• Nie Znaleziono Wyników

Niemcy a powstanie styczniowe na Litwie i Białorusi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niemcy a powstanie styczniowe na Litwie i Białorusi"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Niem cy a powstanie styczniowe na Litwie i Białorusi

Walka wyzwoleńcza narodu polskiego w XIX w ieku wybiegała swoim zasięgiem daleko poza obręb Polski, posiadała olbrzym ie znaczenie dla rozw oju ruchu ogólnodemokratycznego w Europie. Nie jest rzeczą przy­ padku, że polskie pow stania narodow e przebiegały zazwyczaj na fali wzniesienia ruchów dem okratycznych w całej Europie. W ielką rolę od­ gryw ały polskie ruchy wyzwoleńcze w aktyw izacji sił demokratycznych także w Rosji i Niemczech: w e w nętrzu mocarstw, k tó re dokonały roz­ bioru ' Polski. W szczególności powstanie styczniowe stało się żywym ogniwem, łączącym wspólne in teresy dem okratów całego św iata; na te ­ ren objęty pow staniem śpieszyli ochotnicy ze wszystkich niem al k ra­ jów Europy.

Spraw y te, stosunkowo dobrze znane z literatu ry 1 chciałbym ośw iet­ lić nowymi m ateriałam i dotyczącymi Litwy i Białorusi. Również na tych obszarach, tak odległych od Europy zachodniej, brali udział w walkach powstańczych Włosi, Węgrzy, Francuzi, Niemcy. Szwajcarzy. Francuz Sim onet dowodził oddziałem kosynierów w partii Duchińskiego w p o ­ w iecie słonim skim 2, zaś Szwajcar Edward Bangard, nauczyciel do­ mowy w rodzinie znanego działacza „białych“ hr. Starzyńskiego w gub. grodzieńskiej, skazany został na 12 la t katorgi za przesyłanie korespondencji powstańczej do M ierosław skiego3.

W spisach powstańców, badanych przez w ileńską komisję śledczą, znajdujem y nazwiska Francuzów: Franciszka Poter, Roberta Pousé de Sandok, G abriela de Bodault i in n y c h 4.

W czerwcu 1863 r. władze carskie w M ohylewie otrzym ały infor­ macje, że mieszkanka tego m iasta chwilowo bawiąca za granicą, podda­ na francuska; de Bouen, to osoiba „o wątpliwej reputacji politycznej

wo-1 Ciekawe fakty z tego zakresu zostały przytoczone w pracach ostatnich lat: I. K o b e r d o w a , N iektóre a sp e k ty p o lity k i zagran icznej cza rto ryszczyzn y w okre­

sie pow stania styczniow ego. M ateriały i stu dia t. IV, 1956; F. N. G e n t z e n , Polskie ziem ie zachodnie h istoryczne ziem ie polskie, K atow ice 1958; Z. G r o t , D em okra­ cja niem iecka a pow stanie styczn iow e „Przegląd Zachodni” 1956, 3—4; Ze w sp ó l­ nych w a lk dem okratów polskich i niem ieckich. M ateriały i doku m en ty Warszawa

1957.

2 A rch iw n yje M atierialy M u raw iew skow o M uzieja, „Wilenskij W riem iennik” (da­ lej WW), ks. VI, cz. II, W ilno 1915, s. 214.

3 A. I. H e r c e n , Soczinienija t. XVII, Moskwa 1959, s. 20.

4 Centralne A rchiw um Historyczne LSRR, Akta A rchiw um M urawiewa (dalej AM), inw. 17, nr 5, nr 1432.

PRZEG LĄ D H ISTORYCZNY T o m L I — zeszy t 4 Przegląd Historyczny — 4

(3)

bec swych sym patii dla buntu polskiego“. Na skutek rozkazu M uraw iew a został jej w zbroniony pow rót do Rosji 5.

W styczniu 1864 r. na rozkaz M urawiewa w ysłani zostali z powiatu wileńskiego za granicę, jako podejrzani, Węgrzy A ndreas Gradecki i Josef Brzan 6.

Z całego zespołu zagadnień związanych z udziałem różnych naro­ dowości w pow staniu styczniowym wysuwa się, gdy idzie o Litwę i Bia­ łoruś, problem udziału Niemców. Jest to spraw a złożona, wchodzi tu 'bo­ w iem w grę zarówno postaw a Niemców z sąsiadujących z Litw ą Prus Wschodnich, jak też Niemców osiadłych na Litw ie i Białorusi. W lite­ ratu rz e historycznej b rak zupełnie prac poświęconych pomocy, której udzielało postępowe społeczeństwo niemieckie w ypadkom 1863 r. na Litwie. Autorowi danej pracy chodzi jednak nie tylko o naśw ietlenie stanowiska, k tó re zajęły wobec pow stania siły dem okratyczne na te re­ nie sam ych Niemiec, nie tylko o ujaw nianie udziału ochotników nie­ mieckich w w alkach powstańczych na Litw ie i Białorusi, ale też o próbę zbadania stosunku do pow stania różnych grup społecznych ludności nie­ mieckiej, osiadłej na tych ziemiach. W ydaje się, że opracow anie tego te­ m atu posiada niew ątpliw ą wagę dla w yjaśnienia możliwości samego powstania, któ re przebiegało na gruncie wielonarodowościowym. Ze względu na charak ter podstaw y badań, zasięg artykułu obejm uje całość obszaru podległego generał-gubernatorow i w ileńskiem u, jak też Ko­ m itetowi Powstańczemu w W ilnie (a więc i teren dawnego obwodu Bia­ łostockiego).

W chwili, :gdy w ybuchło pow stanie styczniowe, stała na porządku dziennym spraw a zjednoczenia Niemiec. Toczyła się w alka między biu­ rokracją pruską a dem okracją o sposoby likw idacji rozdrobnienia kraju . F akt posiadania przez P rusy dużych terenów polskich w olbrzym im stop­ niu wzm acniał reakcję, u tru d n iał zjednoczenie Niemiec w drodze de­ m okratycznej. W tej sytuacji ruchy wyzwoleńcze na teren ie Polski sta ­ w ały się naturalnym sojusznikiem niemieckich sił dem okratycznych. W arty ku le „Sprawa Niemiec wobec pow stania Polski“ pisał „Głos Wol­ n y “ : „... Niemcy zapominać n ie powinny, że okropny bój w Polsce jest walką za wolność wszech narodów europejskich. Nie przeszkadzać, ale pomagać pow inny Polsce ta k Niemcy, jak i wszystkie ludy, zwłaszcza uciemiężone i do bytu niepodległego i wolności wzdychające. Nie w y- osabniać się też Niemcy i o sobie myśleć powinny, ale podać rękę b ratn ią walczącym i ginącym za wolność i oświatę przeciwko barbarzyństw u i ciemnocie“ 7.

W końcu lat pięćdziesiątych XIX w. dokonuje się przełom w nie­ m ieckim ruchu robotniczym, ujaw nia się dążenie mas robotniczych do wyzbycia się ku rateli liberalnej burżuazji. Zwiększa się liczba i maso­ wość strajków , rosną na siłach związki zawodowe. Chociaż w niemiec­ kiej klasie robotniczej b ra k jeszcze w większości poczucia świadomości klasowej, ale coraz bardziej uak tyw niają się już związki polityczne, które stopniowo to ru ją sobie drogę do mas. A ktyw nie propagują idee Marksa

s Centralne Archiw um Historyczne Litewskiej SRR, Kancelaria generał-guber- natora, W ydział Tajny (dalej KGG WT) 1864, -nr 574. k. 1—5.

r> KGG WT, ,1864. nr 127, k. 1.

(4)

obalenia półfeudalnych dynastii i utw orzenia Republiki Demokratycz­ nej A ugust Bebel i W ilhelm Liebknecht.

N atężenie polskiego ruchu wyzwoleńczego przyczyniło się do zakty­ wizowania siłą rzeczy niemieckiego ruchu demokratycznego. Już 15 m ar­ ca 1859 r. Wydział III K ancelarii Carskiej zawiadomił generał-gubem a- tora wileńskiego, że propagowane przez Polaków idee rewolucyjne znaj­ d u ją coraz większy oddźwięk wśród ludności szeregu krajów europej­ skich, a w tej liczbie i Niemiec, że Polacy dążą „do· skierow ania Niem­ ców, Włochów i Rosjan przeciwko ich rządom. Celem tego spisku po­ winno być zrów nanie praw ludzi i narodów...“ 8.

Reakcja pruska była pow ażnie zaniepokojona,. że pow stanie polskie może się przyczynić do zaktywizowania niemieckiego ruchu dem okra­ tycznego i ujaw niała w yraźne obawy co do możliwości rozszerzenia się pow stania na zagarnięte przez P rusy tereny polskie.

