• Nie Znaleziono Wyników

Wykorzystanie w postępowaniu cywilnym materiału dowodowego zebranego w sprawie karnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wykorzystanie w postępowaniu cywilnym materiału dowodowego zebranego w sprawie karnej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Piasecki

Wykorzystanie w postępowaniu

cywilnym materiału dowodowego

zebranego w sprawie karnej

Palestra 15/12(168), 5-17

1971

(2)

KAZIMIERZ PIASECKI

Wykorzystań e w postępowaniu cywilnym

materiału dowodowego zebranego

w sprawie karnej

Z agadnieniem , k tó re w istocie pozostaje n a m arg in esie rozległej p ro b lem aty k i w zajem nych sto su n k ó w m iędzy postępow aniem cyw ilnym a p o stępow aniem k a r ­ nym , je st zagadnienie najczęściej określan e m ianem w y k o rz y sta n ia m a te ria łu do­ wodow ego zebranego w p o stęp o w an iu k arnym . G dyby przyszło m ierzyć znaczenie p rak ty c zn e tego zjaw isk a częstotliw ością jego w y stę p o w a n ia w orzecznictw ie sądów orzekających w sp raw ac h cyw ilnych, to okazałoby się niezaw odnie, że w ykazuje ono w pew nym sensie podobną żyw otność co in sty tu c ja u n o rm o w an a w art. 11 k .p .c .1 J e s t to przede w szystkim w y n ik iem tego, że nie każde w szczęte p o stę p o w a­ nie k a rn e kończy się praw om ocnym w y ro k iem skazującym . Je d n ak ż e zagadnienie m a c h a ra k te r ogólniejszy. Nie o g ranicza się ono bow iem ty lk o do zużytkow ania m a te ria łu dow odow ego ze sp raw y k a rn e j. Może rów nież chodzić o m a te ria ł z e b ra­ ny w innym po stęp o w an iu cyw ilnym , lu b n aw et w p ostępow aniu pozasądow ym .

Na w stępie rozw ażań należy w sk azać n a to, że p roblem w y k o rz y sta n ia m a te ria łu dow odow ego zebranego w sp raw ie k a rn e j (a ogólnie m ów iąc: w innej spraw ie) nie stanow i żadnej sam odzielnie i bezpośrednio uno rm o w an ej in sty tu c ji procesu cy­ w ilnego. Nie m a n a w e t przepisu, k tó ry by w p ro st regulow ał ja k iś zasadniczy aspekt tego zagadnienia. Ze w zględu p rze to n a sw oją istotę zagadnienie rozw ażane w kracza w obszerną dziedzinę p ro b le m a ty k i dow odow ej. Toteż przepisy kodeksu postęp o w a­ n ia cyw ilnego o dow odach i te o ria p ra w a dow odow ego będą stan o w iły podstaw ę do rozw iązyw ania n a su w a ją cy ch się tu zagadnień.

Dla p rz e d staw ie n ia tych zag ad n ień należy sięgnąć przede w szystkim do z a p a try ­ w ań, k tó re znalazły w y ra z w licznych orzeczeniach S ądu Najw yższego. U zyskany je d n a k w ten sposób m a te ria ł uw idoczni, ja k niejed n o lite, w ięcej naw et, sprzeczne niekiedy ze sobą są u ję cia i oceny w alo ru m a te ria łu dow odow ego zebranego w in ­ nym postępow aniu.

W edług orzeczenia z d n ia 28 sty czn ia 1960 r. 3 CR 1143/58 (OSN 61/2/48), d o ty c zą­ cego zagadnienia m a t e r i a ł u z e b r a n e g o w ś l e d z t w i e i z n a c z e n i a

f a k t u , ż e s t r o n y t e g o m a t e r i a ł u n i e k w e s t i o n u j ą , „m a te ­ ria ł (...) zebrany w śledztw ie może być w y k o rz y sta n y przez sąd cyw ilny, jednakże z pew nym i o graniczeniam i w y n ik ając y m i z naczelnych zasad procesu cyw ilnego, i

i P ro b le m a ty k i w y k o r z y s ta n ia m a te r ia łu d o w o d o w eg o zeb ran ego w p o stęp o w a n iu karnym n ie m ożna u tożsam iać z p ro b lem a ty k ą w p ły w u p o stęp o w a n ia i w y ro k u k a rn eg o na p ostęp o­ w a n ie i w y ro k c y w iln y w ta k im s e n s ie , w ja k im p ró b o w a łem to p rzed sta w ić w op ra co w a n iu pt. „W p ływ p o stęp o w a n ia i w y ro k u k a rn eg o na p o stę p o w a n ie i w y ro k c y w iln y ” , W arszaw a 1970 (zw łaszcza s. 6 i 172).

(3)

głów nie zaś zasady bezpośredniości. O statnio w ym ieniona zasad a sta n o w i je d n ą z g w a ra n c ji procesow ych stro n y i zm ierza do zapew n ien ia ze tknięcia się sąd u b e z ­ pośrednio z całym m a te ria łe m dow odow ym (...). P o d ejrza n y nie m a w p ły w u n a to k śledztw a, k tó ry m k ie ru ją organy dochodzenia, nie m a rów nież m ożności sp raw d ze­ nia wT śledztwńe zebranych dowodów. O parcie się w ięc przez sąd cyw ilny n a ty c h dow odach ja k o n a podstaw ie d o k o n an ia u sta le ń faktycznych je st m ożliw e np. w te ­ dy, gdy sta n o w ią one d o k u m e n t y p u b l i c z n e (...) l u b d o k u m e n t y p r y ­ w a t n e . (...) R ów nież a k ta śledztw a czy poszczególne jego fra g m e n ty m ogą sta n o ­ w ić dow ód w spraw ie, jeżeli m a te ria ł w nich za w arty nie je st przez stro n ę k w e ­ stionow any i nie budzi — co też je st isto tn y m w aru n k ie m — u zasadnionych w ą tp li­ wości co do jego mocy, jeżeli zachodzi niezgodność jego z pozostałym m a te ria łe m w spraw ie. (...). Sąd w ta k im wry p ad k u opiera się n a p r z y z n a n i u p e w n y c h f a k t ó w przez podejrzanego w śledztw ie, ale dopiero po dokon an iu oceny znacz-e- n ia tego p rzy z n an ia — ta k ja k każdego p rzy z n an ia pozasądow ego — w zw iązk u z całością sta n u faktycznego sp raw y (...). Nie jest dopuszczalne dokonyw anie przez sąd cyw ilny u sta le ń n a podstaw ie m a te ria łu dow odow ego zebranego w śledztw ie, jeżeli stro n a w procesie cyw ilnym m a te ria ł te n k w estio n u je i zachodzi m o ż l i ­ w o ś ć j e g o s p r a w d z e n i a w p r o c e s i e , ta k ie bow iem oparcie się na m a ­ te ria le n a ru sz a zasadę bezpośredniości i p o z b a w i a s t r o n ę u d z i a ł u w p o ­ s t ę p o w a n i u d o w o d o w y m ”.

W orzeczeniu z d n ia 7 m a ja 1956 r. II CR 236/55 (NP 57/5/119)1 został w yrażony pogląd, że oparcie przez sąd u sta le ń na m a te ria le dow odow ym z z e z n a ń ś w i a d - k ó w. k tó rz y je złożyli w śledztw ie n astęp n ie um orzonym , n a ru sz a zasadę bezpo­ średniości. S tosow nie zaś do orzeczenia z dn ia 30 k w ietn ia 1956 r. 2 CR 885/55 (OSN 57/2/48) sąd cyw ilny je st w ładny oprzeć się n a zeznaniach złożonych w p o stę ­ pow aniu k a rn y m , pod w a ru n k ie m jed n ak , że a k t a k a r n e z o s t a ł y u p r z e d ­ n i o d o ł ą c z o n e do sp raw y cyw ilnej. Jeżeli stro n a z ja k ich k o lw iek w zględów k w estio n u je zeznania z a w arte w ak ta c h sp raw y k arn e j, może żądać p o w t ó r z e ­ n i a o d p o w i e d n i e g o d o w o d u w p o stępow aniu cyw ilnym .

Inne nieco ujęcie zaw iera orzeczenie z d n ia 6 g ru d n ia 1957 r. 4 CR 1202 56 (NP 58'6'125): „M imo p rzep ro w ad zen ia dow odów w p o stępow aniu k a rn y m może zacho­ dzić p o trze b a ponow ienia tych sam ych dow odów w p row adzonym n astęp n ie p ro ­ cesie cyw ilnym . Nie może to je d n a k stanow ić reg u ły i m usi w y n ik ać z okoliczności sp ra w y ”. W orzeczeniu ty m został ponadto w y rażony pogląd, że m im o p ra w id ło ­ w ego p rzep ro w ad z en ia dow odów w p o stępow aniu k a rn y m okoliczności ujawmione później w procesie cyw ilnym m ogą u zasadniać p otrzebę ponow ienia w tym procesie p o stęp o w an ia dow odow ego w części, a n aw e t w całości.

