• Nie Znaleziono Wyników

Drugie życie szpitala

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drugie życie szpitala"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

32 menedżerzdrowia maj3/2011

i n w e s t y c j e

Co można zrobić ze stuletnią lecznicą

Drugie życie szpitala

Magdalena Ozorowska

Stosowanie dobrodziejstwa nowoczesnych techno- logii wiąże się z przygotowaniem struktury budynku dla potrzeb pacjentów i personelu placówki. Okablo- wanie 100-letniego szpitala, by mogła w nim funkcjo- nować prosta sieć intranetowa, czy przygotowanie pomieszczenia, które udźwignie ciężar aparatu do rezonansu magnetycznego, to duże wyzwanie. Uzbro- jenie szpitala w przynajmniej dwa alternatywne źródła wody i energii – także. Termomodernizacja starych budynków ogranicza się do kosztownych wymian dachu i stolarki okiennej, ponieważ żaden konserwa- tor zabytków nie wyrazi zgody na przykrycie spuści- zny narodowej styropianem.

Koszt utrzymania staruszka

Wszelkie ingerencje w bardzo starych budyn- kach, które nie były projektowane i stawiane z myślą o dzisiejszych technologiach, naruszają czę- sto przepiękną strukturę, a konieczność respektowa-

nia zaleceń konserwatorskich zwiększa koszty reno- wacji i adaptacji.

Równocześnie właściciele i tak ubogich szpitali nie są w stanie zadbać o te ważne historycznie obiekty. Na fundusze unijne na ich rewitalizację placówki medycz- ne także nie mogły liczyć.

Potrzeby technologiczne, zasady bezpieczeństwa i specyfika leczenia każdego kolejnego pokolenia wymuszały dostawianie kolejnych budynków, tworze- nie rozwiązań zastępczych, łączników, zewnętrznych wind – i tak znakomitości dawnej architektury wyglą- dają dziś jak smutne skanseny minionych epok.

Dzisiejsze potrzeby w zakresie wyposażenia sali operacyjnej obejmują oprócz standardowego stołu i lamp operacyjnych mnóstwo urządzeń wspomagają- cych operatora, jak np. aparat radiologiczny z obroto- wym ramieniem, mikroskopy, wieże endoskopowe, aparaty do znieczuleń, komputery, ekrany radiolo- giczne. Każde z tych narzędzi zajmuje przestrzeń, któ-

Jeżeli ktoś z państwa remontował stary dom, próbując dostosować go do współczesnych potrzeb, wie, przez co przechodzi większość kierowników administracyjnych lub technicznych naszych szpitali.

fot.Archiwum6x

(2)

maj3/2011 menedżerzdrowia 33

i n w e s t y c j e

” Koszty, jakie trzeba ponieść, aby spełnić wymogi higieniczne i architektoniczne do 2016 r., są w wielu wypadkach

zatrważające

rą tak trudno wygospodarować w nieelastycznych wiekowych strukturach, a trzeba tam jeszcze bez- piecznie wprowadzić i wyprowadzić pacjenta.

Dodatkowe zadanie nałożył na kierowników szpitali ustawodawca, określając szerokość drzwi, wysokość su- fitów i dziesiątki innych parametrów pomieszczeń, w któ- rych wolno udzielać świadczeń zdrowotnych. Koszty, jakie trzeba ponieść, aby spełnić te wymogi do 2016 r., są w wielu wypadkach zatrważające.

Inspiracją do napisania tego artykułu była dla mnie wizyta w Utrechcie, podczas której koledzy, na moją prośbę, pokazali mi, co się w Holandii dzieje ze starymi obiektami szpitalnymi, których koszty adap- tacji są zbyt wysokie, przez co inwestycja staje się nie- racjonalna. Zobaczyłam pięknie odrestaurowane zabytkowe „osiedle”, przypominające modne dziś

w Polsce lofty i apartamenty ze zrewitalizowanych budynków. Na moje pytanie, czy ludzie nie mieli oporów, by zamieszkać w budynku, w którym kiedyś był szpital, koledzy odpowiedzieli: Chyba nie, skoro dziś to jedne z najdroższych rezydencji w Utrechcie.

A trzeba podkreślić, Holandia słynie z bardzo drogiej przestrzeni mieszkalnej.

Wszystkie obiekty ze struktury zabudowy szpital- nej z 1870 r. postanowiono przeznaczyć w 1994 r. na osiedle. Założeniem jego budowy było zachowanie wyjątkowej architektury głównych budynków. Posta- nowiono tak rozplanować przestrzeń, by stworzyć ory- ginalne rezydencje z niepowtarzalnymi wnętrzami.

