• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje i charakter prasy adwokackiej w dwudziestoleciu międzywojennym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieje i charakter prasy adwokackiej w dwudziestoleciu międzywojennym"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Janczewski

Dzieje i charakter prasy adwokackiej

w dwudziestoleciu międzywojennym

Palestra 11/3(111), 57-65

(2)

STANISŁAW JANCZEWSKI

Dzieje i charakter prasy adwokackiej

w dwudziestoleciu międzywojennym

H istoryczny fakt odzyskania przez Polskę niepodległego bytu pań­ stw ow ego, będący w ynikiem I w ojny św iatow ej, zastał adwokaturę pol­ ską rozbitą na trzy odłamy, odpowiadające trzem zaborom: austriackiem u, pruskiemu i rosyjskiem u. W każdym z tych zaborów obow iązyw ały, jeśli chodzi o adwokaturę, inne przepisy i inny ustrój.

W okresie poprzedzającym bezpośrednio w ybuch I w ojny św iatow ej z największej stosunkowo swobody korzystała adwokatura małopolska, której organizacja oparta była na austriackiej ustaw ie z dnia 6 lipca 1868 r . 1 Podzielona na izby 2 z w ydziałam i w ykonawczym i i ich prezy­ dentam i na czele, adwokatura małopolska korzystała z dość szerokiego sa­ morządu.

Na ziem iach b. zaboru pruskiego obowiązywała niemiecka ordynacja adwokacka z dnia 1 lipca 1878 r . 3, znowelizow ana ustawą z dnia 22 maja 1910 r . 4 Na ziem iach tych istniały dw ie izby: poznańska i toruńska. Członkowie tych izb byli w obliczu ustaw y adwokatami niem ieckim i, jak­ kolw iek adwokatura w przeważającej w iększości była tam polska i god­ nie przechow yw ała tradycje polskości.

W najtrudniejszej sytuacji, bo pozbawiona jakichkolw iek ram organi­ zacyjnych, znajdowała się adwokatura działająca na ziem iach b. zaboru rosyjskiego, ściślej na terenie b. K rólestw a Kongresowego.

Reforma dokonana w 1878 roku pozbawiła Królestwo Polskie sądow­ nictwa polskiego. Do tzw. „Kraju przyw iślańskiego” — taką bowiem nazwę stosow ał rząd carski do ziem b. K rólestw a K ongresowego — zje­ chali sądow nicy rosyjscy, którzy objęli stanowiska sędziów i prokurato­ rów w zreform owanych na m odłę rosyjską sądach i prokuraturach. Ję­ zykiem urzędowym w tych sądach był język rosyjski i adwokaci obo­ wiązani byli składać w szystkie pisma i wprowadzać sprawy w języku rosyjskim . Adwokatura jednak pozostawała rdzennie polska. Żadnemu bowiem z przybyłych z głębi Rosji prawników nie przychodziło naw et do głow y, żeby zostać adwokatem w kraju, którego ludność nie znała języka rosyjskiego i która do przybywających w celu rusyfikacji kraju urzędników carskich odnosiła się z nienawiścią i pogardą.

Adwokaci na terenie b. K rólestw a stanow ili zwartą, jednolitą gru­ pę etniczną. Przez cały okres trw ania rządów carskich adwokatura na terenie b. K rólestw a Kongresowego, pozbawiona całkowicie nie tylko sa­ morządu, ale w ogóle jakiejkolw iek organizacji, czyniła nieustanne w y ­

> D z . U . P . A u s t r . N r 96.

2 N a t e r e n i e M a ło p o l s k i i s t n i a ł o p i ę ć i z b a d w o k a c k i c h , a m i a n o w i c i e k r a k o w s k a , l w o w ­ s k a , t a r n o w s k a , S a m b o r s k a i c ie s z y ń s k a .

3 D z . U . R z e s z y N ie m . z r . 1878, s. 177.

(3)

58 S t a n i s ł a w J a n c z e w s k i N r 3 (111)

siłki, aby utrzym ać polski charakter adwokatury i m ożliw ie w ysoki po­ ziom fachow y i etyczny.

Bezsilna — zdawałoby się — jeśli chodzi o kw estie organizacyjne, adwokatura polska skupiła się wokół założonego jeszcze przed reformą pisma tygodniowego pod nazwą „Gazeta Sądowa W arszawska” i o niej to przede w szystkim należy m ówić w artykule poświęconym dziejom prasy adwokackiej w okresie dw udziestolecia m iędzywojennego, gdyż „Gazeta Sądowa W arszawska” w ychodziła nieprzerwanie od r. 1873 aż do tragicznego września 1939 roku.

