Paweł Boryszewski
Kościół, którego nie było – Kościół
katolicki w Czechosłowacji w dobie
komunizmu
Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 8/1, 235-258
Saeculum Christianum 8 (2001) nr 1
PAW EŁ BO R Y SZEW SK I
KOŚCIÓŁ, KTÓREGO NIE BYŁO
- KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI
W DOBIE KOMUNIZMU
Jeśli spojrzymy na życie Kościoła katolickiego w Czechosłowacji w czasach kom unizm u z dzisiejszej perspektywy, to wydaje się, że powstawanie różnych tajnych inicjatyw jest logiczną konsekwencją tego, co się działo na zewnątrz: internow ano biskupów, rozw iązano zakony, zabrano Kościołowi wszystkie szkoły, zlikwidowano większość pism katolickich, zakazano działalności wszystkim organizacjom : kościelnym i katolików, młodzieżowym, akadem ic kim, m ęskim i żeńskim ; poddano duchownych tak ścisłej kontroli, że właściwie byli więźniam i własnych parafii. Nic zatem dziwnego w tym, że pewnej części ludzi wierzących: duchownych i świeckich nie wystarczał ten zakres swobody rozwoju życia religijnego, który dopuściło państw o socjalistyczne. F enom en tajnego życia religijnego, na tak szeroką skalę nie pojawił się w żadnym innym państw ie bloku wschodniego.
W artykule tym przedstaw iam podstaw owe założenia, cele i m etody walki z K ościołem oraz cztery formy działania K ościoła katolickiego w C zechosło wacji. Dwie z tych form miały w obec państw a status politycznie legalnych. Dwie pozostałe były w obec państw a politycznie nielegalne, a przynależność do nich pociągała za sobą, w przypadku odkrycia tego faktu przez StB (Statni B ezpecnost, odpow iednik polskiej SB), z realną groźbą sankcji negatywnych. Chodzi o Kościół założony przez Feliksa D.M . D avidka, zwany „Davidkowym ” albo „społeczeństw em K oinótes” oraz tajny Kościół, w tym przypadku skupię się jedynie na zgrom adzenia zakonne. O m aw iając wyszczególnione formy działania K ościoła katolickiego, odw ołuję się, w kilku przypadkach, do w ypo wiedzi osób, z którym i przeprow adzono wywiady. Jest to o tyle uzasadnione, że przywoływane wypowiedzi pochodzą od osób bezpośrednio włączonych w którąś z form działania Kościoła.
Sowiecki model walki z Kościołem w Czechosłowacji
B adacze zainteresow ani kom unizm em wskazują na zasadnicze podobień stwa tego systemu w tych krajach, w których kom uniści realizowali swoją wizję
2 3 6 PAWEŁ BORYSZEWSKI P ]
budow ania nowego porządku, mówią wręcz o tzw. „m odelu sowieckim ” dosyć w iernie powielanym w krajach bloku wschodniego; praktyka ustrojow a typu sowieckiego zm ierzała do hom ogenizacji wszystkich krajów, gdzie została w prow adzona. Jedną z zasadniczych cech tego m odelu była wrogość wobec chrześcijaństwa, które „analizując na płaszczyźnie socjologicznoekonom icznej obarczano zarzutem współpracy z klasą posiadaczy” 1. M ówiono, że chrześci jaństw o jest siłą kreującą m odel życia społecznego oparty na niespraw iedliw o ści2. P onadto religia ma ch arak ter alienacyjny, iluzoryczny i irracjonalny. G łę boka niechęć w obec chrześcijaństw a rozprzestrzeniała się ze Zw iązku Sowiec kiego za przyczyną K om internu, „sztabu generalnego rewolucji św iatowej”3, w którym dom inującą rolę odgrywała p artia bolszewicka. W czasie trw ania III K ongresu K om internu w czerwcu 1921 sprecyzow ano kierunki program ow e działania partii kom unistycznych,sform ułow ano zasady, m etody oraz cele jej działania. N ie deklarow ano w prost walki z religią, wynikała ona je d n ak w spo sób oczywisty z założeń ideowych. O d czasu tego kongresu do 1948 r. kom uni ści w mniejszym lub większym stopniu tolerow ali istnienie religii. D o piero zdo bycie pełni władzy w krajach E uropy Środkow o-W schodniej uruchom iło p ro ces radykalizującej się walki z religią.
Pierwsze symptomy zaostrzania się kursu partii kom unistycznej w obec K o ścioła w E u ro p ie Środkow o-W schodniej miały miejsce w 1947 r., kiedy to we w rześniu na naradzie przedstaw icieli dziewięciu partii komunistycznych w Szklarskiej Porębie pow ołano K om inform czyli Biuro Inform acji Partii K o munistycznych i Robotniczych. W czasie tej narady po raz pierwszy mów iono o podziale świata na dwa przeciwstaw ne obozy, a w wygłoszonym referacie A. Ż danow podkreślał potrzebę intensyfikacji walki ideologicznej, szczególnie zaś zniszczenie Kościoła katolickiego we wszystkich krajach bloku w schodniego4. Ż danow zalecał, aby scenariusze tej walki o p arte zostały na radzieckich do św iadczeniach z lat dwudziestych zdobytych w walce z K ościołem praw osław nym. W praktyce zalecenia Ż danow a różnie były realizow ane w poszczegól nych krajach bloku radzieckiego.
Jeżeli za kryterium podziału państw E u ro p y Środkow o-W schodniej przy ją ć sto p ień realizacji „sowieckiego m o d e lu ” relacji państw o-K ościół, to m o ż na wyróżnić trzy typy państw . Pierwszy jednoelem entow y tworzyła Polska, w której pozycja K ościoła była, ja k na w arunki realnego socjalizm u, w yjątko wa. K ościół cieszył się w zględnie dużym zakresem swobody. D rugi typ tw o rzyły Węgry, Jugosław ia i D D R . W tych krajach zakres sw obody działania
'S . K o w a lc z y k , Bóg w myśli współczesnej.Wrocław 1982. s. 49. 2 K. M a r k s , Kiytyka ekonomii politycznej.T. 1. Warszawa,1962, s. 84-85.
3S. C o u r t o i s , N. W e r th , J.L. P a n n ę , A. P a c z k o w s k i, K. B a r t o s e k , J. L. M a r - go 1 i n, Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, tenor, prześladowania.Warszawa 1999, s. 260.
[3] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 237
K ościoła był mniejszy niż w Polsce. W ładza państw ow a godząc się na istn ie nie hierarchii, stru k tu r kościelnych oraz kontaktów z W atykanem wyraźnie ograniczała możliwości działania duszpasterskiego K ościoła, szczególnie zaś ograniczenia dotyczyły edukacji religijnej, w ychowania religijnego, aktyw no ści społecznej i dobroczynnej. Z trzecim typem mam y doczynienia w R u m u nii, Bułgarii i Czechosłow acji. Z tych trzech państw bodajże najwierniejszym uczniem Moskwy była K om unistyczna P artia Czechosłow acji. S chem at walki z K ościołem przebiegał w Czechosłow acji ściśle w edług radzieckich w zor ców. W czerwcu 1948 K. G ottw ald, na n aradzie przywódców partyjnych w Karłowych W arach, pow iedział: „M yślę, że pow inniśm y iść w kierunku odłączenia K ościoła katolickiego od W atykanu. O dsunąć go tak daleko, aby się z W atykanem rozszedł i stał K ościołem narodow ym (...) żadnych sporów dotyczących kultu czy rytuału nie będziem y prow adzić, ale precz od Rzymu w k ierunku K ościoła narodow ego. Jest to zadanie b ardzo tru d n e, (...)jest k o niecznym K ościół zneutralizow ać i wziąć go we w łasne ręce, po to, aby służył reżim ow i.”5. Szczegółową i długofalow ą strategię zniszczenia K ościoła k a to lickiego zbudow ali: p rezydent K. G ottw ald, se k re tarz generalny KPC z R. Slańskio i A. Ć epićka - m inister sprawiedliw ości, członek tzw. „kościelnej szóstki”, nieform alnej w ew nątrzpartyjnej organizacji odpow iadającej za r e alizację polityki w yznaniow ej6. W edług nich zniszczenie K ościoła kato lick ie go pow inno być rozłożone na trzy etapy. Pierwszy e tap składał się z czterech celów: 1 - w yrobić w śród w ierzących dod atn ie p rze k o n an ie o postaw ie reżi mu w obec religii, 2 - przedstaw iać i dem askow ać h ie ra rc h ię jako sługę obcej mocy - W atykanu, 3 - przygotow ać system prawny, który z jed n ej strony b ę dzie ograniczał możliwości działania K ościoła, z drugiej strony będzie sta n o wił podstaw ę do spraw ow ania pełnej k o ntroli nad K ościołem , 4 - ścigać i k a rać wszystkie próby wykorzystywania religii przeciw polityce państw a. D rugi etap to dwa cele: 1 - p o tró jn a izolacja hierarchii: biskupów od księży, księży od ludzi wierzących, jednych i drugich od siebie, 2 - w ytw orzenie now ego urzędu: Zw iązku P rzedstaw icieli Czeskich i Słowacki H ierarchów i K ato li ków. U rz ąd ten byłby jedynym forum , z którym w ładza rozm aw iałaby jako z przedstaw icielam i całego K ościoła. Trzeci etap to je d e n cel - zw iększenie izolacji od W atykanu, na tyle szczelne, że „Z w iązek” p roklam uje pow stanie K ościoła narodow ego, przejm ie m ajątek kościelny i wyświęci w łasnych bisku pów 7. Powyższy plan został przedstaw iony przez Slańskiego w czasie zjazdu członków K om inform u w B elgradzie w 1948 r. Zyskał on wysokie uznanie w oczach Ż danow a, M alenkow a i Susłowa. W edług słów Slańskiego delegaci
5 K. K a p 1 a n, Komunistę a cirkev - konflikt w polovine 1949 s. 63.
6 V. Va ś k o, Nenmlcena K ivnika katolicke cirkve v Ceskoslovenskn p o dnihe svetove valce. T. 2. Praha 1990, s. 34.
2 3 8 PAWEŁ BORYSZEWSKI [4]
sowieccy: „gratulow ali nam św ietnego planu i wyrażali nadzieję, że się uda go zrealizow ać”8.
