• Nie Znaleziono Wyników

"Służyć Ewangelii życia" (EV, 87)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Służyć Ewangelii życia" (EV, 87)"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Stefanek

"Służyć Ewangelii życia" (EV, 87)

Studia nad Rodziną 4/2 (7), 19-28

(2)

S tu d ia n a d R o d z in ą U K S W 2000 R . 4 n r 2(7)

bp Stanisław STEFA N EK

„SŁUŻYĆ EWANGELII ŻYCIA” (EV, 87)

Używany często term in „obrońca życia” pow stał w odpow iedzi na agre­ sję przeciw życiu człowieka. Termin te n ogranicza pole w idzenia i zacieśnia sposoby aktywności do postaw obronnych.

Praw da objawiona zapisana w Biblii i nauka Kościoła, głoszona przez Ojca Świętego, wskazuje na program pozytywny: służyć Ewangelii życia. Program ten wiedzie od kontem placji Boga - Ź ró d ła życia, poprzez stw ór­ cze obdarow anie życiem ku zwycięstwu Zm artw ychw stałego n ad śmiercią. Prowadzi nas od studium teologii, poprzez nauki szczegółowe aż do orga­ nizacyjnych decyzji społecznych.

1. Bezinteresowność i piękno życia1

Postaw a kontem placji wobec ludzkiego życia jest postulatem , który przypom niał Jan Paweł II w Encyklice Evangelium vitae. K ontem placja ro ­ dzi się z wiary w Boga, który stworzył człowieka, a wszystkim wymiarom ludzkiego życia zadał wspólny cel: uw ielbienie Stwórcy. W religijnym o d ­ niesieniu w obec życia zawarty został program dogłębnego poznania życia, jego bezinteresow ności i piękna, a także w ezwanie do wolności i odpow ie­

dzialności za życie (por. EV, 83).

Dwie dyscypliny wiedzy stanęły przy człowieku, by służyć życiu: medycy­ na i prawo. Przez głębsze poznanie praw ideł rządzących ludzkim życiem (medycyna) i przez coraz to doskonalsze porządkow anie życia społeczne­ go (praw o) odpow iedzialnie podejm ow ały zadania i zabezpieczały prze­ strzeń wolności człowieka. Ważność podjętego zadania motywowała szyb­ ki rozwój tych nauk, a jednocześnie specjalistom tych dyscyplin nadaw ała wysoką rangę społeczną. Tak w idzianą praw idłow ość m ożna nazwać kul- tycznym w ym iarem medycyny i prawa.

Poczynając od znaków zewnętrznych, to w łaśnie medycyna przyjęła w swojej organizacji całą stru k tu rę dotykającą bezpośrednio religii i o łta­ rza, od Przysięgi H ipokratesa począwszy. C hrześcijaństw o wniosło na

te-' F ra g m e n t te k stu o p u b lik o w an eg o w: M edycyna i praw o: za czy p rzeciw życiu, red . bp E . S greccia, T. Styczeń, J. G u la , C. R itte r, L u b lin 1999, s. 14-16.

(3)

ren medycyny znak krzyża i pojęcie służby. W ten sposób cała organizacja służby życiu nabyła wyjątkowego znaczenia w praw ie stanowionym. M iej­ sca ratow ania życia chronione były w czasie najbardziej zaciekłych walk. O paska sanitariusza podtrzym yw ała ręk ę Strzelca doborow ego. Szpitale i kościoły nawzajem wymieniały się funkcją. R atow anie życia uw olnione było od wszystkich uzależnień ekonomicznych. Zycie - w artość bezcenna, nieprzeliczalna na żadne wskaźniki dochodu i rachunki dodatniego bilan­ su. K om petencje lekarzy znaczyły się jedynie ich głęboką znajom ością w ie­ dzy - tak rozum iano specjalizację - w olne były od granic ustanowionych adm inistracyjnie. Mówiąc jeszcze bardziej obrazowo, kapłan i lekarz tra k ­ towani byli jako ludzie, którzy podejm ują służbę z pow ołania, podejm ują ryzyko ratow ania życia w każdych w arunkach, naw et przy skrajnym zagro­ żeniu dóbr osobistych.