Historia powstania tego tygodnika nie jest w olna od pewnej egzoty­ ki, tak charakterystycznej dla epoki caratu.

Okryte jest m głą tajem nicy, w jaki sposób ówczesnem u tzw. pomoc­ nikow i (zastępcy) naczelnego prokuratora IX Departamentu Senatu ro­ syjskiego, W incentem u Prokopowiczowi, udało się uzyskać koncesję na

wydaw anie „Gazety Sądowej W arszawskiej”. Oto jak o tej koncesji, którą Prokopowicz „sprzedał” grupie adwokatów warszawskich, pisze w e „W spomnieniach o początkach Gazety Sądowej W arszawskiej” jeden z pierw szych jej redaktorów, profesor W alenty M iklaszewski:

„Koncesja była bardzo ciasna, wolno było bow iem tylko podawać roz­ porządzenia rządowe i orzeczenia sądowe., opatrując je uwagami rzeczo­ w ym i, a wreszcie omawiać rzeczowo w ątpliw ości prawne; prócz tego zo­ bowiązano do drukowania „Gazety” w dwóch językach: rosyjskim i pol­ skim ”. 5

Brzmienie koncesji nie zrażało jej nabyw ców i niebawem „Gazeta Sądowa W arszawska” ukazała się wydrukowana w języku polskim. Jako wydaw ca podpisywał „Gazetę” mec. W. Flaum , dział cyw iln y redago­ w ał prof. W. M iklaszewski, a dział karny sędzia T. Jeziorański.

N ie obeszło się oczyw iście bez w alki z cenzurą, której trzeba było tłum aczyć, dlaczego niepodobieństwem jest drukować od razu „Gazetę” w dwóch językach. Usprawiedliwiano to kosztam i i niemożnością ich po­ niesienia w pierwszej fazie istnienia gazety, brakiem prenumeratorów i koniecznością ich zdobycia.

Historia nie podaje, czy stosowano — dla udobruchania cenzorów inne, bardziej przekonywające argum enty w postaci łapówek lub libacji, co było zjaw iskiem dość rozpowszechnionym w ów czesnych warunkach. Dość że cenzorzy powoli przyzw yczaili się do tego, iż „Gazeta” wychodzi w dwóch językach. Usprawiedliwiano to kosztam i i niemożnością ich po- się ona ani razu. Cenzura też na ogół nie kw estionow ała treści zamiesz­ czanych w „Gazecie” artykułów ze względu na ich fachow y i apolityczny charakter, choć i tu zdarzały się„w padki”.

Dzięki w zględnej pobłażliwości cenzorów „Gazeta Sądowa W arszaw­ ska” stała się od razu poważnym czasopismem prawniczym, które zamie­ szczało cenne z naukowego punktu widzenia, bo pisane przez w ybitnych prawników artykuły, a przy tym było ono ukrytym pismem adwokac­ kim, gdyż kolejnym i jej redaktorami i w większości wypadków w spół­ pracownikami drukującym i sw e prace byli adwokaci warszawscy. Po ustąpieniu trium wiratu: Flaum, M iklaszewski, Jeziorański stanowisko re­ daktora objął m ec. Stanisław Libicki, potem przez krótki czas prowa­ dził redakcję m ec. Karol Dunin, a po nim od roku 1897 przez pełne 37

(4)

Ń f 3 ( l i i ) D zieje p ra sy a d w o k a c k ie j w X X -le c iu m ię d z y w o je n n y m 59

lat z rzędu „Gazetę Sądową W arszawską” redagował — aż do sw ej śm ier­ ci — mec. H enryk Konic, zasłużony członek palestry warszawskiej, pia­ stujący najw yższe godności w organach adwokatury w okresie m iędzy­ wojennego dwudziestolecia, profesor U niw ersytetu W arszaw skiego.6

O najściślejszym kontakcie redakcji z adwokaturą warszawską św iadczy m. in. fakt wydrukowania w „G azecie” w roku 1886 ankiety na tem at etyki adw okackiej.7

