Brykowski, Ryszard
Bieszczadzki skansen cerkiewny
Ochrona Zabytków 22/2 (85), 134-143obowiązku publikowania wyników i wniosków prac badawczych w sposób doraźny, pozwala jący na wykorzystanie ich zarówno dla dal szych badań jak też dla korygowania zadań planowych.
Zanim zdóbędziemy w szystkie konieczne prze słanki dla prawidłowej działalności planowej w zakresie zabytków ruchomych m usim y pod jąć działanie d o r a ź n e , budujące elem enty podstawowe i przyspieszające realizację w szy stkich omówionych postulatów.
Do działania (tego należy: 1) podjęcie k l a s y f i k a c j i zabytków ruchomych analogicznie, jak to miało miejsce w zakresie zabytków ar
chitektury; 2) powołanie Głównej Komisji
K onserwacji Zabytków Ruchomych; 3) stwo rzenie podstaw prawnych dla powoływania
inspektorów nadzoru prac konserwatorskich przy zabytkach ruchomych na szczeblu woje wódzkim; 4) nałożenie obowiązku na wyko nawców konserwatorów dokonywania okreso wych kontroli stanu zachowania obiektów kon serwowanych i składania sprawozdań i wnios ków w tym zakresie; 5) powołanie zespołu dla opracowania i ustalenia w łaściw ych form do kum entacji konserwatorskiej; 6) kontynuacja dyskusji międzyśrodowiskowych na wzór dys kusji organizowanych przez 'Ośrodek Doku mentacji Zabytków; 7) zapewnienie szerszych możliwości oraz obowiązku publikowania bie żących informacji w terenowych wydawnic twach konserwatorskich, niezależnie od „Ochro ny Zabytków”.
d r H an n a P ień k o w sk a
W ojew ódzki K o n serw ato r Z abytków w K rak o w ie
LE PROBLÈME DE LA PLANIFICATION ET DU CONTRÔLE DANS LE DOMAINE DE LA CONSERVATION DES MONUMENTS HISTORIQUES DITS „MONUMENTS MEUBLES”
L e p hénom ène d éfav o rab le de la d ég ra d a tio n seco n d aire se m a n ife sta n t dans les o b je ctifs déjà conservés ré s u lte so it d ’u n m a n q u e de contrôle soit de l ’em ploi e rro n n é des fonds d isp o n ib les p o u r la co n serv atio n . A fin d ’é v ite r cet é ta t de choses, il f a u d r a it so u m e ttre ce g en re de tra v a il à la p la n ific a tio n et ceci dans une m e su re aussi larg e que possible. Les élém ents de base de ce tte p la n ific a tio n c o n s iste ra ie n t à choisir l ’ob jec tif d ’ap rè s une classificatio n co n v e n ab lem e n t é ta b lie e t à fix e r la p o rté e et le p ro g ra m m e des tra v a u x a in si que le u r devis ap p ro x im a tif. L a p la n ific a tio n doit se b aser s u r d eu x p rin c ip e s — ce lu i de l ’éc h elo n n e m e n t e t du tra v a il ré p a rti en étap e s.
-A fin q u e le u r éx ecution soit convenable, le sd its t r a v au x d oivent ê tre confiés à des groupes de sp é cia li stes, e x p e rts dans les d isciplines envisagées. U ne fois les tr a v a u x te rm in és, un con trô le p ério d iq u e de l ’é ta t de co n serv atio n , une d o cu m en ta tio n so ig n e u sem en t r é digée e t en fin la p u b lic a tio n des m a té ria u x ain si que des discussions s u r le u r c o n ten u p e rm e ttra ie n t de t i r e r des conclusions p ro fita b le s p o u r l ’a v e n ir. E v id e m m en t, les rec h erch es v isa n t les p ro b lèm es p réc ités c o n s titu e ra ie n t l ’é lé m e n t in d isp en sab le p o u r le d év e lo p p em en t de la science h isto riq u e et te ch n iq u e .
RYSZARD BRYKOWSKI
BIESZCZADZKI SKANSEN CERKIEWNY
Historia „m yśli” o cerkiewnym skansenie
w Bieszczadach została po raz pierw szy ujaw niona w 1963 r., w kuluarach toruńskiej sesji naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Jej autorem i zarazem propagatorem, zresztą wówczas w bardzo ograniczonym gronie, był dyrektor Muzeum w Łańcucie Antoni
Duda--Dziewierz. Na początku 1966 r. Zespół Dorad czy do Spraw Parków Etnograficznych i Bu downictwa Drewnianego, działający przy Za rządzie Muzeów i Ochrony Zabytków, w ydał pozytywną opinię w sprawie skansenu cerkiew nego w Polsce. Wiadomo też, że „koncepcję założeń budowy skansenu cerkwi w
Bieszcza-I 1. Równia. C e r k i e w fil. gr.-kat. W id o k od pn.- - w s c h . W zn ies io n a w w. X V I I I (fot. R. B r y k o w - ski, 1957)
1. Równia. Eglise filia le, greco-catholique. Vue du n o rd-sud. E d i fiée au X V I I I - e s. 2. S m o ln ik . C e r k i e w par. gr.-kat. W id o k od pn.-zach. W zniesio na 1791 (fot. J. Langda, 1967) 2. S m o ln ik , Eglise pa roissiale, gre co-catholi que. V u e d u n o r d - o u est. Edifiée en 1791
dach” od lat opracowuje Zespół przy Muzeum w Łańcucie 1 i że w ciągu ubiegłego roku do czekała się ona sw ej recenzji 2.
