• Nie Znaleziono Wyników

Udział Muzeum Narodowego w dziele ratowania Zamku Królewskiego w Warszawie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Udział Muzeum Narodowego w dziele ratowania Zamku Królewskiego w Warszawie"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Lorentz

Udział Muzeum Narodowego w

dziele ratowania Zamku

Królewskiego w Warszawie

Ochrona Zabytków 26/1 (100), 3-12

(2)

S T A N IS Ł A W L O R E N T Z

UDZIAŁ MUZEUM NARODOWEGO W DZIELE RATOWANIA

ZAMKU KRÓLEWSKIEGO W WARSZAWIE

G dy 6 w rześnia 1939 r. naczelne w ładze p a ń ­ stw ow e opuściły W arszaw ę, a p rezy d en t S tefan S tarzy ński został K om isarzem C yw ilnym O bro­ ny W arszaw y, przyszła do M uzeum N arodow e­ go d r Jadw iga P rzew orska, re fe re n t spraw m u ­ zealnych w M inisterstw ie W yznań R eligijnych i O św iecenia Publicznego ko m un ik ując mi, że M inisterstw o ew ak u u je się, a kiero w nik M ini­ sterstw a k u ra to r K azim ierz Szelągow ski prosi m nie do siebie na naradę. Szelągow ski poinfor­ m ow ał m nie o sy tu acji i pow iedział, że w W ar­ szawie państw ow a służba w dziedzinie ochro­ n y zabytków , zbiorów i m uzeów ju ż nie istnieje i zap ytał m nie, co w tej sy tu acji należy czynić. O św iadczyłem , że w M uzeum N arodow ym m am do dyspozycji p raw ie cały personel i wobec tego zorganizuję c e n traln ą placów kę ratow niczą p rzy udziale osób zgłaszających się ochotniczo do w spółpracy. Szelągow ski uznał, że to jed yn e co m ożna zrobić. U dałem się n aty ch m iast do ratusza, gdzie rozm aw iałem n a jp ie rw z w ice­ p rezy d en tem Ja n e m Pohoskim , a n astęp nie z p rezy d en tem S tarzyńskim , uzysk ując ich zgodę i obietnicę pomocy. Od tej chw ili pełniłem fu nk cję kom isarza rato w an ia dóbr k u ltu ry w oblężonej W arszaw ie, a M uzeum N arodow e sta ­ ło się ośrodkiem ak cji ratow niczych. M uzeum N arodow e także i później, w latach okupacji, pow stania oraz m iesięcy popow staniow ych, było głów ną polską placów ką m uzealno-zabytkow ą w ru c h u oporu b roniącą narodow ych dóbr k u l­ tu ry i re je s tru ją c ą niem ieckie zbrodnie w tej dziedzinie; było też siedzibą podziem nych pol­ skich w ładz k u ltu ra ln y c h cyw ilnych i w ojsko­ w ych. M uzeum N arodow e stanow iło rów nież je ­ den z w ażnych bastionów w alk i cyw ilnej oraz ośrodek opieki n ad a rty sta m i i badaczam i k u l­ tu ry .

W okresie oblężenia W arszaw y w e w rześniu 1939 r. pom agała m i gorliw ie d r Jad w ig a P rz e

-1 Z n a n y j e s t p o d n a z w ą „ d y w a n u W ila n o w s k ie g o ” o w y m ia r a c h 7,5 X 3 ,5 m .

w orska, od k tó rej stale m iałem in fo rm acje z t e ­ re n u Z am ku K rólew skiego, gdzie ak cją ochrony Z am ku i jego zbiorów kierow ał kustosz zbiorów zam kow ych, K azim ierz Broki.

D nia 17 w rześnia otrzym aliśm y wiadom ość, że Z am ek K rólew ski pali się; n a ty c h m ia st w y ru ­ szyły ekipy ratow nicze.

W chw ili w ybuchu w ojny w yposażenie i zbiory zam kow e znajdow ały się na m iejscu i dopiero 6 w rześnia, gdy ew akuow ały się z W arszaw y w ładze państw ow e, urzędnicy K an celarii C yw il­ n ej P rezy d enta Rzeczypospolitej w yw ieźli B a­

torego pod P sko w em i R ejtana J a n a M atejki

oraz sły n n y jed w ab n y dyw an p ersk i ty p u K e s­

han z XVI w. \ Oba obrazy, w pośpiechu źle

zapakow ane, złożone kilk ak ro tn ie i w sk u te k tego pow ażnie uszkodzone, odnalazłem dopiero w lipcu 1945 r. pod Jelen ią G órą; o d yw anie dotąd nie m am y żadnej wiadomości. N ie ste ty u rzędnicy K an celarii C yw ilnej dokonyw ali w y ­ wozu na w łasną rękę, bez zaw iadom ienia kom ­ p e te n tn y ch pracow ników D y rek cji P a ń stw o ­ w ych Zbiorów Sztuki na Zam ku. W yw ieziono także insygnia królew skie S tan isław a A ugusta Poniatow skiego: m iecz k oro nacyjn y z r. 1764, berło i łańcuch o rd eru O rła Białego. P rzed opuszczeniem Z am ku przez P re zy d e n ta Rzeczy­ pospolitej przekazano na przechow anie do K a ­ te d ry W arszaw skiej u rn ę z sercem T adeusza Kościuszki, k tó ra od czasów przew iezienia do W arszaw y zbiorów rap ersw ilskich w y staw iona by ła w kaplicy zam kow ej p rzy S ali C ana- letta.

W czasie oblężenia W arszaw y gm ach zam kow y, jako bezcenny zabytek, nie był u ż y tk o w an y an i jako p u n k t oporu, ani jako m agazyn sp rzętu czy am unicji. Nie pow strzym ało to jed n a k n a ­ jeźdźców od zbom bardow ania Z am ku i podzielił on los in ny ch „w ojskow ych” celów stolicy: koś­ ciołów, m uzeów, uczelni, szpitali.

(3)

1. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r s z a w i e , w i d o k o d s t r o n y P la c u Z a m k o w e g o , 1930 (fot. H. P o d d ę b s k i , z b i o r y I S P A N )

1. T h e R o y a l C astl e, W a r s a w as s e e n f r o m t h e side o f C a stle S q u a r e , 1930

2. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r s z a w i e , w i d o k od s t r o n y W i s ł y , 1917 (fot. H. P o d d ę b s k i , z b i o r y I S P A N )

(4)

Gdy p rzy b y ły nasze ekipy, k tó ry m i kierow ali M ichał W alicki i J a n M oraw iński, a należeli do nich m .in. F ranciszek Juszczak, A leksander Dawidziak, K azim ierz M ałaczew ski i inni, Za­ m ek płonął. Dnia tego spłonęły barokow e h eł­ m y W ieży Z ygm untow skiej i W ładysław ow - skiej, a w sk u tek pożaru d achu nad skrzydłem od stro n y W isły, m ieszczącym a p a rta m e n ty re ­ prezen tacyjn e, uległ zniszczeniu w ielki plafon Bacciarellego w Sali B alow ej, przed staw iający Jowisza w yprow adzającego św iat z Chaosu. O strzeliw anie Z am ku ju ż w poprzednich dniach poczyniło pow ażne szkody. Dnia 17 w rześnia około godz. 11 zginął na p o ste ru n k u na Zam ku kustosz K azim ierz Broki, zab ity przez odłam ek pocisku, k tó ry uderzył w W ieżę Zegarow ą. Po­ chow any został na tra w n ik u p rzy Zam ku.