Ankieta przygotowana przez czterech w ybitnych ówczesnych adwo­ katów: Stanisław a Bełzę, Juliusza Benzefa, Adolfa Preisa i Adolfa Suligow skiego zawiera 104 pytania dotyczące obowiązków ogólnych ad­ wokata, obowiązków względem klientów oraz obowiązków względem sądu. Szereg zawartych w ankiecie pytań porusza zagadnienia z zakre­ su etyki adwokackiej i godności zawodu, aktualne do dnia dzisiejszego. Jakkolwiek celem ankiety było „zapełnić istniejącą lukę w literatu­ rze i w życiu”, to jednak nie dała ona najwidoczniej dostatecznych w yników i nie doprowadziła do opracowania odpowiedzi na postawione w niej pytania. Zresztą późniejsze próby z okresu m iędzywojennego dw udziestolecia również długo nie dały pożądanych rezultatów. Dopiero w roku 1961 Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej uchw aliło „Zbiór zasad etyk i adwokackiej i godności zawodu”.

Na redakcji „Gazety Sądowej W arszawskiej” opierała się założona jeszcze w czasach caratu „Kasa Pom ocy Adwokatów”, będąca zakonspi­ rowaną nam iastką rady adwokackiej z racji sprawowanego przez za­ rząd K asy nadzoru nad postępowaniem jej członków, których zgodnie z jej statutem zarząd K asy miał prawo w ykreślać z listy za czyny „prze­ ciw ne prawu, honorowi lub godności zawodu”.

Z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości „Gazeta Sądowa W arszawska”, nie zmieniając swej nazw y ani wyglądu zewnętrznego, staie się w pełni organem adwokatury stołecznej i nie tylko stołecznej, gdyż publikując uchwały, kom unikaty i sprawozdania Naczelnej Rady Adwokackiej, jak również sprawozdania z walnych zgromadzeń — po­ za warszawską — innych izb oraz sprawozdania ze zjazdów i zgroma­ dzeń stow arzyszeń adwokackich, obejm uje w pew nym sensie teren całej Rzeczypospolitej.

W tym w ięc okresie, gdy w stolicy Państw a brak było pisma adwo­ kackiego, „Gazeta Sądowa W arszawska” — mimo że gros drukowa­ nych w niej artykułów dotyczyło zagadnień z różnych dziedzin prawa nie związanych bezpośrednio z problematyką zawodu adwokackiego — oddawała adwokaturze polskiej jako całości w ielk ie usługi, informując adwokatów szczegółowo o wydarzeniach w ażnych dla zawodu. W ten sposób „Gazeta Sądowa W arszawska” stawała się niezastąpioną kroniką tych wydarzeń i źródłem, bez którego przyszli historycy adwokatury nie będą m ogli się obejść.

Ten swój charakter „Gazeta Sądowa W arszawska” utrzymała aż do w łasnego swego zgonu w roku 1939.

Ostatnim jej redaktorem po śmierci Henryka Konica b ył Jan Sta­ nisław Konic, późniejszy sędzia Sądu Najwyższego.

6 H e n r y k K o n i c z m a r ł 10.V.1934 r.

7 „ G a z e t a S ą d o w a W a r s z a w s k a * ’ z 18£6 r ., s. 220 i n a s t . A n k i e t a b y ł a p o t e m w y d a n a w f o r m i e o d b i t k i .

(5)

60 S t a n i s ł a w J a n c z e w a k t Nr 3 (111)

*

Po zorganizowaniu się na ziemiach b. zaboru rosyjskiego organów samorządu adwokackiego, powołanych na podstawie dekretu z dnia 30 grudnia 1918 roku, w przedmiocie statutu tym czasowego palestry Pań­ stw a P o lsk ie g o 8, wśród członków Rady Adwokackiej w Warszawie za­ czyna kiełkować m yśl o powołaniu do życia pisma, które by z jednej strony publikowało artyk uły obejmujące całość zagadnień związanych z zawodem adwokackim, a z drugiej strony rejestrowało wydarzenia zachodzące w życiu samorządu adwokackiego i inform owało czytelni­ ków o działalności jego organów. Tym pismem stać się m iała „Palestra”. „Palestra” zaczęła w ychodzić od marca 1924 roku. Pierw szym jej redaktorem b y ł adwokat Stanisław Car, w ow ym czasie członek Rady Adwokackiej w W arszawie. Następnie, wobec jego przejścia na stano­ w isko prokuratora Sądu Najwyższego, redaktorami „Palestry” byli ko­ lejno: Zygm unt Sokołowski, Adam Chełmoński, Leon Nowodworski, Stefan Urbanowicz i ponownie Leon Nowodworski, który redagował „Palestrę” aż do chwili jej zamknięcia w roku 1939 w związku z w y ­ buchem II w ojn y św iatow ej. Ostatni num er „Palestry” ukazał się w sierpniu 1939 r. M iał on poprzedzić zapowiedziane na pierwsze dni września 1939 roku otw arcie M iędzynarodowego Zjazdu Adwokatów w Gdyni.

