ra tu ra , żyje w k o n tak ta ch bezpośrednich m iędzy tw órcą (czy „w ykonaw cą” — różnica m iędzy nim i je s t zatarta) a odbiorcą. Ż y je na sposób tro ch ę podob­ ny do folkloru, ale o ile ten ostatni w y p ełniał całość k u ltu ry określonej społeczności (chłopstw a), stanow ił osobną form ację, o ty le folklor środow iskow y jest jej częścią, je s t sw oistym uzupełn ien iem k u ltu ry ofi­ cjalnej .Należą doń różne opow iadane h istorie, dow ­ cipy, w iersze, piosenki — czasem żyjące doraźnie i nie zachow yw ane dłużej w pam ięci odbiorców, często jed n ak utrw alo n e w niej, a n aw et zapisyw ane (w os­ tatnich czasach także u trw ala n e na taśm ie m agneto­ fonowej). Nie tra fia ją one jed n ak na ogół do d ru k u — co najw yżej jako druczki nieoficjalne, „b ru k o w e” (ja­ ko takie będące jednocześnie częścią lite ra tu ry u ży t­ kowe j-ryn k o w ej, o czym jeszcze będzie m ow a niżej). N iedrukow alność byw a więc p ew n y m w y różnikiem om aw ianych zjaw isk, ale w yróżnikiem pom ocniczym , a n ie zasadniczym , bo są odstępstw a od te j zasady i to w obie sitrony. Także w obrębie lite ra tu ry o ficjal­

Określenie folkloru środow is­ kowego

(13)

JANUISZ MACIEJEWSKI 100 Ruchome granice Literatura użytkow a

nej nie w szystko m usi przejść przez d ruk . B yw ają u tw o ry z b ardzo w y ra ź n y m stem plem oficjalności zachow ane a n a w e t rozpow szechniane w yłącznie w fo rm ie rękopiśm iennej.

Otóż m ieści się „folklor środow iskow y” n a części ob­ szarów trzecich, ale niew ielkim i sk raw k am i Wkracza też na te re n y fo lk lo ru i „ lite ra tu ry p ierw szej” (co zostało zaznaczone na schem acie 2). „F o lklo r m ie jsk i” bowiem , a zwłaszcza „folklory środow iskow e” n iek tó ­ ry ch g ru p p ro fesjo n aln y ch (z daw n ych np . flisaków , z bliższych w spółczesności: górników ) zahaczają 0 folklor chłopski. Na pograniczu k u ltu ry chłopstw a 1 k u ltu ry w yższych w a rstw społeczeństw a rozw inął się „folklor dziadow ski” (w ram ach tej ostatn iej sta ­ now ił oczywiście elem en t nieoficjalności). Rozliczne związki z k u ltu rą ludu w iejskiego m iał d aw n y „folk­ lo r szlachecki” .

Ale z drugiej stro n y folklor środow iskow y w y d aw ał czasem utw ory , k tó re tra fia ły do „ lite ra tu ry p ie rw ­ szej”, m im o iż nie b y ły tw o rem k u ltu ry oficjalnej. Taki los spotkał na p rzyk ład p am iętn iki sarm ackie na czele z P a m ię tn ik a m i P ask a — k tó re b y ły częścią „folkloru szlacheckiego” (a także, sporadycznie, nie­ k tó re pieśni w o jenn e — u tw o ry „fo lk loru żo łnier­ skiego”).

*

* *

Na innej płaszczyźnie rozgryw a się opozycja „ lite ra tu r u ży tk ow y ch” i lite r a tu r y „czy­ s te j” . Poniew aż nie m ogę tu odesłać do osobnego te k ­ stu, ja k b yło p rzy „folklorze środow iskow ym ” , a sa ­ m a klasyfikacja, choć zaczerpnięta od H ernasa, dość pow ażnie go jed n a k m odyfikuje, m uszę tu uczynić w iększą d y g resję w y ja śn ia jąc ą sam e zasady w y odrę­ bn ian ia i w e w n ętrzn y podział „ lite ra tu r u ży tk o ­ w y c h ” .