Dotąd jednak wciąż brak w tej sprawie de cyzji kom petentnych czynników, a w czaso
1 S k a n s e n c e r k w i w Bieszczadach. K oncepcja założeń
b u d o w y , Ł a ń c u t 1968 (powielacz); cyt. d a le j: „K on
cepcja założeń b u d o w y ” ; pie rw sz ą bo d ajże w zm ian k ą o p ra c a c h n ad p ro je k te m ce rk iew n eg o sk a n se n u w B ieszczadach, opracow yw anego przez Z espół M uzeum w Ł ańcucie zam ieszczono: K r o n ika za okres V I I — I X
1967, „P o lsk a S ztu k a L u d o w a ” X X I, (1967), n r 4, s. 243;
pismach fachowych panuje na ten temat zu pełne m ilczenie. A przecież sprawa cerkiewne go skansenu ma nie tylko lokalny, rzeszowski, ale znacznie szerszy i to różnorodny zasięg, a naw et konsekwencje. Skansen cerkiewny to nie tylko problem y organizacyjno-finansowe,
o sta tn io nieco obszerniej na te n te m a t: K ra sic k i M.
P ó łk o le m — od K r a k o w a po Soliną, „ P o lity k a ” X II,
(1968) n r 47, s. 6.
2 N iezgoda W. Opinia na te m a t założeń b u d o w y s k a n
se nu c e r k w i w Bieszczadach, opracowanych przez M u z e u m w Łańcucie, W rocław 1968 (m aszynopis),
W ojew ódzki U rząd K o n serw ato rsk i w Rzeszowie.
3. Krościenko. Cerkiew par. gr.-kat. W id o k od pd. W zniesiona 1791 lub 1799 (fot. R. B r y k o w s k i, 1955) 3. Krościenko. Eglise paroissiale, greco-ca- tholique. V u e du sud. Edifiée en 1791 ou 1799
ale 'także teoretyczne, naukowe, propagandowe i naw et ... etyki zawodowej. Stąd zaintereso wanie tym problemem winno objąć najszersze
kręgi ludzi związanych z zabytkami i ich ochroną.
Skansen cerkiewny to przede wszystkim punkt w yjściow y w zakresie od lat u nas niezałatwio- nego i wciąż aktualnego problemu ochrony i konserwacji licznego i cennego zespołu zabyt ków, jakim jest drewniana architektura cer kiewna w Polsce 3. B o przecież na drodze obję cia faktyczną opieką konserwatorską ponad 350 cerkwi drewnianych niew iele w stosunku do potrzeb dotąd zrobiono4. Idea skansenu cer kiew nego ma swych zwolenników i przeciwni ków. Dlatego wydaje się, że pora jest odpo wiednia, by ponownie podjąć próbę dyskusji nad tym zagadnieniem. Jaki jest więc cel i po trzeba skansenu cerkiewnego? Podstawowym, najogólniej rzecz biorąc celem, jest niew ątpli wie chęć ratowania i przekazania przyszłym
pokoleniom ginących cennych i niepowtarzal nych zabytków architektury. Wśród wielu aspektów tej sprawy istnieje również potrzeba naukowo-dydaktyczna. Zatem skansen winien pokazać nie tylko pojedyncze obiekty, ale his torię rozwoju i przemian cerkiewnej architek tury drewnianej w Polsce, mającej już na na
szych ziemiach niewątpliwie swój rozdział
dawno zamknięty. Tej architektury, która
z jednej strony od wieków skostniała w swych pierwowzorach bizantyjsko-moskiewskich, po
trafiła na ziemiach polskich od powiatu sokol skiego na północy po Szczawnicę na południu, mimo że znalazła się w obcym dla siebie kul turowo środowisku, a może w łaśnie dlatego, dać liczne grupy, typy i odmiany lokalne. Czy zatem przy pomocy 14 obiektów proponowa nych do skansenu będzie można odpowiednio zilustrować to zagadnienie?
A równocześnie skansen cerkiewny będzie kosz towny. Według wstępnego preliminarza5
pierw-3 Z agad n ien ie to p o ru sz a ją m .in.: B a tk o w sk i J., B ry kow ski R. Z a b y t k i a r c h ite k tu r y w pow iatach l e s k i m
i u s tr z y c k im , „W ierchy” 1956, s. 2'06—-9; B ry k o w sk i R.
W sprawie a r c h ite k tu r y c e r k ie w n e j w o j e w ó d z tw a rzeszowskie go, „O chrona Z a b y tk ó w ” X , (1957), n r 2,
s. 99—(112; Tenże D rew niane c e r k ie w k i u podnóża
Bie szczadów Zachodnich, „ Ś w iato w id ” II, (1962), n r 1,
s. 16—7; Tenże Drew niana c e rk ie w łe m k o w s k a z Nie-
zn a jo w ej, „O chrona Z a b y tk ó w ” X IX , (1966), n r 1,
s. 81—5.
4 Od ro k u '1956 na te re n ie w ojew ództw a rze szo w sk ie go, z fu n d u szó w k o n se rw ato rsk ich , było k o n se rw o w an y c h lu b je st w tra k c ie p rac rem o n to w y c h 17 c e r kw i drew n ian y ch (B artne, C zerteż, D obra S zlachecka, G rąziow a, K o tań , K ru h e l W ielki, L isk o w ate, Łodzina,
P iątk o w a , R adruż, Rosolin, R ów nia, R udka, S m olnik, Ulucz, U stianow a, Żołobek).