W szeroko zakrojonym programie „Palestra” była pomyślana jako „wydawnictw o prawnicze poświęcone zagadnieniom życia zawodowe­ go adwokatury”.

We w stępnym artykule redakcyjnym pt. „Nasze zadania i program” * redakcja, ubolewając nad nikłą rolą adw okatury w Polsce Odrodzonej i przypisując ten stan rzeczy trosce o byt m aterialny (niełatw y zresztą w tym okresie), jako drogę do „wyjścia z ciszy gabinetów uważała w y ­ mianę m yśli budzącą inicjatyw ę jednostki i pragnienie czynu zbioro­ wości”.

W związku z tym redakcja „Palestry” projektowała om awianie w niej spraw organizacyjnych adwokatury, prowadzenie studiów porównaw­ czych m ających na celu zapoznanie się z ustrojem adwokatury w in ­ nych krajach, opracowanie całościowe historii adwokatury w Polsce (do­ tychczas nie zrealizow ane — przyp. mój, S. J.), prowadzenie w alki o samorząd (w oryginale „autonomię”), om awianie zagadnień z bieżącego ustawodawstwa, praktyki władz i urzędów adm inistracyjnych, dążenia do harmonijnej współpracy z m agistraturą sądową, prowadzenie ob­ szernej kroniki odnoszącej się do w szystkich dziedzin życia prawnicze­ go, wreszcie prowadzenie części urzędowej.

„Chcemy lem iesz worać w ziem ię leżącą odłogiem — pisał redak­ tor „Palestry” — chcem y, by w uznojoną bruzdę padło ziarno, chce­ my, by siew , który rozpoczynamy, przyniósł plon, chcemy, by stan, do którego należym y, w zniósł się do najwyższego punktu osiągalnej w ży­ ciu realnym doskonałości”. lł

Hasła te, górne i dumne, nie b y ły łatw e do zrealizowania.

® D z . P r a w N r 22, p o z . 75. 9 „ P a l e s t r a ” n r 1 z 1924 r . 10 „ P a l e s t r a ” N r 1 z 1924 r . , s. 3.

(6)

N r 3 (111) D zieje p ra sy a d w o k a ck ie j to X X -le c iu m ię d z y w o je n n y m g j

Mimo to pierw szy num er „Palestry”, który — jak wspom niano — ukazał się w m arcu 1924 roku, odpowiadał na ogół tym hasłom.

Zawierał on m. in. artykuł programowy Ludwika Domańskiego pt. „Rola adwokatury w społeczeństw ie i państw ie”. W artykule tym autor, jeden z najw ybitniejszych przedstaw icieli adwokatury w Polsce po­ wojennej, znakom ity prawnik, budzący podziw rozległością w iedzy pra­ wniczej, członek K om isji K odyfikacyjnej, po II wojnie światow ej pro­ fesor U niw ersytetu Łódzkiego, nie szczędził adwokaturze, której był członkiem, gorzkich uwag. A le jednocześnie kreślił przepojone szlachet­ nością i głęboką troską o przyszłość adwokatury polskiej linie rozwo­ jowe zapewniające doskonalenie zawodu adwokackiego i wskazujące ce­ le, którym powinien służyć adwokat.

W tym samym numerze „Palestry” Zygm unt Sokołowski om awiał „Odpowiedzialność dyscyplinarną posłów i senatorów -adw okatów”, a W acław Szum ański z w łaściw ą sobie pasją pisał na tem at stosunku są­ downictwa do adwokatury, nie szczędząc gorzkich uwag pod adresem sędziów niższych instancji i podnosząc pełny powagi i taktu stosunek do adw okatów ze strony sędziów Sądu Najw yższego oraz sądów apelacyj­ nych. A rtykuły sprawozdawcze dotyczące wydarzeń bieżących (np. spra­ wozdanie z procesu Aleksandra Lednickiego, ongi jednego z najw ybit­ niejszych adwokatów, praktykującego przed wojną w Moskwie) oraz inform acje dotyczące spraw prawniczych i zawodowych, kończyły nu­ mer, nadając „Palestrze” charakter czasopisma jak najbardziej aktual­ nego w ramach m ożliwości.