(14)

101 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY

ry, k tó ry c h 'kształt a często w ogóle p o w stanie gene­ ru je nie decyzja tw órcy (w w y p ad k u lite ra tu ry „czy­ s te j” jedynego nadaw cy), ale stojącego n ad n im n a ­ daw cy w łaściw ego czy n ad rzęd n eg o — mocodawcy. Może nim być przedsiębiorca w ydaw niczy, któ ry z chęci zarobku zam aw ia i p ro g ra m u je (choć czasem w y b iera gotowe) u a u to ra utw o ry , k tó re spodziewa się z n ajw iększym zyskiem sprzedać. Może nim być też g ru pa, k tó ra w celu odpowiedniego, zgodnego ze sw ym in teresem um odelow ania in n y ch g ru p zam aw ia u „technik a literack ieg o ” u tw ó r, k tó ry tak iem u m o­ d elow aniu odbiorcy może służyć. W pierw szym w y ­ p a d k u m am y daw nego d ru k a rz a prod u k u jąceg o k a ­ len darze czy „ ja rm a rcz n ą ” lite ra tu rę i p a ra lite ra tu rę : śpiew niki, senniki, niesam ow ite historie. M am y współczesnego m en adżera m ass-cultur zam aw iające­ go u „technika lite r a tu r y ” kom iksy czy cykle pow ie­ ści k ry m inaln ych . W d ru g im w y padku m am y do czynienia na p rzy k ła d z re p re z e n ta n ta m i społeczności dorosłych, k tó ra zgodnie ze sw ym i in te resa m i chce um odelow ać świadom ość dzieci i p ro g ra m u je dla nich lite ra tu rę , z p rzed staw icielstw em klas p an u jący ch chcących w ideologii solidaryzm u społecznego w y ­ chować klasy upośledzone („lite ra tu ra dla lu d u ”), z w ładzam i w ojskow ym i pragn ący m i oddziałać na świadom ość w ojska w duchu posłuszeństw a („litera­ tu ra dla żo łnierzy”), wreszcie z działaczam i i p rzy ­ w ódcam i określonych p a rtii politycznych starający ch się przekonać do swych program ów społeczeństw o („ lite ra tu ry p a rty jn e ”).

We w szystkich tych w y p adkach a u to r w yk on u jący zam ów iony a często także dokładnie zaprog ram o w an y utw ó r je st nie tw ó rcą, ale w ytw órcą, nie a rty stą , ale w łaśnie „technikiem lite ra c k im ” . T erm in ten w pro­ w adził S te fa n Żółkiew ski, pisząc o społecznej ro li we w spółczesnej k u ltu rz e „tech n ik a literack ieg o ”, k tó ry p rac u je dla zespołu, spełnia zam ów ienia, re a liz u je se­ ry jn e sch em aty literack ie „in sp iro w an y przez p rze­ m ysł i ry n e k m asow ej ro zry w k i” . O ddzielił go jednak

Technik literacki...

(15)

JANOlSZ MACIEJEWSKI 102 ... Kaden- -B androw ski X X -w ieczna literatury dla maluczkich

od roli a u to ra — „działacza dobrow olnie podporząd­ kow anego d y scyplinie danego ru c h u politycznego i n aw et jego p a rty jn e j organizacji” 9.

W gruncie rzeczy ten o statni jed n ak też nie jest a r ty ­ stą, ale p rogram ow anym przez ośrodek dyspozycyj­ ny „techn ik iem ”, od którego w ym aga się p rzede w szystkim spraw ności w ykonania. P rzek o n u ją o tym najlep iej k o n k retn e przyk ład y : K aden-B androw ski, jako pisarz p a rty jn y , a u to r propagandow ych u tw o ­ rów ty p u P iłsu d czykó w lub P odp ułko w nika Lisa-K u-

li, był klasycznym „tech n ikiem ” — tw órcą staw ał się

jako a u to r Ł u k u , Generała Barcza i Czarnych s k r z y ­

deł.

