Ciężary ludności wiejskiej i miejskiej
na prawie niemieckiem w Polsce XIII i XIV w.
Słowo wstępne.
W śró d zjaw isk dziejow ych w P o lsce średniow iecznej je s t ko- lonizacya n a p raw ie niem ieckiem jednem z najw ażniejszych i n aj ciekaw szych, ja k o czynnik, k tó ry sp ro w ad ził p rz e w ró t ekonom i czny, przyczy n ił się do p o d n iesien ia sta n o w isk a p raw n e g o ludności w iejskiej, stw o rzy ł m iasta polskie, a w raz z tem w iele instytucyi now ych, p rzed tem u n as nieznanych.
T o też tem a t ten p o ciąg ał w ielu obcych i sw oich.
Mimo je d n a k licznych o praco w ań m onograficznych, do p rze d staw ien ia cało k ształtu kolonizacyi jeszcze daleko. O d czasów w stęp u S te n zla x) do sw ego w y d aw n ictw a, k tó ry kreśli cało k ształt sto su n ków , w y tw o rzo n y ch przez kolonizacyę w jed n ej dzielnicy, n a Ś lą sku—z w yjątkiem p o b ieżn eg o szkicu prof. P iek o siń sk iego , w ro z p raw ie „O sądach w yższych p ra w a niem ieckiego w P o lsce" 2) tu dzież dw óch cennych rzeczy prof. P o tk a ń sk ie g o 3) — nie ukazała się ż a d n a p raca, o b ejm ująca całokształt kolonizacyi. A i pom ie- nione p rac e p rze d staw ia ją nam stosunki, w y tw o rzo n e n a wsi, nie uw zględniając w cale m iast.
W y d a n a w o statn ich czasach p rac a prof. K a in d la 4) uw zglę Na tem m iejscu składam u p rzejm e p o d z ię k o w a n ie prof. D -r S ta n isła w o w i K rzy ż a n o w sk iem u , k tó ry m ię do op racow an ia te g o tem atu z a c h ę c ił i w ie le ży c z liw y c h i cen n y c h u w a g ła sk a w ie m i u d zielił.
‘) T z sc h o p p e -S te n z e l, U rk u n d en sam m lu n g. H am burg, 1832. 2) K raków , 1884.
3) O p o ch o d zen iu w s i p olsk iej. O gnisko, 1903 i L w ó w , 1905. 4) G esch ich te der D e u tsc h e n in den K arpathenländern; Gotha, 1907.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W IE JS K IE J ! M IE JS K IEJ . 1 3
dnia także i m iasta, p o św ięco n a jed n a k ż e nie całej n a w e t jed n e j dzielnicy, lecz tery to ry u m , u tw o rzo n em u przez późniejsze w y p ad k i polityczne, nie m oże w yczerp y w ać p rzedm iotu.
B rak n iety lk o całokształtu , ale i po jed y n cze n iek tó re kw e- stye, złączone z ko lonizacyą n a p raw ie niem ieckiem , nie zo stały dotychczas w y św ietlo n e.
D o k w esty i ty ch w pierw szym rzędzie należą ciężary lu d n o ści. Ś w iad czen ia i d an in y n a rzecz d w o ru p rze d staw ia w praw d zie prof. P o tk ań sk i, pom ija je d n a k p raw ie zupełnie obow iązki lu d n o ści w zględem p ań stw a; te ostatn ie p o ru sz a prof. P ie k o s iń s k iŁ), ciężary zaś n a rzecz k ościoła (głów nie dziesięcinę) p o ruszają w p ra w dzie H e lc e l2) i prof. U lanow ski 3), ale ogran iczają się do p rze d staw ien ia ich ze stan o w isk a praw n iczeg o , nie u w zględniając stro n y ekonom icznej.
W szy stk ie zaś w ym ienione prace pom ijają zupełnie ciężary ludności m iejskiej, z w y jątk iem S tenzla, k tó ry znow u ciężary lu d ności w iejskiej tra k tu je pobieżnie. Z drugiej stro n y pom ijają zu pełnie Ś ląsk , tak b ard zo w ażny p o d tym w zględem .
P ró b ę p rze d staw ie n ia w szystkich ciężarów zarów n o ludności w iejskiej, ja k i m iejskiej, rów nom iernie, z u w zględnieniem Ś ląska, m a za zad an ie p rac a niniejsza.
G d y zaś ju ż koniec w . X IV p rzy n osi p ew n e ograniczenia ludności, przez połączenie L itw y z P o lsk ą p rzy b y w ają now e tere n y kolonizacyjne na Litw ie, a n a d to rozp oczy n a się i n o w y etap w ko- lonizacyi R usi, — należało p racę ograniczyć do okresu, p o p rze d z a jąceg o tę n o w ą epo k ę w kolonizacyi, sta n o w i on bow iem p ew n ego rodzaju zam k n iętą w sobie całość. W y ją tk o w o tylko, w m iarę potrzeb y, przek ro czo n o ten okres, o ile to było konieczne ze w zględu n a w yjaśnien ie d anych in sty tu cy i.
R uch kolonizacyjny, k tó ry pod w p ły w em W ło ch i zachodu objął Niemcy, p o su w a ł się z jed n ej stro n y od F la n d ry i w zdłuż w y brzeży m orskich, z drugiej zaś z w e w n ątrz ku w schodow i, zbli żając się i o bejm ując dzisiejszą B ra n d e n b u rg ię, aż w reszcie dotarł na Ś ląsk i do inn y ch dzielnic polskich. Z najdując p o d a tn y dla sie bie grun t, począł się coraz bardziej rozszerzać i sp row adzać coraz więcej n o w y ch p rzybyszów .
W P olsce ob jaw ia się dążność do p o d n iesien ia g o sp o d a rstw a
r) L u d n ość w ie śn ia c z a w 'P o lsc e w d ob ie P ia sto w sk iej. K raków , 1897. 2) Badania w p rzed m io cie d z ie się c in y . Bibl. w a rsz. 1863.
1 4 CIĘŻAR Y LUDNOŚCI W I EJS K IE J I MI EJSKIEJ.
ro ln e g o , a w raz z tem do zd o b y cia w iększych docho dó w z ziem i, ja k to w 'yraznie stw ie rd z ają liczne z w ro ty w n a rra c y ac h p rzy w i
lejów lo kacy jn ych *). D ążn ość ta, ja k o też w p ły w zew n ętrzn y z za chodu, sp raw iły , że kolo n izacy a n a p raw ie niem ieckiem przyjęła się i zatoczyła szerokie k ręgi n a ziem iach polskich. K ażdy starał się, by no w e p rąd y p rzy jęły się w je g o posiadło ściach , w tem b o w iem w idział śro d e k wyłączn}? do uzyskania w iększych niż p rze d tem d o chodów .
P o czątk ó w ko lonizacyi w P o lsce szukać n ależy n a jp ie rw na Ś ląsku. Ju ż w pierw szy ch latach w. XIII w idzim y tam koloniza- cyę zorg anizo w an ą; o k res luźneg o o sied lania się N iem ców n a Ś lą sku, p o p rzed zający grom ad n iejsze o siedlanie się, należy zatem o d nieść do drugiej p o ło w y w . XII, a to tem bardziej, że je s t to czas, w k tó ry m p o w sta ją u n a s liczne k laszto ry . Z ak ład an ie tych o sta tn ic h jest p ierw sz o rzę d n y m czynnikiem kolonizacyjnym . F a la kolon izacy jna idzie coraz głębiej, obejm uje coraz w iększe o bszary w w ieku XIII. P o p ie ra ją ją: K ościół, w znacznej m ierze książęta, a w reszcie i ry c e rstw o , ta k że w w. XIV sta je się on a niem al p o w szech n ą w całej P o lsce.
