• Nie Znaleziono Wyników

Orędownik Samorządu, 1938, R. 14, nr 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Orędownik Samorządu, 1938, R. 14, nr 3"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Telefon: Katowice 341-47 ZwiązeK Gmin Woj. Śl. K atow ice; ulica Pocztow a 2, II.

Nr 3 Katowice, marzec 1938 r. RoK XIV

Sprawy samorządowe w parlamencie

W dyskusji zarów no w Sejmie R. P. jak i Ślą­

skim poruszono szereg zagadnień, dotyczących działalności zw iązków sam orządu terytorialnego.

N ie k tó re z nich zam ieszczam y poniżej:

P an Poseł M irski w Sejmie R. P. ośw iadczył m. in.:

Gdy przed dziesięciu laty przyczyny koniu n k tu ­ ralne i przeinw estow anie sam orządów przyczyniły się do załam ań się podstaw gospodarczych w samorządzie, nastąp iła konieczność stw orzenia podstawowych praw budżetow ych, um ożliw iających dźwignięcie się sam o­

rządu. 17 czerwca 1924 r. p ra w a te zostały w yraźnie określone. W iosną ubiegłego roku kierownictwo sa­

morządów rozpoczęło przebudowę budżetu pod ką­

tem inwestycji i zatru d n ien ia bezrobotnych. Trakto­

wano to-, jako walkę z kom unizm em pod hasłem : p ra ­ cy i chleba. Zapom niano o braku odpowiednich środ­

ków, nie. pom yślano o tym, że sam orządy środków tych m ieć nadal nie będą. Sięgnięto więc do innych źródeł, m ianow icie do Funduszu Pracy. Ujemne stro­

ny tego posunięcia w yrażają się w nieuw zględnianiu hierarchii potrzeb, możliwości finansow ych sam orzą­

du i jego przygotow ania technicznego. Fundusz Pracy oddaw ał pierw szeństw o inwestycjom rzekomo n ajb a r­

dziej rentow nym , jak kanalizacje, wodociągi i rzeźnie, zapom inając o tym , że rentow ność ich może się oka­

zać dopiero po k ilk u n astu latach. Udzielając pożyczek gotówkowych z term inam i płatności do' 20 lat na 2 — 3 % i pożyczek m ateriałow ych, Fundusz Pracy przyczynił się' do zad łu żen ia sam orządu w stosunku procentow ym do w artości obsługi od 30 — 130 %.

Brnięcie sam orządu w długi niew spółm ierne ze zdol­

nościam i płatniczym i daje jak najgorsze rezultaty.

Budżet tak państw ow y jak i sam orządowy, oparty na zdolnościach płatniczych społeczeństwa, m usi być u jęty w konkretne ram y o mocnej konstrukcji.

R easum ując powyższe, staw iam następujące wnio­

ski: sam orządy pow inny w spółdziałać w akcji zw al­

czania bezrobocia, ale ściśle ograniczając się do w łas­

nych możliwości. Sam orządy pow inny uzyskać dota­

cje, a nie pożyczki, które, jak w ykazuje dotychczasowe doświadczenie, przyczyniają się raczej do stw arzania sytuacji bez wyjścia.

R ów nież w Sejmie Śląskim poruszono szereg zagadnień sam orządu. W dyskusji nad expose Pan Poseł Koj zaznaczył m. in.:

W ostatnich czasach nastąpiło bardzo silne pow ią­

zanie finansów Skarbu Śląskiego z finansam i zw iąz­

ków sam orządu terytorialnego', gdyż jak to stw ierdził pan wojewoda — „Skarb Śląski przez cały okres k ry ­ zysu podtrzym yw ał finansowo związki kom unalne przez dotacje i pożyczki, a wreszcie w ziął bardzo w y­

bitny udział w ogólnopaństwowej akcji oddłużenia".

P an W ojewoda w yraził dalej nadzieję, że pow yższa

„akcja zm ierzająca do usp raw n ien ia działalności sa ­ morządów i oparcia jej na. zdrow ych podstaw ach finansow ych w yda niebaw em owoce, przyczyniając się skutecznie do koniecznego zaktyw izow ania sam o­

rządów gm innych i pow iatowych, um ożliw iając im podjęcie prac inw estycyjnych w rozm iarach, u zasad ­ nionych istniejącym i potrzebam i i koniecznością czynnego opanow ania bezrobocia w poszczególnych ośrodkach".

Jakże się to stało>, że związki sam orządu tery to rial­

nego, m ając zapew nione w łasne źródła dochodu w ustaw ie o uregulow aniu finansów kom unalnych, były zm uszone w yciągnąć rękę o pomoc n a zew nątrz?

Na to pytanie dał odpowiedź ze zn an ą otw artością pan w iceprem ier Kwiatkowski, przyznając, że „R ząd rea­

lizował dwie akcje sprzeczne w założeniu w stosunku do sam orządu terytorialnego, Z jednej strony zw ężał podstaw y finansow e sam orządu przez obejmowanie dla siebie w ciąż now ych źródeł dochodowych, a z dru­

giej strony przerzucał w ykonyw ane przez siebie obo­

w iązki — przew ażnie kosztowne — n a barki samo- ’ rządu. W ten sposób sam orządy doszły do stan u w e­

getacji".

Do tej charakterystyki położenia związków samo­

rządu terytorialnego nie potrzeba nic dodawać. Expo.- se pana wojewody n apaw a m nie nadzieją, że okres bi­

blijnych i faktycznych siedm iu la t chudych dla n a ­ szych związków kom unalnych się skończył. K onty­

nuow anie akcji oddłużeniowej z funduszów Skarbu Śląskiego i śląskich funduszów publicznych w sto­

sunku do pożyczek sam orządu zaciągniętych n a budo­

wę domów dla bezdom nych, na budowę szikół i poży­

(2)

czek w Śl. K om unalnym F unduszu Pożyczkowo-Za- pomogowym, zrezygnow anie z obciążenia gmin dodat­

kam i m ieszkaniow ym i dla nauczycieli szkół po­

w szechnych oraz zastosow anie ulg w spłacie pożyczki am erykańskiej — przyczynią się niew ątpliw ie do czę­

ściowego zaktyw izow ania działalności sam orządu, który popadł w stan wegetacji — nie z w łasnej w iny.

W ram ach jednak zapowiedzianej ulgi w spłacie pożyczki am erykańskiej w wysokości 1.000.000 zł n a ­ leżałoby — zdaniem moim — zastosować generalną ulgę w stosunku do w szystkich pożyczkobiorców przez obniżenie oprocentow ania do 3% i to. niezwłocznie je­

szcze przed ostatecznym projektem konkretnych ulg generalnych. (Głosy: Słusznie!) Spraw a ta jest już od daw n a w ysuw ana prze-z sam orządy, gdyż oprocen­

tow anie w wysokości 7% jest za wysokie. Niezastoso­

w anie tej ulgi dotyka te sam orządy, które w wielkim zrozum ieniu tw ardej konieczności z ołówkiem w ręku nie dopuściły do niedoborów budżetow ych, obniżając w ydatki do nieproporcjonalnych wysokości w stosun­

k u do m inim alnych wymogów życia i jego potrzeb.

Nie należałoby więc stosować ulg w yłącznie według kryteriów sytuacji, finansow ej sam orządu, bo to stw a­

rza poczucie k ary za rozsądną gospodarkę. Kwestia dzisiejszej równowagi budżetowej nie może przesą­

dzać kw estii zastosow ania ulg w stosunku do jakiegoś, zw iązku sam orządu terytorialnego. G eneralne obniże­

nie oprocentow ania spowoduje pow szechną ulgę, się­

gającą najw yżej 10% tej kwoty, którą p rzeznacza się na ulgi indyw idualne, i dlatego sądzę,' że pan wojewo­

da rozw aży przychylnie pow yższy postulat, tak daw ­ no w ysu w an y przez sam orząd.

Obok strony finansowej sam orządów w ażną rzeczą w niedalekiej przyszłości będzie spraw a reform y ustro­

ju śląskich związków sam orządu terytorialnego w ogólności, a gmin w iejskich w szczególności. Spra­

wę tę już poruszałem w tej W ysokiej Izbie. Dziś chciałbym tylko zwrócić uwagę na niektóre mom enty, które łączą się z realizacją tej reformy. Sądzę, że re­

forma ta pow inna być w prow adzona w życie bardzo ostrożnie, że pow inniśm y korzystać z dośw iadczeń z poza teren u województwa śląskiego, aby uniknąć tych błędów, które tam m iały miejsce. Przede w szyst­

kim nie należałoby ze zbiorowości robić zasady, któ­

rej poświęcono nieraz najżyw otniejsze lokalne intere­

sy ludności. W idzim y dalej, że budżety gmin zbioro­

wych, istniejących po>za Śląskiem, są często bardzo n i­

skie. Jeżeli gm ina jest sam ow ystarczalna i spełnia na niej ciążące obowiązki, nie pow inna być pozbawiona ch arak teru samorządowego zw iązku publicznego.