Podobną rolę przy ołtarzu życia spełniał przedstaw iciel prawa. O zna­ czony wolnością od wpływów politycznych i ekonom icznych sprawował są­ dy, ustanaw iał porządek, zasiadał na trybunale sprawiedliwości. D o dzisiaj praw o usiłuje uratow ać swój kultyczny wymiar. Przysięga przed sędzią obow iązuje wszystkich, którzy podejm ują się jakiegokolw iek dzieła spo­ łecznego. Toga sędziowska oznacza najwyższy stopień wolności od naci­ sków zewnętrznych, odw agę osobistą i w ierność prawdzie. Zycie jest da­ rem Boga; broniąc życia oddajem y Bogu cześć, a zarazem zasługujemy na najwyższą nagrodę społeczną. Każdy, kto stanął w obronie życia, cieszył się wyjątkowym szacunkiem . Nazywano tę postaw ę odwagą, heroizm em , b o ­ haterstw em ; za czyny takie nadaw ano najwyższe odznaczenia społeczne, m edale.

Czasy ostatnie znaczą się głębokim zeświecczeniem, a więc antykultycz- nym, antykontem placyjnym podejściem do rzeczywistości. Oczywiście d o ­ tknęło to rów nież m edycynę i prawo. O dniesienie nauki do Boga rozum ie się jako ograniczenie jej autonom ii i zaham ow anie możliwości rozwoju. Toga praw nika, znak krzyża i pojęcie „służba zdrow ia” zastąpiono rynkiem usług prawnych i medycznych. Przy wybitnie biologicznym i czysto funkcjo­ nalnym wyspecjalizowaniu medycyny i praw a odebrano tym dyscyplinom wymiar kultyczny. W rezultacie precyzja poznaw ania m echanizm ów życia m oże służyć do precyzyjnego niszczenia życia w jego istocie. Spraw ność le- gislatury m oże uzasadnić każdą agresję w obec człowieka z ludobójstw em włącznie.

Desakralizacja życia. To zjawisko w sposób szczególny uzasadnia p ro ­ gram podjęty przez Ojca Świętego i zlecony Papieskiej A kadem ii Życia. Czytamy: „Jednym z istotnych zadań, wobec których Jan Paweł II, Piotr n a­ szego czasu, stawia pow ołaną przez siebie Papieską A kadem ię Życia w mo- tu proprio Vitae mysterium (11.02.1994) i kreśli dla niej w Encyklice

(4)

.Evan-21

gelium vitae globalny program działania w obliczu m oralno-kulturow ej

i moralno-politycznej zapaści współczesnego świata, nazwanej tam że przez Ojca Świętego «kulturą śmierci», staje się możliwie najgłębsze uświadom ie­ nie jak najszerszym kręgom mieszkańców naszego globu jako członkom ro ­ dziny ludzkiej, iż m iarą wartości m oralnej każdego z nas - i każdej z tworzo­ nych przez nas w spólnot - jest stosunek do absolutnej godności osobowej każdego z ludzi, zwłaszcza zaś do najsłabszego z nich, czego w arunkiem ko­ niecznym i sprawdzianem jest absolutny respekt dla jego życia jako funda­ m entalnego dobra dla człowieka. Człowiek jest bowiem tym, kim jest, oso­ bą, dzięki tem u, że w ogóle jest, czyli dzięki tem u, że żyje. Zycie osoby ludz­ kiej uczestniczy w absolutnej godności samej osoby. Śtąd niemożliwe jest «tak» dla ludzkiej osoby bez «tak» dla jej życia”2. [...].

2. Głosić ewangelię życia3

[...] G łoszenie Jezusa jest głoszeniem życia pisze w Encyklice Evange­

lium vitae Ojciec Święty (n. 80). Jest to nasze jubileuszow e słowo, którym

chcielibyśmy wykorzystać dwa tysiące lat W cielenia, by ożywić w naszym sercu przekonanie, że On, Jezus Chrystus, Słowo W cielone jest pełnią ży­ cia. G łoszenie Jezusa jest rów nocześnie najbardziej skutecznym p rogra­ m em obrony życia.