Przyjęta strategia walki z Kościołem została bardzo szybko wprow adzona w życie, wyznaczając jakość relacji państwo-Kościół na blisko trzy dekady od 1950 do 1980 r. w praktycznie niezm iennej postaci. Przyjęte założenia wyzna czyły kilka priorytetów , w śród których szczególne znaczenie miała:
1. Walka z religią jako taką. K westia jest o tyle zajm ująca, że wbrew pozo rom chaosu i pewnej niespójności walka z religią w Czechosłow acji m iała cha rak te r przem yślany i długofalowy. Świadczą o tym zarów no dokum enty w for m ie instrukcji rozsyłanych do lokalnych w ładz partyjnych9, ja k rów nież zgodne p rzekonanie wielu obserw atorów i uczestników tych w ydarzeń10. W skazują oni dosyć jednoznacznie, że je d n ą z charakterystycznych cech kom unizm u w wy daniu czechosłow ackim było literalne kopiow anie wzorów sowieckich: „Ko m unistyczna P artia Czechosłowacji wychodzi w polityce walki z religią nie tyl ko z podstawowych tez m arksistow sko-leninow skich lecz także z praktycznych dośw iadczeń K P Z R i państw a radzieckiego w tej dziedzinie (...) w naszym państw ie do tej pory (w latach 1948-1960 przyp. au to ra ) w m aksym alny spo sób realizow ana była zasada dem okratycznego traktow ania religii. Jest to nie zgodne z leninow skim rozum ieniem problem u religii w państw ie (...) trzeba więc idąc za w zorem sowieckim podjąć zdecydow aną, pryncypialna walkę z przeżytkam i religii (...) nie idzie o to, aby członek partii nie chodził do Ko ścioła, lecz aby religii w ogóle nie było” 11. O stateczny cel walki z religią pole gał więc na ukształtow aniu nowego człowieka, u k tórego „religijny obszar osobow ości zostanie zastąpiony m oralnością kom unistyczną. Inaczej mówiąc we wszystkich rep resjach skierow anych w obec K ościoła, religii i ludzi w ierzą cych, chodziło nie tyle o w ypchnięcie religii z życia społecznego i zam knięcie jej w m urach św iątyń czy dom ów prywatnych; był to tylko e ta p pośredni, ile o doprow adzenie do pow stania ateistycznego społeczeństw a. Powyższe kon statacje m ogą wydać się banalne, rzecz je d n a k w tym, iż w Czechosłowacji owe ideologiczne frazesy w stopniu daleko większym niż m iało to miejsce w Polsce, na W ęgrzech czy w Jugosław ii były z całym przek o n an iem i konse kw encją w cielane wżycie. C hoć bezpośrednie rep resje w obec ludzi przyznają cych się do wiary w B oga skierow ane były p rzed e wszystkim do osób o wyż szym poziom ie w ykształcenia, zajm ujących jakieś strategiczne z punktu wi dzenia władzy kom unistycznej stanow iska (m.in. nauczyciel, bibliotekarz, le
8 K . K a p l a n , Komuniste a cirkev - konflikt w polovine 1949 r ., s . 9 2 . 9 J. Z u b e k , The Church o f Silence in Slovakia. N e w Y o r k 1 9 5 0 , s . 5 0 - 5 2 .
10 L . N e m e c , The Communist ecclesiology during the Church State relationship in Czecho slovakia 1945-1967. R e p r i n t e d f r o m „ P r o c e e d i m g s o f t h e A m e r i c a n P h i l o s o p h i c a l S o c i e t y ” 1 9 6 8 , n r 1 1 2 , s . 2 6 7 - 2 7 0 .
[5] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 239
karz itp.) oraz m ieszkańców m iast, to w zasadzie człowiek jaw nie deklarujący się jako wierzący skazywał się w pewnym stopniu na m arginalizację społeczo- zawodową: „staw ał się pariasem , niedotykalnym , którego cień m ógł zniszczyć czyjąś k arierę (62,D ,Z , SK)12. Walka z w iarą w Boga jako taką była więc przedm iotem p erm anentnych nacisków ideologicznych. Jeżeli spojrzeć na rozkład wiary w Boga z perspektyw y czterdziestu trzech lat kom unizm u od ro ku 1946 do 1989, to zobaczymy jak drastycznie spadla liczba osób określają cych się jako wierzący w Boga a wzrosła ateistów ; w 1946 r. ponad 60% C ze chów i 90% Słowaków deklarow ało w iarę w Boga - odsetek niewierzących w tym roku w Czechach wynosił ok. 10%, na Słowacji zaś 5% . Trzy dekady później, w 1979 r. w C zechach proporcje się odwróciły: nieco więcej niż 20% badanych deklarow ało w iarę w Boga, natom iast blisko 70% określało się jako niewierzący; na Słowacji natom iast ok. 50% ludzi wierzyło w Boga a blisko 30% odrzucało w iarę w jego istnienie. W 1985 r. w skaźnik osób wierzących spadł: w C zechach do poziom u ok. 17%, na Słowacji zaś do poziom u 37%. Rów nocześnie odsetek niewierzących osiągnął m aksym alny poziom 70% w C zechach i 33% na Słowacji. Tendencja ta z różnym i chwilowymi w ahania mi utrzym ała się do w obydwu państw ach do 1990 r.,r\
2. K ształtow anie nowej, socjalistycznej m oralności. D ziałania zm ierzające w tym kierunku były bardzo natarczywe i bezwzględne. Forsow ano więc m odel socjalistycznej m oralności, przeciw staw iając go jak to mówiono, m oralności burżuazyjnej14. Proces ten m iał ch arak ter kompleksowy, w podwójnym tego słowa znaczeniu, obejm ow ał bowiem z jednej strony całe społeczeństwo, z d ru giej zaś strony stosow ano w jego w drażaniu wszystkie d ostępne metody: od ła godnej perswazji począwszy na ostrych represjach skończywszy. Ideologiczni stratedzy mieli je d n ak świadomość, że nie wszystkie grupy społeczne w równy sposób są po d atn e na indoktrynację. W Czechosłowacji takim i grupam i były: kobiety, osoby starsze, robotnicy, urzędnicy, intelektualiści, duchowni. W sto sunku do tych kategorii społecznych - z wyłączeniem dwóch pierwszych - nie było ze strony reżim u jakichś szczególnych działań mających za cel kształtow a nie ich m oralności. Stosow ano raczej m etodę eliminacji ich z życia społeczne go. Służyła tem u k arna ustaw a adm inistracyjną nr 88 z 12 lipca 1950, na mocy której m ożna było zesłać do obozu pracy każdego kto dawał dowody wrogiego nastaw ienia do ludowego porządku dem okratycznego republiki lub do jego
12 Skróty oznaczają co następuje: wiek, DIS duchowny/świecki, Z /nZ - zaangażowany/ nie- zaangażowany w tajny Kościół, Sk/Cz - respondent zamieszkujący na Słowacji lub w Cze chach.
|:' Strcdni Evropa: Prehled a srovnani.Red. J u k 1 J,. H o u s t o n T., W o r t h i n g - D a v i e s R., R u s s c 1, Praga 1992.
" M. L i f a n o v, Prevahci komunisticke moralky nad upadkovou moralkou biirźucizni spoleć- nosti.Praha 1951; A. Ś a r i j a, O niektórych otazkach komunistyckej moralky.Bratislava 1952.
2 4 0 PAWEL BORYSZEWSKI [6]
budow ania. Bardzo dużo uwagi pośw ięcano natom iast dzieciom, młodzieży, studentom , rodzinie.