N iezależnie od tej reformy ustrojowej dla dalsze­

go norm alnego rozwoju związków sam orządu teryto­

rialnego konieczna jest rew izja zadań i zleceń, kiero­

w anych pod adresem gmin nie tylko ze strony w ładz adm inistracji ogólnej, lecz i w ładz niezespolonych, a także i organizacyj pufoliczno-prawnych. Zagadnie­

nie odciążenia gm in jest ak tualne od szeregu lat i cią­

ży pow ażnie n a strukturze organizacyjnej gmin. Sa­

m orząd nie może być organem w ykonaw czym dla za­

d ań pow ierzonych innym organom. Aby sam orząd mógł należycie w ykonać sw e zadania, m usi być od­

ciążony od narzuconych m u cudzych czynności. Na sam orządzie ciąży bowiem kilka set zadań, zleconych w około 100 ustaw ach i drugie tyle zadań w łasnych, ściśle lokalnych, nie licząc zadań o ogólnopaństwo-

wym znaczeniu, nigdzie nie pisanych, a narzuconych gminom tw ard ą koniecznością. Ustawowe i pozausta- wowe obarczania gm in funkcjam i listonosza, inkasen­

ta, inform atora itp. w ypacza ideę sam orządu i daje nieproporcjonalnie m ałe wyni-ki w stosunku do kosz­

tów, względnie wysiłków.

Z tym łączy się również tak silnie odczuw ana i oficjalnie akcentow ana potrzeba zaniechania obcią­

żania gm in nowym i obowiązkami, bez zw iększenia odpowiednich źródeł dochodu, jak tego w ym aga art.

57 ustaw y o tym czasow ym uregulow aniu finansów kom unalnych, stanowiącej podstawę m aterialn ą bytu gmin. Chodzi tu o obciążenie w szelkim i obowiązkami, nie w yłączając takich, jak akcja przeciw - lotnicza i przeciw -gazow a oraz zakładanie ośrodków zdrowia, zw alczanie gruźlicy, chorób w enerycznych itp.

Sądzę, że nie należałoby również obciążać gmin obowiązkiem budowy m ieszkań dla nauczycieli szkół pow szechnych. Kw estia dostarczania nauczycielom szkół pow szechnych m ieszkań jest p alącą tam , gdzie nauczyciel, często jedyny inteligent n a wsi, m ieszka w klasach szkolnych lub w nieodpowiednich chatach wiejskich. N a Śląsku nauczyciel zaw sze może znaleźć odpowiednie d la swego stan u m ieszkanie. Jeżeli akcja ta m iałaby być prowadzona, to pow inien ją finanso­

w ać Fundusz Gospodarczy. N ałożenie tego obowiązku na gm iny w chwili, gdy gm iny w alczą od dłuższego czasu z klęską bezrobocia, bezdomności i biednych, nie w ytrzym a próby życia i sprow adzi nowe załam a­

nie. Zresztą obowiązek te n jest a la longue uciążli­

wszy od w ypłacania dodatków m ieszkaniow ych, bo gm iny nie m ają w łasnych funduszów na budowę tych domów, a obciążenie gmin spłatą odsetek i kapitału i utrzym aniem budynków spowoduje w sumie większe w ydatki. Chciałbym się zastrzec przeciw insynuacjom pew nych sfer, jakoby naczelnicy gmin byli przeciw ni p rzyznaniu nauczycielstw u dodatku mieszkaniowego.

Już przed rokiem w tej W ysokiej Izbie zaznaczyłem , że dodatk m ieszkaniow y słusznie się nauczycielstw u należy i że spraw ę należy jak najszybciej załatwić.

Również i Komisja Oświatowa, w której naczelnicy gmin są licznie zastąpieni, nie tylko podziela to sta­

nowisko, lecz ośw iadczyła się również za podwyższe­

niem poborów nauczycielstw a, które tak ofiarną speł­

nia służbę. Sporną była tylko spraw a, z jakich fundu­

szów dodatek m a być w ypłacany, czy ze źródeł zw iąz­

ków kom unalnych, czy też ze Skarbu Śląskiego. N a­

czelnicy gmin, w idząc sm utne dośw iadczenia w P a ń ­ stwie, gdzie dodatek m ieszkaniow y poróżnił nauczy­

ciela z gminą, szli po linii, jaką obrał obecnie P an W i­

cepremier, by dodatki były w ypłacane ze S karbu P a ń ­ stwa, względnie ze Skarbu Śląskiego. Za podobnym załatw ieniem wypowiedziały się również w swoich m em oriałach związki nauczycielskiego n a Śląsku.

Z całym naciskiem chcę podkreślić w ażność pro­

w adzenia robót publicznych. Rozum iem racje, w ysu­

w ane przez pan a w iceprem iera Kwiatkowskiego, że

„w ydaw anie naw et olbrzym ich sum n a cele robót p u ­ blicznych i inw estycyjnych, bądź to o charakterze obronnym, bądź też o ch arakterze gospodarczym, mo­

że stać się nieskuteczne, jeżeli nie będzie stw arzać szybko kompleksów zam kniętych i, zdolnych do sa­

modzielnego życia,“ Roboty publiczne n a Śląsku m u ­

szą być jednak prowadzone, bo tego w ym agają nie

tylko potrzeby gospodarcze, lecz przede w szystkim

(3)

społeczne. Nie m ożemy pozwolić, by na m ałym obsza­

rze, liczącym 4% ogółu m ieszkańców Państw a, karło­

w aciała % bezrobotnych całego P aństw a. Fundusz P racy nie może ograniczać do m inim um funduszów na zatrudnienie bezrobotnych n a Śląsku.

Uważam również, że nadszedł czas, by p rzy stą­

pić do unorm ow ania zagadnienia popraw y bytu n a ­ szego urzędnika. Z licznych zebrań i rezolucyj postu­

laty sfer urzędniczych są nam dostatecznie znane i przy narastającej koniunkturze gospodarczej' m ożna by już obecnie znaleźć drogę częściowego załatw ienia tej palącej spraw y. N ależałoby zacząć od zniesienia podatku specjalnego, który odczuw any jest najdotkli­

wiej.

Pan Poseł Pionka Bartłomiej w ypowiedział szereg uwag dotyczących zagadnienia bezrobocia:

Bezrobocie i zagadnienie w alki z tą najw iększą klęską w spółczesną to problem nierozw iązany w ca­

łym świecie. Dotknięte bezrobociem narody i p a ń st­

wa nie ustają w w ysiłkach, aby znaleźć skuteczne le­

karstw o na zw alczenie tego największego współczes­

nego zła. N iestety i nasz kraj, który chociaż posiada idealne możliwości zatru d n ien ia i utrzy m an ia w szy­

stkich obyw ateli, nie zn alazł dotychczas sposobu ani środków na zasadnicze u sunięcie bezrobocia. W ysił­

ki Rządu, idące w kieru n k u przebudow y ustroju spo­

łeczno-gospodarczego, polegającego n a uprzem ysło­

wieniu kraju, lepszej strukturze rolnej i kontynuow a­

niu wielkich robót inw estycyjnych, co podkreślił P.

Wojewoda w sw ym przem ówieniu, uw ażam w obec­

nym stanie rzeczy za jedynie możliwe rozw iązanie spraw y. Jest rzeczą zrozum iałą, że dokonanie się tej przebudowy w ym aga dłuższego czasu i że w okresie przejściowym m usim y posiadać środki na łagodzenie skutków bezrobocia.

Jeżeli rozw ażam y spraw ę bezrobocia w naszym województwie, to zauw ażym y, że znaczna popraw a gospodarcza nie um niejsza w tym sam ym stopniu li­

czby bezrobocia. P rzejaw ia się to w następujących cyfrach. Podczas gdy obecnie produkcja i wydajność zakładów ciężkiego1 przem ysłu w niektórych w ypad­

kach przekroczyła naw et w yniki z roku 1929, to licz­

ba bezrobotnych, w ynosząca w 1929 roku 16.983, a w roku 1933 (a więc w czasie największego nasilenia kryzysu) 135.647 osób, spadła w roku 1937 tylko do liczby 82.695. Zaznaczam , że w tej ostatniej liczbie nie m ieści się dość liczna k ad ra młodzieży bezrobot­

nej, która ze w zględu n a istniejące przepisy nie jest rejestrow ana. Z tego widać, że nasilenie bezrobocia w województwie śląskim jest jeszcze wielkie i zgo­

dnie z zapow iedzią P. W ojewody zagadnienie to m usi stanow ić dla nas przedm iot najpow ażniejszej troski.

Przejdę teraz do om ówienia niektórych form ła ­ godzenia bezrobocia w naszym województwie.

Stw ierdzam ponownie, że najskuteczniejszą formą pomocy dla bezrobotnych jest danie im zatrudnienia.

B ezrobotny lud śląski nie lubi jałm użny, lecz chce pracow ać. W ubiegłym roku n a roboty publiczne w ydał Fundusz P racy na a) pożyczki i dotacje n a ro­

bociznę i m ateriały 5.290.680 zł, b) robociznę 387.677 zł, Skarb P ań stw a na m ateriały i robociznę 2.789.200 zł, Skarb Śląski n a a) inw estycje 20.182.054 zł, b) robociznę (z rezerw cz. II. dz. XI. § 20) 670.000 zł, sam orządy gm inne n a w spółudział w robotach p u ­ blicznych finansow ych przez Fundusz P racy 3.706.000

zł. Razem więc w ydano na roboty inw estycyjne i p u ­ bliczne 33.025.651 zł. Jeżeli w eźm iem y pod uwagę, że z kwoty tej przepracow ano 893.530 robotnikodnió- wek, płatn y ch po 3,60 zł, to na jednego bezrobotne­

go przypada 11 dni pracy w roku. Ogólna kw ota przeznaczona n a w ypłaty zatrudnionych bezrobot­

nych w ynosi tylko 3.574.120 zł. (P. K ubik: To cieka­

wa statystyka.)