D o każdej lokacyi czy to w si czy m iasta n a p raw ie niem iec kiem p o trz e b n y je s t o so b n y przyw ilej pan u jąceg o , k tó ry zgadza się n a to, w y d ając go b ądź w każdym po szczególnym w y p adk u , b ąd ź też — co tak że b a rd z o często m a m iejsce, — udziela teg o ro dzaju p o zw olen ia dla w szystkich po siad łości p ew n e g o k laszto ru czy ry cerza. B yło to konieczne ze w zględu, że z każdą lokacyą łączy się ró w n o cześn ie zw olnienie n o w y ch o sad n ik ó w od w szel kich ciężaró w do ty ch czas ob o w iązu jąceg o p ra w a książęcego, czy to pod w zględem św iadczeń i danin, czy też po d w zględem ju ry s- dykcyi księcia i je g o u rzęd n ik ów n ad ludnością.
D o piero po u zy sk an iu pozw olenia, m oże w łaściciel posiadłości zająć się je g o lokacyą. W tym celu u m aw ia się z zasadźcą (locator), którj? w e w siach nosi o d tą d nazw ę sołtysa, a w m iasťach w ójta. Z ad an iem zasadźcy je s t założenie o sa d y i po zyskanie dla niej ko lonistów . W form ie jed n o stro n n e g o przyw ileju, w y d an eg o przez w łaściciela przyszłej o sa d y na ręce je j lo k ato ra, przychodzi do za w arcia układu, czyli t. z w. k o n tra k tu lokacyjn eg o, obejm ującego w aru n k i, n a jak ic h p o w sta ć m a osada. P rzy w ilej lokacyjny o k re
‘) T z s c h o p p e , nr. 29 „ ..cu p ien tes m agn ificare et a u g m en ta re reditus e c c le s ie ...“ MP. I nr. 150 „...cupientes m elioracion em terre n o stre...“ W P . I nr 240 „...in ten d en tes com m od a terre i.o stre am pliare...“
CIĘŻARY LUDNOŚCI W I E J S K IE J I MI EJSKIEJ. 1 5
śla ilość łan ó w , przeznaczonych dla o sadników , p ra w a i obow iązki so łty sa i p rzy szłych o sadników , w y so k o ść czynszu, dziesięcin}?, robocizn, św iad czeń n a rzecz p a ń stw a , dług o ść lat w olnych od ciężarów , w reszcie reg u lu je sąd o w n ictw o n a d so łty sem lub w ójtem i ludnością, słow em — ca ły k o m pleks sto su n k ó w , jak ie m ają o b o w iązyw ać lo k a to ra i o sad n ik ó w w obec w łaściciela, kościoła i p a ń stw a.
Z ało żon a o sa d a uzyskuje autonom ię, sądzi się n a p o d staw ie p raw a, p rzyw iezionego z Niem iec, skąd p rzy b y w a p o czątkow o kon- ty n g ien s k o lo n istó w . S tą d też cały ten ru ch otrzym u je nazw ę ko- lonizacyi n a p raw ie niem ieckiem , bez w zględu n a to, że w d al szym ro zw o ju będzie on p o d trzy m y w an y także przez żyw ioł polski, k tó ry przyjm ie ustró j g o sp o d a rc z y i p raw n y , n a w zó r k olonistów niem ieckich.
Z aró w n o lo k a to r ja k i o sadn icy u zy sk u ją u p osażenie głów nie w łanach, k tó re sta n ą się p o d sta w ą ich obow iązków i ciężarów .
I. W o l n i z n a .
Cel w o ln izn y . D łu g o ść w o ln izn y . Jej r ó żn o ro d n o ść. W o ln izn a na Śląsku. Je d n y m z n ajw ażniejszych p u n k tó w k o n tra k tu lokacyjnego, jak i zaw ieran o m iędzy w ójtem czy sołtysem , ja k o p rzedstaw icielem ludności, m ającej zająć się kolonizow aniem pew nej okolicy— a w ła ścicielem ziem i, od d aw an ej pod kolonizacyę, je s t pu n k t, dotyczący t. zw. lat w olnych czyli w olnizny (anni lib ertatis, libertas).
O k re śla on do kład n ie, przez ile lat w olny b y ł kolon ista od p łacen ia czynszów n a rzecz dw oru, w reszcie—jak długo m iał być w olnym i od pow inności w zględem k o ścio ła i p aństw a.
Po ugodzie lokacyjnej nie zaraz m ogli zdobyć się koloniści na p łacen ie czynszów i spełnian ie pow inności; trz e b a było p e w n ego jeszcze czasu, zanim m ogli się zag o spo darow ać, zbud ow ać dom , zao p atrzy ć się w bydło i in w en tarz, k tó re g o p raw d o p o d o bnie d o starczał w łaściciel w si, ja k to było w Niem czech *), p rz y g o to w ać ro lę do u p raw y ; z drugiej s tro n y sołtys nie zaw sze m ógł dostarczy ć k o lo n istó w od razu, z ch w ilą ugo dy. M usiał w ięc mieć jeszcze czas o k reślo n y , w k tó ry m zobow iązał się p ozyskać ludność
1 6 CIĘŻARY LUDNOŚCI W I E J S K IE J I M IE JS K IE J.
dla now ej osady; jeśli teg o nie b y ł w stan ie do k o n ać, tracił p r a w o do so łty stw a , ja k to zastrzeg ają n iek ied y p rzy w ileje loka cyjne i).
O k res ten przejściow y, p rzy jęty pow szech nie p rzy lokacyach, m iał na celu u łatw ie n ie kolonizacyi; po je g o u p ływ ie zaczynało się norm alne życie w si czy m iasta.
Czy chodziło o założen ie zupełn ie now ej o sa d y n a karczun ku leśnym , czy też ty lk o ju ż od d aw n a istn iejącą o sad ę p rzenoszono ha p raw o niem ieckie, zaw sze sp o ty k am y się z latam i w olnizny; jed y n ie tylko zm ienia się ilość jej lat, co zu p ełn ie je s t zrozum iałe. W o b ec p rze w ro tu sto su n k ó w , jaki sp ro w a d za ła lok acy a pew nej o sad y n a p raw ie niem ieckiem p o d w zględem p raw , ja k i o b o w iąz ków ludności, b y ła w olnizna i w tych o sta tn ic h n a w e t w y p ad k ach p o trzeb n ą, chociaż u łatw io n e w aru n k i o sad n ictw a i g o sp o d a rstw a , o ile w ieś ju ż p o p rzed n io istniała, p o zw alały kolonistom znacznie w cześniej na p o d d a n ie się obow iązkom n a rzecz w łaścicieli i in nych czynników .
W tych też k ieru n k ach należy ro zp atrzeć lata w olnizny, tem - bardziej, że przy w ileje bardzo często te w łaśn ie w y pad ki sk ru p u latnie rozróżniają.
G d y chodzi o założenie now ej o sa d y na m iejsce lasów , k tóre trz e b a było d o p iero przez w y k arczo w an ie zd o by w ać dla u p raw y roli, ilość w o lnizny w ynosi zazw yczaj 1 8 2) lub 20 3) lat, co n a j częściej daje się zau w aży ć w M ałopolsce. P a n u je zresztą i tutaj w ielka rozm aitość, są bow iem w y p ad k i, że ilość lat je s t m niejsza od norm alnej, chociaż chodzi o założenie o sa d y n a karczu n k u le śnym , tak że w ynosi o na n iety lk o nieco m niej lat ja k 17 4), 16 5) ale n a w e t 13 6) lub 8 7) lat albo też p odnosi się do 24 i 25 8) lat, rozróżniano bow iem i rodzaj lasu k arczo w an eg o , oznaczając go nieraz nazw ą czarnego, g ę steg o lasu (densa, n ig ra silva) lub tylko zow iąc go zaroślam i (merica, ru b eta). W p ierw szym w y p ad k u
*) W . K ętrzyń sk i, 30 d o k u m en tó w katedry p łock iej nr. ‘23.
2) M. P. I nr. 81, 172, 194. II nr. 590, 601, III nr. 648, 665. A kta g r o d z k ie VII nr. 5; Kat. I nr. 123, II nr. 250.
