Henryk Bogacki
"Ungarn und das I. Vatikanum",
Gabriel Adriányi, Köln-Wien 1975 :
[recenzja]
Collectanea Theologica 46/2, 220-221
220 R E C E N Z J E
2. W e n ch iry d io n ie d om inują d o k u m en ty n au czan ia papieży, a le n ie riależy zapom inać, że urząd n a u czy cielsk i K ościoła w y p o w ia d a się n ie ty lk o u stam i pap ieży.
3. E n ch iryd ion p od aje w y łą c z n ie w yb ór en u n cja cji soborów i p ap ieży — choć au torzy k o lejn y ch w y d a ń sta ra li się d ok on yw ać tego w yboru coraz w szech stro n n iej, a le dzieło ze sw ej n atu ry n ieu ch ro n n ie n o si ch arakter w y ją t k ó w dob ran ych z p ew n ą dozą su b iek ty w izm u .
4. E n ch iryd ion zaw iera w y ją tk i ty lk o z n iek tó ry ch źród eł w ied zy teo lo g icz n ej, a c a łk o w ic ie pom ija np. św ia d e c tw a litu rgii.
5. W artość p o szczególn ych d o k u m en tó w je s t różnorodna, w o b ec czego n a le ż y szczeg ó ło w o badać ich m oc w iążącą, w żad n ym zaś w yp ad k u n ie sta w ia ć na jed n ej p łaszczyźn ie.
6. K ażd y d ok u m en t w y m a g a od czytan ia w e w ła sn y m k on tek ście h isto ry cz nym przy pom ocy zasad k ry ty k i litera ck iej.
7. S zczególn ej u w a g i dom aga się term in o lo g ia zm ien iająca się w d o k u m en tach w za leżn o ści od ep o k i h istoryczn ej.
8. N a jw a ż n ie jsz e je s t w y d o b y cie zasadniczej treści d an ego dok u m en tu jako p rzed m iotu n a u cza n ia i od różn ien ie jej od w y w o d ó w tow arzyszących .
9. P o szczeg ó ln e w y p o w ied zi n a u c z y c ie lsk ie n a leży rozu m ieć w ram ach ca ło ści E w a n g elii, T radycji oraz a k tu aln ego n au czan ia K ościoła.
10. W o g ó le d ok u m en ty en ch iryd ion u trzeba u jm ow ać w k o n tek ście żyw ej w ia r y K ościoła, gdyż celem ich za w sze b yło k szta łto w a n ie tego życia, n ie zaś
d ostarczan ie a rg u m en tó w d la d y sc y p lin teologiczn ych .
S c h u m a c h e r słu szn ie stw ierd za , iż en ch iryd ion nie p o tra fi zastąpić d ogm atyk i, a le — w ła śc iw ie u ży w a n y — m oże sta n o w ić w y d a tn ą pom oc d la dogm atyka. D zieło S c h u m a c h e r a choć fo rm a ln ie zajm u je się en ch iry d io - n em D e n z i n g e r a , jed n a k że p rzy ok azji bad an ia jeg o d z ie jó w i aktualnej w a rto ści n a św ie tla w ę z ło w e p ro b lem y e k le z jo lo g ii i m e to d o lo g ii teologiczn ej w ok resie ostatn ich 150 lat.
k s . H e n r y k B o g a c k i SJ, W a r s z a w a
G a b riel A D R IA N Y I, U n g a rn u n d d a s I. V a ti c a n u m , K öln —W ien 1975, B ö h - la u V erla g , s. X X II + 567 (B o n n e r B e i t r ä g e z u r K i r c h e n g e s c h ic h t e , t. 5).
G. A d r i ä n y i za ją ł się u d zia łem ep isk o p a tu w ę g ie r sk ie g o w S oborze W a ty k a ń sk im I. T erm in em „ep isk op at w ę g ie r s k i” ob jął — n ieza leżn ie od n a ro d o w o ści — w szy stk ich b isk u p ó w u czestn iczą cy ch w ó w cza s w k on feren cjach ep isk o p a tu w ęg iersk ieg o . Z tej ra cji autor o m a w ia d ziałaln ość podczas soboru tak że n iek tó ry ch b isk u p ów p och od zen ia sło w a ck ieg o lu b ru m uńskiego.