W n ie k tó ry ch orzeczeniach (np. z dn ia 31 p aźd ziern ik a 1957 r. 3 CZ 303/57) po d ­ k re śla się ograniczone znaczenie dow odu z a k t sp raw y k a rn e j. „Dowód z a k t k a r ­ nych — czytam y tam — z uw7agi na to, że powmdka nie je s t w sp raw ie k a rn e j stroną, może m ieć jedynie znaczenie ograniczone. P ow ódka bow iem w ta k iej sy ­

tu a cji n i e m o g ł a r e a l i z o w a ć p r a w a z a d a w a n i a p y t a ń . P on ad to p rzedm iotem dow odu w procesie cyw ilnym nie są zeznania czy opinie, lecz sam i św iadkow ie, stro n y czy biegli, nie może zatem być bez znaczenia w rażenie, ja k ie sąd odnosi z bezpośredniego zetknięcia się z nim i i z o bserw acji ich zachow ania się. Ju ż z tych w zględów ograniczenie się do przep ro w ad zen ia dow odu z a k t k arn y c h nie m ogłoby być uznane za w y sta rc z a ją c e ”. M yśl tę ro zw ija orzeczenie z d n ia 21 2

(4)

N i 12 (168) M a t e ri a ł z e s p r a w y k a r n e j w p o stą p , c y w i l n y m 7

p aź d ziern ik a 1966 r. I I P R 423/66 (OSPiKA 1967, poz. 227 i PZS 1/68/57), zgodnie z k tó ry m pow ód m a p r a w o z a d a w a ć ś w i a d k o m p y t a n i a , w obec czego sąd dopuszcza się u ch y b ien ia procesowego, jeżeli bez w ezw ania i przesłu ch an ia św iad k ó w ze sp ra w y k a rn e j czyni w sp raw ie cyw ilnej u sta le n ia na podstaw ie ich zeznań w sp raw ie k a rn e j, nie d ają c w ia ry innym św iadkom , k tó ry ch przesłu ch ał w sp raw ie cyw ilnej, oraz m ożności pow odow i za d aw a n ia św iadkom p y ta ń w p o stę­ pow aniu cyw ilnym .

O dczytanie za protokołow anych w innych p o stępow aniach (śledztw o i a k ta służbo­ w e PK P) zeznań św iadków nie może zastąpić p rzesłu ch an ia tych osób przed sądem ja k o św iadków . Z a p r o t o k o ł o w a n e wt i n n y c h p o s t ę p o w a n i a c h z e z ­ n a n i a nie sta n o w ią dow odu n a to, że to, co osoba d an a zeznała, je st p raw d ą; oznaczają one tylko, że d a n a osoba złożyła zeznania tej treśc i (orzecz. z d n ia . 6 czerw ca 1957 r. ICR 743/56, OSN 59/3/70). M a teria ł dow odow y (ale nie ustalenia) zeb ran y w poprzedniej sp raw ie m oże być w p r o c e s i e r e g r e s o w y m w y k o ­ rzy sta n y , z tym zastrzeżeniem , że pow inien być n a w niosek strony, a w m ia rę po­ trze b y tak że z u r z ę d u , u z u p e ł n i o n y i n a now o oceniony w ra z z e w e n tu a l­ nym dalszym m a te ria łe m ze b ran y m w d ru g im procesie (orzecz. z dnia 30 k w ietnia 1957 r. 3 CR 340/56, OSN 59/1 8 i O SPiK A 58/4/98).

W orzecznictw ie m ożna n a p o tk ać rów nież bard ziej sk ra jn e poglądy. T ak i np. p o ­ gląd znalazł w y raz w orzeczeniu z d n ia 11 p aźd ziern ik a 1937 r. C II 901/37 (ZO 329/38: „P rzeprow adzenie dow odu z a k t innego procesu, k tó ry toczył się m i ę d z y t y m i s a m y m i s t r o n a m i , .a w k tó ry m przesłu ch an o św iadków i stro n y na w szystkie okoliczności fak ty czn e m ające dla toczącego się sporu isto tn e znaczenie, nie stan o w i n aru sz en ia zasady bezpośredniości.” Inne dalsze m om enty zostały w y ­ eksponow ane w orzeczeniu z dn ia 10 listo p ad a 1966 r. II PR 269 66 (NP 67/6/835) „M ate riał zgrom adzony w innej sp raw ie je st tylko m a te ria łe m faktycznym . Chcąc z m ego skorzystać, s ą d o r z e k a j ą c y p o w i n i e n u c z y n i ć g o p r z e d ­ m i o t e m p o s t ę p o w a n i a d o w o d o w e g o , a w ięc u j a w n i ć d o k u m e n - t y, k tó re m ogą m ieć znaczenie d la w y n ik u sprawTy, lu b w m ia rę p o trzeby p rz e słu ­ chać św iadków , k tó rzy zeznaw ali n a okoliczności istotne w sporze m iędzy s tro ­ nam i. N iew łaściw e je st n a to m ia st dopuszczenie dow odu z a k t innej sp raw y i bez u ja w n ie n ia poszczególnych doku m en tó w lub ponow ienia przeprow adzonych ta m d o ­ w odów oparcie w y ro k u w sp raw ie cyw ilnej np. n a zeznaniach św iadków p rz e słu ­ chanych w p ostępow aniu k a rn y m — bez um ożliw ienia stronom ro zp raw ia n ia co do w y n ik u tych poszczególnych dow odów .”

W ym aga tak że o dnotow ania stanow isko z a ję te w orzeczeniu z dn ia 24 lutego 1862 r. I CR 284/61, n aw ią zu jąc e do w ytycznych w y m ia ru spraw iedliw ości i p r a k ty ­ ki sądow ej z dnia 27 czerw ca 1953 r. C P rez. 195/51, (OSN 1953, poz. 95) wr tej częś­ ci, k tó rej dotyczą one dochodzeń: „Pow zięcie przez S ąd W ojew ódzki z a k t sp raw y k a rn e j w iadom ości o nied o p ełn ien iu przez pozw anego obow iązków n ależ y tej tro sk i o pow ierzone m u m ienie n ależy tra k to w a ć ja k o »dochodzenie« w rozu m ien iu art. 236 § 1 (daw nego — przyp. mój K.P.) k.p.c.; nie m ogło ono zastąp ić postęp o w an ia dow odow ego. S ąd pow inien był n a ro zp raw ie zw rócić uw agę stro n n a w y n ik i tego dochodzenia, a stro n y m ogły, po rozw ażeniu w y n ik ając y ch z dochodzenia okolicz­ ności. przyznać je albo zaprzeczyć i żądać, by śro d k i dow odow e ujaw n io n e w toku dochodzenia zostały w y k o rz y sta n e do p rzep ro w ad zen ia w m ia rę po trzeb y p o stę p o ­ w a n ia dow odow ego.” Na inne jeszcze a sp ek ty w alo ru procesow ego m a te ria łu dow o­ dow ego zebranego w innej sp raw ie zw rócił S ąd N ajw yższy uw agę w orzeczeniu z dnia 3

(5)

16 listo p ad a 1962 r. I CR 991/61 (OSNCP 63/10/232) stw ie rd z ając , że m a t e r i a ł s p r a w y z a k o ń c z o n e j w y r o k i e m je st m a te ria łe m dow odow ym , zaw iera bow iem w iadom ości, k tó re d a ją p odstaw ę do w n i o s k o w a n i a o s ł u s z n o ś c i t w i e r d z e ń i z a r z u t ó w stro n w sp raw ie cyw ilnej.

Z orzeczeń n aw ią zu jąc y ch do p ro b lem aty k i dow odu z doku m en tó w — należy w spom nieć o orzeczeniu z dn ia 6 m a ja 1952 r. C 1043/51 (NP 53/5/80) i o orzeczeniu z d n ia 8 paźd ziern ik a 1953 r. I C 779/53. W edług pierw szego z tych orzeczeń a k ta pierw szego procesu o rozw ód łącznie z w yrokiem , jeżeli w y ro k te n nie m a pow agi rzeczy osądzonej, są w dru g im procesie ty lk o środkiem dow odow ym i pow inny być ocenione jako d o w ó d z d o k u m e n t u . W dru g im zaś z nich został w yrażony pogląd, że a k ta sp raw y za w ierając e zeznania św iadków sta n o w ią d o k u m e n t i są dow odem tego, co te osoby uczestniczące w czynnościach są d u ośw iadczyły. Sam e te ośw iadczenia nie tra c ą je d n a k c h a ra k te ru zeznań św iadków i n i e s t a j ą s i ę d o w o d e m z d o k u m e n t ó w , n a podstaw ie k tó ry ch sąd rew iz y jn y może po ­ czynić sam odzielnie u stalenia.