Poseł Vincke oświadczył z tryb un y pruskiej Izby poselskiej 27 lutego 1S63 r.: „Przyw rócenie daw nej Polski, samodzielnej Polski uw ażam być rzeczą najniebezpieczniejszą, jaka się dla państw a pruskiego n a jego wschodniej granicy zdarzyć m oże“ 9. 28 kw ietnia 1863 r. w ładze carskie otrzym ały z B erlina ta jn e pismo z zawiadomieniem: „W ydaje się, że zostało zdecydowane, by po upływ ie pewnego czasu przynależna do Prus prow incja Poznańska stała się także areną rew olucji“ 10.

Chociaż prusko-rosyjska konwencja Alvenslebena została uniew ażnio­ na po czterech tygodniach, istniało jednak nadal antypowstańcze poro­ zum ienie między Berlinem a Petersburgiem . K oncentracja w ojsk p ru ­ skich na granicy K rólestw a i Litw y trw ała przez cały okres w alk pow­ stańczych. Na pograniczu litew skim (w okolicy K ibart) skoncentrow any został dw unastotysięczny korpus pruski, w m arcu w ysłano do K łajpedy oddziały piechoty i a r ty le r ii11. J a k wiadomo, koncentracja ta m iała nie­ w ątpliw ie na celu nie tylko w alkę z powstaniem, ale też — pod p re­ tekstem obrony „interesów Rosji“ 12 zagarnięcie objętych ruchem pro­ wincji, z Litwy zaś w ojska rosyjskie ew entualnie m usiałyby się wycofać. W przeciągu całego pow stania, władze pruskie udzielały czynnego po­ parcia caratowi w jego dławieniu. Można się oczywiście zgodzić z R e- w u n i e n k o w e m . że rząd pruski wycofał się z umowy lutowej, gdy ta zaczęła m u zagrażać, ale nie znaczy to, że „Prusy faktycznie niczym nie pomogły caratow i“ 13. System atycznie konfiskowały one transporty broni, której „ciągle zabieranej przez Prusaków “ wyczekiwali powstańcy 14. W yłapywały działaczy powstania, likwidowały niemieckie ośrodki po­

8 KGG WT, 1858, nr 69, k. 55—56.

9 S p ra w y Polskie w Izbie Poselskiej S ejm u Pruskiego w B erlinie, Poznań 1863, s. 96.

10 Es scheint je tz t entschieden zu sein, dass in einiger Z eit auch die Preussische

P rovinz Posen der Schauplatz der R evolution sein w ird ; es scheinen französische Insinuationen nach dieser Richtung hier vorzuliegen. WW, ks. VI. cz. I, s. 420—421.

11 La Pologne et la diplom atie, Paris 1863, s. 113; „K eleivis”, n r 9, 3 marca 1863; Christień O s t r o v s k i , L ettres S laves (1833—1864), Paris 1864, s. ,102.

12 Die Zusam m enziehung preussischer T ruppen längs der Grenze hatte eigen­

tlich schon se it d em S om m er 1863 nur im- russischen Interesse aufrecht erhalten w erden müssen. H. W e n d t , B ism arck und die Polnische Frage. Halle 1922, s. 34. 13 W. G. R e w u n i e n k o w . Polsko je w c ssta n ije 1863 goda i je w ro p ie jsk a ja diplom atija, Leningrad 1957, s. 319.

(5)

mocy powstaniu. A rchiw a wojskowych i policyjnych urzędów carskich zaw ierają niem ało m ateriałów o podobnej współpracy obu rządów. W lu­ tym 1863 r. kasjer królewski dóbr państwowych w Kłajpedzie Piske

zawiadomił rosyjski urząd celny w Gorżdach, że dwa statki angielskie m ają dostarczyć broni dla pow stania na Litw ie i że „rząd pruski podjął odpowiednie kroki“. W kw ietniu 1863 r. dowodzący wojskami pruskim i na odcinku między K łajpedą a Tylżą von B ernhardi zawiadomił konsula rosyjskiego w Kłajpedzie, że w nocy z 27 na 28 kw ietnia drogą wodną przez Niemen dostarczony zostanie dla powstańców guberni kowieńskiej duży transp o rt k a ra b in ó w 15. 25 lipca 1863 r. poseł rosyjski w Berlinie zawiadomił telegraficznie swój rząd, że w w yniku jego nalegań centralne w ładze pruskie podjęły nowe kroki celem uniemożliwienia transportów broni na Litwę 16.

Istnienie w Prusach Wschodnich licznych ośrodków pomocy pow­ staniu, oraz przychylność okazywana m u przez część ludności przyczy­ niały się do zaostrzenia rep resji antypow stańczych ze strony Prus 17. W ynikała stąd ścisła współpraca policyjna między władzami pruskim i a rosyjskimi, w zajem na w ym iana inform acji o działaniach powstańczych. Jeszcze przed wybuchem powstania, w grudniu 1862 r. Wydział III do­ starczył generał-gubernatorow i wileńskiemu otrzym ane od władz prus­ kich dane personalne o niektórych członkach organizacji rew olucyjnej 18. Sierżant policji w K łajpedzie A lbrecht system atycznie donosił władzom carskim na Litwie o przygotow aniach powstańczych na teren ie Prus. Na podstawie inform acji A lbrechta aresztowano na Litw ie przed w ybu­ chem pow stania studenta Bucewicza i jego kolegę Montwiłła, którzy usiłow ali wydrukować w Kłajpedzie litew ską odezwę rew olucyjną. A ktyw nie współpracował z władzami carskim i dyrektor poczty w K łaj­ pedzie M ilstrech oraz wielu innych urzędników p ru sk ic h 19. Niejedno­ kro tn ie też władze policyjne aresztowały powstańców i przekazywały ich rządowi rosyjskiem u. W styczniu 1864 r. prezydentura policji w y­ dała zarządzenie o przekazywaniu schw ytanych powstańców z powro­ tem do R o sji20. Rosyjski kom isarz pograniczny generał Koch zawia­ domił M urawiewa 7 czerwca 1864 r., że pozostaje w kontakcie z w ła­ dzami pruskim i w spraw ie w ydaw ania powstańców i osobiście jeździł, w tym celu do P r u s 21. W końcu 1864 r. policja pruska aresztowała w W ystruciu członków miejscowego ośrodka rewolucyjnego, który po­ m agał pow staniu 22.

Nie zważając na antypolską politykę rządu pruskiego, postępowe ele­ m enty społeczeństwa niemieckiego okazywały pow staniu przez cały czas jego trw ania niew ątpliw ą pomoc.

15 WW ks VI, cz. II, s. 140; tes. VI, cz. I, s. 311. 10 KGG WT 1863, nr 1841, k. 3.

17 Wydaiwane w K rólewcu reakcyjne pism o „K eleivis” (redagowane przez Litw i­ nów — zw olenników rządu pruskiego) z zaniepokojeniem pisało, że Rząd Narodowy „już obecnie rozprzestrzenia sw e niecne działania przez granicę na naszą stranę”. „K eleivis” nr 25 z 23 czerwca 1863.

18 WW, ta VI, cz. I, s. 199—200.

19 WW ks. VI, cz. I, s. 17, 292—-293 ; „Karo Archy vas" n r 1, 1925, psi 208. 20 AM, inw. 1, nr 12, :k. 32—35.

21 KGG WT, 1864, n r 881, k. 6—7.

22 KGG WT 1865, nr 677; także B. G r o n i o w s k a , Rola Prus W schodnich

w pow staniu styczn io w ym , „Komunikaty M azursko-W armińskie” n r 1 1960, s. 40—41.

(6)

Znana jest aktyw na działalność M arksa i Engelsa w pomocy krw ią broczącej Polsce, organizowane przez nich zbiórki pieniężne na rzecz powstania, w ydany z ich inicjatyw y m anifest Niemieckiego Stow arzy­ szenia Robotniczego, zam iar w ysłania legionu niemieckiego z pomocą Polsce i t d .23

Przez P rusy Wschodnie prowadziła bezpośrednia droga transportów broni i am unicji dla powstańców litewskich. Królewiec, Tylża i K łaj­ peda stanow iły ważne ogniwa, łączące kom itety powstańcze w W ilnie i K ownie z em igracją; w Królewcu i K łajpedzie drukow ały władze pow­ stańcze sw e odezwy, w łaśnie w Królewcu tłoczono półurzędowy organ K om itetu W ileńskiego „Głos z L itw y“ 24. Rozbite oddziały powstańcze przechodziły często granicę pruską, gdzie z pomocą miejscowej ludności formowały się znowu i w racały na Litwę 25. W pogranicznych powiatach pruskich powstańcy posiadali sw e bazy am unicyjne.

Rotm istrz Józef Karpowicz — jeden z organizatorów pow stania w po­ w iatach M ariampolskim i Olickim pisze, że na początku 1864 r. otrzym ał w Paryżu polecenie udania się do Prus Wschodnich celem sformowania nowych oddziałów z przebyw ających tu zbiegłych z Litw y pow stań­ ców. Otrzymał on listy polecające do Drezna, Berlina, Królewca, W ystru- cia, Stołupian, Gąbina. „Listy były adresow ane przew ażnie do Niemców, sprzyjających pow staniu“. Karpowicz podkreśla, że „ludność niemiecka po daw nem u była nam przychylna, niektórzy zaś w ielkie oddali nam usługi“. W ymienia spośród nich Karpowicz farbiarza W agnera oraz R eutera — właściciela niedużego folwarku, . który brał czynny udział w organizowaniu partii powstańczych. Gdy aresztowanych w folw arku R eutera wprowadzono do Gołdapia, na ulice wyległa cała ludność „oka­ zując nam wielkie współczucie“, w ielu Niemców — mieszkańców m iasta dostarczało uw ięzionym pokarmu, kołder, po d u szek 26.