5 Wg Koncepcji założeń b u d o w y p rzybliżony koszt in w esty cji p rzy p ro je k to w a n y c h 14 ob iek tach w y niósłby 22570530 zł. „K oszt przen iesien ia je d n ej c e r kw i — cy tat z Koncepcji założeń b u d o w y — o b ejm u jący rozbiórkę, tra n s p o rt, konserw ację, re k o n stru k c ję , koszt sp rzę tu i zagospodarow ania budow y, d o k u m e n ta c ji i nadzór — 1200000 zł”, co p rzy 14 o b iek tach daje sum ę 16800000 zł. Pozostałe 5570000 zł to koszty up o rzą d k o w a n ia te re n u oraz b u d y n k ó w zaplecza u słu g o w ego. Z całej te j sum y w w y p a d k u rezy g n acji z trad y c y jn eg o sk a n sen u ok. 8000000 zł m ożna by przeznaczyć na d odatkow e zabytki.
4. Ustianowa Górna. C e rk ie w fil. gr.-kat. W id o k od pd.-w sch. W zniesio na 1792 (fot. R. B r y k o w s k i , 1957) 4. Ustianowa. Eglise filiale, greco-catholique. V u e du sud-est. E difiée en 1792
szy etap jego budowy i przeniesienie 7 obiek tów to ponad 14 000 000 zł. Dla dalszych 7 za bytków i zakończenia projektowanych prac trzeba by dołożyć dalszych 8 400 000 zł. Po paru zatem latach w skansenie znajdzie się 14 zabytkowych cerkwi. Drugie tyle będzie konserwowanych zapewne w terenie. Będą to te obiekty, przy których prowadzono prace konserwatorskie w ubiegłych latach z fundu szy państwowych, o ile część z nich nie zosta nie przeniesiona w łaśnie do skansenu e. Co sta nie się jednak z masą pozostałych obiektów, również niejednokrotnie cennych i interesują cych? Czy po wydatkowaniu tak poważnej kw oty na skansen cerkiew ny znajdą się jeszcze chęci i siły, a przede wszystkim środki na ich ratowanie? I stąd biorą się przede wszystkim oponenci idei cerkiewnego skansenu. Bo za projektowaną nań kwotę ponad 22 000 000 zł można na miejscu, bez przenoszenia, przepro wadzić konserwację nie 14, ale 24— 28 cerkwi,
6 N iew ątp liw ie o biekty dotychczas rem o n to w an e n a leżą do zab y tk ó w czołow ych i n ajw arto ścio w szy ch , nie p o w in n y je d n a k być b ra n e pod uw agę p rzy ty p o w an iu o b iek tó w do sk a n se n u cerkiew nego. P rz e n o szenie ich obecnie, po p rze p ro w ad z o n y ch p rac ach k o n se rw a to rsk ic h , nie byłoby w sk azan e ta k ze w zględów ekonom icznych, ja k ró w n ież k o n se rw a to rsk ic h (stałe zm niejszanie su b sta n c ji zabytkow ej).
7 M ichalczuk St. S m o l n i k woj. rzeszow skie, pow.
ustr zyc ki. C e r k ie w drew niana. D o k u m en tac ja n a u k o
w a, L u b lin 1968 (masz. PKZ).
nie mówiąc o tym, że w stępne zabezpieczenie m ogłoby objąć jeszcze większą ich liczbę. Tym czasem kwota wydana na skansen może uśpić sumienia; może się wydawać, że z chwilą pod jęcia decyzji o jego budowie i przyznaniu środ ków na 'ten cel, zrobiono już wszystko dla ochrony i ratowania zabytkowej drewnianej architektury cerkiewnej w Polsce. W tym tkwi największe niebezpieczeństwo projektowanego przedsięwzięcia. Chodzi więc o powszechną świadomość, że nie tylko znajdujące się w skan senie, ale również 'pozostałe „in situ” cerkwie są zabytkami i jako takie w inny być także przekazane potomności. Jeżeli powstającemu skansenowi cerkiewnemu towarzyszyć będzie taka właśnie świadomość, a wraz z nią kon kretna działalność, niew ątpliw ie spełni on swe zadanie i jego potrzeba nie będzie kwestiono wana.