S tu d iu m je s t g ru n to w n ie op racow an e. W p row ad zen ie tra k tu je o p ołożen iu K o ścio ła n a W ęgrzech w ram ach p a ń stw a a u stro -w ęg iersk ieg o . R ozdział I d o k ła d n ie p rezen tu je p o szczeg ó ln e jed n o stk i a d m in istra cy jn e K ościoła na W ęg rzech oraz jeg o h ierarch ów (s. 24— 101). N a stęp n e rozd ziały o m a w ia ją k olejn o w e w n ętrzn ą sy tu a c ję K ościoła n a W ęgrzech w ok resie soboru (s. 102— 138), p rzy g o to w a n ia b isk u p ó w w ęg iersk ich d o soboru (s. 139— 158), ud ział tych b is k u p ó w w p racach soboru (s. 159— 268), n acisk i rządu w ęg iersk ieg o i w ęgiersk iej o p in ii p u b liczn ej n a u czestn ik ó w soboru (s. 269— 293), ech a soboru n a W ęgrzech (s. 294— 384). W załącznik u — poza ta b lica m i p om ocn ym i do zorientow an ia się w tem a cie — autor o p u b lik o w a ł w ie le te k s tó w źród łow ych d otyczących przed s ta w ia n y c h w y d a rzeń (s. 387— 567).
Ó w czesn y ep isk o p a t w ęg iersk i b y ł p r z eciw n y z w o ła n iu Soboru W atyk ań sk iego I, gd yż — w zorem fra n cu sk ich k a to lik ó w lib era ln y ch __ zależało m u raczej n a p ojed n an iu K ościoła z n o w y m k szta łtem św ia ta niż na w a lc e z nim . M im o ta k ieg o u sp osob ien ia b isk u p i w ę g ie r sc y in te n sy w n ie w łą c z y li się w prace
R E C E N Z J E 221
soboru. W d ysk u sja ch sob orow ych p ra g n ęli zajm ow ać sta n o w isk o u m iark ow an e, k tó re jed n a k w ob ec ultram on tań sk iej p o sta w y w ię k sz o śc i szybko przerodziło się w op ozycję.
W przeddzień u ch w a len ia k o n sty tu cji P a s to r ae te r n u s ep isk op at w ę g ie r sk i (z w y ją tk ie m J e k e 1 f a 1 u s y ’ e g o) o p u ścił R zym k ieru jąc się n ad zieją, że krok ten p od w aży — w sk u te k braku jed n o m y śln o ści m oralnej — p ra w o m o cność ostatn ich u c h w a ł w sp raw ie w ła d z y p ap iesk iej. Z czasem jed n ak b isk u p i ci stw ierd zili, że czło n k o w ie op ozycji sto p n io w o p rzyjm u ją i o g ła sza ją w sw o ich d iecezja ch u c h w a ły soboru. W krótce ep isk op at w ę g ie r sk i zn alazł się w trudnej sy tu a c ji m ięd zy R zym em n a leg a ją cy m na p rzy jęcie u ch w a ł soboru a rządem w ęg iersk im , k tóry n a n o w o w p ro w a d ził k o n ieczn ość rząd ow ego p la c e t dla ogła sza n ia u ch w a ł soboru i w szelk ich zarządzeń p ap iesk ich . E p isk op at w ę g ie r sk i p o w o li p rzy jm o w a ł u c h w a ły soboru, k tóre teraz — w e d łu g jego m n iem a nia— sta ły się p raw om ocn e d zięk i u zn an iu ich przez c a ły K ościół. Jednakże og ła sza n ie ich p u b liczn e b y ło na W ęgrzech od k ład an e z ra cji p a ń stw o w y ch lu b n a w et d u szp astersk ich i trw ało aż d o koń ca roku 1872. R u ch sta ro k a to lick i nie zn a la zł tu zw o len n ik ó w . Z resztą w k ra ju n ie w y w ią za ła się głęb sza d ysk u sja na tem at u ch w a ł soboru, zaś te k st obu k o n sty tu cji sob orow ych u k azał się w ję z y k u w ęg iersk im w roku 1877.