Władze carskie były poważnie zaniepokojone tym objaw em niemiec­ kiej przychylności. Żandarm eria oraz wydział tajn y gubernatora ko­ wieńskiego stale zbierały inform acje o nastrojach panujących wśród ludności Prus Wschodnich. K apitan W ittich — naczelnik oddziału żan­ darm erii na odcinku kowieńskim donosił dn. 24 lutego 1864 roku w piś­ mie do naczelnika Komendy Policji Kolei Petersbursko-W arszawskiej, że zbiegli do Prus Wschodnich powstańcy litewscy korzystają tam z bez­ praw nego azylu dzięki przychylnem u do nich stosunkowi znacznej czę­ ści ludności niemieckiej. W ittich pisał, że pow stańcy u k ry w ają się od prześladowań władz pruskich „u prostodusznych Niemców, którzy udzie­ lają im schronienia“, że „nie zważając na w szystkie rozporządzenia rządu

23 Niejednokrotnie dały miemietíkie sfery postępowa w yraz sw ej solidarności z ruchem w yzw oleńczym w Polsce i na Litwie. W pismach H e r c e n a przy­ toczony jest z prasy niem ieckiej ciekawy fakt m asowego udziału Niem ców w po­ grzebie Slap owej zmarłej w Niemczech n a skutek kary chłosty, wymierzonej jej przez M urawiewa za noszenie żatoby narodowej. А. I. H e r c e n , op. cit., t. XVII, Moskwa 1959, s. 325.

24 Dz. J. Ł u k a s z e w s k i , Zabór pru ski w czasie pow stan ia styczn iow ego, Jassy 1870; G r o n i o w s к a, op. cit; WW ks. VI, cz. II, s. 260—261.

25 G r o n i o w s k a (op. cit.) przytacza w iele nieznanych faktów o pomocy chłopów mazurskich dla powstania. Miały też m iejsce wypadki pomocy powstaniu ze strony ludności niem ieckiej Prus Wschodnich, szczególnie tzw . Małej Litw ie (pruskiej), niejednoikirotnie notow ane przez carskie urzędy policyjne.

26 Im ć Pana R otm istrza Józefa K arpow icza pow stańca z r. 1863 w spom nienia, W ilno 1928, s. 102—108.

(7)

(pruskiego), naród pruski, lekceważąc w łasny rząd i jego rozkazy, nie udziela m u ze swej strony potrzebnego poparcia“ 27.

W raporcie do M urawiewa z 7 czerwca 1864 roku gubernator ko­ wieński donosił, że nie sposób jest w ytropić zbiegłych powstańców, po­ nieważ udziela im pomocy ludność niemiecka na teren ie Prus 28. W liś­ cie z dn. 16 czerwca 1864 r. M urawiew pisał, że w ielu mieszkańców

Prus Wschodnich ukryw a u siebie powstańców, a także przem yca na Litw ę korespondencję i odezwy re w o lu cy jn e29.

Udział w pow staniu na Litw ie wzięli ochotnicy niemieccy. Byli to przew ażnie zbiegli z wojska' pruskiego oficerowie i żołnierze, czeladnicy, studenci, uczniowie — elem enty, k tóre zdawały sobie sprawę, że walka

0 wyzwolenie Polski jest częścią składową w alki o wyzwolenie Niemiec. Wspomnienia uczestników pow stania podają w iele nazwisk Niemców, którzy znaleźli się w szeregach powstańczych. Tak np. Jonas Žičkauskas. uczestnik powstania w powiecie M ariampoiskim podaje w swym ży­ ciorysie, że w p artii Kamińskiego na czele jednej kom panii strzeleckiej stał kapitan — Niemiec zbiegły z Prus wespół z jakim ś żołnierzem nie­ mieckim 30. D obitnym świadectwem udziału niemieckich oficerów i żoł­ nierzy w pow staniu są wymienione wyżej wspom nienia Józefa Karpo­ wicza. Obok Francuzów i Włochów, pisze Karpowicz, byli też w szere­ gach powstańczych Niemcy z Prus. „Nie um ieli przeważnie ani słówka po polsku, ale bili się znakomicie“. Karpowicz wymienia nazwiska kapi­ tana Sprunka, Adelsberga, braci Juliusza i H erm ana Büchlerôw, Augu­ sta i H erm ana Hasfortów. W zięty do niewoli Schöne został rozstrzelany, H ertig zaś powieszony przez władze c a rs k ie 31. Gdy na stanowisko do­ wódcy jednej z partii, w które i walczył Karpowicz, Rząd Narodowy przysłał Paw ła Suzina, te n ostatni przyjechał do obozu z towarzyszem Niemcem Kaube. Obaj oni padli w w a lc e 32.

Zdarzały się wypadki udziału w szeregach powstańczych studentów 1 uczestników szkół niemieckich. Np. latem 1863 r. poszukiwany był przez władze carskie Franz Brewisius — uczeń Politechniki w Augsbur­ gu, ktć"y w edług wszelkiego praw dopodobieństw a zbiegł do pow­ stania 3S.

Bardziej skomplikowany w ydaje się stosunek do pow stania koloni­ stów niemieckich, osiadłych na Litw ie i Białorusi. Ludność niemiec­ ka nie stanowiła tu grupy socjalnie jednolitej, byli wśród niej chłopi, czeladnicy, robotnicy przemysłowi, fabrykanci. Na stosunku do pow­ stania każdej z tych w arstw w znacznym stopniu zaważyła ich sytuacja m ajątkow a oraz stopień ich asym ilacji z ludnością miejscową.

Pierw sze niemieckie osady przem ysłowe na Litw ie i Białorusi, w obwodzie białostockim, pow stają na początku X IX w ieku. Część żoł­ nierzy rozbitej arm ii Napoleona (z pochodzenia Sasów) nie w raca do ojczyzny, a pozostając głównie w Grodzieńszczyźnie zakłada w łasne

27 AM inw. 1, nr 121.

KGG WT 1864, nr 881, k. 3 ^ .

28 Do nie zidentyfikow anego Paw ła Piotrowicza, tamże, k. 15.

30 Iš Tomo Zičkausko autobiografijos, „Karo A rchyvas”, 1925, nr 2, psi. 55. 31 Józefa K arpow icza w spom nienia, s. 41.

32 Tamże, s. 66, 80.

(8)

przedsiębiorstwa tkackie, które ściągają licznie z Niemiec kw alifikow a­ ne siły robocze.

K u końcowi .pierwszej ćwierci XIX w. w okolicach Białegostoku, Supraśla, Brześcia, Słonima i Grodna tw orzą się już dość liczne ośrodki tkackie, których kadry robotnicze rek ru tu ją się w znacznej m ierze z nie­ mieckich przybyszów 34.

P enetracja kapitału niemieckiego na zachodnie tereny Białorusi i Bia­ łostocczyznę wzmaga się szczególne po pow staniu listopadowym, gdy władze carskie sw ą polityką celną ham ują rozwój przem ysłu włókien­ niczego w Królestwie. P rotekcyjna polityka rządu carskiego wobec prze­ mysłu włókienniczego sprzyja w tym czasie poważnym zyskom właści­ cieli fabryk tk a c k ic h 85.

Praca niniejsza nie pretenduje, rzecz jasna, do zbadania źródeł aku­ m ulacji kapitału w przem yśle włókienniczym na tych terenach, niew ąt­ pliw ie jednak dużą rolę w jego rozw oju odegrali przemysłowcy niemiec­ kiego pochodzenia, ipo części przybyw ający z K rólestw a Polskiego. Szcze­ gólną działalność rozwija na tych terenach W ilhelm F ryderyk Zachert. Aby umożliwić Zachertowi rozszerzenie swego przedsiębiorstwa, rząd carski przekazał m u w 1843 r. tytułem dzierżawy w okolicach Supraśla 360 tys. dziesięcin ziemi.

W roku 1840 w Choroszczy pow stają fabryki włókiennicze Christiana Moesa, A uperta, Buchholza i in n y c h 30.