W reszcie należy w skazać n a orzeczenie z d n ia 5 k w ie tn ia 1963 r. I CR 12/62 (OSNCP 7—8/64/133) dotyczące o p i n i i b i e g ł y c h . Stosow nie do tego orzecze­ nia, od okoliczności k o n k retn eg o w ÿ p ad k u zależy, czy m im o biegunow e] n iem al sprzeczności m iędzy opinią biegłego przesłuchanego w postęp o w an iu cyw ilnym a opinią biegłego p rzesłuchanego w p o stępow aniu k a rn y m sąd może bez n aru szen ia art. 233 § 1 k.p.c. poprzestać n a opinii biegłego, czy też konieczne są dalsze środki dow odow e. Jeżeli je d n a k sąd znał odm ienną opinię innego biegłego złożoną w s p r a ­ wie k a rn e j, to zarów no sąd ja k i p rze słu ch iw a n y biegły m a ją obow iązek p rzek o ­ n y w ającego u sto su n k o w a n ia się do tych elem entów opinii drugiego biegłego, któ re m ogłyby uzasadniać odm ienną k o n k lu zję ek spertyzy. N a konieczność pow iązania p ro b lem aty k i opinii biegłego z zasad ą bezpośredniości w sk az u je orzeczenie z dnia 13 k w ie tn ia 1965 r. II CR 8/65 (NP 66/2/257).4 5

Rozbieżności w zakresie oceny w alo ru procesow ego m a te ria łu dow odow ego z e b ra ­ nego w innym p o stępow aniu znalazły w y raz rów nież w piśm ien n ictw ie p o ls k im r. P odobnie ja k w orzecznictw ie zagadnienie nie zaw sze je st tu sta w ian e w ta k i spo­ sób, n a ja k i z reg u ły pozw ala w iększa sw oboda d o k try n y w fo rm u ło w a n iu zagad­ nień z ogólniejszego p u n k tu w idzenia, w o d erw an iu od zindyw idualizow anego, kazK- istycznego sta n u faktycznego w poszczególnych spraw ach.

Za dopuszczalnością — z pew nym ty lk o zastrzeżeniem — zuży tk o w an ia dow odów zeb ran y ch poza a k tu a ln ie toczącym się procesem opow iedział się M. W a lig ó rsk i.6 P rz y okazji zajm o w an ia się p ro b le m a ty k ą m ocy dow odow ej u sta le ń faktycznych z a w a rty c h w u zasad n ien iu orzeczenia, posłużył się on — d la u zasa d n ien ia tezy o m ocy w iążącej u sta le ń fakty czn y ch — arg u m e n tem o dopuszczalności o p arcia się na zeznaniach św iadków , k tó re zostały u trw a lo n e w a k ta c h innego procesu. W spom ­ n ia n e zastrzeżenie sprow adzało się do w ysunięcia w y m ag a n ia „należytej oceny k r y ­ ty c zn e j.”

* D o orzeczen ia teg o op ra co w a ł g lo sę S. R e ] m a n, za m ieszc zo n ą ta m że , s. 257.

5 Z a g a d n ien ie to je st r ó w n ież ro zw a ż a n e w p iśm ie n n ic tw ie za g ra n iczn y m . P or. zw łaszcza w tej k w e stii: L. M o r t a r a : C om m en tario d el c o d ic e e d e lle le g g i d i p ro ced u ra c iv ile , M ed iolan , w y d a n ie IV, t. 1, s. 876 i n.; V. G e r i: A zio n e c iv ile in p ro cesso p e n a le eo n p arti- co la re riguardo a lla circo la zio n e str a d a le , M ediolan 1959, s. 154 i n-; F. C o r d e r o : T re stu d i s u lle p r o v e p en a li, M ediolan 1963, s. 231 i n.; V. D. O r s i: R e s p o n sa b ilité c iv ile e c ir o c a la z io n e str a d a le , M ediolan 1960, s. 201; L. R e t a i 1 i in n i: P rin c ip e s e t ca d re ju r id iq u e de l ’e x p e r tise ju d ic ia ir e , P a ry ż 1951, s. 142 i n. (na tem a t o p in ii o p ra co w a n ej w in n ej sp raw ie).

6 M. W a l i g ó r s k i : Moc d ow o d o w a u sta le ń fa k ty c z n y c h za w a rty ch w u za sa d n ien iu o rzec zen ia , N P 1953, nr 3, s. 30.

(6)

N r 12 (168) M a te ria ł z e s p r a w y k a r n e j w pos tą p , c y w i l n y m 9

W edług p oglądu B. D o b rz ań sk ieg o 7 n astęp n e ew e n tu aln e ko rzy stan ie z dow odów zebranych w sp raw ie k a rn e j nie rea liz u je zasądy bezpośredniości, a poza ty m n a j­ częściej nie je st w y sta rc za jąc e także z tego pow odu, że okoliczności isto tn e dla u stalenia odpow iedzialności cyw ilnej i k a rn e j są z reg u ły odm ienne.

O m aw ianą p ro b lem aty k ą zajm ow ał się rów nież E. W engerek 8. Za p odstaw ę sw ych w ypow iedzi b ra ł z a p a try w a n ia w yrażone w n ie k tó ry ch orzeczeniach S ądu N ajw y ż­ szego. Na uw agę zasługuje w prow adzenie do rozw ażań p ojęcia sw obodnej oceny dowodów oraz ocena n a te j podstaw ie w alo ru m a te ria łu dow odow ego złożonego z zeznań św iadków przesłu ch an y ch w sp raw ie k arn e j. P odobnie p o d staw ę ro z­ w ażań na ten te m a t przez W. S ied le ck ieg o 9 stanow iło orzecznictw o S ądu N ajw y ż­ szego. A utor ten opow iada się stanow czo za przestrzeg an iem zasady bezpośredniości, od której o d stęp stw a d o p a tru je się w n ie k tó ry ch orzeczeniach S ądu N ajw yższego.

R ozw ażana p ro b le m a ty k a je st dość złożona. M a teria ł dow odow y ze b ran y w s p r a ­ wie k arn e j może być ro z p a try w a n y z rozm aitych p u n k tó w w idzenia, ak c en tu ją c y c h w alor różnych, n ie jed n o k ro tn ie w zajem nie k o n k u ru jąc y ch ze sobą k ry te rió w , co w ostatecznym w y n ik u może się w y rażać w zn a jd o w an iu r a c ji dla obrony p rze ciw ­ staw nych poglądów . Można, pow ołując się zw łaszcza n a bezw zględny w alo r zasady

bezpośredniości, skw itow ać cały problem tw ierdzeniem , że niedopuszczalne je s t opie­ ranie się przez sąd na m a te ria le dow odow ym zeb ran y m w innym p o stęp o w an iu (w szczególności wt p o stępow aniu o innym c h a ra k te rz e i przedm iocie, ta k ja k to je st w postępow aniu karnym ) dlatego, że każdy dow ód m usi być p rzeprow adzony b ez­ pośrednio w ty m postępow aniu, w k tó ry m sąd n a jego podstaw ie będzie doko n y w ał u staleń faktycznych. Oczywiście, nie m ożna negow ać tego ro d za ju zastrzeżeń, zw ła­ szcza gdy chodzi o dowód z zeznań św iadków . Jed n ak ż e dla odm iennego, p r z y n a j­ m niej częściowo, ro zw iązania zagadnienia m ożna przytaczać też w iele arg u m e n tó w w ysuw anych z pozycji, ja k ą może uzasadniać zasada ekonom ii procesow ej, szyb­ kości postępow ania.

P ro b le m a ty k a je d n a k w ty m się nie w yczerpuje. W ym aga ona bard ziej w szech ­ stronnego i szczegółowego rozw ażenia.

Na w stępie należy zw rócić uw agę na niejasność sam ego pojęcia m a te ria łu ze­ branego w sp raw ie k a rn e j czy w innej spraw ie, n a pojęcie dow odu z a k t innego procesu. Na treść tych pojęć sk ła d a się m iędzy inn y m i m a te ria ł w p ostaci zeznań św iadków , w y jaśn ien ia oskarżonego, dokum entów publicznych i p ry w a tn y c h , opinii biegłych opracow anych i złożonych w sp raw ie w form ie pisem nej, u stn ie u z u p e ł­

nionej opinii, w yników oględzin i dow odów rzeczow ych. T en sta n rzeczy n a rz u c a k o ­ nieczność zróżnicow anego sposobu u sto su n k o w a n ia się do poszczególnych rod zajó w dowodów. Ju ż w tym m iejscu z całą pew nością m ożna stw ierdzić, że w edług innych zasad trz e b a rozstrzygnąć zagadnienie w y k o rz y sta n ia dow odów z d o k u m en tó w z a ­ w arty c h w ak tac h innej sp raw y , a w edług innych — zagadnienie zeznań św ia d ­ ków. K onieczne jest rów nież w y odrębnienie tu dw u sy tu a cji: 1) sytu acji, gdy z ró ż ­ nych obiektyw nych przyczyn nie istn ieje ju ż m ożliw ość przep ro w ad zen ia w p o stę ­

7 B. D o b r z a ń s k i w o p racow an iu : K od ek s p o stęp o w a n ia c y w iln e g o — K o m en ta rz (P ra ­ ca zb iorow a pod red ak cją Z. R esich a i W. S ie d le c k ie g o , W arszaw a 1969, s. 297).