Z powTyższego w ynika, że 1) Fundusz, P racy, po­

w ołany u staw ą w pierw szym rzędzie do zw alczania bezrobocia, nie udzielił w ubiegłym roku dostatecz­

nej pomocy finansowej- na zatrudnienie bezrobot­

nych i wobec tego dom agam y się zw iększenia tej po­

mocy w bieżącym roku, 2) należałoby podjąć takie inwestycje, które by w większej m ierze dały z a tru ­ dnienie bezrobotnym . P lan y takich robót przedłożyły Funduszow i P racy zw iązki sam orządow e w roku 1936, ale niestety dotychczas nie są one w ykony­

w ane. Ogólna kw ota n a roboty przew idziane w tych plan ach wynosi 169.610 tysięcy zł i m a być roz­

dzielona n a roboty drogowe, wodne, kolejowe i in ­ westycje miejskie, a więc na roboty, w których po­

w ażną część w ydatków stanow i robocizna.

Akcja zasiłkowa, w y rażająca się w dotacjach go­

tówkowych i n atu ra lia c h dla bezrobotnych, doznała w ubiegłym roku znacznej poprawy, ale tylko dzięki skorzystaniu z rezerw S karbu Śląskiego-. Nie znaczy to jednak, aby zasiłki gotówkowe były w y starczają­

ce. M usimy uznać, że wobec długoletniego wyczer p a n ia m aterialnego bezrobotnych, staw ki m iesięcz­

ne1 , w ynoszące w większości gmin dla sam otnych 2 zł, dla żonatych bez dzieci 6 zł, dla żonatych z dziećmi po 2 zł dodatku n a każde dziecko, są dzisiaj już nie do utrzy m an ia. W tym rodzaju pomocy po­

w inna nastąpić jak najrychlejsza popraw a przez zw iększenie subw encyj dla lokalnych Komitetów F unduszu P ra c y i w ydanie odpowiednich instruk- cyj w spraw ie staw ek zasiłkow ych. N adm ieniam je­

szcze, że n a ogólną liczbę bezrobotnych tylko 50%

korzysta z akcji pomocy doraźnej i ustaw ow ej. N a­

leżałoby zatem —- czego dom agałem się już w ubie­

głym roku w tej W ysokiej Izbie — nareszcie zm ie­

nić §§ 16 i 18 in stru k cji o pomocy doraźnej z dnia 25 m arca 1936 r. w kierunku udzielania należnej po­

mocy bezrobotnym . Stw ierdzam , że ostatnio w ydana instrukcja W ydziału W ykonawczego Wojewódzkiego Obywatelskiego K om itetu Zimowej' Pomocy Bezrobot­

n ym iz dnia 22 grudnia: 1937 r. nie u suw a bolączek poprzedniej instrukcji. Pozwolę sobie zacytow ać § 10 tejże instrukcji: „W rodzinie, składającej się z kilku bezrobotnych członków, prow adzonych wspólne go­

spodarstwo domowe, pomoc zim ową n a całą rodzinę otrzym yw ać może tylko jeden, członek rodziny. Nie może otrzym yw ać pomocy zimowej żaden z bezrobot­

nych członków rodziny, jeżeli jeden z nich zarobkuje lub posiada dochody przew yższające wysokość św iad­

czeń pomocy zimowej". O tych dochodach czytam y, że: „Z a dochody uw ażać należy w pływ y w gotówce lub w n atu rze z wszelkiego rodzaju zajęć oraz w szel­

kich innych źródeł". — Akcja pomocy w n atu raliach , prow adzona przez F undusz P racy dała w roku ubie­

głym zadaw alające w yniki.

Niezm iernie w a ż n ą pomocą dla rodzin bezrobot­

n y ch jest opieka lekarska. Ze spraw ozdań B iura O-

pieki Lekarskiej dla bezrobotnych, zorganizowanego

przy Spółce Brackiej, w ynika, że upraw nionych do

(4)

tej pomocy było 102.361 bezrobotnych, zaś członków rodzin 177.353. Ogółem leczono 180.764 pacjentów, przy czym liczba udzielonych porad i zabiegów le­

karskich w yniosła 276.690 wypadków. Leczenia szpitalnego udzielono 2.463 osobom przez 35.958 dni leczenia. Liczby te św iadczą o- ogromie bezrobocia i jego skutkach dla zdrow ia bezrobotnych. Koszty zw iązane z: akcją opieki lekarskiej w ynoszą 720.000 złotych, które pokryw a Skarb Śląski. Pozycja ta. w obecnym prelim inarzu, budżetow ym została w tej sa­

mej wysokości uwzględniona.

Budowa m ieszkań dla bezdom nych i biednych w roku ubiegłym b y ła prow adzona intensyw nie przy pomocy F un d u szu P racy i Śląskiego Funduszu Go­

spodarczego oraz sam orządów gm innych. Nie zaspo­

koiła ona jednak potrzeb i w dalszym ciągu m usi być naszą troską usunięcie w najbliższym czasie tej klę­

ski elementarnej.. Postanow ienie Śląskiej R ady Woje­

wódzkiej i Śląskiego F unduszu Gospodarczego um o­

rzenia zaciągniętych n a ten cel pożyczek należy po­

w itać z uznaniem , gdyż umożliwi ono dalszą akcję budowy m ieszkań dla bezdom nych.

Przedstaw ione przez P. Wojewodę w yniki akcji- opieki n a d dziećm i i m łodzieżą w ubiegłym roku, pro­

wadzonej przez Wojewódzki Komitet Pomocy Dzie­

ciom i Młodzieży, są doprawdy piękne i spo-tkały się z uznaniem społeczeństwa. Zapowiedź dalszego w y­

konyw ania ustalonego- program u tej akcji w -dotych­

czasowych rozm iarach, należy również pow itać z uznaniem . Tu nadm ieniam , że pomoc odzieżowa dla dzieci szkolnych została przeprow adzona po raz pier­

w szy we w łaściw ym term inie, bo- już w m iesiącu grudniu, podczas -gdy w innych lata ch pomoc ta przychodziła w m iesiącach w iosennych. Tę w czesną akcję przeprow adził W ojewódzki Obywatelski Komi­

tet Zimowej Pomocy Bezrobotnym, który nie czeka­

jąc n a w pływ y z' ofiar pomocy zimowej, zaciągnął na ten cel potrzebną pożyczkę, licząc n a ofiarność spo­

łeczeństw a, które niew ątpliw ie spełni swój obowią­

zek, składając datki pieniężne według norm i term i­

nów ustalonych przez1 tenże Komitet.

P an Poseł Kubik zdał spraw ozdanie Komisji W yzn ań R eligijnych i Oświecenia Publicznego w spraw ie w niosku Śląskiej Bady W ojewódzkiej zaw ie­

rającego projekt ustaw y o m ieszkaniach dla nau czy ­ ciele szkół pow szechnych w województwie śląskim . Śląska R ada W ojewódzka przedłożyła Sejmowi Śląskiem u projekt ustaw y o m ieszkaniach dla nauczy­

cieli publicznych szkół pow szechnych, który rozw a­

żan y był n a kilku posiedzeniach Komisji W yznań Re­

ligijnych i Oświecenia Publicznego.

S tan praw n y w powyższej spraw ie przedstaw iał się do dnia 31 m arca 1931 następująco: W szyscy funkcjonariusze państw ow i, podlegający przepisom ustaw y z dnia 9 października 1923 r. (Dz. U. R. P.

nr 116 poz. 024), m ieli prawo- do otrzym yw ania ze S karbu P ań stw a specjalnego dodatku za m ieszkanie.

Z praw a tego korzystali również nauczyciele publi­

cznych szkół pow szechnych w całym Państw ie. W y­

sokość dodatku -na m ieszkanie zależna była od n astę­

pujących w arunków : 1) od grupy pobieranego- upo­

sażenia -służbowego-, 2) od stosunków rodzinnych, 3) od klasy miejscowości, w której pełni się obowiąz­

ki, 4) od okoliczności, w którym z b. zaborów dana mie}sc0\V0'ść się znaiduie.

Na zasadzie art. 1 ustaw y z dnia 23 stycznia 1929 roku dot. uposażenia funkcjonariuszów województwa śląskiego- tudzież funkcjonariuszów związków kom u­

n alnych (Dz. U. Sl. n r 1 poz. 3) Skarb Śląski w ypła­

cał w szystkim funkcjonariuszom państw ow ym , opła­

canym ize Skarbu Śląskiego, dodatek na m ieszkanie w wysokości pełnych stawek, przew idzianych dla m iasta W arszaw y. Dodatek m ieszkaniow y według pow yższych norm otrzym yw ali również nauczyciele publicznych szkół powszechnych.

S tan praw ny od 1 kw ietnia 1931 r. do 31 stycznia 1934 był i oza województwem śląskim następujący:

Z dniem 1 kw ietnia 1931 r. weszło w życie roz­

porządzenie Prezydenta R. P. z dnia- 3 grudnia 1930 roku nowelizujące art. 11 ustaw y z dnia 1.7 lutego 1922 r. o zak ładaniu i utrzy m y w an iu publicznych szkół pow szechnych (Dz. U. R. P. n r 18 poz. 143) i w brzm ieniu art. 7 ustaw y z dnia 25 listo p a la 1925 roku; nałożyło n a gm iny obowiązek bezpłatnego do­

starczania nauczycielom publicznych szkół powsze­

chny ch m ieszkań wzgl., w razie niem ożności dostar­

czania m ieszkania lub też nieprzyjęcia dostarczone­

go m ieszkania przez nauczyciela z powodu znajdow a­

n ia się m ieszkania w budynku nieprzeznaczonym na cele szkolne, obowiązek w ypłacenia dodatku na m ie­

szkanie w wysokości i n a zasadach określonych, dla funkcjonariuszów państw ow ych.