Na początku lat sześćdziesiątych XIX wieku przemysłowcy niemiec­ cy posiadali na teren ie guberni Grodzieńskiej 23 fabryki włókiennicze, których produkcja przerastała produkcję zakładów przemysłowych, na­ leżących do szlachty i kupców miejscowych. Wartość produkcji samych zakładów Christiana i H erm ana Commichau stanow iła 1 m in rubli. Fabryka Moesa w Choroszczy posiadała około 300 krosien maszynowych, w fabryce pracowało ponad 1000 robotników. Sześć zakładów w łókien­ niczych w Ciechanowcu (powiat bielski) należało do kapitalistów nie­ mieckich. W znacznym stopniu dotyczy to także zakładów tkackich w pow. słonimskim i inn„ W 1861 r. kapitalista pruski King zwrócił się do rządu carskiego z prośbą o zezwolenie na otw arcie zakładu włókien­ niczego na ty ch te re n a c h 37. K apitał niemiecki przenika też do guberni wileńskiej i kowieńskiej. Wielka papiernia w W erkach pod Wilnem n a­ leżała w latach 40-tych do F ryderyka von A uera, w latach zaś 50-tych głównym jej udziałowcem stał się kupiec Pichlau. K apitał niemiecki

34 M. G. M i ł a k o w s k i , O czerk B ielostoka w istoriczeskom , etnograficzeskom

i b ytow om otnoszenijach, K ijew 1897, s. 26—27; M. M i ł a k o w s k i , O pisanije goroda Slonima, Grodna 1891.

35 W. K. J a c u n s k i j , K ru pn aja prom yszlen n ost Rossii w 1790—1860 g w Oczer-

ki ekon om iezeskoj isto rii Rossii p ie rw o j p ołow in y X I X w ieka, Moskwa 1959,

s. 181.

36 A. W e r n i c k i , B iałostocki okręg p rzem ysłu w łókien niczego do 1945 roku. Warszawa 1957; K. B a j e r , P rze m ysł w łókien n iczy na ziem iach polskich, Łódź, 1958; R. G a w i ń s k i , S tudia nad dziejam i m an ufaktu ry i fa b ryk i F ryderyka Za-

cherta w Zgierzu, „Przegląd Nauk Historycznych i Społecznych” t. V, 1954; M. G.

M i ł a k o w s k i , O czerk B ielostoka, M. M i ł a k o w s k i , O pisanije goroda Słonima. 87 M atieriały po gieografii i sta tistik ie Rossii (dalej MGS) G rodnienskaja gubernia, cz. II, Petersburg lß63, š. 286—307; Oddział Centralnego Archiw um Historycznego BSRR w Grodnie, Kancelaria Gubernatora Grodzieńskiego (daüej GG) inw. 22, n r 1096; N. S t o ł p i a n s k i j , D iew iať gu biern ij zapadnoruskogo kraja, Petersburg 1866, s. 56—63.

(9)

był też ulokowany w kilku pomniejszych papierniach (w pow. trockim , poniewieskim). W W orniach pow staje zakład w yrobu skór Heim ana.

Jeśli zamożne mieszczaństwo miejscowe, dążące do ujęcia wespół z posiadającą szlachtą w e w łasne ręce kierow nictw o k raju , w tym czy innym stopniu popierało ruch wyzwoleńczy, to dla kapitalistów n ie­ mieckich, jako elem entu napływowego, obcego etnicznie i duchowo, rozgryw ającym się tu wypadkom, pow stanie stanow iło jedynie prze­ szkodę w norm alnym funkcjonow aniu przedsiębiorstw. Fabrykanci n ie­ mieccy uzależniali więc sw e interesy od pokojowego współżycia z w ła­ dzami carskim i, a także od norm alnych stosunków z państw em pruskim . Tym się tłumaczy niechętny, a często wręcz wrogi stosunek nie­ mieckich w arstw posiadających do powstania. Z reguły fabrykanci nie­ mieccy popierali wszelkie działania antypow stańcze w ładz carskich. Ko­ rzystając ze swych kontaktów w Niemczech dostarczali oni inform acji 0 przygotowaniach powstańczych w Prusach Wschodnich, Poznańskiem lub na Śląsku, jak to niejednokrotnie czynił np. Moes. Przykładem współ­ pracy niemieckiego zamożnego mieszczaństwa z władzami carskim i je st działalność poddanej pruskiej Doroty W interfeld, która zdołała z ram ie­ nia Wydziału IH-go trafić do kierow niczych kół spiskowych na Litw ie. W interfeldowa skontaktowała się m. in. z doktorem Dłuskim-Jabłonow­ skim, Edmundem W eryhą, Szymonem Stecewiczem, zaw arła z nimi transakcję na sprzedaż dużej ilości broni dla powstania, a następnie wy­ dała dwóch ostatnich w ręce władz carskich. Korzystając z jej infor­ macji, policja carska opracowała p la n w ytropienia polskiej działalności spiskowej w Prusach Wschodnich, otrzymała dane o braciach Imm erwahr, kupcach wrocławskich, którzy „są agentami propagandy polskiej“ i kon­ tak tu ją się często z ekspozyturą K om itetu Centralnego w Paryżu 38.

Osobno należy omówić stosunek do pow stania niemieckich w arstw robotniczych oraz czeladzi wędrownej. Jak już nadmieniliśmy, niemiec­ kie skupienia robotnicze w zachodniej Białorusi oraz w obwodzie biało­ stockim były dość znaczne i rosły w m iarę rozw oju przem ysłu włókien­ niczego. Np. w samym Supraślu mieszkało w latach sześćdziesiątych XIX w. około 400 rodzin cudzoziemskich — m ajstrów , robotników. To samo obserwujemy w Choroszczy, Knyszynie, Ciechanowcu, Słonimie 1 jego okolicach oraz innych ośrodkach przemysłowych. „W guberni grodzieńskiej istnieje specjailna klasa· ludzi fabrycznych, osiadłych przy m anufakturach i częściowo pracujących n a nich, częściowo stanowiących stowarzyszenie ze swoimi kapitałam i. Są to koloniści pochodzenia prus­ kiego” 39. Część tych kolonistów zlewa się z czasem etnicznie z ludnością miejscową, część jednak zachowuje odrębność narodową, posyłając dzieci do niemieckich szkół parafialnych, ucząc je katechizmu w języku nie­ mieckim.

Nie można ustalić ściśle liczby robotników niemieckich na tych tere­ nach, ponieważ statystyka oficjalna tego okresu zalicza także często do przybyszów narodowości niemieckiej Polaków, którzy zachowując pod­ daństwo pruskie, osiedlili się w Rosji.

38 AM, inw . IV, nr 69; WW, ks. VI, cz. II, s. 355—357. O fakcie tym w spom ina też J a n u ł a i t i s : „...Organizacja w ileńska chciała kupić broń za pośrednictwem Niem ki pruskiej — Denter (nazwisko panieńskie W interfeldowej — D. F.);” A. J a n u- ł a j t i s , P ow stanie na L itw ie 1863—1864 r., W ilno 1923, s. 91.

(10)

O sytuacji robotników w om awianych tu zakładach przemysłowych mówi opracowane w 1860 r. sprawozdanie architekta Grodzieńskiej Ko­ misji Budowlanej Kolemkiewicza·. W raporcie ty m Kolenkiewicz donosił, że w fabryce Moesa w Choroszczy „wszystkie w arsztaty są niewysokie i nierozległe. W entylacji n ie m a ż a d n e jlu fc ik ó w nie ma...” Czas pracy trw a od 4 — 5 rano do 7 wieczór. W fabryce Zacherta „w entylacji także żadnej”, czas pracy trw a od 5 rano do 8 wieczór. Kolenkiewicz zaznaczył, że we wszystkich fabrykach, przez niego zbadanych „fabrykanci ’bardzo mało zdziałali” w kierunku ulepszenia w arunków pracy 40.

Robotnicy grodzieńskich skupisk przemysłowych 'posiadali już pewne tradycje walk klasowych. Tak, np. w 1848 r. w niektórych fabrykach m iały miejsce żywiołowe strajk i w związku z obniżeniem płac zarobko­ wych. Rozruchy robotnicze w zakładach włókienniczych guberni gro­ dzieńskiej trw ały od samego początku pow stania styczniowego. N ajbar­ dziej przewlekły charakter nosiły one w Choroszczy. Już u schyłku pow­ stania latem 1864 r. gubernator grodzieński alarm ow ał M urawiewa (ra­ port z dnia 12 sierpnia 1864), że „niektórzy robotnicy fabryki chorasz- czańskiej zaniechali pracy i otrzymawszy od fabrykantów należną im płacę, nie opuścili fabryki, a pozostali po to, by namówić innych robot­ ników do tych sam ych kroków”. G ubernator grodzieński prosił o w ysła­ nie do Niemiec „prowodyrów rozruchów ” — cudzoziemców K arola G rafa, H erm ana Klata, Rudolfa Hanysza, Józefa Klata, Józefa Kaczorka. Mu- raw iew nie zezwolił na w ysłanie ich za granicę, a kazał przekazać spraw ę do komisji śledczej wobec tego, że „cudzoziemcy ci pozw alają sobie czynić rozruchy i innych do nich nakłaniać” 41.

W w arunkach tych, obalenie władz carskich, które przychodziły z po­ mocą fabrykantowi, prześladowały strajki i wszelkie stowarzyszenia ro­ botnicze zdawało się robotnikom pierwszym krokiem na drodze do polep­ szenia swej sytuacji życiowej. Chociaż hasła powstania styczniowego w żadnym wypadku nie uderzały w ich pracodawcę, masy jednak robot­ nicze obracały się przeciwko władzy państwowej, k tó ra była na usługach klas posiadających.