W następnym num erze, drugim z kolei, znajdujem y m. in. artykuł Wacława Szum ańskiego pt. „Rada Adwokacka w Warszawie w przede­ dniu w yborów ”. W artykule tym autor, podnosząc zasługi Rady, zarzuca jej że wykonując sum iennie obowiązki ustawow e, nie walczy dostatecz­ nie w obronie niezależności zawodu, że „nie wsącza w krew i w świado­ mość adwokata, iż jest w pierwszym rzędzie obrońcą prawa i słuszno­ ści, a później dopiero przedstawicielem interesów klienta”.

Jako ciekaw ostkę historyczną n ależy przytoczyć, że w tym że nrze 2 „Palestry” został wydrukowany uchw alony przez Naczelną Radę Adwo­ kacką regulam in odznaki dla adwokatów. Stanowiła ją w stęga koloru fioletow ego z rozetą zieloną po śrcdku, na której widniał orzeł biały w ow alnym polu czerwonym, otoczonym złotym wieńcem laurow ym z na­

pisem pod orłem na białej emalii: „Prawo — Ojczyzna — Honor”. W tym czasie, gdy sędziowie nie b y li jeszcze przystrojeni w togi, odznaka ta budziła niechęć wśród niektórych przedstawicieli sądownic­ twa. W pewnej m iejscow ości zdarzył się naw et wypadek, że sędzia pole­ cił adwokatowi zdjąć szarfę, oświadczając, że inaczej nie dopuści go do wprowadzenia sprawy. Natom iast bardziej lojalni względem adwokatury sędziow ie postępowali odwrotnie, nie dopuszczając do występowania adw okatów przed sądami bez w stęgi. K w estia ta stała się bezprzedmio­ towa, gdy m inister sprawiedliwości w ydał zarządzenia wprowadzające togi jako strój obowiązujący sędziów, prokuratorów i adwokatów pod­ czas rozprawy.

(7)

62 S t a n i s ł a w J a n c z e w s k i Nr 3 (111)

Problem atyka adwokacka zajmowała w przedwojennej „Palestrze” czołowe m iejsce, choć nie była tak szeroko rozbudowana, jak w póź­ niejszej „Palestrze” powojennej. Piszących adwokatów, w szczególności zaś tych, którzy zajm owali się problemami adwokatury, było w Polsce w okresie m iędzyw ojennym stosunkowo niew ielu. Mimo to w „Pale­ strze” ukazał się szereg cennych artykułów om awiających wiecznie żyw e zagadnienia związane z w ykonyw aniem zawodu adwokackiego. M iędzy in­ nym i drukował w „Palestrze” swoje prace, oparte na głębokiej erudycji i uwzględniające wyczerpująco bibliografię dawną i nową, profesor Uni­ wersytetu im. Stefana Batorego w W ilnie Eugeniusz Waśkowski. W roku 1932 zamieścił on w „Palestrze” artykuł pt. „Zadanie i znaczenie adwo­ katury” n, a w r. 1933 — artykuł pt. „Zasady etyk i adwokackiej”. 11 Również adw. Jan R uff publikował w „Palestrze” swoją większą pracę pt. „Dyscyplina adw okatury” w roku 1938 oraz w roku 1939 (wydaną później w form ie książkowej — Warszawa 1939).

Zapoczątkowała również „Palestra” pracę nad historią adwokatury, drukując w szeregu num erów „Zarys historii adwokatury” pióra Sta­ nisława C ara.13

Staw iając zagadnienia związane z w ykonyw aniem zawodu adwokac­ kiego na pierw szym m iejscu, „Palestra” udzielała także bardzo w iele m iej­ sca zagadnieniom ze w szystkich bodaj dziedzin prawa. Zamieszczali w niej chętnie artykuły i w iększe prace uczeni tej m iary co w ym ieniony w yżej Eugeniusz W aśkowski, Stanisław Gołąb, Tadeusz Hilarowicz, Jan Jakub Litauer i inni. W łaśnie w „Palestrze” drukował swą dużą pracę prof. W aśkowski pt. „Teoria w ykładni prawa cyw ilnego”. 14