Wyżej- w spom niane rozporządzenie Prezydenta B. P. z dnia 3 grudnia 1930 r. nie uzyskało mocy.

obowiązującej n a obszarze województwa śląskiego z powodu nieprzeprow adzenia go n a obszar wojewódz­

tw a śląskiego u staw ą śląską. Z resztą rozporządzenie to nie dotyczyło uposażenia nauczycieli szkół po­

w szechnych, lecz ustaw y o u trzy m an iu i zakładaniu szkół pow szechnych. W okresie od 1 kw ietnia 1931 r.

do 31 stycznia 1934 r. Skarb Śląski w ypłacał w dal­

szym ciągu nauczycielom szkół pow szechnych doda­

tek na m ieszkanie na zasadzie Ustawy śląskiej z dnia 23 stycznia 1929 r. według staw ek przew idzianych dla m iasta W arszaw y.

W okresie od 1 lutego 1934 r. do obecnej chwili stan praw ny n a teren ach poza województwem ślą­

skim, wytw orzony rozporządzeniem Prezydenta R. P., nie uległ zm ianie, t. zn. że gminy są zobowiązane nauczycielom szkół pow szechnych przydzielać m ie­

szkania, w zględnie w ypłacać im odpowiedni dodatek.

Na terenie województwa śląskiego stan w powyższej spraw ie zasadniczo się zmienił. Mianowicie z dniem 1 lutego 1934 r. weszło w życie rozporządzenie P re­

zydenta R. P. z dnia 28 października 1933 r. o upo­

sażeniu funkcjonariuszów państw ow ych. W spom nia­

ne rozporządzenie w art. 27 w yraźnie u ch y la ustaw ę z 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariu­

szów państw ow ych, które było p raw n ą podstaw ą do w ypłacania w województwie śląskim dodatku m ie­

szkaniowego dla nauczycieli. Z chw ilą wygaśnięcia ustaw y z dnia 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonariuszów państw ow ych, z dniem 31 stycznia 1934 r. straciły również moc obowiązującą odnośne przepisy ustaw y śląskiej z dnia 23. I. 1929 r., u sta la ­ jącej wysokość dodatku m ieszkaniow ego według sta­

wek przew idzianych dla m iasta W arszaw y. Od dnia 1 lutego 1934 r. nie ma. w województwie śląskim pod­

staw y praw nej do w ypłacania nauczycielom publicz­

n y ch szkół pow szechnych dodatku za m ieszkania.

(5)

Tak samo nie dostarcza się od tego czasu bezpłatnych m ieszkań.

Ten stan rzeczy m a ulec zm ianie n a podstawie nowej ustaw y śląskiej, która jest tem atem obrad W y­

sokiego Sejmu. Pierw otnie przedłożony projekt u sta ­ wy n akładał na gminy obowiązek dostarczania m ie­

szkania nie tylko w b udynkach szkolnych, ale i w b u dynkach m ieszkalnych, będących jej w łasnością lub przez nią adm inistrow anych albo w lokalach w y­

najętych przez gm iny w budynkach pryw atnych. Ko­

misja, biorąc pod uwagę tru d n y stan finansow y n a ­ szego sam orządu, nie m ogła pójść w tym kierunku, aby budżety gm in obciążać dalszym i w ydatkam i, stosunkowo wysokimi. To teiż Ś ląska R ada Wojewódz­

ka swój pierw otny projekt zreform ow ała i po szero­

kiej dyskusji Komisja W yzn ań R eligijnych i Oświe­

cenia Publicznego przedkłada W ysokiem u Sejmowi załączony projekt do uchw alenia.

Projekt utrzym uje zasadę dostarczania m ieszkań nauczycielom publicznych szkół pow szechnych, i to w budynkach szkolnych będących w łasnością gm iny albo oddanych gminie przez Skarb Śląski lub inną osobę praw no-publiczną w użytkow anie, lub w b u ­ dynkach gm innych specjalnie przeznaczonych na m ieszkania dla nauczycieli. Jeżeli nauczyciel nie mo­

że otrzym ać m ieszkania, w tenczas Skarb Śląski w y­

płacać m u będzie odpowiedni rów now ażnik pienięż­

ny w wysokości i na zasadach określonych rozporzą­

dzeniem W ojewody Śląskiego. Obciążenie z tego ty ­ tu łu wynosić będzie około 1 m iliona złotych rocznie.

Projekt ustaw y rozszerza praw o pobierania rów now a­

żnika pieniężnego w stosunku do ogólno polskiej u- stawy, gdyż do niego- będą m ieli praw o również i nauczyciele kontraktow i, o ile nie zastępują nau czy ­ cieli etatowych. N auczyciele p łatni od godzin nie m a­

ją p raw a do m ieszkania, ani do rów now ażnika pie­

niężnego. U staw a nakłada na gminę w pewnej m ie­

rze obowiązek budowy domów m ieszkalnych dla nauczycieli, o ile posiada ona dostateczne w łasne środki, w,zgl. m a możność korzystania z dotacji lub niskoprocentowego kredytu długoterminowego z fu n ­ duszów publicznych.

Ustaw a ta przynajm niej częściowo- polepszy stan m aterialn y nauczycielstw a n a Śląsku. A przyznać trzeba, że stan nauczycielski pracuje w nader cięż­

kich w arunkach na zachodzie naszej Rzeczypospoli­

tej. Z uznaniem należy podkreślić wielki w ysiłek po­

łożony około postaw ienia szkoły polskiej na wysokim poziomie, tak naukow ym jak w ychowawczym , a spo­

łeczeństwo polskie w ubiegłym roku, z okazji obchodu 15-lecia szkoły polskiej -n-a Śląsku, n a w ystaw ach urządzonych w poszczególnych miejscowościach mo­

gło- się przekonać o- nader pięknych w ynikach szkol­

nictw a polskiego- n a Śląsku.

Potem przyjęto następującą rezolucję:

„W obec tego-, -że ustaw a o m ieszkaniach dla n a u ­ czycieli publicznych szkół pow szechnych nie obejmu­

je w ychow aw czyń przedszkoli, Sejm Śląski w zyw a Śl. Radę W ojewódzką -do- jak najszybszego- w niesienia do- Sejmu projektu ustaw y -o m ieszkaniach i dodatku m ieszkaniow ym dla w ychow aw czyń przedszkoli".

Pan Poseł Olszowski zdał sprawozdanie Komisji Administracyjno-Samorządowej w sprawie wnioska Śląskiej Rady Wojewódzkiej zawierającego projekt

ustawy w sprawie wyborów do rad gminnych i ra i (wydziałów) miejskich:

P rzek azan y w dniu 18 stycznia br. Komisji Admi- ni-stracyjno-Samorządowej przez plenum Sejm u Ślą­

skiego- wniosek Śląskiej R ady Wojewódzkiej dotyczą­

cy wyborów do ra d gm innych i rad m iejskich był w dniu 19 stycznia br'. przedm iotem obrad tejże Ko­

misji, która zaznajom iła się z dołączonym do projektu uzasadnieni-em następującej- treści:

„W zw iązku z m ającą nastąpić w bliskiej przy ­ szłości nową organizacją gmin w iejskich na podstawie projektu ustaw y o gm inach wiejskich, należy przedłu­

żyć okres wyborczy reprezenta-cyj gm innych po-z-a te r­

m in w skazany w ustaw ie z dnia 24 lutego 1936 roku (Dz. U. Śl. Nr 1, poz. 1). N atom iast w m iastach należy przew idyw ać odnowienie rad m iejskich. Poniew aż je-' clnak przeprow adzenie wyborów do rad m iejskich na podstawie dotychczasowego- praw a wyborczego- napot­

kałoby n a trudności w zw iązku ze zm ianam i niektó­

rych działów praw odaw stw a państwowego- (kodeksu karnego-, p raw a wyborczego do- izb ustaw odaw czych) i poniew aż prawo- wyborcze do reprezentacyj sam orzą­

dowych w ykazuje pow ażne różnice w części górnoślą­

skiej i cieszyńskiej, przeto należy najbardziej istotne przepisy wyborcze, a w szczególności przepisy o p ra ­ wie w ybierania i w ybieralności uporządkow ać i jedno­

licić. W miejsce przepisów -dotychczasowych ordyna- cyj w yborczych do rad miejskich, w ydziałów gm in­

nych w m iastach i do- rady gminnej m iasta Bielska w ejdą zatem przepisy, zaczerpnięte- z państw ow ej u sta ­ wy o częściowej rewizji ustroju sam orządu tery to rial­

nego".

Komisja po wyczerpującej- dyskusji jednogłośnie przyjęła projekt ustaw y w brzm ien iu załączonym do niniejszego- spraw ozdania.

Uchw alenie tej ustaw y na dzisiejszym posiedzeniu nie, jest sprzeczne z- program em prac ustaw odaw czych, ustalonym swego czasu n a najbliższy czasokres. N aj­

w ażniejsze spraw y, w ym agające uporządkow ania w zakresie obow iązujących ustaw sam orządow ych, b y ­ ły ustalone w następującym -porządku: ustrój gminy wiejskiej, ustrój sam orządu powiatowego-, ustrój m iast.