8 E. W e n g e r e k : P rzegląd o rzec zn ic tw a Sądu N a jw y ż sz e g o z zakresu p o stę p o w a n ia c y ­ w iln e g o za rok 1967, N P 1968, nr 4, s. 614 (uw agi do orzec zen ia z dnia 21 p a źd ziern ik a 1966 r. II PR 423/66 — O SPiK A 1967, poz. 227).

9 W. S i e d l e c k i : P rzegląd o rzec zn ic tw a S ądu N a jw y ż sz e g o (P raw o p r o c e so w e c y w iln e , I p ółrocze 1957), P iP 1957, nr 2, s. 1072 (u w a g i do o rzec zen ia ,z d n ia 30 k w ie tn ia 1956 r. 2 CR 855/56 — OSN 1957, poz. 48); t e n ż e : G losa d o o rzec zen ia SN z dnia 7 m a ja 1956 r. II CR 236/55, N P 1957, nr 5, S. 119.

(7)

p o w an iu cyw ilnym tych sam ych dow odów , k tó re zostały p rzeprow adzone we w cześ­ niejszy m p ostępow aniu k a rn y m lu b cyw ilnym , i 2) sy tu acji, w k tó ry c h istn ieje m ożliw ość ponow nego p rzep ro w ad zen ia ty c h dow odów w a k tu a ln ie toczącym się postęp o w an iu cyw ilnym . P on ad to w y m ag a zaznaczenia, że m a te ria ł dow odow y ze­ b ra n y w innym p o stępow aniu może być w y k o rz y sta n y w p o stę p o w an iu cyw ilnym d la różnych celów, może w ystępow ać w ro zm a ity c h fu n k cja ch . T ak w ięc a k ta s p r a ­ w y k a rn e j m ogą stanow ić źródło w iadom ości stro n i sądu o istn ien iu i m ożliwości p rze p ro w ad z en ia w postępow aniu cyw ilnym dow odu, k tó ry został już p rz e p ro w a ­ dzony w tej innej spraw ie, o rele w an tn o śc i tego dow odu z p u n k tu w idzenia celów p o stępow ania cyw ilnego. W tym k ontekście m ożna bez w ątp liw o ści stw ierdzić, że w y k o rz y sta n ie m a te ria łu dow odow ego zebranego w in n y m p o stę p o w an iu może n a ­ stą p ić bez żadnych zastrzeżeń w ram a ch dochodzenia w celu u sta le n ia koniecznych dow odów (art. 232 k .p .c.).10 11 P oza tym dow ody p rzeprow adzone w in n y m p o stę p o w a­ n iu m ogłyby być w y k o rzy stan e w p o stęp o w an iu cyw ilnym ja k o m a te ria ł p o m o c n i­ czy. n ie jed n o k ro tn ie bardzo istotny, p rzy ocenie w iarygodności i m ocy dow odów (art. 233 § 1 k.p.c.). W reszcie chodzi o w y p a d k i w y k o rz y sta n ia m a te ria łu dow odo­ w ego zebranego w sp raw ie k arn e j ja k o p odstaw y do u sta le n ia sta n u faktycznego ro zstrz y g an ej spraw y. W tych w7ypad k ach — co w y m ag a p o d k reśle n ia — w y k o ­ rz y sta n ie dow odów przeprow adzonych w in n y m postęp o w an iu oznacza zastąpienie p o stęp o w an ia dow odow ego przed sądem o rze k ają cy m w y n ik am i p o stęp o w an ia to ­ czącego się w innej spraw ie. T a w łaśnie k w estia w y m ag a przede w szy stk im sz e r­ szego rozw ażenia.

Szczegółowe rozw ażan ia w y p ad a rozpocząć od kategorycznego stw ierdzenia, że za sa d a ekonom ii postępow ania, dążenie do szybkiego z a ła tw ien ia sp raw y przez p o ­ m inięcie fazy postępow ania dow odow ego p rzed sądem orzek ający m czy też inne u ty lita rn e czysto w7zględy pow inny w7 zasadzie pozostać bez decydującego w pływ u n a rozw iązanie tego z a g a d n ie n ia .11 N ieuzasadnione zatem byłoby apro b o w an ie p r a k ­ tyki stro n i sądu p o p rze staw a n ia n a m a te ria le dow odow ym ze b ran y m w7 ak tac h sp ra w y k a rn e j czy też innej sp raw y cyw ilnej, choćby n a w e t w to k u postępow ania przed sądem pierw szej in stan c ji ta k ie rozw iązanie w ydaw ało się m ożliw e do p rz y ­ ję cia i celowe.

W ty m stanie rzeczy n asu w a się konieczność ro zw ażenia za g ad n ien ia w7 św ietle najdo n io ślejszej w7 tym w zględzie zasady, a m ianow icie zasady bezpośredniości p o j­ m o w an ej w ta k im sensie, w7 ja k im pisze się o niej w lite ra tu rz e dotyczącej procesu cyw ilnego i karnego. Z. R e sic h ,12 za jm u ją c się zagadnieniem poznania p raw d y w7 procesie, stw ierdza, że dla rea liza cji p o stu la tu po zn an ia praw 7dy w procesie istotne znaczenie m a rów nież zasada bezpośredniości. D w a podstaw ow e sk ła d n ik i re a liz a ­ cji zasady bezpośredniości p rz e ja w ia ją się wT tym , że w szystkie w iadom ości pow inno się czerpać z pierw szego źródła oraz że b ad a n ie pow inno się w m ia rę m ożliw ości p rzeprow adzić osobiście. Stosow nie do tego sąd pow inien u sta la ć sta n faktyczny sp raw y na podstaw ie osobistego za zn ajo m ien ia się z aow7odam i, d b ając o to, aby po­

10 w tym se n sie w y p o w ie d z ia ł się Sąd N a jw y ż sz y w o rzec zen iu z d n ia 24 lu te g o 1962 r. 1 CR 284/61, n a w ią zu ją c y m do w y ty c z n y c h w y m ia r u sp r a w ie d liw o śc i i p ra k ty k i sąd ow ej z dnia 27 czerw ca 1953 r. C P rez. 195/51 (OSN 1953, poz. 95).

11 N a tem a t ro li zasady ek o n o m ii p o stę p o w a n ia — por. K. P i a s e c k i : W pływ p o stęp o ­ w a n ia i w y ro k u k a rn eg o na p o stęp o w a n ie i w y r o k c y w iln y , s. 47 i n.

12 Z. R e s i c h : P o zn a n ie p ra w d y w p r o c e sie , W arszaw a 1958, s. 113. P o r. ta k ż e W. S i e ­ d l e c k i (w op racow an iu : J. J o d ło w sk i i W. S ie d le c k i: P o stę p o w a n ie c y w iln e , W arszaw a 1958, s. 169 i n.) oraz J. J o d ł o w s k i : N o w e d rogi p o lsk ie g o p ro cesu c y w iln e g o , W arszaw a 1951. s. 41.

(8)

N r 12 (168) M a te ria l z e s p r a w y k a r n e j w p o st ę p , c y w i l n y m 11

m iędzy sądem a fak ta m i, k tó re bada, było ja k n a jm n ie j ogniw pośrednich. A utor ten w sk azu je na to, że zgodnie z p rze p isam i k.p.c. postępow anie dow odow e odbyw a się w zasadzie przed sądem orzek ający m , w y ro k zaś może być w ydany przez sę­ dziów, przed k tó ry m i odbyw a się ro zp raw a p o p rze d zając a bezpośrednio jego w y ­ danie.

Jednakże nie m ożna a b stra h o w ać od tego, że za sa d a bezpośredniości — podobnie ja k w szystkie pozostałe zasady procesu — je st pod w ielom a w zględam i ograniczona dość głęboko d rąż ący m i ją w y ją tk a m i, k tó ry ch u sa n k cjo n o w a n ia w przep isach p r a ­ w a procesow ego n ie tru d n o u sp raw ie d liw ić w ażkim i w zględam i. W arto u w y d atn ić te w y ją tk i, w ty m oczywiście celu, ab y oceniw szy ich n a tu rę zadać sobie p y tan ie, czy te o d stę p stw a od zasady bezpośredniości nie m ogłyby u p raw n ia ć do b ard z iej to ­ lerancyjnego sp o jrze n ia n a obserw ow ane w orzecznictw ie odstęp stw a od zasady bezpośredniości w razie w y k o rz y sta n ia m a te ria łu dow odow ego z a k t innej sp raw y w d anym po stęp o w an iu cyw ilnym .