Jezus Słowo W cielone, to ostatnie słowo, k tó re wypowiedział Ojciec Niebieski objawiając Siebie: Słowo Prawdy. Słowo to stało się Człowie­ kiem. D latego Jezus W cielony jest ostatnim Słowem, k tóre wypowiedział Bóg o człowieku. Jest ostatnim rozdziałem nauki o człowieku - an tropolo­ gii. Jesteśm y przez tę naukę doskonale poznani dlatego, że Jezus Chrystus stał się człowiekiem i włączył nas w pełnię Bożego istnienia i Bożego obja­ w ienia. Człowiek obdarzony przez Boga pełnią sprawności ludzkich, tzn. wolnością, otrzym ał szansę miłowania, szansę dawania, szansę dzielenia się sobą i wszystkim, co posiada. Jest to przestrzeń ludzkiego rozwoju.

W tym miejscu zaczyna się jednakże poważny kryzys rozwoju ludzkiego i negatywnego doświadczenia. Ludzka wolność została zagrożona sam a w sobie przez to, że oderw ała się od Boga, od dobra, od rozwoju, od dawa­ nia, od m iłowania. Zw róciła się ku sobie, zaczęła się historia ludzkiego egoizmu, który jest uaktyw nieniem sam odestrukcji. Egoizm jest p ro g ra­ m em zniszczenia człowieka. Temat ten Ojciec Święty bardzo często p o d ej­ m uje głosząc Ew angelię życia. M amy up o rać się z egoizm em w nas samych.

2 T Styczeń, „N igdy w ięcej!” . Aby k u ltu ra śm ierci n ie d o p ro w a d z iła do śm ierci kultury,

w: M edycyna i praw o: za czy przeciw życiu, re d . b p E. S greccia, T Styczeń, J. G u la , C. R it- te r, L u b lin 1999, s. 7.

(5)

Ojciec Święty wskazuje na Jezusa, który przyszedł, aby pełnić wolę Ojca. W łączając nas w program pełnienia woli Ojca daje szansę obrony naszej wolności, mam y się zrealizow ać przez włączenie w pełnienie woli Ojca.

Przypomnijmy zdanie św. G rzegorza z Nysy pow tórzone przez Ojca Świętego w Encyklice Evangelium vitae: „Człowiek, który niczym się nie wyróżnia spośród stworzeń, który jest prochem , zielskiem i m arnością, a gdy zostanie przybrany za syna przez Boga W szechświata, staje się człon­ kiem rodziny tej Istoty, której wspaniałości i wielkości nikt nie m oże zoba­ czyć, usłyszeć, ani pojąć. Jakież słowo, myśl czy powiew ducha zdoła wysło­ wić przeobfitość tej łaski? Człowiek przerasta własną naturę: ze śm iertel­ nego staje się nieśm iertelny, ze zniszczalnego niezniszczalny, z przem ijal- nego wieczny, zaś z człowieka staje się bogiem ” (n. 80). Jaka odwaga kon­ sekwencji i logiki wiary u św. G rzegorza z Nysy i u Jan a Pawła II, który ten właśnie fragm ent przypom ina nam w rozdziale, w którym mamy skupić się na głoszeniu Jezusa Chrystusa, bo O n jest życiem. [...].

3. Apostolstwo na rzecz życia4

Jezusowe zdanie z Ewangelii Mateuszowej: „Coście uczynili jednem u z tych braci moich najmniejszych, M nieście uczynili” (25,40) jest zdaniem wpisanym w scenę Sądu Ostatecznego. Z natury pełni ono rolę syntetyzującą; patrzymy na całość życia, wręcz na całość istnienia świata. Zdanie to odnosi się do bilansu końcowego istnienia świata. D latego z jednej strony staje się ono podsum owaniem wszystkich wydarzeń, a równocześnie służy jako klucz do oceny ludzkich czynów. W zdaniu tym zwracamy uwagę najczęściej na naj­ mniejszych i powiązanie tych najmniejszych z osobą Chrystusa. Widzimy tro­ skę Chrystusa o to, by wydobyć i ukazać światu tych, których życie zwykle po­ mija. Najmniejsi to tacy, którzy nie m ogą samodzielnie stanąć w pierwszych szeregach, a naw et „dowołać się” własnym głosem o gest wsparcia i opieki.