W rato w aniu Zam ku b ra ła także udział S traż Ogniowa i ekipy zorganizow ane przez W ydział Techniczny Z arządu M iejskiego. A kcją kiero­ w ał d y re k to r W ydziału Technicznego — inż. arch. A ntoni Olszewski i jego zastępca inż. arch. W ładysław Skoczek. N a Z am ku byli: k o nser­ w ator arch. Ł ukasik oraz inż. W ilhelm H enne­ berg, inż. Stanisław L asota i inni pracow nicy W ydziału Technicznego. Z ekipą M uzeum N a­ rodowego w spółdziałali Jad w ig a P rzew orska, konserw ator M arian Słonecki i prof. arch. K a­ zim ierz Skórewicz. W rato w a n iu Z am ku i jego zbiorów pom agały ofiarn ie setki m ieszkańców Starego M iasta, studenci, m łodzież z Przysposo­

bienia W ojskowego. W samochody, konw ojow a­ ne do M uzeum Narodow ego przez k ilk u n astu harcerzy, ew akuow anych z B rodnicy, którzy z zapałem pom agali w ak cji zam kow ej, tra fił na Now ym Sw iecie koło ul. Foksal pocisk — byli zabici i ran n i. Dla ratow an ia zbiorów zam ko­ w ych otrzym aliśm y sam ochody ciężarow e od p rezy d en ta Starzyńskiego.

S tefan Kozakiew icz ta k w spom ina akcję M u­ zeum Narodowego na Zam ku, rozpoczętą zaraz po ew akuacji władz:

„Pam iętam dram atyczne w y p ra w y sam ochodem m u ze a ln y m na Z a m ek W arszaw ski w drugiej połowie w rześnia. K ierow ał tą akcją na m ie js­ cu, z ram ienia d yrektora Lorentza, kol. M ora­ w iń ski. A le w te j jed n ej w yp raw ie, w k tó rej w zią łe m udział, nie było go: akcją kierow ał w ów czas prof. W alicki. B yło to bezpośrednio po ucieczce p rezyd en ta M ościckiego. Prof. W alicki, w c h a ra kte rystyc zn y sposób lekko kulejąc, nie m ów iąc p rzez cały czas ani słowa — podszedł zrazu do biurka p rezyd en ta . Na w ie lk im blacie leżały w nieładzie papiery. Dużo było listów osobistych — od dzieci. Służba zam kow a nie otrzym a ła żadnych d ysp o zycji co do pozosta­ łyc h na Z a m k u dzieł sztu ki; była zdezoriento­ wana. P rzechodziliśm y z prof. W a lickim przez sale, w k tó ry c h w szędzie widać było — budzą­ ce n iep rzy je m n e uczucia — ślady pospiesznego opuszczenia w szystkieg o. Prof. W alicki w szedł do luksu so w ej łazienki prezydenta; zabrałem

3. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r s z a w i e : f r a g m e n t r u i n od s t r o n y p o ł u d n i o w e j , c z e r w i e c 1945 (fot. L. S e m p o l i ń s k i , z b i o r y O D Z )

(5)

wów czas trz y ręczniki z w y tk a n y m w e w zorze godłem, p a ń stw o w ym i literam i RP. Tegoż po­ południa oddałem je do szpitala św. Łazarza na skarpie. P otem zry w a liśm y z okien siatkow e fira n ki, w które pakow aliśm y znajdujące się w salach ob iekty ceram iki. T a k za w in ięte p rze­ nosiliśm y na ciężarów kę. Ze ścian zd e jm o w a ­ liśm y obrazy, niosąc je na dół po k ilk a na raz. Z a m ek był ju ż częściowo zbom bardow any; w sali, gdzie w n iszy stał a n tyc zn y posąg Satyra, część ścian była w y b u rzo n a ”.

Od dnia 17 w rześnia aż do chw ili w ejścia w ojsk niem ieckich do W arszaw y w yw oziliśm y z Zam ­ ku do podziem i M uzeum Narodowego w szystko co było najcenniejsze: tro n królew ski, obrazy C an aletta i Bacciarellego, w ielkie obrazy h isto ­ ryczne i p o rtre ty w y b itn y ch Polaków z Sali R ycerskiej, p o rtre ty królew skie z G abin etu M arm urow ego, su p ra p o rty z D aw nej Sali A u- dien cyjnej i z Sypialni króla, popiersie i głow y w brązie w ykonane przez Le B ru n a i M onaldie­ go, obrazy m istrzów polskich i obcych, rzeźby, tapiserie, m eble, zegary, b rązy i inne dzieła sztuki zdobniczej.

Dla rozszerzenia i u spraw nien ia akcji, p ro w a­ dzonej przeze m nie od pierw szych dni w rześ­ nia, prezy d en t S tarzy ń sk i utw o rzył (20 w rześ­ nia) przy Społecznym Pogotow iu Technicznym specjalny K om isariat R atow ania Z abytków . W skład K om isariatu, k tó re m u przew odniczyłem , weszli: prof. M. W alicki i d r J. P rzew orska; w spółpracow ał z K o m isariatem prof. В. P n iew - ski, przew odniczący Społecznego Pogotow ia Technicznego. Jed n y m z głów nych zadań K o­ m isariatu m iało być ratow anie Z am ku K ró lew ­ skiego, a także innych cennych zabytków a rc h i­ tek tu ry . B yły to już jed n a k dni n ajw iększych

bom bardow ań m iasta, w zw iązku z czym szer­ szej działalności w ciągu tygodnia do k a p itu ­ lacji nie m ogliśm y rozw inąć.

W październiku 1939 r., gdy W ydział T echnicz­ ny Z arządu M iejskiego na polecenie p rez y d e n ­ ta Starzyńskiego przy stąp ił do zabezpieczania Zam ku, a w szczególności zastąpienia d achu prow izorycznym pokryciem , pracow nicy M uze­ um Narodowego k ontynuow ali ak cję p rzew o ­ żenia w yposażenia Z am ku do bardzo obszer­ nych ukończonych w ostatnich latach przed w ojną podziem i M uzeum . Początkow o zbiory zwożone z m iasta i z Z am ku lokowano w pod­ ziem iach pod I skrzydłem gm achu, później ta k ­ że pod skrzydłem II i III. W przew idyw aniu, że Niem cy m ogą konfiskować, wyw ozić a n a ­ w et niszczyć szczególnie cenne p am iątk i n a ro ­ dowe, staraliśm y się już w początku p aździer­ nika dobrze je u k ryć, np. tro n k rólew ski został przysyp any w głębi jed nej z piw nic stosem po­ łam anych desek i odpadów budow lanych, pozo­ stałych po niedaw no ukończonej budow ie gm a­ chu, gdzie p rze trw a ł ta k całą okupację i po­ w stanie.