3) M. P. I nr. 167, 171, 181, 20 3 ,2 3 6 , II nr. 630, III nr. 721, 671, 706,632, 633, 652, 693, 696, 718, 729, T y n ieck i nr. 64, 79, 81, A rch . S an g. II nr. 14, Kat. I nr. 173, P ol. III nr. 99, W P . III nr. 1479. A kta g rod z. VII nr. 4
4) M. P. I nr. 150.
5) M. P. I nr. 175, P o l. II nr. 522 6) P ol. I nr. bl
’) P ol. II nr. 154, Kat II nr. 243.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W I EJS K IE J I M IE JS K IE J. 1 7
ilość lat w olnych była w iększa, w drugim , ze w zględu n a m ożli w ość szybszego karczu n k u , ograniczano ilość w olnizny na 10— 16 l a t 1), g ran ica je d n a k m iędzy jak o śc ią lasu, a stą d i dłu go ścią lat w olnych, nie zaw sze ściśle da się określić, przew ażn ie bow iem przyw ileje lokacyjne pom ijają tę kw esty ę.
R ó żn orod no ść tak ąż sam ą okazuje w olnizna podo bn ież i w tedy, jeżeli chodziło o przen iesien ie istniejącej ju ż w si n a p raw o nie m ieckie, lub też o p rzem ianę w si n a m iasto. Jeżeli w idzim y, że p rzy k arczunkach w ynosi w olnizna 18 lub 20 lat, to ilość ta, n a j pow szechniej przy jęta, w y n osi w pow yższym w yp ad k u 8 2), 10 3) lub 12 lat, ta o sta tn ia zaś liczba lat w olnych je s t n a jc z ę sts z ą 4).
B yła on a i tutaj re d u k o w a n ą do m niejszej liczby; dość często trw a o n a 7 5), 6 6), 5 7), 4 8) a n aw et 3 9) lub 2 lata 10) i n a o d w ró t obejm uje w iększy przeciąg czasu ja k czternaście n ), p iętnaście 12), szesnaście 13) i sied em n aście l a t 14), a niek ied y dochodzi do w y so kości lat takich, ja k ie m iały w olnizny w o sadach, n a karczun ku leśnym założonych, bo 20— 24 l a t 15).
R ozm aitość sto su n k ó w p o d w zględem w o lnizn y p anu je nie- tylko w różn y ch o sad ach i okolicach, na co w p ły w a ła różnica w a run kó w , ale w jed n e j i tej sam ej m iejscow ości o bow iązują odm ienne w w ielu w yp ad kach zw yczaje.
S p o w o d o w a n e są o ne bądź przez to, że do istniejącej odda- w na wsi, czy m iasta, p rzy łączan o przy now ej lokacyi lub p rze n ie sieniu n a p raw o niem ieckie no w e o b szary lasu czy roli, o p u szczonej przez o sad n ik ó w lub tylko częściow o u p raw ian ej, albo też
') MP. III nr. 671, 721, II, II nr. 630.
2) W P . I nr. 321, 416, 406, II nr. 642, 739, 1108, 1194, U la n o w sk i, D ok. kuj. nr. 17, str. 369, W . K ętrzyń sk i, 30 dok, kat. p ło ck iej nr. 28, Maz. 52.
3) W P . I nr. 492. II nr. 727, MP. II nr. Ы2, 30 dok. kat. p łoc. nr. 24,
P ol. II nr. 480, Maz. nr. 63. ł) W P . I nr. 419, 453, 563, 602, II nr. 672, 813, 845, 934, 1070, IV nr. 2056 5ł MP. II nr. 4S5, I nr. 189, W P. II nr. 690, U b2. 6) W P . II nr 904, 1124, 1139, I nr. 448, P ol. II nr. 478, I nr. 67. ’) W P II nr. 848. 8) W P . II nr. 755, Maz. nr. 78, P o l II nr. 64. 9) Maz nr. 62, W P . II, 789 Kat. I nr. 162. 10) P ol. II nr 292.
") W P . I nr. 615, II nr. 810, M. P. II nr. 598, III nr. 637. t2) W P . I nr. 412, M. P. I nr. 75, III nr. 662, P ol. III nr. 88.
,3) MP. II nr. 584. Kat. I nr. 87 P o l. I nr. 82. 11) MP. 1 nr. 86, 124.
'O MP. I nr. 131, 177, 229, II nr. 569, Kat II nr. 249, A kta grodz. III nr. 3, W . P. II nr. 970.
1 8 CIĘŻA RY LUDNOŚCI W IE J S K IE J I MIE JSK IE J.
do po w stająceg o m ia sta w łączano są sie d n ie w sie. W takich r a zach inna będzie ilość w o lnizn y dla kolo nistów , osiadających na up raw ian ej ju ż d o ty ch czas roli, in n a dla osadn ikó w , k tórzy zajm ą się do p iero k arczu n k iem lasó w lub też b ę d ą zm uszeni zan iedban e role p rzyw rócić do sta n u u ro d zajneg o. W o ln iz n a ta, aczkolw iek ró żn a co do p oszczeg ó ln y ch łan ó w w tej sam ej m iejscow ości, za m yka się zaw sze w o b ręb ie w yżej już p rzy to czo n y ch zasad *).
T a k więc, z latam i w olnym i od ciężarów sp o ty k a m y się przy każdej lokacyi, a ty lk o w y jątk o w o tu i ów dzie koloniści nie uzy skują jej w cale ze w zg lęd u n a to, że albo ro le ich są należycie już o b ro b io n e i zdolne do u p ra w y n aty ch m iasto w ej, albo też, że łok acya ju ż daw niej się odbyła, a obecnie n a stę p u je ty lko zm iana s o łty s a 2); w takim zaś w y p a d k u m u siała lu d n o ść ju ż po przednio j ą uzyskać i zużytkow ać.
Na Ś ląsk u , gdzie kolo n izacy a znacznie w cześniej się ro zw i n ęła i o d razu n a w ięk szą skalę, p rze d staw ia się długość w olnizny nieco o d m iennie aniżeli ró w n o cześn ie w innych dzielnicach Polski. M ianow icie, czas trw a n ia jej je s t znacznie k rótszy, a w iększa część p rzy w ilejó w lokacy jny ch, zw łaszcza o ile chodzi ty lk o o p rzen ie sienie n a p raw o niem ieckie m iejscow ości istn iejący ch o ddaw na, nie zaw iera żadnych p o sta n o w ie ń co do w oln izn y. S to i to n ie w ątp liw ie w zw iązku z tem , że łatw iej tu znacznie o m atery ał ludzki, zw łaszcza w ob ec bliższego są sie d z tw a z Niem cam i, którzy w łaśn ie tu go n ajw ięcej w ysyłają. W o b e c teg o też p ozycya w ła ścicieli ziemi, przeznaczońej do kolonizacyi, je s t tu znacznie sil niejsza, aniżeli gdzieindziej. Że tak zresztą było, św iadczy o tem najlepiej ta okoliczność, że w łaśn ie Ś ląsk d o sta rc za b ard zo silnego ko n ty n g en su ludności dla kolonizacyi innych dzielnic, a przede- w szystkiem W ie lk o -i M ałopolski.
Mimo tych sto su n k ó w , sp o ty k am y je d n a k i tu taj w olniznę o tym sam ym c h a ra k te rz e i celu, ja k w innych dzielnicach.
O ile chodzi o p rzen iesien ie istniejącej wsi n a p raw o niem iec kie, a zatem w w y p a d k a c h , kied y ziem ia jest o d razu odpow iednią do up raw y , w o ln izn a trw a najczęściej przez 2 — 4 l a t 3), rzadziej zaś 5—8 l a t 4). W y ją tk o w o tylko spotykam y, że przek racza i ten
>) M. P. I nr. 159, II nr. 439, Ы6, 531, III nr. 671, 706, 721, W P. I nr. 322. II nr. 682, 864, P o l. III nr. 66, Kat. I nr. 123, 183, II nr. 247 T y n ieck i nr. 54, 64, 79, 81.
*) W P . III nr. 1428, MP. II nr. 482.