3. Z erw anie m iędzypokoleniow ego dziedzictwa religijnego, poprzez ate- izację m łodego pokolenia. W Czechosłow acji kom uniści podejm ow ali szereg działań mających za ogólny cel jeśli nie pozbaw ienie w ogóle, to przynajm niej radykalne ograniczenie wpływu Kościoła na m łodzież szkolną. Je d en z ele m entów tej strategii polegał na zniechęcaniu rodziców do posyłania dzieci na lekcje religii, jak również na wywieraniu wpływu na sam e dzieci, aby przestały uczęszczać na katechezę. Z ad a n ie było o tyle łatw e, że lekcje religii odbywały się w szkołach, nad którym i państw o spraw ow ało szczegółową kontrolę, kła dąc bardzo duży nacisk na form ację ideow ą dzieci i młodzieży w edług w zor ców pedagogiki m arksistow sko-leninow skiej. R ów nocześnie państw o ingero w ało w treści program ow e nauki religii w ten sposób, że dopuściło do użytku w szkołach podstawowych je d en , ocenzurow any podręcznik do nauki religii. Podręcznik ten choć w znawiany osiem razy, tylko raz został uzupełniony i to w bardzo ograniczonym za k resie .15 N ato m iast do szkół zasadniczych zaw odo wych i średnich, w ogóle nie było zatw ierdzonego przez w ładzę państw ową p o d ręc zn ik a .16 Zjawiskiem nie do pom yślenia było także, aby nauczyciel ujaw nił w obec uczniów swój pozytywny stosunek do religii, nie mówiąc ju ż o tym, żeby m ógł być praktykującym członkiem jakiegoś Kościoła. B ardzo silne naci ski ateizacyjne skierow ane na szkołę, przynosiły różny efekt. W zgodnej opinii duchow nych, z którym i przeprow adziłem wywiady, dzieci rodziców m ieszka jących na wsiach i w m ałych m iasteczkach częściej uczęszczały na lekcje religii całą klasą niż dzieci rodziców z dużych miast. Tam na religii zostaw ała n ie w ielka część uczniów. Mówi o tym m.in. J. D urica S.J., pracujący przez pew ien czas jak o k atec h eta w Bańskiej Bystrzycy. W spom ina, że z klasy liczącej 30 dzieci na religię uczęszczało ok. siedm iu osób. Podobna sytuacja była w P ra dze, Pilźnie, Bratysławie.
4. D oprow adzenie do zaniku wszelkich przejaw ów kultu religijnego: p ra k tyk religijnych, działań mających za cel pogłębianie wiary i wiedzy religijnej jak też w spólnoty parafialnej. Instytucją, któ ra w szczególny sposób zasłużyła się w walce z K ościołem był K om itet do Spraw Obywatelskich (Z P O Z ), dysponują cy m iesięcznikiem Nowa Droga. Podstawowym zadaniem tego K om itetu było „wzm ożenie działalności na polu wychowania św iatopoglądow ego” . Pod tym ogólnym hasłem kryły się działania zm ierzające jeśli nie do zlikwidowania, to
15 Był to Katechizmus, podręcznik do nauki religii w szkołach podstawowych, anonimowe go autora. Najstarsze, trzeci z kolei wydanie, do którego udało mi się dotrzeć pochodzi z 1973, opublikowane nakładem S SW Trzawa i CN Bratislava. Pierwsza i jedyna modyfikacja treści podręcznika miała miejsce w 1984 r., kiedy to pojawiło się wydanie ósme.
16 Pierwszy podręcznik do nauki religii w szkołach średnich pojawił się około 1983-84 ro ku jako samizdat, był to Katechizmus katolickeho nabożeństwa, tom I-IV.
[7] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 4 1
przynajm niej do radykalnego ograniczenia wszelkich przejawów kultu religij nego. Z ustaleń tego K om itetu wynikało, że w 1979 r. zostało ochrzczonych 60% nowo narodzonych dzieci. W edług założeń K om itetu ten wskaźnik winien do 1985 r. spaść do poziom u 2%. Aby założony cel zrealizować, K om itet o p ra cował system „personalnych bonusów ” . Z a „indywidualne pow itanie dziecka” otrzymywało się 50 punktów, za ślub cywilny 20 punktów , za świecki pogrzeb 200 punktów . Z eb ran ie odpow iedniej liczby punktów upraw niało do otrzym a nia nagrody17. Skala nagród była szeroka od m ieszkania, poprzez talon na sa m ochód, wycieczkę zagraniczną, do awansu w pracy, czy przyjęcia dziecka na „m odny” kierunek studiów. System „bonusów ” był dosyć elastyczny, m ożna było zyskać więcej punktów , jeżeli m łoda para, czy rodzice po indywidualnym przyw itaniu dziecka bezpośrednio po cerem onii, udali się z bukietem kwiatów pod pom nik Lenina.
O pierając się na wynikach badaniach prowadzonych przez m arksistow skie go socjologa L. Sivaka, widać, że na Słowacji w roku 1968 uczęszczało na Mszę św. regularnie i nieregularnie 74% , modliło się indywidualnie z różną częstotli wością 78% badanych, a adekw atne wskaźniki w roku 1986 wynosiły od p o w iednio 44% i 4 7 % 18.
W Czechach natom iast spadek poziom u praktyk religijnych był jeszcze większy niż na Słowacji. O pierając się na różnych szczegółowych badaniach, widać, że odsetek osób uczestniczących w regularny i nieregularny sposób we Mszy św. spadł z ok. 80% w 1950 r. do poziom u ok. 30% w 1985 r., nieco p rze kraczając go na M oraw ach i schodząc poniżej w C zechach.19 Jakakolw iek by nie była w artość szczegółowych wyników, to z całą pewnością ilustrują one ogólną tendencję polegającą na odchodzeniu mieszkańców Czech i Słowacji od praktyk religijnych. M ożna pójść dalej i przypuszczać, że badania te w wielu przypadkach prezentow ały trafną diagnozę stanu praktyk religijnych. D o ta kiego w niosku skłaniają wyniki badań przeprow adzonych w 1992 r. na re p re zentatyw nych próbach katolików i p rotestantów mieszkających m.in. w C ze chach i na Słowacji. Wynika z nich, że regularnie uczestniczy we Mszy św. 56%
17 A . H 1 i n k a . Siła słabych a słabost silnych, Cirkev na Slovensku v rokoch 1945-89. Z a g r e b 1 9 8 9 , s .2 4 5 - 2 4 6 .
18 L . S i v a k , Sociologickyprieskum naboźenskychpodujati na Slovensku w roku 1985. Situ- aćna sprava II, B r a t i s l a v a 1 9 8 6 ; t e g o ż : Sekularizacia a vyvoj religiozity na Slovensku v rokoch 1968-1986:. „ A t e i z m u s ” 1 9 8 9 , n r 4: Sociologicky prieskum naboźenskeho zivota na slovensku v roku 1986. Situaćna sprava III, B r a t i s l a v a 1 9 8 7 . Sociologicky prieskum naboźenskeho źivota na slovensku v roku 1986. Situaćna sprava IV, B r a t i s l a v a 1 9 8 8 .
19 P . P r u s a k , Prićiny pretivavania naboienstva v socialisiyckej spoloćnosti. „ A t e i z m u s ” 1 9 8 5 , n r 4 ; R . R o ś k o Zabojovny dialektickomaterialisticku sociologiu. „ S o c i o l o g i a ” 1 9 8 3 , n r 1, s. 1 9 - 2 1 ; P a v l i k C ., Cirkevnopoliticka situacia v Ćeskoslovensku na zadatku ćtridsiatych ro- kov. „ A t e i z m u s ” 1 9 8 7 , n r 4 , s . 3 7 5 - 3 8 0 ; J . M u z i k , Dialektika formovani socialistickeho vedo- mi. P r a h a 1 9 8 0 , s. 2 7 .
2 4 2 PAWEŁ BORYSZEWSKI
katolików słowackich i 29% katolików czeskich.20 Powyższe zestaw ienie po k a zuje, że naciski ideologizacyjne wywierane przez kilka dziesięcioleci na w ierzą cych w C zechach i Słowacji przyniosły pewien efekt, przynajm niej w sferze praktyk religijnych.
Z możliwością intelektualnej refleksji nad wiarą było w Czechosłowacji p o dobnie jak z pogłębianiem wiary. Praktycznie w oficjalnych strukturach kościel nych takich inicjatyw nie było. Z pewnych względów trudniej nawet było rozwi jać wiedzę niż wiarę religijną. Teoretycznie udział np. we Mszy św może być czynnikiem pogłębiającym w iarę, aby natom iast pogłębiać wiedzę religijną, trzeba czytać, spotykać się dyskutować. Tego zaś w żadnym przypadku w Cze chosłowacji robić nie było można. D ość powiedzieć, że przez cały czas kom uni zmu obowiązywał jeden podręcznik do katechizacji, albo księdzu nie wolno by ło bez zgody sekretarza do spraw kościelnych, odbyć z kandydatam i do m ałżeń stwa rozmowy, nie mówiąc już o przeprow adzeniu kursu przedm ałżeńskiego. Nic więc dziwnego w tym, że je d en z pierwszoplanowych celów działania tajne go Kościoła polegał na budow aniu katolickich elit intelektualnych, służyły temu w odniesieniu do świeckich: spotkania dyskusyjne, lektury przemyconych wy dawnictw, sem inaria, wykłady, działalność sam izdatowa, czy kolporterska. W odniesieniu do kandydatów do życia zakonnego czy duchownego, tajne se m inaria duchowne czy wyjazdy zagraniczne na studia teologiczne. Jakkolwiek by oceniać poziom intelektualny tych inicjatyw, był on zdecydowanie wyższy od tego co proponow ała w ładza poprzez własne wydawnictwa, działania proreżi- mowych organizacji duchownych czy oficjalnych sem inariów duchownych.
