• Nie Znaleziono Wyników

"Essai sur les fiefs-rentes", Michel Sczaniecki, Paris 1946 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Essai sur les fiefs-rentes", Michel Sczaniecki, Paris 1946 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

452

S c z a n i e c k i M i c h e l , Essai sur les fiefs-rentes. Paris, R ecueil S i- rey, 1946, str. 184.

Przedm iotem tej interesującej rozprawy jest tzw. lenno renty, w ystę­ pujące najczęściej pod postacią renty pieniężnej, instytucją w ustroju feodal- nym stosunkowo późna, rozwijająca się bowiem dopiero od X I w ieku. W isto­ cie rzeczy jest ona zaprzeczeniem samej istoty lenna, podczas bowiem gdy przedmiotem tego ostatniego m usiała być z reguły nieruchomość, a w ięc zie­ mia, której posiadanie czyniło z wasala nie tylko użytkownika, ale również i pana gruntowego o dużym stopniu niezależności od seniora — to lenno renty przy zewnętrznym zachowaniu form prawa feodalnego (hołd, obowiązki lenn e) n ie dawało jego posiadaczowi ani tej niezależności, ani te ż podobnej w ładzy. Przeciw nie — w asale tego typu b yli w zupełności zdani na łaskę se­ niora, który w razie jakiegoś zatargu m ógł zawsze wstrzym ać w ypłatę należ­ nej im renty. Instytucja ta jest w ięc typow ym przejawem późnego feodali­ zmu, który zatracił swój rozkładowy charakter, stał się natomiast jednym z czynników unifikacji państwowej i rozszerzenia w pływ ów monarszych, co zresztą autor omawianej tu rozprawy bardzo słusznie podkreślił (str. 32—33, 80). Na podkreślenie zasługuje jeszcze i inna jego obserwacja, a m ianow icie pow iązanie powstania lenna renty z rozpowszechnieniem się na Zachodzie gospodarki pieniężnej (str. 18, 176), która, w ypierając przeważającą tam do­ tąd gospodarkę naturalną, stworzyła now e warunki dla rozwoju tam tejszych społeczeństw. Autor, analizując w dalszym ciągu istotę tzw . lenna renty, dochodzi do bardzo słusznego — naszym zdaniem w niosku — że m am y tu do czynienia z instytucją, która z feodalizm em b yła związana jed ynie formą zewnętrzną, sama zaś stanow iła w ytw ór nowych, tem u ustrojowi obcych, prądów (str. 178).

To ostatnie twierdzenie skłania nas do postawienia dezyderatu, by ba­ dania nad instytucjam i społeczno-ustrojow ym i nie ograniczały się jedynie do ich analizy prawniczej, zacieśnia to bowiem pole obserwacji i prowadzi n aj­ częściej do wypaczonego obrazu rzeczywistości. Rzeczą, która m usi uderzać każdego obserwatora, jest ta olbrzymia trudność, jaką odczuwał człowiek średniow ieczny przy ubieraniu w form ę prawną obserwowanych przez siebie przejawów życia społeczno-ustrojow ego. N ie wchodząc w om awianie przy­ czyn tego zjawiska, m usim y stwierdzić, że tworzone przez samo życie in sty­ tucje ustrojow e człow iek średniowieczny starał się zamknąć w ramach zna­ nych sobie dotychczas konstrukcyj prawniczych. Prowadziło to niejedno­ krotnie do zupełnych dziwolągów, które często wprowadzają w błąd dzisiej­ szych badaczy, przyzwyczajonych raczej do odwrotnego porządku rzeczy. Tak np. instytucję senioratu-w asalstw a w ciśnięto w zbyt dla niej szczupłe ram y dawnej um ow y komendacyjnej o charakterze prywatno-prawnym , a w analogiczny sposób — naszym zdaniem — podciągnięto nadanie renty pod kategorię lenna, mimo, że w gruncie rzeczy było ono wyraźnym jego zaprzeczeniem. Feodyści, ratując potem tę najzupełniej sztuczną konstrukcję prawniczą, stw orzyli pojęcie rzeczy, które nie będąc nieruchom ościami za nieruchom ości jednak w inny być uznawane. Do tej kategorii zaliczyli w ła ­ śn ie rentę, twierdząc, że powinna się ona w zasadzie opierać na posiadanej przez seniora nieruchom ości i być jak gdyby na niej zahipotekowaną *) N ie m ając w W arszawie dostępu do dzieł średniowiecznych glossatorów prawa feodalnego tego typu co Jacobus de Ardizone (Sum m a de feu d is), Johannes Blanchus (Epitom e feudorum ) czy Odofredus (Summa in usus feudorum ), nie m ożem y stwierdzić, czy i w ich glossach n ie znajdą się jakieś dalsze je ­ szcze m om enty na poparcie tej tezy.