N iew ątpliw ym i p rze jaw am i ograniczenia z w oli u staw odaw cy zasady b ez p o śred ­ niości są n a stęp u jące w yp ad k i: przep ro w ad zen ie dow odu przez sędziego w yznaczo­ nego lu b przez sąd w ezw any (art. 235 k.p.c.), p rzeprow adzenie dow odów w try b ie z a ­ bezpieczenia dow odów (art. 310—315 k.p.c.), przep ro w ad zen ie dow odu w drodze p o ­ m ocy p raw n ej przez sąd zagraniczny (art. 1133 k.p.c.). O prócz tego należy w ym ienić sy tu ację, gdy sp raw a zostanie p rze k aza n a przez sąd rew izy jn y do ponow nego ro z ­ poznania sądow i pierw szej in stan c ji, ja k rów nież n ie k tó re sy tu a cje zw iązane z p o ­ stępow aniem przed sądem pierw szej in sta n c ji po zniesieniu postęp o w an ia (art. 388

§ 1 k.p.c.). '

Nie m ożna je d n a k wT ty m zak resie pom inąć pew nej istotnej okoliczności, że k.p.c. u sta n a w ia pew ne g w aran c je m a ją c e na celu zapew nienie, żeby postęp o w an ie dow odow e przeprow adzone przed sądem w ezw anym czy sędzią w yznaczonym było w olne od uchybień procesow ych. S tro n y bow iem m ogą zw rócić uw agę są d u n a n a j ­ bliższej rozpraw ie lu b w cześniej na u ch y b ien ia (art. 239 k.p.c.). Podobnie z a g ad n ie­ nie jest unorm ow ane, gdy chodzi o zabezpieczenie dow odów (art. 315 k.p.c.). Nie m niej w ym ow na jest okoliczność, że p rze p ro w ad z en ie dow odu nie zaw sze w y m ag a obecności stro n (art. 237, a rt. 313 k.p.c.), nie m ów iąc już o tym , że ta k z reg u ły będzie w razie p rze p ro w ad z an ia dow odów przez sąd zagraniczny w drodze pom ocy p raw n ej.

K odeks p o stępow ania cyw ilnego nie p rze w id u je też ja k o o b lig a to ry jn ej zasady niezm ienności sk ład u orzekającego. K o n sek w e n cją tego je s t to, że np. dow ody z zeznań św iadków p rzep ro w ad zan e są w obliczu zm ieniających się składów 7 o rze­ k ający ch , ta k że sędziow ie w y d ający w y ro k m ogą się znaleźć w ta k ie j sy tu a cji, iż z ich udziałem nie zostanie przep ro w ad zo n y bezpośrednio żaden dowód. P rz e ­ pis bow iem art. 323 k.p.c. sta w ia dość m in im aln e z p u n k tu w idzenia zasad y b ez­ pośredniości w ym agania, skoro w y ro k m oże być w y d an y przez sędziów, p rzed k tó ­ ry m i odbyła się jedynie ro z p ra w a p o p rze d zając a bezpośrednio w yd an ie w yroku. J a k się zatem okazuje, problem , k tó ry m ożna nazw ać p roblem em : „sędzia w o b li­ czu tylko sam ych a k t sp ra w y ”, a w ięc pozbaw iony tego, co m a m u daw a ć zasada bezpośredniości k o n se k w e n tn ie re a lizo w a n a — m oże w ystępow ać nie ty lk o w w y ­ p ad k u , gdy skład o rze k ają cy o p iera się n a m a te ria le dow odow ym ze b ran y m w in ­ n y m postępow aniu. Z kolei je d n a k m ożna nie bez ra c ji zarzucić, że obu ty c h sy ­ tu a c ji nie m ożna całkiem u to żsam iać ze sobą, gdyż zachodzi m iędzy n im i istotna różnica. Różnica ta w y ra ża się w ty m , że postępow anie dowodowe, k tó re toczyło się w innej sp raw ie (k arn ej lu b cyw ilnej), było podporządkow ane innym celom

(9)

niż a k tu a ln ie toczące się postępow anie przed sądem w sp raw ie cyw ilnej, co przecież nie je st w cale rzeczą obojętną. M ożna rów nież podnosić p ew ne różnice w u n o rm o ­ w an iu postępow ania dow odow ego i poszczególnych śro d k ó w dow odow ych w k.p.c. i w k.p.k., różnice w w ielu w y p ad k a ch zupełnie nie uzasad n io n e żadnym i is to t­ nym i m om entam i. Ale w y n ik ając e z tego w ątpliw ości co do dopuszczalności w y ­ k o rzy stan ia m a te ria łu dow odow ego zebranego w sp raw ie k a rn e j w n a stęp n ie toczącym się p o stępow aniu cyw ilnym m ożna p rzy n a jm n ie j częściowo usunąć, p o ­ w ołując się n a uzasadniony chyba pogląd, że p lu ralizm fo rm procesow ych, w k tó ­ rych dokonuje się u sta le n ia fak tó w istotnych dla zasto so w an ia p ra w a m a te r ia l­ nego, nie może być p rz e c e n ia n y .13

W stępnie w yrażony ju ż został pogląd, że ostateczne zajęcie sta n o w isk a zależeć będzie od tego, o ja k i śro d ek dow odow y chodzi. Z przytoczonych n a w stępie tez sfo r­ m ułow anych w orzecznictw ie S ąd u N ajw yższego w y n ik a, że w iększość z nich została sfo rm u ło w an a w odniesieniu do d o w o d ó w z z e z n a ń ś w i a d k ó w . N ajw ięcej bow iem zastrzeżeń m ożna w ysunąć, w łaśnie gdy chodzi o p ra k ty k ę w y ­ k o rzy sty w a n ia m a te ria łu z zeznań św iadków p rze słu ch a n y ch w to k u p o stę p o w a­ nia karnego.

Pom im o w y k azan ia w zględnego w pew nym sensie znaczenia zasady b ezp o śred ­ niości w postępow aniu cyw ilnym , w ynikającego z dość zasadniczych od stę p stw od te j zasady w n ie k tó ry ch w ypadkach, n ieuzasadnione byłoby oczywiście ta k ie u stosunkow anie się do rozw ażanego zagadnienia, k tó re by odrzucało te w szystkie w ym agania procesowe, ja k im m usi odpow iadać p o stępow anie dow odow e o b e jm u ­ jące przeprow adzenie dow odu ze św iadków zgodnie z zasad ą bezpośredniości. W praw dzie w m in im aln y m ty lk o sto p n iu w y jaśn io n a je s t dość su b te ln a i złożona p ro b lem aty k a roli i znaczenia zasady bezpośredniości w zw iązku z zasadą sw o­ bodnej oceny dow odów (zastrzeżonej w zasadzie sądow i p ierw szej instancji), je d ­ nakże nie m ożna negow ać, że b ezpośrednia styczność sk ła d u orzekającego ze św iadkiem może w n ie k tó ry ch w y p ad k a ch m ieć pow ażny w p ły w n a k w estię w ia ­ rygodności dowodów, co w k onsekw encji p row adzi do u sta le n ia takiego a nie innego sta n u faktycznego. Tych w szystkich okoliczności tow arzyszących w y p o ­ w iedziom św iad k a nie je st w sta n ie oddać protokół, k tó ry p rzy n a jm n ie j z tego p u n k tu w idzenia je st w sto su n k u do żywego procesu zeznań św iadków zaledw ie c ie n ie m .14 Nie p o trze b a szerzej rozw odzić się n ad ty m oczyw istym fak te m , że opieranie się sądu n a p rotokole zeznań św iadków p rze słu ch a n y ch w innym po­ stępow aniu oznacza dokonyw anie u sta le ń w w a ru n k a c h bard zo uproszczonych, dokonyw anie u sta le ń bez tego, co za pew nia zasada bezpośredniości i zasada u st- n o ś c i.15 P rzepis art. 271 k.p.c. u sta n a w ia ustność zeznań, czyniąc w y ją te k jedynie d la niem ych i głuchych. Z asada ustności jest organicznie zw iązana z zeznaniam i św iadków . Bez jej zachow ania n a stę p u je w y n a tu rz e n ie isto ty dow odu z zeznań św iadków .

U w zględnienie tych okoliczności u zsad n ia sfo rm u ło w an ie n astęp u jące g o w niosku: We w szystkich w y p ad k ach , gdy określone fa k ty sp o rn e m a ją być ja k o isto tn e dla w y n ik u sp raw y u sta la n e n a podstaw ie zeznań św iadków , należy te n dowód przeprow adzić w p o stępow aniu cyw ilnym , choćby św iad ek był ju ż przesłuchiw any

13 Por. K. P i a s e c k i : op. c it., s. 39.

n P or. F. G o r h p e: L ’a p p récia tio n d es p reu v es en ju s tic e — E ssai d ’u n e m éth od e tech n iq u e, P a ry ż 1947, s. 371 (rozw ażan ia z w ią za n e z zasadą u stn o ści).

15 Por. na tem a t ró żn icy m ię d z y b ezp o śr ed n io ścią a u stn o śc ią E. W e n g e r e k : P ro b le m u stn o ści i p isem n o ści p o stęp o w a n ia c y w iln e g o , N P 1970, nr 11—12, s. 1400 i n.