5. Wyłącznie katolików świeckich z życia parafii. N ie w chodząc zbyt szczegó łowo w zawiłości teologicznych definicji osoby świeckiej i jej miejsca w Kościele, trzeba jed n ak w kilku słowach problem zreferować. O d czasu Soboru W atykań skiego II rozróżnia się szersze i węższe znaczenie pojęcia świecki. W pierwszym znaczeniu: „Pod nazwą świecki rozum ie się tutaj wszystkich wiernych chrześci jan, nie będących członkami stanu kapłańskiego i stanu zakonnego prawnie ustanow ionego w Kościele, mianowicie wiernych chrześcijan, którzy jako Lud Boży i uczynieni na swój sposób uczestnikam i kapłańskiego, prorockiego i kró lewskiego urzędu Chrystusowego, że swej strony sprawują właściwe całem u lu dowi chrześcijańskiem u posłannictw o w Kościele i świecie” (KDK,1968, s. 203). Inaczej mówiąc Sobór, nie podając ścisłej ontologicznej definicji, opisowo charakteryzuje status świeckiego w Kościele. W zgodzie z ustaleniam i Soboru pozostają postanow ienia nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego, który w księ dze II najpierw mówi o wiernych tzn. świeckich i duchownych (.Kodeks Prawa
Kanonicznego, kan. 204-223, s. 107-113), na drugim miejscu traktuje o w ier
nych świeckich (kan. 224-231, s. 113-115), dopiero na trzecim miejscu zajmuje
[9] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 4 3
się świętymi szafarzam i, czyli duchownym (kan. 232-297, s. 117-143). Drugie, węższe rozum ienie pojęcia świecki przedstaw ia S obór w zdaniu: „W łaściwością specyficzną laików jest ich ch arak ter świecki (KDK.1968, s. 203). Owo rozu mienie staje się bardziej przejrzyste jeśli oprze się je na fundam encie teolo gicznym i praw nokanonicznym . W oparciu o ten fundam ent papież Paweł VI w adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiancli, rozwija soborowy dokum ent, precyzując obowiązki świeckich:. „Polem właściwym dla ich ewangelizacyjnej aktywności jest szeroka i bardzo złożona dziedzina polityki, życia społecznego, gospodarki, dalej dziedzina kultury, nauki i sztuki, stosunków m iędzynarodo wych, środków przekazu społecznego (...)”21. Rów nocześnie arcybiskup West- m insteru B. H um e przestrzega przed niebezpieczeństw em sekularyzacji ka płaństw a i przed klerykalizacją świeckich, piszę więc: „Czy świeccy muszą przejm ow ać na siebie zadanie uświęcania rzeczywistości świata, podczas gdy w zbronione jest im pełnienie odpowiedzialnej roli w życiu parafii, ich dekana tu i ich diecezji?”22. O dpow iedzią kardynała jest jednoznaczne nie.
W zgodnym przekonaniu duchownych i świeckich - uczestników życia religij nego w czasach komunizmu, aktywność duszpasterska parafii ograniczona była wyłącznie do spraw kultu bardzo ściśle rozumianego, jak mówi kardynał M. Vlk: „chrześcijaństwa spod znaku zakrystii”23. W parafii zakazana była praca z m ło dzieżą, nie wolno było tworzyć organizacji, stowarzyszeń i związków kościelnych, nie wolno było inicjować działań kulturalnych i społecznych. Księża nie mogli wy konywać swoich obowiązków duszpasterskich bez zezwolenia państwa. Praktycz nie wszelka działalność świeckich wżyciu parafii była zakazana - wyjątek stanowili ministranci, kościelni, organiści i członkowie chóru. Ale i w tych dziedzinach m o gli zostać uznani za „niepożądanych”, jeśli w jakiejś parafii było zbyt wielu mini strantów lub chór był zbyt liczny. Parafia nie była więc „wspólnotą wspólnot a je dynie miejscem świadczenia usług religijnych” Oznacza to, że u większości człon ków parafii wytworzyła się postawa bierności. M arazm oficjalnej aktywności para fialnej łamało środowisko związane z tajnym Kościołem. W wielu wypowiedziach ankietowanych osób pojawia się przeciwstawienie na Kościół martwy (oficjalny) i Kościół żywy (tajny). Bez względu na to jak owo przeciwstawienie ocenimy, nie ulega wątpliwości, że istnieje w Kościele Słowackim i Czeskim problem szeroko rozumianej aktywizacji świeckich. Świadczą o tym zarówno liczne oficjalne wypo wiedzi biskupów24, począwszy od Decennium czyli sformułowanego w 1987 r. pro
21 Adhortacja ap.ostolska Evangelii nuntiandi. 1 9 8 1 , n r 7 0 , s. 4 1 7 . 22 F. H e b b e 1 1 h w a i t e , Zur Rolle der Laien. O r i e n t i e r u n g 1 9 8 6 , n r 2 0 4 .
23 M . V l k , Czas dojnewania. Detlinde Assmus rozmawia z arcybiskupem Pragi. W a r s z a w a 1 9 9 5 , s . 4 3 .
24 Z o b . T. F i t y c h , Kościół milczenia dzisiaj, wypowiedzi księży biskupów Czech i Moraw w pięć lat p o odzyskaniu niepodległości. P r a g a - N o w a R u d a 1 9 9 5 , s . 2 8 7 - 3 0 0 ; „ D i a k o - n i a ” 1 9 9 0 , n r 2 .
2 4 4 PAWEŁ BORYSZEWSKI
[10]
gramu dziesięcioletniego okresu odnowy duchowej narodu czeskiego, w ramach którego jednym z priorytetów jest odrodzenie życia parafialnego: tworzenie róż nych wspólnot, słowem włączanie wiernych w lokalne wspólnoty, czy utrzymanej w tym samym duchu, ale pochodzącej z późniejszego okresu wypowiedzi F. Rud kowskiego - biskupa diecezji pilznieńskiej, który w liście do diecezjan napisał: (...) Trzeba wytworzyć żywe wspólnoty w Kościele, przede wszystkim w jego podstawo wych strukturach, jakimi są parafie (...) nasz Kościół potrzebuje dobrze uform o wanych świeckich, nie tylko wspomagających księży w sprawowaniu liturgii, kate- chizowaniu i nauczaniu religii. Mają oni w swoich parafiach (...) stać się zaczynem, który w strukturach Kościoła będzie pobudzać życie wspólnot (...)25
Cztery formy działania Kościoła katolickiego w Czechosłowacji
StB w oparciu o własne analizy dokonane na początku lat pięćdziesiątych, podzieliło wszystkich duchownych na cztery kategorie, za kryterium podziału przyjm ując poziom akceptacji reżim u komunistycznego. U znano więc, że na ok. 3250 duchownych ok.1700-1800 jest całkowicie biernych, to znaczy nieangażu- jących się zarów no w działania organizacji w spierających władzę, jak też nie- uczestniczących w działaniach opozycyjnych wobec władzy. O d 50 do 100 d u chownych całkowicie akceptuje politykę władzy i chętnie włączy się w różne proreżim ow e organizacje. N astępną kategorię liczącą ok. 400-500 osób tworzyli - zdaniem kom unistów - duchowni łatwi do zwerbowania. W reszcie ok. 700 księży oceniono jako zdecydowanie wrogo nastawionych wobec reżimu. Z tej klasyfikacji wyłączyli komuniści ok. 200 księży, którzy już w 1950 r. odbywali długoletnie kary więzienia. O ile m ożna mieć pewne wątpliwości co do szacun ków liczbowych poszczególnych kategorii, o tyle ogólny podział wydaje się ad e kw atnie odzwierciedlać istniejące linie różnicujące duchowieństwo. O pierając się na powyższej klasyfikacji, m ożna wyróżnić dwa politycznie legalne i dwa p o litycznie nielegalne sposoby działania Kościoła katolickiego w Czechosłowacji.
Dwie politycznie legalne formy działania Kościoła katolickiego w Czechosłowacji
D o politycznie legalnych sposobów funkcjonow ania Kościoła katolickiego w Czechosłowacji zaliczam „K ościół oficjalny” i „Kościół patriotyczny” .
„Kościół oficjalny”
W 1948 r. odbyło się spotkanie czołowych przywódców partii w Karłowych Yarach. Tam zastanaw iano się nad udoskonaleniem m etod walki z Kościołem .