») R e g e s te n nr. 789, 790, 793, 805, 864, 892, 905, 953, 1014, 1081, 1156, 1178. 1187, 1288, 1378, 1436, 1509.
C IĘ ŻA R Y LUDNOŚCI W IEJS K IE J I MIEJSKIEJ. 1 9
term in, bo trw a n iek ied y 10 i 12 l a t 1). P rz y ziemi, k tó rą trzeba było d o p iero p rzez dłu ższą p racę p rzy g o to w ać do u p raw y , lub p rzy lasach, k tó re n ależało karczow ać, term in ten je s t nieco dłuż szy i n ajp o w szechn iej trw a 8 — 16 l a t 2). Z d arza się i to, że sk ra cany b y w a i w tak ich n a w e t razach do 3— o l a t 3), chociaż rzadko. T e n o s ta tn i term in spotyk am y niek ied y tak że bez w zględu n a j a kość r o l i 4).
II.
Ciężary na rzecz dworu.
Wieś. C iężary k o lo n istó w . C zyn sz w g o tó w c e , je g o w y so k o ść i sto su n ek do
w ie lk o śc i ła n ó w . C zy n sze i daniny w naturze i ich w y so k o ść . H o n o r e s. T e r m in p ła c e n ia c z y n sz ó w , ich śc ią g a n ie i z w o ż e n ie . Z a leg a n ie z czy n szem . O bie- dne. W y n a g r o d z e n ie za u ży w a ln o ści. R o b o c iz n y . C iężary s o łty s ó w i w ó jtó w .
H o n o res. U słu gi.
Miasto. R ó żn ica m ięd zy m ałem i a w ię k sz e m i m iastam i. B rak rob ocizn . C zynsz
od ła n ó w i p la có w . Ś w ia d czen ie n a d zw y cza jn e na Śląsku.
Po u p ływ ie w o lnizny o b o w iązan y b ył k o lo nista do płacenia czynszu ro cz n e g o , um ów ionego w k o n trak cie lokacyjnym n a rzecz w łaściciela osady.
P o d o b n ie ja k w g o sp o d arstw ie, tak i dla czynszu je s t łan j e d n o s t k ą w ym iaru, z nieg o też pły n ą czynsze na rzecz w łaściciela.
W y so k o ść czynszu je s t rozm aitą, ró ż n ą bow iem b yw a u ro dzajność gleb y , a o n a to p rzed ew szy stk iem z n a tu ry rzeczy m u siała w p ły w a ć i d ecyd o w ać o nim. Mimo to jed n ak , o ile dotyczy czynszu, sk ład an eg o w gotów ce, da się w w ielu w y pad k ach s tw ie r dzić je g o ś re d n ią w ysokość, p rzy ję tą przy przew ażnej części lo- kacyi.
O tóż t ą przew ażn ie u ży w an ą w ysokością czynszu z łan u je s t ferton czyli 12 gr. (V4 grzyw ny) rocznie. Z au w ażyć to m ożna zw łaszcza p rz y lokacyach w W ielk o p o lsce 5) i n a K u ja w a c h 6), p o
') R e g . nr. 975, 1074. *) R e g . nr. 503, 789, 805, 953, 1081, 1089, 1156, 1327, 1396, 1509. 3) R eg . nr. 719, 923, 1081. ·*) T z sc h o p p e , nr. 15, 47, 55, 64, 94, 109, 110. s) W P . nr. 412, 416, 419, 2056, 448, 511, 547, 563, 667, 672, 690, 813, 844, 904, 1029, 14S4, P o l I nr. 51, 128, II nr. 44, 521, Dok. kuj. nr. 14, str. 369.
6) P ol. II nr. 153, 478, D ok kuj. nr. 77, str. 251, W attenbach, Urk. d. Kl. R äuden nr. 7.
L>0 CIĘŻARY LUDNOŚCI W I E J S K IE J I MIE JS KI EJ .
dobnież i n a Ś lą sk u a silnie zaznacza się to także i w M a ło p o lsc e 2), chociaż tutaj sp o ty k a m y się b ard zo często ze znacznie w yższym czynszem .
Z czynszem 14 g ro sz y sp o ty k a m y się tylko w y jątk o w o 3), a za to dość często p o jaw ia się czynsz, w y n o szący 16 g r., co zw łaszcza p o dn ieść n ależy p rzy kolonizacyi M a ło p o ls k i4), gdzie sto su ją go nie ty le św ieccy i duchow ni w łaściciele 5), ile raczej a p rzede- w szy stk iem sam K azim ierz W . w sw oich licznych lo k acy ach tej dzielnicy 6). W innych dzielnicach czynsz tej w ysokości j e s t n a to m iast r z a d k i7).
T o ż sam o, co do czynszu w y no szącego 16 gr., da się z a sto sow ać i do czynszów o w ysokości nieco w iększej, a m ianow icie 18 i 20 gr. z łan u. Z m ałym i w y ją tk a m i8) w y stęp u je on p raw ie w yłącznie w M ałopolsce za czasów K azim ierza W . 9) i p o zo staje n ie w ątp liw ie w zw iązku z rozw ojem kolonizacyi, pod noszącej w a r tość ziemi, o d d aw an ej p o d lokacye osad.
P o czynszu 12 gr. w yso ko ści om ów ione wyżej są n a jp o w sze chniej w użyciu.
Już dalej w ykraczającym p o n a d przew ażn ie p rzy ję tą norm ę, je s t czynsz x/2 g rzy w ny (24 gr.) z łan u rocznie, a zatem s to s u n
kow o czynsz bardzo w ysoki, sp o ty k a n y też częściej nieco n a Ś lą sku 10), a znacznie rzadziej w innych dzielnicach Polski ta k przy lokacyi w s i 11) ja k i m ia s t12). P o d o b n ie ż rzadkim je s t czynsz trz y d z ie s tu 13) i trzy d ziestu d w u 14) gr. z ła n u i czynsz, doch o d zący do
1) T zsch o p p e, str. 158— 161, R e g e s te n nr. 759, 807, 808, llt.2 , 1572, 8:i6. 892, 9-23, 975, 1014, 1081, 108!*, 1129, 1178, 1187, 1222, 1327, 1454. г) M l’. I nr. 75, 8f., 123, 124, 172, 196, 203, II nr. 531, Kat. I nr. 87, P ol III nr. 58, MP. III nr, 633, 637, 666, 727, 742, 779. 5) D ok. kuj. nr. 72, str. 247. ł) Kat. I nr. 76, 243, MP. I nr. 15«, 175, II nr. 512, 568, 590, III nr. 632. MP. III nr. 648, 652.
6) P ol. I nr. 113, 116, 121, II nr. 296, III nr. 99, A kta g rod z. III nr. :i, MP. III nr. 688, 708, 718, 729, Kat. I nr. 188. ’) W P . nr. 1332, 1393, Pol. II nr. 271. *) MP. I nr. 172, P ol. IU nr. 67, W P . IU nr. 1441. 9) MP. III nr. 671, 693, 696, 697, T y n ieck i nr. 79, 83 (g r o s z y 18) MP. III nr. 662. P o l. I nr. 117, T y n ieck i 81 (g r o s z y 20). 10) R e g e ste n nr. 905, 918, 1074, 1156, 1436, 1509. 2178, T z sc h o p p e nr. 4<', 67, 97. ") W P . 1 nr. 453, T y n ie c k i nr. 28, MP. II nr. 518, I nr. 131, A rch . S a n g . II nr. 7. іг) P o l. III nr. 51, MP. II nr. 485, T y n ieck i nr. 91. ,J) P ol. II nr. 292. ’*) W P . I nr. 33». Ma z. nr. 64.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W I E J S K I E J I MI EJSKIEJ. 2 1
1 g rzy w n y *) a n a w e t do 11/2 g rzy w n y 2), a zatem 4 і 6 raz y w iększy, niż przew ażn ie przyjęty . T e o sta tn ie w y pad ki są też b ardzo rza d kie i raczej w yjątkow e.
