• Nie Znaleziono Wyników

Dzieje Akwili : wprowadzenie i tłumaczenie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieje Akwili : wprowadzenie i tłumaczenie"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Rumianek

Dzieje Akwili : wprowadzenie i

tłumaczenie

Studia Theologica Varsaviensia 22/1, 259-266

(2)

S tu d ia T h eo l. V ars. 22 (1984) n r 1

DZIEJE AK WILI

W p ro w a d z e n ie i tłu m a c z e n ie — R y s z a rd R u m ia n e k

W P R O W A D Z E N IE

N a p o d sta w ie n ielicz n y ch te k stó w , zaró w n o N ow ego T e sta m e n tu ja k ii pozaihilblijnych (mp. Jain C h ry zo sto m , K o m e n ta rz listu do R zym ian; M arty ro lo g iu m Rzyimlskie), m ożna u stalić, że A k w ila — g r. ’A k y las, łac. A q u ila ■— b y ł Żytdiem z P o n tu . P o ślu b ił on P ry sc y llę . O bydw oje b y li c h rz e śc ija n a m i. Przeiz p e w ie n czas z a ­

m ieszk iw a li w R zym ie. M usieli je d n a k opuścić m ia sto w r. 49— 50 n a m ocy d e k re tu K la u d iu sz a . U d ali się oni do K o ry n tu , gdzie p rz e z p e w ie n ozas tr u d n ili się w y ro b e m n am io tó w . T am o k azy ­ w a li gościnność św. P a w ło w i A postołow i, k tó re g o s ta li się b li­ sk im i w sp ó łp ra c o w n ik a m i (por. Dz 18, 2 n; 1 Ko:r 16, 19; 2 T ym 4, 19). N a stę p n ie za św. P a w łe m p o je c h a li do E fezu {piotr. Dz 18, 18 n), a p o te m n a now o p o w ró cili p ra w d o p o d o b n ie do R zym u (por. R z 16, 3). N ie k tó rz y id e n ty fik u ją d o m rz y m sk i A kw ili i P ry sc y lli z m a ły m i sk ro m n y m k o śció łk iem ma A w en ty n ie, p o św ięconym św. P ry s c y lli (albo św. P rysce). M a rty ro lo g iu m R zy m ­ s k ie w sp o m in a Aikwiilę jak o b isk u p a H e ra k le i (8 lipiec). N ie w ia ­ dom o je d n a k ma ja k ie j p o d sta w ie o p iera się ta w iadom ość.

Życie Aikwiili zo stało o p isan e o b sz e rn ie j w ap o k ry fie D z ie j e A k w i l i . A p o k ry f te:n p o w sta ł w X I albo X II w iek u . R ękopis g re c k i z n a jd u je się w B ibliotece N aro d o w e j w P a ry ż u . M a on fo rm a t m a łe j k siążeczki {20,5 cm X 15,'5 om) i z a w ie ra d ziew ięć­ d z ie siąt cz te ry k a r tk i. O prócz D z i e j ó w A k w i l i w książeczce tej z n a jd u je się k ilk a życiorysów św ięty ch (Barmaiby, F ilip a , A p o lo ­ n iu sz a i T ym oteusza). P o n a d to w a rto zaznaczyć, że a p o k ry f te n m a c h a ra k te r k o m p ila c ji — z a w ie ra w sobie ślad y r e d a k c ji d r u ­ g iej rę k i. A k o p ista w y w ią z a ł się n ie z b y t dobrze ze sw ojego z a d a n ia — te k s t o b fitu je w pom yłki. D lateg o te ż k o n ieczn a b y ła p e w n a k o re k ta , ab y lep iej zro zu m ieć te k st. W y d a n ie k ry ty c z n e , n a k tó ry m o p a rto tłu m a c z e n ie je st n a s tę p u ją c e : J. Eto e r s o i t , L e s A c t e s d e S a i n t J a c q u e s e t le s A c t e s d ’A q u i l a s p u b l i é s d ’a p r è s d e u x m a n u s c r i t s g r e c s d e la B i b l i o t h è q u e N a t i o n a l e, P a ris 1902.

(3)

2 6 0 D Z I E J E A K W I L I [2]

D Z IE J E A K W IL I

W m iesiącu lip ou, w d n iu św iętego ap o sto ła A kw ili. D zieje i m ęczeń stw o św iętego ap o sto ła Akwiili, jed n eg o z siedem dziesięciu. P a n ie , pobłogosław .

