Kurjer Lubelski 1932-02-12, Nr 43, s. 2
Jeszcze jeden symulant
Zachodzą w życiu pewne okoliczności które zmuszają zupełnie przeciętnego i normalnego człowieka do pomysłów godnych Kagliostra. Mała stacja Dorohusk w powiecie chełmskim przeżywa obecnie nielada sensację. Otóż niejaki pan Michał Cichowiec zamieszkały w Karczewie, został napadnięty przez dwóch zbójców (nie Szyllera) którzy zabrawszy mu 20 zł. ulotnili się. Normalnie każden człowiek pokiwałby głową, rzekł „życie nie jest romansem”
i zawiadomiłby policję o tym drobnym Carusie.
Tymczasem p. Cichowiec, policji nie zawiadomił i tylko przypadkiem przedstawiciele władzy dowiedzieli się o tem. Więc, albo „cherchem la femme”, albo „liargent”.
Kto symulował, bandyci czy Cichowiec?