Jest za tym zdaniem drugie słowo, które określa naszą postaw ę wobec najmniejszych: „coście uczynili”. W łaśnie czyny mają być przedm iotem n a ­ szego rozważania, apostolstwo na rzecz życia. Czekamy więc na prezentację inicjatyw i zadań. To oczekiwanie rodzi się także z innej zasady przypom nia­ nej przez D ucha Świętego: „wiara bez uczynków m artw a jest” (Jk 2,17). [...].

3.1. Sakramentalne zakotwiczenie troski o życie

D zieje A postolskie ukazują Kościół, który głosi słowo Boże i spraw uje sakram enty święte. Przyjąć w iarę i ochrzcić się, słowo i czyn - to w arunek

4 F ra g m en ty te k stu o p u b lik o w a n e g o w: E vangelium vitae - E ncyklika o c a le n ia w sp ó łcze­ snej ro dziny i św iata, red . ab p K. M a jd ań sk i i zesp ó ł, W arszaw a 1997, s. 220-228.

(6)

wejścia do w spólnoty wyznawców Chrystusa. N astępstw em tego pierw sze­ go faktu były czyny kierow ane do potrzebujących. Ł am anie chleba - E u ­ charystia w ypełniała się dzieleniem chleba z głodnymi. Trzeba w sposób szczególny rozważyć relację między znakiem sakram entalnym a działalno­ ścią pastoralną szeroko rozum ianą.

N auka Ojca Świętego zaw arta w Evangelium vitae nie jest prostą in­ strukcją porządkującą działalność społeczną Kościoła. Jest to katecheza sakram entalna, która m a towarzyszyć budow ie Kościoła w jego fundam en­ tach, w jego strukturze sakram entalnej.

W szczególny sposób gesty dzielenia chlebem wypływające z sakram en­ tu C hrztu świętego, ze wspólnoty eucharystycznej, odnosiły się do naj­ mniejszych. Życie zwykle spycha ich na m argines, ta k jak w staro testam en ­ talnych przypowieściach owce słabe i chore odpychane były od wody i zdrowych pastwisk, poniew aż zły pasterz zostawiał je, a owce tłuste nisz­ czyły trawę, zadeptywały pastwisko i m ąciły wodę. D o p iero D obry Pasterz zwrócił uwagę na wszystkie owce, ogarniając szczególną opieką zagubione i słabe (por. Ez 34,1-31).

Evangelium vitae jest podręcznikiem dobrego pasterzow ania. „Jesteśm y

ludem życia, poniew aż Bóg w swojej bezinteresow nej miłości dał nam Ew angelię życia, przez którą zostaliśmy przem ienieni i zbawieni. Z ostali­ śmy na pow rót zdobyci przez «Dawcę życia» (D z 3,15) za cenę Jego bez­ cennej krwi (por. IK o r 6,20; 7,23; 1P 1,19), a poprzez obmycie w odą chrztu zostaliśmy wszczepieni w Niego (por. R z 6,4-5; Kol 2,12) niczym gałęzie, któ re z jednego drzewa czerpią soki i zdolność owocowania (por. J 15,5). W ew nętrznie odnow ieni łaską D ucha, «Pana i Ożywiciela», staliśmy się lu­ dem dla życia i mam y postępow ać zgodnie z tym pow ołaniem (...). Wszyscy razem poczuwamy się do obowiązku głoszenia Ewangelii życia, celebrow a­ nia jej w liturgii i w całym życiu oraz służenia jej poprzez różne inicjatywy i za pośrednictw em struktur, które m ają być dla niej poparciem i narzę­ dziem prom ocji” (E Y 79).