Zainwestowano oczywiście w energooszczędne tech- nologie, wewnętrzne izolacje dźwiękowe i cieplne oraz ogrzewanie podłogowe. W ten sposób architekci stworzyli harmonizujące z otoczeniem, a jednocześnie bardzo atrakcyjne apartamenty, wykorzystując po- nownie społeczne dziedzictwo.

Nie byłam zaskoczona, z jaką precyzją i respektem dla tej starej architektury odtworzono jej dawną świet- ność, bo wielokrotnie miałam okazję się przekonać, jak Holendrzy szanują swoją spuściznę i z jaką ostroż- nością zarządzają bardzo ograniczoną przestrzenią.

Zaskoczyło mnie za to pierwsze wrażenie – otóż zabu- dowa przypominała do złudzenia znane mi stare poznańskie szpitale kliniczne, które są tak samo pięk- nie wpisane w zabytkowe dzielnice, ale zeszpecone zaniedbaną elewacją, licznymi dobudowami, łącznika- mi i odpadającymi dachówkami.

Rachunek zysków i strat

Nie wiem, jaki wynik uzyskalibyśmy, gdybyśmy zli- czyli wartość wszystkich nakładów remontowo-adap- tacyjnych tylko w ostatnich 10–20 latach w naszych

starych szpitalach. Gdybyśmy dodali do tego koszty tych prac, które trzeba jeszcze wykonać, żeby dostoso- wać szpital do wymagań ustawodawcy, i wartość ryn- kową obiektu, nie wiem, czy nie uzyskalibyśmy kwoty, która skłaniałaby do zastanowienia się nad budową nowoczesnych, racjonalnie zaplanowanych, zorganizo- wanych i zlokalizowanych oraz – co bardzo ważne – energooszczędnych szpitali. Sądzę, że po doliczeniu do tego strat energetycznych, logistycznych i technolo- gicznych wynikających z dzisiejszych ograniczeń, uzbierałaby się kwota mogąca stanowić budżet lub część budżetu na postawienie szpitala na miarę XXI w.

Niezależnie od racjonalności i policzalnej przewagi nowoczesnych technologii nad dostosowywaniem zabyt- ków, otoczenie ma na nas szczególny wpływ. Jak ważna jest jakość przestrzeni, w której przebywamy, uświada- miamy sobie, projektując własny dom, planując miejsce pracy w biurze czy wybierając hotel. Szpital ma dodat- kową, wyjątkową funkcję – celem tego miejsca jest przywracanie zdrowia, więc powinno koić nasze zmysły, dawać poczucie bezpieczeństwa i sprzyjać zdrowieniu.

Budując nowy szpital, mamy możliwość uwzględ- nienia w projektowaniu tych głęboko ludzkich potrzeb, stworzenia zdrowej przestrzeni i równocześ- nie uwolnienia historycznych budynków, aby miały szansę na drugie życie.

Autorka jest dyrektorem polsko-holenderskiej firmy konsultingowej Real Care!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Trzeba też mieć na względzie, że metody stosowane do badania zmian pracy i struktury mózgu w trakcie i pod wpływem psychoterapii są stosunkowo świeżej daty, stąd trudno w

Sikora pomija zatem doktryny, które usiłują wyzwolić się z ponurego matecznika historycznej zmienności, przeciwstawiając mu transcendentną wizję statycznego

Miejscem prezentowania poezji mogą być ściany bu- dynków, galerie handlowe, wnętrza trolejbusów, a nawet.. „wytatuowane" wierszami

skiej; 21. Przyczynek do znajomości flory mioceńskiej okolic Żółkw i; 22.. rewizję oraz nowe zdjęcia ark. znajdują się w, publikacjach tegoż

Każdy, kto ma dostęp do internetu, będzie mógł bez wychodzenia z domu czytać w niej książki z zasobów lubelskich bibliotek publicznych i największych uczelni.. W

Za ska ku ją cy jest też wy nik in ter ne to wych ser wi sów plot kar skich, któ re oka zu ją się do brym me dium, pozwalającym do - trzeć do użyt kow ni ków z okre ślo

nie ma u Barańczaka polityki traktowanej jako walka władzę, intrygi, jeśli już się pojawia, pojmowana jest jako arystotelesowska troska o dobro publiczne; bardziej jednak jest

Być może, w swej istotnej jakości ta początkowa mądrość nie różni się od tej, jaka ma być osiągnięta, co wyrażają niektóre rodzaje mistyki, mówiąc o „powrocie do