Owa różnica m iędzy tw órczością a w ytw órczością (produkcją), m iędzy sam odzielnością a rty s ty a zależ­ nością przyjm u jąceg o i w ykonującego zam ów ienie „ te c h n ik a ” leży u podstaw rozróżnienia „ lite ra tu ry czy stej” i „ lite ra tu r u ży tko w y ch”. W ew nątrz zaś tych dru g ich m ożna przeprow adzić n a stę p n y podział: na twórczość m ającą n a celu jed y n ie dochód p ro d u ce n ­ ta oraz twórczość m ającą za zadanie określone i ce­ lowe prog ram ow an ie odbiorcy (a w ięc cel w ychow aw ­ czy lub propagandow y) — tzn. n a lite ra tu ry u ży tk o- w o -ry n k o w e i użytkow o-program ow ane. Te z kolei m ożna dalej dzielić. A w ięc p ierw szą na „bruko w ą” , typow ą raczej dla daw n iejszych epok, w X X w . już o c h arak terze reliktow ym , oraz w spółczesną lite r a tu ­ rę m asow ą, będącą zresztą częścią zjaw iska szerszego

mass-cultur. D rugą m ożna dzielić n a lite ra tu rę skie­

ro w an ą do określonych środow isk, a więc w spom niane już lite r a tu r y dla dzieci, żołnierzy, ludu (zarówno w X IX -w iecznej odm ianie „p a tro n ac k ie j” , ja k i bardzo sta re j inspirow anej przez Kościół „ lite ra tu ry dla m a­ luczkich”) — o raz X X -w ieczne lite ra tu ry p a rty jn e . Jeśli zaś chodzi o stosunek „ lite ra tu r u ży tk o w y ch ” ja ­ ko całości do in n y ch zjaw isk om aw ianej płaszczyzny klasyfik acji, to m ożna by ją przedstaw ić p rzy pom ocy sch em atu 3.

(16)

103 „ O B S Z A R Y T R Z E C IE ” L I T E R A T U R łT

Schem at 3

P a rtn e ra m i w ty m m odelu są „ lite ra tu ra czysta” i „ lite ra tu ry użytk o w e” (dzielące się na „użytkow o- -ry n k o w ą ” i „użytko w o-p ro g ram o w an ą”), p rzy czym część obszaru po zostaje nie o b jęta przez oba p rzeciw ­ s ta w n e sobie ty p y lite ra tu ry . Zaznaczyłem lin ią p rze ­ ry w a n ą m iejsce, jak ie by zajm ow ała „ lite ra tu ra p ierw sz a ” (przypom inam : cały czas tra k to w a n a tro ­ chę technicznie, jako zespół u tw o ró w będących p rze d ­ m iotem zain tereso w ania badaczy lite ra tu ry i tra k to ­ w a n y c h jak o spełniające w szelkie w a ru n k i literacko - ści). N ato m iast nie zaznaczyłem m iejsca folkloru, k tó ry nie ty lk o nie je st p a rtn e re m opozycji na tej płaszczyźnie, ale zupełnie obojętna d la ty c h rozw ażań je s t też św iadom ość jego istn ien ia i zajm ow anego p rzezeń m iejsca. (Pod ty m w zględem różnię się od C zesław a H em asa, k tó ry ro z p a try w a n ą przez siebie „ lite ra tu rę trz e c ią ” w całości w idzi mi ę d z y „ lite ra tu ­ r ą ” a folklorem ).