R zadko rów nież, bo tylko od czasu do czasu sp o ty k a m y fakty, że koloniści p łacą znacznie m niej niż p ow szech nie — d z ie s ię ć 3), ośm 4), siedm 5), p ię ć 6) a n a w e t cztery g ro sze z ła n u 7). W takich w ypadk ach o trzy m y w ał w łaściciel rek o m p e n satę za czynsz zni żony w w iększej ilości zboża, sk ład an eg o przez kolon istó w n a rzecz dw oru.
T a dość znaczna różnica w w yso ko ści składan ych czynszów w g o tó w ce stoi w pew n y m sto su n k u do w ielkości łan ó w i w tym k ieru nk u dają się zauw ażyć p ew n e n orm y, w ed łu g k tó ry ch w y sokość czynszu reg u lo w an o . W idzim y, że zazw yczaj w yższy ani żeli p o w szech nie p rzy ję ty czynsz, np. czynsz sz esn astu i ośm- n astu gr., b y w a p łaco n y z łan ó w w ielkich, zw anych frankońskim i, a w ynoszących 43 m o r g i8). W o b e c teg o w y ższy czynsz je s t zu pełnie u sp ra w ie d liw io n y w ielk o ścią łanów . P rz y u w zględnien iu różnicy, ja k a zachodzi m iędzy w ielk ością ła n u fran k o ń sk ieg o a w iel kością łan u m ałego, w yno szącego 30 m o r g ó w 9), czynsz w y ższy 16 i 18 gr. je s t norm aln y , sto su n ek bow iem m ięd zy w ielko ścią łan ó w a w j^sokością czynszów je s t m niej w ięcej ten sam , t. j. p rze d staw ia się ja k 3 : 2, sk o ro czynsz pow szech n ie p rz y ję ty 12 gr. płaci się zazw yczaj z ła n ó w m ałych flam andzkich 10).
N ie zaw sze je d n a k m ożna ten sto su n e k czynszu u w ażać za stały. W w ielu w y p ad k ach o d stęp o w an o o d tej zasady, a z p o d w yższonym czynszem sp o ty k a m y się i p rzy łanach m ałych n ) i, na odw ró t, p rzy łan ach fran k oń sk ich płaci się czynsz, w y n o szący przew ażnie 12 g r . 12). Mimo reg u ły , b ran o za p o d sta w ę w y m iaru
*) L ib er fund. H ein rich ó w , str. 92.
а) MP. III nr. 738, r. 1360 m . U jśc ie S o ln e . 5) W P . III nr. 1543. 4) W P . III nr. 2048, MP. I nr. 194. ‘ ) R e g e ste n nr. 936. б) W P . Ш nr. 515. r) W P . Ш nr. 1528, Maz. nr. 63. ») MP. II nr. 568, I nr. 175, 177, Ш nr. 632, 648, 652, 671, 688, 692, 729, T yniecki nr. 79, 83.
9) P iek o siń sk i. O łan ach w P o ls c e w ie k ó w śred n ich (R o z p r a w y Akad. Um . w yd z. hist. fil. t. X X I), str. 94.
10) MP. Ш nr. 666. 637, II nr. 531, D ok . kuj. nr. 77, str. 251, P o l. II nr. 64, W P . I nr. 412.
" ) P o l. II nr. 296, 292, 271, W P . Ш nr. 1393.
2 2 CIĘŻARY LUDNOŚCI W IE J S K IE J I M I E JS K I E J .
uro d zajn o ść g ru n tu i rozw ój kolonizacyi, p o d n o sz ą c e j w a rto ść ziemi. Zw łaszcza te n p ierw szy w y p a d e k o d g ry w a rolę; sp o ty k a m y n ie kied y w y raźn e w zm ianki, że n a zn iżen ie czynszu w p ły w a okoli czność n ieu ro d zajn o ści g l e b y 1).
O pró cz czynszów w pien iąd zach o b o w ią z a n i są jeszcze k o lo niści do d anin w n aturze, k tó re w m niejszej lub w iększej ilości składali n a rzecz d w o ru, zależnie od je g o p o trzeb y . S ta n o w ią one u zu p ełn ien ie czynszu, a bez nich też d w ó r w w ielu w yp adk ach, nie p ro w ad ząc g o sp o d ark i ro ln ej, lu b tylk o w m ałym zak resie, nie m ógł się obejść.
D an in y te po jaw iają się p rz e d e w sz y stk ie m w postaci zboża, t. j. a rty k u łu , n a k tó ry n ajłatw iej m ógł zdo by ć się kolon ista. W tej też form ie są one najpo w szech n iejsze, a zastrzeg a je p raw ie k a żd y k o n tra k t lo k acy jn y pod n azw ą „trip lex ann on a, q u a d ru p le x annona, de trib u s g ra n is “, albo też p o k ró tc e p o d n azw ą m ałdratu.
J a k sam a ju ż n azw a w skazuje, b y ła ta d an in a sk ła d a n a w tro jakim g a tu n k u zboża, a n iek ied y i czw orakim . N ajpow szechniejsze zastosow anie zn ajduje tu pszenica, o w ies i ży to, rzadziej jęczm ień i gro ch , co do ilości zaś 6 m iar (m ensura), z których n a p o sz cz e gó lny g a tu n e k zboża w y p a d a zazw yczaj po 2 m ia r y 2) z k ażdeg o łanu. J a k je d n a k p rzy p łacen iu czynszu w pieniądzach, tak i tu w idzim y bardzo w ielk ą rozm aitość, raz m niejszą to znow u w ię kszą ilość sk ła d a n e g o zboża. R az dochodzi on a do w ysokości n a w e t 8 m ia r ’), to zn o w u do 3 m ia r 4). P rz y te m należy podnieść, że p rzy w yższym czynszu w g o tó w ce daje się zauw ażyć znaczna zniżka sk ład an eg o zboża i na o d w ró t p rzy czynszu niższym —w ię ksza ilość zboża. K oloniści w e w siach królew skich w przew ażnej części w olni są od danin zbożow ych. Na Ś lą sk u w reszcie sp o ty kam y się, chociaż rzadziej, z tem zjaw iskiem , że cały czynsz składa n iekiedy lu d n o ść w yłącznie ty lko w zbożu, nie w pieniądzach. W tak ich razach ilość je g o dochodzi do 12 m iar d o w o ln ej w y so kości co do p o szczególnego g a tu n k u zboża 5).
P o z a czynszem w pieniąd zach i zbożu, obciążona je s t ludność n ad to daninam i n a rzecz d w o ru i w innej form ie, k tó re sk ład a
*) T z sc h o p p e , nr. 95. *) A rch . S a n g . II nr. 14, R e g e ste n nr. 918, 1156, 1327, 1454, W a tte n b a c h U rk. d. Kl. R äu d en nr. 10, 17, 23 MP. I nr. 125 II n r. 439. ») W P . Ш nr. 1515, 1528. ł) MP. Ш nr. 671, 729. s) T z s c h o p p e , str. 160— 161, R e g e s te n nr. 1553, 1589, 1645, Cod. d S ile -sia e IX nr. 8, str. 225.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W I EJS K IE J I M IEJS KI EJ . 2 3
w danej osadzie ry czałto w o lub k ażdy k o lo n ista o so b n o ze s w e go łanu.
S ą to d aniny, noszące w p rzy w ilejach lo kacy jny ch nazw ę „ h o n o re s“ a sk ład an e przed niek tó rem i w iększem i św iętam i ja k Boże N arodzenie, W ielkanoc, Z ielone Ś w iątk i, św ięto M. Boskiej lub św. P io tra. O ile cała w ieś do teg o ro d zaju danin b yła o b o w iązaną, to je s t n ią szynka, do cho d ząca do w artości 12 g r . l) przed Bożem N arodzeniem , do po ło w y zaś p rzed W ielkanocą; nieraz cały w ie p rz 2), czy to w reszcie k ro w a lub połcie m ię s a 3) o pew nej w artości, oznaczonej bliżej w p rz y w ile ju 4). K ażdy z tych p r z e dm iotów sk ład a w ieś bądź raz, bądź też d w a razy na rok.