[11]
KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 245 U stalono więc, że trzeba ograniczyć wpływ biskupów na społeczeństw o, izolo wać ich od Watykanu i niższego duchowieństw a, inicjować i w spierać tw orzenie organizacji proreżim owych duchownych a wśród wierzących utworzyć ruchy i p artie oportunistyczne, za pośrednictw em urzędów przejąć kontrolę nad sprawam i i organizacją Kościoła, zlikwidować wszystkie zrzeszenia i prasę reli gijną, utworzyć kościół narodowy. Mniej więcej w tym samym czasie w ładza wydała dekret o upaństw owieniu m ajątku kościelnego i wywłaszczyła p o zosta wione jeszcze gospodarstw a rolne należące do Kościoła. W ten sposób Kościół pozbawiony został bardzo istotnego źródła dochodów, w znacznej części p o krywającego potrzeby wynikające z działań charytatywnych. P atrząc z dzisiej szej perspektywy, na losach Kościoła w pow ojennej Czechosłowacji zaważyły lata 1949-50, ponieważ w tym okresie zostały założone ustawowe i praw ne fun dam enty totalnego podporządkow ania Kościoła państwu, w tym plan jego li kwidacji. Chodzi przede wszystkim o cztery tzw, „nowe ustawy kościelne”, nr 217/1949 - o utw orzeniu U rzędu do spraw Kościoła (Statni u rad pro veci Cir- keve S U C )26; nr 218/1949 - o zabezpieczeniu gospodarczym Kościoła i związ ków religijnych przez państw o oraz kontroli państw a nad K ościołem i związka mi religijnymi; nr 219/1949 o zabezpieczeniu gospodarczym Kościoła katolic kiego przez państw o27 oraz ustawa nr 268/1949 - o nowych zasadach prow adze nia m etryk kościelnych, których prow adzenie w świetle tej ustawy państwo skonfiskowało. U staw a nr 217 oznaczała stw orzenie organu, który by z jednej strony nadzorow ał działania Kościoła, z drugiej natom iast pilnow ał i w drażał do realizacji następne ustawy kościelne. W konsekwencji tej ustawy Kościół stracił sam odzielność i został całkowicie w ypchnięty poza struktury społeczne. N atom iast ustaw a nr 218 - nazywana przez prawników „twardym w ystąpie niem przeciwko Kościołowi”28 - w prow adziła szczegółowe zasady kontrolow a nia stru k tu r kościelnych. Przykładowo: w świetle tej ustawy ksiądz stawał się urzędnikiem państwowym, poniew aż otrzym ał pensję z kasy państw a (par.l), nie m ógł podjąć obowiązków duchownych w parafii bez zgody państw a (par. 7 p. 1), każda zgoda w ymagała złożenia stosownej prośby do władz państwowych (p.2). O ile początkow o otrzym anie zezwolenia państw owego było czystą for m alnością; biskup pow iadam iał urząd kościelny np. o przeniesieniu probosz cza i na ogół dostaw ał zezwolenie, to po jakim ś czasie zaczęły mnożyć się przy26 W połowie lat pięćdziesiątych urząd ten został zlikwidowany a dozór nad kościołami sprawowali sekretarze do spraw kościelnych. Struktura tego dozoru została rozbudowana i składała się z sekretarze powiatowych i wojewódzkich. Nad całością zaś czuwał departam ent kościelny w ministerstwie kultury.
27 Ale nie tylko Kościół katołicki został objęty nową „sytuacja prawną” ustawa: 220 /49 do tyczyła Kościoła ćeskosłovenskiego; 221/49 Kościołów ewangelickich; 222/49 Kościoła prawo sławnego; 223/49 innych grup wyznaniowych. Zob. V. V a ś k o , Neumlcena. Kronika katolicke cirkve v Ceskoslovensku p o druhe svetove valce.Praha 1990, t. II, s.104.
2 4 6 PAWEŁ BORYSZEWSKI
[12]
padki niewydawania zezwoleń i to nie tylko w odniesieniu do niższych duchow nych: wikariuszy i proboszczów, ale także biskupów. Inaczej mówiąc, o tym kto m ógł albo nie mógł wykonywać czynności duszpasterskich - rozstrzygało p ań stwo w edług własnych kryteriów. Z czasem ustawa była coraz bardziej rozbu dowywana, pojawiły się w 1950 r. nowy przepisy: paragrafy n rl7 3 i 174 ustawy n r 86 „kto naruszył przepis o gospodarczym zabezpieczeniu kościoła” mógł być bez uzasadnienia i w trybie natychmiastowym przeniesiony do innej p la cówki, zawieszony w czynnościach bądź osadzony w więzieniu na okres do trzech lat29. Bardzo ciekawa jest wykładnia tych paragrafów . M ianowicie n aru szenie m iało miejsce wtedy gdy: „duchowny wykonał gdziekolwiek (naw et we własnym dom u) działanie religijne. Jak pokazują dośw iadczenia duchownych definicja działania religijnego była bardzo pojem na. K ardynał Vlk mówi: Po
szesnastu miesiącach kom uniści uznali moją obecność w tej wiosce za nie do zniesienia. Jako powód, którego oczywiście oficjalnie nie ujawnili, podali to, że m a m za duży wpływ na ludzi... m oje odwołanie bylojuż kwestią czasu. W dzień Wszystkich Świętych po rannej Mszy świętej pizyszedł sekretarz okręgu do spraw Kościoła i powiedział, że m uszę zaprzestać swej działalności.... Cofnięto m i ze zwolenie władz państwowych30. Inny przykład działania religijnego, któ re zosta
ło u karane znajdujem y w wypowiedzi jednego z ankietow anych księży: W 1955
r. ja k o m łody ksiądz grałem w niedzielę z chłopcami w piłkę. Zapom niałem , że partia wyznaczyła dwie niedziele sierpnia (21 i 28) ja k o dni w których duchow ni pow inni pom agać przy żniwach. Zostałem za to - po bardzo upokarzających prze słuchaniach - najpierw aresztowany na miesiąc, a potem na rok zakazano m i sprawować funkcje duszpasterskie (72, D, Z, SK).
O ile ustawy nr 217 i 218 w m om encie ich wprow adzania były szeroko k o m entow ane w kraju i zagranicą, o tyle ustawa nr 268 była m ało znana, jednakże w swoich skutkach bardzo niebezpieczna. Chodziło w niej nie tyle o pełny wgląd w dokum enty kościelne ile o zerw anie głęboko zakorzenionej tradycji. Kościół bowiem od wieków zapisywał w księgach metrykalnych poważniejsze fakty cy- wilno-religijne. Na mocy tej ustawy księgi winny znajdować się w urzędach do spraw kościelnych, najczęściej w powiatowych kom itetach narodowych.
Kościół oficjalny był tworzony przede wszystkim przez księży ocenianych przez w ładzę jako biernych i w rogo nastawionych w obec systemu. D uchow ni ci, będąc w łączności z Rzymem, posiadali równocześnie państw ową zgodę na wykonywanie „zaw odu” księdza. Praktyczna realizacja ustaw kościelnych d o prow adziła do wypchnięcia życia religijnego ze stru k tu r społecznych i za m knięcia działań duszpasterskich w m urach kościołów. W ram ach „Kościoła oficjalnego” funkcja księdza ograniczała się wyłącznie do tzw. roli specyficz
2y T a m ż e , s.98.
[1 3 ] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 4 7
nej, czyli ograniczonej do religijności instytucjonalnej’1 rozum ianej w realiach czechosłowackich wyłącznie jako sprawy kultu w ścisłym tego słowa znaczeniu. Trafną charakterystykę tego sposobu działania Kościoła przedstaw ił jeden z ankietow anych księży: W kościele mogłem odprawić M szę św. i poprowadzić
nabożeństwa: Kiedy byłem na wiejskiej parafii, w ogłoszeniach powiedziałem, że w tygodniu przypada święto M atki Bożej Zielnej. W kilka dni później dostałem wezwanie na rozmowę do powiatu, gdzie udzielono m i pouczenia, że takie ogło szenie nie jest sprawą religii tylko tradycji i nagany z wpisaniem do akt. N ic nam nie było wolno, nawet przenieść figurki z jednego ołtarza na drugi. A le był jeden plus tego reżimu, nasze świątynie - jeśli chodzi o aspekt estetyczny - nie są takie „urozm aicone” ja k w Polsce, gdzie każdy proboszcz m ógł robić co chciał
(70,D ,N Z, CZ).
„Kościół patriotyczny”
Powstał we wczesnych latach pięćdziesiątych z inspiracji władz komunistycz nych. S truktura tego Kościoła opierała się w pierwszym rzędzie na duchownych jaw nie deklarujących wolę współpracy z władzą i w pewnym stopniu na tych ocenianych jako łatwych do zwerbow ania32. D uchow ni ci tworzyli, jak mówi hi storyk „piątą kolum nę w Kościele”33. Podstawowym ośrodkiem napędzającym walkę antykościelną była tzw. „szóstka kościelna” - osobny organ państwowy kierowany przez A. Czepiczkę. To w łaśnie członkowie „szóstki” wypracowali plan rozbicia Kościoła za pośrednictw em m.in. odrodzenia ruchów katolickich, czy też przeciągnięcia niższego kleru na stronę reżimu. Z inspiracji „szóstki” pow ołano organizację H nuti „vlastencekych” kneżi, nieco później przekształco ną w Pokojowy Ruch K atolickiego Duchowieństwa (.Mirove hnuti katolickeho
duchovenstva M H K D ) na czele z księżmi J. Plojharem , A. Borakiem , J. Lukaće-
vićem i J. Bavelką. W taki oto sposób swój akces do ruchu uzasadniał jeden z księży, proboszcz w K remnickej Bani J. Doval, prezes rolniczej spółdzielni produkcyjnej: M H K D jest pierwszorzędnym naizędziem budowania pokoju świa
towego (...) A daptujem y stajnie (...) m y cala wioska, aby z woli ludu i dla ludu p o chodziło wszystko34. Po rozpadzie tej organizacji w 1968 r. zainicjowano pow sta
nie w 1971 r. R uchu Katolickiego Duchow ieństwa Pacem in terris (Sdrużeni
ka-51 Zob. W. P i w o w a r s k i, Socjologia religii. Lublin 1996, s. 153.
'2 Na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka A G r a j e w s k i e g o Kompleks Ju dasza. Poznań 1999. Podejmuje w niej autor próbę prześledzenia mechanizmów infiltracji- przez tajną policję polityczną Kościoła katolickiego a także innych wyznań chrześcijańskich w czasach komunistycznych. Stara się więc autor określić rozmiary zjawiska kolaboracji, jak również dociec motywów, jakie skłaniały duchownych do podjęcia współpracy z organami bezpieczeństwa komunistycznych państw.
" V. V a ś k o , Pata kolona v cirkvi, Pastpraćni stredisko. Praha 1996. V1 „Katolicke Noviny" 1951.01. 21.