M iejsce je d n a k zajm ow ane p rzez „ lite ra tu rę uży tk o­ w ą ” częściowo o b e jm u je obszar, k tó ry n a poprzednim ry su n k u zajm ow ał fo lk lo r środow iskow y. Chcę przez to w yrazić fak t, iż p ew n a g ru p a utw orów , k tó re przy poprzedniej k lasy fik acji w eszły w sk ład fo lk lo ru

śro-Kongruencja podziałów

(17)

JANUSZ MACIEJEWSKI 104

Przeciw ień­ stw a

dowiskowego, n a o m aw ianej obecnie płaszczyźnie m ieści się w ram ach „ lite ra tu ry u ży tk o w e j” (ściślej: „użytkow o-irynkow ej” ). M am n a m yśli takie zjaw is­ ka, jak „b allad a podwórziowa” czy pieśń now iniarska, będąca częścią środow iskow ego folkloru m iejsk ie­ go czy dziadow skiego, k tó re m ogą je d n a k także tra fić do tanich, „ ja rm a rc z n y c h ” w y d ań nastaw ionych na m asowego odbiorcę i stać się częścią lite ra tu ry b r u ­ kowej. I odw rotn ie: te k sty opublikow ane n a jp ie rw w p o p u larny ch śpiew niczkach m ogą p rzejść do lite r a tu ­ ry ustn ej (czy ręk op iśm ienn ej) i wieść żyw ot folkloru środow iskow ego (choć w ów czas sam tek st najczęściej ulega m odyfikacjom i p arafrazow an iu).

J a k już jednakże pow iedziałem w yżej, tylk o część u tw o ró w zaklasy fiko w an ych w tej płaszczyźnie do lite ra tu ry użytkow ej m oże być ro zp a try w a n a — z in ­ nego p u n k tu w idzenia — rów nież jako p rz e ja w „folk­ lo ru środow iskow ego” . In n e nie ty lk o n ie m ogą być tak ro zp atry w an e, ale n a w e t dość liczne z nich wręcz opozycyjnie sy tu u ją się wobec „folkloru środow isko­ w ego” i z p u n k tu w idzenia poprzedniej klasyfikacji są typow ym p rze jaw e m lite ra tu ry o ficjalnej. (Z tym , że sam a opozycja, k tó rą za chw ilę chcę zasygnalizo­ wać, stanow i w łaściw ie odrębną płaszczyznę k lasy fi­ kacji). D otyczy to lite r a tu r y użytko w o -prog ram ow a- nej, adresow anej do określonych g ru p społecznych, posiadających zarazem w łasn e fo lk lory środow isko­ we. G rup y owe o d b iera ją z reg u ły tego ty p u tw ó r­ czość jak o p rze jaw k u ltu ra ln e j aktyw n ości „zew nę­ trz n e j” , sta ra ją c ej się n arzucić im n o rm y sprzeczne z ich w łasną, spontaniczną, n ieo ficjaln ą aktyw nością w tej dziedzinie. Ja k o p rzy k ła d y w ym ienić tu można — częściowo sygnalizow ane w yżej — n a stę p u jąc e p a ­ r y opozycyjne: lite ra tu rę d la dzieci i m łodzieży oraz „folklor dziecięcy” i „m łodzieżow y” , lite r a tu r ę dla żołnierzy i „folklor żo łn iersk i” , X IX -w ieczną „ lite ra ­ tu rę dla lu d u ” i „fo lk lo r” w iejsk ich i m iejsk ich śro­ dow isk ludow ych (a zresztą także folklor chłopski w p ierw o tn y m znaczeniu tego słowa). Oczyw iście owa

(18)

105 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY przeciw staw ność nie w yklucza fa k tu p rzejm o w an ia pew ny ch elem entów z „ lite ra tu r użytkow cnprogra- m ow anych” (jak w ogóle z całej lite ra tu ry oficjalnej) przez „folklory środow iskow e” oraz vice versa, w y ­ k o rzystyw ania przez te pierw sze — w celu ła tw ie j­ szego dotarcia do owych środow isk — pew n y ch form i elem entów w ykształconych w ich spontanicznej, nieoficjalnej twórczości. Za każdym razem są to jed ­ n a k ty lk o elem en ty w łączane w inne, obce s tru k tu ry i co innego w nich znaczące.