W rzadk ich w y p ad kach , zam iast d a n in y w n atu rze, w y zn a cza ją w łaściciel w pieniądzach 5), sk ład an y ch w takim sam ym te r minie, a dochodzących n a w e t do 36 gr. rocznie na całą w i e ś 6).
A le i po złożeniu tej d anin y p rzez całą w ieś, ciąży jeszcze obow iązek św iadczen ia „pro h o n o re “ n a każdym poszczególnym koloniście w całej P olsce, z w yjątk iem Ś ląsk a.
P ła ci się z każdego łan u , bądź to po 15— 30 jaj, bądź też po 1— 3 k u r c z ą t7), s e r z e 8), donicy m io d u 9), bądź też n iekied y i je d n o i d r u g ie 10). Z am iast dan in w w ik tu ałach , obo w iązan y był k olo n ista do p ew n y c h p o słu g n a rzecz d w o ru , ja k np. zw iezienie i d o starczen ie pew nej ilości w ozów d rzew a o p a ło w e g o u ).
J a k d o starczan ie zboża tak i sk lad an ie „ h o n o re s “ zdarza się częściej zazw yczaj w e w siach kościelnych i szlacheckich, rzadziej zaś w d o b rac h panujących.
Z w yjątk iem „ h o n o re s“, co do k tó ry ch p rzyw ileje u s ta n a w iają rozm aite term in y, o czem w yżej w spom nieliśm y, pow szech nie p rzy ję tą p o rą p łac e n ia czynszu w pieniądzach i sk ład an ia zboża jest czas po zbiorach , około św . M arcina, pora, w której każd y osadnik m ó gł n ajłatw iej w yw iązać się ze sw ego obow iązku; p od tym też w zg lędem niem a w yjątków .
') W P . III nr. 1333, 1528, MP. I nr. 277. s) MP. II n r 560, W P . I nr. 1362. 3) W P . III nr. 1306. ') W P . III nr. 1362. ł) MP. I nr. 277. ‘) MP. I nr. 276. r) W P . III nr. 1332, 1353, 1362, 1365, 1528, II nr. 1153, MP. III nr. 727, W . K ętrzyń sk i, 30 dok. kat. p ło c. nr. 24, P o l. II nr. 517.
') MP. III nr. 727, 770. ») W P . III nr. 1153. i0) MP. III nr. 727. n ) W P . III nr. 1332.
Z b ieran iem czynszów od o sad n ikó w zajm uje się so łty s, e w e n tu aln ie w ójt, p rzew ażn ie s a m 1) lub też z w y słan n ik iem (nuncius) w ła ś c ic ie la 2). N a o sad n ik ach ciąży w'reszcie obow iązek d o sta r czania zeb ran y ch czynszów , zw łaszcza w zbożu, zazw yczaj ró w no cześn ie z dziesięcinam i, n a o k reślo n e w p rzy w ileju m iejsce, k tó rem je s t sied zib a k laszto ru , albo w reszcie c e n tru m o k ręg u g o sp o d arczeg o d an eg o w łaściciela 3).
Z alegający ch z z a p ła tą czynszów czeka k a ra pieniężna, d o póki się z nich nie uiszczą. Z astrzeżen ie teg o ro d zaju w p rzy w i lejach lo k acyjn y ch sp o ty k a m y b ard zo rzad k o , je d y n ie tu i ów dzie w idzim y za strze ż e n ie z po w o łan iem się ogólnikow em n a o d p o w ie dnie p rze p isy p ra w a n ie m ie c k ie g o 4). W y ją tk o w o p a n w p rzy w i leju lok acy jnym w y zn acza k a ry do w ysokości 4 solid ów 5), lub też dopu szcza do teg o , ab y n a zabezpieczenie zaległeg o czynszu dać o d p ow ied n i z a sta w . D o p iero w razie n iez a p ła c e n ia czynszu przez ro k i n ied a n ia zastaw u grozi p rzep isan em i k a ra m i6). W razie k lęsk ekonom icznych ja k p o żar, zniszczenie po siadło ści przez n iep rz y ja ciela, d o p uszczaln e je s t zalegan ie z czynszam i, a n a w e t sam w ła ściciel zob o w iązuje się wted}^ do zw o ln ien ia od czynszu n a pew ien czas 7).
O pró cz czy n szów z łan ó w m a osad n ik jeszcze i inne p o w in ności dla dw oru.
W ty m w y p a d k u je d n a k ciężar d o tyczy całej w si, nie zaś p o jed y n czy ch k o lo n istó w .
J a k w iadom o, trz y razy w ro k u zjeżdżał p an lub je g o zastęp ca (nuncius) do wsi, celem o db y w an ia t. zw. w ielkich sądów , a n a d to celem ściągnięcia czynszów 8). U trzy m an ie w ted y p a n a i jeg o o to
2 4 CIĘŻARY LUDNOŚCI WIKJSK1EJ I MIEJSK IEJ .
') MP. III nr. 637, 656, P o l. II nr. 271, ‘272, 281, 296, Maz. nr. 64, 78.
D ok. kuj. nr. 77, str. 251.
2) MP. II nr. 598, D ok. kuj. nr. 70, str. 245, P ol. III nr. 58.
*) W P . II nr. 935, 1153, W . K ętrzyń sk i, 30 dok. kat. p ło c. nr. 28, D ok. kuj. nr. 70, str. 245, T z sc h o p p e nr. 119, W atten b ach , Urk. d. Kl. C zarn ow an z nr. 9, R e g e s te n nr. 1129.
ł) Maz. nr. 78.
b) W P . Ш nr. 1398. M iasteczko K am ień , z a ło ż o n e na p ra w ie c h e łm iń - skiem ; w tym w y p a d k u n a w et kara je s t zn a czn ie m n iejsza aniżeli to p rzep isu ją z w y c z a je teg o praw a, sta n o w ią ce, ż e za k ażd e 15 dni w zalegan iu czy n szu , m a się p ła cić 10 so lid ó w kary (Bandtke, lu s C u lm en se str. 294); o d stęp o w a n o za tem od p r z y ję te g o p r z e p is u p raw n ego.
‘) Maz. nr. 62. ł) T am że.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W IE J S K IE J 1 MI EJSKIEJ. 2 5
czenia przez cały d z ie ń x) należy do całej w si, k tó ra m a m u d o starczyć t. zw. o b i e d n e czyli p ran d iu m . D o kosztów ty ch bj^wa p ociąg any i so łty s lub w ójt, k tó ry p o k ry w a V3, resz ta zaś wsi, t. j. osadnicy, 2/3 k o sztó w utrzym ania, a pon iew aż przy jazd p an a na sąd y o d b y w a ł się trzy razy w rok u , stą d też n a osadę p rzy p a d a ją d w a „ o b ie d n e “, je d n o zaś n a so łty sa czy w ójta.
T e n sp o só b rozłożenia w y d a tk ó w p rzy ję ty je s t w szędzie, a w tak ich razach „obiedne" b y w a d o sta rc za n e w n a tu r z e 2). Nie dzieje się to je d n a k zaw sze. W w ielu razach przychodzi do za m iany „ o b ie d n e g o “ w n a tu rz e n a e k w iw a len t pieniężn y, p łaco n y w łaścicielow i, a w ynoszący, ja k p o w szechn ie p raw ie p rzyjęto , 12 gr. za k ażd y obiad, czyli na całą w ieś za o b yd w a o b iad y po 24 gr. r o c z n ie 3). R zadko ty lk o je s t „ o b ie d n e “ w iększe, kied y d o c h o dzi do 16 g r . 4) lub n a w e t do 24 gr. za każdy r a z 5) lub m niejsze, w 'ynoszące ty lko p o ło w ę norm alnej w ysokości, bo 6 g r . 6).
P o w in n o ść ta ciąży n a ludności zaw sze bez w zględu n a to, czy p a n je s t o b ecn y n a sądach, czy te ż nie 7). W razie obecności, o bow iązana je s t w ieś u trzy m yw ać n iety lk o sam ego p a n a lub je g o zastępcę, ale tak że to w arzy szące m u osoby, k tó ry c h liczba, w li czając i jego sam ego, dochodzi do c z te r e c h 8), a n a w e t do sie dm iu 9); n a d to u trzy m y w an o i konie p ań sk ie 10).