(10)

N r 12 (168) M a t e ri a l ze s p r a w y k a r n e j w p o stę p , c y w i l n y m 13

w innym po stęp o w an iu (karnym czy cyw ilnym ). W g rę w chodzą w arto śc i o ta k zasadniczym c h a ra k te rz e , że stanow czo nie pow inno się sp rzy jać poglądom opie­ ra ją c y m się n a założeniach oportunistycznych, k tó re głoszą p o stu la ty oszczędności, racjo n aln o ści d ziała n ia i w szelkiej u ty litarn o śc i. U stalan ie p ra w d y obiektyw nej n a stę p u je w ściśle określonych przez praw o procesow e form ach. P rzep isy o za­ sk a rż an iu orzeczeń sądów pierw szej in stan c ji p rzy w ią zu ją określone san k cje p ro ­ cesowe na w y p ad ek niezachow ania norm dotyczących m iędzy innym i postępo­ w an ia dow odow ego i poszczególnych środków dow odow ych. D okonanie przez sąd pierw szej in sta n c ji u sta le ń n a podstaw ie protokołów za w ierając y ch zeznania św iadków przesłu ch an y ch w innej sp raw ie może być kw estionow ane w drodze środków p raw n y ch , zw łaszcza w drodze rew izji \ r ra m a c h różnych p odstaw re w i­ zyjnych. 16 W ydany w ta k ich w a ru n k a c h w y ro k z reg u ły będzie podlegał u ch y ­ leniu, a sp ra w a będzie p rze k azy w a n a do ponow nego rozpoznania sądow i pierw szej

instancji.

T ylko w ięc w te n sposób m ożna pow yższe zagadnienie ro zstrzygnąć z zasa d n i­ czego p u n k tu w idzenia, k tó ry o k re śla ją zasada bezpośredniości craz ucieleśniające ją przepisy ko d ek su postęp o w an ia cyw ilnego.

Za n ie uzasadnione p rzeto należy uznać nieobce naszem u orzecznictw u próby złagodzenia zastrzeżeń przez tra k to w a n ie zeznań św iadków p rzesłuchanych w in ­ nej sp raw ie ja k o dow odu z d okum entu. P rzep isy k.p.c. o k reśla ją pojęcie d o k u ­ m e n tu w ta k i sposób, że nie w szystko, co zostało spisane i zew nętrznie odpow ia­ da pojęciu d o k u m en tu , je st nim w sensie p ra w a procesowego. W ystarczy p rzypo­ m nieć sobie przepis a rt. 244 § 1 k.p.c., k tó ry treść d o k u m e n tu urzędow ego c h a ­ ra k te ry z u je jako to, co zostało w nim urzędow o zaśw iadczone.

Z n ie k tó ry ch sfo rm u ło w ań przytoczonych na w stępie orzeczeń w ynika, że nie m ożna a b stra h o w ać od tego, w ja k ie j fazie postęp o w an ia został przeprow adzony dow ód z zeznań św iadków , a m ianow icie czy — jeśli chodzi o postępow anie k a rn e — w po stęp o w an iu przygotow aw czym , czy też n a rozpraw ie. M yśl ta nie jest pozbaw iona głębokiego sensu. N iem niej je d n a k zasadnicze w zględy nie mogą uzasad n iać poglądu, że skoro m a te ria ł dowodow7y w postaci zeznań św iadków p rz e ­ słu ch an y ch n a ro zp raw ie w p o stępow aniu k a rn y m nie pow inien nasu w ać z a strze­ żeń, gdyż dow ody te zostały przeprow adzone w obliczu sąd u i p rzy zachow aniu podstaw ow ych zasad procesow ych i g w a ra n c ji procesow ych, to m ożna by w szystkie pow ażne zastrzeżen ia dotychczas w ysunięte odnosić ty lk o do m a te ria łu dowodowego w7 postaci zeznań św iadków przesłu ch an y ch w p o stępow aniu przygotow aw czym czy w innego ro d z a ju p o stępow aniach pozasądow ych. T ak i p u n k t w idzenia może m ieć znaczenie, o czym będzie jeszcze m ow a, ale p rzy ro zw ażaniu w alo ru m a te ­ ria łu dow odow ego zebranego w innej sp raw ie (spraw ie k a rn e j) dla innych celów niż bezpośrednie dokonyw anie u sta le ń faktycznych.

P ra k ty k a w sk az u je n a istnienie pew nej liczby spraw , w k tó ry ch stro n y w postępo w a n iu cyw ilnym w y ra ż a ją zgodę n a to, żeby sąd orzek ający nie p rzeprow adził bez­ p ośrednio p o stę p o w an ia dow odow ego, lecz o p arł się n a m a teria le dow odow ym w p o ­ sta ci zeznań św iadków , k tó rzy zostali p rzesłu ch an i w innym postępow aniu, a zw łasz­ cza w sp raw ie k a rn e j. R óżnorakie m ogą być m otyw y takiego zachow ania się stron. Je d n a k ż e tego ro d za ju stanow isko należy, n o rm aln ie rzecz biorąc, tra k to w a ć jako w y ra z p rze k o n an ia stro n , że sp ra w a została pod w zględem dow odow ym w y ja śn io ­

16 N asze praw o p ro ceso w e nie p rzew id u je p isem n y ch zezn ań św ia d k ó w . Por. na tem a t p ise m n e g o d o w o d u z zezn a ń św ia d k ó w w p ra w ie n ie m ie c k im i a n g ie lsk im H. N a g e l : D ie G rundzüge d es B e w e isr e c h t im e u ro p ä isc h e n Z iv ilp ro zess. B a d en -B a d en 1967. s. 278 i n.

(11)

n a i że nie m a ją one „obo w iązk u ” w skazania dow odów potrzeb n y ch do ro zstrzy g ­ nięcia sp raw y (art. 232 k.p.c.). To przekonanie stron, a zw łaszcza stro n y niezadow o­ lonej potem z w y n ik u procesu, szybko może ulec zm ianie. Z najdzie to oczywiście w y raz w za sk a rż en iu w y ro k u i w oparciu rew izji n a za rz u ta c h zw iązanych w łaśnie z tym , że sąd sw oje u sta le n ia o p ierał na zeznaniach św iadków p rzesłuchanych w in ­ nej sp raw ie (zwłaszcza w sp raw ie karnej). N aw et tego ro d za ju w zględy p raktyczne u za sa d n ia ją w niosek, że sta n o w isk u stro n w tym zakresie nie m ożna przypisyw ać decydującego z n a c z e n ia .17 18 Ale przede w szystkim przeciw ko p rzy zn aw an iu znaczenia stan o w isk u stro n p rz e m a w ia ją pew ne m om enty n a tu ry zasadniczej. Otóż za n iedo­ puszczalny należy uznać ta k i sta n rzeczy, żeby stro n y m ogły — przy system ie p raw d y obiektyw nej — rozporządzać form am i procesow ym i dotyczącym i p ra w a do­ wodowego. W istocie rzeczy do tego przecież sprow adzałoby się rozw iązanie p rz y ­ znające stronom praw o głosu w tej ta k w ażnej dziedzinie p ra w a procesowego.

N a w stępie niniejszego op raco w an ia odnotow ane zostało z a p atry w an ie w yrażone wr orzecznictw ie n a te m a t w a lo ru procesow ego p rzy z n an ia pew nych fak tó w przez podejrzanego w śledztw ie. Z agadnienie to zasługuje n a ogólniejsze jego postaw ienie.

W istocie rzeczy chodzi tu o tzw. w y jaśn ien ia oskarżonego wt procesie k a rn y m ’•* czy też o tzw. b adanie oskarżonego w celach dow odow ych 19 i jego stosunek do d o ­ w odu z p rze słu ch a n ia stro n (art. 299—304 k.p.c.) i p rzy z n an ia (art. 229 k.p.c.). P rzede w szystkim należy zaznaczyć, że bez w pływ u n a rozstrzygnięcie tego zagadnienia m uszą pozostać poglądy w y pow iadane w piśm iennictw ie n a te m a t „dow odu z w y ­ ja śn ie ń oskarżonego” (art. 158 k.p.k.). Doniosłe bow iem znaczenie m a ty lk o ocena zagadnienia z p u n k tu w id zen ia przepisów k.p.c. o p rz e słu ch a n iu stron. Otóż b rak ja k ich k o lw iek p o d staw do tego, aby dow ód z w y jaśn ień oskarżonego trak to w a ć ja k o m a te ria ł dow odow y stan o w iący odpowiednik procesow y dow odu z p rze słu ch a­ n ia stron. Dowód ten je st ta k swoiście, zresztą zgodnie z jego n a tu rą , unorm ow any, że w istocie rzeczy spełn ia on in n ą fu n k cję procesow ą niż dowód z w y jaśn ień o sk a r­ żonego. Dowód z p rze słu ch a n ia stro n może być przeprow adzony, jeżeli po w yczer­ p an iu środków dow odow ych lu b w ich b ra k u pozostały nie w yjaśnione fa k ty istotne dla ro zstrzygnięcia spraw y. Co się zaś tyczy dow odu z w y jaśn ień oskarżonego, to należy przede w szystkim zw rócić uw agę n a fak t, że oskarżony nie jest obow iązany do d o starczen ia dow odów przeciw ko sobie sam em u i że p raw o to stan o w i część składow ą p rzysługującego m u p ra w a do o b ro n y .20 In n a je s t sy tu a c ja oskarżonego w procesie k a rn y m niż n a stęp n ie jego sy tu a cja w c h a ra k te rz e stro n y w procesie cy­ w ilnym . Je że li w eźm ie się pod uw agę te choćby różnice i w y n ik ając e z nich różno­ ro d n e konsekw encje, to s ta je się jasne, że także rac je p rak ty c zn e , nie m ów iąc ju ż o pew nych m o m entach teoretycznych, w y łączają dopuszczalność zużytkow ania w y jaśn ień oskarżonego za m ia st dow odu z p rzesłu ch an ia stron.