1. N ie jestem z d o ln y o p o w iad ać o w ielkości, tra g ic z n y c h p r z y ­ godach i cud ach A k w ili — n a tc h n io n e g o p rzez B oga, m ęża n ie ­ zw ykłego i m ą d reg o , jed n eg o z siedem dziesięciu u czniów Z b a ­ w iciela, u zn an eg o p rz e z K ościół k a to lic k i — k tó r e on z e b ra ł w iSwym p rz e p o w ia d a n iu . O graniczę się do o p o w iedzenia łdrótbo k il­ k u sp o śró d w ielu . Je d n o w sk a z a n ie w y sta rc z y w istocie, ab y w ie rn y m ógł poznać m oc cudów w g o d n y ch p am ięci c z y n a ch apostoła.

2. W sp o m n ian y w yżej A k w ila n a ro d z ił się z ro d zicó w ży d o w ­ sk ic h 1, k tó rz y go w y c h o w a li ona p o d s ta w ie św ię ty c h P ism i n a u ­ czyli go żyć uczciw ie w e d łu g P ra w a M ojżeszow ego. Z ap o zn ał się on ta k ż e z m ą d ro śc ią gredką, p o d o b n ie jaik i jego b r a t K le m e n s 2, k tó ry s ta ł się n a stę p c ą P io tr a jako g ło w a K o ś c io ła 3, p o z o sta w ił po sobie w iele p ism i o trz y m a ł w ien iec m ęczeń stw a. A k w ila po ślu b ił k o b ie tę ze sw eg o p o k o len ia im ien iem P ry s c y lla i dzięki prz y ch y ln o ści B oga m ie li dw óch sy n ó w , k tó ry c h owii b ło g o sław ien i n a z w a li K lem en s i N ik etas.

3. K ie d y zaś n a u k a C h ry s tu s a naszego B oga ‘z a ja śn ia ła w R z y ­ m ie i dzięki, w ie lk ie m u P io tro w i ro z p rz e strz e n iła się ta m , to ow o sła w n e m ałże ń stw o o trz y m a ło ch rzest, po u p rz e d n im p o u ­ czeniu o p ra w d z ie . P o tę ż n i sło w em i ła sk ą w y je c h a li z n im , a b y p rz e p o w ia d a ć P a n a . P rz y b y li do C ezarei S tr a to n o s 4, gdzie s p o tk a li S zym ona m ag a, k tó r y n ie n a w id z ił Boga. P io tr zw yciężył go w trz y d n io w e j d y sk u sji z n im i zmiusił go do ucieczki do Ita lii. T u p rz e z (swoją m o d litw ę k a z a ł m u rzu cić się z w ysoka w obec lu d n o ści całego m ia sta , k tó ra zb ieg ła się,_ b y p rz y g lą d a ć się te m u w y d a rz e n iu . P rz e d te m je d n a k św. P io tr p rzez sw oje sło w a i cuda sp o w o d o w ał jego p ierw szą p o rażk ę p rz e d K la u d iu ­

1 P o r. Dz 18, 2. 2 A k w ila i N ik e ta s b y li b r a ć m i K le m e n s a , b is k u p a R zy m u . T e tr z y im io n a w y s tę p u ją często w s p ó ln ie — p o r. K le m e n s III, 73; IV , 1 (w yd. L a g a rd e , 56). 3 C h o d zi tu o K le m e n s a R zy m sk ieg o , trz e c ie g o n a s tę p c ę po św . P io trz e . T r a d y c ja u to ż s a m ia go z K le m e n s e m , o k tó r y m w s p o m in a św . P a w e ł w liśc ie do F ilip ia n (4, 3). A le w y d a je się, że je s t to o p in ia b a rd z o n ie p e w n a — p o r. J. G n i 1 к a, D er P h ilip p e r b r ie f (H e r­ d e r T K N T ), F r e ib u r g 1976, 168.

4 I n n e n a z w y te g o m ia s ta : C e z a re a N a d m o rs k a , C a e s a re a P a la e s tin a e , T u r r i s S tr a to n is . Z o sta ło ono z b u d o w a n e w 22 r. p rz e d C h r. p rz e z H e ro d a W ie lk ie g o n a m ie js c u o sie d la S tr a to n a (S tra to n o s p ÿ rg o s).

(4)

[ 3 ] D Z I E J E A K W I L I 2 6 1

szem C ezarem w C ezarei, w obec A kw ili i K lem en sa, ja k r ó w ­ nież w obecności Zacheu-sza celnika i B a rn a b y . Ś w ię ty P io tr b y ł ta k ż e p rzy c z y n ą jego o sta tn ie j k lę sk i w Ita lii, w R zym ie, za czasów N ero n a C ezara, sy n a K lau d iu sz a.