W tym momencie staje się aktualna sprawa lokalizacji, organizacji i programu skansenu, a przede wszystkim wymaga rozważenia pozor nie paradoksalna sprzeczność zachodząca po m iędzy kwestionowaną małą ilością projekto wanych do skansenu obiektów, a równocześnie stosunkowo dużymi nakładami finansowymi. Od początku „m yśli o skansenie cerkiew nym ” jego lokalizację wiązano — i chyba słusznie — z rejonem Bieszczadów. >Na terenie w ojewódz
twa rzeszowskiego jest bowiem najwięcej
cerkwi, a u podnóża Bieszczadów można jesz cze najłatwiej uzyskać atrakcyjny i rozległy teren. Wybór padł na dawną, dziś tylko z naz w y znaną w ieś Sm olnik w powiecie ustrzyc- kim. Lokalizacja taka ma niewątpliwie pewne uzasadnienie. Tu znajduje się najdalej na po łudnie wysunięta a Obecnie konserwowana cerkiew 7, jedyny relikt dawnej zabudowy wsi. Sam teren jest też atrakcyjny, o zróżnicowa nym charakterze, a przy tym łatwo dostępny,
5. Żołobek. C e rkiew fil. gr.-kat. W id o k od pd. W z n i e siona 1830 (fot. R. B r y k o w s k i, 1965)
5. Ż oło bek. Eglise filiale, greco-catholique. V u e du sud. Edifiée en 1830
6. L isk o w a te . C e rkiew par. gr.-kat. W idok od pd.-w sch. W zniesiona 1832 (fot. J. Langda, 1967) 6. L is k o w a te . Eglise p a roissiale, greco-catholi que. V u e d u sud-est. Edifiée en 1832
bo położony tilż u zbiegu tzw. Małej i Wielkiej Obwodnicy Bieszczadzkiej. Dodatkowe udo godnienie to linia wysokiego napięcia. Tak wa lory krajobrazowe, jak i ułatwienia komunika cyjn e i energetyczne podkreślone są mocno we wspomnianej koncepcji założeń budowy skan senu 8. A le obok tych momentów dodatnich są również ujemne, kto w ie czy nie istotniejsze. W recenzji koncepcji założeń w ysunięto bardzo słuszne zastrzeżenie, że wybrany teren mimo zaplanowanej 27 ha powierzchni, jest za szczu p ły na tego rodzaju przedsięwzięcie, zwłaszcza że szanse na ewentualne jego powiększenie są niew ielkie. Teren ten jest w ciśnięty pomiędzy szosę a granicę państwową, do której w tym miejscu jest od szosy ok. 3 km 9. W reszcie przy całej pokazanej w koncepcji atrakcyjności „krajobrazowo-rekreacyjnej”, teren ten, jak to podano w tych samych założeniach składa się w znacznym stopniu z „pastwisk i podmokłych łąk” 10. A fakt ten z punktu widzenia konser watorskiego i ekonomicznego 11 budzi z miejsca poważne zastrzeżenia.
N iestety również dalsze założenia organizacyj ne, prawne i zagospodarowania terenu, zawar te w koncepcji budowy skansenu budzą po ważne zastrzeżenia, gdyż w e wszystkich tych trzech dziedzinach proponuje się przynajmniej dualizm instytucji i kompetencji. A wiadom o z doświadczeń, że taka sytuacja nie pomaga,
lecz przeciwnie — utrudnia każdą akcję.
W skrócie w g założeń budowy skansenu w y gląda to następująco. Organizacyjnie skansen
8 P or. p rzypis 1. 9 N iezgoda W., op. cit.
10 „K oncepcja założeń budow y...” op. cit.
cerkiewny miałby być oddziałem Muzeum w Łańcucie, które sprawowałoby nadzór przez swoich pracowników na warunkach delegacyj- nych (!), a sprawy budowy i konserwacji obiektów ekspozycyjnych prowadziłyby Pra cownie Konserwacji Zabytków — Oddział Lu belski. Byłby tu też trzeci partner w postaci Państw ow ych Gospodarstw R olnych i jeszcze czwarty, bliżej nieokreślona instytucja usłu-
gowo-turystyczna. Prawnie przewiduje się
przejęcie terenu od Resortu Rolnictwa i Leś nictwa ,,... w trw ały zarząd i użytkowanie Mu zeum w Łańcucie”, jednak z pozostawieniem serwitutu „ ... eksploatacji zbiorów siana lub wypasów (!) przez m iejscowy Zarząd PG R”.
Natomiast w dziedzinie zagospodarowania
terenu przewiduje się w pobliżu wjazdów do skansenu budowę dwóch ,, ...campingów na samochody osobowe, autobusy...” oraz „ pun kty recepcyjne o charakterze m oteli”. A wszy stko to m iałoby być „ ...inwestycją towarzyszą cą skansenowi oraz związaną z nim meryto rycznie” 12. Już zestawienie bez komentarza powyższych danych mówi samo za siebie. Tro chę też trudno wyobrazić sobie w skansenie sakralnym stada krów chodzące pospołu ze zwiedzającym i oraz dodatkowo, jak chce pro jektant, przecinającą skansen przelotową dro gę otwartą dla ruchu samochodowego. Trudno też zrozumieć dlaczego w łaśnie w najbliższym sąsiedztwie skansenu mają być zlokalizowane campingi i m otele turystyczne i to jeszcze do datkowo jako elem enty wiodące i wprowadza jące na jego teren.