W reszcie, z ty tu łu n iek tó ry ch używ alno ści leśnych, ja k p o lo w anie, d rzew o n a o pał i budulec, tudzież za p raw o ło w ienia ry b w rzekach i jez io ra c h pańskich, p rzy p a d a ło p ew n e odszkodow anie dla w łaściciela, sk ład an e w um ów ionej części upolow anej zw ie rzyny lub r y b 11). T o należy jed n ak do w y jątk ó w , bo przew ażnie praw o p o lo w a n ia i ry b o ło stw a p rzy słu g iw a ło osadn iko m za d a r mo 12), a w łaściciel— częściej od w ó jtó w i so łty só w —w y m ag a dzie lenia się z so b ą teg o rod zaju korzyściam i.
·) M P. I nr. 124.
г) W P . II nr. 690, D ok. kuj. nr. II str. 360, nr. 70 str. 245, MP. I nr. 1Ô9, 175, 189, 229, Kat. II nr. 243, A kta grodz. VII nr. 5 MP. III nr. 686, 740.
s) MP. I nr. 177, A k ta grodz. III nr. 3, V III nr. 1, P o l. I nr. 117.
*) P o l. Ш nr. 58. 5) MP. III nr. 671. 6) T yn ieck i nr. 67. ’) P o l. III nr. 58. *) P o l. II nr. 309. 9) MP. II nr. 531. ,0> MP. I nr. 124. " ) W P . II nr. 1153. ,г) W P . I nr. 322, 330, 412, 642, P o l. III nr. 15, 67 MP. I nr. 175. II nr. 518. 639.
2 6 CIĘŻARY LUDNOŚCI W IEJS K IE J I M IEJS KI EJ .
Ciężary, związane z posiadaniem łanu, o których wyżej mó wiliśmy, nie w yczerpują obow iązków kolonisty względem dworu, pozostaje jeszcze w ażna ich kategorya; są to mianowicie roboci zny na gruncie dworskim, z których później w ytw orzyła się pań szczyzna. Co do tych, mamy dw a sposoby ich odrabiania: na dni, albo też na obszar obrobionego g runtu dw orskiego.
Najpowszechniej mają osadnicy z łanu odrobić dwa dni do r o k u 1) lub tr z y 2), rzadziej c z te ry 5), niekiedy tylko przekracza się tę granicę, jeżeli robocizna ma twać pięć 4) lub sześć d n i5). O sa dnicy obrabiają g run ta dw orskie trzy razy w roku (ew entualnie dwa), mianowicie na w iosnę, w lecie i jesieni, z tego tylko przez dw a dni praca ma się odbyw ać koło roli, trzeci dzień zaś odpada na koszenie łąk pańskich. W razach czterech lub pięciu dni ro bocizny, mógł zachodzić inny podział pracy, zależnie od postano wień przyw ileju lokacyjnego 6).
Tażsam a zasada obowiązywała i w tedy, jeżeli praca miała się odbywać nie w edług ilości dni, ale w edług obrobienia wielko ści obszaru ziemi. W tym w ypadku obow iązany był osadnik z ka żdego łanu obrobić d w a 7) lub trzy morgi g runtu p ań sk ieg o 8). W obec tejżesamej ilości morgów, do których obrobienia osadnik był obowiązany, i dni, przez które ma się odbyw ać robocizna na rzecz dw oru, m ożna przypuścić, że obowiązki te w obu razach były jednakie i że dzień robocizny rów nał się jednej obrobionej mordze.
Z pracą tą łączyło się nietylko samo obrobienie gruntu w y znaczonego, ale rów nocześnie jego zasianie, skoszenie i przyw ie zienie zbiorów do stodół pańskich 9). Pan tylko w yjątkowo zwo ził plony w łasnym kosztem l0). P raca w takich w ypadkach odby w ała się w siedzibie osadnika lub też we wsiach sąsied n ich n ),
') Kat. II nr. 247, MP. Ш nr. 637, Maz. nr. 64. 2) MP. II nr. 560, 598, I nr. 104. W P . II nr. 1153, 1255, 1279 Ш nr. 1306, 1332, 1333, 1348, 1365, 1515, R e g e s te n nr. 3975 3) Pol. II nr. 281, 296, W P . I nr. 506, Ш nr. 1353, 1424, 1524 Maz. nr. 78. 4) P o l. II nr. 508. 5) P o l. II nr. 517. ‘) W P . I nr. 506, Pol. II nr. 517.
’) Kat. I nr. 230, 179, 173, MP. III nr. 742, 644, 643, T y n ieck i nr. 54.
') Kat. I nr. 162, W P . II nr. 935.
’) W P . III nr. 1353; MP. III nr. 770, Kat. nr. 230, P o l. II nr 507. 10) MP. III nr. 770.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W I E J S K IE J I MIEJSK IEJ . 2 7
k tó ry ch o d legło ść niek ied y ok reśla p rzy w ilej, zależnie od tego, gdzie b ył fo lw ark pański ł).
Innego rodzaju robocizn n a rzecz d w o ru nie sp o tyk am y. J e dynie, p rzy lokacyi W oli D uchackiej, o sa d n ic y z k ażd ego ła n u obow iązani byli w zam ian za dzień robo cizn y w polu, d ostarczać n a żądanie w łaściciela d w a wozy do K r a k o w a 2).
R obocizny te, ja k w idać z ich p rze d staw ie n ia, nie były duże, o bo w iązy w ały w yłącznie w do b rach ry ce rsk ic h i kościelnych, p od czas g d y w p o siad ło ściach kró lew skich nie s p o ty k a m y ich w cale, lub b ard zo r z a d k o 3).
Jeżeli się p rzy p atrzy m y przyw ilejom lo kacyjnym , to s p o strz e żemy, że w łaściciel w si głów nie liczył n a d o c h ó d z czynszów , m niej troszcząc się o prow adzenie g o s p o d a rs tw a ro ln eg o . P rz y lokacyach niek ied y tylko zastrzeg ał sobie p ew ien o b szar g ru n tó w , celem stw o rz e n ia z nich fo lw a rk u 4). O b sz a r ta k i w ynosi n a jw y żej 1— 3 ła n ó w 5), a rzadko p rzek racza tę liczbę 6).
F o lw a rk ó w zatem szlacheckich, ja k z teg o w ynika, nie bjdo w cale, a o ile były, b y ły m ałe. Do ich o b ro b ie n ia nie było p o trzeb a dużo rą k do p racy , stą d i rob o cizny są nieduże. P o trz e b a s tw a rzania fo lw ark ó w nie m ogła być jeszcze silnie o dczuw aną, g o sp o d a rstw o bow iem w tych czasach o p a rte było g łów nie n a czynszu, d o starczan y m p r z e z o sadników . W y s ta rc z a ł on zupełn ie n a za spokojenie p o trz e b w łaściciela, tem bard ziej że daniny, sk ład an e przez k o lo n istó w w n atu rze, u zu p ełn iały śro d k i, ko nieczne do życia.
P rzez ścisłe ureg u lo w an ie i o k reślen ie św iad czeń ludności na rzecz dw oru, zm ienił się i sto su n ek jej do p a n a w si, co jest zna- m iennem dla tej epoki, w odróżn ieniu od p o p rzed n ich sto su nk ów .
D o p iero później, kied y z końcem w. X IV , a jeszcze bardziej w w. X V , zaczęła się objaw iać coraz silniejsza dążność szlachty do p ro w a d z en ia g o sp o dark i folw arcznej na w ielką skalę, przy szło siłą fak tu do pow ięk szenia o bow iązków ludności, po d o b n ie ja k to m a m iejsce w ów czas i n a zachodzie 7).