4. W te d y w łaśn ie K la u d iu sz w y d a ł rozkaz, a b y n ik t z Ż ydów n ie został w R zym ie, a le a b y w szy scy o p u ścili m iasto. U dał się w ięc ta k ż e A k w ila do sw o je j ojczyzny, do P o n t u 5, sw ego m iejsca rodzinnego. P rz y b y ł do K o ry n tu i zam ieszkał tam . W ty m czasie P a w e ł, n a c z y n ie w y b ra n e ®, o p u śc ił A te n y i p rz y b y ł do K o ry n tu . S p o tk a ł się ta m z A k w ilą i P ry sc y łlą , (ponieważ b y li oni bogobojni, w ie rn i li w y k o n y w a li tiein sa m zaw ód. R zeczy­ w iście b y li o n i fa b ry k a n ta m i n a m io tó w 7. P a w e ł p rz e b y w a ł z n i ­ m i p e w ie n czas w K o ry n cie, a n a s tę p n ie w sia d ł z n im i n a o k rę t do Syrlid..8 S ta m tą d p o w ró c ił do E fezu, g d zie zo staw ił A kw ilę i P ry sc y llę .z ich sy n am i. O n sam zaś u d a ł się do C e z a re i.9 A k w ila zaś obchodził w szy stk ie m ia s ta głosząc E w an g elię i z a ­ p o w ia d a ją c p rz y jśc ie B oga do ludzi, n a w ra c a ją c zarów no Ż ydów ja k i G róków n a w ia rę C h ry stu sa.

5. P e w ie n Ż yd A pollos p o ch o d zący z A le k san d rii, człowiiak uczo ­ n y , k tó ry z n a ł c h rze st J a n o w y , p rz y b y ł tak że do E fezu. Z n alazł ta m A k w ilę i P ry sc y llę i u m o cn io n y p rzez n ic h z w iększą d o ­ k ład n o ścią w dro d ze d o B oga u d a ł się d a lej, u m a c n ia ją c ko ścio ­ ły B o g a 10 i o trz y m a ł k o ro n ę m ę c z e ń stw a w M agnezji. G dy zaś a posuń A k w ila do w ied ział się, że P a w e ł, jego p a ste rz Ł n a u c z y ­ ciel, n au cza w A ntiochii, zo staw ił sw o ją żonę i dzieci w M agnezji i prlzebyw ał z n im p rz e z p ięć d ziesiąt dni. G dy go u jr z a ł A postoł P a w e ł d o św iad cz y ł p rz e z to b a rd zo w ie lk ie j radości. N a stę p n ie p ozostał ta m d w adzieścia d n i n a u c z a ją c i chrzcząc wiszystkirih m ieszk ań có w w im ię O jca, .i S y n a, d D ucha Św . P o te m opuścili sw o je m ie jsc a i u d a li się do I t a l i i . 11

6. G dy ty lk o w eszli, zaczęli n a u c z a ć o raz chrzcić m ieszk ań có w m ia sta . U słyszaw szy o ty m , k ró l w y sła ł (żołnierzy) i n a k a z a ł w trą c ić ich d o w ięzienia. G dy oni ta m p rz e b y w a li tr z y dni, oto A nioł P a ń sk i s ta n ą ł p rz y n ich i pow ied ział: „U fajcie i nie o b aw iajcie edę: m ó w cie i n ie m ilczcie, w alczcie i n ie lę k a jc ie

5 P o r. D z 18, 2. 6 P o r. Dz 9, 15. 7 P o r. D z 18, 3. 8 P o r. D z 18, 18. s P o r. D z 18, 19nn. 10 P o r. Dz 18, 24—28. 11 P ra w d o p o d o b n ie je s t tu b łą d k o p is ty a lb o ja k ie ś opuszczenie. C a ły k o n te k s t w sk a z u je , że P a w e ł i A k w ila w e sz li do m ia s ta , a b y n a w ra c a ć m ie sz k a ń c ó w .

(5)

2 6 2 D Z I E J E A K W I L I [ 4 ]

się, bo P a n je st z w a m i” 12. To pow iedziaw szy, zn ik n ą ł. A oni po dniósłszy się m o d lili się ty m i słow am i: „P a n ie Je z u C h ry ste, Boże n a sz , Ty, k tó r y za nas, tw o je słu g i nieg o d n e, 'znosiłeś śm ierć k rz y żo w ą, w y słu c h a j n a s w te j godzinie i d aj sw o im słu g o m b y z odw agą p rz e p o w ia d a li T w o je S łow a; o tw ó rz oczy se rc ludzi teg o m ia sta , a b y p rz y ję li z w ia rą i w p o k o ju T w o je w ie lk ie d z ie ła ”. G dy to pow iedzieli, oto n a ty c h m ia s t w ięzienie o tw o rz y ­ ło się, a oni w yszli i przeszli p rz e z m iasto . T łu m y w id ząc ich p a d a ły p rz e d nim i na tw a rz e , a p rz y ją w sz y ich n a u k ę zostali w szy scy ochrzczeni.