11 N astąpiłoby znaczne p odniesienie kosztów w zw iąz k u z koniecznością odw odnienia te re n u .
12 W szystkie c y taty z „K oncepcji założeń budow y...” op. cit.
7. Czarna PGR. C e r k ie w fil. gr.-kat. W id o k od pn.-
-wsch. W zniesio na 1847 (fot. R. B r y k o w s k i, 1957) 7. Czarna PGR. Eglise filiale, gre co-catholique. V u e d u nord-est. Edifiée en 1847
Jedno jest pew ne i to trzeba mocno zaakcento wać. Jeżeli ma dojść do powstania i budowy skansenu cerkiewnego w 'Polsce, to przedsię w zięcie takie będzie .akcją poważną i to na ska lę międzynarodową, zwłaszcza że byłby to
chyba jedyny w św iecie skansen poświęcony tak licznemu zespołowi wyłącznie obiektów sa kralnych. P rzy takiej akcji sytuacje muszą być jasno i jednoznacznie zarysowane. I tak od strony prawnej może być tylko jeden użytkow nik terenu, którym powinno być Ministerstwo K ultury i Sztuki. Jeżeli skansen ma być od działem Muzeum w Łańcucie, to jedynie chyba tylko w okresie początkowym, a jeśli na stałe to raczej oddziałem Muzeum Budownictwa Lu dowego w Sanoku, choćby z racji bliższego usytuowania. Zresztą doświadczenia MBL, tak dodatnie jak i ujemne, oraz kadra pracowni ków zajmująca się od lat budową skansenu też przecież się liczą. Ale Bieszczadzki Skansen Cerkiewny, jeśli ma Właściwie spełniać w szel kie postulaty naukowe, konserwatorskie, d y daktyczne i propagandowe musi być jednostką samodzielną.
Teraz, gdy podstawowe założenia koncepcji budowy skansenu cerkiewnego w Bieszczadach poddane zostały krytycznym uwagom, chociaż nie wypowiedzianym w całości do k o ń ca13, należy powrócić do poruszonego już zagadnie nia — czy można pogodzić postulat zwiększenia ilości zabytków w skansenie przy równoczes nym nie powiększaniu proponowanej na skan sen kw oty 22 000 000 zł? Możliwość taka istnie je i to w łaśnie u podnóża Bieszczadów, a mo ment wykorzystania tej okazji jest jedyny i niepowtarzalny. Propozycja taka była już raz wysunięta 14. Jest to koncepcja skansenu
nie-13 Szczegółow e uw agi do Koncepcji założeń b u d o w y będą przed m io tem osobnego opracow ania.
14 B rykow ski R. O cerk w iac h „bieszczadzkich”, „Ty godnik P ow szech n y ” X X II, (1968), n r 3.
8. Rabe. C e rkiew f i l . gr.-kat. W id o k od pd.- -zach. W zniesiona 1858 (fot. J. Langda, 1967) 8. Rabe. Eglise filiale, greco-catholique. V u e d u sud-ouest. Edifiée en 1858
9. Jałowe. C e rkiew par. gr.-kat. W id o k od pd.-w sch. W zniesiona 1903 (fot. J. Langda, 1967)
9. Jałowe. Eglise paroissiale, greco-cathc lique. Vue du sud-est. Edifiée en 1903
tradycyjnego, zlokalizowanego w jednym
miejscu, na określonym i ograniczonym obsza rze, z przenoszonymi doń zabytkami, ale roz ciągniętego na znacznym terenie i składającego się z w ielu odległych od siebie punktów, dzięki czemu nabierającego charakteru „ruchomego
i zmiennego”.
Obwodnica Bieszczadzka przechodzi przez daw ne wioski, a w każdej z nich istnieją miejsca wkomponowane wspaniale w otaczający je krajobraz, gdz:e niegdyś znajdowały się cer kwie. Usytuowane zwykle w wieńcu drzew, na wzniesieniu górowały nad wioską i najbliż szą okolicą. Te właśnie oddalone od siebie po kilka czy kilkanaście kilometrów miejsca są wymarzone na punkty skansenowskie i lo kalizację przenoszonych zabytków. Od Cisnej
czy może naw et od historycznych Jabło
nek, gdzie zginął gen. Walter, poprzez Dołżycę, Krywe, Kalnicę, Smerek, W etlinę, Berehy Górne, Ustrzyki Górne, Bereżki, Stuposiany wiódłby szlak skansenowski i łączyłby się z za chowanymi obiektami, które od Smolnika cią gną się już wzdłuż asfaltowej szosy do Ustrzyk Dolnych i dalej. Szereg z tych cerkwi, jak sto jące otworem i niezabezpieczone, np. w Chmie lu (zobaczymy ją na film ie Pan Wołodyjowski), Hoszowie (znana z filmu Wilcze echa), Hoszow- czyku, Skorodnem, czy obecnie nieużytkowane w Jałowem i Lutowiskach lub użytkowane w sposób niew łaściw y dla zabytku, np. w Czar nej PGR i Jasieniu, powinne być włączone bezpośrednio do tej sieci skansenowskiej. Prze cież tu właśnie, na tym szlaku lub w jego pobli żu, znajdują się w Równi, Ustianowej Górnej, Żołobku, Liskowatem cerkwie remontowane w ubiegłych latach z kredytów konserwatorskich. A Smolnik mógłby stać się centralnym m iej scem skansenu, gdzie obok cerkwi w przenie sionych zabytkowych chałupach bojkowskich znalazłby się punkt dowodzenia — gabinet dy rektorski, z najpotrzebniejszym i niezbędnym zapleczem usługowym. Tak więc postulat zwię kszenia w skansenie ilości zabytków przy ma ksym alnym wykorzystaniu kwoty 22 000 000 zł na same zabytki m ógłby być zrealizowany. Ta nowa, odbiegająca od tradycyjnych rozwią zań i wzorów koncepcja wychodzi naprzeciw „nowemu”, które szeroką ławą wkracza w Bieszczady. W niedługim już bo wtem czasie będą one przemienione w najw iększy w kraju; ośrodek turystyczny. Będzie to „stawka na św iatow y standard” 15. Opracowywanie na zle cenie Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rze szowie, z udziałem licznych urbanistów, archi tektów, geografów, ekonomistów i socjologów,