Dzięki poruszaniu w szeregu artykułów aktualnych zagadnień doty­ czących adwokatury w ogóle i m ających przez to znaczenie dla adwo­ katów ze w szystkich, niedostatecznie jeszcze stopionych ze sobą dziel­ nic Polski, jak również dzięki bardzo obszernej części inform acyjnej .p a le str a ” utraciła w pewnym sensie swój charakter pisma dzielnico­ w ego i mimo że była tylko organem Rady Adwokackiej w W arszawie, odzwierciedlała także stosunki istniejące w adwokaturze pozostałych dzielnic. W dużym stopniu przyczyniała się do tego bardzo obszerna część informacyjna. Sprawozdania z w alnych zgromadzeń i ze Zjazdów Związku Adwokatów Polskich są istną kopalnią wiadom ości z życia adwokatury, a jednocześnie stanowią dokładny obraz istniejących podówczas stosunków i wydarzeń w ruchu intelektualnym i organiza­ cyjnym w prawnictwie polskim.

Istniejące w adwokaturze w alki pom iędzy narodową demokracją a

11 „ F a l e s t r a ” n r 2 z 1932 r . , s . 82—100. 12 „ P a l e s t r a ” n r 1—2 z 1933 r . , s. 1—21.

13 „ P a l e s t r a ” z 1924 r . , s . 265, 380, 501 i z 1925 r . , s. 553 1 1041.

14 P r a c a p r o f . E. W a ś k o w s k l e g o b y ł a d r u k o w a n a w „ P a l e s t r z e ” o d c i n k a m i w okre­ sie l a t 1933—1936.

(8)

Kr 3 (111) D zieje p ra sy adwokackiej to xx-Ieciu m ię d z y w o je n n y m 63

ugrupowaniami postępowym i i żydowskim i (prawie w yłącznie na tle propagowanego przez narodową demokrację num erus clausus wobec adwokatów Żydów) znajdowały sw oje odbicie w sprawozdaniach z w al­ nych zgromadzeń, na których toczyły się rozgrywki wyborcze, bądź w enuncjacjach rad adwokackich lub Związku Prawników Polskich, natomiast w artykułach zamieszczonych w „Palestrze” tem at ten nie b ył w ogóle poruszany. N ależy podkreślić, że również w sprawie obrony w tzw. sprawach kom unistycznych „Palestra” głosu nie zabierała. Ograni­ czała się jedynie do rejestrowania uchw ał w tej kw estii rad adwokackich i Naczelnej Rady Adwokackiej.

Czasopismem na wskroś adwokackim, choć niezbyt regularnie ukazu­ jącym się, było wydaw ane przez Związek Adwokatów Polskich „Czaso­ pismo Adwokatów Polskich”. Zaczęło ono wychodzić w e Lw ow ie w ro­ ku 1916, a w ięc w czasie I w ojny św iatow ej. Redaktorem tego czasopisma był zasłużony działacz na polu adwokatury Antoni Dziędzielewicz.

Zgodnie z założeniami Związku utworzonego w roku 1911 w e Lwo­ w ie a mającego na celu — obok obrony polskiego charakteru adwokatu­ ry małopolskiej — utrzym anie m ożliw ie wysokiego fachowego i etycz­ nego poziomu tej adwokatury, jednym z zadań Związku było nawiąza­ nie kontaktu z adwokaturą dwóch pozostałych zaborów. Cel ten przy­ św iecał organizatorom Pierw szego Ogólnego Zjazdu Adwokatury w e Lw ow ie w roku 1914. Jak pisze Blum enfeld 15, Związek Adwokatów P ol­ skich powstał i w yrósł z potrzeby skupienia i zorganizowania tych czyn­ ników, które prócz zawodowej obrony praw dążyły do spełnienia zadań społecznych i narodowych.

Redaktorem „Czasopisma Adwokatów Polskich” był przez lat 17 wspom niany już w yżej Antoni D ziędzielew icz, długoletni również prezes Związku. Ciepłe wspom nienie pozgonne i charakterystykę jego osoby oraz działalności podał w „Gazecie Sądowej W arszawskiej” W acław Szu­ mański. 18 Po śm ierci Dziędzielew icza zarząd Związku uchw alił przenieść redakcję „Czasopisma” do W arszawy, gdzie stanowisko redaktora objął adwokat Zygm unt Blenau.

Poza Dziędzielew iczem , który sw ym i artykułam i stale zasilał łam y „Czasopisma”, pisali w nim: Cezary Ponikowski, B olesław Bielaw ski (po śm ierci Diędzielewicza prezes Zarządu Głównego Związku), Jan N ow o­ dworski i w ielu innych.

