• Nie Znaleziono Wyników

"Geborgene Existenz : christliches Leben als Hoffnung", Ladislaus Boros, Freiburg-Basel-Wien 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Geborgene Existenz : christliches Leben als Hoffnung", Ladislaus Boros, Freiburg-Basel-Wien 1975 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Geborgene Existenz : christliches

Leben als Hoffnung", Ladislaus

Boros, Freiburg-Basel-Wien 1975 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 46/2, 240-241

(2)

240

R E C E N Z J E

nie n ie z m ie r n ie p rosty za stan aw ia się nad zn aczen iem n iek tórych w ęzło w y ch p u n k tó w p o ru szan ych w tek stach b ib lijn ych . W yjaśn ia na przykład, co znaczy „ o czek iw a n ie n a C h rystu sa”, k tóre p olega na tym , aby z w iarą, n ad zieją i m i­ ło śc ią w e jść w proces u czestn ictw a w śm ierci i zm a rtw y ch w sta n iu C hrystusa, p rzez co św ia t dąży do esch a to lo g icz n e g o sp ełn ien ia się. O znacza to d alej, że w c h w ili śm ierci, w której w sz y stk ie n a sze p y ta n ia sk o n cen tru ją się ty lk o w ty m jed n y m i ostateczn ym , C h rystu s p o w ie nam ostatn ie sło w o , którym je s t On sam .

P o sta ć Ja n a C hrzciciela je s t ok azją dla autora, aby się zastan ow ić, że w sz y sc y coś zap ow iad am y, że p rzez n a sze p rzem ijan ie i śm ierć rod zi się coś n o w eg o i że w sz y sc y p o w in n iśm y się u m n iejsza ć, aby inni m ogli rosnąć. Cóż w ię c robić, aby to m ogło n astąpić? E a h n e r sto su je do ch rześcijan p y ta n ie sk iero w a n e pod ad resem Jana i jeg o bardzo zw y cza jn ą odpow iedź: sp ełn iać o b ow iązek cod zien n y, k tó ry w y d a je s ię sa m przez się zrozu m iały, a jed n ak n iera z ty le od czło w ie k a w y m a g a . O w szem , je ż e li sp e łn ia n ie teg o ob ow iązk u je s t b ezin tereso w n e, jeżeli się n ie w id z i lu d zk ieg o sen su w tak im p o stęp o w a ­ niu, je ż e li c z ło w ie k trw a w w ie r n o śc i m im o w szy stk ich przeszkód, to w ów czas ta k ie trw a n ie w y m a g a nieraz d alek o p o su n ięteg o herojzm u i je s t ju ż sp o tk a ­ n iem B oga.

J a k w e w szy stk ich sw o ich teg o typu p ism ach , E a h n e r u m ie połączyć so lid n y gru n t b ib lijn y z an alizą p ro sty ch lu d zk ich rzeczy w isto ści, dzięk i czem u sło w o B o że s ta je się b lisk ie i p rzem a w ia do czło w iek a . N a p ew n o w ie lu cz y te ln ik ó w o d n ajd zie w ty ch rozw ażan iach s w o je w ła sn e p ro b lem y d otyczące rea liza cji ch rześcija ń stw a w życiu.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

L a d isla u s BO R O S, G e b o rg e n e E x iste n z. C h ris tilic h e s L e b e n als Hoffn ung, F reib u rg—B a se l—W ien 1975, V erla g H erder, s. 124.

Z ebrane tutaj k o n feren cje i rozw ażan ia k rążą około trzech zasad n iczych tem a tó w : krzyża C h rystu sow ego, n ad ziei i esch a to lo g ii. C hociaż d o ty czą one różn ych zagad n ień jed n a k że dobrze się w z a je m n ie u zu p ełn iają, ukazu jąc za­ sad n icze m o m en ty lu d zk iej i ch rześcijań sk iej eg zy sten cji, a zw łaszcza jej

d alek o p o su n iętą p aradoksalność.