7. T ej nocy P a w e ł rozpoiznał z a d a n ie m u pow ierzone. P r z y ­ w o łał A k w ilę i po w ied ział do niego: „A kw ilo, m o je dziecko, 'P a n d a ł m i poznać, co n a s czeka: ja skończę życie w R zym ie, a le t y pójdziesz do k r a in A zji, a b y głosić z całą odw ag ą słow o P a n a . Id ź m ężnie, u m a c n ia j w sz y stk ic h lu d zi, ucz ic h lęk ać się i m iło w ać Boga całym sw oim sercem oralz zach o w y w ać z w ia rą w sz y stk ie jego p rz y k a z a n ia . T y sa m żyj n ie n a g a n n ie w czysto­ ści, a P a n będ zie z d u ch em tw o im ”. P o w ied ziaw szy doń te słow a m o d lił się ża n ieg o i u c a ło w aw szy go, od je ch a ł.

8. R ozstali się w płaczu . P a w e ł p o p ły n ą ł w k ie ru n k u R zym u, a A k w ila w y ru sz y ł do Azji. Po w ie lu d n ia c h p rz y b y ł do m ia sta K ib y ra 13 i u sia d łsz y w b ra m ie m ia s ta zaczął nauczać. Ale B óg chciał b y ,nań zw rócono u w a g ę. I oto p e w n a k o b ie ta p o ­ deszła do niego i zaczęła go p y tać: „S kąd jeste ś i ja k i je st tw ó j zaw ó d ?”. A postoł o tw o rzy w szy u s ta rz e k ł je j: „Je ste m u c z ­ n ie m i ap o sto łem Je z u sa C h ry stu sa , S y n a Bożego, i zostałem p o sła n y p rzez N iego n a całą ziem ię, ab y głosić E w a n g e lię w Jeg o im ie n iu o raz u z d ra w ia ć w sz y stk ie ch o ro b y i sła b o śc i”. K o ­ b ie ta u sły szaw szy jego sło w a p rz y p a d ła miu do stó p i p o w ie ­ d ziała: „Z m iłu j się nadje m n ą, u czn iu Jezusa! Je żeli O n jelst n a ­ p ra w d ę je d y n y m B ogiem jaik t y o ty m m ów isz, to u z d ró w m o ją m a łą córeczkę, p o n ie w a ż ona c ie rp i b a rd zo z p o w o d u ddieha n ie ­ czystego, a w szy stk o co m a m w dom u d ato to b ie ” . O dpow iedział je j: „N ie p o trz e b u ję tego, co je s t w tw o im dom u, p o n ie w a ż m ój m is trz C h ry stu s (nie n a u c z a ł m n ie w te n sposób. A le u w ie rz ca­ łym tw o im sercem , a có rk a tw o ja b ęd z ie u z d ro w io n a ” . O na zaś, z ro zp alo n y m serc em i u m y słe m , n a ty c h m ia s t w y z n a ła sw ą w ia ­ rę. N a stę p n ie u d a ła się b y p rz y p ro w a d z ić sw o ją córkę i szybko ją p rz y p ro w a d z iw szy p a d ła do stó p ap o sto ła. W ty m m o m en cie zły d u ch ją opuścił, n ie m ogąc znieść gróźb apostoła.

Usłyiszaw-12 P o r. D z 18, 9nn.

13 C h o d zi tu o m ia s to F ry g ii; in n y K ib y r a z n a jd u j e się w P a m - filii.

(6)

[ 5 ] D Z I E J E A K W I L I 2 6 3

szy o ty m m ie sz k a ń c y m ia s ta zbiegli się i u jrz a w sz y cud, k tó r y u czy n ił, p rzy łączy li się w szyscy d o u zd ro w io n ej córki i do jej m a tk i i zo stali ochrzczeni w im ię O jca i S y n a i D ucha św.