I ostatn ia uw aga: podobnie ja k w p rzy p ad k u „folk­ lo ru środow iskow ego” linia p rze ry w a n a , k tó ra m a zasygnalizow ać m iejsce „ lite ra tu ry p ierw sz e j” , o b ej­ m u je niew ielk im zakresem lite ra tu rę użytkow ą. W ciągu dziejów bow iem n iek tó re u tw o ry tej lite ra tu ry d o stąpiły pew nego „aw an su ” i znalazły się w po d ­ ręcznikach lite ra tu ry . D otyczy to n a p rzy k ła d X V II- -w iecznej lite r a tu r y sow izdrzalskiej, dotyczy też n ie ­ któ ry ch dzieł X X -w iecznej lite r a tu r y p a rty jn e j 10.

*

* *

O statn ia płaszczyzna k lasy fik a ­ cji p rz y jm u je p u n k t w idzenia opozycji lite ra tu ry „w ysokiej” („w y so k o arty sty czn ej”) i try w ia ln ej („nis­ k ie j”, kiczu). J e st to zresztą przeciw staw ienie — w odróżnieniu od dotychczas om ów ionych nie dw uczło­ nowe, a le piętro w e. L ite ra tu ra „w ysoka” je s t p ew ­ nym szczytem i różne m ogą być od niej oddalenia, różne „obiegi” lite r a tu r y (jak je nazyw a tw ó rca tej propozycji k lasy fik acy jn ej S te fa n Żółkiew ski). Z 10 Mówiąc o obecności w „literaturze p ierw szej” pewnych utworów, które w ramach om awianych k lasyfikacji przy­ pisać m oglibyśm y do „folkloru środow iskow ego” czy „litera­ tury użytkow ej”, m iałem na m yśli m iejsce tych utw orów w m omencie ich powstawania. Gdy trafiły jednak do dziedzic­ twa przeszłości, stały się składnikiem 'tradycji kulturalnej, tym samym zaczęły pełnić funkcję literatury oficjalnej i być odbierane jako literatura „czysta”.

Awans... do podręcz­ nika

(19)

JANUSZ MACIEJEWSKI 106 N ikt nie chce pisać kiczu W yjaśnienie schem atu

p ew nych w zględów heu ry sty czn y ch będę je jednak tra k to w a ł dw uczłonowo, sy g n alizu jąc tylk o możliwość dalszego podziału.

Podziału n a lite ra tu rę „w ysoką” oraz „ try w ia ln ą ” („niską” , kicz) nie im p lik u ją in te n c je tw órcy, jego w ybór. N ikt przecież nie pisze św iadom ie kiczu. Nie im p lik u je też sam odzielność bądź zależność pisarza od stojącego poza nim m ocodaw cy czy zw iązek — lub jego b ra k — z oficjalnym i in sty tu cja m i k u ltu ry . Tu om aw iany podział m a c h a ra k te r aksjologiczno-socjo- logiczny. L ite ra tu ra „w ysoka” czy „w ysokoartystycz- n a ” to ta, k tó ra dociera do bardziej elitarn eg o kręgu odbiorców i je st w p e w n y m sensie ty m sam ym w yżej w artościow ana (w zakresie sw ej w e w n ętrzn e j s tru k ­ tu ry ) przez dokonującego podziału — z ra c ji sw ej po­ zycji stojącego „z zew n ą trz ” — badacza. Różne „niż­ sze” obiegi nastaw io n e są n a coraz m niej w y m ag a­ jącego in telek tu aln ie odbiorcę, są coraz bardziej po­ pularne.