3.2. Liturgia życia

„Jesteśm y posłani do świata jako «lud dla życia» i dlatego nasze głosze­ nie musi wyrażać się także przez wysławianie Ewangelii życia w pełnym te­ go słowa znaczeniu. Więcej - w łaśnie to wysławianie, dzięki sugestywnej wymowie swoich gestów, symboli i obrzędów , pow inno stać się cennym i ważnym sposobem ukazywania piękna i wielkości tej Ew angelii” (E Y 83).

U trw alił się chrześcijański obyczaj łączenia wszelkiej posługi życiu, zwłaszcza ludziom potrzebującym , ze zgrom adzeniem liturgicznym - p o ­ cząwszy od darów ofiarnych, k tóre dzielono na te, k tó re stawały się Ciałem i Krwią Pańską, oraz na te, k tóre roznoszono potrzebującym . Żgrom

(7)

nie liturgiczne daw ało okazję podejm ow ania rozm aitych narad, zbiórek czy wspólnych działań na rzecz Kościoła lokalnego. M ogłoby to kojarzyć się jedynie z zew nętrzną okazją do zebrania przedstawicieli gminy, a rów ­ nocześnie z pew nego rodzaju przywódczymi zdolnościam i duchownych czy ekip duszpasterskich. W takiej sytuacji łatwo znaleźć inne sposoby na gro­ m adzenie i przew odzenie. Rodzi się w ten sposób laicka akcja dobroczyn­ na, nazywana obecnie charytatywną, by zbliżyć się do treści, z którym i spo­ łeczeństwa są oswojone.

W łączenie troski o ludzkie życie w liturgię jest przeniesieniem w artości każdego człowieka w głąb życia Bożego. N adaje szczególny wymiar i za­ bezpiecza wieczne trw anie naw et najbardziej zagrożonem u i niepozorne­ m u życiu ludzkiem u. Sakralizacja posługi jest istotnym, wewnętrznym przem ianow aniem jakości tej posługi, a nie tylko organizacyjnym ułatw ie­ niem. W ten sposób w prow adzam y sprawy życia codziennego w pełny wy­ m iar życia Kościoła. S akram entalne zakorzenienie i liturgiczna celebracja stanowią pierwsze odniesienie, k tó re trzeba uwzględnić przy redagow aniu statutów organizacji społecznych.

„Jesteśm y pow ołani, aby wyrażać zachwyt i wdzięczność za życie otrzy­ m ane w darze oraz by przyjmować z radością i przekazywać Ew angelię ży­ cia nie tylko w m odlitw ie osobistej i w spólnotowej, ale przede wszystkim przez celebracje roku liturgicznego. Należy tu zwłaszcza wymienić S akra­ m enty, k tóre są skutecznymi znakam i obecności i zbawczego działania Chrystusa Pana w chrześcijańskim życiu: dają ludziom udział w Boskim ży­ ciu, zapew niając im p otrzebną duchową energię, aby mogli urzeczywistnić pełny i prawdziwy sens życia, cierpienia i śmierci. C elebracje liturgiczne, zwłaszcza sakram entalne, dzięki ponow nem u odkryciu autentycznego znaczenia tych obrzędów i ich należytem u docenieniu, będą mogły coraz lepiej wyrażać pełnię prawdy o narodzinach, życiu, cierpieniu i śmierci, p o ­ m agając ludziom przeżywać te rzeczywistości jako udział w paschalnej ta ­ jem nicy Chrystusa um arłego i zm artw ychw stałego” (EV, 84).

3.3. Studium prawdy o człowieku

Instytucje pastoralne powinny oprzeć się o głębokie studium an tro p o lo ­ gii. Jawi się naw et postulat kontem placji życia ludzkiego. [...].

K ontem placja życia zakłada głębokie poznanie wszystkich wymiarów życia, ujrzenie jego pełnej w artości, podziw dla Boga, który obdarzył ży­ ciem i cześć w obec otrzym anego daru. D opiero wtedy uzasadniona jest je ­ go obrona, również praw na.