Po uchw aleniu niniejszej u staw y m ożemy się spodzie­

wać, że w ciągu najbliższego- cza-su po uchw aleniu ustaw y o ustroju gminy wiejskiej nastąpi uporządko­

w anie w gm inach wiejskich. Wprawdzie- art. 5 zaw ie­

ra również upow ażnienie dla wojewody do zarządze­

nia wyborów w gm-inacli m iejskich na dotychczaso­

w ych zasadach, z uw zględnieniem przepisów niniej­

szej ustaw y — oczywiście w tych przypadkach, gdzie tego będzie zachodziła potrzeba. Art. 7 ustaw y z dnia 24 lutego 1936 r. natom iast przedłuża okres dotych­

czasowych rad gm innych i m iejskich aż do czasu ukonstytuow ania się now ow ybranych rad gm innych i to tak w m iastach, jak też w gm inach wiejskich

W spraw ie w niosku P an a P osła Michalskiego-, aby ustaw a przew idyw ała obowiązek zarządzenia wybo­

rów w ciągu trzech miesięcy, P an N aczelnik Dr Dwo- rzański -oświadczył:

Proponuję, aby W ysoki Sejm uch w alił ustaw ę w brzm ieniu projektu uchwalonego przez komisję-. W od­

powiedzi p. posłowi projektodawcy zaznaczam , że we­

dług projektu Urzędu Wojewódzkiego w zakresie upo­

rządkow ania organizacji -samorządu terytorialnego

spraw a organizacji te-go- sam orządu m iała potoczyć .się

(6)

tym trybem , iż po uchw aleniu ustaw y o gm inach wiejskich Ś ląska R ada W ojewódzka m iała niezw łocz­

nie w ystąpić z projektem ustaw y o sam orządzie po­

wiatow ym , a następnie o sam orządzie miejskim. Z przyczyn, na które Urząd Wojewódzki i Śląska R ada W ojewódzka, jako te władze, które są odpowiedzialne za stan organizacji sam orządu terytorialnego, nie m a­

ją w pływ u, pierw szy z tych projektów nie doczekał się jeszcze urzeczyw istnienia. Zyskano na tym to, że nowa zasada organizacyjna, .zasada gm iny zbiorowej, na której opierać się m a budow a gmin, została w y­

jaśniona i naw et spopularyzow ana, tak jak tego w y­

m aga to zagadnienie, jako now e dla naszego woje­

wództwa. D yskusja nad projektem ustaw y o gm inach w iejskich jest jednak już w tym stadium., że w n aj­

bliższym czasie m ożna oczekiwać uchw alenia tej ustaw y, po czym w ładze wojewódzkie przystąpią do organizacji gm in w iejskich n a tych now ych podsta­

wach. W ładze wojewódzkie same odczuw ają potrzebę odnow ienia składu reprezentacyj sam orządowych.

Powołuję się przytem na niejednokrotne enuncjacje p. W ojewody Grażyńskiego, złożone w tej W ysokiej Izbie. W zasadzie1 , gdy chodzi o organizację gmin wiej­

skich, spraw a znajduje się w tym stadium , że tylko od woli W ysokiego Sejmu zależy, aby tę spraw ę przy ­ spieszyć. Co się tyczy organizacji gm in m iejskich, to oczyw istą jest rzeczą, że U rząd Wojewódzki również to odczuwa, iż w poszczególnych przypadkach należy odnowić skład rad m iejskich, dlatego że u p ły n ął już dłuższy okres czasu od ostatnich wyborów. Mogę jed- dnak Panów zapewnić, że w razie uchw alenia ordy­

nacji miejskiej, która to spraw a niebaw em stanie na porządku obrad Sejmu po uchw aleniu ustaw y o gmi­

nach w iejskich i która prawdopodobnie wyw oła m niejszą dyskusję z uw agi n a to, że tylko w zakresie organizacji gmin w iejskich zachodzą istotne zm iany

— będzie m ożna przeprow adzić w ybory. W ięc gdy­

byśm y dokonali wyborów teraz na terenie w szystkich m iast, to prawdopodobnie m usieliśm y te w ybory po­

nowić, W obec tego projekt ustaw y zm ierza tylko do tegoi, aby m ożna było wkroczyć w tych jedynie przy ­ padkach, w których niew ątpliw ie skład organów u ch ­ w alających tego wym aga, w których istotnie konty­

nuow anie obecnego stan u rzeczy byłoby połączone ze szkodą dla interesów- kom unalnych i ludności, W tych przypadkach n a podstawie tej ustaw y niew ątpliw ie to nastąpi. N atom iast gdyby się okazało-, że tempo prac ustaw odaw czych n ad projektem, który niebaw em zo­

stanie W ysokiem u Sejmowi przedłożony, zostanie przyspieszone, to nie m a istotnej potrzeby przeprow a­

dzania w yborów w czasie tak krótkim, jaki proponuje p. poseł Michalski, w odniesieniu do w szystkich m iast.

Z resztą pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że tam, gdzie okoliczności tego w ym agają, jak np. n a terenie m iasta Bielska, w ybory zostały przeprow adzone i tam jest no rm aln a kadencja, w toku. Odnośnie do innych m iast, gdzie by oczekiw anie nowej organizacji miało wychodzić n a szkodę interesów kom unalnych, n iew ąt­

pliw ie na podstaw ie ustaw y, o której uchw alenie Ślą­

ska B ada W ojewódzka wnosi, P an Wojewoda w ystą­

pi z odpowiednim zarządzeniem , które będzie zm ie­

rzało do odnow ienia reprezentacja miejskiej.

Analiza zamKnięć rachunkowych

Disy o kasowośc: i rachunkow ości związ k o m u n aln y ch przew idują dwa rodzaje zam knięć ra ­ chunko w ych : miesięczne zestawienie rachunkow e i za­

m knięcie roczne.

Ceilem m iesięcznego zestaw ienia rachu nk ow ego jest k o n tro la praw idłow ości księgow ań oraz w ykonania b u d ż e tu za czais ubiegły. Zestaw ienie to w inn o zaw ie­

rać salda z poprzedniego miesiąca, o b ro ty za miesiąc spraw ozdaw czy oraz salda końcow e m iesiąca spraw o­

zdawczego', M niejsze zw iązki k o m unalne m o i g ą zestar w ienia ta k ie sporządzić co kw artał.

Zam knięcie roczne sporządza się po upływ ie ro k u rachunkow ego, a sum y teg o zam knięcia w ykazują ra ­ ch u n k i zam knięcia sum budżeto w y ch oraz. zam knięcia sum p ozabudżetow ych. Sumy zamknięcia; roczn eg o są W ynikiem całorocznej gospodarki1 zw iązku, zarów no budżetow ej jak i p o zabudżetow ej i w chodzą1 d o roczn e­

go spraw ozdania rachunkowego', k tó re zarząd zw iązku obow iązany jest p rzedło żyć organow i stanow iącem u do* rozpatrzeniai.

N ie jest głów nym celem m iesięcznego1 zestawienia rachunkow ego oraz rocznego zam knięcia ty lk o k o n ­ tro la praw idłow ości księgow ań oraz w ykonan ia b u d ­ żetu. Jest to cel tylko- uboczny, a w ynikający z zasady

podw ójności koint-owań k a ż d e j transakcji (raz po stro ­ nie W inien d ru g i raz; p o stronie Ma). Jest to t. zw. au­

to m a ty czina' k o n tro la zapisów, najlepiej u w y d atn io n a i1 w idoczna w d zien n ik u — głównej (am erykańska m e­

to da), gdzie k o n tro la zapisów przeprow adzona, musi być p rz y zapisaniu i przenoszeniu każdej strony dzien­

nika.

Zadaniem głów nym ty c h zestaw ień to danie obra­

zu stanu gospodarki zaró w n o budżetow ej jak i poza­

budżetow ej. A niie ty lk o danie o brazu obecnego- stanu gospodarki — alei i w skazów ek, jak ta. gospodarka w przyszłości w inna się k s z ta łto w a ć .'

D la człowieka; mieumiejiąicego czy tać zam knięć ra­

chunkow ych, każde zestawienie rach u n k o w e czy to m iesięczne czy też roczne, będzie zbiorow iskiem p rz e ­ ró żn y ch cyfr, k tó re zliczone w k o ń cu dają jednakow e sum y i p o stronie W inien i po Ma — samei zaś cyfry b ędą „niem e". O d w rotn ie zaś, człow iekow i obezna­

n em u choćby ty lk o pobieżnie z księgowością, cyfry za­

w arte w zam knięciach rach u n k o w y ch d użo powiedzą, przem ów ią do; niego żyw ym językiem , inform ując go dokładnie o obecnym stanie gospodarki w ogólności i o stanie poszczególnych frag m en tó w tej1 gospodarki.

C złow iek ta k i po p rzeczytaniu samego- zam knięcia ra ­

(7)

chunkow ego, będzie w nikał w przyczyny, dlaczego cy­

fry w zam knięciu u k ształtow ały się tak —■ a nie ina­

czej1, w k o ń cu z cy fr zam knięcia w yciągnie winioski co i jak n ależy w przyszłości czynić, by te zam knięcia u kładały się inaczej', korzystniej dla całok ształtu gospo­

darki.