P rzez sw o je rozw ażan ia o krzyżu autor p ragn ie w p row ad zić czyteln ik a w isto tę M ęk i P ań sk iej i krok po k roku u k azu je w sp ó ln o tę lo só w C hrystusa i ch rześcijan ina. W zw iązk u z ty m zad aje ró w n ież p y ta n ie, czy d zieło C hrys­ tu sa n ie zak oń czyło się n iep o w o d zen iem . C zy b o w iem n ad eszło g ło szo n e przez C hrystu sa K ró lestw o Boże? C zy B óg p a n u je w śró d ludzi? C hrystus p rzeszed ł przez c a łą o tch łań ludzkiej e g zy sten cji i n ic n ie zostało M u zaoszczędzone. Jed n a k że dnem cierp ien ia b yło op u szczen ie p rzez O jca n a krzyżu. Tu C hrys­ tu s s t a ł się solid arn y ze w szy stk im i o p u szczon ym i i sam otn ym i, k tórych jed n a k że w y d o b y w a z tego opuszczenia, gdyż o sta teczn ie je s t zw y cięsk im sta le k ró lu ją cy m „K yrios”.

M im o krzyża ch rześcijan in je s t c zło w ie k iem n ad ziei, ow szem n ad zieja jest jak gd yb y d rugą stroną tego krzyża. W yraża ona gotow ość n a to, że B óg sta le w jeg o życiu m oże uczyn ić i czyn i coś n o w eg o i n ieo czek iw a n eg o . P rzez n ie ­ u sta n n ą n o w o ść B óg p row ad zi lu d zi do sieb ie. D rogą do n ad ziei je s t m o d litw a i w ra sta n ie w B ożą eg z y ste n c ję przez u b ó stw o , czystość i p osłu szeń stw o.

Sporo u w a g i p o św ięca ró w n ież B o r o s stru k tu rom sp ełn ion ej eg zy sten cji ch rześcijań sk iej. Z n ajd ziem y tu też rzad k ie u d zisiejszych a u torów krótk ie rozw ażan ie o n ieb ie jako sp ełn ien iu tej e g zy sten cji w n iesk oń czon ym szczęściu.

Jak w w ie lu in n y ch sw o ich k siążk ach , B o r o s u k azu je rzeczy w isto ść n adprzyrodzoną n iejak o na p rzed łu żen iu r zeczy w isto ści ziem sk iej. N ie je s t to

(3)

R E C E N Z J E

241

pozb aw ion e tru d n ości teologiczn ych , k tórych zresztą B o r o s unika. N ie w ie lu jednak a u to ró w m oże tak, ja k B o r o s p rzed sta w ić rzeczy w isto ść n ad p rzyro­ dzoną w sposób bardziej k on k retn y i p rzem a w ia ją cy do w sp ó łczesn eg o czło ­ w iek a. J e st to n iezap rzeczaln a zaleta ró w n ież i tej m ałej książeczki.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

H ein rich F R IE S, V o n d e r P a r tn e r s c h a f t G o tte s . W i r sin d n ich t allein, Freiburg —B a sel—W ien 1975, V erlag H erder, s. 125.

T y tu ł i p o d ty tu ł dobrze w y ra ża ją w sp ó ln ą m y śl tych lu źn o ze sobą z w ią ­ zan ych rozw ażań. Z nany profesor te o lo g ii fu n d a m en ta ln ej i ek u m en ista z M o­ n ach iu m p ragn ie p rzez n ie od p ow ied zieć na p ytan ia i tęsk n o ty w sp ó łczesn eg o człow ieka, k tó ry m im o p ozorów je s t sa m o tn y i n ie ch ce s ię pogodzić ze sw o ją sam otn ością. W idać to od razu w p ierw szy m rozw ażan iu osn u tym na tle m o ty ­ w u w z ię te g o ze w sp ó łczesn ej p iosen k i: „D la k ażd ego gdzieś św ie c i św ia tło ”. C złow iek b o w iem cierpi, je s t zn ęk an y, d ośw iad cza opuszczenia, ale jed n ak je s t nazn aczon y ta jem n icą T ego, k tóry d aje św ia tło i p ozw ala odnaleźć sen s lu dzkiej eg zy sten cji. T ajem n icą o w ą jest B óg, k tóry ok azał się b lisk i w J ezu ­ sie C h rystusie.