9. K ró l u sły szaw szy o ty c h rzeczach p rz y w o ła ł go i w y p y ty ­ w a ł go o jego n a k ę . T en zaś głosił m u n ie w y p o w ie d z ia n e p r z y ­ b y cie S y n a Bożego do nas, ludzi. K ró l posłyszaw szy to rzekł: „S y n m ój cierp i bard zo n a n ie u le c z aln ą chorobę; g d y b y m

zobaczył

go u zd row ionego, s ta łb y m się·.,niew olnikiem C h ry stu sa u k rz y ż o ­ w anego, o k tó ry m m ów isz, że je s t B o g iem ” . A postoł u sły szaw szy te sło w a k ró la doznał w ie lk ie j ra d o śc i i sp o jrz a w sz y w niebiosa, p o w ied z iał: „P a n ie Boże W szechm ocny, O jcze u m iło w an eg o i b ło ­ gosław io n eg o S y n a swego Je z u sa C h ry stu sa , p rzez k tó re g o m o ­ żem y C iebie poznać i m ieć dojście do Ciebie. Boże A niołów , S tw o rz y c ie lu całego św ia ta , sła w ię Cię i ch w alę za to, że m i o tw o rz y łe ś b ra m ę sp ra w ie d liw o śc i i w y słu c h a łe ś m o ich słów . N iech te ra z s ta n ie się w e d le słó w teg o człow ieka, a b y T w o je m iło ­ sierdzie niew ypow iedzianie i n iew y m o w n a łask aw o ść b y ły jeszcze b a rd z ie j c h w alo n e” . M odląc się w te n sposób zbliżył się, w ziął dziecko za rę k ę l4, p o d n ió sł je z d ro w y m i o d d a ł je o jcu 15.

10. W idząc to k ró l

i

jego d o ra d c y z a w o ła li p o tęż n y m głosem : „P ra w d z iw ie w ielka je st Bóg, k tó re g o ty głosisz; w szyscy w ie ­ rz y m y w N iego i p ro s im y o o trz y m a n ie c h rz tu ” . A postoł p rz y - ją w szy to w y z n a n ie o ch rzcił k ró la i w szy stk ich jego d y g n ita rz y . N a stę p n ie w szedł razem z k ró le m , ja d ł i p ił ora:z p o w sta w a ł, ab y p rz em aw iać do n ic h i um ocnić ich. P o zo stał on w ty m m ieście d w adzieścia pięć dni, n a stę p n ie o p u ścił to m ie jsc e p e łen rad o ści d w dzięczności Bogu.

11. P odczas g d y o n b y ł w dro d ze u sły szał, że jego żona z m a rła i p ozostaw iła sy n ó w w K ościele w M agnezji. P rz y b y w sz y do m ia sta z a b ra ł ze sobą sy n ó w i p rzeszed ł p rzez nie głosząc ja w ­ n ie słow o Boga. K ró l M ag n etics dow ied ziaw szy się o ty m posłał (żołnierzy) chcąc go za trzy m ać. A le A nioł P a ń sk i o strz e g ł Akwdlę i ro z k a z a ł m u iść w re g io n K ełb ia n o s 16, do m ia ste czk a n azw an eg o B en etm o s 17. „P oniew aż — p o w iedział on — trz e b a ab y ś ta m n a ­ u czał i w y p e łn ia ł c u d a ”. S koro ta m p rz y b y ł, obchodził w sz y ­ s tk ie m ia ste c z k a głosząc P a n a naszego Je z u sa C h ry stu sa , u z d r a ­ w ia ją c w szy stk ich c ie rp iący ch n a ro zm aite choroby. A w szed łszy n a gó rę zn alazł ta m m ałą ró w n in ę n a z w a n ą

Lathyres.

M iejsce

14 P o r. M k 5, 41. 15 P o r. Ł k 7, 15.

16 R e g io n K e lb ia n o s = C ilb ia n u s C a m p u s, p r z e p ię k n a d o lin a w p o ­ b liż u F ila d e lf ii 'w Ł y d ii.

(7)

2 6 4 D Z I E J E A K W I L I [ 6 1

to

go zachw yciło, p o n iew aż n ie b y ło z a lu d n io n e p rzez b ezb o ż­ ny ch , a było n a to m ia s t sp o k o jn e. P olecił sw oim w ie rn y m , ab y zb u d o w ali m u ta m celę. G dy to u c z y n ili p rz e b y w a ł

taro

często u m a c n ia ją c ty c h , k tó rz y p rzy ch o d zili do niego. U d aw a ł się tak że do in n y c h p ro w in c ji i m iaste cze k , n a u cza jąc i chrzcząc liczn y ch G rek ó w i H eb rajczy k ó w , dzięki m ą d ro ści, piękności sw o ich n a u k i

przez

cuda, k tó re czynił. W skrzeszał bow iem u m a rły c h , w y ­ p ęd zał żłe duchy, u z d ra w ia ł n iew id o m y ch , p rz y w ra c a ł m ow ę n ie ­ m y m , c h ro m y m siłę chodzenia, a 'w szystkim ty m , k tó rz y b y li o w ła d n ię c i p rz e z chorobę —

zdrowie.