P rzy analizow aniu zam knięć .rachunkow ych ważną rzeczą jest u k ład rachunków , jakie w księgowości się prow adzi. Jeżeli chodzi o układ ra chunk ów w ra ch u n ­ kow ości sam orządow ej — to przepisy rachu nk ow o

kasowe: ustalają i wyliczają dok ładnie, jakie rachunki mogą być prow adzone i w jakiej, kolejności stany ty ch ra ch u n k ó w w inny b y ć wstawione do zam knięć ra c h u n ­ kow ych. Ta; dokładność w w yliczeniu rodzajów ra­

chu nków , jakie zw iązki sam orządow e m ogą p ro w a­

dzić, zapobiega zaciem nieniu zam knięć o ra z świado­

m em u i nieśw iadom em u fałszow aniu ich. N ie jest b o ­ wiem rzeczą obojętną dla, ocen y sta n u gospodarki, ko m ulacja sald1 debetow ych i kredy to w y ch , zwłaszcza w sum ach pozabudżetow ych. N p . skom ulew anie ra­

chunków weksli obcych i w łasnych i wstawienie do zam knięcia ty lk o jednego salda,, zupełnie w ypaczy obraz stan u gospodarki. P rzy saldzie weksli obcych 100.000 zł oiraz, saldzie weksli w łasnych 120.000 zł, m o ż­

na rozum ow ać, że' w eksle własne będą m usiały być w pełni wykupione,, z, weksli obcych w płynie zaś tylk o 50% t. j. 50.000 zł a reszta pójdzie do p ro testu ; przy

sko m ulow aniu obu sald i wstaw ieniu do zaniknięcia rachunkow ego ty lk o różnicy 20.000 zł analiza w y pa­

dnie zu pełnie inaczej,. Podobnie w ypaczy się obraz go­

spodarki p rz ez skom ulow anie i' w staw ienie dk>. zam knię­

cia rach un kow eg o salda sald rach u n k ó w dłużnicy różni i w ierzyciele różni. P rzy saldzie 20.000 z ł ró żn i d łu żni­

cy m o żn a przypuszczać, że 50% te j sum y w płynie U. j. 10.000 zł, reszta, p rzepad nie, a, saldo w ierzycieli 30.000 zł m usi b yć w p ełn i w yrów nane. G d y zaś d o za­

m knięcia rachunkow ego' w staw i się ty lk o saldo obu sald, t. j, 10.000 zł w yniknie z analizy, że m am y płacić ty lk o 10.000 zł a tym czasem płacić będziem y m usieli 30.000 zł a z 20.000 zł niew iadom o, kiedy i ile w płynie.

P rzy analizow aniu sta n u gospodarki, nie w y star­

czy ty lk o frag m en tary czn e b adanie zam knięć ra ch u n ­ kow ych, ale badać trzeb a całe zam knięcie, t. j. w szyst­

kie cyfry zam knięcia oraz stosunek w zajem ny poszcze­

gólnych cyfr. N ie w ystarczy np. o dczytanie sald: 'ra­

ch u n k ó w kasy i instytucyj finansow ych i pow iedzenie sobie ,,do b rz e stoim y, bo m am y pół miliona, w kasie“ . N ie, tu trzeba' całe zam knięcie p rzeczy tać i zanalizo­

wać ,bo te p ó ł m iliona to m ogą być pieniądze obce, np.

depozyty, sum y p rzech o d n ie — na k tó re zw iązek wi-.

nien mieć po kry cie w gotówce.

Jakie w ażne w iadom ości i w nioski dostarczyć m o ­ że analiza zam knięć ra ch u n k o w y ch — w ykaże nastę­

pująca p ró ba analizy zam knięcia m iesięcznego1:

Zestawienie rachunkowe za miesiąc grudzień

R a c h u n e k Saldo per koniec 1‘stopada

W inien | Ma

O broty w W in’en

grudniu Ma

Saldo per koniec grudnia

W in'en | Ma

Kasa . . . . . . . 12 000,— _ 110 000,— 113 000,— 9 000,—

Instytucje finansow e . . . . 65 0 0 0 , - — 13 0 0 0 , - 18 000.— 60 000, - —

W ydatki budżetow e . . . . 386 000,— — 41 000,— 1 0 0 0 , - 426 000,— —

Dochody budżetow e . . . . — 362 000,— — 39 000,— — 401 000,—

Depozyty w alorow e . . . . 30 000,— — 3 000 — 2 000,— 31 000,— —

Zailczki p o b o r o w e ... 18 000 — — 1 000,— 1 000 — 18 000,— —

Zaliczki b u d ż e to w e ... 6 000,— — 2 0 0 0 - — 8 000,— —

Sumy p rz e c h o d n ie ... — 13 000, - 8 000,— 7 0 0 0 , - — 12 000 — D e p o n e n c i ... — 41 000 — 6 000 — 4 000,— — 39 000 —

Różni wierzyciele . . . . . — 3 000,— 1 000 — — — 2 0 0 0 , -

Fundusz o b r o t o w y ... — 98 0 0 0 ,- — — — 98 0 0 0 , -

517 000,— 517 0 0 0 , - 185 000,— 185 000,— 552 000,— 552 000,—

Analizie podlegają salda per koiniec grudnia. Sal­

da per koniec listopada oraz o b ro ty za grudzień służą dla celów porów naw czych, oraz są objaśnieniem czy uzasadnieniem cyfr sald per koniec grudnia, a p o n ad to

o b ro ty za miesiąc grudzień słuiżą do sko ntrolow ania praw idłow ości księgowań.

Gospodarka budżetowa. Z porównania salda ra­

ch u n k u w y d a tk ó w bu dżeto w y ch zł 426-000 z saldem

(8)

ra c h u n k u dochodów b udżetow ych zł, 401.000 w ynika n ie d o b ó r b u d że to w y w kw ocie 25.000 zł; sunna niedo­

b o ru zw iększa się o saldo zaliczek b u d że to w y ch zło­

ty ch 8.000, k tó re p o k ry te będą z b u d że tu ; zarazem

■niedobór b u d że to w y ;za 9 miesięcy wynosi, z ł 33-000;

p e r komice listopada .niedobór łącznie w ynosił1 30.000 zł, czyli w ciągu grudnia w zrósł o 3.000 zł. Będziem y b a ­ dać przyczynę w zrostu nied o b o ru i m usim y zaglądnąć d o księgi szczegółowej1 w y d atk ó w b udżeto w ych , gdzie badam y, czy niedobór istnieje w budżecie zw yczajnym czy też w sk u tek inw estycyj z, b u d że tu nadzwyczaijne- go; zastanaw iam y się, czy n ied o b ó r do końca ro k u b u ­ dżetow ego1 zostanie p o k ry ty ; obliczam y w pływ y, ja­

k ich do ko ń ca -roku budżetow ego się jeszcze spodziew a­

m y, b ierz em y p o d uwagę zw iększenie się w pływ ów p o ­ datk o w y ch w m iesiącach zim ow ych a zwłaszcza, liczy­

m y n a w p ły w II .raty p o d atk u budynkow ego'; oblicza­

m y czy i. jakie jeszcze m usim y dokonać większe w y ­ p łaty . D la p o ró w n an ia w yciągam y1 zestaw ienie ra­

chunko w e p er kon iec gru dnia ro k u ubiegłego', badam y jaki był stan gospodarki ro k tem u, badam y też, jaki był w ogóle w y nik gospodarki p e r koniec ro k u itp.;

w reszcie porów nujem y sum y w y d atk ó w budżetow ych i d o ch o d ó w b udżetow ych z sum am i prelim inow anym i, celem, stw ierdzenia % w ysokości w y konan ia b u dżetu ; w edług czasu (% roku) -fo w ykonania b u d żetu w w y­

d atk ach w stosunku do' sum y prelim inow anej n ie pow i­

nien przekraczać 75% , w dochodach zaś nie pow inien by ć m niejszy niż. 75%.

Gospodarka sumami pozabudżetowym i. Saldo sum przechodnich zł 12.000 oraiz saldo D epo nen tów zł 39.000 zliczone razem dają sumę pieniędzy obcych, leżących w kasie zw iązku zł 51.000. Sum a ta z,mniej­

sza się o z ł 31.000 salda D epozytów w alorow ych; o sta­

teczna sum a gotówki, obcej w ynosi zł 30.000; zgodnie z przepisam i sum a zł 20.000 w inna1 m ieć pełne g o tó w ­ kow e pok rycie; stw ierdzam y ,że to p o k ry c ie jest, bo łączna, sum a g otó w k i w kasie i insty tu cjach finanso­

w ych w ynosi zł 69.000; ta k sam o p o k ry c ie gotów kow e m a saldo rk u R óżni w ierzyciele zł 2.000; zauw ażam y też, że saldo1 R ó żn y ch w ierzycieli się zmniejsza, czyli że zw iązek spłaca1 zobow iązania; R ów nież saldo sum p rzech o d n ich w stosunku do salda listopadow ego się zm niejszyło, co. oznacza, że zw iązek od p ro w ad za w ła­

ściwym instytucjom zainkasow ane n a ich rzecz należ­

ności; saldo zaliczek pozostało' na, poziom ie listopado w ym , m im o udzielenia w g ru d n iu now ych zaliczek n i z! 1.000 a to w sk u tek spłaty zaliczek w miesiącu gru­

dniu w tej samej wysokości.