2 4 8 PAWEŁ BORYSZEWSKI [1 4 ]
tolickeho cluchovensta Pacem in tenis PiT). O rganizacja ta miała kontynuować
realizacje celów swojej poprzedniczki. P iT miał dwie względnie niezależne struktury obejm ujące: jed n a Słowację, druga Czechy. W śród wielu różnych działań charakteryzujących „Kościół patriotyczny” w arto podkreślić te, które nie były inspirow ane przez „szóstkę”, lecz wypływały od samych duchownych. Chodzi o dwie takie inicjatywy. Pierwsza dotyczyła reaktywowania nieco w cze śniej rozwiązanej Katolickiej Caritas; w Pradze w 1949 r. pod przewodnictw em J. Plojhara w obecności 67 księży i świeckich z całej republiki została założona „Akcja K atolicka” . O rganizatorzy liczyli na szerokie poparcie społeczne, zwłaszcza na Słowacji; jednakże bardzo stanowcza reakcja biskupów, zakazują ca wiernym udziału w - jak to określili - „schizmatyckiej akcji katolickiej” sp ra wiła, że niewiele osób włączyło się w działanie „akcji”35. D rugą inicjatywą, k tó rej pomysł zrodził w środowisku „księży patriotów ” było „zreform ow anie” se m inariów duchownych w edług wzorców zaczerpniętych z okresu reform y jó ze fińskiej, kiedy to pow ołano dwa sem inaria generalne. Owe reform y polegały na zlikwidowaniu wszystkich istniejących na terenie republiki sem inariów duchow nych a na ich miejsce pow ołanie dwóch: w Bratysławie dla Słowacji, w Litom ie- rzycach dla Czech. D o nowych sem inariów zostali m ianowani jako przełożeni i profesorow ie księża otwarcie współpracujący z reżim em . Skutki tego pocią gnięcia szybko dały osobie znać; liczba seminarzystów spadła o 90%. Chociaż liczba księży całkowicie oddanych reżimowi była stosunkowo niewielka, według L. N em eca około 100 księży zgodziło się bez większych problem ów w spółpraco wać z kom unistam i, dalszych 500 pod groźbą różnych sankcji m iało brać udział w rozmaitych jednorazow ych akcjach36, to jednak w istotny sposób przyczyniali się do w ew nętrznego rozbicia Kościoła, przede wszystkim dlatego, że ciesząc się bardzo wysokim autorytetem społecznym, szczególnie na Słowacji, ale też iw C zechach, gdzie w skutek II wojny światowej nastąpiło wyraźne zbliżenie K o ścioła do społeczeństwa legitymizowali poczynania władzy.
Dwie politycznie nielegalne formy działania Kościoła katolickiego w Cze chosłowacji
D o politycznie nielegalnych sposobów działania Kościoła katolickiego zali czam: Kościół założony przez Feliksa D.M . D avidka, zwany „Davidkowym” al bo „społeczeństw em K oinótes” oraz tajny Kościół. Choć obydwie formy u p o dabniał do siebie fakt braku akceptacji ze strony władzy państwowej, to w za sadniczy sposób różnił stosunek do Kościoła oficjalnego i Stolicy Apostolskiej.
35 J. M i k u s, La Slovaquie dans le drame deT Europe. Histoire politique de 1918a 1950. Pa ris 1955, s. 22.
[1 5 ] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 4 9
Kościół „Davidkowy”
Początki działania „społeczeństwa K oinótes” datują się na czerwiec 1941 r.37. Wówczas to D avidek nie będąc jeszcze księdzem - święcenia otrzym ał w 1945 r. - organizow ał niejawne w stosunku do okupacyjnych władz niem iec kich spotkania o ch arakterze religijnym. Uw ażał, że wraz z przyjściem kom uni stów zm ienił się tylko okupant, cele działalności pozostają natom iast nie zm ienne. K ościół D avidka tworzyli ci duchowni i świeccy, którzy byli radykal nie wrogo nastaw ieni wobec reżimu kom unistycznego, widząc w nim siłę, która realnie m oże zagrozić bytowi Kościoła. Z tego przekonania wypływało bardzo głębokie utajnienie stru k tu r i działania tej wspólnoty. Je d n ą z konsekwencji głębokiego zakonspirow ania było nieposiadanie przez większość księży działa jących w tych strukturach akceptacji Stolicy A postolskiej i rzecz oczywista glej tu od władz państwowych. Problem z sukcesją pojawił się w latach pięćdziesią tych. D avidek jako m łody wikary w H ornim S tiepanove założył K atolicke A theneum - była to form a tajnych kom pletów dla młodzieży, gdzie uczono fi lozofii, teologii, historii. G eneralne założenie A theneum polegało na przygo towywaniu słuchaczy, wśród których były także kobiety, do święceń k ap łań skich. Już w czasie pierwszych lat pracy w H ornim S tiepanove pojawiły się pierwsze nieporozum ienia między D avidkiem a biskupem brneńskim Skoup- kiem, chodziło oto, aby D avidek zaprzestał nielegalnej działalności i zlikwido wał A theneum , co bardzo wyraźnie i dobitnie nakazał mu biskup. D avidek nie p odporządkow ał się decyzji biskupa. K onflikt nie m iał dalszego ciągu, bowiem D avidek został postaw iony przed sądem i skazany na dwadzieścia cztery lata w ięzienia. M ożna sądzić, że pobyt w więzieniu jeszcze bardziej pogłębił w nim z jednej strony przekonanie o absolutnej niemożliwości naw iązania jakiejkol wiek współpracy z kom unistam i, z drugiej zaś wzm ocnił pragnienie stw orzenia niezależnych od kom unistów stru k tu r edukacyjnych. Z tego właśnie pow odu w espół z księdzem S. K ratkim zorganizowali tajny uniw ersytet. Studia odbywa ły się w systemie wieczorowym i sobotnio - niedzielnym w dom ach różnych za angażow anych uczestników i wykładowców. U niw ersytet ten m iał charakter zam knięty, co oznacza, że był strukturą służebną w stosunku do K oinótes n a staw ioną na form ację kapłańską. W łaśnie ten elem ent był największym p ro b le m em Davidka: jak wykształcić i wyświęcić kapłanów . W Czechosłowacji tam tych czasów były trzy sposoby: pierwszy polegał na przyjęciu święceń po stu diach w proreżim owych sem inariach. D rugi sposób w iązał się z koniecznością wyjazdu poza granice CSSR i przyjęciem święceń z rąk miejscowego biskupa. Trzecia droga, to przyjąć święcenia w tajny sposób z rąk miejscowego biskupa. W tym wypadku biskupi, do których D avidek m iał dostęp, odmawiali, uw aża ją c to za wielkie ryzyko. D oszedł więc do w niosku, że najlepszym rozw iąza
2 5 0 PAWEŁ BORYSZEWSKI [1 6 ]
niem będzie pozyskanie własnego biskupa. Dzięki słowackiej linii tajnie wy święcanych biskupów udało się Davidkowi zyskać biskupa, który włączył się w działalność K oinótes, co otworzyło drogę do rozwiązania problem u święceń. P roblem z sukcesją rozpoczął się od I. Błahy, którego na biskupa wyświęcił P. Dubowski. B ezpośrednio po pow rocie od biskupa Dubow skiego, B łaha wy święcił w 1967 roku D avidka na biskupa, bez wiedzy i zgody tego pierwszego. W edle własnych słów podczas pobytu we W łoszech B łaha zyskał po tem u ustne upow ażnienie od papieża Pawła VI. O d tej pory datuje się rosnący dystans między tajnym K ościołem słowackim, przede wszystkim biskupem K orcem a strukturam i wypracowanymi przez D avidka. P roblem jeszcze bardziej się skom plikow ał wówczas, gdy B łaha rzekom o posiadane „papieskie upow ażnie n ia” delegow ał na D avidka. O d czasu tej delegacji jako jedyny biskup „społe czeństwa K oinótes „występował D avidek, udzielając licznych i budzących k o n trow ersję święceń.
Pod koniec lat sześćdziesiątych Davidkowy tajny Kościół był już dobrze działającą organizacją z rozszerzającym się gronem członków i sprecyzowany mi celami, wśród których najważniejszy polegał na budow aniu m ikrow spólno- ty, jako alternatywy dla diabelskich m ak ro stru k tu r kom unizm u. Przy budow a niu tych stru k tu r odważył się D avidek na działania w praktyce kościelnej nie spotykane, m ianow ał bowiem na swojego wikariusza generalnego kobietę L. Javorovą, która tę funkcję pełniła aż do jego śmierci. Dalszym, niezwykłym p o ciągnięciem było przygotowywanie i święcenie na księży żonatych mężczyzn. D ziałanie to wiązało się z tw orzeniem greckokatolickiej części K oinótes.
Po 1968 roku D avidek był przygotowany na najgorszy scenariusz; uważał mianowicie, że Kościołowi w Czechosłowacji grozi całkow ite unicestwienie. Takie przekonanie doprow adziło go do przeświadczenia, że aby Kościół mógł przetrw ać, konieczne je st pow iększenie liczby biskupów. Idąc tym tokiem my ślenia, w sierpniu 1968 r. udziela święceń biskupich swoim najbliższym w spół pracownikom : S. K ratkiem u, J. Dvorakow i i M. Kabelku. W yświęcenie nowych biskupów ja k również nieuznanie przez biskupa Skoupego - który pow rócił do B rna z długoletniego internow ania - święceń biskupich D avidka, prow adzą do coraz wyraźniejszej izolacji twórcy K oinótes.