W końcu października 1939 r. potw ierdziły sie wiadomości, że zapadły decyzje najw yższych czynników h itlero w sk ich o rozbiórce i potem całkow itym zbu rzeniu Z am ku K rólew skiego, a ju ż w początkach listopada niszczyły Z am ek oddziały wojskowe.

Z ebrało się wów czas konspiracyjne grono k il­ k u n a stu polskich histo ryk ów sztuki i a rc h ite k ­ tów pod przew odnictw em prof. arch. M ariana Lalewicza, prezesa T ow arzystw a O pieki n ad Z abytkam i Przeszłości. Postanow iono rato w ać p rzy n ajm n iej najcenniejsze frag m en ty, jak :

4. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r ­ sz a w i e , f r a g m e n t y d e k o r a c j i a r c h i t e k t o n i c z n y c h e l e w a c j i w s c h o d n i e j (fot. E. K u p i e c k i , 1951) 4. T h e R o y a l C astle, W a r s a w : f r a g m e n t s of a r c h i t e c t u r a l d e ­ co r a tio n s o f it s ea st e le v a t i o n

(6)

plafony, rzeźby, portale, kom inki, boazerie oraz próbować uzyskać chociaż w ycinki detali a r ­ chitektonicznych i m otyw ów d ek o racyjn ych (gzymsów, sztukaterii, polichrom ii ścian), aby móc w przyszłości Zam ek w raz z jego w n ę trz a ­ mi zrekonstruow ać. W ykonanie tej uch w ały zlecono d y rek to ro w i M uzeum Narodowego. Dnia 5 listopada pracow nicy M uzeum N arodo­ wego rozpoczęli p race na Zam ku, a dopom agał im w ty m Z arząd M iejski. Na Z am ku spotkano prof, d r D agoberta F re y a z W rocław ia i d r J ó ­ zefa M ühlm anna z A ustrii, któ rzy pełniąc h a ­ niebne fu n kcje kierow ników niem ieckich ekip w yznaczali przedm ioty i fra g m en ty arch itek to - niczno-rzeźbiarskie przeznaczone do w yw ozu z Polski. Prof. Frey , w czasie okupacji k onsul­ tan t tzw . G eneralnego G u b ern ato ra F ra n k a, w początku listopada 1939 r. zjaw ił się w M uze­ um N arodow ym w raz z gestapo w c h arak terze eksperta. P rzed w ojną p aro k ro tn ie przeb yw ał w Polsce i jako uczony m iał w m uzeach udo­ stępnione zbiory w ystaw ow e i m agazynow e. O pierając się na przedw o jen n y ch n o tatk ach w skazyw ał na Z am ku i w M uzeum dzieła sztu­ ki oraz ich zespoły, k tóre jako n ajcenniejsze pow inny być w yw iezione z Polski w pierw szej kolejności. Szczególnie sta ra n n ie sp raw dzał on w podziem iach M uzeum Narodowego, czy są w szystkie obrazy C analetta, przyw iezione z Zam ku, i oczywiście oznaczył je jako zakw alifi­ kow ane do pierw szej grupy, k tó ra m a być za­ brana.

W listopadzie i grudniu, w straszliw y ch w a ru n ­ kach, p rzy ponad dw udziestostopniow ym m ro ­ zie, przew ożono do gm achu M uzeum N arodo­ wego w szystko co tylko dało się uratow ać. Szczególnie czynni byli p rzy ty m kon serw ato­ rzy: B ohdan M arconi i S tanisław Paw łow ski; kustosze: prof. M ichał W alicki, J a n M oraw iń- ski, S tan isław G ebethner; asystenci: Z ygm unt M iechowski, S tefan Kozakiewicz, M aria F rie - del-B ogucka i pracow nicy M uzeum : L u cjan Bielecki, A leksander D aw idziak, W iktor D ryk, J a n D udek, Bolesław Duplowiec, S tefan H u t­ nik, Leon Jak oniu k , F ranciszek Juszczak, M a­ ria n K alinow ski, Bolesław K rzysztosiak, Euge­ niusz Ł ysiak, K azim ierz M ałaczew ski, J. M an- dziak, S tan isław M ierzwicki, J a n Piech, Z yg­ m u n t Przew łocki, J e rz y R ajew ski, S tanisław S erw atk a, W acław Skw arek, S tanisław Sobko- wicz, F ran ciszek S trzała, M arian Szczurkow ski, A dam Szkiełko, W. W iśniew ski, A ntoni Ż yl-

ski. ,

N ieb y w ały ak t barb arzy ń stw a, jak im było n i­ szczenie naszego w ielkiego z a b y tk u narodow e­ go usiłow ano u trw alić na fotografiach. N iem iec­ cy ż an d arm i aresztow ali w ted y d y re k to ra M u­ zeum i kustosza M oraw ińskiego oraz asy sten ­ tów m g r M arię F riedlów nę i Z y gm u nta M ie­ chowskiego. P rzy kustoszu M oraw ińskim i asy­ stencie M iechow skim znaleźli żan d arm i a p a ra t foto g raficzn y i rolki błon ze zdjęciam i, p rze­

w ieźli ich wobec tego do w ięzienia, z którego dopiero po kilku tygodniach zostali zw olnieni dzięki in tensyw n y m staraniom . R atując, p rze ­ wożono rów nież do M uzeum Narodowego r e ­ sztki P aństw ow ych Zbiorów Sztuki z n a jd u ją ­ cych się na Zam ku, a do Oddziału M uzeum D a­ w nej W arszaw y na R ynku p rzetran sp o rto w a­ no m ate ria ły b iu ra D yrekcji O dbudow y Z am ­ ku w raz ze szczegółowymi zdjęciam i pom iaro­ w ym i oraz to, co znaleziono w zam kow ych p ra ­ cow niach konserw atorskich. A kcją ratow niczą zbiorów zam kow ych w M uzeum D aw nej W ar­ szaw y kierow ał kustosz d r A ntoni W ieczorkie­ wicz i a sy sten t m gr A ntoni Dem bowski, obaj aresztow ani w r. 1941 przez gestapo, a w r. 1942 zam ordow ani w Oświęcim iu.