U w agi te, które kreślim y na m arginesie ciekawej i wartościowej rozpra­ w y dra Sczanieckiego, n ie m ają bynajmniej na celu dyskredytowania jego pracy. Chodzi nam jedynie o w ykazanie niedostateczności m etody ściśle

’) Sciendum est itaque, feudum sive benefícium non nisi in rebus soli aut solo cohaerentibus aut in his, quae inter im m obilia computantur — veluti cum de camera aut de caneva feudum datur — posse consistere... „Consuetudines feudorum II. 1. 1 (Lehm ann K.: Das Langobardische Lehnrecht, Göttingen 1ÍÍ9G). — Notandum est in feudo, quod de caneva seu de camera datur, non debere dari, nisi sit de caneva v el de camera, unde solvi possit... ib. II. 57.

(3)

453

prawniczej przy poznawaniu zjawisk społeczno-ustrojow ych oraz przestrze­ żenie przed sugestią terminu prawniczego, który w specyficznych warunkach życia średniowiecznego nie zawsze byw ał używ any dla określenia identycz­ nych pojęć.

Tadeusz M anteuffel

M o r i s o n S a m u e l E l i o t . Admiral of the Ocean Sea A Life of Christopher Columbus v. I.

Little, Brown and Comp..Boston 1942, str. 448.

Książka Morisona to jeszcze jedna próba przedstawienia dziejów dzia­ łalności Kolumba. Autor podkreśla, że celem jego jest przede w szystkim cha­ rakterystyka Kolumba jako żeglarza i m ożliwie dokładne ustalenie punktów geograficznych, do których Kolumb rzeczyw iście dotarł. Morison poprzedził sw ą pracę podróżą prym ityw nym i statkam i na trasie w ypraw y w ielkiego od­ krywcy, aby tą drogą ustalić warunki, w jakich odbywała się pierwsza ek s­ pedycja hiszpańska do Am eryki Środkowej.

Pierw sza część pracy poświęcona jest charakterystyce morskich środków kom unikacyjnych na schyłku średniowiecza. W wyniku· tego autor dochodzi do wniosku, że Kolumb nadzwyczaj um iejętnie przygotował się do w ypraw y i w ybrał najbardziej nadające się do tego celu ówczesne okręty, a miano­ w icie karaw ele typu portugalskiego.

W dalszych w yw odach Morison stara się ustalić szereg danych, dotyczą­ cych m łodości Kolumba, przy czym w ypow iada się stanowczo na rzecz g e­ nueńskiego pochodzenia odkrywcy. Okazuje się tu m. in., że Kolumb w po­ łow ie siódmego dziesięciolecia był w służbie w ybitnych kupców genueńskich z rodziny Centurione, Di Negro i Spinola i zapew ne z ich polecenia jeździł na Chios. Otóż wiadomo skądinąd, że w ym ienieni tu patrycjusze byli silnie zainteresowani w koloniach genueńskich na Krymie, ktgre w r. 1475 wpadły w ręce Turków. Tym samym kontakt Genui z Lewantem uległ dalszemu roz­ luźnieniu. Sądzę, że w tym środowisku m yśl odkrycia nowej drogi do Indii mogła być w tym okresie szczególnie aktualna, i kto w ie, czy to nie w łaśnie w tedy Kolumb pow ziął swój plan dotarcia do Indii i na Daleki Wschód po­ przez Ocean Atlantycki. Na tę okoliczność Morison nie zwrócił uwagi w swej rozprawie.