T en m o ty w p ow tarza się w e w szy stk ich rozw ażan iach m niej lu b bardziej w yraźn ie. W św ię c ie O b jaw ien ia P a ń sk ieg o B óg ukazu je, że za a n g a żo w a ł się d la czło w iek a . W zm a rtw y ch w sta n iu C h rystu s, zw y cięzca śm ierci ży je w ieczn ie d latego, ab y m ógł żyć czło w iek . B lisk o ść B oga u k azu je się ró w n ież w Z esłaniu D ucha Ś w ięteg o , o d n a w ia ją ceg o oblicze ziem i. W ielość języ k ó w p ochodzących od teg o sam ego D u ch a dobrze obrazuje s y tu a c ję d zisiejszego K ościoła, w k tó ­ rym ta sa m a w ia ra m u si być w yrażon a w różn y sposób, a le który n ie p rzestaje przez to b yć czym ś jed n ym . W reszcie ro zw a ża n ie o isto c ie ch rześcijań stw a ró w n ież u k azu je, że czło w iek n ie je s t sam . B yć ch rześcijan in em b ow iem znaczy n ależeć do C hrystusa, orien tow ać sw o je ży cie w e d łu g N iego, dać się przez N iego o św iecić. W sp óln otą lu d zi n ależących do C hrystu sa je s t K ościół i d latego n ie m ożna n igd y p rzeciw sta w ia ć C hrystusa i K ościoła oraz m ów ić, że n a leży się do C hrystusa a odrzucać in sty tu c ję k o ścieln ą . W reszcie w jed n ym z k o ń ­ cow ych rozw ażań autor daje ogóln y rzu t oka n a p rob lem y ek u m en iczn e w sp ó ł­ czesne, p od k reślając jak sp raw a jed n o ści ch rześcijan je s t dzisiaj paląca. R ozw ażan ia są n ap isan e w sposób p rzy stęp n y , n iem n iej na k ażdym kroku w id ać n ie ty lk o eru d y cję teologiczn ą, ale ró w n ież m ocn e u sta w ie n ie tej teo lo g ii o B oże o b ja w ien ie i ch arak terystyczn ie zw iązan ą z tym w iern o ść i o tw artość zarazem . S ą oznaki, aby przypuszczać, że teg o rodzaju teo lo g ia odpow iada coraz w ięk szej liczb ie chrześcijan.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

Bei d ir i s t die Q u e lle d e s L eben s. M e d i ta t io n e n ü b e r P s a l m 36, 10 (zbiorow e),

Freiburg— B a se l—W ien 1975, V erlag H erder, s. 96.

K siążk a p o w sta ła z m ed y ta cji p rzep row ad zon ych w czasie dnia k a to lik ó w n iem ieck ich w M önchengladbach, w e w rześn iu 1974 roku. O siem zebranych tu m ed y ta cji d oty czy 10-tego w iersza z p salm u 36-go: „Z apraw dę w T obie je s t źródło życia, w T w ojej św ia tło śc i ogląd am y ś w ia tło ść ”. P u n k tem w y jścia roz­ w ażań je s t an aliza w iersza sło w o po sło w ie , przy czym różni autorzy zw racają u w a g ę na różne elem en ty . C zysto r e lig ijn y ch arak ter p osiada na p rzykład p ier­ w sza m ed y ta cja k ard yn ała V o l k a. D la n ieg o w iersz ten je s t w yrazem B ożej dobroci, która pozostaje często ukryta, n iem n iej m ożna ją dostrzec w św ie tle , k tóre daje sam Bóg. In n y autor, C laus W e s t e r m a n n zatrzym a się

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autor opisuje drogę twórczy Brzękowskiego od współpracy z Peiperem poprzez pierwsze kontakty z awangardę artystyczny Pa­ ryża końca lat 20-ych i coraz większe

Połączenie poetyki listu prywatnego i wypo wi e­ dzi poetyckiej, przy różnorodnej tematyce podejmowanej w lis­ tach, daje w efekcie prawdziwy i liryczny portret

Autorka decyduje się na postawienie tezy, że analiza periodu zaproponowana przez Herbesta jest dziełem oryginalnym na tle ówczesnej myśli retorycznej.. BP/104/117

Przedstawia ewolucję poglądów i posta­ wy Popiela pokazując, w jaki sposób jednostkowy, dość przecięt­ ny życiorys ociera się o wielkie wydarzenia

Powinien być Kościołem oddanym służbie ludziom, do czego zos­ tał powołany, Kościołem gdzie głosi się moralność jednak bez moralizowania, Kościołem drzwi

Plon po­ śmiertnej poezji Zamoyskiego omówiono już parokrotnie, oceniono też jego wartość artystyczną i zgodność z normami gatunkowymi, zasygnali­ zowano

77 „Wysokie Umawiające się Strony zobowiązują się wprowadzić już w czasie pokoju w regulaminach lub instrukcjach, przeznaczonych do użytku swoich wojsk, postanowienia, które

Interesującym rozwiązaniem jest również pokrycie rdzenia aktywną powłoką, tzn. domieszkowaną jonami, np. Yb 3+ , dzięki czemu możliwe jest zastosowanie większej