W połowie października 1939 r. zostałem za­ w iadom iony przez a rty stę m alarza K azim ierza K w iatkow skiego (po w ojnie kon serw ato ra w M uzeum N arodow ym ) o istnieniu jakichś tk a ­ n in z Zam ku K rólew skiego, w ykradzionych i przechow yw anych przez policjanta, k tó ry był w Zam ku w czasie pożaru. N aw iązano z nim p e rtra k ta c je i stw ierdzono, że b yły to cztery a rra s y ze słynnej serii arrasów jagiellońskich, w yw iezionych po trzecim rozbiorze do P e te rs ­ bu rga z p ałacu K rasiń sk ich w W arszaw ie. W pierw szych lata ch po I w ojnie św iatow ej rząd radziecki zw rócił je Polsce. Część arrasó w oz­ dabiała Z am ek K rólew ski w W a rsz a w ie 2, a część po k onserw acji przeznaczono do d ekora­ cji W aw elu. G dy kierow nictw o nad obu zam ­ kam i objął prof. Szyszko-Bohusz, a rra sy prze­ mieszczano i w r. 1939 tylko te cztery znajdo­ w ały się na Z am ku W arszaw skim . Poniew aż za zw rot arrasó w ów policjan t żądał w ysokiej n a­ g rody pieniężnej, a spraw a m usiała być załat­ w iana w taje m n ic y przed okupantem , zebrano niezbędną kw otę ze składek poufnie grom adzo­ n y ch od o byw ateli W arszaw y i po jej w płace­ niu przeniesiono a rra s y do M uzeum , gdzie zo­ stały u k ry te w podziem iach pod złom em żelaz­ nym , pozostałym z okresu budow y gm achu. Po w ojnie a rra s y paro k ro tn ie były w y staw iane w M uzeum N arodow ym i na w ystaw ach m illenial- nych za granicą. W odbudow anym Z am ku de­ korow ać będą p arte ro w e sklepione sale z X V I/ /X V II w.

Nie m ieliśm y w ątpliw ości, że Z am ek K ró lew ­ ski będzie po w yzw oleniu z niem ieckiej oku­ p acji odbudow any. D latego też nie tylko sta ­ rannie zabezpieczyliśm y p lan y Zam ku, fotogra­ fie i w szelkie m ate ria ły do k um entacyjne, ale zdecydow aliśm y u rato w ać jak najw ięcej fra g ­ m entów architektoniczn y ch, rzeźbiarskich, m a­ larskich i sztukatorskich, by w m ontow ać je w odbudow any Zam ek, i b y służyły jako m odele p rzy jego rek o n stru k cji.

P rz y zdejm ow aniu fragm en tów sztu k aterii w

2 Z ob. r e p r o d u k c je w k sią ż c e A. K r ó l a , Z a m e k k r ó ­

l e w s k i w W a r s z a w i e , W a rs z a w a 1926.

(7)

5. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r s z a w i e , S a la K o l u m ­ n o w a , p o s ą g K a t a r z y ­ n y I I j a k o M i n e r w y , o b e c n ie w p r z e d s i o n k u M u z e u m N a r o d o w e g o (fot. S o w i ń s k i , z b i o r y I S P A N ) 5. T h e R o y a l Castle, W a r s a w : C o lo n n a d e d H a ll w i t h t h e s t a t u e of C a t h e r i n e I I as M i n e r v a ( n o w k e p t i n e n t r a n c e hall of t h e N a t i o n a l M u ­ s e u m , W a r s a w )

Głów nej K latce Schodowej, Sali M irow skiej, Tronow ej, R ycerskiej, Balowej i R ady praco­ w ali: S tanisław Jankow ski, jego synow ie (Sta­ nisław , W ładysław i Ryszard) oraz sztu k ator Górecki. Ich p raca na Z am ku trw a ła 10 dni. Przeniesiono w ted y do M uzeum m .in. w szyst­ kie (6) kolum ny stiukow e z k ap itelam i i baza­ m i z kaplicy królew skiej. S z tu k ate rie trzeb a było zabezpieczyć i pom ontow ać na d rew n ia ­ nych płytach, by p rze trw a ły w ojnę i m ogły słu ­ żyć przy odbudowie. W ym ieniona g ru p a sztu - katorska kleiła i m ontow ała w yw iezione sztu­ k a te rie w podziem iach M uzeum N arodow ego od 28 lutego do 11 lipca 1940 r. Pod kieru n k iem konserw atorów M arconiego i Paw łow skiego zdejm ow ano arabeskow e m alow idła na złotym tle, w ykonane przez P lerscha w G abinecie K on­ ferency jn ym . Czynni p rzy ty m b y li głównie J a n Piech i M arian K alinow ski, k tó rz y w y ci­

nali m alow idła w raz z fra g m en ta m i ty n k u . N ie­ m al całość tej deko racji M alarskiej udało się przew ieźć do M uzeum i zabezpieczyć na p ły ­ tach drew nianych. Ekipa m alarzy -k o n serw ato - rów rozpoczęła też prace p rzy zdejm ow aniu m alow anego na ty n k u w spaniałego plafonu B acciarellego z D aw nej Sali A udien cyjn ej. N ie­ stety, 8 grud n ia 1939 r. N iem cy w ypędzili ze­ społy ratow nicze z Z am ku i zaczęli w ycinać belki z sufitu nad salam i rep rezen tacy jn y m i. Plafon Bacciarellego uległ w ów czas całkow ite­ m u zniszczeniu.

N ajbardziej skom plikow ane było rato w an ie fra ­ gm entów arch itekto niczn ych i rzeźb z elew a­ cji zew nętrznych Zam ku, w ym agało bowiem staw iania rusztow ań, było bardzo w idoczne i tru d n e do uzasadnienia. W yk uw aliśm y jed nak i w yw oziliśm y n aw et duże bloki kam ienn e z

(8)

elew acji gm achu, dokonując tego różnym i spo­ sobami. N ajskuteczn iejszy sposób ośw ietlają dw a d okum enty, któ re niedaw no odnalazłem ; oba pochodzą z pierw szych dni stycznia 1940 r., gdy Z am ek był już dokładnie „sp en e tro w a n y ” przez Niemców, dostęp na jego te re n w zbronio­ n y i nie było m ożliwości podejm ow ania jakich­ kolw iek akcji, ta k ja k to było w listopadzie i g ru d n iu 1939 r. W tedy w ogólnym rozg ardia­ szu w śród setek spędzonych tu aresztantów czy przym usow ych w ykonaw ców d y rygow anych przez ró żnych przedstaw icieli niem ieckich w ładz cyw ilny ch i w ojskow ych m ożna było dość sw obodnie przew ozić co się tylk o dało do M uzeum N arodowego. Ju ż sobie dziś nie p rzy ­ pom inam , ja k udało mi się uzyskać „zaśw iad­ czenie” o nonsensow nej treści, upow ażniające m nie do w yw ozu z Zam ku, rzekom o dla G e­ neralnego G u b e rn a to ra F ran k a, nieograniczonej ilości elem entów architektonicznych, rzeźb iar­ skich, m alarskich, a naw et m odeli zam kow ych. Oto brzm ienie tego dokum ent:

„ G e n e r a lg o u v e r n e m e n t W a rs c h a u , d e n 4 J a n u a r 1940 f ü r die b e s e tz te n M a r s c h a ll P iłs u d z k i P la tz P o ln is c h e n G e b ie te P a la is B r ü h l A u sw e is D e r C h e f d e s D is tr ik ts W a rs c h a u A b t. B a u w e s e n H e r r d r L o r e n tz v o m N a tio n a lm u s e u m is t b e a u f tr a g t, e in ig e d e k o r a tiv e P la s tik e n d e r D a c h g ie b e l, d a s s t e i­ n e r n e W a p p e n , d ie S c h lo s s p o rta ls te in e , 1 F re s k o , S c h lo s m o d e lle u n d ä h n lic h e G e g e n s tä n d e w ie B ild e r u. P la s tik e n f ü r d e n H e r r n G e n e r a lg o u v e r n e u r f ü r b e s e tz te n P o ln is c h e n G e b ie te , zu b e rg e n . Ic h b itte H e r r n D r. L o re n tz u n d d e n d a f ü r e r f o r d e r lic h e n H ilf s ­ k r ä f t e n d e n Z u t r i t t in d a s S c h lo ss z u e rm ö g lic h e n . D e r C h e f d es D is trik ts W a rs c h a u A b te ilu n g B a u w e s e n gez. H e id e lb e rg ”

Z ty m zaśw iadczeniem w iąże się bezpośrednio d ru g i d okum ent: „Do P a n a K o m is a ry c z n e g o B u r m is tr z a m . W a rs z a w y ( J u lia n a K u lsk ie g o ) w /m Z a łą c z a ją c o d p is z a ś w ia d c z e n ia p. B a u r a ta H e id e lb e r- g a, m a m z a s z c z y t z a k o m u n ik o w a ć , że w d n iu d z is ie j­ szy m o tr z y m a łe m p o le c e n ie p rz e w ie z ie n ia i z a b e z p ie ­ c z e n ia w M u z e u m N a ro d o w y m f r a g m e n tó w k a m ie n ­ n y c h rz e ź b , o b ra z ó w itp . z Z a m k u K ró le w s k ie g o w W a rs z a w ie . W y k o n a n ie n ie k tó ry c h p r a c , ja k z d e jm o ­ w a n ie rz e ź b k a m ie n n y c h ze szczy tó w d a c h ó w , w y k u ­ w a n ie f r a g m e n tó w k a m ie n n y c h itp . w e d łu g d y sp o z y ­ c ji p. B a u r a ta H e id e lb e rg a w y k o n a ć m a W y d z ia ł T e ­ c h n ic z n y Z a r z ą d u M ie jsk ie g o w e d łu g m o ic h d y sp o z y ­ c ji, p rz y czy m m o że to b y ć p o w ie rz o n e firm ie lu b w y ­ k o n a n e w e w ła s n y m z a k re s ie .

M a m z a s z c z y t z w ró c ić się w z w ią z k u z p o w y ż sz y m z w n io s k ie m o w y d a n ie z le c e n ia Z a k ła d o w i O czy szcza­ n ia M ia s ta d o s ta rc z e n ia sa m o c h o d ó w c ię ż a ro w y c h do p rz e w o z u z a ró w n o f r a g m e n tó w k a m ie n n y c h , j a k i d z ie ł s z tu k i z Z a m k u K ró le w sk ie g o do M u z e u m N a ­ ro d o w e g o o ra z z w n io s k ie m o w y d a n ie z le c e n ia W y ­ d z ia ło w i T e c h n ic z n e m u , a b y n ie z w ło c z n ie p rz y s tą p ił do r o b ó t n a Z a m k u w m y ś l w s k a z a ń . P . B a u r a t H e i­

d e lb e r g p o le c ił m i złożyć so b ie s p r a w o z d a n ie z o r g a ­ n iz a c ji p r a c w so b o tę, d n . 6 b m . (s ty c z n ia 1940 r.).

D y re k to r M u z e u m N a ro d o w e g o S ta n is ła w L o r e n tz ”

Porów nanie tek stu „zaśw iadczenia” i listu po­ zwala od razu rozpoznać jed n ą z częstszych m e­ tod działania: w y starać się o jakikolw iek ak t oficjaln y i na tej podstaw ie rozbudow ać akcję jak n ajszerzej. Oczywiście B a u ra t ani nie po­ lecił nic zabezpieczyć na rzecz G eneralnego G u­ b e rn a to ra w M uzeum N arodow ym , an i w n ie­ zw ykle tru d n y c h w arun kach , w jak ich znajdo­ w ała się W arszaw a na przełom ie 1939 i 1940 r., nie zlecał dostarczania m i samochodów ciężaro­ w ych z Zakładów Oczyszczania M iasta, ani nie m yślał absorbow ać m ym i zleceniam i na Zam ­ ku W ydziału Technicznego, uginającego się pod zadaniam i p rze ra sta ją c y m i niepom iernie jego bardzo skrom ne wówczas możliwości. I też b y n ajm n iej nie polecał m i składać sobie sp ra ­ w ozdania i to w tak k ró tk im term in ie. Ten ustęp w liście był jed n ak konieczny, by akcji nadać bieg natychm iastow y. P rzygotow ania na Z am ku pow odow ały obawę, że jego m u ry mogą być niedługo w ysadzone w pow ietrze. N aty ch­ m iastow ą pomoc ze stro n y polskiego Z arządu M iejskiego oczywiście otrzym ałem . P rzy p ad k o­ wo zachow ane dw a doku m enty dotyczą jed n e ­ go z w ielu etapów w alk o Zam ek K rólew ski i d ają odpowiedź — n a tu ra ln ie ty lk o cząstko­ w ą — na pytanie: jak to się stało, że ta k wiele, tak w ielk ich i ciężkich fragm entów czasem ze znacznych wysokości udało się zdjąć, przew ieźć i przechow ać.

W o statnich m iesiącach 1939 г., gdy niem ieckie ekipy dem ontow ały i niszczyły Zam ek, w m ia­ rę m ożliwości notow aliśm y obserw acje, zw ią­ zane z dziejam i Zam ku. Zachow ało się p rzy p ad ­ kiem kilka k a rte k z bloku P re zyd e n t m . st.

W arszaw y, na k tó ry ch zapisyw ałem uwagi.

Przytoczę kilka z nich:

1. Sala Balow a pierw otnie nie posiadała fasety, lecz gó rn y pas ściany w ieńczył gzyms. D okład­ nie też opisyw ałem technikę w ykonania złocis­ tych, stiukow ych kolum n.

2. W K aplicy K rólew skiej spod boazerii ukaza­ ła się polichrom ia z pierw szych lat panow ania Stanisław a A ugusta, przed staw iająca obicie ścian m a te rią szarozielonkaw ą z baldachim em i festonam i p rzy w ejściu do prezbiterium . W naw ie kaplicy, na tle szaro m alow anych ścian w y stępo w ały pilastrow e m alow ane podziały ze złocistym i k apitelam i kom pozytow ym i, u dołu kanelow ane i p rzew ijan e złocistą w stęgą. 3. W Sali Tronow ej zanotow ałem w m u rze m ię­ dzy oknam i p ierw o tn ą głęboką w nękę później zak ry tą boazerią.