O gólny stan gospodarki związku jest d eb ry i to mimo' istnienia n iedo boru buidżetow eg) Sumy obce m ają p ełn e g otów kow e pokrycie. — p o n a d to jeszcze zw iązek posiada p o w ażny zasób gotów ki, w szystko dzięki tem u , że zw iązek m a fundusz obrotow y w k w o ­

cie 98.000 zł. Sum a funduszu obrotow ego' p ok ry w a nie­

d ob ór b u d że to w y zł 33.000 i1 sum y zaliczek zl 18.000;

razem fundusz obrotow y p o k ry w a zł 51.000 a reszta zł 47.000 pozostaje! jeszcze jak o rezerw a, k tó ra zabez­

piecza płynność gospodarki zw iązku. Jeżeli od sum y p o ­ siadanej gotów ki z ł 69.000 odliczy się pieniądze obce zł 22'.000, k tó re w inny mieć pełne pokrycie gotów kow e

—■ to rów nież o trzy m a m y zł 47.000 jako gotów kę b ę­

dącą ido dyspozycji zw iązku. G dyby jednakże analiza sum b ud żeto w y ch w ykazała, że istniejący n ied o b ó r p o ­ w stał w budżecie zwyczajnym, i że d o ko ń ca roku nie zostanie p o k ry ty zw iększonym i w pływ am i b u d że to w y ­ m i —• t o już, obecnie po. stw ierdzeniu tego fa k tu — zarząd zw iązk u w inien ograniczyć w ydatki, celem zm niejszenia1 sum y niedoboru względnie un iknięcia go.

Podobniei przeprow ad zić m o żn a analizę zam knię­

cia. rocznego. Sum y zam knięcia rocznego są już jed­

n ak w ynikiem ko ń co w y m gospodarki i sumy te nie ulegną już zmianie.

W przedstaw ionej próbie:, d o analizy w zięto w zględnie p ro sty w zór miesięcznego' zestaw ienia ra.- chunkow ego, o n iedużej ilości rach un kó w i diość d o ­ brymi stanie gospodarki. Jeżeli zestawienie zaw iera wię­

cej pozycyj rachu nk ów , a w d o d atk u pozycje te g o ro ­ dzaju jiaik po życzki k ró tk o term in o w e, zobow iązanie k ró tk o term in o w e , weksle itp., to n atu ra ln ie p rzy oce­

nie ogólnego stan u gospodarki, pozycje te m uszą być odpow iednio naświetlone: i wzięte: pod: uwagę — zw ła­

szcza p rzy analizie płynności gospodarczej i płatniczej..

C zęsto p rz y analizie zam knięć, p o trzeb ny m i ok a­

zać m ogą się szczegółowe w ykazy jako uzasadnienie, czy objaśnienie poszczególnych sum zamknięcia,, mp.

w ykaz wykonania: b u d że tu działam : z podaniem sto ­ sunku % w y ko nania do sum prelim inow anych,, w ykaz szczegółowy w pływ ów p o d atk o w y ch z °/o w yliczeniem stosu nk u d'o sum p relim in ow anych o raz do sum w pły ­ w ów zeszłorocznych, w ykazy szczegółowe sum prze- chodj.ich i in n y ch rachunków , wreszcie dużą w artość posiadają w ykresy graficzne.

Te! w y kazy i w ykresy znakom icie ułatw iają o rien ­ tację i analizę poszczególnych sum zam kn ięć ra ch u n k o ­ wych.

A nalizę gospodarki na podstaw ie zam knięć rach u n ­ ko w ych p rzeprow adzać należy nie tylko, p rzy sposob­

ności przeglądania, zestawień m iesięcznych i rocznych, ale rów nież i- p rz y wszelkiego rod zaju w ażniejszych za­

m ierzeniach gospodorczych. W y n ik i tej analizy po­

zw olą dop:ero zorientow ać się, czy zam ierzenie m oże być w ykonane, bez naruszenia rów now agi gospodarki.

'W ynika z tego, że analiza zam knięć rachunkow ych jest bard zo w ażnym czynnikiem w gospodarce zw iąz­

ków , t o też spraw ie n ależy tej oceny stanu gospodarki, w ładze zw iązków w inny poświęcać dużo, uwagi.

Rudolf Broda.

(9)

Orzecznictwo Trybunału flompetencyfnego

Trybunał Kompetencyjny.

T ry b u n a t K om petencyjny ,pow o łan y do życia na podstaw ie ustaw y z dnia 25. XI. 1925 r. (Dz. U, R. P.

N r 126, poz. 897), ■rozpoczął' swą działalność w d n iu 2. I. 1927 r.

T ry b u n a ł rozstrzyga spory o właściwość m iędzy w ładzam i i sądami adm inistracyjnym i z jednej strony, a1 innym i sądam i z drugiej strony.

T ry b u n a t składa się z dw óch prezesów i cztern a­

stu członków , — m ianow anych przez P rezyd enta R ze­

czypospolitej na w niosek Rad'y M inistrów na o k res lat pięciu. Jeden z prezesów m ianow any jest z, po śró d sę­

dziów Sądu N ajw yższego, drugi — z p ośró d sędziów N ajw yższego T ry b u n a tu Adm inistracyjnego'. C zterech czło nk ów T ry b u n a łu m ianow anych jest z pośród sę­

dziów Sądu Najwyższego!, czterech —■ z pośród! sędziów N ajw yższego1 T ry b u n a tu A dm inistracyjnego, sześciu — z pośród1 osób, odznaczających się szczególną znajom o­

ścią praw a, lecz nie piastujących żadnego u rzęd u sądo­

wego lub adm inistracyjnego. K andydatów n a członków T ry b u n a łu przedstaw iają: a;) w liczbie podw ójnej ogól­

ne zgrom adzenie Sądu N ajw yższego, względnie N a j­

wyższego T ry b u n a łu A dm inistracyjnego i b) w liczbie p o tró jn ej w ydziały praw ne uniw ersytetów państw o­

wych.

Prezes: : członkow ie T ry b u n a łu korzystają z praw , przysługujących sędziom.

T ry b u n ał rozp atru je sprawy:

a) n a posiedzeniach niejaw nych, w składzie p rz e­

wodniczącego i dw óch członków (jeden z grupy sę­

dziowskiej, drugi — znaw ców praw a),

b) na rozpraw ach jaw nych w składzie1 p rzew od ni­

czącego i: sześciu członków (2 z grupy sędziów S. N ., 2 — sędziów N . T. A, i 2 — 'znaw ców prawa),

Spór o właściwość w ytacza:

1. n aczeln a władza adm inistracyjna (m inister), bądź w ładza sam orządow a, to znaczy organ w y k o n a w ­ czy w ojew ódzkiego zw iązku kom unalnego, (do czasu w prow adzenia sam orządu w ojew ódzkiego upraw nienia te przysługują wojewodzie), względnie Z arząd M iejski m. st. W arszaw y,

2. osoba interesow ana, o ile sąd i w ładza ad m in i­

stracyjnie uznały się za niewłaściwe do orzekania w spraw ie (spór negatyw ny).

W ładza adm inistracyjna pierwszej instancji, po- wziąwszy w iadom ość, że w sprawie, należącej, według jej zdania,, do orzecznictw a adm inistracyjnego w zak re­

sie jej właściwości, to czy się postępow anie sądowe, za­

wiesza toczące się postępow anie adm inistracyjne i za­

wiadam ia o ty m swoją w ładzę przełożoną.

Jeśli w ładza ad m in istracy jna drugiej instancji p o ­ dziela stanow isko w ładzy niższej, zapow iada w ciągu miesiąca spór w form ie zaw iadom ienia sądu, w k tó ry m sprawa się, toiczy, w raz z uzasadnieniem swego poglądu, ora,z zaw iadam ia o ty m w ładzę naczelną.

Zapow iedzieć spór m oże rów nież z w łasnej inicja­

ty w y oraz zawiesić postępow anie adm inistracyjne w ła­

dza. naczelna, oraz władza: przełożona.

Jeśli sąd, po o trz y m a n iu zapow iedzenia sporu do wiadom ości, podziała stanow isko w ładz adm inistracy j­

nych, w ydaje odpow iednie orzeczenie (np. odrzu ca p o ­ zew z pow od u niedopuszczalności drogi procesu cywil- niego). W razie przeciwnym , sąd p rzery w a po stęp o w a­

nie, stosując ew entu aln e środki zabezpieczające.

Postępow anie p rz ed Trybunałem , odbywa, się w ten sposób, że po w płynięciu w niosku O1 rozstrzygnięcie spraw Prezes w yznacza spraw ozdaw cę, po- czym w n io ­ sek jest ro zp atry w an y na posiedzeniu niejaw nym celem zbadania ,czy nie ma: przeszkód form aln ych, ,a następ­

n ie w yznacza się rozpraw ę, o której' zawiadamia: się w ładzę ad m inistracyjną o raz osoby zainteresow ane.

T ry b u n a t m oże zarządzić dochodzenie, to znaczy p rz e ­ słuchiwać świadków, znaw ców , żądać wyjaśnień od są­

dów i w tad z adm inistracyjnych.

N a rozpraw ie władze adm inistracyjne są zastępo­

wane przez swych przedstawicieli, osoby zaintereso­

wane — przez, adw okatów (przym us adw okacki).

Po p rzep ro w ad zen iu ro z p raw y T ry b u n a ł w ydaje orzeczenie, k tó re określa, władzę właściwą dla danej spraw y i p rz ek az u je jej do załatw ienia tę sprawę, u ch y ­ lając jednocześnie orzeczenie lub zarządzenie do ty ch ­ czas w ydane przez w ładzę niewłaściwa.

W ciągu przeszło dziesięciu la t sweji działalności T ry b u n a ł ro zp atrzy ł około 500 spraw, w ydając 43 z a ­ sady praw ne: Z tej liczby d o ty czy sam orządu bezp o ­ średnia 11 zasad.

Zasady prawne Trybunału, ustalone do dnia 1. I. 1938 w sprawach samorządu terytorialnego.

