• Nie Znaleziono Wyników

Księżycowe dni 2 - Patrycja Żurek - pdf, mobi, epub, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Księżycowe dni 2 - Patrycja Żurek - pdf, mobi, epub, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Księżycowe dni 2

(2)
(3)

Patrycja Żurek Księżycowe dni

2

(4)

© Copyright by Patrycja Żurek & e-bookowo Projekt okładki: Agnieszka Ignaszak

Korekta: Magdalena Rewers ISBN e-book 978-83-7859-661-5

ISBN druk 978-83-7859-662-2

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl

Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl PATRONAT MEDIALNY

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione

Wydanie I 2016

(5)

e-bookowo

Z dedykacją dla Elli, Patrycji (Alici) i Yoanny!

(6)
(7)

7

e-bookowo

Patrycja Żurek Księżycowe dni 2

Rozdział pierwszy

Zamknęłam oczy i skupiałam się na powolnej, wilgotnej piesz- czocie. Czasami, gdy język napotykał wrażliwe miejsce, uśmie- chałam się. Ale nie otwierałam oczu, chcąc nasycić się wszystkimi emocjami, jakie grały we mnie pod wpływem wprawnych palców, ust i języka. Czułam, jak paznokcie lekko drapią zewnętrzną stronę ud, włosy łaskotały nogi, gdy pochylał się, by ucałować każdy palec, podbicie, kostkę, łydkę i udo. Kierował się w górę, muskał delikatnie każdy skrawek chłodnej skóry, by dojść do ciemnych włosów u złączenia ud.

Rozkosz napływała falami, ogarniając powoli cudownym rozle- niwieniem. Ciało poddało się i zatraciło w pieszczocie, pełne ocze- kiwania na spełnienie. Język Vladimira gładził delikatnie, drażnił łechtaczkę, zęby kąsały uda, a ręce mocno przytrzymywały pupę, żebym nie mogła się wiercić. Nie miałam zresztą ochoty tego robić, wypychałam biodra do przodu, by przestał igrać i doprowadził mnie do końca. Ale Vladimir lubił, gdy błagałam. Gdy trzymałam jasne włosy i ciągnęłam mocno, kiedy krzyczałam i milkłam, dy- szałam i jęczałam, pełna podniecenia, na granicy orgazmu, o jedno liźnięcie od niego, oddalona o jeden tylko pocałunek. Błagałam więc, prosiłam, krzyczałam, aż w końcu rozkosz wybuchła, biodra wystrzeliły do przodu, a potem opadły bez sił.

Vladimir wymruczał coś zadowolony, dźwignął się i pocałował mnie w usta. Czułam na sobie ciężkie, chłodne ciało. Był nagi, jego męskość napierała na udo, więc rozchyliłam nogi, pozwalając wsunąć się do środka. Poruszał się gwałtownie, jak zawsze niecier- pliwie. Nadal nie otwierałam oczu, wyobrażając sobie jego twarz, powieki zaciśnięte mocno tuż przed orgazmem, półotwarte usta, włosy opadające na twarz.

– Można powiedzieć, że ochrzciliśmy łóżko – powiedział,

(8)

8

e-bookowo

Patrycja Żurek Księżycowe dni 2

kładąc się obok i zarzucając mi nogę na biodra. W końcu otwo- rzyłam oczy, w pokoju panował przyjemny półmrok, światło rzu- cała tylko mała lampka stojąca na parapecie. Nowy dom.

– Wyszło całkiem nieźle – mruknęłam. – Szkoda, że Stefan mu- siał wyjechać.

– Budowa domu kosztowała niemało i trzeba było dopilnować interesów – powtórzył to, co przecież wiedziałam, ale w jego ustach nie brzmiało jak usprawiedliwienie. – Jestem zadowolony, że nie muszę się tobą dzielić.

– Tak? – zapytałam, wplatając palce w jasne jak śnieg włosy.

Miałam świadomość, że wszystko już za nami, ale wygrana bitwa nie oznaczała końca wojny. Teraz mogłam zamykać oczy bez obaw, wcześniej nie było to takie proste. Dręczyły mnie koszmary na jawie, urywki tortur, mroczne wizje rzeczy, które nam robiono.

Śmierć przyjaciół. I świadomość tego, co mogą zrobić, jeśli Kró- lowa znów uderzy.