Autor przedstawia dokładnie działalność odkrywczą Portugalczyków w XV w. i wskazuje, że byli oni silnie zaangażowani w akcji wzdłuż zach. brzegów Afryki, a od momentu odkrycia Przylądka Dobrej Nadziei w 1487 r. m ogli już -spodziewać się bardzo szybkiego dotarcia do Indii. Dlatego propo­ zycje Kolumba zorganizowania w ypraw y w kierunku zachodnim nie natrafiły w Lizbonie na podatny grunt. Autor podkreśla przy tym jednak, że kon­ cepcja, lansowana przez Kolumba, n ie mogła uchodzić w Lizbonie za coś w ielce fantastycznego. Od czasu ogłoszenia pam iętników Marco Polo m yśl odkrycia zachodniej drogi do Chin i Indii zyskiw ała coraz większą popular­ ność zwłaszcza w środowisku tak nastawionym na akcję odkrywczą, jak ówczesna Lizbona. Zdaniem Morisona zasługa Kolumba polegała na tym, że zrealizow ał koncepcję, która niejako w isiała w powietrzu.

Autor przedstawia dosyć zw ięźle zabiegi Kolumba w Anglii, Francji i w Hiszpanii, natom iast bardzo dokładnie opisuje przygotowania do w ielkiej w'yprawy i jej przebieg w 1492 r. Trudno m i powiedzieć, na ile słuszne są rozważania Morisona, dotyczące Kolumba jako szefa ekspedycji i żeglarza. Autor ocenia bardzo wysoko kw alifikacje Kolumba i jego intuicję w orien­ towaniu się na morzu mimo błędów w w yliczeniach, popełnionych przez Od­ krywcę. Błędną była podstawowa koncepcja Kolumba, jakoby odległość m iędzy zachodnim wybrzeżem Europy i Azją W schodnią była stosunkowo niew ielka. W skutek tego Kolumb przez w iele lat trw ał w przekonaniu, że odkrył dostęp do krajów „W ielkiego Chana“ .

W następnych rozdziałach Morison opisuje odkrycie San Salvador i H aiti-H ispanioli oraz. pierwszą podróż powrotną Kolumba do Hiszpanii. Wszystko to ujęte jest przede w szystkim z punktu w idzenia historii rozwoju sztuki żeglarskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najpochlebniej wyraził się o gimnazjum łukowskim, na co zapewne wpłynęły większe stosunkowo, aniżeli w innych szkołach pijarskich, starania kierownictwa szkoły

Szczególnie uczeń Taubenschlaga Kupiszewski, który z papirologa prawniczego stał się rom anistą, a z czasem uniwersalnym historykiem prawa, rozważającym związane z

Konsekwencją tej różnorodności jest fakt, że w Kościołach wschodnich każdemu prezbiterowi wolno udzielać sakramentu chryzmacji, czy to łącznie z chrztem, czy

The economic, political, religious and cultural determinants of social inclusion (and their practical designata in the form of activities aimed at this inclusion) seem to burden

(kierowniku Katedry Pedagogiki Wczesnoszkolnej w latach 1996–2002). W: Rzeczy- wistość edukacyjna i  kulturowa w  sytuacji zmiany społecznej. Jubileusz 30-lecia Katedry

parafrazą łacińskiej sentencji: Salus aegoti suprema lex (Dobro chorego najwyższym prawem). Konferencja Chrześcijańskiego Forum Pracowników Nauki. Załuski,

The method is then applied to NACA 0015 hydrofoil for different submergence depths at Fn=0.57n and Re=k592 x 10^ to obtain the wave elevations, the contour of velocity magnitude

For the present paper, data analysis and variography were used firstly to examine possible geological factors that determine directions in which reservoirs show minimum