„Czasopismo Adwokatów Polskich” poświęcone było głównie proble­ m atyce związanej z działalnością zawodową adwokatury, z rzadka drukowało także artykuły z różnych dziedzin prawa, choć w iązały się one również z w ykonyw aniem zawodu.

u B l u m e n f e l d B r u n o : R z u t o k a n a 1 0 -le c ie Z w i ą z k u A d w o k a t ó w P o l s k i c h , „ G a ­ z e t a S ą d o w a W a r s z a w s k a ” , n r 33/1922, s. 275.

(9)

64 S t a n i a ł a w J a n c z e w s k i Nr 3 (111)

Niew ątpliw ą zasługą Związku Adwokatów Polskich było organizo­ w anie co parę lat Zjazdów Adwokatów Polskich w coraz to innym m ie­ ście (Lwów, Kraków, Warszawa, Poznań, Wilno, Katowice, Lublin). Zjazdy te, z których szczegółow e sprawozdania zamieszczało zarówno „Czasopismo”, jak i inne periodyki adwokackie, jak np. „Palestra” lub „Gazeta Sądowa W arszawska”, przyczyniały się w sposób bardzo istot­ ny do zespolenia i zatarcia różnic dzielnicow ych wśród adwokatów.

W roku 1926 ruchliw y Oddział Poznański Związku przystąpił do wydawania w łasnego „Czasopisma” z podtytułem : „Dział województw zachodnich”. Redaktorem poznańskiego „Czasopisma” został w yb itny

adwokat poznański Stefan D em b iń sk i.17

W słow ie w stępnym do 1 numeru poznańskiego organu Związku re­ dakcja podkreśliła trzy główne cele, którym m iało służyć „Czasopismo”, a mianowicie: pogłębianie znajomości prawa, rozwiązywanie zagadnień powstających przy wprowadzaniu now ych przepisów, zespalanie adwo­ katury przez współpracę z adwokaturą innych dzielnic.

Zgodnie z tym i założeniami „Czasopismo” poznańskie, w zakresie w iększym niż jej bliźniaczy organ lw ow ski, poruszało zagadnienia prak­ tyczne z różnych dziedzin prawa.

4>

Z pism adwokackich wychodzących w okresie m iędzywojennego dw udziestolecia należy w ym ienić jeszcze „Głos Adwokatów” w ydaw a­

n y w K rakowie oraz „Głos Prawa” w ydaw any w e Lwowie.

Organ lw ow ski, jak wynika z podtytułu, m iał być poświęcony „pra­ w u i sprawom zawodow ym adwokatury”. Prowadził on stałą kronikę „Z życia prawnego i zawodow ego”, ale poza tym problematyka zawodo­ wa zajm owała w nim niew iele m iejsca. Natom iast zamieszczane w nim artykuły z różnych dziedzin prawa sta ły na w ysokim poziomie, redakcja bowiem um iała sobie pozyskać pierwszorzędnych autorów. Drukowali w nim m . in. sw oje prace profesorowie: M aurycy Allerhand, Józef Bos- sowski, Stanisław Gołąb, Jan Gwiazdomorski, Stefan Glaser, Tadeusz H i- larowicz, Karol Koranyi, Manfred Lachs, Kazimierz Przybyłow ski, Zdzi­ sła w Papierkowski, Stanisław Starzyński, Bronisław Stelm achowski, Eu­

geniusz W aśkowski, Stanisław W róblewski i inni.

Wychodzący w K rakowie „Głos Adwokatów” — m im o swojej naz­ w y wskazującej na to, że tematyka adwokacka powinna figurować na pierw szym m iejscu w m iesięczniku — w rzeczyw istości poruszał tę te­ m atykę bardzo rzadko, zamieszczając przeważnie artykuły m iejsco­ w ych prawników, dotyczące zagadnień w ażnych dla praktyki adwo­ kackiej.

W roku 1933 zaczęła wychodzić w e Lw ow ie „Nowa Palestra” jako m iesięcznik poświęcony praktyce i sprawom zawodowym. Pojawienie się tego nowego organu adwokackiego w yw ołało gw ałtow ny protest ze strony redaktora „Głosu Prawa” dra Anzelma Lutwaka, który w arty­ kule pt. „Organ »nowej rzeczywistości« wśród palestry lw ow skiej” z ca­

(10)

N r 3 (111) Historia a d w o k a tu r y dolnośląskie) 65

łą bezwzględnością w ystąpił przeciwko powołaniu do życia now ego cza­ sopism a w e Lw owie.