W końcu 1970 roku w „społeczeństw ie” Davidkowym nastąpiło w ażne wyda rzenie; D avidek bowiem zwołał synod duszpasterski. Jednym z zasadniczych problem ów , który był na synodzie rozważany dotyczył święcenia kobiet. Uważał on, że właściwe odczytanie „znaków czasu” postuluje zm ianę miejsca kobiet w Kościele. Z ebrani na synodzie biskupi i księża nie potrafili jednoznacznie rozstrzygnąć kwestii; po tajnym głosowaniu okazało się, że połowa jest za, a p o łowa przeciw święceniom kobiet. Taki wynik głosowania Davidek rozstrzygnął po swojej myśli i zaraz po ukończeniu synodu oświadczył, że przystąpi do świę cenia kobiet, co niebaw em uczynił wyświęcając L. Javorową. Jaką dokładnie liczbę kobiet wyświęcił nie wiadom o, ponieważ o fakcie święcenia wiedzieli
tył-[1 7 ] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 5 1
ko najbliżsi wyświęconych kobiet. Są opinie mówiące o wielkiej liczbie k o b ie t’8. Wydaje się jednak, że bardziej racjonalne jest przypuszczenie, że święceń k a płańskich udzielił co najmniej trzem kobietom , a diakonatu osiem nastu39
Początek lat siedem dziesiątych przyniósł Davidkowi zakaz wykonywania czynności biskupich. Decyzje Stolicy Apostolskiej do Czechosłowacji przywiózł biskup czeskobudziejowicki J. H loucha. D avidek nie podporządkow ał się d e cyzji Stolicy Apostolskiej, co z kolei zaowocowało zakazem wykonywania czyn ności biskupich. Sankcje te nie przeszkodziły w rozwijaniu działalności „społe czeństw a”; uzupełnił więc radę program ow ą, rozszerzył działalność na Słow a cję, wyświęcał coraz to nowych księży i biskupów. W celu w ypracowania zasad formacyjnych wyświęconych kobiet i określenia ich funkcji liturgicznych zwołał w sierpniu 1973 r. synod w Czerwonym Dole.
O d czerwca 1976 r. datują się próby naw iązania przez Stolicę A postolską. Próby te poza samym faktem zaistnienia, żadnej istotnej dla D avidka sprawy bezpośrednio nie rozwiązały, dało mu je d n ak impuls do szukania kontaktu z W atykanem. Misję dyplom atyczną powierzył D avidek słowackiem u księdzu D. Spinerovi, który z jego polecenia nawiązał kontakt z kardynałem S. Wyszyń skim, odwiedzając go ze spraw ozdaniam i dwa, trzy razy w roku. D o tarł także Śpiner do kardynała A. C asarolego, ale przeprow adzona rozm ow a dotyczyła wyłącznie ogólnej sytuacji Kościoła w Czechosłowacji.
K oniec lat siedem dziesiątych i początek osiem dziesiątych to czas, w którym sytuacja D avidka kom plikuje się jeszcze bardziej. Pojawia się bowiem pod jego adresem coraz więcej krytycznych inform acji. Powody tych inform acji były w ła ściwie dwa. Pierwszy dostarczył wyświęcony przez D avidka J. H u t’ky, wyjawia jąc swojej znajom ej, kobiecie chorej psychicznie, fakt posiadania tajnych świę ceń. Łączył je z osobą D avidka. Ta zaś kwestię zaczęła drążyć, zw racając się z zapytaniam i do stosownych kościelnych urzędów. Skutek był taki, że zaczęto coraz głośniej i wyraźniej podw ażać praw o D avidka do udzielania święceń. D rugi powód polegał na posądzaniu D avidka o chorobę psychiczną. R ów no cześnie rozwinęła się w okół jego osoby akcja dezinform acyjna w niezależnych m ediach, m.in. bardzo popularnych rozgłośniach: W olna E u ro p a i Głos A m e ryki, oraz w pism ach sam izdatow ych40.W skutek tej propagandy przypisano D a- vidkowi działania, których nigdy nie podejm ow ał, np. wyświęcanie żonatych mężczyzn, wyświęcenie osób teologicznie i m oralnie nieprzygotowanych. O b w iniano go o w spółpracę ze służbą bezpieczeństwa, o wyświęcenie na Słowacji po n ad 500 kobiet - diakonów itp. D avidek z założenia nie dem entow ał ro zp o wszechnianych pom ów ień i o to sam o prosił swoich najbliższych w spółpracow
38 W. B a h r. R. S c h e r m a n n, Das Vennachtnis eines Bekenners. „Kirche Intern” 1991, nr 5. 39 P. F i a 1 a, J. H a n u ś , Sh ytä Cirkev, s. 102.
2 5 2 PAWEŁ BORYSZEWSKI [1 8 ]
ników. W 1983 r. udało się D avidkowi wraz z biskupem Ś pinerem odbyć po dróż do Japonii. Z daniem Śpinera bardziej niż poznanie Japonii interesow ały D avidka w schodnie części dawnego Z S R R .41 Po pow rocie z tego wyjazdu stan zdrow ia D avidka pogorszył się, postęp choroby sprawił, że został przykuty do łóżka aż do swojej śmierci w sierpniu 1998 r.
Tajny Kościół
S truktura i działania tajnego Kościoła opierały się na pewnej części tych du chownych, którzy przez w ładzę kom unistyczną zaklasyfikowani byli jako zdecy dowani przeciwnicy systemu. Z naczna większość tych duchownych, pracując oficjalnie w parafiach, anim ow ała równocześnie nielegalną działalność religij ną. Byli także tacy, jak kard. J. Ch. K oree, abp. M. Vlk, J. D urica SJ i inni, któ rzy w czasie, kiedy mieli cofnięte państw ow e pozw olenie na pełnienie funkcji księdza, udzielali się w tajnym Kościele.
Z e względu na ograniczona ilość miejsca, w artykule tym spojrzę na tajny Kościół jedynie pod kątem budow ania jego stru k tu r przez zgrom adzenia za konne, pom ijając inicjatywy anim ow ane co praw da przez duchownych, ale roz w ijane w środow iskach ludzi świeckich.
L ata pięćdziesiąte obfitują w paradoksy, z jednej bow iem strony zaczęły wówczas pow stawać pierwsze tajne grupy, z drugiej natom iast zdecydowana większość anim atorów tej działalności została uwięziona. Taki stan trwał w gruncie rzeczy - z k rótką przerw ą - do początków lat siedem dziesiątych. Rozw inięcie tajnej aktywności było w przypadku zakonów koniecznym w arun kiem przetrw ania zgrom adzeń, którym groził zanik poprzez w ym ieranie sta r szych generacji. Między innymi takie zakony męskie, ja k dom inikanie, salezja nie, franciszkanie, jezuici, czy żeńskie dom inikanki, siostry szkolne św. F ran ciszka, borom euszki, szarytki wypracowały utajnione struktury, w ram ach k tó rych odbywały się nowicjaty, studia teologiczne, święcenia.
D om inikańskie nieoficjalne studium służyło w pierwszej fazie potrzebom różnych zgrom adzeń zakonnych, nieco później zaś także świeccy mogli uczest niczyć w zajęciach (D. N em ec, 1996). Podstawę form acji intelektualnej stano wiła teologia, filozofia, historia pow szechna i Kościoła, oraz socjologia i psy chologia. W ykładowcami byli profesorow ie starszej generacji, emeryci, bądź wyrzuceni z instytutów i uczelni wyższych. W śród nich znajdowali się: Z. Kra- tochvil. V. D vorak, Z. N eubauer. Pomocy w form acji intelektualnej udzielała też Papieska A kadem ia Teologiczna w Krakowie, do której klerycy przyjeżdża li na studia. P rogram nieoficjalnego studium rozciągnięty był na siedem lat, lecz często zdarzało się jego przedłużenie o rok lub dwa lata. Z ajęcia odbywały
[1 9 ] KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 5 3
się w dom ach prywatnych. Szacuje się, że studium przez cały okres tajnego działania ukończyło ok. 40 osób42.
B ardzo dużą tajną aktywność religijną przejawiali salezjanie. Było to chyba jedyne, zgrom adzenie, które rozpocząwszy tajną aktywność religijną wczasie II wojny światowej kontynuow ało ją aż do upadku kom unizm u bez przerwy. Swo ją działalność salezjanie prowadzili w dwóch kierunkach. Pierwszy polega! na stw orzeniu struktury formacyjnej dla kształcenia przyszłych członków zgrom a dzenia, drugi skierowany byl na pracę z m łodzieżą. W latach pięćdziesiątych salezjanie zorganizowali, z inspiracji księdza W. Filipca nowicjat, który działa! w postaci małych grup. C harakter form acji intelektualnej byl podobny jak w studium dom inikańskim . Z a jego kształt, dostępność m ateriałów , rozkład i miejsca zajęć odpow iadał ksiądz F. M iśa43.
