J.M. Dołęga
"The origin of the universe" [w:]
"Logic Methodologyand Philosophy
of Science", D.W. Sciama, Amsterdam
1968 : [recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 7/2, 307-308
i w olityw nych, ale może je ujm ow ać jako przedm iot swego poznania. Inne istoty mogą m ieć świadom ość afektów i percypowanych obiektów, ale jedynie człowiek jest zdolny do aktów świadomości refleksyjnej. Wielu autorów ujm uje świadom ość bardzo szeroko i szuka jej przeja wów od człow ieka aż po elektrony (A. N. W hitehead, J. G. Barbour, L. C. Birch, B. Rensch, s. 56). Autor sugeruje, że sam oświadom ość ma podstawowe znaczenie w ew olucji gatunku ludzkiego, jest ona nowym rodzajem energii a n ie tajem niczą substancją, jest to w spaniale zor ganizowany m odel zdarzeń w mózgu ludzkim, podobnie jak dziedzicz ność jest m odelem zdarzeń w komórkach rozrodczych i ciałach ko mórkowych a adaptacja jest wzorem zdarzeń w p uli genowej populacji. Do cech charakterystycznych związanych z sam oświadom ością w ro dzaju ludzkim Dobzansky zalicza świadom ość śmierci. Liczne znaleziska grobów człow ieka kopalnego świadczą o pew nych ceremoniach, rytu ałach stosow anych przy grzebaniu zmarłych, a pośrednio o pewnych podstawowych ideach religijnych.
Autor om awianego opracowania m odelu ew olucji ludzkiej uważa, że w yróżnienie wśród organizm ów różnych poziom ów integracji i róż
nych w ielkości tych poziom ów opiera się na podstaw owych faktach przy rody. Pojaw ienie sią nowych poziom ów integracji jest następstw em procesu ew olucyjnego. A przejście z jednego poziomu integracji do in nego n ie w ym aga jakiejś nowej poza-naturalnej energii, poniew aż ew o lucyjny proces buduje n ow y poziom z tego, co znajduje sią na niższym poziomie. Takie ujęcie procesu ew olucyjnego nosi nazwą ew olucji transcendentnej.
Zasygnalizow ane problem y i zagadnienia zw iązane z ew olucją czło wieka i jego w yjątkow ością w św iecie stanowią podstawową treść om a wianego opracowania. Szczegółow e kw estie oraz przytaczane liczne sta nowiska w spółczesnych antropologów i biologów wzbogacają treść pracy. Może ona dostarczyć czytelnikow i interesującem u się hominizacją i ew o lucją bogatego m ateriału, który stanow i pewną syntezą osiągnięć nauk biologicznych i osobistych przem yśleń autora.
J. M. Dołęga Sciama D. W., The origin of the universe, w: Logic Methodology and
Philosophy of Science, III, ed. by B. van R ootselaar i J. F. Staal, Amsterdam 1968, 396—400.
Pow yższy tom został w ydany w serii Studies in logic and the foun
dations of m ath em atics (redagowanej przez A. H eytinga, A. M ostow
skiego, A. Robinsona, P. Suppes’a) i zawiera sprawozdanie z trzeciego Międzynarodowego Kongresu Logiki, M etodologii i Filozofii Nauk, jaki odbył się w 1967 roku w Amsterdamie.
Odczyt „The origin of the u niverse” wprowadza czytelnika w za gadnienia związane z początkiem w szechśw iata, dyskutow ane obecnie przez kosm ologów i filozofów przyrody. Autor prezentuje fakty astro nomiczne, które nie zostały adekwatnie wytłum aczone przez teorie sta nu stacjonarnego W szechświata. Stałość gęstości m aterii W szechświata stanow i podstaw ę tej teorii, w edług której warunki powstaw ania gro mad galaktyk były takie sam e w przeszłości, jak i obecnie — takie sam e będą i w przyszłości. Dlatego powstaw anie gromad galaktyk ma charakter ciągły, co w skazuje, że będą one pow staw ać także w przy szłości. W tym punkcie teoria ta różni się w sposób zasadniczy od in nych, w edług których grom ady galaktyk p ow stały przed około 6 m i liardam i lat. Teoria W szechświata stanu stacjonarnego sugeruje, że w m iarę, jak odległości pomiędzy istn iejącym i galaktykam i powiększają się, powstają now e gromady i tylko dlatego jest m ożliwe utrzym anie stałej gęstości m aterii w e W szechświecie jako całości (por. F. Hoyle, Granice astronomii, Warszawa 1967, 395—397, 408—410, 420—422; W. Zonn, Kosm ologia w spółczesna, Warszawa 1968, 39—43). W ramach teorii W szechświata stanu stacjonarnego nie ma m iejsca na początek lub ko-i niec W szechświata. Pow stają tylko poszczególne części Kosmosu: gro m ady galaktyk, galaktyki, gwiazdy, atomy. W szechświat jako całość istn iał zawsze.
Do faktów przem awiających za takim ujęciem autor zalicza: w y stę pow anie licznych źródeł prom ieniowania radiowego, odkrycie kwazarów, w ystępow anie m ikrofal. Przeanalizowanie tych faktów prowadzi Scia- m ę do w niosku, że w rozwoju W szechświata należy przyjąć konfigura cję bardzo w ielkiego skupienia m aterii. Jego zdaniem niektórzy auto rzy ujmują tę konfigurację jako stw orzenie Kosmosu, czego on nie p o dziela. Rozstrzygnięcie problemu sform ułowania adekwatnej teorii W szechświata nastąpi prawdopodobnie jako rezultat nowych odkryć w przyszłości.
J. M. Dołęga
I. T. Frołow, Organiczeskij determ inizm , teleologija i celewoj podchod w issledowanii, Woprosy F iłosofii 10 (1970) 36—48.
Iw an T. Frołow, profesor filozofii i naczelny redaktor „Woprosów F iłosofii” znany jest z w ielu publikacji z zakresu m etodologii i filo zofii biologii. Poza w ielu artykułam i szczególnie cenne są jego książki: „O priczinnosti i celesoobraznosti w żiwoj prirodie”, Moskwa 1961 (także w jęz. niem ieckim), „Fiłosofskije problemy sowriem iennoj biolo g ii”, M oskwa 1961, „Oczerki metodologii biołogiczeskogo issledow anija”, Moskwa 1965, „Genetika i fiłosofija” Moskwa 1969.