• Nie Znaleziono Wyników

Podtrucia pszczół – Paweł Surdacki – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Podtrucia pszczół – Paweł Surdacki – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

PAWEŁ SURDACKI

ur. 1957; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Bęczyn, PRL

Słowa kluczowe projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska; Surdacki, Stanisław (1914-2003); pasieka Stanisława Surdackiego w

Urzędowie; podtrucia pszczół; zatrucia pszczół; problemy pszczelarstwa; warroza (choroba); pszczelarstwo; pszczoły;

PRL; współczesność; Urzędów; Bęczyn; opryski w

rolnictwie; chemizacja rolnictwa; pożytek pszczeli; padanie pszczół; Lublin

Podtrucia pszczół

Tato przeżył prawie 90 lat. Choć był w sędziwym wieku, to gdyby nie upadek i niefortunne leczenie, pewnie pożyłby dłużej. Był w stosunkowo dobrej formie. Do końca prowadził pasiekę, choć w ostatnich latach życia był trochę odłamany zatruciami pszczół.

Jak wiadomo, jedną z najgroźniejszych chorób pszczelich jest warroza. Ojciec jakoś sobie radził, ja zresztą też miałem okazję kupować różne leki przeciwko warrozie.

Natomiast w tych ostatnich latach życia ojca zdarzyły się po sąsiedzku zatrucia pszczół. Po prostu któryś z nieświadomych gospodarzy opryskał swoje pole środkami chemicznymi akurat wtedy, kiedy pszczoły wyszły na pożytek. Dla mojego taty było to wielkie przeżycie, gdy zobaczył przed ulem całą kupkę padniętych pszczół. Kilka czy nawet kilkanaście rodzin pszczelich padło z powodu tego zatrucia, więc tato był bardzo zasmucony. Zwykle mawiał: „Póki pszczoły żyją, to ja żyję. Jak pszczoły wyginą, to ja też nie będę żyć”.

Po śmierci taty opiekowałem się jeszcze kilkoma ulami, ale dalsze prowadzenie pasieki nie było możliwe z racji mojej intensywnej pracy zawodowej w Lublinie.

Niestety, tak się zakończyła moja działalność pszczelarska. Pozostałe rodziny przekazałem mojemu szwagrowi, czyli mężowi mojej najstarszej siostry Barbary. To kolejna osoba, którą mój ojciec zaraził pszczelarstwem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-08-02, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pszczelarze walczą z nią różnymi sposobami – a to dymią, a to takie paski specjalne w ulach zakładają, żeby odkazić pszczoły. Warroza to jest moim zdaniem jak wsza –

Tak sobie wymyśliłem, że lepiej zachować pszczołę, pszczoły i czerw, żeby ten czerw się wygryzł, że wtedy jest więcej młodej, niespracowanej pszczoły.. Ale

Zysk, czyli wartość tego, co pszczoły wyprodukują – miodu, wosku czy kitu pszczelego – jest niewielki w stosunku do tej wartości, którą pszczoły

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

Natomiast tam, gdzie pszczelarz nie stosuje zabiegów przeciwrojowych, często bywa tak, że każda rodzina w niekontrolowany sposób się rozmnaża i później pszczelarz nie

Stara matka z częścią rodzin wylatuje najpierw na drzewo, uwiąże się, odpocznie, [w tym czasie] zwiad tej rodziny szuka gdzieś miejsca (czy to będzie dziupla, czy stary ul), a

Ktoś miał taką rasę, gdzie królowa została zapłodniona przez żółtego trutnia. To były

Może trochę warroza na wiosnę się pojawiła.. Kiedy je podkarmiałem, to parę razy zgotowałem cebulę