N aw et w czasie Praskiej Wiosny salezjanie tylko częściowo się ujawnili, ukrywając fakt istnienia studium . Wówczas to S ek retariat do spraw Kościoła zażądał od nich spraw ozdania zaw ierającego opis sytuacji ogólnej oraz stan liczbowy zgrom adzenia. Salezjanie podali dane sprzed 1950 r., co okazało się, z perspektyw y następnych lat, działaniem bardzo rozsądnym. Po roku 1970 ist niejące tajne studium otworzyło swoją działalność na osoby świeckie: kobiety i mężczyzn, niezw iązane w jakiś szczególny sposób ze zgrom adzeniem . Z a kształt merytoryczny odnow ionego studium odpow iadał ksiądz I. Śplichal a wykładali m.in. L. Vik, F. Miśa, I. Zverina, I. Nowosad. S tudium trwało ok. 8- 9 lat, zajęcia odbywały się w grupach liczących 5-12 osób44.
D rugi kierunek tajnych działań salezjanów polega! na tworzeniu małych grup młodzieżowych czy akadem ickich. O rganizow ano dla tych grup tzw. „cha łupki” czyli wyjazdy wakacyjne. Początkowo trwały ok. tygodnia i miały cha rak te r stacjonarny (np. we wsi Trem ośne), potem aby uniknąć dekonspiracji wyjazdy te przybrały postać obozów wędrownych i przedłużono czas ich trw a nia do dwóch tygodni. W pewnym m om encie akcja ta pod kierunkiem księdza K. H erb sta nabrała tak dużych rozm iarów, że organizatora w 1975 r. p ozba wiono państw owego pozw olenia na wykonywanie „zaw odu” księdza. Z ajął się wiec myciem okien, i równocześnie anim acją tajnych grup młodzieżowych. W ażnym tajnym działaniem zainicjowanym przez salezjanów było zorganizo w anie przy praskim kościele Sw. Krzyża duszpasterstw a akadem ickiego. W ra m ach jego działalności mieściło się przygotow anie służby liturgicznej oraz wy
42 D . N e m e c , Dominikani v Ceskoslovensku od poloviny 60. let. „ T e o l o g ic k y s b o r n i k 1 9 9 6 ” , n r 2 , p a s s i m .
* M . R . K r i z k o v a , Kniha viiy, nade] a lasky. 70 let pusobieni salesianu v Cechach a na Morave. P r a h a 1 9 9 6 , s . 1 4 5 ; J. T o p i n k a , Salesiani dona Boska v Cechach a na Morave v le- tech 1948-1989. „ T e o l o g i c k y s b o r n i k ” 1 9 9 6 , n r 2 , p a s s i m .
44 M . R K r i ź k o v a , Kniha vby, nadej a lasky. 70 let pusobieni salesianu v Cechach a na Mo rave, s . 1 4 5 .
2 5 4 PAWEŁ BORYSZEWSKI
[20]
jazdy zagraniczne głównie do Jugosławii i Bułgarii. Praca małych grup religij nych wym agała organizow ania, od czasu do czasu, spotkań koordynacyjno-for- macyjnych przeznaczonych wyłącznie dla liderów. N a kanwie tych spotkań w 1979 r. pow stała inicjatywa zorganizow ania tzw. „m ałej teologii” , inaczej zwanej „szkolną teologią”. Było to tajne studium trwające trzy i pół roku. S tu dium funkcjonow ało przez jedenaście lat. Szacuje się, że na 250 do 300 osób, k tó re się przez studium przewinęło, ponad połow a je ukończyła.45
O pisując tajne inicjatywy religijne prow adzone przez zgrom adzenia zakon ne nie m ożna pom inąć jezuitów. Pierwsze działania p odjęte przez jezuitów w celu zachow ania ciągłości pokoleniow ej miały miejsce pod koniec 1950 r., wówczas to z okazji Bożego N arodzenia kilku kleryków i ojców dostało „urlo py” z obozu internow ania w Podolińcu. W czasie tych kilku dni zwolnienia część kleryków z ostatnich lat sem inarium przyjęła w tajny sposób święcenia kapłańskie z rąk biskupa R. Pobożneho. Z a stronę organizacyjną uroczystości odpow iadał ojciec M. M adej vice prowincjał jezuitów, który uniknął in te rn o wania. O gólna sytuacja Kościoła w Czechosłowacji była na tyle zła, że obaw ia no się przerw ania sukcesji biskupiej. W związku z tym w styczniu 1951 r. świę cenia biskupie w tajny sposób przyjął z rąk biskupa R. P obożneho P. Hnilica, w sierpniu tego sam ego roku biskup H nilica wyświęcił J. Ch. K orca, w 1955 r. z rąk biskupa K orca święcenia biskupie przyjął D. K alata, który z kolei w 1961 r. wyświęcił w P radze P. D ubovskeho. Wszystkie wym ienione osoby należały do zakonu jezuitów .
Początki działalności jezuitów skierow anej na wytworzenie tajnego sem ina rium datuje się na koniec lat sześćdziesiątych. W wyniku trzech am nestii (9 m aja 1960, 9 m aja 1962 i 9 m aja 1968 r.), stopniow o uw alniano zakonników z Podolińca. Pierwszoplanowym zadaniem było wówczas odbudow anie zerw a nych więzi między zakonnikam i. Z inspiracji uw olnionego w 1960 r. prow incja ła P. Srna, zw ołano radę podległej mu prowincji, na której rozw ażano sytuację życiową poszczególnych zakonników jak również całego zgrom adzenia. U sta lono wtedy, że zakonnicy znajdujący się na wolności powinni utrzymywać w za je m n e kontakty, powinni także być w łączności z wyższymi przełożonym i. W kw ietniu 1968 r. zwołali jezuici radę przedstaw icieli prowincji, na której uzgodniono, że koniecznym je st zorganizow anie tajnego instytutu teologiczne go, dla kształcenia i form acji nastaw ionej z jednej strony na pełnopraw nych członków zgrom adzenia, z drugiej zaś strony na młodych alumnów. Tak więc dla zakonników zainicjowano tajne kursy uzupełniające, odbywały się o n e ‘w ia tach 1969-197246.
45 T a m ż e , s. 146.
46 E. P r i v i t z e r o v a, Deijny Spoloćnosti Jezisovej na Slovenskn po 1950 r. Trnvska Univer- sita, Pedagogicka Fakulta, s. 37-38,. maszynopis.
[21]
KOŚCIÓŁ KATOLICKI W CZECHOSŁOWACJI 2 5 5W ykładano przedm ioty teologiczne, dbano rów nież o rozwój duchowy zgrom adzenia w oparciu reguły św. Ignacego. U kończenie kursu w iązało się z koniecznością złożenia stosownych egzam inów przed kom isją składającą się z wykładowców instytutu. D la nowych członków zgrom adzenia sk o n stru owany został całkow ity schem at edukacyjnoform acyjny pod nazw ą „program kościelnej studiów w edług dokum entów soboru W atykańskiego I I” (Osnovci
cirkem ych studiapoclla dokumentom II. vatikanskeho koncilu). P rogram ten
obejm ow ał dw uletni kurs filozofii i czteroletni teologii. S tudium m iało form ę zaoczną. Z ajęcia w postaci wykładów i konsultacji odbywały się w reg u larn ie w w yznaczone soboty i niedziele. D odatkow o każdy alum n zobow iązany był do indyw idualnego uzu p ełn ian ia wiedzy, sk ład an ia prac pisem nych oraz z d a w ania egzam inów komisyjnych. S tudenci m ieli do dyspozycji lite ra tu rę przed m io tu w języku słow ackim i czeskim w postaci wydawnictw sam izdato- wych oraz m aszynopisów pow ielonych. S tudium to funkcjonow ało w form ie u tajnionej do końca kom unizm u. Ukończyły go 74 osoby z różnych zgrom a dzeń zakonnych47.
Tajne studium prow adził także zakon franciszkanów. Początkow o w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych studium nie m iało wyraźnie określonej stru k tury ani program u; kształcono pojedyncze osoby w indywidualnym toku. D o p iero w czasie „norm alizacji” studium - prow adzone przez ojca J. B arta - n a brało wyraźnych cech instytucji. Sform ułow ano program bardzo podobny w swoim charakterze do tego, który realizow ali salezjanie. Z ajęcia odbywały się systematycznie, w zasadzie tylko w wielkich m iastach, w Pradze, Brnie, B ra tysławie, Koszycach, W zajęciach brali udział zarów no mężczyźni - kandydaci do zakonu, jak również siostry zakonne z niektórych zgrom adzeń opartych na regule franciszkańskiej48.
W ydaje się, w świetle dostępnych m ateriałów drukow anych i świadectw ustnych, że z zakonów i zgrom adzeń żeńskich, najbardziej intensyw ną tajną działalność form acyjną prowadziły siostry szarytki. Trzeba przy tym dodać, że szarytki należały do najliczniejszych i bardzo dynam icznie działających zgro m adzeń w Czechosłowacji. W 1950 r. ich liczba sięgała 1000 osób zam ieszku jących w stu dom ach49. D elegalizacja zgrom adzenia w ymusiła w pew nym sto p niu inicjow anie tajnej form acji, bow iem zgrom adzenie posiadało dosyć liczną grupę nowicjuszek, k tó re trzeba było dalej prow adzić. Część z nich odpadła, jed n ak że część została. K andydatki żyły w grupach dwu- trzyosobow ych i co pew ien czas spotykały się z siostram i na m odlitw ie i rekolekcjach. Inaczej m ó wiąc, form acja zakonna rozwijała się w nietradycyjny sposób, m iała ch a rak te r
47 Ta m że , s.45.
A* V.A. Z1 a m a 1, Radove frantiśkanske studium 1945-1989. „Teologicky sbornik” 1996, nr 2, passim.