Znane są podobne przykłady aktywnego udziału robotników W arsza­ wy, Łodzi i innych ośrodków przemysłowych Królestwa w powstaniu styczniowym. Brali też udział robotnicy w w alkach powstańczych na terenie Litwy i Białorusi. Tak, np. w zięty do niewoli powstaniec Aleksan­ der Raube złożył w kw ietniu 1863 r. zeznania, że był w p artii powstań­ czej na terenie Grodzieńszczyzny, która jak przypuszcza „składała się w większości z 'mieszkańców m iast i robotników różnych okolicznych fabryk” 42.

Dotyczy to w znacznym stopniu i robotników niemieckich. Robotnik z Choroszczy, poddany pruski Wagenplatz był w oddziale powstańczym, następnie zaś został aresztowany. Zawezwani przez komisję śledczą świad­ kowie zeznali, że W agenplatz „pragnął być w szajce buntowniczej i nie słuchał ojcai, który radził mu nie oddalać się i nie narażać się na poważne niebezpieczeństwo” 43. W jesieni 1863· r. Grodzieńska Komisja Śledcza ujaw niła kontakty z powstańcami robotnika fabryki Moesa poddanego

40 GG inw. 22, nr 1093, k. 13—23. 41 KGG WT 1864, inr 1210, k. 1—2.

42 D okum en ty i m a te ry ja ly po gistorii B iełarusi t. II, Memsk 1Ö40, s. 509. 43 KGG WT 1864, nr 1856.

(11)

pruskiego Daniela Kleina. K lein ostrzył powstańcom szable, w mieszka­ niu jego zbierali się oni n a narady u . Latem 1863 r. zesłano na Sybir ro­ botnika fabryki włókienniczej w Słonimiu Wilhelma Rauppa.

Nieoo odmienną kategorię stanow ili niemieccy czeladnicy wędrowni, których napływ na teren y Litwy i Białorusi wzmógł się szczególnie w la­ tach pięćdziesiątych XIX w. Czeladnicy ci w ędrowali po Europie w po­ szukiwaniu zarobku. Na wschodzie Europy, gdzie brak było sił facho­ wych, -mogli oni liczyć n a większe możliwości zarobkowe. Tu jednak napotykali na opór cechów miejscowych, które ścigały tzw. „fuszerów“. Wileński Zarząd rzemieślniczy niejednokrotnie zwracał się do trądy m iej­ skiej z żądaniem wysiedlenia „fuszerów” z miasta. Zdarzały się wypadki rekw irow ania iprzez -policję m iejską „fuszerom” ich narzędzi pracy. Chociaż czeladnicy wędrowni przebyw ali n a terenie obcym sobie n aro ­ dowościowo, przeważnie nie znali języtka miejscowego, co utrudniało zrozumienie haseł powstania, jednakże ich upośledzenie społeczne w nie­ których też wypadkach, być może, w łasna świadomość narodowa, ukształ­ tow ana poprzednio w niemieckim ruchu wyzwoleńczym, sprzyjały przy­ jęciu przez niektórych z nich ideowych dążeń powstania.

Zaopatrzeni w specjalne dokumenty (wamderbuchy) czeladnicy korzy­ stali ze swobodnego przenoszenia się z m iejsca n a 'miejsce, dzięki tem u niekiedy mogli utrzym yw ać łączność między powstańcami. 24 czerwca 1863 r. Murawiew wystosował cyrkularz do w ładz policyjnych K raju Zachodniego, w którym podkreślał, że ,,z zagranicy często przyjeżdżają cudzoziemcy o w ątpliw ej reputacji, co w ynika z wytoczonych przeciw nim w ielu spraw politycznych, posiadając zaś praw o n a zamieszkanie i przenoszenie się po całej Rosji, mogą oni włóczyć się, ukryw ać się przed policją, w guberniach zaś zachodnich pomagać powstańcom...” . Wobec faktów nielojalności politycznej niektórych z nich, Murawiew zakazał im wydawać pozwolenia n a wędrowanie po kraju , a zezwalać jedynie na zamieszkanie w określonym terenie 4S.

Poddany pruski Johann F u riat przyjechał na Litwę z Królewca w 1861 roku, w poszukiwaniu zarobku w ędrował po kraju , a w 1863 r. wziął udział w powstaniu. N a mocy decyzji sądu wojennego przy sztabie drugiej dywizji piechoty z dn. 3 lipca 1863 r. F u riat „został pozbawiony wszystkich praw osobistych i przywilejów i zesłany do jednej z dalekich guberni, oprócz syberyjskiej” (do gub. Tomskiej) 46. Przybyły w 1862 r. na Litwę z Prus kow al Jo h an n Hanzeleit w ziął udział w powstaniu i został przez gubernatora kowieńskiego określony jako „całkowicie nie­ lojalny politycznie i szkodliwy dla dalszego pobytu w k raju tutejszym “. Na mocy decyzji M urawiewa H anzeleit został w ysłany do Prus bez praw a powrotu kiedykolwiek do Rosji 47. W ysłany został także do Prus jako podejrzany czeladnik H enryk Berks, przybyły z Prus do pow. gro­ dzieńskiego w grudniu 1862 r.

Na Litw ie i Białorusi istniała też dość liczna kategoria kolonistów niemieckich, osiadłych n a roli:. Przypływ ich wzmaga się szczególnie w latach 40—50 XIX w. Obszarnicy przechodzący w ty m czasie na nowe

44 KGG WT 1863, nr 520.

45 S bornik rasporiażenii grafa M ichała N ikołajew icza M u raw iew a po u sm irie-

nii polskogo m iatieża w Siew iero-Z apadnych guberniach. Sostaw ił N. C y ł o w .

W ilna 1866, s. 25:1—252. 46 AM, inw. .18, nr 98. 47 KGG WT 1864, nr 1944.

(12)

to ry gospodarki kapitalistycznej w celu zwiększenia swego kapitału obro­ towego sprowadzali dość często z Prus kolonistów rolnych, wypuszcza­ jąc im ziemię na zasadach dzierżawy. Podobne zjawiska były w guber­ niach zachodnich dość częste. Zazwyczaj celem ściągnięcia kolonistów, obszarnicy ustalali dogodne dla nich w arunki dzierżawy. „W przyszłości — czytamy w w ydaniu oficjalnym rządu carsikiego — zamierzane jest wzmo­ żenie przesiedlenia Niemców-rolników, z których pomocą obszarnicy liczą na polepszenie swej sytuacji” 48.

Na podstawie (nieścisłych) danych urzędow ych w 1858 r. ogólna liczba cudzoziemców osiadłych na roli w guberniach zachodnich w yno­ siła: w gub. kowieńskiej — 839, wileńskiej — 198, grodzieńskiej — 2144, m ińskiej — 185, witebskiej — 2 8 40.

Z reguły niemieccy koloniści rolni byli wrogo nastaw ieni do powsta­ nia. Osadnicy ci, z których w ielu przybyło z Prus z w łasnym i kapitałam i, w większości wypadków korzystający z ulg w e w płacaniu należności z arendow anych przez nich gruntów oraz w ciężarach publicznych, trzy ­ m ali się kurczowo swej sytuacji, uzależniając ją od pokojowego współ­ życia z władzami rosyjskimi.

Część ich szczególnie w Grodzdeńskiem zajmowała się dostawą w ełny dla przem ysłu włókienniczego, od jego norm alnego funkcjonowania zale­ żała ich sytuacja ekonomiczna; byli oni też w znacznym stopniu zależni od właścicieli fabryk, którzy w ywierali паї nich nacisk polityczny. Mu­ siały tu też odgrywać dużą rolę antagonizmy narodowościowe i w yzna­ niowe „Niemca — pisze Połujański — dlatego, że jest innego wyznania, a może też przez tradycyjną pamięć na najazdy niegdyś Krzyżaków na ziemie litewskie, przodków uczniów L utra, Litwin n ie cierpi” 50. A nta­ gonizmy te były celowo podsycane przez propagandę carską, która „brała w obronę” chłopa w yznania niekatolickiego, głosząc, że powstanie to intryga je zu itó w 51. K atkow pisał w „Moskowskich Wiedomostiach“ 0 powstaniu: „Intryga, wszędzie intryga, podstępna intryga jezuicka, jezuicka z pochodzenia i z charakteru ” 52.

Organizowane przez M urawiewa straże wiejskie z chłopów litewskich 1 białoruskich zawiodły n a ogół oczekiwania władz carskich. Stosunkowo

48 MGS, G rodnienskaja gubernia, cz. I, s. 656. Ściąganie na tereny kolonistów

z zagranicy m iało także m iejsce po reform ie 1861 r. Edward W oyniłłowicz — znany

■na początku X X w . na M ińszczyźnie działacz konserw atywny pamięta, że po zniesieniu w 1861 r. poddaństwa chłopów ziem iaństw o okoliczne „dla zabezpieczenia sobie ■ robotnika stałego” zaczęło sprowadzać kolonistów rolnych z e Śląska. E. W o y n i ł ł o w i c z , W spom nienia 1847—1928, cz. I, W ilno 1931, s. 12.