– Tak. – Vladimir chwycił mnie i przeturlał się po łóżku. Le- żałam teraz na górze, śmiejąc się i całując jego twarz. Byłam zdu- miona tym, jak bardzo się zmienił. Stał się otwarty i czuły. – O czym myślisz? – zapytał.

– O tobie. O zmianie.

– To, co się stało, uświadomiło mi, że mimo nieśmiertelności mamy mało czasu.

– Myślisz, że mogłoby się to zmienić?

– Uczucia zawsze ewoluują.

– Masz rację. – Przytuliłam go mocno.

Nagle zrobiło mi się zimno i słabo. Wspomnienia napłynęły falą prawie fizycznego bólu, wypełniły i przebrały, wylewając się na zewnątrz zdradzieckimi łzami. Vladimir bez słowa otarł je i wzmocnił uścisk. Nie rozmawialiśmy o tym, bo nie byliśmy w stanie. Każda próba rozmowy kończyła się u niego atakiem wściekłości i wyjściem z pokoju. Nienawiść tliła się w sercu, wznie- cając ten sam płomień, który palił się, gdy ich poznałam. Chęć

(9)

9

e-bookowo

Patrycja Żurek Księżycowe dni 2

zemsty odżyła i choć nie była już głównym celem życia, miałam świadomość, że planuje ją każdego wieczoru. Czasami siadał w fo- telu, w pustej jeszcze bibliotece i rozmyślał. Wpatrywał się w okno, obserwowałam wtedy znad książki jego twarz. Zmieniała się pod wpływem toku myślenia, nienawiść wylewała się na policzki, za- ogniała oczy i tworzyła na skórze drobne zmarszczki. Wiele razy chciałam zapytać, co zrobimy, ale nie byłam w stanie. Był chłodny, zamknięty w sobie i tak obcy, że czasami się go bałam. Nie był tym samym Vladimirem, z którym polowałam i uprawiałam seks. Jakby żyły w nim dwie różne osoby, pełne sprzeczności. Dobry i Zły. Mój i Królowej. Zastanawiałam się, czy kiedyś któryś wygra?

(10)

192

e-bookowo

Patrycja Żurek Księżycowe dni 2

Spis treści

Rozdział pierwszy 7

Rozdział drugi 10

Rozdział trzeci 18

Rozdział czwarty 35

Rozdział piąty 40

Rozdział szósty 47

Rozdział siódmy 58

Rozdział ósmy 70

Rozdział dziewiąty 77

Rozdział dziesiąty 87

Rozdział jedenasty 92

Rozdział dwunasty 99

Rozdział trzynasty 104

Rozdział czternasty 111

Rozdział piętnasty 127

Rozdział szesnasty 132

Rozdział siedemnasty 137

Rozdział osiemnasty 142

Rozdział dziewiętnasty 147

Rozdział dwudziesty 154

Rozdział dwudziesty pierwszy 160

Rozdział dwudziesty drugi 168

Rozdział dwudziesty trzeci 174

Rozdział dwudziesty czwarty 178

Rozdział dwudziesty piąty 183

Rozdział dwudziesty szósty 188

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pan Jeff Grady, partner zarządzający fun- duszu spotka się z panem.. – Głos Hindusa przerwał

Kurs Język angielski metodą skojarzeń (Linkword) został napisany tak, aby każdy mógł krok po kroku nauczyć się podstawowej gramatyki i słownictwa. Po około

Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak Projekt okładki: Jakub Kleczkowski Ilustracje na okładce: Jakub Kleczkowski. Skład epub, mobi i pdf:

Teksty, które zostały zawarte w tym zbiorze, w ciągu ostatnich kilku lat można było przeczytać w sieci, na stronie Niedobre Literki 1 – inicjatywie będącej pol- skim

Ponieważ szybko dałem do zrozumienia, że tak przesło- dzony i pozbawiony trosk styl życia mocno mnie rozczarowuje, a nawet popisałem się kilkoma aktami buntu przeciw białym szatom

Jest właśnie tam”, starała się mnie przekonać.. Przez moje ciało przebiegają nie-

Kiedy budzik za- dzwonił setny raz, w końcu rozchyliłam klejące się oczy (nie bez wielkiego trudu i niechęci) i zdałam sobie sprawę, jak bardzo jestem spóźniona

Elkarsław nie chciał zgodzić się na przepowiedzenie mu przyszło- ści, lecz Makom poprosił jedynie o wróżbę dla jego chorej matki, która przychodziła tutaj tradycyjnie co