1. Roszczenie zw iązku sam orządow ego do m iejsco­

w ego zw iązku ubogich o zw ro t kosztów u trzy m a n ia dziecka w zakładzie dla głuchoniem ych i niew idom ych z § 12 pruskiej ustaw y z dn. 7. VIII. 1911 r. o szkoleniu dzieci niew idom ych i głuchoniem ych jest roszczeniem pryw atn o -p raw n y m i należy do właściwości sądów p o ­ wszechnych.

O rzeczenie z dn. 25. I. 1930 r. L. R ej. ,26/29.

2. Roszczenie] krajow ego zw iązku dla ubogich d o

miejscowego zw iązku dla ubogich O1 zw ro t kosztów

u trz y m a n ia w krajo w y m zakładzie p sychiatrycznym

stałe przebyw ającego tam ubogiego ch o reg o um ysłowo

jest roszczeniem p u b liczno -praw n ym i należy d o wła-

(10)

ściwści sądów adm inistracyjnych, chociaż um ieszcze­

nie chorego w zakładzie nastąpiło na w niosek w ładz bezpieczeństw a p u b licz ne go.

O rzeczenie z dn. 26. X. 1933 ,r. L. Rej. 1/33.

3. Roszczenie kasy chorych do zw iązku sam orzą­

dowego' z art. 43 ust. III ustaw y z dn. 19. V. 1920 r.

(Dz. U. R. P. N r 44, poz. 272) o: z w ro t różnicy kosztów leczenia: jest roszczeniem p u b liczno -praw n ym i na p o d ­ staw ie1 § 139 O rdynacji dla gm in w iejskich z dn. 3. VII.

1891 r. (Dz. U st. prusk. ser. 233) należy do właściwości w ładz adm in istracy jn y ch .

O rzeczenie z dn. 28. X II. 1933 r. L. Rej. 2/33.

4. Żądanie zw ro tu o p łaty drogow ej, pobranej przez miasto- na podstaw ie a rt. 19 ustaw y drogow ej z dn.

10. XII. 1920 r. (Dz. U . R. P. z 1921 r. N r .6, poz. 32), aiczkolwiek oparte w skardze do sądu na, ty tu le p ry ­ w atno -praw nym niesłusznego zbogacemia lub poniesio­

nej! szkody, nie należy dći drogi sądowej.

O rzeczenie z dn. 25. I. 1934 r. L. R ej. 3/33

5. Żądanie z w ro tu św iadczenia pieniężnego1: pobrad­

nego z ty tu łu urządzenia ulicy na podstaw ie art. 174 praw a budow lanego1 (rozporządzenie P rezy den ta R ze­

czypospolitej z d,n. 1. II. 1928 r. — Dz. U. R. P. N r 23, poz. 202), aczkolw iek o p arte w skardze do sąd n a ty tu le pry w atno-p raw n ym niesłusznego /.bogacenia lub ponie­

sionej szkody, ńie należy do drogi sądowej.

O rzeczenie z dn. 24. X. 1934 r. L. Rej. 5/34.

6. Spory o należność za zajęcie części ulicy lub placu publicznego dla celów, zw iązanych z budow ą łub rem o n tem dom ów , m ają ch a ra k te r p ry w atn o praw ny.

O rzeczenie z dn. 27. III. 1935 r. L. Rej. 6/34.

7. R ozpoznanie roszczeń do m iasta m iejskiego1 p ra ­ cow nika k o n trak to w eg o , o p arty ch n a jego stosunku pracy, należy do właściwości sądów pow szechnych.

O rz ecz en ie z dn. 20. XI, 1935 r. L. Rej. 3/35.

8. Do- ro zp o zn an ia roszczeń sołtysa przeciw ko gm i­

nie w w ojew ództw ie p oznańskim o odszkodow anie za bezpraw ne odebranie m u g ru n tu sołeckiego p ow ołane są sądy powszechne.

O rzeczenie z dn. 4. III. 1936 r. L. Rej. 1/36.

9. Przechow anie papieró w w artościow ych w kasie u rzęd u w ojew ódzkiego, złożonych przez p łatn ik a w celu zabezpieczenia, regularnych w płat o p łat d ro go ­ w ych, k tó ry c h wysokość i te rm in y płatności zostały u- stalone w drodze „zgody“ , stosow nie do postanow ień art. 23 ustaw y z 10 grudnia 1920 r. O1 budow ie i u trz y ­ m aniu dróg publicznych w R zeczypospolitej Polskiej (Dz. U. R. P. z 1921 r. N r 6, poz. 32), nie jest funkcją publiczno-praw ną, a roszczenie odszkodow aw cze, zw ią­

zane z ty m przechow aniem , m oże być jedynie p rz ed ­ m io tem sporu, ro zstrzyg any m p rzez sądy pow szechne, z w yłączeniem orzecznictw a w adm inistracyjnym to k u instancyj1.

O rzeczenie z dn. 23. III. 1937 r. L. Rej. 11/36.

10. R ozstrzygnięcie sporu o zasadność roszczenia komun,alnej kasy oszczędności, egzekwowanego w myśl art. 39 rozporządzenia; Prezydenta, R zeczypospolitej ź dn. 24. X. 1934 r. o kom un aln ych kasach oszczędno­

ści (Dz. U. R. P. N r 95, poz. 860) p rzez urząd skarbo­

wy, należy do właściwości sądów pow szechnych.

O rzeczenie z dn. 22. IX. 1937 r. L. Rej. 11/36.

U . U rnow y przew idziane w art. 23 ustaw y d ro g o ­ wej z dn. 10. XII. 1920 r. (Dz. U. R. P. z, 1921 r. N r 6, poz. 32) mają ch a rak ter publiczno praw ny, a p rzeto spory o nieważność ty ch um ów nie należą do drogi procesu cywilnego1.

O rzeczenie z, dn 24. XI. 1937 r. L. Rej. 8/37.

St. Studziński,

Przegląd ustaw, rozporządzeń, zarządzeń, ohólnihów, wyjaśnień władz itp.

Pobór podatku gruntowego przez gminy.

Dążąc do w prow adzenia jak najdalej idących upro­

szczeń w dziedzinie poboru podatku gruntowego;, M inister­

stwo Skarbu okólnikiem z dnia 3. II. 1938 r. (Dz. Urz. Nr 4, poz. 96) w porozum ieniu z M inisterstw em Spraw V e - w nętrzych zarządza co następuje:

1. Z nadesłanych przez Izby Skarbowe spraw ozdań w y­

nika, ż© w ykonanie postanowień, zaw artych w części IX okólnika z dnia 4. IX. 1937 r. L. D. III. 9985/4/37 (Dz. Urz.

Min Skarbu Nr 23, poz. 756) napotyka w praktyce na po­

w ażne trudności. Stw ierdzono m ianow icie podczas przepro­

w adzonych badań, że niektóre gminy nie prow adziły w ogó­

le w latach ubiegłych ksiąg bierczych podatku gruntow e­

go1 , w większości zaś gmin rachunkow ość podatku grunto­

wego znajduje się w stanie dużego zaniedbania. Stwierdzo­

no1 ponadto, że również księgi biercze, prowadzone w k a ­ sach urzędów skarbow ych nie odtw arzają prawidłowego

stan u rzeczy; przypadające bowiem należności księgowa­

ne były niekiedy na kontach jednostek zbiorowych tak, że

■powodowały pow stanie niew łaściw ych nadpłat na jednych kontach, na innych zaś kontach jednostek zbiorowych, w których d a n i płatnicy byli. również uczestnikam i podatku,

stale, figurow ały zaległości.

W tym stanie rzeczy zachodzi potrzeba zm iany udzie­

lonych dotychczas w ytycznych w drodze n ad an ia części IX okólnika z dnia 4. IX. 1937 r. L. D. III. 9985/4 37 z w y łą­

czeniem dwu ostatnich ustępów lej części okólnika, n a stę­

pującego brzm ienia:

„IX. O ile przy uzgadnianiu w m yśl postanow ień p u n k ­

tu (2) § 97 rozporządzenia M inistra Skarbu z dnia 31. III.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wraz z uzupełniającymi ją 'przepisami oraz regulaminem zw iązków szkolnych (obowiązująca w.. górnośląskiej części Województwa

nierozsądnie jest ustawić się dziobem żaglówki w stronę wiatru – wtedy na pewno nie popłyniemy we właściwą stronę – ale jak pokazuje teoria (i praktyka), rozwiązaniem

W przestrzeni dyskretnej w szczególności każdy jednopunktowy podzbiór jest otwarty – dla każdego punktu możemy więc znaleźć taką kulę, że nie ma w niej punktów innych niż

Zbiór liczb niewymiernych (ze zwykłą metryką %(x, y) = |x − y|) i zbiór wszystkich.. Formalnie:

też inne parametry algorytmu, często zamiast liczby wykonywanych operacji rozważa się rozmiar pamięci, której używa dany algorytm. Wówczas mówimy o złożoności pamięciowej;

„Kwantechizm, czyli klatka na ludzi”, mimo że poświęcona jest głównie teorii względności i mechanice kwantowej, nie jest kolejnym wcieleniem standardowych opowieści o

Wieczorem 9 kwietnia Księżyc pokaże się 2 ◦ na północny wschód od Aldebarana, zaś jeszcze przed swoim zachodem zbliży się mocno do widocznej przez lornetkę gromady

Magdalena Fikus, ciesząc się z postępów medycyny molekularnej, martwi się wysoką, za wysoką, ich ceną, a także umacniającymi się tendencjami do modyfikacji genetycznej