4!l S ta tisticzesk ije ta b licy rosijskoj im pierii, w yp. II, Petersburg 1863, s. 288—291. 50 A leksander P o ł u j a ń s k i , W ędrów ki po guberni au gu stow skiej w celu

n a u k o w ym odbyte, Warszawa 1859, s. 12.

51 Już W e r e s z y c k i ziwrócił uwagę na to, że Rosja często korzystała z ha­ seł antykatolickich celem pociągnięcia na sw ą stronę sfer protestanckich. N aw et w śród mas angielskich, które na ogół przychylnie były usposobione do powstania, argument, że jest ono sprawą Jezuitów, znajdował często oddźwięk. Obok rezolucji, dom agających się pom ocy dla Polski, zdarzały się rezolucje w rogie powstaniu, jako ruchaw ce katolickiej. H. W e r e s z y c k i . A nglia a Polska w latach 1860— 1865, L w ów 1934, s. 165.

52 M. I. K a t k o w , 1863 god, wyp. I, Moskwa 1887, s. 273. Na przyjęciu ofi­ cjalnym w Łodzi w 1865 r. zachęcał hr. Berg osiadłych tu N iem ców „do wiernego naśladow ania cnót ich ojców i do zachowania na stałe charakteru niem ieckiego, który powinien ich wyróżniać i który stale będzie dobroczynnie w p ływ ał na ich położenie”. E. R o s s e t , Łódź w latach 1860—70, „Rocznik Łódzki”, 1928, t. I, s. 353.

(13)

najlepiej funkcjonowały one w środowisku kolonistów niem ieckich53. W Augustowskiem, na Grodzieńszczyźnie napadali oni pod wodzą ofice­ rów carskich na powstańców, niejednokrotnie mordowali ich z okrucień­ stwem, rozstawiali swe placówki w lasach i n a drogach, donosząc o dzia­ łaniach partii powstańczych. „Głos z Litw y” pisał, że władze carskie organizują „straże w iejskie z kolonistów niemieckich, którym rozdaw ają broń palną i am unicję. Włościanie polscy nie podaw ają się do takich posług i podejrzliwie patrzą n a to forytowanie Niemców, utw ierdzając się w mniemaniu, że Moskale łączą się z Niemcami” 34. Koloniści nie­ mieccy pacyfikowali wsie przychylnie usposobione do powstania, od­ staw iali władzom carskim schw ytanych powstańców, dopuszczali się ra­ bunków na chło p ach S5. Dostarczali oni władzom inform acji o poszcze­ gólnych powstańcach, zeznawali przeciwko nim w kom isjach śledczych. Zamieszkały w dobrach Zacherta w Supraślu kolonista niemiecki Rasch- piller· poinform ował w czerwcu 1863 r. władze carskie, że rządca tych dóbr Walczykiewicz dostarczał powstańcom produktów i odgrażał się, że „wszyscy Niemcy w Supraślu zostaną powieszeni za to, że utw orzyli straże w iejskie”, wskazał nazw iska szeregu osób, które znajdowały się w oddziałach powstańczych lub też pośrednio kontaktow ały się z pow­ stańcami 5e. Znane są wypadki wym ierzania kary kolonistom niem ieckim przez żandarm erię narodową. Np. w sierpniu 1863 r. pow stańcy powiesili sołtysa wsi Sintauty Bormana (gub. Kowieńska) oraz obili karczm arzy Schillera i Fressdorfa 57.

Biskup żmudź,ki Valančius (Wołonczewski) wspomina w swym dzien­ niku o fakcie wymierzenia przez powstańców w rezydencji biskupiej — W orniach kary chłosty „młynarzowi Niemcu Berentowi za to, że ganił dążenia powstańców i tw ierdził, że nic dobrego z tego nie w yniknie” 58.

Co praw da posiadamy też dane o pomocy udzielonej powstańcom przez niektórych z niemieckich kolonistów rolnych. Mogło to być w yni­ kiem zażyłych stosunków, k tóre łączyły ich często· z 'ludnością okoliczną. Józef Karpowicz pisze o życzliwym stosunku do niego gajowego Arnolda w Mariampolskiem; gdy dostał się on do rąk kozaków, pomogła mu w ucieczce córka karczm arza — Niemca Graum ana 59.

W szeregu zaś wypadków udział ich w 'ruchu b y ł też skutkiem w pływ u idei powstańczych. W lutym 1864 r. sąd w ojenny przy sztabie staroingermanladzkiego pułku piechoty zesłał do ro t aresztanckich kolo­

53 Wairto tu zaznaczyć, że w yzyskując w podobny sposób przeciw ieństw a naro­ dow ościow e i religijne M urawiew organizował także skutecznie straże w iejsk ie z chłopów łotewskich. W liście do Ziełonoja z dn. 25 maja 1863 pisał on, że w pow. nowoaleksandrow skim postara się uzbroić ludność niekatolicką, która „nam chętnie pomaga”. Tu zaś dodaje: „Co zaś do straży w iejskich w guberniach w ileńsk iej, grodzieńskiej i kow ieńskiej, to te funkcjonują jeszcze licho”. H. M o ś- c i с к i, Pod berłem carów, W arszawa 1924, s. 128. W tym że nowoaleksandrowskim pow iecie notowane były doniesienia chłopów-Łotyszów na osoby sprzyjające powsta­ niu. AM, imw. 20, nr 507, k. 21—26. Podobne stanow isko w obec pow stania zajęli obok R osjan-staroobrzędowców Łotysze w łotew skich powiatach guberni w itebskiej. B. T. B r e ż g o, O czerki po istorii krestjań skich d w iże n ij w Ł atgalii 1577—1907, Ryga 1956, s. 115.

54 „Głos z L itw y” n:r 1, 1 lutego 1864.

58 M oskiew skie na L itw ie rzą d y 1863—1869, Kraków 1869, s. 151—158 i 324. 68 KGG WT 1864, nr 735.

57 AM inw. 18, nr 760, k. 16.

58 M. V a l a n č i u s , Pastabos paciam sau, Klaipeda 1929, s. 57. 59 Józefa K arpow icza w spom nienia, s. 39, 85.

(14)

nistę niemieckiego A ugusta Filsteira za to, że !był on żandarm em pow­ stańczym. (Charakterystyczne, że F ilster nie znał języka polskiego, pisać i czytać umiaił tylko po n iem ieckueo). Notowane były w ypadki udziału w powstaniu Niemców należących do spauperyzowanych mas wiejskich — elementów, których udział w pow staniu na Litw ie i Białorusi zaznaczył się dość znacznie. Tak np. Edward Morgenfeld, parobek ze wsi Malikowicze w gub. Kowieńskiej, poddany pruski zostai zwerbowany przez parobka Kazimierza Sabieckiego i brał udział w walkach pow stańczych61.

Pozostaje do omówienia stosunek do powstania styczniowego zamiesz­ kałej na Litwie i Białorusi nielicznej inteligencji niemieckiej. Niektórzy zestali sprowadzeni na te tereny na kierownicze stanowiska przy budo­ wie fabryk, dróg, w ielu z nich pracowało na kolei Petersbursko-W arszaw ­ skiej, niektórzy w charakterze nauczycieli lub rządców w dobrach obszar- niczych itp. Wielu z nich (ci szczególnie, którzy niedaw no przybyli z Nie­ miec) niew ątpliw ie brało udział we w łasnym ru chu narodowym i byli przychylnie nastaw ieni do polskiego ruchu narodowego.

Główny kontroler lasów państwowych w pow. Oszmiańskim poddany pruski H enryk M itnacbt oskarżony został o werbowanie powstańców do działającej w powiecie partii Pusłowskiego, z k tó rą utrzym yw ał stałą łączność za pośrednictwem gajowego, także poddanego pruskiego, Jama G reunera 62.

O działalność spiskową podejrzany był poddany pruski Teodor Freu- tag — korepetytor dzieci obszamiczki Obuchowskiej w Wilnie 63. Podobnie podejrzany był o sprzyjanie powstańcom rządca folw arku Targowisko w pow. Bielskim (gub. Grodzieńska), poddany pruski von Brandt, pocho­ dzący z m iasta Talenberg (prowincji królewieckiej). W doniesieniu do M urawiewa z dn. 26 października 1865 roku w spraw ie B randta guber­ nator grodzieński pisał: „uwzględniając jego nielojalność polityczną, nie mogę nie uznać za szkodliwe kontakty jego, jako rządcy z chłopami guberni tutejszej, woibec czego uważałbym za konieczne zaproponowanie mu powrotu do jego ojczyzny” 64.