D latego Ojciec Święty kładzie taki nacisk na naukę, przywołuje wszyst­ kie inicjatywy, k tóre służą poznaw aniu życia. „Także intelektualiści mogą wiele uczynić dla budowy nowej kultury ludzkiego życia. Szczególne zada­

(8)

nie m ają do spełnienia intelektualiści katoliccy, pow ołani do obecności w środowiskach kulturotwórczych, w szkołach i uniw ersytetach, w ośrod­ kach bad ań naukowych i technicznych, na polu twórczości artystycznej i re ­ fleksji humanistycznej. Czerpiąc energię dla myśli i działania z czystych źródeł Ewangelii, winni angażować się w służbę na rzecz nowej kultury ży­ cia poprzez swoje dokonania - pow ażne i udokum entow ane, zasługujące na szacunek i uznanie wszystkich. W łaśnie w tej perspektyw ie ustanow iłem Papieską A kadem ię Pro Vita, której zadaniem jest «studiowanie po d sta­ wowych problem ów medycyny i praw a, mających znaczenie dla prom ocji i obrony życia, zwłaszcza w ich bezpośrednim pow iązaniu z chrześcijańską m oralnością i wskazaniam i M agisterium Kościoła, a także szerzenie w ie­ dzy o nich i form acja w tej dziedzinie». Szczególny w kład powinny tu wnieść także Uniwersytety, zwłaszcza katolickie, oraz O środki, Instytuty i specjalne Komisje bioetyki” (EV, 98).

3.4. Struktury społeczne Kościoła

W pracy apostolskiej Kościół posługuje się rozm aitym i zespołam i i dzia­ ła w ustalonych strukturach. Są to środow iska autonom iczne w stosunku do innych organizacji w społeczeństw ie i wchodzą w skład wewnętrznej o r­ ganizacji Kościoła. [...].

D zieje A postolskie przekazują nam rozw iązanie tego problem u - w spólnota ochrzczonych zauważyła szczególne potrzeby obsłużenia sto ­ łów. A postołow ie zarezerwowali siebie do modlitwy i posługi słowa, ale diakoni, którym zlecono obsługę stołów, nie są poza Kościołem. D iakonia nie jest czysto operacyjnym rozwiązaniem . N ałożenie rąk i m odlitwa, to znak ustanow ienia diakonów, którzy od sam ego początku występują jako świadkowie Ewangelii - Szczepan, Filip - i najbliżsi współpracownicy prze­ łożonych gmin.

K ażda diakonia, organizacja stołówki, dom u opieki, posługa sam otnym m atkom , pow inna oprzeć się o studium teologii Kościoła i wynikać ze wspólnoty C hrztu świętego.

W ten sposób nasza diakonia staje się m odelem , nie tylko dla dobrze zbilansowanych firm, k tóre zawsze m ają zyski, ale przede wszystkim inspi­ ruje środowiska, które rzeczywiście widzą człowieka. M odelow e rozw iąza­ nia wew nątrz diakonii kościelnej przew idują m iędzy innymi taki sposób za­ angażow ania, jak w olontariat. „Szczególną rolę m ają do odegrania osoby zaangażow ane w w olontariat: wnoszą one cenny w kład w służbę życiu, gdy potrafią połączyć kwalifikacje zawodowe z w ielkoduszną i bezinteresow ną miłością. Ew angelia życia przynagla je, aby postaw ę zwykłej filantropii wy­ nosiły na wyżyny miłości Chrystusa; aby każdego dnia, m im o trudów i zm ę­ czenia, odnawiały w sobie świadomość godności każdego człowieka; aby 25

(9)

starały się odkrywać potrzeby ludzi i wytyczać - jeśli to konieczne - nowe drogi tam , gdzie potrzeby są pilniejsze, zaś słabsi wymagają większej uw a­ gi i pom ocy” (EV, 90).

Bez w olontariatu w życiu społecznym nie będzie życia społecznego. Państwowych opiekunów , którzy za pensję zajm ują się dzieckiem i czynią to tylko za pensję, nigdy nie m ożna potraktow ać jako prawdziwych opieku­ nów. W tym sensie Kościół w swojej strukturze jest rów nocześnie p edago­ giem w dziedzinie społecznej, a naw et właściwym przew odnikiem w roz­ w iązaniach ekonom icznych.