W ieść o jego cud ach ro z ­ sze rz a ła się w szędzie i p rz y c ią g a ła w ielu ludzi w ie rz ą c y ch

w

C h ry stu sa . U sły szaw szy to w szy stk o b ezbożny M ag n etics lę k a ją c s ię , a b y w szy scy G recy n ie odeszli i n ie p rzy łączy li się do A kw ili, w y sła ł sw oich żołnierzy, k tó rz y s c h w y ta li go oraz jego sy n ó w i p rz y p ro w a d z ili ich do M agnezji. G dy s ta n ę li n a z e w n ą trz p a ­ ła cu , p o w iad o m ili k ró la , k tó r y w ła śn ie ja d ł obiad. O n zaś ro z ­ k a z a ł w trą c ić ich do w ięz ien ia i do b rze strz e c tego m iejsca.

12. Noe p rz eszła i zbliżała się g a d z in a p ia n ia k o g u tó w , gdy oto A nioł P a ń sk i s ta n ą w sz y p rz e d mim rz e k ł: „A kw ilo, trz e b a ab y ście p o n ieśli m ęcze ń stw o

w

ty m m ieście. N ie lę k a jc ie się w k a ż d y m razie, ale m ie jc ie odw agę. K o ro n y są już dla w as p rz y g o to w a n e p rzez B oga w y n a g ra d z a jąc e g o , k tó r y da je te m u , co o d n ió sł i odnosi zw y cięstw o ” . G d y to po w ied ział n a ty c h m ia s t zn ik n ął. A k w ila zaś obudził sw y c h sy n ó w i

poczęli

się m odlić, a u sia d łsz y zaczął ich o strzeg ać i u m a c n ia ć ty m i sło w am i: „S y ­ neczk o w ie m oi, c h w ila n a sz e j w a lk i zbliża się, trzy m a jony się od w a żn ie p rz eciw k o k ró lo w i; n ie bąd źcie zastra sz e n i, n ie u le g a j­ cie jego groźbom lu b udręczeniem .,

ponieważ

cne nic n ie z n a ­ czą. P a m ię ta jc ie o n aszy ch ro d a k a c h i in n y c h apostołach, ja k w ie lk ic h c ie rp ie ń doznali od G rek ó w d Ż ydów , ale dzięki łasce C h ry stu sa o trz y m a li pokój i p alm ę zw y cięstw a.

Pamiętajcie

ja k b y li

.prześladowani

, b iczo w an i i ja k śm ierć p o n ieśli n a si n a u c z y ­ ciele P io tr i P aw eł, k tó ry m zo stały p o w ierzo n e klucze b ra m n ie b ia ń sk ic h . P o tę ż n i w ro g o w ie b a li -się ich, a

teraz wychwalają

ich z a s tę p y n ie b ia ń sk ie . (P am iętajcie) ta k że ja k in n i ap ostołow ie i, ja k

ja

to p o w ied ziałem , n asi ojcow ie o d d a li przez n a g łą śmiierć sw o je dusze P a n u . P a m ię ta jc ie n a sło w a, w k tó ry c h P a n ra d z ił nie bać się m ą k doczesnych an i śm ierci. T ak. m o je dzieci, k tó re k o ch a m ta k czule, m ie jc ie odw agę, b ąd źcie n ie u g ię c i w obec t y ­ ra n a , d rw ijc ie

z jego

sz a le ń stw a

a

b ędziecie b ło g o sław ie n i, p o ­ n iew a ż w szy stk ie p o k o le n ia b ęd ą

was wywyższały

i b ło g o sła ­ w iły. 18

(8)

m D Z I E J E A K W I L I 2 8 5

13. T a k ie b y ły p rz e s tro g i i za c h ę ty , k tó re ap o sto ł dał sw oim sy n o m , g d y dzień n a d szed ł. I oto żołniieirze p rz y b y li i p rz y p ro ­ w a d z ili ich

przed króla.

G dy ic h w p ro w a d z o n o , N ik etas i K le ­ m en s s ta n ę li w y p ro sto w a n i, z p o d n iesio n ą szy ją, w y p rę ż a n ą p ie r ­ sią; tw a rz e p ło n ęły sz la c h e tn y m ru m ie ń c e m — ta k d alece ła sk a ro z p a liła ich serca. K ró l p rz y g lą d a ł się ic h z u c h w a łe j pcistaw ie — ja śn ie li b o w iem ja k o d w ażn i g la d ia to rz y — a b o ją c się ich rozpoczął