Władze carskie m iały rzeczywiście poważne podstaw y do obawy, że niektórzy przybysze niemieccy mogą występować w roli burzycieli chło­

pów miejscowych, o czym świadczy nadzwyczaj ciekawa spraw a nauczy­ ciela szkoły ludowej w miasteczku Błogosławieństwo, pow iatu M ariam- polskiego, Niemca, poddanego pruskiego A ugusta Haupta. Latem 1865 roku chłopi powiatów Roeieńskiego i Kowieńskiego zwrócili nią przez swych delegatów do H aupta z prośbą o wystosowanie w ich im ieniu podania do cesarza. Napisane przez H aupta pismo zawierało prośbę chło­ pów o zwiększenie udziałów gruntu, zmniejszenie świadczeń, polepsze­ nie ich sytuacji. Żądania te ujaw niały ciężką dolę chłopów, szczególnie małorolnych, których sytuacji nie zdołała rozwiązać i demagogiczna po­ lityka M urawiewa w kw estii agrarnej °5. Podanie do cesarza omawiane

«» GG, inw . 31, n r 96.

01 KGG WT 1864, nr 680, k. 7—8.

62 AM, inw . 17, nr 107, Ik. 5, inw . 20, n r ІІ777, k. 83—85. c3 AM inw . 17, nr 150.

04 KGG WT 1865, nr 625, k. 2—3.

05 .... Chłopi pow iatów Kowieńskiego, Rosieńskiego i Telszew skiego nastawieni ■są m ocno przeciw sw oim obszarnikom i stale skarżą się na niew spółm ierne czynsze, pobierane z ich gruntów oraz uoisk obszarników”. Generał-gufoernator w ileńsk i d o gubernatora (kowieńskiego 4 sierpnia 1865 r. KGG WT ІІ865, nr 412, k. 5—6.

(15)

było tajn ie na zgromadzeniach chłopskich, na ten też cel zbierane były po wsiach środki pieniężne (po 20 kop.). Podanie to zostało przez H aupta przesłane do Tylży, po pew nym zaś czasie wśród chłopów zaczęły krążyć pisma ulotne, podpisane przez niejakiego Schillera i za­ wiadamiające, że „skarga i prośba chłopów zostały uznane przez Jego Wy­ sokość za spraw iedliwe i uzasadnione i dlatego Cesarz Im perator p rz y j­ m uje ich pod swoją kuratelę od obszarników, rządców i urzędników “ fi,i. Pismo to krążyło w odpisach wśród chłopów w spom nianych powiatów, a oprócz tego pisarz gminy wielońskiej odczytał je na zgromadzeniu gm in­ nym. U chłopa U rbaitisa znaleziono oryginał niemiecki oraz jego tłum acze­ nie na litewski.

Z braku m ateriałów śledztwa trudno jest w zupełności zorientować się, w jakim stopniu August H aupt należał do szeregu tych doradców i obrońców chłopów, których były setki i którzy się zazwyczaj rekruto­ wali z nauczycieli, pisarzy gm innych, karczm arzy itp., w jakim zaś stopniu spraw a ta w yrasta do rzędu jaikiejś bliżej nieznanej działalności tajnej. Jak ujawniło śledztwo, spraw a posiadała jakiś związek z miesz­ kańcami Tylży — Schillerem, Klingerem i Branobem, którzy pozostawali w kontakcie z H aüptem i chłopami wspom nianych powiatów. Prowadzący śledztwo m ajor żandarm erii Blau zaznaczył, że „jak w ynika z posiada­ nych przez nas w tej chwili danych, pew ne jest, że chłopi kierow ani byli w tej spraw ie przez zagranicznych inspiratorów ” 67. Zresztą tek st wezwa­ nia świadczyłby o zamiarze w ykorzystania w iary chłopów w łaskę car­ ską, użycia autorytetu władzy najwyższej w walce klasowej, która się toczyła między w sią a dworem. Podkreślał też m ajor Blau, że spraw a posiada „buntowniczy charakter, którego w yjaśnienie powinno ujaw nić zam iary zagranicznych inspiratorów, nadużyw ających im ienia M onarchy” . Śledztwo jednak (prowadzone i n a terenie Tylży) nie zdołało dotrzeć do sedna Eiprawy. Władze carskie doszły do wniosku, że „ujawnienie wszystkich w innych w w ichrzeniu jest bardzo utrudnione wobec udziału osób różnych narodowości i okolic...” 68. Nie chcąc przypuszczalnie jątrzyć tak wielkiej masy chłopów, władze nie zastosowały surowszych represji. Aresztowanych chłopów gubernator kowieński proponował zwolnić, za­ liczając im tytułem k ary więzienie śledcze, innych zaś ukarać drogą adm in istracyjn ą69. A ugust H aupt zaś (jak to w ynika z podania jego żony do generał-gubem atora) został z braku dowodów przez Kowieński sąd w ojenny zw olniony70. Nie wiadomo, czy w yrok został zatwierdzony przez generał-gubernatora^ Ustanowiony został stały dozpr żandarm erii na statkach, kursujących z Kowna do granicy pruskiej.

Poza tym i faktam i o udziale inteligencji niemieckiej w miejscowym ruchu rew olucyjnym istnieją daine o czynnym udziale Niemców w apa­ racie powstańczym. Wiosną 1Э64 r. w związku z badaniem przez komi­ sję śledczą spraw y 'kowieńskiej organizacji rew olucyjnej ujawniona zo­ stała działalność kontrolera pociągów, 'poddanego Księstwa Nassau F rie­ dricha Beckera, zamieszkałego w Rosji od 1862 r., który „jak w ynika z otrzym anych informacji, prowadził korespondencję z kom itetem

pol-60 Gubernator kow ieński do Generał-gujbernatora 26 lipca 1865, KGG WT 1865,. nr 412, k. 2.

1)7 KGG WT 1866, n r 412, k. 4.

68 Gubernator kow ieński do Genorał-gubem atora 28 lutego 1866, tamże, k. 13. 69 Tamże, loc. cit.

(16)

skim w Paryżu. K om itet te n obarczył go zadaniem wskazywania wygod­ nych dróg dla transportow ania przez granicę broni, zamówionej dla jednego z powiatów guberni kow ieńskiej” 71. Becker pozostawał w stałej łączności z zegarm istrzem Dionizym Jachimowiczem w Kownie, który pełnił obowiązki łącznika między Kowieńskim K omitetem Powstańczym, pozostałą Litwą, a także emigracją. Żona Jachimowicza poddana pruska Berta Feuerabend także brała udział w pracach organizacji. Korzystając ze swobody poruszania się koleją do Prus, Becker przekazywał otrzy­ m ywaną od Jachimowicza korespondencję n a stację Ejdkuny po stronie pruskiej i tamże odbierał korespondencję zagraniczną dla K om itetu Ko­ wieńskiego. Z Jachimowiczem Becker kontaktow ał się zazwyczaj przez jednego z urzędników kolei, poddanego M eklemburskiego K arola Haaze. Śledczej, sami zaś Becker, Haaze, Jachimowicz zostali osadzeni w „celi czas za granicą Dłuskim -Jabłonowskim . Przypuszczailnie też ten ostatni pisał do Beckera w styczniu 1864 r.: „Jako, że wszystko zostało przygo­ towane do rozpoczęcia w ojny z Rosją nowymi siłami, a przewóz broni przez Galicję jest bardzo utrudniony, to tran sp o rty broni dla powiatu kowieńskiego będziecie otrzym ywać przez naszych agentów dla dalszego przekazania...” 72

Władze carskie były poważnie zaniepokojone spraw ą przekazywania broni i korespondencji powstańczej drogą kolejową, zwłaszcza, że podobne w ypadki były zanotowane już przedtem. Np. 31 stycznia 1863 r. policja ujaw niła u konduktora Adamsona listy, adresowane do kilku kupców w Królewcu z prośbą o sprzedanie 50 tys. pudów o ło w iu 73.

Spraw ę Beckera i towarzyszy przekazano do Wileńskiej Komisji Śledczej, sami zaś Becker, Haaze, Jachimowicz zostali osadzeni w „celi sekretnej“. Po rozpoznaniu zreferowanej m u przez Komisję Śledczą spra­ wy organizacji kowieńskiej, M urawiew uznał Beckera, Haazego i Jachim o­ wicza „za w innych w kontaktow aniu się z członkami organizacji rew o lu ­ cyjnej guberni kowieńskiej i przesyłaniu ich korespondencji agentom za­ granicznym w Komitecie Rewolucyjnym w P aryżu” 74. N iestety nie udało mi się w yjaśnić dalszych losów Beckera. W ogłoszonych przez bibliografa litewskiego S t e p o n a i t i s a „M ateriałach do pow stania 1863— 1864 r.“ w ymienione jest nazwisko jakiegoś Beckera, który został zesłany z Kow­ na w głąb R o sji75.