4. W S ypialni królew skiej w m iejscu kom in­ ków b y ły p ierw o tn ie w nęki, później płasko za­ m urow ane.

5. S pisałem 11 p ły t kom inkow ych, w ty m z czasów Ja n a K azim ierza w Sali T ronow ej, z cy­ fram i A ugusta III i d a tą 1742 w Sali R ady oraz z czasów Stan isław a A ugusta w Sali Senatu, w

(9)

6. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r ­ sz a w ie , G a b i n e t M a r m u r o w y , p o r t r e t W ł a d y s ł a w a I V (1632— 1648), o b e c n ie w B ib l io t e c e S t a n i s ł a w o w s k i e j na Z a m k u K r ó l e w s k i m w W a r s z a w i e (fot. J a w o r o w s k i , zb i o r y I S P A N ) 6. T h e R o y a l Castle, W a r s a w : M a r b le S t u d y , p o r t r a it o f t h e P o lish K i n g L a d is la u s I V (1632— 1648) n o w K i n g S t a n i s ­ la u s ’ L i b r a r y a t t h e R o y a l C astle, W a r s a u

pokojach podkom orskich w daw nej Sali A u- diency jnej, w G abinecie Ż ółtym , w G abinecie Zielonym , w Sypialni królew skiej, w G abinecie króla, w G abinecie K o n feren cy jn y m i na II piętrze w a p a rtam e n ta c h P re zy d e n ta Rzeczy­ pospolitej w sali ponad S ypialnią króla.

6. W D aw nej Sali A udien cy jnej w ynotow ałem dnia 29 listopada 1939 r. napis na ścianie, k tó­ r y w yłonił się po zerw aniu tk an in y : „Pozłoco­ no na nowo w m iesiącu S ierpn iu 1842 r. F ry ­ d e ry k Blikle — roboty tapicersk ie w tej sali firan k i m eble i ściany w ykonała firm a L. M er- gen taler i syn w P aździern ik u 1887 ro k u czela. K lem ens Gadom ski, a pozłacała firm a Dobro­ wolski i sy n ”.

W r. 1939 i w latach n astęp n y ch w M uzeum N arodow ym sporządzono dokładne spisy w szy­ stkiego, co uratow ano z Zam ku; zdekom pleto­ w ane spisy częściowo zachow ały się. Sporzą­ dzono je w kolejności sal w edług u k ład u p rzy ­

jętego w P rzew o d n iku po Z a m k u K ró le w sk im z r. 1930.

Z biory m alarstw a opracow ał zatrud nio ny w M uzeum N arodow ym w czasie okupacji prof, d r Z ygm un t Batowski, k tó rem u pom agali m łod­ si pracow nicy M uzeum. Zachow ały się k a rty 5— 34 spisu. W dziale I opisano 125 obrazów , przew iezionych z historycznych ap artam en tó w zam kow ych, w ty m w szystkie u ratow an e o b ra ­ zy Bacciarellego z G abin etu M arm urow ego, S a­ li R ycerskiej i in., ale b rak oczywiście obrazów C analetta, w yw iezionych przez Niemców na je ­ sieni. W dziale II umieszczono obrazy z D ziału im. K rosnow skich w P aństw ow ych Zbiorach S ztuki — w znacznej w iększości m alarzy ob­ c y c h — n r 126— 186. Dział III objął obrazy P a ń ­ stw ow ych Zbiorów Sztuki, głów nie różnych szkół europejskich, n r 187— 262 — dalszych k a rt brak. W tej g ru pie znalazł się p o rtre t Niem cewicza nam alow any przez A. Brodow ­

(10)

skiego, 8 akw arelow ych w idoków W arszaw y Vogla i 3 obrazy B. Plerscha. In n y spis 86 ob­ razów, w ty m i wyżej w ym ienione akw arelow e widoki Vogla, nosi ty tu ł: Spis obrazów z Z a m ­

k u K rólew skiego, a głów nie z Pałacu Ł a zien ­ kow skiego w W arszaw ie, zn a jdu ją cych się w dniu 13.I II.1940 w bocznej lew ej sali tzw . Pod­ ziem iu E giptu (w III skrzydle).

Spis m ebli z Zam ku K rólew skiego, z n a jd u ją ­ cych się w M uzeum N arodow ym , opracow any zaraz po w ojnie przez kustosza Stanisław a G e­ beth n era, o bejm uje w 40 pozycjach ponad 80 przedm iotów . F rag m en ty arch itek to n iczne i sztukatorskie opracow ał a sy sten t Z y g m u n t M ie­ chowski. Zachow ały się następ u jące spisy: Elew acja — frag m en ty k am ieniarskie rzeźbio­ ne: G rupa II. B ram a S enatorska od stro n y w iel­ kiego dziedzińca — u rato w ane frag m en ty , G ru ­ pa III. W ieża Zegarow a — fra g m en ty okna pod zegarem od stro n y dziedzińca, G ru p a IV. P o r­ tal Zygm untow ski — 15 fragm entów , G rupa VI—VII. E lew acja w n ętrza w głów nym dzie­ dzińcu z czasów Stanisław a A ugusta — 137 f ra ­ gm entów , G rupa V III—IX — X. Fasada od stro ­ ny W isły — 48 fragm entów , w śród nich „ K a r­ tusz z cy frą A ugusta III, zachow any bardzo do­ brze” . W uw adze zaznaczono, że „z dekoracji w ym ontow ano jedynie części kam ienne, a inne w ykonane techniką narzutow ą pozostawiono na m iejscu ” .

Z u ratow an ych kom inków zachow ała się tylko pełna in w en tary zacja renesansow ego kom inka kupionego przed w ojną u an ty k w ariu sza Szw arca w W iedniu i umieszczonego w skle­ pionej sali p artero w ej.

Szczegółowe opisy sztu k aterii, przyw iezionych do M uzeum, sporządzone przez M iechow skie­ go, obejm ują: I. K latk ę schodową — 14 pozy­ cji, w ty m 6 su p rap o rt, II. Salę M irow ską — 11 pozycji, w ty m 4 su p ra p o rty z pu ttam i, III. Salę C analetta — 2 pozycje, IV. K aplicę — 25 pozycji, w ty m w szystkie kolum ny, V. D a­ w ną Salę A udiencyjną — 4 pozycje, VI. G a r­ derobę — 2 frag m en ty , VII. Salę T ronow ą — 26 pozycji (tylko sztuk aterie, bez boazerii), V III. G abinet K o n feren cy jn y — 8 fragm entów , IX. Salę R ycerską — 9 su p ra p o rt i różne inne fra g ­ m enty, razem 33 pozycje, X. Salę Balową — 52 pozycje, w ty m odrzw ia, su p ra p o rty z orłam i, fra g m en ty kolum n, kapitele, fra g m en ty gzym - sólw itp., XI. Salę R ady — su p ra p o rta z orłem . Łącznie spis obejm uje 209 pozycji.

F ra g m e n ty kam ienne i stiukow e z Z am ku zo­ stały złożone w podziem iach III skrzydła pod salam i D ziału Sztuki S taroży tn ej.