Kom itet Redakcyjny „Nowej P alestry” stanow ili m. in. prof. dr Ju­ liusz N ow otny i adw. dr Bruno Pokorny.

Warto dodać, że ostry protest palestry lw ow skiej przeciwko bezpra­ w iom hitlerowskim ukazał się w łaśnie w „Nowej Palestrze”, w której (num er z kw ietnia 1933 r., s. 21— 22) czytam y:

„Dnia 12 kw ietnia 1933 r. odbyło się w w ypełnionej po brzegi sali Instytutu Technologicznego m anifestacyjne zebranie adwokatów lw ow ­ skich, zwołane celem zaprotestowania przeciw barbarzyńskim gwałtom obozu hitlerow skiego w Niem czech i prześladowaniom adwokatów i sę­ d ziów pochodzenia żydowskiego.”

Przyjęta została w ów czas przez aklamację rezolucja, w której ze­ brani dali wyraz swem u najw yższem u oburzeniu z powodu barbarzyń­ skiego prześladowania ludności żydowskiej przez rząd Hitlera, niesłycha­ nego w swej brutalności podeptania jej praw obywatelskich.

Zebrani zaprotestowali jak najostrzej przeciw tym gwałtom, przypo­ m inającym najciem niejsze okresy średniowieczne, urągającym now ożyt­ nej kulturze i w yw alczonym ciężko przez ludzkość podstawom now ożyt­ nego porządku.

Zebrani odwołali się do sum ienia całego cywilizowanego świata. Zarówno „Głos Prawa”, jak i „Nowa Pałestra” w ychodziły aż do w ybuchu II w ojny światowej.

Dla całości obrazu om awianego tematu, należy jeszcze zaznaczyć, że przez pewien czas wychodziła — również w e Lw ow ie — „Młoda P a - lestra”. A le że m łodość ma to do siebie, iż szybko przemija, przeminęło w ięc i to now e czasopismo, nie pozostawiając po sobie głębszych śla­ d ó w w historii prasy adwokackiej dwudziestolecia.

ANDRZEJ KISZĄ

Historia adwokatury dolnoślqskiej do 1945 r.

1 (Przem ówienie wygłoszone w dniu 19 listopada 1966 r. na Akadem ii otwierającej O bchody X X -le c ia Adwokatury Dolnośląskiej)

Rada Adwokacka w e W rocławiu, podejmując uchw ałę o Obchodach X X -lecia Adwokatury Dolnośląskiej, zaleciła zarazem, aby przy tej okazji zainteresować się również w cześniejszym i okresami historycz­ nym i poprzedzającymi rok 1945 i w ten sposób związać Obchody X X -le - cia z dawną polską tradycją adwokacką na Dolnym Śląsku. Zalecenie to było w ynikiem przypuszczenia, że polska tradycja adwokacka na D olnym Śląsku sięga bardzo dawnych czasów.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Robotnika”, pismo wydawane i redagowane przez Piłsudskiego w czasie, gdy należał do PPS-u i biurko. Kolejnym punktem na mapie Warszawy godnym odwiedzenia i

Słowa kluczowe: Zakopane, Tatry, szałasy pasterskie, podhalańskie budownictwo ludowe, styl szwajcarski, styl zakopiański, architektura

2.2. stylu nowozakopiańskiego, który rozwijał się w Zakopanem na przełomie lat 40. Kierunek ten rozwijali wspomniani architekci pracujący w zakopiańskim Bauam- cie. W

Międzyuczelniana Studencka Sesja Naukowa w 80-tą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.. W dniach 25 i 26 listopada 1998 roku w Wyższej Szkole

Kształtowanie przywiązania do tradycji, wzbudzenie po- szanowania dla wartości, o jakie walczyli Polacy.. Pogłębianie więzi z ojczyzną, kształtowanie dumy

dzieżowych (łącznie ponad 2 000 osób). uczestnicy konferencji rejestrowali się za pomo- cą formularza dostępnego na stronie https://polonia-restituta.pl. informacje o konferencji

Patriotyzm i nacjonalizm odegrały fun- damentalną rolę w kształtowaniu się tożsamości narodowej Polaków jako wspólnoty wolnych obywateli; narodu czerpiącego swoją siłę z

Do każdego z podanych opisów dopisz imię i nazwisko postaci historycznej, której ten opis dotyczyD. Opis Imię i nazwisko postaci