S tu d iu m je s t cen n ym w k ła d em w ram ach w sp ó łczesn y ch badań nad epoką Soboru W atyk ań sk iego I.
ks. H e n r y k B og a ck i SJ, W a r s z a w a
D ietm ar B A D E R , D e r W e g L o i s y s z u r E r fo r sch u n g d e r c h ristlic h e n W a h r h e it, F reib u rg—B a se l—W ien 1974, V erlag H erder, s. 200 (F r e ib u r g e r th eo lo g is ch e
Stu d ie n , t. 96).
R ozp raw a p o św ięco n a je s t zagad n ien iu , w ja k i sposób L o i s y u jm ow ał m o żliw o ść p ogod zen ia w ia r y i k ry ty czn eg o p ozn an ia n au k ow ego, dogm atu jako w y ra zu p ozn an ia d rogą w ia ry i h isto rii jako w y n ik u poznania n au k ow ego. S p raw a b o w iem stosu n k u w ia ry i rozu m u w y stę p o w a ła za czasów L o i s y ’e g o jak o p rob lem w zajem n ej re la c ji d ogm atu i historii. W g ru n cie rzeczy je s t to p y ta n ie o sa m ą isto tę teologii. D. B a d e r a n a lizu je eta p y p oszu k iw an ia przez L o i s y ’e g o rozw iązan ia tego zagad n ien ia aż d o m om en tu w łą czen ia na in d ek s jeg o k sią żk i L ’E v a n g il e e t l’Eglise. W p ierw szej części autor an alizu je rozp raw y L o i s y ’e g o La c r i ti q u e b ib l iq u e i L a q u e stio n b ib liq ue, w k tórych L o i s y w y ło ż y ł ja k b y w stę p n e teo rety czn e rozw ażan ia (s. 23— 64), w drugiej zaś za jm u je się k o n k retn ą a p lik a cją tych zasad w k siążce L ’E van gile e t l’E g li
se dla b ad an ia p ra w d ziw o ści ch rześcija ń stw a (s. 65— 190).
O drzucając zd ecy d o w a n ie p od p orząd k ow anie a u to ry teto w i n a u czy cielsk iem u K ościoła jak o drogę pozn an ia p raw d y poprzez w ia rę, L o i s y p rzy jm o w a ł ab so lu tn y a u to ry tet m etod y k rytyczn ej w b ad an iach h istoryczn ych . P ragn ął w teo lo g ii w y z w o lić badacza od w sz e lk ie g o a u torytetu , jak rów n ież w sw o isty sposób „ z o b iek ty w izo w a ć” jeg o p ozn an ie. W g ru n cie rzeczy dokonał rozdziału m ięd zy w ia r ą i rozum em , co d op row ad ziło go do znan ych sfo rm u ło w a ń w o c e n ie w a rto ści dogm atów .
Z a gad n ien ia poru szan e p rzez D. B a d e r a są w a żn e, g d y ż w ła śn ie w dobie m od ern izm u p rob lem w za jem n eg o sto su n k u dogm atu i h istorii w y stą p ił z n ie b y w a łą o stro ścią , a do dziś sta n o w i tru d n y p u n k t dla teo rii zrozum ienia O b jaw ien ia w K ościele. S zkoda, że au tor p o słu g u je się sty lem w y ją tk o w o — n a w e t d la p u b lik a cji n iem ieck ich — trudnym , co sp raw ia w ie lk ie k ło p o ty także czy teln ik o w i obzn ajom ion em u z tem atem .