od

p o c h le b stw p rz e słu c h iw a n ie AkwŁli. Z an im on je d ­ n a k d ał odp o w ied ź n a p y ta n ie k ró la , sz la c h e tn i m ło d zień cy o d ­ p o w ied z ieli j e d n y m głosem , ja k o b y je d n y m i u sta m i: „B ądź p rz e ­ k lę ty p sie p iją c y k re w , sy n u d ia b ła , p rze z tw o je przym dlanie się i b o g actw o d a ró w zacząłeś n a s k u sić o ra z zw odzić, a b y nas p rz y b liż y ć do tw o ic h dem onów . N ieszczęśniku ja k m ożesz być ta k i g łu p i i sz a lo n y ” . M agnetios na te sło w a w p a d ł w e w śc ie ­ kłość i ro żk azał sw oim żo łn ierzo m p o ć w ia rto w a ć ich, co też się stało . Ż ołnierze o b n a ż y li sw o je m iecze i cięli ich n a .kaw ałki; oni n a to m ia st stali. N a te n w id o k A k w ila p a d ł n a ziem ię, u w ie l­ b ił B oga d zięk u ją c za to, że zo stali przyjęci, jako o fia ra m iła P a n u , ja k o to się m odlił. Ich czcigodne ciała zo sta ły w y rzu co n e n a z e w n ą trz jak o p o ży w ien ie dla psów . W iern i z a b ra li je u k r a d ­ k ie m w n ocy i p rz e n ie śli w g ó ry , w m ie jsc e n a z w a n e L a th y re s, w y b ra n e p rz ez a p o sto ła, i złożono ic h ta m 12 lipca.

14. K ró l p rz y w o ła w sz y A k w ilę r z e k ł do n ie g o : „W iesz ja k ie j o k ru tn e j śm ierci zo stały p o d d a n e tw o je dizieoi z pow odu ich sz alo n y ch słów, k tó ry c h ty

Ich

n au czy łeś. P rz e z bogów , w idzę, że je ste ś ro z są d n y i p e łe n

szacunku

d la rzeczy św iętych! Je ż e li p o słu ch asz m n ie i .złożysz o fia rę bogom , b ęd ziesz otoczony czcią i o trzy m asz liczne d ary . Je ż e li zaś minie n ie posłuchasz, u m rzesz śm iercią

straszniejszą

niż tw o i sy n o w ie ” 19. A postoł odpow iedział: „Z aćm ienie i

twardość

tw eg o serca z a d ziw ia ją m n ie, sługo s z a ­ ta n a : W ty m w ła śn ie m om encie, -gdy u sły sz ałe ś m o je p rz e p o ­ w ia d a n ie i w ia rę , k tó rą z w ia stu ję , ja k ró w n ież m iłość i ufność ja k ą ja n io sę k u P a n u , t y ja k lis p ró b u je sz m n ie oszukać. Wie;d:z, szaleńcze, że a n i

pochlebstwami,

an i g ro źb am i m ę c z a rn i i

osta­

tecznie

śm iercią n ie będziesz m ó g ł oddzielić m n ie od w ia ry w

ukrzyżowanego

P a n a i Boga, Je zu sa

Chrystusa.

On z

łaskawości

O jca, p rz e z w sp ó łd ziałan ie N ajśw iętszeg o D ucha, p rz e z sw o je p r z y j­ ście w ciele chciał zbaw ić cały

świat od

fa łszy w e j i zg u b n ej w ia ry w b ó stw a i o d m ro c zn ej ty ra n ii p ie k ie ł, pokazać ludziom clrogę p ra w d y i n auczyć ich czcić i w ielb ić jedynego, żyw ego

19 T e n ro d z a j p rz e s łu c h a n ia w y s tę p u je c zęsto w o p is a c h m ę c z e ń stw , n p . M a r ty r iu m S. A p o lo n ii, w : O. v o n G e b h a r d t , A c ta M a r ty r u m

(9)

2 6 6 D Z I E J E A K W IL I [8]

i p ra w d ziw eg o B oga. G d y b y ś m ia ł choć tro c h ę zro z u m ie n ia , w y ­ ja śn ia łb y m ci ta je m n ic e d o k o n an e o d p o czątk u s tw o rz e n ia św ia ta i p o c zą te k k u ltu bożków , k tó r y .zapew ne o d rzu ciłb y ś. P o n iew a ż je d n a k w idzę, że p ozostajesz pod w p ły w e m d iab ła i n ie p o sia ­ d asz lu d zk ieg o ro zu m u , nie chcę rz u c a ć p e re ł p rz e d w iep rze. C zyń p rz e to ja k ci się w y d a je ” .