O bow iązuje tutaj w pewnym sensie zasada pom ocniczości. Kościół nie m oże przejm ow ać podstawowych zadań, k tóre wynikają z obowiązków państwa, jak organizacja szkolnictwa czy szpitalnictwa, m a natom iast w no­ sić w te środowiska elem enty bezinteresow ności i właściwego patrzenia na człowieka.

3.5. Współpraca ze środowiskami pozakościelnymi

„K onsekw entny realizm m iłości nakazuje służyć Ew angelii życia także p oprzez różne form y działalności społecznej i aktywności politycznej, polegające na głoszeniu i ob ro n ie w artości życia w naszych coraz bardziej złożonych i pluralistycznych społeczeństw ach. Jednostki, rodziny, grupy i stow arzyszenia są odpow iedzialne - choć z różnego tytułu i na różne sposoby - za tę działalność społeczną i za realizację przedsięw zięć w dziedzinie kultury, gospodarki, polityki i praw odaw stw a, k tó re kierując się szacunkiem dla wszystkich i logiką dem okratycznego w spółistnienia, przyczyniają się do b udow ania społeczeństw a o p arteg o na uznaniu i o ch ro n ie godności każdej osoby o raz na o b ro n ie i prom ocji życia wszystkich” (EV, 90).

O becność Ew angelii w tej w spółpracy objaw ia się p rzed e wszystkim przez kształtow anie sum ień każdego obyw atela. W system ach d em o k ra­ tycznych, k tó re dzisiaj stały się hasłem panującym , m oże osłabnąć poczu­ cie osobistej odpow iedzialności. N ależy w obec tego obudzić św iado­ m ość, że przed B ogiem i w łasnym sum ieniem , a także przed społeczeń­ stw em , osobiście odpow iadam tak daleko, że ustaw ie łam iącej n atu ra ln e praw o nie m ogę przyznać mocy praw nej. To św iadectwo, na korzyść prawdy, je st pierwszym obow iązkiem we w spółpracy ze środow iskam i pozakościelnym i.

O dnosi się to szczególnie do rozw iązań ekonom icznych. Chęć zysku i odwieczna ludzka słabość potrafi naw et biedę ludzką potraktow ać jako pole upraw ne, z którego czerpie się zyski.

W spółpraca ze środow iskam i pozakościelnym i m oże być doskonałą płaszczyzną do dialogu ekum enicznego, a także szeroko rozum ianego dia­

(10)

logu z ludźmi dobrej woli. „Ewangelia życia je st przeznaczona dla całej ludzkiej społeczności. Działać na rzecz życia znaczy przyczyniać się do o d ­ nowy społeczeństw a przez budow anie w spólnego dobra. N ie m ożna b o ­ wiem budow ać wspólnego dobra, jeśli się nie uznaje i nie chroni praw a do życia, na którym się opierają i z którego wynikają wszystkie inne niezbywal­ ne praw a człowieka” (EV, 101).

Takie dobro jak sprawiedliwość i pokój, tolerancja i braterstw o i w resz­ cie dem okracja, nabierają pełnego znaczenia przy rzetelnym i szczerym za­ angażow aniu się na rzecz życia. Z arzut, iż Kościół nie powinien w trącać się do polityki, jest bardzo wykrzywionym zarzutem w odniesieniu do frag­ m entarycznie widzianej działalności Kościoła. W łaśnie Ewangelia życia staje się źródłem właściwego myślenia politycznego.