ł) W P . III nr. 1353, T y n ieck i nr. 83. MP. III nr. 770. ») MP. III nr. 783. W P . III nr. 844. 5) W P . II nr. 1070, 690, 1255, Kat. II nr. 259, MP. I nr. 189, II nr. 568, 531, P o l. II nr. 292. 6) Kat. nr. 134.
2 8 CIĘŻAR Y LUDNOŚCI W IEJS K IE J I MIEJSKIEJ.
Przyszło zwłaszcza do podniesienia robocizn na rzecz dworu; kontrakt lokacyjny zaczął tracić sw ą praw ną podstaw ę i przesta w ał być obrońcą osadnika w kw estyach, spornych z dworem.
Przypatrzm y się teraz ciężarom sołtysów i wójtów. S tan ich przedstaw ia się zupełnie inaczej.
Z tytułu posiadanych łanów i dworzyszcz, a naw et jatek, karczem i młynów i t. d., nie płacą oni żadnego czynszu, mają je zupełnie darmo. T ylko w yjątkow o zdarza się, że oprócz „obied- n eg o “ obowiązani są sołtysi i wójtowie do uiszczania honores na rzecz właściciela, razem z osadnikami w oznaczonym czasie; te jednak, podobnie, jak to widzieliśmy u osadników , są bardzo małe x). N atom iast częściej spotykam y się z obowiązkiem usług oso bistych dla w łaściciela2) (négocia, legationes), co do których w wielu w ypadkach nie wiadom o, na czem polegały. Przew ażnie dotyczą one obow iązku jeżdżenia w spraw ach właściciela na pe wną, bliżej nieraz określoną,—o dleg ło ść3), do tow arzyszenia w ła ścicielowi w różnych okolicznościach 4), zwłaszcza zaś w tedy, ile kroć przyjeżdżał lub wyjeżdżał ze w si lub miasta, do czego ró w nocześnie i reszta m ieszkańców była obow iązaną 5), wreszcie n a leży tu także i jeżdżenie z posyłkami i listami pańskimi.
To w szystko, cośmy powiedzieli o obowiązkach i ciężarach, jakie spoczywają wobec właściciela na mieszkańcach wsi, dotyczy rów nocześnie i miast. Z małymi wyjątkami mają m iasta ówczesne n a pół charakter ro ln iczy 6); mieszkańcy ich otrzym ują, podobnie ja k i na wsi, łany, celem upraw y roli, mało też różnią się miasta od wsi i pod względem ekonomicznym.
Czynsz z łanów w pieniądzach, uzupełnienie go w naturze, podobnie ja k mniejsze daniny „pro ho n o re“, „obiedne“, tudzież w ynagrodzenie za używalności — w szystkie te ciężary w obec tego stanu, tak samo obow iązują i m iasta 7). Po miastach nie spotyka
‘) Fol. III nr. 106.
s) MP. II nr. 568, 601, III nr. 648, 652, W a tten b a ch , U rk. d. Kl. Czar- n o w a n z nr. 18, 33,
ä) W P . III nr. 1365. ') W P . II nr. 1153.
«) W P . II nr. 727, P ol. III nr. 77.
·) P o d o b n y stan w id zim y i g d ziein d ziej; w N iem czech np. ró żn ica m ię d zy w sią a m iastem zazn acza s ię d op iero z k oń cem w . X II (S te r n e g g , D eu t sch e W ir tsc h a ftsg e sc h ic h te В. III T h. I str. 28). U n as różn ica d aje się s tw ie r d zić zn aczn ie p óźniej.
CIĘŻARY LUDNOŚCI W IEJS K IE J I MIE JS KI EJ . 2 9
my się jed y nie tylko z obowiązkiem robocizn, które we wsiach odgryw ają wcale znaczną rolę. W ypadki robocizny w mieście są tak rzadkie *), że należy je uważać tylko za zjawisko wyjątkowe, nietylko wogóle, ale i w miastach kościelnych, gdzie je niekiedy spotykam y 2).
Różnica pod względem ciężarów między miastem a wsią daje się dopiero zauw ażyć w miastach większych, jak W roclaw , K ra ków, Poznań, Lw ów i t. d., które są centrami handlu i przem y słu i posiadają inny charakter ekonomiczny. Mieszkańcy tych miast trudnią się przew ażnie handlem i rękodziełami. U praw a roli n a leży tu do w yjątków . Przy lokacyach też tego rodzaju osad uży wano jed nostek w ym iaru znacznie mniejszych, aniżeli przy innych lokacyach, bo zam iast łanów, stanowi ją tu przew ażnie plac pod budowę domu (area, curia, hof), który dostaw ał się każdemu osa dnikowi przy lokacyi m iasta, czasem także obok ła n u 3).
Co się tyczy czynszu z łanu, to byw a on płacony w takich razach podobnie ja k po wsiach i mniej więcej w tej samej w yso kości 4).
Inaczej przedstaw ia się czynsz, gdy chodzi o plac pod budo wę. Przyw ileje lokacyjne nie podają nam wcale jego wymiarów, z tego też pow odu nie da się określić, o ile wyższy był on w sto sunku do czynszów z łanów. W Krakowie przy lokacyi w r. 1257 wynosi czynsz z każdego placu pół łuta srebra wagi niemieckiej 5), w kilkadziesiąt lat później, w r. 1306, w edług postanow ienia Ł o kietka—szkojec sreb ra rocznie 6). O dtąd też w tej wysokości utrzy muje się stałe, ja k o tem można się przekonać jeszcze w w. XV 7). W Poznaniu je st czynsz z placów o połow ę mniejszy, w ynosi tylko pół szkojca s r e b r a 8). W innych m iastach wynosi 1 g r.9), czasem 2 gr. rocznie 10). Uiszczany je st on podobnie jak i czynsz
') T z sc h o p p e , nr 182, W P . III nr. 1398.
ł ) T am że; je d n o z tych m iasteczek n a le ż y do arcyb isk u p a g n ie ź n ie ń sk ieg o , drugie do b isk u p a w ro cła w sk ieg o .
3) Krak. I nr. 1, MP. III nr. 779. W P . III nr. 1484, I nr. 321 A kta grodz. III nr. 12, T z sc h o p p e , nr. 57.
') MP. II nr. 439, III nr. 779, Akta g rod z. III nr. 12. s) Krak. I nr 1.
6) T a m ż e . nr. 3.
’) K rak. I nr. u, str. 224 r. 1456. ') W P . I nr. 321.
’) T z sc h o p p e , str 189, W P . III nr. 1484, M. P. III nr. 77!·. 10i A kta g rod z. III nr. 12.
з о CIĘŻA RY LUDNOŚCI W IEJS K IE J I MI EJSKIEJ.
z łan ó w —rocznie, z k ażdego placu z o sob na. N iekied y tylko w y stęp u je ja k o czynsz ry czałto w y z w szystkich p lacó w r a z e m 1).
T u i ow dzie w reszcie, ale ty lko n a Ś ląsk u , czego w innych dzielnicach P o lski niem a, z d a rz a się, że m iasta, oprócz norm al nych czynszów z ła n ó w i p lacó w , p o ciąg an e by w ają do płacenia n adzw y czajny ch św iad czeń p ien ię żn y c h n a rzecz sw ych w łaścicieli, zupełn ie analo g iczn ie, ja k to m a m iejsce przy św iadczeniach na rzecz p a ń stw a. D zieje się to n iew ątp liw ie za w zorem książąt, k tó rzy, ja k to zobaczym y, p o d o b n e d an in y ściągali ze w si i m iast za ró w no w łasn y ch , ja k szlacheckich i kościelnych, a no szą one te sam e n a w e t n a z w y (exactio, geschoss). Ś c iąg a ją je w łaściciele nie od po jed yn czych m ieszkańców , lecz od całego m iasta w pew nej w ysokości co ro k u , jed n o ra zo w o lub też w dw óch rata ch rów nych. D an in a ta dochodzi do 20 g rz y w ie n 2).
(d. с. п.).
K A Z I M I E R Z K A C Z M A R C Z Y K .
') T z sc h o p p e , nr. 183. г) T z s c h o p p e , nr. 183, 187.