10. Chmiel. C e rk ie w par. gr.-kat. W id o k od zach. W zniesiona 1906 (fot. R. B r y k o w s k i, 1967)
10. Chmiel. Eglise paroissiale, greco-catholique. V u e de l’ouest. Edifiée en 1906
programu wczasowo-turystyczno-sportowego dla rejonu bieszczadzkiego jest na ukończeniu, a jak na nasze, polskie warunki, jest to impre za n ie mająca sobie równej. Przewiduje się
m.in. budowę „centrum bieszczadzkiego”,
z w łasnym nowoczesnym , w ielofunkcyjnym
m iasteczkiem techniczno-hotelarsko-usługo-
wym w rejonie Ustrzyk Górnych. O skali pro gramu św iadczy fakt, że tylko w zakresie tu
rystyki narciarskiej ma być Zbudowanych
24 km tras zjazdowych oraz w yciągów , które będą zdolne przewieść 4000 osób w ciągu go dziny, podczas gdy na. Kasprowy Wierch w y jeżdża zaledwie 180 (!). Tylko w samym Polań czyku nad Zalewem Solińskim powstałaby
wczasowa baza na 3000 łóżek! le
A więc turysta i turystyka. Turysta krajowy i zagraniczny. A właśnie zabytki architektury drewnianej, są tym i obiektami, które turystę obcego, a więc dewizowego, najbardziej u nas interesują i pociągają, choćby jedynie na zasa dzie egzotyki nieznanej już w jego kraju. I teraz turysta ten wchodzi do cerkiewnego skansenu w Smolniku, wzniesionego zgodnie z łańcucką koncepcją. Zwiedza jedną, dwie, trzy, pięć cerkwi, jedną po drugiej. Nie należy sądzić, iby miał jeszcze chęć na następne. Zmę czy się i przesyci, pomieszają się mu zabytki arćhitektury i znajdujące się w nich ikony. Oby tylko ten nieprzygotow any turysta, a takich będzie większość, n ie popadł w przerażenie i zniechęcenie. Bo skutek wychow aw czy mu zeum byłby w ręcz odwrotny. Inna zupełnie sprawa, gdy wędrując z miejsca na miejsce będzie spotykać co kilka czy kilkanaście kilo
metrów nowy obiekt w terenie, gdy będzie nie jako sam „odkrywał” now y zabytek i jego ma terialne piękno zharmonizowane z pięknem otaczającej go natury. Dojdzie wówczas jesz cze jeden elem ent, tak w ażny w turystyce, elem ent „Wielkiej Przygody”. Będzie on tylko zachętą do zwiedzenia następnego, jeszcze jed nego punktu muzealnego, zwłaszcza że takie zwiedzanie zabytków usytuowanych w pew nych odstępach przestrzeni i czasu daje turyś cie zarazem odpoczynek. Tak więc obok prze w idyw anych przez program turystycznego za gospodarowania Bieszczadów sportów wodnych na zalewie, 'narciarstwa, polowań, jazdy kon nej, turystyki pieszej, no i samej przyrody, przybyłaby jeszcze jedna atrakcja tras biesz czadzkich, jaką byłyby skansenowskie punkty m uzealne. Dlaczegóż by więc, póki jeszcze czas, nie dorzucić kilku interesujących obiektów w terenie niegdyś tak gęsto nasyconym zabyt
kami? W iele kra jó w doszło do przekonania —
pisze dyrektor Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków M ieczysław P taśnik — że za b y tk i to
15 P od ta k im ty tu łe m A ndrzej Z iem ilski om aw ia p ro g ra m tu ry sty c zn e g o zagospodarow ania Bieszczadów : Z iem ilsk i A. S ta w k a na ś w ia to w y standard, „Ś w ia to w id ” V III, (1968), n r 5 i 6.
11. Hoszów. C e rkiew par. gr.-kat. W id o k od pd.-zach. W zniesio na po 1926 (fot. R. B r y k o w s k i, 1967)
11. Hoszów. Eglise paroissiale, greco-catholique. V ue du sud-ouest. Edifiée après 1926
nie luksus, ale c zy n n ik w p ły w a ją cy na w zrost dochodu narodowego za pośrednictw em t u r y s ty k i, w zbogacają ją swą treścią, ... stanowiąc rów nocześnie pomoc w zrozu m ien iu historii kraju, a w efekcie zbliżenie m ię d zy narodam i.17
O dalszych aspektach gospodarczych w szer szym, nie tylko turystycznym kontekście i w y nikających stąd korzyściach nie trzeba się chy ba rozwodzić. Można jedynie tylko dodać, że przy każdym takim punkcie muzealnym znaj dzie zatrudnienie przynajmiej jędrna osoba. Ten pozytyw ny z punktu widzenia gospodarczego moment, może być równocześnie jednym z za rzutów, że przy takiej organizacyjnej koncepcji skansenu ilość ludzi zatrudnionych przy do
zorze m usiałaby znacznie wzrosnąć. Trzeba jednak pamiętać, że i w skansenie tradycyj nym , zlokalizowanym w jednym miejscu, obok pracowników naukowych i administracyjnych m usiałby być liczny zespół obsługi i dozoru. Drugim zwykle w dyskusjach wysuw anym za
rzutem m iałyby być rzekome trudności
z zabezpieczeniem i zorganizowaniem do
zoru nad rozproszonymi w „dzikich i pus tych” Bieszczadach zabytkami. Cóż, wypad ki kradzieży i niszczenia zabytków zdarza ją się na terenie całego kraju. Tymczasem w Bieszczadach przybywa z roku na rok coraz więcej stałych mieszkańców, szkół,
leśniczó-16 D ane na podstaw ie: Z iem ilsk i A., op. cit.