Te w szystkie wiadom ości nie m ają b y n ajm niej c h a ra k te ru spraw ozdania, nie chodziło tak że o w ykazy u rato w an y ch elem entów Z am ku i dóbr k u ltu ry , k tó re się w nim znajdow ały. In te n c ją m oją je st poinform ow anie, że w M uzeum N a­ rodow ym nie ty lk o złożono w szystkie u rato w a ­

ne z Zam ku p am iątk i narodow e, ale je rów nież konserw ow ano i opracow yw ano, by móc w jak najlepszym stanie przekazać na Zam ek, gdy b ę­ dzie odbudow any.

Na w ystaw ie W arszaw a oskarża, otw artej w M uzeum N arodow ym dnia 3 m aja 1945 r., jed ­ na z sal poświęcona była Zam kowi. Na tle sześciu kolum n z kaplicy i czterech w achlarzy drzw i z Sali Balowej stał tro n królew ski, a po­ środku sali umieszczono przed w ojenn y m odel Zam ku. W lipcu 1945 r. przyw ieziono do M u­ zeum Batorego pod P sko w em i R ejtana M atej­ ki. W późniejszych latach pow rócił z K anady miecz K o ro n acy jn y S tanisław a A ugusta, jego berło i łańcuch o rd eru O rła Białego. N ieznane są n atom iast losy d y w an u wilanow skiego. P rzy odgruzow yw aniu K ated ry, pod ru in am i odnaleziono nienaruszoną u rn ę z sercem T

adeu-7. Z a m e k K r ó l e w s k i w W a r s z a w i e , f o t e l t r o n o w y S t a ­ n is ł a w a A u g u s t a , o b ecn ie , w B ib l io t e c e S t a n i s ł a w o w ­ s k i e j na Z a m k u K r ó l e w s k i m w W a r s z a w i e (fot. J a w o ­ r o w s k i , z b i o r y I S P A N ) 7. T h e R o y a l C astle, W a r s a w : t h r o n e o f t h e la s t P olish K i n g S t a n i s l a u s A u g u s t u s (1763— 1795), n o w i n K i n g S t a n i s l a u s ’ L i b r a r y a t t h e R o y a l C astle, W a r s a w 11

(11)

sza Kościuszki. Umieszczono ją w prow izorycz­ nym m auzoleum w M uzeum N arodow ym , a n a ­ stępnie w Łazienkach, skąd zostanie przeniesio­ na do M auzoleum n a Z am ku K rólew skim . Znaczną część n ajcen niejszy ch u rato w an y ch zbiorów zam kow ych pokazano na w y staw ie

Marcello Bacciarelli w M uzeum N arodow ym w

r. 1970. Dnia 1 m arca 1971 r. o tw arto w M u­ zeum N arodow ym w ielk ą w ystaw ę u rato w a ­ nych z Z am ku dzieł sztu k i i p am iątek p rze­ szłości, k tó ra trw ała przez cały rok. W okresie, gdy o odbudowie Z am ku K rólew skiego jeszcze

się nie mówiło, w M uzeum N arodow ym w cią­ gu p a ru lat przechow yw ano całą d o k um en tację do odbudow y Z am ku. G dy w reszcie odbudowa rozpoczęła się, M uzeum N arodow e z u rato w a ­ nych zam kow ych dó br k u ltu ry zorganizow ało w ystaw ę w Sali B iblioteki S tanisław a A ugusta i w bud y nku tzw. Podchorążów ki w Ł azien­ kach.

p ro f, d r S ta n is ła w L o re n tz D y r e k to r M u z e u m N a ro d o w e g o W a rs z a w a

THE C O N TR IBU TIO N S M A D E B Y THE N A T IO N A L M U SEU M , W A R SA W TO SA FE G U A R D IN G OF W A R SA W ’S R O YAL C A ST LE

T h e a u th o r , w h o f o r s e v e r a l d e c a d e s is k e e p in g th e p o s t of d ir e c to r o f th e N a tio n a l M u s e u m , W a rs a w , h a d h is a c tiv e p a r t in s a f e g u a r d in g of c o lle c tio n s once h o u se d in th e R o y a l C a stle . O n th e o u tb r e a k o f th e S eco n d W o rld W a r b o th f u ll o u tf it a n d c o lle c tio n s r e ­ m a in e d in t h e i r o rig in a l p la c e s a n d o n ly on S e p te m b e r 6, 1939 w h e n th e m e m b e rs o f P o lis h g o v e r n m e n t a n d a d m in is tr a tio n w e re le a v in g th e c a p ita l t h e i r m o et v a lu a b le p o rtio n s h a v e b e e n re m o v e d .

D u rin g th e sieg e of W a rs a w , i.e. u n ti l S e p te m b e r 28, 1939 th e R o y al C a stle a s a n in v a l u a b le m o n u m e n t of th e P o lis h c u ltu r e w a s u s e d n o r a s a m ilita r y s tr o n g ­ h o ld n e ith e r a s s to rin g p la c e f o r m ilita r y e q u ip m e n t, w e a p o n s o r a m m u n itio n . E v e n t h a t fa c t, h o w e v e r, did n o t p r e v e n t th e n a z i tro o p s fr o m h e a v y b o m b a r d m e n ts b o th fro m a ir a n d b y a r t il le r y a n d th e C a s tle s h a r e d th e fa te s o f th e o th e r W a r s a w ’s „ m i li ta r y ” ta r g e ts th e lis t o f w h o m w a s c o m p o s e d o f c h u rc h e s , m u s e u m s , sch o o ls a n d h o s p ita ls. I n S e p te m b e r 1939 a g r e a t d e a l o f e f f o r ts a im e d a t s a f e g u a rd in g of c u ltu r a l p r o p e r ty b e in g th e n a ti o n ’s h is to ric a l m o n u m e n ts w e re s h a r e d b y th e e m p lo y e e s of th e N a tio n a l M u s e u m in th i s city . W h e n o n S e p te m ­ b e r 17, 1939 th e b u ild in g w a s s e t in f ir e as a r e s u lt of o n e o f c o n s e c u tiv e b o m b a r d m e n ts to it s re s c u e w e n t th e w o rk in g te a m s fr o m t h e N a tio n a l M u s e u m a c tin g sid e b y sid e w ith f ir e - b r ig a d e s a n d th e h u n d r e d s o f c iv ilia n s fro m th e O ld T o w n q u a r t e r . S te f a n S ta r z y ń ­ sk i, th e n th e M a y o r o f W a rs a w s e n t a g ro u p o f tr u c k s fo r tr a n s p o r t a ti o n o f c o lle c tio n s p r e s e r v e d fr o m th e b u r n in g C a stle . S ta r tin g fro m th e d a y of fire u n ti l t h a t on w h ic h th e n azi tr o o p s e n te r e d th e s tr e e ts o f W a rs a w e v e ry n ig h t a n d d a y w e r e tr a n s p o r t e d to th e M u ­ s e u m ’s c e lla rs a ll re lic s h a v in g a n y h is to ric a l v a lu e — th e ro y a l th r o n e , p a in tin g s b y C a n a le tto a n d M . B a c ­ c ia r e lli, th o s e a d o rn in g th e K n ig h ts ’ H a ll, a c o lle c tio n o f p o r t r a it s of th e P o lis h K in g s fr o m th e M a rb le S tu d y , th e b ro n z e b u s te s a n d h e a d s , th e p a in tin g s of th e P o lis h a n d fo re ig n m a s te r s , t h e s c u lp tu re s , t a p e s ­ tr ie s , f u r n itu r e p ie c e s, p e n d u la a n d clo ck s, b ro n z e s a n d s e v e r a l s p e c im e n s o f d e c o ra tiv e a r t. O n S e p te m b e r 20 t o e x te n d th e a c tio n c a r r ie d o u t b y t h e M u s e u m a n d to m a k e i t m o re e ff e c tiv e t h e M a y o r o r d e r e d th e f o r ­ m a tio n o f s p e c ia l te a m s e n tr u s t e d w ith th e ta s k of s a f e g u a rd in g of h is to ric a l m o n u m e n ts a n d c u lt u r a l p r o ­ p e rty . T h e c o lle c tio n s re m o v e d fr o m th e C a s tle w e r e