Te sam e zasady odnoszą się do środow isk kulturotw órczych i ośrodków służących m ediom . Prawdziwa kultura to ukazanie pełnego człowieka, a rów nocześnie umożliwienie dojścia do głosu każdem u wyrazowi ludzkiej twórczości. Szacunek do człowieka, zam yślenie się i podziw nad życiem staje się tworzywem, którym posługuje się twórca. Człowiek otoczony czcią jest najlepszym konsum entem dóbr kultury. Jest to jedyne lekarstwo na chorobę, która dotknęła pow szechnie środow iska twórcze, a więc na m er- kantylizację kultury, a przez to dekadencję. C ałe pustynie obum arłego ży­ cia kulturow ego, k tóre ze zdziwieniem oglądają zespoły recenzentów , zro ­ dziły się przez wykreślenie pełnego obrazu człowieka jako przedm iotu i podm iotu twórczości.

M edia to szczególny wymiar twórczości - to strategiczny m om ent ro z­ woju społeczeństw, jed n o z najbardziej zagrożonych narzędzi. W spółcze­ sna technika m ulti-m ediów idzie ku kraw ędzi katastrofy. M a tylko jedną szansę - oddać wszystkie swoje możliwości n a służbę człowieka w n ajtru d ­ niejszych m om entach jego życia, w m om entach zagrożenia. Stanie się w te­ dy służba m ediów rów nocześnie m iejscem szybkiego i pow szechnego spo­ tkania ludzi dobrej woli, najlepszych inicjatyw i skutecznego dotarcia do każdego miejsca, gdzie siedzący przy drodze ślepiec woła: „Jezusie, Synu D aw ida, zmiłuj się nad e m n ą” (por. Ł k 18,35-43). Ślepego poinform ować, kto idzie, i głos ślepego żebraka przenieść w głąb środowisk przychylnych życiu. N ie selekcjonować wołania, nie wyciszać właściwych potrzeb, zain­ spirow ać darczyńców. To jest ta usługa mediów, k tóra może w sposób istot­ ny zm ienić społeczny wymiar w spółistnienia człowieka, tworząc cywilizację miłości jako podstawową form ułę życia.

„To wszystko co uczyniliście najm niejszem u, M nieście uczynili” - Jezus Zmartwychwstały, Zwycięzca grzechu i śm ierci, obdarza swoją wielkością każdego człowieka i przez to najmniejszy staje się największy. Służba naj­ m niejszem u staje się służbą Bogu.

(11)

Bishop Stanisiaw Stefanek: ”To serve the Gospel of Life” (EV, 87)

T h e p rogram m e o f service to th e G ospel o f life com prises contem plation o f G o d - the Source o f life, the creative bestow ing o f life, and th e victory o f the R isen C hrist over death . It takes us from a study o f theology, through p articu lar relevant sciences, to organizational social decisions.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak rozumiał to Wacław Borowy. W: Z badań nad polską tradycją literacką, red.. po raz drugi zaznaczyć, że nie można ustalić jednoznacznej granicy między trzema porządkami:

Ewangelista Jan, posługując się symbolami, wskazuje, że Jezus jest oblubieńcem Izraela, którym jesteśmy my wszyscy w wierze, i przybył, aby przynieść łaskę nowego

Bernarda, mistycznego piewcy Świętej Dziewicy, zwracamy się do Niej tak: «Prosimy Cię, o Błogosławiona, ze względu na łaskę, jaką znalazłaś, ze względu na przywileje, na

Mimo, że nauka ujmuje takie bogactwo interpretacji rzeczywistości można parafrazując słowa Carl-Friedrich von Weizsäcker’a zastanawiać się czy to „iż nauka wierzy,

nym prądu stałego, z zastosowaniem su­ rowic precypitujących białka określo ­ nych gatunków zwierząt. Przysłane do badań próbki mięsa oznaczone nr 1 - 20

Intencją niniejszego tekstu jest próba przyjrzenia się standardom edukacji seksualnej w Europie w kontekście teorii, definicji rozwoju psychoseksualnego dziecka

wiek może w trojaki sposób przeżyć życie Jezusa na ziemi: po pierwsze, gdy prześledzi życie Jezusa opisane na kartach Ewangelii, dokładnie wniknie w Jego słowa i koleje

Pojęcie ludzkiego bycia Jana Patočki wychodzi z tego, że człowiek jest osa- dzony w naturze, historii i kulturze, ale ma z zasady związek z płaszczyzną metafizyczną,