W ątpliw ości n asu w a zagadnienie takich w y jaśn ień oskarżonego (w ty m także p rzy z n an ia się do zarzucanego m u czynu w ro zum ieniu art. 332 k.p.k.), k tó re ze w zględu n a swój c h a ra k te r m ogłoby być tra k to w a n e ja k o przy zn an ie w rozum ieniu a rt. 229 k.p.c. T rzeba je d n a k stw ierdzić, że ośw iadczenia oskarżonego w procesie

17 w ty m też se n sie w y p o w ie d z ia ł się W. S i e d l e c k i : P rzeg lą d o rzec zn ic tw a Sądu N a jw y ższ eg o (P raw o p r o c e so w e c y w iln e , I p ółrocze 1957), P iP 1957, nr 12, s. 1072.

18 Por. L. H o c h b e r g : W y ja śn ien ia osk arżonego w p ro cesie k a rn y m i ich m oc d o w o d o ­ w a, W arszaw a 1962.

i» T. T a r a s: B a d a n ie o sk a rż o n e g o w celach d o w o d o w y ch w n o w y m k o d e k sie p o stęp o ­ w a n ia k a rn eg o , N P 1970, nr 5, s. 657 i n.

(12)

Nr 12 (168) M a t e r i a l z e s p r a w y k a r n e j w p o stą p , c y w i l n y m 15

k arn y m — n a w e t gdyby sp e łn ia ły w y m ag a n ia niezbędne do u zn an ia ich za p rzy z n a­ nie fa k tó w — nie b ęd ą m ogły być uzn an e za fa k ty przyznane, albow iem art. 22S k.p.c. m a n a w zględzie ty lk o fa k ty przy zn an e w to k u postępow ania przez stronę przeciw ną. C hodziłoby zatem w ta k im w y p a d k u o tzw. przyznanie pozasądowe. Ta okoliczność pozb aw ia p rzy z n an ie fak tó w w procesie k a rn y m c h a ra k te ru faktów p rzyznanych w to k u p ostępow ania.

U w agi dotyczące dow odu z zeznań św iadków odnoszą się odpow iednio do o g l ę ­ d z i n . N asu w a jąc e się tu obiekcje w y n ik a ją też z isto ty tego śro d k a dowodowego, ro z p a try w a n e j w św ietle zasady bezpośredniości. O ględziny poleg ają n a bezpośred­ nim zb a d an iu jakiegoś p rze d m io tu (lub osoby) przez organ sądow y w celu poczy­ n ienia spostrzeżeń co do ich w łaściw ości. P rzepis art. 197 § 1 k.p.k. m ów i c „doko­ n an iu oględzin i sporządzeniu o p isu ”. W yniki oględzin z n a jd u ją zatem w yraz w fo r­ mie pisem nej. Sam o je d n a k p rzep ro w ad zen ie tego dow odu polega n a dokonaniu oględzin. P od ty m w zględem zagadnienie w łaściw ości tego dow odu w k racza ca łk o ­ wicie w dziedzinę zasady bezpośredniości. N iew ątpliw ie inny w alo r będzie m iała „naocznia sąd o w a” d o k o n an a przez sk ła d orzek ający w dan y m postępow aniu, w k tó ry m zachodzi p o trze b a p rze p ro w ad z en ia takiego dow odu, a inny (jeżeli w ogóle m ożna m ów ić tu o dow odzie z oględzin) o pieranie się n a u trw alo n y c h w protokole sądow ym spostrzeżeniach d o k onanych w to k u oględzin (w sporządzonym opisie). N ależy p rze to dojść do w niosku, że z reg u ły w tych w szystkich w ypadkach, w k tó ­ rych zachodzić będzie w p o stę p o w an iu cyw ilnym po trzeb a przep ro w ad zen ia dow odu z oględzin, niedopuszczalne byłoby ograniczenie się sądu orzekającego do pow ołania się n a opis p rze d m io tu oględzin sporządzony w postępow aniu toczącym się w edług przepisów kodeksu p o stę p o w an ia karnego.

Inaczej w zasadzie sp ra w a p rz e d sta w ia się, gdy chodzi o d o w o d y z d o k u ­ m e n t ó w , tj. ta k ie dow ody, k tó re zostały przeprow adzone w postępow aniu k a r ­ nym , a k tó re w edług p rzepisów k o deksu postęp o w an ia cyw ilnego należy uznać za d o k u m e n ty urzędow e (art. 244) lu b za d o k u m e n ty p ry w a tn e (art. 245). Co się tyczy sposobu p rze p ro w ad z en ia tak ieg o dow odu, k tó ry za w arty jest w ak tac h sp raw y k a r ­ nej, to w y starczy , że sk ła d o rze k ają cy pow oła się na te n dokum ent, o k reśla ją c jego cechy, d a tę w y sta w ien ia itd. N ależy je d n a k w każdym razie uczynić go przedm iotem postęp o w an ia dow odow ego, zw ra c a ją c uw agę stronom n a to, że dowód te n sąd bierze pod uw agę. N iedopuszczalne n a to m ia st byłoby zaskoczenie stro n pow ołaniem się n a ten dow ód d opiero w u z a sa d n ien iu w yroku. W ten sposób bow iem p rz e p ro ­ w adzony dow ód pow inien być rów nież, i to zanim sąd dokona jego oceny (art. 233 § 1 k.p.c.), przed m io tem ew e n tu a ln y c h w ypow iedzi i ocen stro n (tak należy ro zu ­ m ieć ro zstrz ąsa n ie w y ników p o stę p o w an ia dow odow ego w ro zum ieniu art. 210 § 3 k.p.c.). G dyby sąd nie uczynił zadość te m u w ym aganiu, stro n a m ogłaby, czego nie m ożna w yłączyć, słusznie pow ołać się e w e n tu aln ie n a uchybienie procesow e, któ re m ogło w pły n ąć n a w y n ik sp raw y . \

Z arów no k.p.c. (art. 278 § 3) ja k i k.p.k. (art. 181 § 1) p rze w id u ją dw ie form y o p i n i i b i e g ł e g o : p rz e d staw ie n ie opinii u stn ie i przed staw ien ie opinii n a p iś­ mie. Co się tyczy opinii złożonej n a piśm ie w p o stępow aniu k arn y m , to opinia ta m a ta k i sam c h a ra k te r z p u n k tu w idzenia k la sy fik a c ji środków dow odow ych ja k ta sam a opinia w razie złożenia jej w po stęp o w an iu cyw ilnym . Od sam ego początku istn ieje ona w form ie pisem nej, ta k ą bow iem postać m a w ypow iedź biegłego i ta k ą postać zachow a ona bez w zględu n a to, w k tó ry m p o stępow aniu zostanie w y k o rzy ­ sta n a. Z tego zatem w zględu nic nie przem aw iało b y przeciw ko w yko rzy stan iu

(13)

wego — art. 176 k.p.k.), k tó ra zo stała złożona w sp raw ie k a rn e j. P ew n e za strze że­ nia m ogą się n ato m ia st n asu w a ć w raz ie k w estio n o w an ia przez stro n y w a lo ru d o ­ w odow ego opinii biegłego. S tro n a bow iem w postęp o w an iu cyw ilnym m oże, po w o ­ łu ją c się n a a rt. 278 § 1 k.p.c., tw ierd zić, że zostałaby pozbaw iona u p ra w n ie n ia polegającego n a w y słu c h an iu je j w nio sk ó w co do liczby biegłych i ich w yboru. S p ra w a się kom p lik u je, gdy stro n a będzie tw ie rd z iła , że zachodzą p rzyczyny do w y ­ łączenia biegłego (art. 281 k.p.c.). W ta k im w y p a d k u byłoby rzeczą n ied o p u szczaln ą oparcie się sądu n a opinii biegłego złożonej w sp raw ie k a rn e j p rzy jednoczesnym zan iech an iu dopuszczenia dow odu z opinii innego biegłego.