17 P ta śn ik M. Z a b y t k i ośrodkam i tu r y s ty k i, „O chrona Z a b y tk ó w ” X X, (1968), n r 4, s. 4.
12. L u to w is k a . C e r k ie w par. gr.-kat. W id o k od zach. W zniesio na po 1926 (fot. R. B r y k o w s k i, 1967)
12. L u to w is ka . Eglise paroissiale, greco-catholique. V u e de l’ouest. Edifiée après 1926
watorskie przy cerkwi w Sm olniku i gdyby się naw et znalazł etat dla dozorcy-opiekuna, to kto i w jakich warunkach podejmie się tej funkcji, jeżeli cerkiew jest jedynym obiektem w całej tej miejscowości? Rozwiązanie będzie musiał znaleźć już w najbliższych tygodniach Wojewódzki Konserwator Zabytków i na p ew
no je znajdzie. Bo problemy i trudności istnie ją zawsze i wszędzie, przy każdej działalności, trzeba je tylko um iejętnie i z pożytkiem dla ogólnego dobra rozwiązywać.
Bieszczady z okresu po 1947 roku przypominają inny podobnie zniszczony teren, po którym przeszła nawałnica wojenna pozostawiając je dynie pustkę i zniszczenie. Teren ten położony jest niedaleko, po sąsiedzku, tuż za 'Przełęczą Dukielską. D ziś jest to atrakcyjny obszar kon w encji turystycznej z Czechosłowacją, ale w latach 1944—1945 była to słynna „Dolina Śm ierci”. Co krok spotyka się pamiątki i po mniki z tamtych dni. Jak w Bieszczadach, tak i po stronie słowackiej znajdowała się niegdyś niemal w każdej wiosce drewniana cerkiew. Obiekty te zniszczone i popalone zostały na stępnie przez w ładze odbudowane, niektóre z nich pieczołowicie od nowa zrekonstruowane, by m ogły służyć społeczeństwu.
wek, dróżników i posterunków m ilicyjnych. Zresztą czy przy wspomnianych w yżej projek tach turystycznego zagospodarowania tego re jonu obawy takie nie są dziecinne? Przecież już obecnie, w tym roku, kończy się prace
konser-BIESZCZADZKI SKANSEN CERKIEWNY • P R O P O N O W A N A SIEĆ C E R K W I S K A N S E N O W S K IC H С S IE Ć CERKW I. KTÛ R E S K A N S E N M Ó G Ł B Y O B J Ą Ć O P IE K A O P R O P O N O W A N A L O K A L IZ A C J A NOWYCH- O B IE K T Ó W
Nie m iejsce tu i pora by snuć szersze rozważa nia co do samej organizacji skansenu „w roz proszeniu”, a przede wszystkim by typować obiekty, które m iałyby wejść w jego skład czy zostać doń przeniesione. Temu zagadnieniu po święcone będą osobne uwagi. Natomiast załą czona mapka najlepiej chyba przemówi na ko rzyść w ysuniętej tu propozycji. Należy tylko podkreślić, że zachowane jeszcze zabytki na projektowanym „skansenowskim szlaku cer kiewnym ” i mogące być doń włączone nie re prezentują jakiegoś jednego stylowo zwartego
13. P r o je k t sieci bieszczadzkiego sk a n se n u ce rk iew n eg o w rozproszeniu (rys. M. B r y - ko w s k a )
13. Projet de création d ’un sk ansen d ’égli ses orth odoxes dans la région des B ie s z czady
tyipu architektonicznego. Każdy z tych obiek tów przedstawia odm ienny typ i grupę, ilustru je inną epokę i w p ływ y stylow e, wyznaniowe, narodowościowe, ba — nawet tendencje poli
tyczne. Trzeba jedynie te m om enty znaleźć i pokazać. Żaden teren n ie nadaje się tak do brze dla celów dydaktyczno-wychowawczych jak ten, wraz ze znajdującymi się na nim obiek tami. Obszar ten był przecież do ostatniej w oj ny niezw ykle interesujący pod względem kul turowym. Przem ieszały się tam polskie i ruskie grupy etnograficzne Pogórzan, Dolinian, Łem ków i Bojków, a przez przełęcze karpackie, Du kielską i Łupkowską wciskały się z południa od wieków w p ływ y i elem enty kulturowe wołos kie, mołdawskie, słowackie i węgierskie.