W okresie trw ania pow stania styczniowego, a. częściowo i popowsta­ niowym (1863— 1866) w Niemczech istniały możliwości zjednoczenia kraju drogą demokratyczną. Słabość ruchu rewolucyjnego, brak silnej partii rew olucyjnej stały na przeszkodzie urzeczywistnieniu dążeń demokracji

71 M urawiew -do pułk. Szełgunow a il3 m arca 1864 AM inw. 20, nr 944, cz. 4, k. 1. 72 AM, inw . 20, n r 944, cz. 4, k. 97; inw . 91, n r 1, cz. 1. 1

73 WW Ks. VI, cz. I, s. 270. Na liniach kolejow ych działał też specjalny związek powstańczy, tzw. „organizacja 'komunikacyjna”. W związku z tym M uraw iew ma­ sow o zw alniał z pracy na kolei Polaków, m ianując na ich m iejsce Rosjan. A. R - a s,

Lietuvos geleżin keliai ir 1863 m. sukilim as, „G eleżinkelininkas” 1938 nr 6, 9, 10.

74 AM, inw . 20, nr 944, cz. 4, k. 77.

75 S t ę p o n a i t i s , M edżiaga 1863—1864 m. su kïlim istorijai, „Karo Archy-

vas” 1925, nr 2, s. 84.. Należy zaznaczyć, że w aktach śledczych znajdujem y nazwiska innych Niem ców, którzy brali udział w powstaniu, nie w e w szystkich jednak w y ­ padkach udało mi się ustalić, czy byli to ochotnicy przybyli zza kordonu, czy też na­ leżeli do ludności m iejscowej. AM. inw. 17, nr 1432, 1494 a.

(17)

niemieckiej. Jednakże okres ten przyczynił się w ydatnie do rozwoju ogól- nodemokratycznego ruchu wyzwoleńczego.

Powstanie styczniowe, któ re się zbiegło w czasie z ty m okresem sze­ rokiego rozbudzenia świadomości narodowej w Niemczech, siłą rzeczy musiało się przyczynić do zaktywizowania naipędowych sił dem okratycz­ nych w społeczeństwie niemieckim. C harakterystyczne jest w tym sensie spojrzenie na te spraw y władz carskich już po upadku powstania. W ściśle tajn y m raporcie do gubernatora kowieńskiego M urawiowa (syna) z dn. 12 sierpnia 1865 r. naczelnik zarządu żandarm erii w pow. kowieńskim donosił, że udał się incognito do Prus Wschodnich, był w Królewcu, Tylży, Kłajpedzie i szeregu 'miasteczek i przekonał się naocznie o dużych sym ­ patiach ludności niemieckiej wobec powstania, że „niemieccy mieszkańcy Tylży i K łajpedy oraz ich okolic nastaw ieni są nie na naszą korzyść” ; często można tu oglądać w teatrach przedstawienia polskie, słyszeć m u­ zykę patriotyczną, oglądać w sprzedaży polskie obrazy na tem aty pow­ stańcze, dążenia wywrotowe znajdują tu szerokie ujście. „Zrozumiałe jest — pisał on — że w takim środowisku i takich w arunkach geogra­ ficznych, k tó re umożliwiają swobodę działań, kontakty z całą Europą i możliwość związków z Litw ą i Polską, miejscowość ta stanowi doskonały azyl dla wrogich nam działaczy politycznych” 7G.

Odmienny był stosunek do powstania różnych w arstw społeczeństwa niemieckiego w sam ych Niemczech, jak i ludności niemieckiej, osiadłej na terenach Litwy i Białorusi. N iektóre spraw y związane z tym tem a­ tem w ym agają dalszych jeszcze badań źródłowych, niewątpliw ie jednak pow stanie styczniowe przyczyniło się do scementowania sił polskiego i niemieckiego ruchu rewolucyjnego, idee zaś powstańcze odegrały rolę ważnego czynnika w form ow aniu oblicza dem okracji niemieckiej.

Давид Ф а й н х а у з ГЕРМАНЦЫ И ЯНВАРСКОЕ ВОССТАНИЕ В ЛИТВЕ И БЕЛОРУССИИ В противоположность антипольской политике прусских правящ их кругов прогрессивные слои немецкого общества оказывали восстанию 1863 г. несомнен­ ную помощь. Автор дает ряд примеров участия немецких добровольцев в по­ встанческих боях на территории Литвы, а такж е благосклонное отношение к вос­ станию значительной части немецкого населения в Восточной Пруссии. Разбитые повстанческие отряды скрывались часто за прусским рубежом, где с помощью местного населения групировалис^# наново и возвращались в Литву. Б олее сложным являлось отношение к восстанию разны х слоев немецкого 78 KGG WT 1865, nr 431, k. 5—6. R ew olucyjne idee polskie trafiały też iprzez zesłanych powstańców do dalekich kolonii niem ieckich w Rosji. Radca Cywilny Pisarierw, w ydelegow any do różnych guberni w sprawach tajnych donosił 10 lipca 1865 r. z guberni Saratowskiej, że „agitacja Polaków jest tu m ocna”, że w kolo­ niach m iejscowych są Niem cy „przychylni ich propagandzie”. Centralne Archiwum Historyczne ZSRR w Leningradzie, Akta K ancelarii Ministra Spraw W ewnętrz­ nych, 1865, n r 237, k. 83.

(18)

населения оседлого на территории Литвы и Белоруссии. Автор дает общую харак­ теристику процесса проникновения немецкого капитала на западные земли Бе­ лоруссии и Белостоцкой области, констатируя что немецкие промышленники будучи элементом пришлым, этнически и духово чужды м разыгрывавшимся происшествиям, заняли явно враж дебную по отношению к восстанию позицию. Восстание препятствовало нормальному функционированию их предприятий. Враждебно такж е относились к восстанию немецкие сельские колонисты при­ плыв которых на эти земли в особенности усиливается в 40—50-х годах X IX в. Особенное социальное полож ение этих поселенцев пользовавшихся льготами при уплате арендных взносов за землю, а такж е в несении общ их повинностей склонял их к лояльности по отношению к царским властям. Несомненно круп­ ную роль сыграли здесь национальные и религиозные антагонизмы, поощря­ емые царизмом, который „брал в защ иту” крестьян некатолического вероиспо- ведения, объявляя восстание интригой езуитов. Наравне с этим можно отметить редкие случи участия немецких колонистов в восстании, а да ж е в повстанческой жандармерии. Повстанческие лозунги нашли довольно сильный отзвук среди немецких рабочих враж дебно настроенных по отношению к властям поддерживавшим фабрикантов, ликвидировавшим забастовки, недопускавшим к образованию рабог чих союзов. Автор приводит неизвестные доселе факты участия в восстании немецких рабочих из мануфактурных предприятий гродненской губернии. Статья затрагивает такж е вопрос участия в восстании немецких бродячих подмастерьев. Их социальное полож ение а такж е национальное самосознание вызревшее ранее в немецком освободительном движении содействовало воспри­ ятию некоторыми из них идейных стремлений восстания. Из среди оседлой в Литве и Белоруссии немногочисленной немецкой инте- лигенции выводились такж е деятели повстанческого аппарата. Об этом свиде­ тельствует нпр. деятельность ж елезнодорож ного контролера подданного Герцог­ ства Нассау Фридриха Бэкэра, при помощи которого ковенская организация под­ держ ивала связь с эмиграцией. В деятельности этой организации участвовал тож е мекленбургский подданный Карл Х аазе и прусская подданная Берта Фоиерабенд. Об участии немецкой интелигенции в местном революционном движении сви­ детельствует тож е деятельность учителя народной школы в местечке Блого- славенство мариампольского уезда Августа Хаупта, с которого именем связан неисследованный ближ е вопрос крестьянских выступлений в нескольких уездах ковенской губернии, а тож е распространение среди крестьян направленного против помещиков воззвания. Отношение разных слоев немецкого общества к происшествиям 1863 г, было различно. Исследованные доселе источники дают основания утверждать, что январское восстание сыграло роль в сплачивании сил польской и немецкой демократии, в вызревании политического облика этой последней. P r z e g lą d H is to r y c z n y —■ 5

Cytaty

Powiązane dokumenty

Awramiuk znajdują się wyniki autorskich badań nad zależno­ ścią między procesem przyswajania umiejętności czytania i pisania a specyfiką systemu językowego, w

I tu rodzi się pytanie, dlacze­ go Stolica A postolska pracującym na m isjach przyznawała upraw ­ n ien ie co do bierzm ow ania tylko na czas spełniania urzędu

Natural capitalism is particularly relevant to urban development, not only regarding natural resources but also human resources and social services, as the present form

Do ściągnfenda się zaś wszytkim, którykolwiek do pospolitego ruszenia z prawa są obowiązani, miejsce i czas na 'dzień 5 miesiąca następującego czerwca pod

Dlatego, skoro umieszczam punkt widzenia między Berlinem a Mos­ kwą, wydaje mi się, że konieczne jest wobec „nie-miejsc pamięci”- którym być może należałoby dać

Another problem related to calculating the economic size of an order is determining the costs that a single order generates, especially if a given supplier

(1988) Deze productieloonkosten hebben een gering aandeel in de fabricagekosten. Totale productiekosten, op))rengsten en rentabiliteiten De totale

conductor near the interface between the normal metal and the superconductor, described here, dominating for the unexposed devices, and second the resistance due to