Pod n ie k tó ry m i w zględam i inaczej p rz e d sta w ia się zagadnienie, gdy w postęp o ­ w an iu k a rn y m została złożona o p in ia w fo rm ie u stn ej. O pinia ta z n a jd u je sw oje odzw ierciedlenie w proto k o le ro zp raw y . N astę p u je zatem p rzek ształcen ie jej fo rm y z u stn e j n a pisem ną. O pinia ta m ogła oczyw iście od sam ego początk u m ieć fo rm ę pisem ną. Z rozw ażanego w n in ie jsz y m o p rac o w a n iu p u n k tu w idzenia w y m ag a p o d ­ k re śle n ia okoliczność, że w o sta te czn y m w y n ik u opinię złożoną u stn ie, a o b ję tą p rotokołem ro zp raw y , m ożna tra k to w a ć podobnie ja k opinię złożoną n a piśm ie. W zw iązku z ty m ro zw ażanie k w e stii o p a rc ia się n a niej ja k o n a dow odzie w p o stę ­ p o w an iu cyw ilnym nie pow inno n a strę c z a ć ja k ic h ś d odatkow ych tru d n o śc i w ś w ie t­ le przepisów ko d ek su p o stę p o w an ia cyw ilnego. B ezpośredni, osobisty k o n ta k t sk ła d u orzekającego z biegłym nie m a p rzecież ta k doniosłego znaczenia ja k w w y p ad k u , gdy chodzi o m a te ria ł dow odow y w p o sta ci zeznań św iadków . D latego też żadne z a ­ sadnicze w zględy nie p o w inny w y łąc za ć w k aż d y m w y p ad k u dopuszczalności o p arcia się sąd u n a opinii biegłego złożonej u stn ie w po stęp o w an iu k arn y m , zw łaszcza gdy stro n y nie podnoszą zastrzeżeń.

W szystkie dotychczasow e u w a g i odnosiły się do ta k ic h w ypadków , gdy istn ie je m ożliw ość p rzep ro w ad z en ia w a k tu a ln ie toczącym się procesie tych śro d k ó w dow o­ dow ych (w sensie źródeł dow odow ych), k tó re zostały p rzeprow adzone w innym procesie. Z rozw ażań nie m ożna je d n a k elim in o w ać tego ro d z a ju sy tu a cji, gdy z ró ż ­ nych przyczyn nie będzie już m ożliw e ponow ne przep ro w ad zen ie tych sam ych ś ro d ­ ków dow odow ych, a jednocześnie is tn ie ją a k ta spraw y, w k tó re j dow ody te zostały ju ż p rzeprow adzone p o p rz e d n io .21 W ty m za k resie chodzi głów nie o ta k ie śro d k i dow odow e, k tó re z isto ty rzeczy są niezastęp o w aln e, a zw łaszcza dow ód ze św ia d ­ ków i oględziny. Ś w iadek m oże być nieo siąg aln y , przed m io t oględzin może ju ż nie istnieć albo być niedostępny. W g rę w chodzi zatem sy tu a c ja przym usow a. Z n ią w iąże się k w estia w y b o ru m iędzy uzn an iem , że b ra k dow odów , a p rzy zn an iem w alo ru procesow ego zeznaniom św iad k ó w p rze słu ch a n y ch w innej sp raw ie — pom im o św iadom ości w szystkich dotychczas p odniesionych zastrzeżeń przeciw ko p ra k ty c e zastęp o w an ia w łasnego p o stę p o w an ia dow odow ego w y n ik am i p o stę p o w an ia dow o­ dow ego u trw alo n eg o w a k ta c h in n e j s p r a w y .22

Otóż w y d aje się, że w ta k ie j przy m u so w ej sy tu a c ji pow inno być dopuszczalne w y ­ k o rzy stan ie m a te ria łu dow odow ego zeb ran eg o w innym p ostępow aniu. Je d n ak ż e przy ocenie tego m a te ria łu dow odow ego n ależy w ym agać szczególnej w nikliw ości i kryty cy zm u , k tó ry ch stopień p o w in n y w yznaczać odstępstw o od zasady bezp o śred ­

21 D o teg o sta n o w isk a sk ła n ia s ię W. S i e d l e c k i : P rzeg lą d o r z e c z n ic tw a Sądu N a j­ w y ż s z e g o (P raw o p r o c e so w e c y w iln e , I p ó łro cze 1957), P iP 1957, nr 12, s. 1072.

22 W yrazem n ie w ą tp liw e g o u w z g lę d n ie n ia tej p rzym u sow ej sy tu a c ji je st m ięd zy in n ym i p rzep is art. 337 k .p .k . d o ty c z ą c y d o p u sz c z a ln o śc i o d c z y ty w a n ia n a ro zp ra w ie p ro to k o łó w zezn ań , zło żo n y ch p op rzed n io p rzez św ia d k a w p o stę p o w a n iu p r z y g o to w a w c z y m lu b przed sąd em w tej sam ej lu b in n ej sp r a w ie ; por. ta k ż e art. 338 i 334 k .p .k .

(14)

N r 12 (168) M a t e r i a ł ze s p r a w y k a r n e } w p o stą p , c y w i l n y m 17

niości. W ydaje się, że p raw id ło w e stosow anie a rt. 233 § 1 k.p.c. może ustrzec sąd przed doko n an iem u sta le ń niezgodnych z rzeczyw istym sta n em rzeczy.

S fo rm u ło w an e w nin iejszy ch ro zw ażan iach za strzeżenia tr a c ą n a ostrości, gdy m a te r ia ł dow odow y z e b ran y w a k ta c h innej sp ra w y sądow ej m a być w y k o rzy stan y ja k o m a te ria ł pom ocniczy p rzy ocenie dow odów zgodnie z zasad ą sw obodnej ich oceny. W ty m w y p a d k u m a te ria ł dow odow y z in n ej sp raw y nie za stę p u je postępo­ w a n ia dow odow ego toczącego się p rzed sądem orzekającym , ale go w pew nym sensie uzupełnia. W w ielu w y p ad k a ch m oże być a k tu a ln a k w estia oceny w iarogod- ności zeznań św iad k ó w p rze słu ch a n y ch w po stęp o w an iu cyw ilnym ak tu a ln ie się toczącym . P rz y system ie obow iązy w an ia zasady sw obodnej oceny dow odów i zasady p ra w d y o b iek ty w n ej nie m a żadnych przeszkód do uw zględnienia i rozw ażenia przez sąd o rze k ają cy n a p o d sta w ie a r t. 233 § 1 k.p.c. n aw e t takiego m a te ria łu dow odo­ w ego, k tó ry z p u n k tu w idzenia p rzep isó w p ra w a cyw ilnego procesow ego należałoby tra k to w a ć ja k o m a te ria ł ułom ny, z e b ran y w sposób sprzeczny z podstaw ow ym i za sa d am i pro cesu cyw ilnego, a zw łaszcza z za sa d ą bezpośredniości i zasadą ustności. T ak w ięc n a p rz y k ła d stro n a może i p o w in n a się pow ołać n a to, że św iadek inaczej zeznaw ał w p o stęp o w an iu k a rn y m albo w innym p ostępow aniu cyw ilnym . W takim i w podobnych w y p a d k a c h może nie być pozbaw iona znaczenia także okoliczność, w ja k im sta d iu m p o stę p o w an ia k a rn e g o św iad ek został p rze słu ch a n y (w p o stęp o w a­ n iu przygotow aw czym , czy też w p o stę p o w an iu przed sądem n a rozpraw ie). Ale ta k że i w ty m w y p a d k u m ogą w chodzić w grę pew ne przeszkody o ch a ra k te rz e p ro ­ cesow ym , k tó re w y łą c z a ją m ożliw ość w y k o rz y sta n ia m a te ria łu dow odow ego z zeznań św iadków p rze słu ch a n y ch w sp raw ie k a rn e j. Może się w ięc zdarzyć, że św iadek, k tó ry zeznaw ał w sp raw ie k a rn e j, może w p o stępow aniu cyw ilnym skorzystać z p ra w a odm ow y zeznań w c h a ra k te rz e św ia d k a (art. 261 k .p .c.).22

22 P or. H. P o p ł a w s k i : W y k ła d n ia a rt. 95 k .p .k . o za k a zie o d tw a rza n ia zeznań o so b y , k tó r a sk o rz y sta ła z p ra w a o d m o w y z e z n a ń , N P 1962, nr 10, s. 1299 i n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

As well as providing theoretical insights into the architectural firm itself and into project collaboration in general, we present four practical role identities that

Опыты прово­ дились на полях занятых горохо-овсяной смесью на зеленый корм, озимой пшеницей и яровы м ячменем, расположенных на двух склонах предохраненных от

For this case, the front remains stable; however, because the end-point mobility ratio (the ratio between the rel- ative mobility of the displacing fluid at the injection point and

Through the architectural and structural design of an all-glass structure, the students get to know the mechanical properties of glass, its boundaries and safety concerns, and how to

Thus, Ndc80 modules phosphorylated by Aurora B detached from shortening microtubule ends under force despite their ability to tip-track depolymerizing microtubules without load (

seakeeping performance of the containership "Atlantic Crown", this proved to be a good opportunity to make a combination with a research project directed to the

The above sketch As dangerously

Feasible and effective strategies with which third sector organisations can support  low income homeowners in the management of social condominiums are