Na koniec pozostaje jeszcze choć pobieżnie podnieść dwa aspekty ,,skansenu w rozprosze niu”. Konserwatorsko-naukowy i propagando wy. Pierw szy, zwłaszcza od strony konserwa torskiej, w łaściw ie nie wymaga już rekomen dacji. Dalsze zabytki, i te na miejscu i te prze noszone, zostałyby objęte pracami konserwa torskimi, zabezpieczone na szereg lat i oddane
społeczeństwu. Otwierają się równocześnie
perspektyw y dla badań naukowych, tak nad przenoszonymi, jak i pozostającymi ,, in situ” obiektami, oraz m ożliwości zdobywania nowych i szerokich doświadczeń organizacyjnych i kon serwatorskich w zakresie coraz powszechniej szej na św iecie problematyce parków etnogra ficznych. Drugi aspekt, to zagadnienie propa gandowe o niebywałym dotąd zasięgu i zna czeniu. Pom ijając już samą bardzo istotną per spektyw ę eksperymentu, jakim byłby pierwszy na św iecie „skansen w rozproszeniu”, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że rokrocznie dzie siątki tysięcy turystów zagranicznych (w roku 1957 — 1 200 000 osób) oraz setki tysięcy kra jowych będą przewijać się przez szlaki biesz czadzkie, a przede wszystkim przez tzw. W iel ką Obwodnicę Bieszczadzką. I wówczas co krok będą się spotykać z widom ym i znakami troski władz państwowych o historię i spuściznę kul turalną tego regionu oraz zaangażowanie się Państwa w ochronę zabytków, słowem w te dziedziny, które nie dzielą lecz zbliżają narody.
m g r R y szard B rykow ski In s ty tu t S ztu k i PAN W arszaw a
SKANSEN D’ÉGLISES ORTHODOXES DANS LA RÉGION DES BIESZCZADY
U n in té re ssa n t en sem b le h isto riq u e de l ’a rc h ite c tu re orthodoxe en bois, com posé de 350 objectifs s ’e st co n se rv é en P ologne. Il est s itu é le long de la fro n tiè re polonaise à l ’est e t au su d -e st. L e p lu s g ra n d n om bre d ’églises o rth o d o x es e st lo c alisé s u r le te rr ito ire de la voïvodie de R zeszów (env. 250). L a p lu p a rt des o bjectifs ce sont des an cien n es églises g rec o -c ath o li- ques, qui, a p rè s 1947, o n t é té affectées au T ré so r de l ’E tat. L e u r u tilisa tio n a c tu e lle e st d iv erse. U ne g r a n de p a rtie des o b je c tifs e s t affe c té e au cu lte, d ’a u tre s sont exploités com m e m ag asin s, p a r c o n tre u n c e rta in n om bre ne possède ju s q u ’à p ré s e n t a u c u n usager.
Le sk an sen d ’églises o rth o d o x es p ro je té , q u i a o b te n u en 1966 l ’ap p ro b a tio n du G roupe C o n su ltatif p o u r les Q uestions des P a rc s eth n o g ra p h iq u e s e t de la C on stru c tio n en bois, a g issa n t p rè s la D irec tio n des M u sées e t de la P ro te c tio n des M onum ents, do it ré a lise r Tune des form es de la sa u v e g a rd e de ces m o n u m en ts.
L e p r o je t p ré v o it la c o n s tru c tio n du sk a n sen en con tre fo rt des B ieszczady s u r le te rr a in de l ’an cien v il lage S m olnik, n ’e x is ta n t p lu s a u jo u rd ’h u i (d istric t de U strzyca, v oïvodie de Rzeszów). S elon les p rin cip es in itia u x , le sk a n sen d e v a it c o m p re n d re 25 à 30 ég li ses orthodoxes. D e rn iè re m e n t, ce nom bre a é té lim ité à 14 m o n u m e n ts et le coût de c e tte e n tre p ris e se ch if
fre à plu s de 20 m illio n s de zlotys.
A près l ’an aly se critiq u e des p rin cip es p ré lim in a ire s du p ro je t du f u tu r sk a n sen {élaborés au M usée de Ł ańcut), à p a r tir du choix de l ’em p lac em en t m êm e, de l ’a m é n a g e m e n t f u tu r du te rra in , e t e n su ite des q u estio n s o rg an isa tio n n e lle s et ju rid iq u e s, fin a n c iè
res ain si q u e des p roblèm es d id a ctiq u es e t de p ré se n tatio n , la co n tre p ro p o sitio n su iv a n te a été avancée. Au lie u du p r o je t d ’un sk a n sen d ’églises orth o d o x es à ca r a c tè r e tr a d itio n n e l, localisé dans un e n d ro it, su r un te rr a in fe rm é s tric te m e n t d élim ité, u n sk a n se n hom o gène (o b jec tifs sacraux), et de ce f a it p ré s e n ta n t une ex p o sitio n assez m onotone et m êm e e n n u y e u se po u r le v is ite u r — cré e r u n sk a n sen „en d isp e rsio n ”. Il se com p o serait de n o m b re u x m usées in d iv id u els, éloignés l ’u n de l ’a u tre de q u elq u es k ilo m ètres (voir la carte). Il s e ra it fo rm é d ’objectifs e x ista n t ju s q u ’à p ré se n t dans la rég io n (cercles noirs) ainsi q u e des objectifs tra n s fé ré s d a n s les localités, où se tro u v a ie n t jadis des églises orth o d o x es (cercles blancs), à R em place m e n t d esq u elles e x iste n t des te rra in s lib res, p a r f a ite m e n t h arm o n isés avec le paysage. A vec le tem ps, le sk a n se n p o u r r a it é te n d re sa p ro tec tio n s u r les a u tre s églises, u tilisé e s s u r to u t com m e objectifs de culte
(cercles b la n c-n o ir).
De ce tte m a n iè re , le long de la voie to u ris tiq u e dite „O bw odnica B ieszczadzka”, s e ra it créée une ch aîn e de sk a n sen s d ’églises orthodoxes, e x p e rim e n ta tio n à l ’é chelle in te rn a tio n a le dans le dom aine des m usées en p le in air.