15. Po w y słu c h a n iu ty c h słów , n ik c zem n ik ro zk a zał n a ty c h ­ m ia s t p rz y n ieść

piłę,

p rz y w iązać członki ap o sto ła do d rzew a i ta k zaczęto go p iłow ać. P odczas g d y jego ro z k azy b y ły w y k o n y w a ­ n e, ap o sto ł m o d lił się i z a ra z p iła w y k rz y w iła się z ty łu ja k b y b y ła z ołow iu. C ały tłu m , k tó r y u czestn iczy ł w ty m w id o w isk u , w id ząc cud u w ie rz y ł w naszego P a n a Je z u sa C h ry stu sa . W ściekły k ró l k a z a ł ap o sto ła w rzu cić do w ięzien ia i ro z m y śla ł ja k ą s tr a s z ­ n ą k a rą m ó g łb y go zniszczyć. N astę p n eg o ćtóia w y p ro w a d z o n o go z w ięzien ia i k ró l z a sia d łsz y n a try b u n a le ze sw o im i d o ­ ra d c a m i k a z a ł go p rzy p ro w a d z ić i p o w ied ział m u: „A kw iło,

ty

w iesz ja k b ard zo w s p ie ra ją eię

bogowie.

N a Zeutsa, tro szczą się a n i b a rd z o o ciebie ze w zg lęd u nia tw o ją w ie lk ą in te lig e n c ję . T e ra z ty niie chciej ic h o b ra ż a ć , ale w y n a g ró d ź ich d o b ro d z iej- stw a m i złóż o fia rę ”. A postoł u śm ie c h n ą ł się i nic m u n ie o d ­

pow iedział. K ró l w idząc to w z g a rd z ił nim , a o b a w ia ją c isię aby, 0 ile z a d a łb y m u in n e to r tu r y , znow u n ie u czy n ił cudu i nie przyciąiginął do sieb ie części lu d u , k a z a ł ścliąć go mieczem.. Ż o ł-P nieirize c h w y ta ją c go w yszli.

16. P odczas d ro g i oto c h m u ra w y rw a ła go z ich r ą k i zg in ął iim z oczu. P rz e n ie sio n y n a m iejsce Latihyres, gdzie b y ły złożone czcigodne zw ło k i jego dzieci, Niiketasa i K le m en sa, p rzeży ł je ­ szcze d w a d n i i odszedł ch w aleb n ie do P a n a . N a k azał złożyć sw oje ciało, k tó re w yszło zw ycięsko z w a lk , u b o k u z w ło k sw oich dzieci. W czasach cesa rza M aurycego, k tó r y b y ł w ie rn y i k tó ry b y ł w śró d św ięty ch , lu d zie w ie rząc y i pobożni p rz e n ie śli ró w n ież c z tern asteg o s ie rp n ia z M ag n ezji czcigodne zw łoki św ię tej Prysicy- lli i u m ieścili je ob o k zw łok je j m ęża i dzieci.

17. Stairanmlie z e b ra w sz y te w iadom ości u d a w n y c h h isto ry k ó w 1 . egzegetów , u m ieściliśm y j,e w ty m sk ró c o n y m

opowiadaniu,

ab y śm y p o z n a li p rzez ty c h k ilk a w sp o m n ie ń ja k b a rd z o p o n a d w szelkim i (pochw ałam i są

apostołowie,

a b y śm y gorąco b łag ali ich W staw ien n ictw a i ab y śm y p rz e z fuich Chwalili T ró jcę, S tw or.zy- cielk ę całego św ia ta , w sz ech p o tężn ą i w szechidobrą. Bo J e j n a ­ leży siię c h w a ła , cześć i u w ie lb ie n ie , teiraz i na zaw sze, i przecz w iek i W ieków. A m en.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I díky takové kompozici se v rám ci celku dopisu textová podoba matka - „obstaravatelka” základních potřeb dítěte profiluje tak výraz­ ně, že další atributy

všechny vý­ še uvedené složeniny s prvním členem mini- mají ve funkci druhého slovotvomého základu deminutivum s inherentní expresivitou, nebo i některé jiné

84—89 hesla dram a epické, drama knižní, dram a liturgické, drama lyrické, drama.. středověké,

1 C zęść om ów ienia dotycząca polskich autorów je s t krótsza ze względu na charakter „Bo- hem istyki ”, koncentruję się na referatach autorów czeskich oraz

мана (Jungman 1835-1839) фиксирует употребление и однокорен­ ного наречия уже в значении интенсификатора, утраченное современным языком:

Таким образом, этот термин, скорее, относится к неформальной, „неуставной” форме общения внутри данной подсистемы и не может быть исполь­ зован по

Сопоставление полных русско-чешских фреквентных парал­ лелей на фоне фреквентных пословиц других языков показывает, что количество

Pod w zglę­ dem artystycznym fenom en tego kierunku polegał przede w szystkim na tym , że mło­ dzi film owcy czescy i słowaccy (m. Chytilová, Menzel, Uher, Forman, Němec,