c a re f u lly h id d e n in th e M u s e u m . So, fo r e x a m p le , th e r o y a l th r o n e w a s c o v e re d w ith h e a p s of b u ild in g w a s te s a n d d e b ris w h e r e i t s a fe ly s u r v iv e d th e w h o le p e rio d o f n a z i o c c u p a tio n a n d th e W a rs a w U p ris in g in 1944.

A t th e e n d of O c to b e r 1939, w h e n th e h ig h e s t n a z i a u th o r itie s m a d e a d e c isio n to e n tir e ly d e s tro y W a r ­ s a w ’s R o y al C a stle a n u n d e r g r o u n d g ro u p o f n e a rly a d o zen P o lis h a r t h is to r ia n s a n d a r c h ite c ts d e c id e d to u n d e r ta k e th e s a f e g u a rd in g o f th e m o s t v a lu a b le e le ­ m e n ts of in t e r i o r d e c o ra tio n s a s th e p la f o n d s , f i r e ­ -p la c e s , d o o rw a y s, s c u lp tu r e s a n d w a in s c o ts . T h e y a lso in te n d e d to p r e p a r e th e sa m p le c u ts a n d s e c tio n s o f a r c h ite c t u r a l d e ta ils a n d d e c o ra tio n s as, f o r in s ta n c e , th e c o rn ic e s, stu c c o s, m u r a l p a in tin g s , to h a v e p r e s e r v ­ ed th e m a te r ia ls a llo w in g th e f u t u r e r e c o n s tru c tio n . W ith t h a t ta s k w a s e n tr u s te d th e d ir e c to r o f th e N a ­ tio n a l M u se u m , a n d a lr e a d y on N o v e m b e r 5, 1939 th e s trip p in g h a s b e g u n . T h e m o s t c o m p lic a te d w o rk p ro v e d to b e th e s a f e g u a rd in g of a r c h i te c t u r a l fr a g m e n ts a n d s c u lp tu r e s a d o rn in g th e e le v a tio n s . T h e la r g e -s iz e d sto n e b lo c k s w e re h e w n o u t a n d re m o v e d w h ic h th e d a n g e ro u s w o rk w a s s u p p o r te d b y ta m p e r e d w ith o f­ f ic ia l d o c u m e n ts , o f w h o m th e tw o re p r o d u c e d h e re a r e th e m o s t c o n v in c in g w itn e s s e s .

I n th e i r d e e p b e lie f t h a t th e R o y a l C a stle w ill b e r e ­ b u il t in p o s t- w a r tim e s th e m e m b e rs of t h a t ille g a lly o p e ra tin g te a m c a re f u lly c o lle c te d a n d p r e s e r v e d th e r e s p e c tiv e d o c u m e n ta ry m a t e r i a ls a s p la n s , d e s c r ip ­ tio n s o r p h o to g r a p h s . F u r th e r m o r e , a ll m e a s u re s ta k e n b y n azi o c c u p a n ts w e re c o n s ta n tly w a tc h e d w ith th e a im in v ie w t h a t th e ro b b e d c u lt u r a l p r o p e r ty c o u ld b e tr a c e d m o re e a s ily in p r o p e r tim e . I n 1939 a n d in l a t e r y e a r s th e d e ta ile d in v e n to r ie s of th e a ll s a f e g u a rd e d o b je c ts w e re p r e p a r e d a n d w h e n ­ e v e r th e p o s s ib ilitie s e x is te d th e y w e re s u b je c te d to r e s to r a tio n a n d c o n s e rv a tio n . A p a r t of th e p r e s e r v e d c o lle c tio n s fro m W a r s a w ’s R o y a l C a stle w a s d is p la y ­ e d in e x h ib itio n ti tl e d „ W a rs a w a c c u s e s ” w h ic h w a s in a u g u r a te d on M ay 3, 1945. T h e m o s t v a lu a b le p ie c e s w e re s h o w n on ce a g a in in e x h ib itio n t h a t w a s o p e n e d to p u b lic on M a rc h 1, 1971. A ll th e y , o w in g to e x c e p ­ tio n a l c o u ra g e a n d sa c rific ie s of m a n y c o m m o n p e o p le h a v e s u r v iv e d in w a r d is a s te r s a n d a lr e a d y in a fe w y e a rs w ill b e p la c e d b a c k in W a r s a w ’s R o y a l C a stle .

Cytaty

Powiązane dokumenty

According to Rozwadowski, apperception manifests itself exactly in this dual structure, since it reflects a two-stage cognitive process (complex apperception): one

Kawula (red.), Wykluczenie i marginalizacja społeczna wokół problemów diagno- stycznych i reintegracji psychospołecznej, Wydawnictwo Edukacyjne Akapit, Toruń 2006, s..

and (2) are then approximated by introducing Stokes expansion and Taylor expanding the free-surface conditions about the oxy-plane. One should note that the oxy-plane is

W metodologii badań własnych poza autobiograficznym wywiadem narracyj­ nym zastosowałam test „Ja i moja szkoła", który jest narzędziem diagnostycznym w obszarze motywacji

The framework consisted of a literature review to select battery candidates among the available battery technologies, an integrated model to emulate operating condi- tions of the

The proportion of sequences affiliated with a species-level clade represented by strain L21-Syr-AB T was determined using a minimum sequence identity of 97% with the deposited 16S

Całodzienne święto zorganizowane zostało przez Muzeum Regionalne w Siedlcach z okazji kolejnej rocznicy odzyskania przez Polskę w 1918 roku niepodległości.. Dzień

O tw ory bram m iały drew niane (dębowe) wierzeje tylko w portalach zew nętrznych. Przy o tw o rach bram otw artych od dziedzińca zaszła konieczność zam knięcia