Podział om aw iany został przed staw ion y na sch em a­ cie 4. W ew nątrz kręg u literackiego w ytyczono dw a półkola oznaczające lite ra tu rę „w ysoką” i „n isk ą ” (w ram ach tej ostatn iej liniam i k ro p k o w an y m i

(20)

107 „OBSZARY TRZECIE” LITERATURY lizow ano istn ien ie większej ilości — coraz bardziej o d d alających się od „w y sokoartystycznego” obiegów literackich). L iniam i p rzery w an y m i zaznaczono także „pola” zajm ow ane przez „ lite ra tu rę pierw szą” , fo lk ­ lor, „folklor środow iskow y” i „ lite ra tu ry u żytkow e” . Choć bow iem z p u n k tu w idzenia om aw ianej płasz­ czyzny klasy fik acji tam te 'podziały są obojętne, chcę w ten sposób uśw iadom ić fak t, iż duża liczba u tw o ­ rów , k tó re w chodziły w skład w ym ienionych w yżej grup, pojaw ia się — p rzy zastosow aniu obecnie om a­ w ianej zasady k w alifik acy jn ej — w ram ach lite r a tu ­ r y „w ysok iej” bądź „n isk ie j” . D otyczy to zwłaszcza obszaru „ lite ra tu r u ży tk o w ych ” , k tó ry c h przew ażna część znajdzie się także w obszarze „ lite ra tu ry tr y ­ w ia ln e j” , choć p ew n a jej ilość tra fi w obecnie om a­ w ianej płaszczyźnie klasy fik acji do „ lite ra tu ry w yso­ k ie j”, np. n ie k tó re u tw o ry „ lite ra tu r p a rty jn y c h ” (często m ogą one w praw dzie w różny sposób grzeszyć przeciw doskonałości arty sty c z n e j, być schem atycz­ ne, n ie m u szą być jed n a k try w ialne). Także część fo lkloru lu b „fo lklo ru środow iskow ego” może być uznana za try w ia ln ą (np. pew ien rodzaj opow ia­ d an y ch dow cipów , n iek tó re, w y k o rzy stu jące ele­ m e n ty obsceniczne, przyśpiew ki ludowe), choć inna jego część m oże zostać w tej k lasy fik acji p o tra k to w a ­ na jako „w y so k o arty sty czn a” (np. cała p ra w ie epika ludow a, z zabytków „folkloru szlacheckiego” p am ięt­ n ik sarm acki, część okolicznościowej poezji p olitycz­ nej). Oczywiście, ja k w poprzednich w ypad k ach , i tu część zjaw isk Obszaru literack ieg o nie m ieści się w klalsyfikacji i pozostaje poza nią.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Współczesne formy muzyczne o cechach i funkcjach muzyki ludowej .... Muzyka lekka, łatwa i

zapotrzebowania dziennego na ilość spożywanych kalorii, spisz co jesz w ciągu.. jednego dnia wejdź na stronę : https://kalkulatorkalorii.net/kalkulator-kalorii i oblicz ile

Oto nowe słówka, które proszę przepisać, lub wydrukować i wkleić do zeszytu. ROZDZIAŁ

Kostka co prawda, nie jest rozmaitością z brzegiem z powodu kantów (brzeg jest jedynie kawałkami powierzchnią), jednak z punktu widzenia całkowania kanty nie są

W punkcie tym należy także zaprezentować wszystkie wzory użyte do wyliczenia wyniku ostatecznego (należy opisać wszystkie użyte symbole oraz podać odpowiednie

Każde ćwiczenie wykonujemy 30 sekund, po czym przechodzimy do kolejnego, w razie potrzeby robiąc sobie bardzo krótką przerwę (do max.. Instrukcje do pracy własnej : Wejdź

Aplikacja powszechnie nazywana Endomodo to program o pełnej nazwie Endomodo Sports Tracker.. Endomondo jest dostępny na Androida

1.Wyskok na dowolne podwyższenie z lądowaniem stabilnym - obunóż 2.Wyskok na dowolne podwyższenie z lądowaniem stabilnym - jednonóż 3.Wyskok na dowolne podwyższenie z